Korespondencyjny tytuł dla Andy Meklau
Transkrypt
Korespondencyjny tytuł dla Andy Meklau
Korespondencyjny tytuł dla Andy Meklau Tydzień przed finałową rundą Wyścigowych Motocyklowych Mistrzostw Polski w Poznaniu (3‐4.09) Andy Meklau zdobył kolejny tytuł Alpe Adria. Po sukcesach w mistrzostwach Austrii Superbike i Superstock 1000, Alpe Adria Superbike, mistrzostw Polski Superstock 1000 przyszedł czas na Wicemistrzostwo Alpe Adria Superstock 1000. Andy swój tytuł zdobył korespondencyjnie, ponieważ zawodnik zespołu Suzuki GRANDys duo nie startował na chorwackim torze Rijeka. Nasz reprezentant postanowił odpuścić ostatni wyścig serii, ponieważ tor na Chorwacji jest niebezpieczny, a dodatkowo jego pozycja w klasyfikacji generalnej była bezpieczna. Meklau przeznaczył weekend na przygotowania do ostatniego wyścigu w Poznaniu, gdzie ma szansę powalczyć z naszym drugim zawodnikiem, Gregory Junodem o tytuł Mistrza Polski Superbike. Zespół Suzuki GRANDys duo chciałby się też odnieść do insynuacji konkurencji po rundzie Alpe Adria w Poznaniu. Na forum internetowym poczytnego portalu motocyklowego pewne osoby wysuwały oskarżenia, że nasz motocykl, którego dosiada Andy jest niezgodny z regulaminem technicznym. Poparciem rzekomej tezy miały być dyskwalifikacje Andiego w mistrzostwach Niemiec Superbike. W zaistniałej sytuacji pragniemy poinformować, że Andy nigdy nie został zdyskwalifikowany za niezgodności regulaminowe, a brak punktów w IDM wynika z faktu, że nasz zawodnik występował w tych wyścigach gościnnie. Fakt ten potwierdza oficjalne pismo od organizatorów mistrzostw Niemiec. Motocykle Suzuki i nasi zawodnicy po prostu są najlepsi w Polsce, co potwierdzają klasyfikacje generalne. Jacek Grandys, manager Suzuki GRANDys duo: Odpuściliśmy start w Rijece, bo nie było sensu ryzykować zdrowia na tym dziurawym torze. Sytuacja w tabeli była też dość jasna. Szykujemy się na Poznań, gdzie chcemy przypieczętować kolejne tytuły i potwierdzić naszą dominację w Polsce. Śmieszą mnie insynuacje pewnego zespołu, który zebrał od nas srogie lanie w tym roku, że nasz motocykl jest nieregulaminowy. Gdy oni wygrywali w pierwszej rundzie na nieregulaminowym motocyklu nawet się nie odezwaliśmy, ponieważ sport jest najważniejszy. Smutne, że niektórzy nie potrafią uznać porażki i rozsiewają kłamliwe plotki. Ostatnio słyszałem, że nawet nasze Superbike są „rozwiercone”. Pomówienie tak prymitywne i desperackie, jak prymitywna jest ta metoda „ulepszania” motocykla świadczy tylko o jego autorze. Z radością czekam na ostatnie wyścigi w Poznaniu, żeby po raz kolejny zobaczyć kwaśne miny tych, którzy nas pomawiają. Mam nadzieję, że wyjaśnienia IDM zakończą nagonkę w Internecie. W przeciwnym razie będziemy występować do administratorów portali o ujawnienie IP i kierować sprawy o zniesławienie na drogę prawną.