29 lipca
Transkrypt
29 lipca
NR 30 (373)/1 PO GÓRACH, DOLINACH... 29 lipca 2001 r. Nr 30 (373) 29 lipca 2001 Adres internetowy Parafii: http://www.ustron.bielsko.opoka.org.pl E-mail Redakcji: [email protected] XVII NIEDZIELA ZWYKŁA litania do św. Anny Po czym Jahwe rzekł: “Skarga na Sodomę i Gomorę głośno się rozlega, bo występki ich (mieszkańców) są bardzo cięŜkie. Chcę więc iść i zobaczyć, czy postępują zgodnie z wołaniem, które do Mnie doszło, czy nie; dowiem się”. Wtedy to ludzie ci odeszli, a Abraham stał dalej przed Jahwe. ZbliŜywszy się do Niego, Abraham rzekł: “Czy zamierzasz wygubić sprawiedliwych, wespół z bezboŜnymi? /.../ O nie dopuść do tego, aby zginęli sprawiedliwi z bezboŜnymi... Kyrie, elejson! Chryste, elejson! Kyrie, elejson! Chryste, usłysz nas! Chryste, wysłuchaj nas! Ojcze z nieba, BoŜe, zmiłuj się nad nami. Synu, Odkupicielu świata, BoŜe, zmiłuj się nad nami. Duchu Święty, BoŜe, zmiłuj się nad nami. Święta Trójco, Jedyny BoŜe, zmiłuj się nad nami. Święta Maryjo, módl się za nim (nią). (Rdz 18, 20-32) Abraham otrzymał błogosławieństwo od Boga. On mógł milcząco powstrzymać się od interwencji u Boga za ludźmi, których bliŜej nie znał. Co go mogli obchodzić mieszkańcy innego kraju - Sodomy i Gomory. Kara BoŜa za kpiny i szyderstwa w lekcewaŜeniu słów BoŜych była aktem sprawiedliwości. Lecz Abraham waŜy się wystąpić przed Bogiem w charakterze obrońcy i adwokata grzesznego miasta. Najchętniej pragnęlibyśmy stanąć daleko od wszelkich działań i wystąpień wobec ludzi i nie mieć z tym nic wspólnego. Wolimy utrzymać swój, niczym nie zakłócony, spokój. Byle się tylko nie wychylać. Zachowaliśmy aŜ dotąd naszą wiarę i co obchodzą nas inni, oni teŜ nie stanęliby w swoim czasie w naszej obronie. Francuski pisarz A. de Saint-Exupéry napisał tak: Człowiekiem być, znaczy poczuwać się do odpowiedzialności; wstydzić się trzeba przed sobą, gdy patrzymy na jakąś biedę choć nie czujemy się współwinni, być dumnym z osiągnięć znajomych, swój kamień nosić w świadomości współdziałania w budowie lepszego współŜycia między ludźmi. Nie potrafimy od dziś na jutro usunąć całą niesprawiedliwość ze świata. Nie wolno jednak zaniedbać troski o większą sprawiedliwość w naszym zasięgu. Nie moŜna pojednać się z Bogiem, a równocześnie kłócić się ze współmałŜonkiem, dziećmi czy sąsiadem. Jeśli robimy starania utrzymania sprawiedliwości z ludźmi naszego otoczenia, wpływa to dobrze takŜe na cały świat, poniewaŜ Bóg jest gotów dla sprawiedliwości niewielu, zachować przed karą i uszanować wielu. Tak winna wyglądać stała słuŜba w stosunku do świata. Święta Anno, Matko Najświętszej Maryi Panny, Święta Anno, słuŜebnico Ojca Przedwiecznego, Święta Anno, Matko Rodzicielki Syna BoŜego, Święta Anno, świątynio Ducha Świętego, Święta Anno, piastunko Jezusa i Maryi, Święta Anno, wybrane naczynie Opatrzności BoŜej, Święta Anno, pałająca miłością BoŜą, Święta Anno, chlubo wszystkich niewiast, Święta Anno, przykładzie wiernej Ŝony, Święta Anno, wzorze świętych matek, Święta Anno, cicha i pokorna, Święta Anno, matko sprawiedliwa, Święta Anno, wzorze wychowania dzieci dla Boga, Święta Anno, wzorze cichego Ŝycia domowego, Święta Anno, aniele cierpliwości i wyrozumiałości, Święta Anno, mistrzyni modlitwy i ofiary, Święta Anno, nauczycielko prawdy i miłości, Święta Anno, nadziejo chorych i opuszczonych, Święta Anno, obrono sierot i wdów, Święta Anno, pociecho ubogich i opuszczonych, Święta Anno, ucieczko błądzących, Święta Anno, opiekunko pól Ŝniwnych, Święta Anno, przemoŜna Orędowniczko u Boga, Prosimy Cię, święta Anno, Aby wyjednała wszystkim rodzinom pokój i zgodę, wysłuchaj nas, Panie. Aby wspierała wszystkich powołanych do słuŜby BoŜej, Aby wspomagała wszystkich, którzy pracują w trudnych warunkach, Aby zachowała podróŜujących od wypadków, Aby nieustannie pomagała Twoim czcicielom, Aby przybyła nam z pomocą w godzinę śmierci, NR 30 (373)/2 PO GÓRACH, DOLINACH... zaproszenie do św. Ann y Niejeden z nas pamięta nie tak znowu odległe czasy, gdy z okazji tzw. odpustu odwiedzało się okoliczne świątynie. Szło się całymi rodzinami, kilka czy nawet kilkanaście kilometrów. Po Mszy zostawało u rodziny albo znowu całą gromadą wracało na późniejszy obiad we własnym domu. Dzieci otrzymywały po pierniku, zakupionej na straganie zabawce i cała okolica rozbrzmiewała trąbieniem, strzelaniem z korkowców i tzw. “kapsli”. I czekało się na następny odpust, kolejną rodzinną albo i sąsiedzką wycieczkę. Obecnie piechurów ubywa, pod kościoły zajeŜdŜają samochody, powrót przebiega szybciej i atrakcje na straganach mniejsze. Jednak moŜliwość uzyskania odpustu ta sama, co przed laty. Jeśli nie osobiście, spróbujmy myślą i modlitwą pobyć ze świętującą parafią. Tym razem gościmy w kościele św. Anny w Nierodzimiu, gdzie odpust przypada na ostatnią niedzielę lipca. Przy tej okazji warto przypomnieć historię kościoła i postać św. Anny. o kościele KtóŜ nie lubi drewnianych kościółków skrzypienia gontów przytulności drzewa Wiatr w drewnianym kościółku porusza BoŜą ciszę w głośnieszych westchnieniach psalm słychać pochyla płomień świecy przed Panem ziemi i nieba W takiej świątyni słowo ciepłem drzewa ogrzane łatwiej wypowiedzieć i kiedy juŜ wysłane w rejony starej wieŜy w stronę nieba bieŜy wyŜej i wyŜej modlący się wierzy niezmiennie Ŝe powróci łaskawym promieniem i wzmocni kruche człowiecze istnienie. O d wi e d z a j ą c y nierodzimski kościółek, jeśli zatrzymają się w jego przedsionku mają okazję zapoznać się z krótką historią tej zabytkowej świątyni. Miejscowi parafia-nie wiedzą, Ŝe ich kościół to zab ytek architektury sakral-nej, ale c zy p am iętaj ą j e go historię? 29 lipca 2001 r. Jedyne dokumenty, na których moŜna się oprzeć, sięgają XVII i VIII wieku Są to sprawozdania, akta powizytacyjne i tzw. inwentarze. Wynika z nich, Ŝe kościół wybudowali w czasie reformacji protestanci. Tak do końca nie moŜna rozstrzygnąć czy był to całkiem nowy kościół, czy teŜ zaadaptowano juŜ istniejący. W kaŜdym razie kościół nierodzimski przeszedł w ręce katolików 18 kwietnia 1654 r. Ze sprawozdania wizytatora z 1679 r. moŜna dowiedzieć się w jakim stanie był przejęty kościółek. “W Nierodzimiu jest kościół filialny pod wezwaniem św. Anny, drewniany z wieŜyczką w środku kościoła, mieszczącą jeden dzwon. Ołtarz jeden, celebruje się raz w roku w święto św. Anny. Wszystkie potrzebne rzeczy do odprawiania bierze się z kościoła parafialnego. Ławki w niedobrym stanie, ambona nędzna. Ojciec kościoła jeden, nie wiadomo czy zaprzysięŜony. Cmentarz odpowiedni, dobrze zamknięty, bez krzyŜa. Dzieci nieochrzczone grzebie się na miejscu odłączonym od miejsca poświęconego. Mary są trzy. Dachy na kościele są dobre. Dochody z kościoła z dzwonienia i jałmuŜny. Proboszczem skoczowskim był wówczas Jerzy Vitecius, rodem z śor”. Zły stan kościoła pogłębiał się, kościół wręcz groził zawaleniem, dlatego na jego miejsce wybudowano nowy, juŜ w innym stylu a drewno dębowe na jego budowę potrzebne do progów, futryn, okien i drzwi podarował ówczesny właściciel Hermanic Antoni Goczałkowski. Historia wspomina groby familijne Goczałkowskich na nierodzimskim cmentarzu; nie pozostał jednak po nich ślad. Nowy kościół w 1769 r. poświęcił skoczowski proboszcz Józef Nepomucen Walder. Patronką pozostała św. Anna. W roku 1789, kiedy kościół przeszedł pod patronat Alberta księcia saskocieszyńskiego, otrzymał podłogę i ławki, przybierając szatę godną domu BoŜego czytamy w opracowaniach historycznych udostępnionych przez proboszcza, ks. kanonika Stanisława Gibałkę. Wspomina się o kosztownym tabernakulum, na które wyłoŜono 271 reńskich zebranych pomiędzy dobrodziejami kościoła, ale i po nim nie pozostał Ŝaden ślad. Pozostał natomiast spis inwentarzowy z roku 1777 świadczący o nienajlepszej kondycji finansowej kościoła. Dom BoŜy w Nierodzimiu posiadał wtenczas jedyną fundację w kwocie 100 reńskich zabezpieczoną w dobrach w Hermanicach i Nierodzimiu, z której płacono 6%. Utworzył ją skoczowski mieszczanin Jerzy Reimann, a proboszcz wziął na siebie obowiązek odprawiania z tego tytułu 3 Mszy z kazaniami: w uroczystość świętych Apostołów Filipa i Jakuba, w oktawie św. Anny i w święto Aniołów StróŜów. Fundacja ta została w roku 1786 bezprawnie wykupiona i w publicznych papierach ulokowana na 3,5%; resztę 2,5% kościół musiał dołoŜyć z własnych dochodów. Utrzymanie kościoła w tamtym okresie - czytamy dalej - ponosi Patron i trzy okoliczne wioski - gminy: Nierodzim, Bładnice Górne i Dolne oraz Harbutowice. RównieŜ cmentarz dla tych gmin był wspólny. Spisy inwentarza z roku 1804 wskazują na wiele zabytkowych przedmiotów znajdujących się na stanie kościoła. Wymieniają krzyŜ hebanowy, statuetki św. Antoniego z Padwy i św. Jana Nepomucena, wspomniane wcześniej tabernakulum, bogato zdobioną dokończ. na str. 3 NR 30 (373)/3 dokończ. PO GÓRACH, DOLINACH... ze Reszta przepadła bezpowrotnie padłszy ofiarą ludzkiego niedbalstwa i głupoty...” czytamy w opracowaniu historycznym. W pełni wyposaŜony został kościół w 1789 r. zaś w 1938 dodano wieŜę i ganek przed wejściem do kościoła. Kościół odnawiano jeszcze dwukrotnie w 1948 i 1957 roku; w latach 1965 - 1966 przprowadzono remont kapitalny a w roku 80 wymieniono belki u podstawy zastępując je kamienną ławą. W trakcie ostatniego malowania kościółek wyposaŜono w polichromię w stylu późnego baroku. Jasne malowidło rozjaśniło i rozszerzyło optycznie wnętrze kościoła. W kościele pod wezwaniem św. Anny nie moŜe zabraknąć wizualnego uzasadnienia tego faktu. I tak nad głównym ołtarzem umieszczony został obraz św. Anny z Matką Boską i Dzieciątkiem Jezus z napisem u dołu Anno 1704. Obraz podarował kościołowi Andrzej Łukasz ze Skoczowa. Na chórze znajdują się XVIII wieczne organy, ale to ambona i bogato zdobiony złoceniem ołtarz przyciągają wzrok po wejściu do kościoła. Uwagę zwracają stare obrazy w ozdobnych ramach i sztandary a takŜe statuetka Chrystusa Króla i Jego wizerunek na plafonie. Tło, oprawę kościoła stanowią wiekowe lipy. Wznoszą się wysoko, otaczają kościół skrywając go w swoim cieniu. Nad kościołem i lipami góruje nowa dzwonnica z czterema dzwonami. Widoczna jest ze znacznej odległości i to ona w chwili obecnej wysokością i biciem dzwonów wskazuje drogę do kościoła ukrytego wśród drzew. Jej projekt sporządził Rafał Rypulak zaś koszty całego przedsięwzięcia pokrył “nasz dobroczyńca”. Tak zostało zapisane w kronice z ubiegłego roku. Cały region poznał imiona pięknie brzmiących dzwonów: Chrystus Król, Maryja, św. Anna i Jan Paweł II. “...Ich najwaŜniejszą funkcją jest gromadzenie na modlitwie...”. Cytat ten pochodzi z kazania ks. bpa Janusza Zimniaka wygłoszonego na uroczystości poświęcenia dzwonów. Zdaniem Księdza Proboszcza nad całym przedsięwzięciem czuwała św. Anna. Tak pomyślnie wszystko przebiegało i zostało skrupulatnie odnotowane w kronice parafialnej. Warto przypomnieć, Ŝe zapoczątkował ją ks. Franciszek Resiak, prowadzili kolejni proboszczowie: ks. Konrad Seligman, ks. Kazimierz Piprek. Obecnemu proboszczowi, ks. kanonikowi Stanisławowi Gibałce dane było, dzięki pomocy konkretnych ludzi - darczyńców, BoŜej Opatrzności, wsta- 29 lipca 2001 r. wiennictwu i opiece św. Anny, wpisać do historii kościoła nierodzimskiego przedsięwzięcie, które zmieniło otoczenie kościoła i na stałe wpisało się w krajobraz Nierodzimia. o św iętej Annie Anno święta, wszak u Boga Ty moŜesz wiele Wyjednaj nam zgromadzonym w tym kościele U Jezusa miłego dar miłosierdzia Jego A Maryja niech nam sprzyja o Anno święta. Anna znaczy “łaska BoŜa”. Taki napis ukazuje się rodzicom Anny - Emerencyanie i Stolanowi gdy anioł obwieszcza im narodziny drugiej córki. Czekają na nią dwadzieścia lat. RównieŜ Anna i jej mąŜ Joachim pozostając do późnego wieku bezdzietni proszą Boga o łaskę potomstwa. Kiedy Joachim odchodzi na pustynię aby tam przez 40 dni i nocy pościć, Anna zaś błaga Boga, aby zdjął z niej piętno niepłodności, anioł zapowiada im narodzenie dziecka. Joachim powraca jak mu nakazano, a Anna wita go przy Złotej Bramie w Jerozolimie. Wkrótce potem na świat przychodzi Maryja, co znaczy w róŜnych językach: gwiazda morza, pani, jaśniejąca. W pierwszą rocznicę jej narodzin Anna zaprasza na ucztę arcykapłanów i uczonych w Piśmie, starszyznę i lud Izraela i spełniając swoje ślubowanie ofiaruje Marię w wieku lat trzech na słuŜbę do świątyni. Anna mocno przeŜywa rozłąkę z ukochaną córką, dlatego razem z Joachimem odwiedzają Marię oddaną pod opiekę prorokini, równieŜ Anny. Jak podaje legenda postanowiają resztę Ŝycia spędzić w Jerozolimie, obrawszy na swoje mieszkanie dom w pobliŜu świątyni. Najpierw umiera Joachim, a wkrótce Maria odbiera przesłanie anioła o rychłym końcu Ŝycia swej ukochanej matki Anny. Patrząc na obraz nad ołtarzem głównym w nierodzimskim kościele widzimy Marię i Annę razem z małym Jezusem, nad ich głowami Duch Święty i Bóg Ojciec. W ikonografii często tak właśnie przedstawiane są Matka i Córka wspólnie troszczące się o Zbawiciela świata. Św. Anna, której kult w Polsce jest silnie rozwinięty, naleŜy do najczęściej przedstawianych świętych w sztuce JUBILACI TYGODNIA Bronisława Tatar Eugenia Maciejczek Aniela KałuŜa Anna Peceld Anna Wiercigroch Jubilatom Ŝyczymy najlepszego zdrowia, BoŜego błogosławieństwa, radości oraz spełnienia marzeń. “Człowiek Ŝyje po to, aby kochać. Jeśli nie kocha - to nie Ŝyje”. NR 30 (373)/4 29 lipca 2001 r. PO GÓRACH, DOLINACH... MŁODYM BYĆ... W SŁOŃCU, W DESZCZU, W MIŁOWANIU MIŁOŚĆ BLIŹNIEGO Jak czytamy w Ewangelii, Chrystus tylko raz mocno podkreślił: “Uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem” (Mt 11,29). Z tego wzoru mamy naśladować przede wszystkim łagodność i pokorę. Tworzą one jedno - łagodność wypływa z pokory. Jeśli nauczymy się pokory, Chrystus zamieszka w naszym sercu, z którego będzie emanowała łagodność. Nie mówmy: gdybym był pustelnikiem, popełniłbym mniej grzechów przeciw miłości, ale korzystajmy z tego, Ŝe moŜemy Ŝyć wśród ludzi, aby stać się lepsi, by się uświęcić. Mimo woli stanowimy jedni dla drugich narzędzie upokorzeń i umartwień. Miłujmy się nie pomimo to, ale właśnie dlatego. Podobnie jak siła doskonali się w słabości, tak miłość bliźniego doskonali się wśród przeciwieństw. Okoliczności i sytuacje nie tworzą człowieka, ale pokazują, jakim on jest. Łatwo być cierpliwym, gdy nie ma powodów do niecierpliwości. Wszyscy mamy zalety i to wielkie. Jesteśmy stworzeni na podobieństwo BoŜe, jesteśmy dziełem Jego miłości. Wprawdzie grzech poranił nas, ale dzięki Zbawicielowi moŜemy się odradzać jeszcze piękniejsi. Bóg kaŜdego z nas ukochał i upodobał sobie w nim. Przestańmy zajmować się wyłącznie sobą, zobaczmy, Ŝe wokół nas Ŝyją nasi bliźni, którzy teŜ mają duszę. Nauczmy się ją dostrzegać, ale przede wszystkim nauczmy się dostrzegać zalety bliźnich. Módlmy się o umiejętność dostrzegania piękna w ludziach, którzy nas otaczają. Spróbujmy miłować bliźnich nie tylko ze względu na umiłowanie Boga, ale ze względu na nich samych. Jesteśmy skłonni skupiać uwagę na błędach innych, ale czy sami nie popełniamy gorszych błędów? A Chrystus dostrzega w naszych czynach przede wszystkim intencję. To ona stanowi o ich wartości. Jednak intencje bliźnich często są dla nas niejasne lub niewiadome. Dlatego nie osądzajmy ich pochopnie. Starajmy się zawsze dostrzegać szlachetniejszą stronę duszy bliźniego, bo zazwyczaj ta mniej szlachetna bardziej rzuca się w oczy. Nie spieszmy się z przylepianiem etykietek; kaŜdy moŜe się jeszcze zmienić i poprawić zwłaszcza jeśli chodzi o dzieci i młodzieŜ. Człowiek, który umie nie myśleć wciąŜ tylko o sobie, rozsiewa wokół siebie radość, rozgrzewa serca. Dobro przyciąga dobro a nawet je rodzi. Urazy są źródłem smutku, zraŜają i odstraszają, mroŜą przyjazną atmosferę. Wtedy przewinienia bliźnich rosną, stają się wprost niewybaczalne, a my sami jesteśmy wytłumaczeni. Przy odrobinie dobrej woli wady bliźnich łatwo usprawiedliwić: dziedziczne obciąŜenie, niedostatki wycho-wania, wybuchowy temperament, cięŜkie przeŜycia, zła kondycja psychiczna. A jednak kaŜdy ma jakieś zalety, które warto naśla-dować. Tak miło jest myśleć dobrze o bliźnich. Jeśli stale będziemy czuwać i usilnie starać się, by nasz stosunek do ludzi nacechowany był miłością i Ŝyczliwością, choć czasem zalewa nas fala gniewu, złości, niechęci czy zazdrości, jeśli stale będziemy powtarzać: jakŜe muszę być zły, skoro we mnie takie uczucia, to na pewno Chrystus spojrzy na nas z czułością i miłością, zobaczy, Ŝe walczymy ze złem. KaŜda walka moŜe być okazją do zwycięstwa. Nie wolno poddawać się dobrowolnie, a mając łaskę BoŜą mozna zawsze wytrwać. Pamiętajmy, Ŝe kochać bliźniego naprawdę, LEKSYKON ZAKONÓW W POLSCE klaryski Charyzmat: naśladowanie Chrystusa w Ŝyciu kontemplacyjnym poprzez zachowywanie Ewangelii w Ŝyciu w posłuszeństwie, bez własności i w czystości, we wspólnocie siostrzanej. Hasło: “Bóg mój i wszystko", “Pokój i dobro". Strój zakonny: czarna tunika w kształcie krzyŜa, na niej szkaplerz, na głowie czarny welon, białe zawicie, na które składają się kapik i bindal. Data załoŜenia: 28 marca 1211 r., zatwierdzenie przez Stolicę Apostolską nowej reguły dla wszystkich klasztorów II Zakonu 18 października 1263 r., w Polsce od 1245 r. Na świecie jest ok. 10760 klarysek, w Polsce ok. 120. ZałoŜycielka: św. Klara z inspiracji św. Franciszka. Duchowość: całe Ŝycie sióstr jest nastawione na wsłuchiwanie się w przemawiającego Boga. Klaryski poświęcają się kontemplacji, aby poznać Chrystusa, a przez Chrystusa tajemnicę Boga i w ten sposób coraz bardziej do Niego się upodabniać. W ich kontemplacji modlitwa stanowi główne i najwaŜniejsze zadanie i czynność kaŜdego dnia. Codziennie uczestniczą w sprawowaniu Eucharystii, która jest ośrodkiem ich Ŝycia konsekrowanego, tak osobistego jak i wspólnotowego. Postawą modlitwy siostry starają się teŜ naśladować Najśw. Dziewicę Maryję, a naboŜeństwo do Niej wyraŜają w róŜnych praktykach, wśród których szczególne miejsce zajmuje róŜaniec. Fundamentalną zasadą ich franciszkańskiej duchowości jest ewangeliczna prawda o Bogu w Trójcy Świętej Jedynym jako najwyŜszym dobru i miłości, najlepszym Ojcu i Stwórcy świata. Idea BoŜego ojcostwa jest źródłem synowskiej postawy wobec Boga oraz powszechnego braterstwa z Chrystusem, z członkami wspólnoty zakonnej i innymi ludźmi, zwłaszcza ubogimi i cierpiącymi, a takŜe ze wszystkimi stworzeniami. Z powszech-nego braterstwa wyrasta nowa, franciszkańska wizja świata, pozytywnej rzeczywistości, będącej środkiem i narzędziem wzniesienia się do Boga, z płynącą stąd radością i misją pokoju oraz wewnętrzną postawą adoracji i dziękczynienia. Duchowość franciszkańska wywiera decydujący wpływ na specyficzny profil modlitwy. PrzeŜywanie duchem i ciałem radości i bólu Chrystusa i Maryi zrodziło poboŜność uczuciową i przyczyniło się do rozwoju kultu Dzieciątka Jezus, naboŜeństwa Drogi KrzyŜowej, naboŜeństwa czterdziestogodzinnego, nawiedzeń Najświętszego Sakramentu, naboŜeństwa do Imienia Jezus, Najśw. Serca Pana Jezusa oraz róŜnego rodzaju naboŜeństw ku czci Maryi. Działalność:klaryski realizują swoje powołanie poprzez Ŝycie kontemplacyjne w klauzurze. Oddzielenie od świata zewnętrznego pozwala im na pełne poświęcenie się jedynie Bogu, aby oddawać Mu chwałę, ale i prć Go we wszystkich intencjach tegoŜ świata. Całe Ŝycie klarysek ukierunkowane jest ku temu, aby modlitwę, która zajmuje pierwsze miejsce, a takŜe pracę, pokutę i wszystko to, czym Ŝyją, ofiarować Bogu. Poza modlitwą dzień powszedni sióstr składa się ze zwykłych zajęć: pieczenia komunikantów, wykonywania szat liturgicznych, pracy w ogrodzie, gospodarstwie, kuchni, pralni, zakrystii itp. Dzień jest ułoŜony w taki sposób, Ŝe przeplata się w nim czas modlitwy, pracy, wypoczynku, posiłków, tworząc harmonijną całość, pozwalającą przy BoŜej pomocy prowadzić rzeczywiste Ŝycie kontemplacyjne. ChociaŜ siostry spędzają Ŝycie za klauzurą, nie są za- "Po górach, dolinach..." Redaguje kolegium: Barbara Langhammer (red. naczelny), Barbara Górniok, s. Justyna Lachowska, ks. Zygmunt Siemianowski (red. odpowiedzialny), Roman Langhammer (skład komputerowy). Redakcja zastrzega sobie prawo skracania nadesłanych materiałów i zmiany tytułów. Wydawca: Fundacja "Źródło" Kraków. Adres Redakcji Gazety: 43-450 Ustroń, ul. M.Konopnickiej 1, tel 854-30-23.