związkowiec

Transkrypt

związkowiec
związkowiec
Numer 5/389
Rok XVIII
Lubin, 16-31.3.2009
Dwutygodnik Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego
W
NUMERZE
Bujanie w obłokach
od pierwszego aż do
ostatniego zdania
– Stanowisko ZZPPM w
sprawie „Strategii KGHM
na lata 2009-2018.
str. 1, 4-5
Dla załogi brak na
premię, ale są pieniądze
na luksusowe limuzyny
dla prezesów – Budmax
przed sporem zbiorowym.
str. 1, 6
www.zzppm.pl
292,1 mln złotych straty
za 2008 rok – porażka
Krutina jako szefa Rady
Nadzorczej Dialogu... a
może o stratę właśnie
chodzi?
str. 2
Jarosław Zuzelski
Przelotny – kolejny
wątpliwy bohater pocztu
miedziowych kolesiów”
str. 8
wydarzenia z
życia naszego
związku,
wydarzenia z
życia firmy,
komentarze,
opinie,
porady,
odpowiedzi,
przydatne
adresy i
telefony,
nasza historia,
dokumenty
programowe,
wszystko, co
powinniśmy
wiedzieć o
pracy Sejmu
i rządu
Strategia bez
przyszłości
Zbiór pobożnych życzeń?
Przykłady niekompetencji?
Czy kpina z Polskiej Miedzi?
STANOWISKO ZZPPM
w sprawie „Strategii KGHM Polska Miedź S.A. na lata 2009-2018”
Pochodzący z „konkursu” prezes
Zarządu KGHM Polska Miedź S.A.,
Mirosław Krutin, po dwunastomiesięcznych trudach ogłosił zniecierpliwionemu światu i załodze Polskiej
Miedzi radosną nowinę – kochani,
mamy znakomitą, wręcz powalającą na kolana „Strategię KGHM Polska Miedź S.A. na lata 2009- 2018”!
Mogłoby wydawać się, że teraz to
tylko może być lepiej.
Rzeczywistość jest bardziej okrutna.
Dokument pod nazwą „Strategia” zrodził się w zaciszu prezesowskich gabinetów, bez większego udziału własnej
kadry inżynieryjno-technicznej i przy
zerowym udziale reprezentacji załóg
pracowniczych, tj. związków zawodowych. Strategię dla KGHM zbudowano
ze znikomym udziałem tych, których
ma ona dotyczyć.
Dokończenie na str. 4-5
Marmury w biurowcu i audi po 300 tysięcy dla ludzi
z zarządu – dla załogi brak premii i widmo zwolnień
Budmax: zastaw się,
a postaw się
Sytuację Budmaxu można najkrócej
określić cytatem z Reja: Ksiądz wini
pana, pan księdza, a nam prostym zewsząd nędza. Zarząd KGHM pokazuje
na zarząd Budmaxu – zarząd Budmaxu
pokazuje na zarząd KGHM. A firma
przeżywa głęboki kryzys, który może
skutkować likwidacją miejsc pracy i
zwolnieniami.
Budmax – dziś prywatna firma – utwo-
rzony został w wyniku przekształceń
KGHM, z wydziału budowlanego o 40-letnich tradycjach. Spółka działa na rynku
Polskiej Miedzi, świadcząc usługi remontowe i montażowe, oraz na rynkach zewnętrznych, głównie jako generalny
wykonawca lub inwestor zastępczy wielu
inwestycji budowlanych.
Dokończenie na str. 6
Przyszłość Polskiej Miedzi
Bajcować, wkręcać, ściemniać,
wciskać kit, wstawiać lipę, bredzić...
Tak uczniowie z podstawówki podsumowaliby najnowsze propagandowe wysiłki Zarządu KGHM. Otóż
niebawem po zatwierdzeniu przez
Radę Nadzorczą KGHM budżetu i
strategii Polskiej Miedzi, prezes
Krutin rozpoczął intensywny program propagandowy.
Celem ma być przekonanie załogi do
kierunków rozwoju spółki oraz przedstawienie jej zarządu jako wybitnych
menedżerów – wręcz mężów opatrznościowych. Jedynych, którzy mogą
przeprowadzić firmę przez trudny czas
kryzysu gospodarczego.
Spece zarządu od propagandy – czyli
jak to się dziś określa od public relations – sięgnęli po wszelkie możliwe
metody: od wypowiedzi prasowych i
telewizyjnych po ulotki wręczane pracownikom wraz z fiszkami wypłaty.
Niezależnie jednak od nośnika informacji – wszędzie zawarta jest jedna
myśl: przed nami chude lata, ale zarząd
się nie poddaje.
Z programu zaprezentowanego
przez prezesów odnosimy wrażenie,
że najlepszy pomysł, na jaki wpadł
zarząd, to przekształcenie Polskiej
Miedzi w bank inwestycyjny, który
będzie finansować tworzenie miejsc
pracy poza granicami Polski.
KGHM kupi więc ze dwie kopalnie, i
to na drugiej półkuli, i dzięki temu będzie produkować 700 tys. ton miedzi
rocznie. Co prawda zarząd nie wie
jeszcze, gdzie i jakie złoża rudy będzie
kupował, ani jak będzie nimi zarządzał
na odległość, ale najważniejsze, że jest
dobrej myśli, że szybko się nauczy.
Wszak nie święci garnki lepią.
Żeby jednak nie popaść w kopalniano-hutniczą rutynę, zarząd snuje wizje
o wybudowaniu jakiejś elektrowni atomowej lub węglowej – jeszcze nie wie
jakiej, ale to nie problem – oraz zainwestuje w biznes telekomunikacyjny.
Lansując na prawo i lewo te mgliste
teorie, zarząd obłudnie przemilcza takie założenia strategii, jak: redukcja
zatrudnienia w KGHM – w 2009 roku
o 334 etaty, likwidacja Huty „Legnica”
w 2011 roku – ponad 1000 zatrudnionych oraz zmniejszenie dochodów
2
Czy leci z nami pilot?
Propagandowy mętlik
menedżerów Polskiej Miedzi
pracowników średnio o 507 zł miesięcznie. Pomijane są też problemy
spółek grupy kapitałowej i brak koncepcji oraz planu ich rozwoju.
Ponieważ prezesom wydaje się, że
tak skutecznie ściemniają, przypominamy kilka prawd o Polskiej Miedzi.
Czego zarząd do tej pory
nie zauważył?
W 1992 roku w KGHM zatrudniał
ponad 37 tys. pracowników, natomiast
w 2008 – 18 tys. W tym okresie produkcja zwiększyła się z 387 tys. ton
miedzi elektrolitycznej (1992 r.), do
527 tys. ton w 2008 r. (w 2005 r. wyprodukowano 560 tys. ton miedzi)
Oznacza to, że przy ponaddwukrotnie
mniejszym zatrudnieniu produkcja
zwiększyła się prawie o 150 proc. Prosty rachunek: wydajność pracy w Polskiej Miedzi wzrosła o ponad 300 proc.
Jednocześnie średnia praca realna, po
uwzględnieniu inflacji, zwiększyła się
Kosztowny
Dialog
Prezes Krutin, który pełni funkcję
przewodniczącego w Radzie Nadzorczej Telefonii Dialog, dziewięć
miesięcy temu z wielką pompą powołał Piotra Mazurkiewicza na fotel
prezesa tej spółki. Decyzję uzasadniano, że jest to wybitny i kompetentny fachowiec, który gwarantuje
wyprowadzenie podległej mu firmy
na szerokie wody. Ten tak dobrze rekomendowany Piotr Mazurkiewicz
podał się do dymisji wraz z zastępcami 3 marca br, na dodatek nie podając przyczyny.
Oficjalnie Polska Miedź nie komentuje tej decyzji. Zapowiada jedynie, że w ciągu kilku tygodni wybrane
zostaną nowe władze.
Jedną z krążących hipotez, tłumaczących powody zakończenia kariery
prezesa Mazurkiewicza w Dialogu,
ZWIĄZKOWIEC
zaledwie o 150 proc. Czyli pracownicy
dali Polskiej Miedzi zdecydowanie
więcej, niż od niej dostali. W tej sytuacji propozycja zmniejszenia płacy realnej średnio o 507 zł jest zwykłą
arogancją.
Czym się zarząd nie
przejmuje?
Od 2006 roku, czyli od momentu
przejęcia władzy przez prawicę, produkcja miedzi elektrolitycznej z własnych wsadów spadła o ponad 20 proc.
W 2005 roku wynosiła grubo ponad
500 tys. ton, w 2008 spadła do poziomu niewiele ponad 400 tys. ton. Koszt
produkcji tony miedzi w 2005 roku
wynosił 2 300 USD, a obecnie przekracza 4000 USD – wzrost prawie dwukrotny!
O czym zarząd zapomina?
Nasza spółka ma stabilną pozycję finansową dopiero przy poziomie prosą fatalne wyniki finansowe spółki.
W całym ubiegłym roku miała ona
292,1 mln zł straty wobec 63,4 mln zł
zysku rok wcześniej. My natomiast
pytamy się, co było przyczyną powstania tak wielkiej straty i dlaczego
Rada Nadzorcza dopuściła do tej
sytuacji? Czy nie oznacza to, że prezes Krutin nie potrafił prawidłowo
sprawować nadzoru właścicielskiego? Przecież jeszcze w połowie
stycznia Rada nadzorcza Telefonii
Dialog pozytywnie zaopiniowała
strategię firmy na lata 2009-2015,
biznesplan oraz budżet na rok 2009.
Nie zgłaszano wówczas żadnych
wątpliwości co do kompetencji władz
Dialogu.
Polska Miedź posiada 100 proc
akcji Dialogu i jest oczywiste, że będzie musiała pokryć powstałą stratę.
Jeśli tak ma wyglądać realizacja
programu oszczędnościowego w
KGHM, to rysuje się przed nami
czarna przyszłość.
Nr 5/389, 16-31.3.2009
Przyszłość Polskiej Miedzi
Czy leci z nami pilot?
Prezes Krutin zaznaczył, że czasy są nieprzewidywalne
i tak naprawdę strategia, o której tak głośno trąbi, wcale
nie musi być wdrażana w życie.
dukcji wynoszącym 500 tys. ton miedzi
z własnych wsadów. Dzisiaj jest to zaledwie 400 tys. ton.
Pomysły kupowania kopalni w
Afryce, Ameryce czy Azji nic nie
zmienią – aby mieć dobry wynik finansowy KGHM musi więcej wydobywać i przetapiać rudy pochodzącej
z zasobów naszego zagłębia.
Trzeba więc przede wszystkim w
kraju udostępniać nowe pola eksploatacyjne oraz inwestować w nowoczesne technologie wydobywcze i przetwórcze. Na wycieczki zagraniczne
przyjdzie czas dopiero, gdy u siebie
zrobimy porządek, a do tego jeszcze
daleka droga.
Co przeszkadza zarządowi?
Słuchając prezesa Krutina mamy
wrażenie, że rozmawiamy z baletnicą,
której przeszkadza nawet rąbek u spód-
nicy. ZG „Lubin” ma zbyt dużą zawartość ołowiu i srebra w wydobywanej
rudzie. ZG „Polkowice-Sieroszowice”
ma zbyt niskie pokłady złoża. W Hucie
Miedzi „Legnica” kłopotem są piece
przystosowane do przerabiania urobku
z ZG „Lubin”. W całej Polskiej Miedzi
problemem są wszyscy zatrudnieni na
stanowiskach robotniczych reprezentowani przez związki zawodowe.
Zgodnie z logiką zarządu byłoby
najlepiej, gdyby KGHM ograniczyć
jedynie do ZG „Rudna” i Huty Miedzi „Głogów”.
Czego zarząd nie rozumie?
W licznych wypowiedziach zarządu
przewija się informacja, że KGHM nie
ma żadnego wpływu na ceny miedzi na
rynku ani na kursy walut. Nie ma więc
wpływu na przychody spółki. Jedno, co
może zrobić, to wprowadzić program
Poczet miedziowych
kolesiów, czyli: Kto jest kim?
Kto był kim? Kto nigdy nie
będzie kimś.
Prezentujemy kolejny odcinek z cyklu
„Poczet miedziowych kolesiów”. Były
już portrety Wacława Szetelnickiego
Wszechstronnego, Wiesława Jana Kurowskiego Tajnego, Karola Szczepaniaka Zapobiegliwego oraz Ireneusza
Reszczyńskiego Dwustronnego. Wszyscy oni, dzięki swym politycznym mocodawcom, rządzili lub rządzą Polską
Miedzią, mają się świetnie, chociaż
efekty ich pracy są mizerne, a nierzadko wręcz szkodliwe dla KGHM.
Jarosław Zuzelski Przelotny
Przy akompaniamencie hymnów pochwalnych sześć miesięcy temu wprowadzony przez zarząd na salony
Polskiej Miedzi. Przedstawiany jako
wybitny menedżer, znawca zagadnień
hutniczych, człowiek mogący rozwią-
Nr 5/389, 16-31.3.2009
Zuzelski
Przelotny
zać wszystkie problemy metalurgiczne
w KGHM. Do końca lutego pełnił funkcję dyrektora Huty Miedzi „Głogów”,
4 marca nieoczekiwanie zrezygnował z
zajmowanej funkcji.
Jak się dowiedzieliśmy, powodem tej
decyzji była oferta pracy na Górnym
Śląsku, którą zdecydował się przyjąć.
Jednak tylko dzieci do 3 roku życia, nie
umiejące odróżnić bajki od rzeczywistości, wierzą w to wyjaśnienie. Nie tak
dawno typowany był na stanowisko
dyrektora generalnego ds. hutnictwa w
KGHM, a zaraz po wstępnych przesłuchaniach składa dymisję. Pytamy: co
tu jest grane?
Jarosław Zuzelski Przelotny swój
przydomek zawdzięcza temu, że często
zmienia miejsca zatrudnienia i do tego
rzadko bywa w pracy. Do naszej spółki
ZWIĄZKOWIEC
oszczędnościowy, w którym redukcja
funduszu płac będzie jednym z najistotniejszych elementów. I żeby nie
było wątpliwości – nie chodzi o
oszczędności na pensjach prezesów i
kolesiów zarządu, a załogi. Więcej, zarząd kompletnie nie uzależnia wysokości płac menedżerów od wyników
ekonomicznych spółki.
Jest to zadanie matematyczne na poziomie szkoły średniej i nie powinno
stanowić problemu dla menedżera zarządzającego światowym koncernem.
Niestety wszystko wskazuje na to, że
jest.
Prezesi, tak trzymajcie
Na szczęście podczas prezentacji
nowej strategii, jaką zarząd zafundował przedstawicielom związków
zawodowych, prezes Krutin zaznaczył, że czasy są nieprzewidywalne i
tak naprawdę wcale nie musi być
ona wdrażana w życie.
Jest to chyba pierwsze zdanie prezesa, z którym się zgadzamy i proponujemy zarządowi: panowie prezesi, tak
trzymajcie!
przybył z Walcowni Metali „Łabędy”,
w Gliwicach porzucając fotel prezesa
zarządu. Wcześniej – od 12 kwietnia
2007 do 10 stycznia 2008, a więc krócej niż rok – był wiceprezesem zarządu
w Katowickim Holdingu Węglowym,
gdzie odpowiadał za handel węglem.
Tak więc w ciągu 13 miesięcy zdążył
zmienić miejsce pracy aż trzy razy.
Nigdzie nie wyróżnił się jakimikolwiek
osiągnięciami i nikt nie słyszał, by któraś firma odczuła brak po jego odejściu. Jak mówią pracownicy Huty
Miedzi „Głogów”, najlepiej wychodzi
mu nieobecność w pracy. Są tacy, którzy przez pół roku jego urzędowania ani
razu nie mieli szczęścia go zobaczyć.
Najłatwiej ślady jego bytności w Polskiej Miedzi znaleźć w dziale księgowości huty. Wystarczy przejrzeć listę płac,
stos delegacji do Gliwic (miasta stałego zameldowania) oraz plik rachunków
za wynajmowane dla niego mieszkanie
w Lubinie. Ciekawe, czy teraz huta też
będzie zwracała pieniądze innym pracownikom za wynajęte mieszkania?
3
Polityka wobec Polskiej Miedzi
Dla kogo ta strategia?
Strategia bez przyszłości
STANOWISKO ZZPPM
w sprawie „Strategii KGHM Polska Miedź S.A. na lata 2009-2018”
Dokończenie ze str. 1
Strategii tej także nie zaakceptowali przedstawiciele pracowników w
Radzie Nadzorczej, głosując przeciw
i wnosząc odmienne zdanie (sprzeciw) na piśmie do protokółu z jej posiedzenia.
W tych okolicznościach Związek
Zawodowy Pracowników Przemysłu
Miedziowego uznał za stosowne znaleźć odpowiedź na nurtujące pracowników pytania:
Dlaczego Strategia… jest tak pieczołowicie chronionym dokumentem? – a może nie jest to
Strategia…, a tylko lista pobożnych
życzeń?!
Jak ma wyglądać KGHM, zakładając pełną tej Strategii realizację?
Ile miejsc pracy w Zagłębiu Miedziowym ulegnie likwidacji i o ile jeszcze
bardziej zubożeją pracownicy?
Te i wiele innych wątpliwości wzbudzają dodatkowo – autorstwa monstrualnie rozbudowanego działu propagandy i informacji – medialne komunikaty, artykuły gazetowe, czy też tysiące
ulotek pakowanych wraz tzw. fiszkami
wydawanymi pracownikom w dni wypłaty wynagrodzenia, gdzie w iście gebelsowski sposób, posługując się pół-
prawdami, uprawia się propagandę
sukcesu.
Mamy do czynienia z próbą zamazywania rzeczywistości wyłaniającej
się z kolejnych kart kilkudziesięciostronicowego opracowania pod tytułem „Strategia KGHM Polska Miedź
S.A. na lata 2009 -2018”.
Prezentacja Strategii w postaci kilkunastu kolorowych slajdów, którą przesłał nam Pan Prezes Krutin, utwierdza
nas w przekonaniu, że dla Prezesa dialog społeczny i poważne traktowanie
jego partnerów nie ma żadnego znaczenia. Tych kilkanaście kolorowych slajdów nadaje się co najwyżej do zaprezentowania uczniom młodszych
klas podstawówki na lekcjach rysunków. Literki są bardzo duże, jest kilka
kółeczek, są strzałki i kolory niezłej
jakości.
Wracając do samej Strategii… oto,
czego należy oczekiwać od jej treści:
dalszego obniżania poziomu zatrudnienia, likwidacja już w 2009 roku
334 miejsc pracy,
dalszego spadku płac realnych, w
roku 2008 płace realne spadły o 3,3
proc. a w planie na rok 2009 będzie
to dwucyfrowy wskaźnik (kilkanaście procent),
dalszego spadku produkcji Cu z wsawynikające oraz możliwe zagrożenia. W opinii uczestników Akademii wykład był ciekawy
i pouczający. Żałowali, że nie został
wygłoszony przez samego prezesa
Krutina, który ostatnio ma zwyczaj
kontaktować się z lokalnymi mediami
wyłącznie za pomocą telekonferencji
nadawanych z Warszawy.
My natomiast wyrażamy żal, że redakcja naszego pisma nie została
uwzględniona przy tworzeniu listy
Kaganek (propagandowej)
oświaty Polskiej Miedzi
Biuro prasowe Polskiej Miedzi postanowiło podnieść poziom wykształcenia dziennikarzy lokalnych mediów. Na początku marca w siedzibie
spółki zainaugurowało Akademię
KGHM. Pierwszy wykład poświęcono zagadnieniom opcji walutowych.
Omówione zostały różnorodne warianty zabezpieczeń, korzyści z nich
4
ZWIĄZKOWIEC
dów własnych, a tym samym dalszego wzrostu kosztów jednostkowych
tej produkcji,
poziomu nakładów inwestycyjnych
niczym nie różniącego się od poziomu lat ubiegłych, co było pretekstem
do wyprowadzenia z KGHM Polska
Miedź S.A. 7,2 mld złotych dywidendy. Czyżby ta Strategia… przygotowywała grunt do tego, by kolejne
Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy
pobrało na dywidendę zysk roku
2008? Razem z dywidendami lat
ubiegłych byłaby to okrągła sumka
10 mld złotych,
rugowania z Grupy Kapitałowej
KGHM większości spółek, które nie
zostały zaliczone do grupy spółek
strategicznych. Docelowo może to
dotyczyć m.in. Pol-Miedź Trans,
DFM Zanam-Legmet, CBJ, INOVA,
część budowlana PeBeKa i inne,
dalszego ponoszenia kosztów (analizy, opracowania, opinie przygotowywane przez zaprzyjaźnione firmy)
bez widocznych efektów w strategicznych, znanych od lat zadaniach
inwestycyjnych, choćby hydrotransport, piec zawiesinowy, własna
energetyka (a nie kociołek parowogazowy), czy też kolejny szyb kopalniany i nowe technologie górnicze.
słuchaczy Akademii. Wszak wiemy,
że każdy numer „Związkowca” jest
wnikliwie czytany przez pracowników biura prasowego KGHM i poddawany szczegółowej analizie.
A jeśli chodzi o opcje walutowe i to
jaki KGHM zrobił na nich interes –
potrafimy ocenić bez intelektualnego
wsparcia wykładowców zatrudnionych przez zarząd.
Jeśli będzie taka sposobność, natychmiast porównamy efekty tych
transakcji z propagandą zarządu.
Nr 5/389, 16-31.3.2009
Dla kogo ta strategia?
Polityka wobec Polskiej Miedzi
Kilkanaście kolorowych slajdów, które
przesłał prezes Krutin, nadaje się co najwyżej
do zaprezentowania uczniom młodszych klas
podstawówki na lekcjach rysunków.
Panowie, dreptacie w miejscu, a
świat ucieka!!!
likwidacji do 2011 roku Huty Miedzi
„Legnica”.
Nie ma naszej zgody na to by,
kosztem rozwoju Zagłębia Miedziowego (od Głogowa po Bolesławiec)
budowano wizjonerskie strategie
światowej ekspansji.
Tajemniczo nazwane, nikomu nie
znane projekty górnicze G1 i G2 , będą
wyłącznie znakomitą przepustką na
turystykę poznawczą osób wtajemniczonych, a poprzez planowane na ten
cel wielomiliardowe nakłady finansowe realnym zagrożeniem dla przyszłości Polskiej Miedzi.
Nie ma naszej zgody na tworzenie
miejsc pracy za „wielką wodą” kosztem miejsc pracy w naszym regionie.
Porywanie się na budowę elektrowni
opalanej węglem kamiennym, czy też
w wizjonerskie zapędy budowy nawet
elektrowni atomowej przerosło nasze
najdalej idące oczekiwania. Nie będziemy tej radosnej strategii planistycznej komentować, gdyż sami
autorzy nie są zbyt pewni swego, stwierdzając, że ewentualne efekty mogą
być znane dopiero po 2018 roku!!!
Znakomita perspektywa.
Megalomania nie opuszczała twórców tej strategii aż do jej ostatniego
zdania. Kolejnym jej przejawem jest
komunikat, że „KGHM ma dołączyć
do grupy dużych globalnych producentów miedzi i zwiększyć produkcję
do ok. 700 tys. ton rocznie”. Papier
oczywiście wszystko przyjmie. Podobnie jak pozostała na papierze poprzednia Strategia, autorstwa PIS-owskiego
aparatczyka, chwilowo przebranego w
szaty Prezesa Zarządu KGHM Polska
Miedź S.A. – Krzysztofa Skóry. Wyjątkowo zgadzamy się tutaj z treścią
„Zwięzłej oceny sytuacji Spółki
KGHM Polska Miedź S.A. za rok
2007”, przyjętej w maju 2008 r. przez
Zarząd Prezesa Mirosława Krutina:
Nr 5/389, 16-31.3.2009
(...) Opracowana i zatwierdzona
przez Zarząd w drugiej połowie 2006
roku strategia nie spowodowała znaczących zmian wyrażonych efektami
przyjętych nowych kierunków funkcjonowania spółki. Efektywność prowadzonych operacji zmniejsza się głównie
skutkiem wzrostu kosztów oraz znacznym spadkiem zawartości miedzi w
wydobywanym urobku. (...)
Nie poprawiła się również pozycja
finansowa spółek Grupy Kapitałowej
KGHM Polska Miedź S.A. Rozpoczęto
jednak intensywne prace studialne i
przygotowawcze nad utrzymaniem szybko kurczących się zasobów rud miedzi
w obecnych strefach wydobywczych,
które mają być w kolejnych latach
wdrożone (…).
Nic dodać, nic ująć – wystarczy tylko zmienić datę o jeden rok i wszystko
pasuje. Z subtelną jednak różnicą, że
stracony został kolejny rok. Być może
ostatni rok miedziowej koniunktury.
Zaniechania roku 2008 i roku bieżącego stają się poważnym zagrożeniem
dla bezpiecznego funkcjonowania
Polskiej Miedzi w dłuższej perspektywie czasowej. Ryzyko, jakim jest prowadzenie działalności gospodarczej,
ponosi pracodawca a nie zatrudniony
przez niego pracownik.
Oświadczamy, że za zaniechania
rządzących pracownicy nie zamierzają
nadal ponosić kosztów.
Wzywamy Zarząd KGHM Polska
Miedź S.A. do odpowiedzialnego i
partnerskiego dialogu na temat przyszłości Grupy Kapitałowej Polskiej
Miedzi i jej największej wartości,
jaką są pracownicy.
Ryszard Zbrzyzny
Przewodniczący ZZPPM
Lubin dn. 2009-03-16
miedzi rocznie. W tym miejscu
oszczędzimy czytelnikom opisu pozostałych 10 tablic, na
których zawarte są myśli o
podobnym poziomie ogólności. Dodamy tylko, że nie ma na nich żadnej
informacji dlaczego akurat 700 tys.
z nie np. 900 tys. ton mamy produkować? Z jakich wsadów? Kiedy ta
wartość ma by osiągnięta? Aż wstyd,
że zarząd firmy – mając ambicję kierowania czołowym producentem
miedzi na świecie – przedstawia strategię opartą wyłącznie na pobożnych
życzeniach.
Nas natomiast zastanawia: czy
zarząd – przysyłając tak żałosny
materiał – celowo chciał zlekceważyć związek zawodowy i jego ponad
10 tysięcy członków? Czy po prostu
strategia – którą klepnęli polityczni
kolesie z Rady Nadzorczej, przy
sprzeciwie reprezentantów załogi –
jest jedną wielką lipą? Czy po raz
kolejny mamy do czynienia z myśleniem na krótkich nogach: bierzmy
swoje – o Polską Miedź niech martwią się inni, którzy przyjdą po nas.
Misja bez celu
Założenia Strategii KGHM na
lata 2009 -2018 przedstawił Zarząd
Polskiej Miedzi (2.03 br.). organizacjom związkowym. Rada ZZPPM
uznała prezentację za zbyt ogólną i
zwróciła się do prezesa Mirosława
Krutina o udostępnienie bardziej
szczegółowej wersji tego opracowania niezwykle ważnego dla przyszłości firmy.
W odpowiedzi prezes przysłał dokument zawierający zaledwie 12 tablic prezentacyjnych, z których
każda robi porażające ważenie na
czytelniku. Na pierwszej stronie (nie
licząc tytułowej) pod napisem misja
widnieje jedno tylko zdanie: Optymalne wykorzystanie drogą do
wzrostu wartości firmy. Druga tablica zawiera równie szczegółowy
zapis strategicznych zamiarów zarządu: Dołączenie do grupy dużych
globalnych producentów miedzi o
produkcji miedzi około 700 tys. ton
ZWIĄZKOWIEC
5
Z życia miedziowych spółek
Sobiepaństwo i dobre samopoczucie
Marmury w biurowcu i audi po 300 tysięcy dla ludzi
z zarządu – dla załogi brak premii i widmo zwolnień
Budmax: zastaw się,
a postaw się
Dokończenie ze str. 1
Niestety, od kilku miesięcy Budmax
przegrywa przetargi, do których przystępuje. Dodatkowo wplątał się w kilka nieudanych i nieprzemyślanych do
końca inwestycji budowlanych, które
generują straty. Budmax funkcjonuje
tylko dzięki tradycyjnym zleceniom z
Polskiej Miedzi, choć i w tym przypadku mało skutecznie – stawki, jakie oferuje, są na poziomie niezmienionym od
czterech lat.
Cygan zawinił, kowala
powiesili
To wszystko powoduje, że załoga
już od trzech miesięcy nie dostaje premii, która dla wielu pracowników wynosiła nawet 50 procent poborów. Dla
ludzi jest to tym bardziej dotkliwe, że
płace zasadnicze mają poniżej średniej
krajowej. Na domiar złego rozpoczęto
już proces redukcji zatrudnienia. Wypowiedzenia wręczane są co miesiąc
grupie mniejszej niż 30 osób, żeby
uchronić się przed kosztami związanymi ze zwolnieniami grupowymi. Zarząd spółki wystąpił też do związków
zawodowych z propozycją zawieszenia na rok dotychczas obowiązującego
regulaminu wynagrodzeń.
– Atmosfera jest bardzo napięta i
grozi wybuchem w każdej chwili –
mówi Wiesław Zieliński, przewodniczący ZZPPM Budmax. – Odnoszę
wrażenie, że zarząd próbuje kryzysem
usprawiedliwić swoją nieudolność i
rachunek wręczyć załodze. Ludzie dobrze pracują i mają prawo oczekiwać
godziwego wynagrodzenia.
Czy dojdzie do
porozumienia?
Dążąc do kompromisowego rozwiązania narastających problemów, zarząd
ZZPPM Budmax spotkał się (10 marca
6
br.) z kierownictwem firmy. Wzięli w
nim udział również przewodniczący
ZZPPM, Ryszard Zbrzyzny i wiceprzewodniczący – Ryszard Kurek. Na
spotkaniu z panią prezes Iwoną Nowak uzyskano zapewnienie, że pracownicy otrzymają marcową premię
uznaniową. Jednocześnie pani prezes
obiecała, że gdy tylko poprawi się sytuacja finansowa, pracownicy otrzymają
wyrównanie premie styczniową i lutowa. Jednak Wiesław Zieliński do tej
deklaracji odnosi się sceptycznie.
Obiecanki cacanki
– Nie wierzę w te zapewnienia, przecież niedawno dostaliśmy pismo z
propozycją zawieszenia na rok wypłat
premii uznaniowej, nagrody jubileuszowej i premii za frekwencję, które
gwarantuje regulamin. Oczywiście na
takie rozwiązanie nie ma naszej zgody.
Zobaczymy jednak, co przyniosą najbliższe tygodnie i na ile ostatnie deklaracje pracodawcy są szczere. Uprzedziłem, że dotychczasowa polityka doprowadzić może do niekontrolowanego protestu załogi. W konsekwencji
może on zagrozić zerwaniem umowy
kontraktowej na ZWR, co będzie chyba równoznaczne z upadłością firmy.
Z myślą o obronie zagrożonych
miejsc pracy Zarząd ZZPPM Budmax już rozważa możliwość rozpoczęcia procedury sporu zbiorowego.
Ryszard Jeżeli kierownictwo Budmaxu mówi
Zbrzyzny: o konieczności oszczędzania, to najpierw
powinno ograniczyć zbędny przepych
wokół siebie za firmowe pieniądze.
Filozofia działania Budmaxu jest
nie do przyjęcia. Kierownictwo spółki
nie traktuje poważnie robotników i
ich problemów. Próbuje przerzucić
na ich barki koszty wątpliwych inwestycji. Otóż pani prezes nie ma dla
załogi 118 tysięcy złotych na premię
za dobrą i uczciwą pracę, ale miała
pieniądze na kupienie dla zarządu
wypasionych Audi A 8 po 300 tysięcy
sztuka i kilkunastu aut skoda w luksusowej wersji – po 100 tysięcy każde.
Wejście do biurowca spółki też robi
duże wrażenie. Miałem możliwość
być w siedzibach wielu firm. Wśród
nich były banki, duże giełdowe spółki
i międzynarodowe bogate korporacje,
ale takiego luksusu nigdzie nie widziałem Wszędzie marmury, mosiądze, rzeźby i skórzane meble. Jeżeli
kierownictwo Budmaxu mówi o konieczności oszczędzania, to najpierw
powinno ograniczyć zbędny przepych
wokół siebie za firmowe pieniądze.
Spółka poinformowała związek, że
średnie zarobki jej pracowników wy-
ZWIĄZKOWIEC
noszą 3 300 zł brutto. Po dokładnej
analizie okazało się, że do tej kwoty
wliczona została składka na ZUS. To
jest zwykła manipulacja i nieuczciwość. Prawidłowo wyliczony średni
zarobek wynosi tam około 2 600 zł, a
więc poniżej średniej krajowej.
Zarząd Budmaxu dużo mówi o kryzysie i chudych latach dla firmy. Jednak odnoszę wrażenie, że jest w komfortowej sytuacji. Ma zlecenia od
KGHM na obsługę ZWR, a stawki są
utrzymane na dotychczasowym poziomie. Pytam się więc: dlaczego dotychczas ludzie dostawali premie, a
teraz nie? Czy przypadkiem w ten
sposób firma nie usiłuje zebrać środki
na wykup wybudowanych przez siebie
mieszkań, przetrzymać je do lepszych
czasów, by sprzedać z ogromnym zyskiem? To jest nic innego jak inwestowanie kosztem pensji pracowników.
Na taki sposób prowadzenia interesu nie może być naszej zgody i nie
dziwi mnie wiszący w powietrzu spór
zbiorowy.
Nr 5/389, 16-31.3.2009
Listy do redakcji
Pytania do prezesa
Wątpliwości są, a
odpowiedzi nie ma
W dwa dni po ogłoszeniu przez
zarząd decyzji o obniżeniu pracownikom KGHM wynagrodzeń w 2009
roku prezes Krutin rozpoczął wielkie tournee po zakładach Polskiej
Miedzi. Jego celem jest przedstawienie zatwierdzonej już strategii spółki. Pierwszym etapem tych występów
było spotkanie z kilkusetosobową
grupą pracowników dozoru na ZG
„Rudna”. Po tym spotkaniu do naszej redakcji przyszedł list pełen
wątpliwości i pytań związanych z
planami zarządu.
W czwartek 12 marca zaraz po
szychcie zostałem powiadomiony
przez swojego bezpośredniego zwierzchnika o spotkaniu na cechowni z
prezesem. Pomimo zmęczenia, nie
chcąc podpadać władzy, poszedłem
więc posłuchać, co też ma do powiedzenia w sprawie planów na najbliższą przyszłość. Ciekawy też byłem, co
konkretnie zamierza zarząd zrobić
dla poprawienia naszej pracy na
„Rudnej”. Wszyscy przecież wiemy,
że maszyny, na których robimy, są w
opłakanym stanie i już dawno powinny być wymienione na nowe. Bez tego
już niedługo wyrobienie narzucanej
nam normy będzie niemożliwe. Myślałem też, że usłyszę jakieś rozsądne
wyjaśnienia na temat zerowego wskaźnika wzrostu wynagrodzeń.
Prezes mówił bardzo długo i bardzo
mądrze. Miałem nawet wrażenie, że
za długo i za mądrze. Z tego wszystkiego jedyne, co zrozumiałem to, że
KGHM będzie przez najbliższe lata
wydawać ciężką kasę na wszystko
tylko nie na to, co jest nam potrzebne
do pracy. Będziemy budować jakieś
elektrownie wiatrowe i węglowe daleko od Zagłębia, inwestować w telekomunikację i kupować kopalnie
gdzieś na końcu świata. Jakby nie
można było zająć się naszym Zagłębiem. Pod Bolesławcem leży ruda,
„Głogów Głęboki” się ślimaczy, ma-
Nr 5/389, 16-31.3.2009
jemu to powinniśmy najpierw policzyć, ile co kosztuje, ile i kiedy będzie
można na tym zarobić, i dopiero potem zastanowić się, czy nas na to
stać. Nagły pośpiech prezesa wydaje
się mi mocno podejrzany. Tu przecież
chodzi o ciężką kasę! Jak w naszą
„Energetykę” mieli zainwestować, to
lata całe liczyli, analizowali i decyzji
nie mogli podjąć aż się PGNiG wkurzyło i postraszyło sądem.
Chciałem o to wszystko spytać prezesa, ale nikt nic nie mówił to i ja
milczałem. Pytania i wątpliwości jednak są, a odpowiedzi na nie ma. Mam
jednak nadzieję, że „Związkowiec”
wydrukuje ten list i choć ta drogą
prezes się dowie, że są tacy, którym
jego plany wydają się mocno podejrzane. I oby to wszystko nie skończyło
się jakąś komisją śledczą do spraw
przekrętów w Polskiej Miedzi.
szyny się rozsypują, a my będziemy
wydawać pieniądze na kopalnie w
Afryce czy Ameryce. Dziwna jakaś ta
polityka.
Prezes zapowiedział też, że przez
kilka lat na nowe inwestycje firma
będzie co roku wydawała miliardy
złotych. Szkoda tylko, że nie powiedział, skąd tę kasę weźmie, bo przecież nie z tego co Polska Miedź
zarobi. Czasy idą przecież ciężkie i
nie ma co liczyć na wielki zysk. A nawet jeśli będzie, to i tak warszawka
swoje zgarnie a nam zostaną ochłapy.
Nie powiedział też, kiedy i ile uda się
zarobić na tych interesach. Ciekawe,
nie wie, czy nie chce
powiedzieć?
Wielki mały procent
Pewnie znowu będziemy brać kredyty,
Wystarczy tylko
tak jak w 2000 roku za
1 procent
panowania prezesa
Krzemińskiego. Tylko
Twojego podatku
czy teraz damy radę to
Zwracamy się z gorącym apelem do wszystkich
wszystko spłacać? Jak
ludzi
dobrej woli Zagłębia Miedziowego, aby zekryzys potrwa dłużej,
chcieli
dokonać 1-proc. odpisu od podatku dochoto może się okaże, że
dowego na rzecz Fundacji Zdrowia Zagłębia
KGHM, nie mogąc
Miedziowego w Lubinie.
spłacić kredytu, zostaWystarczy, że w odpowiednim polu formularza
nie przejęty przez ja- PIT wpiszemy:
kiś nadziany zachodni
bank i taki będzie ko- 1. Nazwę – Fundacja Zdrowia Zagłębia
Miedziowego w Lubinie
niec polskości Pol2.
Nr KRS – 0000227336
skiej Miedzi.
3.
Kwotę 1 proc od należnego podatku doGdy prezes mówił o
chodowego
kupowaniu zagranicznych kopalni, to miałem
Pieniądze na konto Fundacji przekaże urząd
wrażenie, że słucham skarbowy.
reklamy, w której facet
Fundacja Zdrowia Zagłębia Miedziowego powykrzykuje: „Ostatnie wstała cztery lata temu z inicjatywy Ryszarda
sztuki do sprzedania! Zbrzyznego. Jej głównym celem jest wspieranie
Kto pierwszy, ten lep- służby zdrowia w naszym regionie. Za zebrane
szy, kupujmy teraz, bo pieniądze zakupiony został sprzęt medyczny dla
jutro będzie za późno! szpitali w Legnicy i Lubinie oraz do przychodni
Specjalna cena promo- zdrowia w Głogowie, Ścinawie i Legnicy. Fundacja
finansowała również badania na tomografie komcyjna!”
puterowym dla osób z podejrzeniem choroby noTak się zastana- wotworowej.
wiam, po co ten poNie zapomnij pomóc sobie!
śpiech i czy to nie jest
jakaś ściema? Po mo-
ZWIĄZKOWIEC
7
Nie samą pracą człowiek żyje
„Rudna” w Biegu Piastów 2009
Sukces na
szóstkę!
Największy w Polsce masowy narciarski maraton
biegowy – XXXIII Bieg Piastów – odbył się 7-8 marca
br. w Jakuszycach. Polską Miedź reprezentowało aż
18 narciarzy, w tym grupa sześciu członków z ZZPPM
ZG „Rudna”. Ogółem w biegu wzięło udział 2 700
osób z 31 krajów. Największym zainteresowaniem cieszył się dystans 46 km. Tegoroczny bieg był pierwszą
polską imprezą narciarską, która znalazła się w Światowej Lidze Biegów Długodystansowych
– Podczas biegu był mokry śnieg, wiatr i gęsta mgła –
komentuje Teofil Zieliński, zapalony narciarz i nieformalny trener naszej związkowej reprezentacji, siedemnastokrotny uczestnik maratonu. – To oznacza, że warunki
w tym roku były bardzo ciężkie. Najgorzej było na samym początku biegu i oczywiście na ostatnich kilometrach. Trasa była bardzo kręta, z licznymi stromymi
podbiegami. Musieliśmy wiec wykazać się dobrym przygotowaniem zarówno technicznym jak i kondycyjnym.
Tym bardziej cieszy, że wszyscy nasi nie tylko ukończyli
bieg, ale również uzyskali bardzo dobre wyniki.
Warto podkreślić, że nasi reprezentanci przygotowywali się do biegu już od listopada ub.r. Od tego czasu starali
się przynajmniej raz w tygodniu trenować na jakuszyckich trasach biegowych. Uczestniczyli też w czterech
przygotowaniach kondycyjnych zorganizowanych przez
ZZPPM ZG „Rudna” w okresie styczeń-marzec.
Oto skład naszej reprezentacji, czyli szóstka na szóstkę:
Izabela Kochmańska, Jarosław Suplewski, Teofil Zieliński, Sławomir Giemza, Stanisław Jarzębski, Krzysztof Bursa.
8 marca w „Głogowie”
Słaba płeć
na kręglach
ZZPPM HM „Głogów” z okazji Święta Kobiet organizował dla swoich pań (8.03.br.) imprezę rekreacyjno-sportową na kręgielni w OKY Parku w Głogowie. Emocji nie
brakowało, a rywalizacja na poszczególnych torach była
bardzo zacięta. Przygotowany poczęstunek trzeba przyznać był smaczny, a wręczane naszym koleżankom drobne
upominki niezwykle sympatyczne. Zabawa trwała do późnych godzin wieczornych i przez cały czas szampańskie
humory dopisywały.
związkowiec
Dwutygodnik - organ Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego w Polsce.
Redakcja: 59-300 Lubin, ul. M. Skłodowskiej 66, tel.: 846-10-30, fax: 847-86-05. Redaguje zespół społeczny. Do użytku wewnętrznego.