Zaburzenia snu jako problem społeczny i ekonomiczny
Transkrypt
Zaburzenia snu jako problem społeczny i ekonomiczny
PRACA POGLĄDOWA Zaburzenia snu jako problem społeczny i ekonomiczny Sleep disorders as a socioeconomic problem Karol Grabowski, Janusz Jakitowicz Zakład Psychiatrii Biologicznej, Akademia Medyczna w Gdańsku t Abstract Sleep disorders as a socioeconomic problem Sleep disorders are common problem, with an impact on all aspects of life. Because of their effects on every day life and daytime functioning it is necessary to discuss their social and economic aspects. In this article, we present the review of the papers on social effects of sleep disorders and costs of their treatment as well as the costs of untreated sleep disorders. According to these data, diagnostics and treatment of sleep disorders brings economic advantages, because it reduces the costs of treatment of other somatic and psychiatric illnesses, connected with sleep disorders. Adres do korespondencji: Karol Grabowski Zakład Psychiatrii Biologicznej AMG ul. Dębinki 7, 80–952 Gdańsk tel.: (0 58) 349 26 55 e-mail: [email protected] ISSN 1641–6007 Sen 2006, Tom 6, Nr 1, 41–46 Copyright © 2006 Via Medica Therapy of sleep disorders improves daytime functioning and quality of life. It is necessary to create a network of diagnostic and therapeutic centers in Poland, similar to the ones existing in European Community and USA. Key words: sleep disorders, insomnia, socioeconomic factors t Wstęp Zaburzenia snu, ze względu na swą powszechność i współistnienie z wieloma chorobami somatycznymi i psychicznymi, są czymś więcej niż tylko zagadnieniem medycznym. W świetle ostatnich badań i analiz należy je rozpatrywać także jako problem społeczny i ekonomiczny. W Polsce ten aspekt jest niestety często pomijany, a następstwa nieleczonych zaburzeń snu wciąż nie doczekały się dokładnej oceny. Na świecie dostrzeżono ten problem już wiele lat temu — laboratoria zajmujące się diagnostyką zaburzeń snu działają przy większości uczelni medycznych w krajach europejskich, w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Australii i Japonii. Także poza placówkami akademickimi rozwinęła się sprawnie działająca sieć poradni zaburzeń snu. O doniosłości problemu świadczy fakt, że w latach 1996–2002 na same tylko badania naukowe związane ze snem w Stanach Zjednoczonych wydano 176 mln dolarów [1]. Ponadto w licz- nych badaniach udowodniono, że profilaktyka i leczenie zaburzeń snu procentuje ostatecznie zmniejszeniem kosztów w wielu dziedzinach medycznych, poprawia jakość życia i zapobiega wielu kosztom społecznym. t Podstawowe definicje Rozpatrując problem kosztów zaburzeń snu, należy sprecyzować kilka podstawowych pojęć i kategorii. Całkowite koszty, jakie ponosi jednostka i społeczeństwo wskutek zaburzeń snu, można podzielić na [2]: • bezpośrednie koszty medyczne: wizyty u lekarzy ogólnych i specjalistów, diagnostyka laboratoryjna i aparaturowa, koszty leczenia ambulatoryjnego i szpitalnego; • pośrednie koszty medyczne: leczenie następstw zaburzeń snu, takich jak spadek wydajności pracy lub utrata zdolności do pracy, następstwa wypadków drogowych i wypadków przy pracy, zwiększona współchorobowość; www.sen.viamedica.pl 41 SEN 2006, Tom 6, Nr 1 • koszty związane: zniszczenie mienia z powodu wypadków, choroby nakładające się na zaburzenia snu, podróże (transport) do lekarza; • koszty niematerialne: pogorszenie jakości życia, zmniejszenie zdolności do nauki, trudności w wykonywaniu codziennych zajęć, uczucie dyskomfortu wynikające z niewystarczającej ilości i jakości snu. Analizując poszczególne kategorie i sumy podawane przez kolejnych autorów, należy pamiętać o kilku zastrzeżeniach. Przede wszystkim koszty bezpośrednie obliczono na podstawie wykonanych usług medycznych, a — jak wynika z badań przeprowadzonych przez Brunello i wsp. [3] — jedynie 53% osób z bezsennością o znacznym nasileniu i 27% osób z epizodycznymi zaburzeniami snu zgłasza się z tego powodu do lekarza. Kwoty wydawane na leki dostępne bez recepty (OTC, over the counter) również oceniane są szacunkowo; według danych amerykańskich, sięgają one 84 mln dolarów rocznie [4]. Do kosztów wypadków należy podchodzić z rezerwą, ponieważ nie zawsze można dokładnie określić skalę zniszczeń powstałych wskutek danego zdarzenia. Istnieją domniemania, że katastrofa w Czernobylu była spowodowana zaśnięciem pracownika, a wtedy wszystkie zniszczenia powstałe w jej wyniku należałoby traktować jako koszty nieleczonych zaburzeń snu. t Rozpowszechnienie zaburzeń snu Dane epidemiologiczne przytaczane w niniejszym artykule pochodzą głównie z badań amerykańskich, z uwagi na najlepsze udokumentowanie wyników i największy zakres tych badań. Na problem zaburzeń snu w Stanach Zjednoczonych zwrócił uwagę rząd, który w 1993 roku, na mocy uchwały Kongresu, powołał National Center on Sleep Disorders Research (NCSDR), czyli Narodowe Centrum Badania Zaburzeń Snu. Instytucja ta zajmuje się pracą badawczą (zarówno w zakresie własnych projektów, jak i koordynacji badań prowadzonych w placówkach w całym kraju), promocją higieny snu, opracowaniem standardów diagnostycznych i terapeutycznych dla poszczególnych zaburzeń snu, a także szkoleniem lekarzy, techników i terapeutów. W pierwszym raporcie NCSDR podano, że zaburzenia snu w 1990 roku kosztowały budżet Stanów Zjednoczonych 16 mld dolarów. Szacowano, że dotyczą one 70 mln Amerykanów, co stanowiło około 25% populacji całego kraju [1]. Dane te różnią się w kolejnych latach — w raportach opracowanych przez inne instytucje można znaleźć odmienne liczby. National Sleep Foundation podaje, że na przewlekłe zaburzenia snu cierpi 40 mln Amerykanów, natomiast straty z nich wynikające sięgają 100 mld dolarów rocznie. Zgodnie z danymi epidemiologicznymi podawanymi przez Walsha [5] w Stanach Zjednoczonych 25 mln osób cierpi na przewlekłą bezsenność, co stanowi 10% populacji tego kraju. Jej bezpośrednie koszty szacuje na 13,9 mld dolarów rocznie. Według polskich danych na 42 kłopoty ze snem skarży się 23,7% rodaków [6]. Jak dotąd, nikt w Polsce nie podjął się jednak obliczenia kosztów zaburzeń snu. Niezależnie od tego, które liczby są bliższe rzeczywistości, należy uznać fakt, że zaburzenia snu stały się już problemem nie tylko zdrowotnym, ale i społecznym. t Bezpośrednie koszty medyczne Warto przeanalizować koszty zaburzeń snu na przykładzie zespołu obturacyjnego bezdechu sennego (OSAS, obstructive sleep apnea syndrome), będącego jednym z częstszych problemów zdrowotnych z tej grupy. W badaniu wykonanym przez Kapur i wsp. [7] porównano koszty opieki medycznej pacjentów z OSAS z kosztami leczenia grupy kontrolnej bez tego schorzenia. Grupy dobrano pod względem płci, wieku i standardu opieki medycznej. Okazało się, że u pacjentów z OSAS częściej występowały choroby przewlekłe, których przebieg był znacznie cięższy niż w drugiej grupie badanych. Efektem tego był 2-krotnie wyższy koszt opieki medycznej w grupie z OSAS przed diagnozą niż w grupie kontrolnej. Co ważne, koszty opieki medycznej tych pacjentów systematycznie maleją wraz z czasem trwania leczenia OSAS. Ich zależność od natężenia choroby wykazano poprzez zestawienie zaawansowania choroby wyrażonej współczynnikiem AHI (apnea/hypopnea index) z wydatkami na leczenie pacjentów. Aż do wartości AHI równej 30 koszty opieki medycznej gwałtownie rosną, powyżej tej wartości przyrost kosztów jest znacznie mniejszy. Szacunkowy koszt niezdiagnozowanego OSAS w Stanach Zjednoczonych to 3,4 mld dolarów rocznie. Należy też zaznaczyć, że koszty te mogą być ponadto zawyżone ze względu na otyłość — częstą patologię współistniejącą z OSAS, która jest niekorzystnym czynnikiem rokowniczym i znacząco zwiększa koszty opieki medycznej. Kryger i wsp. [8] przeprowadzili podobne badanie w Kanadzie, uzyskując zbliżone wyniki. Najnowsze doniesienia dotyczące kosztów opieki medycznej pacjentów z OSAS, autorstwa Tarasiuka i wsp. [9], dostarczają jednak nieco odmiennych danych. Według cytowanych badaczy, korzystanie z usług medycznych i wynikające z tego koszty nie wykazują korelacji z natężeniem choroby mierzonym z użyciem AHI, korelują natomiast z wiekiem i płcią pacjentów. U chorych w wieku poniżej 65 lat można zaobserwować 2,2 razy większą liczbę wykorzystanych usług medycznych w grupie z OSAS w porównaniu z grupą osób bez tej choroby, natomiast pacjenci powyżej 65. roku życia generują koszty w takim samym stopniu, niezależnie od obecnego u nich OSAS. Obliczając dane dla całej populacji z tym schorzeniem analizowanej w powyższym badaniu, stwierdzono 1,7 razy większe wykorzystanie usług medycznych w grupie pacjentów z OSAS niż w grupie kontrolnej. Findley i Suratt [10] obliczyli, że leczenie 500 pacjentów przez 3 lata metodą stałego dodatniego ciśnienia w drogach oddechowych (CPAP, continious positive airway www.sen.viamedica.pl Karol Grabowski i wsp., Zaburzenia snu jako problem społeczny i ekonomiczny pressure) przynosi około 1 mln dolarów oszczędności przy 600 tys. dolarów nakładu. Obliczono to, zestawiając koszty wypadków, których przyczyną była senność wynikająca z nieleczonych zaburzeń snu, z kosztami leczenia OSAS. Zwraca uwagę fakt, że w tym opracowaniu koszty prawne i administracyjne (648 tys. dolarów) znacznie przewyższały koszty opieki medycznej (369 tys. dolarów). Według analiz opublikowanych w 1997 roku w Niemczech diagnostyka i leczenie OSAS pozwalały w tym kraju zaoszczędzić 2,3 mld marek rocznie [11]. American Academy of Sleep Medicine podaje, że leczenie OSAS pozwala na zmniejszenie kosztów opieki medycznej o 1/3. Statystyczny okres pobytu w szpitalu, wynoszący 1,27 dnia rocznie na jednego pacjenta przed diagnostyką i leczeniem zaburzeń snu, maleje do 0,54 dnia po terapii. Szacunkowe oszczędności wynoszą 9200–13 400 dolarów na jednego pacjenta na rok życia o poprawionej wartości (quality adjusted year) [12]. W przeprowadzonym we Francji wieloośrodkowym, randomizowanym badaniu klinicznym porównano chorych na OSAS oczekujących przez 6 miesięcy na leczenie metodą CPAP z chorymi, u których to leczenie włączono od razu. Pacjenci z drugiej grupy charakteryzowali się natychmiastową poprawą w zakresie nadmiernej senności w ciągu dnia. Stosunek kosztów do efektów był najkorzystniejszy w grupie chorych z AHI większym lub równym 30, co jest ekonomicznym potwierdzeniem korzyści płynących z natychmiastowego wdrożenia leczenia metodą CPAP u chorych ze znacznie nasilonym OSAS [13]. W Stanach Zjednoczonych koszt leczenia jednego pacjenta metodą CPAP to około 350 dolarów rocznie. Dla porównania, roczna terapia inhibitorem konwertazy angiotensyny w połączeniu z diuretykiem kosztuje 360 dolarów. Dla wielu chorych jest to jedynie wstęp do terapii; z czasem zaczynają przyjmować kolejne leki, co zwiększa koszt leczenia. Warto dodać, że koszt terapii CPAP w przeciwieństwie do farmakoterapii nie zależy od natężenia choroby [14, 15]. Oceniając koszty farmakoterapii bezsenności, należy również pamiętać o tym, że pacjent płaci przez cały okres przyjmowania leków, natomiast w przypadku zastosowania psychoterapii (np. psychoterapii poznawczo-behawioralnej, będącej na świecie jednym ze standardów leczenia bezsenności) generuje koszty tylko podczas jej trwania (2–3 miesiące), natomiast jej efekt leczniczy utrzymuje się do 2 lat [16]. Do kosztów farmakoterapii zaburzeń snu należałoby także doliczyć koszty leczenia ewentualnych powikłań takiej terapii, jak chociażby bóle głowy czy zaburzenia żołądkowo-jelitowe. t Pośrednie koszty medyczne Zaburzenia snu są nierzadko przyczyną wypadków przy pracy, w domu i kolizji drogowych. Według przeprowadzonych badań zmęczenie i senność w pracy dotyczą przede wszystkim osób wykonują- SEN cych pracę w systemie zmianowym lub pracujących więcej niż 8 godzin na dobę. Według badań NASA aż 80% pilotów regionalnych linii lotniczych w Stanach Zjednoczonych przyznało się do chwilowego zaśnięcia (opadnięcia powiek, głowy) podczas pracy [17, 18]. Warto pamiętać, że nie tylko zaburzenia snu w postaci konkretnych jednostek chorobowych stwarzają ryzyko wypadków. W obecnym społeczeństwie wielu z nas pracuje do kilkunastu godzin dziennie, często pozostając w gotowości praktycznie przez całą dobę. Praca wymagająca długotrwałego czuwania oraz związana ze zmianami stref czasowych stwarza podobne ryzyko wypadków jak kliniczne zaburzenia snu [19]. Szacuje się, że 3% wypadków samochodowych wiąże się ze zmęczeniem i sennością kierowcy [20]. Odsetek ten nie obejmuje wypadków, w których dodatkowym czynnikiem był alkohol, leki lub substancje psychoaktywne. Gdyby wziąć pod uwagę stosowanie leków nasennych, które w istotny sposób upośledzają zdolność do prowadzenia pojazdów mechanicznych, odsetek ten byłby znacznie większy. Senność wydłuża czas reakcji kierowcy bez względu na jego doświadczenie. Wykazano, że 25% kierowców ciężarówek jeżdżących w długie trasy przynajmniej raz zasnęło za kierownicą [20]. Podobnie zatrważające wyniki uzyskano w innym badaniu dotyczącym zawodowych kierowców, w którym 25% nowojorskich taksówkarzy przyznało się do zaśnięcia za kierownicą [21]. Wykazano istotny związek między wypadkami ze skutkiem śmiertelnym a występowaniem różnych zaburzeń snu. Były to zaburzenia trwające minimum 2 tygodnie, przy czym ryzyko wypadku znacznie wzrastało u osób pracujących nocą [22]. Epidemiologia i nasilenie zaburzeń snu mają więc bezpośrednie przełożenie na liczbę wypadków w domu i w pracy, liczbę kolizji drogowych, śmiertelność na drogach i oczywiście na ich koszty. W Polsce brakuje kompleksowych badań oceniających te zależności, przeprowadzono je natomiast za oceanem. George [23] oceniał ryzyko wypadków w grupie osób korzystających z leczenia CPAP, u osób niestosujących tego leczenia oraz w grupie kontrolnej. Ryzyko spowodowania wypadku w 2 pierwszych grupach było znacznie wyższe niż w grupie kontrolnej, ale u osób leczonych CPAP po 3 latach zmalało, zbliżając się do wartości zanotowanych w grupie kontrolnej. Dokładniej przedstawił to w swoim badaniu Cassel [24], który obliczył średnią częstość wypadków samochodowych na 100 km. Dla pacjentów przed leczeniem CPAP wynosiła ona 0,8, natomiast po leczeniu zmalała do 0,15. Zaburzenia snu są ściśle związane z wieloma chorobami przewlekłymi, takimi jak cukrzyca, niewydolność nerek, nadciśnienie tętnicze. Koszty leczenia tych chorób należą zarówno do kosztów pośrednich, jak i do kosztów związanych. Lecząc zaburzenia snu, można zmniejszać nasilenie choroby „podstawowej”, zapobiegać jej www.sen.viamedica.pl 43 SEN 2006, Tom 6, Nr 1 powikłaniom, obniżając tym samym koszty jej leczenia. Osobnym zagadnieniem jest jakość życia pacjentów, która dzięki terapii zaburzeń snu znacząco wzrasta. Leczenie zaburzeń snu ma również charakter prewencyjny. Są one bowiem istotnym czynnikiem ryzyka wystąpienia tak powszechnych schorzeń, jak chociażby nadciśnienie tętnicze czy udar mózgu [25–27]. Biorąc pod uwagę liczbę osób cierpiących na schorzenia układu sercowo-naczyniowego, nie sposób zignorować znaczenia działań na rzecz zmniejszenia ich częstości i nasilenia. Zaburzenia snu są jednym z elementów zespołu depresyjnego (w przypadku depresji atypowej mogą być jej głównym lub nawet jedynym objawem), jednocześnie ich pojawienie się może poprzedzać wystąpienie pełnoobjawowej depresji. Ford i Kamerow [28] w swoich badaniach wykazali 3-krotnie wyższe prawdopodobieństwo wystąpienia depresji u osób cierpiących na bezsenność, w ciągu 2 lat od jej wystąpienia, w porównaniu z osobami bez zaburzeń snu. Podobną zależność wykazali również w przypadku alkoholizmu. Wyniki te potwierdzili inni badacze [29]. Ważnym czynnikiem generującym koszty, szczególnie bezpośrednie, jest wzrost wykorzystania świadczeń medycznych przez chorych z zaburzeniami snu. W badaniu, które przeprowadzili Johnson i Spinweber [30], wykazano podczas 4-letniej obserwacji wyższy wskaźnik hospitalizacji u pacjentów z zaburzeniami snu niż u osób dobrze śpiących (53,2% vs. 39,9% osób hospitalizowanych 1 raz lub więcej oraz 24,8% vs. 14,2% osób hospitalizowanych 2 razy lub więcej w omawianych grupach). W innym badaniu oceniano świadczenia w placówkach podstawowej opieki zdrowotnej (POZ). Wykazano w nim blisko 2-krotnie wyższą średnią roczną wizyt u lekarza POZ w grupie chorych z zaburzeniami snu w porównaniu z pacjentami dobrze śpiącymi (12,87 vs. 5,25) [31]. Podejmowano także próbę oceny wpływu natężenia bezsenności na stopień korzystania ze świadczeń zdrowotnych. W porównaniu dotyczącym liczby wizyt u lekarza, telefonicznych konsultacji z lekarzem, badań laboratoryjnych oraz ilości zużywanych leków (zarówno przepisywanych na receptę, jak i preparatów OTC) wykazano wyraźnie większe wykorzystanie usług zdrowotnych w grupie osób z bezsennością, z zależnością od stopnia natężenia choroby. Natężenie oceniano jako I lub II stopień, przy czym kryterium rozróżniającym te stopnie było upośledzenie funkcjonowania w ciągu dnia. Jest to pewne ograniczenie powyższego badania, ponieważ — według obecnie przyjętych kryteriów diagnostycznych bezsenności — upośledzenie funkcjonowania w ciągu dnia jest jednym z elementów koniecznych do rozpoznania bezsenności [32]. Według niektórych badaczy zaburzenia snu mogą być także czynnikiem podwyższającym ryzyko zgonu. W grupie mężczyzn poddanych 9-letniej obserwacji, wśród osób śpiących poniżej 6 godzin na dobę, śmiertelność była o 70% wyższa niż w grupie osób śpiących dłużej niż 6 godzin na dobę [33]. 44 Koszty wynikające z absencji w pracy są również niebagatelne. Leigh i wsp. [34], po przeanalizowaniu 37 niezależnych zmiennych wpływających na nieobecność w pracy w grupie 1308 robotników, ustalili, że bezsenność jest najbardziej przewidywalnym czynnikiem wpływającym na nieobecność w pracy. Osoby cierpiące na bezsenność charakteryzowały się miesięcznym wskaźnikiem absencji chorobowej 2,8 razy większym niż cała badana grupa. Wyniki tych badań są zbieżne z innymi doniesieniami. Glazner i wsp. [35] uznali bezsenność za jedną z głównych przyczyn nieobecności w pracy. W badaniu przeprowadzonym przez Kuppermann i wsp. [36] wykazano, że absencja w pracy osób z zaburzeniami snu jest 1,4 razy wyższa niż osób zdrowych. Koszty zmęczenia wynikającego z zaburzeń snu, wyrażone jako zmniejszenie wydajności pracy, zostały ocenione przez Moore-Ede [37] na 50 mld dolarów rocznie (obliczono je, przyjmując 5-procentowy spadek wydajności pracy przy produkcji przemysłowej w Stanach Zjednoczonych szacowanej na 1000 mld dolarów). Stoller [38] w podobnych kalkulacjach otrzymał sumę 41,1 mld dolarów, jednak w odróżnieniu od poprzedniego autora założył obniżenie wydajności pracy o 4%. Obliczenia te obarczone są sporym ryzykiem błędu i należy je traktować z dużą ostrożnością, wydaje się jednak, że oddają one rangę problemu. Zaburzenia snu są nie tylko problemem dorosłych. Pojawiają się u wielu dzieci cierpiących na zaburzenia emocjonalne i psychiczne. Ocenia się, że ok. 30% dzieci z zespołem nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi [ADHD, attention-deficit hyperactivity syndrome] ma zaburzenia snu. U dzieci z zaburzeniami snu częściej niż u zdrowych występują dolegliwości bólowe, poczucie krzywdy, nieszczęścia, częściej mają one problemy z nauką, dyscypliną, opuszczają zajęcia szkolne, wdają się w bójki. Wymienione problemy są 1,5–2 razy częstsze u dzieci z zaburzeniami snu niż u dzieci zdrowych [39]. t Ośrodki medycyny snu Według aktualnych danych w Stanach Zjednoczonych działa obecnie 719 ośrodków medycyny snu posiadających certyfikat American Academy of Sleep Medicine (dane wg www.aasmnet.org), zajmujących się diagnostyką i leczeniem zaburzeń snu. Dla porównania, w Japonii w 2003 roku działało 146 laboratoriów snu, nie licząc mniejszych pracowni, w których rzadko (lub wcale) wykonywano pełną polisomnografię. Większość tych placówek działała przy oddziałach pneumonologicznych, a zatem zajmowała się głównie diagnostyką obturacyjnego bezdechu sennego. Liczbę badań polisomnograficznych wykonywanych w Japonii oszacowano na około 23 tys. rocznie, co daje średnią 18,3 badania na 100 tys. mieszkańców. W Stanach Zjednoczonych, według Naoko i wsp., rocznie wykonuje się 1170 tys. badań polisomnograficznych, co daje śred- www.sen.viamedica.pl Karol Grabowski i wsp., Zaburzenia snu jako problem społeczny i ekonomiczny nią 427 badań na 100 tys. mieszkańców [40]. Są to jednak dane szacunkowe — niepotwierdzone przez oficjalne statystyki medyczne. Dysproporcja w zakresie liczby badań wynika ze sposobu odpłatności za nie; w Stanach Zjednoczonych refundacja obejmuje większą część kosztów badania niż w Japonii. W japońskich laboratoriach rzadziej wykonuje się też wielokrotny test latencji snu (tylko 21% placówek), gdyż jest on dla pacjentów pełnopłatny (w Stanach Zjednoczonych jest częściowa refundacja). Przy uruchamianiu centrum medycyny snu trzeba pamiętać o kilku podstawowych zasadach. Przede wszystkim należy właściwie ocenić zapotrzebowanie na usługi medyczne oferowane przez centrum. Kupowanie kosztownej aparatury polisomnograficznej, wykorzystywanej później wyłącznie do badań EEG, jest niedopuszczalne. Optymalne jest wykonywanie 2 badań polisomnograficznych synchronicznie, tak aby jeden technik prowadził rejestrację z dwóch pomieszczeń jednocześnie. Dla rentowności centrum niezbędne jest przeprowadzanie takich „podwójnych” polisomnografii minimum 3 razy w tygodniu [41]. W długofalowym rachunku ekonomicznym polisomnografia jest badaniem najbardziej opłacalnym; jest najdokładniejsza, co pozwala na uniknięcie wyników fałszywie dodatnich i fałszywie ujemnych. Koszt jednorazowego badania jest jednak wyższy niż na przykład pulsoksymetrii czy próbnej diagnostycznej terapii CPAP [42]. Podstawą powyższej oceny ekonomicznej są realia amerykańskie, w których taka diagnostyka jest w dużej części refundowana, edukacja zdrowotna społeczeństwa — o wiele wyższa niż w Polsce, a zarówno lekarze, jak i pacjenci — świadomi potrzeby i znaczenia diagnostyki i leczenia zaburzeń snu oraz korzyści z nich płynących. SEN t Wnioski Zaburzenia snu są bez wątpienia istotnym problemem, mającym swoje odzwierciedlenie we wszystkich sferach życia codziennego. Nie pozostaje to bez związku z ekonomią, o czym świadczą przytoczone w tym artykule dane. Problem tej rangi nie może być pomijany przy analizie sektora usług medycznych. W Polsce nie oszacowano jeszcze kosztów zaburzeń snu, można jednak przypuszczać, że problem ma analogiczne nasilenie jak w innych krajach Europy. Trzeba sobie uzmysłowić, że oszczędzanie na leczeniu zaburzeń snu jest pozorne, gdyż faktycznie dochodzi do generowania znacznie większych kosztów. Pilną sprawą wydaje się zatem stworzenie rzetelnych programów profilaktycznych. Konieczne jest też dofinansowanie istniejących już poradni leczenia zaburzeń snu, a także tworzenie nowych. Według danych szacunkowych w Polsce powinno działać przynajmniej 5 centrów medycyny snu, niezależnie od istniejącej już sieci poradni pulmonologicznych, nastawionych na diagnozowanie i leczenie zaburzeń oddychania w czasie snu. Kilka istniejących w tej chwili placówek nie pokrywa zapotrzebowania społecznego na ten rodzaj usług medycznych. Mimo że obecne finansowanie usług zdrowotnych w Polsce jest jeszcze bardzo ograniczone, trzeba planować na przyszłość stworzenie jednolitego systemu edukacji i leczenia zaburzeń snu. Warto przy tym wykorzystać istniejące już na świecie rozwiązania. Koszty poniesione na diagnostykę i leczenie zaburzeń snu są niewspółmiernie niskie w stosunku do zysków w postaci poprawy stanu zdrowia populacji, wzrostu wydajności pracy, spadku absencji chorobowej i wypadków oraz poprawy jakości życia. t Streszczenie Zaburzenia snu jako problem społeczny i ekonomiczny Zaburzenia snu są powszechnym problemem, mającym swoje odzwierciedlenie we wszystkich aspektach życia. Z racji wpływu tych zaburzeń na codzienne życie i funkcjonowanie można mówić o ich znaczeniu społecznym i ekonomicznym. W niniejszym artykule zestawiono prace dotyczące społecznych skutków zaburzeń snu i kosztów ich leczenia oraz zaniechania takiej terapii. Z zebranych danych wynika, że diagnostyka i leczenie zaburzeń snu pozwalają na oszczędności powstałe w wyniku redukcji kosztów leczenia innych chorób psychicznych i somatycznych. Terapia zaburzeń snu znacznie poprawia funkcjonowanie w ciągu dnia i jakość życia. Konieczne jest utworzenie w Polsce sieci centrów diagnostyczno-leczniczych, na wzór podobnych, działających już za granicą placówek. Słowa kluczowe: zaburzenia snu, bezsenność, czynniki społeczne, czynniki ekonomiczne www.sen.viamedica.pl 45 SEN 2006, Tom 6, Nr 1 t Piśmiennictwo 1. Hunt C.E. Medical and public health impact of sleep problems. Sleep and Biological Rhythms 2004; 2: 62–63. 2. Hosain J.L., Shapiro C.M. The prevalence, cost implications and management of sleep disorders: an overview. Sleep and Breathing 2002; 6 (2): 85–102. 3. Brunello N., Armitage R., Feinberg I. i wsp. Depression and sleep disorders: clinical relevance, economic burden and pharmacological treatment. Neuropsychobiology 2000; 42: 107–119. 4. Chilcott L.A., Shapiro C.M. The socioeconomic impact of insomnia. Pharmacoeconomics 1996; 10 (supl. 1): 1–14. 5. Walsh J.K. Clinical and socioeconomic correlates of insomnia. J. Clin. Psych. 2004; 65 (supl. 8): 13–19. 6. Kiejna A., Rymaszewska J., Wojtyniak B., Stokwiszewski J. Prevalence of insomnia in Poland — results of the National Health Interview Survey. Acta Neuropsychiatrica 2003; 15 (2): 68–73. 7. Kapur V., Blough D.K., Sandblom R.E. i wsp. The medical cost of undiagnosed sleep apnea. Sleep 1991; 22: 749–755. 8. Bahammam A., Delaive K., Ronald J., Manfreda J., Roos L., Kryger M.H. Health care utilization in males with obstructive sleep apnea syndrome two years after diagnosis and treatment. Sleep 1999; 22: 740–747. 9. Tarasiuk A., Greenberg-Dotan S., Brin Y.S., Simon T., Tal A., Reuveni H. Determinants affecting health-care utilization in obstructive sleep apnea syndrome patients. Chest 2005; 128: 1310– –1314. 10. Findley L.J., Suratt P.M. Serious motor crashes, the cost of untreated sleep apnea. Thorax 2001; 56: 508–512. 11. Fischer J., Raschke F. Economic and medical significance of sleep-related breathing disorders. Respiration 1997; 64 (supl. 1): 39–44. 12. AASM Clinical Practice Review Committee. Cost justification for diagnosis and treatment of obstructive sleep apnea. Sleep 2000; 23: 1017–1018. 13. Pelletier-Fleury N., Meslier N., Gagnadoux F. i wsp. Economic arguments for the immediate management of moderate-to-severe obstructive sleep apnea syndrome. Eur. Respir. J. 2004; 23: 53–60. 14. Wittmann V., Rodenstein D.O. Health care costs and the sleep apnea syndrome. Sleep Med. Rev. 2004; 8: 269–279. 15. Mar J., Rueda J.R., Duran-Cantolla J., Schechter C., Chilcott J. The cost-effectiveness of nCPAP treatment in patients with moderate-to-severe obstructive sleep apnea. Eur. Resp. J. 2003; 21: 515–522. 16. Morin C.M. Insomnia treatment: taking a broader perspective on efficacy and cost-effectiveness issues. Sleep Med. Rev. 2004; 8: 3–6. 17. Rosenkind M.R. i wsp. NASA Technical Memorandum#2000– –209610, 2000. 18. Co E.L., Gregory K.B., Johnson M.J. i wsp. NASA Technical Memorandum#208799, 1999. 19. Rosenkind M.R. Underestimating the societal costs of impaired alertness: safety, health and productivity risk. Sleep Med. 2005; 6 (supl. 1): 21–25. 20. Lyznick J.M., Doege C.D., Davis R.M., Williams M.A. Sleepiness, driving and motor vehicle crashes. JAMA 1998; 279: 23. 21. McCartt A.T., Ribner S.A., Pack A.I., Hammer M.C. The scope and nature of the drowsy driving problem in New York State. Accid. Anal. Prev. 1996; 28: 511–517. 22. Ackerstedt T., Fredlund P., Gillberg M., Jansson B. A prospective study of fatal occupational accidents — relationship to sleeping difficulties and occupational factors. J. Sleep Res. 2002; 11: 69–71. 46 23. George C.F.P. Reduction in motor vehicle collisions following treatment of sleep apnea with nasal CPAP. Thorax 2001; 56: 508–512. 24. Cassel W., Ploch T., Becker C., Dugnus D., Peter J.H., von Wirchet P. Risk on traffic accidents in patients with sleep-disordered breathing: reduction with nasal CPAP. Eur. Resp. J. 1996; 9: 2606–2611. 25. Shepertycky M., Al-Barrack M., Kryger Meir H. Morbidity and mortality in obstructive sleep apnea syndrome 1: Effect of treatment on cardiovascular morbidity Sleep and biological rhythms 2003; 1: 15–28. 26. Yaggi H., Mohsenin V. Obstructive sleep apnea and stroke. Lancet Neurol. 2004; 3 (6): 333–342. 27. Davies D.P., Rogers H., Walshaw D., James O.F., Gibson G.J. Snoring, daytime sleepiness and stroke: a case-control study of firstever stroke. J. Sleep Res. 2003; 12 (4): 313–318. 28. Ford D.E., Kamerow D.B. Epidemiological studies of sleep disturbances and psychiatric disorders. JAMA 1989; 262: 1479–1484. 29. Livingston G., Blizard B., Mann A. Does sleep disturbances predict depression in elderly people? A study in inner London. Br. J. Gen. Pract. 1993; 43: 445–448. 30. Johnson L.C., Spinweber C.L. Quality of sleep and performance in the navy: a longitudinal study of good and poor sleepers. W: Guilleminault C., Lugaresi E. (red.). Sleep/wake disorders: natural history, epidemiology and long-term evolution. Raven Press, New York 1983; 13–28. 31. Weyerer S., Dilling H. Prevalence and treatment of insomnia in the community: results from the Upper Bavarian field study. Sleep 1991; 14: 392–398. 32. Hatoum H.T., Kong S.X., Kania C.M., Wong J.M., Mendelson W.B. Insomnia, health-related quality of life and healthcare resource consumption: a study of managed-care organisation enrollees. Pharmacoeconomics 1998; 14 (6): 629–637. 33. Wingard D.L., Berkman L.F. Mortality risk associated with sleeping patterns among adults. Sleep 1983; 6: 102–107. 34. Leigh J.P. Employee and job atributes as predictors of absenteeism in a national sample of workers: The importance of health and dangerous working conditions. Soc. Sci. Med. 1991; 43: 127–137. 35. Glazner L.K. Shiftwork: Its effect on workers. AAOHN J. 1991; 39: 416–421. 36. Kuppermann M., Lubeck D.P., Mazonson P.D. i wsp. Sleep problems and their correlates in a working population. J. Gen. Intern. Med. 1995; 10 (1): 25–32. 37. Moore-Ede M. The Twenty Four Hour Society, Addison-Wesley, Reading 1993; 64–147. 38. Stoller M.K. Economic effects of insomnia. Clin. Ther. 1994; 16 (5): 873–897. 39. Paavonen E.-J., Almqvist F., Tamminen T. i wsp. Poor sleep and psychiatric symptoms at school: an epidemiological study European child and adolescent. Psychiatry 2002; 11: 10–17. 40. Naoko T., Najib T.A., White D.P. Japanese versus USA clinical services for sleep medicine. Sleep and Biological Rhythms 2003; 1: 215–220. 41. Worrel B. Providers, wake up to the value of sleep centers. Health Care Strategic Management 2003; 21: 10. 42. Chervin R.D., Murman D.L., Malow B.A., Totten V. Cost-utility of three approaches to the diagnosis of sleep apnea: polysomnography, home testing and empirical therapy. Ann. Intern. Med. 1999; 130: 496–505. www.sen.viamedica.pl