lech kaczyński zginął w samolocie, andrzej duda miał zginąć w

Transkrypt

lech kaczyński zginął w samolocie, andrzej duda miał zginąć w
LECH KACZYŃSKI ZGINĄŁ W SAMOLOCIE, ANDRZEJ DUDA MIAŁ ZGINĄĆ
W PANCERNYM SAMOCHODZIE?
Autor: Aleksander Szumanski
05.03.2016.
JAKI PREZYDENT TAKI ZAMACH - ORZECZENIE BRONISŁAWA KOMOROWSKIEGO.
LECH KACZYŃSKI ZGINĄŁ W SAMOLOCIE, ANDRZEJ DUDA MIAŁ ZGINĄĆ W PANCERNYM
SAMOCHODZIE?
Na prezydenta RP prof. Lecha Kaczyńskiego przeprowadzono dwa zamachy.
Ten pierwszy na granicy Gruzji został skomentowany przez Bronisława Komorowskiego: "Jaki prezydent
taki zamach".
Ten drugi 10 kwietnia 2010 roku zaplanowany uprzednio przez stronę polską z towarzyszami radzieckim przewodniczącym Komisji badającej "katastrofę" Wladimirem Putinem oraz z generalissimus Tatianą
Anodiną, która już ze strachu zwiała do Francji, urzeczywistnił planowany zamach stanu Bronisława
Komorowskiego i wbrew postanowieniom Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej uczynił go prezydentem
RP.
Patrz http://niepoprawni.pl/blog/2218/zamach-stanu
W przypadku wczorajszego (4. 03. 2016 r.) groźnego incydentu wypadku drogowego, prezydenckiego
opancerzonego samochodu, powstaje pytanie zasadnicze: czy był to planowany zamach na prezydenta
RP?
Wiele czynników technicznych wskazuje, iż raczej wyklucza się samoistne pęknięcie tylnej opony
pancernego pojazdu o wadze 4 ton. Opony w takich pojazdach są skonstruowane z podwójnymi felgami i
nawet zewnętrzne ich uszkodzenie, nawet przez najechanie na ostre krawędzie różnych części
samochodowych rozsypanych na drogach wyklucza jakąkolwiek awarię podwójnej przecież opony, tym
bardziej, iż konstrukcja pancernego pojazdu w razie takiej awarii umożliwia bezpieczne jazdę jeszcze
przez wiele kilometrów.
Na pogląd planowanego zamachu na prezydenta Andrzeja Dudę świadczą bezustanne ataki na jego
osobę, prowadzone różnymi sposobami, nie tylko przez opozycję parlamentarną, poza parlamentarną,
antypolską ofensywę medialną w kraju i za granicą. Opozycja parlamentarna i poza parlamentarna, Unia
Europejska, Komisja Wenecka i osobiście trzeszczący strachem prezes Trybunału Konstytucyjnego
Andrzej Rzepliński, to najwięksi wrogowie Polski, partii rządzącej i prezydenta Rzeczypospolitej dr
Andrzeja Dudy.
Pezetpeerowiec Rzepliński, pospolity "gaudeamus igitur" - "Gaude Mater Polonia" za ciężkie pieniądze, z
Chińską Republiką Ludową w tle, bardziej obawia się Trybunału Stanu, czy też sądu powszechnego za
ukrywanie wiedzy o zleceniodawcach mordu na bł. księdzu Jerzym Popiełuszko, (patrz http://niepoprawni.pl/blog/aleszumm/kim-naprawde-jest-prof-andrzej-rzeplinski-rzeplinski-zhanbilpamiec-bl-ks-jerzego )
niż utraty stanowiska prezesa TK. Niedawno w panicznym strachu oświadczył:
"Trybunał Konstytucyjny nie cofnąłby się przed delegalizacją partii politycznej, której cele lub działalność
byłyby nakierowane - poza wszelką wątpliwość – na obalenie metodami niedemokratycznymi
ustroju Polski". -– stwierdził prof. Andrzej Rzepliński, prezes Trybunału Konstytucyjnego. Patrz
http://wpolityce.pl/polityka/273190-rzeplinski-tk-nie-cofnalby-sie-przed-delegalizacja-partii-ktorej-celebylyby-skierowane-na-obalenie-metodami-niedemokratycznymi-ustroju-polski
Opozycyjne partie polityczne na czele z PO - PSL (ZSL) i Nowoczesną organizują wrogie polskiej racji
stanu marsze KOD (Kordon Obskurnych Donosicieli), mając na celu odzyskanie utraconej władzy z
Ryszardem Petru na premiera lub prezydenta.
Schetyna zapowiada miliony manifestantów na ulicach polskich miast, "Gazeta Wyborcza" w
porozumieniu z Unią Europejską i Komisją Wenecką organizuje przecieki projektu opinii Komisji
Weneckiej z paszkwilanckimi nieprawdziwymi tytułami.
W TVN grzmią kalumnijne wrzaski pogrobowców Kamila Durczoka, "dziennikarzy", Justyny Pochanke,
Anity Werner, Grzegorza Kajdanowicza, Katarzyny Kolendy-Zaleskiej, Piotra Marciniaka, Pawła
Abramowicza, Jana Błaszkowskiego, Anny Czerwińskiej, Katarzyny Górniak, Cezarego Grochota, Roberta
Jałochy, Renaty Kijowskiej, Dariusza Kmiecika, Jarosława Kostkowskiego, Moniki Krajewskiej, Dariusza
Łapińskiego, Magdy Łucyan, Macieja Mazura, Marka Nowickiego, Pawła Płuski, Dariusza Prosieckiego,
Krzysztofa Skórzyńskiego, Katarzyny Sławińskiej, Jakuba Sobieniowskiego, Macieja Worocha, Marcina
Wrony, Arlety Zalewskiej, Andrzeja Zauchy, Marzanny Zielińskiej.
Nierzadko w telewizji widzimy postaci Andrzeja Zolla, Jerzego Stępnia, byłych prezesów TK wygrażającym
rzekomym łamaniem Konstytucji przez prezydenta i Sejm.
http://aleksanderszumanski.pl
Kreator PDF
Utworzono 7 March, 2017, 11:52
MATEUSZ KIJOWSKI WEZWAŁ DO ZAMORDOWANIA JAROSŁAWA KACZYŃSKIEGO
PEŁNE NIENAWIŚCI DO ANDRZEJA DUDY WPISY KOD NA FACEBOOKU
Mateusz Kijowski, jeden z inicjatorów powstania Komitetu Obrony Demokracji na popularnym portalu
społecznościowym wezwał do zastrzelenia Jarosława Kaczyńskiego.
Patrz http://prawy.pl/11695-tworca-kod-wzywa-do-zabicia-jaroslawa-kaczynskiego-opozycja-zaprzecza/
PRZERAŻAJĄCE WPISY CZŁONKÓW KOD
Przerażające i pełne mowy nienawiści są wpisy członków i wielbicieli Komitetu Obrony Demokracji na jego
facebookowej stronie związane z wypadkiem pęknięcia opony w prezydenckim samochodzie. Oto
kilkanaście następujących po sobie wpisów.
Zenon Kaczorowski: Oj, jaka szkoda.
Cezary Bąk: życzę mu śmierci w męczarniach.
Ted Roznicki: myślałem, że będziemy robić zrzutkę na kwiaty, trudno, nie wyszło.
Helena Jałosinska: byłam gotowa całą emeryturę przeznaczyć na wieniec, a niech tam.
Arleta Kokot: no patrzcie, co za peszek.
Ryszard Koczyrkiewicz: szkoda, że brzozy nie było.
Rafał Romaniuk: a to pech.
Krystyna Wardziak: pierwsze ostrzeżenie, drugiego nie będzie.
Krzysztof Kędziora: jaka szkoda, że nie było tej brzozy.
Wiesław Łabowicz: a jakby dwie?
Artu Dru: Niestety nic mu się nie stało.
Józef Kazik Kaźmierczak: Lech na Wawelu już się cieszył a tu dupa zimna.
Bartosz Czerniec: Czekamy na replay - tym razem skuteczny.
Iwona Szczypińska: Jakoś się nie przejęłam i wcale bym nie płakała, gdyby…
Andrzej Ż. Pacha: Szkoda, że nie przednia strzeliła.
Jadwiga Konik: Szkoda, że nie dwie.
Kasia Daroszewska: Szkodników mało żal.
Krzysztof Tomasz Ratajczak: szkoda, że go szlak nie trafił, a taką miałem nadzieję.
Jędrzej L-ski: No szkoda, że się nie udało, kierowca miał szansę zostać bohaterem.
Tomasz Pokora: Pewnie brzoza… szkoda… a było tak blisko.
Wojtek Woś: Szkoda, cholera, a byłoby fajnie.
Takich wpisów są setki. W ogromnej większości pod nazwiskami, ze zdjęciami. Bez zażenowania, z pełną
otwartością. Przecież w Komitecie Obrony Demokracji ludzie są odważni, "wykształceni, przepełnieni
miłością do bliźnich" - jak sami twierdzą - i w większości z wielkich miast. Tymi wpisami powinien zając
się prokurator i doprowadzić do ukarania ludzi posługującymi się mową nienawiści!
KILKA ZDAŃ O ANDRZEJU ZOLLU.ANDRZEJ ZOLL MASON PRZEWODNICZĄCY RADY CENTRUM JANA
PAWŁA II "NIE LĘJAJCIE SIĘ".
Wnuk i prawnuk Fryderyków Zollów, profesorów UJ (tzw. starszego i młodszego).
Fryderyk Zoll (starszy) umożliwił ucieczkę z więzienia tow. Leninowi.
Fryderyk Zoll (młodszy) kolaborował z Niemcami Adolfa Hitlera i na polecenie Hansa Franka został
zwolniony w czasie perfidnej niemieckiej akcji "Sonderaktion Krakau", po której wielu profesorów UJ i
innych krakowskich wyższych uczelni zmarło w niemieckich obozach zagłady. Patrz
http://palestra.pl/old/index.php?go=artykul&id=1816 Andrzej Zoll b. rzecznik praw obywatelskich, b. prezes TK piastuje od roku 2005 funkcję
Przewodniczącego Rady Centrum Jana Pawła II "Nie lękajcie się".
W mojej korespondencji z Krakowa zatytułowanej "Masoneria inaczej z autorytetem w tle" pomieszczonej
w "Kurierze Codziennym" Chicago z dnia 25 - 28 maja 2007 roku w sposób precyzyjnie udokumentowany
przedstawiłem fakty dotyczące powołania prof. Andrzeja Zolla przez Kurię Krakowską na kierowanie
Fundacją kościelną "Pro Publico Bono" w tym na szefostwo Rady Centrum Jana Pawła II "Nie lękajcie
się".
Udokumentowałem również zapis dokonany przez Ludwika Hassa - historyka wolnomularstwa w jego
książce "Wolnomularze polscy w kraju i na świecie 1821 - 1999 słownik biograficzny" /wydawnictwo Rytm
Warszawa 1999/
w której figuruje w liście polskich masonów - Andrzej Zoll - profesor prawa, Kraków.
Aby nie stwarzać wątpliwości do intencji prof. Andrzeja Zolla, jak również stosunku Kościoła rzymskokatolickiego do zrzeszeń wolnomularskich (masońskich) zacytowałem tekst deklaracji "Kongresu
Doktryny Wiary" z 1983 roku podpisanej przez prefekta kard. Józefa Ratzingera, przyjętej przez papieża
http://aleksanderszumanski.pl
Kreator PDF
Utworzono 7 March, 2017, 11:52
Jana Pawła II, ogłoszonej na jego polecenie.
Czytamy w niej :
"...Negatywna ocena Kościoła o wolnomularskich zrzeszeniach pozostaje wciąż niezmienna, ponieważ ich
zasady były zawsze uważane za nie do pogodzenia z nauką Kościoła i dlatego też przystąpienie do nich
pozostanie nadal zabronione. Wierni, którzy należą do wolnomularskich zrzeszeń, znajdują się w stanie
grzechu ciężkiego i nie mogą przyjmować Komunii świętej".
Wystąpienia społeczno - polityczne prof. Andrzeja Zolla są ogólnie znane. Przypomnę niektóre z nich:
"Niestety Kaczyńscy nastawieni są na budowę państwa opiekuńczego. Totalitaryzm nie zawsze sprowadza
się do obozów koncentracyjnych. Państwo opiekuńcze też jest pewną. formą totalitaryzmu".
"Odnoszę wrażenie, że zbliża się godzina powrotu na scenę polskiej inteligencji". ("Wodzowie
profesorskiej rewolucji" - Paweł Sergiejczyk "Nasza Polska" nr 18 - 19 z dnia 30. 04 - 8. 05. 2007).
PĘKNIĘCIE TYLNEJ OPONY W PANCERNYM SAMOCHODZIE PREZYDENTA ANDRZEJA DUDY
Groźny incydent z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy na autostradzie A4 w dniu 4 marca 2016 r. W
prezydenckiej limuzynie pękła tylna opona. Tylko dzięki doskonałym umiejętnościom kierowcy udało się
uniknąć zderzenia z innymi samochodami i barierami. Auto zjechało na pobocze, nikomu nic się nie stało.
Opona ma być poddana badaniom. Tylko dzięki doskonałym umiejętnościom kierowcy z BOR-u, udało się
uniknąć zderzenia z innymi samochodami i barierami. Auto zjechało na pobocze, nikomu nic się nie stało.
Opona ma być poddana badaniom. Prezydent jechał autostradą A4 z Karpacza, auto poruszało się z prędkością autostradową (około 160
km/godz.) a więc znaczną. W okolicach Lewina Brzeskiego k. Opola pękła tylna opona w prezydenckiej
limuzynie. Tylko dzięki doskonałym umiejętnościom kierowcy BOR-u udało się uniknąć nieszczęścia i
zderzenia z innymi autami i z barierą ochronną między jezdniami. Limuzyna zjechała na pobocze.
Andrzejowi Dudzie ani nikomu z towarzyszących mu ludzi nic się nie stało. Prezydent został natychmiast
przesadzony do innego samochodu w kolumnie i kontynuował podróż do Wisły na konkurs Pucharu
Świata w skokach narciarskich.
Andrzej Duda: Teoretycznie taka sytuacja nie powinna się zdarzyć.
Andrzej Duda w rozmowie z Faktami TVN powiedział, że auto, którym jechał, wpadło w poślizg i zsunęło
się do rowu. Jak dodał, nikomu nic się nie stało, "do żadnego poważnego wypadku absolutnie nie
doszło".
Prezydent podkreślił, że kierowca "zachował się wzorowo". Można powiedzieć: rzeczywiście super
fachowiec - zaznaczył.
Teoretycznie taka sytuacja nie powinna się zdarzyć, więc rozumiem, że muszą być przeprowadzone
rutynowe badania także tej opony, która się rozleciała kompletnie i będzie to sprawdzone - stwierdził
również Andrzej Duda.
Natychmiast po incydencie szczegółowe zbadanie jego okoliczności i szczegółowe przebadanie samej
opony zarządził szef Biura Ochrony Rządu płk Andrzej Pawlikowski, z którym rozmawiał dziennikarz RMF
FM Mariusz Piekarski.
Wiadomym jest, że podczas jazdy samochodem opona czasem strzela, są takie przypadki. Ale tu chodzi o
samochód pancerny, dlatego też sam jestem ciekaw, co było przyczyną pęknięcia tej opony - powiedział
płk Pawlikowski. Zarówno Biuro Ochrony Rządu, jak i policja podejmą czynności wyjaśniające i opona, która pękła,
zostanie zbadana - podkreślił.
Wieczorem lakoniczny komunikat w sprawie incydentu wydało Biuro Ochrony Rządu. W dniu 4 marca
2016 roku w trakcie przejazdu kolumny specjalnej Biura Ochrony Rządu w jednym z pojazdów uległa
uszkodzeniu opona. Życiu i zdrowiu osób podlegających ochronie BOR nie zagraża niebezpieczeństwo.
Biuro Ochrony Rządu współpracując z Policją ustala przyczyny zdarzenia - napisano.
Mariusz Błaszczak: Nie mogę przesądzić czegokolwiek, niczego nie wykluczam, nie mam żadnych teorii.
Szef MSWiA Mariusz Błaszczak, któremu podlega Biuro Ochrony Rządu, poinformował w rozmowie z
Mariuszem Piekarskim, że zwrócił się już do szefa BOR-u "o wyjaśnienie tej sprawy". Zostanie powołana
komisja, wszystkie okoliczności zostaną sprawdzone. Nie mogę przesądzić czegokolwiek, niczego nie
wykluczam, nie mam też żadnych teorii, które by (to zdarzenie) wyjaśniały. Oczywiście to nie powinno się
zdarzyć - podkreślił minister.
Jak zapowiedział: Wobec tych, którzy zaniedbali tą sprawę, zostaną wyciągnięte konsekwencje.
Pojawiły się głosy, że opona w aucie prezydenta nie powinna pęknąć na trasie. Co na to były szef Biura
Ochrony Rządu?
"- Dziwi mnie to , że ta opona pękła i taka była reakcja samochodu. Tego typu samochody, opancerzone
samochody, są wyposażone w specjalne koła. Ten samochód nie powinien był się tak zachować powiedział w TVN24 były szef BOR gen. Marian Janicki. - Komisja będzie miała co robić - dodał. Janicki
tłumaczył, że tego typu auto powinno zachowywać się inaczej podczas podobnego wypadku. Sama opona
powinna wytrzymać kilkadziesiąt kilometrów, nawet po przestrzeleniu.
http://aleksanderszumanski.pl
Kreator PDF
Utworzono 7 March, 2017, 11:52
- W momencie zamachu, przestrzelenia tej opony, samochód powinien z prędkością 80 kilometrów na
godzinę jechać jeszcze przez 30 kilometrów - stwierdził Janicki. - Jeżeli prędkość była ok. 160-170
kilometrów na godzinę, to w tym momencie pojawia się problem. Samochód waży ok. 3 tony, więc można
sobie wyobrazić, jak powinien się zachować, a jak się zachował - tłumaczył były szef BOR.
Jak napisał na Facebooku Witold Jurasz, którego pasją – jak sam stwierdził – jest
motoryzacja, wszyscy czołowi producenci aut opancerzonych oferują opony z wkładką z kompozytów,
które pozwalają na kontynuowanie jazdy nawet po ich przestrzeleniu czy też po przejechaniu przez
kolczatkę bez utraty kontroli nad samochodem i zmiany kierunku jazdy. Opona taka ma wewnątrz tak
jakby felgę nałożoną na felgę. Cechą takich opon jest dużo szybsze ich zużywanie – oznacza to
konieczność ich regularnej wymiany nawet co 10 000 km, a jej koszt przekracza koszt zwykłej
kilkunastokrotnie.
Jurasz wyjaśnia, że prezydent jechał autem marki BMW, serii 7 poprzedniej generacji. W autach tych
wspomniane opony montowano jako standard. Pisze, że z zasady nie lubi teorii spiskowych, ale auto nie
zachowało się tak, jak powinno się zachować auto opancerzone, wyposażone w opisane wyżej opony.
Przyczyną takiego zachowanie opony mogło być niewymienianie opon na czas, zamienienie ich na zwykłe
czy też nieprzetaczanie auta, co jest konieczne, gdyż opona może ulec odkształceniu z powodu dużej
masy samochodu.
Inni eksperci mają podobne zdanie na temat zdarzenia.
– To faktycznie bardzo dziwna sytuacja, biorąc pod uwagę typ opony, jaka uległa według
przekazów medialnych zniszczeniu. Samochód powinien nawet przy braku powietrza w oponie przejechać
jeszcze przynajmniej kilka kilometrów – powiedział portalowi niezalezna.pl Piotr Trzaska, biegły
rzeczoznawca sądowy.
KOMISJA WENECKA
Od zeszłego tygodnia nie gasną echa dyskusji wokół Komisji Weneckiej i projektu jej opinii na temat
Polski, do którego dotarła "Gazeta Wyborcza". Zdaniem PiS doszło do publikacji "przecieku", który
posłużył opozycji "do przypuszczenia brutalnego ataku na rząd, wyłącznie w celach politycznych". W
rozmowie z Interią dr hab. Piotr Wawrzyk z Instytutu Europeistyki Uniwersytetu Warszawskiego
przyznaje, że projekt opinii Komisji Weneckiej "nie przystaje do polskich realiów".
Czytaj więcej na http://fakty.interia.pl/tylko-u-nas/news-ekspert-projekt-opinii-komisji-weneckiej-jestoderwany-od-po,nId,2154699#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
WIELKIE PRZEŻYCIA POLAKÓW
Incydent z prezydencką limuzyną i Andrzejem Dudą na pokładzie budzi wielkie emocje Polaków. Nie tylko
zwykli internauci, ale i sprzyjający PiS dziennikarze mówią o zamachu na życie głowy państwa z lożą
masońską w tle.
Żałuję, że nie powiedziałem tego mocniej - tak Bronisław Komorowski odpowiedział na pytanie, czy nie
żałuje swojego komentarza po ostrzelaniu kolumny Lecha Kaczyńskiego w Gruzji: "Jaki prezydent, taki
zamach".
Czytaj więcej: http://www.polskatimes.pl/artykul/458618,jaki-prezydent-taki-zamach-komorowski-zalujeze-nie-powiedzialem-tego-mocniej,id,t.html
http://aleksanderszumanski.pl
Kreator PDF
Utworzono 7 March, 2017, 11:52