wniosek o ustaw zakazuj c ok amywania ę ą ą ł
Transkrypt
wniosek o ustaw zakazuj c ok amywania ę ą ą ł
WNIOSEK O USTAWĘ ZAKAZUJĄCĄ OKŁAMYWANIA
Warszawa, 12.07.2012 wersja 0.2
Do właściwych organów państwa, mediów
oraz osób prywatnych z prośbą o wsparcie
w tym do:
Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej,
Przewodniczącego Rady Ministrów,
Kół Parlamentarnych
My niżej podpisani domagamy się od właściwych organów Rzeczpospolitej wprowadzenia reguły
prawnej zakazującej oraz obarczającej sankcjami okłamywanie ludzi:
Kto okłamuje innych podlega sankcji adekwatnej do negatywnych skutków jakie swoim
kłamstwem spowodował.
Instytucje Rzeczpospolitej dbają, żeby jej obywatele oraz inne osoby pozostające w
zasięgu ich działania nie byli okłamywani.
Zwracamy się do posłów o wprowadzenie w życie ustawy o podobnym brzmieniu, która będzie jak
najlepiej bronić społeczeństwo przed okłamywaniem.
Definicja:
Kłamstwo to celowe i wbrew dobrej wiedzy powodowanie u innych fałszywej wizji rzeczywistości.
Uwaga: Tak zdefiniowane pojęcie nie wymaga świadomości winy ani dowodu rzekomych korzyści.
Wystarczają: celowość działania i wiedza o fałszywości przekazu.
Uzasadnienie wniosku:
Nasz świat znajduje się w fazie gwałtownych zmian, których wynik nie jest nam do końca znany.
Nowe techniki otwierają możliwości wpływania na naszą wizję rzeczywistości. Nie chcemy znaleźć
się w sytuacji, w której ta wizja okaże się fałszywa, choć mogliśmy tego uniknąć. Nie chcemy zostać
oszukani co do naszych zasobów, praw i możliwości i dlatego podejmujemy ochronę przed tym, żeby
ktoś celowo wprowadzał nas w błąd.
Wyjaśnienie:
1. Społeczeństwo bez publicznego fałszu:
Nie spodziewamy się, że proponowane prawo rozwiąże wszystkie niedoskonałości naszego
zmieniającego się otoczenia. Tradycyjne pojęcia mogą nie wystarczać do pełnego opisu
sytuacji. Jednak zakorzenione w naszej świadomości żądanie braku fałszu definiuje
niezbywalny element, który jest ponadto szeroko zrozumiany, więc łączy ludzi, a nie dzieli.
Jako podmiot rozwoju nie chcemy, żeby ktokolwiek, w tym szczególnie silne podmioty
gospodarcze, instytucje a także ruchy społeczne, partie, media posługiwały się celowo fałszywą
wiedzą w celu wpływania na społeczeństwo. Ścigane prawem ma być okłamywanie obywateli,
jeśli uda się udowodnić jego celowość i działanie wbrew dobrej wiedzy.
2. Prawo karne nie zawsze nadąża za życiem:
Kodeks karny wymienia ograniczoną liczbę sytuacji kwalifikowanych jako przestępstwo,
podczas gdy nasz świat rozwija się i szybko pojawiają się nowe możliwości działań o
szkodliwym społecznie charakterze. Dotyczą one szczególnie sfery zarządzania, w której nawet
subtelne wpływy mogą być nieraz decydujące. Nie da się ująć ich wszystkich nowymi
przepisami szczegółowymi. Istotną cechą wspólną bywa często działanie poprzez fałszywą
informację (okłamywanie), dlatego pojęcie okłamywania jest dobrą abstrakcją do podjęcia
tematu tych różnych rodzajów szkód jednocześnie.
W polskim prawie karnym pojęcie okłamywania dotyczy głównie tylko wartości wymiernych
materialnie ("doprowadzenie do fałszywego rozporządzenia własnym majątkiem"). Taki stan
braku ochrony może być tolerowany w sytuacji, w której obywatel ma możliwość przejrzenia
fałszu, a nie dać się oszukać leży w jego odpowiedzialności. W świecie wąskich specjalizacji
oraz ukrytych wpływów ten warunek jest coraz mniej spełniony.
3. Ochrona tylko przed kłamstwem publicznym:
Człowiek powszechnie posługuje się kłamstwem w sferze osobistej aby bronić swoje wartości,
gdy nie potrafi uczynić tego inaczej. (por. np. samookłamywanie). Jakkolwiek fakt ten ma
znaczenie społeczne jednak zatrudnianie aparatu państwa w każdej dziedzinie uczyniłoby życie
nieznośnym, a taki postulat nieefektywnym. Dlatego nasz wniosek nie dotyczy przypadków, w
których kłamstwo chroni wartości czysto osobiste i nie powoduje bezpośrednich złych skutków
dla większej grupy ludzi. Nasz postulat dotyczy sytuacji, gdy ktoś kłamie publicznie i
powoduje tym publiczne skutki.
4. Wolność przekonań a propaganda:
Każdy ma zgodnie z obecnym ustrojem prawo do własnych przekonań oraz do ich głoszenie.
Zabronione i ścigane prawem ma jednak być propagowanie poglądów, w wypadku których
głoszącemu da się udowodnić, że wie o ich fałszywości. To może dotyczyć ideologii
społecznych, lecz być także miarą właściwego praktykowania religii. Chcemy jako naród
unikać tragedii jakie przytrafiły się innym narodom z powodu fałszywych ideologii, zakładając,
że nikt nie jest wolny od presji jaką tworzyć mogą współczesne techniki medialne.
5. Ekonomia:
W wielu środowiskach postulat karania kłamstw może wydawać się, że ogranicza podstawowe
wolności gospodarcze. Takie wrażenie powstaje z powodu degeneracji pojęciowej, która
wytworzyła się ze złych nawyków. W rzeczywistości postulat objęcia okłamywania prawem
karnym nie ogranicza wolności w kształtowaniu cen, a zabrania jedynie wspomagania
transakcji handlowych kłamstwem. Rezygnacja z sankcjonowania kłamstw w sferze
gospodarczej oznacza natomiast co najmniej niespójność psychospołeczną gospodarki z jej
olbrzymimi i znanymi powszechnie złymi konsekwencjami. Rezygnując z wprowadzenia
postulowanego tu prawa możemy znaleźć się w sytuacji, w której nasza materialna egzystencja
okaże się ekonomicznie nieuzasadniona, co uruchamiać będzie środki rugowania nas z
zwykłego życia, tak jak to już dziś ma niekiedy miejsce.
6. Czy kłamstwo społeczne można udowodnić:
Dla przedstawionego tu postulatu prawa karnego kluczowy jest dowód, a nie samo podejrzenie
lub pomówienie. Dowodem okłamywania będzie jednak rzadziej spisana deklaracja destrukcji
jako takiej, a częściej udokumentowana celowość działań mających na celu wprowadzenie w
błąd.
Problem kłamstwa jest zwykle na tyle istotny, że prawie zawsze wart jest dodatkowych
środków na jego dyskusję, nawet jeśli jej wynikiem nie będzie akceptowalny sądowo dowód.
Kłamstwa w sferze społecznej nie są konstruowane w próżni. Wiele osób wspomoże obronę
prawdy, jeśli będzie widziało realne szanse na pozytywny efekt. Walka z patologiami
społecznymi kosztuje wysiłek odpowiedni do skali tych zjawisk. Chcemy, żeby prawo dawało
nam przynajmniej szanse na to, że wysiłek ten przyniesie efekt oraz żeby wspomagało osoby,
które go już dziś podejmują.
Dlatego przy możliwym zastrzeżeniu wobec naszego postulatu, brzmiącym - czy większość
istotnych kłamstw da w ogóle wykazać - należy rzekomą troskę zastąpić działaniem
koniecznym.
7. Granice obowiązywania:
Stanowione w Polsce prawo obowiązuje na terenie Rzeczpospolitej, jednak wobec
niedefiniowalności granic ekonomicznych oraz informacyjnych organa państwa mają
obowiązek do obrony przed fałszem na innych obszarach na tyle na ile dotyczy to jej interesu i
leży w ramach jej możliwości. Przykładowo instytucje Rzeczpospolitej będą dopuszczalnymi
prawem środkami dbały o to, żeby inne narody nie były celowo fałszywie informowane o
Polsce, np. sąsiedzi o naszej rzekomo złej woli.
Przykłady:
1. Nie chcemy, żeby ktokolwiek, jak przykładowo tzw. agencje public relation ani media
posługiwały się propagowaniem fałszywych portretów medialnych w celu wprowadzenia do
ważnych urzędów osób o innych celach i motywach niż te, które są przez nich oficjalnie
przedstawiane. Dziś jest takie działanie prawnie dozwolone !
2. Nie chcemy, żeby osoby pozostające na ważnych stanowiskach okłamywały nas co do swoich
rzeczywistych motywów i celów sprawowania urzędu. Dlatego utraci mandat, kto wszedł w
jego posiadanie przy pomocy udowodnionego okłamania wyborców oraz utraci
urząd/stanowisko ten, komu udowodni się istotne okłamywanie innych, co do wypełniania
przez niego zadań tego urzędu. Przykładem są obietnice wyborcze, jeśli można udowodnić, że
nigdy nie miały być spełnione.
Immunitety odnoszą się do osób wypełniających ważne funkcje, a nie tych, którzy w
udawadnialny sposób tylko oszukują innych, że to czynią. Prawidłowa weryfikacja, czy
rzeczywiście ma miejsce oszukiwanie co do samego celu zajmowania stanowiska nie narusza
immunitetu i ma zawsze sens.
3. Nie chcemy, żeby oczywiste i zawierające udowodnione kłamstwa działanie na społeczną
szkodę pozostawało "zgodne z prawem", a "zgodność" ta była rozumiana wręcz jako jego
ochrona prawna. Nikt nie ma i nigdy nie miał prawa okłamywać innych, także w sytuacjach, w
których spisany polski kodeks tego bezpośrednio nie zabrania ! ("Paremia lex retro non
agit" nie odnosi się - dziesięcioro przykazań było znane wcześniej.)
4. Popyt gra w rozwoju gospodarczym ważną rolę, dlatego nie należy dziwić się próbom
wpływania na niego innym niż przez produkty same w sobie. Ścigany prawem ma być w
Rzeczpospolitej wpływ wbrew dobrej wiedzy o fałszywości wizji jaką stwarza. Przykładem są
oczywiste nadużycia reklam. Jest sprawiedliwe, jeśli sankcje są adekwatne do skutków złego
działania.
5. Utracić koncesję powinna firma medialna, której udowodni się celowe i z premedytacją w celu
tworzenia fałszywej wizji usuwanie w swoim przekazie istotnych treści oraz przedstawianie
pozostałych w wykoślawiony sposób. To dotyczy szczególnie sytuacji, w których straty
społeczne są trudne do oszacowania, jednak fakt drastycznego okłamywania da się sądownie
dowieść. Istotny jest dowód celowości działania wywołującego fałszywą wizję.
6. W szczególności chcemy, żeby nie było w Polsce zgodne z prawem, ani możliwe wzajemne
antagonizowanie grup społecznych przy pomocy propagowania fałszywej wiedzy o nich. Sam
kodeks etyki dziennikarskiej jest wobec powagi zagrożenia niewystarczającym instrumentem.
7. Przykładem jest także szczególna historyczna sytuacja Polski: Podczas, gdy odnośnie niższego
szczebla zarządzania mamy środki prawne do walki z korupcją na stanowiskach posiadających
większy wpływ zasadnicze nielojalności i nieuzasadnione potrzebą urzędu gry wpływów
pozostają często poza zasięgiem własnej obrony prawnej państwa. Rzeczpospolita nie
rozwiązała tym samym do dziś najistotniejszego problemu, który doprowadził do jej upadku w
XVII wieku. Nielojalności takie bywają jako kłamstwo wobec sprawowanej funkcji
niejednokrotnie łatwe, a czasami wręcz oczywiste w dowodzie. A jednak pozostają one
częstokroć "dozwolone prawem", co czyni cały system prawa dziurawym, a niekiedy wręcz
absurdalnym.
Wprowadzenie w życie:
Wiele dziedzin życia jest we współczesnym świecie zbudowanych na okłamywaniu innych ludzi,
dlatego można spodziewać się oporu przed wprowadzeniem proponowanego prawa. Osoby przywykłe
do oszukiwania innych w ramach swoich instytucji mogą odczuwać mimo dobrej woli zasadnicze
bariery psychologiczne w samym zrozumieniu przedstawionego tu postulatu. Przyczyną jest częściowa
degradacja pojęć. Podobnie może postulowane tu prawo karne powodować rozczarowanie różnych
grup interesu. Przewidując te i inne trudności my niżej podpisani deklarujemy swoje poczucie osobistej
odpowiedzialności za zjawiska społeczne w naszym otoczeniu zbudowane na fałszu i okłamywaniu
innych, nawet jeśli nie damy rady ich zmienić. Będziemy w tym sensie oraz bez samosądu uznawać i
stosować w ramach naszych możliwości postulowane tu prawo nawet zanim zostanie ono zatwierdzone
przez oficjalne gremia.
Ten wniosek jest pod adresem http://zbyszek.evot.org/nieklamac otwarty do podpisu dla każdego, kto
się z nim solidaryzuje. Podpisy są jawne.