1-15 Wrzesień 1973 r.
Transkrypt
1-15 Wrzesień 1973 r.
ŁOWIEC POLSKI
O R G A N
P O L S K I E G O
Z W I Ą Z K U
Ł O W I E C K I L G O
ŁOV/IEC P O L S K I
(kgan PoIsKiegs /.wiązku LowiecKieg*
DWUTVGODM K
NR 17 (1452)
1-15
WRZEŚNIA I*)73
^^^^^ r^^^^f^t u.,
CKNA ZŁ ;i.0«
.
Z A R Z Ą D Z E N I E
DZIAŁ URZĘDOWY
Ministra Leśnictwa i Przemysłu Drzewnego
w sprawie o g r a n i c z e n i a l i c z e b n o ś c i wilków
2o90dni«ni« wyuyowwiiwo wilków w Europi* było w ostatnich łatach dyskutowano
w krtgoch btologów i pRyradników oraz myśliwych. Z o c z ^ nawot stonoj interosować
s i ą wiHnoin i jogo liczobneiciq no cotym iwiocto. Po zfobioniu pobioinogo chociaż
rachunku okozoło sią, ł o wyginięci* wilkowi jeszczo nie zograżo, olo źo tnobo przy
wrócić mu pewno prowo, o takie okres ochronny. W Konodzie p o d j ^ nowel kom
pleksowe bodonio nad tym gatunkiem i jogo rolq w środowisku przyrodniczym. W
Polsce zointerosowoli s i ę problemem naukowcy z IBL. ukozolo się kilko publikocji
popularnych w prasie, ich outorzy opowiodolt się za potrxebq przeonaNzowanio te
go zogadnienio no torenie kraju.
W i l k , j a k wiadomo, został przed k i l k u laty
sfcreilony z listy z w i e r z ą t ł o w n y c h , co w y w o
łano o k r e ś l o n e s k u t k i p r a w n e .
W i l k i możew i ę c z a b i j a ć k a ż d y , nie o b o w i ą z u j e w stosun
k u d o n i c h czas o c h r o n n y , n i e m a z a k a z a n y c h
s p o s o b ó w p o l o w a n i a i t p . Decyzje te p o w z i ę t o
w czasie, k i e d y r o z m i a r s z k ó d w y r z ą d z a n y c h
przez w i l k i z a r ó w n o w z w i e r z ę t a c h g o s p o d a r
s k i c h , j a k i z w i e r z y n i e u z n a n o za z b y t w y
soki.
Abstrahując
ai
s k o m p l i k o w a n y c h nieco
przepisów normujących
tzw. akcję wilczą,
trzeba p r z y z n a ć , że w w y n i k u o f i a r n e j p r a c y
t u d z i w n i ą z a a n g a ż o w a n y c h , g ł ó w n i e zresz
t ą m y ś l i w y c h , stan w i l k ó w
został
znacznie
umniejszony.
Obecnie o nadmiarze
wilków
m o ż n a m ó w i ć jedynie w odniesieniu do w o
j e w ó d z t w a rzeszowskiego, cłioć i na ten te
mat zdania s ą podzielone.
W z w i ą z k u z t ą s y t u a c j ą u z n u n o za m o ż l i
w e i c e l o w e z m i e n i e n i e d o t y c h c z a s o w e g o za
r z ą d z e n i a w s p r a w i e l i k w i d a c j i w i l k ó w i za
s t ą p i e n i e go z a r z ą d z e n i e m w s p r a w i e o g r a n i
c z e n i a l i c z e b n o ś c i w i l k ó w , co c h y b a n a j b a r
dziej c : ^ o w t a d a stanowi faktycznemu i p o
trzebom.
S t a n w i l k ó w w Polsce n a k o n i e c u b i e g ł e g o
r o k u s z a c o w a n e na o k c l o 100 s z t u k , w t y m
o k o ł o 80 s z t u k n a t e r e n i e w o j e w ó d z t w a r z e
szowskiego. Roczny o d s t r z a ł w ostatnich la
t a c h w a h a ł s i ę w g r a n i c a c h 20—30 s z t u k , a
zatem b y ł niższy od p r z y r o s t u . Co do stanu
w i l k ó w zdania b y ł y
i s ą podzielone. Jedni
t w i e r d z ą , ż e jest i c h znacznie w i ę c e j , d r u d z y
ż e s ą t o te s a m e w i l k i l i c z o n e k i l k a k r o t n i e i
że w o g ó l e stan jest n i ż s z y . O s o b i ś c i e u w a
ż a m , ż e stan w i l k ó w jest znacznie w y ż s z y , i
ż e r o z m i a r s z k ó d z a c z y n a byĆ p o n o w n i e g r o ź
ny zwłaszcza w odniesieniu do zwierzyny
grubej,
bytującej
w
Bieszczadach i G o r
cach.
P o m i j a j ą c na razie r z e c z y w i s t ą ilość t y c h
d r a p i e ż n i k ó w w s a m y c h Biesurczadach, t r z e b a
stwierdzić,
ze w c i ą g u
o s t a t n i i c h 2—3 l a t
zwięikszyl s i ę znacznie zasięg ich w y s t ę p o w a
nia. Coraz liczniej p o j a w i a j ą się w
woje
w ó d z t w i e lubelskim, i białostockim, ponow
nie zaobserwowano je na terenie w o j e w ó d z
twa olsztyńskiego, a także w województwie
k i e l e c k i m , k o s z a l i ń s k i m i i n n y c h . J e d n a k ptrob l e m gospodarczy
stanowią
obecnie
wilki
t y l k o na terenie w o j e w ó d z t w a rzeszowskiego
i zaczyna s i ę ta k w e s t i a dopiero r y s o w a ć w
województwie lubelskim i białostockim.
Nowe zarządzenie
Ministra
Letoictwa i
P r z e m y ś l u Drzewnego w tej sprawie w p r o
wadza n a s t ę p u j ą c e najistotnle^ze zmiany w
s t o s u n k u do s t a n u o b e c n e g o :
— przesuwa o b o w i ą z e k b e z p o ś r e d n i e g o zaj
m o w a n i a słę l ą a k c j ą z komisarzy na nadteinirzycb, c z y n i ą c leli o d p o w i e d z i a l n y m i
za stan w i t k ó w w terenie, na k t ó r y m p r o
w a d z ą catoić gospodarki.
Z m i a n a ta m a na cetu z b l i ż e n i e d o t e r e n u
o s ó b m a j ą c y c h z a j r ^ w a ć się t y m zagadnie
niem. Nadleśnictwa przecież dysponują środ
k a m i t r a n s p o r t u oraz l i c z n y m pereonetem.
i
— nnuuM, i c sacadnlenie wymaga u e t e g ó l n e j u w a f i n a terenie w o j e w ó d i t w a
raeszowskieffo i podniesiono n a g r o d ę a a z l i k
w i d o w a n i e w i l k a w t y m w o j e w ó d z t w i e do
3O00 z ł o t y c h . W w o j e w ó d z t w a c h b i a ł o s t o c
kim i lubelskim utrzymano nagrodę w w y
s o k o ś c i 1500 I ł , to z n a c z y w dotycticzasow e j wysokoi<;i.
Natomiast w p o z o s t a ł y c h
w o j e w ó d z t w a c h nagrody z o s t a ł y e ^ k o w l cle zniesione;
— uproszczono t r y b protokolarnego
stwier
d z e n i a e d t t n e l e n t a w i l k a , z a p e w n i a j ą c oezywiidt i n r a w l d l o w o ś ć o r z e c z e ń o r a z u zyskanłe niezbędnych materiałów
statystycraiych.
T a k i e u r e g u l o w a n i e zagadnienia jest zgod
ne z a k t u a l n y m i p o t r z e b a m i i g l o s a m i n a u
k o w c ó w o r a z p r a k t y k ó w . Jest zgodne z k o
niecznością zmniejszenia liczebności w i l k ó w
na terenie w o j e w ó d z t w a rzeszowskiego, n i e
dopuszczeniem d o nadmiernej
rozmnoży w
w o j e w ó d z t w i e b i a ł o s t o c k i m i l u b e l s k i m oraz
toleruje w p e w n y m stopniu
występowanie
w i l k ó w na terenie i n n y c h w o j e w ó d z t w , gdzie
rozmiar s z k ó d nie przedstawia się groźnie.
O d m i e n n e p o t r a k t o w a n i e p r o b l e m u na te
renie w o j e w ó d z t w a rzeszowskiego
wypływa
jeszcze z t r o s k i o n a j w a r t o ś c i o w s z e g o j e l e n i a ,
jakiego posiadamy w kraju — jelenia, k t ó r y
o b e c n i e j e s t jeszcze l i c z n y , a l e z a c h o d z i ł a obawa, że jego populacja nie w y t r z y m a u ż y t
k o w a n i a prowadzonego przez m y ś l i w y c h de
wizowych, myśliwych krajowych i wilki.
W niektórych rejonach
tego w o j e w ó d z t w a
z a g r o ż o n a jest r ó w n i e ż sama. Jej l i c z e b n o ś ć
wyraźnie zmalała właśnie wskutek wzrostu
i l o ś c i w i l k ó w i r y s i . N i e ł>ez z n a c z e n i a j e s t
r ó w n i e ż w p ł y w w i l k ó w na stan i n n e j z w i e
rzyny, szczególnie dzików.
Dziki,
nękane
przez w i l k i
łączą się w d u ż e wahaty.
czę
sto s i ę p r z e m i e s z c z a j ą , i g d y
zatrzymają w
j a k i m ś spokojniejszym rejonie,
wyrządzają
d o t k l i w e szkody. W s k a ź n i k p r z y r o s t u d z i k ó w
jest w t y m r e j o n i e t a k i , j a k na terenie c a ł e g o
kraju, a przecież w i l k i biorą odpowiedni ha
racz. S t ą d t e ż prz>' p l a n o w a n i u
odstrzałów
może powstawać
poważny
błąd,
rzutujący
p ó ź n i e j na r e a l n o ś ć t y c h p l a n ó w i procent i c h
wykonania.
Ogólnie należy stwierdzić,
że zarządzenie
m a na celu zmniejszenie ilości w i l k ó w w w o j .
rzeszowskim i w t y m zakresie nie podzielamy
g ł o s ó w p r z y t o c z o n y c h na w s t ę p i e a r t y k u ł u , na
tomiast t a m , gdzie w i l k i nie w y r z ą d z a j ą istot
n y c h szkód, zastosowano
w
odniesieniu do
nich o d m i e n n ą , łagodniejszą
niż dotychczas
politykę.
R o z w a ż a s i ę [>onadto s p r a w ę
ponownego
w p i s a n i a w i l k a na listę z w i e r z ą t
łownych,
ale n i e został>- jeszcze w t y m z a k r e s i e p r z e
prowadzone n i e z b ę d n e uzgodnienia i konsul
t a c j e i n i e m a jeszcze o s t a t e c z n y c h
decyzji.
W i l k , bez w z g l ę d u n a t o . c z y
traktujemy
g o Jako z w i e r z ę ł o w n e , czy n i r i o w n e , j e s t n a
dał dużą atrakcją dla
m y ś l i w y c h i chcemy
m i e ć szans? p o l o w a n i a . S t w a r z a j ą n a m obecna sytuacja — c h o c i a ż j a k w i e m z w ł a
snego d o ś w i a d c z e n i a . Jest t o c z ę s t o szansa t e oretycz.ia.
Janusz
Sikorski
Zarządzenie nr 57
Ministra Leśnictwa
i Przemysłu Drzewnego
z dnia 5 lipca 1973r.
w sprawie zmniejszenia
ilości wilków
Na podstawie
a r ł . < lut. 1 ustawy z dnia 17
czerwca
r. o hodowli, ochronie i w l e r a ą t ł o w
nych i prawie lawieckim (Dz.1;. Nr 36, poz. ns>
zarządza s i ę , co l u i t ę p a j e :
f
O b o w ł ą x e k zmniejszenia iło«ei w i l k ó w spoczy
wa na w ł a ś c i w y c h
terenowo
nadleśnictwach
przedsiębiorstw lasów państwowych,
rwanych
dalej n a d l e ś n i c t w a m ł .
!>•
Za zlikwidowanie wilka nadleinletwa wyplaea n a g r o d ę w w y s o k o ś c i :
1> na terenach w e j e w ó d s t w a n e s i o w s k i e g o —
3.000 d . ,
Z) na terenie w o j e w ó d z t w a b i a ł o s t o c k i e g o , l u
belskiego I o l s z l y ń s k l e g e - 1300 z L .
3> na p o z o s t a ł y c h terenach nagród nie wyptara
sł«.
I
s.
1. P o d s t a w ę do w y p ł a c e n i a nagrody stanowi pro
tokół s p o n ą d i o n y przez Irzyosoltową k o m i s j ę
p o w o ł a n ą przez oad l e ś n i c z c f o .
t. Zadaniem komisji wynUcoloocJ w u t . 1 Jest:
1> stwierdzenie, ł c zniszczona sztaka Jest
wilkiem.
t) u s t a ł e n i e miejsca, daty i sposobu odstrze
lania wilka.
3) trwale oznakowanie czaszki I skóry a d strzcloncfo wilka w s p o s ó b podany w pro
tokole,
4) spisanie protokołu s o k r e ś l o n y c h w pkt. 1—3
c z y n n o ś c i , w e d ł u s wzoru s t a n o w i ą c e g o za
łącznik do zarządzenia. P r o t o k ó ł sporządza
się w 5 egzemplarzach, z których Jeden
stanowi p o d s t a w ę do w y p ł a t y nagród, d r u Sl pozostaje w aktach n a d l e ś n i c t w a a z
pozostałych
egzemplarzy po Jednym do
starcza s i ę :
a) w ł a ś c i w e m u zarządowi l a s ó w p a ń s t w o
wych,
b> w y d z i a ł o w i rolnictwa ł l e ś n i c t w a w ł a ś
ciwego prezydiom w o j e w ó d z k i e j rady
narodowej,
c) osobie, która odstrzcUla wilka.
|4l
1. Wszelkie koszty
z w i ą z a n e z osraniezeniem
ilości w i l k ó w oraz w y p ł a c a n i e m n a s r ó d za ubi
te wilki p o k r y w a j ą w ł a ś c i w e n a d l e ś n i c t w a , a
w s z c z e g ó l n o ś c ł : koszty zakupu tladr, organi
zowania o b ł a w , bodowy czatowni, sakapu I
transportu padliny.
2. Nagrody dla m y ś l i w y c h za wilki odstrzelone
w rzastc specjalnych o b ł a w orranizowanych
przez o a d l e ś a l c t w s w y p ł a c a s i ę w w y s o k o ś c i
500 n kwot Określonych w { 2, pkt. 1 I 2. a po
z o s t a ł e Sf^.n tych kwot wyirfaca s i ę osobom,
które otroptty wilki, z o r g a n i z o w a ł y I poprowa
dziły polowanie w czasie, k t ó r e g o dokonano
odstrzahi w i l k ó w .
IS.
Za n a l e ż y t e i celowe wykorzystanie kwot przeznacztmych na a k c j ę ograniczania Ilości wUkow
odpoii-ledzlalnl są w ł a ś c i w i n a d l e ś n i c z a w i e .
I
•.
T r a c i moc z a r z ą d z e n i e Ministra
Leśnictwa
I P r z e m y s ł u Drzewnego z dnia 0 czerwca IMO r.
w sprawie t ę p i e n i a w i l k ó w (Monitor Polski s
)tO» r. Nr U , poz. 2W oraz z 1M4 r. nr 72. p M .
337).
f T.
Z a r z ą d z e n i e wchodzi w tycie z dniem o g ł o s z e
nia w Dzienniku U r z ę d o w y m Ministerstwa L e ś
nictwa I P r z e m y s ł u Drzewnego.
W I C E M I N I S T E R LEŚNICTWA
I PRZEMYSŁU D R Z E W N E G O
mgr i n ł . Walenty Bartoszewicz
' J U B I L E U S Z E KÓŁ ŁOWIECKICH
ZŁOTY-KŁ.
„SZARAK-MIRKÓW"
W
r o k u 1923 g r o n o z a m i ł o w a n y c h m y ś l i
wych, rekrutujących się z robotników
i pracowników umysłowych
Mirkowskiej F a b r y k i Papieru w Jeziornie k/Warsza
w y oraz z okolicznych r o l n i k ó w , założyło K o
to Ł o w i e c k i e „ S z a r a k " ,
zarejestrowane
w
s t a r o s t w i e w a r s z a w s k i m . W o w y c h czasach
był to nietypowy przypadek o r ^ n i z a c j i ło
w i e c k i e j o p a r t e j n a z a s a d a c h c ^ k o w i c i e de
mokratycznych. W p o c z ą t k o w y m okresie w
K o l e b y ł o 14 c z ł o n k ó w , m . i n . k o l . P a w e ł
Daniszewski, H e n r y k Winter, W i k t o r Janik,
Franciszek
Zugajewicz, Antoni
2ugajewlcz,
Józef W i t k o w s k i . S t a n i s ł a w W r o ń s k i , Stanis
ł a w Wyglądała, Jan Knyziak, B . Pankowski
Józef Węgrzyn. S t a n i s ł a w Tarasiewicz, Jan
Dudetc W ł a d y s ł a w Moskaiewicz.
P i e r w s z y m prezesem K o ł a byt k o l . B. Pan
kowski, który pełnił tę funkcję nieprzerwa
n i e d o 1939 r., ł o w c z y m — k o l . H . W i n t e r ,
a s k a r b n i i c i e m k o l . J. W i t k o w s k i . D z i ę k i s p r ę ^ s t e j organizacji u d a ł o się p o k o n a ć opory
administracyjne i różne t r u d n c ^ i , piętrzące
się przed kołem, k t ó r e d y s p o n o w a ł o skrom
nymi środkami finansowymi. Tereny łowiec
kie w y d z i e r ż a w i o n o od spółek łowieckich w
okolicznych gromadach: Kawęczyn. Turowlce.
B r z e ś c e , S ł o m c z y n , Opacz, J e z i o r n a , C i s z y c a ,
Chalx]zin.
Niezależnie
od
tego.
niektórzy
członkowie koła dzierżawili łowiska indywi
dualnie. Niezbyt c h ę t n i e rolnicy wpuszczali
m y ś l i w y c h na s w o j e tereny, ale te rzadkie
w ó w c z a s n a w s i z ł o t ó w k i , ł t t ó r c w p ł a c o n o ze
s k ł a d e k c z ł o n k o w s k i c h , z m i ę k c z a ł y serca gos
podarzy. I n a l e ż y d o d a ć , że doskonale się z
n i m i w s p ó ł p r a c o w a ł o . T r z y m a l i psy n a u w i ę
zi, sami t r o p i l i k ł u s o w n i c t w o , pomagali z i m ą
w dokarmianiu zwi«-zyny.
W miarę upływu
lat, p r z y b y w a l i n o w i
c z ł o n k o w i e , z m i e n i a ł się sktad osobowy K o ł a ,
ale j e g o s t r u k t u r a s o c j a l n a p o z o s t a w a ł a n i e
zmieniona. W „ S z a r a k u " polowali r a m i ę przy
ramieniu robotnik, chłop i inteligent pracu
j ą c y , co w okresie m i ę d z y w o j e n n y m
było
zjawiskiem niecodziennym.
W y b u c h ł a w o j n a . B r o ń p o s z ł a na d ł u g i e la
ta d o s c h o w k ó w , l u d z i e r o z p i e r z c h l i s i ę p o
ś w i e c i e . A l e g d y n a d s z e d ł r o k 1943 c i , k t ó r z y
przeżyli, rozpoczęli niezwłocznie starania o
p r z y w r ó c e n i e b y t u organizacyjnego swojemu
K o ł u . W t y m s a m y m r o k u K o ł o z o s t a ł o za
rejestrowane i rozpoczęło drugie dwudziest o p ł ę c i o l e c i e p o d n a z w ą . . M i r k ó w " <od n a z
wy
fabryki
papieru, w której
większość
członków
nadal pracuje), gdyż
tradycyjną
n a z w ę ..Szarak" z a a n e k t o w a ł o i n n e , w c z e ś niej zarejestrowane Koło.
P i e r w s z y m prezesem K o l a w y b r a n o P a w i a
Daniszewskiego.
Później
przewodniczyli w
K o l e : Stefan C e n d r o w s k i . dr S t a n i s ł a w S e ń czuk i ponownie Stefan
Cendrowski.
Kolo
d z i e r ż a w i A obwody. Niezależnie od s k ł a d e k
członkowskich
i wpływów
za
pozysłcaną
zwierzynę, które stanowią podstawę budże
t u . K o ł o s z e r o k o korz>'sta z prac>' s p o ł e c z n e j
c z ł o n k ó w . Dzięki takiej postawie, „ M i r k ó w "
m ó g ł . j a k o j e d n o z pter^Ts^ych k ó ł ł o w i e c k i c h
w d r u g i m 25-leciu na terenie w o j . w a r s z a w
skiego, r o z p o c z ą ć h o d o w l ę b a ż a n t a na d z i k o .
Najpierw w j e d n y m obwodzie, a n a s t ę p n i e
w pozostałych- Wpuszczano t a k ż e dla odmia
ny k r w i zakupione, w z g l ę d n i e przydzielone
z a j ^ . C z y n e m s p o ł e c z n y m w y b u d o w a n o na
R K S „ M i r k ó w " w Jeziornie strzelnicę m y ś
liwską, łącznie z w y r z u t n i ą . Przy budowie
tej n a l e ż ) ' p o d k r e ś l i ć z a s ł u g i k o l . Jerzego
Szlapańskiego.
Z i n i c j a t y w y K o ł a „ M i r k ó w " zosta) z b u d o
w a n y p o m n i k na g r o b i e z a s ł u ż o n e g o d z i a ł a
cza n a p o l u ł o w i e c t w a — J a n a S z Ł o l c m a n a w
Wilanowie.
W listopadzie
1956 r. c z ł o n k o w i e
Koła
p r z e ż y l i g ł ę b o k ą t r a g e d i ę . Podczas k o n t r o l i
o b w o d u N r 165 w p o w . W y s z k ó w , g r u p a m y ś
l i w y c h n a t k n ę ł a się na d w ó c h k ł a s o w n i k ó w ,
za k t ó r y m i r o z p o c z ę l i p o ś c i g .
Najmłodszy z
myśliwych, dwudziestoletni Kazimierz Wilk.
w y s f o r o w a ł s i ę do przodu i zbliżywszy s i ę na
kilkanaście k r o k ó w do kłusowników, wezwał
ich do rzucenia broni. W t y m momencie p a d ł
morderczy strzał. K o l . W i l k z m a r ł w drodze
do szpitala, nie odzyskawszy
przytomności.
M o r d e r c y d o d n i a dzisiejszego nie w y k r y t o .
N a m i e j s c u t r a g e d i i , w o d d z i a l e 26 l e ś n i c t w a
Fidest, czloniiDWie K o ł a p o s t a w i l i p a m i ą t k o
w y głaz z o d p o w i e d n i m napisem.
Z członków-założycieli jubileuszu pięćdzie
sięciolecia doczełtali: kol. P a w e ł Daniszewski,
k t ó r y otoczony p o w s z e c h n y m szacunkiem i
s y m p a t i ą poluje do dziś w K o l e „ M i r k ó w " i
kol. Jan
Knyzialt,
rolnik, zamieszkały
w
C h a b d z i n ł e (od 15 l a t n i e p o l u j e ) .
K o ł u Ł o w i e c k i e m u „ M i r k ó w " w Jeziornie
s k ł a d a m y z o k a z j i j u b i l e u s z u serdeczne gra
tulacje i życzenia dalszych o s i ą g n i ę ć na n i
wie łowieckiej.
SREBRNY K. Ł „HODOWCA"
W GDAŃSKU
W
d n i u 5 maja br. K o l o Ł o w i e c k i e „ H o
dowca" w G d a ń s k u zorganizowało uro
czyste zebranie w celu uczczenia d w ó c h
j u b i l e u s z y : 50-lecia Polskiego Z w i ą z k u Ł o
wieckiego i 23-lecia istnienia K o l a .
Dla u p a m i ę t n i e n i a tych d w ó c h w y d a r z e ń po
raz p i e r w s z y z o r g a n i z o w a n o zebranie na tere
nie d z i e r ż a w i o n e g o przez K o l o o b w o d u ł o w i e d t i e g o n r 124 w C e d r a c h W i e l k i c h , p o w .
g d a ń s k i . Zebranie m i a ł o bardzo
uroczystą
o p r a w ę dzięki wysiłkom powołanego Komitetu
Organizacyjnego, a zwłaszcza pomocy członka
naszego K o t a , prezesa G S ..Stunopomoc C h ł o p
ska" w Cedrach Wielkich, k o l . C z e s ł a w a G a w r y s a , k t ó r y u d o s t ę p n i ł n a t e n cel s a l ę i w y
datnie przyczynił się do zorganizowania u r o
czystości.
Z e b r a n i e zaszczycili s w ą o b e c n o ś c i ą zapro
szeni g o ś c i e w osot>ach p r z e w o d n i c z ą c e g o Z a
rządu Wojewódzkiego P Z Ł w Gdańsku, kol.
Floriana Radziwiłlowicza, 1 sekretarza K P
P Z P R w Pruszczu G d a ń s k i m , t o w , m g r Janu
sza K r z y c z y ń s k i e g o , p r z e d s t a w i c i e l a P o w i a t o
w e j Rady zlowieckiej w Pruszczu Gd., k o l . m g r
Ryszarda Zegara i redaktora „ N a s z e j W s i " ,
k o l . W i k t o r a S z r a m k i . P o n a d t o na zebranie
p r z y b y ł o k i l k u b y ł y c h c z ł o n k ó w K o l a z preze
sem pierwszego z a r z ą d u , k o l . L e c h e m M a l i
nowskim.
W części oficjalnej zostały
przedstawione
w y b r a n e p r o b l e m y 50-lecia P Z Ł o r a z h i s t o r i i
Kola. Szczególnie p o d k r e ś l o n o ofiarne w ł ą c z a
nie się k o l e g ó w m y ś l i w y c h do wszelkiego r o
dzaju c z y n ó w s p o ł e c z n y c h , m a j ą c y c h na celu
ochronę środowiska.
Z naszego K o t a w y s z ł o w i e l u d z i a ł a c z y P Z Ł
w s z y s t k i c h szczebli m . i n . k o l . J a n S k a l s k i ,
b . w i e l o l e t n i prezes W R Ł w G d a ń s k u i c z ł o
nek Naczelnej Radv Ł o w i e c k i e j , k o l . p ł k K a
z i m i e r z D u d z i ń s k i , b y ł y w i e l o l e t n i prezes n a
szego K o ł a . d z i ś c z ł o n e k W o j e u ' ó d z k ! e j R a d y
Łowieckiej w G d a ń s k u , kol. kol. Zdzisław Ga
jewski i Kazimierz Marmola, którzy aktywnie
działają w zarządzie Koła i we władzach ło
wieckich województwa.
Kolo łowieckie „Hodowca", jako jedno z
p i e r w s z y c h n a t e r e n i e naszego w o j e w ó d z t w a
w ł ą c z y ł o się do akcji o d ł o w ó w zajęcy. A k c j a
t a p r o w a d z o n a jest z p o w o d z e n i e m d o d z i ś .
a k o ł o nasze n a l e ż y j u ż d o g i o n a s t a ł y c h k l i e n
tów Spółdzielni „Jedność Łowiecka". Byliśmy
t e ż p r e k u r s o r a m i z a s i e d l a n i a b a ż a n t ó w n a te
r e n i e d z i e r ż a w i o n y c h przez nas o b w o d ó w . Po
pierwszych trudnościach hodowla rozwinęła
się i dziś dysponujemy j u ż na G d a ń s k i c h Ż u ł a
wach t a k i m stanem b a ż a n t ó w , który u m o ż l i
w i a ich pozyskiwanie. W r o k u b i e ż ą c y m pla
n u j e s i ę w p u s z c z e n i e rui ł o w i s k a d a l s z e j p a r t i t
tych p t a k ó w .
Rozmiary w y s i ł k ó w hodowlanych koła obra
z u j ą t e ż d a n e c y f r o w e : p o n a d 50*/« p r e l i m i n o w i a n y c h k w o t p r z e z n a c z a n e jest b e z p o ś r e d n i o
na d z i a ł a l n o ś ć łHxlowlaną. a razem z w y d a t l u k m i p o ś r e d n i m i p r z e k r a c z a j ą o n e 80»/» w s z y s t
kich rozchodów.
P r z e s t r z e g a j ą c dyscypliny organizacyjnej i
zasad b e z p i e c z e ń s t w a , c z ł o n k o w i e K o ł a p o t r a
f i l i w c i ą g u w i e l u l a t p r a c y s t w o r z y ć z w a . ty
k o l e k t y w , k t ó r y łączy nie t y l k o pasja łowi « k a , lecz p r z e d e w s z y s t k i m szczera, serdeci.na
przyjaźń. Niezależnie od różnic w wykształce
n i u , z a j m o w a n y c h s t a n o w i s k czy
zaintere
s o w a ń , w n o w e 25-lecie w c h o d z i m y j a k o
zgodna, z w a r t a r o d z i n a ł o w i e d c a ludzi pracy
d o b r z e d b a j ą c a o s t a n p o w i e r z o n e g o naszej
pieczy f r a g m e n t u ś r o d o w i s k a .
Nie pominięto oczywiście i tych zagadnień,
w k t ó r y c h dotychczasowe w y n i k i pracy nie s ą
Jeszcze c a ł k o w i c i e z a d o w a l a j ą c e . D o t y c z y t o
jeszcze w i ę k s z e g o z a c i e ś n i e n i a w s p ó ł p r a c y z
l u d n o ś c i ą w i e j s k ą oraz k o n t a k t ó w z m ł o d z i e
żą szkolną. W realizacji z a d a ń z w i ą z a n y c h z
t ą p r o b l e m a t y k ą K o ł o nasze l i c z y b a r d z o n a
poiTTOc i w s p ó ł p r a c ę t e r e n o w y c h o r g a n i z a c j i
politycznych, w ł a d z administracyjnych i ło
wieckich.
S z c z e g ó l n i e p r z y j e m n i e z a b r z m i a ł y d l a nas
w y p o w i e d z i naszych gości. Ł o w c z y w o j e w ó d z łci, k o l . R a d z i w t t l o w i c z p o n a d e r p o c h l e b n e j
ocenie d z i a ł a l n o ś c i K o l a . w s k a z a ł n i e k t ó r e za
dania na najbliższą przyszłość, kładąc m . in.
nacisk na r o z w ó j h o d o w l i b a ż a n t a i zadekla
r o w a ł c e n n ą d l a Koia p o m o c Z a r z ą d u W o j e
wódzkiego P Z Ł w realizacji terenowych z a d a ń
łowieckich.
T o w . m g r J. K r z y c z y ń s k i w i m i e n i u p o w i a
towej instancji partyjnej oraz P o w i a t o w e j Ra
dy N a r o d o w e j w Pruszczu G d a ń s k i m w y r a z i ł
uznanie za d o t y c h c z a s o w ą p r a c ę .
W i » - z e m ó w i e n i a c h k o l e g ó w - s e n i o r ó w zna
lazły się wspomnienia z d a w n y c h łat i słowa
o naszym oljecnym trudzie ł o w i e c k i m .
Po z a k o ń c z ^ > n i u c z ę ś c i o f i c j a l n e j , p r z y t r a d y c y j n j r m b i g o s i e m y ś l i w s k i m o d ż y ł y r a z jeszcze
d a w n e p r z e ż y c i a i w s p o m n i e n i a ł o w i e c k i e . Raz
jeszcze s i ę g n ę l i ś m y p a m i ę c i ą d o p i e i - w s z y c h .
t r u d n y c h lat p o w o j e n n y c h , k i e d y na odzyska
nej Z i e m i G d a ń s k i e j z a c z y n a l i ś m y odbudowy
wać również gospodarkę łowiecką.
Srebrny jubileusz posrebrzył wprawdzie i
p r z e r z e d z i ł c z u p r y n y w i e l u z nas. N i e o s ł a b i ł
jednak entuzjazmu i z a p a ł u do pracy łowiec
k i e j w n a s z y m n o w y m 25- i 5 0 - l e c i u .
Andrzej 2aboklicki
DLA
UCZCZENIA
30-łccia Wojska Polskiego
i 50-lecia PZŁ
W c e l u u c z c z e n i a 30-lecia W o j s k a P o l s k i e g o
i 50-lecia Polskiego Z w i ą z k u Ł o w i e c k i e g o —
W o j s k o w e K o ł o ł o w i e c k i e N r 466 p r z y K o
mendzie Garnizonu w Poznaniu,
realizując
wytyczne
Komitetu
Centralnego
Polskiej
Zjednoczonej P a r t i i Robotniczej, p o s t a n o w i ł o
w r o k u 1973 w o b w o d z i e ł o w i e c k i m 124 — Zydowo, pow.
Gniezno, w^ybudować w czynie
społecznym, w istniejącym j u ż o ś r o d k u hodo
wlanym:
t) budynek m u r o w a n y
tzw.
inkubatornię
1 w y c h o w a l n i ę d l a p i s k l ą t kaczek i b a ż a n t ó w ,
o p o w i e r z c h n i 80 m k w . ;
2) z a ł o ż y ć w b u d y n k u t y m c e n t r a l n e o g r z e
w a n i e i ś w i a t ł o elektryczne-.
3) z a i n s t a l o w a ć d w a i n k u b a t o r y .
W a r t o ś ć c z y n u w y n i e s i e p o n a d 100 t y s i ę c y
złotych.
Zarząd
Wojskowego Kota Ł o w i e c k i e g o 4 M
3
RAPORT O STANIE TECHNIKI MYŚLIWSKIEJ
artykuł
Po o m ó w i e n i u s t a n u p r a w n e g o t e c b n i l i i m y
ś l i w s k i e j i p r z e c h o d z ą c do s t a n u f a k t y c z n e g o ,
m u s i m y s t w i e r d z i ć , ie w ł o w i e c t w i e n a s z y m
brak jest udokumentowanego, i l o ś c i o w e g o
i
J a k o ś c i o w e g o rozeznania. Jeśli chodzi o b r o ń
j a k ą d y s p o n u j ą nasi m y ś l i w i .
Po d r u g i e j w o j n i e ś w i a t o w e j , o d r a d z a j ą c e
się ł o w i e c t w o polskie s t a n ę ł o przed proble
m e m ostrego b r a k u b r o n i i a m u n i c j i m y ś l i w
skiej. Przy stosunkowo nieznacznie w y n i s z
czonych
zwierzostanach.
polowanie
mogli
u p r a w i a ć t y l k o ci, k t ó r z y
wykopali
swą
broń u k r y t ą w ziemi
lub zdobyli
ją
na
u s t ę p u j ą c y c h okupantach. Stan techniczny tei
broni w p r z e w a ż a j ą c e j części b y l w i ę c e j niż
żałcsny. Stosunkowo szybko nastąpił import
broni myśliwskiej i rozruch produkcji a m u n i cii ś r u t o w e j w P i o n k a c h . S p r a g n i e n i s p r z ę t u
myśliwi z wdzięcznością p r z y j m o w a l i wszyst
ko, co i m d o s t a r c z a n o i d a l e c y b y l i od k r y t y
ki, a t y m b a r d z i e j od s t a w i a n i a w y m a g a ń . W
w y n i k u biernego stanowiska m y ś l i w y c h i m
port broni m y ś l i w s k i e j stal się niczym w i ę c e j ,
niż przedmiotem o b r o t ó w h a n d l u zagranicz
nego, k t ó r y z n a t u r y rzeczy n i e m i a ł k w a l i f i
kacji, aby m ó c d b a ć o interesy k r a j o w e g o ł o
w i e c t w a . I t a k jest d o d z i ś ,
O d c h w i l i w y z w o l e n i a do d n i a dzisieiszee"
i m p o r t o w a l i ś m y b r o ń z N R D , ZSRR. CSRS
Węgier, Jugosławii, Austrii. Belgii i Hisznanii.
p r z e w a ż n i e w tak
niewielkich i nieregular
n y c h p a r t i a c h , ż e d l a ż a d n e g o ?. t v c h d o s t a w
c ó w nie m o g l i ś m y się liczyć i a k o p o w a ż n y
odbiorca, m a j ą c y p r a w o s t a w i a ć swe ż ą d a n i a .
W t y c h w a r u n k a c h n i e m o g ł o bv<* m o w y o r a
cjonalnym
zaopatrzeniu
mvśliwvch
odpo
w i e d n i o do i c h p o t r z e b i m o ż l i w o ś c i f i n a n s o
w y c h . N i e m o ż l i w a s t a ł a sie r ó w n i e ż j a k a k o l
wiek typizacja ułatwiająca
obsługę
rusznikarską.
Nierzadkie b y ł y i s ą p r z y p a d k i , gdy c h c ą c
zaopatrzyć strażnika łowieckiego w broń służ
bową, zamiast w zupełności
wystarczające,'
n l a niego j e d n o r u r k i za k i l k a s e t z ł o t y c h , t r z e
ba k u p o w a ć to, co s i ę u d a z n a l e ź ć w s k l e p i e
r o akurat d o s t a r c z y ł n a m e k s p o r t e r 1 co c e n
t r a l a h a n d l u z a g r a n i c z n e g o u z n a ł a za stosow
ne d l a nas z a k u p i ć , o i l e u d a ł o j e j się w za
m i a n s p r z e d a ć s w o j e t o w a r y e k s p o r t o w e , nie
m a j ą c e nic w s p ó l n e g o z ł o w i e c t w e m .
D r a s t y c z n y m p r z y k ł a d e m i g n o r o w a n i a po
t r z e b p o l s k i e g o ł o w i e c t w a jest i m p o r t p i ę c i o . i t r z a l o w v c h b r o n i s^moDOwtar^alnvch (po k i l
k a n a ś c i e tysięcy z ł o t y c h ) wtedy, gdy Regula
m i n p o l o w a ń w § 9 z a b r a n i a ł a d o w a ć j e więcel niż d w o m a n a b o j a m i . D r u g i m t a k i m p r z y
k ł a d e m jest np. j e d n o c z e s n y i m p o r t czeskich
S 7 t u c p r ó w k a l i b r ó w 7 x 64 i 30—06, co m a
c h v b a na c e l u p o g ł ę b i e n i e n o t o r y c z n y c h I r u d nnsci w z a o p a t r z e n i u w a m u n i c j ę . D l a w y j a ś
n i e n i a : k a l i b r y te p o d w z g l ę d e m s k u t e c z n o ś c i
n i e r ó ż n i ą s i ę (7 x 84 — p r z y c i ę ż . p o c i s k u
9 G - V o 914 n i / s e k — Eo 3R4 k O m : 30-Ofl —•
przy c i ę ż . p o c i s k u 9.7 G - V o 905 m/sek — E n
406 k O m ) lecz n a b o j e s ą z u p e ł n i e i n n e , c h o ć
broń jednakowa.
W t y m miejscu m o ż n a s p o d z i e w a ć się od
p o w i e d z i , ż e k a ż d y m y ś l i w y ma p r a w o u ż y
w a ć takiej broni i takiego kalibru, laki m u
o d p o w i . i d a . B y ł o b y to s ł u s z n e gdyby t e j brctni
i a m u n i c j i do n i e j b y ł a zawsze
dostateczna
ilość. Lecz z r e g u ł y o j a k i m k o l w i e k
wybo
rze n i e m o ż e b y ć m o w y , n a l e ż y bra<? to. co
a k u r a t dostarczono z i m p o r t u .
Przy z u p e ł n i e niepotrzebnym z r ó ż n i c o w a n i u
kalibrów broni gwintowanej,
ze s z k o d l i w ą
wprost
t e n d e n c j ą do k a l i b r ó w
przesadnie
m o c n y c h dla naszych w a r u n k ó w polowania,
jednocześnie pozbawieni jesteśmy możliwości
doboru rodzaju pocisku odpowiedniego
dla
danej zwierzyny. M y ś l i w y , p o s i a d a j ą c z re
guły j e d n ą sztukę broni
g w i n t o w a n e j i to
najchętniej
k a l i b r u z jakiego
Hemingway
I
dyskusyjny
(2)
d o t ą d w y k a z a ć strat, w y n i k a j ą c y c h z takiego
s t a n u rzeczy i d o p r o w a d z i ć do k o o r d y n a c j i
posunięć wszystkich nielowieckich p a r t n e r ó w .
HENRYK
MISZEWSKI
s t r z e l a ł n o s o r o ż c e (30—06 S p r i n g f i e l d )
używa
t e j s a m e j b r o n i i t a k i e g o s a m e g o p o c i s k u na
- g r u b e g o b y k a i d r o b n e g o rogacza. R e z u l t a t :
rogacz w s k u p i e o s i ą g a I I I k l a s ę i p r z e p a d a j ą
dewizy z eksportu dziczyzny.
Możncść wyboru, a właściwie doboru broni
przez m y ś l i w e g o
o d p o w i e d n i o d o j e g o cech
fizycznych,
która jak wiadomo
warunkuje
t e l n e s t r z e l a n i e , p r a k t y c z n i e u nas n i e i s t n i e
je. R ó w n i e ż dopasowanie zakupionej
broni,
ze w z g l ę d u
na
szczupłą sieć i przeciążenie
pracą
rusznikarni,
p r z e d s t a w i a s i ę t>eznadziejnie. I l u naszych szeregowych m y ś l i w y c h
ma w ł a ś c i w i e d o p a s o w a n ą b r o ń ?
Z d r u g i e j strony, nie n a l e ż y z a p o m i n a ć , że
p r z y naszej o g r a n i c z o n e j
puli
dewizowej,
p r z e i n a c z o n e j n a i m p o r t b r o n i , z a k u p za g r a
nicą broni luksusowych, zaspokajających sno
bizm z a m o ż n i e j s z y c h m y ś l i w y c h , odbywa się
kosztem tych m n i e j z a m o ż n y c h , k t ó r y c h nie
s t a ć na a r c y d z i e ł a
grawerskie, a nie z n a j
d u j ą w s k l e p a c h tego, co i m s i ę n a l e ż y .
Przeprowadzane okresowo przez
władze
P Z Ł p r z e g l ą d y b r o n i c i ą g l e jeszcze w y k r y w a
ją e g z e m p l a r z e , k t ó r e n a w e t p r z y s t o s o w a n e j
metodzie „ n a oko" bezspornie z a g r a ż a j ą ich
u ż y t k o w n i k o m i o t o c z e n i u . S t a n u tego n i e da
się zmienić, stosując d o t y c h c z a s o w ą politykę
zaopatrzenia m y ś l i w y c h w b r o ń . Jak r ó w n i e ż
p r z y o b e c n e j p o l i t y c e cen n i e p o l e p s z y m y so
c j a l n e g o s k ł a d u naszego ł o w i e c t w a .
Problem amunicji śrutowej wymagałby od
dzielnego, d ł u ż s z e g o o m ó w i e n i a . Nie w d a j ą c
s i ę w i ę c w s z c z e g ó ł y , m o ż n a s t w i e r d z i ć , ż e po
pierwsze — k o n s t r u k c j a i j a k o ś ć naszych na
b o j ó w ś r u t o w y c h z n a j d u j e s i ę jeszcze c i ą g l e
na p o z i o m i e k o ń c a X I X w i e k u i ż a d n e n o w o
czesne o s i ą g n i ę c i a z tej d z i e d z i n y nie z n a l a
z ł y u z n a n i a u n a s z y c h p r o d u c e n t ó w ; po d r u
gie — o d c h w i l i r o z p o c z ę c i a n o r m a l n e j p r o
d u k c j i p o w o j e n n e j , nie b y ł o ani jednego r o k u
•>.ehy z a p o t r z e b o w a n i e m y ś l i w y c h b y ł o w p e ł
ni z a s p o k o j o n e p o d w z g l ę d e m i l o ś c i o w y m l u b
asortymentowym,
albo
terminów
dostaw.
P r z y z w y c z a i l i ś m y .się do z n a j d o w a n i a w s k l e
p a c h pa p o c z ą t k u sezonu k u r o p a t w , n a b o j ó w
w y ł ą c z n i e ze ś r u t e m
zajęczym i odwrotnie.
J e ś l i s ą n a b o j e w ł u s k a c h 70 m m t o z w y k l e
b r a k 05 m m .
J e ś l i s ą k a l . 12 t o na p e w n o
b r a k 16, n i e m ó w i ą c j u ż o 20, I t a k
można
by
bez
końca
cytować
przykłady,
jak
bez k o ń c a t r w a ta z a b a w a p r z e m y s ł u z n a i z y m ł o w i e c t w e m . Zabawa t y m dziwniejsza,
ż e moc p r o d u k c y j n a z a k ł a d ó w
wytwarzają
cych, w i e l o k r o t n i e p r z e w y ż s z a zapotrzebowa
nie k r a j o w y c h m y ś l i w y c h . A l e w tych w a r u n
kach dostawy dla kraju, j a k o mniejszego o d
b i o r c y , z e s z ł y na d r u g i p l a n , a p i e r w s z e m i e j s
ce z a j m u j e e k s p o r t . D r o b n y m d o w o d e m jest
c h o ć b y etykietowanie naszych n a b o j ó w w y
łącznie w języku angielskim. I tak jak w dzie
dzinie broni s t a l i ś m y się bezwolnymi ofiara
mi i m p o r t u , t a k z n o w u w d z i e d z i n i e a m u n i c j i
ś r u t o w e j j e s t e ś m y o f i a r a m i e k s p o r t u za w s z e l
ką cenę.
A p r z e c i e ż ł o w i e c t w o dostarcza
corocz.nie
p r o d u k t ó w na e k s p o r t , k t ó r y c h w a r t o ś ć
w
dewizach znacznie przekracza w a r t o ś ć ekspor
t u a m u n i c j i ś r u t o w e j oraz i j n p o r t u
bron: i
amunicji kulowej.
Niestety, ekspertem d z i
czyzny i z w i e r z y n y żyw'ej zajmuje się k t o i n
n y , a e k s p o r t e m a m u n i c j i i imp<>rtem b r o m
z n o w u k t o i n n y . z a ś ł o w i e c t w u nie u d a ł o .si'-
Mylne byłoby twierdzenie, ł e b r o ń ł natul a l n i e a m u n i c j a do n i e j t o Jest
przedmiot
osobistego u ż y t k u I s p r a w a p r y w a t n y c h z a m i
ł o w a ń m y ś l i w e g o . J e ś l i t a k jest w p r z y p a d
k a c h i n d y w i d u a l n y c h , t o na p e w n o w s k a l i
c a ł e g o ł o w i e c t w a s ą to p o d s t a w o w e n a r z ę
dzia, s ł u ż ą c e do w y k o n a n i a jego z a d a ń gospo
d a r c z y c h . Jak r ó w n i e ż w y c h o w a w c z o - s p o ł e c z
nych. Na pewno jakość broni i amunicji rzu
t u j e n a o g ó l n e w y n i k i gospodarcze ł o w i e c t w a
w w i ę k s z y m s t o p n i u n i ż n a osobiste w y d a t k i
ponoszone przez m y ś l i w y c h . N i e p o d n i e s i o n y
p o s t r z a ł e k kosztuje m y ś l i w e g o c e n ę jednego
l u b d w u n a b o j ó w , a g o s p o d a r k ę n a r o d o w ą od
k i l k u do k i l k u n a s t u d o l a r ó w . T w i e r d z e n i e to
wymagałoby
dokładniejszego
uzasadnienia
lcc2 n i e s t e t y , n i k t s i ę jeszcze do t e j p o r y t y m i
s p r a w a m i nie z a j m o w a ł , c h o ć z a j m o w a n o się
sprawami o n i e w s p ó ł m i e r n i e mniejszym zna
c z e n i u . Czy z a g a d n i e n i e jest t a k w a ż n e i czy
m a c n o t a k w i e l k i w p ł y w na g o s p o d a r k ę ł o
wiecką? Spróbujmy przeprowadzić rozumo
w a n i e na j e d n y m t y l k o p r z y k ł a d z i e .
W Polsce, w s k a l i c a ł e g o k r a j u , s p r z e d a w a
ne jest r o c z n i e c z t e r o - p i ę c i o k r o t n i e
więcej
n a b o j ó w ze ś r u t e m z a j ę c z y m n i ż o d s t r z e l i w u j e
s i ę z a j ę c y . A w i ę c 4 do 5 s t r z a ł ó w na j e d n e g o
podniesionego zająca. P r z y j m u j ą c d w a strza
ły za rzecz n o r m a l n ą , m u s i m y s t w i e r d z i ć , ż e
pozostałe dwa — trzy strzały zostały chybione.
J e ś l i czysto c h y b i o n e t o s t r a t a o b c i ą ż a t y l k o
m y ś l i w e g o . Lecz specyfika s t r z a ł u ś r u t o w e g o ,
a szczególnie strzału
złą
a m u n i c j ą ze z ł e j
b r o n i , s k ł a n i a do p r z y p u s z c z e n i a , ż e co n a j
m n i e j j e d e n ze s t r z e l a n y c h , a n i e
podniesio
nych zajęcy byl lżej l u b ciężej postrzelony. W
t a k i m r a z i e m i e l i b y ś m y t y l e ż p o s t r z a ł k ó w co
podniesionych zajęcy. Ile z tych p o s t r z a ł k ó w
padnie, a ile nie w e ź m i e
u d z i a ł u w dalsze:
l o z m n o ż y — n i k t nie jest w stanie o d p o w i e
d z i e ć bez p r a c o c h ł o n n y c h b a d a ń n a u k o w y c h .
Jeśli
przeanalizowalibyśmy
przyczyny
po
w s t a w a n i a p o s t r z a ł k ó w i o k a z a ł o b y się,
że
t y l k o 20 p r o c . w y n i k a z w i n y s p r z ę t u m y ś l i w
skiego, t o z r e d u k o w a n i e t e j i l o ś c i d o p o l o w y
d a ł o b y n a m w s k a l i k r a j o w e j o k . 60.000 z a j ę
cy, k t ó r e w y e k s p o r t o w a n e — ż y w e l u b u b i t e
— d a ł y b y sumy n i e w s p ó ł m i e r n i e wyższe, niż
koszty przeprowadzenia b a d a ń i w p r o w a d z e
nia ich do p r a k t y k i .
A n t y t e z ą wyżej postawionej
tezy b y ł o b y
s t w i e r d z e n i e , ż e n i e w i n i e n jest s p r z ę t ,
lecz
t y l k o m y ś l i w i , k t ó r z y ź l e s t r z e l a j ą . T a k jest.
m y ś l i w i ź l e s t r z e l a j ą i d l a t e g o jest d u ż o p o .strzalków. a w i ę c ilość zwierzyny się zmniej
sza, w s k u t e k czego m y ś l i w i , k t ó r z y s ą p r z e c i e ż
tylko l u d ź m i , strzelają bardziej nerwowo, po
w o d u j ą c coraz w i ę c e j p o s t r z a ł k ó w i t a k d a
lej, i t a k d a l e j . . . a ż d o o s t a t n i e g o z a j ą c a w ł o
wisku.
Z w o l e n n i c y o b c i ą ż a n i a w i n ą za p o s t r z a ł k i
jpdynie myśliwych powinni
zauważyć,
że
przyczynom technicznym przypisano jedynie
20 p r o c . p o s t r z a ł k ó w . A p o z o s t a ł e 80 proc.?...
N a p e w n o w i n n i s ą m y ś l i w i , c h y b a , ż e o to
leszcze j e d n o p r z e s t ę p s t w o o s k a r ż y m y
same
zające.
N i e i s t o t n e w y d a j e s i ę w tej c h w i l i o b c i ą ż a
n i e w i n ą t y c h czy i n n y c h p r z y c z y n a n i n a w e t
poszukiwanie wartości b e z w z g l ę d n e j strat ja
kie pcnosi gospodarka ł o w i e c k a , a t y m s a m y m
k r a j o w a , w s k u t e k d u ż y c h ilości p o s t r z a ł k ó w .
P e w n e jest. ż e c h o d z i \ i o d u ż e s u m y
w
w a l u c i e p o l s k i e j l u b w d e w i z a c h . I s t o t n e jest
n a t o m i a s t z r e d u k o w a n i e t y c h s t r a t do m i n i
m u m przy zastosowaniu wszelkich
dostęp
nych łowiectwu środków.
J t ś l i chodzi o u p o r z ą d k o w a n i e spraw tech
n i k i m y ś l i w s k i e j to o s i ą g n i ę c i e trgo celu b ę
d z i e m o ż l i w e p r z y p e w n y m wyf^ilkii a k t y w u
s p o ł e c z n e g o ł o w i e c t w a , j e ś l i v/lMAxr P Z Ł ze-
KOŁO Z B A Ż A N T E M W HERBIE
J
n y m t e r m i n i e a g r o t e c h n i c z n y m , przez co w y
kasza s i ę i niszczy d u ż ą i l o ś ć g n i a z d i j a ] b a
ż a n c i c h . Jak w y k a z a ł y obserwacje,
tutejszy
b a ż a n t 60'/« g n i a z d z a k ł a d a w k o n i c z y n i e , l u
c e r n i e i n a ł ą k a c h , z czego w i ę c e j n i ż p o l o w a
zostaje z n i s z c z o n y c h przez k o s i a r k i .
N a j w y ż s z a w kraju ilość o p a d ó w i regular
ne u l e w y w c z e r w c u p o w o d u j ą dalsze n i e b e z
p i e c z e ń s t w o zalewania gniazd. Uparci m y ś l i
w i z P u ń c o w a i z t y m i p r o b l e m a m i d a j ą so
b i e r a d ę . J a k o p i e r w s i w Polsce, o d k i l k u l a t
o r g a n i z u j ą s k u t e c z n ą o c h r o n ę gniazd. Jajka
z w y k o s z o n y c h g n i a z d o d n o s i s i ę do i n k u b a
t o r a K o l a . Po w y l ę g u przez d w a n a ś c i e t y g o d n i
młode bażanty przebywają w wychowalni i
w o l i e r z e , p o c z y m w y p u s z c z a się j e n a w o l
n o ś ć . W t e n s p o s ó b r a t u j e się r o c z n i e o k o ł o
tOO b a ż a n c i k ó w . k t ó r e w 95*/* ( z o s t a ł o t o k i l
kakrotnie d o k ł a d n i e sprawdzone) p r z e ż y w a j ą
n i e t y l k o do j e s i e n n y c h p o l o w a ń , ale i do na
stępnej inwentaryzacji i stanowią doskonały
materiał hodowlany.
EST l o t y p o w e k o l o W i e j ł l c i c h m y ś l i w y c h .
Na dwudziestu czterech c z ł o n k ó w , t y l k o
dwóch
mieszka w b e z p o ś r e d n i e j
blis
k o ś c i o b w o d u , reszta — to m y ś l i w i m i e j s c o
wi. Na pieczątce, wokół hertwwego bażanta,
figuruje napis: „ K o l o Ł o w i e c k i e „ B a ż a n t " w
P u ń c o w i e , powiat Cieszyn.
K o ł o d z i e r ż a w i jeden p o d g ó r s k i o b w ó d o po
w i e r z c h n i 3960 ha, z czego 1000 h a s t a n o w i ą
góry. Ś r e d n i o przypada na jednego m y ś l i w e g o
165 ha, co b y n a j m n i e j n i e jest n a j n i ż s z ą ś r e d
nią w w o j e w ó d z t w i e katowickim. Jeśli zwa
ż y m y , ż e k i l k a k ó ł od w i e l u lat nie posiada
ż a d n e g o o b w o d u , to m y ś l i w i z P u ń c o w a nie są
w najgorszej sytuacji.
Jedna c z w a r t a o b w o d u to g ó r y , gdzie p o m i
mo intensywnych zabiegów, zwierzyna drohn?
n i e m o ż e sobie z n a l e ź ć m i e j s c a . T a k w i ę c ż y
cie ł o w i e c k i e K o ł a k o n c e n t r u j e s i ę — z w ł a s z
cza j e ś l i c h o d z i o b a ż a n t a — n a a r e a l e n i e
s p e ł n a 3000 ha.
Nie jest to b y n a j m n i e j o b w ó d „ p i e r w s z e g o
sortu", j a k b y pozornie w y n i k a ł o z r o z k ł a d ó w .
Chaotyczna z a b u d o w a w s i daje s i ę d o s y ć moc
no we znaki i u t r u d n i a h o d o w l ę zwierzyny.
Komu
się nie leni, t e m u s i ę zieleni...
m ó w i s t a r e p r z y s ł o w i e ś l ą s k i e . S t a ł e i syste
matyczne
urządzanie
łowiska
bażanciego
przez z a k ł a d a n i e r e m i z , t r o s k l i w a o p i e k a , w z o
rowe d o k a r m i a n i e w okresie jesieni i zimy, j a k
r ó w n i e ż rzadko spotykana w innych regionach
kraju
więź m y ś l i w y c h z rolnikami — oto
g ł ó w n e t a j e m n i c e sukcesu h o d o w l a n e g o . N a
p r z e s t r z e n i o ś m i u l a t K o l o 7 a ł o ż v l o 15 h a n o
w y c h r e m i z d l a b a ż a n t ó w , o d b u d o w a ł o 20
ha r e m i z w y r o ś n i ę t y c h , n i e s p e ł n i a j ą c y c h j u ż
dobrze swego zadania. S t w a r z a n e coraz lep
sze w a r u n k i s i e d l i s k o w e n a w z ó r o t w a i t y c h
b a ż a n t a r n i , n i e t y l k o s p r z y j a j ą i c z m n o ż y ale
także i przezimowaniu bażantów.
N a p r z y k ł a d z i e tego o r a z s ą s i e d n i c h o b w o
d ó w , g d z i e w y n i k i n i e s ą w c a l e gorsze, p r z e
k o n a l i ś m y się, że b a ż a n t n a o r a w d ę n a l e ż y do
z w i e r z y n y , na h o d o w l ę k t ó i e j m y ś l i w y
ma
największy wpływ.
Rozkłady
miernikiem opieki
hodowlanei
Mądrze i zespołowo przemyślane uiządzenie
ł o w i s k a b a ż a n c i e g o oraz w z o r o w a gospodar
ka ł o w i e c k a szybko p r z y n i o s ł y efekty. O d k i l
kunastu lat Kolo legitymuje się najlepszym w
województwie katowickim pozyskaniem zwie
r z y n y na j e d n o s t k ę p o w i e r z c h n i .
P o m i m o , ż e u b i e g ł y sezon n i e p r z y n i ó s ł
spodziewanych w y n i k ó w , z w ł a s z c z a jeśli cho
dzi o z a j ą c a i był o g ó l n i e chudszy w p o r ó w n a
n i u z m i n i o n y m i l a t a m i , to j e d n a k p o z y s k a n i e
z w i e r z y n y , bez n a r u s z e n i a bazy p o d s t a w o w e j ,
daleko odbiega od ś r e d n i e j w o j e w ó d z k i e j .
W o b w o d z i e o p o w i e r z c h n i 3960 h a K o l o w
sezonie 1972/73 p o z y s k a ł o : .33 s a r n y . 501 ba-
*
chcą zebrać i zorganizować ten niewątpliwie
istniejący a k t y w i s t w o r z ą m u bazę technicz
ną dla opracowywania opinii opartych o pod
stawy naukowe.
C z y t e l n i c y p u b l i k o w a n e j na ł a m a c h „ Ł o w c a
Polskiego" historii
P Z Ł mogli
stwierdzić,
ż e j u ż w r o k u 1934 p o w s t a ł a w R e m b e r t o w i e
stacja b a d a w c z a d l a b r o n i i a m u n i c j i m y ś l i w
s k i e j . D l a i d e i u t r z y m y w a n i a przez ł o w i e c t w o
tego r o d z a j u i n s t y t u c j i
techniczno-badawczej
n i e bez z n a c z e n i a jest f a k t . ż e t w ó r c ą i k i e
rownikiem
tej stacji b y l obecny wiceprezes
Polskiej
Akademii
Nauk, prof. dr Dionizy
S m o l e ń s k i N i e s t e t y , i d e a ta z a p r z e p a s z c z a n a
przez
w o j n ę , nie d o c z e k a ł a się odrodzenia
wraz z łowiectwem, z n i e w ą t p l i w ą szkodą dla
niego.
Rodziły się różne inicjatywy i powstawały
r ó ż n e k o m i s j e ( j a k n p . w 1965 r. k o m i s j a d l a
zaprojektowania wzoru stroju myśliwskiego)
lecz w s p r a w i e p o d s t a w o w e g o s p r z ę t u m y ś l i w
skiego
decydują
ciągle
przestanki
mające
niewiele w s p ó l n e g o z rzeczywistym interesem
gospodarki łowieckiej.
Niezrozumiale, a w k a ż d y m razie t r u d n e do
w y t ł u m a c z e n i a , jest z j a w i s k o , ż e \ y t o d y g d y
ł o w i e c t w o nasze w o k r e s i e p o w o j e n n y m p o
t r a f i ł o u r e g u l o w a ć w i e l e istr>tnych d l a n i e g o
Foł. Boniiary Galka
ż a n t ó w - k o g u t ó w . 269 z a j ę c y ( w t y m 60 o d ł o
wionych).
Z łezką w o k u w s p o m i n a j ą tutejsi myśliwi
oraz z a p r a s z a n i n a p o l o w a n i a g o ś c i e c^a.sy.
kiedy to (zaledwie k i l k a lat temu) jednodnio
w e p o l o w a n i e na z a j ą c e k o ń c z y ł o s i ę r o z k ł a
d e m 200 i 300 s z t u k , a d z i e n n y o d ł ó w z a j ę c y
z a m y k a ł s i ę c y f r ą 120.
O g ó l n a ilość pozyskanej z w i e r z y n y drobnej
(770 s z t u k ) d a j e w p r z e l i c z e n i u 192 szt. n a 1000
ha o b w o d u ł o w i e c k i e g o . Jeśli z a ś chodzi o
b a ż a n t a , t o s t r z e l o n o 501 k o g u t ó w n a n i e s p e ł
n a 4000 ha, co d a j e w p r z e l i c z e n i u 125 szt.
n a 1000 ha.
W y n i k i te w a r t o p o r ó w n a ć z n i e k t ó r v m i
dostępnymi nam danymi. W Czechosłowacji
p o z y s k a n i e b a ż a n t a n a 1003 ha w y n o s i 97
s z t u k ; w Polsce — 5,8 szt.. w w o j e w ó d z t w i e
k a t o w i c k i m — 12.5 szt.. z a ś w o b w o d z i e K o l a
Ł o w i e c k i e g o „ B a ż a n t " ~ 125 KZtuk.
C y f r y te n i e d w u z n a c 7 n i e p r z e k o n u j ą
nas.
ż e m a m y w Polsce m y ś l i w y c h , k t ó r z y p l a n o
wo gospodarują
zwierzyną.
Inwentaryzacja
p r z e p r o w a d z o n a w d n i u 1 m a r c a 1972 r. w-yk a z a ł a o k o ł o 700 s z t u k b a ż a n t ó w . O d s t r z e l e n i e
z t e j l i c z b y 500 k o g u t ó w m ó w i . ż e m a m y t ' i
do czynienia z w y b i t n i e d o b r ą g o s p o d a r k ą ło
wiecką.
Gdyby nie
zielonki...
P o w i a t c i e s z y ń s k i posiada najwy7C7-> o b s a
d ę b y d ł a na 100 ha u ż y t k ó w r o l n y c h . N i c w i ę c
dziwnego, że rolnicy w walce o jednostki kar
mowe i białko dla inwentaiza korzystają w
p e ł n i z najnowszych zdobyczy agrotechniki.
Koszenie zielonek o d b y w a się tu w o p t y m a l
s p r a w , to thk w a ż n a d z i e d z i n a jalcą jest b r o ń
i a m u n i c j i i m y ś l i w s k a p o z o s t a ł a poza
sfera
z a i n t e r e s o w a ń Z j a z d ó w Delegatów, Naczelnej
Rady i Zai74du G ł ó w n e g o P Z Ł ,
Zadziwiająca
jest
również
wyjątkowo
s z c z u p ł y i l n ś ć p u b l i k a c j i z tej d z i e d z i n y , n a w e t
w porównaniu z krajami o mniej rozwiniętym
łowiectwie.
Komisja Strzelectwa Myśliwskiego, której
z a s ł u g d l a naszego ł o w i e c t w a n i e
można
przecenić,
szła.
zresztą
słusznie,
w
kie
runku
upowszechnienia szkolenia p r z e / roz
b u d o w ę sieci s t r z e l n i c i o r g a n i z a c j e
zawo
dów.
N i e w ą t p l i w i e sukcesy w tej d z i e d z i n i e
r i i u s z ą b y ć j e d n a k z n a t u r y rzeczy o g r a n i c z o
ne s t a n e m s p r z ę t u , to z n a c z y b r o n i i a m u n i c j i .
Szkolenie strzeleckie na bazie b r o n i , k t ó r e j
o b i e k t y w n a j a k o ś ć jest n i e z n a n a i a m u n i c j i
z t z w . o d p a d ó w e k s p o r t o w y c h , m o ż n a by p o
r ó w n a ć do n a u k i g r y w tenisa
spaczonynu
raKietami i o w a l n y m i p i ł k a m i . T y l k o , ż e t a k a
g r a w t e n i s a n i e p o c i ą g a za s o b ą z b y t w i e l k i c h
k o s z t ó w i n d y w i d u a l n y c h a n i strat gospodar
czych.
Nie m o ż n a się w sposób w ł a ś c i w y posługi
w a ć s p r z ę t e m t e c h n i c z n y m , jeśli nie zna się
d o k ł a d n i e j e g o p r z e z n a c z e n i a i b u d o w y , szcze
gólnie gdy jest lo s p r z ę t niebezpieczny. B r o ń
Im
dalej w
las.,.
Na
podstawie
kilkuletnich
doświadczeń
z w y l ę g i e m i w y c h o w e m b a ż a n t ó w , Kolo. po
s t a n o w i ł o na w i ę k s z ą s k a l ę r a t o w a ć g n i a z d a
p r z e d z n i s z c z e n i e m przez k o s i a r k i . Co p r a w
da, n i e u ż y w a s i ę t u jeszcze w p t a s z a c z y . ale
w n a j b l i ż s z y m czasie p r z e w i d u j e s i ę . ż e tc
p r o s t e u r z ą d z e n i e z n a j d z i e p o w s z e c h n e zasto
sowanie.
Z r o z m o w y z i n i c j a t o r a m i tej akcii d o w i e
d z i a ł e m s i ę . że w r o k u b i e ż ą c y m m y ś l i w i chc:^
w y p u ś c i ć 500 s z t u k b a ż a n c i k ó w z u r a t o w a
n y c h podczas s i a n o k o s ó w j a j .
K o l o ma do dyspozycji d w a czynne i n k u
batory, wzorowa w y c h o w a l n i ę i k i l k a wolier
z k t ó r y c h c z ę ś ć z n a j d u j e się w o b w o d z i e p o ć
cpieką najbliżej mieszkających myśliwych.
W j e ż d ż a j ą c na t e r e n o b w o d u K o ł a Ł o w i e c
k i e g o „ B a ż a n t " w i d z i s i ę p c i o z k l e j a n e afiszf
— o d e z w y a p e l u j ą c e do r o l n i k ó w , b y w w y
padku w y k o s z e n i a g n i a z d a b a ż a n c i e s o , w y
b r a l i o s t r o ż n i e j a j k a i zanieśli d o mieJŁCOWego m y ś l i w e g o . W o d e z w i e s ą r ó w n i e ż w s k a j")wki, jak powinno się obchodzić z uratowa
n y m i j a j a m i oraz p o d k r e ś l e n i e , że nie t y l k o
w i n t e r e s i e m y ś l i w y c h , ale i l o l n i k ó w l e ż y
opieky nad b a ż a n t e m , j a k u w i e l k i m sprzymie
r z e ń c e m w w a l c e ze s z k o d n i k a m i .
T a k dobize zoiganizowana akcja ratowa
n i a g n i a z d b a ż a n t a jest p r a w d o p o d o b n i e p i e r
w s z ą w Polsce. T o t e ż z w i e l k i m z a i n t e r e s o
w a n i e m i z u z n a n i e m p a t r z ą na b a ż a n t a r n i k ó w
z P u ń c o w a nie t y l k o m y ś l i w i
województwa
k a t o w i c k i e g o , ale r ó w n i e ż w ł a d z e p o w i a t o w e
i w o j e w ó d z k i e o i a z W o j e w - ó d z k a R a d a ł^owiecka, T a k r b o w i e m d z i a ł a l n o ś ć leży w e
w s p ó l n y m interesie.
Erwin Demblniok
i amunicja
s ą niebezpieczne
czasem
dla
strzelca, a zawsze d l a z w i e r z y n y . ( Z a j ą c u b i t y
lo j u ż t y l k o d z i c z y z n a , a p o s t r z a ł e k t o jeszcze
z w i e r z y n a ) . P r z e p i s § 52 R e g u l a m i n u p o l o
wań określający górną granicę strzału śrutem
na o k . 40 m e t r ó w w z a s t o s o w a n i u d o p e w n y c h
b r o n i i n i e k t ó r y c h p a r t i i a m u n i c j i Jest w p r o s t
niebezpieczny
dla
naszych
zwierzostanów.
T r u d n o w y m a g a ć od m y ś l i w e g o , który o swej
broni
w i e bardzo niewiele (w najlepszym
p r z y p a d k u , t o co n a p i s a n e w m e t r y c e , j e ż e l i
to b r o ń n o w a ) , a o dostarczonej m u a m u n i c j i
d o s ł o w n i e n i e w i e n i c ( c h y b a to, ż e k a ż d y
n a b ó j jest i n n y ) , a b y s t r z e l a ł k u l t u r a l n i e , n i e
powodując
postrzałków,
jeśli
nie ma
on
możności obiektywnego sprawdzenia sprzętu,
k t ó r y m się posługuje.
S t w o r z e n i e bazy t e c h n i c z n o - b a d a w c z e j d l 9
obsługi m y ś l i w y c h z możliwością korzystania
7 n i e j h a n d l u , k t ó r y do t e j p o r y n i e s p e ł n i a
c i ą ż ą c e g o na n i m o b o w i ą z k u p r o w a d z e n i a o d
b i o r ó w t e c h n i c z n y c h , j a k r ó w n i e ż h a n d l u za
granicznego, w y d a j e s i ę k o n i e c z n o ś c i ą — Jeśli
m y ś l i w s k a k u l t u r a techniczna nie ma p o z o s t a ć
n a j s ł a b s z ą s t r o n ą naszego ł o w i e c t w a .
ini. Henryk Miszewski
5
w
LEŻAJSKU
P
o w i a t o w a Rada I-owiecka w
L e ż a j s k u p o s t a n o w i ł a ucz
c i ć t a k ż e i na w ł a s n y m t e
renie pięćdziesięciolecie Polskiego
Z w i a d u Ł o w i e c k i e g o i w t y m ce
l u powziięla u c h w a l ę o z w o ł a n i u w
d n i u 2 c z e r w c a b r . u r o c z y s t e j se
sji rocznicowej.
Trzeba j e d n a k ż e od razu
pod
k r e ś l i ć , ż e t a U r o c z y s t a Sesja (co
brzmi bardzo ceremonialnie)
nie
m i a ł a w sobie nic namaszczonego
ani drętwego. Nie
o d b y w a ł a się
w sali, g d z i e z a z w y c z a j u c z e s t n i c y
siedzą sztywno i wysłuchują
dłu
gich p r z e m ó w i e ń ,
o k l a s k u j ą c się
n a w z a j e m o d czasu do czasu. Z o r
ganizowano j ą przy ognisku,
w
parku pałacyku
myśliwskiego w
Julinie, z dobni orkiestrą i pięknie
o d e g r a n y m i na t r ą b c e s y g n a ł a m i
ł o w i e c k i m i , co s t w a r z a ł o w t y m
otoczeniu w y j ą t k o w o
przyjemny
nastrój.
Sesję otworzył
z a s t ę p c a prze
wodniczącego Prezydium PRN w
L e ż a j s k u , H e n r y k Sagan. Referat
okolicznościowo - sprawozdawca^
wygłosił łowczy powiatowy,
kol.
Ryszard Furman,
-i t e n r e f e r a t
t a k ż e o d b i e g a ł od szablonu; b y l
interesującą
relacją o
dziejach
Polskiego Z w i ą z k u
Łowieckiego,
zawierał podsumowanie działalno
ści m y ś l i w y c h p o w i a t u l e ż a j s k i e
go — ale n i e b y ł p i s a n y l a k i e r e m ,
tak j a k często się zdarza w takich
okolicznościach. P o d a w a ł ciekawe
d a n e p o z y t y w n e , ale nie t a i ł też
pewnych niedociągnięć z przeszło
ści i nie b y ł pozt>awiony a k c e n t ó w
humoru.
Koła łowieckie powiatu leżajs
kiego p o w s t a w a ł y
dopiero w la
tach pięćdziesiątych. Obraz stanu
zwierzyny w okresie p o p r z e d z a j ą
c y m u t w o r z e n i e k W z a w a r t y Jest
w c y t o w a n y m w referacie
mel
dunku:
„ B a ż a n t ó w w o g ó l e nie
ma, sarny nie w h i a ć , pojedynczy
trop dzika, k i l k a n a ś c i e
zajęcy".
T a k ą s y t u a c j ę zastali przed łaty
z górą dwudziestu leżajscy m y ś l i
wi i
z nią
musieli się u p o r a ć .
I trzeba od razu powiedzieć, że jak
m o g l i ś m y s i ę s a m i p r z e k o n a ć , na
p r z y k ł a d s t a n s a r n — po w s z y s t
k i c h złych
zimach — przedstawia
się tam dziś w r ę c z i m p o n u j ą c o .
W l a U c h 1949—1950
powstało
Koło Łowieckie „Polana", dawne
Koło „Hubert" otrzymało
nazwę
„Dzik", utworzono też koło „ W y
dra". M y ś l i w i w z i ę l i się ostro do
odbudowania pogłowia zwierzyny,
a najaktywniejszymi
w
owych
„ p i o n i e r s k i c h " czasach b y l i k o l e
d z y : E. M i c h a l e w s k i i P. S i u z d a k
(„Dzik"), Tokarz, Bosak i W o j n a r
(„Polana"), Kosior
i
Cebulak
(„Wydra").
O f i a r n a praca p r z y n i o s ł a sto
s u n k o w o szybko rezultaty.
Duś
wspomniane trzy koła d z i e r ż a w i ą
ł ą c z n i e o k o ł o 37 t y s i ę c y h e k t a r ó w ,
z czego o k o ł o 9 t y s i ę c y ha
lasu.
Stan zwierzyny, zwłaszcza
sarn
i b a ż a n t ó w , poprawia się
stale,
chociaż ostatnio
występują
nie
w y j a ś n i o n e jeszcze u p a d k i z a j ę c y ,
k t ó r e zapewne
przypisać należy
chemizacji. Kc^a p o w i a t u l e ż a j
skiego p r z o d u j ą w w o j e w ó d z t w i e
rzeszowskim pod w z g l ę d e m w y n i
k ó w gospodarczych, a w r o k u u biegłym K o l o „ W y d r a " zajęło
w
w o j e w ó d z t w i e pierwsze miejsce w
eksporcie zwierzyny.
T a k j a k to się c z ę s t o zdarza, nie
o b y ł o s i ę bez p e w n y c h t a r ć m i ę
dzy k o ł a m i , ale w r o k u 1967 na
stąpiło
uzgodnienie
stanowisk
NA K U L A W Y SZTYCH
• NA K U L A W Y SZTYCH
Ibiftiew Siedlecki
Zdkwa w chowanego
Kiedy
bratem
odstrzał,
towcz,y
spytał r
— Chmyza
tam chyba
nie
bę
dziesz
strzelał?
Od paru jui lat
doskakiwatem
do tego łowiska
tylko na
zajączki,
na koziołka
jakoś się nie
zdarzało.
Tymczasem
jeden,
drugi,
trzeci
kolega
strzelili tum po
medalo
wym
koźle.
A ile przy
tym
na
opowiadali!
Każdy
— niezależnie
o d tego co strzelił
— u ; t d z t a ł tam
kozia,
co to „ m o c n y w tuszy,
a
parostki
ma n i c z y m b y k " .
6
Ł o w i s k o , o k t ó r y m tv
mowa,
choć
ladajakie
i malutkie,
ma
dwie zalety:
lety b l i s k o
Warszaw y , bo tylko o sto
fcilometróu?,
no
i m a s a m y n i e d u ż o , lecz m o c n e j .
Aż dziw bierze, że się tam
sarna
trzyma
— laski
nieduże,
i
doku
mentnie
przez ludzi zdeptane.
Ale
jakoś
sama to znosi, a o s t a t n i m i
l a t y nawet
jeleń
się pojawił.
Je
chałem
tam z postanowieniem,
że
albo strzelę
medalowego
kozła,
albo wrócę o czystej
lufie.
Umyśliłem
sobie
spenetrować
skraj
las^u i bagnistych
łąk,
przez
które p ł y n i e rzeczułka
stanowiąca
granicę
obwodu.
Gdy się
przebie
rałem — zaczęto
grzmieć,
a
kiedy
wyszedłem
na skraj
lasu
zobaczUlem
dwie
burze, idące
z
dwu
różnych
stron.
Zlekceważfjtem
je,
licząc,
że raczej
się będc na
sie
bie boczyć,
niż
wyznaczą
sobie
randkę
nad moją głową.
Więc,
nie
przejmując
się
hurkotaniem
na
niebiosach,
ruszyłem
na
podchód.
Jakże
aię to deszczowe
i burzowe, u p a l n e l a t o s p o d o b a ł o
drzeicom. krzewom,
ziołom!
f*rzyrosty
na sosenkacb
dłuższe
niż
kiedy-
W
1969 r o k u
zorganizowano
p i e r w s z ą r e j o n o w ą w y s t a w ę i oce
n ę t r o f e ó w w L e ż a j s k u , co b y ł o w
dużej mierze zasługą ówczesnego
łowczego powiatowego,
Henryka
Wojtaszka.
M y ś l i w i leżajscy nadal nie usta
j ą w w y s i ł k a c h ; do n i e d a w n a t a m
tejsze k o ł a n i e m i a ł y w o g ó l e j e
leni, obecnie ich stan oblicza się
na p r z ^ z ł o 30 s z t u k ,
ale d z i ę k i
znacznemu poszerzeniu a r e a ł u po
letek ł o w i e c k i c h , szkody w y r z ą
dzane z a r ó w n o przez jelenie
jak
d z i k i stale się z m n i e j s z a j ą . R ó w
nie i n t e n s y w n i e i p l a n o w o orga
nizowane jest zwalczanie w y s t ę
pującego tu i ówdzie kłusownic
t w a ; w tej a k c j i w y r ó ż n i a j ą
się;
łowczy powiatowy,
k o l . F. F u r
man, współdziałający z K o m e n d ą
Powiatową MO. a także kol.
S.
Cebulak, k t ó r y — obdarzony przez
n a t u r ę niepoślednią siłą i o d w a g ą
— rozbroił niedawno kłusownika.
Nie zaniedbuje się t a k ż e w s p ó ł
pracy
z
młodzieżą — słowem
wszj-stkie
aspekty
działalności
łowieckiej są objęte poczynaniami
m y ś l i w y c h leżajskich, a narzuca
j ą c y m się wprost wrażeniem, ja
kie
odnosi
p r z y b y w a j ą c y w te
s t r o n y , j e s t d o b r a o r g a n i z a c j a , za
pal i d y n a m i z m tutejszych dzia
łaczy łowieckich.
Po r e f e r a c i e R. F u r m a n a
za
b r a ł głos
przewodniczący Woje
w ó d z k i e j Rady Ł o w i e c k i e j w Rze
szowie, S t a n i s ł a w W o ł o s z y n .
W
sympatycznym, d o w c i p n y m prze
m ó w i e n i u n i e z a p o m n i a ł o obec
nych paniach — ż o n a c h
myśli
wych, k t ó r e tyle dni w roku s p ę
d z a j ą samotnie — i p r o s i ł je
o
wyrozumiałość
dla
szlachetnej
p a s j i i c h m ę ż ó w . Po p r z e m ó w i e n i u
n a s t ą p i ł o dekorowanie najbardziej
• NA K U L A W Y
icolwiek.
liście
bujne,
napuszone,
a trawa,
choć lato już w
drugiej
polowie,
gęsta,
soczysta.
Rok
jak
rzadko,
nie brakuje
zwierzynie
ieru
pierwszej
jakości,
delikate
sowego.
Nie u d a ł o m i się w tym
roku
wyskoczyć
na wiosennego
kozioł
ka. Koledzy
jeździli,
ttrzelali,
a ja
tkwitem
w mieście z nosem m i ę
dzy papierzi/skami.
Obiecywałem
sobie, te s i ę
wypuszcza
latem,
podczas Tv}ki, ale i to pozostało
w
sferze
westchnień,
Udato
mi si*;
wyrwać
dopiero
w początku
sier
pnia. J to tylko przy okazji.
Nie
dzielę
m i a ł e m zarezerwowaną
na
odwiedzenie
rodziny
na l e t n i s k u ,
więc sobie ulotyiem,
że do
łowi
ska
wpadnę
po drodze,
wyje
chawszy
w sobotę.
A więc
wszy
stkiego
dwa wyjścia,
wieczorne
i
ranne.
i wybrano Powiatową Radę
Ło
wiecką, w skład
k t ó r e j weszli
Henryk Wojtaszek
—
przewod
n i c z ą c y , R. F u r m a n — z a s t ę p c a ,
o r a z F. B o s a k , A . B u r d a , J. G a ł d a .
J. K i c z u l a , J. k o z i a r z i P. S i u z d a k
— członkowie.
Przesuwałem
się skrajem
lasu,
m i ę d z y fcrzafcomi, lornetując
łąki.
Czasem
daleko
pod
kapami
undziatem
samy — a l e jak tam
po
dejść po czystym?
Częściej
jed
nak z niesmakiem
chwytałem
w
lometkę
fcroujy.
Obejrzałem
sobie
w olszynce
świeże,
z ubiegłej
no
cy, buchtowanie
dzicze
i — ob
c h o d z ą c cypeJefc krzaków
— nie
m a l wlazłem
na koziołka.
Nie
do
strzegł
mnie, więc k u c n ą ł e m , ż e
b y go nie spłoszyć.
Lornetka
nie
b y ł o potrzebna,
bo go miałem
na
k i l k a n a ś c i e kroków.
Szpicak
i to
nędzny.
Postanowiłem
przeczekać
aż odejdzie
dalej
i wtedy
cicho
się wycofać,
żeby
mi hałasu
nie
n a r o b i ł . Ale nie mogłem,
bo
że
rując
zniknął
po
drugiej
strome
kępy,
tej samej,
pod którą
kuca
łem. T r z e b a b y ł o
czekać.
Czekałem
więc,
wygłaszając
myśli
przemowę
do
koziołka:
w
— Masz szczęście,
smarkaczu.
Gdybyś
trafił
nie na mnie,
lecz
na kogoś innego,
już b y ś n i e ż y ł .
Bo też nie należy
ci się po
łowisku
chodzić.
Co z ciebie
teyrośnie
—
chmyz. l aż mi przykro
myśleć,
że
skoro
cię zostawię,
to
w
przy
szłym
roku
dopadniesz
jakiejś
SZTYCH
siutki
i zrobisz
jej koziołka,
ta
kiego samego jak ty
nędzarza.
Podczas
tego m o n o l o p u coś
mi
kazało
rzucić
okiem w prawo.
No
i w odległości
półtora
metra
od
swojej
twarzy
zobaczyłem
łebek
znieważanego
w myślach
szpica'
ka. Obszedłszy
kępę
wlazł
na
mnie z prawej
strony,
tak jak ja
uprzednio
wlazłem
na niego z le
wej — i gapi się oczami
trybołu3 2 o n y m i w bezmiernym
zdumie
niu. Tak
na siebie
patrzyliśmy
przez dołM-ą m i n u t ę , aż
koziołek,
widocznie
złapawszy
wiatr
ode
m n i e , b r y k n ą ł ciężko
przestra
szony.
Tymczasem
burze, z a m i a s t (m>czyć
się na siebie,
zdecydowiity
się na spotkanie.
Gdy
tylko
omiótl
mnie
pierwszy
burzoioy
p o d m u c h . T u s z y ł e m t r dyrdy
4o
samochodu.
Trochę
mnie
pokropi
ło, ale zdążyłem
dobiec, z a n i m no
d o b r e otworzyły
się u p u s t y n i e
b i e s k i e . Sarabandy
deszczu
bijącego w dach samochodu
wysłu
chiwałem
z satysfakcją,
że
jestem
praw\e
suchy.
Przespałem
się u
strażnika, a
rano jakby
w nagrodę
za te
bu
rzowe
perypetie,
niebo
przetarło
się, wybłękitnialo,
świeżo
wymy
te i d z i e ń się z r o b i ł
prauidzitcie
(etni.
Ż e b y szczęście
było
n a d łąkami
ile razy
do oczu lometkę.
tyle
pełne
—
podniosłem
razy
tra-
zasłużonych.
O d z n a c z e n i a te o t r z y m a l i : Tadeusz I>ull — k i e r o w
n i k Referatu L e ś n i c t w a
PPRN,
Marian Mroczkowski — dyrektor
szkoły gminnej, leśniczy Franci
szek B o s a k — prezes K o ł a Ł o w i e c
kiego „ P o l a n a " ,
leśniczy
Paweł
S i u z d a k — prezes K o t a Ł o w i e c k i e
go „ D z i k " ,
prokurafor
Henryk
Wojtaszek, I Sekretarz K P PZPR,
Józef Samojedny oraz k o l . k o l . :
A, B u r d a , S. C e b u l a k , C. C h i p czyrtski, M . Czosnyka, J G a ł d a i
S. L e j a .
T y m m i ł y m akcentem zakoń
czyła się część oficjalna. W uro
czystości wzięli udział
przedsta
wiciele
Instytutu
Badawczego
Leśnictwa,
Tadeusz P a s ł a w s k i i
Andrzej Szaniawski,
oraz niżej
p o d p i s a n y . Jako r e p r e z e n t a n t „ Ł o
wca Polskiego".
Przybyszami z
Warszawy opiekowali się z nie
zwykłą gościnnością,
nie s z c z ę
d z ą c czasu a n i w y s i ł k u t a k ż e
w
d n i a c h , k t ó r e n a s t ą p i ł y po
sa
mej uroczystości — koledzy Ry
szard F u r m a n , Józef Samojedny i
J u l i a n K i c z u ł a , za co n a l e ż ą
się
im w y r a z y serdecznej w d z i ę c z n o
ści.
Z o w e j p i ę k n e j „zielonej sali",
j a k ą była polanka z ogniskiem w
j u l i ń s k i m p a r k u , uczestnicy prze
szli do p a ł a c y k u
myśliwskiego.
W d w ó c h otiszernych salach odbyt
się bal m y ś l i w s k i . Do znakomite
go n a s t r i t j u p r z y c z y n i ł y s i ę p a n i e
leżajskie i rzeszowskie, k t ó r e na
leżałoby
oznaczyć
trzema „ U " :
Urocze, U r o d z i w e i U ś m i e c h n i ę t e .
W y d a j e s i ę , ż e t a k i p r o g r a m ucz
czenia
pięćdziesięciolecia
Pol
skiego Z w i ą z k u Ł o w i e c k i e g o
byl
najlepiej i n a j m ą d r z e j
pomyśla
ny, bo poza s w o j ą s t r o n ą u r o c z y
s t ą p e ł e n b y l m o m e n t ó w szczere
go w e s e l a i w z a j e m n e j
ludzkiej
życzliwości, p r z y c z y n i a j ą c się do
jeszcze w i ę k s z e g o z b l i ż e n i a c z ł o n Aów W i e l k i e j , p e ł n e j z a p a ł u r o n/Any ł o w i e c k i e j .
Bronisław
NA
H O D O W C A
R A D Z I
Uchwalona ootatnło m e s Sejm n«tawa o l e w ł e c t w i e
powł«fxa
prowadzenie gospodarki ł o w i e c k i e j w l e ś n y c h
obwod a d i . T y l k o w t e d y M K « s t a m y z w i ę k s z o n y m zadaaiMU, i e i c i i l>cd>iem y s y s t e m a t y c z n i e 1 lunlei^tBie g o s p o d a r o w a ć .
myiliveym
Z d a w a ć by s ł ę m o g ł o , Ś e n i c
trzeba doradzać m y ś l l w e m n .
Jak
g o s p o d a r o w a ć ; p r a e c ł e i o gospodarce ł o w i e c k i e j J n ł tyle n a p i s a n o
i k a l d y w i e J a k I co trzelm r o b i ć , t y l k o nie s t a r c u p i e n i ę d z y i c z a
su. W p r a k t y c e Jednak o k a z u j e s i ę , t e zabiegi i u r z ą d z e n i a hodo
w l a n e nie z a w s z e w y s t a r c z a j ą , nie z a w s z e s ą u m i e j ę t n i e w y k o n y
w a n e , a t a k a d z i a ł a l n o ś ć Jest z g ó r y s l i a z a n a n a straty. T a k Jak w
k a i d e j dziedzinie, tak i w gospodarce ł o w i e c k i e j w y m a g a n e Jest
dobre p l a n o w a n i e 1 l U M U ^ w c s t n e , u B ł e J c t n e r e a l i z o w a n i e z a p l a nowznych zadań.
Tema
właśnie n u ałaiyć ninicjsiy
P a ś n i k i
Dc^ry dach, p o j e m n o ś ć i mocna
b u d o w a to g ł ó w n e zalety pmśnika. Dobrze w y k o n a n y p a ś n i k dla
zwierzyny p ł o w e j przy należytej
konserwacji powinien stać w ło
w i s k u p r z y n a j m n i e j 15 l a t . D o b r y
dach i pojenrmość
p o z w a l a j ą na
kądk.
n a ł o i e n i e w i ę k s z e g o zapasu k a r
my. Wbrew n i e k t ó r y m przekona
n i o m , p a ś n i k i p o w i n n y s t a ć przy
mniej uczęszczanych leśnych dro
g a c h w o d l e g ł o ś c i 3 do 10 m o c
drogi. W m i a r ę możliwości powin
n o s i ę b u d o w a ć stale, z r e j o n i z o w a ne c i ą g i p a ś n i k ó w , co nie t y l k o
ułatwia rozwożenie
karmy,
ale
ZlełlAskl
Znów
w tym
samym
miejscu
c p o t k a l e m wczorajszego
szjńeaka,
potem inneffo szpicaka,
ale w c a l e
d o b r z e się zapowiadającego,
po
tem starszego
pana,
k t ó r y m się
zainteresowałem,
al«
który
po
b l i ż s z y m p r z y j r z e n i u się.
okazał
się m i e ć p a r o s t k i w y s o k i e w p r a u ' dzie, lecz cienkie,
u^ięc
zrezygnott-alem, umacniając
się w
posta
nowieniu,
scrzelonia t y l k o d o me •
dołowego.
Wreszcie
trafiłem
na kozła
nie
młodego
i mocnego.
Zoł>aczytem
go z daleka,
trzeba b y ł o
podcho
dzie spory
kawał
krętą
trasą
od
kępy
do kępy.
Podszedłem,
ale
nie najszczęśliwiej,
bo za blisko
—
i kozioł,
prawdopodobnie
usły
szawszy
szełest
trawy
pod
moimi
y t i m i a k a m i . zaniepokoił
się. A ja
zacząłem
mieć
ujątpliwości:
moc
ny, owszem,
moie n a w e t
medalo
wy, ale chyt»a odrobinkę
za
mło
dy. Musiałem
go dobrze
zobaczyć
żeby
się u p e w n i ć , ale w z a r o ś
l a c h w i d z i a ł e m t y l k o grzbiet,
szyię t ł e b e k , bo przestał
żerou^ać
i czujnie
oczył.
Kark
wprawdzie
dość gruby,
ale nie widząc
całej
sylwetki
łatwo
popełnić
błąd.
Wzory
p a ś n i k ś w
Rys. I . T e n t y p ( k r z y ż a k o w y ) w
solidnym w y k o n a n i u ma wszyst
kie zalety dobrego p a ś n i k a . Dach
z trzciny lub prostej s ł o m y mo
że b y ć oddzielnie w y k o n a n y i na
łożony, b ą d ź p r z y b i t y ł a t ą i po
k r y t y w s p o s ó b powszechnie prak
tykowany.
Rys. 2. S o l i d n y , w z o r c o w y
pa
śnik, mocny i najłatwiejszy w w y
konaniu. Wkopany odcinek s ł u p
k ó w musi b y ć 2- 3-krotnie sma
r o w a n y c i e c z ą i m p r e g n a c y j n ą co
n a j m n i e j 10 c m p o n a d
poziom
zietni.
W ostateczności można drewno
opalić lub pomalować
mlekiem
cementowym.
Podane typy p a ś n i k ó w z prze
znaczeniem w y ł ą c z n i e dla sarn i
zajęcy powinny być odpowiednio
obniżane z zachowaniem
Jednak
rozpiętości dachu.
Ryz. 2
K U L A W Y SZTYCH
fiatem
na kozy. Wszystkie
samy,
ile ich byio, opuicUy
las,
nasiąk
nięty
icodą
jak
gąbka,
gdzie z
każdego
l i s t k a na grzbiet
kapie —
wypuściły
s i ę na taki i
wystawia
ły zmokłą
suknię
na
pierwsze.
jeszcze
s ł a b o grzejącepromienie
porannego
słońca.
przy d u ż y c h śniegach
przeciera
j e d n o c z e ś n i e d r o g i w czasie t r a n s
portu,
ułatwiając
zwierzynie
dojście do p a ś n i k ó w .
• NA K U L A W Y S Z T Y C H
Najpierw
czekałem,
te się
le
piej pokaże,
potem zacząłem
szu
kać dogodniejszego
punktu
obser
wacyjnego,
ostroźniutko
pełznąc
po
oroszonej
• trawie.
Sytuację
komplikowała
koza, z którą
byl;
musiałem
więc tak się
poruszać,
żeby
ani jego, ani jej nie
spło
szyć.
A on niepokoił
się
coraz
b a r d z i e j . Nie
miał
wprawdzie
wiatru
ode mnie, coś jednak
po
dejrzewał,
l p r a w d o p o d o b n i e , aby
się u p e w n i ć , że m u n i c n i e
grozi,
zapragnął
ołtejrzeć
druffą s t r o n ę
kępy,
za którą
się kryłem.
Role
odwróciły
się: najpierw
ja
pod
chodziłem
kozła,
teraz zai
kozioł
mnie;
zabawa
w
chowanego.
Trzeba
było przed
nim
powolut
ku i po cichutku
umykać.
Zabawa
w chowanego
trwała
i
dziesięć
minul,
nim u d a ł o mi s i ę
o b e j r z e ć s y l w e t k ę . Niestety, w ą t
p l i w o ś c i n i e rozwiały
s i ę , lecz
wzrosły. Wydał m i
się ciut
ta
m ł o d y . Zeby
był o
rok
starszy,
strzelałbym
bez
wahania.
Hamletyzowatem
więc — strzelać
al
bo nie strzelać
— i kląłem
w du
chu, te musiał
mi się trafić
jeden
z tych fatalnych
kozłów,
o
któ
rym wiadomo,
że na w y c e n i e d o
s t a n i e jeden
punkt,
ale nie
wia
domo
z i e l o n y czy czerwony...
A
podczas
tego hamletyzowania
uciekałem
przed
kozłem...
Nie
w i e m , jak
długo
trwało,
gdyby
nie wkroczył
sytuację
ktoś
trzeci:
by
to
w tę
pastuch,
•
NA KULAWY
który
tu przygnał
swoje
krowy.
S a m y oczywiście
zeszły
z
łąk.
Pojecłtałem
w głąb lasu,
żeby
się jeszcze
powtóczyt
trokół
mpraw
i zrębów.
Widziałem
sporo
sam,
ale medalowego
kozła
nie
spotkałem.
I tam mi zeszło do po
szóstej
— trzeba się było
zbierać
w drogę.
Podjechałem
w i ę c do
ś r ó d l e ś n e g o łjajorka,
zaparkowa
łem się, ogotUem,
umyłem.
Właś
nie się p r z e b i e r a ł e m w n o r m a l n e
u b r a n i e , gdy
usłyszałem
trzask
złamanej
gałązki.
Otiejrzałem
się...
Przez drogę odcłiodząeą
od
ba
jorka
powoli
przesuwał
się
ko
z i o ł . 2 a d n y c h wątpHwości
co do
tego, że medalowy,
J że
staruch.
Kozioł,
którego
szukałem.
Prze
ciął drogę
i pięćdziesiąt
kroków
ode mnie, na zajęczy
strzał,
za
trzymał
się i zacz4^
się
uważnie
przyglądać dziWTiej p o s t a c i , która
nad bajorkiem
stała w
gatkach,
z jedną
nogą zaplątaną w
nogaw
ce wciąganych
właśnie
spodni.
Popatrzył,
potem
przesunął
się
o kilka
metrów
i stanął na
połeć,
wystawiając
do strzału
komorę.
Do strzału...
a sztucer
w
futerale,
a myśliwy
w gatkach...
Wreszcie,
jakby
doszedł
do wniosku,
że za
długo
by mu przyszło
czekać
na
strzał,
poszedł
sotńe w las i znik
nął między
rzadkimi
pniami sosen.
Jadąc
w niedzielę
pustą
o tak
wczesnej
porze szosa zrobiłem
bi
lans p o r a n n e y o p o d c h o d u :
widzia
SZTYCH
łem siedem
kozłów,
z nich cztery
do strzału
— i ó s m e g o , tego
me
dalowego.
Wyszedłem
na
durnia
podwóinie:
raz, że nie
sirLelUem
żadnego
kozła, c h o ć miałem
wiele
okazji,
a dwa,
że kiedy
pojawił
się ten, dla którego
zrezygnouMłem ze strzału
do i n n y c h —
mo
głem sobie tylko
obejrzeć.
Czy jednak
rzeczywiście
wy
szedłem
na d u r n i a ?
Przypominam
sobie
z młodszych
lat sezon,
w
którym
strzeliłem
b o d a j sześć
ko
ziołków,
ale pamiętam
tylko
tę
liczbę, rłaiomiojf nie został m i w
pamięci
żaden
z owych
szeiciu
o d d z i e l n i e . D l a t e p o . że
sytuacje
były
nieciekawe,
a kozły
ladaja
kie. Natomiast
z dzisiejszego
po
ranka
na p e w n o zachowam
we
wspomnieniach
i tego kozła
przed
którym
się ukrywałem,
i tego, co
mnie z o s t a ł w
gatkach.
Kiedy
się jui przepolowaio
ileś
t a m l a t . sam skuteczny
strzał
nie
daje największej
satysfakcji.
Za
dowolenia
szuka
się w czym
in
n y m . N o w e t n i e w zdobyciu
me
dalowego
poroża,
choć.
bądimy
szczerzy,
bardzo
to nęci.
Chyba
przede
wszystkim w przeżywaniu
sytuacji
odbiegających
od
sche
matu, z których
każda
jest i n n a ,
swoista.
Jak
w życiu,
tak i na
p o l o i c a n i u n a j b a r d z i e j c e n n e jest
to, czego
nie można
powtórzyć,
choćby
się najt>ardziej
chciało
—
coś, co się zdarza tylko
raz.
Zblffniew Siedleokl
7
WIESŁAW K A N I E W S K I
Kot.
WYSTĘPOWANIE
A r e a ł w y s t ę p o w a n i a łosi z w i ą
z a n y jest ze s t r e f ą l a s ó w p ó ł k u l i
p ó ł n o c n e j i d z i e l i s i ę na
dwie
części — p ó l n o c n u a m e r y k a ń s k ą i
euroazjatycką.
W d z i s i e j s z y c h czasach
areał
w y s t ę p o w a n i a łosia w Ameryce
P ó ł n o c n e j uległ znacznemu skur
czeniu, c h o c i a ż nadal zajmuje po
t ę ż n ą p o ł a ć l ą d u od A l a s k i
óo
Nowej Szkocji, W
przeciwień
stwie do a m e r y k a ń s k i e g o jelenia
wapiii, z
którego
dawnej
po
w i e r z c h n i w y s t ę p o w a n i a pozosta
ły l y l k o trzy oddzielne p l a c ó w k i ,
obszar w y s l ę p o w a n i a ł o s i a >;tano.
w i j e d n ą c a ł o ś ć . A m e r y k a ń s k i los
z d o l a i d o s k o n a l e p r z y s t o s o w a ć sii;
do w s p ó ł ż y c i a z c z ł o w i e k i e m . W
o s t a t n i c h czasach m a m y w i a d o
m o ś c i LI p r z e s u w a n i u s i ę z a s i ę g u
ł o s i a na
południe, a wyspowo
t a k ż e na p ó ł n o c . J e d n a k ż e i s t o t
n y c h i w i d o c z n y c h z m i a n nie n o
t u j e s i ę i e k s p a n s j a la nie j e s l
tak w i d o c z n a j a k w E u r o a z j i .
Na p o c z ą t k u naszej e r y areat
występowania
losta w E u r o a z j i
b y ł b a r d z o d u ż y i w o g ó l n y c h za
r y s a c h p r z e d s t a w i a ł sli; naf^tępu
J ą c o : na zachtKlzie o d u j ś c i a Re
n u po g ó r y Wogezy, na p o ł u d n i u
i d a l e j na w s c h ó d ,
północnym
p o d n ó ż e m A l p i K a r p a t (na p ó ł
nocy brzegiem m ó i z P ó ł n o c n e g o i
Bałtyku)
obejmując
następnie
c z ę ś ć o b s z a r u s t e p ó w U k r a i n y (aż
do dorzecza D o n u i W o ł g i ) , K a u
kaz i Z a c h o d n i e Z c ^ a u k a z i e caUi
leśną strefę Syberii łącznie z his o - t u n d r ą m i e j s c a m i i t u n d r ą na
p ó ł n o c y o r a z laso-step i lesiste
c z ę ś c i M o n g o l i i ( C h a n g a j ) . lesistł.połacie Dalekiego Wschodu
(oprócz Kamczatki). Ussurię i pólnocnQ-wEchł)dnie C h i n y .
W l y m s t a n i e rzeczy w y o b r a ż e
nie o łosiu, jako o zwierzęciu
8
tfzysto p ó ł n o c n y m j e s t n i e ś c i s ł e i
nieprawdziwe. Pojęcie
to
po
w s t a ł o w czasie, g d y ł o ś w E u
ropie i w centralnych
rejonach
europejskiej części ZSRR b y l w y
tępiony i bardzo nieliczny. Fakt.
że w u b i e g ł y c h stuleciach przy
dolinach rzek osiągał brzegi mo
rza A z n w s k i e g o i C z a r n e g o , ż e do
końca X V I I I
I początków X I X
wieku bytował
także w grabo
w y c h i b u k o w y c h lasach P ó ł n o c
nego K a u k a z u , a jeszcze d a w n i e j
w dolinie Kolchidy, i że z tere
n ó w orzyleglych do B a t u m i m ó g ł
p r z e c h o d z i ć aż do T u r c j i , uległ
zapomnieniu.
W E u r o p i e Z a c h o d n i e j l o ś zo.tiał w y t ł j p i o n y jeszcze w ś r e d n i o
wieczu. W Europie Ś r o d k o w e j ut r z y m a ł s i ę do X V I I I — X I X w i e
ku. Ostatni łoś w Saksonii p a d ł w
1746 r o k i i , na Ś l ą s k u w 1776 r.. v
Polsce c e n t r a l n e j ( K u i p i e ) o k o ł o
1830 r o k u , w R u m u n i i na p o c z ą t
k u X I X w i e k u . W y n i k a z tego,
ż e w X X w i e k u , do w y b u c h u I I
w o j n y ś w i a t o w e j w E u r o p i e (poz-i
ZSRR i S k a n d y n a w i ą )
utrzymał
się tylko we wschodnich regio
nach Polski. Od
XVin
wieku
areał
występowania
łosia
w
X S K R k u r c z y ! s i ę 5zc/.ególnie na
p o ł u d n i u , ale p r z e b i e g b y l d o ś ć
powolny. Katastrofalne
wprost
zawężeni*,'
atealu
nastąoiło
w
pierwsztrj p o l o w i e
X I X wieku.
P o ł u d n i o w a granica w y s t ę p o w a
nia łosiu w europejskiej
części
R o s j i w s t o s u n k u do l i n i i z a s i ę
gu z X V I I I w . p r z e s u n ę ł a się da
l e k o na p ó ł n o c , o
450—600 a
m i e j s c a m i a ż o 1000 k m , Sztz.oK u l n i e s i l n e b y l u te p r z e s u n i ę c i e
w regionach ś r o d k o w y c h , m n i e j
sze na z a c h o d z i e i w s c h o d z i e . ' N a
s t ą p i l i leż p r z e s u n i ę c i e się p ó ł
n o c n e j g r a n i c y d a l e k o na p o ł u d
nie. W s t o s u n k u do g r a n i c y o b e c negt) z a s i ę g u ł o s i a na
północy.
g r a n i c a ta w X I X w i e k u p r z e s u
n i ę t a b y ł a na p o ł u d n i e o 500—600
k m . Z a s t a n a w i a j ą c y jest fakt, że
r ó w n i e ż w Z a c h o d n i e j S y b e r i i , od
g ó r i r z e k i U r a l a ż do J e n i s e j u .
n a s t ą p i ł o w t y m s a m y m czasie
analogiczne zjawisko. Powierzch
nia w y s t ę o o w a n i a łosia w
Za
chodniej Syberii s k u r c z y ł a się do
m i n i m u m , a szczególnie jej pół
nocna granica o b n i ż y ł a się moc
no na p o ł u d n i e — jeszcze d a l e j
n i ż w e u r o p e j s k i e j c z ę ś c i R o s j i (z
ee—OT" szer. p ł n , a ż do 61—60=
s/er. p ł n ) .
W Syberii Wschodniej nastąpi
ło to samo zjawisko. O jego tozniiarze ś w i a d c z y fakt. że łoś. k t ó
r y ję5ZC7e w X V U 1 w i e k u b y t o
w a ł ' na P ó ł w y s p i e T a j m y r { 7 1 —
72" szer. p i n . ) , to w X I X w . w e
Wschodniej Syberii rozprzestrze
niony był
na p ó ł n o c t y l k o do
59°30" szer. p i n . ) . 7est t o obszar
ogromny, a o jego
wielkości
można mieć wyobrażenie porów
n u j ą c te w s D Ó h z ę d n e na m a p i e .
Przyczyny tak n a g ł e j , sponta
n i c z n e j i na .'^zeioką s k a l ę p r z e
b i e g a j ą c e j d e p i e s j i k u r c z e n i a sit;
areału jakiegokolwiek zwierzęcia
be? u d z i a ł u c z ł o w i e k a h i s t o r i a nif*
irna. W p e w n e j m i e r z e z j a w i s k o
U) t ł u m a c z y ć m o ż e e p i z o o c j a w y
w o ł a n a przez w ą g l i k
(Anthrax)' i t ó r a m i a ł a m a s o w y p r z e b i e g az
do X I X w i e k u . D u ż y u b y t e k łosi
o d n o t o w a n o po s z c z e g ó l n i e c i ę ż
kiej, m r o ź n e j , długiej i niezwykle
śnieżnej zimie w roku
1894/9.').
Kurczenie się a r e a ł u łosia w i ą z a
ło s i ę ze z m n i e j s z e n i e m j e g o l i
czebności i w
m i e j s c a c h , gdzie
przed l y m byl z w i e r z ę c i e m licz
n y m , nie b y ł o
go j u ż w c a l e a
miejscowa ludność z a p o m n i a ł a o
jego istnieniu.
P o r o k u 1850,
kiedy depresja
o s i ą g n ę ł a s w ó j szczyt, r o z p o c z ę ł o
s i ę n o w e r o z p r z e s t r z e n i a n i e łosi
1
• s/lul
Sa\Mck:
na p o ł u d n i e i na p ó ł n o c . Z a c z ę ł y
się D o j a w i a ć w swych d a w n y c h
ostojach, a z d z i w i o n a
ludność
nie z n a j ą c tych z w i e r z ą t , n a d a ł a
i m n a z w ę „bujło"'. c h o c i a ż jego
rn,syjEka n a z w a b r z m i ..łoś'- l u b
..sochatyj". S a m o i s t n e p r z e s i e d l a
n i e s i ę ł o s i a na p ó ł n o c i na p o
ł u d n i e m i a ł o przebieg n i e z w y k ł o
s z y b k i i m a s o w y . Przez 30 l a l nrp o ł u d n i e p o s z e r z y ł on s w ó j zasięu
w e u r o p e j s k i e j c z ę ś c i R o s j i w za
c h o d n i c h i vvschodnich k r a ń c a c h
o 100 do 200 k m . a w ś r o d k o w y c h
a ż o 500—600 k m . P o w r ó t na p o
ł u d n i e m i a ł przebieg d u ż o szyb
szy n i ż u p r z e d n i e c o f a n i e s i ę na
p ó ł n o c . P r z y c z y n ę " tego p o w r o t u
uczeni radzieccy t ł u m a c z ą t y m . że
na s k u t e k k r y z y s u e k o n o m i c z n e
go w ł a ś c i c i e l i z i e m s k i c h , z w i ą z a nego z u w ł a s z c z a n i e m
chłopów,
z w i ę k s z y ł a się ilość w y r ę b ó w la
su a w z w i ą z k u z t y m w o d r a s t a
j ą c y m , m ł o d y m lesie w y t w o r z y ł y
się s p r z y j a j ą c e \v'arunki p o k a r m o
we i dzięki temu
nicDomiernif
z w i ę k s z y ł a się p o j e m n o ś ć a r e a ł u .
I n n i t w i e r d z ą , ż e n a s t ą p i ł o t o nii
s k u t e k s i l n e g o l o z m n a ż a n i a sii;
ł o s i a na
p ó ł n o c y i z w i ą z a n ą /.
t y m m i g r a c j ą na n o w e o b s z a r y .
N a p o t w i e r d z e n i e tej tezy p o d a j ą
f a k l y , ż e na p o ł u d n i u ł o ś m i a ł
zawsze s p r z y j a j ą c e w a r u n k i b y i o we. a w licznych m i e j s c o w o ś c i a c h
p o g ł o w i e w z r a s t a ł o , m i m o ze nie
były prowadzone tam ż a d n e w y l ę b y . W s z y s t k i e te w y w o d y s ą
b l i s k i e p r a w d y , ale
loś
zadał
jeszcze j e d n ą z a g a d k ę .
P o s z e r z a n i e s i ę a r e a ł u ł o s i a ma
mjejsce do c h w i l i
obecnej. W
Z S R R na p o ł u d n i e
powiększył
s w ó j z a s i ę g nie t y l k o w s t r e f ę las o - s t e p u i c z y s t y c h s t e p ó w , ale co
raz c z ę s t s z e s ą z a c h o d y na p ó l o u s i y n i e a n a w e t na p u s t y n i e . Na
północy jesl stałym mieszkańcenj
laso-tundry i zajmuje t u n d r ę , wy-
c h o d z ą c w letnie m i e s i ą c e aż na
brzegi m ó r z arktycznych.
T r w a r ó w n i e ż m i g r a c j a na z a
c h ó d i przez P o l s k ę l o ś p r z e n i k a
dalej na z a c h ó d E u r o p y . Z a n o t o
wany został wypadek pojawienia
się ł o s i a w Danii na Z e l a n d i i ,
s k ą d p r z y b y ł ze S z w e c j i p r z e p ł y
w a j ą c c i e ś n i n ę Sund, k t ó r a ma w
n a j w ę ż s z y m m i e j s c u t y l k o 10 k m
szerokości.
ODMIANY
I
FORMY
Występowanie
łosia
na
tak
w i e l k i m obszarze s p r a w i ł o , ż e w
obrębie
gatunku
u t w o r z y ł y się
odmiany i lormy
geograficzne.
Ich ilość, zasięg i n a z e w n i c t w o
są przedmiotem b a d a ń . O p i e r a j ą c
s i ę na ź r ó d ł a c h
radzieckich w
Euroazji są cztery f o r m y a w
Ameryce — dwie.
W Euroazji uznano n a s t ę p u j ą c e
podgatunki łosia:
t . E u r o p e j s k i ł o ś ( A t c e s alces
alces) f o r m a ś r e d n i c h i d u ż y c h
r o z m i a r ó w (ale n i e n a j w i ę k s z a ) o
typie poroża badylarza l u b lopatacza. W y s t ę p o w a n i e : c a l a E u r o p a
na w s c h ó d , a ż d o r z e k i J e n i s e j
na S y b e r i i i g ó r A ł t a j . W części
syberyjskiej
łoś o s i ą g a
większe
rozmiary, ma poroże wybitnego
b a d y l a r z a , o p o t ę ż n e j rozlodze, a
rosyjska jego nazwa b r z m i nie
l o ś , lecz s o c h a t y j .
2. K a u k a s k i ł o ś ( A l c e s alce^
caucaslcus) — w y t ę p i o n y u a p o
c z ą t k u X I X w., w y s t ę p o w a ł
na
Północnym
Kaukazie;
mniejszy
od e u r o p e j s k i e g o .
3. W s c h o d n i o s y b e r y j s k i ł o ś l u b
j a k u c k i ( A l c e s alces p f i c e n m a y e rił, P o t ę ż n y c h
rozmiarów,
dużo
w i ę k s z y o d e u r o p e j s k i e g o i zachodniosyberyjskiego.
Średnia
w a g a 570 k g . a d o c h o d z i ć m o ż e
d o 820—650 k g . P o r o ż e p o t ę ż n e i
m a s y w n e , o zawsze w y k s z t a ł c o n e j
szerokiej łopacie. W y s t ę p u j e
na
p ó ł n o c n o - w s c h o d n i m s k r a j u Sy
berii w dorzeczu K o l y m y i I n d y K i r k i oraz na p ó ł n o c n y c h k r a ń
cach M o n g o l i i ( C h a n t a j , C h e n t e j i .
P r z y p u s z c z a s i ę . ż e j e s i to spo
k r e w n i o n a lub nawet identyczna
rasa, co p o t ę ż n y l o ś z A l a s k i ( g i gas).
4. U s s u r y j s k l l o ś ( A l c e s alces
cameloldes) — są to z w i e r z ę t a o
najmniejszych
rozmiarach
ciała
( w a g a o d 200—320 k g ) , k r ó t k i c h
nogach i bardzo d ł u g i e j g ł o w i e ,
P o r o ż e m a ł e , lekkie, podobne do
jelenia, p r a w i e n i g d y nie posiada
n a w e t m a l e j ł o p a t y . Z a w s z e sy
metryczne, liczba o d n ó g na j e d
nej tyce 2—4, r z a d k o 5. P o r o ż e to
jest b a r d z o c i e k a w e j a k o d o w ó d
ewolucji i zmian zachodzących w
poi'ożu j e l e n i o w a t y c h . To najbar
dziej p r y m i t y w n a i p r z e s t a r z a ł a
forma łosia, bardzo o d b i e g a j ą c a
.liwym w y g l ą d e m
od f o r m
po
przednich.
Rozpowszechnienie:
P r z y a m u r z e , U s s u r i a , na p ó ł n o c
do gór Stanowych.
Z łosi ż y j ą c y c h w A m e r y c e w y
r ó ż n i a się d w i e formy — najpo
t ę ż n i e j s z e g o z ol>ecnie ż y j ą c y c h
łosi
na ś w i e c i e , ł o s i a z
Alaski
( A l c e s alces gigas), o p o t ę ż n y c h
ł o p a t a c h i zawsze
rozwidlonym
o c z n i a k u . Ż y j e p r z y rzece J u K o n
i częściowci w K o l u m b i i
Brytyj
skiej, D r u g i loś a m e r y k a ń s k i ( A l
ces alces a m e r i c a n u s ) ż y j ą c y n.,^
p o z o s t a ł y m obszarze, jest n i e p o
r ó w n y w a l n i e mniejszy od w y ż e j
*^vymienionego.
ZEROWANIE
Studiując literaturę,
dotyczącą
p o k a r m u łosia d o w i a d u j e m y się,
ż e na s w y m o g r o m n y m
areale
spozy',va a ż 250 g a t u n k ó w r o ś l i n
różnsł.!, t y p ó w : nago- i o k r y t o z a -
łązkowych. trawiastych, drzewiasto-krzewiastych, zielnych, poro
stów,
skrzypów,
poprotników.
wodorostów i glonów, roślinność
w o d n ą i błotną, a nawet mech i
grzyby. Rodzaj ż e r u zależy od
o k o l i c y w j a k i e j l o ś ż y j e i n p . na
B i a ł o r u s i s p o ż y w a t y l k o 30 ga
t u n k ó w roślin. Zestaw
t y c h ga
t u n k ó w i t y p ó w sprawia, że loś
jest j e d n y m z n a j m n i e j w y b r e d
nych g a t u n k ó w zwierząt kopyt
nych. B r a k pewnych
gatunków
roślin w danej okolicy m o ż e b y ć
zastąpiony drugimi,
w jednych
częściach a r e a ł u dana roślina m o
że s t a n o w i ć przysmak, w innych
jest n i e j a d a l n a .
R o l a ł o s i a j a k o s z k o d n i k a lasu
polega na o g r y z a n i u
wierzchoł
ków młodych
sosen; z a w y ż e n i e
p o p u l a c j i p r o w a d z i do z ż e r a n i a
c a ł y c h s t r z a ł sosenek, a w m i o d
nikach oprócz w i e r z c h o ł k ó w na
wet bocznych o k ó l k ó w . Z w r ó c i ć
tu należy u w a g ę , że informacje
n a t e m a t z g r y z a n i a sosny i i n
nych drzew są b ł ę d n e . L o ś nie
bierze s t r z a ł k i drzewa p o m i ę d z y
przednie nogi i nie przyciska ich
piersią
do
dołu,
ale
chwyta
wierzchołek
gębą i ruchem
w
p t z ó d nagina drzewko. M o ż n a się
o t y m p r z e k o n a ć o g l ą d a j ą c na
śniegu ślady
świeżo
żerującego
ł o s i a — p r z y p i e r w s z y m sposobie
ś l a d m u s i a ł b y iść n a drzewo, a
t a k n i g d y n i e jest, ś l a d i d z i e z a w
sze
obok
d r z e w k a . D r u g i po
gląd o ż e r o w a n i u łosi przy sto
g a c h siana, c z ę s t o s ł u ż ą c y j a k o
m o t y w o b r a z ó w nie p o k r y w a się
z p r a w d ą — l o ś n a w o l n o ś c i sia
na n i e j e . Z n a l a z ł e m t y l k o j e d e n
opis w l i t e r a t u r z e na t e n t e m a t
( B u t u r l i n . 1934). ale a u t o r
za
strzega, ż e b y ł o to s i a n o z a w i e
r a j ą c e d u ż o zasuszonych
pędów
iwy.
U łosia j a s k r a w i ę
występuje
sezonowość spożywania pokarmu.
S z k o d y w lesie w y r z ą d z a
tylko
z i m ą . g d y przechodzi na p ę d o w y
pokarm zimowy.
Latem roślin
ność drzewiasta i krzewiasta jako
p ę d o w a nie o d g r y w a r o l i . Z e r u j ą c
np. latem liście osiki, j a r z ę b i n y ,
przepuszcza
nienaruszone
pędy
przez p y s k . Z i g l a s t y c h
żeruje
tylko
w
niektórych
okolicach
m ł o d e p ę d y sosen. W p r z e c i w i e ń
s t w i e do p o k a r m ó w
letnich, w
s k ł a d k t ó r y ' h w c h o d z ą zioła, r o ś
liny wodne i błotne,
częściowo
trawiaste,
po s p o ż y c i u
których
losie b a r d z o p r z y b i e r a j ą n a w a
dze, po p r z e j ś c i u na p ę d o w y p o
k a r m zimowy natychmiast chud
ną. Wynika
z tego. że
zimowy
pokarm pędowy
ma
znaczenie
tylko jako pożywka, utrzymująca
je przy życiu.
Z gatunków
d r z e w i a s t y c h dec . y d u j ą c e znaczenie m a sosna, o s i
ka, j a r z ę b i n a , iw-a. j a ł o w i e c , na
północy bizoza. W A m e r y c e łosie
n i e ż e r u j ą sosny, a i c h g ł ó w n y
p o k a r m s t a n o w i j o d ł a . O p r ó c z te
go l o ś s p o ż y w a szereg g a t u n k ó w
drzew i k r z e w ó w . Stwierdzono, że
t a m gdzie w y s t ę p u j e
zawyżenie
populacji, automatycznie
wzrasta
zerowanie
sosny
i odwrotnie.'
przy m a ł y m zagęszczeniu ż e r o w a
n i e sosny jest nieznaczne, a ł o s i e
zastępują
ją
jarzębiną,
osiką,
wierzbami, kruszyną,
czeremchą,
m a l i n a m i , porzeczkami czyli p ę
d a m i r o ś l i n , nie
przedstawiają
cych p r a k t y c z n i e ż a d n e g o gospo
darczego
znaczenia.
Żerowanie
kory następuje w przełomowych
okresach r o k u — na w i o s n ę i w
jesieni przy przechodzeniu z ż e r u
zielonego na
pędowy i odwrot
nie.
Szczególnie
u l u b i o n y m i po
ż y w n y m p o k a r m e m d l a ł o s i a jest
ro.ślinnośc
w o d n a i b ł o t n a . Na
g ł ę b o k i e j w o d z i e l o ś n u r k u j e za
kłączami i stwierdzono wypadek
zanurzenia się na g ł ę b o k o ś ć do
5 m i pozostawanie pod w o d ą od
20 d o 60 s e k u n d .
Przez
błoto
przechodzi n a j k r ó t s z ą d r o g ą i /
łatwością.
REKORDY
P o g l ą d , j a k o b y łoś m i a l s p i ę t e
b ł o n ą czy p ł a t e m
s k ó r y racice
jest p r z e s t a r z a ł y i w y m a g a r e w i
zji. Z
o b e j r z a n y c h przeze m n i e
r a c i c p o n a d 100 ł o s i o d s t r z e l o
nych w ubiegłych
latach, nie
stwierdziłem u
ż a d n e g o nawel.
s z c z ą t k ó w , czy
zalążków tkanki
s p i n a j ą c e j racice. W i a d o m o ś c i z
l i t e r a t u r y na t e n t e m a t
(Haber.
P o c o c k , 1901) s ą w i ę c p r z e s t a r z a
łe. N i e w ą t p l i w i e w i a d o m o ś c i
te
dotyczyły
łosi lopataczy.
które
K o r s a k (1934) n a z y w a ł b ł o t n y m i .
L o s i e te o p r ó c z i n n e j s y l w e t k i ,
miały
charakterystyczną,
łatwo
zauważalną długą i cienką brodę,
p r z y p o m i n a j ą c ą r z e m i e ń . Obecnie
t a k i c h łosi j u ż s i ę n i e s o o t y k a —
z o s t a ł y w y p a r t e przez t y p b a d y
larza, k t ó r y Już w okresie m i ę
dzywojennym — zdaniem Korsa
ka — w y p a r ł r o d z i m y t y p ł o p a tacza.
P o m i m o to ł o ś d o s k o n a l e u t r z y
m u j e s i ę na b a g n i e d z i ę k i t e m u ,
że w bardziej g r z ą s k i m gruncie
n a c i s k n a r a c i c e zostaje r o z ł o ż o n y
na w i ę k s z ą p o w i e r z c h n i ę ,
przez
z a n u r z e n i e w g r u n t n i s k o osadzo
n y c h stopek
(szpil). N a c i s k na
ślad łosia w t w a r d y m
gruncie
jest b a r d z o
znaczny i wynosi
749 g/cm*, p r z y u c i s k u d o p e ł n i a
j ą c y m na m i ę k k i m g r u n c i e n a c i s k
t e n m a l e j e d o 322 g/cm*. N i e p o
maga to jednak w poruszaniu się
po g ł ę b o k i m ś n i e g u — zanurza
s i ę g ł ę b o k o , n i e m a l do z i e m i , w
n a j l e p s z y m w y p a d k u d o 2/3 j e g o
głębokości. Przy t w a r d y m , głębo
k i m n a 85—90 c m ś n i e g u p o r u
sza s i ę z w i e l k i m t r u d e m , z m u
szony p r z e c h o d z i ć w galop, ponie
w a ż brzuch stawia m u dodatko
wy opór. T y m należy tłumaczyć
f a k t . że n i e
w y s t ę p u j e on na
Kamczatce, chociaż pozostałe w a
r u n k i , a w t y m baza p o k a r m o w a
są t a m dla niego odpowiednie.
ł - o ś jest d o s k o n a ł y m
pływa
kiem — przepływa duże zbiorniki
wodne, nie s z u k a j ą c
możliwości
ich obejścia.
U d o w o d n i o n y jesl
fakt
orzeplynięcia
przez
łosia
Zbiornika
Rybińskiego.
Licząc
n a j k r ó t s z ą d r o g ę m u s i a ł bez c»dp o c z y n k u p r z e p ł y n ą ć t r a s ę 20 k m .
O d l e g ł o ś ć ta n o t o w a n a b y ł a r ó w
nież dla łosia
kanadyjskiego i
s k a n d y n a w s k i e g o i u z n a n a zosta
ła jako rekordowa.
Wszelkie rekordy pobiła jednak
i n f o r m a c j a podana w „ O c h o t a i
Ochotniczje Choziajstwo- w L a t w i j s k i e j SRR ( R y g a , 1950) przez
A . J . K a l i ń s z a . gdzie a u t o r u d o
w a d n i a ł f a k t p r z e p ł y n i ę c i a przez
łosia Zatoki Botnickiej!
Po l ą d z i e o b s e r w o w a n o p o r u
szanie s i ę ł o s i a z s z y b k o ś c i ą 35
k m / g o d z . (po szosie p r z e d j a d ą
c y m autem), jednak rekordowy
bieg z a n o t o w a ł Szwed Piterson,
k t ó r y w 1955 r o k u n a k r ó t k i m
odcinku
obserwował
galop
o
s z y b k o ś c i 35 k m / g o d z .
Zdania
na
t e m a t , czy ł o ś jest
z w i e r z ę c i e m s t a d n y m , czy t e ż n i e .
są podzielone; s k ł o n n y jestem u znać d r u g ą e w e n t u a l n o ś ć , ponie
w a ż w o r z e c i w i e ń s t w i e do i n n y c h
stadnych zwierząt
nie
posiada
tak charakterystycznego dla nich
lustra, doskonale widocznego w
czasie u c i e c / k i i s y g n a l i z u j ą c e g o
o g r o ż ą c y m stadu n i e b e z p i e c z e ń
stwie.
KAUY
PRAKTYCZNE
B y k w czasie b u k o w i s k a n i c
zbiera tak p o k a ź n e j c h m a r y jak
jeleń. W y n i k a stąd wniosek, że
r ó w n o w a g a płci p r z y p l a n o w a n i u
odstrz.ału musi b y ć rygorystyczniej przestrzegana niż u jelenia.
M a ł a liczba b y k ó w d o p r o w a d z i ć
m o ż e do d u ż e g o odsetka k l ę p j a
ł o w y c h l u b do k r y c i a
ich prze/
młode
byczki.
co
zdaniem
s z w e d z k i c h badaczy p r o w a d z i z
r e g u ł y do poronienia l u b urodze
nia s ł a b o r o z w i n i ę t e g o loszaka.
Loszak po u r o d z e n i u nic jesl
c ę t k o w - a n y j a k j e l o n e k czy s a r
niak.
Jego
rozwój
nast*;puje
niezwykłe
szybko.
Począł k o u o .
gdy w pokarmie p r z e w a ż a mle
k o , p r z y r o s t n a w a d z e jest w o l
niejszy, a p ó ź n i e j , g d y d o d a t k o w o
zaczyna s p o ż y w a ć m a s ę z i e l o n ą
jest b a r d z o d u ż y . U a m e r y k a ń
s k i e g o ł o s i a p r z y r o s t na w a d z e w
c z e r w c u w y n o s i 450—900 g d z i e n
nie, a n a s t ę p n i e — 1300—2500 g.
T a k w i ę c loszak po p ó l r o k u ż y
cia p r z y b y w a na w a d z e 1 0 - k r o t n i e . d o c h o d z ą c d o 120—130 k g a
n a j l e p i e j r o z w i n i ę t e d o 160 k g .
W jesieni przyrost na wadze m a
leje, a z i m ą podczas p r z e c h o d z e
nia
na ż e r
p ę d o w y ulega pr:;wie c a ł k o w i t e m u zanikowi. Przy
końcu śnieżnej zimy ciężar lo
szaka m o ż e b y ć niższy, niz w
wieku półrocznym
Dlatego też
n i e p l a n o w a n i e p r z e z K o l a loszaków
do o d s t r z a ł u ,
tłumaczone
szybkim
wzrostem
łosia
jest
b ł ę d n e i podyktowane nieznajo
m o ś c i ą jego biologii.
Przetrzy
m y w a n i e t o s z a k ó w przez c a ł ą z i
m ę , gdy w y r z ą d z a j ą
największe
s z k o d y , a ż e b y po r o k u d o c h o w a ć
się sztuki, k t ó r a m i a ł a ten sam
ciężar jako półroczna — mija się
z celem. N a s z k o d l i w o ś ć nie p l a
n o w a n i a do o d s t r z a ł u
łosz.aków
zwrócił
w
1940
roku
uwagę
Szwed Flomke Bromee w s w y m
podręczniku
..Das
elchwild".
Z d a n i e m tego badacza, n i e s t r z e
lanie l o s z a k ó w doprowadza
do
sztucznego
o d m ł a d z a n i a popula
cji, a w n a s t ę p n y c h łatach od
strzał musi automatycznie
tra
fiać w młodzież, j a k o m n i e j do
ś w i a d c z o n ą , a co za t y m i d z i e ,
do zachowania w ł o w i s k u j a ł o
wych klęp i starych
zdegenerowanych byków.
•
Reasumując
możemy
stwier
d z i ć , ż e l o ś po p o w a ż n e j d e p r e s j i
zdołał
opanow^ać
większość
utraconego a r e a ł u . I s i n i e j e po
w a ż n a szansa n a o d z y s k a n i e w
XX
w i e k u w Euroazji takiego
a r e a ł u , j a k i z a j m o w a ł na p o c z ą t
k u naszej e r y .
T r w a j ą c ą o d p r z e s z ł o 100 lat
e k s p a n s j ę na p ó ł n o c , p o ł u d n i e i
zachód
loś zawdzięcza
przede
w s z y s t k i m swej w i e l k i e j
plas
t y c z n o ś c i i z d o l n o ś c i do przysto.sowania s i ę d o ż y c i a w r ó ż n y c h
biotopach.
Zagospodarowanie lasów, połą
czone z i c h e k s p l o a t a c j ą i sztucz
n y m zalesianiem, w b r e w p r z e w i
d y w a n i o m p e s y m i s t ó w , nie stało
s i ę p r z y c z y n ą w y g i n i ę c i a łosi a
wprost
przeciwnie
—
przez
z w i ę k s z e n i e się z r ę b ó w , halizn a
następnie
drzewostanów
młod
szych
klas
wieku
wydatnie
zwiększyła się p o j e m n o ś ć areału.
N a p o t w i e r d z e n i e tej tezy n i e c h
służą obserwacje
poczynione w
Kanadzie
(Ontario), w
wyniku
k t ó r y c h u s t a ł o n o ^ ż e : las w w i e k u
O—15 l a t jest z d o l n y _ ^ w y ż y w i ć 16
łosi n a 1000 ,ha. w w i e k u 16—30
l a l — 8 szt., 31—45 l a t — 4 s z t u
k i , a po t y m okresie m o ż e b y t o
w a ć w n i m t y l k o j e d e n ł o ś na
1000 ha.
Wiesław Kaniewski
9
WOJEWÓDZKIE MISTRZOSTWA PZŁ
W STRZELANIU MYŚLIWSKIM
O k r e s m i s t r z o s t w w o j e w ó d z k i c h P 2 X w strze
l a n i u m y ś l i w s k i m Jest J u l poza n a m i . Poszcze
gólne rady w o j e w ó d z k i e wyłoniły
mistrzów i
czołowe zespoły swoich w o j e w ó d z t w .
Jak co
r o k u p u b l i k u j e m y sprawozdanie ze w s z y s t k i c h
I m p r e z w o j e w ó d z k i c h tacznie. g d y ż u m o ż l i w i a to
porównanie
najbardziej
charakterystycznych
danych i w y r o b i e n i e sobie p o g l ą d u na r o z w ó j i
p o z i o m strzelectwa m y ś l i w s k i e g o w p o s z c z e g ó l
nych województwach.
Do m a n k a m e n t ó w o b s e r w o w a n y c h w t y m r o
k u należy zaliczyć r ó ż n i c o w a n i e programu m i
strzostw w p o s z c z e g ó l n y c h w o j e w ó d z t w a c h , za
r ó w n o j e ś l i d ł o d z i o ilość k o n k u r e n c j i w i e l o b o
j u , j a k 1 o liczlje m o ż l i w y c h do zdobycia p u n k
t ó w . R ó ż n o r o d n o ś ć ta u t r u d n i a
bardzo o c e n ę
poziomu wyszkolenia, gdyż w y n i k i często s ą nie
porównywalne.
Oto
rezultaty:
B I A Ł Y S T O K
M i s t r z o s t w a o d b y ł y s i ę w d n i a c h 20 i 27 m a j a
te", na terenie W o j e w ó d z k i e g o O ś r o d k a Szkole
nia Strzelectwa M y ś l i w s k i e g o w B i a ł y m s t o k u .
W z i ę ł o w nich u d z i a ł 85 m y ś l i w y c h i 27 z e s p o ł ó w ,
reprezentujących
p o w i a t o w e rady l o w i e c k i f
i
k o ł a . RazŁ'grano p « t n y wielot>ój m y ś l i w s k i w m a
ksymalnym
wymiarze
p u n k t ó w w k l a s i e po
wszechnej i m i s t r z o w s k i e j .
K l a s a powsseehBa
1.
2.
3.
4.
5.
Z.
M.
B.
J.
H.
indywidualnie:
Moczydłowski
Usnarski
Machcewłcz
Procakiewicz
Juchnicki
9L100
74 100
72 100
71/100
09/100
pkt.
pkt.
pkt.
pkt.
pkt.
1. KŁ, „ K a c z o r " B i a ł y s t o k
2. K L . . R y ś " B i a ł y s t o k
3. K L „ K n i e j a " BiatystcA
218 30O p k t .
203 300 i ^ t .
203 30O p k t .
Z e s p o ł o w e powiaty:
1. PRŁ. Z a m b r ó w
2. P R L S o k ó ł k a
3. PRŁ. H a j n ó w k a
196 300 p k t .
175,300 p k t .
170,300 p k t .
K l a s a mistrzowska l a d y w l d a s l n l c :
Giedrojć
- 84 100 p k t .
(lepszy ś r u t )
- 84/100 p k t
- 77 100 p k t .
2. T . S w i d e r s k i
3. R. F i l i p o w i c z
W w o j e w ó d z k i m O ś r o d k u Szkolenia Strzelec
twa Myśliwskiego w S i e m i a n o w i c a c h - B a ń g o w i e
o d b y ł y s i ę w d n i u S sierpnia br. M i s t r z o s t w a
W o j e w ó d z t w a . W z i ę ł o w n i c h u d z i a ł 44 m y ś l i
w y c h . reiM-ezentujących 13 p o w i a t ó w . Rozegra
no p i ę c i o t ł ó j m y ś l i w s k i przy zmniejszonej ilości
s t r z a ł ó w do rogacza.
1.
2.
3.
4.
5.
6.
K l a s a powssccbna i n d y w i d n a l a ł e :
Zespołowo zwyciężyło K L „Batalion" K r a k ó w
- 191 240 p k t p r z e d K Ł . . D ą b r ó w k a " D ą b r o w a
T a r n o w s k a — w y n i k 181,240 p k t
1. Z . G r e m l i k
2. R. Boczek
3. J. Szczypka
- 42 W p k t
- 39/60 p k t .
(lepszy ś r u t )
- 39 60 p k t
- 38 60 p k t .
- 37 60 p k t
3. S I . T a r k o w s k i - G r u d z i ą d z
4. A l . rteczko - R y p i n
9. B , M ą c z k o w s k i - G r u d s i ą d z
K l a t a powsiedttM z e s p o ł o w o :
Inowrocław
5. P R L
Rypin
Kuj.
-
i 11 180 p k t
103 180 p k t
90,180 p k t
(tepiizy ś r u t )
90 180 p k t
84 180 p k t
K l a s a mistrzowska Indywidualnie:
1. A . P r z e w o s k i 2.
3.
4.
5.
L . Przewoski
J. M o d ż y ń s k i
W. K o b i e r s k i
l ' . Mierzyński
10
Toruń
- Toruń
- Grudziądz
- Wąbrzeźno
- Aleksandrów
Klasa m ł s t n o w s k a
i.
1.
3.
4.
Z.
A.
A.
R
- 81 100 p k t
(lepszy ś r u t )
- 81 100 p k t
- aiioo pkt
- 77 100 p k t
- 61 100 pkt.
-
70 80
69 80
68 80
67/80
65 80
63 80
pkt.
pkt.
pkt.
pkt
pKt
pkt
IndywMuałnle:
Plaskonka - Brzeszcze
M a t y j e w i c z — Proszowice
Matik - Wadowice
Jagoszewski — D ą b r o w a T a m .
73 80
71 80
68/80
«7/«)
pkt
pkt
pkt
pkt
L U B L I N
1.
2.
3.
4.
5.
6.
P R L Cieszyn
PRt.
Katowice
PRL Wodzisław Sl.
PRL Zawiercie
PRL Częstochowa
PRL Tarnowskie Góry
-
196 270
186^0
183 270
180 270
172 270
172 270
pkt.
pkt.
pkt.
pkt.
pki.
pkt.
W k l a s i e m i s t r z o w s k i e j z w y c i ę ż y ł W. J a s k u l s k i
w y n i k i e m 77/90 p k t .
przed kol. E. K l i s z e m —
68/90 p k t .
K I E L C E
M y ś l i w i tego w o j e w ó d z t w a
rozegrali
swoje
m i s t r z o s t w a w d n i u 17 czerwca br. na s t r z e l n i
cy P R L w P i a s t o w i e k R a d o m i a .
S t a r t o w a ł o 30 m y ś l i w y c h , k t ó r z y r o z e g r a l i oifr i o b ó i m y ś l i w s k i do 80 p k t . (10 p k t rogacz i Ifl
p k t zając).
1. WI. G l i s t a - Radom
2. B . R a t y n a - R a d o m
3. W. D y b a ł a -
Busko
M . D v d k o w s k t - Busko
S. .T P a l u c h — Starachowice
6- B . P r z y b y l s k i - K i e l c e
Myśliwi województwa
lubelskiego
rozegrali
swoje m i s t r z o s t w a w d n i u 1 czerwca br.
na
strzelnicy P R Ł w P i a s t o w i e k Radomia. S t a r t o
w a ł o 36 m y ś l i w y c h i 10 zei^połów P R Ł . Rozegra
no p i ę c i o b ó j m y ś l i w s k i w z m n i e j s z o n y m w y m i a
rze p u n k t o w y m -- 80 p k t . (10 p k t . - z a j ą c i 10
p k t . - rogacz).
K l a s a p o m z e c h n a Indywidualnie:
t.
2.
3.
4.
5
M . Junak
Zb, Bylina
I . Surmacz
J. Massalski
J. B r o n i k o w s k i
-
Mistr^oslwa wo.iewództwa zoreaniwwanrt
w
d n i u 2<» f-zerwca 1973 r. na strzelnicy P R L
v
M i a s t k u . P r z v o i e k n e t s ł o n e c z n e j pogodzie r o rpąrnno sreśctobój mvśltwski W pelnvm wvmiat»f nimktowym.
U d z i a ł w imorezte w z i ę t o ."W
•;tr7elaiacvch * 10 z e s n o ł ó w .
reprezentujących
powiaff^wc "^dy ł o w i e c k i e .
K i s s a pewszeebna
Indywidualnie:
X
4.
5.
6.
T. S k l e n a r s k i - M i a s t k o
7 b Sz.lagowski - S ł u o s k
T. B e r n a c k i - M i a s t k o
J. S t a c h o w i a k - K o s z a l i n
- 74 100 p k t
- 72 100 Dkl
(leuszY ś r u t l
- 72 100 p k t
~ 68 100 p k t
- 65/100 p k t .
- 64 100 p k t
Z e s p o ł o w o powiaty:
1.
2.
X
4,
5.
P R L Miastko I
P R Ł Słupsk
PRL Koszalin
P R Ł Miastko I I
PRL Drawsko
- 209 300 p k t .
- 178/300 p k t
- t73 300 p k t .
- 162 300 p k t
147 300 p k t
K R A K O W
W d n i u 17 czerwca br. na strzelnicy
myśliw
skiej w Krakowie — Pasterniku odbyły się m i
strzostwa w o j e w ó d z t w a .
W z i ę ł o w nich u d z i a ł
41 m y ś l i w y c h i 8 z e s p o ł ó w r e p r e z e n t u j ą c y c h kota
łowieckie.
Program
mistrzostw
obejmował
czwórljój w p e ł n y m
wymiarze p u n k t ó w
bez
strzelania do d z i k a w przebic-gu.
pkt
pkt.
pkt.
pkt
pkt.
2
Mistrzostwa Lodzi i w o j e w ó d z t w a przeprowa
dzono 1 lipca br. w O ś r o d k u Szkolenia Strzeleciwa
M y ś l i w ^ i e g o w N o w o s o l n e j pod Ł o d z i ą .
W z i ę ł o w nich u d z i a ł 86 m y ś l i w y c h i 20 zespol a w . Rozegrano s z e ś c i o b ó ] m y ś l i w s k i w p e ł n y m
wymiarze punktowym
K l a s a powszechna indywidualnie:
Lódi -
1, P R L Radom
168 240 p k t
P R L Busko
- 154 24fl p k t
.1. P R L K i e l c e
\M 240 o k t
STrzelaiacy pokazowo. Jedyny poniada*^ klas'r"!str7,owskiei w w o j e w ó d z t w i e w y s t r z e l a ł 62 lO*^
pkt.
59/80
57 80
57 80
57 80
52 80
Z e s p o ł o w o pierwsze miejsce z a j ą ł z e s p ó l L u b
l i n a I I I w y n i k i e m 106 160 p k t . p r z e d d w o m a po
z o s t a ł y m i z e s p o ł a m i tego miasta. W klasie m i f-trzowskiej pierwsze miejsce z a j ą ł kot. Jan Sontag w y n i k i e m 64.80 p k t przed H . T u r s k i m
.18 100 p k t .
L O D
- 58/80 p k t .
- 56 80 p k t
(lep^Ty kraff>
- 56 80 p k t .
(lepszy krse^
- 56 ftO o k t .
~ 55/80 p k t .
- 54 80 p k t
Z e s p o ł o w o powiaty:
".
K u r - Szczecinek
2. J. G r y g i e l - M i a s t k o
Indywidualnie
1. St. Polak - T o r u ń
2. St. C e b u l a k ~ T o r u ń
4. P R L
W. T r e l a - D ą b r o w a T a r n o w s k a
W. Szamrej - K r a k ó w
J. K o l a r c z y k - L i m a n o w a
Z. K y s i a k - K r a k ó w
B. Nowak - K r a k ó w
P. K o t u c h a - K r a k ó w
K l a s a powssectins z e s p o ł o w o :
K O S Z A L I N
W d n i u 22 lipca br. podczas uroczystego o t w a r
cia W o j e w ó d z k i e g o O ś r o d k a Szkolenia Strzelec
twa Myśliwskiego w Toruniu,
rozegrano
mi
strzostwa w o j e w ó d z t w a , w klasie powszechnej.
U c z e s t n i c z y ł o w nich 81 m y ś l i w y c h i 18 zespo
łów, reprezentujących PRL.
Rozegrano t r ó j b ó j
i r u t o w y ( k r ą g . o ś m y ś l i w s k a i p r z e l o t y ) . Klasa
mistrzowska r o z e g r a ł a
mistrzostwa w dniu I I
.>:ierpma Iw. r ó w n i e ż w T o r u n i u . O b o w i ą z y w a ł
s z e ^ r o b ó j w pełnym wymiarze punktowym.
1. P R Ł G r u d z i ą d z
2 PRL Toruń
3. P R L A l e k s a n d r ó w
- 74 90 p k t .
- 61 OO p k t .
- 87,90 p k t .
(lepszy ś r u t )
- 07 90 p k t .
- 87-90 p k t
- 85 90 pkt.
(lepszy ś r u t )
4. J. Matyjaszczyk
9. G . M i c h a U k i
6. L . Z o ń
B Y D G O S Z C Z
Klasa powueriina
K l a s a powsseclina Indywidualnie:
K l a s a powszechna I n d y w i d n a ł o i c :
Z e s p o ł o w o kola lewieekie:
1. W.
K A T O W I C E
Miasto
1. W . H a m e r s z m i d t
2. M . T r u b o w i c z
3. W . K l i t o w s k i
~ 82 100 p k t
— 81 100 p k t
- 79 100 p k t
Województwo:
1. T.
w
1. P.
w
3. J.
Gruszeczka K L „ S a r n a ' '
N o w y m Mieście
Martela K L .olastrząb"
Radomsku
Staw
— 74 100 p k t
~ 67.100 piet
- 67 100 p k t
K l a s a mistrzowska indjrwidualnle:
1. T . P a w l a k
2. L . Jarosz
3. J. M a r k i e w i c z
- 81 100 p k t
~ 80 100 p k t
- 77 100 p k t
,
Zespołowo:
1. K Ł . . M y ś l i w i e c " w Ł o d z i
2. K Ł . . W i s k i t n i a n k a " w Ł o d z i
3. K Ł . . G w a r d i a " w Ł o d z i
- 310 400 p k t
- 270 400 p k t
- 272 400 p k t
O L S Z T Y N
M i s t r z o s t w a rozegrano w d n i a c h 14—15 Itpca
iia P o w i a t o w e j S t r z e l n i c y w O s t r ó d z i e .
Udział
w nich w z i ę ł o 64 m y ś l i w y c h i 1? z e s p o ł ó w . K l a
sa p o w s z e c ł m a s t r z e l a ł a do z a j ą c a 10 p k t . do r o
gacza 20 p k t . i na osi 20 p k t Klasa' m i s t r z o w s k a
- pięciobój myśliwski w niepełnym
wymiarze
p u n k t o w y m , razem 90 p k t
W y d a j e s i ę , że za
r ó w n o dotłór k o n k u r e n c j i , j a k i ilość p u n k t ó w
jest n i e s z c z ę ś l i w i e ustalony i zmniejsza w a r t o ś ć
szkoleniową imprezy.
K l a s a powszechna Indywidualnie:
1. St. P i e t r z y k 2.
3.
4.
5.
B.
St.
T.
J.
Kętrzyn
Wiśniewski - Ostróda
K ł ę b e k - Pisz
Rudziński - Pasłęk
Klicki - Giżycko
-
^
44 50
(lepsza
- 44 50
- 43 50
- 42 50
- 41/SO
pkt
oś)
pkt
pkt
pkt
pkt
Wyniki I n d y w ł d u a l n e , klasa
1. P R L
Ostróda
2.
3.
4.
5.
Kętrzyn
Lidzbark
Giżycko
Pasłęk
PRL
PRL
PRL
PRL
114 190
(lepsza
114/190
112 190
104 190
100 150
Warm.
i D d y w i d n a l a l e klasa
pkt
oś)
pkt.
pkt.
pkt
pkt.
mUtrMWska:
- 78 90 p k t .
- 71/90 p k t .
- 07/90 j)kt.
1. H . M i c h n i e w s k i - G i ż y c k o
2. J. T u s z k o w s k i — G i ż y c k o
3. Zb. G r f c & k o w i a k - O l s z t y n
O P O L E
M i s t r z o s t w a w o j e w ó d z k i e przeprowadzono >
w d n i u 12 sierpnia br. w W o j e w ó d z k i m O ś r o d k u
Szkolenia Strzelectwa M y ś l i w s k i e g o w G r u d z i cach k Opola. W z i ę ł o w nich u d z i a ł 43 m y ś l i
w y c h i 13 d r u ż y n .
W y n i k i i n d y w i d u a l n e klasa powszechna:
Rozegrano
wymiarze.
1. R T o b y
sześciobój
myśliwski
w
pełnym
- 74 100 p k t .
(lepszy ś r u t )
- 74/100 pkt.
- 74/100 p k t .
- 73 100 pkt.
Oepszy ś r u t )
- 73 100 p k t .
- 73/100 p k t .
2. H . W ó j c i k
3. A . F r e ń
4. J. P a l i w o d a
5. St. B u c k o
8. W. D u d i k
1.
2.
3.
4.
Opole 11
- 220 300 p k t
Opole I
- 203 300 pkt.
PRL Krapkowice
- 189/300 p k t .
PRL Grodków
- 186/300 p k t
W klasie mistrzowskiej zwyciężył
k o l . Cze
s ł a w B e d n a r s k i — 87/100 p k t przed k o l . J. A d a m
c z y k i e m - 69 100 p k t . i Zb. S o ł t y s i k i e m — 61100
pkt.
Z N
O
A
1«
W d n i a c h 28 i 29 czerwca br.
na
strzelnicy
PZL w K r z y w i n i u odbyły się wojewódzkie m i
strzostwa W i e l k o p o l s k i . U d z i a ł w nich w z i ę ł o 95
m y ś l i w y c h l 25 z e s p o ł ó w P R Ł . Rozegrano szciciot>6j m y ś l i w s k i w p e ł n y m w y m i a r z e p u n k t o
wym.
Klasa powssecbna
Indywidualnie:
1. R. Szczerkowski
2. S t R a d z i m s k i
3. T. K a m i ń s k i
84 100 p k t
82 100 p k t .
82 100 p k t .
Z e s p o ł o w o powiaty:
ł. P R Ł K o ś c i a n
2. P R L P o z n a ń
3. P R Ł G n i e z n o
238 300 p k t .
222 300 p k t
221 300 p k t .
K l a s a mistrzowska
indywlduslałe:
1. M . Franczak
2. M . G t y d a
3. J. K o b y l i ń s k i
94 100 p k t
92 100 p k t .
91 100 p k t
R Z E S Z Ó W
W związku
z przebudową
Wojewódzkiego
O ś r o d k a w Rzeszowie mistrzostwa w z r e d u k o
w a n e j ( o r m l c rozegrano w O ś r o d k u
Szkolenia
Strzelectwa M y ś l i w s k l o g o w Tarnobrzegu. Ucze
s t n i c z y ł o w n i c h ł ą c z n i e 17 m y ś l i w y c h i b y ł a to
faktycznie t^liminacja najlepszych s t r z e l c ó w na
K r a j o w e M i s t r z o s t w a . Rozegrano p i ę c i o b ó j m y
ś l i w s k i t>ez p r z e l o t ó w .
W y n i k ł Indywidualne, klasa
1. T. O r l e w s k i
2. J . M a t y k a
i. A . Nlebleszczaiiski
4. S t F o r n a l
5. A , R a t o ń
Zb.
A.
W.
St
Al.
misłrsowska:
-
Ziobrowski
Rollnik
Małecki
Rodzon
Wartoń
powszechna:
- 74 90 p k t .
- 70 90 p k t
(lepszy ś r u t )
- 70 aa p k t .
- 66 90 p k t
- 61 90 p k t .
PODZIĘKOWANIE
za dary przeltoiane
Muzeum Łowieckiemu w Warszawie
W o k r e s i e u r o c z y s t o ś c i j u b i l e u s z o w y c h SO-lecia P o l s k i e g o Z w i ą z k u Ł o w i e c k i e g o d o M u z e u m Ł o w i e c k i e g o w Wai~szawie n a p ł y n ę ł o sze
r e g d a r ó w , k t ó r e n i e t y l k o w z b o g a c i ł y nasze
z b i o r y , lecz p r z e d e w s z y s t k i m s t a n o w i ą c e n n e
i miłe pamiątki.
A oto lista o f i a r o d a w c ó w i przekazanych
przedmiotów:
1. W o j e w ó d z k a R a d a Ł o w i e c k a w L u b l i n i e —
p a m i ą t k o w y medal i dyplom, wydane z
okazji 50-lecia P Z L :
2. W o j e w ó d z k a R a d a Ł o w i e c k a w K i e l c a c h —
d w a odlewy gipsowe p a m i ą t k o w e g o me
84
79
78
70
69
90
90
90
00
90
pkt
pkt
pkt.
pkt
pkt
S Z C Z E C I N
M i s t r z o s t w a w o j e w ó d z t w a szczecihsklego
od
byty s i ę w d n i u 1 lipca w W o j e w ó d z k i m O ś r o d
k u Szkolenia Strzelectwa M y ś l i w s k i e g o w Szcze
cinie. U d z i a ł w n i c h w z i ę ł o 58 m y ś l i w y c h i 13
z e s p o ł ó w . Rozegrano pięclol>ój m y ś l i w s k i
bez
k o n k u r e n c j i „ r o g a c z a " , r a z e m 90 p k t .
K l a s a powszechna Indywidualnie:
- 73 90 p k t
- 64 90 p k t
- 61 90 p k t .
(lepszy ś r u t )
- 61 90 p k t
- 97 90 p k t .
- 96 90 p k t .
t . H . Walczak
2. W . C z a j k o w s k i
3. Z . T y m o s i e w i c z
4. J. S k r z y p i e c
5. M . M r o z e k
6. A . K e m p a
Klasyfikacja
1. K Ł . . G ł u s z e c " - Szczecin
2. K L . . W e t e r a n " — Szczecin
3. P R Ł G r y f i c e
Indywidualnie klasa
-
198 270 p k t .
148 270 p k t
144 270 p k t
mlstrMWSfca:
-
73 90 p k t
72 90 p k t .
71 90 p k t .
W A R S Z A W A
M i s t r z o s t w a m . s t Warszawy i w o j . w a r s z a w
skiego przeprowadzono w d n i a c h 10 1 17 czerwca
br. w W o j e w ó d z k i m O ś r o d k u Szkolenia Strze
l e c t w a M y ś l i w s k i e g o na Bielanach,
Wzięło
w
nich u d z i a ł ł ą c z n i e 163 m y ś l i w y c h i 49 z e s p o ł ó w .
Rozegrano p i ę c i o b ó j
myśliwski w zredukowa
nym wymiarze.
K l a s a powszechna I n d y w i d u a l n i e
— m. s t W a r s z a w a :
1.
2.
3.
4.
9.
M.
Al.
M.
L.
R
-
Pazdej
Lisowski
Brodowicz
Kawecki
2ołnierzak
54,62
49,62
46 62
47,62
47 «
pkt.
pkt
pkt
pkt.
i*t
— województwo:
A.
W.
J.
M,
- 57 62 p k t .
- 51 62 p k t .
- 49 62 p k t
- 47 ^ p k t
Perycz
Perycz
Szczypka
Dąbrowski
Koła łowieckie
sespołewe:
1. K L . . T r o p "
2. O t w o c k i e K o ł o Sw.
3 K Ł ..Hubertus"
Huberta
134 186 p k t .
127 106 p k t .
126 186 p k t .
P o w i a t y — sespotowo:
1. P R Ł Siedlce
2. K L . . D a n i e l " P ł o c k
X K L ..Tur" Wołomin
Klasa m i s t r z o w s k a
141/186 p k t
- 128/188 p k t
- 127 186 p k t .
indywidualnie:
1. Wł. S m e n . - c z y ń s k l
.!, L e w a r t o w s k i
.3. W. A u t e r h o f f
4. H . O s u c h o w s k i
Z e s p o ł o w o zwyciężyło Warszawskie
ś l i w s k i e , w y n i k i e m 187 216 p k t przed
t a h a " - 164 216 p k t .
69/72 p k t .
64 72 p k t
63 72 p k t .
62 72 p k t .
Koło My
KŁ „Wa
W R O C Ł A W
W mistrzostwach w o j e w ó d z k i c h , k t ó r e odbyły
s i ę w dniach 28 i 29 lipca br. w W o j e w ó d z k i m
^
4.
5.
6.
7.
Klasa
1. J .
2. Z .
3. Zb.
powszechna indywidualnie:
Miodek
Mądry
Hałski
d a l u w y d a n e g o z okazji 50-lecia P Z L i
27-lecia W R Ł w K i e l c a c h ;
Zarząd Wojewódkkł P Z L w Krakowie —
p a m i ą t k o w a odznaka X I I Field T r i a ł s ó w
w 50-łecle P Z L ;
Powiatowa Rada Ł o w i e c k a w Goleniowie
— p a m i ą t k o w a odznaka
„Wystawy Ło
wieckiej w Goleniowie"
zorganizowanej
dla uczczenia Jubileuszu 50-lecia P Z L :
Powiatowa Rada Ł o w i e c k a w Inowrocła
wiu — p a m i ą t k o w y medal wydany z oka
zji o t w a r c i a strzelnicy m y ś l i w s k i e j w I n o
w r o c ł a w i u (1970):
Kolega Inł. Henryk Miszewski z Warsza
wy — odznaka ł o w i e c k a :
Kolega Jan Raczkowiak z Poznania — o d
znaka Koła L e ś n i k ó w WSR w Poznaniu;
- 64 90 i ^ t .
- 82 90 p k t .
- 56 90 pkt.
(lepszy ś r u t )
- 56 90 p k t
- 54/90 p k t
- 52 90 p k t
4. J . Wysocki
5 S t Pluta
6. R, G ł ą b
K l a s a powszechna z e s p o ł o w o :
1.
2.
3.
4.
5.
6.
K Ł ..Puchacz" W r o c ł a w
K Ł ..Diana" N . Ruda
K Ł „ K n i e j a " N . Ruda
P R Ł Z ą b k o w i c e Sl.
K Ł . . M u f l o n " Bystrzyca
—
K L ..Hubert" Wrocław
W klasie m i s t r z o w s k i e j z w y c i ę ż y ł
Horst w y n i k i e m 70 90 p k t . przed k o l .
70 90 p k t .
181 270 p k t
170 270 p k t
152 270 p k t
151 270 p k t
147 270 p k t .
145/270 p k t
k o l . Franz
E. Messcm
G O R A
M i s t r z o s t w a , w k t ó r y c h uczesmlczylo 90 m y
ś l i w y c h i 25 z e s p o ł ó w przeprowadzono 24 czerw
ca br. w W o j e w ó d z k i m O ś r o d k u Szkolenia Strzeł e < t w a M y ś l i w s k i e g o w Zielonej G ó r z e . Roze.(jrano sześcioljój mySUwskl w p e ł n y m w y m i a r z e
punktowym.
K l a s a powszechna Indywidualnie:
1. J . Buczek K L „ R y ś " Wschowa
2. J . P i e t r a s z k i e w i c z K L „ B ó r "
Z. Góra
3. H . N i e s t r a w s k i K L ..Wieniec"
Budaków
4. K . Najda K Ł „ C e l u l o z a "
Kostrzyn
5. A l . K r ę ć K L . . J e l e ń " B r e n n o
- 72 100 p k t
- 70 100 p k t .
- 68 100 p k t
-
67 100 p k t .
65<100 p k t
Zespołowo:
1.
2.
3.
4.
5.
KL
KŁ
KŁ
KŁ
KŁ
„ R y ś " Wschowa
„ C e l u l o z a " Kostrzyn
. J e l e ń " Brenno
„ D r o p " Z. G ó r a
„ B ó r " Z. G ó r a
l a d y w l d u a ł n l e klasa
1. G.
Niestrawski
2. J . K a m i e n i a r z
3. P. N i e d ż w i e d z l ń s k l
4. Zb. T y m c z y s z y n
K l a s a powszechna I n d y w i d u a l n i e
l.
1.
3,
4.
O ś r o d k u Szkolenia Strzelectwa
Myśliw.skiego
u c z e s t n i c z y ł o 73 m y ś l i w y c h i 24 zespoł>-. Roze
g r a n o 5ześctot>ój m y ś l i w s k i w n i e p e ł n y m w y
m i a r z e p u n k t o w y m ( z a j ą c 10 p r z e b i e g ó w ) .
Z I E L O N A
zespołowa:
1. J. T r o c k i
2. W . L i p s k i
3. Z b . K o b y l i ń s k i
Z e s p o ł o w o klasa powszechna:
P
1.
2.
3.
45.
-
187
177
171
184
154
300
W
300
300
300
pkt
pkt
pkt.
pkt.
pkt.
- 80 100
(lepszy
- 80 100
- 68 100
- 66 100
pkt.
śrut)
pkt
pkt
pkt.
mistrzowska:
O c e n i a j ą c tegoroczne mistrzostwa w o j e w ó d z
kie P Z Ł w strzelaniu m y ś l i w s k i m , należy pod
kreślić kilka nowych elementów.
Obserwuje się, że w tych
województwach,
gdzie i m p r e z y o p i e r a j ą s i ę o z e s p o ł y
Powiato
w y c h Rad Ł o w i e c k i c h ilość u c z e s t n i k ó w o g r a
niczona jest ilością z e s p o ł ó w p o w i a t o w y c h ( p r z y
k ł a d : K a t o w i c e . O l s z t y n . Opole. P o z n a ń ) . Idea
je^t s ł u s z n a , g d y ż poprzedza j ą system odd-^'
nych eliminacji (mistrzostwa p o w i a t ó w , kól). W
innych w o j e w ó d z t w a c h w imprezie uczestniczą
z a r ó w n o reprezentacje P R Ł . j a k i k ó ł ł o w i e c k i c h .
F r e k w e n c j a w t e d y jest w i ę k s z a , ale system or
ganizacyjnie jest gorszy, g d y ż nie p o p r z e d z a j ą
go e l i m i n a c j e .
Oc:iniając poziom mistrzostw należy podkre
ślić d u ż e w y r ó w n a n i e w y n i k ó w
w klasie powszecłmej w większości
województw i wysoki
iToziom klasy m i s t r z o w s k i e j w n i e k t ó r y c h w o j e
wództwach.
P o z y t y w n i e n a l e ż y o c e n i ć r ó w n i e ż p o p r a w ę po
ziomu sędziowania i organizacji mistrzostw wo
J e w ó d z k i c h . Z w ł a s z c z a w z r ó s ł poziom s ę d z i o w a
nia, k t ó r y w u b i e g ł y c h latach p o z o s t a w i a ł w i e l e
do ż y c z e n i a .
Na z a k o ń c z e n i e ze s m u t k i e m n a l e ż y z a u w a ż " •'
ż e j e d y n y m w o j e w ó d z t w e m , k t ó r e nie z o r g a n i z'?wało m i s t r z o s t w b y ł o g d a ń s k i e , k t ó r e g o t r a d y f j e strzeleckie znane są w k r a j u , a m y ś l i u
odnosili p o w a ż n e sukcesy.
Tomasz Łąck*
Polskie Biuro P o d r ó i y „Orbis" — trzy me
dale z d y p l o m a m i przyznanymi m y ś l i w y m
z a g r a n i c z n y m za medalo^^% t r o f e a :
9. K o l o Ł o w i e c k i e „ Ż u b r " w S a r n o w i e pow,
Zwoleń — p a m i ą t k o w y medal wydany z
okazji jubileuszu 25-iecia K o ł a
(1946—
1971):
10. K o ł o Ł o w i e c k i e n r 420 .,Słowlk** w Ł o d z i
— odznaka w y d a n a z okazji 20-lecia K o ł a :
11. K o l o LoMdeckle „Czajka** w Ł o d z i — o d
znaka Kcda;
12. K o l o Ł o w i e c k i e „RoKacz** w N i c c h o b r z u ,
w o j . rzeszowskie — odznaka K o ł a w y d a n a
z o k a z j i 25-lecia K o ł a .
Muzeum Łowieckie w Warszawie tą drogą
składa
ofiarodawcom
serdeczne
podzięko
wania.
8.
U
Autorem drugiego azieia jesi Jan Ostroróg, pra
wnuk słynnego Jana Ostroroga, jednego z najzna
komitszych plsarzów politycznych X V wieku. Mia
nowany kasztelanem p o z n a ń s k i m
w 1600 roku.
wywierał zbawienny wpływ na szlachtę, w y s t ę p u
j ą c gorąco przeciw samowoli l liberum
veto. W
1610 roku został wojewodą p o z n a ń s k i m . W czasie
wolnym od zajęć pisze Ostroróg m.in. traktaty
0 myślistwie, cieszące się szczególną
wzłętośclą.
Omarl w 1632 r,
„Myślistwo p t a s z ę " Cygańskiego I ..Myślistwo
z o g a r y Ostroroga wzajemnie się
dopełniają.
Książki te z a z n a j a m i a j ą nas z dwoma dziedzinami
łowiectwa dawnej Polski. Autor pierwszej opowia
da o Iowach na ptaki z d r a p i e ż n y m ptactwem my
ś l i w s k i m : sokołami, rarogaml I kobuzami. Ostro
róg zapoznaje nas z d r u g ą dziedziną
myślistwa
ówczesnego, a mianowicie z polowaniem
..par
force" z ogarami na zające, lisy 1 grutKgo zwie
rza.
WR^ESIEt) 1S13 ROK
Dwa k U i y c t n « pomniki polskiej literatury łowie
ckiej. Na początku X V I wieku wskutek
rozwoju
zlemia^stwa, Polska z rycerskie) staje się szlache
cką. Szlachta ziemiańska wprowadza do literatury
polskiej element patriotyczny, apoteozę życia siel
skiego. Prócz zasad wprowadza do ojczystego piś
miennictwa swój ięzyk *ywy, potoczny, samoistny,
mocny, nie szkolarski, sakralny poprzedniej epoki.
przi;petniony łaciną kościelną. Na ..Język" ten —
jak pięknie mowi! prof. Windakiewlcz ~
zlotyta
s\<: ruta rycerska przeszłość Polski.
J e d n ą ? najbardziej charakterystycznych cech tej
epoki to ukochanie przez pisarzy polskiej wsi. M i
lowa! Ja Rej i Kochanowski. Naturalnym w y n i
kiem zainteresowania sie życiem na wsi Jest opi
sywanie r ó ż n y c h przejawów tycia wiejskiego, a w
pierwszym rzędzie łowiectwa. Literatura nasza
/łoietjo wieku wydając wiele dziel poświęconych
myślistwu, może
się śmiało poszczyclt* dwoma
z nich, b ę d ą c y m i klasycznymi pomnikami polskieąo piśmiennictwa łowieckiego złote] epoki. Sn
n m i i : ..Myślistwo p t a s z ę " Mateusza CygańskieKO
i ..Myślistwo 7 o g a r y Jana Ostroroga. Jakkolwiek
Cj')iiański nie posiadał naukowego
wykształcenia,
lo h.vł niepospolicie zdolnym obserwatorem 1 ba
daczem, a przy tym w y t r a w n y m i d o ś w i a d c z o n y m
m.ysllwym Toteż jego ..Myślistwo piasze" ma dla
nas nleocenionił watose jaku vtyllczonle i opisanie
zwyczajów krajowego ptaciwa, oparte na własne]
obserwacji autora, jako klasyczn.y pomnik
swoj
skie) 1 naldaunlejszej nomenklaiur>
ornitologicz
nej, której me znal i nie uwzględniał K l u k przy
stwarzaniu nie zawsze s/c^ęśllwycn nazw ptasich.
Wreszcie jako niew-czerpana skarbnica dla badai'/6w języka, który nie /ustał objaśniony ani wy
zyskany nawet w *ilo«nikii Lindeun.
Obydwa te dzieła śmiało m o ż n a n a z w a ć klasycz
nym
pomnikiem polskie] literatury
łowleckiei
..slotego wieku".
*
Sokolnictwo przed I M laty. W ..Nauce Ł o w i e c k i e j "
Ignacego Boblatyńsklego. wydanej w Wilnie przed
90 laty. w roku 1623. znajduje się ustęp, poświeco
ny ówczesnemu sokolnictwu. k t ó r y przytaczamy t u
taj, Jako ciekawy przyczynek do dziejów łowiec
twa, z niewielkimi zmianami w dawnej
formie
1 pisowni.
..Odległa .starożytność w Grecyl I Rzymie nie zr.ata
polowań z sokołami 1 jastrzębiami. Aristoteles (Hi
storia anlmahum) i Pliniusz (Historia naturali^;)
pierwsi co
o polowaniu ze
sokołami
uczynili
w z m i a n k ę . J a k o ż pc nich zaczęło się ono cora/
więcej doskonalić 1 zostało zajęciem
monarchów
1 książąt. Przyłożyli się do tego szczególniej Elinn
1 Jules Firmius za panowania Adrjans Cesarza.
Leandre rodein z Włoch, pierwszy sztukę polowania
sokołami rozszerzył, która szczegóniey za panowa
nia Henryka V i Cesarza największą świetność po
wzięła. Od tego to czasu zjawiły się pisma nauk sokolnietwa w j ę z y k u łacińskim i francuskim.
Ciągle od tej i^poki polowanie sokołami zdawało
się być rzeczą szlachetną, aby
naycełnieyszy w
swoim rodzaju ptak był nieoddzielnym prawie to
warzyszem rycerskiego myśliwca. Prawo mienia so
koła tak oznaczało szlachcica. Jak noszenie szaoli
lub szpady Sokolnicy zaczęli należeć pierwey do
liczby sług a potem u r z ę d n i k ó w dworu. Od piątego
wieku ery zwyczayney, przez wszystkie epoki rycer
stwa okazuje związek lych znamion feudalnych z.ihaw. Nie można sie Dr/.em dziwie, /.r ptzywueye
SAFARI Z OBIEKTYWEM
pod redakcja Krzysztofa Wysockiego
w naszym kraju wydawane świadczą o wyłączeń i
lego polowania na rzecz pa.^uj^tcych. Kiedy zaś !>'^ly nadawane komu specjalne przywłteye. io n.*)
częściej wylączejąc polowanie sokołami. Metryki k i '
ronne I litewskie zawierają wielką ilczbt; p r z j w i l . .
jów na polowanie, a kiedy naaawano wsi, aż do pa
nowania Zygmunta Augusta.
dodawanu . / łowv
zwlerzynneml i ptaszemi.'"
•
Karol Hagenbeck. Depesze doniosły, że w dniu
14 kwietnia br. zmarł w wieku fiS lat najslawnu-js/'.
handlarz dzikich zwierząt na największą skałę. l ) \ l
może tych zwierząt największym /.nawcą i na)większym miłośnikiem. Trzeba n a p r a w d ę wczytać
się w dzieła zmarłego Karola Hagenbecka. aby /.ro
z u m i e ć , że był on nie tylko myśliwcem, nic tylko
handlarzem, że byl n a p r a w d ę znawcą przyrody, że
ukochał głęboko jej twory, że umiał oddziaływać
na zwierzęta bardziej, aniżeli niejeden znany i głoś
ny poskramlacz i treser. Nie ulega wątpliwości, *e
nie było na świecie człowieka, który by w clzledz;nie połowu dzikich zwierząt, w zakresie ich ujarz
miania, posiadał więcej doświadczenia, aniżeli K.i
roi Hagenł^eck. Zawód jego dawał m n ó s t w o przy
jemności, jakich doznaje niemal każdy myśliwy, alp
równocześnie krył wielkie i liczne niet>ez pieczeństwa. Przy tym obok wielkich zysków inaterlsl
nych. n a r a ż a ł się niejednokrotnie na wielkie stra
ty, co normalnemu m y ś l i w e m u na ogól nie za
graża. Straty b y w a ł y niekiedy olbrzymie. 7.darza!<.
.^lę. że Hagent>eck stawiał kilkakrotnie na kartę
cały m a j ą t e k w ciągu niewielu miesięcy. Tak np.
donieśli mu raz ajenci z rosyjskiego Turkiestanu, że
udało i m się n a b y ć znaczną ilość cennych zwlerząi
[ równocześnie niemal gdy z Europy w y s y ł a n o te
legraficznie przekazy na banki z poleceniem doko
nania wypłat, 7. Azji wychodzit,v telegramy, że 'nkupione za olbrzymie sumy zwierzęta
zglne'y
wskutek wylewu rzek na terenie SIr-Daria. Innym
razem cały zbiór zwierząt ze wschodnieł A f r y k i -•
lwów, antylop, nosorożców i rzadkich ptakńw wyginął wskutek choroby morskiej na morzu Pół
nocnym, Ale Hagenbeck nie szczędził pieniędzy. ab\
zwierzyńce swe w Hamburgu i w pobliskim Stelłln%en oi"az w całej Europie b y l j (•aopatrzone w naj
bardziej atrakcyjne zwierzęta Hagenbeck organi
zował wiele ekspedycji zoologicznycli po catyn.
świecie i sporo ciekawych zdobyczy
dostarczv^
nauce. Był on autorem bardzo interesującej książki
rodzaju pdmieinika. wydanej pi. ..O
lud/ucti
i zwierzętach". Został on nagrodzony najw^.szyrii:
odznaczeniami, między innymi piastował «odnos>
oficera Akademii FrancuskiejtVut.n
Myśliwy polujący w Afryce jesl sptiymierteńcem miejscowe) ludności. Zroiumienie idei łowiec
two jest powszechne i owocuje w postoci łci&lej
wspólprocy w ciosie prowadzonego polowania.
Ctornoshóiy mieszlianiec Afiyki walciy o ł w o j
byt, wydiierQJqc priyrodiie jej naturalne dobro.
Efekty ciężkiej pracy no roli, wykonywanej w bar
dzo prymitywnych warunkach, i reguły bez trakto
rów, mastyn rolniciych itp. tą często
niwecione
priei iwteriynę,
Wystarciy p o w i e d z i e ć , ie p n e morsi kilku słoni ciy bawołów potrafi inisiciyc
mozolnie z a k ł a d a n e i uprawiane plontocje kawy,
bawełny, orzeszków ziemnych czy innych ziemio
płodów. Podobnie dzieje się w przypadku inwazji
ilołlłwych małp lub bardzo popularnych pentorek
(dzikich perliczek). Duże dropieii>iki n i » c i q by
dło domowe, potrafią przetrzebić nawet duże Itodo w ciqgu todiiwiajgco krótkiego etosu.
Dra
pieżne pluciwo porywo drob domowy, o i>awet
młode koiy i owce. Tak więc p o l u j ą c e g o myśliwe
go wita się (oko w y b a w c ę , lub m ę ż a opatrznoś
ciowego.
Pomoc tubylców m a j ą c y c h jok nikt inny iwyczo
je zwierzyny, jej ostoje, przesmyki itp. jest nieoce
niona i n i e z b ę d n o . Sotysfokcję
(a ciosem toidroić) budzi u Europejczyko olbrzymio t o c h o w o t ć
prawie k a ż d e g o Afrykonino w roli trapera ciy
priewodnikcj. Wyniko ono i laklu przystoiowonia
się od wielu pokoleń do bylowonio w worunkoch
trudnych, niebezpiecznych, w y m a g a j ą c y c h
wy
ostrzenia wszystkich tmyslów dla pokonania pięk
nej, lecz surowej i ogreiywnej ałrykoóskiej przy
rody.
No zdjęciu: chatko murzyńsko
pomocnik.
12
w bustu oraz
SENIORZY MAJ^ GŁOS
Moja największa przygoda myśliwska
cienkim ś r u t e m
Opowiadał
mi
znajomy
Kiedy
wrócił
z
rykowiska.
Ze ogiądal
wiele
razy
I to nawet
z bardzo bliska
Byka,
kfóry
w blaty
dzień
Stał na zrębie
niczym
cień.
Wieniec nau'et
1 rozlogę
też
A sylwetkę
choć
To rzec można
Jednym
słowem
Byk byl piękny
—
miał
wysoki
niemałą,
młodzieńczą
już
wspaniałą.
na tle
traw
— n i c z y m paw.
Dobrze znali go
leśnicy,
I myśliwi
zTiali
też.
Wymieniając
o nim
zdania
Ze to jest wspaniały
zwierz.
Jut prowadził
kilka
lań.
Taki byt żywotny
drań.
Gdy
przyjechał
dewizowiec.
Co na byka odstrzał
mial,
Kiedy
o nim s i ę dowiedział
—
Zaraz go zobaczyć
chciał.
Jak
zobaczył
to się
zmierzył
l po chudli byk już nie żyl.
Tak, to b y ł a n a p r a w d ę m o j a n a j w i ę k s z a ł o
w i e c k a przygoda. S z c z e g ó l n i e gdy s i ę z w a ż y ,
że m i a ł a ona miejsce w ł i s t o p a d z i e
1972 r .
a w s t y c z n i u 1973 r. u k o ń c z y ł e m
właśnie
o s i e m d z i e s i ą t ą „ w i o s n ę " życia. A l e nie uprze
d z a j m y f a k t ó w . K o l o moje. k t ó r e m a s w ą sie
d z i b ę na p o ł u d n i u w o j . k a t o w i c k i e g o , d z i e r ż a
wi
w w o j . koszalińsłcim duży
obwód leśny
z g r u b ą z w i e r z y n ą . Jest t o w i ę c n a p r z e c i w
l e g ł y m k r a ń c u k r a j u , w o d l e g ł o ś c i o k o ł o 650
km.
T a k się złożyło, że nie m o g ł e m p o j e c h a ć , j a k
co r o k u , n a r y k o w i s k o . B y ł y p e w n e t r u d n o ś c i
7. z a k w a t e r o w a n i e m i „ n a w a l i l i " z a c n i k o l e
dzy, k t ó r y c h p r o s i ł e m o z n a l e z i e n i e d l a m n i e
j a k i e g o ś m i e j s c a . W o b e c tego u m ó w i ł e m s i ę
z d w o m a k o l e g a m i na w y j a z d z p o c z ą t k i e m
l i s t o p a d a , g d y ż p o z o s t a ł y jeszcze d o o d s t r z a ł u
trzy selekcyjne b y k i . Jeden z tych k o l e g ó w ,
właściciel samochodu, nie m ó g ł w c z e ś n i e j w y
j e ż d ż a ć ze w z g l ę d u n a s w o j ą p r a c ę , d r u g i z a ś ,
byl
w p r a w d z i e na r y k o w i s k u , ale n i e d o s z e d ł
do strzału.
P o n i e w a ż kolega z samochodem,
gospodarz
łowiska, musiał wyjechać kilka dni wcześniej
na k o n f e r e n c j ę , w y j e c h a l i ś m y z d r u g i m k o l e
g ą w i e c z o r e m , d r u g i e g o l i s t o p a d a . K o l e g a z sa
m o c h o d e m p r z y j e c h a ł po nas na s t a c j ę , w i ę c
b y l i ś m y j u ż o jedenastej drugiego
d n i a na
miejscu. Zaraz z rana strzelił
selekcyjnego,
słabego dziesiątaka. Zamieszkaliśmy w pała
c y k u , n i e g d y ś m y ś l i w s k i m , obecnie
zajętym
c z ę ś c i o w o przez s z k o l ę , a w l e c i e przez o ś r o
dek wczasowy dla dzieci.
P o g o d a , o i l e n i e b y ł o m ż a w k i l u b deszczu,
b y ł a raczej p o c h m u r n a , ale d o ś ć c i e p ł a . R a n k i
i wieczory p o ś w i ę c a l i ś m y
na podchody, w
d z i e ń u r z ą d z a l i ś m y ciche p ę d z e n i a . W tych
ostatnich brali udział r ó w n i e ż miejscowi k o
ledzy.
W niedzielę, piątego, polowaliśmy również
na d r o b n ą z w i e r z y n ę . K o l e g a , z k t ó r y m p r z y
jechałem, miał w t y m dniu szczęście, strzelił
ł a d n e g o lisa, d w a z a j ą c e i s ł o n k ę : i n n i k o l e
dzy m i e l i p u d l a do z a j ę c y , j a nie s t r z e l a ł e m .
Gdy rachunek
wystawiono
Pomyślałem,
że to żart.
Napisano
bowiem
zgodnie.
Ze byt 100 dolarów
wart.
SZARAK
kim
N a s t ę p n y , szósty listopada, był m o i m w i e l
dniem. Od rana p o l o w a l i ś m y w g r u b y m
kiwanych w z n o w i e ń klasycy, mimu raz po raz
rozlegających s i ę próśb, apeli i p o s t u l a t ó w ko
lejnych Zjazdów P Z L , szeregowych" m y ś l i w y c h
oraz e n t u z j a s t ó w ..Sobola i panny".
Edwmrd Kopciynskl: „ M ł o k o s " , Wydawnłctwc
Ł M z k l e , (.6di 19:3 r., sir. » 0 , nakład Zfl m
— 151* egz.; cena 35 zł.
Jeszcze jednym p r z y k ł a d e m dziwnych
kolei
ludzkich losów Jest pa.sus Edwarda
Kopczyń
skiego. Z p e w n o ś c i ą ani piofesorom w y d z i a ł u
stomatologii, którycłi wychowankiem został m ł o
dy student, ani chyba jemu samemu nie przy.•<zło na myśl. ż e p r a w d z i w ą pa^ją Jego życia
stanie s i ę po wielu latach... pisanie.
„ M ł o k o s ' jest d z i e w i ą t ą
pozycją
książkową
kol, K o p c z y ń s k i e g o . I tym razem (jak w pięciu
poprzednich przypadkach) jesi to książka trakkijącu także o naszych, łowieckich sprawach,
napj-sana przez m y ś l i w e g o . W c a ł y m powojen
nym okresie m y ś l i w i , a pewnie nie tylko oni.
o d c z u w a j ą dotkliwy brak tego typu pisarstwa.
Nie narodził s i ę jeszcze drugi Weyssenhoff, ani
drugi Zaborowski, ani Korsak. Z wydanych po
wojnie książek (powieści) pamic;tamy wszyscy
nazwisko Jana Kdwarda Kuchar-skiego (,.Co ko
mu z l.i^u", ..Zeszyt z brzozowej k o r y oraz
druków,!!!." w odcinkach w ..Łowcu" — , . Z m y ś
liwski* :n i-zkicownika" i ..Dwa brzegi rzeki")
i niewitic -jr,ii.Tdlo Nie m a j ą szczęścia do ocze
I oto od kilku lat. niemal co roku łódzki le
karz stomatolog, za p o ś r e d n i c t w e m W y d a w n i
ctwa Ł ó d z k i e g o serwuje nam
swoje
kolejne
pozycje. D e b i u t o w a ł jako laureat konkursu na
opowiadanie o tematyce ł o w i e c k i e j na lamach
naszego pisma i j u ż na t r w a ł e , jak s i ę wydaie,
związał s i ę w s w y m pisaistwie z tematyka ł o
wiecką.
K.siążki K o p c z y ń s k i e g o
wypełniają
dotkliwą
lukę na rynku k s i ę g a r s k i m , jeśli chodzi o zapo
znawanie, s z c z e g ó l n i e mtodego pokolenia, z ce
lami i działalnością Polskiego Z w i ą z k u Ł o w i e
ckiego. Doi'ośli czytelnicy otrzymali tom je^n
o p o w i a d a ń (..Kaczki powracają wiosną")
Sprezentowany obetnie ..Młokos" jest książką
a d r e s o w a n ą przede wszystkim do m ł o d y c h czy
t e l n i k ó w (winna s i ę chyba z n a l e ź ć w bibliote
kach t e c h n i k ó w l e ś n y c h , a nawet uczelni kształ
cących kadry p r z y s z ł y c h terenowych pracowni
ków resortu l e ś n i c t w a ) .
T y t u ł o w y bohater, Grzegorz Daszkiewicz, obej
muje p i e r w s z ą w swoim życiu s a m o d z i e l n ą i
bardzo o d p o w i e d z i a l n ą pracę l e ś n i c z e g o w ma
zurskiej kniei. Dwudziestoparoletni
człowiek o
u k s z t a ł t o w a n y m już prawie, ale n i e ł a t w y m cha
rakterze, wchodzi do lasu by z m i e r z y ć się z całą
jego zinżoną p r o b l e m a t y k ą : ludzie lasu. którzy
byli tam j u ż na dtugu przed nim. skomplikowa
ne sprawy w s p ó ł ż y c i a z o d c h o d z ą c y m na eme• ryturę poprzednikiem, z k t ó r y m zmuszony jest
z a m i e s z k a ć pod w s p ó l n y m dachem, eksploatacja,
planowa gospodarka. To, co w a ż n e dla nas. to
lesie. B y ł o t o p r z e d o s t a t n i e p ę d z e n i e . S t a ł e m
n a f l a n c e , na d r o d z e l e ś n e j . K i e d y w y c z u ł e m ,
że naganka ( d w ó c h k o l e g ó w - s t r a ż n i k ó w ) do
chodzi do g ł ó w n e j linii, r u s z y ł e m r ó w n i e ż w
tym kierunku,
W pewnej chwili padł strzał. Instynktownie,
szybko w r ó c i ł e m na s w o j e stanowisko. B y ł to
strzał, k t ó r y o d d a ł w powietrze s t r a ż n i k , aby
c o f n ą ć na m y ś l i w y c h d w a b y k i , na k t ó r e się
natknął.
L e d w o s t a n ą ł e m na s w o i m s t a n o w i s k u , do
strzegłem byka, schodzącego z góry, prawie
r ó w n o l e g l e do d r o g i , na k t ó r e j s t a ł e m . L u n e
t y na t r ó j l u f c e n i e m i a ł e m , b o b y ł a r o z r e g u l o
wana, nie m i a ł e m r ó w n i e ż
lornetki. lylRn
dobre o k u l a r y , k t ó r y c h u ż y w a m na p o l o w a
niach. M i m o dość słabego ś w i a t ł a
rozpozna
ł e m d o ś ć silnego, nie starego selekta.
G d y b y k z n a l a z ł s i ę w o d l e g ł o ś c i 50—60 m
ode m n i e , z a t r z y m a ł s i ę za d w o m a g r u b y m i
drzewami, pokazując
mi tylko prawy bark
i ł o p a t k ę ; g ł o w ę i tył z a s ł a n i a ł y owe d w a drze
wa.
S z y b k a decyzja — s t r z e l a ć na
łopatkę!
Spokojnie p r z e s u n ą ł e m przyspiesznik, złoży
łem się z wolnej ręki i , kiedy muszka z n a l a z ł a
s i ę n a ł o p a t c e , n a c i s n ą ł e m spust. B y k z a ł a m a ł
się i p a d ł . N i e d o w i e r z a ł e m i c h c i a ł e m po
d e j ś ć b l i ż e j , aby go e w e n t u a l n i e d o s t r z e l i ć . A l e
byk d ź w i g n ą ł się z trudem i zataczając się
o d s z e d ł . Ja o c z y w i ś c i e
za n i m . Po o k o ł o 30
m e t r a c h b y k s i ę p o ł o ż y ł na dobre. P o s z e d ł e m
naprzeciw kolegom, którzy zbliżali się i dy
s k u t o w a l i , d o czego s t r z e l a ł e m . B y k s e l e k c y j
ny, s l a b y d z i e s i ą t a k . K o l e d z y s e r d e c z n i e m i
g r a t u l o w a l i i ściskali. Gospodarz ł o w i s k a , n a j
młodszy
z nas, p o d a ł m n i e .
najstarszemu.
7lom. Niezapomniana chwila.
D r u g i , starszy
kierunku.
byk poszedł
w
przeciwnym
Patron
myśliwych, łaskawy
dla starych,
wiernych w y z n a w c ó w , w y n a g r o d z i ł m i nie
udane r y k o w i s k o , i pozwolił
tak
pięknie
s t r z e l i ć b y k a , bez l u n e t y i z w o l n e j r ę k i w IJO
roku
żYcia. 65 m e g o
m y ś l i s t w a i SO-lecia
PZL.
S t a n i s ł a w Sanocki
fakt, te jest także m y ś l i w y m . K o p c z y ń s k i po
trafił w tej książce s t w o r z y ć a t m o s f e r ę , która
jest nam tak bliska. Wśród dramatycznych w ą t
k ó w , m o ż e zbyt powierzchownie rozegranych
znalazła s i ę sprawa p r z e b i e g ł e g o , inteligentnego
k ł u s o w n i k a o p e r u j ą c e g o z bronią w ręku. Jest
w p o w i e ś c i lekko zarysowany wątek
miłosny
oraz najbardziej osobisty — konflikt z ojcem,
który krótko po urodzeniu Gizegurzii ..wybrał
wolność", jak to się kiedyf m ó w i ł o .
Zarzuty? Niewiele k s i ą ż e k m o ż e się ich ustrzec.
Mnie drażniło chwilami zbyt szkolarskie po
traktowanie n i e k t ó r y c h t e m a t ó w , trafiające s i ę
d l u ż y z n y i zbyteczne p o w t ó r z e n i a . N i e k t ó r e spra
wy, szkoda, żo zbyt upro.=zczone. niektóre prze
badane, ale do całości mogt; z czystym sercem
zachęcić, zwłaszcza d w u d z i e s t o l a t k ó w
(ale nie
tylko ich). Sądzę, ż e . . M ł o k o s a - przeczytają
z
p r z y j e m n o ś c i ą także bardzo j u ż dorośli czytel
nicy, przede wszy.-itkim my.śliwi, Z z a u w a ż o n y c h
potknięć merytorycznych: jeśli zwierzyna, to
już nie trzeba d o d a w a ć , jak to czyni autor —
ł o w n a (zwierzęta ł o w n e , ale zwierzyna już bez
przymiotnika), liczba mnoga od sarny — sarn.
a nie saren. B ł ę d ó w korektorskich niewiele, slyl
poprawny.
''
Na koniec nie m o g ę nie p o z w o l i ć
.sobie na
p o w t ó r z e n i e poezynionej uprzednio uwagi. Z a
r ó w n o kol. Edward K o p c z y ń s k i , jak i Wydaw
nictwo Łódzkie dobrze przysłużyli s i ę i czynią
to nadal sprawom ł o w i e c t w a , które ma jeszcze
tak wielu a n t a g o n i s t ó w
w
naszym s p o ł e c z e ń
stwie, tak wielu o b o j ę t n y c h , bo nie rozumiej;)cych idei p r z y ś w i e c a j ą c y c h
współczesnemu ło
wiectwu.
Sądzę, że c z y t e l n i k ó w omawianej książki za
i n t e r e s o w a ł y b y dalsze losy ..młokosa" oraz po
zostałych bfihaterów.
Albin
Kryński
13
TOMASZ ZAN
Dwa myśliwskie strzały
WSPOMNIENIE
i f ł k«Ai*e poMilamiko 1 » 4 I ro
ku. Wschodni front niomieckł trzouczol w szwach na wszystkich odcin
kach i wobw rolowat ku zochodowi, pod silnymi udenemomi wojsk
rodzieckłch. Gestapo i ż a n d a r m e r i o
Wtlerowsko doszły do
maksimum
bestialstwa
i
betwzf^^noici
w
mofdowaoiu hidneici pojskioj w okupowanym kraju. W tym cMirosie
pMzły w toren rozkazy D o w ó d z t w a
Annii Kraiowej nasilenia akcji sobotażo«ro-dywersyjnej,
wzmożenio
walk o d d z i a ł ó w partyzanckich i okupontoffl n a wszystkich odcinfcoch.
Późnym p o p o ł u d n i e m
wysiadłem
no i e d n e j ze stacyjek, szybko t r a
fiłem n o punkt kontaktowy i p o
niespełna
godzinie s i e d z i o ł e m
w
scłifudnym domku kotejorzo i roz
mawiałem
z dwoma
chłopakami,
którzy mieli mnie d o p r o w o d z i ć d o
oddziałów
poftyzanckłch,
zgrupowonych o k i l k o n o ś c t e
kilometrów
slqd, w losoch ciqgnqcYch s i ę no
ogromnej przestrzeni. Wszystko by
ło sprawnie zorganizowane. Łgcznicy, wiejscy chłopcy, mieli już przygotowone d w a d u ż e plecoki, zołodowane „ p l a s t i k i e m " i chlebek z
lontem i s p ł o n k a m i .
Nie c z e k a j ą c c i e m n o ś c i , poszliś
my we trójkę, p o „ p s i c h d r ó ż k a c h " ,
nie t>aczqc no b ł o c k o i jesienng
szorugeM i y ł drobny kapusniocielc i d q l
zimny p ó ł n o c n o - w s c h o d n i wiatr. Po
p r a w i ł e m sobie zo pazuciKł „ c o t t o " ,
pozapinoiem guziki o d p o ż y c z o n e j
siermięgi,
podpasonej
„syrmuciow y m " poskiem. D l a t>ezpieczenstwa
szliśmy w p o j e d y n k ę , na o d l e g ł o ś ć
wzroku.
Z s z e d ł e m ze ścieżki na m i e d z ę ,
gdy w o d l e g ł o ś c i kilkunastu kroków
d o s t r i g ł e m blyszczqcy od desie zu
ogromny siwy k o m i e ń - o przy nim,
moje stare myśliwskie oko wyłowiło
ł o ż ą c e g o szarako. Przycupni^y, w a rowoł i z l e w a ł sie z s z o r i y i n q kom i e n i a ; tylko czorrte czubki s ł u c h ó w
wyróżnioły się jak kępki ciemnego
mchu- M i n q ł e m go o j a k i e ś 10 kro
ków — ani d r g n q l - o gdy k a m i e ń
zakrył g o przed moim wzrokiem, j a
kiś atowistyczny zew p r a c z ł o w i e k a
zbudził m ó j instynkt łowiecki. Wyciqgnqłem
zza
pazuchy
„colta",
o d b e z p i e c z y ł e m , c o f n q ł e m sie o p o
rę k t o k ó w i z całym
spokojem
strzeliłem. Trafiłem g o miedzy słu
chy. To byt j o k ł ł „ f u k s " myśliwski
i zarazem d o w ó d , jak dobry i cel
ny był pisłotet. C h ł o p c y zawrócili,
chwycili szoroko i w ś r ó d ś m i e c h ó w
p o m d s z e r o w o l i ś m y j u ż razem,
nie
baczqc no zbytniq o s t r o ż n o ś ć .
Po poru godzinach
dobrnęliśmy
d o m o ł e g o , l e ś n e g o chutoru, gdzie
kwoterowoło dowództwo
oddziału.
O ł u g o sie p r z e c i q g n e ł a przy g ę s t o
krqżqcei
„musztardówce"
bimbru,
partyzancka
biesiado, o g ł ó w n y m
lematem g o w e d było ..jok major
Borek ustrzelił zojgca". N a d ronem mol c h ł o p c y już przysięgali, że
„ z o j q c l e c i a ł o 100 metrów... n o j mn>ej". A gdy na trzeciq noc „ p o
łożyliśmy p o c i q g " (32 w o g o n y ) z amuntcja d ł o hiiterowskiego frontu
— było l o c h y t ł o mniejszq sensocjq, n i i trafienie szeroka z pistole
tu „colt".
14
•
W p o ł o w i e lipco 1944, t u ż za B u
g i e m , w Puszczy Nureckiej. gdzie
zgromadzona było c z ę ś ć partyzan
ckiej 30 Dywizji AK, toczy) się zocreły b ó j z c o f a j ą c y m i się ze wscho
du o d d z t o ł a m i W e h r m o c h t u . N i e <podziewvanie,
od
poludniowegozochodu, od strony Janowa Podloskiego. przyszedł sławny Iłł K o woleryjski Kutrański Korpus gen. l e j l .
Plijewa,
zgniótł zdezoiientowonych
hitlerowców,
przewalił
się
pnez
P u s z c z ę i ponKiszerowoł g d z i e ś no
w s c h ó d , w kierunku IHajnówki. M i e
liśmy już styczność i w s p ó ł d z i a ł a n i e i
Dywizja G w a r d i i gen. mjr F ł o r e n k o wa, dioli n a m nawet trzy „ t . o f i e j r t e "
korobiny moszynowe „ z a Chrat>rost",
w języku partyzortckim zwane „su
k i " . O d d z i a ł y Ie chwilowo wycofa
ły sie ho p ó ł n o c n y - z a c h ó d , gdyż o d
zachodu u d e r z y ł a pancerno dywizjo
hitlerowska
„Herman
Goering" i
wałki p r z e s u n ę ł y się w rejon IHajn ó w k o - B l a ł o w t e ł o , o kilkadzie
s i ą t k i l o m e t r ó w na w s c h ó d .
ki przynieśli zdjęty z szyi d o w ó d c y
dywizji „Ritter Kreutz 1 K I . " - krzyż
godny pomsty, b o nadany za polskq
wojnę - zdobycie Warszawy!
Sytuocjo było nazbyt p o g m a t w a
no:
byliśmy
pomiędzy
dwoma
frontomi i nie s p o s ó b było przewi
d z i e ć , kto i skgd nadejdzie? Któ
rejś nocy z a c z ę ł o s i ę wielko strze
lanino,
od
strony
południowowschodniej puszczy
słychać
było
d ł u g i e serie tKoni
maszynowej
i
wybuchy g r a n a t ó w .
Prawdopodob
nie o d d z i a ł y radzieckie zaczęły po
nownie kruszyć hitlerowsfTg o t i r o n ę .
K o m p o n i a por, „ K u s z l a " wyruszyła,
by o b s o d z i ó lizjerę lasu n o d wiel
kim z r ę b e m . skqd powinny przyjść
zwycięskie o d d z i o ł y A r m i i Czerwonej
— o)bo mogły s i ę z w a l i ć wycofujące
jię hordy hitlerowskie. Por. „ K u s z e l "
znał dobrze język rosyjski i w razie
potrzeljy ł o t w o s i ę d o g a d y w a ł i nowigzywał ł q c z n o ś ć . O sponiu
nis
było mowy, p o s z e d ł e m w i ę c osobi-^ie s p r a w d z i ć , jok kompania „Ku; i t a " u b e i p i e c i o nasze wschodnie
skrzydło.
(Hitlerowcy
iciqgnęli
nad
Bug
Dywizję 5S „ W i k i n g " - w
potycice zgrnql podhor, „ I g n a c " , ronny
został
m ó j przyjaciel i o d i u t a n i
ppor- „ H o r b o " , naciskoli no rxos re
wszech stron, ale w g ł q b puszciy
nie o d w a ż y l i się z a p u s z c z a ć . Wko
ło nas zrobił się kompletny chaos
i już t o k o polko t r w a ł a w i ę c e j iak
tydzień. Artylerio niemiecko wolito
na o ś l e p p o puszczy — s z c z ę ś c i e m
naszym, przyjociel partyzanta - lo^
nie w p u s z c z o ł c z o ł g ó w , a „fryce"
nie
lubili no p i e c t r o t ę
włazić w
krzaki. M j r „ G r z m o t " rozbił wyco
fujący sie ze w s c ł t o d u
sztab
35
dyw. Wehrmachtu, o mnie c h ł o p a -
Był już lekki brzosk, strzały na
gle ucichły, no niebie p o k o z a ł o s i ę
ledwo widoczne jasne pasmo zorzy.
Z a l e g ł e m przy najtMrdziej w y s u n i ę
tej czujce, no skrzyżowoniu d w ó c h
' e ś n y c h linii i w s ł u c h i w a ł e m się w
ciszę ustepujqcej nocy.
Wschodnia strona nJelso stopnio
wo z o r ó ż o w i a ł a s i ę , liiiowało i d o
stawało
pomarańczowych
odblas
ków, j a k na obrazie Rapackiego robił się świt. Zimne mgiełki prze
nikały przez mundur, tzczelniej okryłem s i ę p ł o s z c z e m (... roptem po
słyszałem w ł e s i e trzask
łamanej
q a ł q z k i . S p o j r z a ł e m rra c h ł o p a k ó w
l e ż ą c y c h przy mnie — n a s ł u c h i w a l i -
Z a l e g ł o ciszo, w której l a d ż w i ę c z o l
tytko ś w i e r g o t j a k i e g o ś ptoszko i lel e k - k o z o d ó j bezszelestnie
przeciąg
n ą ł r>ad z r ę t w m . I wtedy niedaleko,
w zagajniku, r o z l e g ł o się n i to wes
tchnienie ni to sapanie — już wied z i o ł e m kto idzie: d o ł e m znak, kłodqc palec no ustach, by byli cicho
i s i ę g n q ł e m po korobin jednego z
żołnierzy. l e i q c e g o obok mnie. W
tej chwil i no li n ię wyszedł og rom ny odyniec, o raczej wynurzył się z
gęstwiny młodych świerczków; łeb
z wielkimi, nastawionymi
uszami,
nastroszony chyb i gwizd uzbrojony
w ś w i e c ą c y o r ę ż . Jakby p r z e ż u w o t
c o ś w zadumie, p o s t a ł kiłko sekund,
p o c i q g n q ł wiatr, ruszył s i ę i jokby
od niechcenie z a c z g ł ryć gwizdem
bruzdę
Unii. l e ż a ł e m za krzakiem
j a ł o w c a , o p a r ł e m korobin no lewym
łokciu,
l>Yto mi wygodnie jak na
najlepszej strzelnicy; t r ó j k q t n o mu
szka w szczerbinie mauzera s p o c z ę
ło no wysokiej komorze
odyńco.
\Aocno
wporłem
kolbę w ramię i
spokojnie nocisnglem spust - huknqł strzał i z o b a c z y ł e m jak zaku
rzyło s i ę z korku dzika... fiunqł <tt
o g n i u i lylko tylnymi ropetami, wiel
kimi jak u krowy, p i s a ł „ o s t a t n i te
stament"! Kula t a m trafiła, gdzie
umieszczono było muszka, karabin
polski mauzer bił doskonole, c h o ć
przeleżał
czos dłuższy w ukryciu,
o d k a m p a n i i wrzeiniowej d o cza
sów partyzanckiej e p o p e i . N a d b i e g ł
porucznik „Kuszel",
jak
zowsze
elegancki, w przepisowym mundu
rze,
ogolony jak nu paradzie,
z
Krzyżem
Wolecznych
dyndającym
na t>ohoterskiej piersi... Z o c z ę ł o się
wydziwianie, przeciggonie dziko d o
tyłu, w krzaki, szukanie
noży
do
polroszenio — ale
wszystko
bez
szumu i h o ł a s ó w ,
wśród
cichych
Śmiechów i d o w c i p ó w . I wtedy no
p r z e c i w l e g ł y m skraju polony z o c z ę ly s i ę p o k a z y w a ć
sylwetki
koloru
t e i d g r a u - niemieccy żołnierze.
— Zaczynoj — p o w i e d z i a ł e m
do
„Kuszla".
S ł o n q ł jak na m o r w w r a c h < d o
n o ś n y m g ł o s e m krzykrtqł:
— Spokojnie, d ł u g i m i seriami, og
nia!
Zagdakał
ckm, zochłysnęły
aię
obie ..suki" — c h ł o p c y wybiegł! z
k r z a k ó w . Niemcy potykali s i ę , koziolkowoli i wioli z powrotem d o l o
su. G d z i e ś w o d d a l i g r u c h n ę ł y sofwy z katiusz — t o w r o c o ł d o Puszczy
3 Kawaleryjski Korpus Kut>ański —
ruszyły d o
kontrataku
niemieckie
„ P o n i e r y " i „ F e r d y n o n d y " - zahu
c z a ł o g d z i e ś artyleria i z a c z ę ł o się
p i e k ł o w y b u c h ó w , zgrzytów ggsisnic
czołgowych. Zoczęło się „ ł o m o n i e "
hitlerowskiej otnony no Bugu, które
t r w a ł o pełr>e trzy d o b y !
A nasz dzielny i zawsze aktywny
kwotermistrz por. ..Chmura", przero
bił dziko n o gulasz. Później o k o i o lo s i ę , ż e strzeliłem o d y ń c a świetl(tq
kułg i d u ż o m i ę s o z korku musie
liśmy wyrzucić, t>o z a z i e l e n i ł o się o d
fosforu- Stqd też byt ten piekielny
dym,
który w i d z i o ł e m p o strzale,
jak kurzył z dziczego korku.
A Korpus Kutxiński, z k a w o ł e r y j skim impetem p r z e ł a m a ł front, przeczesot losy i p o m a s z e r o w o ł na p o
ł u d n i e . Potem z k o m u n i k a t ó w radio
wych d o w i e d z i e l i ś m y s i ę , ze zdohywał Bratysławę.
w d n i u 27 m a r c a 1973 r o k u z m a r ł po d ł u g i e j i c i ę ż k i e j c ł i o r o b i e w w j e l t u 70 l a t
Kol«9a
KRZYŻÓWKA Z HASŁEM
A BC
BE
P G N i a K L Ł M
WINCENTY PIASECKI
długoletni członek Z a r z ą d u Koła Ł o w i e c k i e g o w Dolsku. Od
znaczony K r z y ż e m K a w a l e r s k i m i b r ą z o w y m M e d a l e m Za
sługi Łowieckiej. W z m a r ł y m Koledze straciliśmy wzorowego,
etycznego i sumiennego towarzysza ł o w ó w .
C z e ś ć Jego p a m i ę c i t
Z a n ą d i członkowie
K o ł a Ł o w i e c k i e g o nr I S l w Dolsku
Dnia 4 kwietnia
1973 r o k u z m a r ł Ś m i e r c i ą t r a g i c z n ą
Kolega
mgr inż.
HENRYK ORBIK
w z m a r ł y m utraciliśmy wzorowego Kolegę, miłośnika przyro
dy, szlachetnego c z ł o w i e k a
i etycznego t o w a r z y s z a ł o w ó w .
C z e ś ć Jego p a m i ę c i !
KoU
Zarząd I członkowie
L o w l e c k l e c o ,4>aniel'' w K w i d z y n i e
W d n i u 20 k w i e t n i a 1973 r o k u z m a r ł w w i e k u 86 l a t
Kolego
JAN JURKIEWICZ
wieloletni działacz, organizator powojennego ł o w i e c t w a na
terenie p o w i a t u Busko Z d r ó j , współzałożyciel K o ł a Ł o w i e c k i e d y „ R o g a c z " , b y ł y Ł o w c z y P o w i a t o w y . Z m a r ł y p e ł n i ł szereg
funkcji we w ł a d z a c h Koła. Był odznaczony b r ą z o w y m i srebr
n y m Medalem Zasługi Łowieckiej. Z a m i ł o w a n y kynolog i m i
łośnik przyrody. W z m a r ł y m ł o w i e c t w o polskie straciło w y
b i t n e g o d z i a ł a c z a , a c z ł o n k o w i e K<rfa n i e o d ż a ł o w a n e g o K o l e g ę .
C z e ś ć Jego p a m i ę c i !
Kolo Lmrleckic „Rogacz"
w Basku Zdroju
OGŁOSZENIA
DOflKOT«AI.Y WABIK te
srebrntt
fnemt»r«ni( (krtUHiema zająca) na lisv^
Kuny 1 Inne. K»rv« d ź w i ę k ó w * Oo
nauki z insirukclą. Komplet 277 zJ.
Wablk na kozia re srebrnii memt>rana IM zl. Wysyłka za zaliczeniem
pocztowym. Boman Biuijt. Nlepolomiee, 1 Maja a .
'"/"^
SPRZEDAM
kompletne
roczniki
..Łx>wca Polskiego- l 9 S 0 - i « l orax no
wa lornetkł! Japońska 10 x 50. Jan
Stankiewicz, CkUnsk. Podbielańska K
m. 3 tei. 31.4S-10.
wrn
SPRZEDAM ekspres ktiUbcr S x ł 1 z
lunetą. Obejrzeć można w Ruunlkarnł. Poznań, ul. Libelta 37.
276/73
SPRZEDAM dryllng w bardzo do
brym łianie prawie nieulywany Forluna-Sutłl 7xS1 R Speclal GeverUufstatu kal. IS 2 luneta, K. Katiles wlL-n
H,« X M. CenM 10 lys. t*l. SI-41-M od
tl września.
UNIEWAŻNIAM zgubioną legityma
cję PZŁ wydaną przez Zarząd Woje
wódzki Olsztyn. Tomasz Czerniaków.
279/73
SPRZEDAM szczenięta wyżiy niemiec
kie szorstkowlose. rodowodowe droplate z Pałuckiej Stolicy, wysokiej
klasy użytkowe. Cena ISM zl. Decy
duje koleJnoM zamówleii. Bogusław
Malinowski. Znln. Dworcowa 2.
3S1I73
S Z C Z E N I Ł A rasy
wytel niemiecki
szorstkowłosy po psach wyaiawowycli
i uiytkowych oraz Jamniki szorstkowlose sprzedaje:
Hodowla ..Stobra
wa- Roman Luezak.
Prędocin p-U
Kruszyna woj. Opole.
183/73
»n/73
SPRZEDAM szczenięta
rasy
mały
mUnsterlander po rodzicach użytko
wych.
Odbiór po 2S sierpnia 1B73.
Wróblewski. Bytom. Webera 4 a tele
fon Sl-37-05.
28173
J A C D T E R R I E R Y — szczenlcta o. Apia
BOr m. Wiza Czerwony Bór. OdbiOr po
15 wrzeSnU. Witold łazarz, Downary
pow, Moitkl tel. Downary S po 13.00
i4cza Monki.
17S/7J
UN1EWA7.NIAM zgubione legitymacłe
PZL wydane przez Zarząd Wolewódiki w Koszalinie na nazwiska Stanisław
Mitura 1 Józef SIp.
2*9/73
UNIEWAŻNIAM zgubioną legliymae]< P Z L wydani! przez Zarząd Woje
wódzki w Warszawie oraz zezwolenie
na bron myśliwską wydane prze? Wo
jewódzką Komendę Mlllc]! Obywatels
kiej w Warszawie. Zygmunt Warycha.
2*0/73
SPRZEDAM szczenięta wyżły gladkowlose. pelnorodowodowe. po medalo
wych 1 doskonale pracujących rodzi
cach. Władysław Kopmakl, Tarnów l .
ul. Marchlewskiego Z3. tel. 7S2-09.
2*8/73
Po prawidłowym r o t w l ą u n i u kraytOwki. litery t p<mtŁm«row»nyeh kratek,
czytane w k o l e j n o ś d od 1 do CS, utworzą hasło, które wystarczy nądestaC Jako
rozwiązanie całego zadania:
POZIOMO: 1) może polować na samce zwierzyny płowej — zimowe legowisko
niedźwiedzia; 3) Główna Z H P : S) zakortczenie poroża Jelenia w formie dwu od
n ó g ; T) miejsce formowania się I Dywizji Piechoty im. T. Kościuszki; 9) broń
myśliwska odległych przodków; 10) miody Jelert byk przebywający w okresie
rykowiska w pobliżu climary: 11) tuż za Ucówlm — materiał opatrunkowy; 12)
'>dclinlęte na tropie Jelenia — pokarm, pożywienie; 13) proces ciąglycti. stoprdowych. drobnych przemian — rozpoczyna alfabet grecki: 14) r o z p i ę t o ^ głosu
ludzkiego — obszar wydzielony z większego obszaru, strefa; IS) dawna moneta
zloU — rodzaj cienkiej kiełbasy: 18} Jelenie koAczyny: 17> czatownia w lowisku — niedopałek papierosa: 18) artretyzm: i«) ruchoma czc** sceny — dawniej
Iran.
PIONOWO: A) tygodnik kibiców — Jelert byk tub rogacz, kwalinkujęcy się do
odstrzału selekcyjnego; C) niedźwiedzia kończyna; D) usługuje choremu m szpi
talu: E) Jeleń byk niepożądany w łowisku; F> imie Demarczyk — bauUon w
skrócie; G) tmlę żeńskie; H) komfortowy domek Jednorodzinny — dawka, por(Ja: 1) i^ówny tmhater rykowiska, J) szyk lotu żurawi — hulaka, pijak: K )
oczekiwane przez Jeleniarzy — dodatkowa karta w talii: L ) przepływa przez
Paryż; L> trofeum z rykowiska (ale nie poroże) — górna częśC głowicy kolum
ny w kształcie czterokątnej płyty: M) przewodniczka chmary JelerU: N) poroże
Jelenia — legendarna wyspa na AUantyku. w pobliżu Gibraltaru, zatopiona
wskutek nieznanego kataklizmu; O) rezultat, wynik:>p) dowódco wojska koutcklego — skład broni, zbrojownia.
Rozwiązanie prosimy nadsyłać do dnia 10 października 1*7S r. pod adresem:
Redakcja ..Łowiec Polski". 00—039 Warszawa. uL Nowy Swłat 3S. z dopiskiem
na kopercie: ..Rozrywki umysłowe'*.
W Sr ód czytelników, którzy nadeSlą prawidłowe rozwiązanie, rozlosujemy nagiode-nlespodzlanke oraz pleć nagród książkowych.
W I E S U i W ZIEUięSKI
OGŁOSZENIA
r O K S T E R I C R Y szurstkowłoM po ro
dzicach zło to medalistach sprawdzo
nych użytkowo, sprzedam psa l sukę.
w pole doskonałe dzikarze. sprzedaż
wyłącznie para. Foksteriery szorstkowlose urodzone 33 kwietnia 1973 I fok
steriery szorstkowlose urodzone 9 sier.
pnia 1973.
Hodowla „Cieciorki-O*}Albin Andrearczyk.
83-260
Kaliska
pow. Starogard Gdański tel. 7t po łS.OO.
274/73
K U P I S troJiuZkt; /. lunetą nową fOryling). względnie
łtntejówkę
czeską.
Tel. 98S-14. Poznań.
Ml/73
SPRZEDAM szczenięta rasy wyżeł
niemiecki krótkowłosy.
Umaszczenle
dereszowate w brązowe laty. Po do
skonałych rodzicach m. Mira z Cieszy
na — o. Nestor-Tl snov. Henryk Fon
fara 44-390 Wodzisław Sl. u). S marca
31/17 tel. 31-900.
275/73
WYDAWCA: Polskł Związek Ławtoeki ~ Zaraąd OMwny. Warszawa. Nowy Swlat 33. tel. ZS-ŻO-SI — S I 3«-4e-13, konto NBP X V OM
1S31-9-136M6 oraz konto PKO nr 1-9-120-010. R E D A K C J A - Z. OoUAskt. A. KrjfAskl (red. nacz.), R. Terenłjew (sekr. red.), A. IwanowakL
(fotoreporter). KOMITET R E D A K C Y J N Y : A. B n c c l d U . Ł Frankie wici, Z. G«Uń»ki, A. K r y A ^ (przewodniczący). J . E . KuełMnkl. M.
Kurek. W. Mazurvk. G . MrocsJuiwaki. T. Pftst&wAł. J . Ssriącłewlc z, B. Zieliński. Redaktor „ZOWCA P O L S K I E G O " przyjmuje we wtocici
1 czwartki w godz. 10—13: w tnne dni 1 godziny po uptrednlm telefonicznym porozumieniu. Redakcja zastrzega sobie prawa skrótów, poprawek I uzupełnień w przypadku wykorzystania w druku nadesla nego materiału redakcyjnego. Rękopisów nie zamówionych Redakcja
nie zwraca. Prenumerata roczna 72,— zl. Cennik o g ł o n e A : za centjTnetr kwadratowy zl 20.—. Drobne do 23 wyrazów za wyraz zł 4,—.
Nekrologi zl 10.— za cm kwadratowy. Miejsca zastrzeżone 50*• drołej. Zakłady Graficzne Iłom Słowa ptdsklego. Warszawa.
Nakład 35 000 egz., papier rotogr. kl. V kl.
Indeks 3CS51
Zam. SSS3 R-71
15
fi/t
AiiJiiej
IwonowŁhi
JUBILEUSZ KOIA ŁOWIECKIEGO „DANIEL" W WARSZAWIE
W moju
dzili
br. myśliwi z Koło Ł o w i e c k i e g o . . D a n i e l " w W a i s i o w i e
jubileusi
20-lecia
powstanie
dzibie Zorzgdu W o j e w ó d z k i e g o
Koło. Spotkanie
obcho
zorganizowano w
sie
PZL w Worszawie, I p c i g c je z dorocznym
Prezydium W o j e w ó d z k i e j
Worszawskiej Rody N o r o d o w e j . C z ł o n k ó w
cieli było 13. a w ś r ó d nich Kol. Kol. Wincenty Chaburo i i n i . Jan
którzy n o d o l
zolozyłv1isiura.
dziolajg.
Wolnym Zgromadzeniem Członków Koła.
stan
Już w rok po zorganizowoniu Koło liczyło 25 c z ł o n k ó w i toki stan utrzy
Cieślikiewicz,
muje s i ę do d n i a dzisiejszego. O d lot dzierżawi 3 obwody ł o w i e c k i e , w tym
Na zebranie przybyli t a k ż e c z ł o n k o w i e Koło, obecnie, ze w z g l ę d u na
zdrowia nie polujgcy -
koledzy; W ł o d y s ł o w Jankowski i Jon
którzy przez wiele lot uczyli młodszych k o l e g ó w myśliwskiej sztuki. G o ś c i e m
j e d e n w w o j . koszalińskim,
Kolo był również przedstawiciel W o j e w ó d z k i e g o
prowadzi się odłowy, a uzyskiwane z tego tytułu
Koło . . D o n i e l "
z o s t a ł o z a ł o ż o n e we wrześniu
Zarzgdu PZŁ.
1953
O ,J>ONOWIE"
RAZ JESZCZE
Po u t t a z a n t u s i ę w n u m e r z e 6/73 „ Ł o w c a
skiego" a r t y k u ł u
o
działalności
p.
Pol
Tomasza
r, przez
procowników
jeszcze czasy j e d n e g o z
najstarszych
Ostatnim
prezesem „ P o n o w y "
b y l dr. Fr,
S c h r a m . P r a g n ą ł b y m r ó w n i e ż w s p o m n i e ć o uw i e l b i a n y m przez w s z y s t k i c h k o l e g ó w s e k r e
tarzu ..Ponowy", k t ó r y m był od c h w i l i założe
n i a do s a m e g o k o i i c a p . M a r i a n G r u d z i e ń s k i .
Kolega jakich mało, n i e z r ó w n a n y towarzysz
łowów,
któremu
uchodziły
zawsze
płazem
w s z e l k i e , czasem n i e c e n z u r a l n e k a w a ł y , j a k i c h
nie szczędził naszemu ł o w c z e m u , profesorowi
H . W a c k o w i , d z i e l n e m u m y ś l i w e m u — spor
t o w c o w i , d a i e l n e m u p e d a g o g q w i , spod k t ó r e
go r ę k i w y s z e d ł n i e j e d e n m ł o d y m y ś l i w y .
N a j s t a r s z y m k o ł e m w e L w o w i e b,vlo j e d n a k
k l u b ó w ł o w i e c k i c h ..Ponowa". o k t ó r y m m . i n .
Miejskie
pisaliśmy
t o jeszcze i i n n e k o ł a , j e d n a k
w
artykule.
P a r A n t o n i T o m k i e w i c z p r z y s ł a ł do r e d a k
c j i stare z d j ę c i a oraz list, z k t ó r e r i o obszerne
fragmenty przytaczamy:
nym
Jaico j e d e n
z członków
zupełnie treść artykułu;
racji
jest
starych
już
..Ponowy
co d l i i
niewątpliwie
natomiast,
te
ż y w o t n e , p e ł n e krasy
chct; u-
młodej
historią,
wspomnienia
gene
dla
są
nas.
nadal
i b a r w niemal tak.
by t o w s z y s t k o d z i a ł o s i ę
jak
wczoiaj.
K l u b M y ś l i w s k i „ P o n o w a " w c L w o w i e po
w s t a ł po p i e r w s z e j w o j n i e ś w i a i o v v e j . w la
l a c h 1923—1924, d z i ę k i
inicjatywie
pierw
szego naszego prezesa, w c z e ś n i e z m a r ł e g o em,
p u ł k o w n i k a Puchalskiego, ojcu
znanego d z i ś
w k r a j u i za g r a n i c ą i n ż . W ł o d z i m i e r z a P u c h a l s k i e g u . K o l e j n y m prt-zesem k l u b u
został
w y b r a n y n i e z a p o m n i a n y s e i d e c z n y nasz d r u h
d r K u r y l o w i Ł - z . po k t ó r y m o b j ą ! p r e z e s u r ę p a n
Tomasz Zan.
nie
w i e m t y l k o , czy t e n sum.
o k t ó r y m a u t o r w s w y m a r t y k u l e m i l e si^
w y r a ż a . C i e s z y ł b y m sit;, g d y b y ż y l jeszcze nasz
dawny
prezes „ P o n ó w y
— Tomasz
Zan."
zespołem
wysokim
niem
Po . ł r z e c z y l a n i u a r t y k u ł u . . H i s t o r i a i t e r a ź
n i e j s z o ś ć " t r u d n o m i l c z e ć , c i s n ą sit? *v,spomn i e n i a d a w n y c h c z a s ó w i z a p r z . ą t a j ą m y ś l tuk.
j a k b y sit; l o d z i s i a j d z i a ł o , a d a w n i t o w a r z y
sze ł o w ó w w_ „ P o n o w i ę " d o d a j ą ż y c i a
tym
obrazom, m i m o że bardzo niewielu z nich już
żyje.
Towarzystwo Myśliwskie, były
bijała się w ś r ó d
„Ponowa"
braci m y ś l i w y c h
swych
poziomie
członków,
stojącym
dzierżawionych
zasiedlono b a ż a n t a m i ,
sodniczg p o p r a w ę ochrony łowisk i hodowli
Zana. o d e z w a ł się jeden z m y ś l i w y c h , pamit;tających
łowiska
wy
tak
dobra
jak
też
na
terenów.
Tomkiewicz
' O d r e d a k c j i : prezesem ..Ponowy" był
ciec p- T o m a s z a Z a n a , r ó w n i e ż T o m a s z .
10
no
lat
za-
zwierzyny.
wania zbiorowego znaleziono .sarnę na wnyku w
lesie, w pobliżu miejscowości Silec oraz
zd](;t.
kilka w n y k ó w .
Sprawa znalazła swoj epilog 23 marca br. w W.vdzlale K a r n y m Sądu Powiatowego w
Kętr^^ynle
O s k a r ż o n y S. K a m i ń s k i skazany został na
karę
jednego roku więzienia z warunkowym zawiesze
niem wykonania kary na okres dwóch lat, grzyw
nę aooo zl oraz pokrycie kosztów s ą d o w y c h w w y
sokości 600 zł. Ma r ó w n i e ż wpłacić looo zł od^zko-lowania za s a r n ę na rzecz alp. Zawieszając k a r ę
pozbawienia wolności. Sad wziąt pod u w a g ę do'.ychczasową n i e k a r a l n o ś ć oraz d o b r ą opinię fł<;knrionego.
nad
zagospodarowa
Antoni
już od
środki, pozwoliły
P o n i e w a ż nasze Kolo zamierzało na t y m terenie
d o k o n a ć odłowu ż y w y c h sarn na eksport, a szko
dy w y r z ą d z o n e przez k ł u s o w n i k ó w uniemożliwiły
realizację tych zamierzeń, zarząd
Koła
rozważa
inotliwosć w y s t ą p i e n i a z powództwem c y w i l n y m
o w y r ó w n a n i e poniesionej przez Kolo rzeczywistej
straty. Wydaje nam się. że takie postawienie spra
wy spowoduje w ś r o d o w i s k u . /. którego pochodzą
przestępcy, powstanie uzasadnionej opinii, iż kłu
sownictwo nic popłaca.
oj
KŁUSOWNICTWO NIE POPŁACA
Od k u k u lal u obwodzie luwlecklin Nr Ut, poło
żonym w nadlesniciwie -Srokowo (pow. Kętrzyn,
wo].
olsztyn.skie). a d / i e r ż a w i o n y m
przez
Kolo
t,uw li-ekie p r / y OS WOP w Kętrzynie, znajdowa
no w n y k i . W z w t ^ / k u / %ym zar/Jtd Kota podjat
dkcje 7niler7B)acM du
ustalenia siprawców tego
•:"/ynu.
'H styeznia 1913 i. podczas peneiracji
luwisku.
iiiySllwi udłcryli w lesie, w pobllZu mieisicowosci
Kyplavvka. iiiiej>>ca zlapanl» sarny na w n y k oraz
siady HiOp lud/kieh, prowad^nce w kierunku Rypla^vkl. źCawiiłdumiuno Powiatowa K o m e n d ę MO w
Keir/ynie. które) enerRie/ni' d/lalunie
doprowa
dziło w k r ó t c e do ujęeta
sprawcy
przestępstwa.
tiku/ai
.iit; uun S. K a m i ń s k i . inieNzkanier Kyptttwki. II kl<|rt-e<) ptide/as r e w i / j i znaleziono sklu•uiuiiiiii sjiiit', W dnm ł luiŁ-i<() br, płtdc/a-i polo
Władysław Juchniewicz.
,
Kętrzyn
Szarża jelenia na syrenę
Dnia 17 kwietnia 1973 i . pomiędzy Nowym To
m y ś l e m , a Boiewicami w woj. p o z n a ń s k i m . Jelcnbyk z a a t a k o w a ł s a m o c h ó d syrena. Przez szosę prze
sadziła lania, a za nią b: t-:. k t ó r y na ś r o d k u s/.osy
/.atr/ymal się. a na sygnał dźwiękowy colnąl się
du udkosu. S a m o c h ó d
poruszał się z szybkoicią
okuiu li km/godz.. p o n i e w a ż liczono się. że zwie
rzę może przechodzić na druga s t r u n ę szosy.
W chwili gdy ^amochód zbliżył się na niewielkie
odległość, byk opuścił łeb (z niezrzuconym jeszczf
pi>roiem) 1 z a a t a k o w a ł somochód. W w y n i k u szarży
zwier?:e wbiło wieniec w a n t r a p ę i Wotnik. a zde
rzakiem polaniału badylr i trzeba było je dobir-.
Zbigniew Urbański
Swlrbadsiln