16 września Temat: Weź swój krzyż, który dal ci Bóg Duchu Święty

Transkrypt

16 września Temat: Weź swój krzyż, który dal ci Bóg Duchu Święty
16 września
Temat: Weź swój krzyż, który dal ci Bóg
Duchu Święty, który nas dzisiaj w tak wielkiej ilości zgromadziłeś w tym miejscu, w
Pustelni, czyli w miejscu modlitwy. Pustelnia to duchowa pustynia, na której objawiasz swoją
obecność i moc. Objaw więc dzisiaj swoją obecność i moc w czasie eucharystii, w czasie tej
homilii proszę, abyś nieustannie był obecny w tym miejscu, abyś przemawiał posługując się
moimi ustami, moim sercem do wszystkich, którzy dzisiaj szczególnie są tutaj, których
zgromadziłeś, aby słyszeli Słowa Boże, które pomogą im stać się prawdziwie uczniami
Jezus, którzy dzisiaj słuchają Słów Bożych staną się tymi, którzy jeszcze mocniej wierzą.
Przyjdź Duchu Święty, aby te nauczanie pomogło im przyjąć naukę i krzyżu, i
dźwigać krzyż dla swojego zbawienia, żeby stracić swoje życie dla ewangelii, dla Jezusa , aby
nie bali się stracić swojego życia właśnie dla Niego.
Przyjdź Duchu Święty przez Maryję, która żyła dla Jezusa, żyła Jego ewangelią.
Przyjdź Duchu Święty przez Maryje, która żyła blisko Jezusa i stała pod Jego Krzyżem.
Przyjdź Duchu mądrości. Przyjdź.
Dzisiaj jest dwudziesta czwarta niedziela zwykła i jest to niedziela, która jest niedzielą
poświeconą medialnemu przekazowi, mediom chrześcijańskim, katolickim. Dzisiaj więc
chcemy modlić się za te media katolickie, które w naszej Polsce służą kościołowi, aby jeszcze
z większą mocą Ducha Świętego mogli właśnie poprzez ten przekaz medialny ewangelizować
czyli głosić Jezusa, jego nauczanie, Jego miłość. Dzisiaj więc Pan Jezus, którego wypowiedź
słyszeliśmy mówi nam o myśleniu, a media katolickie, przede wszystkim katolickie są po to
żeby te myślenie było Boże, Jezusowe.
Dzisiaj Pan Jezus wyrzuca Piotrowi, że jego myślenie jest ludzkie i moglibyśmy się
trochę zdziwić tej reakcji Pana Jezusa, przecież no Piotr jest człowiekiem. Dlaczego ma
myśleć w innym sposób niż ludzki? Ale Jezus oczekuje od nas ludzi, mimo, że no właśnie,
jesteśmy ludźmi to nie tylko myślenia ludzkiego, ale przede wszystkim Bożego, Jezusowego.
I dostało się dzisiaj świętemu Piotrowi jak słyszeliście ewangelię. Pan Jezus go bardzo mocno
skarcił. Nie powiedział takich słów mocnych do nikogo z Apostołów, ani do nikogo z ludzi
ani do faryzeuszów, ani do Kajfasza ani do Judasza nawet: Idź mi precz szatanie, zejdź mi z
oczu. Do Piotra tak powiedział. Mocne słowa, ale to nie chodziło Panu Jezusowi, że uważał
świętego Piotra za szatana, nie, tylko chciał pokazać, że jego myśli i słowa wszedł szatan. I
1
Pan Jezus mówić, tymi słowami mówiąc, zejdź mi z oczu szatanie, chciał powiedzieć- Piotrze
egzorcyzmuje twój język i twoje myśli, bo zaczynasz myśleć i mówić jak szatan, bo twoje
myślenie, jest myśleniem, które nie jest Ode Mnie i twoje słowa, sprzeciwiasz się woli Mojego
Ojca. Bo po powiedział święty Piotr, kiedy Pan Jezus powiedział, że Ja musze umrzeć na
krzyży dla zbawiania, że ja muszę odkupić w taki sposób, dlatego, że to jest wolą Ojca i ja
chce woli Ojca się podporządkować. I Piotr chciał po ludzki, chciał jak najlepiej: Panie, nie
spotka cie to, będzie wszystko dobrze. Nie pójdziesz na żaden krzyż, bo ja cie będę bronił
przed krzyżem. Nie wiedział co mówi. Piotr często nie wiedział co mówi i tym razem te
słowa, które mówił to było typowo ludzkie, żeby uchronić człowieka przez cierpieniem żeby
właśnie było zdrówko, żeby wszystko było dobrze. To tak święty Piotr myślał i tak myślimy
my ludzie tych czasów i Pan Jezus powiedział: Nie, jeżeli wolą Ojca jest żebym poszedł na
krzyż, żebym cierpiał dla waszego i twojego zbawienia Piotrze, to jestem gotów. Nie mogę i
nie chce się zbuntować woli Ojca. A święty Piotr, niechcący, myśląc po ludzku, chciał żeby
Pan Jezus sprzeciwił się Ojcu, żeby w inny sposób spróbować zbawić człowiek, ale nie przez
krzyż i to jest myślenie szatańskie, kiedy my odrzucamy krzyż, który Pan Bóg daje nam w
naszym życiu. To jest to myślenie i działanie pochodzące od złego. To znaczy, że my
ulęgliśmy pokusie złego, bo na tym świecie nie ma życia bez krzyża, a jeżeli ktoś odrzuci
krzyż to spadnie na niego dziesięć czy sto krzyży i sobie biedny już takie człowiek nie
poradzi. Spadnie z jego własnej winy, z grzechowa, złych wyborów, przez to ludzie, niestety,
sami gmatwają życie, plączą. Odchodząc od Boga i jego przykazań, to człowiek jest wstanie
wszystko zrobić i ma jeden krzyż kiedy jest z Chrystusem, ale kiedy odchodzi od niego to ma
tyle tych krzyży, że nie wie co ma swoim życiem zrobić.
Dlatego Pan Jezus ostrzega świętego Piotra i mówi: Jak Ja wypełniam wolę Ojca przez
odkupienie ludzi na krzyżu, tak samo proszę ciebie Piotrze żebyś wziął krzyż tak jak i Ja i
wypełniał wolę Ojca, a wtedy szatan nie będzie miał do ciebie dostępu. Czyli jaka jest nauka
dzisiaj dla nas? Mimo, że nie ma dzisiaj Wielkiego Postu, ani Wielkiego Piątku? Weź swój
krzyż, który dal ci Bóg, obejmij go.
Jaki jest taki piękny fragment w filmie
Pasja, jak Pan Jezus całuje krzyż, a ci
przestępcy, którzy byli z Nim, szczególnie jeden śmiał się: Ty głupcze, co ty robisz? Więc
dzisiaj jako odpowiedz na nauczanie, które usłyszysz niech będzie: Panie biorę krzyż, który
mi dałeś. Całuje go, bo wiem, że dźwigając ten krzyż różnych doświadczeń, dojdę do Ciebie,
tak jak Ty doszedłeś do Ojca Jezu. Wiem, że Ty będziesz w moim krzyżu, że Ty będziesz
umacniał mnie, a nawet wiem, że będę doświadczał tego, że ten krzyż stanie się dla mnie lekki,
kiedy będę zupełnie poddany woli Ojca, tak jak Ty. Bo Pan Jezus nie powiedział jakiegoś
2
żartu, że kto bierze brzemię, tak jak Pan Jezus wziął, czyli ciężar, że to będzie lekkie, jak
powiedział, że kto bierze Moje brzemię, będzie to brzemię lekkie dla niego, a jarzmo, czyli
niewola słodka. To nie był żart. Naprawdę, kiedy zgadzamy się na wolę Boga Ojca w naszym
życiu, przyjmując krzyż różnych utrapień i doświadczeń, na który często nie mamy wpływu,
to wtedy często stajemy się podobni do Jezusa i też krzyż, wbrew pozorom staje się, nie
ciężki, ale lekki, słodki. Jezus powiedział świętej Faustynie: spotykając krzyż, spotykasz Mnie,
a spotykając Mnie, spotykasz krzyż.
Dzisiaj Jezus mówi: zmień myślenie albo pozwól, żebym Ja zmienił twoje myślenie, bo
jeżeli będziemy mieli myślenie ludzkie i z tego świata, to będziemy sprzeciwiać się Jezusowi
do końca życia. To będziemy przychodzili do kościoła, słuchali ewangelię, a za kościołem
będziemy myśleć i mówić coś zupełnie innego, a nawet w kościele będziemy już robić to co
Bogu się może nie podoba. Pewna osoba opowiadała jak poszła do kiosku i tam sprzedawała
osoba wierząca te czasopisma i inne rzeczy, i na wierzchu, na początku, tutaj przy okienku
była pewna gazeta. Nie powiem jaka, nie będę robił takiej antyreklamy, która zaczyna się na f
kropka i, m kropka, także ci, którzy są wtajemniczeni wiedzą o co chodzi. I była na ladzie
przy okienku.
Osoba była bardzo wierząca, chodziła do kościoła i ten człowiek, który przyszedł
chciał kupić taką gazetę też katolicką i zobaczy tą gazetę i był, no oburzony, przecież można
było ją tam gdzieś schować, a jeżeli już wystawić to jakąś katolicką, żeby były ładnie gdzieś,
katolickie gazety, tutaj, przy okienku, takie dobre, takie, które zachęcają do czytania, a nie
jakaś pogańska gazeta. I można powiedzieć i to jest jakaś niekonsekwencja i tej osoby i nas
ludzi wierzących. Dlaczego ta kobieta sprzedawała? No bo byli klienci, chcieli kupować, byli
zainteresowani, no to jak są klienci, chcą taką gazetą, no to im załatwimy jak najwięcej, żeby
mogli kupować i karmić się wulgaryzmami, oczernianiem kościoła, wymyślonymi często
historiami albo przekręconymi rzeczywistościami, które dzieją się w kościele. Jak ktoś jest
katolikiem, to nie będzie reklamował takiej gazety, nawet jeżeli będą klienci, to nawet nie
będzie jej sprzedawał. Chłopie nie mam takiej gazety, proszę poszukać w innym kiosku. To
jest katolik. To jest myślenie chrześcijańskie. To jest ten, który wybiera Jezus nawet w
małych sprawach. Jeżeli ktoś wybiera Jezusa i Jego ewangelię w małych sprawach to będzie
w wielkich wybierał, a jak ktoś w takich małych rzeczach już mówi, nie, Chrystusowi, to
dopiero w jego życiu, nawet jeżeli modli się i jest głęboko wierzący. Ale czy naprawdę jest
głęboko wierzący? Bo jeśli ktoś jest głęboko wierzący to wie, co ma robić, będzie taka osoba
odpowiadać, za takie grzechy do sprzedawania takich gazet, na pewno. Sama oczywiście tego
nie czyta, nie robi tego, nie przegląda, a jest odpowiedzialna. To jest skazanie się na grzech.
3
To wam mówię z takim naciskiem dlatego, żebyśmy my wszyscy wybierali Boga i
Jego Ewangelię w małych i większych sprawach naszego życia. Albo jeżeli chodzi o politykę.
Ja też często omijam ten temat. Jak my wybieramy polityków też? To nie chodzi o partię,
tylko żeby wybierać ludzi uczciwych i przede wszystkim wierzących, prawych,
sprawiedliwych, wierzących. O partię, bo to partia jakaś nazwa jest tej partii, to już jest
sprawa.
Albo jeszcze jeden przypadek. To już z mojego osobistego do świadczenia. Kiedyś
przechodzę kolo kiosku i tak sobie przechodzę, i widzę bardzo ładny wizerunek Matki Bożej
Niepokalanie Poczętej, gdzieś tam, przy okienku, tak zauważyłem, zerknąłem okiem. Patrzę
jest bardzo ładny, takiej też gdzieś wielkości zeszytu, bardzo ładny, piękny obraz Matki Bożej
Niepokalanie Poczętej. I byłem trochę zadziwiony, że ktoś tak taki obraz w kiosku ma i to
jeszcze na takiej stronie widocznej, ale zaraz potem na moja radość opadła, bo po lewej
stronie obok Matki Bożej zauważyłem, że są prezerwatywy. Wyobraźcie sobie, po lewej
stronie prezerwatywy, a po prawej gazety pornograficzne. No byłem w szoku. Po pierwsze
zobaczyłem Matkę Bożą, a po drugiej między prezerwatywami a gazetami pornograficznymi,
no to, to jest jakieś straszne. Tak mnie to jakoś uderzyło, że nie byłem wstanie przez chwilę
normalnie myśleć i gdzieś potem szedłem dalej i zastanawiałem się dlaczego ta osoba
wystawiła Matkę Bożą w takim miejscu, bo jeśli już byłoby coś umieścić obok Matki Bożej,
no to gazety katolickie. Nie wiem, kartki z Wielkanocą, z Bożym Narodzeniem, coś takiego.
Albo jeżeli już ktoś chce takie rzeczy robić, no to niech po prostu schowa Matkę Bożą, bo to
wstyd, albo Bóg albo Matka Boża, nie wiem po co ta Matka Boża tam jest, albo po to żeby
się lepiej sprzedawały tamte rzeczy i jedne i drugie. Pomyślcie, no bo jaka jest nasza wiara?
Czy ktoś świadomie robi to, czy tak bezmyślnie położył sobie, żeby Matka Boża, nie wiem
pilnowała tego wszystkiego, albo nie wiem żeby była Matka Boża, dla Matki Bożej to
zrobimy, no i dla diabla, prezerwatywy, gazety pornograficzne żeby z tej strony i z tamtej
strony coś, takie myślenie.
Ja przyznam byłem bardzo zgorszony, ale przyznam też, że powiedziałem Maryi:
Matko Boża wybacz mi, że byłem tchórzem, bo ja powinienem był wrócić i powiedzieć, proszę
pani schowa ten obrazek, albo mi go da. Ja kupie Matkę Bożą tutaj, żeby tylko ten obrazek nie
leżał tutaj w tym bagnie, żeby nie leżał tutaj, bo to wstyd, bo Matka Boża nie ma żadnej,
radości, przyjemności żeby jej wizerunek był w takim miejscu. Wstyd, dla tej kobiety, dla
mnie jeszcze większy, że byłem tchórzem, że nie przyszedłem, nie wróciłem, nie
napomniałem tej osoby. Więc nie naśladujcie mnie, bo jestem tchórzem, wy bądźcie bardziej
tutaj odważni. Jeżeli zobaczycie, w takich typu miejscach też, rzeczy takie jak ja
4
wspomniałem, takie, to napominajcie. Dlaczego tak zło się pleni w naszej ojczyźnie? Dlatego,
że ludzie dobrzy, nie reagują, tak jak ja właśnie. Nie reagują, milczą, przechodzą obok i to zło
się rozwija i nie dziwne, że dzieci i młodzież widząc takie rzeczy one, one potem idą w tą
nieczystość. Niesamowite to jest, że ludzie wierzący tak zgadzają się na zło. Jest
odpowiedzialność. Na pewno ta osoba będzie odpowiedziała za to zgorszenie. Ona nawet nie
zdaje sobie sprawy, my więc bądźmy drodzy bracia i siostry odpowiedzialni za naszą wiarę
albo wyznajmy ją w stu procentach albo ukrywajmy ją i lepiej żebyśmy nie uczyli pewnych
rzeczy, bo to takie rzeczy wychodzą jak u tej osoby. Jeżeli jesteś za Jezusem niech to będzie
widoczne w całym twoim życiu, a jeżeli jeszcze Go się wstydzisz to ukrywa Go, ale żeby nie
było profanacji.
Drodzy bracia, nie akceptujcie też, jeśli są małżeństwa tutaj, jest wiele małżeństw,
żadnej antykoncepcji, żadnych środków wczesnoporonnych, spirali, bo wiele kobiet,
mnóstwo, nosi spirale a to jest środek aborcyjny. Każdego miesiąca może ukrywać się
mikoraboracja. Jak ktoś przez pięć lat, kobieta nosi przez pięć lat tą spirale, teoretycznie, ale
może nawet też i w praktyce uśmiercić. Ile? Sześćdziesiąt dzieci w ciągu pięciu lat jak
każdego miesiąca będzie poczęta jakieś dzieciątko, mkoraboracje. Nikt o tym nie wie, tylko
lekarze oczyszczają i tak dalej. To jest o wiele gorsze niż taka aborcja nawet taka
chirurgiczna, kiedy dzieciątko jest krojone czy tak jakoś zabijane przez jakiś kwas solny.
To mówię z taką mocą też, bo wiele kobiet używa to wiele mężczyzn i mężów
przymusza żony do tego. Ja spotykam dlatego mówię ze swojego doświadczenia
duszpasterskiego, a wiele tych kobiet, czy mężczyzn chodzi do kościoła, spowiada się a to
wszystko jest nieważne, bo jest grzech aborcji. Nie ma tu konsekwencji naszej dlatego, tak jak
Pan Jezus powiedział w Apokalipsie, albo gorący bądźcie albo zimni, ale letnich wypluje. I to
Pan Jezus mówi najpierw też do mnie, że ja nie dałem świadectwa wtedy przy tym kiosku, ale
do was też, bo Pan Jezus lubi też gorące tak jak potrawy lubimy albo gorące albo zimne.
Przypuśćmy jakieś lody albo nie wiem, albo letnia herbata jakaś letnia kawa. Co to jest?
Niedobre. Trzeba wypluć. Nie za bardzo to się da po pica, do jedzenia, i Pan Jezus będzie
musiał kiedyś wypluć niektórych chrześcijan ze swoich ust i powie: nie znam ciebie. Bądźmy
gorący, bardzo gorący, konsekwentni od początku do końca, tego dzisiaj Jezus wymaga.
I jeszcze na końcu świadectwo o pewnym człowieku, który jest w Anglii, w Londynie.
Mówili mi też o tym pewni znajomi ze wspólnoty. Jest to człowiek, który jest Polakiem i jest
tam wiele lat już w Anglii, w Londynie, odpowiedzialny za pewną firmę, bardzo wysoko
postawiony. Jego mama przyjeżdża na
nasze spotkania do Częstochowy. Kupuje różne
dewocjonalia, także płyty z naszych spotkań i wysyła mu to wszystko, bo mówi: mamo,
5
nakupi mi to wyślij do mnie. I on to wszystko rozprowadza. Ma firmę. Spotka się ze swoimi
pracownikami i im to wszystko daje, czy to jest Anglik, czy Polak, czy inny. Na dodatek ma
na wierzchu krzyż ten drewniany, który niektórzy bracia z naszej wspólnoty robią. Ten piękny
ładny krzyży. Jak się niektórzy się pytają: co to jest? Bo nawet nie wiedzą w Anglii. No to
mówi: to jest mój Szef. I w Anglii. A tam za krzyż to jest prześladowanie, tam wielu ludzi
traci prace za to, że krzyż, medalik na wierzchu. Stuardesy ostatnio, które pracują w liniach
brytyjskich zostały wyrzucone za to. Pielęgniarki, które miały krzyżyki, i tylko za krzyżyk
zostały wrzucone z pracy, bo to jest narzucanie wiary. Ja podziwiam tego człowieka w Anglii.
On chyba zwariował, być na wysokim stanowisku, jeszcze z Polski, wierzyć w Chrystusa,
mieć jeszcze krzyż na wierzchu i mówić: to jest mój Szef. To jest dopiero szaleństwo i proszę
was i życzę sobie, i wam żebyśmy tacy byli jak On. Amen.
6