hymn funeralny dla prezydenta lincolna,#orfeuszdozolwia
Transkrypt
										hymn funeralny dla prezydenta lincolna,#orfeuszdozolwia
                                        
                                        
                                HYMN FUNERALNY DLA PREZYDENTA LINCOLNA WALT WHITMAN ŹDŹBŁA TRAWY (LEAVES OF GRASS) HYMN FUNERALNY LINCOLNA DLA PREZYDENTA 1. Gdy ostatnie lilie kwitły w ogrodzie, A wielka gwiazda zbyt wcześnie zniknęła nocą z zachodniego firmamentu, Płakałem, … i będę opłakiwał każdą powracającą wiosną. O, wiecznie powracająca wiosno! Po wielokroć pewny, Co mi przyniesiesz; Wiecznie kwitnące lilie oraz spadająca gwiazda na zachodzie, I myśl o nim, jak go kocham. Tłum. Marek Oktawian Bulanowski #ORFEUSZDOZOLWIA (TWITTERATURA) #ORFEUSZDOZOLWIA @MALYORFE przestałeś się ścigać, możesz okiem przestać klikać, co mi powiesz o Achillesie, jakiś komentarz o ojczyźnie? @SZYBKIZOŁW lubię wygrywać, nawet z Achillesem, lecz o twej ojczyźnie piszę tylko w bieliźnie @BOktawian któż by myślał, ojczyzna w potrzebie, a wy gdzie? Przy ambonie, przy stoliku w kawiarni? @MALYORFE przyjechałem z dalekiego kraju, zatem ręce umywaju, nie wiem co na prawo, nie oglądam się na lewo, idźcie zawsze prosto, mówcie zawsze ostro @SZYBKIZOLW demokracja ateńska to nie bałagan w głowach smoleński, ruszaj polsko, umyć się w trudzie, bo szybko zginiesz w brudzie (umysłowym!) BESTIARIUSZ LUB ORFEUSZA: ORFEUSZ POCHÓD Guillaume Apollinaire BESTIARIUSZ LUB POCHÓD ORFEUSZA ORFEUSZ Podziwiaj wielką moc: I szlachetność linii: Ona to głos który słyszymy dzięki światłu I o którym mówi Hermes Trismegistos I Poimandres Przeł. Marek Oktawian Bulanowski ZACZNĘ OD PAUMANOK (20) ZACZNĘ OD PAUMANOK (20) Walt Whitman 20. O, bliski Camerado! Wreszcie ty i ja – i tylko my dwaj. O, słowo, którym zawsze będziesz przecierać szlak przed nami! O, to coś ekstatycznego i nie do ukazania! O, dzika muzyko! O, teraz zwyciężam – i ty także; O, ręka w rękę – o wielka przyjemności – O, jeszcze jeden Pragnący i kochanek! O, spieszyć się, trzymając mocno – spieszyć się, Ciągle, wraz ze mną. Z cyklu „PIEŚNI O DEMOKRACJI”, Źdźbła trawy, 1900 Przeł. Marek Oktawian Bulanowski ZACZNĘ OD PAUMANOK ZACZNĘ OD PAUMANOK (19) Walt Whitman 19. Patrz! Parowce puszczają parę w moich wierszach! Ujrzyj w moich poematach imigrantów, którzy stale nadchodzą i osiedlają się; spójrz do tyłu, tam wigwam, ślad, chata myśliwego, tratwy, liście kukurydzy, skargi, proste płoty, wioski w matecznikach; zobacz, z jednej strony brzeg Pacyfiku, z drugiej – Atlantyku, jak zbliżają się i odchodzą z moich poematów jak i swoich brzegów; zobacz łąki i lasy w mych wierszach – zwierzęta, dzikie i oswojone – tam, za Kansas, niezliczone stada bizonów, karmiących się niewielkimi i kręconymi źdźbłami traw; zobacz w mych poematach miasta, silne, rozległe, we wnętrzu kraju, z brukowanymi ulicami, budynkami ze stali i kamienia, jak pojazdy mkną bez ustanku i wre biznes; popatrz na wielocylindrowe prasy drukarskie – także telegraf, łączący Kontynent od Pacyfiku do Manhatanu; zobacz w głębinach Atlantyku puls Ameryki, sięgający pulsu Europy, który szybko wraca; zobacz silną i szybką lokomotywę, jak odjeżdża, dyszy, gwiżdże ulatującymi dźwiękami pary; zobacz farmerów, orających swe pola – zobacz górników, dobywających urobek – zobacz niezliczone fabryki; zobacz mechaników, jak pracują narzędziami przy swych ławach; zobacz spomiędzy nich pochodzących sędziów, filozofów, prezydentów, jak wyłaniają się z ubrań roboczych; zobacz włóczęgów chodzących po sklepach i polach Stanów, mnie, ukochanego, w ramionach dnia i nocy; usłysz głośne echa moich pieśni! Przeczytaj jak moje rady wreszcie nadejdą. Z cyklu „PIEŚNI O DEMOKRACJI”, Źdźbła trawy, 1900 Przeł. Marek Oktawian Bulanowski LAST POET PRACTICES HIS MORAL VIEWS LAST POET PRACTICES HIS MORAL VIEWS To the left, to the right, He rhythmically sways his hips In the cycles of changes Of his sexual orientation Today he defends those Not conceived Slow-witted With reason disorders But joyfully trimming their beards Tomorrow he his going to vote for Those conceived but unhappy Righteously on their knees in bed And reading Kant But not avoiding taxes And witty paying them in Cyprus Last Poet is in good humour He remembers well his grandmather’s teachings Humility gets you everywhere That is why he is glad With his flexible views Really based on morals 2015-06-02 OSTATNI POETA PRZEMAWIA DO PRZYWÓDCÓW OJCZYZNY OSTATNI POETA PRZEMAWIA DO PRZYWÓDCÓW OJCZYZNY Drodzy przywódcy Dziękuję wam Że jesteście przywódcami Kocham wasze dzieci I wszystkie całuję w czółko Zapraszam was Na uroczystą kolację Wtedy dam wam ordery I odznaczenia Za wytrwałą służbę Na niwie kultury Oddanie za sprawy narodu Nieprzespane noce w służbie dla ludu wybranego Wielkie datki na potrzeby ubogich Naprawdę Jesteście po prostu WIELCY A my ostatni poeci Będziemy głosić waszą chwałę Zarabiać na życie wierszówkami I karmić się Głuchą nadzieją Że się poprawimy Bo zgrzeszyliśmy przeciw wam Podnieśliśmy kamień na was Kochających Szczerze oddanych Ojców ojczyzny 2015-06-02 OSTATNI POETA CHCE BYĆ PROROKIEM WE WŁASNYM KRAJU OSTATNI POETA CHCE BYĆ PROROKIEM WE WŁASNYM KRAJU Jest taki dzień Kiedy prorocy będą zbawieni Będą prorokować Manna będzie spadać zawsze A gruszki na wierzbie To nie przenośnia W tym dniu Prorocy będą błogosławić swój lud A on będzie śpiewał pieśni Ojczyzna będzie silna I wielka od morza do morza Jej dzieci szczęśliwe Będzie panował postęp i bogactwo Ostatni Poeta wtedy wypowie Wielką prawdę o swym narodzie Jego synach Córkach Także wnukach i wnuczętach Pouczy babcie i dziadków A rodzicom odda w nagrodę Ich ciężki trud Ostatni Poeta Spłodzi naprawdę Ostatniego Poetę By głosić ostatni raz Frazę o prawdziwym szczęściu Alleluja i do przodu 2015-06-02 ZACZNĘ OD PAUMANOK (18) ZACZNĘ OD PAUMANOK (18) Walt Whitman 18. Och, ekspansja i szybkość! Och, odtąd Żywioły, rasy, regulacje, Niesforne, szybkie i odważne; Znów pierwotny świat – widoki chwały, nieustanne i rozgałęziające się; nowa rasa, dominująca nad poprzednimi, i znacznie większa, z nowymi wyzwaniami, nową polityką, literaturą i religiami, nowymi wynalazkami i sztuką. Mój głos je zapowiada – nie będę już spał, lecz powstanę; Wy, oceany, które dotąd byłyście uśpione we mnie! Jakże was czuję, niezgłębione, poruszające, które przygotowują ogromne fale i burze. Z cyklu „PIEŚNI O DEMOKRACJI”, Źdźbła trawy, 1900 Przeł. Marek Oktawian Bulanowski
 doc
                    doc download
															download                                                         Reklamacja
															Reklamacja                                                         
		     
		    