284 kB
Transkrypt
284 kB
60-0417s PL JA WIEM I know 17. kwietnia 1960 Branham Tabernacle in Jeffersonville, IN, USA William Marrion Branham Oto Oblubieniec idzie, wyjdźcie Mu naprzeciw! Mówione Słowo jest Oryginalnym Nasieniem Dostępne do nabycia publikacje – proszę zamawiać (patrz str. 1) Książki – zawierające 12 Poselstw W. M. Branhama: „Duchowo budujące cegiełki nr 151 - 200” tematyczne zbiory cytatów „Sprawowanie się, regulamin, nauczanie Kościoła” „Bóg wypełnia Swoje Słowo” „Jego Duch i Słowo w Oblubienicy” „Działanie Ducha Świętego” „Droga powrotu” „Znaki Jego przyjścia” „On się troszczy” „Chrystus w czasie ostatecznym” „Chrystus jest Lekarzem” (F. F. Bosworth) Nadzwyczajna usługa Williama Branhama była reakcją Ducha Świętego na proroctwa Pisma Świętego w księdze Malachiasza 4, 5-6, ew. Łukasza 17, 30. i w Objawieniu 10, 7. Ta ogólnoświatowa usługa jest ukoronowaniem wielu innych proroctw Biblii i kontynuacją działalności Boga przez Ducha Świętego w obecnym czasie końca. O usłudze tej było mówione w Piśmie Świętym, że przygotuje ludzi na Drugie Przyjście Pana Jezusa Chrystusa. Modlimy się, żeby to wydrukowane objawione Słowo zostało zapisane w twoim sercu, gdy będziesz czytał z modlitwą to Poselstwo. Chociaż podjęto wszelkie wysiłki, by zapewnić dokładną transkrypcję oraz tłumaczenie wygłoszonego Poselstwa, audio nagrania w języku angielskim są jednak najwierniejszą reprezentacją kazań, wygłoszonych przez brata Williama Branhama. Audio nagrania i tekstowe wersje ponad 1100 poselstw, wygłoszonych przez Williama Branhama, są dostępne w wielu językach i można je darmowo pobrać i drukować na własnej drukarce – pod adresem: www.messagehub.info Poselstwa, przetłumaczone na język polski oraz ich audio nagrania możesz pobrać pod adresem: poselstwo.witnesstoday.org Broszura ta może być powielana i rozpowszechniana, o ile jest kopiowana w całości i nie jest zmodyfikowana. Broszury: 50-0815 Kim jest Bóg 50-0822 Wiara bez uczynków jest martwa 51-0415 Ta godzina nadeszła 54-0718a Nadchodzące wielkie przebudzenie 55-0311 Piętno antychrysta 55-0312 Pieczęć Chrystusowa 56-0408e Czas jest bliski 60-0301 On troszczy się o ciebie 60-0607 Słuchanie, przyjmowanie i działanie 61-0723m Zawsze obecna woda ze skały 62-0124 Przecież to Ja wysyłam cię 20 MÓWIONE SŁOWO Nie będziemy rozdawać kart modlitewnych dzisiejszego poranka z tego powodu, że jeśli mamy karty modlitewne,… Kiedy poproszę tych ludzi, żeby stanęli tutaj w ten sposób, to będę ciągle polegał na tym darze. Muszę znaleźć miejsce, kiedy go odłożę, kiedy będę mógł wyjść tutaj i będę mógł… 135 Obawiam się. Wyglądam na przestraszonego i boję się, że popełnię błąd. Przegranie bitwy nie oznacza przegranie wojny. Generał Patton przegrał kilka bitew, ale nie przegrał wojny. To się zgadza. My także przegrywamy wiele bitew, ale nie przegramy wojny. Ja robię wiele błędów, ale nie zaprzepaszczam sprawy – Bóg to darował i Bóg będzie się o to troszczył. To jest namaszczenie. 136 A teraz jest już czas. Myślę, że już jest właściwa pora, a ja znowu rozpoczynam. Mamy dzień Wielkanocy i ja będę modlił się o chorych, jak robiłem to dawniej. A jeśli będę mógł… To jest namaszczenie. Coś musi się wydarzyć wewnątrz mnie. Nie jestem też jeszcze do tego przyzwyczajony. Przychodzi to w taki sposób, że może nie uda mi się odczuć to właściwie, ale muszę w dalszym ciągu zajmować się tym, aż to będę wiedział – za każdym razem. Więc dzisiaj będzie ten dzień, w którym to będę próbował, z łaski Bożej. 137 Niech was Pan teraz błogosławi. Proszę, bracie Neville. A kolejne nabożeństwo rozpocznie się o dziewiątej trzydzieści. Bracie Neville, chodź teraz. 134 ja wiem I know 60-0417S William Marrion Branham Poselstwo wygłoszone przez brata Williama Marriona Branhama w niedzielę o wschodzie słońca 17. kwietnia 1960 w kaplicy Branhama, Jeffersonville, IN, USA. Podjęto wszelkie wysiłki, by dokładnie przenieść mówione Poselstwo z nagrań na taśmach magnetofonowych do postaci drukowanej. Podczas tłumaczenia i korekt korzystano też z najnowszej wersji tekstu oraz z nagrań na CD w oryginalnym języku angielskim. Niniejszym zostało opublikowane w pełnym brzmieniu. Przetłumaczono i opublikowano w 2012 roku. Na nowo opracowany format PDF umożliwia wydrukowanie tej broszury na własnej drukarce. Pobierz sobie i wydrukuj to poselstwo. W razie potrzeby skieruj zamówienie na adres: MÓWIONE SŁOWO GUTY 74, 739 55 Smilovice, CZ Tel. komórka: +420 775 225542 E-mail: [email protected] SKYPE: W Krzok http://poselstwo.witnesstoday.org 2 JA WIEM Ja wiem Jesteśmy z pewnością uprzywilejowanymi ludźmi, bo możemy być tutaj dzisiaj rano; żyjemy na ziemi i możemy przeżywać kolejny wspaniały czas Wielkanocy. Wielkanoc przynosi nam zawsze coś chwalebnego, nowe nadzieje. Jakie to wspaniałe! 2 Kiedy wchodziłem dzisiaj rano do tamtego tylnego pomieszczenia, ktoś podszedł do mnie i powiedział: „Bracie Branham, czy pamiętasz to niemowlę albo małe dziecko, o które modliłeś się w Chatauqua ubiegłego roku, któremu mieli wyjąć serce i operować w nim zastawki czy coś w tym sensie?” I powiedział: „To dziecko zostało uzdrowione i jest tutaj w budynku dzisiejszego poranka – siedzi tu dzisiaj rano”. Więc to jest świetne, może usłyszymy o tym krótkie świadectwo, zanim rozpoczniemy następne nabożeństwo. Jesteśmy więc szczęśliwymi ludźmi. 3 Pragnę poprosić teraz brata Neville, aby przeczytał miejsce Pisma Świętego z ew. Mateusza albo Łukasza, opisujące zmartwychwstanie, o ile tego jeszcze nie czytaliście. Czy to czytaliście, bracie? [Brat Neville odpowiada: „Nie” – wyd.] Więc kiedy przygotowujemy się do modlitwy… 4 Po niniejszym nabożeństwie będziemy mieć usługę z uzdrawianiem. Po zakończeniu tego porannego nabożeństwa pójdziecie na śniadanie. Potem wrócimy tu o dziewiątej trzydzieści i rozpoczniemy następne nabożeństwo. Po nim będzie usługa uzdrawiania, a następnie odbędzie się uroczystość chrztu. 5 O, jaki to piękny czas dla chrztu! O, moi drodzy. Zmartwychwstanie! Dlatego właśnie zostajemy ochrzczeni, bo On wstał z martwych. 6 Przypominam sobie, że zanim tu zbudowaliśmy nasze baptysterium, zabierałem dawniej ludzi wcześnie rano tutaj nad rzekę i w tym porannym chłodzie chrzciłem ich w rzece. Ma to pewne znaczenie – jest to po prostu poświęcony czas – Wielkanoc. Jest to wspaniały czas. 7 Spoglądałem na brata Pata Tylera, siedzącego tutaj. Rozmawiałem z kimś wczoraj wieczorem odnośnie naszego ostatniego nabożeństwa w Oklahomie. Próbowałem tam i próbuję również teraz (oznajmię to jeszcze, kiedy Bóg powoła mnie do zrobienia tego) odłożyć moją starą usługę rozpoznawania, ponieważ myślę, że nastał początek – nowa usługa zaczyna działać. 8 Niedawno wieczorem – nikt o tym nic nie wiedział, wypróbowałem ją na chłopcu, który przechodził przez podium – urodził się ślepy i od dziecka był zupełnie niewidomy – może obecnie szesnastoletni młodzieniec. I zaraz potem on krzyknął: „Bracie Branham, ja widzę!” 9 A Pat Tyler stał w pobliżu – tuż koło tego chłopca, kiedy jego oczy 1 19 Pawła, którzy szydziliby z nas, niechaj oni też znajdą Wielkanoc na swojej powrotnej drodze do domu dzisiejszego poranka. Daruj tego, Panie. 126 Modlimy się, Panie, żeby ci, którzy znajdują się na kupie popiołu zniszczenia albo na kupie popiołu choroby, aby ta godzina była dla nich godziną wyzwolenia. 127 Wczoraj wieczorem rozmawiałem z pewną kobietą i jej małżonkiem na zewnątrz koło przyczepy samochodowej, którzy przyjechali z Phoenix. Była w bardzo poważnym stanie – miała na ciele te wielkie guzy raka, a dzisiaj jest doskonale zdrowa i normalna. 128 Także to dziecko, któremu mieli wyjmować serce, siedzi tutaj na sali dzisiejszego poranka normalne, zdrowe. Miły niewidomy chłopiec, który dawniej chodził w ciemnościach i nigdy nie widział światła dziennego, chodzi dzisiaj i widzi światło dzienne. O Boże, jak bardzo dziękujemy Ci za to! 129 Wszystko to jest spoglądaniem poza zasłonę – na ten wielki dzień zmartwychwstania. Udziel na nam tego, Ojcze. Daj im poznać, że te rzeczy musiały przebiegać w taki sposób, aby ten miły niewidomy chłopiec mógł przejrzeć, aby to dziecko, chore na serce, mogło złożyć świadectwo dla innych. Wszystkie te rzeczy współdziałają ku dobremu dla tych, którzy Cię miłują. 130 Wszystko to stało się dla nas możliwe, ponieważ był ktoś posłuszny w doświadczeniu, był ktoś, kto został poddany próbie; był to Jezus. Był to Ten, który był tak posłuszny Ojcu, że Ojciec wskrzesił Go w poranek Wielkanocny, ponieważ było rzeczą niemożliwą, aby mogła zatrzymać Go śmierć. „Ja nie pozwolę, żeby Mój święty oglądał skażenie, ani nie zostawię duszy Jego w piekle”. On bowiem okazał się wiernym, bo zawsze czynił to, co podobało się Ojcu. 131 Boże, obyśmy zawsze byli wiernymi na posterunku naszych obowiązków. Bez względu na to, jakie są nasze doświadczenia i trudności, i cokolwiek będzie się dziać, obyśmy zawsze mogli powiedzieć: „Ja wiem, że wszystkie rzeczy współdziałają ku dobremu dla tych, którzy Boga miłują”. Spraw to, Ojcze. 132 Błogosławimy tych ludzi dzisiaj rano Twoimi błogosławieństwami. Oni przyszli wcześnie ze swoich domów tutaj do kaplicy. Przyszli, by usłyszeć pocieszenie. Niechaj wracają do domów dzisiaj rano z mocą Ducha Świętego, palącą się w ich sercach, niech idą drogą jak ci, którzy wybiegli z Emaus, mówiąc: „Czyż serca nasze nie pałały w nas, kiedy On rozmawiał z nami w drodze? Spraw to, Ojcze. Oddaję ich teraz Tobie w imieniu Pana Jezusa Chrystusa. Amen. 133 W porządku, chodź bracie Neville. A teraz – pamiętajcie o kolejnych nabożeństwach. 18 MÓWIONE SŁOWO O, nasz Boże i nasz Zbawicielu, jesteśmy Ci tak bardzo wdzięczni za tę Wielkanoc, za to, co ona oznacza dla naszych serc. I we wierze dostrzegamy w dali, na horyzoncie przyjście Pana Jezusa, który teraz przygotowuje się i wkłada swoje królewskie ubiory. Również Kościół ubiera się teraz – Oblubieniec wkłada na Oblubienicę szatę ślubną. Ona przygotowuje się i już wkrótce nastanie wielkie spotkanie. 119 Ta kupa popiołu nie może stać na zawsze. Kiedy słyszymy ludzi śmiejących się, szydzących z nas i nazywających nas tym pogardliwym przydomkiem religijnych fanatyków, naśmiewających się z nas i mówiących nawet, że nie jesteśmy umysłowo w porządku, o Panie, to nie może trwać przez cały czas. Więc bądźmy jak Job, obstający przy swoim świadectwie. Dopomóż nam być jak Daniel w lwiej jamie, albo jak hebrajscy młodzieńcy w ognistym piecu, względnie jak Abraham w swojej wędrówce. 120 Pomóż nam, o Panie, stać wiernie, póki nie zobaczymy tego wielkiego wydarzenia: „Kiedy zabrzmi trąba i powstaną umarli w Chrystusie, a my, którzy pozostaniemy przy życiu, zostaniemy przemienieni w jednej chwili, w okamgnieniu”. A wtedy nastanie dla nas Wielkanoc, którą Chrystus przeżył ciesząc się około dziewiętnaście stuleci temu, w ten poranek, kiedy powiedział: „Dlatego, że Ja żyję, i wy żyć będziecie”. 121 „Ten Jezus, który od was został wzięty w górę do nieba, tak przyjdzie, jak Go widzieliście odchodzącego”. Zobaczymy Go, nawet każdą bliznę na Jego rękach i każdą bliznę od cierni na Jego głowie. Zobaczymy Go. „O, ja Go poznam, ja Go poznam I stanę odkupiony u Jego boku!” 122 Tak, Panie, moje wątłe serce i moje słabe ciało zaczyna pochylać się pod tym brzemieniem, pod troskami i znojami na polach żniwa, na polach misyjnych, wśród wzlotów i upadków, na skutek obojętności panującej wśród aroganckich kaznodziejów w całym kraju, i tak dalej, ludzie okazują pogardę, a złe moce atakują. 123 Lecz, o Panie, pewnego dnia tak jak Eliasz przyjdziemy nad rzekę, spojrzymy na tamten brzeg i zobaczymy przywiązany do krzaków ognisty rydwan, który nas zabierze. Daj nam zrozumieć, że te kupy popiołu są tylko zasłonami, oddzielającymi nas od tej wielkiej rzeczy, leżącej przed nami – od tej wielkiej chwały. 124 Obyśmy pozostali wiernymi jak Job, dopóki nie zobaczymy Go twarzą w twarz. Obyśmy byli tak wiernymi, jakim był nasz Pan, będący naszym przykładem; On poszedł na Golgotę i dał się ukrzyżować – abyśmy zostali ukrzyżowani razem z Nim, aby w naszym życiu mogło nastać zmartwychwstanie. Udziel nam tego, Panie. 125 Jeśli byliby tutaj jacyś naśmiewcy, tacy jacy byli dawniej, w czasach 118 JA WIEM 3 otworzyły się po raz pierwszy w jego życiu. Ufam więc, że wy tutaj jesteście w wielkim oczekiwaniu – razem ze mną. Spodziewam się, że Bóg uczyni coś dla nas i podniesie nas na poziom wyższy od tego, na jakim byliśmy dotychczas. Skłońmy nasze głowy do modlitwy. 10 Nasz łaskawy Niebiański Ojcze, zgromadziliśmy się tutaj tego poranka w tym małym kościele obok drogi i jesteśmy naprawdę wdzięczni za Ciebie i za wszystko, co to dla nas oznacza, a szczególnie w tym poranku Wielkanocnym. Gdyby nie było Wielkanocy, nie bylibyśmy w tym stanie, w jakim jesteśmy dzisiaj. 11 To Wielkanoc właśnie przypieczętowała wszystkie Boże obietnice. Ona potwierdziła je nam. Wszystko, co On kiedykolwiek obiecał, stało się rzeczywistością w Wielkanoc. Ona jest jednym z najbardziej uroczystych dni, jakie możemy mieć w ciągu roku! 12 Chcielibyśmy dzisiaj poprosić, o Panie, abyś pocieszył nasze serca, kiedy siedzimy i czekamy, i cieszymy się spodziewając się Ducha Świętego, który przyszedł po Wielkanocy, żeby zstąpił na nasze serca i pocieszył nas, i odnowił naszą wiarę w wielkiej, potężnej mierze, abyśmy pielgrzymowali żyjąc takim życiem, jakim Jezus nakazał nam żyć. 13 Chcielibyśmy modlić się o każdą poszczególną osobę, a szczególnie o tych, którzy są złożeni chorobą i nie mogą dostać się dzisiaj nigdzie na nabożeństwo. Boże, bądź z nimi. Niechaj ta Wielkanoc będzie dla nich rzeczywistą Wielkanocą, aby powstali z łoża i cieszyli się nowym zdrowiem, jakiego nigdy wcześniej w swoim życiu nie zaznali. Spełnij to, Panie. 14 Niech każdy kaznodzieja, każdy Twój sługa, którego masz dzisiaj na obliczu ziemi, obchodzący tą wielką pamiątkę, posiada namaszczenie, siłę i moc, by przynieść do swego zboru (tym oczekującym owcom) Pokarm, który Bóg ma przygotowany dla Swojego ludu. Udziel nam tego, Panie. Oczekujemy w pokorze na naszą cząstkę, w imieniu Pana Jezusa Chrystusa. Amen. 15 Poproszę teraz brata Neville, by przeczytał miejsce Pisma Świętego, mówiące o zmartwychwstaniu. [Brat Neville mówi: „Mateusz 28” i czyta następujący tekst – wyd.] „A po sabacie, o świcie pierwszego dnia tygodnia, przyszła Maria Magdalena i druga Maria, aby obejrzeć grób. I oto powstało wielkie trzęsienie ziemi, albowiem anioł Pański zstąpił z nieba i przystąpiwszy odwalił kamień i usiadł na nim. A oblicze jego było jak błyskawica, a jego szata biała jak śnieg. 4 MÓWIONE SŁOWO A strażnicy zadrżeli przed nim ze strachu i stali się jak nieżywi. Wtedy anioł odezwał się i rzekł do niewiast: Wy się nie bójcie; wiem bowiem, że szukacie Jezusa ukrzyżowanego. Nie ma go tu, bo wstał z martwych, jak powiedział; chodźcie, zobaczcie miejsce, gdzie leżał. A idąc śpiesznie powiedzcie uczniom jego, że zmartwychwstał, i oto poprzedza was do Galilei, tam go ujrzycie; oto wam powiedziałem. I odeszły prędko od grobu z bojaźnią i wielką radością, i pobiegły oznajmić to uczniom jego. A oto Jezus zastąpił im drogę i rzekł: Bądźcie pozdrowione! One zaś podeszły, objęły go za nogi i złożyły mu pokłon. Wtedy rzekł do nich Jezus: Nie bójcie się! Idźcie i oznajmijcie braciom moim, aby poszli do Galilei, a tam mnie ujrzą. A gdy one szły, oto niektórzy ze straży przyszli do miasta i powiadomili arcykapłanów o wszystkim, co zaszło. Ci zaś zebrali się wraz ze starszymi i po naradzie dali sporo pieniędzy żołnierzom, mówiąc: Powiedzcie, że uczniowie jego w nocy przyszli i ukradli go, gdy spaliśmy. A jeśliby o tym usłyszał namiestnik, my go przekonamy i wam bezpieczeństwo zapewnimy. Wzięli więc pieniądze i postąpili tak, jak ich pouczono. I rozniosła się ta wieść wśród Żydów aż po dzień dzisiejszy. A jedenastu uczniów poszło do Galilei, na górę, gdzie im Jezus przykazał. I gdy go ujrzeli, oddali mu pokłon, lecz niektórzy powątpiewali. A Jezus przystąpiwszy, rzekł do nich te słowa: Dana mi jest wszelka moc na niebie i na ziemi. Idźcie tedy i czyńcie uczniami wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego, ucząc je przestrzegać wszystkiego, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami po wszystkie dni aż do skończenia świata”. Amen. 16 [Puste miejsce na taśmie – wyd.] … doda Swoje błogosławieństwa do czytania Jego Słowa. 17 Chciałbym powiedzieć teraz – jeszcze raz ogłosić nabożeństwo, które odbędzie się dzisiaj do południa – będziemy kontynuować nasze nabożeństwo o 9:30, kiedy zakończymy to poranne nabożeństwo. Nazywamy je „naszym nabożeństwem o świcie”. I jesteśmy… JA WIEM 17 jeden latach usługiwania, po trzydziestu jeden latach znojów na polu misyjnym chciałbym złożyć moje świadectwo odnośnie tego: Przeżyłem rozczarowania, przeżyłem chwile, kiedy prosiłem o pewne rzeczy, wołałem o nie i żebrałem o nie, a nie otrzymałem ich. Ale jeżeli będę tylko oczekiwał cierpliwie na Boga, wtedy wiem, że to działa dokładnie i poprawnie; wszystko wychodzi zupełnie właściwie i dzieją się dokładnie właściwe rzeczy. 111 Kiedy straciłem moje dziecię – moją małą Sharon, była to rzecz, na której potykałem się. Mówiłem sobie: „Jakże może to być ku dobremu? Jak może to posłużyć ku dobremu?” 112 Lecz kilka miesięcy później, kiedy zobaczyłem ją stojącą w całej piękności młodej dziewczyny, kiedy odezwała się do mnie stojąc obok tego starego uszkodzonego powozu, zrozumiałem, że gdyby pozostała przy życiu, mogłaby zejść na manowce. Bóg musiał ją zabrać, gdy była delikatna i miła. Wiem, że zobaczę ją znowu. Wiem, że ją zobaczę znowu, nie mam odnośnie tego nawet cienia wątpliwości. 113 Myślę o mojej żonie – w wieku dwudziestu dwóch lat została zabrana stąd będąc jeszcze dziewczyną – jako młoda matka. Kiedy w tutejszych gazetach były nagłówki: „Młoda matka, żona kaznodziei właśnie umarła”, o, jak moje serce krwawiło! Nie wiedziałem, co robić. 114 Ale dzisiaj wiem, że to wszystko działało dla mojego dobra. Wiem, że to życie musiało zostać skruszone, wyżymane i wyciśnięte, aby można było wydostać z niego to, co w nim było. Było w nim zbyt wiele Branhama i dlatego musiało zostać wyciśnięte, zanim Bóg mógł zamanifestować się przez nie. 115 Było w tobie zbyt wiele z ciebie, więc Bóg musiał to wycisnąć poprzez doświadczenia. Kiedy to wyciskanie jest w toku, jest to czasami twarde, ale po pewnym czasie niebo rozpogodzi się i wtedy widzisz Boży zamiar! Wtedy zawołasz: „Ja wiem, że mój Odkupiciel żyje i że w ostatecznym dniu stanie nad prochem na ziemi. Chociaż robactwo roztoczy to ciało, jednak w moim ciele będę oglądać Boga”. 116 Te niewielkie doświadczenia i kłopoty trwają tylko na chwilę, i potem zanikają i przemijają. Lecz pamiętajmy o tym, że one współdziałają tylko dla naszego dobra, aby Bóg został uwielbiony. 117 Pochylimy teraz na chwilę nasze głowy. Chciałbym zapytać się przed modlitwą: Czy jest tu ktoś, kto chciałby być wspomniany w modlitwie, zanim zakończymy? Niech was Bóg błogosławi. Ilu z was tutaj chciałoby powiedzieć: „Pragnę, aby w tej godzinie mojego doświadczenia Bóg dał mi nowe przeżycie, abym mógł wyjść z niego jako nowy człowiek”? Podnieś swoje ręce i powiedz: „Chcę, aby było to dla mnie zmartwychwstaniem, Wielkanocą, abym został pobudzony do nowych nadziei, nowych mocy, do nowego zdrowia i nowej radości”. Niech was Pan błogosławi, moi drodzy słuchacze. 16 MÓWIONE SŁOWO Uderzali go kamieniami w twarz, a on spoglądał w górę i powiedział: „Widzę niebiosa otwarte. Widzę Jezusa stojącego po prawicy Bożej”. I powiedział: „Panie, nie zaliczaj im tego grzechu”. 102 A Paweł pilnował ich płaszczy i to postawiło go na kupie popiołu na wiele tygodni. Chodził tam i z powrotem, aż jego umysł był tak zepsuty, że wyruszył do Damaszku, próbując wydostać się z tego, podobnie jak człowiek sięgający po butelkę whisky, starając się utopić w niej swój smutek. 103 Znajdował się właśnie na środku drogi, kiedy olśniła go wielka Światłość, a z nieba rozległ się Głos: „Saulu, Saulu, dlaczego Mnie prześladujesz?” On Go zobaczył. On rozpoznał, że jest to Jezus – zmartwychwstały, ten sam, którego śmierci był świadkiem, który został wzbudzony z martwych. 104 O, przypominam sobie moje własne życie, kiedy byłem na drodze do zguby; wtedy usłyszałem miły głos: „Jam jest Jezus. Byłem umarły, a oto żyję na wieki wieków. Ponieważ Ja żyję i ty żyć będziesz. Od tego czasu, włożyłem moją rękę w Jego dłoń i ufałem Mu, przechodząc przez ciemne doliny. Kiedy przychodzi czas, w którym nie widzę, którą drogą idę, mimo wszystko ufam Jemu. 105 Każdy wierzący chrześcijanin musi zostać zepchnięty do tych doświadczeń. Każdy wierzący chrześcijanin musi być postawiony na tej kupie popiołu, tak aby mógł wyjść z tego z cennym doświadczeniem: „Ja wiem, że mój Odkupiciel żyje”. 106 Nie przyszliśmy tu dzisiejszego poranka tylko po to, aby tu siedzieć i rozmawiać o jakichś historycznych wydarzeniach, chociaż to wszystko jest prawdą, lecz przyszliśmy tu dzisiaj rano mając takie świadectwo: „Ja wiem, że Jezus Chrystus jest Synem Bożym. Wiem o tym bez żadnego cienia wątpliwości! Wiem, że On zmartwychwstał i że żyje dzisiaj we mnie. On jest moim, a ja jestem Jego. Jestem razem z Nim współdziedzicem królestwa Bożego”. 107 Wielkanoc! Wielkanoc przynosi coś wspaniałego: zmartwychwstanie i nową nadzieję. Czy posiadasz je dzisiejszego poranka? Czy jest to w twoim sercu? Czy wiesz, że twój Odkupiciel żyje i że On sprawia, iż wszystko współdziała ku dobremu? 108 Może mówisz: „Bracie Branham, ja tu siedzę w oczekiwaniu na kolejkę modlitewną”. 109 Bóg działa tak, że to jest dokładnie dla twojego dobra. Dlaczego niedawno tamten miły chłopiec był dotknięty ślepotą od urodzenia? Aby Bóg został uwielbiony i mógł przewrócić miasto do góry nogami. Oczywiście, Bóg wie, co czyni. Bóg to wie. On umieszcza nas na kupie popiołu po to, aby móc okazać nam swoją chwałę. 110 Więc dzisiejszego poranka mówię to, przyjaciele. Po trzydziestu JA WIEM 5 Mam kilka wspaniałych spraw, o których chcę was powiadomić – o nabożeństwach, które odbyły się niedawno. Chcielibyśmy, abyście wy wszyscy, którzy jesteście chorzy i cierpiący, przyszli dzisiaj do południa z wiarą, wierząc, że ten zmartwychwstały Jezus żyje dzisiaj i że jest taki sam, jakim był zawsze. On nie zmienił się ani trochę. 19 Chciałbym przeczytać teraz krótki fragment Pisma Świętego, znajdujący się w 19. rozdziale Księgi Joba, począwszy od 15. wersetu: „Domownicy i służebnice moje uważają mnie za obcego, w ich oczach stałem się cudzoziemcem. Gdy wołam na mego sługę, nie odzywa się; sam muszę go błagać. Moim oddechem brzydzi się moja żona, jestem wstrętny swoim rodzonym braciom. Nawet mali chłopcy mną gardzą; gdy powstaję, urągają mi. Wszyscy moi powiernicy brzydzą się mną, a ci, których miłowałem, zwracają się przeciwko mnie. Moje kości przyschły do mojej skóry i do ciała; i uszedłem tylko z dziąsłami. Zmiłujcie się, zmiłujcie się nade mną, wy, przyjaciele moi, bo ręka Boża mnie dotknęła! Czemu prześladujecie mnie, jak to czyni Bóg, a nie możecie się nasycić widokiem mojego ciała? O, oby były zapisane moje słowa, oby były utrwalone w księdze, żelaznym rylcem i ołowiem wykute w skale na zawsze. Lecz ja wiem, że Odkupiciel mój żyje i że jako ostatni nad prochem stanie! A potem, chociaż moja skóra jest tak poszarpana, uwolniony od swego ciała będę oglądał Boga. Tak! Ja sam ujrzę go i moje oczy zobaczą go, nie kto inny. Moje nerki zanikają we mnie za tym tęskniąc”. 20 Chciałbym z tego 19. rozdziału Joba zaczerpnąć mój temat: „Ja wiem”. 21 Ten ówczesny patriarcha był kimś takim, jakimi my jesteśmy dzisiaj. Znajdował się w wielkich kłopotach, przypadły na niego jak powódź, jak my to nazywamy, i był zrozpaczony. Przez wiele dni siedział na kupie popiołu i usiłował znaleźć słowa pociechy, znaleźć coś, co by mu dodało odwagi, i coś, co by go pocieszyło, bo widział, że życie uchodzi z niego. 22 Przede wszystkim był on starym człowiekiem, w wieku około dziewięćdziesięciu lat i był nawiedzony Bożą ręką. Wiemy jednak, że 18 6 MÓWIONE SŁOWO Bóg nie dotknął go Swoją ręką, ale pozwolił szatanowi, żeby go uderzał. Bóg ma agentów do wykonywania różnych rzeczy. Jeśli Bóg chce, aby stało się coś złego, wypuszcza tylko szatana, aby to zrobił. A gdy chce, aby stało się coś dobrego, On ma Swoich sług, których wypuszcza, aby to zrobili. 23 Szatan dotknął Joba w pewnym celu – aby go doświadczyć, ponieważ debatował o nim z Bogiem. I Bóg powiedział szatanowi: „Mam sługę na ziemi, któremu nie ma równego. Cokolwiek mu powiem, on to uczyni. On jest doskonałym i sprawiedliwym człowiekiem”. 24 Szatan powiedział: „Pozwól mi tylko zająć się nim, a skłonię go do tego, że będzie Ci złorzeczył w twarz”. 25 Job nie wiedział, co się w ogóle dzieje, więc to doprowadziło tego patriarchę do głębokiej rozpaczy. Jednak w jakiś sposób, chociaż nawet wszystko stracił, zachował swoją pozycję w Chrystusie. Powiedział: „Ja wiem, że Odkupiciel mój żyje”. 26 Obecnie my wpadamy w takie tarapaty. Wszyscy do nich wpadamy. Wierzę, że dzisiaj jesteśmy tu zgromadzeni z powodu czegoś takiego – w tym samym celu. Wszyscy znajdujemy się na kupach popiołu. Mamy nasze kłopoty, nasze wzloty i upadki, nasze krytyczne chwile, nasze choroby, nasze bóle serca i rozczarowania. Przychodzimy więc w takim stanie w dzisiejszym poranku wielkanocnym, aby znaleźć słowa pociechy, tak jak Job próbował je znaleźć u swoich przyjaciół. 27 Nikt z nich nie potrafił mu podać pocieszenia. Widząc jego kłopoty, oskarżali go, że jest sekretnym grzesznikiem. Jednak potem, kiedy nękały go wszystkie te kłopoty, Bóg przyszedł mu na ratunek. 28 Job zadawał pytania. Wiedział, że nie chodziło tylko o jego chorobę i jego wrzody, jego kłopoty i bóle serca, spowodowane utratą jego rodziny i całego majątku, nawet jego życie było zagrożone; do tego był starym człowiekiem, podeszłym w latach i wiedział, że zostanie położony do grobu. A jednak wiedział i wierzył, że jest Ktoś, kto postawił go tutaj na ziemi – nie mógł przyjść tutaj samodzielnie. On wiedział, że urodził się swojemu ojcu i matce, tak samo jego ojciec i matka musieli mieć kogoś, kto ich tu zrodził. I to pytanie toczyło się aż do samego początku: „Kto zrodził tego pierwszego?” 29 Następnie zastanawiał się nad tym: „To dziwne, że ja tutaj jestem, chodzę po ziemi i mam życie na wyższym poziomie niż życie zwierząt i życie roślin”. Stwierdzamy jednak, że on powiedział: „Jeżeli umiera drzewo, ono będzie żyło znowu. Jeśli umiera kwiat, on będzie żył ponownie”. 30 Potem powiedział: „Lecz człowiek położy się i odda swojego ducha, i gdzie on się znajduje? Przychodzą jego synowie, opłakują go i oddają mu ostatnią posługę, a on nie dostrzega tego”. I zastanawiał się: „Jak JA WIEM 15 umarłych z grobu. Widzieli Go, gdy to czynił. A potem myśleli: „Tam leży On Sam – zimny w tym grobie dzisiaj rano”. To było potrzebne… 96 Ci ludzie, którzy widzieli, jak On otwierał oczy ślepych, widzieli, jak On stał tam i rozpoznawał myśli, które znajdowały się w sercach ludzi. Mówili: Jak On to wiedział, że oni go ścigali? Skąd On to wiedział? Dlaczego nie wiedział, że Judasz…? Dlaczego nie wiedział, że Judasz Go zdradzi? Dlaczego On nie wiedział, że żołnierze wychodzą na wzgórze z mieczami i z kijami, aby Go pojmać, jeżeli potrafił rozpoznawać ich myśli?” 97 Widzicie, diabeł działał wtedy przeciwko nim, postawił ich na kupie popiołu, bo oni chcieli innym dać świadectwo: „Ja wiem”. Nie „Ja przypuszczam” albo „może tak jest”, lecz: „Ja wiem! Ja wiem!” 98 Pamiętajcie, że te doświadczenia przychodzą na was tak samo, abyście nie mówili: „Otóż, może jest to prawdą. Może Pismo Święte jest prawdą, może Boskie uzdrowienie jest prawdą, może Duch Święty ma rację. Lecz kiedy wytrwacie w tym doświadczeniu, zejdziecie z tej kupy popiołu i otrzymacie objawienie od Boga dzięki ochrzczeniu Duchem Świętym, możecie zawołać: „Ja wiem, że Odkupiciel mój żyje, ponieważ On żyje we mnie!” 99 Piotr powiedział: „Pójdę łowić ryby”. Inny apostoł orzekł: „Uważam, że ja pójdę z tobą”. Będąc hen na środku morza oni byli na swojej kupie popiołu, a kłopoty trapiły ich dalej. Słyszę, jak jeden z nich mówi: „O, jak mogło się to stać, Piotrze? Jak mogło stać się coś takiego, że taki Człowiek jak On umarł? Jak mogli złożyć Go do grobu w taki sposób? Jak On mógł to znosić i pozwolić, aby Mu pluli w twarz, wyrywali Mu brodę i włożyli Mu na głowę tę koronę cierniową? Jak On mógł to wszystko znosić, o, a jednak być Bogiem? Ja po prostu nie mogę tego zrozumieć”. Och, jak wielkie to było rozczarowanie! 100 A nagle, kiedy spojrzeli w stronę brzegu, otrzymali to samo objawienie, które otrzymał Job; zobaczyli tam Tego, którego Job zobaczył cztery tysiące lat wcześniej. Stał tam Odkupiciel, żywy i rześki – stał na brzegu, miał tam rozniecony ogień i rybę, upieczoną na nim. On odezwał się i zapraszał ich. „Jezus rozpostarł stół, na którym karmią się święci Boży On zaprasza Swoich wybranych: „Chodźcie i jedzcie”. On karmi Swoją manną i zaspokaja wszystkie nasze potrzeby; O, jak to miło wieczerzać zawsze z Jezusem!” Możemy rozmyślać o tym: „Jak to, że były potrzebne te wielkie doświadczenia…” 101 Jak było z apostołem Pawłem, tym wielkim apostołem, który przechodził przez swój czas doświadczeń potem, kiedy był świadkiem śmierci Szczepana i widział jego miłą twarz zwróconą ku niebu. 14 MÓWIONE SŁOWO Jego czole, zanim mogło się to urzeczywistnić. I było trzeba okrutnej agonii na Golgocie, zanim mógł przyjść dowód wiecznego Boga, który może wskrzeszać umarłych. Była potrzebna modlitwa w Getsemane i Golgota, aby mogła nastać Wielkanoc. Z pewnością tak. 87 A co apostołowie – owego poranka byli tak upadli na duchu, że Piotr powiedział: „Jestem tak zniechęcony, iż myślę, że pójdę znowu łowić ryby. Wrócę nad rzekę. Ja – gdzie Go zobaczyłem”. 88 Oni mieli wielkie nadzieje, wiarę i wszystko, dopóki nie nadeszła ta chwila wielkiej ciemności. Co Bóg czynił? Prowadził tych apostołów na kupę popiołu. Prowadził ich na miejsce, gdzie oni mieli – gdzie ich wiara miała im zostać potwierdzona. 89 Piotr powiedział: „Widziałem Go czyniącego wielkie cuda hen w Galilei. Lecz ach, teraz On leży martwy i zimny w grobie! Myślę, że wypłynę dziś rano na jezioro i zarzucę sieć – po prostu będę łowił ryby. Może będę mógł spojrzeć na drugą stronę tego jeziora i stwierdzę, co się dzieje. Pamiętam, jak zobaczyłem Go, kiedy czekał na nas na brzegu. Uważam, że tam właśnie pójdę”. 90 A inni apostołowie powiedzieli: „Wiesz co? Myślę, że i ja pójdę z tobą”. Och, oni byli przygnębieni. Płakali tak, aż im oczy spuchły. 91 Jakże, my też przechodziliśmy takie sytuacje! Jakże dobrze je znamy – jesteśmy wszyscy zapoznani z tymi sprawami. 92 Pamiętam, jak kładłem do grobu moją ukochaną na wierzchołku tamtego pagórka na Cmentarzu Wschodnim, względnie na cmentarzu Walnut Ridge. Potem pogrzebałem w nim również małe niemowlę. Płakałem na ramieniu zmarłej żony, matki tego niemowlęcia tak, że nie mogłem już więcej płakać. Uczyniłem wszystko, co mogłem. 93 W końcu wziąłem pistolet i chciałem popełnić samobójstwo – byłem w takiej desperacji. I w tej chwili, kiedy byłem na kolanach w tym małym pokoju, otwarło się niebo i ja zobaczyłem ją stojącą tam w blasku nieśmiertelności. Właśnie w tej godzinie odczułem, jak jej ramiona objęły moje ramiona i powiedziała: „Bill, ty tego nie pojmujesz. Jest nam tutaj o wiele lepiej niż tobie”. 94 Widzicie, trzeba ukrzyżować samego siebie. Kwiat musi zostać zgnieciony, aby otrzymać z niego woń. Życie musi zostać zgniecione, aby otrzymać z niego to najlepsze, co w nim jest. Dlatego też Jezus musiał zostać starty, aby się mogło okazać, Kim On był. On nie mógł powstać przed ukrzyżowaniem i powiedzieć: „Dana Mi jest wszelka moc na niebie i na ziemi”. Ale po ukrzyżowaniu On mógł powstać i powiedzieć: „Dana Mi jest wszelka moc na niebie i na ziemi!” Co to sprawiło? Najpierw musiał zostać ukrzyżowany. 95 Było potrzebne zdruzgotanie i zniechęcenie apostołów. Oni widzieli swojego Zbawiciela, Tego, którego miłowali, wskrzeszającego nawet JA WIEM 7 to jest, że Bóg przywraca życie roślinom i kwiatom, natomiast człowiek nie może żyć ponownie?” Wszystko to martwiło go. 31 Obyśmy tylko potrafili wyciągnąć z tego wnioski dzisiejszego poranka! Po to właśnie jesteśmy tutaj. Słyszeliśmy już wiele razy o wydarzeniach w czasie Wielkanocy, czytamy o nich tam i z powrotem, a dzisiaj usłyszycie w audycjach radiowych różnych kaznodziejów, mówiących o tym. 32 Myślałem jednak o tym, że dla mojej małej grupy, którą dał mi Pan, podejdę do tego dzisiejszego poranka z innego punktu widzenia, jeśli będę potrafił. Chciałbym rozważać pytania: „Dlaczego wpadamy w takie kłopoty? Co powoduje, że te sprawy przychodzą? Dlaczego chrześcijanin miałby być zakłopotany? Dlaczego dla chrześcijanina nie układa się wszystko doskonale?” Właśnie, tak nie jest i my o tym wiemy. 33 Czasami mamy nawet jeszcze więcej kłopotów, gdy staniemy się chrześcijanami, niż ich mieliśmy jako grzesznicy. Oczywiście, jest napisane: „Wiele złego przychodzi na sprawiedliwego, ale z tego wszystkiego wyrywa go Pan”. Bóg zapowiedział wiele utrapień, dziwnych uczuć i dziwnych rzeczy, które będą ponad nasze zrozumienie, ale zawsze posłużą dla naszego dobra. 34 Nie możemy ich po prostu zrozumieć, bo gdybyśmy je rozumieli, nie chodzilibyśmy w wierze, lecz w rozumieniu. Lecz chodzimy we wierze i mamy te kłopoty, lecz wierzymy trzymając się Jego Słowa, że sprawi to dla nas coś dobrego. Obyśmy to tylko mogli pojąć dzisiejszego poranka! Obyśmy mogli zrozumieć, że wszystkie nasze kłopoty… Nikt z nas nie jest na nie odporny. Gdybyśmy tylko mogli uświadomić sobie, że te rzeczy służą dla naszego dobra! 35 Na pewnym miejscu w Biblii jest napisane, że „Doświadczenia, które na nas przychodzą, są dla nas daleko droższe niż samo złoto, bowiem sam Bóg daje nam te doświadczenia”. 36 Kiedy staniemy się Jego własnością, po naszym wyznaniu, po naszym chrzcie i przyrzeczeniu, że będziemy żyć dla Niego, potem każde doświadczenie, które na nas przychodzi jest po to, aby nas udoskonalić dla Jego chwały. Służy ono do tego, aby doprowadzić nas do stanu, w którym sam Bóg będzie dla nas bardziej rzeczywisty niż był przed nadejściem tego doświadczenia. 37 Chciałbym tego poranka dołączyć do Joba i powiedzieć, że żyję już wystarczająco długo, by wiedzieć, że to jest prawdą. Widziałem to w moim własnym życiu, że za każdym razem, kiedy nastaje poważna sytuacja, której nie potrafię obejść, podejść ani przejść ponad nią, Bóg toruje drogę wyjścia i wychodzę z niej chwalebnie. Dziwię się tylko, jak Jego łaska zawsze potrafi tego dokonać, ale On to czyni. 8 MÓWIONE SŁOWO I pamiętajcie: We wszystkich tych rzeczach szatan usiłuje rozstroić nas nerwowo i wyprowadzić z równowagi, abyśmy myśleli: „Och, dlaczego to się stało? Dlaczego nie mogłem być takim jak ten?” 39 Właśnie, kilka dni temu, kiedy wyszedłem z najpiękniejszego i najwspanialszego budynku, jaki kiedykolwiek w całym moim życiu widziałem – był to okazały budynek naszego brata Orala Robertsa. Widziałem ten lity marmur; nigdzie nie było okien, lecz jak był on wykończony! 40 Byłem w Hollywoodzie, byłem w pałacach królów, byłem prawie wszędzie na świecie, gdzie tylko można było być, w najróżniejszych przepychowych i ślicznych miejscach i domach, ale nigdy nie widziałem niczego, żadnego miejsca, które dorównywałoby temu – w ogóle nigdzie. Takie cieniutkie siatki z aluminium osłaniają wnętrze; o, nigdy w całym moim życiu nie widziałem czegoś tak przepychowego. 41 Przechadzałem się tam i pocierałem rękami te kolumny i wspaniałe granity, a na nich rzeźby, przedstawiające trójcę Ojca, Syna i Ducha Świętego i różne inne rzeczy… Właśnie niedawno wyszedłem również z budynku brata Tommy Osborna i widziałem tam jego wielkie, potężne dzieło dla Pana. 42 Przystanąłem na zewnątrz, spojrzałem wstecz na ten budynek i pomyślałem: „Boże, z pewnością stałem się obłudnikiem, na pewno stałem się wyrzutkiem społeczeństwa, chociaż usługa tych mężów wywodzi się z mojej usługi”. 43 I pomyślałem: „Więc co? Może jestem tak niegodny zaufania, Panie, że Ty nie możesz mi powierzyć czegoś takiego. Nawet z powodu tej niewielkiej sumy dolarów, którymi pozwalasz mi opłacać kampanie i inne wydatki, usiłują mnie teraz posłać do więzienia. Dlaczego jestem takim hipokrytą albo dlaczego jestem tak niegodną zaufania osobą?” Więc byłem wtedy na kupie popiołu, tak jak Job w dawnych czasach. 44 Kiedy stałem tam na zewnątrz, z trudem tylko łapiąc oddech na widok tej okazałości, którą potrafił osiągnąć w tym wspaniałym olbrzymim budynku ten biedny zielonoświątkowy chłopiec, który urodził się w ziemiance, pomyślałem: „O Boże, może nie jestem godny?” 45 Właśnie w tej chwili cichy Głos zstąpił w dół jakby korytarzami z niebios i powiedział: „Lecz Ja jestem twoją Cząstką!” 46 Wtedy pomyślałem: „O Panie, Boże, ja – o – ja… więc niech już tak pozostanie, Panie. Ponieważ ja nie miałbym takiej inteligencji, aby kierować tak wielkim dziełem dla Ciebie, jak to. Jestem przecież niewykształconym człowiekiem. Lecz jak długo Ty jesteś moją Cząstką i ja jestem Twoim, to Ty będziesz mnie prowadził. Ja nie potrafię prowadzić samego siebie. Lecz Ty mnie prowadź, o Panie!” 47 Takie właśnie krytyczne godziny spychają nas na te święte piaski. 38 JA WIEM 13 Daniel mógł zobaczyć anioła, musiał pójść do lwiej jamy. Zanim Job mógł zobaczyć zmartwychwstanie, musiał wpaść do takiego stanu i stracić wszystko, co miał. Potem jednak przez widzenie zobaczył je! 79 A jeśli Job dzięki widzeniu mógł tak mocno trzymać się obietnicy, o ileż bardziej powinniśmy trzymać się jej my, skoro Chrystus powstał z martwych i stał się pierwociną tych, którzy zasnęli, i zesłał na nas Ducha Świętego jako pieczęć obietnicy, że i my będziemy żyć! „Ponieważ Ja żyję, i wy żyć będziecie”. Widzimy Jego chwalebną Obecność pomiędzy nami, widzimy Go działającego, czyniącego te same znaki i cuda, jakie czynił będąc na ziemi, i to daje nam tę nadzieję. 80 My również dochodzimy do zmartwychwstania, więc czy mamy nadal pozostać na swoich kupach popiołu? Powstańmy więc dzisiaj z tej kupy popiołu z nową mocą, z nową determinacją, z nową wizją, że zobaczymy Boga w Jego mocy. Widzimy nadchodzące zmartwychwstanie tych rzeczy. 81 Znajdujemy się w okresie śmierci. Siedzimy w bramach śmierci. Narody znajdują się w bramach śmierci. 82 Rosja wynalazła teraz nową broń i tak dalej, jak wszyscy słyszeliście o tym przez radio. Nie trzeba im przychodzić tutaj i zniszczyć nas przy pomocy bomby. Mogą tu tylko przynieść jakieś chemikalia, rozdać je swoim szpiegom i rozpylić w dowolnym kraju trochę tej substancji, która spowoduje, że przez dwadzieścia cztery godziny wszyscy będą sparaliżowani. 83 Wtedy oni mogą wtargnąć i kiedy się ockniesz, jakiś Rosjanin będzie cię kopał do boku, rosły rosyjski żołnierz zajmie twój dom, zgwałci twoją żonę, wyrzuci twoje dzieci na ulicę i weźmie twój dom w posiadanie. Oni potrafią to zrobić. Nie stracą ani jednego żołnierza. Oni to mają. Nikt nie wie, co to jest. Widzicie, wszystko to oddziałuje w… Teraz mogą posłużyć się tym bez obaw, ponieważ nikt inny tego nie ma. 84 Nie wiemy, jak to przyjdzie i co będzie się dziać. Ale wiemy jedno, że jesteśmy na kupie popiołu. Ten naród jest na kupie popiołu. Świat jest na kupie popiołu. 85 A ponieważ świat jest na kupie popiołu, jestem taki szczęśliwy, że Duch Boży może przyjść i my możemy powiedzieć: „Ja wiem, że Odkupiciel mój żyje i że w ostateczny dzień stanie na tej ziemi!” Pewnego dnia On przyjdzie! Nic dziwnego, że poeta napisał: „Żyjąc, On miłował mnie. Umierając, zbawił mnie. Będąc pogrzebany, zaniósł moje grzechy daleko. Zmartwychwstając usprawiedliwił mnie z łaski na zawsze. Pewnego dnia przyjdzie. O, jaki sławny to dzień!” 86 Był potrzebny bój w Getsemane, aż krople krwi wystąpiły na 12 MÓWIONE SŁOWO tego. Mamy dzisiaj zbyt wiele domysłów. „Ja wiem, że Odkupiciel mój żyje!” Tak jest. 70 Więc Kim On był? Jeśli On żył, to był On dla Joba Odkupicielem. „Mój” – osobiście – mój. „Odkupiciel mój żyje!” 71 A co ponadto wiesz, Jobie? Czy widziałeś coś jeszcze w tym widzeniu? 72 „Wiem, że w ostateczne dni nad prochem stanie. I chociaż robactwo roztoczy moje ciało, jednak w ciele moim będę oglądał Boga – zobaczę go dla siebie. Ja wiem, że Odkupiciel mój żyje i w ostatecznym dniu stanie na ziemi. Chociaż moje nerki zostaną pożarte we mnie i robactwo roztoczy mi ciało, jednak w ciele moim będę oglądał Boga”. Myślę, że to była najwspanialsza wizja. 73 Daniel zobaczył Anioła. Hebrajscy młodzieńcy zobaczyli Syna Bożego. Noe zobaczył tęczę. Abraham zobaczył Boga twarzą w twarz. Lecz Job zobaczył zmartwychwstanie, Job go wyglądał. Wszyscy patriarchowie i wielcy święci Biblii wyglądali tego dnia. Dzięki swoim widzeniom i objawieniom mieli pewność, że nastanie czas zmartwychwstania. 74 Widzimy teraz, że dzieją się wielkie rzeczy. Widzimy wielką moc Bożą. Widzimy wielkie sprawy, które On potrafił uczynić. Moglibyście popatrzeć na słońce i poznacie, że to moc Boża sprawia, iż ziemia krąży wokół niego. Nie możecie widzieć wiosny i nie wiedzieć, że istnieje Bóg. Możecie oglądać uzdrowienie ślepych oczu i głuchych uszu i wiecie, że to czyni Bóg. 75 Ale co, gdyby to było już wszystko, co istnieje, i po śmierci byłby z nami koniec? Lecz przyszło zmartwychwstanie, mamy Wielkanoc! O, to właśnie zmartwychwstanie zapieczętowało wszystko, co Bóg kiedykolwiek obiecał; dokonało tego zmartwychwstanie. 76 Więc człowiek musi najpierw przeżyć ukrzyżowanie, zanim może dla niego nastać zmartwychwstanie. Zanim Kościół będzie mógł zobaczyć moc zmartwychwstania, zanim ja będę mógł zobaczyć nastanie mojej nowej usługi, zanim wy będziecie mogli wejść w nową społeczność z Bogiem, musicie najpierw ukrzyżować samych siebie, abyście mogli przeżyć zmartwychwstanie. 77 Musimy umrzeć dla swoich własnych myśli, umrzeć dla swoich własnych dróg, umrzeć dla wszystkiego, co nas otacza, przejść przez doświadczenia i uciski, abyśmy mogli zobaczyć nowe zmartwychwstanie, nowe Życie. Zanim grzesznik może stać się chrześcijaninem, musi najpierw nastąpić śmierć, a potem zmartwychwstanie. 78 Zanim Abraham mógł spotkać się z Elohimem, musiał przechodzić dwadzieścia pięć lat przez doświadczenia. Zanim hebrajscy młodzieńcy mogli zobaczyć Syna Bożego, musieli wejść do ognistego pieca. Zanim JA WIEM 9 Tak było też w Biblii. I pamiętaj, bez względu na to, jak wielkie przeżywasz utrapienie, szatan nie może pozbawić cię życia, dopóki Bóg nie zakończy Swego dzieła z tobą. Nie może się ci stać nic, dopóki Bóg nie pozwoli. Żadne zło nie może się wydarzyć, jeżeli Bóg nie pozwoli. I jest to dla twojego dobra, On działa w ten sposób. 48 Pomyślmy: Kiedy przyszedł potop, aby zniszczyć świat, on nie mógł zniszczyć Noego. Noe nie mógł zostać zniszczony, ponieważ Bóg miał dla niego dzieło do wykonania. 49 Pewnego dnia w pewnym wielkim kraju, w wielkiej niewoli znajdowali się pewni hebrajscy młodzieńcy, których znamy jako Sadracha, Mezacha i Abednego. Doszło do tego, że oni musieli podjąć decyzję, bo coś trzeba było uczynić. Ich wiara została poddana próbie. 50 A kiedy wasza wiara zostaje poddana próbie, to nie zawiedźcie. Stójcie mocno na tym, w co wierzycie. 51 Kiedy oni stanęli przed tym twarzą w twarz, ich wiara została poddana próbie. Oni znaleźli się w krytycznej godzinie – nie tylko znaleźli się na kupie popiołu, lecz znaleźli się w ognistym piecu. Lecz szatan nie mógł ich zniszczyć, ponieważ Boży zamiar nie został jeszcze zrealizowany. Oni mogli wejść tam z nadzieją: „Ja wiem, że Odkupiciel mój żyje!” Oni mogli tam wejść z tą nadzieją: „Jesteśmy pewni, że Bóg może wybawić nas z tego pieca ognistego, lecz niezależnie od tego, my nie pokłonimy się temu posągowi”. 52 Szatan nie mógł ich zabrać. On nie mógł utopić Noego w potopie, dopóki Boży zamiar nie został wykonany. On nie mógł spalić hebrajskich młodzieńców, dopóki Boży zamiar nie został wykonany. On nie mógł zabić Joba wrzodami i tarapatami, dopóki Boży zamiar nie został wykonany. Tak samo lwy nie mogły pożreć Daniela, dopóki Boży zamiar nie został wykonany. Podobnie Abrahama nie mógł zniszczyć podeszły wiek ani śmierć, dopóki Boży zamiar nie został wykonany. 53 Tak samo nie może on zabrać ciebie i nie może zabrać mnie, dopóki Boży zamiar w naszym życiu nie zostanie wykonany. Z tego czerpiemy pocieszenie. 54 A dlaczego Bóg dopuszcza, aby przychodziły kłopoty? Bóg ujarzmia kłopoty, wkłada wędzidło do ich pyska i sprawia, że stają Mu się posłuszne. I te kłopoty doprowadzają nas do ściślejszej społeczności z Bogiem. 55 Nie było dotychczas tęczy – dopóki nie przyszedł potop. Ale kiedy Noe został przyciśnięty w tej sytuacji, w jakiej się znalazł, i musiał pływać czterdzieści dni i nocy w sztormie, a ta mała arka unosiła się w górę i spadała w dół między falami, to dopiero gdy potop się zakończył – 10 MÓWIONE SŁOWO wtedy on ujrzał po raz pierwszy tęczę – przymierze nadziei, przymierze obietnicy. Kiedy przebrnął przez ten ucisk, wtedy zobaczył obietnicę. 56 Tak właśnie i ty zobaczysz obietnicę – kiedy przeszedłeś przez ucisk. Lubiłem ten poemat albo psalm: „Czy muszę być niesiony do domu w niebie Na usłanym kwiatami, wygodnym łóżku, Podczas gdy inni walczyli, by zdobyć nagrodę, I żeglowali przez skrwawione morza?” 57 My prosimy o komfort i pokój, Bóg natomiast daje nam to najlepsze, co nam może dać: doświadczenia i uciski. One są lepsze niż komfort i pokój. Nasz komfort znajduje się tam – za Rzeką. 58 Dopiero wtedy, gdy hebrajscy młodzieńcy zostali zmuszeni wejść do ognistego pieca i znaleźli się w jednym ze swoich najgorszych doświadczeń, zobaczyli stojącego wśród nich Tego, który był podobny do Syna Bożego. Ich kłopoty spowodowały, że Syn Boży stanął pomiędzy nimi w wietrze, aby odwiać ten żar ognia. Ów Pocieszyciel nie pojawił się jednak wcześniej – dopiero gdy weszli w ogień. 59 To Daniel właśnie postanowił w swoim sercu, że nie będzie kalać się rzeczami tego świata i był zmuszony przejść przez takie doświadczenie: Jeśli będzie modlił się do Boga, to pójdzie do lwiej jamy. Ale dopiero gdy nasiliło się doświadczenie, kiedy został wrzucony do lwiej jamy, zobaczył Anioła Pańskiego stojącego przy nim i osłaniającego go – ten wielki Słup Ognia stojący pomiędzy nim a lwami. I lwy nie mogły dojść do niego, bo on przechodził poprzez doświadczenia, pokusy i trudności. On wiedział, że jego Bóg może wyzwolić go z nich. 60 Był to Abraham, który zobaczył, że ziemia staje się nieurodzajna i nadchodzi susza, a Lot odłączył się od niego, aby żyć sobie wyśmienicie w świecie; było to potem, gdy usłyszał lamentowanie i narzekania swoich pasterzy, bo zabrakło im trawy dla bydła, on pozostał jednak na tym terenie, który dał mu Bóg i na którym kazał mu być przychodniem. 61 I dopiero tego dnia, kiedy on został doświadczony do tego stopnia, że jego cierpliwość była już u końca, właśnie tego dnia, kiedy skończyło się to doświadczenie, rozmawiał z Elohimem pod dębem twarzą w twarz. Właśnie potem, kiedy wycierpiał te doświadczenia i przeszedł te trudności, przez które przechodził, Bóg ukazał mu się w postaci człowieka. Usiadł tam i powiedział mu, że jest żonaty, a jego żona ma na imię Sara. Powiedział też, że ona śmiała się z Niego w namiocie za nim. Tam właśnie Abraham nazwał Go „Elohimem”. Było to po doświadczeniu i ucisku. 62 O, gdyby tylko Kościół mógł dzisiaj zbudzić się, aby zobaczyć, że po trudnościach i próbach, po znoszeniu pośmiewisk i szyderstw, przez JA WIEM 11 które Kościół przechodził – Kościół mający Ducha Świętego, widzimy teraz pośród nas Boga, czyniącego wielkie znaki i cuda. „Po mozołach i trudach dnia, Kiedy to wszystko przeminie, Zobaczymy na końcu Jezusa. On będzie czekał na mnie Jezus tak piękny i wierny; Na swoim pięknym tronie On przywita nas w Domu, Kiedy dzień zakończy się”. Pracujmy więc, dopóki trwa dzień. 63 Wszyscy ci wielcy mężowie, których przypominanie zajęłoby większą część naszego porannego nabożeństwa, przechodzili przez doświadczenia i zobaczyli Boga. Przechodzili przez ciężkie próby i zobaczyli aniołów. Przechodzili przez doświadczenia i otrzymywali objawienia, i widzieli znaki i cuda, i inne rzeczy. 64 Jednak nikt z nich nie widział tego, co zobaczył Job. Wszyscy ci mężowie widzieli aniołów i widzieli Boga i te inne rzeczy, ale nigdy nie widzieli niczego, co dawałoby im nadzieję, sięgającą aż poza grób. Job natomiast zobaczył zmartwychwstanie! On zobaczył Wielkanoc. Zobaczył tę rzecz, która pociesza każde serce. Kiedy to zobaczył, powiedział: „O, niechby moje słowa zostały wydrukowane w księdze, niechby zostały wyryte żelaznym rylcem na skale!” 65 Widzicie, wszystko zwróciło się przeciwko niemu. Nawet jego słudzy nie chcieli z nim rozmawiać. Jego żona stała się mu obcą. Tam on siedział – na tej kupie popiołu przechodząc przez tą wielką próbę. Przyszli kapłani z kościoła i obrócili się do niego plecami na siedem dni. Nie było nikogo, kto by go pocieszył! 66 Wtedy musiał mieć to widzenie Wielkanocy i on krzyknął: „Ja wiem, że Odkupiciel mój żyje i w ostatecznych dniach On stanie na ziemi. Ja wiem! Oby moje słowa zostały wyżłobione żelaznym rylcem w skale, aby nigdy więcej nie było można ich zmazać, bo ja wiem, że mój Odkupiciel żyje! Ja wiem! Ja to wiem! Co ty wiesz, Jobie? 67 „Ja wiem, że Odkupiciel mój żyje”. Czy zauważyliście? Nie tylko, że Ktoś żył, lecz On był dla Joba Odkupicielem! 68 O, niech będzie błogosławione imię Pańskie! Jestem tak szczęśliwy, że jestem częścią Wielkanocy, że mam dział w zmartwychwstaniu. My mamy w nim dział dzisiejszego poranka, ponieważ w nas mieszka to Życie zmartwychwstania – jesteśmy Jego uczestnikami – Ono właśnie przyniosło Wielkanoc. 69 Ja wiem, że Odkupiciel mój… Co ty wiesz? Ja nie domyślam się