Raport specjalny Inwestycje.pl

Transkrypt

Raport specjalny Inwestycje.pl
Raport specjalny Inwestycje.pl: Czy mamy w Polsce kryzys?
Trudno nie dostrzec zmian, jakie zaszły w ostatnim czasie w polskiej gospodarce.
Jedni określają je mianem kryzysu, inni uŜywają łagodniejszego sformułowania –
spowolnienie gospodarcze. Jak jest naprawdę? Czy kryzys rzeczywiście zapukał do
polskich domów?
Inwestycje.pl postanowiły zapytać internautów o ich opinie – czy obawiają się utraty
pracy bądź pogorszenia swojej sytuacji finansowej? Na czym oszczędzają? Czy
uwaŜają, Ŝe polski rząd robi dostatecznie duŜo, aby nie dopuścić do znacznego
osłabienia gospodarki? Te i inne pytania zostały zadane osobom reprezentującym
róŜne grupy wiekowe i zawodowe. PoniŜej prezentujemy uzyskane odpowiedzi.,
opatrzone komentarzami ekspertów.
Czy w Polsce mamy do czynienia z kryzysem finansowym?
Zdecydowana większość ankietowanych (55,38%) przyznała, Ŝe w Polsce mamy do czynienia
z kryzysem finansowym. 23,26% osób biorących udział w badaniu ankietowym portalu
Inwestycje.pl zaprzeczyło temu stwierdzeniu, natomiast 21,36% respondentów nie potrafiło
jednoznacznie odpowiedzieć na tak postawione pytanie.
Biorąc pod uwagę kryterium płci, na pytanie twierdząco odpowiedziało 57,31% kobiet i
54,25% męŜczyzn. W przypadku pozostałych odpowiedzi rozbieŜności były nieco większe –
według 26,16% męŜczyzn i 18,33% kobiet kryzysu finansowego w Polsce nie ma, natomiast
24,36% kobiet i 19,59% męŜczyzn nie potrafiło określić się w tej kwestii.
RóŜnice w odpowiedziach widoczne są takŜe wśród grup wiekowych. Najbardziej o
występowaniu kryzysu w Polsce są przekonane osoby powyŜej 50. roku Ŝycia (63,11% z nich
odpowiedziało twierdząco na postawione pytanie), natomiast najmniej – osoby z przedziału
wiekowego 26-35 lat (26,98% z tej grupy respondentów uwaŜa, Ŝe kryzysu w Polsce nie ma).
Jeśli chodzi o grupy zawodowe, to kryzys finansowy w Polsce najbardziej dostrzegają emeryci i
renciści (74,19% z nich opowiedziało twierdząco), pracownicy fizyczni (odpowiednio
65,91%), osoby niepracujące lub poszukujące pracy (65,12%) oraz pracownicy usług i handlu
(odpowiednio 63,77%).
Co na to eksperci?
Ryszard Petru, ekonomista SGH, od lipca Dyrektor Banku ds. strategii w BRE
Banku
Słowo kryzys moŜe nie jest najwłaściwsze. Z kryzysem
mamy do czynienia w Stanach Zjednoczonych i takiego
kryzysu jak tam u nas na pewno nie ma. Są jednak branŜe,
które
kryzys
dotknął:
motoryzacyjna,
meblowa,
deweloperska. Ucierpiał równieŜ rynek walutowy i rynek
funduszy inwestycyjnych. Jest zatem wiele branŜ czy
działów gospodarki, które kryzys dotknął, natomiast cała
gospodarka boryka się raczej z mocnym spowolnieniem.
Krzysztof Pietraszkiewicz, Prezes Związku Banków Polskich
Na pewno mamy w Polsce pewne refleksy, pewne
odbicia i problemy, które wiąŜą się z kryzysem
finansowym na świecie. Obserwujemy tego typu
następstwa,
jak
wzrost
ryzyka
kredytowego,
utrudniony dostęp do źródeł finansowania działalności
kredytowej
banków
i
ograniczenie
zakresu
współpracy pomiędzy bankami – myślę tu o spadku
obrotów na rynku międzybankowym. W Polsce
występują więc problemy, które są powszechne na
świecie, jak na przykład utrudniony dostęp podmiotów gospodarczych do kapitału,
który potrzebny jest do prowadzenia własnej działalności. Zakres problemów jest
więc szeroki, ale skala zapewne o wiele mniejszej niŜ w innych krajach. Nie moŜna
zatem powiedzieć, Ŝe polski sektor bankowy znajduje się w kryzysie, ale raczej, Ŝe
odczuwa skutki recesji w innych krajach, jak i spowolnienia w naszej gospodarce.
Myślę zatem, Ŝe nie ma kryzysu, ale są pewne oznaki czy konsekwencje tego, co
wydarzyło się w innych krajach na świecie.
Czy obawiasz się o swoje oszczędności zgromadzone w banku?
Na polskim rynku bankowym mamy do czynienia przede wszystkim z kryzysem zaufania. Na
skutek pogarszającej się kondycji instytucji finansowych część klientów zaczęła obawiać się o
swoje oszczędności zgromadzone w bankach. Takie obawy przejawia 27,05% osób biorących
udział w ankiecie portalu Inwestycje.pl. O swoje oszczędności nie boi się natomiast 63,22%
respondentów, a 9,73% nie ma na ten temat zdania, co moŜe wiązać się z faktem
nieposiadania oszczędności przez tę ostatnią grupę ankietowanych.
Biorąc pod uwagę kryterium płci, o swoje depozyty obawia się 32,95% kobiet i 23,56%
męŜczyzn.
O swoje oszczędności w bankach najbardziej obawiają się osoby powyŜej 50. roku Ŝycia
(46,72% badanych z tej grupy odpowiedziało twierdząco), a najmniej – najmłodsi
oszczędzający, czyli osoby między 26. a 35. rokiem Ŝycia (68,52% z nich nie obawia się o
depozyty) oraz między 16. a 25. rokiem Ŝycia (odpowiednio 67,73%).
Spośród przebadanych grup zawodowych, najwięcej odpowiedzi twierdzących udzielili emeryci i
renciści (48,39% z nich obawia się o swoje oszczędności) oraz pracownicy fizyczni
(odpowiednio 38,64%). Po przeciwnej stronie opowiedzieli się specjaliści i przedstawiciele
wolnych zawodów (73,00% z nich odpowiedziało przecząco na tak postawione pytanie) oraz
studenci i uczniowie (odpowiednio 72,57%).
Co na to eksperci?
Prof. Małgorzata Zaleska, Prezes Bankowego Funduszu Gwarancyjnego
Depozyty zgromadzone w bankach działających w Polsce są
gwarantowane przez Bankowy Fundusz Gwarancyjny. W
2008 r. nastąpiło ponaddwukrotne podniesienie poziomu
gwarancji i obecnie gwarantowane są w całości depozyty do
równowartości w złotych 50 tys. euro. Tylko ok. 2% Polaków
posiada depozyty większe niŜ 22,5 tys. euro, czyli powyŜej
wcześniej obowiązującego limitu. Depozyty zdecydowanej
większości deponentów gwarantowane są więc w 100%.
Banki mają ponadto obowiązek informowania swoich
klientów o zasadach gwarantowania depozytów oraz o swojej
sytuacji ekonomiczno- finansowej. BFG opracował zasady
dobrych praktyk banków w zakresie informowania klientów o
systemie gwarantowania depozytów oraz o sytuacji
ekonomiczno- finansowej banków. W marcu 2009 r. znowelizowana dyrektywa
unijna nałoŜyła ponadto na banki obowiązek informowania klientów nie tylko o
fakcie objęcia produktu lokacyjnego czy inwestycyjnego gwarancjami BFG, ale
takŜe o ewentualnym braku takich gwarancji. Wspomniany obowiązek powinien
być wdroŜony w krajach członkowskich do końca czerwca br.
Krzysztof Pietraszkiewicz, Prezes Związku Banków Polskich
Polacy absolutnie nie muszą obawiać się o swoje oszczędności zgromadzone w
bankach. Polskie władze i polskie banki juŜ na początku kryzysu – we wrześniu,
październiku i listopadzie roku ubiegłego – podjęły wszelkie działania mające na
celu zabezpieczenie oszczędności deponentów. Sektor bankowy jest więc pod tym
względem stabilny – co do tego nie mamy i nie mieliśmy najmniejszych
wątpliwości.
Czy w 2009 roku zamierzasz ulokować lub zainwestować swoje oszczędności?
27,61% respondentów nie zamierza w tym roku lokować ani inwestować nadwyŜek
finansowych. Ci, którzy chcą inwestować, najczęściej zdecydują się na lokaty (19,61%
ankietowanych), co dowodzi, Ŝe w czasach kryzysu Polacy szukają bezpiecznych sposobów
oszczędzania. 12,62% badanych deklaruje, Ŝe w 2009 r. wybierze inwestycje w
nieruchomości, 11,26% zainwestuje na giełdzie, a 8,62% wykupi jednostki uczestnictwa
funduszy inwestycyjnych. DuŜo mniejszym zainteresowaniem będą cieszyć się obligacje Skarbu
Państwa (chęć zainwestowania w tego typu produkty finansowe wyraziło zaledwie 3,87%
respondentów) oraz produkty strukturyzowane (wybierze je tylko 3,05% uczestników badań).
13,36% pytanych zamierza zainwestować swoje nadwyŜki w inny sposób.
Co na to eksperci?
Emil Szweda, analityk Open Finance
NaleŜy nadal poszukiwać moŜliwości inwestowania przy
jak najniŜszym ryzyku (obligacje, lokaty czy produkty
strukturyzowane). Ze względu na mocno niepewną
sytuację gospodarczą i na rynkach finansowych
najbezpieczniejszymi inwestycjami pozostają obligacje
skarbowe, których oprocentowanie jest zaleŜne od
wskaźnika inflacji (wedle wzoru inflacja plus marŜa).
Agresywniejsze formy (akcje, instrumenty pochodne)
powinny być natomiast zarezerwowane dla najbardziej
wyedukowanych i doświadczonych inwestorów. Nie od
rzeczy jest teŜ poszukiwanie ochrony dla wartości
oszczędności w metalach szlachetnych lub numizmatach.
Czy uwaŜasz, Ŝe kondycja polskich banków jest dobra?
Rok 2008 był wyjątkowo dobrym rokiem pod względem wyniku finansowego sektora
bankowego. Pewnie byłby on jeszcze lepszy, gdyby nie zmiany w polityce banków w IV
kwartale. Czy w tej sytuacji Polacy zaczęli wątpić w dobrą kondycję krajowych instytucji
finansowych? Na pytanie zadane przez portal Inwestycje.pl: „Czy uwaŜasz, Ŝe kondycja
polskich banków jest dobra?” 48,24% ankietowanych odpowiedziało twierdząco. Przeciwnego
zdania było 21,79%, a 29,97% badanych nie potrafiło udzielić jednoznacznej odpowiedzi.
O dobrej kondycji banków najbardziej przekonani są członkowie zarządów i dyrektorzy
(60,00% z nich odpowiedziało twierdząco na zadane pytanie) oraz menedŜerowie i kierownicy
(odpowiednio 57,30%). Przeciwnego zdania są natomiast niepracujący lub poszukujący pracy
(32,56% uwaŜa, Ŝe kondycja banków nie jest dobra) oraz emeryci i renciści (odpowiednio
29,03%).
Co na to eksperci?
Krzysztof Pietraszkiewicz, Prezes Związku Banków Polskich
W sytuacji, gdy spowalnia gospodarka i mamy do czynienia z recesją u naszych
największych partnerów gospodarczych, takŜe wyniki sektora bankowego są
gorsze i jest to sprawą naturalną. Sektor bankowy rozkwita wtedy, kiedy rozkwita
gospodarka. W związku z tym nie moŜe to nikogo dziwić i nie trzeba szukać tu
sensacji. W takich sytuacjach sektor bankowy zwykle się dostosowuje, tzn.
zmienia swoją politykę kredytową, politykę opłat i cen oraz politykę zatrudnienia.
Sektor bankowy potrafi się bardzo szybko dostosowywać i na pewno te
dostosowania w Polsce trwają.
Prof. Małgorzata Zaleska, Prezes Bankowego Funduszu Gwarancyjnego
W I kwartale 2009 r. nastąpiło spowolnienie rozwoju sektora bankowego w Polsce,
z czego nie naleŜy jednak wyciągać zbyt pochopnych wniosków. Wyniki za 2008 r.
były rekordowo dobre i stanowią bazę odniesienia dla, co prawda słabszych, ale
nadal dobrych wyników polskiego sektora bankowego za I kwartał bieŜącego roku.
Przykładowo w I kwartale 2009 r. sektor bankowy wypracował ponad 2 mld zł
zysku, a współczynnik wypłacalności ukształtował się średnio na poziomie 11%,
czyli o 3 p.p. powyŜej ustalonego minimum.
Czy kryzys wpłynął na Twoją sytuację finansową?
Niemal połowa ankietowanych (45,56%) stwierdziła, Ŝe kryzys wpłynął na ich sytuację
finansową. 44,36% osób biorących udział w badaniu nie odczuło skutków kryzysu na własnej
kieszeni, natomiast 10,08% respondentów nie potrafiło jednoznacznie odpowiedzieć na to
pytanie.
Co ciekawe, odsetek osób, które przyznają, Ŝe zauwaŜyły skutki kryzysu, rośnie wraz z
wiekiem ankietowanych. 42,54% osób z przedziału wiekowego 16-25 lat oraz 43,39% osób z
przedziału 26-35 stwierdziło, Ŝe kryzys wpłynął na ich sytuację finansową. W przedziale
wiekowym 36-50 skutki kryzysu zauwaŜyło juŜ 50,00% respondentów, natomiast w grupie
ankietowanych powyŜej 50. roku Ŝycia kryzys odczuło aŜ 53,28% osób.
Wśród wszystkich osób, które wzięły udział w ankiecie Inwestycje.pl, pogorszenie sytuacji
finansowej najwyraźniej zauwaŜają studenci i uczniowie (69,05% z nich udzieliło odpowiedzi
twierdzącej), a takŜe osoby niepracujące lub poszukujące pracy (odpowiednio 62,79%).
Najmniejszy wpływ kryzysu na własną sytuację finansową zaobserwowali dyrektorzy i
członkowie zarządów (62,50% z tej grupy respondentów udzieliło odpowiedzi przeczącej) oraz
specjaliści i osoby wykonujące wolne zawody (odpowiednio 54,00%).
Czy spodziewasz się pogorszenia swojej sytuacji finansowej w 2009 roku?
41,77% osób, które wzięły udział w ankiecie Inwestycje.pl spodziewa się pogorszenia swojej
sytuacji finansowej w 2009 roku. Takich obaw nie ma 38,94% badanych. Najbardziej spokojni
o swoją sytuację finansową okazali się najmłodsi ankietowani. Lęk przed pogorszeniem sytuacji
finansowej rósł w kolejnych grupach wiekowych. W przedziale wiekowym 16-25 lat, obawę
przed pogorszeniem sytuacji finansowej wyraziło 36,67% respondentów, natomiast w
ostatniej grupie wiekowej (osoby powyŜej 50. roku Ŝycia) juŜ 59,84%.
Pogorszenia sytuacji finansowej najbardziej obawiają się emeryci i renciści (80,65% z nich
udzieliło odpowiedzi twierdzącej), osoby niepracujące i poszukujące pracy (odpowiednio
55,81%) oraz pracownicy fizyczni (odpowiednio 55,68%). Najbardziej spokojni o stan swoich
finansów okazali się natomiast członkowie zarządów i dyrektorzy (65% z tej grupy
ankietowanych odpowiedziało przecząco na postawione pytanie), a takŜe pracownicy naukowi i
nauczyciele (odpowiednio 56,52%).
Czy obawiasz się utraty pracy?
O utratę pracy z powodu kryzysu obawia się 30,75% respondentów. 54,44% badanych jest
natomiast spokojnych o swoje stanowiska, a 14,81% nie potrafi udzielić jednoznacznej
odpowiedzi. Utraty pracy boi się 34,34% kobiet oraz 28,63% męŜczyzn.
Spośród grup wiekowych, najwięcej odpowiedzi twierdzących udzieliły osoby z przedziału
wiekowego 36-50 lat (34,92% ankietowanych z tej grupy nie boi się zwolnienia). Utraty pracy
najmniej obawiają się natomiast ankietowani pomiędzy 26. a 35. rokiem Ŝycia (55,82% z nich
udzieliło odpowiedzi przeczącej).
Wśród grup zawodowych, szczególnie zagroŜeni utratą pracy z powodu kryzysu czują się
właściciele firm (60,47% z nich odpowiedziało twierdząco) oraz pracownicy fizyczni (zwolnień
obawia się 51,14% z nich). Najmniej o pracę obawiają się z kolei pracownicy naukowi oraz
nauczyciele (82,61% z nich odpowiedziało na pytanie przecząco), jak równieŜ kadra
zarządzająca i dyrektorzy (odpowiednio 72,50%).
Co na to eksperci?
Aleksandra Strojek, Specjalista ds. rynku pracy Sedlak & Sedlak
Jeśli sytuacja rozwinie się korzystnie, naleŜy oczekiwać stabilizacji bezrobocia na
obecnym poziomie 11% przez następne trzy- cztery miesiące. JednakŜe, po
zakończeniu prac sezonowych, stopa bezrobocia moŜe ponownie wzrosnąć. Na
koniec roku wskaźnik ten moŜe wynieść nawet 12,5%. Na pewno nie naleŜy
oczekiwać szybkiego powrotu rynku pracy do stanu z września czy października
2008 roku, kiedy to poziom bezrobocia osiągał rekordowo niskie wartości. Nie
moŜna równieŜ zakładać, Ŝe zakończył się okres zwolnień związanych ze
spowolnieniem gospodarczym.
NaleŜy jednak pamiętać, Ŝe dla firm redukcja zatrudnienia to rozwiązanie
ostateczne. Większość z nich decyduje się "przeczekać" kryzys licząc, Ŝe okres ten
uda się przeŜyć bez cięć w liczbie personelu. Według badania Barometr Manpower
Perspektyw Zatrudnienia niemal 70% firm zadeklarowało, Ŝe w II kwartale 2009
roku utrzyma zatrudnienie na niezmienionym poziomie. Zwolnienia przewidywała
co dziesiąta firma.
Czy zmniejszyłeś wydatki z powodu kryzysu?
Z powodu kryzysu swoje comiesięczne wydatki ograniczyło 46,68% respondentów. 46,60%
uczestników badania nie zmniejszyło z kolei wydatków, a 6,72% - nie udzieliło jednoznacznej
odpowiedzi na zadane pytanie. Biorąc pod uwagę kryterium płci, z powodu kryzysu swoje
wydatki ograniczyło 48,72% kobiet i 45,48% męŜczyzn.
Najczęściej zjawisko to dotyczyło osób powyŜej 50. roku Ŝycia (55,74% z nich zadeklarowało
zmniejszenie wydatków). W najmniejszym stopniu wydatki zostały natomiast ograniczone
przez najmłodszych respondentów (52,81% osób między 16. a 25. rokiem Ŝycia udzieliło
odpowiedzi przeczącej).
Jeśli chodzi o grupy zawodowe, to swoje wydatki najbardziej ograniczyli studenci i uczniowie
(75,59% z nich odpowiedziało na pytanie twierdząco) oraz managerowie i kierownicy
(53,93% przyznało się do zmniejszenia wydatków). Comiesięczne wydatki w najmniejszym
stopniu ograniczyli z kolei specjaliści i przedstawiciele wolnych zawodów (56,00% z nich
odpowiedziało przecząco) oraz członkowie zarządu i dyrektorzy (odpowiednio 50,00%).
Na czym zacząłeś/zaczęłaś oszczędzać z powodu kryzysu?
Zazwyczaj bardzo trudno jest zrezygnować z osiągniętego poziomu Ŝycia. Ograniczenie
wydatków z powodu utraty pracy czy teŜ gorszej kondycji finansowej dla wielu osób jest
zadaniem bardzo trudnym. Czasem jednak sytuacja wymusza gwałtowne ich cięcie. Czy
uczestnicy badania ankietowego przeprowadzonego przez portal Inwestycje.pl zaczęli w
ostatnim czasie oszczędzać? A jeśli tak, to na jakich produktach/usługach najbardziej?
18,25% ankietowanych w ogóle nie zaczęło oszczędzać z powodu pogarszającej się sytuacji
gospodarczej kraju. Najmniej oszczędzają osoby młode – wśród osób pomiędzy 16. a 25.
rokiem Ŝycia oszczędzać nie zaczęło 39,03%, a w przedziale wiekowym 26-35 lat odpowiednio
38,32%. Bardziej skłonni do oszczędzania są emeryci i renciści, ale jest to zjawisko naturalne
i nawet lepsza sytuacja gospodarcza nie zmienia podejścia tej grupy do kwestii oszczędzania.
Spośród osób, które zaczęły oszczędzać z powodu kryzysu, najwięcej osób ogranicza swoje
wydatki na dobra luksusowe (19,40% respondentów) oraz na rozrywkę (odpowiednio
18,17%). Rzeczywiście łatwiej ograniczyć tego typu wydatki, aniŜeli zacząć oszczędzać na
artykułach codziennego uŜytku (11,16% osób wskazało właśnie na tę odpowiedź) czy tym
bardziej na transporcie (6,58% respondentów ograniczyło ten wydatek). 14,77%
ankietowanych zaczęło oszczędzać na odzieŜy, przy czym dotyczyło to w większym stopniu
kobiet niŜ męŜczyzn.
Co na to eksperci?
Emil Szweda, analityk Open Finance
Wyniki ankiety sugerują, Ŝe ponad 80% Polaków zaczęło oszczędzać w związku z
kryzysem. Nie wiemy, czy pozostałych 18,25% nie oszczędza, dlatego Ŝe nie
widzi do tego Ŝadnego powodu, czy teŜ po prostu znajdują się w takiej sytuacji, w
której oszczędzać nie ma juŜ na czym. Znając krajowe realia, większość z tej
grupy podpisałoby się zapewne pod drugą częścią zdania. Pozostali respondenci
oszczędzają i ich wybory nie są zaskoczeniem. Najłatwiej podjąć decyzję
o oszczędzaniu na rozrywce, a więc sposobach spędzania wolnego czasu,
poniewaŜ stosunkowo łatwo wypełnić go mniej kosztownymi zajęciami. Dobra
luksusowe moŜna z powodzeniem zastąpić tańszymi odpowiednikami, podobnie
najłatwiej oszczędzać na odzieŜy. Stosunkowo najtrudniej oszczędza się na
dobrach codziennego uŜytku, poniewaŜ rutyna sięgania po określone produkty
moŜe być silnie zakorzeniona, a ceny tych produktów – ze względu na masowość i
silną konkurencję – są zwykle trudne do „zbicia”.
Czy uwaŜasz, Ŝe polski rząd robi dostatecznie duŜo, aby zapobiec kryzysowi?
Na to pytanie twierdząco odpowiedziało jedynie 12,14% ankietowanych. Przeciwnego zdania
było aŜ 66,84% badanych. Jednoznacznej odpowiedzi nie potrafiło udzielić 21,02% osób
biorących udział w badaniu.
Największą aprobatę dla działań rządu przejawiają studenci (74,85% z nich uwaŜa, Ŝe
antykryzysowe działania rządu są wystarczające), pracownicy fizyczni (odpowiednio 72,34%),
pracownicy sektora usług i handlu (odpowiednio 69,44%), emeryci (odpowiednio 68,75%), a
takŜe pracownicy naukowi i nauczyciele (odpowiednio 58,62%).
Działania ekipy rządzącej wobec zaistniałej sytuacji gospodarczej są natomiast
niewystarczające dla osób poszukujących pracy (w ten sposób odpowiedziało 69,77% z nich),
pracownicy biurowi (odpowiednio 67,91%), managerowie (odpowiednio 66,29%), właściciele
firm (odpowiednio 63,03%), członkowie zarządów i dyrektorzy (odpowiednio 62,50%), a
takŜe specjaliści i osoby wykonujące wolne zawody (odpowiednio 61,50%).
Co na to eksperci?
Andrzej Arendarski, prezes Krajowej Izby Gospodarczej
W okresie dekoniunktury szczególnie waŜne jest rozwiązanie
problemów ze stabilizacją sektora bankowego i udroŜnieniem
dostępu do finansowania bankowego. Konieczne są takŜe zmiany
w
prawie
pracy
dające
większą
elastyczność
w
zagospodarowaniu czasu pracy i wynagradzaniu pracowników
oraz skuteczna promocja eksportu. Rządowy „Plan Stabilności i
Rozwoju” jest jednak realizowany zbyt wolno. Przyspieszenie i
większe
skonkretyzowanie
propozycji
rządu,
a
takŜe
przedstawienie szczegółowych ram czasowych mogłoby pomóc
krajowym firmom w przejściu przez trudne czasy. Szybkość
działania jest istotna, bo wiele firm juŜ przymierza się do działań naprawczych.
Pozostawione same sobie mogą zdecydować się na cięcie kosztów poprzez
zwalnianie pracowników i ograniczanie nowych inwestycji, co byłoby realizacją
najgorszego scenariusza. Ciągle mamy szansę do tego nie dopuścić.
Ryszard Petru, ekonomista SGH, od lipca Dyrektor Banku ds. strategii w BRE
Banku
Rząd na pewno nie działa bezbłędnie, ale trzeba podkreślić, Ŝe Ŝaden drastyczny
błąd nie został popełniony. Gwarancje dla kredytów powinny być przyjęte duŜo
wcześniej. Potrzebne są teŜ pewne działania po stronie nadzoru finansowego i
NBP, które mogą minimalizować kryzys. Mówię tu przede wszystkim o działaniach
wspierających elastyczność rynku pracy, o pewnych pomostach, które pozwolą
wypracować kompromis między związkami zawodowymi i pracodawcami, Ŝeby
jakoś przetrwać ten kryzys. MoŜna to zrobić np. ograniczając liczbę godzin pracy,
co pozwoli firmom dalej produkować.
Musimy mieć jednak świadomość, Ŝe ten kryzys jest importowany i nie jesteśmy w
stanie się przed nim obronić, moŜemy jedynie zminimalizować jego skutki,
działając nawet punktowo. Z drugiej jednak strony, podejmując błędne działania
moŜemy pogłębić kryzys. Moim zdaniem ewidentnie nie ma powodu, Ŝeby rząd
specjalnie zwiększał wydatki – to co powinien robić, to maksymalizować
wykorzystanie środków unijnych.
Czy kryzys opóźni przyjęcie euro przez Polskę?
Przed wybuchem kryzysu finansowego rząd określił datę przystąpienia Polski do strefy euro na
1 stycznia 2012 r. Czy zła sytuacja gospodarcza moŜe pokrzyŜować rządowe plany i opóźnić
przyjęcie euro? Portal Inwestycje.pl postanowił zapytać o to swoich czytelników. Okazało się,
Ŝe zdaniem 51,42% ankietowanych kryzys przesunie w czasie wejście Polski do Eurolandu.
Przeciwnego zdania jest 20,84% respondentów, natomiast 27,73% badanych nie potrafiło
udzielić w tej kwestii jednoznacznej odpowiedzi.
Spośród grup zawodowych, na postawione pytanie twierdząco odpowiedziało najwięcej
emerytów i rencistów (61,29% z nich uwaŜa, Ŝe kryzys opóźni przyjęcie euro przez Polskę)
oraz pracowników naukowych i nauczycieli (odpowiednio 56,52%). Po przeciwnej stronie
opowiedzieli się przede wszystkim członkowie zarządów i dyrektorzy (30,00% z nich twierdzi,
Ŝe mimo kryzysu Polska wejdzie do strefy euro zgodnie z planem), a takŜe właściciele firm
(odpowiednio 27,01%).
Co na to eksperci?
Ryszard Petru, ekonomista SGH, od lipca Dyrektor Banku ds. strategii w BRE
Banku
Rok 2012 na przyjęcie euro to termin nierealny. Ewidentnie widać, Ŝe w zeszłym
roku mieliśmy bardzo wyraźny wzrost deficytu budŜetowego do 3,9% PKB, a w
tym roku deficyt wzrośnie do ok. 5% PKB co najmniej - jeśli rząd nic nie zrobi
moŜe być nawet więcej. Dlatego nie ma szans na szybkie wejście do euro.
Najwcześniejszy moŜliwy termin to rok 2013.
Zdecydowana większość uczestników badania ankietowego przeprowadzonego przez portal
Inwestycje.pl uwaŜa, Ŝe w Polsce rzeczywiście mamy do czynienia z kryzysem. Ponad połowa
respondentów przyznała teŜ, Ŝe rząd nie podejmuje wystarczających działań mających na celu
złagodzenie skutków globalnych zawirowań. To natomiast moŜe opóźnić wejście Polski do strefy
euro. Eksperci zwracają jednak uwagę na fakt, iŜ temat kryzysu bywa nadmiernie
eksploatowany przez polskie media. Nadmiar informacji moŜe paradoksalnie prowadzić do
dezorientacji odbiorców i tym samym zniekształcać ich ocenę obecnej sytuacji gospodarczej
kraju.
Komentarz prezesa Krajowej Izby Gospodarczej, Andrzeja Arendarskiego
Wyniki ankiety przeprowadzonej przez Inwestycje.pl pokazują, Ŝe polska
gospodarka nie uniknęła skutków kryzysu. W lutym br. Krajowa Izba Gospodarcza
takŜe przeprowadziła podobne badanie wśród przedsiębiorców, z którego m.in.
wynika, Ŝe 69,4 % firm spotkało się w ciągu ostatnich 3 miesięcy ze spadkiem
popytu na towary i usługi. Odbiciem tej sytuacji w ankiecie Inwestycje.pl jest fakt,
Ŝe blisko 47 % badanych zadeklarowało, Ŝe z powodu kryzysu zmniejszyły się ich
comiesięczne wydatki. Wyniki te pokazują, Ŝe konieczne jest podjęcie szybkich i
zdecydowanych kroków zmierzających do minimalizacji skutków kryzysu
finansowego.
-------------------------Informacje o badaniu
Na podstawie 1170 ankiet, które były wypełniane przez czytelników portalu finansowego
Inwestycje.pl w okresie od lutego do kwietnia br. stworzyliśmy raport obrazujący postawę
Polaków wobec zawirowań na globalnym rynku finansowym, jak teŜ wobec zmieniającej się
sytuacji gospodarczej w kraju. Wśród uczestników badania ankietowego złoŜonego z 11 pytań
pojawiły się osoby z róŜnych grup wiekowych (minimalny wiek uczestnika wynosił 16 lat) i
zawodowych (zarówno właściciele firm, jak i pracownicy biurowi, fizyczni, studenci czy teŜ
emeryci i renciści) z całego kraju. W ankiecie udział wzięło 439 kobiet i 731 męŜczyzn.
Jednostki wybrane z populacji mogą być przez to reprezentatywne, co pozwala wnioskować o
całości populacji na podstawie jej części.
Zespół Analiz Inwestycje.pl
Małgorzata Kędzierska
Justyna Niedzielska
Anna Niemczycka
Anna Sołowska