digitized by ukrbiblioteka.org
Transkrypt
digitized by ukrbiblioteka.org
sebe rosprawjaw: Hopże, koniczku weseło, marne kurażi dosc i penieżi hodnie! — Totu princezu to merziło. Czi iszoł z domu, czi domu, ta wsze tak rosprawjaw: Hopże koniczku, weseło! — Ona sia barz hńiwała na to: Czekaj, husare, ja ti zrobju na złosf daco! — Pitała kapitana, żeby toho husara z łystom posław na druhu dzedzinu (seło). A to trebało prez ]es iti. Ona sobi sztiri dziwki ubrała do chłopskoho odinia: Zastupce mu na draźi, a toto pismo mu odberece, a wesce, potarhajce, a rucce na drahu. — Win sia hroźni zlaknuw, ta toto pismo jim daw. Ta z nim ropce, co scete s tym pismom. — Oni wziali, potarhali i podali mu: S konia schód dołu. — Wyn powidaw, że ne zejde. — Dwa schytili szablu, a dwa konia, wyn sia ne maw sz czym ratować. Wyn potom banowaw, jak mu szablu odyjniali: Ta kyby ja znaw, jaby sia zaraz ratuwaw inaksze. Jak ho s konia zrucili tak potom kazali koniowi ric pociłowac; ta mu szablu odniali i takoj joho szablom mu chtili hławu odrubati. Idz domu teraz! Iszow popri ten skłep, de tota princeza buwała. Hopże, koniczku, weseło! Penieżi dosc, kurażi dosc! — Aj toti sztiri dziwki połetili peredom, toho husara speredili i toto pismo princezi prinesli i dali jij do harsci. Jak husar zaśpiwaw, princeza wyszła wonka, powiła: Hopże, koniczku, poboczkaj ric mi konikowi. — Wyn potim powiw: Djabli sto twojyji materi! Jak ti znała, że ja konikowi ric pociłuwaw? — Priszow domu na kwarfil ta bars sze zastarał, jak ona mohła znati, że mu take neszczastia sia mu stało. Ałe gazdynia mudra buła, ta sia pitała ho: Pan husar, co sia starajut? — Ałe wyn sia hańbiw pred gazdyniom powisti, co sia mu stało. A gazdynia mudra była: Ta pan hnsan.naj sia ne bojat! Ci złe, ci dobre, naj mi powidziat, ja jim dam radu, że bude jim dobre i mi dakydy! — Wyn sia gazdyńi zoznaw, co sia mu stało. Gazdynia dała mu radu, jak win powiw, co było. Priszow żobrak, gazdynia wziała od żobraka odzinia / potarhane: Ty sia, husiare, oblecz. Jak sia oblek, ta wziała mu nohawyći, rosporoła medzi nohami: Teraz pojdesz do toho skłepu po żobraniu do kuchni, a 7rnh sia ń \myi że besidowac nie znasz. Kupiła ona citron jyden, ta toho neboraka mu ^namaściła; a ty sia zrob tak, iak głupyj. że rozum nie masz dobryj. Ta wyjdę kucharka, ta sia roskapczaj i styj na kuchni. Kucharka pijde paniu zawołati. Pańi princeza, naj lym pridut hej do kuchńi. Iszczem take neszczestia ne wydiła, jak teraz u kuchńi! — Pańi princeza wyszła, ta widziła, ta lym kazała ho do druhej chyży schowati dobri, a jisti-piti dała mu, a do noczi ho trimała. Priszło na noc, ta ho wziała do posteli, ta chfiła, żeby z niom daco robiw. Zawołała kucharku ku sobje i ukazowała, jak robiti. Wyn kiwat hławom, że nie zna. Powidat kucharci: Woź szpilku, a pchnij mu do rici! Pichaj, pichaj. A win wsze niemyj buł, ne hwariw nicz. Rano mu dała szesf dukatiw, a kazała na druhu noc zas mu priti: Teraz ti dam szesf, a na druhu dwanasti. — A wyn kywat, że hej, pride zas. Priszow domu ku gazdyni, gazdynia sia pytała: Cos dostaw? — Szesf dukatiw. Ta tomu żobrakowi daj teraz dukat i mi dukat. Powidat gazdyńi: To mało dukat, boste mnia nauczili rozumu. Ja wam dam dwa za to. — Wona mu powiła: Po czasi ty mi dasz wysze dakydy, bo ty budesz panom. — A wyn powidat: Ja panom ne budu nigda. — Iszczę toho roku budesz panom. — Łem sia s toho rozośmjaw. Siade na konia, iszow na ekzecirku zas popri ten skłep: Hopże koniczku, weseło. Penieżi dosc, kurażu dosc! — Princeza wyszła: Poboczkaj koniowi ric. — Jak wna zna o tym, co wyn zrobiw? A on jij na to otpowedziw: Pichaj, pichaj digitized by ukrbiblioteka.org