Kiedy wszyscy producenci zakochani w ekologii i elektrycznych

Transkrypt

Kiedy wszyscy producenci zakochani w ekologii i elektrycznych
TEST OPEL AMPERA
zmiana
zasad
gry
Kiedy wszyscy producenci
zakochani w ekologii
i elektrycznych samochodach
uparcie pchają się w ślepą uliczkę,
Opel postanowił pojechać inną
trasą. I wymyślił agregat.
Tekst: Szymon Sabat Zdjęcia Daniel Ratowski
056
Nadwozie Ampery
w szybkich
zakrętach nie
ma tendencji
do mocnych
przechyłów
B
yć może nie do końca
ślepą, bo przecież cały
czas trwają prace nad
zwiększeniem efektywności
baterii używanych
w samochodach
elektrycznych, a tym
samym wydłużeniem
zasięgu aut napędzanych silnikami
elektrycznymi. Jednak póki co to raczej
walka z wiatrakami i żadnym autem
zasilanym jedynie prądem nie należy
wyjeżdżać dalej niż do sąsiedniego
województwa. No chyba, że macie
w planach zostać tam na kolację połączoną
ze śniadaniem i będziecie mogli gdzieś
wetknąć wtyczkę… by naładować
akumulatory.
Wtedy istnieje szansa, że baterie
w ciągu nocy się naładują i będziecie
w stanie wrócić. W innym wypadku
z „elektrykami” nadal wygrywają
samochody napędzane silnikami
spalinowymi. Jednak teraz jest jeszcze
Opel Ampera.
Agregat prądotwórczy
To, na co postawił Opel, jest trywialnie
proste. Zamiast ładować do samochodu
kilkuset kilogramów mało wydajnych
akumulatorów, część miejsca kosztem
baterii poświęcono na silnik benzynowy
o pojemności 1,4 litra i 35-litrowy
bak paliwa. W praktyce wygląda to
następująco: litowo-jonowy akumulator
o pojemności 16 kWh (który może
być ładowany prądem z gniazdka sieci
domowej) jest źródłem mocy dla silnika
elektrycznego do dystansu maksymalnie
80 kilometrów (realnie, podczas normalnej
jazdy, bez wykorzystywania zasad ecodrivingu da się spokojnie przejechać 60
kilometrów). Następnie, kiedy wydawać
by się mogło, że nastąpi blackout i nawet
057
nie posłuchamy radia w oczekiwaniu
na pomoc drogową, załącza się motor
spalinowy. Ale wcale nie napędza kół jego zadaniem jest dostarczanie energii,
która zamieniana jest na prąd elektryczny,
który to wykorzystywany jest jako źródło
napędu. W taki sposób można pokonać
kolejne 420 kilometrów, co łącznie daje
zasięg 500 kilometrów. Wreszcie nie
trzeba się szczególnie zastanawiać, w jaki
sposób pojechać np. w Alpy, tylko wsiąść
do samochodu i ruszyć w drogę. Opel
przełamał barierę niewielkiego zasięgu aut
hybrydowych. Ampera daje kierowcy to,
czego często oczekujemy od samochodu wolność.
Hi-tech
Co istotne dla wielu, Ampera nie wygląda
jak kosmiczny łazik, ufoludek, ryba
głębinowa czy świeżo rozdeptana ropucha.
Nowoczesne, dynamiczne i agresywne
TEST OPEL AMPERA
Gdyby nie te
naklejki, Ampera
wyglądałaby
jak zupełnie
zwyczane auto
o nowoczesnym
designie
kształty nisko zawieszonego nadwozia
przyciągają wzrok. Ten samochód po
prostu może się podobać. I żeby nie było
- podczas projektowania Opel pamiętał
o tak ważnych dla niskiego spalania
i ekologii oporach powietrza. W tym celu
zaokrąglono przednią część nadwozia,
a linia dachu i obudowy lusterek mają
zoptymalizowany kształt. Do tego tylny
zderzak wyposażono w pionowe otwory
a felgi w poliweglanowe nakładki.
Wszystko po to, by jeszcze bardziej
zredukować zawirowania powietrza, które
tak bardzo wpływają na zasięg. Kosmos
za to odnajdziecie w środku. Początkowo
ilość różnego rodzaju wyświetlanych
grafik może przerazić. Na zaznajomienie
się z wszystkimi informacjami, które chce
nam przekazać auto trzeba poświęcić
dobrą chwilę. Sam wyświetlacz kierowcy
może pokazywać dane o aktualnym
trybie zasilania (akumulatorowy lub
zwiększonego zasięgu - gdy do gry
wkracza jednostka spalinowa), a sposób
i zakres prezentowanych informacji można
dostosować w zależności od upodobań.
To nie koniec - na dotykowej konsoli
środkowej umieszczono także dotykowy
ekran, gdzie poza wybraną stacją radiową,
wskazaniami nawigacji satelitarnej czy
obrazem z opcjonalnie dostępnej kamery
cofania można także programować tryb
ładowania akumulatorów lub monitorować
tryb zasilania. Korzystając z wyświetlacza
można także zarządzać układem
klimatyzacji. Radzę wam, nim wsiądziecie
Mnogość
wyświetlanych
informacji i grafik
początkowo
wprawia w
zakłopotanie
058
do Ampery, poćwiczcie wcześniej na
iPadzie.
Sound of silence
Jak się jeździ Amperą? Przede wszystkim
w ciszy. Kiedy silnik spalinowy jest
wyłączony (skądinąd odgłosy jego
pracy całkiem nieźle odizolowano od
kabiny), poza dźwiękami z systemu
audio do waszych uszu dobiegać będzie
jedynie szum pochodzący z opon.
Początkowo jest dość dziwnie, ale po
chwili można się po prostu rozkoszować
ciszą. Wystarczy tylko bardziej niż
zwykle zwracać uwagę na przechodniów,
którzy nie słysząc silnika, wchodzą
wprost pod maskę Ampery, i można
się zwyczajnie relaksować podróżą. Co
NIESAMOWITY JESt róznież
sam moment przyspieszania.
W totalnej ciszy
ciekawe, zawieszenie zestrojono dość
twardo, a układ kierowniczy jest całkiem
precyzyjny. Ampera, mimo że dość ciężka
(1657 kg) całkiem sprawnie pokonuje
zakręty. Niesamowity jest również sam
moment przyspieszania. W totalnej
ciszy, kiedy nawet nie trzeba zmieniać
biegów (automatyczna przekładnia
planetarna), człowiek w myślach zaczyna
coraz głośniej… ryczeć i warczeć
próbując stworzyć ścieżkę dźwiękową
adekwatną do przyspieszania. Taka
jest siła przyzwyczajeń! Oczywiście
auto stworzono przede wszystkim do
oszczędnej jazdy - Ampera dysponuje
czterema ustawieniami charakterystyki
pracy układu jezdnego - normal
(domyślne, optymalne zestrojenie), sport
059
ampera to pełnoprawny
samochód, nie ograniczony
małym zasięgiem
TEST OPEL AMPERA
(wyższa czułość pedału gazu), mountain
(automatyczna optymalizacja układu
napędowego pod kątem tras górskich,
z zachowaniem wysokiego poziomu
naładowania baterii w razie potrzeby
wykorzystania dodatkowego źródła
energii) oraz hold (jazda z włączonym
silnikiem spalinowym dla zachowania
energii w bateriach, która potem może
być wykorzystana w ruchu miejskim do
jazdy z zerową emisją spalin). Jednak
kiedy trzeba, samochód przyspieszy
do 100 km/h w 9 sekund i rozpędzi
się maksymalnie do 161 km/h. Do
codziennej eksploatacji osiągi zupełnie
wystarczające…
Nie na wyrost
Opel zrobił naprawdę kawał dobrej
roboty. Ampera to pełnoprawny
samochód, nie ograniczony małym
zasięgiem, czasem „tankowania” czy
dostępnością stacji szybkiego ładowania.
Ekologiczny, ale bez zbytniej przesady.
Spalinowy, ale tylko w razie potrzeby.
Niestety, z ceną prawie 200 tys. zł,
dostępny tylko w zasadzie dla szaleńców
- no bo kto może sobie pozwolić na
czteroosobowy, kompakt za taką cenę?
Jednak pomijając ten fakt, w tym
przypadku tytuł „Samochodu Roku”
wcale mnie nie dziwi. W odróżnieniu od
tego przyznanego rok wcześniej…
Pod maską
benzynowy motor,
ale gruby pęk
pomarańczowych
przewodów
zdradza apetyt na
prąd
Dane
techniczne
Silnik
Moc maks.
Maks. moment obr.
Skrzynia biegów
Prędkość maks.
0-100 km/h
Napęd
Masa
Nadwozie (dł./szer./wys.)
Ampera
benz., R4, 1398 cm3 i elektr.
150 KM@5000 obr./min
370 Nm
automatyczna, bezstopniowa
161 km/h
9s
na koła przednie
1657 kg
4498/1915/1439 mm
Rozstaw osi
2685 mm
Rozmiar kół
215/55 R17
Poj. bagażnika
Spalanie
Cena
060
Opel
310 l
8,3 l/100 km
195 700 zł