Problem z żelazem

Transkrypt

Problem z żelazem
Problem z żelazem
autorstwa Ginger Houston-Ludlam
Pozwólcie, że zacytuję fragment mojego ulubionego artykułu na temat żelaza, a mam
nadzieję, że zrozumiecie dlaczego kwestia żelaza tak bardzo mnie martwi. Kiedy
będziecie czytać artykuł pamiętajcie, że dzieci z zespołem Downa produkują więcej
wolnych rodników niż dzieci zdrowe. Zmierzono to i stwierdzono, że u dzieci z zespołem
Downa poziom jest wyższy. Można to wytłumaczyć miedzy innymi tym, że:
• mitochondria przepuszczają toksyczne wolne rodniki, będące ponadtlenkami
• ścieżka syntezy puryny tworzy wolne rodniki w nadmiernych ilościach i jest to
spowodowane naprodukcją genu GART
• gen dysmutazy ponadtlenkowej (SOD) zostaje potrojony (to gen, który zmienia
ponadtlenek do nadtlenku wodoru) i w ten sposób pojawia się większa ilość nadtlenku
wodoru, z którą żelazo może wejść w reakcję
Poniżej znajduje się artykuł autorstwa JM McCord „Żelazo, wolne rodniki i uszkodzenia
wynikające z utleniania”, Seminaria na temat hematologii, 1998:35 (1) str. 512.Streszczenie:
„Metabolizm żelaza i metabolizm ponadtlenku wyraźnie wchodzą ze sobą w reakcję i to
szczególnie w warunkach patologicznych. Każdy z nich może nasilić toksyczność
drugiego. Nadmiar żelaza może wzmacniać szkodliwe efekty nadprodukcji ponadtlenku w
bardzo szerokim zakresie warunków wywołujących zapalenie lub związanych z
miejscowym niedokrwieniem (ischemia). Ponadto chroniczny stres tlenowy może zmieniać
wchłanianie i przechowywanie żelaza oraz doprowadzić do samopodtrzymującej się i
wiecznie narastającej spirali wypadków cytotoksycznych i mutagenicznych.”
Wstęp: „Żelazo to rzecz biochemicznie niebezpieczna, ale zasadnicza pod względem
psychologicznym. Najczęstszą przyczyną śmierci niemowląt jest przypadkowe zatrucie
spowodowane przyjmowanie tabletek z siarczanem żelazawym. Od zawsze powszechnie
kojarzono żelazo z siłą i dobrobytem. I było już tak, zanim biochemicy uświadomili sobie,
że jest to mikroelement podstawowy dla samego życia. Starożytni Grecy rozpuszczali
opiłki żelaza w occie z nadzieją, że po wypiciu tego likworu nabiorą sił równych żelazu.
Kiedy uznano żelazo za zasadniczy składnik pokarmu, powszechnie, acz błędnie sądzono,
że „im więcej, tym lepiej”. To przekonanie obowiązuje do dzisiaj, nawet wśród lekarzy i
technologów żywienia. Zgodnie z tym przez kilka dekad produkowaliśmy żywność
„wzbogaconą w żelazo” dążąc do wyeliminowania niedoboru żelaza (który dotyka mniej
niż 10% amerykańskiej populacji) jednocześnie przywiązując małą wagę do tego, co ta
suplementacja oznacza dla pozostałych 90% populacji poddanej stałemu nadmiarowi
żelaza. Dla większości ludzi suplementacja żelaza prowadzi tylko do wiecznie
narastających nadmiernych zapasów żelaza w ciele. O ile jednak ewolucja
wyposażyła nas w mechanizm wchłaniania około 10% żelaza pochodzącego z
jedzenia, to nie mamy mechanizmu usuwającego nadmiar żelaza. W wyniku tego
komórki nieustannie magazynują żelazo w formie białka nazywanego ferrytyną.
Ferrytyna znajduje się we wszystkich tkankach, a szczególnie w wątrobie. Jeśli ciało
doświadcza nagłej i znaczącej utraty krwi, to proces syntezy nowej hemoglobiny
mającej zastąpić tą utraconą korzysta z tych zapasów. Jednak współczesne
społeczeństwo nawet tą potrzebę zastąpiło transfuzją i nadmierne zapasy żelaza nie
pełnią żadnej funkcji w zdrowym ciele.”Potem autorka podaje opis procesu chemicznego i
z zaangażowaniem długo tłumaczy, na czym polega mechanizm działania ponadtlenku,
który dezaktywuje w ciele różne ważne enzymy. Następnie dodaje:
„…nawet wtedy, wiele osób wierzy, że najbardziej szkodliwe działanie ponadtlenku to
najprawdopodobniej redukcyjne uwolnienie żelaza z ferrytyny.” Następnie artykuł omawia
chemiczne mechanizmy, z których ciało korzysta do takiego „wiązania” żelaza, które nie
powoduje szkód.
A oto biochemiczne clou artykułu. „Kiedy żelazo zostaje uwolnione w obecności
ponadtlenku i jego produktu dysmutazy, mogą powstać nadtlenek wodoru i rodnik
hydroksylowy (HO-) w wyniku reakcji Haber-Weiss (wtrącenie autorki: to taki wzór
chemiczny, jeżący włosy na głowie). W przeciwieństwie do rodnika ponadtlenkowego,
który nie jest zbyt reaktywny w porównaniu do większości wolnych rodników, rodnik
hydroksylowy należy do gatunku utleniającego o wyjątkowej mocy. Jego możliwości
utleniające ustępują tylko tlenowi atomowemu. Ponieważ może być wyprodukowany w
wyniku radiolizy wody, jest odpowiedzialny za większość szkód spowodowanych
wystawieniem na promieniowanie jonizujące. Wielu biochemików było zaskoczonych tym,
że sam system biologiczny, w wyniku prostego wytwarzania ponadtlenku w obecności
aktywnego żelaza redoks i nadtlenku wodoru może wyprodukować rodnik hydroksylowy. A
rodnik hydroksylowy może zaatakować makromolekuły biologiczne wszystkich rodzajów.
Może też depolimeryzować polisacharydy, spowodować pękanie nici DNA (wtrącenie
autorki: to powiązanie do mutacji raka) powstrzymać działanie enzymów i zainicjować
tworzenie lipidowych grup nadtlenowych. Ponieważ tworzenie lipidowych grup
nadtlenowych jest reakcją łańcuchową geometrycznie zwiększaną przez aktywne żelazo
redoks, to działanie rodnika hydroksylowego może mieć największe konsekwencje
patologiczne w takich chorobach serca jak niedokrwienie i udar.”Artykuł następnie
opisuje chemiczny proces tworzenia lipidowych grup nadtlenowych. Pamiętajcie, że
komórki nerwowe są szczególnie narażone, ponieważ w swoich błonach
komórkowych zawierają procentowo największą ilość kwasów tłuszczowych.
Dyskusja kończy się w sposób następujący:
„Kiedy rodnik hydroksylowy i aktywne żelazo redoks występują razem, może to być
niszczące dla błon komórkowych, ich budowy, funkcji i w ostateczności ich
zdolności do życia. Rys. 1 przedstawia komórkowy mechanizm obronny mający na
celu powstrzymanie takiego ciągu zdarzeń. Na pierwszej linii obrony działają
enzymy dysmutazy ponadtlenowej, katalaza i peroksydaza glutationu mając za
zadanie bezpośrednio przechwycić rodzaje aktywnego tlenu. Jeśli pierwsza linia
obrony zostanie przełamana, następuje tworzenie lipidowych grup nadtlenowych i
wtedy do akcji przystępuje druga linia obrony. Działa antyutleniaczowy enzym
fosfolipid wodoronadtlenku peroksydazy glutationu (powiedz to szybko pięć razy),
aby wyeliminować składniki błony ulegające peroksydazie poprzez zredukowanie
nadtlenków do alkoholi. Działanie to powstrzymuje pobudzenie przez
dwuwartościowe żelazo nowej reakcji łańcuchowej. Antyutleniacze- witaminy E i C
współpracują przy zatrzymaniu reakcji łańcuchowych poprzez zatrzymanie dalszej
akumulacji nadtlenków. A kiedy zawiodą wszystkie środki obronne, błony
komórkowe mogą zostać uszkodzone i w konsekwencji komórka umiera.”
Autorka pisze dalej, że w stanach chorobowych żelazo stanowi jeszcze większy
problem. W przypadku ataku serca, serca zwierzęce wspomagane żelazem są bardziej
uszkodzone. Wspomina również, że zwiększona produkcja ponadtlenku, połączona ze
zwiększoną dawką żelaza wzmacnia rakotwórczość (czyli powstawanie raka). Twierdzi, że
istnieją dowody na to, że wieloletni comiesięczny ubytek krwi u kobiet w pewnym stopniu
przyczynia się do ich lepszych wyników leczenia chorób serca związanych z
niedokrwieniem. Wysoki poziom magazynowanego żelaza należy do sugerowanych
czynników ryzyka w chorobach serca. U pacjentów z drobnokomórkowym rakiem płuc, ci z
najniższym poziomem żelaza w osoczu mają największą szansę przeżycia. Autorka cytuje
artykuły, które łączą podwyższony poziom żelaza z chorobą Parkinsona i dlatego uważa
się, że na Parkinsona mężczyźni cierpią częściej niż kobiety. Każde z tych stwierdzeń
poparte jest przynajmniej jednymi, a zwykle kilkoma, badaniami. Autorka nie mówi o tym w
artykule, ale ja pozwolę sobie również dodać, że ileś metali, szczególnie żelazo i
aluminium, znajduje się w mózgu w złogach kojarzonych z chorobą Alzheimera. Zespół
Downa powiązany jest z tego rodzaju złogami dużo wcześniej w swoim życiu i dużo
częściej niż zdrowa populacja.
Witamina A może stać się toksyczna ponieważ ciało nie posiada dobrego mechanizmów
usuwania jej nadmiaru. Teraz zdobywają rozgłos ostrzeżenia o toksyczności witaminy A,
gdy przecież żelazo również może stać się toksyczne z tego samego powodu, tj. ciało
nie posiada dobrych mechanizmów usuwających jego nadmiar. Jednak suplementacja
żelaza jest forsowana dla wszystkich dzieci, nawet bez robienia testów krwi w celu
sprawdzenia, czy jest ono niezbędne. I właśnie to nazywam „odruchem kolanowym”.Tak
więc oto dane majace potwierdzić moje przekonanie, że żelazo to niezbyt dobra rzecz,
szczególnie w zespole Downa.
Artykuł pierwotnie ukazał się na spisie DSNTI grupy Yahoogroups 17 grudnia 1999 jako
forma dyskusji nad rolą żelaza