Ile jeszcze standardow!?
Transkrypt
Ile jeszcze standardow!?
www.inblanco.wsb-nlu.edu.pl 10 Karol Jarek ‘ Ile jeszcze standardow!? Nie każdy zgodzi się, że Googlowski edytor dokumentów i arkuszy (“Google Docs & Spreadsheets”) jest lepszy od Microsoftowego MS Office’a - ale nie w tym rzecz. Faktem jest, iż powstaje coraz więcej oprogramowania biurowego innych niż Microsoft firm oraz otwartych rozwiązań. Należy się więc zastanowić czy potrzebny jest nam istniejący już jednolity standard zapisu dokumentów, czy może zastąpić go nowym? Standard ISO/IEC 26300 Standard ISO 26300 zapisu i wymiany dokumentów pakietów biurowych powstał w maju 2006 roku. ISO 26300 czyli Open Document Format for Office Applications (w skrócie ODF) opracowała organizacja OASIS (Organization for the Advancement of Structured Information Standards) istniejąca od 1993 roku. Jej głównym zadaniem jest ustalanie standardów zapisu danych w oparciu o nowoczesny i łatwy w rozszerzaniu format XML (ISO 15022). Należy zdać sobie sprawę, ile znaczy dla administracji publicznej oraz prywatnych przedsiębiorstw zaistnienie standardu ISO ODF. Zastanówmy się choćby nad możliwością wymiany oprogramowania biurowego, np. w naszym przedsiębiorstwie, bez konieczności konwersji dokumentów. Taka konwersja jest czasami niemożliwa, gdyż firmowe archiwa zapisywane są nierzadko na wielu płytach i innych nośnikach danych. Przy istnieniu i egzekwowaniu przez aplikacje standardu nic nie stoi na przeszkodzie by w całej firmie lub tylko na niektórych stanowiskach wymienić aplikacje na bardziej nowoczesne lub pochodzące od innych dostawców, nie martwiąc się o kompatybilność dokumentów. Podobnie gdy zakładamy nowy oddział firmy, dla którego należy zakupić sprzęt i oprogramowanie. W takiej sytuacji sięgniemy R E K L A M A po najbardziej konkurencyjne cenowo i jakościowo produkty, przy jednoczesnym zachowaniu możliwości wymiany dokumentów z innymi oddziałami. Nie martwimy się więc o komplikacje wynikające z uzależnienia się od dostawcy naszego oprogramowania, zyskując możliwość wyboru za każdym razem. Powstanie ODF jest również nadzieją i szansą dla wielu firm informatycznych. Wyobraźmy sobie taką sytuację: przykładowa firma informatyczna ma w planie napisać własny edytor dokumentacji lub arkusza kalkulacyjnego i wprowadzić go na rynek. Powstaje dylemat: jakie formaty plików obsługiwać i który ostatecznie wybrać jako format dominujący w ich nowym produkcie? ODF rozwiązuje ten problem. By nowy produkt zaistniał na rynku musi dostosować się do standardu, umożliwiając w ten sposób komunikację z innymi programami tego typu. Firma zyskuje tym samym możliwość konkurowania z podmiotami będącymi na rynku już od dawna. Choć standard nieustannie się zmienia i rozwija, przyszłościowe oprogramowanie umożliwi nam odczytywanie dowolnych archiwalnych dokumentów spełniających wytyczne dowolnej wersji standardu. Nie będzie nas to obligowało, jak już wcześniej wspomniałem, do zaopatrywania się tylko u jednego dostawcy oprogramowania. Standaryzacje na wzór ISO ODF umożliwiają rozwój konkurencyjności w branży oprogramowania, a tym samym obniżenia kosztów działalności przedsiębiorstw i państw korzystających z konkurencyjnych produktów. Mnożymy? Nie mnożymy? Należy zastanowić się jaki wpływ na firmę Microsoft ma wprowadzenie standaryzacji do biur. Z pewnością przyznamy, że firma ta, jako główny dostawca aplikacji biurowych na świecie, znalazła się w dość trudnej sytuacji. Po raz kolejny próbuje się odebrać monopol temu „dobrodziejowi społeczeństwa informacyjnego” jednak Microsoft się nie poddaje. Ostatnio gigant wydał kolejną wersję pakietu biurowego Office 2007. W oprogramowaniu tym obsługiwany jest cały wachlarz formatów plików; próżno jednak szukać obsługi ISO ODF. Zatem, czy nowego MS Office można obecnie używać w administracjach państw Europy skoro do wymiany dokumentów prawnie wyznaczony jest Open Document? W nowym Office biurowy potentat wycofał się z dotychczasowych formatów takich jak „doc”, „xls” i „pps” obsługując je tylko w celu zachowania kompatybilności wstecznej. Tym samym wspieranym przez pakiet formatem jest Office Open XML - przez niektórych określany jako Office „Open” XML. Na interR E K L A M A netowych blogach możemy przeczytać, że format ten obwarowany jest wieloma ograniczeniami, które świadczą o tym, iż nie jest on otwarty. Amerykański Microsoft postarał się jednak o wsparcie europejskiego stowarzyszenia ECMA i zgłosił do organizacji standaryzacyjnej ISO projekt przyspieszonej standaryzacji swojego nowego formatu. Jak podaje 7thguard.net, organizacje standaryzujące z 19-stu państw zgłosiły swoje zastrzeżenia co do przyspieszonego trybu ustanawiania microsoftowego standardu. Należą do nich: Australia, Czechy, Dania, Finlandia, Francja, Holandia, Indie, Japonia, Kanada, Kenia, Malezja, Niemcy, Norwegia, Nowa Zelandia, Rumunia, Singapur, Szwecja, Węgry i Wielka Brytania. Proces standaryzacyjny trwa i nie wiadomo kiedy i jak się zakończy. Warto jednak by uwzględniał on zwyczajowo przeznaczony na procedury standaryzacyjne czas. W przypadku ODF okres potrzebny do ustanowienia go standardem OASIS, a potem ISO, wynosił łącznie dwa lata. Nawet po uzyskaniu przez OOXML statusu standardu ISO - co nie jest pewne, a dla wielu wręcz wątpliwe - oba standardy nie będą mogły obowiązywać we wszystkich krajach. Czy więc kosztowna gra Microsoftu warta jest zachodu? in