Article Full Text PDF
Transkrypt
Article Full Text PDF
ASK, 7997, nr 7-2 (5--ó), strony 79-37 Copyright by ASK, ISSN 7234-9224 Krzysztof Konecki* PROBLEM RZECZYWISTOŚCI W JAKOŚCIOWYCH BADANIACH SOCJOLOGICZNYCH. PRZYKŁAD BADAŃ TERENOWYCH 1 Writing is also a way of knowing - a method of discovery and analysis. Laurel Richardson Dwa opisy sq lepsze niż jeden. Gregory Bateson Tekst ten jest formq opowieści (autorefleksji) socjologa, który badania terenowe. Zostanq tu opisane niespodzianki, problemy metodologiczne i epistemologiczne, które niesie ze sobq praca w terenie. Będzie to charakterystyka procesu intelektualnego zawierajqca (i) opis badanej rzeczywistości (tzw. opowieści z terenu), (ii) proces analityczny oraz zastosowane (iii) procedury (tzw. procedury triangulacyjne), którymi badacz posługuje się w terenie oraz podczas pisania raportu badawczego, by adekwatnie za-reprezentować badanq rzeczywistość. Trzy wymienione etapy reprezentacji rzeczywistości przeplatajq się wzajemnie tworzqc jeden cało ściowy proces intelektualny, zwany badaniem terenowym. prowadził Artykuł poniższy opiera się na dwóch wstępnych założeniach. Po pierwsze, że socjologowie posiadają perspektywę socjologiczną na rzeczywistość społeczną i rzeczywistość psychologiczną. Świat społeczny jest więc podzielony na dające się wyróżnić, wg jakichś kryteriów, części, i pomiędzy tymi abstrakcyjnymi częścia mi istnieją realne powiązania, natomiast odczucia indywidualne mają swe uwarunkowania w wyżej wyróżnionych częściach bądź powiązaniach pomiędzy nimi. Po drugie, socjologowie starają się w swych badaniach, a szczególnie w raportach z badań, wykazać realność opisanego i przeanalizowanego z perspektywy socjologicznej świata społecznego. * Uwagi do autora lub prośby o nadbitki prosimy kierować do: Instytut Socjologii, Katedra Socjologii Przemysłu, Wydział Ekonomiczno-Socjologiczny UŁ. E-mail: [email protected] lub: [email protected]. 1 Artykuł został przygotowany na podstawie referatu wygłoszonego na konferencji metodologicznej zorganizowanej przez Sekcję Metodologii Badań Społecznych PTS „W stronę socjologii jakościowej. Poszukiwania i refleksje metodologiczne" w Łodzi 7 grudnia 1996 r. 20 KRZVSllOF KONECKI PYTANIA O REALNOŚĆ BADANEJ RZECZYWISTOŚCI Socjologowie stosujący metodologię jakościową w badaniach socjologicznych (szczególnie w badaniach terenowych) wydają się posiadać szczególną predylekcję do uzasadniania realności, mówiąc inaczej, o d p o w i e d n i o ś c i w n i o sk ó w b a d a w c z y c h, sformułowanych hipotez, zweryfikowanych twierdzeń teoretycznych, do obserwowanej i opisywanej rzeczywistości (Van Maanen 1988: 45-72; Stake 1994: 241; Glaser 1978: 4; Glaser i Strauss 1967: 238-239; Janesick 1994: 214-217; Zakrzewska-Manterys 1996; Konecki 19890; Konecki i Kulpińska 1996). Może to wynikać z tego, że są oni zaangażowani często w badania jako narzędzia badawcze, czyli aparat do słuchania, obserwacji i zapisu postrzeganej rzeczywistości. Będąc narzędziem doświadczają codziennie dialogicznej natury swego warsztatu badawczego, będącego w permanentnej interakcji z obserwowanym światem społecznym. Ponadto zdają sobie sprawę ze swych indywidualnych słabości. uprzedzeń, osobistych predylekcji. które często dają o sobie znać w codziennym życiu. dlaczego zatem nie miałyby wpływać na proces badawczy, który jest przecież tylko inną formą codziennego doświadczania i objaś niania świata. tyle tylko że w trakcie badań terenowych. Za j a k o ś c i o w e b a d a n i a t e r e n o we uważamy tutaj sytuacje badawczą w której badacz używa głównie obserwacji uczestniczącej jako podstawowej techniki badawczej. Sytuacja ta powoduje dłuższy pobyt badacza i jego uczestnictwo w życiu badanej społeczności, po to by odkryć zwyczaje i wzory interpretacji uczestników danej grupy, a także strukturę społeczną. która wiąże ich w jedną całość. Badacz wchodzi tu w bliskie relacje z obserwowanymi przez siebie osobami. Decydujący dla badań jest tutaj akces do życia grupy i akceptacja badacza w ramach struktury danej grupy (Punch 1994: 84; por. także Van Maanen 1988). Badacz terenowy, np., zadaje sobie codziennie w trakcie badań pytania odnoś nie do realności postrzeganego świata, w odniesieniu do jego zapisu oraz nieodłącznych objaśnień. które przeplatają się często z realnym opisem tego świata. Jak jest to możliwe. że to. co zaobserwowałem wczoraj, nie zgadza się z tym co widziałem dzisiaj? Muszę więc dokonać obserwacji tych samych działań jutro? Jakie bę dą? Czy zweryfikowane obserwacje doprowadzą mnie w końcu do ostatecznej i wiarygodnej wersji opisu i interpretacji obserwowanych zachowań? A co mam zrobić z poprzednimi wersjami? Czy retrospektywnie mogę stwierdzić, iż były one mniej realne niż te. np., z ostatniego dnia obserwacji? Muszę chyba dokonać więcej obserwacji, może w innych kontekstach? Muszę chyba spotkać innych ludzi z innych grup społecznych, by potwierdzić realność zachowań w ich różnorodności? Pytania te świadczą o tym, iż badacz terenowy boryka się permanentnie z problemem nie tylko adekwatnego opisu rzeczywistości. ale z problemem jej wytwarzania w wymiarze temporalnym (rzeczywistość zmienia się wraz z upływem czasu) oraz w wymiarze interakcyjnym (badacz jest pod wpływem obserwowanej rzeczywistości społecznej wywierając wpływ również na nią). Problemy te były częścią moich doświadczeń terenowych. Stają się one bardziej skomplikowane. gdy uwzględnię swoje doświadczenia z badań innych, i odległych kultur, jak np. kultury japońskiej czy amerykańskiej, gdzie kwestia adekwatnej reprezentacji obserwowanej i wytwarzanej rzeczywistości jeszcze bardziej się komplikuje. Badacz z kultury europejskiej jest w tych kulturach obcym bądź przy- PROBLEM RZECZVWISTOŚCI W JAKOŚCIOWYCH BADANIACH SOCJOLOGICZNYCH 21 byszem (Schutz 1944), który doświadcza wszystkich ograniczeń poznawczych wła dla dla tego typu sytuacji. Problem re p re ze n ta c j i odnosi się tutaj do takich problemów, jak recepcja danego tekstu (będąca przecież interpretacją) przez określoną publiczność i miejsce autora w tekście w odniesieniu do innego. Reprezentacja jest zatem zwykle prezentacją siebie, czy tego chcemy, czy też nie. Oznacza to, że obecność „innego" odnosi się zwykle do obecności autora w tekście. Zaprezentowany „inny" jest zwykle jedną z wersji tożsamości badacza (Denzin 1994: 503, zob. także Van Maanen 1988: 45-72). Ponadto „Inny" jest nie tylko zewnętrzną publicznością, ale również publicznością będącą przedmiotem badania. Problem reprezentacji odnosi się zatem do problemu reprezentacji w wymiarze interakcyjnym, przy uwzględnieniu szerszych uwarunkowań społecznych i strukturalnych (por. Strauss 1993: 172-186). Badacz (narrator) prezentując siebie w określony sposób, reprezentuje jednocześnie grupę społeczną badaczy akademickich. Analiza zabiegów retorycznych autora pokazuje problemy reprezentacji, które odnoszą się zwykle do pewnych literackich konwencji (estetycznych) obecnych także w tekstach naukowych, np. z dominującą konwencją przedstawiania innego, zwaną konwencja realistyczną (Atkinson, Hammerslay 1994: 254-257 oraz Van Maanen 1988). Można zatem powiedzieć, iż nie ma reprezentacji rzeczywistości bez prezentacji innego, a także tożsamości badacza, ściśle z nim związanej, choćby samym faktem obserwacji. Z dzisiejszej perspektywy patrząc na swoje badania z przeszłości, mówiąc prywatnie (nie naukowo), nie jestem pewien, czy byłem w tych wszystkich miejscach, które opisałem, i że otrzyma/em realne rezultaty z badań (Konecki 19920; 1992; 1996). Miejsca te były mi kulturowo zupełnie obce, i kiedy spoglądam wstecz wydają mi się dzisiaj mnie realne. Dlatego też, prawdopodobnie, piszę tę notę metodologiczną, by potwierdzić, iż bylem w tych miejscach jako narzędzie obserwacji, pomijając fakt, że bylem tam ta~że jako osoba prywatna. Moje badawcze raporty różnią się nieco od tego, co widziałem w tych miejscach, wiele zdarzeń i pojęć nie pasowało do naukowego raportu badawczego bowiem kategorie pojęciowe nie zostały nasycone lub pojawiały się jako idiosynkrazje (por. Glaser, Strauss 1967: 61 ). Porzuci/em je zatem. Powinienem więc stwierdzić, że były one mniej realne, bowiem obiektywne raporty badawcze autora ich nie uwzględniły. Mówiąc przed chwilą „raporty badawcze autora", użyłem trzeciej osoby, by pokazać, iż to ON, badacz mia/ wgląd w rzeczywistość społeczną, a nie JA jako prywatna osoba. Zatem moją obserwacją i interpretacjami, a także pisaniem raportów badawczych rządziły pewne, zewnętrzne wobec mnie, konwencje. Cały czas mia/em bowiem w głowie (często nie w pełni świadomie) przyszłych czytelników moich raportów. Obserwowałem przecież dla kogoś, intepretowałem dla kogoś, i chciałem napisać ksiązki dla kogoś poza tym, że robiłem to głównie dla siebie samego. Taka jest natura pracy badawczej i naukowej. Zatem zarówno obserwacja, interpretacja, analiza, jak i jej opis, będący w końcu reprezentacją rzeczywistości, łączą się ze sobą w jednym procesie intelektualnym. Znaczenia i interpretacje obserwowanych zdarzeń nie są nadawane raz na zawsze przez autora, są one wplecione w symboliczną rzeczywistość określonego społecznego kontekstu recepcji tekstu. Z i n t e r a k c j o n i s t y c z n e g o punktu widzenia należy stwierdzić, iż autorzy raportów z badań terenowych piszą dla jakiejś konkretnej publiczności przyjmując ściwych 22 KRzysnoF KONECKI określone założenia dotyczące postaw, oczekiwań i poglądów swych potencjalnych czytelników. Czytelnicy ci są zatem uogólnionym innym autora. Uogólniony inny, wg G. H. Meada. to określona wizja porządku społecznego i wizja samego siebie ukształtowana na podstawie podejmowania ról innych, a także rozpoznania reguł dostosowania wzajemnego ról w obrębie jakiejś szerszej całości społecznej. Uczestnictwo w poszczególnych przystosowawczych działaniach społe cznych pozwala spojrzeć jednostce na siebie z uogólnionej perspektywy grupy i wykształcenie własnej tożsamości społecznej. Uzyskujemy wtedy pełny zespól postaw. jakie inni mogą przyjąć w stosunku do nas (patrz omówienie koncepcji G. H. Meada w: Ziółkowski 1981: 58 - 60; Krzemiński 1986: 53; Halas 1987). Postawy te reprezentuje dla badacza terenowego grupa czytelników jego raportów. To. czego, wg nas. oczekuje się od nas w raportach badawczych wpływa na to. o czym i jak możemy pisać. Uogólniony inny, z jego systemem konwencji, posiada zatem nad przedstawicielami nauk społecznych olbrzymią symboliczną władzę. Dla kogo piszą zatem badacze terenowi? Wg Van Maanena (1988: 27-33) istnieją trzy rodzaje czytelników raportów badań o charakterze etnograficznym. Są to: 1. Badacze terenowi z kręgów akademickich (collegia/ readers). Jest to publiczność najbardziej zaznajomiona z etnograficznymi normami w określonych obszarach badawczych i ona wie najlepiej co jest prawidłowo przedstawione w danym tekście. a co nieprawidłowo. Bardzo istotny jest tutaj żargon. którego używa ją badacze. Za pomocą żargonu identyfikują się z określonym klubem badaczy. Terminy takie jak teoria ugruntowana, manipulowanie wrażeniami, informatorzy, lad rytualny, reguły indeksykalne lub społeczne wytwarzanie .. ., lokują badacza w określonej tradycji, wskazują na przynależność do danej grupy oraz wykluczają niewtajemniczonych. 2. Czytelnicy z nauk społecznych (social science readers), są to uczeni, którzy nie przeprowadzają badań terenowych, ale poszukują w raportach badawczych informacji niezbędnych dla ich osobistych zainteresowań badawczych. Oceniają oni raporty na podstawie tego, jak dalece dostarczają one poszukiwanych przez nich informacji. Badacze terenowi nisko cenią sobie ten rodzaj czytelników, którzy mogą być przecież bardzo krytyczni wobec nich z racji tego, że raporty nie dostarczyły im potrzebnych informacji. 3. Czytelnicy nieprofesjonalni (generał readers), którzy czytają raporty etnograficzne w celach rozrywkowych, instruktażowych. np. przed złożeniem wizyty w obcej dla nich kulturze. Badacze stają się zatem w tym kontekście opowiadaczami, a raporty, alegoriami. Pisanie dla nieprofesjonalnych czytelników zmniejsza wagę kryteriów ocen stosowanych przez czytelników z kręgów akademickich. Raporty te raczej przedstawiają kultury, niż je analizują. Raporty pisane w tym duchu muszą być literacko interesujące oraz wolne od żargonu naukowego. Rzetelność opisu może tutaj być tylko oceniona przez profesjonalistów z danej dziedziny badań 2 . 2 Podobnie dzielą czytelników Corbin i Strauss (1990: 238-239). Wyróżniają oni trzy grupy czytelników jakościowych monografii: l) profesjonalnych kolegów, 2) czytelników z różnych dyscyplin badawczych, w tym praktyków oraz 3) laików. Natomiast Denzin (1994: 506) wyróżnia dwa rodzaje czytelników czy też interpretatorów: l) czytelników posiadających pewne doświadczenie w badanym obszarze oraz 2) tzw. dobrze poinformowanych ekspertów, którymi są głównie badacze terenowi. Pierwsza grupa poszukuje w tekście kontekstualnych i usytuowanych objaśnień (emic), druga natomiast objaśnień abstrakcyjnych, niekontekstualnych (efie), często odnoszących się do jakiejś teorii. PROBLEM RZEClYWISTOŚCI W JAKOŚCIOWYCH BADANIACH SOCJOLOGICZNYCH 23 To właśnie wyobrażenia o wymienionych i wybranych przez badacza głów nych czytelnikach jego prac decydują o sposobie prezentacji danych i interpretacji zaobserwowanych zachowań. Van Maanen wyróżnia trzy główne rodzaje raportów z badań terenowych, analizując podstawowe konwencje przyjmowane przez autorów w przedstawianiu wykonanej etnografii. Nazywa on te raporty o po w i e ś c i a m i (ta/es of the field), bowiem posiadają one specyficzne cechy narracji, takie jak sposób prezentacji narratora. metafory, dekoracyjne wyrażenia, organizację tekstu, a ponadto styl. Kategoria opowieści wskazuje tutaj na reprezentacyjne właściwości tekstów etnograficznych, bowiem nie ma, wg Van Maanena (1988: 5-8), bezpośredniej korespondencji pomiędzy światem doświad czanym a światem zaprezentowanycm w tekście. A jeśli taka korespondencja występuje, to nie jest ona bardziej realna niż ta pomiędzy obserwatorem a obserwowanym. Pierwszym rodzajem są o p o w i e ś c i re a I i st y cz n e (realist ta/es). Są to opowieści najczęstsze w tradycji badań terenowych, pisane dla akademickich towarzyszy. Narracja w monografiach, artykułach jest tu przedstawiana w sposób niezaangażowany, w trzeciej osobie. Autor dba tutaj o wrażenie autentyczności reprezentacji danej rzeczywistości. Dlatego jest prawie nieobecny w tekście. Daje tylko sam sobie referencje przedstawiając swoje akademickie afiliacje oraz przedstawia profesjonalny trening oraz bezosobowe zainteresowanie tematem, co legitymizuje jego akces do danej kultury i badania danej kultury. Buduje zatem swój autorytet pokazując swe doświadczenie (experential authority). Autor przedstawia, że X zrobił to, a nie, że Ja widziałem, że X zrobił to. Realistyczna opowieść dokonuje anihilacji badacza i zgodnie z konwencją tekst koncentruje się tylko na tym, co zostało powiedziane, zrobione lub przypuszczalnie pomyślane przez osoby będące przedmiotem badania. Obecność badacza jest tutaj ograniczona tylko do opisania miejsca. czasu trwania i strategii badań. Opowieści realistyczne unikają abstrakcyjnych sformułowań i koncentrują się raczej na konkretnych opisach, koncentrując się na codziennym, realnym życiu. Badacz terenowy nakłada na zebrane dane pewną strukturę, która wytwarza pewne typy zjawisk i postaci, np. typowe małżeństwo, typowy rozwód, typowy uczestnik danej kultury, typowe działanie. typowe interpretacje, typowy nowy pracownik itp. (typical forms). Prezentacja obserwacji terenowych musi zawierać objaśnienia dokonywane przez uczestników danej kultury na podstawie zdarzeń z ich życia, a szczególnie dotyczących działań rutynowych. Badacz prezentuje tu zatem perspektywy oraz praktyki interpretacyjne uczestników danej kultury (the natives point of view). Ostatnią konwencją realistycznych opowieści jest ta, wg której badacz terenowy ma ostatnie słowo odnośnie ostatecznej interpretacji danej kultury. Może on użyć tutaj gotowych schematów teoretycznych, przygotowanych przez wielkich poprzedników, dostarczających pewnych reguł wyjasniania. Innym środkiem może być przeciwna strategia, wg której badacz w interpretacji i wyjaśnianiu opiera się wyłącznie na interpretacjach członków danej kultury (Strauss 1987; Geertz 1973). Narrator jest niejako wyrazicielem perspektywy grupy, którą biernie obserwował (interpretive omnipotence). Etnograf przyjmuje tutaj założenie o nieskażonej percepcji badacza terenowego. Na przykład Richardson (1994: 518-519) twierdzi, że konwencje związane ze sposobami pisania mają swoje historyczne uwarunkowania, również w tekstach 24 KRlYSZTOF KONECKI naukowych. Pod koniec XIX wieku realizm jako styl pisania zdominował zarówno naukę, jak i literaturę. Zarówno pisarze, jak i uczeni z nauk społecznych poszukiwali i opisywali przyczyny zjawisk, społeczne konsekwencje, podstawowe zasady, na których opierał się porządek społeczny. Starano się wprowadzić precyzyjny ję zyk, którego zawartość ma charakter obiektywny, niedwuznaczny, niekonteksualny oraz niemetaforyczny, gdzie wszechwiedzący narrator-badacz adekwatnie oddaje w pisanym tekście rzeczywistość. Drugim rodzajem opowieści są o p o w i e ś c i o c h a r a k te r z e s p o wiedz i (confessional ta/es). Opowieści te charakteryzują się osobistym stylem przekazu. Ten styl służy jednak pokazaniu, że pomimo wszystkich słabości narzę dzia i badacza jest on zdyscyplinowany jako naukowiec, pokazując ponadto wrażliwość na kwestie epistemologiczne charakterystyczne dla nauk społecz nych. Autor buduje swój autorytet poprzez przedstawienie siebie jako osoby posiadającej ludzkie cechy (Ja widziałem, co robi osoba X). Spowiadający się badacze dodają do realistycznych opowieści, pogłębione opisy zastosowanych metod w postaci osobnych artykułów, rozdziałów książek lub aneksów do realistycznych opowieści. Wspominają ponadto o swych personalnych uprzedzeniach, wadach charakteru, złych przyzwyczajeniach, by zbudować ironiczny autoportret, z którym czytelnicy mogą się zidentyfikować (Zobacz jestem taki jak ty, pełen ludzkich wad). Emocjonalne reakcje badacza, jego zdziwienia, niespodziewane wydarzenia, w których uczestniczy!, wszystko to rzuca światło na to, jak badacz próbował zrozumieć badaną rzeczywistość (personalized authorlty). Ponadto badacz terenowy wyraża swój punkt widzenia (the fieldworker point of view). Autor normalizuje także swoje wejście do badanej grupy, prezentuje się jako osoba, która była traktowana jako swój człowiek, zawsze obecny w życiu grupy, a więc prawie niezauważalny dla obserwowanych przez niego osób (Van Maanen 1988: 73-100). Trzecim rodzajem opowieści są o po w i e ś c i i m p re s j o n i st y c z n e (impressionistic tałes). Opowieści te opisują zwykle sytuacje, które zdarzają się rzadko. Ukazują one w sposób otwarty odczucia badacza oraz jego pracę. Impresjonistyczne opowieści ukazują jednocześnie przedmiot i podmiot badania próbując znaleźć pomost pomiędzy obserwatorem a obserwowanym. Autor próbuje tutaj pokazać swoje doświadczenie od początku do końca wciągając czytelnika do obserwacji. Nie mówi on czytelnikowi co powinien myśleć i jak analizować opisywane doświadczenia, sam tekst ma dostarczyć interpretacyjnych inspiracji (textual identity). Impresjonistyczne opowieści rozwijqją się od zdarzenia do zdarzenia często w nieregularny i trudny do przewidzenia sposób. Zdarzenia pokazane są w sposób często nie powiązany ze sobą i zaskakują cy dla czytelnika (fragmented knowledge). Postaci w opowieściach mają swoje imiona, twarze, motywy, działania (characterization). Budowane jest też napię cie, które w pewnym momencie jest redukowane. Opowieści te bardziej wymagają od autora zdolności artystycznych, niż naukowych. Język jest bogaty, pełen aluzji i elementów poznawczych oraz emocjonalnych (dramatic control, jw. 101-124). PROBLEM RZEClYWISTOŚCI W JAKOŚCIOWYCH BADANIACH SOCJOLOGICZNYCH 25 PROCEDURY UREALNIANIA BADANEJ RZECZYWISTOŚCI Powyższe konwencje konstytuujące sposób pisania raportów badawczych z badań terenowych sięgają jednak, wg mnie, poza sam kontekst pisania. Badacz ma je na uwadze przeprowadzając również same badania. Są one częścią budowania realności obserwowanych i opisywanych zdarzeń oraz interakcji w trakcie badań. Wyobrażenia o przyszłym czytelniku sięgają zatem procedur badawczych, za pomocą których badacz dąży do pełnej reprezentacji obserwowanej rzeczywistości. By adekwatnie i odpowiednio za-reprezentować tę rzeczywistość, badacz, jeszcze w terenie, używa wielu procedur, część z nich została opracowana wcześniej przez innych badaczy, część wymyśla in situ, a także ad hoc, by upewnić się, iż rzeczywistość opisana w jego dzienniku obserwacja odpowiada tej, która rzeczywiście istnieje obok niego, odpowiednio sytuując siebie wobec obserwowanego „innego". Zazwyczaj stosuje on w trakcie badań tzw. tri a n gu I a c j ę, by ukazać siebie jako zewnętrznego obserwatora zjawisk, nawet gdy jest w jakimś stopniu ich uczestnikiem. Triangulacja jest heurystycznym narzędziem badacza. Oryginalne znaczenie terminu nawiązuje do metody wyznaczania współ rzędnych punktów w terenie za pomocą układu trójkątów, tzw. sieci triangulacyjnej. W trójkątach mierzy się wszystkie kąty oraz jeden lub kilka boków, a metodami astronomicznymi wyznacza się współrzędne niektórych punktów i azymuty niektórych boków. Chociaż termin ten jest używany głównie przez geodetów, by opisać metodę obliczania położenia punktu na podstawie położenia dwóch innych punktów w przestrzeni, nie powinien być brany dosłownie jako użycie tylko dwóch czy trzech różnych metod badania lub perspektyw dla wyjaśniania zjawisk (Janesick 1994: 215). Chodzi tutaj o użycie różnych metod, np. ilościowych i jakościowych, lub różnych niezależnych źródeł danych bez określania ich liczby (por. także Huberman i Miles 1994: 438; Richardson 1994:522; Bryman i Burgess 1994: l 04-105, 222-223). W stosunku do oryginalnego znaczenia tego terminu, posiada on zatem w opisywanym tutaj kontekście znaczenie odmienne. Denzin (1978) wyróżnia cztery typy triangulacji: l) triangulację danych, czyli użycie danych z różnorodnych źródeł; 2) triangulację badacza, czyli wprowadzenie do badań wielu obserwatorów lub kontrolerów badań i wniosków (evaluators/auditors); 3) triangulację teoretyczną, tj. użycie wielu perspektyw do zinterpretowania pojedyńczego zestawu danych; 4) triangulację metodologiczną, czyli użycie wielu metod dla zbadania pojedyńczego problemu. PRZYPADEK PIERWSZY W moich badaniach dotyczących socjalizacji nowych pracowników w przeddanych, triangulację metodologiczną oraz częściowo triangulację teoretyczną (Konecki l 992a). Pojęcie trajektorii nowego pracownika, które zostało przeze mnie sformułowane w trakcie obserwacji uczestniczącej, kiedy pracowałem jako robotnik i na początku siębiorstwie przemysłowym zastosowałem triangulację 26 KRZVSZTOF KONECKI obserwowałem głównie sam siebie, oraz innych nowych pracowników3 . Ponadto opierałem się na własnych doświadczeniach wyniesionych z początków pracy na uniwersytecie. Nie byłem pewien w trakcie obserwacji uczestniczącej, czy moje doświadczenia i obserwacje nie są czasami wytworem tylko moich interakcji z innymi, i czy moje zapiski dotyczą. być może. tylko mojej biografii. biografii moich partnerów interakcji. i nie odzwierciedlają autentycznej rzeczywistości socjalizacji nowych pracowników, która wg. mojego wówczas przekonania, na pewno występowała i to wg struktury mojego opisu. Wiele faktów z mojej obserwacji uczestniczącej wskazywało, iż byłem traktowany przez innych robotników w sposób specjalny Oako przybysz). Moje wykształcenie, język, którego używałem. mogły wpłynąć na pewną niechęć i praktyki degradacji, które wobec mne stosowano. Nie byłem pewien także kolejności stadiów trajektorii, której sam doświadczyłem. Postanowiłem zatem użyć jeszcze jednej metody, metody częścio wo ilościowej, tj. swobodnych wywiadów, by sprawdzić stadialność trajektorii nowego pracownika oraz występowanie rytuałów ośmieszania oraz tzw. rytuału flirtowania pracowniczego. Zastosowałem zatem tzw. triangulację metodologiczną. Wywiady potwierdziły realność wcześniejszych obserwacji oraz wprowadziły pewne uzupełnienia do nich. Realność została potwierdzona. bowiem stadia trajektorii nabrały charakteru typowego, typowi byli też opiekunowie socjalizacji. typowości nabrały ponadto określone interakcje zachodzące w trakcie trajektorii. Typologizacja, której dokonałem na podstawie wywiadów, utypowiła także samą trajektorię, przez co nadała jej rangę obiektywnej reprezentacji rzeczywistości socjalizacyjnej. Triangulacja metodologiczna usytuowała mnie, ponadto, na zewnątrz badanej sytuacji. By realność opisu wzmocnić jeszcze bardziej, wynająłem później pracownika firmy, by przeprowadził dla mnie ukrytą obserwację uczestniczącą wśród pracowników administracyjnych, bowiem nie wiedziałem, czy moja koncepcja trajektorii jest adekwatna w stosunku do innego rodzaju pracowników. W swym raporcie badawczym nie wspomniałem jednak ani słowa, iż metodologiczna triangulacja została dokonana na skutek wątpliwości i rozterek badacza w trakcie obserwacji i była procedurą wymyśloną ad hoc i in situ, by potwierdzić realność obserwacji. dopiero później z lektur dowiedziałem się, że to. co zrobiłem. to była procedura triangulacji metodologicznej, co tylko potwierdziło w moich oczach moją inteligencję jako wytrawnego badacza terenowego. W raporcie badawczym, który okazuje się być re a I i st y cz n y m ty p e m op o wieś c i. pisałem: .. Obraz trajektorii został naszkicowany na podstawie danych uzyskanych z dwóch obserwacji uczestniczących oraz. w tej części pracy, 3 T raj e kto r i a obejmuje tutaj proces wchodzenia nowego pracownika do organizacji kiedy to jednostka przystosowuje się do wymogów swojej pracy i kultury organizacyjnej i jest przedmiotem praktyk wprowadzających (inicjujących) nowego adepta do pracy i do sieci pracowniczych stosunków społecznych, oraz kiedy nowy pracownik sam wpływa na tych, którzy go do tej pracy wprowadzają (Konecki 19920: 13-17). Trajektoria została tutaj użyta jako metafora ukazująca temporalny i procesualny charakter socjalizacji pracowników. Metafora ta pokazuje, iż proces socjalizacji ma określony cel oraz swoje wzloty i upadki, oraz że kształt tego procesu może ulec zmianie, często nieprzewidywalnej dla jego uczestników (problemy metafor naukowych omawia Lakoff i Johnson 1988: 70, 98-102 i inne; oraz Richardson 1994: 519, 524-525). Oczywiście można byłoby użyć tutaj innej metafory zamiast trajektorii, np. organicystycznej metafory, zwanej adaptacją, ale wówczas skoncentrowalibyśmy się na innych aspektach socjalizacji nowych pracowników. przemysłowej, PROBLEM RZECzyWJSTOŚC/ W JAKOŚCIOWYCH BADANIACH SOCJOLOGICZNYCH głównie 27 na podstawie danych empirycznych uzyskanych ze 123 wywiadów swobodnych przeprowadzonych z nowymi pracownikami (61 wywiadów), starszymi pracownikami (40 wywiadów), przełożonymi (22 wywiady). Opracowanie ilościowe danych z wywiadów nie jest najważniejszym celem analizy w tej części pracy. Służy ono raczej zachowaniu ładu w opracowaniu jakościowym danych empirycznych, a więc pełni głównie funkcję porządkującą, i czasami wspomagającą analizę jakościową przy formułowaniu kategorii i hipotez" (Konecki 19920: 17). Widzimy tutaj, że obiektywizm i realizm moich analiz jest poparty użyciem wielu różnych rodzjów danych (triangulacja danych), użyciem wielu metod (triangulacja metodologiczna), szczególnie perswazyjne są tutaj liczby. Aczkolwiek pisałem, że opracowanie ilościowe nie jest najważniejszym celem analizy, ale jednocześnie podkreślam, że porządkuje ono dane empiryczne, a zarazem kategorie. A zatem sekwencyjność liczbowa wyznacza tutaj sekwencyjność prezentacji kategorii i podkategorii. Jako badacz jakościowy sądziłem wówczas, iż nie można przyznać się otwarcie do wagi, jaką przywiązywałem do danych ilościowych. Jednak były mi one potrzebne, by potwierdzić obiektywność i realność danych jakościo wych, z których części zresztą zrezygnowałem, bowiem nie miały one znaczenia ilościowego, a więc były dla badacza mniej realne. Trudno było uczynić z nich użyteczną analitycznie typologię kategorii. Ponadto sposób prezentacji raportu jest zbieżny z tym, co czyniłem w terenie, to znaczy raport pokazje realistyczne i pozytywistyczne inklinacje badacza. Często jest tutaj stosowana strona bierna i narrator występuje w trzeciej osobie. Liczba przeprowadzonych wywiadów i liczba zastosowanych metod ma swoją moc perswazyjną. Starałem prawdopodobnie przekonać czytelników z kręgów akademickich (collegia/ readers) co do realności i słuszności swoich danych i wniosków badawczych. Podobne znaczenie ma nota metodologiczna odnośnie do badań rytuału flirtowania pracowniczego. Pojęcie flirtowania pracowniczego skonstruowałem w trakcie obserwacji uczestniczącej. Jednak nie byłem wtedy pewien, czy moje doświadczenia i personalne inklinacje nie wywołały samego zjawiska. Realność uzyskanych wyników i ich reprezentacji wydawała mi się tutaj szczególnie zagrożona. Dlatego postanowiłem problem ten zbadać za pomocą wywiadów (przeprowadzonych przez innych niż ankieterów) wśród tych samych pracowników, których wcześniej obserwowałem. Znowu chciałem usytuować się na zewnątrz badanej sytuacji i problemu. Oczywiście w swoim raporcie nie wspominam o swoich wątpliwościach i rozterkach, ukazując raczej dużą świadomość metodologiczą zapewniającą czytelnika o realności zjawiska. Opowieść o charakterze spowiedzi nie była faworyzowaną przeze mnie formą narracji. Oto co napisałem w realistycznej nocie metodologicznej do tej części badań: ,,Dane z wywiadów poszerzają naszą wiedzę o flirtowaniu pracowniczym. Dostarczają nam nowych danych do analizy porównawczej pozwalając w trakcie badań weryfikować postawione hipotezy bądź stawiać nowe. Dane z wywiadów zostały tutaj wyodrębnione, bowiem sposób ich otrzymania różni się bardzo (sytuacja wywiadu) od sposobu otrzymywania danych w obserwacji uczestniczącej ukrytej. W pierwszym przypadku respondenci ujawniają zwykle dane, które nie mogą im zaszkodzić w pracy i których są świadkami. Natomiast w obserwacji uczestniczącej obserwator uzyskuje dane, których ujawnienia baliby się respon- 28 KRZVSZTOF KONECKI denci oraz niektóre dane mogące być interesujące dla badacza, a które bezpośredni uczestnicy życia społecznego uważają za oczywistości, które mogą być nie uświadomione. Porównanie tych dwóch rodzajów danych, a często i dwóch wymiarów życia (publicznego i ukrytego), lepiej pomaga określić warunki funkcjonowania określonych kategorii bądź hipotez. Dane z wywiadów wskazują nam na wiedzę, która jest publiczną wlasnościq. Odmienne dane były oczywiście uzyskane z obserwacji uczestniczącej, gdzie informacje mają również publiczny charakter, ale ograniczony do funkcjonowania poziomu nieformalnego, nie ujawnionego obcym (ankieterom) dla zakładu przemysłowego. Jednak w wywiadach wskazuje się często aluzyjnie, z pewnym kamuflażem bądź otwarcie - na pewne zjawiska, które były odnotowane w czasie obserwacji uczestniczącej" (Konecki 19920: 122-123). Buduję tutaj zatem swój autorytet pokazując szeroką bazę empiryczną dla stawianych bądź weryfikowanych hipotez. Reprezentacja rzeczywistości ma więc podłoże indukcyjne i raczej niemożliwe jest, by badacz zjawisko flirtowania pracowniczego wywołał sam. Dane z wywiadów wskazują bowiem aluzyjnie, za pewnym kamuflażem na zachowania zaobserwowane w czasie obserwacji uczestniczącej. Autor autorytatywnie podkreśla, iż dane uzyskane z wywiadów lepiej pomagają określić warunki funkcjonowania pewnych hipotez. Realistyczność opisu jest zatem potwierdzona użyciem triangulacji danych i metod jednocześnie. Uogólniony inny, którego częścią jest czytelnik, ujawnia z a t e m s w oj ą o b e c n o ś ć j u ż w t r a k c i e b a d a ń t e r e n o w y c h, by znaleźć swoje ostateczne potwierdzenie w raporcie badawczym. Autor używa strony biernej, by anihilować niejako swoją obecność w badaniach i pokazać, że badania zostały wykonane przez podmiot zbiorowy. Tendencję tą podkreśla również użycie zaimka osobowego w liczbie mnogiej, pozwalającego utożsamić uogólnionego innego z indywidualnym badaczem. Uogólnionym innym w tym przypadku są czytelnicy z kręgów akademickich (wraz z samym badaczem), którzy znają znaczenia pojęć, takich jak hipoteza, weryfikacja hipotez, ankieter, respondent, publiczny i ukryty wymiar życia społecznego, obserwacja uczestnicząca ukryta. Sprzeczności, które wyniknęly z interpretacji danych z obserwacji uczestniczą cej i wywiadów swobodnych, badacz rozwiązuje za pomocą procedury triangulacji danych i metod. Jest to jednak już jego objaśnienie a posteriori. Autor twierdzi, że istnieją różnorodne znaczenia przypisywane flirtowaniu w miejscu pracy Ow.: 130). Flirtowanie może być traktowane przez jego uczestników jako rytuał zależno ści wskazujący na centrum władzy dyskrecjonalnej w danym obszarze pracy (ta interpretacja została zrekonstruowana na podstawie danych z obserwacji uczestniczącej) lub jako forma zabawy rozbijająca monotonię pracy (ta interpretacja została zrekonstruowana na podstawie danych uzyskanych z wywiadów). W trakcie badań bylem zaniepokojony odmiennymi i sprzecznymi danymi, jednak w obiektywizującym obserwowaną rzeczywistość raporcie niepokój ten nie znalazł raczej swego wyrazu. W zakończeniu raportu stwierdzam atorytatywnie: ,,Wywiady pomogły więc rozszerzyć problematykę flirtu i znaleźć jeszcze jedno znaczenie (oraz funkcję) flirtowania, tj. znaczenie rozbijania monotonii pracy i podtrzymywania kontaktu społecznego" Ow.: 130, patrz także Konecki 1989). społecznego PROBLEM RZECZVWISTOŚCI W JAKOŚCIOWYCH BADANIACH SOCJOLOGICZNYCH 29 Jednak, by podkreślić realność swej obserwacji, ujawniłem w cytatach z dziennika badacza siebie jako podmiot obserwacji. Jest tutaj pewien ślad opowieści o charakterze spowiedzi, ale nie do końca konsekwentnie przeprowadzonej. Cytaty z podmiotem mają podnieść moc perswazyjną raportu, podkreślić wiarygodną reprezentację rzeczywistości, bowiem widzimy przez moment narzędzie obserwacji, które ponadto posługuje się podobnym językiem jak osoby obserwowane. Zwiększa to realistyczność i wiarygodność opisu: ,,Rozmawiałem z nowym pracownikiem ( ... ) na temat incydentu podczas drugiej zmiany, kiedy to został pobity przez robotnicę ( ... ). Co ty tam narozrabiałeś z tą kobietą - spytałem. - No wiesz, najpierw wszystko dobrze szlo, a później jej coś odbiło ( ... ). To co, przystawiałeś się za bardzo? - spytałem. - No tak, mógłbym ją uderzyć, ale co wezmę i zabiję, po co to ( ... ). Ona też była naprana" (Konecki 1992: 120). Badacz potwierdza zatem, iż był blisko opisywanych wydarzeń jako podmiot i narzędzie obserwacji. PRZYPADEK DRUGI Przedstawmy teraz badania terenowe przeprowadzone w odmiennym kontekkulturowym, tj. w Japonii, gdzie przeprowadziłem badania nad kulturą organizacyjną przedsiębiorstw japońskich. Oto co napisałem na początku wstępu do książki, będącej formą raportu badawczego (1992): ,,Być w środku wydarzeń. Poznawać fakty samemu. Uczestnicząc obserwować. Doświadczenie jest dla autora tej książki źródłem wiedzy badacza. Autor przez dłuższy czas przebywał w Japonii. ( ... ). Poznawał strukturę organizacyjną, warunki i zasady pracy, a także zwyczaje, panujące w japońskiej fabryce, przyjmując rolę szeregowego pracownika. Był robotnikiem i naukowcem jednocześnie. Stając się jednym z nich zyskiwał duże pole informacji, mógł czerpać wiedzę niejako z pierwszej ręki. Ona też, obok oczywiście innych metod i narzędzi badawczych, stola się podstawą niniejszej książki. Na tym - być może polega jej odmienność na tle dotychczasowego dorobku piś mienniczego z zakresu tej problematyki" (jw.: 7). W fabryce Maekawa autor przebywa! jeden miesiąc, będąc codziennie wśród robotników przez cały okres ich pracy. Przeprowadził obserwację i wywiady, a także setki rozmów, oraz uczestniczył w wielu zebraniach (kaig1) odbywających się w czasie pracy ... Drugim przedsiębiorstwem, w którym przeprowadzono obserwację uczestniczą cą (ukrytą) było mole przedsiębiorstwo Shi ... Autor przeprowadził także badanie w kontraktowo podległym temu przedsię biorstwu, ale formalnie niezależnym przedsiębiorstwie transportowym lyo ... Autor pracował w Shi oraz lyo jako niewykwalifikowany pracownik fizyczny ... " Qw.: 17-18). Powyższe wypowiedzi mają charakter wprowadzenia do opowieści realistycznej. Narrator występuje w trzeciej osobie, a ponadto, stosuje taktykę perswazyjną związaną z pokazaniem, iż autor był w centrum wydarzeń i procesów pracy w badanych firmach oraz że badania miały charakter badań pogłębionych (obserwował przecież kilka firm). Są także pewne elementy opowieści o charakterze spowiedzi. Autor był jednym z nich, a więc pomimo odmiennego koloru skóry, wykształcenia, wychowania, mimo wszystko doświadcza! świata jednocześnie ście 30 KRlYSZTOF KONECKI i w tej samej przestrzeni, tak jak badane przez niego osoby i grupy społeczne. Ponadto stosuje tutaj praktykę podnoszenia swego prestiżu naukowego poprzez wskazanie na unikalność i nowatorskość jego pracy, którą skromnie nazywa odmiennością na tle dotychczasowego dorobku piśmienniczego. Autor dostosowuje się zatem generalnie do konwencji opowieści realistycznej. Czyżby zatem badania przebiegały bezproblemowo i reprezentowana w raporcie rzeczywistość miała również charakter bezproblemowy? Okazuje się, że problemy z opisem i konstrukcją były, i były to problemy podstawowe, bowiem związane z interpretacją definicji sytuacji badanych osób, np. odnośnie do rozumienia pracy. Okazało się, że wypowiedzi o pracy i przedsiębiorstwie, często negatywne, nie są zbieżne z faktycznymi działaniami pracowników japońskich. Pracownicy negując sens swojej pracy, mówiąc o braku więzi z firmą, krytykując niskie zarobki, pracę w godzinach nadliczbowych (dane z rozmów i wywiadów nieformalnych) w faktycznych działaniach ukazywali dużą dozę lojalności w stosunku do przedsiębior stwa i zaangażowanie w pracy, chęć kooperacji, duże tempo wykonywania pracy, a także często pracowali podczas nieobowiązkowych godzin nadliczbowych. Używając potocznych sformułowań. można byłoby z punktu widzenia kultury europejskiej nazwać tą nieprzystawalność, hipokryzją. (Socjologiczne rozróżnienie na organizację formalną i nieformalną w przedsiębiorstwie japońskim było tutaj nieprzydatne ze względu na wymieszanie wymiaru formalnego i nieformalnego oraz wzajemne prznikanie się czy też przerastanie się tych wymiarów w każdej sytuacji komunikacyjnej). Jednak obiektywizujący obserwowaną rzeczywistość badacz nie może pozwolić sobie na takie potoczne, intepretacyjne sformułowania. Jak więc jako obiektywizujący swoją wiedzę o rzeczywistości badacz (realistyczny narrator) radzi sobie z tym problemem: ,,należałoby odwołać się tu do czterech pojęć występujących w języku i kulturze japońskiej, tj. omote i uro oraz totemoe i honne. Tak samo jak zestawienie łacińskich słów recto i verso, pojęcia omote i uro są pojęciami przeciwstawnymi. Mówiąc o omote i uro jakiejś rzeczy mówimy o dwóch jej stronach. Omote - dari jest główną ulicq, uro dari jest ulicą boczną. Omote - muki odnosi się do tego, co publiczne, uro muki sugeruje coś prywatnego, zamkniętego czy osobistego. Omote jest widoczne dla naszych oczu, w przeciwieństwie do uro. Znaczenie zachowań jest różne w zależności od tego, czy przedstawiamy je w wymiarze uro czy też omote. To właśnie uczestnictwo w tych dwóch wymiarach określa znaczenie działań i wypowiedzi, a nie tylko same wypowiedzi lub działania. Z pojęciami omote i uro wiążą się dwa inne ważne dla zrozumienia kultury japońskiej pojęcia, tj. totemoe i honne. Totemoe w japońskiej architekturze oznacza wznoszenie kalenicy. a więc dotyczy tego, co zewnętrzne. Słownikowe definicje określają totemoe j a k o p e w i e n t y p z a s a d i r e g u ł u w a ż a n y c h z a n at ur a I n e i oczywiste. Totemoe odnosi się zatem do konwencji stworzonych przez ludzi na podstawie wypracowanego wspólnie konsensusu. Pojęcie totemoe wskazuje więc na istnienie w tle grupy ludzi, którzy zgadzają się co do pewnej wcześniej ustalonej konwencji. Pojęcie honne, przeciwnie niż totemoe, odnosi się do faktu, że jednostki, które należą do danej grupy, nawet gdy zgadzają się na totemoe posiadają własne motywy i opinie, które różnią się od totemoe. Jednostki te zatrzymują dane motywy i opinie najczęściej dla siebie. Zatem totemoe (konwencje) ujawniają się PROBLEM RZECZ'rWISTOŚCI W JAKOŚCIOWYCH BADANIACH SOCJOLOGICZNYCH 31 w wymiarze omote (to, co oficjalne), natomiast honne (to, co prywatne) jest przedstawiane w wymiarze nieformalnych interakcji, czyli ura (Doi 1986: 23-47). Sprzeczność, która pojawia się pomiędzy wypowiedziami o pracy a faktycznymi działaniami, jest kwestią nie sprzeczności logicznej, a kwestią innych wymiarów prezetacji siebie przez jednostki. Wymiar omote i tatemae, a więc wymiar oficjalności i konwencji dotyczyłby pracy obserwowalnej dla innych i podlegają cej kontroli społecznej, a więc obserwowalnych działań pracowniczych. Natomiast wymiar ura i honne, a więc wymiar nieoficjalności i osobistych motywów zarezerwowany byłby dla ujawniania przez jednostkę swych opinii tylko najbliż szym znajomym lub osobom zupełnie obcym (np. aniekterom), gdy oficjalna kontrola społeczna jest zniesiona na rzecz innych wartości, takich jak empatia czy otwartość ... Osobiste opinie nie mogą być ujawniane oficjalnie (np. kierownikom w miejscu pracy) bądź przełożone na język działań, bowiem podlegają wtedy sankcjom ze względu na wspólne konwencje oraz oficjalne racjonalizacje działań zawarte w typowych formułach kulturowych (wymiar tatemae) ... Zatem za deklaracjami słownymi dotyczącymi stosunku do pracy nie zawsze muszą kryć się jakieś trwałe regulatory zachowań. Być może regulatory te tkwią w kulturze organizacyjnej przedsiębiorstw japońskich, gdzie istnieją silne społeczno-kulturowe elementy kontrolne działań pracowniczych" (Konecki 1992: 59-62). Badacz rozwiązuje swój problem odnośnie do trafności, obiektywności, a więc i realności swoich obserwacji poprzez zastosowanie w analizie, triangulacji teoretycznej. Problem rzeczywistości zostaje rozwiązany zatem poprzez użycie procedury. Badacz zapożycza z antropologii kulturowej (badającej kulturę japońską), pojęcia, które pomagają mu znaleźć jakąś konsekwencję i regularność w obserwowanej rzeczywistości. Nie do pomyślenia dla czytelnika z zachodnich kręgów akademickich (a więc jego uogólnionego innego) jest pozostawienie w raporcie badawczym niejasności i braku koherencji w reprezentacji danej rzeczywistości. Muszą zatem pojawić się jakieś metaregulatory zachowań pozwalające wyjść poza opis tylko specyficznego kontekstu określonych, dla uogólnionego innego z pozoru tylko niekonsekwentnych, zachowań. Każda kultura ma jakąś spójność, nie może być ona chaotyczna, przypadkowa, takie jest założenie badacza terenowego czy też wyobrażenie o założeniach przyszłych czytelników jego książki. Musi on znaleźć pewną typowość zachowań i typowość ich uwarunkowań. Jeśli w trakcie badań nie znajduje procedury triangulacyjnej pozwalającej rozwiązać niepokój braku koherencji w obserwowanej rzeczywistości, to stosuje tę, konieczną dla niego, procedurę analityczną, która jednak jest ciągle procedurą ad hoc, choć stosowaną już w trakcie analizy, czyli w trakcie nasilonego braku zrozumienia opisywanej rzeczywistości. Triangulacja danych (dane z wywiadów i sondaży oraz dane z obserwacji uczestniczącej) potwierdziła tylko nieprzystawalność deklaracji słownych do działań. Jest to sprzeczne z ogólnym założeniem socjologicznym, iż podmiot działania najczęściej stara się być konsekwentny i działa zgodnie ze swymi deklarowanymi, a także jednocześnie uznawanymi motywami. Analiza socjologiczna jednak nie pozwoliła zaprezentować badanej rzeczywistości jako spójnej, badacz używa zatem antropologicznej perspektywy teoretycznej, by nadać rzeczywistości charakter spójności, a więc i realności w odniesieniu nie tylko do jej reprezentacji. Analiza zatem (czyli okres nasilonego niepokoju odnośnie realności opisu) jest przedłuże- 32 KRZVSZTOF KONECKI niem konstrukcji rzeczywistości, odbywającej się przecież jeszcze w trakcie badań, a wyrażonej triangulacją danych (a nawet wcześniej przed wyprawą w teren, tj. w trakcie wykształcania uogólnionego innego). Użycie pojęć swoistych tatemae i omote, z których badacz czyni pojęcia ogólne i wyjaśniające, likwiduje lęk i niepokój badacza (bądź dysonans poznawczy) pojawiający się w związku z odkryciem, choćby trwającej przez króki czas, niekoherentnej rzeczywistości. Procedura triangulacji teoretycznej, bez względu na to, czy ją sobie uświadamia, czy też nie, jest dla jego tożsamości badacza zbawienna, odrzuca bowiem potoczną interpretację wypowiedzi jako wypowiedzi pełnych hipokryzji i ponownie sytuuje badacza na zewnątrz opisywanej i interpretowanej rzeczywistości. Paradoksalnie dla jego wyjaśnień badacz przyjmuje inne potoczne terminy, jak honne i tatemae, ale już z sankcją teoretyczną antropologii kulturowej. Spojrzenie z odmiennego punktu widzenia na niespójną rzeczywistość nadaje jej spójność, co może już zadowolić czytelnika z kręgów akademickich lub, w mniejszym stopniu, czytelnika z nauk społecznych. Czytelnik nieprofesjonalny byłby tutaj najmniej zadowolony, z racji przeteoretyzowania objaśnień, ale nie jest on w centrum zainteresowania realistycznego, choć nieco zagubionego narratora. WNIOSKI Proces urealniania obserwowanego społecznego świata nie dotyczy tylko, jak Van Maanen (1988), sposobów przedstawiania tego świata w raportach badawczych. Zaczyna się on już na samym początku badań terenowych oraz w procesie analizy, kiedy badacz w jakiś sposób sytuuje się wobec obserwowanego „innego". Te trzy procesy intelektualne przeplatają się ze sobą, choć można je analitycznie wyróżnić (zob. rys. 1). Stosowanie procedury urealniania badanego społecznego świata, tj. triangulacji, wydaje się powszechnym zjawiskiem w badaniach terenowych (zob. Denzin 1978; Janesick 1994: 214-215; Morse 1994: 224-225; Huberman i Miles 1994: 438). W metodologii jakościowej użycie tej procedury jest często uzasadniane naukowymi wymogami osiągania pewności (reliability, możliwość powtórzenia obserwowanych zachowań wraz z ich objaśnieniami), prawomocności (validity; odpowiedzi na pytanie, czy wyjaśnienia pasują do przedstawionych jakościowych opisów osób i sytuacji?), wiarygodności (credibility, stopnia prawdopodobieństwa wystąpienia obserwowanych zjawisk), czy możli wości uogólniania (Janesick 1994: 216-217; Dey 1993: 253-261). Badacz szuka zatem takich informacji, żeby móc okreslić empirycznie stałe (por. Garfinkel 1984: 196-197). Naukowe wymogi będące podstawą sposobów wytwarzania realności oraz realistycznej reprezentacji rzeczywistości społecznej w raportach badawczych nie są jednak specyficzne tylko dla nauki. Przyjrzyjmy się bowiem, czym jest w istocie tzw. triangulacja. Jest ona metodą racjonalnego obiektywizowania obserwowanej przez emocjonalnie i intelektualnie ułomnego, a najczęściej i pojedynczego badacza, rzeczywistości. Badacz stara się dostosować do reguł racjonalności naukowej, by obiektywnie zareprezentować obserwowaną rzeczywistość. Stara się zatem tak wiązać środki i cele, by były zgodne z regułami logiki formalnej, stara się ponadto o semantyczną jasność i precyzję oraz stara się dostosować (uzgodnić) jego definicję sytuacji do istniejącej wiedzy naukowej (Garfinkel 1984: głównie sądzi PROBLEM RZECZVWISTOŚCI W JAKOŚCIOWYCH BADANIACH SOCJOLOGICZNYCH 33 199-203). Jednak uczestnicząc w życiu codziennym obserwowanych, badacz terenowy nie może stosować się tylko do tych reguł. Można powiedzieć, że obiektywizacja przedstawień rzeczywistości dokonuje się tutaj poprzez stosowanie się do jeszcze innych reguł, tzw. reguł proceduralnych Ow. 1984). Postępowanie będzie racjonalne (a przedstawienie obiektywne), gdy badacz będzie oceniał słuszność swoich sądów, postrzeżeń i wnioskowań odnosząc je do reguł procedury. Może my za Garfinkelem (1984: 197) wyróżnić dwie ważne dla naszych celów klasy reguł dotyczących poprawności wnioskowania potocznego: re g u ł y ka r te z j a ń ski e i reguły p Iem ie n n e. Reguły kartezjańskie głoszą, że decyzja o wnioskowaniu jest poprawna, gdy osoba postępuje ściśle według tej reguły nie zważa jąc na zdanie innych ludzi. Reguły plemienne natomiast stanowią, że trafność decyzji zależy od tego, czy podejmując ją wzięto pod uwagę określone zobowiązania społeczne. Osoba traktuje swoje decyzje jako słuszne lub niesłuszne w zależności od oceny tych osób, z którymi z ważnych powodów chce być w zgodzie Ow.: 197). Badacz terenowy postępuje zgodnie z obydwoma typami reguł. Reguły plemienne, w jego przypadku, odnoszą się nie tylko do obserwowanych w terenie osób, grup społecznych i relacji badacza z nimi, ale także do uogólnionego innego często uosobionego w postacie jego akademickich towarzyszy. Ułomność badacza wynika zazwyczaj z jego kondycji bycia obcym (bądź przybyszem) w danej kulturze (por. Schutz 1944, Ziółkowski 1981: 170-216). Zanim opanuje on wiedzę, typifikacje, język właściwy dla danej kultury, czuje się niepewny realności swych obserwacji (tj. możliwości powtórzenia dokonanych obserwacji i odpowiedniości objaśnień dla zaobserwowanych działań). Wnosi ponadto ze sobą do nowej kultury odmienne wartości i system relewancji, który zapewne ma wpływ na jego interakcje i sposób postrzegania oraz interpretowania badanej rzeczywistości. Co robi każdy obcy badający w życiu codziennym nowe dla niego środowi sko? Otóż sprawdza on przy pomocy różnych metod realność postrzeganej (czę sto tylko przez niego) rzeczywistości. Dokonuje zatem w życiu codziennym triangulacji, czyli stosuje procedurę. Redukując swój niepokój, zagubienie i wątpliwości szuka potwierdzeń dla swych postrzerzeń w postrzerzeniach różnorodnych innych, szuka materiałów pisanych (również ilościowych), które odnoszą się do zjawisk, których doświadcza. a więc dokonuje triangulacji metod i danych. Szuka też objaśnień innych niż jego własne, a więc ekspertów, wiarygodnych informatorów, agentów kontroli społecznej itp. Dokonuje więc także triangulacji teoretycznej na poziomie wiedzy potocznej, szukając różnych punktów widzenia na, obserwowaną i doświadczaną przez siebie, rzeczywistość. Umożliwia mu to, poprzez stosowanie porównań, uzyskanie ogólniejszej perspektywy (najczęściej jest to olśnienie. którego boimy się nazwać odkryciem) i utypowienie rzeczywistości w całej jej róż norodności. Pozornie lub początkowo sprzeczne interpretacje znajdują zatem swój metawzór interpretacji. Robi to każdy obcy bez względu na to do jakiej, nowej dla niego subkultury bądź kultury. wchodzi. czy kultury polskiej. japońskiej, czy też amerykańskiej itd. Potoczna procedura triangulacji pomaga mu krok po kroku aktywnie rekonstruować. często niezrozumiałą i zagrażająca jego systemowi pomawczemu. rzeczywistość. Procedura triangulacji umożliwia podwójne czy też wielokrotne porównywanie (por. Bateson 1996: 95-121). Często kombinowanie in- 34 KRZVSllOF KONECKI formacji pochodzącej z innych żródeł jest nie tylko jej weryfikacją. ale także uzyskiwaniem szerszego wzorca intepretacji, który ostatecznie okazuje się potwierdzaniem bądź negowaniem realności obserwowanych faktów zjawisk, a więc i weryfikacją, tyle że w sensie logicznym. Triangulacja jest również niezbędną procedurą w wielu profesjach i rodzajach pracy. Np. w pracy tzw. łowców głów (rekrutantów). Choć procedury tej tak nie nazywają, jest ona powszechnie przez nich stosowana. Łowcy głów wykonują, np. pracę nad sprawdzaniem referencji, wykształcenia, kwalifikacji i kompetencji kandydata do pracy, sprawdzają jego umiejętności komunikacyjne itp. Korzystają tutaj z bardzo różnych danych i metod. Kontaktują się z wieloma osobami, z którymi kandydat miał coś wspólnego w przesz/ości, zarówno w pracy, jak i w życiu prywatnym, a także używają istniejących różnych banków danych, by sprawdzić i uzyskać opis rzeczywistej tożsamości kandydata. Stosują zatem metody jakościo we ocen kandydata (opinie różnych osób), a także ilościowe (sprawdzają, który typ opinii o kandydacie przeważa). Wynajmują też do pomocy często innych rekrutantów (psychologów itp.), by potwierdzili ich informacje (triangulacja badacza) lub wynajmują ekspertów, by wyjaśnili przy pomocy swojej perspektywy zachowania lub ścieżkę zawodową kandydatów, a więc stosują triangulację teoretyczną (zob. Konecki 19960). Można wymieniać w nieskończoność sytuacje życia codziennego i zawody, w których stosowana jest procedura triangulacji (np. w pracy policjanta, prokuratora, pracownika kontrwywiadu, pracownika wywiadowni gospodarczej, inwestora strategicznego czy giełdowego, profesjonalnego swata itp.) 4 . Ale procedura ta jest także stosowana przez nas powszechnie w życiu codziennym, jeśli chcemy sprawdzić realność postrzeganego w danej chwili świata potocznego 5 . Badacz terenowy jest uczestnikiem tego świata i jego sytuacja w terenie nie jest tutaj sytuacją wyjątkową. Stosując procedurę urealniania świata, zachowuje się on zgodnie z założeniami sprawdzania faktyczności postrzeżeń, wg założeń jego uogólnionego innego. Badacz może się mylić odnośnie do adekwatnej reprezentacji rzeczywistości stosując nawet dokładnie triangulację w sensie naukowym, podobnie jak może się pomylić w swych badaniach inny uczestnik społecznego świata. np. policjant. prokurator, swat, rekrutant czy my sami sprawdzając dokładnie wspólnika przyszłych interesów zanim zaczniemy je z nim robić. To, czego badacz może być pewien, to jest to, że zastosował procedurę urealniającą obserwowany świat. pozwalającą być może przekonać czytelnika, jego reprezentującej ten świat opowieści, co do realności opisanego świata. Natomiast nie może powiedzieć, iż rzeczywisty społeczny świat jest dokładnie taki, jak go opisał i objaśni!. To, co najbardziej rzeczywiste to procedura, którą wcześniej zastosował. 4 Interesujące tutaj by/oby przeprowadzenie terenowych badań empirycznych na temat stosowania procedury triangulacji. Chodzi/oby o zbadanie jej technicznych aspektów, zasięgu, koniecznych i towarzyszących warunków efektywnego jej zastosowania, ocen moralnych jej dotyczących, sekwencyjności poszczególnych rodzajów triangulacji itp„ w różnych rodzajach pracy w ww. zawodach i profesjach. 5 W życiu codziennym często stosuje się procedurę triangulacji nie zdając sobie z tego, najczęściej, sprawy. Czynią to np. swaci. Sprawdzają oni dokładnie kim i jaki/a jest, np., kandydat/ka do małżeństwa. Podstwowym pytaniem jest pytanie o rzeczywistą tożsamość? Bez triangulacji metod, danych, a często i triangulacji badacza bądź triangulacji teoretycznej, nie moglibyśmy tego zadania wykonać. PROBLEM RZECZVWISTOŚCI W JAKOŚCIOWYCH BADANIACH SOCJOLOGICZNYCH 35 Rzeczywistość społeczna Reprezentacja rzeczywistości Potoczne procedury 'urealniania' rzeczywistości - Całościowy Proces lntelektualn y 1. Pisanie raportu badawczego 2. Stosowanie procedur badawczych (praca w terenie) 3. Analiza (procedury analityczne) t 1 'Uogólniony Inny' +- t l Rysunek l. Schemat .całościowego procesu intelektualnego" w pracy badacza terenowego. LITERATURA Atkinson P. IM. Hammersley 1994 Ethnography and Participant Observation. W: N. Denzin, Y. Lincoln, Handbook of Qualitative Research, Thousand Oaks, London, New Delhi: Sage. i przyroda. Jedność konieczność. Warszawa: PIW. Bryman A. i R. Burgess 1994 Analyzing Qua/itative Data. London, New York: Routledge. Denzin N. 1978 The Research Act: A Theoretical lntroduction to Sociological Methods, (2nd edition), New York: Me Graw-Hill. Denzin N. i Y. Lincoln 1994: Handbook of Qualitative Research, Thousand Oaks, London, New Delhi: Sage. Denzin N. 1994 The Art and Politics of lnterpretation. W: N. Denzin i Y. Lincoln, Handbook of Qualitative Research, Thousand Oaks, London, New Delhi: Sage. Dey I. 1993 Quaiitative Data Analysis. A User-Friendly Guide for Social Scientists. London, New York: Routledge. Doi T. 1986 The Anatomy of Self. Tokyo: Kodansha. Garfinkel H. 1984 Racjonalne cechy działalności naukowej i potocznej. W: E. Mokrzycki 1984 Kryzys i schizma. T. 1, Warszawa: PIW. Geertz C. 1973 The lnterpretation of Culture. New York: Basic Books, Inc. Publishers. Glaser B. 1978 Theoretical Sensitivity. San Francisco: The Sociology Press. Glaser B. i A. L. Strauss 1967 Discovery of Grounded Theory: Strategies for Qua/itative Research. Chicago: Aldine. Bateson G. 1996 Umysł 36 KRZYSBOF KONECKI Halas E. 1987 Społeczny kontekst znaczeń w teorii symbolicznego interakcjonizmu. Lublin: Wydawnictwo Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Huberman AM. i M. Miles 1994 Data Management and Analysis Method. W: E. Denzin i V. Lincoln Handbook of Qualitative Research. Thousand Oaks, London. New Delhi: Sage. Janesick V. 1994 The Dance of Qualitative Research Design. Metaphor. Methodolatry, and Meaning. W: N. Denzin N. i. V. Lincoln 1994 Handbook of Qualitative Research. Thousand Oaks. London. New Delhi: Sage. Konecki K. 1989 Flirtowanie pracownicze . • Studia Socjologiczne·. l: 338-358. Konecki K. 1989a The Methodology of Grounded Theory in the Research of the Situation of Work. • The Polish Sociological Bulletin". 2: 59-74. Konecki K. l 992a Nowi pracownicy a kultura organizacyjna. Studium folkloru fabrycznego. Łódź: Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego. Konecki K. 1992 W Japońskiej Fabryce. Łódź: Instytut Socjologii UŁ - Agencja Master. Konecki K. l 996a Czym jest headhunting, .Organizacja i Kierowanie". 3: 55-64. Konecki K. i J. Kulpińska 1996 Qualitative Studies Of The Organization And Management During The Time Of Transformation Process And Socio-Economic Changes. Adequate Theoretical Description. .Journal for European Management Studies·. l. no l. Krzemiński I. 1986 Symboliczny interakcjonizm i socjologia. Warszawa: PWN. Lakoft G. i M. Johnson 1988 Metafory w naszym życiu. Warszawa: PIW (wydanie orginalne, Methaphors We Uve By. 1980, Chicago: Chicago University Press). Morse J. 1994 Designing Funded Qualitative Research. W: N. Denzin i Y. Lincoln: Handbook of Qua/itative Research Thousand Oaks, London, New Delhi: Sage. Van Maanen J. 1988 Tales of the Field. On Writing Ethnography. Chicago and London: The University of Chicago Press. Punch M. 1994 Politics and Ethics in Qualitative Research. W: N. Denzin i Y. Lincoln: Handbook of Qua/itative Research Thousand Oaks, London, New Delhi: Sage. Richardson L. 1994 Writing: A Method of lnquiry. W: N. Denzin N. i V. Lincoln, Handbook of Qualitative Research, Thousand Oaks. London, New Delhi: Sage. Schutz A. 1944 Stranger: An Essay in Social Psycho/ogy. • American Journal of Sociology·. 49: 499-507. Stake R. 1994 Case Studies. W: N. Denzin i. Y. Lincoln Handbook of Quatftative Reseorch, Thousand Oaks, London. New Delhi: Sage. Strauss A.L. 1987 Qualftative Ana/ysis for Social Scientists. New York: Cambridge Universtty Press. Strauss A. L. 1993 Continua/ Permutations of Action. New York: Aldine de Gruyter. Ziółkowski M. 1981 Znaczenie. interakcja, rozumienie. Warszawa: PWN. Zakrzewska-Manterys E. 1996 Odteoretycznienie świata społecznego. Podstawowe pojęcia teorii ugruntowanej. .studia Socjologiczne·. l: 5-26. PROBLEM RZECNWISTOŚCI W JAKOŚCIOWYCH BADANIACH SOCJOLOGICZNYCH 37 THE QUESTION OF REALITY IN QUALITATIVE SOCIOLOGICAL RESEARCH. AN EXAMPLE FROM THE FIELDWORK This is same story (self-reflection) by sociologist who ran a fieldwork. I describe here surprising events, methodological pitfalls, and epistemological questions connected to the fieldwork. The intellectual process will be depicted which includes: (i) description of reseorched reality (so-called 'stories from the field'), (ii) analytical process, and (iii) procedures (so-called 'triangulation' procedures) which researcher applies in the field as well as in writing report - in order to 'present' reseorched oreo in a valid way. Three above-mentioned stages of presentation of the reseorched oreo ore intermingled to create one intellectual process, referred to as a 'fieldwork'.