SAV skrzyżowanie

Transkrypt

SAV skrzyżowanie
Sygn. akt IV Ca 372/16
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 2 września 2016 r.
Sąd Okręgowy w S.IV Wydział Cywilny Odwoławczy
w składzie:
Przewodniczący: SSO Andrzej Jastrzębski
Sędziowie SO: Wanda Dumanowska (spr.), Dorota Curzydło
Protokolant: st. sekr. sąd. Katarzyna Zadrożna
po rozpoznaniu w dniu 2 września 2016 r. w S.
na rozprawie
sprawy z powództwa R. M.
przeciwko (...) S.A. V. (...) w W.
o zapłatę
na skutek apelacji powoda od wyroku Sądu Rejonowego
w C. z dnia 25 kwietnia 2016r., sygn. akt I C 177/12
1. oddala apelację,
2. zasądza od powoda R. M. na rzecz pozwanego (...) S.A. V. (...) w W. kwotę 2400 zł (dwa tysiące czterysta złotych)
tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.
Sygn. akt IV Ca 372/16
UZASADNIENIE
Powód R. M. domagał się od pozwanego (...) S.A. V. (...) w W. zasądzenia ostatecznie kwoty 29.036 zł wraz z
ustawowymi odsetkami od dnia 22.09.2011r. do dnia zapłaty kosztami procesu. W uzasadnieniu wskazał, iż w dniu
6.08.2011r. kierując motorem Y. uległ wypadkowi komunikacyjnemu z winy ubezpieczonego u pozwanej M. J..
Uczestnicy zdarzenia porozumieli się, że spiszą oświadczenie bez interwencji policji. Uszkodzeniu w pojeździe powoda
uległ cały prawy bok, lewy bok, przód oraz tył pojazdu, a nadto kask, buty ochronne i kombinezon. Ubezpieczyciel
odmówił wypłaty odszkodowania.
Pozwany (...) S.A. V. (...) w W. domagał się oddalenia powództwa w całości i zasądzenie od powoda na jego
rzecz kosztów procesu według norm przepisanych, w tym zwrotu kosztów zastępstwa procesowego. Wskazał, że w
postępowaniu likwidacyjnym ustalono, iż uszkodzenia pojazdu powoda nie mogły powstać w zdarzeniu opisanym
zarówno przez niego, jak i sprawcy – M. J.. Z ostrożności procesowej pozwany zakwestionował zakres i wartość
powstałej szkody.
Wyrokiem z dnia 25 kwietnia 2016 r. Sąd Rejonowy w C. oddalił powództwo, zasądzając od powoda R. M. na rzecz
pozwanego (...) S.A. V. (...) w W. kwotę 2.917,00 zł tytułem zwrotu kosztów procesu. Nadto nakazał pobrać od powoda
na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w C. kwotę 4.475,36 zł tytułem kosztów sądowych oraz obciążył powoda
obowiązkiem zwrotu nieuiszczonych kosztów sądowych w całości.
Powyższe orzeczenie zapadło po wcześniejszym ustaleniu przez Sąd I-ej instancji, iż w 2011r. wN.R. M. nabył pojazd
mechaniczny – motor marki Y. (...), rok produkcji 2009r. W dniu 9.08.2011 r. R. M. zgłosił (...) S.A. V. (...) w W.
szkodę komunikacyjną, za powstanie której ponosić miał ubezpieczony w tym towarzystwie (...). W zgłoszeniu tym
wskazał, że kierujący pojazdem marki V. (...) M. J. jadąc przez skrzyżowanie w kierunku S. od strony J. nie zatrzymał
się przed znakiem stop i wjechał na skrzyżowanie, powodując upadek. Poszkodowany poruszał się przez skrzyżowanie
w stronę N. od strony L.. Wskazał, że poruszał się prędkością 80 km/h i widząc na skrzyżowaniu pojazd sprawcy
gwałtownie zahamował i odbił w prawo, a następnie przewrócił się, a motor koziołkował. Wskazał, że motor jest cały
poobijany, podrapany i połamany.
Jak ustalił Sąd Rejonowy R. M. doręczył w dniu 25.08.2011r. ubezpieczycielowi na jego formularzu zawiadomienie o
szkodzie, przesyłając do tego oświadczenie M. J., podpisane przez niego i poszkodowanego, datowane na 6.08.2011 r. o
przyznaniu się do sprawstwa zdarzenia. Wskazał nadto, że szkodzie uległy także zespoły mechaniczne motoru, a nadto
kombinezon, kask, buty oraz rękawice. W dniu 30.08.2011r. M. J. złożył ubezpieczycielowi oświadczenie sprawcy
szkody, wskazując, że nie zatrzymał się przed znakiem stop, skutkiem czego prowadzący motor, chcąc ominąć jego
pojazd, przewrócił się.
Ponadto Sąd I-ej instancji ustalił, że ubezpieczyciel w oparciu o opinię rzeczoznawcy samochodowego, wskazując na
brak możliwości zajścia zgłoszonego zdarzenia, odmówił wypłaty odszkodowania.
Wysokość szkody zgłoszonej przez R. M. wraz z kosztami naprawy opiewa na sumę 45.384,27 zł obejmującą podatek
VAT.
Sąd meriti ustalił, że uszkodzenia pojazdu R. M. rodzące w/w koszty nie powstały wskutek wymuszenia pierwszeństwa
przy udziale pojazdu V. (...) kierowanego przez M. J. w dniu 6.08.2011 r.
Sąd I instancji ustalił też, że umową z dnia 15.03.2012r. R. M. sprzedał na rzecz M. K. pojazd marki Y. o nr rej. (...)
za kwotę 20.000 zł.
Oceniając tak ustalony stan faktyczny Sąd Rejonowy, bacząc na treść przepisów art. 415 kc w zw. z art. 822 kc oraz
art. 6 kc w zw. z art. 232 kpc, jak i art. 290 § 1 kpc, uznał, że powództwo nie zasługiwało na uwzględnienie.
Sąd Rejonowy, rozstrzygając niniejszą sprawę, dysponował trzema opiniami biegłych sądowych, w tym jedną opinią
instytutu naukowego, która to właśnie, wraz z opiniami uzupełniającymi i konfrontacją z biegłym O. dała temu
Sądowi asumpt dla oparcia się na jej konkluzjach w zakresie ustalonego stanu faktycznego. Konkluzje tej opinii
w sposób niebudzący wątpliwości wykluczyły możliwość zajścia wypadku opisywanego przez powoda i powstania
wskutek niego zgłoszonych uszkodzeń. Specjaliści wskazali, iż tezy uczestników zdarzenia przeczą prawom fizyki co
do miejsca i sposobu przewrócenia się pojazdu i wystąpienia szkód, ale także co do obrażeń, jakich powód nie doznał,
a które wskutek prędkości motoru, z jaką się poruszał, musiały wystąpić. Instytut dokonał przy tym szczegółowych
wyliczeń matematycznych warunkowanych prędkościami pojazdów i odnosząc je do miejsca położenia, czy ustawienia
pojazdów oraz zakresu uszkodzeń, wykluczając możliwość zaistnienia wersji ferowanej przez powoda.
Sąd I-ej instancji jednocześnie nie przesądził o tym, że nie doszło w ogóle do szkód w pojeździe powoda, jednak w
postępowaniu cywilnym, w którym powód był reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika, nie zostały one
dowiedzione.
O kosztach orzeczono w oparciu art. 98 kc.
Z rozstrzygnięciem powyższym nie zgodził się powód, który, zaskarżając wydany wyrok w całości, wniósł o jego
zmianę w całości i zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kwoty 29.036 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia
22.09.2011r. do dnia zapłaty oraz zasądzenia zwrotu kosztów procesu, ewentualnie wniósł o uchylenie zaskarżonego
wyroku w całości i przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu w C. do ponownego rozpoznania z pozostawieniem
temu Sądowi rozstrzygnięcia o kosztach postępowania apelacyjnego. Apelujący podniósł zarzuty naruszenia prawa
procesowego w postaci przepisu art. 233 § 1 kpc, jak również zarzucił Sądowi I-ej instancji poczynienie istotnych
ustaleń faktycznych w sposób sprzeczny z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego. Zdaniem powoda w
sprawie poczyniono błędne ustalenia faktyczne polegające w szczególności na niewłaściwym przyjęciu, że zgłaszana
szkoda nie powstała wskutek zdarzenia opisanego w pozwie.
W odpowiedzi na apelację pozwany wniósł o jej oddalenie w całości, jak i o zasądzenie na swoją rzecz od powoda
kosztów postępowania za instancję odwoławczą.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja była bezzasadna.
W pierwszej kolejności wskazać należy, że art. 382 kpc, wskazuje, iż sąd II instancji ma nie tylko uprawnienie, ale i
obowiązek rozważenia na nowo całego zebranego w sprawie materiału oraz dokonania jego własnej, samodzielnej i
swobodnej oceny, w tym oceny zgromadzonych dowodów (vide: postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 17.04.1998r.,
II CKN 704/97, OSNC 1998 nr 12, poz. 214). Sąd ten nie ogranicza się zatem tylko do kontroli Sądu I instancji, lecz bada
ponownie całą sprawę, a rozważając wyniki postępowania przed Sądem I instancji, władny jest ocenić je samoistnie.
Postępowanie apelacyjne jest przedłużeniem procesu przeprowadzonego przez pierwszą instancję, co oznacza, że nie
toczy się on na nowo.
Zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwolił Sądowi, rozpoznającemu apelację, na konstatację, że dokonane
przez Sąd Rejonowy rozstrzygnięcie, jak i wnioski wywiedzione z przeprowadzonego postępowania dowodowego były
całkowicie prawidłowe. Sąd Okręgowy nie znalazł zatem podstaw do innej, niż Sąd Rejonowy, oceny okoliczności
powoływanych przez strony w toku postępowania sądowego przed obiema instancjami. Czyni to w konsekwencji
zarzuty apelacji w całości bezzasadnymi.
Zważyć należy, że apelacja wywiedziona przez powoda została oparta na zarzucie naruszenia przepisu art. 233 §
1 kpc. Jest to przepis prawa procesowego, dający Sądowi orzekającemu swobodę w cenie materiału dowodowego
zgromadzonego w sprawie. Stanowi on, że Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na
podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Zasada ta odnosi się zarówno do wyboru określonych
środków dowodowych jak i do sposobu ich przeprowadzenia. Mają być one ocenione konkretnie i w związku z
całym zebranym materiałem dowodowym. Jest to podstawowym zadaniem sądu orzekającego, wyrażającym istotę
sądzenia, a więc rozstrzygania kwestii spornych w warunkach niezawisłości, na podstawie własnego przekonania
sędziego przy uwzględnieniu całokształtu zebranego materiału (vide: orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 16 lutego
1996r., II CRN 173/95, L.). W orzeczeniu z dnia 10.06.1999r. (II UKN 685/98, L.) Sąd Najwyższy stwierdził, że
normy swobodnej oceny dowodów wyznaczone są wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego oraz
regułami logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał
dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność,
odnosi je do pozostałego materiału dowodowego.
Swobodna ocena dowodów nie może być jednak całkowicie dowolna. W doktrynie i orzecznictwie formułowane
są reguły ocenne, które mają pomóc sędziemu, a wyprowadzane są przede wszystkim z prawidłowej wykładni
obowiązujących w postępowaniu dowodowym przepisów. Granice jej wyznaczają trzy czynniki: logiczny, ustawowy
i ideologiczny (vide: Komentarz do kodeksu postępowania cywilnego, pod red. T. Erecińskiego, Wydawnictwo
Prawnicze, Wa-wa 1997, str. 379 i nast.). Pierwszy z tych czynników oznacza, iż sąd ma obowiązek wyprowadzenia
z materiału dowodowego wniosków logicznie prawidłowych, bowiem własne przekonanie sądu nie może naruszać
zasady logicznego powiązania wniosków z zebranym w sprawie materiałem. Sąd może dawać wiarę tym lub innym
dowodom, czy świadkom, czyli swobodnie oceniać ich zeznania, nie może jednak na tle tych zeznań budować
wniosków, które z nich nie wnikają. Zasada ta ujęta jest w ramy proceduralne, tzn. musi odpowiadać pewnym
warunkom określonym przez prawo procesowe (czynnik ustawowy), co oznacza, że sąd może oprzeć swe przekonanie
jedynie na dowodach prawidłowo przeprowadzonych, z zachowaniem wymagań dotyczących źródeł dowodzenia oraz
zasady bezpośredniości oraz, że ocena dowodów musi być dokonana na podstawie wszechstronnego rozważenia
zebranego materiału dowodowego. Nadto sąd zobowiązany jest przeprowadzić selekcję dowodów, tj. dokonać wyboru
tych, na których się oparł i ewentualnie odrzucić inne, którym odmówił wiarygodności i mocy dowodowej. Wiąże
się to z obowiązkiem należytego uzasadnienia orzeczenia (por. art. 328 § 2). Uważa się także, iż granice swobodnej
oceny dowodów warunkuje czynnik ideologiczny, tj. poziom świadomości prawnej sędziego oraz obowiązujące w
danym momencie poglądy na sądowe stosowanie prawa. Obok znajomości przepisów, doktryny i orzecznictwa
na postępowanie sędziego i sposób oceny przez niego różnych środków dowodowych wpływają także informacje
dotyczące różnych faktów życia społecznego, jego ogólna kultura prawna, jak również system pozaprawnych reguł i
ocen społecznych, do których odsyłają przepisy obowiązującego prawa.
Przysługujące sądowi prawo swobodnej oceny dowodów musi być tak stosowane, aby prawidłowość jego realizacji
mogła być sprawdzona w toku instancji. Ale skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd art. 233 § 1 kpc
wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania, lub doświadczenia życiowego, to bowiem
jedynie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast
wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej
ocenie niż ocena sądu (vide: SN w orz. z 6 listopada 1998 r., II CKN 4/98; z 10 kwietnia 2000 r., V CKN 17/00, i z
5 sierpnia 1999 r., II UKN 76/99 - L.).
Powyższe teoretyczne rozważania prawne, stanowiące swoisty wzór prawidłowego orzekania przez Sąd, wymagają
przeniesienia na grunt niniejszej sprawy. Przy czym wskazać należy, iż aby apelacja w niej wywiedziona mogła zostać
uznana za skuteczną, w oparciu tylko o zarzut naruszenia art. 233 § 1 kpc, apelujący zobowiązany był wykazać, że
wnioski Sądu I-ej instancji są całkowicie nielogiczne i nie dadzą się wywieść z treści zebranego w sprawie materiału
dowodowego, po dokonaniu jego uprzedniej analizy. Samo bowiem tylko przekonanie strony apelującej o tym, że z
tego materiału da się wywieść inne, korzystne dla niej wnioski, nie jest, jak była o tym mowa wyżej, równoznaczne z
naruszeniem przez Sąd I – ej instancji zasady swobodnej oceny dowodów.
Zważyć należało, że apelacja wywiedziona przez powoda R. M. sprowadzała się do zakwestionowania konkluzji
wynikających z opinii biegłych z Akademii (...) R. D.oraz z opinii instytutu Centrum (...) z G. oraz do kategorycznego
żądania uwzględnienia przy rozstrzyganiu niniejszej sprawy wyłącznie wniosków wypływających z jedynej, zdaniem
powoda, dającej się zaakceptować, opinii biegłego T. O. (1), jako opartej nie tylko na oświadczeniach stron, ale i na
pomiarach miejsca zdarzenia i na stosownych wyliczeniach.
Odnosząc się do tak przedstawionego stanowiska apelacyjnego, zważyć należało, że strona ma możliwość za pomocą
różnych środków dowodowych dowodzić swych racji. Opinia biegłego jest jednym z nich, przy czym dowód z
opinii biegłego ma szczególny charakter, który przejawia się w tym, że biegły jest pomocnikiem Sądu w zakresie
dysponowania wiadomościami specjalnymi, a opinia biegłego ma umożliwić Sądowi zrozumienie faktów, których
ocena wymaga wiadomości specjalnych. Sąd nie jest jednak związany opinią biegłego i ocenia ją, na podstawie art.
233 kpc, w kontekście całego zebranego materiału dowodowego. Swoistość tej oceny polega na tym, że nie chodzi
tu o kwestię wiarygodności, jak przy dowodzie z zeznań świadków i stron, lecz o pozytywne lub negatywne uznanie
wartości rozumowania zawartego w opinii i uzasadnienie, dlaczego pogląd biegłego trafił lub nie do przekonania sądu.
Sąd może oceniać opinię biegłego pod względem fachowości, rzetelności czy logiczności. Może pomijać oczywiste
pomyłki czy błędy rachunkowe. Nie może jednak nie podzielać merytorycznych poglądów biegłego i zamiast nich
wyprowadzać własne stwierdzenia (vide: komentarz do art. 233 kpc pod red. T. Erecińskiego, w: LexPolonica oraz
orz. SN z dnia 19.12.1990r., I PR 148/90, LexPolonica nr 326256). W judykaturze utrwalony jest też pogląd, iż
Sąd nie może też oprzeć swej oceny wyłącznie na podstawie konkluzji opinii, lecz powinien sprawdzić poprawność
poszczególnych elementów składających się na trafność jej wniosków końcowych (vide: orzeczenia Sądu Najwyższego
z dnia 3.11.1976r., IV CR 481/76, LexPolonica nr 312980; z dnia 12.11.1970r., I PR 350/69, LexPolonica nr 317597).
Kontrola opinii biegłego powinna polegać na sprawdzeniu prawidłowości - z punktu widzenia wymagań logiki i zasad
doświadczenia życiowego - rozumowania przeprowadzonego w uzasadnieniu opinii (art. 285 kpc), które doprowadziło
do wydania przez biegłego takiej a nie innej opinii. Jeżeli opinie dwóch lub więcej biegłych są ze sobą sprzeczne, ocena
i ewentualne przyznanie przewagi jednej z opinii nad drugą powinno być oparte na gruntownej i wnikliwej analizie
treści uzasadnienia każdej z tych opinii (Vide: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 czerwca 1970 r., I CR 224/70, Lex
nr 6750).
W ocenie Sądu odwoławczego taka analiza, każdej ze złożonych w niniejszej sprawie opinii, została przez Sąd I-ej
instancji w niniejszej sprawie dokonana. Istotnym przy tym jest to, że w sprawie niniejszej został przeprowadzony
dowód z trzech opinii biegłych i że wypowiedziało się w niej de facto pięciu biegłych. Co ważne, wnioski wypływające
z pierwszej (opinia biegłych z Akademii (...) R. D.) oraz trzeciej opinii (opinii instytutu Centrum (...)) są całkowicie
zbieżne oraz zgodne co do tego, że w takim stanie faktycznym sprawy, jaki opisują go uczestnicy zdarzenia z dnia
6.08.2011r., nie mogło dojść do wypadku i powstania takich uszkodzeń, jakie przedstawia powód, a jakie stwierdzono
w jego pojeździe. Na tym tle dostrzec też należało, że jedynie opinia biegłego T. O. (1) była opinią korzystną dla strony
powodowej. Sąd I- ej instancji poddał pod ocenę wszystkie opinie, w tym również opinię biegłego O., i prawidłowo
uzasadnił, dlaczego dał wiarę dwóm pozostałym opiniom.
Podkreślić należało, że okoliczności, na które powoływali się uczestnicy zdarzenia również dla Sądu Okręgowego były
mało prawdopodobne. Otóż do przedmiotowego zdarzenia miało dojść na drodze, bez udziału świadków. Mimo że
trwało ono jakiś czas (bo usuwano motocykl powoda z udziałem jego(...), który na miejsce wypadku musiał dotrzeć
z lawetą), to nie przejeżdżał tamtędy żaden inny pojazd, kierowca którego mógłby potwierdzić, że w tym miejscu
i tym czasie rzeczywiście doszło do takiego, jak opisywane przez powoda, zdarzenia. Ponadto powód, mimo jazdy
motocyklem z prędkością 80-90 km/h i mimo konieczności gwałtownego hamowania, przy upadku z motoru na prawą
stronę, nie odniósł żadnych większych obrażeń, a był jedynie poobijany i obolały (vide: zeznania (...) powoda, M.
M. – k. 53) i dopiero po kilku dniach poszedł do lekarza. Zdaniem Sądu Okręgowego takie twierdzenia powoda są
gołosłowne. Mało prawdopodobnym jest bowiem, z punktu widzenia doświadczenia życiowego oraz zasad logicznego
rozumowania, by przy takiej prędkości, z jaką powód podawał, że jechał, motocyklista, przewracając się na jezdnię,
nie doznał żadnych obrażeń, w tym takich, które nie stałyby na przeszkodzie jego udziałowi w odholowaniu pojazdu i
pozwalały jeszcze na spisanie oświadczeń uczestników zdarzenia. Jak wynika z wysłuchania informacyjnego powoda,
po upadku z motocykla powód „wstał, poszedł do motocykla, wyłączył zapłon i wyciągnął kluczyki, zadzwonił po (...)
sprawdził, czy nie wycieka paliwo i zaczął rozmawiać na temat zdarzenia ze sprawcą” (k. 50-51), następnie też obejrzał
wspólnie z (...) motocykl, załadowali go wspólnie na przyczepkę i pojechali na stację S. do J.” (k. 51).
Zdaniem Sądu Okręgowego twierdzenia powoda, składające się na przedstawiane przez niego okoliczności zdarzenia,
w związku z którym wywodzi on swoje roszczenie odszkodowawcze, nie brzmią wiarygodnie, a konkluzji tej nie zmienia
też fakt, że biegli sporządzający pierwszą opinię (J. P. i A. K.) nie byli na miejscu zdarzenia, skoro oględziny miejsca
zdarzenia zostały dokonane przed wydaniem opinii przez instytut, a wnioski obu opinii (pierwszej przez biegłych i
trzeciej przez instytut) są zbieżne. W tej sytuacji całkowicie niecelne są także twierdzenia apelacyjne powoda o tym,
że biegły J. D. (opiniujący w ramach opinii instytutu) winien był przedstawić Sądowi I-ej instancji rzetelny wywód
na temat zdarzenia z dnia 6.08.2011r., poparty stosownymi wyliczeniami, wiedzą fachową. Według opinii Instytutu
uszkodzenia, na jakie powołuje się powód, nie były wynikiem zdarzenia z dnia 6.08.2011r. Nie sposób zatem stawiać
skutecznych zarzutów co do opinii Instytutu, że biegły z jego ramienia nie przeprowadził wywodów dla uzasadnienia
tezy, której nie sformułował, ani której nie akceptował. Okoliczność, że powód nie zgadza się z poglądem Instytutu,
nie jest wystarczającą przesłanką dla odrzucenia tego poglądu przy rozstrzyganiu przedmiotowej sprawy, tym bardziej
w sytuacji, że nie jest on odosobniony, a ponadto został przekonująco uzasadniony.
Mając powyższe na względzie Sąd II-ej instancji oddalił apelację, czyniąc to na podstawie art. 385 kpc. Uznać
bowiem należało, że wbrew stanowisku apelacyjnemu, Sąd I-ej instancji nie przekroczył granic swobodnej oceny
dowodów. Powód natomiast nie sprostał obowiązkowi dowodowemu wynikającemu z art. 6 kc, tj. nie udowodnił
swoich twierdzeń, a z mocy art. 232 kpc to na nim ciążył obowiązek dowodowy. Niniejsze postępowanie miało
charakter kontradyktoryjnego procesu. Obie strony były reprezentowane przez fachowych pełnomocników. Ponadto
to rolą powoda, jako inicjatora i głównego dysponenta niniejszego postępowania było dowieść, że podnoszone przez
niego w procesie twierdzenia, w tym co do okoliczności przywoływanego zdarzenia z dnia 6.08.2011r., jak i przesłanek
odpowiedzialności pozwanego, zasługują na uznanie. Przepis art. 6 kc stanowi, że ciężar udowodnienia faktu spoczywa
na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne. Zgodnie zaś z brzmieniem art. 232 kpc strony są obowiązane
wskazywać dowody dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne. Sąd może dopuścić dowód nie
wskazany przez stronę. Przepisy te określają zasadę rozkładu ciężaru dowodów (onus probandi), która ma szczególne
znaczenie w kontradyktoryjnym procesie cywilnym. Z zasady kontradyktoryjności procesu wynika bowiem, iż to
strony obarczone zostały odpowiedzialnością za wynik procesu. Konsekwencją tego jest, że przy rozpoznawaniu
sprawy nie jest rzeczą Sądu zarządzanie dochodzeń w celu uzupełnienia lub wyjaśnienia twierdzeń stron i wykrycia
środków dowodowych pozwalających na ich udowodnienie. Co do zasady rola sądu nie polega na wykonywaniu
przezeń obowiązków procesowych ciążących na stronach. Strona prowadzi więc proces na własne ryzyko dowodowe
(vide: orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 17.12.1996r., I CKU 45/96; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9.09.1998r., II
UKN 182/98; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25.03.1998r., II CKN 656/97 - L.).
Przy uwzględnieniu powyższych zasad dowodzenia już tylko marginalnie wypadało zauważyć, na co zresztą także Sąd
I-ej instancji zwrócił uwagę, że w przedmiotowej sprawie w istocie zabrakło wniosków strony inicjującej postępowanie,
które zmierzałyby dodatkowo, oprócz opinii biegłego T. O., do wyjaśnienia przebiegu zdarzenia, z którego powód
wywodził swe roszczenie odszkodowawcze.
O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd II instancji orzekł stosownie do jego wyniku, jak w pkt 2 sentencji, w
zgodzie z zasadą wynikającą z art. 98 § 1 kpc, na podstawie art. 108 § 1 kpc oraz przy uwzględnieniu art. 99 kpc i § 10
ust. 1 pkt 1 w zw. z § 2 pkt 5 i § 21 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22.10.2015r. w sprawie opłat za
czynności radców prawnych (tj. Dz.U. z 2015r., poz. 1804).