Artykuł w formacie PDF z wykresami

Transkrypt

Artykuł w formacie PDF z wykresami
PORANNY KOMENTARZ
Piotra Kuczyńskiego
Głównego Analityka
Xelion. Doradcy Finansowi
Warszawa, 18 lipca 2006 r.
WIG20 spada, ale obroty niewielkie
W poniedziałek handel na polskim rynku walutowym był od rana bardzo
niemrawy. Kursy walut prawie się nie zmieniały. Jednak duŜe wzmocnienie dolara do
euro wymusiło i u nas osłabienie złotego. Szczególnie mocno tracił do dolara – mniej
do euro. Taka sytuacja szkodzi polskiej gospodarce. Spadek kursu USD/PLN wtedy,
kiedy cena ropy jest bardzo wysoka, znacznie zwiększy ceny paliw, bo ropa
kupowana jest właśnie za dolary. Co za tym idzie wzrośnie presja inflacyjna. Warto
odnotować mały wpływ duŜego wzrost kursu EUR/USD na kurs EUR/PLN. To
znaczy, Ŝe złoty jest relatywnie silny, ale szkoda, Ŝe nie do dolara.
Opublikowane w poniedziałek dane makroekonomiczne nie miały Ŝadnego
wpływu na zachowanie graczy. Okazało się, Ŝe w czerwcu przeciętna płaca w
gospodarce wzrosła o 4,5 procenta (prognozowano 4,8 proc.), więc nadal dynamika
wzrostu była wysoka. Zwiększyło się teŜ zatrudnienie (o 3,1 proc.), ale te dane nigdy
nie wpływają na zachowanie inwestorów. Tak więc rynki co prawda nie zareagowały,
ale dane są nadal dobre i sygnalizują wzrost popytu wewnętrznego, a to jest duŜy
plus dla gospodarki.
GPW w poniedziałek z początku zachowywała się podobnie jak rynek
walutowy. Indeksy od początku dnia nieznacznie spadały, ale obrót był niewielki.
Widać było, Ŝe więksi inwestorzy stoją z boku i czekają na rozwój sytuacji. Bykom
zdecydowanie nie pomagały nadal spadające indeksy na giełdach Eurolandu, co w
końcu doprowadziło u nas do przeceny. Traciła nawet (i to duŜo) KGHM, która w
piątek podniosła prognozy. Podobno były za bardzo konserwatywne, ale według
mnie to chyba lepiej niŜ gdyby miały być hurraoptymistyczne. Spadały teŜ ceny akcji
w sektorze paliwowym - mimo wzrostu cen ropy. Po południu, kiedy cena ropy
zaczęła spadać zniŜka w tym sektorze okazała się być usprawiedliwiona.
NajwaŜniejszy na poniedziałkowej sesji był nie sam fakt spadku, bo niedawno
widzieliśmy jak nasze fundusze potrafią szybko rynek podnieść, ale mały obrót.
Oczywiście sam fakt małej aktywności graczy nie jest gwarantem zwrotu indeksów,
ale daje na to nadzieję. śeby podnieść indeksy potrzebny jest, tak jak i wczoraj był
potrzebny, jakiś impuls z zewnątrz, ale jeśli dolar będzie się nadal wzmacniał, a
surowce taniały (co jest normalną korelacją) to trudno będzie zmusić popyt do
większego wysiłku.
Dzisiaj indeksy powinny zacząć sesję neutralnie lub nadal spadkowo z
powodu taniejących surowców, ale decyzja co do kierunku zapadnie o 14.30, czyli po
publikacji danych o inflacji PPI w USA. Najgorsze jest to, Ŝe na wykresach pojawiły
się wstępne sygnały sprzedaŜy, a kolejny spadek indeksów bardzo by je umocnił.
Wszelkie opinie i oceny zawarte w niniejszym dokumencie wyraŜają indywidualne opinie osób go sporządzających w dniu jego
publikacji i nie mogą być interpretowane jako podstawa do podejmowania jakichkolwiek decyzji dotyczących inwestycji
dokonywanych przez czytelnika. Xelion. Doradcy Finansowi Sp. z o.o. nie ponosi odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych
na podstawie niniejszego opracowania i zawartych w nim opinii autora.
Byki powinny bardzo bronić wsparcia w okolicach 2.830 pkt., bo następne jest
dopiero na poziomie 2.665 pkt.
Mocny dolar przecenia surowce
W poniedziałek zachowanie rynku walutowego potwierdziło ostatecznie, Ŝe
dolar znowu stał się w czasie kryzysów bezpieczną lokatą. Trudno bowiem duŜą
zniŜkę kursu EUR/USD wiązać z ceną ropy, bo przecieŜ jej spadek zmniejszył obawy
o wzrost inflacji. Nie moŜna teŜ mówić o wpływie danych makroekonomicznych, bo
większa część wzmocnienia dolara nastąpiła przed ich publikacją. MoŜna więc
zdecydowanie przyjąć, Ŝe inwestorzy zerwali z korelacją zgodnie z którą im gorzej w
geopolityce tym słabszy jest dolar. I chyba słusznie, bo przecieŜ od czasu uderzenia
na WTC nic złego się w USA nie wydarzyło, czego nie moŜna powiedzieć o innych
krajach.
Jednoprocentowego wzmocnienie dolara rynek surowców nie wytrzymał. Tym
razem korelacja mocny dolar – niŜsze ceny surowców została zachowana. Mocno
spadała cena ropy, złota i miedzi. MoŜna było się zastanawiać, dlaczego spadała
cena ropy, skoro sytuacja na Bliskim Wschodzie się nie poprawiła, ale taka juŜ jest
natura rynku, Ŝe korekta rozpoczyna się często bez powodu. Zresztą taki powód teŜ
moŜna znaleźć, bo przed sesją w USA pojawiły się informacje zgodnie, z którymi
izraelska ofensywa w Libanie skończy się za kilka dni. Co prawda Izrael szybko tę
pogłoskę zdementował, ale gracze na wszelki wypadek zaczęli realizować zyski.
Wiadomo jak to jest z duŜą częścią dementi – najczęściej potwierdzają pogłoski,
mimo Ŝe oficjalnie im zaprzeczają. Poza tym OPEC oświadczył, Ŝe dynamika wzrostu
popytu na ropę w 2007 roku spadnie, a to teŜ było dobrym pretekstem do wywołania
realizacji zysków.
Opublikowane w poniedziałek dane makroekonomiczne były niejednoznaczne.
Indeks NY Empire State spadł zdecydowanie mocniej niŜ oczekiwano (z 29 do 15,6
pkt.), a subindeks cenowy lekko się osunął. Gospodarka w regionie Nowego Jorku to
przede wszystkim usługi, a usługi to 80 procent gospodarki amerykańskiej, więc
inwestorzy musieli wywnioskować, Ŝe gospodarka wyraźnie zwalnia. Zmniejszyły się
jednak obawy przed dalszymi podwyŜkami stóp, a to z kolei graczom giełdowym
musiało się spodobać. Niestety, juŜ 45 minut później pojawił się znak zapytania, bo
okazało się, Ŝe dynamika produkcji przemysłowej wzrosła o 0,8 proc. (oczekiwano
0,4 proc.). Wzrosło teŜ wykorzystanie potencjału produkcyjnego. W tej sytuacji
gracze nie bardzo wiedzieli, czego się trzymać, co najlepiej widać na rynku obligacji –
rentowność zmieniła się nieznacznie.
Poddany naciskom z kilku stron rynek akcji miał zdecydowanie ochotę po
trzech dniach duŜych spadków na korekcyjną zwyŜkę, ale hamował go spadek ceny
akcji Citigroup, który opublikował nieco gorsze od prognoz wyniki kwartalne. Na
domiar złego Prudential obniŜył temu bankowi rating z „przewaŜaj” na „neutralnie”.
Przeciwwagą był McDonalds, który opublikował wstępny raport kwartalny z wyŜszymi
od prognoz zyskami. Indeksowi NASDAQ pomagała zwyŜka Apple Computer po tym
jak tygodnik Barron’s napisał, Ŝe w 2007 roku jego akcje mogą zdroŜeć, bo notuje się
zwiększone zainteresowanie komputerami Macintosh. Indeksy krąŜyły całą sesją
Wszelkie opinie i oceny zawarte w niniejszym dokumencie wyraŜają indywidualne opinie osób go sporządzających w dniu jego
publikacji i nie mogą być interpretowane jako podstawa do podejmowania jakichkolwiek decyzji dotyczących inwestycji
dokonywanych przez czytelnika. Xelion. Doradcy Finansowi Sp. z o.o. nie ponosi odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych
na podstawie niniejszego opracowania i zawartych w nim opinii autora.
wokół piątkowego zamknięcia, bo gracze najwyraźniej chcieli rozstrzygnąć sesją w
samej końcówce. Nie udało się, a sesja zamknęła się całkowicie neutralnie, co nie
ma Ŝadnego znaczenia prognostycznego.
Dzisiejsze kalendarium jest znowu pełne po brzegi. Przed południem
niemiecki instytut ZEW opublikuje swój indeks koniunktury, ale wpływ tej publikacji na
zachowanie rynków będzie niewielki, bo wszyscy będą czekali na raporty z USA.
Teoretycznie jednak wzrost indeksu powinien pomóc euro i akcjom, a spadek
zaszkodzić.
Po południu dowiemy się, jaka była w czerwcu w USA inflacja w cenach
producenta (PPI). Po ostatnich zwyŜkach cen ropy rynek jest bardzo przestraszony
perspektywą zwiększenia presji inflacyjnej, więc większy od prognoz wzrost PPI
(szczególnie inflacji bazowej) zostałby bardzo źle przyjęty przez rynek akcji. Dolar
powinien w takim przypadku zyskać. Spokojny wzrost inflacji nie jest jeszcze
gwarancją wzrostu cen akcji, bo przed sesją w USA kilka duŜych spółek publikuje
wyniki kwartału (m.in. Coca Cola i Johnson & Johnson). Nie wiemy równieŜ, w jakim
kierunku pójdzie kurs Yahoo!, który swój raport opublikuje po sesji. Oczywiście dla
akcji najlepiej by było, gdyby inflacja rosła wolno, a raporty i prognozy spółek były
znakomite. Dowiemy się dzisiaj jeszcze jak duŜy był napływ kapitału do USA, ale ten
raport od dłuŜszego juŜ czasu nie wpływ na rynek walutowy (chociaŜ powinien, bo im
mniejszy napływ kapitału tym gorsze są perspektywy dla dolara).
Komentarz przygotował
Piotr Kuczyński
Główny Analityk
Xelion. Doradcy Finansowi
Wszelkie opinie i oceny zawarte w niniejszym dokumencie wyraŜają indywidualne opinie osób go sporządzających w dniu jego
publikacji i nie mogą być interpretowane jako podstawa do podejmowania jakichkolwiek decyzji dotyczących inwestycji
dokonywanych przez czytelnika. Xelion. Doradcy Finansowi Sp. z o.o. nie ponosi odpowiedzialności za skutki decyzji podjętych
na podstawie niniejszego opracowania i zawartych w nim opinii autora.