Pobierz plik

Transkrypt

Pobierz plik
„Rzeczy Wspólne” 2013, nr 11
Gdyby ten numer został wydany w 2004 roku, po aferze Rywina, na pewno wzbudziłby poważne zainteresowanie, a cytaty z artykułów o kleptokracji i „folwarku III RP” zapełniłyby prawicową publicystykę. Niestety, minęła już niemal cała
dekada. Młodsi Polacy słabo już pamiętają tamte czasy, dyskursem publicznym
rządzą nowe tematy. Fundacja Republikańska próbuje jednak odwrócić ten trend
i odkurzyć zapomniane argumenty budowniczych IV RP. Redaktor naczelny Bartłomiej Radziejewski proponuje we wstępie nową (?) definicję III RP jako państwa
drapieżczego, odzierającego z bogactwa swoich obywateli. To kraina rządzona
przez urzędników i pozasystemowe mechanizmy – by nie powiedzieć układy. Republikanie przyglądają jej się dogłębnie: „pokazujemy mechanizmy zinstytucjonalizowanej kradzieży i korupcji, związki między słabością państwa, gospodarki
i społeczeństwa, specyficzną (sub)kulturę kleptokratycznych elit, ale też współzależność drapieżców i ofiar”. Nie odczuwacie déjà vu? Reanimatorom retoryki
z czasów po Rywinie pomaga największe pióro prawicowej publicystyki, czyli
Rafał Ziemkiewicz. Jego tekst to najmniej naukowa część zbioru. Folwark Trzeciej Rzeczpospolitej powiela myśli autora sprzedawane w innych dziełach, choć
jest obszerniejszy i napisany poważniejszym językiem, jest to jednak stara, dobrze znana opowieść o „polactwie”, które grzebie w ruinach po II Rzeczpospolitej,
i co większych cwaniakach, którzy próbują na jego nieszczęściu zarobić. Książka
o tym została wydana już w 2004 roku i przynależy do tamtych, dusznych czasów.
Nie zmienia to jednak faktu, że zawarte w niej tezy są nadal aktualne, bo najwyraźniej niewiele się w Polsce zmieniło, co dobitnie pokazują inni autorzy. W okresie po
aferze Rywina pojawiła się idea IV Rzeczpospolitej, sformułowana przez Rafała
Matyję. Miała być realizowana przez skonfederowane obozy Donalda Tuska oraz
Jarosława Kaczyńskiego. Finał tej historii znamy. Dziś Fundacja Republikańska
proponuje nowe otwarcie, a mianowicie odbudowę „Republiki”. Problem w tym, że
klimat jest inny – zamiast słabnącej władzy oraz obozu antysystemowego mamy
obóz władzy i skłóconą opozycję. Zamiast nastrojów rewolucyjnych mamy obezwładniającą drętwotę. Ten tom „RW” może być przyczynkiem do budowy nowej
„Republiki”, ale nie będzie iskrą taką, jak plan IV RP sprzed dekady. Czy Republikanie znajdą entuzjazm dla swoich tez wśród młodzieży? Czy zdołają reanimować
dyskurs, który przyniósł lata sporów w opinii publicznej? Trzymam kciuki, choć
bez przekonania. Prócz tego Republikanie dalej bezlitośnie rozprawiają się z procesualną teorią władzy patronki młodej prawicy, prof. Jadwigi Staniszkis. Andrzej
Maśnica rozbija jej tezy o twardą rzeczywistość i pokazuje rozdźwięk między
poglądami Staniszkis-naukowca a Staniszkis-publicystki. Na ochłodę redakcja
funduje spokojną rozmowę z dyrektorem Ośrodka Studiów Wschodnich Olafem
Osicą, która jest najbardziej stonowanym i eksperckim tekstem numeru.
Wojciech Jakóbik
Pressje 2013, teka 32/33
363