Praca Dyplomowa
Transkrypt
Praca Dyplomowa
Marek Babś „Badania pierwotnej polichromii ściennej z 1777 roku autorstwa Walentego Michnickiego i konserwacja jej fragmentu na sklepieniu przedsionka kościoła p.w. św. Mikołaja w Szewnej, woj. świętokrzyskie.” Praca Dyplomowa wykonana na Wydziale Konserwacji i Restauracji Dzieł Sztuki ASP Kraków w Pracowni Konserwacji Malowideł Ściennych Pod kierunkiem adj. Andrzeja Guzika Recenzent pracy adj. Mieczysław Stec Kraków 2003 Spis treści Wstęp I. Historia i opis kościoła 1. Dane historyczne 2. Czas powstania obecnego kościoła, Postać fundatora ks. Sebastiana Pisulewskiego 3. Opis kościoła w Szewnej 4. Wcześniejsze konserwacje kościoła II. Charakterystyka dekoracji malarskiej 1. Opis inwentaryzacyjny i formalny malowideł w nawie głównej i nawach bocznych kościoła 2. Opis inwentaryzacyjny i formalny malowidła na sklepieniu przedsionka 3. Budowa technologiczna i stratygrafia malowidła przed i po konserwacji 4. Analiza stylistyczna malowidła i porównanie z innymi mal. przypuszczalnie tego samego autora Walentego Michnickiego III. Wyniki badań chemicznych i fizycznych IV. Założenia konserwatorskie V. Program prac VI. Przebieg prac Podsumowanie 1 spis treści Wstęp Przedmiotem mojej pracy dyplomowej są badania pierwotnej warstwy malarskiej w kościele p.w. św. Mikołaja w Szewnej woj. świętokrzyskie. W swojej pracy wykonałem pełną konserwację malowidła znajdującego się na sklepieniu przedsionka kościelnego. Wybrany fragment jest jedynie częścią bogatej XVIII wiecznej dekoracji ściennej kościoła. Wybór tego malowidła podyktowany został kilkoma warunkami. Malowidło na sklepieniu przedsionka zachowało się w dość dobrym stanie, tzn. zachowało się dużo warstwy oryginalnej z 1776-7 roku, dlatego też wybrane malowidło stało się dobrym materiałem badawczym w mojej pracy. Malowidła zdobiące nawy boczne zachowane są w bardzo kiepskim stanie. Warstwy pierwotnej jest bardzo mało. Dużo jest uzupełnień i rekonstrukcji z lat późniejszych. Rekonstruowane były całe połacie tynków, miejscami do 1,5 metra wysokości. Stan malowideł naw bocznych spowodowany jest ogromnym zawilgoceniem i zasoleniem ścian. Kościół nie posiada izolacji przeciwwilgotnościowej, stąd też jakiekolwiek działania konserwatorskie przy malowidłach w nawach bocznych były by bezcelowe bez wcześniejszych działań odwadniających i zabezpieczających przed ponownym zawilgoceniem. Polichromia kościoła w Szewnej powstała w latach 1776-7. Jest dziełem sandomierskiego malarza Walentego Michnickiego. Jest to jedyna znana realizacja ścienna tego artysty1. W swojej Pracy Dyplomowej podjąłem się próby porównania malowideł szewneńskich z innymi malowidłami z terenu sandomierszczyzny podejrzewając, że mogły zostać wykonane przez tego samego twórcę. Porównaniu poddałem malowidła z kruchty klimontowskiego kościoła p.w. św. Józefa i malowidła w dawnym Klasztorze Benedyktynek w Sandomierzu. Wyżej wymienione malowidła pochodzą z tego samego okresu (klimontowskie z 1781, sandomierskie po 1750) i wykazują wiele cech wspólnych z malowidłami szewneńskimi. 1 Informacja o jego autorstwie znajduje się w kopii dokumentu z lipca 1777 umieszczonego w wieży kościoła nad wielkim ołtarzem (odnaleziona przed rokiem 1907) 2 spis treści I. Historia i opis kościoła. spis treści 1. Dane historyczne. Parafia Szewna jest jedną ze starszych parafii tutejszej okolicy. Już w XV wieku wymieniano Szewną (Siewną) jako wieś należącą do klucza kunowskiego majątku biskupów krakowskich. Parafia została erygowana przed rokiem 1326. Historyk Jan Długosz w księdze uposażeń diecezji krakowskiej pisze o roku 1440, że Szewna należąca do biskupa krakowskiego ma kościół parafialny, drewniany, ku czci św. Mikołaja poświęcony, którego kollatorem jest kanonik kielecki; był nim wówczas ks. Stanisław Czajka z Nowego Dworu, herbu Dębno. Kanonia ta nazywała się Szewieńską, gdyż z pól Szewnieńskich pobierała dziesięcinę wartości 1,5 grzywien. Kościół ów drewniany na początku XVII wieku był rozebrany, a z jego drzewa na miejscu dawnej kostnicy zbudowano szkołę. Stanął potem w Szewnej kościół murowany, który w roku 1657 złupiony i znieważony został przez Szwedów. Ówczesny kronikarz tak o tym pisze: ,,Kościół nowo omurowany—mały chór ma sklepiony. Wiązanie na kościele wniwecz pogniło, posadzki na wielkim chórze niema, drzwi do zakrystyi i kościoła wyrąbane. Cyborjum i szafka gdzie się sacra olea (olej św.) chowają wyłupane, od nieprzyjaciela także ołtarze połupane. Wszystkie apparaty zabrał i ochędóstwa począwszy od srebra do najmniejszej rzeczy; została tylko monstrancja i trybularz, tak, że się ksiądz nie miał w co ubrać do mszy świętej, ani co położyć na ołtarzu i portatyle potłukli. Dzwonnica z dwoma dzwonami ocalała, któraby była ogniem spłonęła, gdyby się była plebania zajęła, którą nieprzyjaciel trzykrotnie zapalał, ale Jan dziadek gasił, choć go tyrańsko bili. Z wielkiego ołtarza Węgrzy wzięli św. Mikołaja statuę imaginem sculptam (rzeźbioną) i wsadzili w kunę kalwini in ludibrium Religionis Catholicae—na wzgardę religii katolickiej, między którymi byli Polacy i Ewangelikowie aż ją kozacy wyjęli i loco suo restituerant—i na swoje miejsce postawili. Koło kościoła parkanu ani kołka niema pozytyw piszczałki pobrawszy cynowe z 4 głosów, resztę z chóru zrócili na ziemię, chorągwie podarli." 2 W 1738 roku kościół wizytował ks. Wincenty Jacek Sierakowski bis.-sufr. infl. proboszcz kielecki. Odnotowano, że kościół w Szewnie jest murowany, szczupły, z kaplicą Matki Boskiej Bolesnej i kruchtą murowaną, pokryty dachem i wybielony wewnątrz i zewnątrz, i że jest w nim 5 ołtarzy drewnianych. Wielki ołtarz św. Mikołaja, 2-gi Pana Jezusa, 3-ci w kaplicy Matki Boskiej Bolesnej, 4-ty św. Józefa, 5-ty św. Anny. W 1741 roku kościół konsekrował ks. Michał Kunicki biskup krakowski. Jak powstał obecny Szewneński kościół niech nam wyjaśni kopia dokumentu umieszczonego w wieży nad wielkim ołtarzem. „Ten kościół nakładem swoim wymurował z gruntu W. J. ks. Sebastian Pisulewski kanclerz i officjał pod ten czas Sandomierski, kanonik Opatowski, pleban Szewniański. Zacząwszy około niego robotę w roku Pańskim 1776 na wiosnę i kontynuując ją bez przerwania przez kilka lat, (był dawniej na tem miejscu kościółek murowany ale bardzo mały, ciemny nikczemny, bez grobów, bez kaplic, bez naw bocznych, wieży, facjaty, z którego materiałów w nowo erygownym kościele zostały tylko ślady.) Architekt i dozorca fabryki tegoż kościoła W. ks. Józef Karsznicki, z zakonu Jezuickiego, na tenczas zniesionego przez papieża Klemensa Ganganellego, z zakonu Franciszkańskiego w r. 1774. spowiednik Panien Benedyktynek klasztoru 2 Wiśniewski J., Monografie kościołów w dekanacie opatowskim, Radom 1908, s. 482 3 Sandomierskiego. Murmajster tegoż kościoła Mikołaj Pawłowski, ze zniesionego zakonu Jezuickiego braciszek. Cieśla majster, stawiający dach i wieże Sebastjan, poddany z dóbr księży Dominikanów Klimontowskich. Stolarz Franciszek Miler3, obywatel Sandomierski. Malarz Walenty Michnowski obyw. Sandom. Puszka ta, w której niniejszy opis był umieszczony, osadzona na wieży w roku Pańskim 1777 w miesiącu licu. Co się wszystko działo podczas najnieszczęśliwszych prac prawie czasów rozerwania na części Polski za panowania Augusta Poniatowskiego , za którego czasów wielkie nieszczęśliwości w Polsce się działy. Skasowana moneta, podatki uciężliwe ustanowiono, złupione ze sreber na skarb kościoły. Polska na sztuki rozerwana, zakon Jezuicki skasowany, dobra ich, dobytki kościelne jako i kollegiackie zabrane na skarb. Kościół prześladowany od królów Portugalskiego i Hiszpańskiego. Czego wszystkiego doczytasz się w kronikach potomnych.” 4 spis treści 2. Czas powstania obecnego kościoła, Postać fundatora ks. Sebastiana Pisulewskiego. Obecny kościół w Szewnej powstał z inicjatywy ks. Sebastiana Pisulewskiego. Kim był i czego dokonał objaśnia przetłumaczenie płyty kamiennej jego pomnika, w arkadzie kościoła, umieszczonej jeszcze za jego życia. D. O. M. Przechodniu, zatrzymaj się, spojrzyj, podziwiaj i uwielbiaj Opatrzność Boga, której w dziwny sposób nad sobą doznał Sebastjan Pisulewski. Urodził się w parafii Osieckiej dn. 22 stycznia 1722 r. z Jana i Marjanny z Serafińskich, nie tak bogatych jak pobożnych i najuczciwszych rodziców. Ich staraniem pobierał nauki w szkołach publicznych Rzeszowskich, sandomierskich, tudzież w akademii Krakowskiej. Wreszcie r. 1749 z Boskiego powołania przyjął święcenia kapłańskie z przeznaczeniem do Goźlic na wikarjusza. Stąd w roku 1753 przeniesiony jako notarjusz akt konsystdrza i prześwietnej kapituły. Objął plebanię tej parafii r. 1762, Opatowską 1765. Otrzymał godność kanonika Kollegjaty w r. 1770, regensa kancellaryi 1771, officjała 1771, wreszcie officjała Sandomierskiego 1773. W dowód pamięci i wdzięczności za otrzymane łaski i uchronienia od licznych niebezpieczeństw, kościół ten po rozebraniu starego, jako grożącego ruiną i bezkształtnego odbudował w r. 1775 i zaopatrzył w potrzebne sprzęty. Budowle po części z drzewa wyrestaurował, nowe z muru postawił. Pomnik ten sam sobie za życia postawił. D. O. M. Kościół ten poczynając od roku 1775 odbudowanym i przyozdobionym został. D. O. M. Odbudował i przyozdobił Sebastian Pisulewski, proboszcz miejscowy. Módlcie się za niego 5. Ks. Pisulewski umarł w Sandomierzu w roku 1800. Ciało jego sprowadzono do Szewnej i przy wejściu do kaplicy dolnej złożono. Przed śmiercią ks. Pisulewski zarządzając w imieniu biskupa krakowskiego częścią diecezji zapisał jeszcze kilkadziesiąt tysięcy złotych dla sześciu kościołów na ich restaurację, część na fundusz dla proboszczów i w części dla osób biednych. 3 możliwe że identyczny z Milerem , który pod Polejowskim ozdabiał wnętrze lwowskiej katedry Wiśniewski J., Monografie kościołów w dekanacie opatowskim, Radom 1908, s. 487 5 Wiśniewski J., Monografie kościołów w dekanacie opatowskim, Radom 1908, s. 491 4 4 spis treści 3. Opis kościoła w Szewnej. Projekt kościoła stworzył ks. Józef Karsznicki, eksjezuita, architekt czynny w Sandomierzu i okolicy w drugiej połowie XVIII wieku. Kościół zaprojektowany razem z wikarówkami i plebanią tworzy całościowy kompleks architektoniczno-przestrzenny położony na wzniesieniu z wykorzystaniem nierównego i spadzistego terenu. fot.1. Plan kościoła. Zasadnicza koncepcja kościoła zapożyczona jest z budynków kościelnych wschodnich. Kościół jest trójnawowy, bazylikowy. Budowany częściowo z cegły, częściowo z kamienia. Nawa główna jest szersza i wyższa od naw bocznych, które są niskie i wąskie. Prezbiterium jest szerokości nawy głównej. Wchodzi się do niego po 4 schodach. Nad prezbiterium kopuła wzorowana na twórczości Andrea Pozzo. Za prezbiterium znajduje się wąskie przejście do ośmiobocznej kaplicy pojętej jako Sancta Sanctorum (Święte Świętych) świątyni Salomona6. W kaplicy tej znajduje się ołtarz główny, przypominający ściśle tekst biblii, przedstawia dwóch olbrzymich aniołów o rozłożonych złotych skrzydłach, trzymających czworokątną arkę przymierza, która służy za cyborium. Nad wielkim ołtarzem pod sklepieniem jest galeria oświecona siedmioma oknami. Poniżej, w niszach na sześciu ścianach znajdują się obrazy przedstawiające św. Mikołaja administrującego 6 sakramentów. Po lewej stronie – chrzest, bierzmowanie, pokutę, zaś po prawej – kapłaństwo, małżeństwo i ostatnie olejem św. namaszczenie; siódmy sakrament – Najświętszy przechowuje się na ołtarzu nad tabernakulum.7 Po bokach prezbiterium, na przedłużeniu naw bocznych od pn. znajduje się skarbczyk (stara zakrystia) z przedsionkiem i od pd. dwuczęściowa zakrystia (dawniej skarbczyk). Przed schodami prowadzącymi do prezbiterium znajduje się wejście po kilkunastu schodkach do dolnej kaplicy, w której stoi ołtarz kamienny 6 Zasadnicza koncepcja wzięta jest z rysunków Biblii Wulgaty ed. Duhamel, której wspólczesny Karśnickiemu egzemplarz zachował się dotąd w jego dawnym probostwie w Górach Wysokich koło Sandomierza. 7 Wiśniewski J., Monografie kościołów w dekanacie opatowskim, Radom 1908, s. 488 5 Ukrzyżowanego Chrystusa Pana, a przed ołtarzem figura Pana Jezusa leżącego w grobie. Pod kościołem znajdują się groby sklepione pod każdą nawą; grób fundatora znajduje się pod schodami prowadzącymi do dolnej kaplicy. Wnętrze kościoła jest bogato dekorowane malowidłami ściennymi wykonanymi w technice fresku mokrego. Malowidła wykonane zostały w latach 1776-1777 a więc pochodzą z okresu budowy kościoła. Polichromia ścienna kościoła jest zamierzonym dopełnieniem koncepcji wyglądu kościoła wzorowanego na tekście biblii8. Nawy boczne niewysokie i wąskie, otwarte do głównej koszowymi arkadami filarowymi. Ściany rozczłonkowane pilastrami, w nawie głównej parzystymi, z belkowaniem; ponad arkadami gzymsy stanowiące w przęśle środkowym nawy głównej podstawy wnęk pozornych empor, w przęsłach skrajnych podpierające wolutowe szczyciki z wnękami kolistymi. Przęsła naw nakryte sklepieniami żaglastymi, oddzielonymi parami gurtów o łuku koszowym; otwór tęczowy podkreślony wydatnym gurtem na półfilarach; prezbiterium przykryte silnie spłaszczoną kopułą. Chór muzyczny w emporze wspartej na koszowej arkadzie, otwarty analogiczną arkadą; parapet wybrzuszony, rozczłonkowany. Okna rozglifione o łukach koszowych. Kaplica ołtarzowa otwarta do prezbiterium wąskim, rozglifionym otworem o łuku koszowym; jej ośmioboczne wnętrze rozczłonkowane narożnymi pilastrami jońskimi dźwigającymi belkowanie, w polach miedzy nimi wnęki z obrazami i wyżej okna. Kaplica nakryta podwójną kopułą: czasza dolna ośmiopolowa z kolistym otworem otoczonym balustradą, górna ośmiodzielna, eliptyczna, oświetlona przez niewidoczne od wewnątrz okna drugiej kondygnacji. W zakrystii sklepienie kolebkowo-krzyżowe i kolebkowe; w skarbczyku zwierciadlane; w przedsionku płaska kolebka. Kaplica Grobu Chrystusowego nakryta sklepieniem kopulastym z lunetami; w ścianach głębokie wnęki, w których prostokątne okna. Krypta sklepiona kolebkowo na gurtach. Zewnątrz rytmiczne podziały zróżnicowane odmienną barwą tynku: wszystkie ściany rozczłonkowane pilastrami ożywionymi płyciną; pola międzypilastrowe ujęte w ramy płaskich listew; okna o łukach koszowych i płyciny o różnych wykrojach w obramieniach pilastrowo-listwowych ze zwornikami lub listwowych. Fasada zach. trójdzielna, dwukondygnacjowa, o trójosiowej części środkowej ujętej w czworoboczne wieże, zwieńczonej szczytem z wolutowymi spływami i przerwanym przyczółkiem z wieżyczką na sygnaturkę; podziały fasady na ogół zwielokrotnione, kondygnacje oddzielone belkowaniem, koronujące gzymsy wież i szczytu wygięte na osiach łukowało ku górze; na wieżach baniaste hełmy. Ściana tęczowa wysunięta na zewnątrz półfilarami, zwieńczonymi impostami z klasycystycznymi wazonami; analogiczne imposty ujmują wsch. półszczyty prezbiterium i obu zakrystii. Na dachu starej zakrystii komin z kopulastym nakryciem zwieńczonym piramidką. Ośmioboczna kaplica ołtarzowa o dwóch kondygnacjach zwieńczonych belkowaniami; gzyms koronujący wygięty z czterech stron łukowato ku górze; ośmiodzielna rozpłaszczona kopuła z pozorną, blaszaną, opilastrowaną latarnią nakrytą groszkowatym hełmem; na cokole kaplicy data 1775. Dach nawy i prezbiterium o jednej kalenicy, nawy boczne kryte pulpitowo. Portale uszate: główny od zach. kamienny, z bezimiennym epitafium 1853 na nadprożu, drzwi z maskami lwów i antabami; nad portalem rzeźba Chrystusa upadającego pod krzyżem w. XIX; cztery portale marmurowe; na nadprożu portalu z prezbiterium do przedsionka przy starej zakrystii napis fundacyjny 1775; na nadprożu portalu do dawnego skarbczyka epitafium fundatora ks. Sebastiana Pisulewskiego; czworo drzwi późnobarokowych ze starymi okuciami. Wewnątrz w prezbiterium, nawie głównej i starej zakrystii 8 Opis świątyni Salomona, Stary Testament, I Księga Królewska, Rozdział VI 6 polichromia rokokowa ok. 1780, przemalowana i znacznie uzupełniana (lata 60-te i 70-te XX wieku). Na sklepieniach elementy iluzjonistycznej architektury, tworzące obramienia, w których znajdują się sceny figuralne z życia św. Mikołaja, patrona parafii; ponadto wazony z kwiatami, lambrekiny, rokokowe kartusze, muszle itp. We wnękach nad arkadami środkowego przęsła nawy zatarte napisy poświęcone pamięci: l. Sebastiana Pisulewskiego (zm. 1800), kanonika opatowskiego, fundatora kościoła 1775, plebanii i wikarówek 1788; 2. jego rodziców. We wnękach szczycików nad arkadami przęseł skrajnych herby: Sołtyk, Rogala, Denhoff i Pogoń (?). — Ołtarz główny wolnostojący pośrodku kaplicy, późnobarokowy ok. 1780, w formie mensy z Arką Przymierza, z dużymi posągami dwóch cherubinów po bokach; antepedium intarsjowane. Dwa ołtarze boczne w prezbiterium rokokowe, z obrazami w zwieńczeniach z 2. poł. w. XVIII: św. Alberta i Archanioła Rafała z młodym Tobiaszem. Dwa ołtarzyki wypełniające wnęki na zakończeniu naw bocznych, rokokowe. Ołtarz w kaplicy Grobu Chrystusa, kamienny, klasycystyczny l. poł. w. XIX, wykonany przez kamieniarzy z Kunowa. Ambona późnobarokowa koniec w. XVIII. Chrzcielnica marmurowa o charakterze klasycystycznym. Organy rokokowe. Ławki i konfesjonały późnobarokowe. Zegar szafkowy Jourdain Londyn l. poł. w. XIX. Obrazy: l—6. we wnękach ścian kaplicy ołtarzowej sześć obrazów z przedstawieniami Sakramentów udzielanych przez św. Mikołaja, późnobarokowe 2. poł. w. XVIII; 7. Matki Boskiej z Dzieciątkiem i św. Antonim w. XVIII; 8. Matki Boskiej Częstochowskiej 2. poł. w. XVIII; 9. nie określonego świętego w. XVIII; 10. Chrztu Chrystusa koniec w. XVIII, w rokokowych ramach. Rzeźba św. Mikołaja gotycka koniec w. XIV. Relikwiarzyk drewniany z rzeźbą św. Rocha, późnobarokowy l. poł. w. XVIII. Krucyfiks na katafalk, późnobarokowy w. XVIII. Epitafia: l. Szymona Kocha, proboszcza w Szewnej, ze wzmianką o zbudowaniu poprzedniego kościoła 1652, marmurowe; 2. Jana Hilarego Kasztulskiego, scholastyka opatowskiego i kanonika kieleckiego (zm. 1679), marmurowe, barokowe; 3. matrony Zofii, bez nazwiska (zm. 1753), kamienne; 4. Jakuba Dziekanowicza, proboszcza w Szewnej (zm. 1762), kamienne, rokokowe. Monstrancja klasycystyczna ze stopą rokokową. Dwa kielichy: późnorenesansowy (fig. 132) 2. poł. w. XVI i rokokowy z puncą JTH. Puszka barokowa 1696 ze znakiem złotniczym Gdańska i nieczytelną cechą imienną. Relikwiarze: metalowy o charakterze późnobarokowym; dwa miedziane rokokowe; klasycystyczny. Łódka na kadzidło, z herbem Ogończyk, późnobarokowa 1660. Dziesięć lichtarzy drewnianych, późnobarokowych w. XVIII. Kociołek miedziany późnobarokowy w. XVIII. Ornaty: l—2. z barokowymi, haftowanymi kolumnami, w. XVII; 3. haftowany z przedstawieniem domu i pałacu, późnobarokowy 2. poł. w. XVIII; 4—8. pięć ornatów z tkanin późnobarokowych w. XVIII; 9. ornat i nakrycie na kielich z tkaniny rokokowej; 10. ornat z tkaniny klasycystycznej. Stuła, bursa i manipularz z tkaniny późnobarokowej w. XVIII. Baldachim z haftem późnobarokowym w. XVIII. Mszał Rzymski 1731. Dzwon 1771 odlany w Gdańsku przez Ernesta Fryderyka Kocha9. 9 Katalog Zabytków Sztuki w Polsce, Województwo Kieleckie, Powiat Opatowski, pr. zbior., PIS Warszawa 1959, t. III, z.7 s.65-68 7 spis treści 4. Wcześniejsze konserwacje kościoła. Pierwsza, gruntowna konserwacja kościelnego wnętrza miała miejsce w 1883 roku kiedy proboszczem w Szewnej był ks. Józef Kijanka. Pierwotna XVIII wieczna polichromia zostało całkowicie przemalowana przez artystę malarza Mariana Kopińskiego z Radomia. Przemalowanie wykonane zostało w technice klejowej. Kopiński zastosował podobne do oryginalnych (1776) motywy ornamentyki, rocaille i ornamenty kwiatonowo-roślinne. Nie wykorzystywał istniejącego rysunku. Ornamenty wykonał „na nowo”, nie powtarzając nigdzie układu kompozycyjnego malowideł pierwotnych. Zamierzenie Kopińskiego, aby nowa polichromia naśladowała barokową, nie powiodło się. Technika wykonania (tempera), niewłaściwa kolorystyka, sztywność ornamentów i zupełnie inna jakość malarska spowodowały że wnętrze kościoła stało się ciężkie, sztywne i nijak nie przypominało barokowego bogactwa z roku 1777. W 1883 roku wyzłocono także ołtarze i sprawiono 4 nowe obrazy: do bocznych ołtarzy św. Rocha i św. Józefa (wykonał Buchbinder) i do bocznych naw obraz Chrystusa Pana i obraz św. Barbary (wykonał Biedroński). Wymieniono stacje Męki Pańskiej. Przemalowanie całkowicie zmieniło wnętrze świątyni. Efekt przemalowania ilustrują fotografie wykonane około 1960 roku podczas badań stanu zachowania polichromii. fot.2. Zdjęcie wykonane około 1960 roku. Nawa główna, ściana pd. i fragment chóru. Widoczna polichromia ścienna pochodzi z roku 1883. Wykonana prawdopodobnie techniką klejową. W 1904 roku dawny skarbczyk zamieniono na zakrystię, która zyskała ogrzewanie. Urządzono ją meblami. Odrestaurowano organy dając im francuską klawiaturę. W 1936 roku część prezbiterium w obrębie głównego ołtarza wraz z kopułą została przemalowana temperą i niektóre części olejno (Fot.3.). Nawy boczne są malowane dopiero w roku 1939. 8 fot.3. Fotografia wykonana około 1960 roku. Prezbiterium, sklepienie. Warstwa przemalowania pochodzi z 1936 roku. Pod warstwą przemalowania widoczne są ślady (odciski wykonane w mokrej zaprawie) pierwotnej polichromii w formie podziałów iluzjonistycznie malowanej architektury. Około 1960 roku za probostwa ks. Marcina Popiela wykonano Dokumentację - inwentaryzację wnętrza kościoła. Wykonano szereg odkrywek w nawach bocznych, na ich sklepieniach i na chórze. W analizie polichromii wykonanej przez Witolda Jańczaka z Krakowa czytamy: „Obecna polichromia nawy głównej i prezbiterium jest z roku 1883. Ściany i pilastry są koloru szaro-zielonego z ornamentem. Strop koloru błękitu nieba z chmurkami i główkami aniołków. Ściany przy posadzce są przemalowane na wysokość 2 m. Pokostem. Część prezbiterium w obrębie głównego ołtarza wraz z kopułą została przemalowana temperą i niektóre części olejno w 1936 roku. Jest ona malowana pod styl barokowy techniką temperową. Nawy boczne są malowane dopiero w 1939 roku na kolor niebieskawy z podkreśleniami pasów jasno-szarych i ornamentem roślinno-kwiatowym o kolorze szaro-rudawym przypominającym styl neobarok. (...) Obecna polichromia jest w stanie zabrudzonym i pełna odprysków, wskazującym na istniejącą pod spodem wcześniejszą polichromię.”10 Dołączona do inwentaryzacji dokumentacja fotograficzna jest doskonałym materiałem ilustrującym stan polichromii wnętrza w roku 1960. 10 Jańczak W., Dokumentacja – inwentaryzacja, Analiza polichromii wykonana około 1960 roku 9 fot.4. Fotografia wykonana około 1960 roku. Odkrywka wykonana na pilastrze w nawie bocznej kościoła. Widoczna zmiana układu kompozycyjnego. fot.5. Fotografia wykonana około 1960 roku. Odkrywki wykonane na sklepieniu nawy bocznej. Widoczne zmiany układu kompozycyjnego. W roku 1960 prace przy odnowieniu polichromii rozpoczął zespół absolwentów wydziału malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie pod kierownictwem konserwatora zabytków pani Joanny Wierusz-Kowalskiej. Skład zespołu: Joanna Wierusz-Kowalska, Magdalena Tomaszewska, Wiktor Gajda, Marian Gryta, Aleksander Kozyrski i Włodzimierz Rawa. Dokonano prac konserwatorskich w nawach bocznych, w zakrystii północnej (skarbczyk) oraz w przedsionku przed tą zakrystią. W roku 1963 p. Wierusz-Kowalska i Tomaszewska wyjechały za granicę i zespół przestał faktycznie istnieć a dalszych prac przy renowacji kościoła podjęli się Aleksander Kozyrski i Marian Gryta. Przystąpiono najpierw do pracy w części kościoła zwanej przedsionkiem, mieszczącej się pod chórem. Stan przedsionka przed odnowieniem. Ściany do wysokości 180cm. przemalowane techniką olejną, powyżej przemalowania ścian i sklepienia chóru wykonane były techniką klejową. Treść przemalowań stanowiły stylizowane ornamenty roślinne. Prace przy usuwaniu przemalowań w przedsionku: 10 Po dokonaniu szeregu prób ustalono, że przemalowania klejowo będzie się usuwać przez zmywanie wodą gdyż zauważono podczas prób, iż warstwa oryginalnej polichromii nie reaguje na wodę. Przemalowania, zaś, olejne usunięto mechanicznie a w wyjątkowo trudnych miejscach przy pomocy amoniaku. Stan przedsionka po usunięciu przemalowań. Treść odsłoniętej, oryginalnej polichromii stanowiły, podobnie jak w nawach bocznych rokokowe ornamenty na różowych, bądź zielonych polach malowane, prawdopodobnie techniką wapienną. Na dole, do wysokości 80cm. Imitacja marmuru w odcieniu brunatnym. Stan polichromii był bardzo zły na skutek dużych ubytków i przetarć tak, że, niektóre ornamenty trzeba było całkowicie rekonstruować, gdyż można się było zaledwie domyśleć ich istnienia w danym miejscu. Podobnie rzecz się miała z imitacją marmuru. Tu trzeba było dokonać licznych uzupełnień tynku ponieważ tynk oryginalny osypywał się. Uzupełnień dokonano zaprawą wapiennopiaskową. Prace przy odnowieniu polichromii w przedsionku. Na prośbą proboszcza parafii ks. Marcina Popiela zrezygnowano, przy uzupełnianiu ubytków polichromii z metody scalania kropką a przyjęto metodą plamy scalającej. Miało to uzasadnienie w dużym procencie ubytków. Przyjęto, że uzupełnień polichromii dokonywać się będzie techniką tempery jajowej. Następnie przystąpiono do prac renowacyjnych w nawie głównej. Stan przed renowacją nawy głównej. Z powodu tymczasowego braku rusztowań renowacją objęta została tylko dolna część nawy bocznej t.j. do gzymsu przebiegającego na wys. Ok. 6m. Całe ściany, podbnie jka w nawach bocznych i przedsionku, pokryte były przemalowaniami; do wysokości przec. 180cm. techniką olejną, powyżej techniką klejową, utrzymanymi w tym samym stylu co przemalowania w nawach bocznych i przedsionku. Prace przy usuwaniu przemalowań w nawie głównej. Usuwanie przemalowań w nawie głównej prowadzono, podobnie jak w przedsionku, metodą zmywania przy pomocy wody przemalowań klejowych oraz metodą mechanicznego usuwania (miejscami przy użyciu amoniaku) przemalowań olejnych. Stan nawy głównej po usunięciu przemalowań. Oryginalna polichromia w nawie głównej (co było już uprzednio stwierdzone na podstawie prób) przedstawiała, również w bardzo małym procencie zachowane ornamenty rokokowe; na pilastrach imitacja marmuru, obrzeżenia łuków prowadzących do naw bocznych, gzymsy oraz pewne elementy architektury zdobione imitacją sztukaterii (malowane profile, w niszach nad łukami herby rodów, prawdopodobnie w jakiś sposób zasłużonych dla kościoła) Renowacja polichromii w nawie głównej. Ocalałe szczątki polichromii nie wymagały utrwalenia. Po dokonaniu drobnych napraw tynku przystąpiono do rekonstrukcji polichromii. Również, jka w przedsionku, przyjęto zasadę plamy scalającej i również temperę jajową. Identyczny przebieg miała renowacja polichromii nad chórem z tym, że całość przemalowań była tu wykonana w technice klejowej. W międzyczasie, na usilną prośbę księdza proboszcza Marcina Popiela, dokonano poprawek w nawach bocznych, gdzie wystąpiły na polichromii (w miejscach rekonstruowanych) plamy na skutek ciemnienia farby pod wpływem polioctanu winylu (Fot.6.), gdyż tego właśnie spoiwa używano przy konserwacji naw bocznych. Poprawek dokonano techniką jajową.11 11 Gryta Marian, Sprawozdanie z prac przy renowacji polichromii w kościele w Szewnej pow. opatowski, 23.XI.1964r. 11 fot.6. Fotografia wykonana w 2001 roku. Fragment sklepienia jednego z przęseł nawy bocznej. Widoczne ściemniałe punktowanie graficzne kropką wykonane w latach 60-tych prawdopodobnie z użyciem polioctanu winylu. W 1977 roku w 200 rocznicę budowy kościoła wykonano gruntowną renowację tynków na zewnątrz kościoła. W dużej mierze oryginalne wapienno-piaskowe tynki zostały skute i wymienione na nowe prawdopodobnie z domieszką cementu. Na ścianie zewnętrznej ośmiobocznej rotundy znajduje się płyta upamiętniająca to wydarzenie. Prace rozpoczęto również we wnętrzu, przy konserwacji iluzjonistycznych malowideł na sklepieniu prezbiterium i na sklepieniu nawy głównej powyżej linii gzymsu znajdującego się na wysokości około 6m. Pierwotna warstwa malarska z 1776 roku wciąż była tam zasłonięta przemalowaniem z 1883 i 1936 roku. Prace przy usuwaniu i późniejszej konserwacji malowideł na sklepieniu nawy głównej i w prezbiterium prowadził artysta malarz Jan Palka z Krakowa razem z żoną. Do dzisiaj na sklepieniu nawy głównej i w prezbiterium widać efekt jego kilkuletniej pracy. Trudno ustalić w jakim stopniu zachowała się pierwotna warstwa malarska na sklepieniu nawy głównej i prezbiterium. Nie prowadzona była dokumentacja pisemna ani fotograficzna. Na plebani zachowało się zaledwie kilka zdjęć z tamtego czasu wykonanych amatorsko. Ilustrują one raczej przebieg prac na zewnątrz kościoła, przy wymianie tynków. Kilka zachowanych fotografii z wnętrza nie daje pełnego obrazu stanu zachowania pierwotnej polichromii. Można przypuszczać, że pierwotna warstwa malarska na sklepieniu zachowała się w dobrym stanie zważywszy na fakt że wykonana była techniką fresku mokrego. Na fot.3. (sklepienie prezbiterium) widać, że spod przemalowania XIX wiecznego przebija oryginalna, XVIII wieczna, warstwa malarska. Nie widać co prawda w jakim stanie jest zachowana lecz widać wyraźnie linie podziałów iluzjonistycznie malowanej architektury. Przypuszczać można, że skoro zachował się oryginalny tynk (rysunek wygnieciony na niezwiązanej zaprawie) to i warstwa malarska wykonana techniką fresku mokrego również się zachowała. W rekonstrukcji pierwotnej warstwy malarskiej te wgniecenia (przeniesienie rysunku) w oryginalnej zaprawie były zapewne dla p. Palki bardzo pomocne. Rekonstrukcja polichromii na sklepieniu wykonana była, tak powiadają ludzie pamiętający czasy tej konserwacji, z zastosowaniem wapna. Nie wiemy czy stosował czyste wapno jako spoiwo czy też wapno było dodatkiem do innych spoiw których mógł używać (kazeina, woda klejowa). 12 Wydaje się, że zachowana obecna polichromia na sklepieniu nawy głównej nie jest fantazją krakowskiego artysty lecz jest w znacznym stopniu odzwierciedleniem pierwotnej polichromii. Zgodność z oryginałem prawdopodobnie występuje w warstwie rysunkowej malowideł, co do kolorystyki mogła (choć nie musiała) ona ulec zmianie, wzmocnieniu, skontrastowaniu. Nie wiemy tego; są to tylko przypuszczenia i domysły. fot.7. Widok na sklepienie nawy głównej i chór. Fotografia wykonana w 2001 roku. W trakcie prac konserwatorskich przy polichromii na sklepieniu nawy głównej, w latach 80-tych w zakrystii północnej (stara zakrystia) wybuchł pożar12 na skutek czego malowidła ścienne tak w zakrystii jak i w całym kościele uległy dość znacznemu okopceniu. Część malowideł, zwłaszcza na sklepieniu nawy i w prezbiterium odczyszczono z okopcenia. Nie odczyszczono polichromii w starej zakrystii, w nawach bocznych, na chórze i pod chórem (przedsionek). W roku 2000 na prośbę księdza proboszcza Stanisława Kolasy wykonano pełną konserwację malowideł ściennych w starej zakrystii. Prace prowadziła mgr Elżbieta Graboś konserwator dzieł sztuki. Będąc wówczas studentem IV roku odbyłem swoje praktyki studenckie uczestnicząc w tych pracach. Polichromia ścienna zakrystii była w bardzo złym stanie. Okopcona, miejscami do czerni, widać było ślady wcześniejszej interwencji konserwatorskiej13. Na sklepieniu i na ścianach zakrystii widoczne były bardzo poważne pęknięcia wywołane, jak się okazało14, ruchami konstrukcyjnymi – ruchami fundamentów. Malowidła ścienne odczyszczono z okopcenia, usunięto ściemniałe punktowanie graficzne (kropka), usunięto stare kity wapienno-piaskowe i gipsowe. 12 Pożar wybuchł na skutek zwarcia elektrycznego w głównej skrzynce z licznikiem i bezpiecznikami znajdującej się w zakrystii na ścianie południowej. 13 Konserwacja starej zakrystii w 1960 roku. 14 Założone na okres kilku miesięcy marki kontrolne (szybki) potwierdziły przypuszczenie. 2 marki po okresie zimowo-wiosennym pękły. 13 fot.8. Skarbczyk (stara zakrystia). Widok na ścianę wschodnią i sklepienie. Stan w trakcie konserwacji. fot.9. Skarbczyk (stara zakrystia). Widok na ścianę wschodnią i sklepienie. Stan po konserwacji w 2000 roku. Wykonano zastrzyki celem konsolidacji osłabionych tynków. Uzupełniono ubytki w warstwie zaprawy kitem mineralnym wapienno-piaskowym. W rozległych pęknięciach na sklepieniu zastosowano uprzednio wypełnienia szczelin, zastrzyki z pianki poliuretanowej. Wykonano rekonstrukcję barwionych pobiał i uzupełniono ubytki w warstwie malarskiej przez punktowanie metodą scalającą z użyciem pigmentów i spoiwa PARALOID B-82 w alkoholu15. 15 Dokumentacja pisemna z tych prac dołączona jest do Pracy Dyplomowej jako Aneks nr.2 14 spis treści II. Charakterystyka dekoracji malarskiej. spis treści 1. Opis inwentaryzacyjny i formalny malowideł w nawie głównej i nawach bocznych kościoła. Malowidła ścienne nawy głównej i naw bocznych zachowane są w różnym stanie. Wcześniejsze konserwacje prowadzone były etapowo i przez różnych wykonawców, stąd też stan zachowania pierwotnej polichromii (z roku 1776-7) zależy w dużym stopniu od wykonanych wcześniej konserwacji. Obecny stan zachowania malowideł, zwłaszcza na ścianach naw bocznych jest zły. Duże zawilgocenie ścian spowodowało wypłukania i osypywanie się tynków, stąd dużo jest uzupełnień z lat późniejszych. W nawach bocznych pierwotna XVIII wieczna polichromia zachowała się miejscowo. Dużo jest uzupełnień i rekonstrukcji. Rekonstruowane były całe fragmenty tynków. W niektórych miejscach na ścianach nawet do wysokości około 1,5 metra od posadzki. Tynki na ścianach naw bocznych są w bardzo złym stanie. W całości w partii przyziemia zawilgocone. Dużo jest ubytków, odspojeń i rozwarstwień. Tynki są zmurszałe i piaskują się. Utrata właściwości wiązania zapraw spowodowana jest wypłukaniem tynków oraz krystalizacją soli. Kościół nie posiada izolacji pionowej ani poziomej. W 2002 roku na prośbę księdza proboszcza Stanisława Kolasy wykonano opinię stanu zawilgoceń ścian oraz sposobu ich usunięcia. Opinię opracował mgr inż. Mirosław Zaród. Opinia dołączona jest do Pracy Dyplomowej jako Aneks nr.1 Wewnątrz, w nawach bocznych na ścianach znajduje się okładzina kamienna do wysokości około 60cm. (piaskowiec). Na niej wykonane są marmuryzacje. Dekoracja malarska na sklepieniu naw występuje w formie iluzjonistycznie malowanych elementów architektonicznych; gzymsów, gurtów sklepiennych i innych profili. Na sklepieniu, ścianach, filarach oraz w glifach okiennych pojawiają się ornamenty roślinne (rocaille) w kolorze jasnym malowane na jednolitych różowych tłach. Kolorystyka naw bocznych to głównie jasna czerwień (ściany i wysklepki sklepienia) oraz jasna szarość (podziały architektoniczne, malowane gurty). Na ścianach naw bocznych i na sklepieniu widoczne są ślady wcześniejszej interwencji konserwatorskiej w postaci ściemniałego punktowania graficznego kropką16. Powierzchnia malowideł zabrudzona. Widoczne ślady uzupełnień sporej powierzchni tynków. Powierzchnia uzupełnionych tynków jest szorstka, inna od powierzchni tynków oryginalnych (na tynkach pierwotnych są barwione pobiały przez co tynki są gładsze). W nawie głównej na ścianach zazwyczaj marmuryzacje (jasnoczerwone), nad przejściami międzynawowymi podkreślenia architektoniczne, herby oraz ornamenty (rocaille). Powyżej linii gzymsu na sklepieniu nawy głównej sceny figuralne z życia św. Mikołaja. Dodatkowo ornamenty kwiatonowe, iluzjonistyczne profile gzymsów, w glifach okiennych i na listwach miedzy wysklepkami ornamenty (rocaille) jasne, białoszare, malowane na jednolitych jasno-czerwonych tłach. W prezbiterium na sklepieniu malowana iluzjonistycznie czasza kopuły z gzymsami, kolumnami, belkowaniem. Na ścianach marmuryzacje i ornamenty (rocaille). 16 Konserwacja polichromii ściennej w nawach bocznych miała miejsce w latach 1960-63. 15 Nie wiadomo w jakim stanie zachowała się pierwotna polichromia na sklepieniu nawy głównej. Po ostatniej konserwacji z lat 70-tych i 80-tych XX wieku nie zachowały się żadne fotografie mogące dać jakiś obraz stanu zachowania pierwotnej warstwy malarskiej z 1776-7 roku. Obecna warstwa wydaje się być przemalowaniem „po formie” zachowanej pierwotnej polichromii, z zachowaniem pierwotnej kolorystyki17 Dużo oryginału zachowało się na sklepieniu przedsionka (pod chórem). Dobry stan zachowania pierwotnej polichromii wynika z faktu że malowidła na sklepieniu nie były narażone na zawilgocenie wywołane podciąganiem kapilarnym. Warstwa zaprawy w podchórzu wydaje się być w dobrym stanie, jest dobrze związana z podłożem. 17 Dowodzą tego odkrywki wykonane na ścianach prezbiterium w 2001 roku. Pod warstwą przemalowania (prawdopodobnie klejowego, bądź kazeinowego) z lat 70-tych i 80-tych XX wieku widać pierwotną warstwę malarską wykonaną w technice wapiennej (Fot.6, Fot.7) 16 spis treści 2. Opis inwentaryzacyjny i formalny malowidła na sklepieniu przedsionka. Przedsionek kościoła, podchórze jest bogato dekorowany polichromią wykonaną w technice fresku mokrego. Malowidła powstały w latach 1776-1777 i są autorstwa Walentego Michnickiego z Sandomierza. Przedsionek sklepiony jest kolebkowo z dwoma lunetami. Wymiary przedsionka szerokość pn. - pd. 555cm. x długość wsch. - zach. 326cm. Łuk sklepienia ma długość 615cm. Szerokość lunet 181cm. Długość łuku lunety pn. 166cm. i 170cm. lunety pd. Dokładne wymiary sklepienia zamieszczone są na Rys.1 dołączonym do dokumentacji. Powierzchnia sklepienia ma kształt niesymetryczny. Dłuższa krawędź sklepienia (krawędź zachodnia) bezpośrednio łączy się ze ścianą zachodnią kościoła. Przeciwległy bok (krawędź wschodnia) nie jest linią prostą; linia jest wygięta, wybrzuszona w stronę wnętrza kościoła. Sklepienie od strony wschodniej podpiera się na filarach międzynawowych. Lunety od strony zachodniej podpierają się na wsporniku przyściennym (konsoli), od wschodniej na filarze międzynawowym. Dekoracja malarska przedsionka jest częścią bogatej dekoracji całego wnętrza kościelnego. W centralnej części sklepienia znajduje się główny, rozbudowany ornament roślinny (rocaille) dwa mniejsze ornamenty znajdują się na spływach sklepienia po stronie pn. i pd. (nad filarami miedzynawowymi). Dwa inne ornamenty znajdują się na wysklepkach lunet. Ornamenty wykonane są w technice wapiennej, miejscami dość impastowo na jednolitych tłach barwionych pobiał. Pobiała sklepienia ma kolor jasnoróżowy, w lunetach jasnozielony. Ornamenty są białe, lekkie malowane bardzo zręcznie, swobodnie, gęstym spoiwem wapiennym. Dodatkowo ornamenty (rocaille) oplatają, delikatnie malowane gałązki z listkami w kolorze białym. Ornamenty sprawiają wrażenie przestrzenności, trójwymiarowości poprzez doskonale wykonany modelunek światłocieniowy. Dodatkowo efekt przestrzenności potęgują malowane cienie sugerujące że ornamenty nie przylegają ściśle do jednolitych teł pobiał. Wzdłuż krawędzi sklepienia widnieją malowane w sposób iluzjonistyczny fragmenty architektoniczne. Są to iluzjonistycznie malowane gurty sklepienne obiegające sklepienie dookoła. Malowane gurty znajdują się również na granicy sklepienia i lunet. Efekt przestrzenności i złudzenia trójwymiarowości malowanych gurtów artysta uzyskał stosując sprytne zabiegi światłocieniowe. Malowidło zachowane jest w dość dobrym stanie. Warstwa malarska jest okopcona ale czytelna18. Polichromia jest miejscami przetarta i podrapana. Duży ubytek, pęknięcie biegnące przez sklepienie wygląda dość poważnie. Pęknięcie powstało prawdopodobnie na skutek ruchów konstrukcyjnych, osiadania fundamentów w gruncie19. W środkowej części pęknięcie jest uzupełnione zaprawą cementową. Na głównym ornamencie w miejscu pęknięcia widać rekonstrukcję warstwy zaprawy i warstwy malarskiej. Rekonstrukcja jest widoczna ponieważ powierzchnia rekonstruowana jest szorstka, różni się od powierzchni oryginalnej, która jest gładka. Warstwa malarska jest przemalowana. Dotyczy to przede wszystkim jednolitych teł, na których wykonane są ornamenty. W lunetach, tła 18 Okopcenie w całym kościele powstało w wyniku pożaru jaki wybuchł w starej zakrystii w latach 80tych XX wieku. 19 Podobne pęknięcia wywołane ruchami fundamentów (osiadaniem kościoła w gruncie) zauważono podczas prac konserwatorskich w 2000 roku w starej zakrystii. 17 jasnozielone przemalowane są w całości, świadczy o tym kolor przemalowania20. Jasnoróżowe tło sklepienia jest przemalowane prawie na całej powierzchni. Widać wyraźnie zasięg przemalowania gdyż kolor przemalowania jest inny od oryginalnego (przemalowanie jest bardziej kremowo-pomarańczowe niż różowe). Ornamenty zostały również częściowo przemalowane, głównie wykonano podkreślenia i wzmocnienie światłocienia. Przemalowane są również cienie pod ornamentami, w tłach jasnoróżowych – ciemnoczerwone i w tłach jasnozielonych – ciemnozielone. Na iluzjonistycznie malowanych gurtach również widać ślady przemalowania w formie dodanych cienkich pasów w kolorze fioletowym, czerwonym i żółtym graniczących z jednolitymi tłami jasnozielonymi w lunetach. Kolor samych gurtów również jest zmieniony. Oryginalny kolor lekko różowy został miejscami „odświeżony” białą farbą. Widać to wyraźnie kiedy malowidło spryska się wodą. Lekko różowy oryginalny kolor gurtów wykonany w technice wapiennej wzmacnia się podczas gdy przemalowanie temperowe koloru nie zmienia. Zasięg przemalowań widać wyraźnie w świetle UV gdyż użyta w przemalowaniu biel cynkowa świeci na kolor jasnozielony. Oryginalna polichromia wykonana techniką wapienną w świetle UV nie świeci, przybiera w świetle UV kolor ciemnofioletowy. Polichromia jest silnie zbrudzona, miejscami przedrapana. W tych miejscach widać pierwotny kolor barwionych pobiał, jasnoróżowej w głównym tle sklepienia i jasnozielony w lunetach. Malowidło w centralnej części posiada szereg drobnych ubytków, nasieków mechanicznych. W centralnej części sklepienia znajduje się duży ubytek uzupełniony zaprawą cementową. Podobne uzupełnienie znajduje się również na spływie wschodnim lunety północnej. W tym miejscu na spływie lunety biegnie przewód elektryczny zasilający głośnik. Obie łaty cementowe pochodzą z lat 80-tych XX wieku. Powierzchnia malowidła nie jest gładka. W świetle bocznym miejscami widać pociągnięcia packi murarskiej. Pobiały zachowane są w dobrym stanie, nie wykazują tendencji do ścierania i pudrowania się, podobnie oryginalna warstwa malarska, ornamenty i cień pod ornamentem głównym. Przemalowane i zrekonstruowane pozostałe cienie pod ornamentami nie są odporne na działanie wody, zmywają się. Przemalowanie jednolitych teł wykonane w technice temperowej wykazuje odporność na wodę. 20 Przemalowanie teł w lunetach jest wykonane jednolitą w konsystencji farbą powłokową, (prawdopodobnie klejową bądź temperową) nie mającą nic wspólnego z wyglądem farb wapiennych. Ogląd polichromii w świetle UV potwierdził przypuszczenie o przemalowaniu. 18 spis treści 3. Budowa technologiczna i stratygrafia malowidła przed i po konserwacji. Malowidło wykonane jest w technice fresku mokrego na pobiale i wykańczane freskiem suchym wapienno-kazeinowym. Podłożem malowidła jest sklepienie kolebkowe (kolebkowe, obniżone) z lunetami. Od strony zachodniej sklepienie bezpośrednio styka się ze ścianą zachodnią kościoła. Sklepienie podtrzymują od strony pn. i pd. filary międzynawowe. Lunety dodatkowo wsparte są na wspornikach przyściennych (konsolach) na ścianie zachodniej. Sklepienie wykonane jest z cegły. Nad sklepieniem znajduje się chór organowy. Malowidła powstały około roku 1777 czyli pochodzą z lat budowy kościoła. Zostały wykonane bezpośrednio na jednowarstwowej zaprawie wapienno-piaskowej. Zaprawa jako podłoże pod warstwę malarską spełnia też rolę wyrównującą nierówności wątku ceglanego na sklepieniu. Malowidło wykonane zostało na niezwiązanej, mokrej zaprawie. Świadczą o tym wgniecenia, kontury ornamentów wykonane w trakcie komponowania malowidła, przenoszenia rysunków z kartonów na sklepienie. Wgniecenia widoczne są również na iluzjonistycznie malowanych gurtach, wykonane jako pomocnicze linie przy rozplanowywaniu kompozycyjnym malowidła. Malarz po wykonaniu barwionych pobiał (w głównym tle jasnoróżowej i w lunetach jasnozielonych) wykonał rysunek w mokrej, niezwiązanej zaprawie. Oprócz wgniecenia w zaprawie miejscami widoczny jest również ciemny rysunek, ślad po narzędziu, którym rysunek wykonano. Powierzchnia malowideł na sklepieniu jest na ogół gładka, choć w silnym bocznym świetle widać nierówności powierzchni sklepienia i ślady pociągnięć packi murarskiej. Nie stwierdzono aby malowidło powstawało etapami w systemie tzw. dniówek, nie widać granic kolejno kładzionych zapraw. Dekoracja podchórza mogła powstać w ciągu jednego bądź dwóch dni. Dla tak dobrego malarza, jakim niewątpliwie był Walenty Michnowski wykonanie pobiał i 5 ornamentów nie zajęło chyba więcej czasu. Ornamenty malowane są swobodnie z wielką wprawą. W miejscach największych świateł malowane bardzo impastowo. Podobnie iluzjonistycznie malowane gurty sklepienne. Białe podkreślenia w postaci linii podziałów wykonane są impastowo, gęstym spoiwem wapiennym. Linie namalowane są bardzo równo. Wygląda to tak, jakby malarz używał gotowych szablonów bądź też przenosił linie za pomocą odpowiednich narzędzi. Warstwa wykończeniowa (właściwie tylko cienie pod ornamentami) wykonana jest w technice kazeiny wapiennej21. Jak wykazały badania chemiczne spoiw, wtrącenia kazeiny pojawiają się także w warstwie barwionych pobiał, a więc nie tylko w warstwach wykończeniowych. Z oryginalnych cieni wykonanych w technice kazeiny wapiennej zachował się tylko jeden, przy ornamencie głównym sklepienia. Cienie pod ornamentami bocznymi i na wysklepkach lunet nie zachowały się. Obecna warstwa jest rekonstrukcją wykonaną w latach 60-tych XX wieku. Przyjmując, że malowidło na sklepieniu powstało w ciągu jednego, bądź dwóch dni można przypuszczać, że zaprawa i pobiała były już na tyle wyschnięte, że nie związała ze sobą warstwy wykończeniowej (cieni pod ornamentami) malowanej w technice kazeiny wapiennej. Wytłumaczyć jeszcze należy dlaczego artysta stosował spoiwo kazeinowe. Spoiwo kazeinowe ma tę zaletę i tym różni się od spoiwa wapiennego, że po wyschnięciu kolor nie blednie tak jak ma to miejsce w technice wapiennej. Dlatego też, wykonując ciemniejsze podkreślenia malarz stosował właśnie to spoiwo. 21 Badania spoiw przeprowadzone zostały w Laboratorium Chemii Stosowanej WKiRDS ASP Kraków przez p. mgr Marię Rogóż. 19 Ornamenty modelowane są wielowarstwowo. Modelunek światłocieniowy uzyskany jest poprzez nakładanie na siebie kilku warstw innego koloru, laserunkowo modelując półtony i cienie metodą „mokre w mokre”, najjaśniejsze światła uzyskiwane są gęstym spoiwem wapiennym przez krótkie, cienkie pociągnięcia pędzla (bliki). STRATYGRAFIA OBIEKTU 1. Przed konserwacją. WARSTWA TECHNOLOGICZNA OZNACZENIE GRAFICZNE WARSTWA CHRONOLOGICZNA OKREŚLENIE WARSTWY III lata 80-te XX wieku ŁATY CEMENTOWE 1 2 PRZEMALOWANIE TEMPEROWE 3 POBIAŁA WAPIENNA II lata 60-te XX wieku 4 KITY GIPSOWE 5 KITY WAPIENNO-PIASKOWE 6 KIT WAPIENNO-PIASKOWY Z KAWAŁKAMI POTŁUCZONEJ CEGŁY 7 WARSTWA MALARSKA WYKOŃCZENIOWA WAPIENNO-KAZEINOWA IMPASTY WAPIENNE (ORNAMENTY ORAZ LISTWY MALOWANYCH GURTÓW SKLEPIENNYCH) 8 I 1776-77 9 BARWIONE POBIAŁY WAPIENNE 10 ZAPRAWA WAPIENNO-PIASKOWA 11 PODŁOŻE, WĄTEK CEGLANY Malowidło przed konserwacją składa się z 11 warstw technologicznych ujętych w 3 warstwy chronologiczne (I, II, III). 1/III 2/II Łaty cementowe. Na malowidle znajdują się 2 duże łaty cementowe. Pierwsza w centralnej części sklepienia, w miejscu pęknięcia na sklepieniu, druga na spływie wschodnim lunety północnej w miejscu poprowadzonej w latach 80tych instalacji elektrycznej (przewód elektryczny zasilający głośnik) Przemalowanie temperowe. Przemalowana jest niemal cała powierzchnia sklepienia. W całości przemalowane są tła lunet (północnej i południowej), jednolite jasnoróżowe tło sklepienia również przemalowane farbą temperową o kolorze jasnym pomarańczowo-różowym. Przemalowane są również 20 3/II 4/II 5/II 6/II 7/I 8/I 9/I 10/I 11/I iluzjonistycznie malowane gurty sklepienne oraz ornamenty. Cienie pod ornamentami bocznymi i na wysklepach lunet zrekonstruowane. Pobiała wapienna. Cienka warstwa pobiały wapiennej białej. Wykonana na kitach wapienno-piaskowych w okolicy pęknięcia na sklepieniu. Kity gipsowe. Kilka kitów gipsowych wykonanych na kitach wapiennopiaskowych w miejscu uzupełnień pęknięcia na sklepeiniu. Rodzaj sztablaturki wygładzającej powierzchnię kitów wapienno-piaskowych. Kity wapienno-piaskowe. Kity znajdują się głównie w miejscu rozległego pęknięcia w centralnej części sklepienia. Kity maskują również inne drobniejsze pęknięcia na sklepieniu. Kity posiadają zbliżoną do oryginalnej zaprawy granulację. Kit wapienno-piaskowy z kawałkami potłuczonej cegły. W miejscu głębokiego pęknięcia na sklepieniu znajduje się kit wapienno-piaskowy, w który dodatkowo powciskano kawałki potłuczonej cegły. Warstwa malarska wykończeniowa wapienno-kazeinowa. Pierwotna warstwa malarska. Warstwa wykończeniowa. Modelunek światłocieniowy ornamentów, cień pod ornamentem głównym (cienie pod ornamentami bocznymi i na wysklepkach lunet nie zachowały się, są rekonstrukcją z lat 60-tych XX wieku), cienie iluzjonistycznie malowanych gurtów sklepiennych. Impasty wapienne (ornamenty oraz listwy malowanych gurtów sklepiennych). Warstwa malarska leżąca bezpośrednio na warstwie barwionych pobiał wapiennych. W skład tej warstwy wchodzą ornamenty wykonane gęstym spoiwem wapiennym oraz listwy na iluzjonistycznie malowanych gurtach sklepiennych wykonane bardzo impastowo. Barwione pobiały wapienne. W malowidle występują trzy kolory pobiał wapiennych. Jasnoróżowa pobiała jest tłem głównej części sklepienia. Jasnozielona pobiała znajduje się na wysklepkach lunet. Trzecia pobiała ma kolor bardzo jasny kremowo-biały. Pobiałą tą wykonane są iluzjonistycznie malowane gurty sklepienne. Pobiały składają się z dwóch warstewek: głębszej, wewnętrznej, wyrównującej zagłębienia zaprawy o zmiennej grubości od 0.15 do 0.3 mm oraz zewnętrznej o grubości bardziej stabilnej około 0.05 mm. Zaprawa wapienno-piaskowa. Zaprawa składa się z piasku i spoiwa wapiennego. Dobre wysortowanie piasku oraz dobre obtoczenie ziaren wskazuje na użycie piasku rzecznego. Oprócz ziaren piasku w zaprawie jako wypełniacz występują tzw. „zgasy” czyli fragmenty wypalonego i przekrystalizowanego ale niezbyt dokładnie rozdrobnionych wapna. Zgasy mają kształty nieregularne na ogół zowalizowane ale czasem ostrokrawędziste. Ich średnica osiąga niekiedy 5 mm. Spoiwo wapienne charakteryzuje się jednolitą budową. Zbudowane jest z mikrokryształów o przeciętnych wymiarach około 10 p,m. Jego reakcja na światło spolaryzowane jest wszędzie jednakowa co świadczy o jednorodności materiału. Podłoże, wątek ceglany. Sklepienie przedsionka, rodzaj sklepienia kolebkowego z dwoma lunetami wykonane jest z cegły. Sklepienie od strony wschodniej podpiera się na filarach międzynawowych. Lunety od strony zachodniej podpierają się na wsporniku przyściennym (konsoli), od wschodniej na filarze międzynawowym. 21 2. Po konserwacji. WARSTWA TECHNOLOGICZNA OZNACZENIE GRAFICZNE WARSTWA CHRONOLOGICZNA OKREŚLENIE WARSTWY 1 PUNKTOWANIE NAŚLADOWCZE 2 IMPASTY WYKONANE W UBYTKACH POBIAŁĄ WAPIENNĄ IV 2002-2003 3 BARWIONE POBIAŁY WAPIENNE, UZUPEŁNIENIA 4 KITY WAPIENNO-PIASKOWE 5 PIANKA POLIURETANOWA 6 WARSTWA MALARSKA WYKOŃCZENIOWA WAPIENNO-KAZEINOWA IMPASTY WAPIENNE (ORNAMENTY ORAZ LISTWY MALOWANYCH GURTÓW SKLEPIENNYCH) 7 I 1776-77 8 BARWIONE POBIAŁY WAPIENNE 9 ZAPRAWA WAPIENNO-PIASKOWA 10 PODŁOŻE, WĄTEK CEGLANY Malowidło po konserwacji składa się z 10 warstw technologicznych ujętych w 2 warstwy chronologiczne (I i IV). 1/IV 2/IV 3/IV Punktowanie naśladowcze. Punktowanie naśladowcze wykonane jest spoiwem akrylowym PARALOID B82 (2-4% roztwór w alkoholu metylowym) i pigmentami odpornymi na alkaliczne środowisko wapna. Użyto głównie pigmentów pochodzenia naturalnego: czerwień żelazowa, ziemia zielona, czerń sadza, ugier jasny, biel tytanowa. Zrekonstruowano cienie pod ornamentami bocznymi i na wysklepkach lunet, punktowano miejscami cień pod ornamentem głównym. Wypunktowano ubytki w ornamentach oraz w listwach iluzjonistycznie malowanych gurtach sklepiennych. Impasty wykonane w ubytkach pobiałą wapienną. Przed wykonaniem właściwego punktowania spoiwem akrylowym wykonano impasty naśladujące oryginalną, impastową powierzchnię warstwy malarskiej wykonanej w technice wapiennej. Impasty wykonano przy użyciu gęstego spoiwa wapiennego z dodatkiem kredy i PRIMALU AC 330. W ten sposób zrekonstruowano brakujący element głównego ornamentu oraz ubytki w impastowo malowanych listwach. Barwione pobiały wapienne, uzupełnienia. Wykonano uzupełnienia w ubytkach barwionych pobiał. Przygotowano trzy pobiały w kolorze jasnoróżowym, jasnozielonym i bardzo jasnym kremowo-białym. Skład pobiał: spoiwo wapienne, woda, kreda, PRIMAL AC 330 22 Kity wapienno-piaskowe. Skład kitu: wapno i piasek w proporcji 1:3. Kity kładzione były w jednej bądź w dwóch warstwach w zależności od głębokości ubytku. 5/IV Pianka poliuretanowa. Zastosowana została tylko w jednym miejscu na sklepieniu. Wypełniono nią głęboką szczelinę w centralnej części sklepienia. Pianka wypełniła pustą przestrzeń miedzy cegłami. 6/I Warstwa malarska wykończeniowa wapienno-kazeinowa. Pierwotna warstwa malarska. Warstwa wykończeniowa. Modelunek światłocieniowy ornamentów, cień pod ornamentem głównym (cienie pod ornamentami bocznymi i na wysklepkach lunet nie zachowały się, są rekonstrukcją z lat 60-tych XX wieku), cienie iluzjonistycznie malowanych gurtów sklepiennych. 7/I Impasty wapienne (ornamenty oraz listwy malowanych gurtów sklepiennych). Warstwa malarska leżąca bezpośrednio na warstwie barwionych pobiał wapiennych. W skład tej warstwy wchodzą ornamenty wykonane gęstym spoiwem wapiennym oraz listwy na iluzjonistycznie malowanych gurtach sklepiennych wykonane bardzo impastowo. 8/I Barwione pobiały wapienne. W malowidle występują trzy kolory pobiał wapiennych. Jasnoróżowa pobiała jest tłem głównej części sklepienia. Jasnozielona pobiała znajduje się na wysklepkach lunet. Trzecia pobiała ma kolor bardzo jasny kremowo-biały. Pobiałą tą wykonane są iluzjonistycznie malowane gurty sklepienne. Pobiały składają się z dwóch warstewek: głębszej, wewnętrznej, wyrównującej zagłębienia zaprawy o zmiennej grubości od 0.15 do 0.3 mm oraz zewnętrznej o grubości bardziej stabilnej około 0.05 mm. 9/I Zaprawa wapienno-piaskowa. Zaprawa składa się z piasku i spoiwa wapiennego. Dobre wysortowanie piasku oraz dobre obtoczenie ziaren wskazuje na użycie piasku rzecznego. Oprócz ziaren piasku w zaprawie jako wypełniacz występują tzw. „zgasy” czyli fragmenty wypalonego i przekrystalizowanego ale niezbyt dokładnie rozdrobnionych wapna. Zgasy mają kształty nieregularne na ogół zowalizowane ale czasem ostrokrawędziste. Ich średnica osiąga niekiedy 5 mm. Spoiwo wapienne charakteryzuje się jednolitą budową. Zbudowane jest z mikrokryształów o przeciętnych wymiarach około 10 p,m. Jego reakcja na światło spolaryzowane jest wszędzie jednakowa co świadczy o jednorodności materiału. 10/I Podłoże, wątek ceglany. Sklepienie przedsionka, rodzaj sklepienia kolebkowego z dwoma lunetami wykonane jest z cegły. Sklepienie od strony wschodniej podpiera się na filarach międzynawowych. Lunety od strony zachodniej podpierają się na wsporniku przyściennym (konsoli), od wschodniej na filarze międzynawowym. 4/IV 23 spis treści 4. Analiza stylistyczna malowidła i porównanie z innymi malowidłami przypuszczalnie tego samego autora Walentego Michnickiego. Polichromia ścienna kościoła w Szewnej prezentuje dość powszechny w XVIII wieku styl dekoracji wnętrza malarstwem iluzjonistycznym. Ten sposób dekoracji jest tańszy, przez co dostępniejszy dla szerszego grona fundatorów. W Szewnej sama architektura wnętrza nie jest tak silnie rozbudowana. Architektoniczne bogactwo wnętrza osiągnięte jest zabiegami malarskimi. Iluzjonistycznie malowane gzymsy, wnęki, belkowania, kolumny i inne detale architektoniczne sprawiają wrażenie przepychu. Doskonałym przykładem zastosowania elementów iluzjonistycznego malarstwa jest sklepienie kopuły nad prezbiterium22. Dekoracja sklepienia przedsionka również uczestniczy w tej wspaniałej grze iluzji optycznej. Mamy tu do czynienia z malowanymi nie istniejącymi w rzeczywistości gurtami sklepiennymi oraz z ornamentami, które poprzez doskonale wykonany modelunek światłocieniowy wywołują wrażenie trójwymiarowości powierzchni sklepienia. Podobne rozwiązania plastyczne znaleźć można w dekoracji ściennej w kruchcie pokolegiackiego kościoła p.w. św. Józefa w Klimontowie, woj. świętokrzyskie. Polichromia ścienna kruchty datowana jest na 1781 rok23. Sam kościół jest starszy, wybudowany w latach 1643-50 wg projektu Wawrzyńca Senesa. Zniszczony w 1656 przez Szwedów, następnie opustoszały, uszkodzony pożarem w 1690. Przedsionek wraz z fasadą powstaje dopiero w 1775-79, a więc właściwie w tym samym czasie kiedy buduje się kościół w Szewnej. Na uwagę zasługuje fakt, że przy budowie kościoła w Szewnej brał udział, opisany w dokumencie znalezionym w wieży kościoła szewneńskiego, cieśla, majster, stawiający dach i wieże Sebastian poddany z dóbr księży Dominikanów Klimontowskich. Klimontów oddalony jest od Szewnej około 30 km. Niewykluczone więc, że przy budowie kruchty uczestniczyli murarze i cieśle zatrudnieni w Szewnej. Z dużym prawdopodobieństwem można też przypuszczać, że polichromia ścienna kruchty klimonowskiej jest dziełem Walentego Michnickiego, twórcy polichromii kościoła w Szewnej. W znacznym stopniu potwierdzają to również wykonane badania chemiczne pigmentów i petrograficzne zapraw. fot.10. Polichromia ścienna kruchty pokolegiackiego kościoła p.w. św. Józefa w Klimontowie. 22 Kopuła wzorowana na twórczości jezuity Andrea Pozzo (Karsznicki architekt kościoła również był jezuitą) 23 Malowidła szewneńskie 1776-1777 (przypomnienie autora) 24 Polichromia ścienna wykonana jest w technice fresku mokrego na pobiale i wykańczana na sucho techniką kazeiny wapiennej. Jak czytamy w dokumentacji konserwatorskiej z roku 199824 malowidło iluzjonistyczne z podziałami ramowymi, architekturą, puttami, postaciami alegorycznymi i herbami (...) wykonane jest na wątku kamiennym, kamienno-ceglanym i na kamiennych piaskowcowych obramieniach otworów okiennych i drzwiowych. W ścianie zachodniej położona dniówkowo dwuwarstwowa zaprawa wapienno-piaskowa: arriciato z grudkami nieroztartego wapna, intonako drobnoziarniste o nierównej grubości warstwy. Kontury kompozycji wyciskane w mokrym tynku. Farby, zmieszane z wodą wapienną nanoszone warstwowo „mokre w mokre”; podmalowanie w kolorze lokalnym, półtony rozmywane laserunkowo, światła czystą bielą wapienną; cieniowanie i kontury podkreślone w technice fresco secco. fot.11. Klimontów, kruchta kościoła p.w. św. Józefa. Dekoracja glifu okiennego. fot.12. Klimontów, kruchta kościoła p.w. św. Józefa. Fragment malowidła w trakcie konserwacji w 1996-98 roku. Jak wynika z tego opisu technika wykonania malowideł klimontowskich jest zbieżna z techniką malowideł szewneńskich. W obu przypadkach zwraca też uwagę powtarzalność zastosowanych elementów malarskich. W Klimontowie mamy do czynienia z iluzjonistycznym malarstwem operującym takimi środkami jak: iluzjonistyczne gurty i żebra sklepienne, belkowania, kwiatony a nader wszystko ornamenty roślinne (rocaille) malowane na tłach (tła dodatkowo zdobione są marmuryzacją). Kolorystyka polichromii kruchty jest bardzo podobna do klorystyki przedsionka kościoła w Szewnej. Tła wykonane są w kolorze jasnej zieleni i na ścianach jasnoczerwone. Gurty na sklepieniu są koloru jasnoczerwonego, w glifach okiennych jasne, identyczne z szewneńskimi. Ornamenty, w dużym stopniu, wykazują podobieństwo do tych znanych z szewneńskiego kościoła. Co prawda w Klimontowie ornamenty wydają się być bardziej, sztywne, ciężkie, nie są tak lekkie i tak zręcznie malowane jak w Szewnej. Należy jednak pamiętać, że 24 Malowidła kruchty były poddane konserwacji. Prace trwały od 1996-98 roku. Prace prowadziły konserwatorki p. mgr Elżbieta Kisiel (Świątniki Górne) i p. mgr Stanisława Zawiślak (Kraków). 25 malowidła w kruchcie kościoła klimontowskiego poddawane były przemalowaniom i rekonstrukcjom25. W mojej pracy dyplomowej zainteresowałem się również jeszcze innymi malowidłami ściennym, które wykazują wiele cech wspólnych tak z malowidłami w Szewnej jak i z malowidłami w kruchcie klimontowskiej. Malowidła znajdują się w Sandomierzu, w dawnym zespole klasztornym ss. Benedyktynek, obecnie Wyższym Seminarium Duchownym. fot.13.Sandomierz. woj. świętokrzyskie. Dawny Klasztor Benedyktynek. Skrzydło południowe. Korytarz pierwszego piętra. Ściana wschodnia. Malowidło ścienne /2 poł. XVIIIw./ Obecny kształt architektoniczny byłego klasztoru benedyktynek nadał Józef Karsznicki26, który około roku 1750 zaczyna rozbudowę budynków klasztoru. Wraz z przebudową klasztoru pojawiają się także malowidła ścienne, których autorstwo nie jest znane. Z dużym prawdopodobieństwem można sądzić, że autorem malowideł jest Walenty Michnicki, obywatel Sandomierza, twórca polichromii ściennej kościoła w Szewnej. Malowidło ścienne na korytarzu pierwszego piętra wykonane jest w technice fresku mokrego na pobiale, metodą dniówkową, warstwy wykończeniowe techniką fresco secco (być może również kazeinową). Malowidło wykazuje wiele cech wspólnych z malowidłami szewneńskimi i z malowidłami kruchty klimontowskiej. Malowidło wykonane jest na dwuwarstwowej zaprawie. Podobnie jak w Klimontowie malowidło wykonane jest metodą dniówkową a więc etapami. Dniówek nie stwierdzono na sklepieniu przedsionka w Szewnej. Ma to jednak swoje wytłumaczenie w tym, że dekoracja podchórza w Szewnej mogła powstać w ciągu jednego lub dwóch dni27. Elementem zbieżnym dla malowideł klimontowskiej kruchty i malowideł na korytarzu w Sandomierzu jest sposób modelowania postaci. W obu malowidłach, oprócz elementów iluzjonistycznie malowanej architektury pojawiają się postacie ludzkie. W Klimontowie są to postacie kobiece alegoryczne, w Sandomierzu postacie benedyktynek. Postacie w obu malowidłach wykonane są w ten sam sposób, niemal 25 Polichromia kruchty odnawiana była w latach 1960-61 i w 1996-98. Karsznicki jest projektantem i architektem kościoła w Szewnej (przypomnienie autora) 27 Budowa technologiczna i stratygrafia malowidła przed i po konserwacji, s.25 26 26 fot.14. Sandomierz. Dawny Klasztor Benedyktynek. Skrzydło południowe. Korytarz pierwszego piętra. Ściana wschodnia. Malowidło ścienne /2poł. XVIIIw/. Dolna kondygnacja. Postać benedyktynki. Fot.15. Klimontów. Kruchta kościoła p.w. św. Józefa. Malowidło ścienne z 1781 rok. Fragment malowidła. Ściana wschodnia. Postać alegoryczna. monochromatycznie. Postacie wykonane są praktycznie tylko ciemnym rysunkiem i białym podkreśleniem w światłach, z wykorzystaniem spodniej warstwy wykonanej jednolicie w kolorze lokalnym (ugrowym). Półtony uzyskane są przez rozcieńczenie ciemniejszej farby, którą wykonano rysunek. Nie pojawia się tu żaden dodatkowy kolor, ani w karnacjach ani w modelowaniu szat. Sprawia to trochę wrażenie podmalowania przed wykonaniem właściwego modelunku z użyciem koloru. Dodatkowo w obu malowidłach zwraca uwagę malowana architektura. Podesty i bazy kolumn wyglądają niemal identycznie. Inna jest co prawda perspektywa obu przedstawień (w malowidle sandomierskim mamy złudzenie że patrzymy na bazy kolumn z góry) Wytłumaczenie jest bardzo proste. Postacie alegoryczne z kruchty klimontowskiej namalowane są nieco wyżej od poziomu podłogi. W byłym klasztorze benedyktynek w Sandomierzu jest jeszcze jedno malowidło, które swoją charakterystyką zbliżone jest do malowideł znanych nam z Szewnej. Mowa tu o dekoracji ściennej sklepienia furty wybudowanej przez Karsznickiego w czasie rozbudowy klasztoru sandomierskiego po 1750 roku. 27 fot.16. Sandomierz. Furta. Parter. Pomieszczenie północno-wschodnie. Malowidło ścienne, dekoracja wnętrza, II poł. XVIII wieku. Stan po konserwacji w 2000 roku. fot.17. Szewna. Zakrystia północna. Fragment malowidła z 1776-7 roku autorstwa Walentego Michnickiego. Stan w trakcie konserwacji w 2000 roku. fot.18. Sandomierz. Furta. Parter. Pomieszczenie północno-wschodnie. Malowidło ścienne, dekoracja wnętrza, II poł. XVIII wieku. Stan po konserwacji w 2000 roku. fot.19. Szewna. Zakrystia północna. Fragment malowidła z 1776-7 roku autorstwa Walentego Michnickiego. Stan w trakcie konserwacji w 2000 roku. Malowidła poddane były niedawno konserwacji28. Zachowały się w nienajlepszym stanie, odsłonięte spod nawarstwień pobiał i warstw emulsyjnych. Odsłonięciu i pełnej konserwacji poddano pięć wybranych fragmentów dekoracji malarskiej wnętrza. Fragmenty wybrano w ten sposób aby dawały wyobrażenie istniejącej pod przemalowaniem polichromii. Dekoracja sklepienia furty w Sandomierzu swoją kolorystyką i oryginalnością projektu przywodzi na myśl malowidła z dawnej zakrystii kościoła w Szewnej. W obu przypadkach mamy do czynienia z ornamentami (rocaille) oplecionymi gałązkami kolorowych kwiatów. Tłem dla ornamentów są jednolite powierzchnie wykonane w kolorze jasnym błekitno-zielonym. Forma dekoracji malarskiej obu pomieszczeń wydaje się być rodzajem dekoracji o funkcji reprezentacyjnej. Malowidła nie przypominają typowej polichromii sakralnej. Wydają się być bardziej „świeckie”. 28 Konserwację malowideł na sklepieniu furty jak również omawiane wcześniej malowidło na korytarzu pierwszego piętra wykonała p. mgr Elżbieta Graboś 28 Reasumując. Omawiane tutaj malowidła powstały praktycznie w tym samym okresie czasu. W Sandomierzu najwcześniej, bo po 1750 roku, w Szewnej 17761777, w Klimontowie 1781 (budowa kruchty 1775-79). Zwraca uwagę postać architekta Józefa Karsznickiego, który w Sandomierzu dokonuje przebudowy klasztoru ss. Benedyktynek a następnie buduje kościół w Szewnej. Możliwe więc, że i w Sandomierzu i w Szewnej zatrudniony obok Karsznickiego był ten sam malarz. Wiemy, że w kościele w Szewnej polichromie ścienne są dziełem Walentego MIchnickiego. Możliwe, że również te z kruchty klimontowskiej i z klasztoru benedyktynek w Sandomierzu. Wykonane badania chemiczne i fizyczne pigmentów i spoiw oraz petrograficzne zapraw nie dają stuprocentowej pewności i nie dowodzą prawdziwości moich przypuszczeń. Nie wykluczają też w żadnym stopniu, że było inaczej. W Szewnej, najciekawsza część malowideł ściennych (i chyba całkiem nieźle zachowana) znajduje się ponad granicą gzymsu, na sklepieniu. Nieosiągalna niestety bez odpowiedniej wysokości rusztowań. Nie było więc możliwe pobrać materiał badawczy do pracy dyplomowej. Opierając się tylko na tym co widać na sklepieniu szewneńskiego kościoła i porównując z malowidłami z Klimontowa i Sandomierza odczuwamy podobieństwo zamierzeń i pomysłów autora. Powtarzalność elementów malarskich jakimi dysponował malarz we wszystkich omawianych obiektach wytwarza w nas poczucie jak gdybyśmy oglądali tę samą rękę autora. Różny stan zachowania poszczególnych malowideł, wielokrotne przemalowania i konserwacje, bardziej lub mniej udane nadają piętno dziełom i zamazują pierwotny charakter, więc przy próbie analogi ww. malowideł należy bardzo dokładnie wziąć to pod uwagę. 29 spis treści III. Wyniki badań chemicznych i fizycznych. W celu ustalenia zakresu przemalowań na sklepieniu przedsionka kościoła w Szewnej wykonano badania chemiczne pigmentów i spoiw. Do badań pobrano 6 próbek oznaczonych A1, A2, A3, A4, A5, A6. Dodatkowo pobrano próbki z malowideł kruchty w Klimontowie (próbki oznaczone: B1, B2, B3, B4, B5 ,B6 ,B7, B8) i z sandomierskiego dawnego klasztoru benedyktynek z malowidła na korytarzu I pietra, ściana wschodnia (próbki oznaczone: D1, D2, D3, D4, D5,)29. Pobrane próbki z malowideł w Klimontowie i Sandomierzu posłużyły do pracy badawczej, porównawczej. Podejrzewając, że malowidła w Klimontowie i Sandomierzu są dziełem Walentego Michnickiego chciałem ustalić, czy nie stosował specyficznych dla siebie pigmentów, mogących być bardzo mocnym argumentem w podparciu moich przypuszczeń. Zacznijmy jednak od polichromii sklepienia w przedsionku kościoła w Szewnej. Otóż, przeprowadzone badania pigmentów i spoiw wykazały przemalowania w warstwie jednolitych teł zielonych na wysklepkach lunet (próbka A2) oraz na iluzjonistycznie malowanych gurtach sklepiennych, jasnofioletowe wzmocnienia zewnętrznych konturów (próbka A3). Poniżej znajduje się opis pobranych próbek pigmentów z trzech malowideł. Preparaty mikroskopowe30 SZEWNA. Sklepienie przedsionka kościoła p.w. św. Mikołaja. A1 – ciemna zieleń – pasek na jednolitym tle zielonej wysklepki lunety południowej. Analiza chemiczna zielonego pigmentu. Pigment jest miedziowy (może być malachit). Mniej zieleni, tak jak by spod spodu samo wapno. Podobna do malachitu i do miedzianki – zieleń hiszpańska. A2 – tło zielone (przemalowanie jednolite), luneta południowa. biel cynkowa, ziemia zielona, która służyła do nośnika organicznego stąd ten kolor. Innego pigmentu zielonego nie stwierdzono. Dodatkowo drobne kryształki kwarcu. A3 – fioletowy pasek na białej ramce malowanego gurtu przy ornamencie południowym sklepienia. czerwień organiczna, nie ma smalty wogóle, Bardzo małe ziarenka błękitu indygowego (?) błękit organiczny (na pewno nie ultramaryna ani kobalt), czerni nie ma, śladowe ilości bieli cynkowej. A4 – ciemna czerwień – cienie listków na jednolitym tle różowym (ornament główny) czerwień żelazowa. A5 – tło jednolite różowe czerwień organiczna i błękit organiczny, bardzo malutko wapna. A6 – tło jednolite zielone na wysklepce lunety południowej więcej pigmentu zielonego; we wszystkich próbkach zielonych występują małe ilości czerni roślinnej (pod mikroskopem widoczne w formie małych drzazg), 29 Pobrano również 2 próbki z malowidła znajdującego się w kościele p.w. św. Ducha w Sandomierzu. Malowidło na sklepieniu kaplicy południowej kościoła. Próbki w trakcie badań wykluczono z dalszej analizy i nie będą omawiane. 30 Badania pigmentów wykonane zostały w Laboratorium Chemii Stosowanej WKiRDS ASP Kraków przez p. dr Pawła Karaszkiewicza w marcu 2003 roku 30 ziemia zielona (pigment żelazowy). 2,2 dipirydyl –preparat, którym potraktowano próbkę A6 w celu ustalenia, że jest to ziemia zielona; próbka zrobiła się różowa. KLIMONTÓW. Kruchta kościoła p.w. św. Józefa. B1 – ciemna czerwień – najciemniejsze cienie w tle za postacią alegoryczną prawą czerwień żelazowa B2 – szarość (czerń) z lavabo – rysunek czerń roślinna, drzazgi b. charakterystyczne grube i troszeczkę wapna. B3 – tło jednolite zielone czerń roślinna (drzazgi), czerwień organiczna, jest błękit, ultramaryna albo kobalt, jest też smalta (jedno ziarno) chyba jest ultramaryna, ale nie czuć było siarkowodoru; jest gips, nie ma miedzi nie ma drobnych kryształków kwarcu. B4 – jednolite tło różowe (jasnoczerwone) bardzo mało pigmentu żelazowego i bardzo dziwny pigment czerwony (prawdopodobnie syntetyczny). B5 – jasne szare tło w lavabo czerń bardzo rozproszona w spoiwie wapiennym. czerń roślinna – prześwitywanie na brązowo, mocno roztarta z węgla drzewnego, wapno a nie kreda, domieszka smalty, czerni jest jednak więcej od smalty; smalta dodana jako zmiana koloru. B6 – ciemny rysunek z postaci prawej czerń roślinna, smalta, bardzo dużo czerni, spoiwo troche wchłonęło czernie, może czerni smołowatej troszeczkę, jedno ziarenko żółtego pigmentu, jedno ziarenko czerwieni organicznej. B7 – fiolet z architektury pod postacią prawą smalta i czerń roślinna; smalta – bardzo duże ziarno, wapno. B8 – ciemny fiolet z ram nad drzwiami (ściana północna) bardzo dużo smalty, wapno, czerń roślinna bardzo mało drzazgowa, iglaste drobinki. SANDOMIERZ. Malowidła ścienne na korytarzu I piętra skrzydła południowego, ściana wschodnia. D1 – jasna szarość w tle za postacią lewą (balkon) czerń roślinna, czerń jest inna, inna granulacja, drzazg dużo mniej, roztarta, grubsza niż w B5, smalty nie widać; mała domieszka błękitu, może być indygo, błękit organiczny. D2 – ciemny brąz – rysunek postaci prawej (balkon, górna kondygnacja) ultramaryna (jedno ziarenko), czerni roślinnej mniej przebija się, głównie pigment żelazowy brązowy. D3 – ciemnoszary pasek ramki na ścianie bocznej (północnej) smalta, ultramaryna syntetyczna, czernie – może asfalty, nie są to te czernie co wcześniej drzazgowate; inny rodzaj czerni, bardzo rozdrobnione – może z przemalowania sadza, pojedyncza drzazga czerni roślinnej. D4 – ciemna ramka, czerwień pobrana z podkreślenia przy iluzjonistycznie malowanej wnęce nad postacią lewą (balkon, górna kondygnacja) czerwień żelazowa, dużo drobniutkiego piasku kwarcowego, tak jak by był zmielony ostrokrawędzisty, gips D5 – ciemnoszare tło za postacią lewą (balkon, górna kondygnacja) dużo czerni roślinnej, wapno 31 (Tab. 1.) Tabela pigmentów. jednolite tła zielone podkreślenia zielone jednolite tła różowe podkreślenia czerwone jasne szarości czarne podkreślenia fiolety (podkreślenia architektury) Szewna przedsionek kościoła św. Mikołaja Klimontów kruchta kościoła św. Józefa Sandomierz dawny klasztor benedyktynek ziemia zielona (pigment żelazowy) zieleń miedziana czerwień organiczna czerwień żelazowa błękit organiczny smalta pigment kobaltowy (ultramaryna albo kobalt) czerń roślinna Na podstawie badań wyżej wymienionych pigmentów wykonana została tabela obrazująca w sposób graficzny podobieństwo stosowanych pigmentów w polichromii ściennej kościoła w Szewnej , Klimontowie i dawnym klasztorze benedyktynek w Sandomierzu. Porównanie zestawionych ze sobą pigmentów nie dowodzi w wystarczającym stopniu tego czy malowidła powstały przez tego samego twórcę. Pigmenty które wykryto w badanych malowidłach są dość powszechnymi, używanymi w malarstwie ściennym. Pojawiająca się w badaniu smalta datuje malowidła na XVIII wiek. Zwraca jednak uwagę powtarzalność stosowanej czerni roślinnej. Wykonano więc dalsze badania czerni roślinnej pobranej z trzech obiektów. Wykonano zdjęcia oglądanych drzazg czerni roślinnej w dużym powiększeniu. Ogląd drzazg przeprowadzono w 32 elektronowym mikroskopie podobieństwa31. skaningowym spodziewając się napotkać fot.20. Drzazga czerni roślinnej pobrana z malowidła na sklepieniu przedsionka kościoła p.w. św. Mikołaja w Szewnej. Widok w powiększeniu elektronowego mikroskopu skaningowego. fot.21. Drzazga czerni roślinnej pobrana z malowidła kruchty klimontowskiego kościoła p.w. św. Józefa. Widok w powiększeniu elektronowego mikroskopu skaningowego. Widać dodatkowo fragmenty spoiwa wapiennego otaczającego drzazgę. 31 Zdjęcia, powiększenia w elektronowym mikroskopie skaningowym wykonane zostały w Pracowni Fizyki Stosowanej WKiRDS ASP Kraków przez p. dr Jana Rutkowskiego w marcu 2003 roku 33 na fot.22. Drzazga czerni roślinnej pobrana z malowidła na korytarzu I piętra południowego skrzydła, ściana wschodnia, sandomierskiego dawnego klasztoru benedyktynek. Widok w powiększeniu elektronowego mikroskopu skaningowego. Widać również fragmenty spoiwa wapiennego. fot.23. Drzazgi czerni roślinnej obtoczone w spoiwie wapiennym pobrane z malowidła na korytarzu I piętra południowego skrzydła, ściana wschodnia, sandomierskiego dawnego klasztoru benedyktynek. Obraz z elektronowego mikroskopu skaningowego. Widać wyraźnie budowę drzazg w postaci cewek i naczyń komórek drzewnych. Porównanie drzazg czerni roślinnej z trzech badanych malowideł nie dało satysfakcjonujących wyników. Trudno bowiem ustalić podobieństwo drzazg czerni roślinnej z wyżej wymienionych obiektów. Przekroje boczne (szlify)32 W celu ustalenia techniki wykonania pierwotnej polichromii na sklepieniu przedsionka kościoła w Szewnej wykonano przekroje boczne (szlify) z materiału pobranego z malowidła. Materiał do badań pobrano z kilku miejsc aby dokładnie ustalić kolejność powstawania warstw malowidła. Do badania pobrano 9 próbek oznaczonych kolejno jako próbka nr.1, próbka nr.2, próbka nr.3, itd. Próbki, materiał ścienny, zatopiono w żywicy epoksydowej, wyszlifowano i poddano analizie, oglądowi w powiększeniu mikroskopowym. 32 Przekroje boczne (szlify) wykonane zostały w Pracowni Fizyki Stosowanej WKiRDS ASP Kraków. Zdjęcia wykonane zostały aparatem cyfrowym przez p. dr Pawła Karaszkiewicza w marcu 2003 roku 34 Opis próbek Próbka nr.1 – pobrana z fragmentu ornamentu głównego na sklepieniu. W przekroju widoczne 3 warstwy: zaprawa wapienno-piaskowa, barwiona pobiała (różowa) i ornament (biały). Próbka nr.2 – pobrana z ciemnego podkreślenie ornamentu głównego (cień pod ornamentem). W przekroju widoczna 1 warstwa ciemnoczerwona. Próbka nr.3 – pobrana w okolicy pęknięcia na sklepieniu (ornament główny) W przekroju widoczne 3 warstwy : tynk wapienno-piaskowy, pobiała barwiona(różowa), ornament (biały). Próbka nr.4 – próbka pobrana z tła lunety północnej po usunięciu przemalowania. W przekroju widoczne 2 warstwy: warstwa tynku wapiennopiaskowego i warstwa barwionej pobiały (jasnozielonej). 35 Próbka nr.5 – próbka pobrana z białego ornamentu na sklepieniu lunety północnej W przekroju widoczne 2 warstwy: warstwa barwionej na kolor jasnozielony pobiały i ornament jasny na niej. Próbka nr.6 – próbka pobrana z ornamentu południowego na sklepieniu. W przekroju widoczne 3 warstwy: warstwa pobiały barwionej (różowej), warstwa ornamentu białego, warstwa ciemnoczerwona (podkreślenie, cień pod ornamentem), Próbka nr.7 – próbka pobrana z tła jednolitej pobiały różowej na sklepieniu. W przekroju widoczne 2 warstwy: warstwa tynku wapiennopiaskowego i warstwa barwionej pobiały (jasnoróżowa). Próbka nr.8 – próbka pobrana z białych pasów malowanych gurtów. W przekroju widoczne 3 warstwy: Warstwa jednolita barwionej pobiały (jasnoróżowa), jasna warstwa malowanego guru, jasnoróżowa warstwa wykończeniowa na gurcie. 36 Próbka nr.9 – próbka pobrana z podkreślenia (ciemnoczerwone cienie ornamentu głównego) W przekroju widoczne 3 warstwy: warstwa tynku wapiennopiaskowego, warstwa jasnej różowej pobiały, warstwa ciemniejsza różowa (malowane cienie obok ornamentu). Badania spoiw33 Do badania wykorzystano 6 próbek pobranych z trzech malowideł. Próbki A2, A4, A5 (Szewna, sklepienie przedsionka), B1, B2 (Klimontów, kruchta kościoła św. Józefa) i C2 (Sandomierz, kościół św. Ducha, malowidło na sklepieniu kaplicy południowej). Analizę spoiw przeprowadzono stosując metodę spektrofotometrii absorpcyjnej w podczerwieni. Widma IR zarejestrowano na spektrofotometrze typu AccuLab 6 firmy Beckman w zakresie od 4000 – 250 cm-1 Wyniki. We wszystkich próbkach A2, A4, A5, B1, B2 i C2 w widmach IR występują pasma przy następujących częstotliwościach: 720, 880, 1480, 1600 cm-1 – potwierdzające obecność skarbonizowanego spoiwa wapiennego, czyli CaCO3. Ponadto w widmach IR próbek A4, C2, B1, B2 i A5 występują słabsze lub silniejsze pasma przy: 1100 i 1730 cm-1 – sugerujące obecność substancji białkowej kazeiny. W widmie IR próbki A2 występują pasma przy 975, 1415, 1465, 1540 i 1730 cm-1 – potwierdzające obecność spoiwa klejowego ( z domieszką spoiwa olejnego) A zatem: A2 – klejowe i Ca CO3 A4 – CaCO3 oraz wtrącenia kazeiny A5 – CaCO3 oraz wtrącenia kazeiny B1 – CaCO3 oraz wtrącenia kazeiny B2 – CaCO3 oraz wtrącenia kazeiny C2 – CaCO3 oraz wtrącenia kazeiny Analiza petrograficzna zapraw34 Wykonano badania petrograficzne zapraw 3 próbek. Próbki oznaczono jako: Szewna 1a, Szewna 1b oraz Klimontów. Próbka Szewna 1a pobrana została z malowidła na sklepieniu przedsionka z miejsca rozległego pęknięcia na sklepieniu (centralna część sklepienia). Próbka Szewna 1b pobrana została ze ściany zachodniej, nad wejściem do kościoła. Próbka Klimontów 33 Badania spoiw wykonane zostały w Laboratorium Chemii Stosowanej WKiRDS ASP Kraków przez p. mgr Marię Rogóż w marcu 2003. 34 Analizę petrograficzną wykonał dr inż. Tadeusz Kawiak, Kraków 03.09.22 37 pobrana została z malowidła w kruchcie klimontowskiego kościoła p.w. św. Józefa ze ściany zachodniej, po prawej stronie od wejścia do kościoła. W celu określenia struktur i tekstur badanych próbek analizę wykonano metodą mikroskopową. Badania mikroskopowe wykonano przy pomocy mikroskopu polaryzacyjnego Olympus. Prowadzono analizę w świetle spolaryzowanym stosując płytki cienkie (tzw. szlify) i powiększenia 25 do 60 x Wyniki Analiz. Wszystkie próbki wykazują wiele wspólnych cech dlatego będą opisane łącznie. Analiza makroskopowa. Tworzywa o strukturze średnioziarnistej, składające się z wypełniacza oraz spoiwa. Wypełniacz ma charakter piaszczysty. Oprócz piasku obserwuje się białe fragmenty „zgasów” Analiza mikroskopowa. Wypełniaczem jest piasek zawierający jako podstawowy składnik kwarzec. Ponadto występują ziarna kwarcytu, skaleni, wapieni oraz tzw. zgasy. Kwarzec jest podstawowym składnikiem. Jest wykształcony w postaci ziaren o niezbyt zróżnicowanych wymiarach, które wahają się od 0.2 do 0.7 mm. Stopień obtoczenia wszystkich ziaren jest bardzo dobry. Okruchy kwarcytu występują w niewielkiej ilości a ich cechy optyczne są identyczne jak w przypadku ziaren kwarcu a ich rozmiary znajdują się w górnej części w/w przedziału. Skalenie wykształcone są jako stosunkowo nieliczne ziarna mikroklinu. Rozmiary tych ziaren oraz ich stopień obtoczenia są podobne jak w przypadku ziaren kwarcu. Wapienie reprezentowane są w badanym preparacie przez fragmenty o podobnych średnicach. Są dobrze obtoczone i niekiedy mają słabo zauważalną strukturę organiczną. Występują w niewielkiej ilości a ich wielkość często przekracza podane wyżej wymiary dla ziaren kwarcu. W obrębie próby obserwuje się także „zgasy” czyli fragmenty wypalonego i przekrystalizowanego ale niezbyt dokładnie rozdrobnionych wapna. Zgasy mają kształty nieregularne na ogół zowalizowane ale czasem ostrokrawędziste. Ich średnica osiąga niekiedy 5 mm. Spoiwo charakteryzuje się jednolitą budową. Zbudowane jest z mikrokryształów o przeciętnych wymiarach około 10 p,m. Jego reakcja na światło spolaryzowane jest wszędzie jednakowa co świadczy o jednorodności materiału. Spoiwa jest dużo i ma ono charakter odpowiadający spoiwu podstawowemu (tzn. ziarna wypełniacza nie stykają się ze sobą). Miejscami w obrębie spoiwa obserwuje się drobne spękania. Uwagi: Dobre wysortowanie piasku oraz dobre obtoczenie ziaren wskazuje na użycie piasku rzecznego. We wszystkich trzech preparatach widoczna jest pobiała. Jest ona wykształcona w postaci dwóch warstewek: głębszej, wewnętrznej, wyrównującej zagłębienia zaprawy o zmiennej grubości od 0.15 do 0.3 mm oraz zewnętrznej o grubości bardziej stabilnej około 0.05 mm. W preparacie z Klimontowa grubości tych warstewek są bardziej zróżnicowane. Lokalnie w preparacie 1b z Szewnej pojawia się jeszcze najbardziej zewnętrzna warstwa o grubości około 0.02 mm. Warstewka głębsza jest niejednorodna, zbudowana z kryształów kalcytu i gipsu z niewielkimi konkrecjami kalcytowymi. Warstewka zewnętrzna jest bardzo jednorodna i zbudowana z mikrokrysztafów kalcytowych i gipsowych. Najbardziej zewnętrza, nieciągła warstewka (Szewna 1b) jest nieprzeźroczysta. Jeśli chodzi o obecność gipsu w obu warstewkach to na tym poziomie badań nie można odpowiedzieć na pytanie czy jest to gips powstały w wyniku korozji czy też celowo dodany do pobiały. 38 spis treści IV. Założenia konserwatorskie. Założeniem konserwatorskim jest wykonanie pełnej konserwacji technicznej i estetycznej malowidła znajdującego się na sklepieniu przedsionka kościoła p.w. św. Mikołaja w Szewnej. Malowidło to zostało wytypowane do przeprowadzenia konserwacji z dwóch powodów. Po pierwsze znajduje się na sklepieniu przedsionka (ok. 3,5 m. od poziomu posadzki), a więc powyżej granicy podciągania kapilarnego przez ściany kościoła35. Po drugie malowidło na sklepieniu przedsionka zachowało się w dość dobrym stanie. Dużo jest warstwy oryginalnej. Oprócz zabrudzenia, przemalowania i dość rozległego pęknięcia biegnącego wzdłuż sklepienia widać że warstwy pierwotnej zachowało się dużo. Świadczą o tym miedzy innymi impastowo malowane ornamenty wykonane w technice wapiennej. Dlatego też malowidło na sklepieniu przedsionka jest dobrym materiałem badawczym w próbie porównania malowideł szewneńskich z innymi malowidłami z terenu sandomierszczyzny przypuszczalnie tego samego autorstwa Walentego Michnickiego. Celem pracy jest wykonanie konserwacji technicznej i estetycznej poprzez usunięcie zabrudzenia, okopcenia, usunięcie przemalowania oraz wtórnych kitów, wykonanie uzupełnień w ubytkach oryginalnej zaprawy, pobiały i warstwy malarskiej. Celem działań jest przywrócenie dekoracji ściennej jej pierwotnego charakteru. spis treści 35 Kościół nie posiada izolacji przeciwwilgotnościowej. Ściany naw bocznych są mocno zawilgocone i zasolone przez co wykonanie konserwacji malowideł w nawach bocznych bez wcześniejszych działań odwadniających i zapobiegających zawilgoceniu mijało by się z celem. 39 V. Program prac. 1. Wykonanie sond i odkrywek – ustalenie zakresu i stanu zachowania malowideł pierwotnych z 1776-7 roku. 2. Wykonanie prób, ustalenie metody i usunięcie zabrudzenia z powierzchni malowidła. 3. Wykonanie prób, ustalenie metody i usunięcie przemalowań. 4. Usunięcie wtórnych kitów wapienno-piaskowych i cementowych. 5. Wykonanie prób, ustalenie metody i utrwalenie malowideł. 6. Wykonanie iniekcji pod i międzytynkowych. 7. Wykonanie nowych kitów wapienno-piaskowych. 8. Uzupełnienie pobiał wapiennych zgodnie z pierwotną technologią i rodzajem nierówności powierzchni. 9. Uzupełnienie ubytków warstwy malarskiej wybraną metodą i materiałami gwarantującymi odwracalność tego działania konserwatorskiego. 40 spis treści VI. Przebieg prac. Przed przystąpieniem do prac przy konserwacji malowidła na sklepieniu przedsionka wykonano zdjęcia malowidła ilustrujące stan zachowania. (Fot.9 – Fot.19). Przeprowadzono również ogląd malowidła w świetle UV, co uwidoczniło zasięg przemalowania temperowego pochodzącego z lat 60-tych XX wieku. Wykonano sondę schodkową na spływie wschodnim lunety południowej i odkrywki w kilku miejscach malowidła. Pobrano próbki, fragmenty tynków, pobiał i fragmenty warstwy malarskiej oraz pigmenty do badań laboratoryjnych. Wykonano próby na ustalenie metody usunięcia zabrudzenia z powierzchni malowidła. Zabrudzenie, okopcenie powstało w wyniku pożaru jaki wybuchł w starej zakrystii w latach 80-tych XX wieku. Do prób wykorzystano wodę, wodę z detergentami, alkohol metylowy i aceton. Próby wykonano na ornamencie południowym sklepienia. Przeprowadzone próby wykazały, że najlepsze wyniki w odczyszczeniu powierzchni malowidła z okopcenia daje woda z dodatkiem alkoholu metylowego w proporcji 10:1. Sama woda nie doczyszcza zabrudzenia a nierozcieńczony alkohol metylowy i aceton, co prawda, usuwają zabrudzenie ale przy okazji usuwają temperowe przemalowanie co nie jest właściwe na tym etapie prac. fot.24. Fragment malowidła na sklepieniu przedsionka. Wykonane próby na usunięcie zabrudzenia, okopcenia warstwy malarskiej. Ciemnoczerwone cienie pod ornamentem w ogóle nie wykazują odporności na wodę. Podczas usuwania zabrudzenia zostały usunięte. Cienie pod ornamentami są rekonstrukcją pochodzącą z lat 60-tych XX wieku. Pierwotne cienie pod ornamentami zachowały się jedynie pod ornamentem głównym sklepienia. Cienie pod ornamentami bocznymi i na wysklepkach lunet są rekonstrukcją. Nie wiadomo dlaczego pierwotne cienie nie zachowały się w tych miejscach. Badania wykazały, że zostały wykonane w technice kazeiny wapiennej (próbka A4)36. Zakładając, że malowidło powstało w ciągu jednego bądź dwóch dni przypuszczalnie malarz wykańczając malowidło w technice kazeiny wapiennej wykonał cienie pod ornamentami zaczynając od ornamentu głównego sklepienia gdzie pobiała mogła być jeszcze mokra przez co wysychając, karbonizując silniej związała ze sobą warstwę wykończeniową, kazeinową. Cienie wykonane na ornamentach bocznych i na wysklepkach lunet mogły być wykonane już na wyschniętym podłożu wapiennym przez co wiązanie z podłożem było mniejsze. 36 IV Wyniki badań laboratoryjnych fizycznych i chemicznych ,Badanie spoiw str.51 41 Rekonstrukcję cieni pod ornamentami bocznymi i na wysklepkach lunet wykonano w technice tempery. Po odczyszczeniu malowidła z okopcenia przeprowadzono ogląd malowidła w świetle UV co uwidoczniło zasięg przemalowania temperowego na sklepieniu. Przemalowanie obejmuje niemal w całości tło jasnoróżowe sklepienia. Pierwotna pobiała mająca kolor jasnoróżowy przemalowana została farbą temperową o kolorze kremowo-pomarańczowym (Fot.29). Jasnozielone tła lunet przemalowane zostały na całej powierzchni (Fot.25 - Fot.28) Przemalowane też zostały iluzjonistycznie malowane gurty sklepienne. Przemalowanie gurtów sklepiennych widać w świetle białym jak i w świetle UV. Jasnoróżowy kolor gurtów sklepiennych wykonanych w technice wapiennej w świetle białym po zmoczeniu wodą przybiera kolor ciemniejszy podczas gdy farba temperowa z przemalowania po zmoczeniu wodą koloru nie zmienia. Przemalowane są również częściowo ornamenty. Polega to na wzmocnieniu koloru, wewnętrznego światłocienia ornamentów. W świetle UV przemalowanie widoczne jest w postaci świecenia na kolor seledynowy. Świeci użyta w przemalowaniu biel cynkowa. Pierwotna warstwa malarska wykonana w technice wapiennej w świetle UV nie świeci i przybiera kolor ciemnofioletowy (Fot.24, Fot.25, Fot.26, Fot.28) Wykonano próby na usunięcie przemalowania. Do prób wykorzystano alkohol metylowy, aceton, wodę amoniakalną ok.3%. Wszystkie trzy środki usuwały bardzo dobrze warstwę temperowego przemalowania. Najsilniej działała woda amoniakalna. Rozpoczęto ściąganie przemalowania od wysklepki lunety południowej. Ściąganie przemalowania prowadzono stosując mieszaninę alkoholu metylowego i acetonu w proporcji 2:1. W miejscach gdzie alkohol i aceton nie dały rade usunąć przemalowania zastosowano wodę amoniakalną ok. 3% a następnie miejsce przemyto wodą. Do ściągania przemalowania użyto wacików bawełnianych. Po usunięciu przemalowania temperowego przystąpiono do usuwania wtórnych kitów cementowych i wapienno-piaskowych. Największy z kitów cementowych znajduje się w centralnej części sklepienia (Fot.30, Fot31). Położony jest szeroko, nie tylko w miejscu ubytku zaprawy oryginalnej lecz zachodzi szeroko na warstwę malarską zachowaną tutaj w dość dobrym stanie. Inny z cementowych kitów znajduje się na spływie wschodnim lunety północnej. Kit ten maskuje biegnącą w tym miejscu instalację elektryczną, przewód elektryczny zasilający głośnik. Kity cementowe pochodzą z lat 80—tych XX wieku. Kity usunięto mechanicznie. Inne uzupełnienia, kity wapienno-piaskowe wypełniają rozległe pęknięcie biegnące wzdłuż sklepienia. Pochodzą z lat 60-tych XX wieku kiedy malowidło na sklepieniu przedsionka poddane było konserwacji. Pęknięcie na sklepieniu wywołane jest, jak się wydaje, ruchami konstrukcyjnymi, osiadaniem fundamentów w gruncie. Podobne pęknięcie znajduje się w starej zakrystii gdzie w roku 2000 prowadzono prace przy konserwacji malowideł ściennych wewnątrz niej. Założone wówczas marki kontrolne (szybki szklane) na okres kilku miesięcy ujawniły po okresie zimowo-wiosennym, że szczelina pęknięcia powiększyła się (2 z 5 złożonych marek pękły). Po usunięciu kitów wapienno-piaskowych wypełniających szczelinę pęknięcia na sklepieniu okazało się jak rozległe jest to pęknięcie. Szczelina pęknięcia jest głęboka, miejscami sięga ok. 40cm. Pęknięcie biegnie między cegłami, z których zbudowane jest sklepienie. W miejscach tych zaprawa między cegłami została wykruszona. Utworzyły się puste, głębokie szczeliny. 42 W czasie ostatniej konserwacji w latach 60-tych XX wieku szczeliny zamaskowano wypełniając je, tylko przy powierzchni, kitem wapienno-piaskowym. Na kit wapiennopiaskowy dodatkowo położono kit wyrównujący gipsowy, naśladujący pobiałę. fot.25. Ornament główny na sklepieniu. Widoczne rozległe pęknięcie biegnące wzdłuż sklepienia prawdopodobnie wywołane ruchami konstrukcyjnymi kościoła, osiadaniem fundamentów w gruncie. Po usunięciu kitów wapienno-piaskowych wykonano opaski wapiennopiaskowe podtrzymujące osłabione fragmenty tynku oryginalnego. Opaski wzmacniające zapobiegły osypywaniu i odrywaniu się fragmentów oryginalnych tynków. Szczeliny dokładnie przedmuchano pozbywając się luźnych fragmentów, resztek kitów, kawałków cegieł. Pierwotna warstwa malarska i barwione pobiały nie wykazywały skłonności do ścierania i pudrowania się. Wykonano bardzo delikatne utrwalenie powierzchni malowidła. Warstwę malarską utrwalono 0,5% roztworem PARALOIDU B72 w mieszaninie acetonu i ksylenu (1:2). Utrwalenie wykonano pędzlem szczecinowym płaskim. Wykonano zastrzyki w celu konsolidacji rozwarstwionych fragmentów tynków. Zastrzyki wykonano z wodnej dyspersji PRIMALU AC 330 zagęszczonej kredą. Przed wykonaniem zastrzyku miejsce uprzednio zwilżono alkoholem w celu zwiększenia penetracji substancji iniekcyjnej. Zastrzyki wykonano głównie w miejscach pęknięć. W centralnej części sklepienia wzdłuż pęknięcia tynk oryginalny był słabo związany z oryginalnym podłożem z cegły. Wykonane zastrzyki wypełniły puste przestrzenie między tynkiem a podłożem z cegły. Zastrzyki wykonano również w okolicy pęknięcia na lunecie północnej i południowej oraz w innych pęknięciach na sklepieniu.37 Po wykonaniu zastrzyków iniekcyjnych przystąpiono do uzupełnienia ubytków w warstwie zaprawy. Wcześniej jednak należało rozwiązać problem wypełnienie głębokiej szczeliny, pęknięcia znajdującego się na środku sklepienia. Postanowiono szczelinę wypełnić pianką poliuretanową. Szczelinę uprzednio zwilżono wodą i wprowadzono piankę poliuretanową wypełniając ok. 40% wolnej przestrzeni. Pianka poliuretanowa wiążąc pod wpływem wilgoci znajdującej się w powietrzu zwiększa swoją objętość, więc wypełnienie w 40% wolnej przestrzeni w szczelinie było wystarczające i bezpieczne dla malowidła. Zabieg wprowadzania pianki poliuretanowej w głęboką szczelinę na sklepieniu wymagał ogromnej ostrożności 37 miejsce i zasięg wykonanych zastrzyków iniekcyjnych znajduje się na Rys. nr 3 „Rejestr wykonanych zabiegów konserwatorskich” dołączony do dokumentacji. 43 ponieważ wprowadzenie zbyt dużej ilości pianki poliuretanowej mogło spowodować uszkodzenie warstwy malarskiej przez wyciek pianki na zewnątrz malowidła jak i przez rozsadzenie, uszkodzenie na skutek siły rozparcia pianki w trakcie pęcznienia. Piankę poliuretanową użyto tylko do wypełnienia głębokich szczelin na pęknięciu centralnym sklepienia. Przy drobniejszych pęknięciach malowidła na sklepieniu i na wysklepkach lunet nie było potrzeby wprowadzania pianki poliuretanowej więc jej nie wprowadzono. Po zastygnięciu wystającą poza lico malowidła piankę poliuretanową obcięto ostrym nożem pozostawiając ok. 3cm. głębokości margines, który miał zostać uzupełniony zaprawą wapienno-piaskową. Wykonano kit wapienno-piaskowy w proporcji 1:3. Kitem uzupełniono szczeliny i inne ubytki w warstwie zaprawy. Kit kładziono w jednej bądź w dwóch warstwach w zależności od głebokości ubytku. Uzupełniono szczeliny na sklepieniu, wysklepkach lunet oraz ubytek w warstwie zaprawy na wschodnim spływie lunety północnej. Ubytek powstały w latach 80-tych, kiedy w tym miejscu poprowadzono przewód elektryczny zasilający głośnik. Nie było możliwe wyjęcie przewodu ze ściany, więc zdecydowano go pozostawić, ubytek zaprawy uzupełniono kitem wapienno-piaskowym i zlicowano z powierzchnią oryginalną.Wszystkie wykonane uzupełnienia kitem wapienno-piaskowym zlicowano z powierzchnią malowidła w ten sposób aby wykonane kity nie były widoczne po konserwacji. Kitem wapiennopiaskowym uzupełniono również drobne ubytki, nasieki w centralnej części sklepienia. Kitem uzupełniono głębsze nasieki. Płytkie ubytki pozostawiono do uzupełnienia pobiałą wapienną. Po uzupełnieniu ubytków w warstwie zaprawy przystąpiono do uzupełnienia ubytków w warstwie barwionych pobiał. Wykonano cztery podstawowe pobiały w kolorze jasnoróżowym, jasnozielonym, bardzo jasną o kolorze kremowym (prawie białym) i białym. Skład pobiał: wapno, woda, kreda, PRIMAL AC 330, pigmenty odporne na środowisko alkaliczne wapna. Drobne ubytki, nasieki w centralnej części sklepienia uzupełniono pobiałą dodatkowo zagęszczoną kredą, w ten sposób, że pobiała miała konsystencję pasty. Ubytki uzupełniono przy pomocy szpachelki metalowej. Inne ubytki uzupełniono pobiałą o konsystencji płynnej przy użyciu pędzli szczecinowych. Jasnoróżowej pobiały użyto do uzupełniania ubytków w tle głównym sklepienia. Jasnozieloną pobiałą uzupełniono ubytki w tle lunet a jasną pobiałą, kremową uzupełniono ubytki na iluzjonistycznie malowanych gurtach sklepiennych. Białą pobiałą uzupełniono ubytki na jasnych pasach iluzjonistycznie malowanych gurtów oraz ubytki na ornamentach. fot.26. Ornament główny na sklepieniu w trakcie uzupełniania barwionej pobiały tła. 44 Pobiały kładziono pędzlem w kilku warstwach. Białą i jasną kremową pobiałą wykonano rekonstrukcję brakującego elementu ornamentu głównego na sklepieniu. Wykonano tylko ogólny zarys ornamentu bez wewnętrznego modelunku i światłocienia. Pobiały użyto w tym celu, aby zrekonstruowany element wykonany był impastowo i aby nie wyróżniał się od sąsiedniego oryginału. Oryginalna, jasnozielona pobiała na wysklepkach lunet posiadała miejscami odcień ugrowy, w rodzaju jak gdyby przebarwienia. Przebarwienie to nie było możliwe do usunięcia chemicznie. W trakcie uzupełniania barwionych pobiał, miejsca przebarwione spunktowano jasnozieloną pobiałą pozostawiając minimalnie jasno ugrowy odcień. Dzięki zastosowaniu barwionych pobiał w uzupełnianiu ubytków w warstwie pobiał udało się przygotować malowidło pod właściwe punktowanie warstwy malarskiej. Niektóre elementy malowidła przez zastosowanie barwionych pobiał wykonane zostały już „na gotowo” i nie wymagały dodatkowo punktowania innym spoiwem. Ubytki w iluzjonistycznie malowanych gurtach sklepiennych uzupełnione barwionymi pobiałami, nie wymagały dodatkowego punktowania innym spoiwem. Zastosowanie barwionych pobiał w uzupełnianiu ubytków w warstwie pobiał dało bardzo dobre efekty. Wykorzystano znajomość budowy technologicznej malowidła, procesu jego powstawania i zgodnie z technologią znaczną część uzupełnień estetycznych wykonano stosując barwione pobiały. Przystąpiono do wykonania punktowania warstwy malarskiej. Dużo uzupełnień wykonano przy użyciu barwionych pobiał. Do wykonania pozostała rekonstrukcja cieni pod ornamentami bocznymi na sklepieniu (północnym i południowym) oraz pod ornamentami na wysklepkch lunet. Należało dokonać drobnych punktowań cienia pod ornamentem głównym oraz wykonać modelunek zrekonstruowanego fragmentu ornamentu głównego. Jako spoiwa do punktowania użyto PARALOID B82. Przygotowano 2-4 % roztwór tej żywicy w alkoholu metylowym. Użyto pigmentów odpornych na alkaliczne środowisko wapna : czerwień żelazową, czerń sadzę, biel tytanową, ziemię zieloną, ugier jasny. Zrekonstruowano cienie pod ornamentami bocznymi i na wysklepkach lunet. Wykonano rekonstrukcję brakującego fragmentu ornamentu głównego, wykonano modelunek światłocieniowy na przygotowanym wcześniej podkładzie wykonanym pobiałą wapienną38. Punktowanie wykonano naśladowczo. Zrezygnowano z metody graficznej ze względu na rodzaj dakoracji malarskiej, charakter ornamentów. W ten sposób uniknięto zderzenia sztywnego punktowania graficznego z finezyjnie modelowanymi ornamentami. Czas trwania prac: lipiec 2002 – sierpień 2003 Pracę podzielono na II etapy. Pierwszy od lipca 2002 do września 2002. Wykonano w tym czasie odczyszczenie powierzchni malowidła, usunięto przemalowanie i wtórne kity wapienno-piaskowe, gipsowe i cementowe. Drugi etap prac od czerwca 2003 do sierpnia 2003. Wykonano wówczas uzupełnienia warstwy zaprawy, pobiały i warstwy malarskiej. Dnia 05.07.2003 odbyła się Komisja Konserwatorska w składzie adj. Andrzej Guzik, adj. Mieczysław Stec, ks. proboszcz Stanisław Kolasa. 38 Zakres uzupełnień wykonany punktowaniem naśladowczym zaznaczony jest na Rys. nr 3 „Rejestr wykonanych zabiegów konserwatorskich” 45 Na Komisji uzgodniono dalsze postępowanie w pracach przy konserwacji malowidła. Zadecydowano aby malowidło delikatnie utrwalić 0,5 % roztworem PARALOIDU B72 w mieszaninie ACETONU i KSYLENU (1:2) Uzgodniono, że ubytki w warstwie zapraw i pobiał zostaną uzupełnione zaprawą wapienno-piaskową i pobiałą wapienną. Uzupełnienia wykonane zostaną w taki sposób aby nie różniły się od oryginału; kity wapienno-piaskowe będą licowały z powierzchnią malowidła i będą naśladowały oryginalną powierzchnię malowidła. Uzgodniono również, że ubytki w warstwie malarskiej zostaną wypunktowane i zrekonstruowane techniką naśladowczą przy użyciu odwracalnego spoiwa akrylowego PARALOID B82. Wybór techniki punktowania (technika naśladowcza) podyktowany jest charakterem dekoracji ściennej. Punktowanie graficzne powodowałoby dysonans pomiędzy finezyjnie malowanymi ornamentami oryginalnymi a sztywną graficzną rekonstrukcją graficzną. 46 spis treści Podsumowanie Podjęta w mojej Pracy Dyplomowej próba odpowiedzi na pytanie czy malowidła klimontowskiej kruchty i sandomierskiego dawnego klasztoru benedyktynek są dziełem Walentego Michnickiego nie daje ostatecznej odpowiedzi. Malowidła wykazują wiele cech wspólnych. Analogia stylistyczna, powtarzalność kolorystyki i zgodność występowania tych samych elementów ornamentyki we wszystkich badanych malowidłach ściennych, jak również analiza laboratoryjna, fizyczna i chemiczna w znacznym stopniu potwierdza przypuszczenie i wskazuje na autorstwo Walentego Michnickiego. Wykonane badania chemiczne spoiw i pigmentów oraz petrograficzne zapraw wskazuje na tożsamość techniki i technologii wszystkich badanych polichromii. Nie daje jednak stuprocentowej pewności i nie wskazuje w sposób ostateczny na autorstwo Walentego Michnickiego. Również nie wyklucza, że było inaczej. Porównanie stylistyczne, analogia ornamnetyki, kolorystyki, techniki wykonania było dodatkowo utrudnione przez fakt, że malowidła szewneńskie, jak również malowidła kruchty klimontowskiej i sandomierskiego dawnego klasztoru benedyktynek poddawane były zmianom estetycznym przez wielokrotne przemalowania i konserwacje. Malowidła zatraciły swój pierwotny charakter. Nie udało się w sposób ostateczny stwierdzić czy wyżej wymienione malowidła są dziełem Walentego Michnickiego. W mojej pracy stawiam raczej znaki zapytania, niż daję gotowe odpowiedzi. Sądzę, że malowidła zasługują na szersze poznanie, przez co zachęcą do podjęcia podobnej próby na ustalenie autorstwa wyżej wymienionych malowideł. 47