Pokaż treść!
Transkrypt
Pokaż treść!
Dziś
w numerze
S A M O R Z Ą D PO N O W E MU
STR, 4
CZY
PRAWDA
MUSI
LEŻEĆ
STR. 4
TYGODNIK
COŚ
Nr 20 (830)
Rok XXIX
AZOTÓW
Z
FANTEM
li
CHLEB ZŁOTY
CHNĄCY
I PASTR. 6
DUCHY
STR. 7
TRZEBA ZROBIĆ
12 maja
1981 r.
Cena 1 zł
ORGAN SAMORZĄDU ROBOTNICZEGO
ZAKŁADÓW AZOTOWYCH
W KĘDZIERZYNIE-KOŹLU
TYM
STR. 5
„KĘDZIERZYN"
TRYBUNA ROZMAWIA Z...
ROZMOWA Z MIROSŁAWEM WRONĄ
- DELEGATEM ZK
N A III Z J A Z D Z S M P
Trudno uczyć się demokracji
W dniach 23—28 k w i e t n i a
br. obradował w
Warszawie
III
Nadzwyczajny
Zjazd
ZSMP.
Naszą
organizację
młodzieżową
reprezentował
na Zjeździe Mirosłaio
Wrona,
przewodniczący
ZK
ZSMP.
Jak wiemy z doniesień p r a s o wych i relacji t e l e w i z y j n y c h ,
zbyt skąpych, jak na i m p r e z ę
tej miary, obrady p r z e b i e g a ł y
w nietypowy, c h w i l a m i b u r z l i
wy sposób. N i e m n i e j j e d n a k
Zjazd pod j a j kilka . i s t o t n y c h
dla ruchu mlodzieżb\Vego z a gadnień. W y b r a n o rebwe w ł a dze związku, p r z y j ę t o statut.
opracowano deklarację ideową.
O r o z m o w ę na ten
temat
poprosiliśmy Mirosława W r o nę.
Red.: Pozwól,
że
zaczniemy
od gratulacji
z okazji
wyboru
do
Zarządu
Głównego
ZSMP.
Z prasy,
radia i
telewizji
znamy
tylko
ogólny
zarys problematyki
poruszanej
na Zjeździe.
Jak według
Ciebie należy określić
Zjazd?
AJ. Wrona:
Na tym Zjeździe
uczyliśmy
się
demokracji.
Jest to n i e z w y k l e t r u d n e , a l e
trzeba do tego dążyć w każ-
M
imo p r z e c h o d z e n i a na e m e r y t u r ę , z k a ż d y m r o k i e m
powiększa się g r u p a p r a c o w n i k ó w z d ł u g o l e t n i m stażem pracy. W t e j g r u p i e są p r a c o w n i c y , k t ó r z y posiadają 40-lefńi staż p r a c y , a n a w e t s i ę g a j ą pięćdziesięciu.
Czterdziestoletni staż p r a c y o s i ą g n ę l i : Ryszard Adamczyk
— samodzielny referamt z a o p a t r z e n i a P A i Stanisław Fronia
— zastępca k i e r o w n i k a w y d z i a ł u m a g a z y n ó w w z a k ł a d z i e
zaopatrzenia. N a t o m i a s t 35 lat p r a c y za sobą m a j ą : Józef
ltryła — k i e r o w n i k w y d z i a ł u m a g a z y n ó w w z a k ł a d z i e z a o p a -
Życzenia jubilatom
trzenia. Alojzy Marucha — s p e c j a l i s t a do s p r a w b h p Z v V R I ,
Leon Kubata — s t e r o w n i c z y w z a k ł a d z i e a m o n i a k u , A l f o n s
Moslcr — p r a c o w n i k e l e k t r o c i e p ł o w n i , Stanisław Oleśny —
kierownik w y d z i a ł u r e m o n t ó w k o l e j o w y c h , Karol Szart —
ślusarz zakładu e n e r g e t y c z n e g o , Józef T r o j a n — a p a r a t o w y
/.akladu amoniaku. P o n a d t o w ostatnich t y g o d n i a c h 34 p r a cowników kombinatu u k o ń c z y ł o 25-letni staż p r a c y .
Z jublilatami, j a k k a ż e z a k ł a d o w a t r a d y c j a , 28 k w i e t n i a
br. w hotelu „ C e n t r a l n y m " na osiedlu „ A z o t y " s p o t k a ł o się
kierownictwo z a k ł a d ó w . W i e l e b y ł o w s p o m n i e ń , p o s y p a ł y
się gratulacje i ż y c z e n i a , a z o k a z j i jubileuszu z a s ł u ż o n y m
pracownikom — j u b i l a t o m w r ę c z o n o n a g r o d y , d y p l o m y i
wyrazy uznania. Z e s w e j s t r o n y c z c i g o d n y m j u b i l a t o m R e dakcja życzy dużo z d r o w i a i d u ż o s a t y s f a k c j i z w y k o n y w a nej pracy.
(W)
dych
okolicznościach.
Zjazd
u d o w o d n i ł n a m , że j e s t e ś m y
organizacją spójną.
Red.: Spójną?
Przecież*
niewiele brakowało,
zeby
obrady
zostały
przerwane...
M. Wrona:
Istotnie, w p i e w s z y m dniu o b r a d b y ł y tendencje niektórych
delegatów
do w p r o w a d z e n i a zamętu. Gu
b i l i ś m y się w m a s i e w n i o s k ó w
f o r m a l n y c h . P r o w a d z ą c y obra
d y nie m ó g ł p r z e j ą ć i n i c j a t y w y i sprawnie prowadzić dys(Dokończenie
na str.
3)
Tym razem nie było trybuny honorowej. Podczas
zgromadzenia w dniu 1 maja na placu Wolności były Krótkie wystąpienia Zygmunta Goździewicza •—
przewodniczącego Miejskiego FJN i Antoniego Szoty — przewodniczącego N S Z Z „Solidarność". Fotoreportaż z obchodów 1 Maja zamieszczamy także
na str. 2.
J e d e n spośród wielu
W dotychczasowej praktyce w y b o r ó w del e g a t ó w na Z j a z d P Z P R w szranki w y b o r c z e
na k o n f e r e n c j i w y b o r c z e j s t a w a ł o nie w i ę c e j
niż d w ó c h k a n d y d a t ó w . N a j c z ę ś c i e j b y w a ł o
tak, że z g o d n i e z u s t a l o n y m k l u c z e m , szansę
zostania d e l e g a t e m m i ą ł u p a t r z o n y i z g ó r y
w y t y p o w a n y 1 kandydat: 4 Jak d a l e k o odeszliśm y od t e j p r a k t y k i , d o w o d z i o b e c n y sposób
z g ł a s z a n i a k a n d y d a t ó w do w y b o r u na d e l e gata. O t ó ż z g o d n i e z p r z y j ę t ą p r z e z K Z P Z P R
procedurą,
podczas
zebrania
wyborczego
każda O O P m i a ł a p r a w o zgłosić s w o j e g o kandydata. Nie wszystkie organizacje
z
tego
p r a w a s k o r z y s t a ł y , toteż d o k o n a n o w y b o r u
30 k a n d y d a t ó w . Z t e g o g r o n a podczas o b r a d
zakładowej konferencji
sprawozdawczo-wyborczej
drogą
eliminacji
wyborczej
dokona
się
wyboru
jednego
delegata
na I X N a d z w y c z a j n y Z j a z d . Dziś j e s z c z e (na
d w a t y g o d n i e p r z e d k o n f e r e n c j ą ) nikt nie
m o ż e zgadnąć' kto reprezentowa-ł b ę d z i e „ A z o t y " na Z j e ź d z i e .
O t o k a n d y d a c i , spośród k t ó r y c h w y b r a n y
będzie delegat.
Jan K a j d c w i c z — g a z o w y ,
Stanisław Furgałski — a m o n i a k , M i r o s ł a w
Jóźwicki — w y d z . r o z f r a k c j o n o w a n i a , M i r o s ław Wrona — remonty P A , Bogusław Wach
— w y d z . k w a s ó w , Witold Ż a k — sole, H e n ryk Mikulec — m o c z n i k , E d w a r d Kuciei —
r e m o n t y P Z , Franciszek G a j o w y — b e z w o d " niki, Witold Owsianik — r e m o n t y P O , Jan
Tyliński — r e m o n t y P B , M a r i a n Mizerny —
o r g a n i k a , Jan Bartkowski — d y r . teeh., S t a nisław Karpiński — Z B D , Stanisław D r y g a j lo — k o n t r o l a jakości, Leszek Kiełbasiński —
dział z b y t u , Józef Kardas — z a k ł a d t r a n s p o r tu s a m o c h o d o w e g o , Franciszek L i p n y — inw e s t y c j e , Józef Rudnicki — B P K , Jan K o n sek — Z W R I , Mieczysław T o m a n c k — d y r .
naczelna,Ryszard Sadłucki — d y r . s o c j a l n a ,
Alina Łuksza — Z S Z , W ł a d y s ł a w Cieślikiewiez — straże, S ł a w o m i r K r u p a — z a k ł a d
e l e k t r y c z n y , Jerzy Strzelcwicz — e n e r g e t y c z ny, Bronisław Bedyńsk! — e l e k t r o c i e p ł o w n i a ,
Julian K o r e j b a — Z B A Chem., Jerzy M i k o łajczyk — z a k ł a d a u t o m a t y k i . D o d a ć j e s z c z e
w y p a d a , że w g r u p i e k a n d y d a t ó w z n a j d u j e
się z a l e d w i e d w ó c h r o b o t n i k ó w .
(W)
N a i n s t a l a c j i B F III
Jest się czym pochwalić
B
Instalacja BF III. W marcu pobito tu rekord miesięcznej produkcji — 1120 ton bezwodnika i to w najlepszym getunku.
Foto: B. Rogowski
ilansując w y n i k i pro
dukcyjne pierwszego
kwartału
pisaliśmy,
że w z a k ł a d z i e b e z w o d n i k ó w
r e w e l a c j i nie ma. P l a n p r o dukcji bezwodnika ftalowego
na 3 i n s t a l a c j a c h w y k o n a n y
został w 98,1 p r o c . P o u k a z a niu się a r t y k u ł u , w z a k ł a d z i e
b e z w o d n i k ó w p r z y j ę t o go
z
mieszanymi uczuciami. Zaprotestowała
załoga
instalacji
B F I I I , która p i e r w s z y k w a r tał z a m k n ę ł a d o b r y m i , n a w e t
bardzo
dobrymi
wynikami.
R z e c z y w i ś c i e , na t e j instalac j i d o b r z e szła p r o d u k c j a —
co j e d n a k nie z m i e n i a f a k t u ,
ż e o g ó l n y bilans c a ł e g o z a k ł a
du b e z w o d n i k ó w nie jest r e w e l a c y j n y . 50 l u d z i z w y d z i a łu B F I I I nie jest t e m u w i n na — o c z y m n i n i e j s z y m i n formujemy.
Instalacja BF I I I miała w
s w e j historii o k r e s y w z l o t ó w
i u p a d k ó w . B y ł taki czas, l/.e
ich roczna
produkcja przek r a c z a ł a 10 tys. ton, co b y ł o
p o w o d e m d o s a t y s f a k c j i dla
ludzi t a m p r a c u j ą c y c h .
Ale
p o t e m p r z y s z ł y lata chudsze,
k i e d y to r o b i o n o nieco ponad
7 tys. ton w ciągu roku. P r z y c z y n y b y ł y różne, nie b ę d z i e m y d ę tych s p r a w
wracać.
K i l k a n a ś c i e m i e s i ę c y temu s y t u a c j a się p o p r a w i ł a . P r o d u k c j a szla w. górę, p o p r a w i ł y się
inhe w s k a ź n i k i .
P o c z ą t k o w o zakładano, że w
1980 r. i n s t a l a c j a w y p r o d u k u j e : ponad 7 tys. ton b e z w o d n i ka^ p o t e m s k o r y g o w a n o
ten
plan w g ó r ę , bo d o b r z e szło
— d o 8.939
ton.
Ostateczne
wyniki okazały
się
jeszcze
lepsze,
bo
wyprodukowano
9.515 ton w y r o b u . Jak w y n i ka z w y l i c z e n i a , plan ( s k o r y gowany)
w y k o n a n o w 100,4
proc.
Pierwszy kwartał tego roku zaczął się nie n a j l e p i e j , za
to b a r d z o d o b r z e się s k o ń czył. Plan p r z e w i d y w a ł prod u k c j ę 2.450 ton b e z w o d n i k a
w ciągu 3 m i e s i ę c y . W s t y c z niu b y ł o g o 830 ton, w l u t y m
— 982 tony, za to w m a r c u
osiągnięto r e k o r d o w y wynik —
1120 ton. R a z e m — 2932 tony,
c z y l i 119,7 proc. w stosunku
d o planu. W .tej s y t u a c j i k i e dy i n n y m w y d z i a ł o m w k o m b i n a c i e szło z n a c z n i e g o r z e j ,
k i e d y cały nasz p r z e m y s ł , n i e
t y l k o c h e m i c z n y , b o r y k a ł się
z ogromnymi kłopotami, takie
(Dokończenie
na s t r . 5)
Str. 1
„TRYBUNA
1 MAJA
w Kędzierzynie-Koźlu
KEDZIERZYŃSKICH
AZOTÓW"
N r 20 (830)
Poczet nowych sekretarzy
W większości O O P w k w i e t
niu o d b y ł y się z e b r a n i a p a r t y j n e , w czasie k t ó r y c h w y b r a
no n o w e w ł a d z e . P o raz p i e r w
szy
w
historii
kombinatu
pierwszych sekretarzy w y b i e rali w b e z p o ś r e d n i m g ł o s o w a
niu w s z y s c y c z ł o n k o w i e p a r tii, a nie ir"; d o t y c h c z a s człon
kowie wybranej Egzekutywy.
Są to n o w e zasady d e m o k r a c j i w e w n ą t r z p a r t y j n e j , która
prawdopodobnie
upowszechni
s
w c a ł e j partii.
A oto pełna lista n o w o w y branych pierwszych
sekretar z y O O P : Jan K a j d e w i c z —
g a z o w y , Stanisław
Furgalski
— amoniak, Mirosław Jóźwi-
ckl — r o z f r a k c j o n o w a n i e , M a
rian Gnoiński — r e m o n t y P A ,
Hubert Zwołana —
wydział
k w a s ó w , Antoni Onyszkiewicz
— sole, Józef Dniilrowicz —
m o c z n i k , Józef Musiałek — re
m o n t y P Z , M a r i a n Korczyński — b e z w o d n i k i , Kazimierz
Kwiecień — r e m o n t y P B , W i told O w s i a n i k — r e m o n t y P O ,
Jan Blacha —
zaopatrzenie,
Sylwester
Tomasikiewicz
—
z b y t , Stanisław
Józefiak
—
t r a n s p o r t s a m o c h o d o w y . Jan
Bartkowski — d y r . techn.. K a
zimiera Kaczmarczyk — Z B D ,
Danuta K u l e j e w s k a — k o n t r o
H jakości, Franeiszek Lipny
— I n w e s t y c j e , W I t o s ł a w Je-
rzyk — B P K , Jan Konsek —
Z W H I , Z y g m u n t Kroi — dvr.
nacz., B e r n a r d Janas — dyr.
socjalna, A lisa Luks/a — ZSZ,
W ł a d y s ł a w Ciślikiewiez — stra
że, Tadeusz Siuda — zakład
e l e k t r y c z n y , F d w a r d S Js —
z a k ł a d e n e r g e t y c z n y , Rud«itf
Kurzoł —
elektrociepłownia,
Jerzy Leśniak — Z B A Chem.,
Jerzy Donath — zakład autom a t y k i , M a r i a n Mizerny — /a
k ł a d o r g a n i c z n y , Maria Gal
— g a z y techniczne.
Z t e j l i c z b y z a l e d w i e trzech
pierwszych
sekretarzy
OOP
zostało p o n o w n i e wybranych.
Są n i m i : Danuta Kułejew-ka
—
kontrola
jakości, WiioM
Owsianik — remonty PO i
M i r o s ł a w Jóźwicki — wydział
r o z f r a k c j o n o w a n i a . (Do chwili
o d d a n i a g a z e t y do druku nie
p o s i a d a l i ś m y i n f o r m a c j i o ze
braniu w y b o r c z y m w zakładzie t r a n s p o r t u kolejowego).
Dodatek za staż pracy - po nowemu
Zo orkiestrom« i pocztami sztandar owymi po części oficjalnej uczestnicy manifestacji przeszli na pktc
przed hałq spor to wq.
Chór kombatantów swoim występem rozpoczął drugą, relaksową część uroczystości.
Zgoctaie z p r o t o k o ł e m d o d a t k o w y m N r 28
z 5.03.1981 r. d o U k ł a d u Z b i o r o w e g o P r a c y
Przemysłu Chemicznego
zostały
zmienione
zasady ^wliczania ciągłości p r a c y d o doda-tifu
za staż p r a c y , c z y l i t z w . w y s ł u g i lat. W m y ś l
n o w y c h p r z e p i s ó w : „ P r a w o d o d o d a t k u za
st«tó p r a c y uzaleanione jest od p r z e p r a c o w a nia o d p o w i e d n i c h o k r e s ó w w zakładach p r a cy, w k t ó r y c h jest s t o s o w a n y
d o d a t e k aa
staż p r a c y (co p r a c o w n i k p o w i n i e n u d o k u . m e n t o w a ć ) . W a r u n k i e m z a l i c z e n i a tych o k r e s ó w jest p r z e j ś e i e p r a c o w n i k a do z a k ł a d u
p r a c y na p o d s t a w i e d e c y z j i j e d n o s k i n a d r z ę d n e j lub p i s e m n e g o p o r o z u m i e n i a
zakładów
pracy"
D o okresu z a t r u d n i e n i a s t a n o w i ą c e g o p o d s t a w ę ustalenia u p r a w n i e ń d o d o d a t k u za
staż p r a c y w l i c z a się r ó w n i e ż
poprzednie
okresy pracy w innych zakładach w przyp a d k u , g d y r o z w i ą z a n i e u m o w y o p r a c ę nas t ą p i ł o na m o c y p o r o z u m i e n i a stron, o i l e
zmiana zatrudnienia była spowodowana:
1. p r z e p r o w a d z e n i e m się w s p ó ł m a ł ż o n k a do
i n n e j m i e j s c o w o ś c i w z w i ą z k u ze zmiai>ą
j e g o z a t r u d n i e n i a d o k o n a n ą na p o d s t a w i e
d e c y z j i j e d n o s t k i n a d r z ę d n e j lub p o r o z u mienia zakładów pracy.
2. z m i a n a m i
organizacyjnymi
polegającymi
m.in. na c a ł k o w i t e j lub c z ę ś c i o w e j l i k w i d a c j i z a k ł a d u lub j e g o d e g l o m e r a c j i .
JT)o
okresie
przedświątecz
i
nego napięcia
i
zdener
wowania,
spowodowanego głównie
przez
handel
bałaganem
organizacyjnym,
zaopatrzenia
w podstawowe
arty
kuły, ludzie powrócili
po świę
tach do pracy
trochę
wypoczęci,
z odrobiną
optymizmu.
Kłopoty
zaopatrzeniowe
oczywiście
nie
minęły,
ale
tetosenna pora ma to do
siebie,
że wlewa do skołatanych
serc
odrobinę
nadziei.
Sytuacja
go
spodarcza
naszego
kraju
jest
wręcz katastrofalna,
ale iskier
ka nadziei i optymizmu
kryje
się w tym, że coraz
bardziej
uświadamiamy
sobie, że jedy
ną drogą
wyjścia
z
obecnego
kryzysu
jest aktywne
działanie zmierzające
do
przezwyciężenia
trudności.
Pogoda me była najlepsza, lecz uczestników maniteskicji było sporo. Razem z rodzicami przyszły na
niq dzieci.
Jednym z punktów programu obchodów była me*a
i w . odpvewto*a »a wotnym powietrzu.
Zdjęcia: B. Regowthi
W y m i e n i o n e o k r e s y pracy zalicza się pod
w a r u n k i e m , że. p r z e r w a w pracy nie przek r o c z y ł a 3 m i e s i ę c y . P o z a t y m ciągłości pracy
do d o d a t k u za staż p r a c y nie przerywa;
L p r z e j ś e i e p r a c o w n i k a na e m e r y t u r ę lub
r e n t ę i p o w t ó r n e z a w a r c i e u m o w y e pracę
w niepełnym wymiarze
czasu pracy w
o k r e s i e nie p r z e k r a c z a j ą c y m 3 miesiety
z t y m lub i n n y m z a k ł a d e m pracy przemysłu chemicznego,
2. r o z w i ą z a n i e u m o w y o pracę przez zakład
pracy lub p r z e z p r a c o w n i k a i powtórne
z a w a r c i e z t y m s a m y m zakładem pracy
w o k r e s i e nie p r z e k r a c z a j ą c y m 3 miesimy»
Przedstawione przepisy weszły
w
żytie
1.03.1981 r. W s z y s t k i c h p r a c o w n i k ó w , którzy
z a i n t e r e s o w a n i są z m i a n ą w zasadach wliczan i a ciągłości p r a c y d o d o d a t k u za staż pracy
p r o s i m y o s k o n t a k t o w a n i e się z zastępcą kier o w n i k a Działu K a d r T . Kiełbasińska te).
•32-31. P o n a d t o i n f o r m u j e m y , że pracownikow i , k t ó r y u k o ń c z y ł 3-, 5-, 10-, 15- lub 2tMefeii
staż p r a c y p r z y s ł u g u j e d o d a t e k w odpowiednio w y ż s z y m w y m i a r z e , liczony od dnia nas t ę p u j ą c e g o po dniu, w k t ó r y m pracownik
nabył uprawnienia
do
w y ż s z e g o wymiar«
d o d a t k u . U p r a w n i e n i a do w y p ł a t y dodatku
po 3 i 20 latach p r a c y w c h o d z ą w życie i
dniem 1.OH.1981 r.
DYGRESJE
wodowych,
które
jednak
spel
zły na niczym.
Widocznie
inicjatywa
podjęcia
prac
przygotowawczych
nad
opracowa
niem
regulaminu
wyborczego
toypłynęła
w środowisku,
któ
re nie znalazło
uznania
iu oczach
reprezentacji
załogi.
A
być może
sposób
przeproicadzenia
dyskusji
i
wstępnych
prac przygotowaioczych
przebiegał w sposób
nieodpouńedni? Sądzić
należy,
że
zabrakło szczerości
i zaufania
z obu stron, co się obecnie
jeszcze często
zdarza.
Z-ca kier. Działu Kad>TERESA KIEŁBASIŃSKA
nem specjalistóio
i aktywem
partyjno-związkowym,
nie rm
wiąc już o konsultacji
z zafa
gami
wydziałów
i zakładówi
Samorządowy
impas trwa,
a tymczasem
wiele
pilnych
spraw
czeka
na
rozwiązanie
i podjęcie
wspólnego
dzia-nnia. Wiele
spraw,
którymi w
latach
poprzednich
zajmowała się Rada Robotnicza,
a poź
niej częściowo
Rada Zakładowa Przedsiębiorstwa,
pozostały w zawieszeniu.
'Nie podejm u j e się wielu
spraw ekono
micznych,
kadroivych,
społecznej adaptacji
nowo nrc;/jętych pracowników,
wspolzaicodnictwa
pracy,
wynalazczoś
ci pracowniczej,
a także szerszych
zagadnień
z dziedziny
postępu
i popraicy
warunków
pracy.
Działalność
przedsta-
SAMORZĄDOWY IMPAS
d
Z tego
faktu
chyba
coraz
bard'ziej
zdają
sobie
sprawę
zarowno
członkowie
i
działacze NSZZ
„Solidarność",
jak
również
przedstaioiciele
władz
różnego
szczt-hia.
Wyruzem
te
go frczumienia
są
podejmowa
nc rr zmowy
i konsultacje
na
ićżnycn
szczeblach,
a
także
podejmowane
działania
stabilizujące
sytuację.
chociaż
wciąż jeszcze
nad nimi
unosi
się duch nieufności
oraz
braku szczerości
do
podejmowania konstruktywnych
działań,
które
dla
społeczeństwa
są
najważniejsze.
Przykładem
takiego
braku
szczerości
i porozumienia
w
naszych zakładach
były
próby
potłejmowanej
dyskusji
na te
mat możliwości
i potrzeby
powołania
rady
pracowniczej.
Początkowo
nadmierne
epty
mistyczne
wiadomości
o
próbach przeproo)adzeniv
przygotowań do wyborów
rady
pracowniczej
okazały
się
przedweziesne.
D o złudzenia
przypominały
one pierwszą
fazę
zreorganizoioe-ma
związków
za
W p r a wdzie
p rzygotowa n ie
projektu
ustawy
„o
Sa>norzą
dzie
Robotniczym"
jest
jeszcze w fazie dyskusji,
niemniej
jednak
w wielu zakładach
—
nie czekając
na ukazanie
się
tego dokumentuprawnego
—
dawno dokonano
wyboru
rady
pracowniczej,
co
pozwoliło
slwoizyć
odpowiednią
plaifor
rnę pjiozumhnia
i
współdz'a
bryla
pomiędzy
kierownicr.vwm zakładu,
organizacjami.
politycznymi
i
związkowymi.
W naszych
zakładach
brak
takiego
przedstawicielskiego
organu
załogi
najbardziej
uwidocznił
się w trakcie
opracowywania
i
zatwierdzania
tegorocznego
planu.
Właśnie
ze iczględu
na
niedóstateczną
reprezentatywność
i co za tym
idzie,
bardzo
niski
autorytet
iv opinii
załogi, Samorząd
Rn
botniezy
w obecnym
składzie
nie jest
zdolny
do
podjęcia
konstruktywnego.
efeklyivnego
działania.
Nie zdołał on
prze
prowadzić
należytej
konsuha
cji przygotowanego
projektu
planu
nawet z »zerszym
yro-
wicielska
załogi została zubożona do pomniejszych
spriup
i
szczegółów,
które
trudw
nazioać
udziałem
zułogi
we
współzarzadzaniu
i wspolaospodarzen iu
przedsiębiorstwem.
Tu nie chodzi
o !<»,
aby niewielka
grupa
„zawodowych
aktywistów
i dziułti-
czy" podejmowała w imieniu
Załogi określone
decyzje, lecz
o autentyczny,
szeroki udział
pracowników
w
Tiajwainicszych
decyzjach,
dotyczących
zakładów
i
jego
wyników
produkcyjno
ekonomicznych.
A takie prawo
i
obowiązek
może mieć tylko rada prec*n>
nicza,
wybrana
przez
rola
załogę
w
sposób
całkowicie
swobodny
i
demokratyczny.
Na to, żeby takiego
aktu wyboru dokonać,
wystarczą dotychczasowe
obowiązujące
?m!
stuwy
prawne.
Nowy
«fct
prawny
potrzebny
jest przetie
wszystkim
po to. tiby
określić
rolę i zakres
» #
kompetencji
samorządu
pracowniczego
>«
przedsiębiorstwie.
»
1'
Nr 20 (330)
Zgodnie z zasadami ekonomii politycznej socjalizmu, przedsiębiorstwa przemysłowe mają do spełnienia dwie podstawowe funkcje: produkcyjną i spoteczno-wychowawczą.
" [ f u n k c j a produkcyjna ogólnie rzefcz biof i rąc polega na w y t w a r z a n i u w y r o b ó w
zgodnie z p r o g r a m e m w zakresie ilości
i ich jakości. N i e w y p e ł n i e n i e j e d n e g o z elementów tej f u n k c j i naraża przedsiębiorstwo
n;t określone straty. W ramach też szeroko
pojętej funkcji, zgodnie z o b o w i ą z u j ą c y m i
ogólnymi warunkami
sprzedaży, przedsiębiorstwo produkcyjne zobowiązane jest r ó w nież dostarczyć t o w a r f r a n c o stacja k o l e j o wa odbiorcy ponosząc odpowiedzialność za
jeso ilość—ł jakość (za w y j ą t k i e m o d p o w i e dzialności s p o c z y w a j ą c e j na
przewoźniku).
Ocena poziomu jakości p r o d u k c j i i m i e r z e nie jego zmian opiera się na kilku m i e r n i kach charakteryzujących — bezpośrednio lub
pośrednio — jakość produkcji. Do tego celu
wykorzystywane są i n f o r m a c j e c h a r a k t e r y zujące zgodność danego w y r o b u z normą j a kościową, która określa:
skład chemiczny,
gatunkowość, trwałość użytkowania i niezawodność działania w y r o b ó w w toku
ich
użytkowania, metody badania tych p a r a m e t rów itp. W przypadku niezgodności z noffnta wyró> staje się w y brakiem. W p r z y p a d ku kiedy mimo odchylenia od normy w y r ó b
może być przeznaczony do w ł a ś c i w e g o celu,
powinien być sprzedany na warunkach odrębnie uzgodnionych z odbiorcą — najczęściej jest to bonifikata od ceny zbytu — jed-
„TRYBUNA KĘDZIERZYŃSKlCH A Z O T Ó W "
Uznane r e k l a m a c j e e k s p o r t o w e dotyczą:
— saletrzaku
—
4 r e k l a m a c j e z powodu
zbrylenia i podartego opakowania.
— mocznika — 4 r e k l a m a c j e
—
podarte
opakowania,
— wosku M R - E — 1 r e k l a m a c j a — z b r y l e nie,
— wo.sku PP-26 — 1 r e k l a m a c j a — z a w y ż o na zawartość w o d y ,
-— poreks F — 1 reklamacja — nieprzyjemna
woń.
Udział saletrzaku w wartości udzielonych
bonifikat wynosi 03,2 procent. Jeśli wysoki
udział saletrzaku w reklamacjach i udzielonych bonifikatach z tytułu r e k l a m a c j i k r a j o w y c h może być uzasadniony produkcją na
instalacji saletrzaku f, to nie do p r z y j ę c i a
są
jakiekolwiek
usprawiedliwienia
przy
w y s y ł c e saletrzaku
26 proc. na
eksport.
Ocenić to można j e d y n i e jako brak staranności, zwłaszcza g d y r e k l a m a c j a dotyczy podartych o ' a k o w a ń przy otwieraniu d r z w i ,
o w y s t a j ą c e braki itp.
I n n y m elementem
odpowiedzialności
zak ł a d ó w jest dostarczenie odbiorcy tov\arów
zgodnie z ilością w y n i k a j ą c ą z listu p r z e w o z o w e g o i f a k t u r y . W y s t ę p u j ą c e różnice r ó w nież są p o w o d e m r e k l a m a c j i . W 1980 r. zgłoszono 1.245 r e k l a m a c j i ilościowych, tj. m n i e j
o 479 od 1979 r. Uznano 993 reklamacje,, co
stanowi m n i e j
o 127 od 1979 r.
Wartość
uznanych r e k l a m a c j i w 1980 r. w y n o s i 2.684
tys. /A. tj. m n i e j o 302 tys. zł. od 1979 r.
Jako p o w o d y r e k l a m a c j i uznanych notuje
się w 1980 r.:
— niedoładowanie do w a g o n . — 1.300 tys. zł.
— usyp z worków
—
741 tys. zł.
Deklamacje jakościowe i ilościowe
mgr Czesław Górski
nak jako sprzedaż m a t e r i a ł ó w , bez prawa
zaliczania do wykonania produkcji t o w a r o wej..wierdzone odchylenia od normy jakościowej u odbiorcy są
podstawą r e k l a m a c j i
jakościowych. Przez r e k l a m a c j e jakościowe
«•zumieć zatem należy roszczenia odbiorcy
a«» producenta z tytułu
wad j a k o ś c i o w y c h
dostarczonych w y r o b ó w . Rozróżnia się reklamacje zgłoszone przez odbiorcę i uznane
pi '.ez dostawę w y r o b ó w .
Odbiorcy naszych
w y r o b ó w zgłosili
w
ISMt r. 103 r e k l a m a c j e jakościowe, w t y m
odbiorcy k r a j o w i — 86, zaś odbiorcy zagraniczni — 17. Wartość zgłoszonych r e k l a m a c j i
(wartość towaru
podlegającego reklamacji)
wyniosło 24.fi48 tys. zł., z tego 22. 282 tys. zł.
dotyczy kraju i 2.266 tys. zł. eksportu.
Z
ogólnej ilości zgłoszonych r e k l a m a c j i uznano
«4 na wartość 11.255 tys. zł., w t y m 53 kra*jowych wartości 9.996 tys. zł. i 11 eksportowych wartości 1.259 tys. zł. Z tytułu uznanych reklamacji zapłacono 1.143 tys. zł. bonifikat, w tym odbiorcom k r a j o w y m 789 tys.
zi. zagranicznym — 354 tys. zł.
Gwoli ścisłości i sprawiedliwości należy
dodać, że w stosunku do 1970 r. nastąpił w
J9Ko r. spadek
r e k l a m a c j i zgłoszonych
o
45 proc., uznanych o 60 proc. i zapłaconych
bonifikat o 40 proc. W t y m ostatnim p r z y padku występuje jednak wzrost bonifikat
z tytułu eksportu o 61 proc.
Zgłoszone r e k l a m a c j e k r a j o w e dotyczą: saletr aku — 45, k l e j ó w m o c z n i k o w y c h — 6,
bezwodnika kwasu f t a l o w e g o — 5, a ponadto alkoholu oleocetylowego, saletry amono-wej ftalanu dwubutylu, maleiniąnu d w u b u tyiu i innych.
Główny udział w reklamacjach j a k o ś c i o w y c h
dotyczy saletrzaku z powodu j e g o zbrylenia
i uszkodzenia opakowań. Saletrzak ten produkowany był g ł ó w n i e na instalacji saletrzaku I i jego gorsza jakość w y n i k a z przestarzałego procesu produkcji. Wartość udzielonych bonifikat za złą jakość saletrzaku stanowi 78 proc. całości bonifikat zapłaconych
odbiorcom k r a j o w y m , z tym, że w stosunku
do 1979 r. nastąpił wzrost o 173 tys. zł.
Zasadniczy w p ł y w na spadek o g ó ł e m zapłaconych bonifikat w 1980 r. miała p o p r a w a
jakości bezwodnika f t a l o w e g o i spadek bonifikat o 1.056 tys. zł. z tego tytułu.
Modernizacja prac załadunkowych
—
to
często powtarzane has
ło. Tymczasem nawozy do wagonów ładuje się dalej w taki oto
sposób.
Foto: B. Rogowski
— uszkodzone o p a k o w a n i e
—
216 tys. zł.
— niedowagi
w
oryginalnych
opakowaniach
—
218 tys. zł.
— inne
—
209 tys. zł.
Udział n a w o z ó w a z o t o w y c h (saletrzak, saletra a m o n o w a , mocznik n a w o z o w y ) w re j kłamacjach
ilościowych uznanych
wynosi
92,2 proc.
W odniesieniu do r e k l a m a c j i ilościowych
znamienne jest to, że wzrost r e k l a m a c j i z
powodu niedola do wan^ia w a g o n ó w i usyp z
w o r k ó w nasila się w
okresie w i o s e n n y m
(miesiące: marzec, kwiecień, m a j ) , co w y d a j e
się mieć - ścisły związek z siewami wiosennymi. D o t y c z y to szczególnie saletrzaku
i
mocznika w y s y ł a n y c h w wagonach o d k r y tych.
N i e p o k o i ć musi ilość r e k l a m a c j i uznanych
z powodu uszkodzonych o p a k o w a ń i z w i ą zanym
z
tym
rozsypywaniem
nawozów
(zwłaszcza saletrzaku). G ł ó w n y m i
przyczynami tych uszkodzeń jest brak zabezpieczenia w o r k ó w przy d r z w i a c h w a g o n ó w , g w o ź dzie w ścianach w a g o n ó w , pozostawienie w
wagonach resztek węgla, żużla, jak rów nież
pękanie worków 7 w szwach.
S p r a w a reklamabji ilościowych winna spot
kać się z b a r d z i e j r a d y k a l n y m p o d j ę c i e m
tego zagadnienia przez o d p o w i e d z i a l n e służby.
S p r a w ą ubytków z w a g o n ó w należy zainteresować o d p o w i e d n i e organa, zaś uszkodzeniom opakowań w i n n o się zapobiegać w naszych zakładach.
P o d s u m o w u j ą c straty z tytułu:
— bonifikat z powodu z ł e j jakości —
— 1.143 tys. zł.
— zaksięgowanych strat na brakach —
—
828 tys. zł.
— strat
dotyczących
reklamacji
ilościo-'
wych
•
— 2.684 tys. zł.
— kar k o n w e n c j o n a l n y c h dotyczących dostaw
w y r o b ó w o niepełnej wart. —
42 tys. zł.
4.697 tys. zł.
musimy dojść do wniosku, że m i m o ich niew i e l k i e g o udziału w całości n a k ł a d ó w oraz
braku możliwości ich c a ł k o w i t e j eliminacji,
m o ż e m y i powinniśmy p o d j ą ć działania aby
te bądź co bądź m i l i o n o w e sumy strat o g r a niczyć. Jest to sprawa naszego o b o w i ą z k u
jako p r a c o w n i k ó w i sumienia jako o b y w a teli.
Str. S
TRUDNO
UCZYĆ
SIĘ
DEMOKRACJI
(Dokończenie
ze str.
chce ją p r z e f o r s o w a ć . D e m o k r a c j a jest trudną sprawą.
1)
kusji. Z m i e n i l i ś m y przewodni
czącego obrad i od t e j chwi-li w s z y s t k o o d b y w a ł o s i ę . w
miarę
sprawnie. O c z y w i ś c i e
ten Z j a z d mógł sprawiać m o mentami
w r a ż e n i e bałaganu
o r g a n i z a c y j n e g o , lecz je.st to
chyba cena, jaką płaci się za
naukę d e m o k r a c j i .
Red.:
Największe
cia
Zjazdu.
osiągnię-
M.
Wrona:
Przede
wszystkim m a m y n o w y statut. Jest
to dokument w znaczym stop
niu p o s t ę p o w y w stosunku do
poprzedniego. W z i ę ł o się
to
chyba z tego, że statut zaw i e r a ogromną część sugestii,
wysuwanych
przez
szeregowych członków Z S M P .
P o drugie odbyły się d e m o kratyczne w y b o r y do władz,
g d z i e p r z y j ę t o zasadę reprezentatywności
województw.
Następne w y b o r y odbędą się
w ten sposób, że członków Z G
będziemy w y b i e r a ć na k o n f e rencjach
wojewódzkich,
tak
by Z G
był s w e g o
rodzaju
parlamentem.
P o d o b n e zasady o b o w i ą z y w a ć
będą
podczas
wyborów
do
w ł a d z w o j e w ó d z k i c h naszego
związku.
P o n a d t o określiliśmy
swój
stosunek d o P Z P R . Jesteśmy
w i ę c organizacją i d e o w o z w i ą
znaną z partią, j e j zapleczem.
N i e oznacza
to jednak,
iż
przestaliśmy być organizacją
otwartą, gotową p r z y j ą ć mło
dych ludzi o różnych poglądach. K o l e j n a sprawa, to pot w i e r d z e n i e zasady u t r z y m y wania silnych w i ę z i z innym i o r g a n i z a c j a m i młodzieżow y m i w kraju. N i e m o ż e m y
sobie przeszkadzać,
musimy
jednak w y t y k a ć sobie błędy,
ale wspólpr;*ować.
S p o r y m osiągnięciem jest i
to, że Z j a z d w ogóle się odbył. Z a k o ń c z y ł się pełną konsolidacją d e l e g a t ó w .
Red.:
Osobiste
odczucia.
M. Wrona:
Za dużo k r y t y kowaliśmy. Biliśmy w coś t y l ko, że nie bardzo w i e d z i e liśmy w co. T o było potrzebne, ale zabrakło czasu na szukanie dróg w y j ś c i a z t r u d n e j
sytuacji k r a j u . T o samo dotyczy spraw związku.
Red.: Dlaczego
tak długo?
Zjazd
trwał
M. Wrona:
Już w dniu roz
poczęcia obrad było w i a d o m o ,
że nie zmieścimy się wr trzech
dniach. W i e l u d e l e g a t ó w zabierało głos w sprawach f o r ły. N i e wnosiło to nic do
spraw merytorycznych, a tylko przedłuzało obrady. Sporo
czasu poświęciliśmy
statutowi. N a j p i e r w p r z y g o t o w y w a liśmy p r o j e k t . K o m i s j a statutowa p r a c o w a l i niemal bez
p r z e r w . P ó ź n i e j jeszcze d y s k u sja plenarna mid statutem...
No
i wybory.
Było
wiele
s p r a w y technicznych z w i ą z a nych z t y m w a ż n y m w y d a r z e niem. T o b y ł o zupełnie coś
i n n e g o niż dotychczas.
Mom e n t a m i odnosiło się w r a ż e nie, że k a ż d y z d e l e g a t ó w ma
swoją
koncepcją
Zjazdu
I
Red.:
Czym
wytłumaczysz
wyjątkową
tajność
obrad.
Przecież
w dyskusji
przedzjazdowej
członkowie
ZSMP
dnmayali się wręcz
beepoired
niej transmisji
z obroid.
M.
Wrona:
Były
chyba
d w i e p r z y c z y n y . P o pierwsrat
m i e l i ś m y pretensje do d z i e n nikarzy, że p r z e k a z u j ą i n f o e m a c j e ze Z j a z d u w sposób w y
soce n i e p r a w i d ł o w y . A
wię«
m ó w i ą o tym, co akurat n i «
było n a j w a ż n i e j s z e , m a j ą <*graniczony czas na antenie, - c «
w i ą ż e się z p r z y p a d k o w y m I
n i e a d e k w a t n y m doborem tematów
relacji.
Po
drugi«
zaś, w myśl zasad d e m o k r a cji, chcieliśmy
maksymalni«
utajnić
wybory.
Doszło ( i *
tego, że nie wpuszczano d x i e «
nikarzy na salę obrad p o d c z a «
przedstawiania kandydatur d «
władz z w i ą z k u . Była to l e k ka przesada, ale w g o r ą c z o «
obrad m o g ł o się to zdarzyć.
Red:: Jak
trzymaliście
kondycyjnie
wy*
ten
maraton?
M. Wrona:
Różnie z t y t *
było. N i e k t ó r z y z p r z e m ę c z e nia dosłownie padali. N a zakończenie obrad, podczas odś p i e w y w a n i a hymnu Z S M P , x
przemęczenia i chyba trochę %
emocji zemdlało sześć d z i e w cząt. Podobno m ó w i ł o się. / «
podczas nocnych obrad planarnych
niektórzy
delegaci
podsypiali, ale to nieprawda*
Dyskusja, zawsze, bez w z g l ę *
du na porę doby, była o ż y w i «
na.
Red.: Co powiesz na temat
„godziny
szczerości",
pod czat
której
kierowano
pytania
da
przedstawwieli
władz
państwą
wych i
partyjnych.
M. Wrona: T o była godzina
tylko z nazwy, gdyż spotkani«
t r w a ł o blisko trzy godziny. O m ó w i e n i e n i e k t ó r y c h pytań (
odpowiedzi zamieścił „ S z t a n dar M ł o d y c h " . Sądzę, że b y ło to w a ż n e i bardzo p o t r z e b
ne spotkanie, cłiociaż o c z y w i ście nie w y c z e r p a l i ś m y w s z y stkich t e m a t ó w .
Red.: Czym
na
Zjeździe?
zajmouniłeś
sią
M. Wrona: Już od początku
stycznia p r a c o w a ł e m w p r z e d
z j a z d o w e j komisji s t a t u t o w e j .
Nic w i ę c d z i w n e g o , że podczas Z j a z d u p r o b l e m a t y k a « t a
tutu nadal m n i e pochłaniała.
Ponadto uczestniczyłem w obradach V zespołu p r o b l e m o w e g o . Zespół ten obradował na
temat
„Tworzenie
lepszych
w a r u n k ó w życia m ł o d z i e ż y i
młodej rodziny".
Red.: Wybraliście
nowe wła
dze ZSMP.
Ilu jest tam przed
stawicieli
Opolszczyzny?
M.
Wrona:
W
Zarządzie
G ł ó w n y m jest pięcioro O p o lan. w t y m d w ó c h przedstawicieli Kędzierzyiaa-Koźia. Po
nadto m a m y po j e d n y m przed
stawfciełu w K o m i s j i R e wizy j
nej i w Sądzie Koleżeńskim.
Red.: Dziękujemy
ra rozmo
u>ę.
Rozmowę
przeprowadził:
JANUSZ WĄiMRWIC*
"TRYBUNA KĘDZIERZYŃSKłCH
Str. 4
statnie pełne napiąć t y godnie odsunęły w cjcasie bardzo ważną dla na
szej załogi sprawę, a mianow i c i e w y b o r y samorządu pra
eowniczego. Zanim ukształtuje
się
jego
ostateczna
forma,
c h c i a ł b y m do dyskusji dorzu
« i ć kilka własnych uwag. W ł a
*nych, bo nie konsultowanych
w szerszym gronie. N i e są one
wynikiem jedynie własnego do
świadczenia, lecz r ó w n i e ż licz
riyeh, często k o n t r o w e r s y j n y c h
opracowań, do których jako
etatowy pracownik N S Z Z „ S o
Bdari*ość" mam ułatwiony do
•tęp.
O
Otóż uważam, że w tworze
h » h samorządu pracowniczego
najważniejszą rzeczą jest to,
• b y miał on możliwość rzeczy
łrwtego działania. A
będzie
m i a ł g d y przestaniemy się tak
twrd'Ao oglądać n<a istniejące
|*»:łepisy. Rada
pracownicza
tworzyć się w sposób
»pontaniczny, tak jak „Solidar
ność". G d y będzie tworzona w
•posób sztuczny, nawet przez
wasz związek, z jakimś naciskiem na załogę, to nie będzie
to rada autentyczna, reprezen
tująca rzeczywiście wszystkich
p r a c o w n i k ó w . W skład rady
muszą w e j ś ć ludzie n a j b a r d z i e j wartościowi, tacy, którzy rzetelnie będą chcieli dzia
łać i będą f a k t y c z n i e reprezen
t o w a ć załogę w t e j n a j w a ż n i e j
szej sprawie, jaką jest zarządzanie
przedsiębiorstwem. O
takich ludzi nam chodzi, nie
« tych, którzy tylko f o r m a l nie będą spełniać obowiązki,
do spełniania których zostali
w y b r a n i . P o n i e w a ż nie mieliś m y dotychczas takich do.świad
czeń, w y b r a n i przez załogę ludzie będą musieli nauczyć się
'w szystkich f o r m pracy w zakładzie, dlatego muszą to być
c z ł o n k o w i e załogi , w pełni za
a n g a ż o w a n i w tę działalność.
W skład rady p r a c o w n i c z e j
muszą w e j ś ć tacy ludzie, którzy n a j l e p i e j znają się na spe
cv£ice zakładu, maią duże doświadczenie w pracy i pracują dłużej na swych stanowi-
skach: robotniczych i r ó w n i e ż
kierowniczych, gdyż wśród kie
r ó w n i k ó w na pewno znajdą się
tacy, którzy powinni w e j ś ć w
skład rady.
Drugą n a j w a ż n i e j s z ą sprawą
jest niezależność rady p r a c o w
niczej, niezależność całkowita,
r ó w n i e ż od naszego związku.
Musi to być organizacja zależ
na tylko i w y ł ą c z n i e od tych,
k t ó r z y ją w y b r a l i , tzn. od załogi, i w j e j imieniu będzie
realizowała swe zamierzenia.
Samorząd
po
nowemu
W pracy s w e j rada p r a c o w n i cza winna popierać i w m i a rę ważności problemów przeprowadzać r e f e r e n d u m
jako
n a j b a r d z i e j demokratyczną f o r
mę w y p o w i a d a n i a się ludzi
pracy. Jest to bezpośrednie, a
ilie przez swoich przedstawicieli przedstawianie przez załogę swego zdania na temat
w a ż n y c h centralnych
spraw
przedsiębiorstwa.
W a ż n e jest, aby prezydium
rady p r a c o w n i c z e j (o ile takie
r o z w i ą z a n i e o r g a n i z a c y j n e zostanie p r z y j ę t e ) nie zastępowa
ło s a m e j rady, gdyż stworzenie
możliwości
zastępczego
AZOTÓW"
działania p r e z y d i u m natychmiast odsunie radę na drugi
plan i już absolutnie straci
ona kontakt z załogą. Rada
pow inna zbierać się dość czę
sto aby na bieżąco o m a w i a ć
w a ż n e dla zakładu s p r a w y .
S p r a w ą szczególnie ważną
jest r ó w n i e ż to aby rada pracownicza m i a n o w a ł a d y r e k t o r ó w , kadrę kierowniczą, aby
miała r z e c z y w i s t y w p ł y w na
to, kto na codżień k i e r u j e na
«•zym zakładem i odwrotnie,
aby d y r e k t o r z y
rzeczywiście
mogli uzyskać poparcie załogi. A będą mieli to poparcie
tylko w t e d y , kiedy załoga na
p r a w d ę w y b i e r z e tych ludzi.
Jest to niezmiernie ważna spra
w a , należy na nią naciskać,
chociaż do tej pory jednoznacznych przepisów nie ma. Pa
m i ę t a j m y , że jeżeli będziemy
czekać na przepisy o samorzą
dzie p r a c o w n i c z y m , to będzie
io t r w a ł o długo i być może
nie doczekamy się tego czego
o c z e k u j e m y . Sami t w ó r z m y te
przepisy w swoim zakładzie
pracy, t w ó r z m y f o r m y , które
będą musiały być zaakceptow a n e przez w ł a d z ę i ustawod a w s t w o . G d y b y ,.Solidarność"
oczekiwała na przepisy, to na
p e w n o nigdy by nie powstała.
K o l e j n ą ważną sprawą jest
o p r a c o w a n i e regulaminu (statutu) rady p r a c o w n i c z e j oraz
o r d y n a c j i w y b o r c z e j . Jest to
osobny, obszerny temat do d y
skusji, w k t ó r e j udział w i n n i
w z i ą ć przedstawiciele wszystkich zakładów, z a w o d ó w , o r ganizacji, słowem cała załoga.
W y k o r z y s t a ć należy dotychcza
sowe doświadczenia, i to zar ó w n o p o z y t y w n e jak i nega
t y w n e . I może w a r t o byłoby
zastanowić się czy rady pracownicze p o w i n n y
wywierać
w p ł y w na zarządzanie poszczę
góhiych
zakładów
czy
też
wszystkich szczebli gospodarki k r a j u . Czy nie powinna
istnieć jakaś f o r m a porozumie
nia pomiędzy poszczególnymi
zakładami pracy?
ANTOM
SZOTA
Nr 20 (830)
Czy prawda
musi leżeć ?
W
16 numerze „ T K A " m g r Czesław Gór.->ki w nawiązaniu do s w o j e j w y p o w i e d z i na 103 K S R i dalej —
jak pisze — m o j e j niezad a w a l a j ą c e j go odpowiedzi
oraz zupełny brak reakcji innych uczestników tego zgromadzenia, stawia pytanie: gdzie leży prawda? Stwierdza też
ilościowy spadek produkcji n a w o z ó w , pisze również o innych — j e g o zdaniem — niedomogach ekonotuiczo-produkc y j n y c h i m a t e r i a ł o w y c h w Z A K . U s i ł u j e wyłuszczyć zawiłości u m o w y na dostawę gazu ziemnego i kilkakrotnie wyraża przekonanie, że w a d l i w i e działające pomiary są istotn y m c z y n n i k i e m p o g a r s z a j ą c y m w y n i k i ekonomiczne ZAK.
W sprawach, w których nie \ jestem fachowcem, chcę
p o w t ó r z y ć za i n n y m i parę stwierdzeń, pytań lub uwag do
zastanowienia nie t y l k o pod adresem autora, ale całej społeczności z a k ł a d o w e j . Można w y c z y t a ć , że Polska niydy
nie w y d o b y w a ł a w ciągu roku 200 min ton węgla. Ile nap r a w d ę w y d o b y w a l i ś m y — nie znalazłem. Powszechnie kryt y k u j e się koszty społeczne i w y n i k i ekonomiczne poglądu,
że z roku, na rok musi każda produkcja rosnąć. Wzrost
produkcji w g tyleż n a i w n e j co i u p a r t e j zasady „byle więc e j " musiał doprowadzić kiedyś do dna. Dlaczego w ZAK
miałoby być zgoła odmiennie? P e w i e n regres gospodarczy
wystąpił zresztą w ostatnich latach na całym świecie.
W dziedzinie m o j e g o zawodu
dalej
jestem zdania, /.e
m ó w i e n i e czy pisanie o szczegółach techniki pomiarowej w
dużym gronie osób o innych, różnych zawodach i specjalnościach może stanowić o braku szacunku dla tych osób
i zupełnie bez potrzeby z a j m o w a ć im czas. Do tego na 103
K S R p o w i e d z i a ł e m , chcę jeszcze dodać, ze pomiary na instalacjach p r z e m y s ł o w y c h w Z A K poziomem techniki i
dokładnością nie odbiegają daleko, ani w górę, ani w dół,
od podobnych p o m i a r ó w spotykanych współcześnie w dużych f a b r y k a c h chemicznych w k r a j u i za granicą. Wątpliwości w y j a ś n i ć można np. poprzez p o r ó w n a n i e z da. ymi
literatury f a c h o w e j , bądź powołanie do ich oceny ekspertów
spoza Z A K . W ogólności tzw. „niezgodności pomiarowe"
są d w o j a k i e g o rodzaju:
1. P o z o r n e ;
p r z e w a ż n i e polegają na rozbieżności między
zaplanowaną ilością a z a r e j e s t r o w a n ą przez przyrządy.
2. R z e c z y w i s t e ; są e f e k t e m niebi lansowani a się na zero
pomiaru g ł ó w n e g o z c z ą s t k o w y m i . Oczywiście występują
często p r z y p a d k i kiedy obie sytuacje lub ich elementy
zachodzą jednocześnie, o c z y m na ogół nasi kontrahenci
z produkcji i planowania słuchać nie lubią.
W y m i e n i o n e niezgodności są przedmiotem naszych badań
i analiz d o b o w y c h i okresowych. W y n i k i tychże wykorzystuj e m y bieżąco, zgodnie z wiedzą i etyką zawodową w interesie naszych zakładów. U m o w a o dostawę gazu ziemnego
dla Z A K ( w g tego co napisał m g r Cz. Górski oraz relacji
P A ) nie liczy się z realiami prowadzenia ruchu oraz (jaic
to nazw-ai m g r Cz. G ó r s k i ) poziomem techniki pomiarowej
lat osiemdziesiątych X X wieku. N i e można oczekiwać ode
mnie odpowiedzi na pytanie kto i dlacy.ego teką urnowe
zawarł.
W zaistniałej sytuacji zostałem jednak zmuszony do wyjaśnienia kto całą s p r a w ę sprowadza do pomiarowego absurdu, g d y ż m g r Cz. Górski n a j w y r a ź n i e j „połknął haczyk
p o m i a r o w y " , jaki stanowi słynne już pismo P A . Otóż pismo
to sugeruje, że m i m o w i e l o k r o t n i e
zgłaszanych do nas
u w a g p o m i a r y są aż tak złe, że Z A K z tego tytułu pon>-i
m i l i o n o w e straty i w z y w a nas do uporządkowania ty cii
spraw. P i s m o podpisał inż. J. Zimoch. L e d w i e dotarło cio
nas, a już
z j a w i ł się inż. I. F r a n k o w s k i osobiście, u>:la'nc
o d d z i a ł y w a ć bardzo a k t y w n i e na treść odpowiedzi. Pismo
zostało puszczone w obieg w o d p o w i e d n i m czasie — przed
103-cim K S R - e m . Przypuszczam, że moja wypowiedź a
K S R : „ Z n a m k r a j e , w których kiedy komu się coś nie
zgadza, to zawsze winni są Ż y d z i , a w Z A K pomiary i pom i a r o w c y " — jest teraz chyba zrozumiała. Niestety, nie
jest to w sumie sytuacja korzystna dla nikogo w ZAK. Co
gorsza, przykład podany nie jest odosobnionym — jest u: o
j e d n y m z wielu podchodzących z tego samego źródła Taić
więc prawda czasem gdzieś leży, a często miewa r e
opakowania. A szkoda, bo my też wolimy sytuacje wyraź c.
ROLISŁAW
Trofea uczniowskie
Pnksuny jesl zbiór uczniowskich i szkolnych trofeów, które znajdują się w
Zespole
Szkół
. Zawodowych przy kęd/łerzyóskich
s, A/otach"
uczniowskich trofeów znajduje się w Szkolnej Izbie Tradycji, w której o d b y w a j ą się zajęcia z
wychowania oby w atelskie'gi, 4 także historii. Dzięki
śytzliwośei licznych
ofiarodawców stale '-wzbogaca
»»e zbiór pamiątek i dukumentów, które dla uczniów
stanowią
najlepszą lekcję
poglądową najnowszej historii |'oKM
Foto: B. Rogowski
OWORZAŃSKI
WĄTPLIWA ARGUMENTACJA
T V T te do mnie należy ocena, kto ma r a c j ę w sprawach
j
poziomu techniki p o m i a r o w e j ( t a k i e g o celu sobie nie
s t a w i a ł e m ) i kto w t e j s p r a w i e kogo oczernia, ron i e w a ż jednak od p e w n e g o czasu nie ma w tych sprawach
zgodności u w a ż a m , że miałem p r a w o jako członek poleczności z a k ł a d o w e j postawić n a i w n i e pytanie
„gdzie leży
prawda?". Są to sprawy, których skutki ekonomiczne powinny mnie jako pracownika Ż A K , a t y m bardziej ekonomistę, obchodzić z racji z a w o d o w e j i obywatelskiej. Nie
rozumiem natomiast co ma tu do rzeczy regn<es gospodarczy
na całym świecie, gdy sprawę spadku produkcji odnosi
do konkretnej sytuacji w Z A K , na konkretnych instalacjach? Ja nie domagam się „w/g tyleż n a i w n e j co i upartej
zasady „byłe w i ę c e j " , w odniesieniu do produkcji amoniaku,
ale pytałem i nadal pytam: czy musi lut» cr.y powinna ona
maleć (aż tak!)?
Równocześnie pragnę stwierdzić, że to nie umowa o dostawę gazu ziemnego (chociaż zawiła) nie liczy się z realiami prowadzenia ruchu', a wręcz odwrotnie prowadzący
ruch nie uwzględniają skutków wynikających z umowy,
opierając siię m.in. na pomiarach
dotyczących
niekiedy
w skali m-ca do 8 procent rozbieżności (tak przynajmniej
wynika z pisma P A kwestionowanego przez inż. R. Dworzańskiego).
Jeśli mnie, a równocześnie — m a m nadzieję — i innych
członków załogi, przekona się, że już lepszych wyników
ekonomicznych w Z A K nie da się osiągnąć, a co za tym
idzie, że to co osiągamy jest szczytem tego wszystkiego
na co potrafimy się zdobyć idąc w dół z produkcją rie
będę miał do. nikogo żalu ani pretensji.
• C Z E S Ł A W GÓRSKI
„TRYBUNA KĘDZiERZYNSKICH
Nr 20 (830)
Dziwnym zrządzeniem losu
wielki boom inwestycyjny w
pierwszej połowie lat siedem
dziesiątych ominął kędzierzyńskie „Azoty". Co prawda n a we w drugiej polowie minionej dekady, chociaż zapowiedziano już słynny manewr go
spodarezy, jeszcze ciągle urze
Unu kędzierzyńskich chemików wielkim mirażem budo„Azotów" II, łącznic z bla
rhowiańską
rafinerią,
ałe
oszałamiającej wizji wielkiej
inwestycji poddali się tylko
nieliczni, a wśród nich projek
tanei.
M
iala to być ogromna inwestycja na miarę budów
Huty
Katowice.
Przewidywano, że koszt t e j i n westycji sięgał będzie 40 mld
xl. „Azoty" II miały p r o d u k o wać amoniak, a następnie nawozy sztuczne na bazie zgazo
w.i iego węgla, przesyłanego ru
loriągiem gazowym do K ę d z i e
rzyna z kopalni
„Janina".
Kilkakrotnie zapowiadana tran
sa.<cja z firmami
zachodnioiikiiiieckimi na kupno l i c e n c j i
zyzowania węgla
niie
doszia do skutku, chociaż raz
pw raz na ten temat u k a z y w a ły się komunikaty.
Gdyby
transakcja kredytowa
doszła
do skutku, mielibyśmy z a p e w ne o jeden miliard d o l a r ó w
więcej zadłużenia, a k ę d z i e rzyńskie „Azoty" b y ł y b y obiek
tein szczególnego zaintereąftwa
i,.,, prasy, N I K i N B P . S k o ń czyło się tylko na sumie 80
n.'i zl, -bo tyleż k o s z t o w a ł o
opracowanie k i l k u w a r i a n l o w e j
dokumentacji p r z e w i d y w a n e j
inwestycjiNa dobrą sprawę p r o s p e r i t y
inwestycyjne lat siedenidziesiątych całkiem nas nie o m i nęly, chociaż zapewne nie w
takich rozmiarach jak w P l o c
ku czy Włocławku.
Mówiło
się wówczas, że p r z e m y s ł che
muzny nie posiadał dostateczna siły przebicia, więc resort
bard/.o maio dostał ś r o d k ó w
nawet na tak szumnie z a p o wiadaną realizację w i e l k i e g o
programu chemizacji gospodarki narodowej. W p e w n y c h k r ę
«ach wielce ubolewano, że kędzierzyńskie „ A z o t y " nie m a j ą
także wystarczającej siły p r z e
bicia, o którą zabiegano z caiyeli sił gdzie się t y l k o dało
(synonimem tego było p r z e k a eaiue budowanego jachtu). Bo
w tamych czasach m a ł o liczył
się zdrowy rozsądek, k o n i e c z ność gospodarcza i e f e k t y w ność ekonomiczna.
Przede
wszystkim liczyła się a m b i c j a ,
prestiż i siła przebicia.
Nie
chcę twierdzić, że w s z y s t k i e
iri'. jaty wy i p r z e d s i ę w z i ę c i a
inwestycyjne w y ł ą c z n i e
tym
prawem się rządziły,
ale w
wielu wypadkach
dochodziło
ao horrendalnych absurdów.
INWESTYCYJNA
KOŁOMYJKA
Największą i n w e s t y c j ą r e a l i
-.vaną w latach siedemdzier
?iaiych, która z a p o c z ą t k o w a n a
(Dokończenie ze str.
«"liki zasługują r z e c z y w i ś c i e
n. miano osiągnięcia.
Mówiąc o
ilości,
pamiętać
należy i o innych
sprawach.
Clmćby o kosztach.
Instalacja
BF III z tytuiff obniżki
cia naftalenu
i
o -iżki zużycia
energii
wa jakości, dała w
niu i wynikami
elekpopra-
porówna-
1979 r. 25,7
mlii zl zysku. Jeszcze w
r. wskaźnik zużycia
W
1978
surowca
na jedną tonę produktu
rosi! 1350 kg
wy-
pierwszym
kwartale br. o b n i ż y ł
się
wskaźnik
kg.
To
licząca
się
do
znaczna obniżka,
1136
ten
w kosztach w y t w a r z a n i a .
orócz ilości
produkcji
i jej kosztów
wspomnieć trzeba też o j a k o ś ei. Piętą Achillesową
przez
wicie lat była tzw. p r o d u k c j a
po igatunkowa.
Wyrób
po
prostu nie odpowiadał w y m o
O
l i c e n c j e , w pozostałych zaś zakładach bez g ł ę b s z e j a n a l i z y
z całą k o n s e k w e n c j ą o k r a w a no l i m i t y i skreślano p o z y c j e ,
n a w e t zaliczane do m o d e r n i zacyjnych i w y m i a n y zużytych
maszyn.
W taki to w ł a ś n i e
sposób pod koniec lat s i e d e m dziesiątych m a g a z y n y i n w e s t y
c y j n e zaczęły pęcznieć od z g r o
m a d z o n y c h , a nie z a m o n t o w a nych m a s z y n i urządzeń p r o dukcyjnych.
W d r u g i e j p o ł o w i e lat siedemdziesiątych
podejmować
nowe,
chociażby
najbardziej
Rządowe i resortowe nożyce
cięć d r o b n i e j s z y c h i n w e s t y c j i
nie o m i n ę ł y r ó w n i e ż naszych
POWIEDZIEĆ
PRZYKRĄ
PRAWDĘ
Słr. 5
z tych urządzeń, w w i ę k s z o ś c i
pochodzących j. importu,
a
w c h o d z ą c y c h w z e s t a w instal a c j i tlenowo-azotowb^ ( r a z e m
26 p o z y c j i w a r t o ś c i 77 m i n z ł )
g r o m a d z o n e są s u k c e s y w n i e od
1976 roku. W s k u t e k o g r a n i c z a nia i w y h a m o w y w a n i a b u d o w y instalacji k l e j ó w m o c z n i k o w y c h z g r o m a d z o n o już m a szyny, urządzenia i m a t e r i a ły o ł ą c z n e j w a r t o ś c i 45.800
tys. zł. M a s z y n i urządzeń d o
z a p l a n o w a n e j b u d o w y instalacji formaliny I V i V napłynęło już za sumę 36.538 tys.
zl, zaś na b u d o w ę instalacji
do
odsiarczania
za
blisko
7 m i l i o n ó w zł. Część z t y c h
m a s z y n i urządzeń m a g a z y n o
Coś z tym fantem trzeba zrobić
Władysław L u l e k
Realność rychłego ukończenia sztucznego lodowiska wciqż stoi pod znakiem
zapytania. Tymczasem trwa budowa trybun.
Foto: B. Rogowski
p o t r z e b n e i uzasadnione e k o n o m i c z n i e i n w e s t y c j e b y ł o coraz t r u d n i e j .
Coraz trudniej
b y ł o także kończyć r o z p o c z ę t e
zadania
inwestycyjne,
bo
przedsiębiorstwa
budowlane
w o l a ł y r e a l i z o w a ć g i g a n t y inwestycyjne.
Z roku na rok z m n i e j s z a ł y
się l i m i t y ś r o d k ó w
inwestyc y j n y c h , a ministerialna ręka
decydenta nieubłaganie kreśliła n a w e t niezbędne p r z e d s i ę wzięcia inwestycyjne.
Znane
są p r a c o w n i k o m
perypetie z
montażem
tlenowych
aparat ó w czy w r e s z c i e z b u d o w ą
z a k ł a d o w e j pralni. M i m o w i e lokrotnie zapowiadanego manewru
g o s p o d a r c z e g o i cięć
inwestycyjnych,
p r a w o . siły
przebicia
nadal
działało. W
konsekwencji więc w jednych
rejonach k r a j u r o z p o c z y n a n o
dzikie i prestiżowe inwestycje
w
oparciu
o
zakupione
z a k ł a d ó w . W kilku p r z y p a d kach w latach 1976—80 cięc i o m p o d d a n o zadania i n w e s t y
c y j n e daleko
zaawansowane,
g d y na placu b u d o w y z n a j d o w a ł y się już m a s z y n y i urządzenia p r o d u k c y j n e . N i e liczono się z o g r o m n y m i stratami,
jakie z tego powodu powstają. R y g o r y s t y c z n y m o g r a n i c z e niom p o d d a n o b u d o w ę instalacji
klejów
mocznikowych,
budowę wytwórni
formaliny
c z w a r t e j i p i ą t e j nie m ó w i ą c
już o b u d o w i e pralni zakład o w e j i centrali g r z e w c z e j .
W
sumie
więc
wskutek
wstrzymania
i
ograniczenia
kilku z a p l a n o w a n y c h lub rozpoczętych
zadań i n w e s t y c y j nych na placach b u d o w y i w
magazynach
inwestycyjnych
zgromadzono maszyn i urządzeń
produkcyjnych
wartości ponad 180 m i n zł (łącznie
z w y m i a n ą maszyn). N i e k t ó r e
instalacji BF
w a n a jest w ciągu kilku lat
w
nieodpowiednich
warunkach, bez n a l e ż y t e g o z a b e z p i e czenia i k o n s e r w a c j i . Na w i e le urządzeń pochodzących z
importu dawno upłynął
już
t e r m i n g w a r a n c j i , a skutki te
g o po montażu są takie, że
nie m o ż e m y od d o s t a w c ó w żą
dać
żadnych
ewentualnych
roszczeń i o d s z k o d o w a ń . T r u d
no p o w i e d z i e ć d l a c z e g o dotych
czas tak cicho m ó w i ł o się j a kie z t e g o tytułu nasze z a k ł a dy ponosiły straty
(płacone
odsetki b a n k o w e i koszty ma
g a z y n o w a nia).
CO
DALEJ?
Sądzę, że do autora nie należy m e r y t o r y c z n a ocena
w
jakim
stopniu
na
obecny
stan w p ł y n ę ł y nde p r z e m y ś l a ne, p r z e d w c z e s n e i c h y b i o n e
p r z e d s i ę w z i ę c i a własne, a w
III
Jest się czym pochwalić
zuży-
ortoksylenu,
trv.7.nej oraz z tytułu
została pod koniec lat sześćdziesiątych, była
przebudowa
bazy s u r o w c o w e j z gazu k o k sowniczego
na
gaz
ziemny.
B y ł a to potrzebna i opłacalna
inwestycja,
chociaż z u w a g i
na p r z e d ł u ż a j ą c y się c y k l real i z a c j i , j e j e f e k t y w n o ś ć trochę
zmalała. R ó w n o l e g l e z r e a l i zacją t e j d u ż e j i n w e s t y c j i , bu
dowane były
inne
mniejsze
instalacje, k t ó r e w sumie p r z y
c z y n i ł y się do
powiększenia
zdolności
wytwórczej
naszych z a k ł a d ó w i do poszerzenia
ilości
produkowanych
asortymentów wyrobów.
Na
7)
AZOTOW'
gom pierwszego
czy
nawet
drugiego gatunku. Reklamacje,
zwroty — to było na porządku
dziennym.
Sprzedawano
ten bezwodnik jako produkt
pozagatunkowy, oczywiście po
odpowiednio niskiej cenie. 2e
by nie być gołosłownym — o
ile w 1978 r. za tonę produktu
t tej instalacji zyskano średnio 14.441 zł, to w 1980 r. w a r tość jednej tony bezwodnika
z tej instalacji podskoczyła do
16.300 zł. Cały szkopuł z n a j d o w a ł się w barwie, mierzonej
w
hazenach. Odbiegała
ona znacznie od stosowanych
i w y m a g a n y c h norm. Jest teraz inaczej: 55—60 proc. w y robu zalicza się do gatunku
super, 30 proc. do I gatunku
i tylko 10 proc. do II gatunku. P r o d u k c j ę pozagatunkową
wyeliminowano zupełnie.
W y d a w a ć by się mogło, że
przedstawione
wyżej
cyfry,
wyniki,
o
których
mówią
warto docenić. W a r t o docenić
ludzi, bo to oni przecież za
tymi w y n i k a m i stoją. Ale załoga pracująca na tej instalacji nie zauważyła tego. D a w
niej, jak było źle, to nikt nie
przychodził. Teraz i owszem,
przychodzą, nawet cale w y cieczki, ale patrzą jakoś tak
podejrzliwie — choćby przed
stawiciele głównego technolo
ga. Jakby nie chcieli wierzyć,
że rzeczywiście może ta instalacja dobrze pracować. No
i żeby
jeszcze za wynikami
kryły się jakieś bodźce finan
sowe. jakieś przeszeregowania.
Faktem jest, że dozór na tej
instalacji zarabia m n i e j
niż
np. a p a r a t o w i na I X grupach.
P
rzyczyn dobrych
wyników produkcyjnych u patrywać należy w kilku konkretnych przedsięwzięciach. Należy t?o nich modernizacja
kolumn
destylacyjnych, która zgłoszona została
w 1979 r. jako projekt racjona
lizatorski zespołu na tej instalacji pracującego. Wniosek
wdrożono przy współpracy ze
służbami remontowymi. O tej
współpracy warto kilka słów
powiedzieć, bo nie tylko
w
tym przypadku d a j e ona wy
mierne
korzyści. Podwładni
st. mistrza Józefa GalTI z brygad
Maksymiliana
Blessa
i Mariana Kobieli m a j ą s w ó j
w k ł a d także w inne prace re
montowe: remont reaktorów,
chłodnic
gazów
poreakcyjnych, poprawę pracy
wę/ia
kondensacji.
jakim, stopniu z a c i ą ż y ł y
decy-
z j e i postanowienia władz
górnych.
Z
całą
od-
pewnością
bardziej
potrzebniejsza
budowa
zakładowej
była
pralni,
c e n t r a l i g r z e w c z e j czy chociaż
by
zakładowego
przedszkola,
niż p o d e j m o w a n i e
kosztownej
b u d o w y sztucznego
lodowiska,
klubu S I T
P C h e m . czy
lonu obok
boiska
pawi-
sportowego.
Cokolwiek
by się
obecnie
nie p o w i e d z i a ł o , tego, co się
stało, nie da się o d w r ó c i ć . P o
prostu trzeba r a t o w a ć i c h r o nić przed dalszymi
stratami
z g r o m a d z o n e dobra
inwestyc y j n e . Część urządzeń i m a szyn być m o ż e uda się j e s z c z e
uratować
i
wykorzystać,
a
pozostałą niestety trzeba spisać na straty i p r z e z n a c z y ć na
złom. T a k każe postąpić z d r o
w a logika
N i e jest p r z e c i e ż
żadnym w y j ś c i e m przeksięgow a n i e maszyn i urządzeń na
i n n e konta czy też o d d a w a n i e
do
magazynowego
depozytu,
co w y t k n i ę t o podczas p r z e p r o w a d z o n e j kontroli przez k o n trolera z j e d n o c z e n i a . P o p r o stu p o t r z e b n e są rozsądne d e c y z j e i o k r e ś l o n e działania, k t ó r e
pozwolą ograniczyć powiększa
n i e się strat.. N i e jest to m i ł e
s t w i e r d z e n i e , ale niestety, s y tuacja będzie jeszcze p o g ł ę b i a ć
się, b o w i e m już z a c z y n a j ą się
gromadzić z importu kosztów
ne urządzenia do z a p l a n o w a nej, a nie r e a l i z o w a n e j b u d o w y w i e l k i e j w y t w ó r n i alkoholi metodą O X O
P o z o s t a j e także do r o z s t r z y g
nięcia co zrobić z rozpoczętą
b u d o w ą sztucznego l o d o w i s k a .
T o poronione dziecko prestiż o w e j i n w e s t y c j i nie od dziś
i n t r y g u j e w i e l u ludzi, c z e g o
w y r a z e m była p r z e p r o w a d z o na kontrola ze strony N I K .
(idy
zatwierdzono
realizację
t e j i n w e s t y c j i w latach o w e g o b o o m u w 1974, miała ona
kosztować wraz z zapleczem
s o c j a l n y m 132 min zł. F i n a n s o w e i w y k o n a w c a trudności
s k ł o n i ł y i n w e s t o r a do o g r a n i czenia
zakresu
budowy
do
k w o t y 52 m i n zł (po u w z g l ę dnieniu w z r o s t u cen m a t e r i a ł ó w b u d o w l a n y c h ) . M i m o dotacji władz
wojewódzkich
i
s p o r t o w y c h , nie uda się p r a w
dopodobnie zakończyć budowy
tego obiektu, bo trzeba by j e szcze w y d a t k o w a ć
około 20
min zł. A kto d z i s i a j p r z e z n a czy taką sumę na
budowę
sztucznego l o d o w i s k a ? G d y b y
n a w e t udało się z r e a l i z o w a ć tę
i n w e s t y c j ę , to koszty u t r z y m a n i a tego obiektu p r z e k r o czą chyba m o ż l i w o ś c i f u n d u szu socjalnego. Podczas kr vtroli N I K padła więc propozycja aby obiekt ten przeznaczyć
na
wielki
magazyn-chłodnię,
do zamrażania
i
przechowywania
produktów
żywnościowych.
Nie
przesąd z a j ą c ostatecznie s p r a w y , w a r
to b y ł o b y , aby na ten t e m a t
w y p o w i e d z i e l i się b a r d z i e j za
interesowani.
WŁADYSŁAW LULEK
Załoga wydziału B F III —
gdyby wyliczyć średnią — liczy sobie niewiele ponad 30
lat. W tym wieku jest kierownik
wydziału
dr
inż.
Z b i g n i e w Butlnar i jego zastępca
Marian
Korczyński.
Niewiele starszy jest st. mistrz
Jan Smolikowski. Załoga p r a wie w komplecie należy
do
„Solidarności", mocna to g r u pa. O tym. co się robi i co
się robić powinno, mówi się
na
zebraniach
załogowych.
Oprócz tego zaś konkretne u stalenia zapadają na organizowanych prze?
kierownika
„konsyliach". Tak te spotkania między sobą n a z y w a j ą , bo
skoro kierownik
z
tytułem
naukowym doktora je organizuje, to jest to przecież nazwa
uzasadniona.
P
isząc o wynikach pierw
szego k w a r t a ł u w zakła
d/.ie b e z w o d n i k ó w w r z u
ciłiśmy wszystko do jednego
worka. Choć u jednych r e w e
lacji nie ma, to ci drudzy
m a j ą się czym pochwalić. Co
w y ż e j staraliśmy się poka/ać.
OoW
Str. 6
„TRYBUNA KĘDZIERZYNSKICH AZOTOW"
Ochrona środowiska
ospodarka jako celowe dziay łania, logiczne pociągnięcia i
zamierzone rezultaty, to p r o ce» dotyczący nie tylko ekonomicznej sfery naszego życia. Im więcej
się o niej d o w i a d u j e m y , tym mocniej zaczynamy wątpić, czy ona w
ogóle istnieje. Coś w rodzaju o d czuć Kubusia Puchatka szukającego
swego
przyjaciela:
„Im
hardziej zaglądał do środka, tym b a r dziej Prosiaczka tam nie było..."
F o r m a l n y m odzwierciedleniem na
szego gospodarowania są akty prawne
regulujące
nasze
działania,
określające intencje i cele. będące
narzędziem, którym posługujemy się
dia osiągnięcia zamierzonych e f e k tów.
Kiedy
jednak
porównamy
efekty /. zamierzeniami, okazuje się,
że często b r a k u j e pomiędzy nimi
w ł a ś c i w y c h relacji, spójności...
Nie od dziś wiadomo, że nasze
miasto na-le-ży w naszym kra-ju do
najbardziej
skażonych
środowisk.
Zanieczyszczenia gleb, wód a przede wszystkim
atmosfery
różnymi
szkodliwymi, g ł ó w n i e chemicznymi
—- związkami stworzyło w rejonie
Kędzierzyna-koźla
i
Zdzieszowic
swoisty inkubator dla r o z w o j u n a j bardziej niebezpiecznych
schorzeń.
N i e z w y k ł e dokładnymi co i zastrasza jącynw w y n i k a m i badań w t e j
materii dysponują lekarze, n a u k o w cy...
W tej sytuacji konieczne są d w u kierunkowe działania: udoskonalenie procesów technologicznych
w
zakładach przemysłowych e m i t u j ą cych szkodliwe związki oraz „uciek a n i e " o d nich poprzez
właściwe
rozwiązania urbanistyczne
pozwalające
maksymalnie
zmniejszyć
uciążliwość i szkodliwość sąsiadującego z miastem przemysłu. P o zostawmy tym razem problem działam
p o d e j m o w a n y c h w zakładach
u
ł»oku i p r z y j r z y j m y się co w
tym zakresie czynią władze a d m i nistracyjne, planiści, urbaniści.
.,Racjonalne gospodarowanie z a sobami przyrodniczymi środowiska
polega w szczególności n a : korzystaniu z zasobów tylko w zakresie
uzasadnionym
interesem
społecznym. przy ocenie którego uwzględ^nia się, obok wskazań długookresowego.
kompleksowego
rachunku
ekonomicznego, także inne gospo-
darcze znaczenie tych zasobów dia
r ó w n o w a g i przyrodniczej i dla w a r u n k ó w życia ludzi".
R
o z b u d o w a dzielnic
mieszkaniowych w K ę d z i e r z y n i e - K o ź iu poszła w kierunku Z a k ł a dów Chemicznych „ B l a c h o w n i a " i Za
k ł a d ó w Azotowych. I to kosztem 77
hektarów lasu. W interesie społecznym? W trosce o w a r u n k i życia?
Przedsięwzięcie
to trudno
nawet
obronić ekonomiczny ni. argumentem,
gdyż uporanie się z wodami p o d skórnymi zawyżyło jego pierwotny
koszt. N i e p r z e k o n y w u j ą c e jest też
na osławioną, choć nieistniejącą —
rafinerię.
G w o l i ścisłości trzeba nadmienić,
że niektóre
przedsięwzięcia i n w e stycyjne pociągają za sobą konieczność
dokonania
wycinki
lasów.
Rzecz jednak w tym, że w naszym
mieście czyni się to z dość dużym
„zapasem", gdyż i inwestorzy i w y konawcy lubią p r a c o w a ć na ,.goliźnie".
Wkomponowanie
budowli
pomiędzy obszary leśne lub pomiędzy istniejącą z a b u d o w ę w y d a j e się
już zbyt trudne: ich zdaniem zbyt
kosztowne.
„Jednostki
organizacyjne
oraz
osoby fizyczne prowadzące działalność gospodarczą są obowiązane (...)
w y s t ę p o w a ć o wyznaczenie
stref
ochronnych..."
Na razie w odwrocie
stwierdzenie o niemożności b u d o w y
dzielnic mieszkaniowych w _Kłodniey z u w a g i na występujcą tam
kurza wkę. Czyż nie żyjemy w końcu X X wieku, który przyniósł nam
tyle możliwości technicznych? Poza
tym- n a j w y ż s z y już czas by zdać
sobie sprawę, że nasza pogoń za
„taniością" przybrała
już k a r y k a turalny ksstałt, że o w a taniość m a
d w a końce, z których ten gorszy
nie raz zdrowo nas uderzył, że t a niość ta często po uwzględnieniu
wszystkich
czynników
jest
do*ć
iluzoryczna.
„Grunty
rolne
wysokiej
jak<»ści
i grunty
leśne nie mogą
być przeznaczone
na cele nierolnicze
i nieleśne, w tym także na cele
inwestycyjne".
A r g u m e n t taniości (czytaj: łatwizny) ma jednak nadal
największą
moc. G d y któreś z przedsiębiorstw
(ściślej: któryś z jego p r z e d s t a w i cieli) zechce w y s t a w i ć sobie l»arac»ek uzyskuje zgodę na wycinkę 3
hektarów la.su, gdy komuś b r a k u j e
garaży posyła
pod piłę las, g d y
ktoś... W ten sposób tylko w ciągu
ostatnich ośmiu lat nasze miasto
zostało zubożorfe o ponad 400 hekt a r ó w lasu. i to lasu będącego n a turalną barierą pomiędzy kilkudziesięciotysięcznym miastem a d w o m a
n a j w i ę k s z y m i zakładami przemysłow y m i . P o ł o w a tych strat przypada
P
rzeciętnemu mieszkańcowi na
s/.ego miasta
trudno p o w i e dzieć czy taka strefa ochronna została wyznaczona, a jeśli tak,
to przy uwzględnieniu jakich przesłanek. Nie dosyć bowiem, że n a j większe dzielnice mieszkaniowe już
wepchnięto pod zakłady chemiczne,
W nadal p l a n u j e się b u d o w ę dzielnic mieszkaniowych na terenie leśnej ściany pomiędzy śródmieściem
a „Azotami". Plany urbanistyczne
dzielnicy „ W s c h ó d "
— skąd inąd
z a w i e r a j ą c y c h interesujące r o z w i ą zania — p r z e w i d u j ą b o w i e m dotarcie z budynkami aż po tory kolej o w e trasy Kędzierzyn — G l i w i c e i
kanał
prowadzący
do Z a k ł a d ó w
Azotowych.
W t e j i wielu innych s p r a w a c h
mających decydujące znaczenie dia
w y g l ą d u naszego
miasta a przede
wszystkim d l a zdrowotności jego
mieszkańców, działacze Ligi O c h r o ny Przyrody, lekarze,
naukowcy,
niektórzy urbaniści w y r a ż a l i s w e
wątpliwości, składali oficjalne p r o testy, przedstawiali propozycje h a r monijnego
rozwiązania
potrzeb
miasta. Jak widać bez znaczniejszego skutku. A tymczasem na miasto
sypią się tony szkodliwych z w i ą z ków. W e d ł u g danych sprzed kilku
lat same „ A z o t y " zarzucają nas w
roku 32 tonami pyłów, 24 tonami
tlenków siarki, 13 tonami tlenków
Chleb
I
Proces produkcji chleba zaczyna się tak. jak przed l a ty. Tylko mieszanie ciasta o d b y w a się mechanicznie, .lest
to zresztą jedyna zmechanizowana operacja w a z o t o w e j
piekarni.
^Surowe ciasto przybrało już kształt chleba. Z koszyczk ó w trafia d«» pieca.
G o r ą c e bochny % a chwilę « n a j d ą się w sklepie. N a tf?i
«łiieh r,a,\vs/.ę jest * ieiu chętnych.
Po chleb z naszej piekarni
zjeżdżają ludzie z odległych
miejscowości, n a w e t z G l i w i c .
Piekarnia, b u d o w a n a z myślą
o zaopatrzeniu
w pieczywo
Osiedla „Azoty"« szybko zyska
ła dobrą markę. C h l e b nigdy
się nie m a r n u j e . C a ł a p r o d u k cja idzie od ręki i często w i e
lu chętnych odchodzi z k w i t kiem. S p r o w a d z a się w t e d y
chleb z piekarni mechanicznej,
ale to już nie to.
K i e r o w n i k piekarni, pan A n
toni T a r n a w s k i twierdzi, że
w a l o r y s m a k o w e chleba nie są
następstwem tajemnych recep
tur, czy też n a d z w y c z a j n y c h
dodatków. P o prostu trzeba
przestrzegać technologii, czyli
czasu fermentacji. Jest to za
sada p o d s t a w o w a . W ż a d n e j
piekarni mechanicznej tego nie
dopilnują. A tam lżejsza p r a ca, ludzi więcej.
U nas — m ó w i — p r a c u j e
siedmiu piekarzy na d w i e zmia
ny. Praktycznie robota leci na
okrągło, bo ludzie zostają no
godzinach. W ciągu doby p i e karnię opuszcza ok. 450 k g
drobnych w y r o b ó w półcukicr
niczych i II00—120« kg chleba. Jest to około 700—800 b o -
N
a tle tego warto zacyto»'
tezę
wyrażoną
przez pro
Bogdana
Suchodolskiego,
wodzącego, że: „kryzys postawy a»
m i n a c y j n e j w stosunku d o pnyrąt
w y r a ż a się dzisiaj w s z e r o k i m ar*
ramie ochrony środowiska, w pr>
gramie, który ma z n a c z e n i e wea
nie tylko techniczne, ekonomie?
czy higieniczne,
ale j e s t wie*'
programem n o w e j f i l o z o f i i . . . " Na
stety, kryzys postawy, o które;
wspomniano
nie dotknął wsr
stkich, szczególnie tych, któr: * «
programu
n o w e j f i l o z o f i i je*
nie dorośli. Dlatego też należy J. >
się nowych treści idei ochrom
rozumnego kształtowania środo»
ska, uczyć się dostrzegać je ;
tylko w zjawiskach
spektakli':,
nvch, ale głównie w wartościi
po/.aekonomicznych, w i c h ksztatejącym i wychowującym wymia'i
w o d n a j d y w a n i u swego autentyzm
w śamourzeczywistnianiu się na f
szerokich potrzeb s p o ł e c z n y c h .
W ś r ó d tych, którzy powinni »
tym pomogać nie powinno zabrał
nać ś r o d k ó w masowego p r z e k ; : i
obowiązanych „kształtować w ! a a
wy
stosunek
społeczeństwa i
ochrony środowiska oraz p o p u l a i j
zować zasady tej ochrony..,", rn
zgodnie z cytowaną
frasjme:';
U s t a w ą z SI stycznia 138« r.
ochronie i kształtowaniu środowi;
czvnimv.
J.L
K i e r o w n i k kiedyś zaprorm
w a ł , żeby chleb sprzeda«
tylko tym, co mają zarejtói
w a n e kurtki w pobliskimi
pie. Ludzie słusznie się oai
rzyli i zaniechano tego nroa
tu.
Już d a w n o „azotowy" cfald
zyskał zwolenników z innya
dzielnic miasta i z innych m
scowości. Z jednej strony»
chenków. T a k a jest w y d a j n o ś ć
brze świadc/y o jakości pt
piekarni.
czywa, z drugiej zaś - it
Praca
jest bardzo
ciężka.
wszyscy
mieszkańcy om
T y l k o mieszanie ciasta
jest
mogą tu chleb kupić. Truda
zmechanizowane. F o r m o w a n i e
coś na to poradzić.
bochenków, ważenie ciasta, u kładanie i wyciąganie z pieca
Jak na razie zaopatrzenie i
— to wszystko o d b y w a się r ę surowce, czyli przede wszył
cznie. Nic dziwnego, że m ł o kim w mąkę jest niezłe. D>
dzi nie chcą tu przyjść do pra
stawy są rytmiczne i zaws
cy. Poza tym zajęte niedziele,
piekarnia dysponuje pewnrt
święta, nocki... Absolwenci Z e
zapasem. Gorzej jest z fefli
społu Szkół Z a w o d o w y c h , gdzie
tami, malowaniem, nap:.")
kształci się m.in. piekarzy w o
zepsutych urządzeń. Piekara
lą piekarnię mechaniczną. Czy
należy do W S Ś „Społem'':'
sta robota, nie przemęczy się
zasadzie ta firma sprawił
człowiek, tylko że... nic się nie
nad nią opiekę. Dziwne ty!'<ł
można nauczyć. Maszyny robią
że Z A tak niewiele interesojl
wszystko. N i e ma chętnych do
się piekarnią. W pewnych?
piekarni takich j a k azotowa.
tuacjach formalne związki ri
Młodzi wolą wygodę, a o j a - mogą w p ł y w a ć na wspólprst
kości „mechanicznego" chleba
Przecież nasze zakłady powił
nie ma co mówić.
ny być zainteresowane sprjH
w ą p i e c z y ^ i dla swoich p
T u pracują piekarze o w y cowników. Drobne prace ish
sokich k w a l i f i k a c j a c h . K a ż d y
z nich ma co n a j m n i e j 20 lat dernizacyjne, albo naprawa a
kiegoś
urzndzenia zakład«
stażu w zawodzie.
nie zrujnuje, a dla piekd
Jak my się w y k r u s z y m y —
znaczy wiele. Swego czasu »j
m ó w i pan Antoni — t o piekarbiecano zainstalować urząd»
nię trzeba będzie
zamknąć.
nie do opalania pieca gaieal
Kto tu przyjdzie? T u n a w e t
by wyeliminować uciążliwy^
na praktykę nie przysyłają
eksploatacji i kosztowny w
uczniów. Nauczyliby się tu o
giel. Skończyło się na obiel
wiele w i ę c e j niż w f a b r y c e
ca eh.
chleba. A małe piekarnie są
przecież potrzebne.
W a r t o bliżej zainteresołi
Piekarze starają się, b y ich
się piekarnią na osiedlu. W
chleb był dobry. Jeszcze się
le m ó w i się o jakości w;i
nie zdarzyło, żeby jakiś w y b ó w . Popierajmy więc te i
piek się nie udał. À to duży
kość nie tylko werbalnie. Ą
p o w ó d do dumy i satysfakcji.
stem przekonany, że tego chi
Tylko konsumenci nie' są w y ba nikt do śmietnika nie»;
rozumiali. Nie, nie to, żeby
rzuci. Jest oń na to za d''r."
im chleb nie s m a k o w a ł . Kiedy
nawet po kilku dniach od >)i
chleba w sklepie
zabraknie
li w y p i e k u .
przychodzą
pod piekarnię i
O chlebie złotym i pacha«
psioczą, że tak mało tego chie
cym nie musimy się wcale »
ba napiekli. A l e co zrobić, sko
w i a d y w a ć z opowieści b a »
ro piekarnia w i ę c e j nic pr^ełic
Tiin chleb jest tuż obok. ta
nie. T a k a jest j e j zdolność.
ba mu tytko pomóc, (iw
złoty
pachnący
G d y b y przeprowadzić mini
ankietę
wśród
mieszkańców
Kędzierzyna i zapytać z czym
kojarzą się im „Azoty", to j e
stem przekonany, że tuż za
nawozami najczęściej w y m i e nialiby w s p a n i a ł y chleb. N o
bo nie da się ukryć, że chleb
z azotowej piekarni jest wręcz
znakomity. W czasach, kiedy
zwyciężają koncepcje, z różnych zresztą p o w o d ó w , maso
w e j produkcji m.in. pieczywa,
dobi-y chleb jest p r a w d z i w y m
rarytasem.
azotu.
Wielkości te z pewności
uległy p e w n y m zmianom, lecz
pewnością nie ' w takim stopni
jaki
g w a r a n t o w a ł b y mieszkań«:
miasta spokojny i zdrowy sen.
W y d a w a n i e około półtora milio
złotych
rocznie
na zadrzewić:
miasta nie stanowi tu chyba z»
czącego osiągnięcia,
tym b a r d i
że
część
efektów
tych działa
wkrótce zostaje zniweczona pop:
prace budowlane. Nie w s k a z u j e
na przemyślane i zaplanowane O'
łania, raczej na działania s p e k t a w l a m e , których wydźwięk j e s t (k
minorowy.
„ (...) Z a s a d y ochrony i racjom
nego
kształtowania
środowisi
zmierzające do zapewnienia v.
czesnemu i przyszłym pokoleń;;
korzystnych warunków życia or
realizacji p r a w a d o k o r z y s t a n i a
zasobów
środowiska i zachowaj
jego wartości" są jasno i zrozja
le określone przez n a j w y ż s z e aty
prawne.
TRYBUNA KĘDZIERZYNSKICH
Nr 20 (130)
NASZ
FELIETON
Ciekawostki •
Humory Anegdoty
J
i
i
*
SUSZONE RYBY DOBRE NA PAMIĘĆ
'
ł
l
0
I Eksperyment z ryb ma, zdaniem brytyjskich noukowcow, wpły| *at dodatnio na opóźnienie procesu staźenia się. Dr Jon Glen
I i sierdził na konferencji w Edynburgu,
r
e^arstwa, będącego
wysuszonym
ż e 3 łyżeczki
nowego ^
z ryo morskich
ekstraktem
I „Choline", wyraźnie poprawia pamięć u starszych ludzi.
'
I
I
I
I
PRZYSZŁOŚĆ
MIKROPROCESORÓW
' Według prognoz amerykańskich w 1885 r. zostanie sprze-
jiinych ponad 650 min chipów — mokroprocesorów. W ze' iym roku sprzedano ich w r a z z oprzyrządowaniem- za 1,2
I liarda dolarów, za pięć lat suma ta wzrośnie do 5 miliar'
w Lepsza jakość i mniejsza cena n o w e j generacji chipów ^
l >croduje, że udział ich w sprzedaży urządzeń informatycz' u'h spadnie z 1 8 proc. w 1930 roku do 8 -proc. w 1985 r
łs!rukkna ilościowa s p r z e d a ż y
ulegnie natomiast
wzrostowi
f - 14 proc. — z 218 milionów w roku ubiegłym do 422 min
t IMS
r . Stany
Zjednoczone
utracą
pozycję
dominująca 0
1 - i i H proc. do około 45 proc. U d z i a ł J a p o n i w z r o ś n i e d o
B proc. w
lWłfi r.
R O Z W Ó D PRZEZ POCZTĘ
K
J Rozwód przez pocztę jest możliwy tylko w USA • tw w słonie ^
'f.oiklornia. Pary, których związek nie łrwa dłużej niż 2 tata, nie
I: siadają dzieci ani większego majątku, mogą wyślą j i ć do ur2ę'
stonu cywilnego pisemnie o rozwód i automatycznie otrzy-
pjjo dokument
rozwodowy
po zapłaceniu
niewielKiej
AZOTÓW"
każdym
szanującym
się
zamku
musi
być duch,
albo co najmniej
biała
dama,
która
wyręcza
czasem
strudzone
zjawy.
Jak ducha
w jakiejś
ruinie
nie ma, to
się go powołuje,
bo nie przystoi,
by kilka
kamieni
bardziej
lub mniej
rozrzuconych
leżało sobie spokojnie.
Wśród
duchów
polskich
w
ostatnim
czasie na czoło
wysunął się
duch odnowy
— dla jednych
zjawa
efemeryczna,
dla innych twór
bardziej
materialny. Dla jednych
łagodny duszek leśny, dla innych
upiór
nieobliczalny.
Kto do tej pory w duchy
nie wierzył,
teraz musi,
bo dookoła
aż roi
się od niezrozumiałych
i niewytłumaczalnych
zjawisk.
Osobiście
nie
wierzę,
by
sprawcami
byli
ludzie.
Dzie
ja się rzeczy dziwne,
oj dziw
ne. Jeden
pan to nawet zadał pytanie
na bardzo ważnym zebraniu.
Tak, naprawdę. A c o jeszcze
dziwniejsze,
otrzymał
od powiedź.
W
No a na przykład
pani Nela. Niby
nic, tin, tiu, tin i
proszę
bardzo,
napisała
do
gazety
o łej sąsiadce,
co to
trzepie
dywany
nad jej oknem. A jak, a co...
Taki pan Henio. Cichy, niepozorny,
grzeczniutki,
a zdobył się przecież
na odwagę i
nie odpouńedział
na
pozdrowienie
szefa.
Ci, co to widzieli,
do dziś
nie
mogą
przyjść
do siebie.
Wszystko
to duchy
sprawiły, a już szczególnie
duch od
nowy.
Każdy
chciałby
zobaczyć
jak ów duch
wygląda.
Próbowaliśmy
różnych
sposobów, ale oprócz
tego, że S.
opłaty
I stemplowej.
przestał
być dyrektorem,
a P.
.zamknęli,
nie było
żadnych
oznak. Od czego jednak
tuiedza spirytystyczna.
SiedHśmy
w saloniku
panny T. przy okragłym
stoliku,
tuż
przed
północą.
Siedzimy,
siedzimy,
wysilamy
się, a tu nic. Nagie
pan Tomeczek
jak nie kich
nie... Nastrój
diabli
wzięli, a
duch
pewnie
się
wypłoszył.
Ale nic, siedzimy
dalej.
Po chwili
coś zaszemrało
i
duch
przemówił.
Najpierw
mówił
o tym, że jest
duchem
silnym
i nie da się tak szyb
ko wykolegować
i ż e będzie
się starał przybrać
postać ma
terialną,
co jednak
jest
trud
Str. 7
ko bez insynuacji
—
obrtuił
się Z.
— Czyś pan zwariował,
povie
Z . — zdenerwował
się
nasz kochany
G . — Jakie insynuacje,
grzecznie
pana zaproponowałem,
a pan zacho
wuje
się jak ostatni
cham.
Pieprzę
takie
towarzystwo.
— C o takiego?
zapiszczała
panna T. — Pan jesteś
cham,
kochany
G. Niech
pan sobie
przypomni,
jak pięknie pan
się
zachował
wobec
lej
biednej
O. To świństwo,
e«
pan wyrabiał
w
sanatorium.
Myśli
pan, że nikt się o tym
nie
dowie
.ale takich
rzeczy
nie da się
ukryć.
DUCHY
ne ,ale nie niemożliwe.
Potem usłyszeliśmy
o tym, jak
to niektórzy
próbują
wypłoszyć ducha.
A to
odczyniają,
a to warza jakieś
ziółka, zaklęcia rzucają.
Żal się go nam
zrobiło,
a urocza
gospodyni
zaczęła
cichutko
popłakiwać
nad losem tego
nieszczęśnika.
Duch zachował
się jak praw
dziwy
mężczyzna
i
rzeezowo
zapylał
o cel naszego
seansu.
Wszyscy
zaczęli
mówić m i
raz i nic dziwnego,
że biedna zjawa nie mogła
zrozumieć
o co nam chodzi.
Zreflektowaliśmy
się jednak
w porę i
ustaliliśmy,
że będzie
mówiła
jedna
osoba.
Tylko
kto,
— No to może
pani, panno T. — zaproponował
G.
— Ależ
dziękuję
bardzo,
myślę
jednak,
że nasz
kocha
n y G. będzie najlepszy
w tej
roli
— odpowiedziała
panna
T.
— N i e , nie —
zaprotestował
nasz kochany
G. —
Sadzę,
że Z . najlepiej
da sobie
radę.
— Bardzo
pana proszę, tyl
— Żeby
nie była jmm kobietą, w co czasami
zaczynam
wątpić
,to tak bym pani dołożył...
A zres3tą
po co dobijać
kogoś,
kopo
i tak jnż
los
pokarał
na wczasach.
Przy/yomina
pani
sobie
tego
J. A taki
był
przystojny...
— Świnia,
świnia,
świni»!
Proszę
stąd
natychmiast
wyjść. W m o i m domu
nie nm
miejsca dla degeneratów
i zbo
czeńców
seksualnych.
Proszę
wyjść...
Siedzący
dotąd
micho fi.
nie
wytrzymał.
— T o p»ni
jesteś
świnia,
żeby tok h*dzi
obrażać.
W d. mam takie towarzystwo.
Salonik
opróżnił
się szybko.
Nastała
cisza.
Tylko
w
kacie
cichutko
popłakiwała
panna
T.
Nie wklziała.
•«
tuż obok
pod długim
obrusem,
zwisającym
z
okrągłego stolika,
siedział
zmartww
ny i smutny
czegoś
duch.
Mówią,
że to duch
odnowy,
ale czego
to ludzie
nie wygadują.
(jaw)
Fraszki o kobietach i mężczyznach
PIKANTNA
L * — podobno się nią
WIERNY
brzydzą.
W i e r n y — s w o j e j zasadzie,
Panowie — o niej m a r z ą .
że słodsza żona
On: - w niej — obraz nieba
widzą,
*
#
Z DOŚWIADCZEŃ
«róży, czy
MOTYLA
Twierdzi,
bo
#
MĄDRA
*
rozejść
robić
#
s i ę z żoną,
— każdy
to p r z y z n a —
st- szą m a t r o n ą ,
czterdziestoletni, młody
#
*
słodki,
ale... te uboczne skutki!
#
że musiał
cóż miał
z czterdziestoletnią,
niezabudki
ektar j e d n a k o w o
*
USPRAWIEDLIWIONY
tpokrzywy, czy s t o k r o t k i ,
-
p o zdrad ".ie.
#
« we — obrazę.
#
MĄŻ
NIEZBITY
mężczyzna?
*
ARGUMENT
ŻONA
Nie
C(iv mąż udaje tygrysa,
Na
zaimponuje
wszystko
mu niczym
ma kontrę:
płeć
słaba.
„ c o chłop,
lwa (albo coś w tym duchu),
#
\'i 'daj — że nie w i d z i s z
#
to
nie
baba".
#
*pka i szarych słuchów.
*
*
KOBSECY DYLEMAT
#
WIELKODUSZNY
Problem
MĄŻ
t o dziś
dać, czego
'.o' w takt wałka się porusza,
i«'vió o nim: wielka
•
*
WIEDZĄ
SKARGA
*
—
SĄSIEDZI
Każda,
chce, ż e b y
której
#
*
PODRYWACZA
powiem:
to p r a w d a
„miki"
była...
rażony,
-j<iy krzyczał: ,,Nie b o j ę się w ł a s n e j ż o n y ! '
„Trybuna
Kędzierzyńskich
Azotów"
niemały:
nie dały.
#
dusza!
Pwiałi — pijany, lub s z a l e m
inne
Nadesłała: ZOFIA IW«»£»>/
Tygodnik — OrgBn Samorządu Robotniczego Zakładów
Azotowych „Kędzierzyn" Redaguje Kolegium w «kładzie:
przewodniczący — Henryk Merdak redaktor naczelny
— Władysław Lalek iekret*« redakcji — Bełesdaw
Karci, r e d a k t o r z y — lantiar (.abu*
U r u m Wąsewie»
orft-/. członkowie spolec vx»tio kolegium Wladraław 8edk»w«ki. faeaław Górski, lae Malto lao "«»łkaratiek
n»»n Siwiec. Ier*y PHarski Maksymilian Miehłak M»rw*ław Wr«»a teaefa 5«lty?fek Andrzej Rvc*rewie» 1»r*y ftia«>* ' Ta«!«'»»»* H«riyjewlex. f«t*y-*ner
— W*»e»»-
Kozielska stadnina koni r>ie jest tak znana }ak choćby ta w Mosznej, lecz przecież od wielu łot hoduje
lu dorodne rumoki — jak te na zdjęciu.
Foto: B. RogowsM
«tav» Rogutt-tki. r e d a k t o r technic/wiy — Z y g m u n t N«mak,
korektor - Glrbieta Szatan
Vi~es Redakcji Zakłady Aiotowe 47-223 KędaierzynKożle budynek Internatu Zespołu Szkól Zawodowych
nr
»H>Wój 108 Telefony centrale - 320-21 ł2S) w«wnęKinj - ?1 W> 'sekretariat - redaktor naczelny) •>' az
30-1»
1R-1S 7>le?c - <1732331
>amówionvch ma^r atów -^dakOs nłe zwaea Redaktor?.» orzyjmuja n»ef
*<vłz:enn e w god/ira h od
do 13 w *obo\y
O»ol ^ « - m * - * ! J-5
0
0
1
0
0
0
0
(I
{I
,1
ki
i>
li
li
li
|l
|l
1»
|i
(i
i>
ll
)
GOOOL...
Kto bądzie mistrzem?
G a l i i z k i e r o w n i k a m i drużyn. Ustalono n,
27 kwietnia. — zgod*ue z w c z e ś n i e j s z y m i
n i m s y s t e m r o z g r y w e k , podział na g r u p ;
ustaleniami
— upłynął
termin
zgłoszeń
dni i g o d z i n y r o z g r y w a n i a spotkań i inm
zespołów
do
turnieju
p i ł k a r s k i e g o yv
w a ż n e s p r a w y organizacyjne.- Poinformuje
ramach
X X V I
Spartakiady.
Zakładowej.
my o tym niebawem.
D o tego
dnia
oficjalnie
zgłoszono
tylko
3 drużyny.Dopiero
p o monitach
szefa
W y d a j e się, ż e i t y m razem pewne szan
organizacyjnego
turnieju.
którym
jest
se na z d o b y c i e tytułu mistrzowskiego ma ze
tradycyjnie
p a n Józef
Galia,
zgłosiły
spół " r e m o n t ó w a m o n i a k u - — " m i s t r z sprz«
się następne
zespoły,
które
opóźnienie
d w ó c h - l a t 4- s p r z e d roku. -Najgroźniejszy«
t ł u m a c z y ł y T v m , że... " z a p o m n i a ł y . D w u d z i e s t r y w a l i n a l e ż y u p a t r y w a ć w zespołach rem«®
ki — j a k t o k i e d y ś b y w a ł o — . c h y b a nie b ę t ó w P Z , „ n a m i e s z a ć " też mogą zespoły bezdzie, a l e w s z y s t k o w s k a z u j e na to, ż e w y - w o d n i k ó w i a u t o m a t y k i . Przypomnijmy, ii
s t a r t u j e 16 r e p r e z e n t a c j i p o s z c z e g ó l n y c h k o w u b i e g ł y m roku zespół remontów P A przemórek organizacyjnych kombinatu. D w a laszedł „ s p a c e r k i e m " p r z e z eliminacje grupota t e m u g r a ł o 18 z e s p o ł ó w , r o k t e m u b y ł o ich
w e , a w f i n a ł o w e j „ s z ó s t c e " spisał się zna14. T a k w i ę c — m i m o p e w n y c h o b a w , o k t ó k o m i c i e , tracąc
w 5 meczach zaledwie I
r y c h p i s a l i ś m y r ó w n i e ż na ł a m a c h „ T K A " —
punkt. ( C z y u d a się i m powtórzyć po ra;
t u r n i e j p i ł k a r s k i d o j d z i e d o skutku, a j e g o
trzeci sukces? B ę d z i e trudno, tym bardziej
organizatorem — jak i całej spartakiady —
że zespół doznał p e w n e g o osłabienia. Ale
jest p o w o ł a n a 19 m a r c a br. M i ę d z y z w i ą z k o nie p r z e s ą d z a j m y s p r a w y , kto j e s t na prawdy
wa Komisja Kultury Fizycznej i Rekreacji.
silny, t e n p o t r a f i u d o w o d n i ć swoją silę na
boisku. D o k ł a d n i e j : na boisku szkolnym na
O s z c z e g ó ł a c h t u r n i e j u jeszcze nic nie m o os. Zacisze, na k t ó r e j u ż dziś kibiców zaż e m y napisać. D o p i e r o k i l k a d n i t e m u o d praszamy.
Ib)
było się spotkanie prowadzącego turniej J .
Rajdowy sukces junaków
Siatkówka
Sportowe
notki
Przygotowania do V I I I Ogól
nopolskiej Spartakiady M ł o d z i e ż y w pełni. N i e k t ó r z y m ł o dzi s p o r t o w c y już z a g w a r a n t o
w a l i sobie udział w c e n t r a l nych
zawodach.
Wszystko
w s k a z u j e na to, ż e p i ł k a r z e
M Z K S „Chemik" zakwalifikują s i ę d o t u r n i e j u ,
którego
premią będzie awans d o finał o w e j „16". w a l c z ą c e j o p r y mat V I I I O S M . Wspomniany
turniej
planowany
jest na
22 V I — 29- V I br. R e p r e z e n tanci O p o l a , K a l i s z a , S i e r a d z a ,
Częstochowy, Radomia, Piotrkowa Trybunalskiego i Łodzi
Walczyć będą na boiskach K ę d z i e r z y n a - K o ź l a (Stare Miasto,
Kłodnica, A z o t y ) i Zdzieszowice.
P o udanych
występach w
kędzierzyńsiiej pływalni, d w a j
n a j b a r d z i e j uzdolnieni p ł y w a cy M Z K S , , C h e m i k " M a r i u s z
R u t k o w s k i i M a r e k K o p i j odnotowali kolejne znaczące o siągnięcia. P i e r w s z y z nich uczestniczył w międzynarodow y m meczu juniorów
młodszych Polska — N R D w Płoc
ku.
W wyścigu
na 100 " m
s t y l e m » g r z b i e t ó w y m z a j ą ł pierwsze
miejsce
z
wynikiem
1:06,6.
Natomiast
wał
w czwórmeczu
wacja
—
M. Kopij
Czechosło-
—• R u m u n i a
—
Polska w Czeskich
jowicach.
stylem
te
dowolnym
NRD
Budzie-
N a dystansie
miejsce
trzem
starto-
100 m
zajął
czwar
ustępując
pola
reprezentantom
W v n i k — 1:00.4 jest
NRD.
rekordem
okręgu juniorów.
<Ł>
Do zakochania jeden krok!
Spartakiadowe wieści
Start
Pierwsze emocje
*
J e d n ą . z p i e r w s z y c h spart&^-iąęlowych b a t a l i i
rozgrywki'
tenisa s t o ł o w e g o — 1 d o b i e g ł y i i o ń c a . S p o ś r ó d k i l k u d z i e s i ę c i u
u c z e ś t n i k ó w t u r n i e j u n a j l e p i e j spisali się: Jan P a n k i e w i c z
( r e m . P Z ) o r a z Danuta S i k o r a ( Z B D ) , G a b r i e l a J e n d r z e j c z y k
( r e m . P Z ) oraz Danuta S i k o r a ( Z B D ) , G a b r i e l a J e n d r z e j c z y k
( T U ) i Ewa Paterok (TU). W grze p o d w ó j n e j triumfowali
Łabędzki — G r a b o w s k i ( T U ) w y p r z e d z a j ą c duety Łamasz —
Dzierbicki ( T U ) i Kolenda — Jaremek (PB). ,
M i m o w y r ó w n a n e g o poziomu umiejętności poszczególnych
zawodników
triumfatorzy
ubiegłorocznych
rozgrywek —
Jan P a n k i e w i c z oraz Z b i g n i e w Ł a b ę d z k i w e s p ó ł z H e n r y k i e m G r a b o w s k i m , zdołali
obronić
mistrzowskie tytuły.
P o z a t y m na szczególną u w a g ę z a s ł u g u j e osoba M a r i a n a
K o l e n d y , k t ó r y j u ż p o r a z d w u d z i e s t y szósty u c z e s t n i c z y ł
w s p a r t a k i a d o w y m t u r n i e j u p i n g - p o n g o w y m i d z i e r ż y absolutny p r y m a t pod t y m w z g l ę d e m .
W ogólnej punktacji zespołowej zwyciężyli reprezentanci
zakładu r e m o n t ó w amoniaku przed zakładem automatyki
i zakładem bezwodników.
(Ł)
Międz y nami
W
J[ Q
iw, W
wmĘmmĘĘmmmm,'^.
;
. •
\
. *{ .1
*
( ) s t a t n i o różnego' r o d z a j u • r a j
.„ Z e s p o r y m i o b a w a m i i , w ą t p l i w o ś c i a m i o c z e k i w a l i k ę d z i e d y cieszą się coraz w i ę k s z ą po.
rzyńsko-kozielscy s y m p a t y c y piłki s i a t k o w e j p ó ł f i n a ł o w e g o
pularnością. N a szlaki r a j d o t u r n i e j u r o z g r y w e k o a w a n s d o I I ligi. Z e s p ó ł M Z K S „ C h e we samochodami,
rowerami,
m i k " m i m o p e w n e g o a w a n s u d o p ó ł f i n a ł ó w nie należał w
a t a k ż e pieszo w y r u s z a j ą n i e
odczuciu k i b i c ó w d o f a w o r y t ó w z m a g a ń na p a r k i e c i e w
tylko zaawansowani rajdowcy
Białej Podlaskiej. W przeddzień turnieju trener Zbigniew
i turyści, a l e t a k ż e m ł o d z i e ż .
S u c h a n e k z a p e w n i a ł j e d n a k , ż e f o r m a d r u ż y n y rośnie i
T y m razem V I W o j e w ó d z k i
w n a j b l i ż s z y c h s p o t k a n i a c h z a p r e z e n t u j e się znacznie l e p i e j
R a j d O H P , k t ó r y o d b y ł się 26
niż w czasie ć w i e r ć f i n a ł ó w w hali p r z y ul. Ś w i e r c z e w s k i e g o
k w i e t n i a br. w G ó r a c h O p a w I miał rację.
skich, z g r o m a d z i ł
na trasie
S i a t k a r z e „ C h e m i k a " w dniach 24—26 k w i e t n i a b r . r o kilkanaście drużyn
reprezenz e g r a l i niezłe m e c z e i z a j ę l i d r u g i e — p r e m i o w a n e a w a n s e m
tujących
niemal
wszystkie
do f i n a ł ó w — m i e j s c e w s w e j g r u p i e . P i e r w s z e m i e j s c e
z g r u p o w a n i a j u n a k ó w na O p o l
zajął zdecydowany f a w o r y t „Stoczniowiec" Gdańsk, któreszczyźnie. O g o d z i n i e 9.30 start
mu k ę d z i e r z y n i a n i e ulegli w stosunku 3:0. W takich s a m y c h
d r u ż y n r o z p o c z ą ł się o d schro
r o z m i a r a c h d r u ż y n a „ C h e m i k a " p o k o n a ł a d w ó c h pozostałych
niska w P o k r z y w n e j , p o ł o ż o k a n d y d a t ó w d a w a n s u : g o s p o d a r z y , — A Z S oraz płocką
nego opodal ośrodka wczaso„Wisłę".
w e g o „Sudety". Pogoda dopiA w a n s w y w a l c z y l i : K . A d a m c z y k , A . B i e r n a c k i , M . Chusywała,
toteż
rajdowcy
z
domięt, W . Harowski, R. Kieś, J. Ł o w k i s , R. Niezgoda, A .
ochotą ruszyli d w o m a szlakaPrzybysz, A . Rudnik i H. Swaczyna.
mi ( c z e r w o n y m i ż ó ł t y m ) w
Jeśli w dniach 16—20 m a j a w C z ę s t o c h o w i e nasi r e p r e k i e r u n k u schroniska pod ,.Ko
zentanci uplasują się c o n a j m n i e j na c z w a r t y m m i e j s c u (na
sześć z e s p o ł ó w ) , następny sezon rozpoczną j u ż j a k o drugol i g o w c y , a k i b i c e z n o w u będą p r a w i e "zakochani w s w o j e j
Klub Turystyki Motorowej
d r u ż y n i e . M a m y n a d z i e j ę , ż e s a m y m s i a t k a r z o m na s y m p a t i i
„ A z o t y " z o k a z j i r o c z n i c y 60k i b i c ó w z a l e ż y nie m n i e j niż na a w a n s i e .
(i.)
lecia I I I P o w s t a n i a Ś l ą s k i e g o
oraz M i e s i ą c a P a m i ę c i N a r o d o w e j organizuje turystyczny,
samochodowy
rajd
rodzinny
szlakiem pamięci narodowej.
b y ł y c/asy! P r z e p a s a n i z ą p a s ó w y m i d ę t k a m i gnali po w e r
tepaeh i d z i u r a w y m asfalcie
na S t a l o w y c h r u m a k a c h cykliści p o
laurowy wieniec,
który oczekiwał
na m e c i e . Z „ P i o n i e r ó w " i „ S t o l i c "
(dla m e w u . j e m n i c z o n y c h t o n a z w y
pierwszych
polskich
powojennych
radioodbiorników)
sprawozdawcy
strzelali j a k k a r a b i n y m a s z y n o w e ,
już sam n i e ś m i e r t e l n y s y g n a ł w y ś c i gu p o w o d o w a ł , ż e na 5 minut t r w a
nia m e l d u n k u p r z e r y w a ł o się n a j c i e k a w s z e z a j ę c i a . I tak c o roku, w
maju Wyścig Pokoju
niezmiennie
przykuwał
Uwagę
rodaków
—
choćby nawet ze sportem niewiele
m i e l i w s p ó l n e g o . „ T u h e l i k o p t e r , tu
h e l i k o p t e r " — w a r c z a ł y g ł o ś n i k i na
ulicach, a pod Tttmi g r o m a d z i l i s i ę
słuchacze. Ł o w i l i
u c h e m j a k ą to
p r z e w a g ę ma K r ó l a k pó samotnej
ucieczce
i
zastanawiali
się
cay
pościg d o j d z i e u c i e k i n i e r a .
P a r ę d n i temu z B e r l i n a
przez
Pragę do W a r s z a w y po raz trzydziesty c z w a r t y
ruszył
kolorowy
p e l e t o n , a ż d o 21 m a j a będą t a k
jechać.
Powoli,
mają
czas. J a k
z w y k l e p o t w o r z y ł y się już po p i e r w
szyClr e t a p a c h g r u p k i , w i a d o m o kto
k o g o m a p i l n o w a ć , k t o jest w k t ó -
i!
d o rajdu
maja
1981 r. o godz.
W o l n o ś c i .-w- K ę d z i e r z y -
Anny
—
strzelanie z broni pneuma-
4.
. tycznej
—< G o g o l i n
maja)
Prud
sy
na ( o k o ł o 80 k m ) . Czas
we
1. s a m o c h o d o w ą p r ó b ę s p r a w ności,
z w y c i ę z c ó w czekają liczne
atrakcyjne
w
nagrody. Wpiso-
wysokości 100 zi ni
ci do 14 lat.
Zgłoszenia
przyjmują i fa
szych i n f o r m a c j i udzielają: h
f i a J a s k ó l s k a (Rada Z a k L Z a w .
2. testy z e z n a j o m o ś c i
drogowych,
gawczości
zespołowe.
osoby d o r o s ł e j i 50 z! od dz:e-
Program rajdu obejmuje:
sów
i zabawy
j e się 17 m a j a ok. godziny l i
Na
i
— 180 m i n u t .
konkjri
Z a k o ń c z e n i e r a j d u przewida
nicka — P r u d n i k — P o k r z y w
jazdy
rodzinny
strzelecki. Ponadto konku:-
Góra św.
— Krapko-
o r a z (na mecie -
poza punktacją "rajdu - li
13.30 z
w i c e — M o s z n a —• B i a ł a
przepi-
Zaw.
Chemików)
spostrze-
Lech
Ciemiecki
i refleksu,
—• z a k ł a d
3. j a z d ę w e d ł u g opisu trasy,
tel. 212C i
(prezes KTM
energetyczny) iei,
3076.
KIBICAMI
myśleniu. Za kolarza myśli trener,
on w i e c o b ę d z i e dla k o l a r z a dobre,
kolarz ma jechać i podporządkować
się i n t e r e s o m d r u ż y n y . T o p o d s t a w o w a przyczyna faktu, że tegoroczn e m u W y ś c i g o w i P o k o j u nie t o w a rzyszą
takie emocje, j a k jeszcze
kilka czy k i l k a n a ś c i e l a t temu.
Wyścig stworzył
wielu
bohaterów. Wspomniany już Królak, Surmińsik.i, Z i e l i ń s k i , G a z d a , M a g i e r a ,
Jak co roku w maju
r y m zespole l i d e r e m . K t o się w y ł a m i e z reguł gry, k t o będzie autorem niespodzianki? K i e d y
będziemy j e j świadkami? Powiem otwarcie, ż e nie w i e r z ę w n i e s p o d z i a n k i .
Dziś p r a w d z i w y c h k o l a r z y j u ż n i e
ma. R o m a n t y c z n e ucieczki,
dramatyczne chwile
słabości na s t r o m y c h p o d j a z d a c h z a s t ą p i o n e zostały na w y r e ż y s e r o w a n e przez t r e nerów, kontrolowane widowisko z
udziałem dobrych aktorów, którym
jednak
odjęto
samodzielność
w
Komunikat
Trasa" rajdu: K ę -
dzierzyn-Kozle
M
_,] ...
W Ł A D Y S Ł A W ŻYLI
nastąpi 16
placu
nie-Kożlu.
^
pa B i s k u p i ą " . P o dotarciu ni
m e t ę p o w r a c a n o trasą oznaczoną k o l o r e m zielonym. v
Ż e b y b y ł o ciekawiej, rajd
p o ł ą c z o n o z konkursem wiedz]
o Śląsku Opolskim, a tara
z p i o s e n k a m i oraz prezentow a n i e m sprawności turystya
nych. G d y jury ogłosiło wyniki o k a z a ł o się, że zwyciężyli
d r u ż y n a 2 6 — 1 3 OHP z Nys
D r u g i e m i e j s c e natomiast wyw a l c z y ł a reprezentacja hufca
2 6 — 7 O H P w składzie: Jem
Brzozowski,
Stanisław Bak
Władysław
Ż y ł a i Norbtri
K r e m z e r pod kierownictwa
w y c h o w a w c y Witolda Mierzw i ń s k i e g o . P o zakończeniu raj
du , w i e c z o r e m chłopcy wracaj
do K ę d z i e r z y n a - K o ź l a bard:a
zadowoleni.
Polewiak,
Czechowski.
Wreszcie
nadeszła era S z u r k o w s k i e g o i S z o z dy — c h y b a ostatnich M o l i i k a n i n ó w
tej imprezy. Dzieci śpiewały,
że
„ S z u r k o w s k i j u ż na m e c i e " i b a w i ł y się w W y ś c i g P o k o j u na s w y c h
małych
rowerkach z podpórkami.
Miał także wyścig swoich innych
b o h a t e r ó w . T a k i c h , c o to l a u r o w y c h
w i e ń c ó w na m e t a c h e t a p ó w nie zakładali i n i e robili
rund h o n o r o wych, a l e przecież nadawali
swoistego kolorytu w y ś c i g o w e j kolum-
nie. M a r o k a ń c z y c y ,
Algierczycy i
inni w y z n a w c y Mahometa schodzili
—• b y w a ł o
— z rowerów, kiedy
p r z y c h o d z i ł czas modlitwy i zwróceni w stronę d a l e k i e j Mekki bil;
p o k ł o n y A l l a c h o w i . Autobus z na*j
p i s e m ' „ k o n i e c " odczekał aż zrobił
s w o j e , z w i n ę l i d y w a n i k i i ruszyli da.
lej.
Ł a t w o p r z e w i d z i e ć w jaki sposoi
r o z s t r z y g n i e się tegoroczny wyś.i;
O z w y c i ę s t w i e zadecydują nie sza-l
leńcze
ucieczki
kilkuosobowy.:
g r u p , lecz e t a p y jazdy indywidualn e j na czas. A ż cztery razy kolarze
w c a ł y m w y ś c i g u sprawdzą się »'
„czasów kach".
Wystarczy dobrze
jeździć na czas, a następnie nie isg a p i ć się na k t ó r y m ś z etapów, by
wyjechać
z
W a r s z a w y „Fiat- 1
125p
jako
zwycięzca.
Pod
t y m tti
k ą t e m d o b i e r a się zawodników *
drużynach potentatów. Tradycyjnie
są n i m i e k i p y Z S R R , NRD, Czech*
S ł o w a c j i , * n"b
i
nasza,
iteszta je",
tłem d l ą n a j l e p s z y c h . T y l k ó w ; kiej k o l e j n o ś c i tych najlepszych należy u s t a w i ć — to problem. Je»
r o z w i ą z a n i e będzie znane 21 n;a>
Może wląśnie
tym razem wyęra
ktoś spoza „wielkiej czwórki"?
(ŁORI