12 lutego 2016
Transkrypt
12 lutego 2016
www.gazetaecho.pl DWUTYGODNIK Nr 2 (269) 12 lutego 2016 NAKŁAD 25 000 EGZ. Dyżury redakcyjne: poniedziałek–piątek 1100–1800 Targówka, Bródna i Zacisza tel. 519 610 435 [email protected] REKLAMA w „Echu” - tel. 508-125-418 [email protected] Bazarek zostanie na Trockiej? Nadzwyczajna sesja rady dzielnicy poświęcona sprawie bazarku przy Trockiej – jak można się było spodziewać – nie przyniosła ostatecznych rozstrzygnięć, ale dała kupcom cień nadziei na… pozostanie przy Trockiej. Podczas sesji władze dzielnicy nie powiedziały kupcom i mieszkańcom właściwie nic nowego, poza tym co już po wielokroć powtarzały, za wyjątkiem jednej istotnej i przyjętej przez kupców wręcz entuzjastycznie informacji. Kupcy z Trockiej zostaną na Trockiej? Pojawiła się mianowicie szansa na porozumienie między dzielnicą i Spółdzielnią RSM Praga w kwestii awaryjnego zlokalizowania bazaru na pustym placu przy gimnazjum między Trocką a Zamiejską. Tę lokalizację kupcy od dawna wskazywali jako najdogodniejszą, właściwie odkąd tylko wiadomo było, że bazar trzeba będzie na czas budowy stacji metra przenieść. Władze odpowiadały, że teren ten nie wchodzi jednak w rachubę, bo jego własność jest przedmiotem sporu między miastem a spółdzielnią. Gdy więc kupcy stracili już nadzieję, pojawiła się szansa na to, że będą mogli pozostać w pobliżu Trockiej. Kiedy na Fantazyjną? Nie wiadomo tylko na jak długo, bo ma być to lokalizacja awaryjna, do czasu, gdy uda się przygotować bazar na Fantazyjnej. Kiedy to z kolei nastąpi… też nie wiadomo. Wciąż nie udało się przekonać protestujących przeciwników lokalizacji bazaru na Fantazyjnej do zmiany stanowiska. Władze obiecywały przygotowanie kolejnej – ósmej już wersji projektu zagospodarowania placu targowego zgodnie z sugestiami protestujących. Ci jednak zapowiadali, że nie wycofają złożonych skarg, argumentując, że wąskie uliczki Zacisza zakorkują się do reszty, a bazar utrudni okolicznym mieszkańcom codzienne życie. Skargi musi zatem rozstrzygnąć Samorządowe Kolegium Odwoławcze. Kiedy to zrobi? Ponownie – nie wiadomo. Istnieje jednak spore ry- zyko, że może nie zdążyć przed terminem przymusowej wyprowadzki kupców z targowiska na Trockiej. Stąd właśnie pomysł, by tymczasowo przenieść bazar na Zamiejską, a dopiero stamtąd na Fantazyjną, gdzie na razie nic nie można budować. Trwają jedynie prace ziemne nad uzbrojeniem terenu. Burmistrz Targówka Sławomir Antonik zapewnia, że nie zostawi kupców bez miejsca do handlu: – Czekamy na rozstrzygnięcia SKO. Jesteśmy dobrej myśli, że jednak zdąży z rozpatrzeniem protestów. Poza tym intensywnie pracujemy nad koncepcją awaryjną, czyli tymczasową przeprowadzką na plac przy Zamiejskiej. Wobec deklaracji współpracy ze strony spółdzielni właśnie siadamy do rozmów – podkreśla. Prowizorka konieczna? Pytanie nasuwa się samo: czy aby nie za dużo tych przeprowadzek? Pusty plac przy Zamiejskiej wydaje się dla targowiska rzeczywiście najlepszą lokalizacją, przede wszystkim najbliższą tej obecnej. Jeśli więc uda się dogadać ze spółdzielnią co do przeprowadzenia tam bazaru na kilka miesięcy, to dlaczego nie na trzy lata, czyli na czas budowy stacji? (wk) Zapraszamy do współpracy mieszkańców. Nie zwracamy materiałów niezamawianych. Zastrzegamy sobie prawo do skracania i adiustowania nadesłanych materiałów oraz opatrywania ich własnym tytułem. Nie odpowiadamy za treść reklam i ogłoszeń. Wydawca: Wydawnictwo Prasowe Ostoja 2012 sp. z o.o. adres redakcji: 03-026 Warszawa, ul. Bohaterów 18a Druk: Edytor Sp. z o.o., Olsztyn telefon dla czytelników: 519 610 435, 22 614 58 03 telefon dla reklamodawców: 508 125 418, 22 614 58 03 e-mail: [email protected] redaktor naczelny: Krzysztof Katner zastępca: Katarzyna Chodkowska fax: 22 614 58 28 www.gazetaecho.pl Ekopatrol na Targówku miał w ubiegłym roku trochę mniej pracy niż w kilku innych dzielnicach stolicy. Za to, jak mówią sami eko-strażnicy, kilka interwencji w tej dzielnicy należało do najbardziej nietypowych. ocenili, że w pojedynczym kokonie znajduje się kilkadziesiąt młodych pająków – dodaje strażniczka. Gekon w kiwi W 2015 roku straż miejska przyjęła na Targówku 1921 zgłoszeń dotyczących zwierząt. To stosunkowo niedużo. Dla porównania, na rekordowym Mokotowie – było to 3451. Tak jak i w innych dzielnicach najwięcej, bo mniej więcej połowa interwencji ekopatrolu, dotyczyła psów i kotów. Ale zdarzały się także sprawy zupełnie nietypowe… Pyton na Tykocińskiej „Na naszym podwórku znaleźliśmy węża. Jest czarno-złoty. Przyjeżdżajcie, bo boimy się go dotknąć” – brzmiało zgłoszenie mieszkańca, ul. Tykocińskiej, które wpłynęło do straży miejskiej pewnego lipcowego poranka. Strażnicy miejscy z patrolu ekologicznego natychmiast udali się na Tykocińską. Funkcjonariuszom udało się schwytać węża. Okazało się, że to dość popularny i łatwy w hodowli pyton królewski. Najprawdopodobniej pochodził z prywatnego terrarium, skąd albo uciekł albo został wyrzucony. Pyton znalazł schronienie w miejskim zoo. Pająk automobilista Jeden z mieszkańców Targówka w listopadzie sprowadził sobie sa- mochód ze Stanów Zjednoczonych. Zabrał się za przegląd pojazdu i znalazł pod maską pajęczynę, a w niej pająka i trzy kokony. Zgarnął znalezisko do plastikowego pojemnika i zawiadomił Patrol Eko. – Na miejscu zastaliśmy mężczyznę, który w plastikowym pojemniku przyniósł pająka z charakterystyczną jaskrawo-czerwoną plamką na spodniej stronie odwłoku – mówi starszy strażnik Monika Matusiak. To ona zidentyfikowała pająka jako czarną wdowę – jadowity gatunek występujący w Ameryce Północnej i Środkowej. Jego uką- szenie powoduje u człowieka silne zatrucie, a czasem nawet śmierć. – Właściciel auta wydawał się tą informacją dość zaskoczony. Przetransportowaliśmy pająka do ogrodu zoologicznego, gdzie specjaliści W lutym od dość przestraszonego pracownika jednego ze sklepów spożywczych do straży miejskiej wpłynęło z kolei zgłoszenie o małym zwierzątku siedzącym pomiędzy owocami kiwi. Po przybyciu na miejsce strażników z Ekopatrolu okazało się, że wśród owoców ukrywał się około czterocentymetrowej długości gekon. Młody gad został przewieziony przez funkcjonariuszy do zoo. (wk) źródło zdjęć: Ekopatrol „„Echo Targówka, Bródna, Zacisza” Węże, gekony, pająki na ulicach Targówka Gekon siedział spokojnie w sklepie, między owocami kiwi Twoje dziecko lub Ty macie problemy? Przyjdź do Inspiracji Poradnia psychologiczno-pedagogiczna kojarzy się głównie z instytucją zajmującą się wystawianiem zaświadczeń dla szkół, że dany uczeń ma dysleksję, sprawia kłopoty wychowawcze czy jest niezdolny do zajęć grupowych. – My stawiamy na terapię w oparciu o diagnozy i narzędzia diagnostyczne w konkretnych przypadkach – mówi mgr Edyta Kalinowska, dyrektor Niepublicznej Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej „Inspiracja” w Stanisławowie Pierwszym. Podstawowa działalność Poradni to opiniowanie i diagnozowanie przyczyn niepowodzeń i trudności szkolnych. – Narzędzia diagnostyczne pozwalają na określenie problemu, wyjaśniają dlaczego Rejestracja telefoniczna tel. 22 676-59-56, 608-519-073 Warszawa, ul. Myśliborska 104, piętro I pon.-czw.: 10–12 i 15–18 www.superdentysta.com.pl uczeń ma kłopot z opanowaniem poszczególnych umiejętności szkolnych- mówi mgr Edyta Kalinowska dyrektor Poradni Inspiracja.- Jednak wydanie opinii nie likwiduje problemu; kluczem do po- konywania trudności jest udział w systematycznej indywidualnie zaplanowanej terapii prowadzonej przez specjalistów. Dlatego oprócz standardowej działalności poradni, jaką jest diagnozowanie i opiniowanie trudności u dzieci, prowadzimy też terapie pozwalające na ich zmniejszenie – dodaje. – Prowadzimy specjalistyczne zajęcia terapeutyczne dla dzieci z autyzmem, zespołem Aspergera, mamy autorski program terapeutyczny dla dzieci dotkniętych autyzmem. Prowadzimy także terapię integracji sensorycznej, terapię ręki, reha- przemocy rodzinnej. Przecież nikt nie rodzi się rodzicem, trzeba się tego nauczyć, dowiedzieć, jak radzić sobie z negatywnymi emocjami którymi możemy – niestety – wpływać na dziecko. I właśnie wtedy przychodzimy z pomocą – mówi E. Kalinowska. Inspiracja – Niepubliczna Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna Stanisławów Pierwszy, ul. Jodłowa 1; e-mail: [email protected]; www.inspiracja-dzieci.pl; tel. 535 435 185 Elastyczne protezy nylonowe N y l o n w p r o t e t y c e z n a la z ł z a s to s o w a n i e w l a t a c h 5 0 . ub iegłego wieku. W moim gabinecie jest co najmn iej od 8 lat, ale w Polsce wciąż uchodz i za techno logię nową. Faktem jest, że dla pewnych pacjentów proteza nylonowa jest świetnym rozwiązaniem. Po pierwsze ma wieczystą gwarancję jeśli chodzi o złamanie lub pęknięcie – bo pod wpływem nadmiernego obciążenia proteza wygina się. Pacjenci, którzy wymagają przygotowania chirurgicznego przed założeniem innego rodzaju protez, w tym wypadku takiego przygotowania nie wymagają. Nylon dzięki swojej elastyczności może ominąć wypukłości kostne czy inne szczegóły anatomiczne, które przeszkadzają w noszeniu protezy tradycyjnej. Jednak tym co najbardziej pacjenci sobie cenią w protezach nylonowych, jest brak jakichkolwiek elementów metalowych. Protezy te nie mają klamer. Są cieńsze, lżejsze, nie powodują uczuleń. Artur Pietrzyk 2 bilitację ruchową, terapię logopedyczną i neurologopedyczną. Ale nie tylko dzieci znajdą tu opiekę. „Inspiracja” prowadzi też warsztaty dla młodzieży, podczas których można nauczyć się, jak wyeliminować ze swojego życia agresję, poradzić sobie z nadpobudliwością czy nauczyć się, jak się uczyć. Do tego zajęcia dla pedagogów oraz – co nietypowe – dla rodziców. – Są treningi umiejętności wychowawczych, klub mam i warsztaty dla tatusiów i konsultacje indywidualne, wszystko wplecione w program zapobiegania reklama w „Echu” tel. 502-280-720 Zatrudnimy dziennikarzy zainteresowanych tematyką miejską oraz handlowców do sprzedaży powierzchni reklamowej w gazetach bezpłatnych oraz portalu tustolica.pl CV proszę przesłać na adres: [email protected] Bródno jest wyjątkowe! Mamy wieś w środku blokowiska Jest takie miejsce na Bródnie, które powinien znać każdy warszawiak. Kawałek wsi prawie w samym środku blokowiska. Takiej prawdziwej z krowami, kurami i kozami. Przy jednej z najbardziej obciążonych ruchem ulicznym arterii Targówka – Św. Wincentego, U nas obok sklepu ogrodniczego uwagę przechodniów zwraca niski dom z bali, z charakterystycznymi okiennicami. Ni przypiął, ni przyłatał do sąsiadującej zabudowy – pawilonów blaszaków. Po prze- Koniku, która zajmuje się hipoterapią i jest też projekt edukacyjny Folwark Bródno. Na wycieczki regularnie przychodzą tu maluchy z okolicznych szkół. Wiele z nich pierwszy raz na własne oczy widzi prawdziwą krowę. Jest tutaj kilka ras kur, zarówno tych typowo użytkowych, jak i ozdobnych. Na jednym z wybiegów mieszkają indyki, a także perlice – te ubarwione dziko oraz lawendowe i białe. Jest kilka gatunków kaczek, przepiórki japońskie. Ciekawostką są owce starej polskiej rasy wrzosówka, a także kuce szetlandzkie. Największym jednak zainteresowaniem dzieciaków cieszą się mieszkające przy drewnianej chacie króliki, chomiki, świnki morskie oraz źródło zdjęć: FB Folwark Brodno zwierzęta można nakarmić, pogłaskać, można mieć z nimi kontakt – i to jest najcenniejsze. Bo część z tych dzieci, które do nas przychodzą, nigdy wcześniej nie miała w ogóle możliwości pogłaskania kozy czy kury – zachwala Aleksandra Dobrowolska. ciwnej stronie ulicy same bloki. Na szyldzie napis – Folwark Bródno. Wystarczy wejść w bramę, zrobić kilka kroków i… jesteśmy na wsi. Chałupa, stodoła, stajnia, wybieg dla koni, zagroda, a w niej dwie wiecznie głodne kozy. Są krowy, owce, gęsi, kury. Skąd folwark w środku miasta? Kiedyś był tu normalnie funkcjonujący PGR o profilu hodowlanym, chociaż produkowano również przetwory owocowe. Właściwie wszystkie osiedla aż po Lewandów powstały właśnie na popegeerowskich terenach. Pozostał tylko ten skrawek – ostatni w Warszawie PGR dzierżawiony od gminy przez kilka firm i spółek. Jakim cudem żaden deweloper nie postawił tu bloków? Dobrze się stało. Bo ta wiejska enklawa naprawdę prężnie funkcjonuje. Jest tu m.in. jednostka policji konnej, działa fundacja Hej urocza świnia angielska miniaturowa przez najmłodszych nazywana Peppą. Dzieciaki uczą się karmić zwierzęta, oswajają i poznają warunki życia na wsi. Podczas organizowanych tutaj warsztatów wykonują proste prace rolnicze i gospodarskie, ćwiczą rękodzieło, poznają podstawy jazdy konnej, mogą zobaczyć jak wygląda końska uprząż i jak się ją zakłada, jak działają nożyce do strzyżenia owiec, jak się doi krowę. W folwarku odbywają się też imprezy rekreacyjne, urodziny, ogniska, festyny. I taka forma spędzania czasu w wiejskiej enklawie zdobywa sobie coraz większą popularność. W weekendy folwark można odwiedzić bardziej prywatnie, np. przychodząc na spacer z dziećmi. – U nas zwierzęta można nakarmić, pogłaskać, można mieć z nimi kontakt – i to jest najcenniejsze. Bo część z tych dzieci, które do nas przychodzą, nigdy wcześniej nie miała w ogóle możliwości pogłaskania kozy czy kury. Dla mnie było szokiem, że spora grupa maluchów myśli, że mleko bierze się po prostu ze sklepu. W ogóle nie kojarzy go z krową. Niektóre są zaskoczone słysząc, że jajka znoszą kury. Dlatego warto po prostu wpaść do nas, żeby miejskie dzieciaki trochę oswoić z przyrodą – zachęca pracująca w fundacji Aleksandra Dobrowolska. (wk) reklama w „Echu” tel. 502-280-720 3 Bródno na starej fotografii Myszyniecka? Białołęcka? I do tego skrzyżowanie tych ulic? To chyba jakaś pomyłka – można pomyśleć, bo Myszyniecka to ogryzek dawnej ulicy, zaś Białołęcka zniknęła z Bródna cztery dekady temu. Zachowało się jednak zdjęcie tego nieistniejącego skrzyżowania. Fotografię odnaleźliśmy w archiwum Oddziału Bródno Towarzystwa Przyjaciół Warszawy. Dawne Nowe Bródno było tak specyficzną dzielnicą, że trudno jest dziś znaleźć podobne osiedle. Zlepek drewnianych domków w stylu nadwiślańsko-nadświdrzańskim, czynszowych kamienic, bardzo rzadko kwadratowych willi, warsztatów z rozbiórkowej cegły, gołębników, pokleconych naprędce ze starych desek komórek. A obok tego kamienica pana Derewońki przy Białołęckiej, nowoczesna, z żelbetu, o modernistycznych kształtach. Można by ją bez chwili zastanowienia ustawić obok innych nowoczesnych domów przy Puławskiej, al. Niepod- ległości, Malczewskiego czy Bartoszewicza. Kwitła przedsiębiorczość Ulice brukowane kocimi łbami, wzdłuż których ciągnęły się rynsztoki, krzyżowały się z polnymi drogami. Czasem aż dziw brał, że jakaś ścieżyna między łanami zboża a polem kapusty to „ulica”, na dodatek oznakowana solidną, emaliowaną tablicą z nazwą. Wbrew opiniom lansowanym przez stołeczne dzienniki, nie było tu tylko sklepów monopolowych. Na rogu Białołęckiej i Budowlanej sklep delikatesowy i paszteciarnię pro- wadził pan Całka, na bazarku działała kawiarnia, koszerna jatka i wytwórnia kapeluszy, w zachowanej do dziś kamienicy (obecny adres Wysockiego 9) sklep papierniczy prowadziła malarka Janina Strzeszewska), na rogu Syrokomli działał sklep spożywczy AGRiL, spożywczak „Jutrzenka”, restauracja z bilardem pani Popielarskiej, restaurację prowadził też ojciec późniejszego premiera Jana Olszewskiego. Były sklepy kolonialne, owocarnie i punkty sprzedaży towarów specjalistycznych. Będziemy je opisywać w kolejnych wydaniach naszej gazety. Wesoły Targówek z Wesołym Kierowcą Robert Chilmończyk, znany jako „Wesoły Kierowca”, od lutego pracuje w firmie Mobilis, obsługującej m.in. linię 126. źródło: Facebook/Wesoły Kierowca rowca zdaje sobie sprawę ze swojej popularności. Zwraca uwagę (wt) Porady prawne Fotografia udostępniona redakcji przez Reginę Głuchowską, prezes Oddziału Bródno Towarzy- Zdjęcie powstało w latach 70. XX wieku, gdy zapadła już decyzja o zbudowaniu na Bródnie wielkiego osiedla mieszkaniowego. W efekcie ulica Białołęcka przestała istnieć, a równoległa do niej Myszyniecka, której na zdjęciu nie widać, stała się kilkumetrowym wjazdem do myjni samochodowej. stwa Przyjaciół Warszawy przedstawia odcinek Białołęckiej „już za kościołem”. Główna arteria Bródna zaczynała bowiem swój bieg na przedłużeniu Odrowąża, biegła prosto i za świątynią odbijała na północny-wschód. Widocz- ny na zdjęciu budynek powstał w latach trzydziestych. Przed wojną mieścił się w nim szewc, zaś później – chyba spożywczak. Na elewacji od strony Białołęckiej widać emaliowaną tablicę z nazwą ulicy. – Ponieważ granice łanów przecinały Białołęcką pod ostrym kątem, realizowane budynki miały skośne ściany lub dochodziły skosem do ulicy, tworząc schodkowy układ zabudowy, powodując jej chaos i przypadkowość – wspominał pan Zygmunt Kupniewski, architekt i rodowity bródnowiak. Tak jest i na tym zdjęciu: kamieniczka ma trzy elewacje frontowe: od Białołęckiej, od Myszynieckiej i od strony ich zbiegu. Zdjęcie powstało w latach 70. XX wieku, gdy zapadła już decyzja o zbudowaniu na Bródnie wielkiego osiedla mieszkaniowego. W efekcie ulica Białołęcka przestała istnieć, a równoległa do niej Myszyniecka, której na zdjęciu nie widać, stała się kilkumetrowym wjazdem do myjni samochodowej. Przemysław Burkiewicz źródło: TPW Oddział Bródno / repr. P. Burkiewicz Przez jednych wyklinany, przez innych uwielbiany Wesoły Kie- pasażerów swoimi komentarzami, żartami i zachowaniem – i jeśli ktoś chce go spotkać „za kółkiem”, powinien wiedzieć, kiedy będzie jeździć przez Targówek. Okazja trafi się na pewno 17 lutego – wtedy pan Robert będzie kierowcą linii 162, między 14.00 a 19.00, a dwa dni wcześniej, od 5.00 do 15.00 – w 118.23 i 26 lutego na linii 126 będzie jeździł od 13.00 do 21.00. Mieliście już okazję jechać z Wesołym Kierowcą? Jak wrażenia? Kamienica z trzema frontami Ubezpieczyciel cię oszukał? Masz polisę od niebezpiecznych wypadków lub na życie, a ubezpieczyciel robi wszystko, by wypłata odszkodowania była jak najniższa? Zgłoś się do nas. Bezpłatnie pomożemy odzyskać Ci należne pieniądze! Ubezpieczyciele najchętniej widzieliby swoich klientów jedynie jako płatników składek. Kiedy ubezpieczonemu lub poszkodowanemu w wypadku należy zapłacić odszkodowanie, zaczyna się problem. Ubezpieczyciele znają różne sztuczki, by nie wypłacić ani grosza… Osobom, którym ubezpieczyciele zaniżają wysokości kwot odszkodowań, pomaga właśnie Fundacja Lex Specialis. Jeśli jesteś osobą poszkodowaną w wypadku drogowym, w pracy, padłeś ofiarą błędu medycznego lub doznałeś szkody w wyniku upadku – zgłoś się po BEZPŁATNĄ POMOC. Ze statystyk sądowych wynika, że kwoty odszkodowań wypłacanych dobrowolnie przez ubezpieczycieli są nawet czterokrotnie niższe niż uzyskiwane wyrokiem sądowym. Nie pozwól odebrać sobie należnych Ci pieniędzy! 4 Złamanie czy trwała szkoda? Krewny umarł w wypadku? Fundacja pomaga w sprawach odmowy wypłaty odszkodowania w przypadku niewielkich szkód jak drobne złamania, zwichnięcia, urazy, ale również w przypadku zaniżania przez lekarzy ubezpieczycieli procentowego uszczerbku na zdrowiu. Różnice w możliwym odszkodowaniu mogą być kolosalne! Wielu ubezpieczycieli odmawia wypłaty zadośćuczynienia za śmierć krewnego z wypadku drogowego przed 2008 rokiem, pomimo że Sąd Najwyższy nakazał w wielu orzeczeniach wypłatę pieniędzy na rzecz członków rodzin ofiar wypadków. Masz do nich prawo! Jeżeli spotkał Cię podobny problem lub odniosłeś obrażenia i nie zawiadomiłeś ubezpieczyciela – zgłoś się do nas. Nasi prawnicy i konsultanci udzielą Ci potrzebnej bezpłatnej porady lub bezpłatnie sporządzą pismo do ubezpieczyciela. Nie podpisujcie ugody! W jednej ze spraw ubezpieczyciel wypłacił kwotę tysiąc zł oraz zaproponował ugodę przy dopłacie marnych 500 zł. W wyniku działań fundacji dopłacił kwotę pięciu tysięcy zł a po skierowaniu sprawy do sądu poszkodowany może liczyć na kwotę dwudziestu tysięcy zł dopłaty. Podpisując ugodę bez pomocy prawnej straciłby mnóstwo pieniędzy! „Fundacja Lex Specialis” ul. Hoża 37/6, 00–681 Warszawa +48 22 41 44 434, +48 570 950 151 [email protected], www.fundlex.pl reklama w „Echu” tel. 502-280-720 Róg Białołęckiej i Myszynieckiej (widok od strony Białołęckiej) Koniec z odrazą, ale co zrobić z bezdomnym w autobusach? W „Regulaminie przewozu środkami lokalnego transportu zbiorowego” znajdował się zapis o tym, że „osoby budzące odrazę” mogą być usuwane z pojazdów. Zostanie wykreślony, ale problem pozostaje. Jak go rozwiązać? – a to już może być niebezpieczne. Im dłużej na mrozie – tym gorzej. Spada nam motoryka, wysiada zdolność logicznego myślenia. Gdy ciało osiągnie temperaturę 32 stopni – w zasadzie jedyny organ, który działa prawidłowo, to nerki. Dlatego właśnie wychło- Paragraf 13 regulaminu mówił o osobach zagrażających bezpieczeństwu, porządkowi i właśnie „wywołujących odczucie odrazy otoczenia”. Mówiąc wprost – był skierowany przeciw bezdomnym, którzy, szczególnie zimą, grzali się w autobusach i tramwajach. A że bezdomny nawet mimo chęci nie zawsze ma gdzie i jak się umyć, „odczucie odrazy” bywało dotkliwe. Pół biedy, jeśli taki pasażer był trzeźwy, gorzej gdy promile we krwi nie pozwalały na kontrolowanie czynności fizjologicznych. Nic więc dziwnego, że pasażerowie domagali się od kierowców i motorniczych, by takich „dzikich pasażerów” z pojazdów wyrzucać. W końcu każdy, kto za- płacił za bilet, w odróżnieniu od bezdomnego, ma prawo do podróży w cywilizowanych warunkach. A chyba każdy, kto jeździ komunikacją publiczną wie, że niedobór mydła to choroba wśród pasażerów powszechna, nie tylko tych bezdomnych. Choć w ich przypadku objawy są znacznie wyraźniejsze. Jak szybko zamarza człowiek? Z innej beczki – wiecie, jak szybko zamarza człowiek? Przy kilkustopniowym mrozie – w kilka godzin. Najpierw wychładzają się odsłonięte części ciała: nos czy palce. Potem hipotermia się pogłębia – w kilkanaście minut ciało może się schłodzić z 36,6 do 35 Patriotyzm? Nie. Idiotyzm Bezmózgie indywiduum ujawniło się na Targówku, niszcząc graffitti namalowane na rurach ciepłowniczych. Czy to oznacza, że każdy będzie mógł „śmierdzieć sobie” w autobusie? Igor Krajnow, rzecznik ZTM uspokaja: – Na pewno tak nie będzie. dzonym towarzyszy zapach moczu – nie panują nad zwieraczami, a pęcherz pełny. Przy 30 stopniach tracimy przytomność. Jeśli jeszcze w ramach obrony golniemy setę czy dwie – jest jeszcze gorzej, bo alkohol rozszerza naczynia krwionośne i przyspiesza wychłodzenie organizmu. Oczywiście zawsze znajdzie się ktoś, kto stwierdzi że „chlora nie szkoda”, jednak przy minimum empatii da Malowidło przedstawiające dzieci różnych ras trzymające się za ręce, wraz z wielojęzycznymi pozdrowieniami zostało upstrzone rasistowskimi dopiskami. Nikomu nie przeszka- się wytrzymać zimą tych kilka przystanków. A przynajmniej domagając się wyproszenia cuchnącego współpasażera przy okazji powiadomić straż miejską, gdzie takowy został wysadzony. Wygodni czy empatyczni? W ostatnich dniach przez media przetoczyła się debata między „wygodnymi” a „empatycznymi”. Obie strony mają swoje racje – płacąc za przejazd, mam prawo do podróży w minimalnym komforcie, a woniejący „Eau de Jule” osobnik takowego nie zapewnia. Z drugiej strony – podczas mrozów można przebiedować w pobliżu smrodoroba. Tym bardziej że nie bardzo jest zimą co z takim bezdomnym zrobić – nie można go zawieźć do noclegowni, bo te działają tylko nocą, a pomieszczeń, w których może się ogrzać „legalnie” jest za mało: w całej Warszawie są dwie. Na Kijowskiej 22, prowadzona przez Monar i na Wiślanej 7, którą zawiaduje Stowarzyszenie „Alter-Ego”. Schroniska, także te całodobowe, dzało od listopada, kiedy namalowały je dzieci z SP 58 wraz ze swoimi rówieśnikami z pobliskiego ośrodka dla uchodźców – matek z dziećmi. Dla przypomnienia – przodkowie idioty, który opanował sztukę pisania i postanowił się tym faktem podzielić z innymi, bazgrząc na rurach, byli postrzegani jako podludzie i niewolnicza siła robocza przez niemieckich nazistów. mają ograniczoną liczbę miejsc. Łaźnia? Jedna, na Żytniej. Jak widać, pomoc jest dość ograniczona. Czy nowy zapis w regulaminie oznacza, że każdy będzie mógł „śmierdzieć sobie” w autobusie? Igor Krajnow, rzecznik Zarządu Transportu Miejskiego uspokaja: – Na pewno tak nie będzie. Chcemy zmienić zapis w ten sposób, by nie mógł być tak szeroko interpretowany jak teraz. Każdy przypadek będzie rozpatrywany indywidualnie i komfort innych pasażerów nie ucierpi. Co miałoby to oznaczać? Trudno powiedzieć. Szczegóły poznamy pod koniec miesiąca, kiedy rada Warszawy przegłosuje nowy regulamin. Według projektu nowy zapis nie mówi ani słowem o uciążliwych pasażerach – mowa jest tylko o tych, którzy zagrażają bezpieczeństwu i porządkowi, jednak, na wniosek pasażerów, obsługa pojazdu może zażądać wyjścia z autobusu czy tramwaju. Będzie lepiej? Czekamy na opinie. Po której stronie opowiedzą się nasi Czytelnicy? (wt) Raptem siedemdziesiąt lat temu. Gdyby wtedy żył – byłby traktowany dokładnie tak, jak chce traktować uchodźców. Można się nie zgadzać na politykę wobec uchodźców czy na ich obecność w Europie – jednak to, co zostało zaprezentowane na Targówku, to czysta, oczywiście rasowo, nienawiść. (wt) To czysta, oczywiście rasowo, nienawiść reklama w „Echu” tel. 502-280-720 5 źródło zdjęć: zmid.waw.pl Wyjazd z Budowlanej w Odrowąża i MAtki Teresy z Kalkuty – tu będą kończyć się estakady trasy mostowej Most w Warszawie jest potrzebny, ale czy akurat ten? Warszawa przeprowadziła badania dotyczące… no właśnie, czego? Teoretycznie – mostu Krasińskiego, ale to tylko teoria. Urząd miasta bowiem prowadząc badania społeczne tak skonstruował pytania, że trzeba było na nie odpowiedzieć „po linii”. W drugiej połowie stycznia ankietowano 1100 warszawiaków powyżej 15 roku życia – pytano m.in. o to, czy w stolicy jest wystarczająca liczba mostów. Każdy, kto potrzebował kiedykolwiek przemieścić się z prawego na lewy brzeg (lub odwrotnie) wie, że przedostanie się przez Wisłę zajmuje najwięcej czasu. Szczególnie dotkliwie było to odczuwalne podczas przebudowy mostu Grota, gdy podróż potrafiła zająć godzinę i dłużej. Nie dziwota zatem, OGŁOSZENIA DROBNE NIERUCHOMOŚCI ·KUPIĘ BEZPOŚREDNIO zadłużone, do remontu, z problemem komorniczym. Możliwość zamiany Tel: 535-525-555 DZIAŁKĘ BUDOWLANĄ SPRZEDAM ·Sprzedam 2000 m2, w tym 1000 m2 las. Budowlana. Media. Wysychy, gm. Zabrodzie kierunek Wyszków 508-385-718 2-POKOJOWE DO WYNAJĘCIA ·2-pokojowe po remoncie, w pełni wyposażone i umeblowane w pobliżu Ronda Żaba – wynajmę. Mieszkanie w odnowionym bloku, piętro 3-cie z windą 22 664-38-50 NIERUCHOMOŚCI POSZUKUJĘ ZABRANO CI NIERUCHOMOŚĆ? Dekret Bieruta / Wywłaszczenie / Inne – Zbierz dokumenty, powalczymy! BEZPŁATNA PORADA: tel. 602-590-982 KUPIĘ MIESZKANIE ·Kupię kawalerkę 503777913 KUPIĘ DZIAŁKĘ ·Kupię działkę w Wawrze na osiedlu Las. 790-700-848 NAUKA ·Język polski, szkoła średnia, matura 602-678-811 że 66% badanych uważa, że mostów jest za mało, a 86% – że kolejny powstać powinien. I tu przechodzimy do konkretów – w dalszej części badania pytano o świadomość planów budowy mostu łączącego Żoliborz z Targówkiem. Pamiętając, że badania prowadzono w całej Warszawie – ze znajomością planów inwestycyjnych miasta jest słabo: raptem połowa ankietowanych wie, że taki most jest w planach, za to 80% jest za jego budową. Z takich wyników ucieszy się na pewno Targówek (ponad połowa badanych w tej dzielnicy jest za), Żoliborz będzie protestował (trzech na czterech badanych żoliborzan mostu nie chce). USŁUGI TRANSPORTOWE ·Przeprowadzki 24h wywóz starych mebli z mieszkań piwnic 663-833-288 Ale gdzie tu tendencyjność badania? Trzeba sprawdzić, w jakich Sam most ma być w funkcjonalności zbliżony do swojego północnego kolegi – jezdnie dla samochodów, buspas, linia tramwajowa, chodniki i ścieżka dla rowerzystów. Dodatkowo, nad torami kolejowymi na Targówku, miałby się pojawić wiadukt. Niestety dopiero po wybudowaniu mostu. dzielnicach przeprowadzono najwięcej ankiet. Przypomnijmy Naprawa okien 796-698-555 ·Posadzki Mixokretem tel: 691-300-501 USŁUGI INNE ·Antena, montaż, naprawy, solidnie, gwarancja tel. 601-867- 980 lub 22 665-04-89 ·Anteny, telewizory – naprawa, dojazd! 602-216-943 Cyklinowanie 794-397-001 ·Czyszczenie karcherem dywanów, tapicerki 694-825-760 ·Lodówki, pralki, telewizory – naprawa 694-825-760 ·Naprawa maszyn do szycia dojazd gratis 508-081-808 ·Naprawa pralek, lodówek, gwarancja 22 670-39-34, 502-253-670 KOMPUTERY ·* * * Tani Serwis Komputerowy Dojazd i Ekspertyza 0zł 504-617-837 ·Obsługa Komputera, Internetu i Telefonu Komórkowego – Pomoc i Nauka! DLA OSÓB STARSZYCH Promocja!! Student 533-404-404 BUDOWLANE ·Cyklinowanie 3x, lakierowanie, super tanio, układanie, reperacje 662-745-557 ·Malowanie – Tapeta – Remonty – Osobiście 694-065-757 FINANSE A. KREDYTY gotówkowe, hipoteczne, obrotowe, leasing, konsolidacja. Negocjujemy dla Ciebie najlepsze warunki w bankach. Konsolidujemy TRUDNE SPRAWY. Doświadczeni doradcy 22 490-91-39 ·Biuro księgowe, pełen zakres, licencja MF. Tel. 500-078- 008, 22 698-31-59 ·GOTOWKADOMOWKA-POŻYCZKA!!! 794-940-854 WWW.GOTOWKADOMOWKA.PL WYPEŁNIJ WNIOSEK! ·Kredyty HIPOTECZNE, GOTÓWKOWE i FIRMOWE nawet bez ZUS i US. Leasingi. 24 banki, minimum formalności. tel. 533-378-104 POŻYCZKI CHWILÓWKI DLA KAŻDEGO. NATYCHMIASTOWA WYPŁATA W MIEJSCU ZAMIESZKANIA. BEZ ŻADNYCH ZAŚWIADCZEŃ. TEL. 669-752-488 ·Pożyczki w 24h (także z komornikiem) 790-564-948 PORADY PRAWNE ·Adwokaci 721-216-116 ZDROWIE I URODA ·Diety profesjonalne 516-620-256 – najbardziej zainteresowane są Żoliborz z Targówkiem. Tymczasem głosy z tych dzielnic to zaledwie 10% wszystkich ankiet, ze wskazaniem na Targówek (siedem procent ogółu, przy trzech procentach na Żoliborzu). Tymczasem najwięcej badanych było na… Mokotowie (13%) i Pradze Południe (10%). Bielany i Wola dały po osiem procent badanych, tyle osób, co na Targówku, odpowiadało na Bemowie. Z Białołęki, która na dobrą sprawę korzysta z dwóch przepraw (Grota i Północnego), pochodziło sześć procent odpowiedzi. Bez względu na to, czy się za budową mostu jest czy nie – wyniki nijak nie są miarodajne. Sam most ma być w funkcjonalności zbliżony do swojego północnego kolegi – dwie jezdnie dla samochodów, buspas, linia tramwajowa, chodniki i ścieżka dla rowerzystów. Dodatkowo, nad torami kolejowymi na Targówku, miałby się pojawić wiadukt łączący przeprawę z ulicą Odrowąża. Niestety, w nieokreślonej konkretnie przyszłości, dopiero po wybudowaniu mostu. Teraz pora na dodatkowe konsultacje społeczne. Będą się odbywać na Targówku i Żoliborzu oraz Śliwicach między 15 lutego a 13 marca. Dokładne terminy nie są jeszcze znane. (wt) DAM PRACĘ ·Panów do ochrony 22 834-34-00 ·Praca dla operatora SZTANCTYGLA, ul. Zabraniecka 18, pon-pt 8-10. Zgłoszenia osobiste ·Zatrudnię opiekunkę do kobiety chorej na Alzheimera. Monitoring w mieszkaniu. Dzwonić po 20-tej. Tel. 518-710- 570 SZUKAM PRACY ·M-36 magazyn, produkcja lub do przyuczenia 501-867-863 ·M-37 praktyka jako magazynowo-tech. lub do przyuczenia, prawo jazdy B chętnie zmianowa 501-867-863 RÓŻNE ·Skup książek – dojazd, 602-254-650 ·Skup książek, dojazd 509-20-40-60 ANTYKI ·A Antykwariat kupi książki i inne rzeczy w domu klienta, 666-900-333 ·Kupię stare motocykle – części 505-529-328 KUPIĘ SAMOCHÓD ·AA Auto każde kupię osobowe i dostawcze w każdym stanie, również rozbite, bez dokumentów 519-353-990 ·AAAAAuta każde kupię 507-140-012 KURSY, SZKOLENIA ·BHP – szkolenia, obsługa firm. tel. 609-640-875 Zatrudnimy dziennikarzy zainteresowanych tematyką miejską oraz handlowców do sprzedaży powierzchni reklamowej w gazetach bezpłatnych oraz portalu tustolica.pl CV proszę przesłać na adres: [email protected] Jak zamieścić ogłoszenie lub reklamę w naszej gazecie? 3. Do Państwa dyspozycji są nasi handlowcy. 1. Ogłoszenie drobne najłatwiej jest dodać za pomocą formularza na stronie 2. Reklamę można dodać poprzez formularz na www.dodaj-ogloszenie.pl www.dodaj-reklame.pl Należy podać treść reklamy lub załączyć plik graficzny. 6 reklama w „Echu” tel. 502-280-720 Rafał Puszkarski e-mail: [email protected], tel. 508–125–418 Można też kontaktować się z Biurem Reklamy e-mail: [email protected], tel. 502–280–720, 22 614–58–03 Kolęda dla księdza czy rodziny? Raz do roku w wielu domach pojawia się problem z tzw. kolędą, czyli wizytami duszpasterskimi. Jedni narzekają, że ksiądz przychodzi „po kasę”, inni, że zanudza nieistotnymi banałami, że nie chce po ludzku porozmawiać o problemach parafian. A gdzieś na marginesie pojawiają się zupełnie inne problemy, natury ani materialnej ani duchowej… źródło: Wikipedia/Diabetes A przecież kolęda wcale nie musi być kłopotliwa. W Wawrze, w zerzeńskiej parafii tamtejszy proboszcz mówi wprost: jeśli komuś nie zależy – niech nie przyjmuje. Brak pochwały dla letniości wiary – Zgodnie z moim przekonaniem, że ksiądz powinien iść z wizytą duszpasterską tam, gdzie jest oczekiwany, planuję odwiedziny „po kolędzie” tylko u rodzin przeżywających to z pełną świadomością, życzliwością i zaangażowaniem – pisze na stronie internetowej parafii ksiądz Krzysztof Waligóra. – Wychodzę bowiem z założenia, że należy w pierwszym rzędzie uszanować wybór każdego człowieka, wynikający niewątpliwie z jego przekonań. Nieprzekonywujący jest dla mnie pogląd, że właśnie ta wi- zyta u wszystkich mieszkańców parafii służy konwersji gospodarzy, gdyż równie dobrze spotkanie i rozmowa z księdzem w czasie podróży pociągiem czy samolotem może doprowadzić świecką osobę do nawrócenia. Co więcej, odwiedziny kapłana „po kolędzie” u osób stojących z dala od Kościoła mogą odnieść niepożądany skutek. Usypia się w ten sposób sumienie tych ludzi i utwierdza ich w przekonaniu, że są w porządku, pochwala letniość ich wiary. Proboszcz Waligóra kolportuje ulotkę, w której prosi o odpowiedź, jak według parafian powinna wyglądać wizyta duszpasterska. O czym rozmawiać? Jak spędzić ten czas? I najważniejsze – czy w ogóle przychodzić do konkretnych mieszkań? Regulaminy kolędy Ale nie wszędzie jest tak, jak w warszawskiej parafii Wniebowzięcia NMP. W internecie furorę robił „Regulamin wizyty duszpasterskiej”, opublikowany przez jedną z polskich parafii, mówiący w jaki sposób należy przyjąć „godnie” księdza. W skrócie: tyl- Złośliwość sąsiedzka? Podpalono wózek dziecięcy W nocy z 5 na 6 lutego wybuchł pożar w bloku na ul. Kondratowicza. Ktoś podpalił stojący na klatce schodowej wózek dziecięcy. Posłane na miejsce dwie jednostki straży pożarnej zastały całkowicie zadymioną klatkę schodową. Okazało się, że na parterze uległ spaleniu wózek dziecięcy, który został ugaszony przez mieszkańców przed przyjazdem strażaków. Straż zabezpieczyła miejsce zdarzenia, oddymiła klatkę i dokładnie sprawdziła wszystkie mieszkania. Policja potwierdziła: to było celowe podpalenie. Sprawca nie został dotąd (wk) ustalony. ko w eleganckim ubraniu, bez kapci na nogach, za to w wizyto- Przyjęcie księdza po kolędzie nie jest obowiązkiem nawet najbardziej praktykującego chrześcijanina. Jest natomiast obowiązkiem księży, regulowanym przez prawo kanoniczne. wym obuwiu, psa należy zamknąć w oddzielnym pomieszczeniu, a głowa rodziny winna po duszpasterza wyjść przed wizytą i odprowadzić do sąsiadów po. Parafia Świętej Trójcy w podwarszawskiej Kobyłce serwuje takie rady jak „Nie powinien w tym czasie być włączony telewizor czy radio”, „Podtrzymujmy także stary, piękny zwyczaj, kiedy to przed dom lub mieszkanie wychodził na spotkanie kapłana gospodarz, czyli głowa rodziny” tudzież „Kultura wymaga, by wszystkie psy i inne zwierzęta domowe były zamknięte w odpowiednich pomieszczeniach!” i „Na wizytę kolędową przygotowujemy stół nakryty białym obrusem”. Nam mieszkańcy skarżą się na godziny, w których księża wizytują domy i mieszkania. I choć na klatkach schodowych pojawiają się informacje, kiedy należy się księdza spodziewać – często jest tak, że kompletnie nie przystają one do rzeczywistości. – Sobota rano, godzina ósma – mówi jedna z naszych Czytelniczek. – Jestem w proszku, do drzwi puka ksiądz. Stół jako tako przygotowany, ale nie miałam wody święconej. Ksiądz się obruszył i stwierdził, że w takim razie wychodzi. Podziękowałam i zamknęłam drzwi, w kolejnym roku odmówiłam wpuszczenia go do mieszkania. – Do mnie ksiądz z kolędą pofatygował się około 21.00. Stwierdziłam, że na oficjalne wizyty o tej porze jest za późno i jestem gotowa przyjąć duchownego o bardziej ludzkiej porze. Tym bardziej że następnego dnia z mężem szliśmy rano do pracy, a dzieci do szkoły – mówi pani Barbara. Przyjęcie księdza po kolędzie nie jest obowiązkiem nawet najbardziej praktykującego chrześcijanina. Jest natomiast obowiązkiem księży, regulowanym przez prawo kanoniczne, które stwierdza wprost: „Pragnąc dobrze wypełnić funkcję pasterza, proboszcz powinien starać się poznawać wiernych powierzonych jego pieczy. Winien zatem nawiedzać rodziny, uczestnicząc w troskach wiernych, zwłaszcza w niepokojach i smutku, oraz umacniając ich w Panu”. Jak wasze doświadczenia z tegoroczną kolędą? (wt) Na Zaciszu przyjmuje uzdrowiciel Guillermo Tavares, absolwent paramedycznego i Technicznego Triniville Central College, Inc. w Trynidadzie przez działania energetyczne potrafi sprawić, by organizm zaczął pracować lepiej. Pacjentowi poświęca około pół godziny – w tym czasie rozpoznaje schorzenie i podejmuje z nim walkę. Od stanu pacjenta zależy, czy będzie to uzdrawianie duchowe, magnetyzacja organów czy bezkrwawa operacja na ciele astralnym. Dzięki swoim umiejętnościom może sprawić, że ustąpią wieloletnie nawet schorzenia związane z nowotworami, przerostem prostaty, zapaleniem stawów i reumatyzmem, reklama w „Echu” tel. 502-280-720 bólach kręgosłupa, chorobami układu nerwowego czy problemach z krążeniem. Guillermo przyjmuje na warszawskim Zaciszu, ale może także przyjechać do pacjenta. Zapisy i informacje codziennie w godz. 9.00–19.00 pod numerami telefonów (22) 679–22–47; 605–324–865 lub 605–177–007. Więcej informacji: www.filipinskieuzdrowienia.pl. 7 Jak upamiętniać ofiary wypadków? Widok, niestety, dość częsty – płonące znicze w pobliżu skrzyżowań i miejsc, gdzie na drogach zginęli ludzie. Czy to dobry sposób, by pamiętać o ofiarach wypadków? Na skrzyżowaniu Turmonckiej i Łojewskiej, tuż przy przejściu dla pieszych, na trawniku stoją znicze obok kamiennej płyty, upamiętniającej młodego chłopaka, który zginął w tym miejscu w 2014 roku. Przed kilkoma tygodniami w tym samym miejscu, na przejściu dla pieszych, została potrącona kobieta. O ile jednak można zrozumieć chęć upamiętnienia ofiar w ciągu kilku dni czy tygo- dni od wypadku – czy jest to sposób na trwałą pamięć? Kiedyś podobnych pamiątek było więcej, jednak Zarząd Dróg Miejskich od kilku lat regularnie usuwa z poboczy i sąsiedztwa dróg krzyże, znicze czy inne obeliski jako zajmujące pas drogowy. Te, które jeszcze istnieją, wcześniej czy później zostaną usunięte. Pozostaje jednak pytanie – czy to dobre miejsce i sposób, by kogoś wspominać? – To nie cmentarz, żeby nagrobek stawiać – mówi starsza kobieta, zapytana przez nas w pobliżu pechowego przejścia. – A jak nawet ktoś się uprze, to miejsce jest nieodpowiednie. O, proszę zobaczyć. Tu „pamiętamy, nigdzie nie odszedłeś” a dwa metry dalej psia kupa. Jak dodać do tego znicze, których nikt nie zbierze, to się robi śmietnik. Na tym zależy żyjącym? Żeby ich bliski był pamiętany wśród śmieci? Tarcza Antybiurokratyczna Pomoc prawna dla czytelników „Echa” Razem z kancelarią adwokacko-radcowską LEX Nawigator rozpoczynamy wspólny projekt – Tarczę Antybiurokratyczną. Na naszych łamach będą publikowane teksty, które pokażą, że można, a nawet trzeba bronić się przed opresyjnością administracji i bezmyślnością urzędników. Sama wiedza często jednak nie wystarczy. Dlatego też, aby wesprzeć Państwa w Waszych problemach, podjęliśmy współpracę z warszawską Kancelarią LEX Nawigator. Specjalnie dla czytelników „Echa”, profesjonalni prawnicy gotowi są przyjrzeć się każdej sprawie i nieodpłatnie zarekomendować właściwe rozwiązanie. W jakich sytuacjach pomagamy? Potencjalnych problemów może być mnóstwo. Wiele instytucji publicznych jako podstawową metodę działania przyjęło łupienie obywateli. Zaczynając od często niesłusznie i na wyrost nakładanych kar i mandatów przez ZUS, który łatając swój budżet powszechnie odmawia wypłaty zasiłków macierzyńskich, 8 nie przyznaje należnych rent i emerytur czy wreszcie każe pracownikom zwracać świadczenia chorobowe. Biurokracja i bezprawie to jednak nie tylko domena urzędów. Wielu z nas przechodzi prawdziwą gehennę w kontaktach z bankami, firmami ubezpieczeniowymi czy np. niesłusznie przysłanymi windykatorami. Jakie szanse ma pojedynczy obywatel z starciu z wielką, międzynarodową korporacją zatrudniającą sztaby prawników? Teoretycznie niewielkie. Chcemy to zmienić. Szczególne wsparcie dedykujemy dla biznesu, w tym przede wszystkim dla małych i średnich przedsiębiorstw. Kontrole z urzędu skarbowego, sanepidu czy innych instytucji do przyjemnych nie należą, ale przecież to nie koniec świata. Pod warunkiem, że ma się wsparcie specjalistów, wiedzących jak rozmawiać i postępować z urzędnikami, którzy wbrew pozorom przychodząc do firmy wcale nie mogą wszystkiego. Tylko dla Czytelników „Echa”: darmowa analiza prawna Twojej sprawy w Kancelarii Adwokacko-Radcowskiej Lex Nawigator. Korzystając z naszego projektu oszczędzasz nawet do 500 zł, które musiałbyś wydać na komercyjnego prawnika. Umów się na spotkanie już dziś. Zadzwoń pod nr 511-525-050 Lub wyślij maila na adres: [email protected] reklama w „Echu” tel. 502-280-720 – Po zmroku to jednak działa na wyobraźnię – przyznaje pan Jacek. – Mrugające światełko znicza każe zwolnić: tu stało się coś złego, ktoś zginął, bo przecież nie pali się świec żyjącym. Ale ja zwolnię, ktoś inny nie albo zagapi się na światełko i wjedzie w kogoś, kto idzie po pasach. Na dwoje babka wróżyła. Zarząd Dróg Miejskich jest zobowiązany do usuwania takich pamiątek z pasa drogowego. – Wiemy, że to rzeczy ważne dla niektórych, dlatego są one składowane w naszym magazynie, skąd można je odbierać – mówi Karolina Gałecka, rzeczniczka ZDM. – Jesteśmy zobowiązani do przestrzegania przepisów, które mówią, że w pasie drogowym nie mogą znajdować się przedmioty niezwiązane z ruchem. Nie usuwamy ich natychmiast, dając czas na oswojenie się z żałobą, jednak po pewnym czasie muszą one zniknąć z pobliża dróg. Najczęściej to efekt naszych To nie cmentarz, żeby nagrobek stawiać – mówi starsza kobieta, zapytana przez nas w pobliżu pechowego przejścia. – A jak nawet ktoś się uprze, to miejsce jest nieodpowiednie. O, proszę zobaczyć. Tu „pamiętamy, nigdzie nie odszedłeś” a dwa metry dalej psia kupa. kontroli, jednak zdarza się i tak, że zgłaszają takie miejsca mieszkańcy. To jednak sporadyczne przypadki. A co sądzą o takim upamiętnianiu nasi czytelnicy? (wt)