w naszej wspólnocie parafialnej…

Transkrypt

w naszej wspólnocie parafialnej…
W naszej wspólnocie parafialnej…
Pewien ksiądz katecheta w czerwcu, na zakończenie
edukacji swoich uczniów, tak powiedział: Oczywiście
wiem, że liczycie czas. Ale nim za chwilę nastąpi to
ważne spotkanie w szkole, gdy otrzymacie świadectwo,
dajcie jeszcze trochę czasu dla Jezusa. Jesteśmy u Niego w gościnie, w Jego szkole, bo świątynia jest szkołą
wiary, nadziei i miłości. Dlatego proszę was o chwilę skupienia. Chcę, byśmy przez moment pomyśleli,
u końca tego roku szkolnego, za co chcemy Panu Bogu
podziękować... A jeśli masz trudności ze znalezieniem
powodów do wdzięczności, to posłuchaj uważnie tekstu,
który ktoś mi przysłał pocztą elektroniczną „Jeśli masz
jedzenie w lodówce, ubranie na sobie, dach nad głową
i miejsce do spania – jesteś bogatszy niż 75% ludności
kl. Jakub Karpeta
świata. Jeśli masz pieniądze w banku, w portfelu, a także
trochę drobnych – jesteś w czołówce 8% najbogatszych
w świecie. Jeśli obudziłeś się dzisiaj bardziej zdrowy niż
chory – masz więcej szczęścia niż milion ludzi, którzy
nie przeżyją tego tygodnia. Jeśli nigdy nie doświadczyłeś niebezpieczeństwa wojny, agonii, pozbawienia
wolności lub tortur albo strasznej męki głodu – jesteś
szczęśliwszy niż 500 milionów ludzi żyjących i cierpiących. Jeśli możesz to przeczytać – masz więcej szczęścia
niż 3 miliardy ludzi, którzy nie umieją czytać w ogóle”.
W ostatni piątek czerwca zakończył się rok szkolny
i wielu uczniów przyszło do kościoła podziękować za
otrzymane Boże dary. Owocem ich są stopnie na świadectwie, rozwinięte zdolności i talenty, pochwały i spełnione wobec bliźnich dobro. Pamiętajmy o wdzięczności, bo jest to zapomniana cnota. Przypominamy sobie
o niej może właśnie z okazji zakończenia jakiegoś etapu
naszego życia. Pewnie trzeba dziękować częściej, może
codziennie, nie tylko z jakiejś okazji. Za Bożą opiekę
nad nami, za życie, za zdrowie, za bliskie nam osoby,
za to co nam dają, za lato i czas wypoczynku, a może za
inne szczególne dary …
W tym wakacyjnym numerze naszej „Skałki” chciałbym, w imieniu całego kolegium redakcyjnego i naszej
wspólnoty parafialnej podziękować p. Wiesławie Nawotka, która przez ostatnich kilkanaście lat zajmowała
się komputerowym składem naszego czasopisma. To
żmudna praca „rozkładania” tekstu artykułów i fotografii na poszczególnych stronach, by pismo miało przyjemny wygląd, który przyciąga wzrok. Dziękujemy Jej
serdecznie i życzmy wszelkiej pomyślności w pracy zawodowej i życiu rodzinnym. „Bóg zapłać!”
I jest jeszcze jeden powód naszej Wspólnoty do
wdzięczności Panu Bogu. Dnia 20 czerwca br., nasz parafianin – kleryk piątego roku Gdańskiego Seminarium Duchownego – Jakub Karpeta, przyjął w Sanktuarium Matki
Bożej Fatimskiej na Żabiance, święcenia diakonatu. Gratulujemy i życzymy Mu wytrwałości na drodze spełniania
posługi diakońskiej oraz przygotowywania się do przyjęcia w przyszłym roku, święceń prezbiteratu.
Na zakończenie, jako proboszcz, pragnę wyrazić
swoją wdzięczność: Czytelnikom, całej naszej Wspólnocie Parafialnej i każdemu z osobna, wszystkim kapłanom, siostrze Jankancie, współpracownikom świeckim,
parafialnym grupom duszpasterskim z ich moderatorami, za trud całorocznej pracy na rzecz parafii, diecezji
i Kościoła powszechnego. Niech Chrystus, nasz Pan
i Mistrz, udzieli nam nagrody obiecanej wiernym w zachowywaniu Dobrej Nowiny. Wszystkim życzę udanego
wypoczynku, nabierania sił, by po wakacyjnej przerwie
z jeszcze większym zapałem i entuzjazmem podjąć troskę o zbawienie, doskonalszą modlitwę, pracę i nasze
obowiązki. Szczęść Boże!
Ks. Zbigniew Cichon
Wspomnienia z parafialnej pielgrzymki…
Nareszcie nadszedł dzień 11
czerwca 2015 r.! Z radością witamy
Pana Kazimierza, który przed godziną szóstą rano zajechał swoim autokarem przed nasz kościół. Jedziemy na pielgrzymkę!!! Pierwszym
miejscem docelowym był Białystok.
Najpierw jednak zajechaliśmy do
Gietrzwałdu, aby pokłonić się Matce
2
Bożej. Około godziny 15 dojechaliśmy do Sokółki, gdzie uczestniczyliśmy we Mszy św. To małe, podlaskie
miasteczko zasłynęło w październiku 2008 r. jako miejsce cudu eucharystycznego. Ze wzruszeniem
modliliśmy się przed relikwiarzem
z cząstką Ciała Pańskiego, a po odprawieniu Koronki do Miłosierdzia
Bożego wyruszyliśmy do Świętej
Wody. Znajduje się tam Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej. Już
z daleka widzieliśmy wznoszący się
nad okolicą 25-metrowy Jubileuszowy Krzyż Pielgrzymów. Otaczają go
tysiące krzyży przyniesione przez
pielgrzymów. Przybywają oni, aby
wypłakać przed Maryją swoje troski,
PARAFIA ŚW. STANISŁAWA B.M.
bóle, cierpienia, ale także, by patrząc
na Nią i Jej Syna odzyskać nadzieję
i odwagę do dźwigania swoich krzyży. I my zostawiliśmy nasz pielgrzymi krzyż z podpisami uczestników.
Stąd zmierzaliśmy już prosto do
Białegostoku. Po zakwaterowaniu
i obiadokolacji zebraliśmy się w hotelowej sali na śpiewy, którym nie
było końca. Ksiądz proboszcz grał
niestrudzenie na gitarze, harmonijce
i tamburynie, a my śpiewaliśmy, ile
kto mógł. W końcu: „śpiewać każdy
może – trochę lepiej lub trochę gorzej”.
W piątek rano (12.06) uczestniczyliśmy we Mszy świętej w przepięknej kaplicy bł. Michała Sopoćko
w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego
w Białymstoku. Razem z nami była
przemiła pani przewodnik – Joanna – mieszkanka tego miasta. Z nią
ruszyliśmy na podbój Białegostoku.
Jakież to śliczne miasto! Zwiedzaliśmy pałac Branickich z jego przepięknymi ogrodami, Katedrę Białostocką Wniebowzięcia Najświętszej
Maryi Panny, kościół św. Rocha oraz
cerkiew pw. św. Mikołaja Cudotwórcy. Wieczorem, choć zmęczeni, nie
odpuszczaliśmy śpiewom, bo przecież wszystkim nam w duszach gra.
W liturgiczne wspomnienie św.
Antoniego z Padwy (13.06) dwóch
pielgrzymów – Antonich – obcho-
SKAŁKA • lipiec–sierpień 2015 r.
dziło swoje święto – imieniny. Cały
autokar zaśpiewał radośnie: „Sto
lat”. Dojechaliśmy do Białowieży,
gdzie najpierw zwiedziliśmy jedno
z pierwszych w Polsce muzeów multimedialnych puszczy. Z ogromną
ciekawością podziwialiśmy białowieską faunę i florę. Potem zatrzymaliśmy się w „Ostoi”, gdzie oko w oko
spotkaliśmy się z żubrami, jeleniami,
żubroniami, żbikami, rysiami i konikami polskimi. Tylko wilki się gdzieś
„zaszyły” i nie chciały się pokazać!
Może to i dobrze? Po przyrodniczych
przeżyciach dojechaliśmy do Grabarki – centrum prawosławia w Polsce.
Góra Grabarka zasłynęła w 1710 r.,
kiedy na terenach Podlasia szalała
epidemia cholery. Pewnemu starcowi
zostało objawione, że ratunek można
znaleźć na pobliskim wzgórzu. Wierni
poszli za głosem Bożym przynosząc
ze sobą krzyże. Z modlitwą obmywali się i pili wodę ze źródełka. Ratunek
od choroby znalazło wówczas 10 tysięcy ludzi. W podzięce Bogu zbudowano na tym miejscu drewnianą kapliczkę Przemienienia Pańskiego. Po
południu dotarliśmy do Leśnej Podlaskiej, gdzie znajduje się Sanktuarium
Matki Bożej Leśniańskiej. Przed Jej
obliczem uczestniczyliśmy we Mszy
św. Tam też modliliśmy się w intencji
naszego nieżyjącego już ks. proboszcza Andrzeja Rurarza, w pięćdzie-
siątą rocznicę święceń kapłańskich.
Dziękowaliśmy za Jego wieloletnią
posługę kapłańską i prosiliśmy dla
Niego o dar życia wiecznego. Po
Mszy św. jeszcze chwila jazdy autokarem i dotarliśmy do Kodnia. Kodeń
jest położony nad Bugiem, niedaleko
przejścia granicznego w Terespolu.
Dzieje tej miejscowości związane są
z wizerunkiem Madonny Gregoriańskiej, którą w XVII wieku wykradł
z Rzymu książę Mikołaj Sapieha.
Padaliśmy na kolana przed Matką
Jedności. Rozmodleni, po Apelu Jasnogórskim, wzięliśmy udział w zasłonięciu Cudownego Obrazu. Przy
Sanktuarium kodeńskim funkcjonuje
nowoczesna baza noclegowa – dom
pielgrzyma. Ojcowie Oblaci zapraszają tutaj na rekolekcje, warsztaty
i konferencje.
Następnego dnia – w niedzielę (14.06) – wyspani i wypoczęci uczestniczyliśmy we Mszy św.
przed Cudownym Obrazem Matki
Boskiej Kodeńskiej. Z wiarą i miłością oddaliśmy Jej cześć, do jakiej
zdolne są nasze serca. Około godziny11 wsiedliśmy do autokaru i jechaliśmy, jechaliśmy, jechaliśmy…
aż dotarliśmy do Gdańska. Pełni
wrażeń, szczęśliwi, choć zmęczeni,
już marzymy o następnej pielgrzymce w przyszłym roku.
Małgorzata i Jacek Kozaka
3
FIDESOWA WSZECHNICA
KULTURA OSTROBRAMSKA W GDANSKU (III/2)
Poniżej ostatni już odcinek tekstu trzeciego wykładu dr Macieja Żakiewicza: Kultura Ostrobramska w Gdańsku, wygłoszonego w ramach Wszechnicy Edukacyjno-Formacyjnej w Klubie „Fides” w poniedziałek 23 lutego. (Red.)
IKONA MATKI BOŻEJ OSTROBRAMSKIEJ W KAPLICY ŚW. ANNY
[Dokończenie]
Drogocenna kopia z 1927 roku
wisiała w sklepie firmowym aż do
1939 roku. Po wybuchu wojny córka właściciela firmy zwróciła się do
franciszkanina, o. Gerarda Domki,
ówczesnego klasztornego gwardiana,
o przechowanie obrazu i tak znalazł
się w drugiej zakrystii kościoła ojców
franciszkanów. Zakonników Niemcy
posłali do obozów ciężkiej
pracy i obrazem opiekował
się ksiądz. W 1945 roku,
gdy zaczęły się wysiedlenia Polaków z Wilna, właściciele obrazu wyjechali
do zrujnowanej Warszawy
bez swej własności, bo
im jej zabrać nie pozwolono, lecz gdy otrzymała
wiadomość, że jest możliwość umieszczenia ikony w gdańskiej kaplicy
św. Anny, rodzina przyjęła informację z aprobatą.
O. Gerard Domka zrozumiał aprobatę jako równoznaczną z darowaniem obrazu. Wyprawił
się do Wilna i przywiózł obraz we
wrześniu 1946 roku, przedostatnim
transportem, uciekając się do podstępu, możliwego dzięki temu, że
wyjeżdżające także z Wilna Siostry
Franciszkanki Rodziny Maryi przyzwoliły na zabranie się razem z nimi.
One bowiem załatwiły zezwolenie
na wywóz wyposażenia ołtarza swojej kaplicy, a miały w nim własny,
nieduży obraz Matki Boskiej Ostrobramskiej. Dzięki temu można było
zabrać obraz z „Malimazki”. Dzięki
przedsiębiorczości siostry Agnieszki
Lis kopia została powieszona w wagonie licem do ściany i przejechała
kordon graniczny strzeżony przez
oddziały NKWD. Trafiła najpierw
do Warszawy, a stamtąd do Gdańska.
Przywieziony obraz od początku wilnianie, licznie zamieszkali na Dolnym Mieście, otoczyli czcią, odpra-
4
wiając co roku kilkudniową nowennę
(tzw. Opieki) przed świętem Matki
Boskiej Miłosierdzia w dniu 16 listopada. Wbrew nadziei zakonników,
że rodzina nie będzie rościć prawa
do obrazu, wystawiono im rachunek:
350 tys. zł, który dużym wysiłkiem
mnichów i wiernych został spłacony
w ratach po 50 tysięcy złotych.
Historia obecna to dzień 13 listopada 2011 roku, kiedy to w kaplicy św.
Anny ks. abp Sławoj Leszek Głódź,
ukoronował ikonę Matki Miłosierdzia. Wśród wielu wiernych obecni
byli rektor kościoła O. Tomasz Jank,
gwardian wspólnoty franciszkańskiej
O. Piotr Liszka. Gościem specjalnym była fundatorka korony Jadwiga Stasiłowicz, (zmarła w Hospicjum
w wieku 100 lat w 2014 roku) która
wraz z Franciszkankami przewoziła
w 1946 roku ikonę z Wilna do Warszawy i Gdańska. Śpiew podczas liturgii
animował Chór Uniwersytetu Gdańskiego pod dyrekcją Anety Kaleczyc.
Koronę symbolicznie przekazała metropolicie gdańskiemu Pani Jadwiga,
po czym po modlitwie została przymocowana do ikony. Na uroczystościach był prezydent miasta Gdańska,
którego korzenie rodzinne związane
są z Wilnem – Paweł Adamowicz.
Międzywojenny wójt gminy Żo-
dziszki na Wileńszczyźnie, Feliks
Żyłko po wojnie pozostał w granicach ZSRR. W 1951 roku został wywieziony wraz z rodziną, jako „polski
kułak” do Kazachstanu. W sierpniu
1956 roku wrócił z zesłania i osiadł
na Pomorzu Nadwiślańskim. W „Moich Wspomnieniach” (1972) pisał
o dziejach Polski: „Z przeczytanych
książek oraz opowiadania
z domu a zwłaszcza od
matki wiedziałem ważniejsze wypadki z dziejów
Polski, jak chrzest Mieszka
I, Polska piastowa, chrzest
Litwy za królowej Jadwigi
i Jagiełły oraz połączenie
Polski z Litwą i o tym, że
Polska była kiedyś wielkim państwem w Europie.
Wiedziałem, że Polska odnosiła wielkie zwycięstwa,
jak nad Krzyżakami pod
Grunwaldem i nad Turkami pod Wiedniem. Jednak
przyszły czasy, gdy władza królewska
została przez szlachtę mocno ograniczona. Szlachta nie chciała dopuścić
do wzmocnienia władzy króla, płacić
podatki na utrzymanie stałego wojska
w obawie, żeby król mając wsparcie
w wojsku regularnym nie ukrócił jej
swobód. Także mówiono, że Polska
nie umiała wykorzystać swoich zwycięstw, jak choćby z Krzyżakami.
Państwa sąsiednie, jak Niemcy i Rosja swoje siły wzmacniały i przyszło
do tego, że sąsiedzi zaczęli Polskę
rozbierać. Chociaż za ostatniego
króla Stanisława Poniatowskiego
znaleźli się ludzie, którzy chcieli Polskę ratować przez ulepszenie
polskich praw. Była też ustanowiona Konstytucja 3 – maja 1792 roku,
mająca wzmocnić władzę królewską
i ograniczyć warcholstwo szlachty.
Także Powstanie Kościuszkowskie,
wojny napoleońskie, z którymi wiązano nadzieję na odzyskanie niepodPARAFIA ŚW. STANISŁAWA B.M.
ległości, jak i późniejsze Powstania
Listopadowe i Styczniowe, które też
kończyły się upadkiem”. Tyle autor.
Przyszło mu żyć w czasach I wojny
światowej, która doprowadziła do
upadku mocarstw zaborczych. W następstwie kongresu wersalskiego
i dokonań Józefa Piłsudskiego jako
naczelnego wodza w zwycięskich
walkach „w pierścieniu ognia” z lat
1918 – 1921 doszło do odbudowy
państwowości. Okres 20-lecia międzywojennego to wzmocnienie Polski, niestety we wrześniu 1939 roku
kraj został zaatakowany przez Niemcy Hitlera, któremu pomogła Rosja
Stalina zagarniając Kresy. Bezmiar
okupacyjnych cierpień, holokaust,
spowodował, że Polska „stała się krajem milczenia”. Rząd polski w Londynie nie zdołał zapobiec upadkowi.
Naród po wojennym dramacie,
dostał się pod panowanie stalinowskiej partii, która zagarnęła państwo
pod swoją władzę, spychając je na
bok. Jako naród byliśmy „zmęczeni”. Ukazują to zmagania prymasa
ks. Stefana Wyszyńskiego. Ale to
w dekadzie gierkowskiej XX stulecia nastąpiło przebudzenie tożsamości, iskrą była osoba Karola Wojtyły,
warszawska „Krytyka” i wyrosły
w 1980 roku ruch „Solidarności”.
Stan Wojenny, którego korzenie sięgają stalinizmu, nie zdołał zatrzymać
tego procesu, chociaż był bolesnym
doświadczeniem, szczególnie dla
młodego pokolenia.
25 lat wolności wzmocniły państwo. Jednym z tego przejawów jest
samorząd. Gminy rządzone przez
wójtów i składające się z kilku sołectw (wsi) stały się podstawową
jednostką terytorialną kraju. Profesor
Bogusław Żyłko, który jako dziecko
wraz Ojcem powrócił do kraju z Kazachstanu, będąc przez długie lata
profesorem na Uniwersytecie Gdańskim, jest tłumaczem i autorem prac
z zakresu antropologii kultury rosyjskiej, szukając na tej drodze, zrozumienia ze Wschodem.
Słynna antropologia polityczna
Platona, wyłożona w „Państwie” mówiąca o trzech częściach duszy, mówi
w istocie o trzech podstawowych zasadach integracji lub dezintegracji
w człowieku. Postać państwa będzie zależała od tego, która z trzech
SKAŁKA • lipiec–sierpień 2015 r.
podstawowych form antropologicznych zdobędzie przewagę. W dialogu „Fajdros” Platon przyrównywał
duszę do rydwanu. Woźnica kieruje
parą skrzydlatych koni. Pierwszy
z nich, źle wychowany i nieszlachetny skłania się do pogoni za niskimi
przyjemnościami. Jest on symbolem
pożądawczej (psyche) części duszy.
Drugi koń, dobrze wychowany i szlachetny, dąży w górę, ku czci i sławie.
Symbolizuje on impulsywną (thymos) część ludzkiej duszy. Jest to,
rzecz jasna, obraz dwóch dążności
w człowieku; pragnienia przyjemności zmysłowych oraz dążenia do
osiągnięć i sławy. Woźnica powinien
wiedzieć dokąd dąży wybierać to, co
lepsze i utrzymywać w ryzach niesforne rumaki. Najważniejszą część
duszy to „nous”, co często bardzo
nieodpowiednio tłumaczymy jako
rozum. Ale chodzi tu o zdolność postrzegania właściwych miar samego
bytu, o zmysł metafizyczny.
Istnieje zatem w człowieku panowanie tego, co najniższe – panowanie żądzy, żądzy posiadania, władzy i rozkoszy. Rozum i serce stają
się instrumentami w służbie tego,
co niskie, kiedy człowiek dostrzega w innym tylko konkurenta albo
instrument rozszerzenia własnego
„Ja”. Kiedy człowiek kieruje się tylko rynkiem i opinią, to wówczas staje
się karykaturą własnej wolności. Ale
w antropologicznej formule Platona
ponad żądzą stoi czysta wola, spokój rozwagi i decyzje, które jednak
bez rozumu pozostają ślepe. Sokrates w „Państwie” Platona mówi, że
trzy części duszy zmysłowa (eros),
impulsywna (thymos) oraz rozumna (nous) nie dają się wzajemnie do
siebie zredukować i w wielu aspektach nie dają się pogodzić: mój eros
lub pragnienie mogłoby kazać mi
wyłamać się z szeregu, uciec z pola
bitwy w objęcia rodziny, lecz mój
thymos lub duma każe mi pozostać
na miejscu. Różne koncepcje sprawiedliwości dają pierwszeństwo różnym częściom duszy (demokracja na
przykład przekłada nad inne część
zmysłową, arystokracja zaś – część
impulsywną), idealne miasto zaś zaspokaja wszystkie trzy. „Wszystkie
zmiany społeczne zatem to korupcja,
zepsucie i degeneracja”, jak twierdził
K. R. Popper. To zasadnicze prawo
dziejowe jest zdaniem Platona częścią prawa kosmicznego. Wszystko
podlega ciągłym zmianom i wszystko jest skazane na rozpad. Niemniej
jednak „Platon wierzył, że człowiek
swoją moralnością i siłą rozumu jest
w stanie złamać prawo powszechnego rozkładu”. Niemiecki filozof Max
Scheller, po I wojnie światowej mówiąc o przywróceniu wiary w system
demokratyczny, uznał za konieczność
odwołanie się do etycznego systemu
wartości. Bez pierwiastka arystokratycznego, demokracja przechyli się
bądź w kierunku ochlokracji, bądź
oligarchii, popadając w anarchię
otworzy drogę tyranii. Czeski filozof
Jan Potocki, uczeń Husserla, odnajduje u Platona trzy poziomy, na których dokonuje się „troska o duszę”,
po pierwsze, wyjście z intymności
i zamknięcie świadomości, odnalezienie miejsca w rzeczywistości,
tego dokonuje platońska metafizyka;
następnie chodzi o poziom etycznopolityczny i wreszcie trzeci poziom
etyczno-religijny.
Stoimy przed pytaniem jak połączyć wolność z odpowiedzialnością?
Powierzchowny liberalizm wolność
identyfikuje z brakiem więzi, a jako
postęp ukazuje to wszystko, co usuwa więzi. „Postęp” i „nowoczesność”
może zostać użyta jako dobrze sprzedająca się partyjna etykieta. Ludzka
wolność może być zawsze tylko wolnością do utrzymywania sprawiedliwych relacji wzajemnych – wolnością w sprawiedliwości.
Myśląc o kulturze ostrobramskiej
na Pomorzu, po wojnie była ona również obecna w Klasztorze w Żarnowcu. W lecie 1946 roku przesiedlono
doń wileńskie benedyktynki (z kościoła św. Katarzyny). O dziejach
klasztoru pisze ujmująco Małgorzata
Borkowska, „Legenda Żarnowiecka”
(Gdańsk 2008). Ostrobramska tradycja na przestrzeni dziejów posiadała
nie tylko religijną ale i metafizyczno-kulturową siłę oddziaływania.
Uległ jej nawet Józef Piłsudski, który
zwykł mawiać: „Ja stary socjalista,
gdy mam powziąć jakąś ważną decyzję, to przedtem modlę się do Matki
Boskiej Ostrobramskiej”.
Dr Maciej Żakiewicz
5
AKTUALNOŚĆ PRZESŁANIA FATIMSKIEGO: PROŚBA
MATKI NAJŚWIĘTSZEJ O NASZE ZADOŚĆUCZYNIENIE
ZA ZNIEWAGI WYRZĄDZONE JEJ NIEPOKALANEMU
SERCU CIĄGLE CZEKA NA NASZĄ REALIZACJĘ! (2)
(Poszerzone refleksje na kanwie wykładu ks. dr.
Krzysztofa Czapli, moderatora Sekretariatu Fatimskiego, wygłoszonego w dniu 11 kwietnia RP
2015 w Warszawie)
W Polsce tuż po zakończeniu wojny w roku 1945,
w obliczu wielkiego zagrożenia dla wiary i narodu w wyniku znalezienia się naszego kraju w strefie wpływów
sowieckich, z inicjatywy Prymasa Polski, kard Augusta
Hlonda oraz metropolity krakowskiego, kard. Adama Ste-
nem w hołdzie miłości, czci serdecznej i wdzięczności.
Tobie i Twojemu Niepokalanemu Sercu poświęcamy
siebie, cały naród i wskrzeszoną Rzeczpospolitą, obiecując Ci wierną służbę, oddanie zupełne oraz cześć dla
Twych świątyń i ołtarzy. Synowi Twojemu, a naszemu Odkupicielowi ślubujemy dochowanie wierności
Jego nauce i prawu, obronę Jego Ewangelii i Kościoła,
szerzenie Jego królestwa. Pani i Królowo nasza! Pod
Twoją obronę uciekamy się; macierzyńską opieką
otocz rodzinę polską i strzeż jej świętości. Natchnij
duchem nadprzyrodzonym i pobożnością naszą parafię; ochraniaj jej lud od grzechów i nieszczęść, a pasterza umacniaj i uświęcaj swymi łaskami. Narodowi
polskiemu uproś stałość w wierze, świętość życia, zrozumienie posłannictwa. Złącz go w zgodzie i bratniej
miłości. Daj tej polskiej ziemi, przesiąkniętej krwią
i łzami, spokojny i chwalebny byt w prawdzie, sprawiedliwości i wolności. Rzeczpospolitej Polskiej bądź
Królową i Panią, natchnieniem i Patronką. Potężna
Wspomożycielko wiernych! Otocz płaszczem opieki Papieża oraz Kościół święty. Bądź mu puklerzem:
wyjednaj mu świętość i żarliwość apostolską, swobodę
i skuteczne działanie. Powstrzymaj zalew bezbożnictwa. Ludom od Kościoła odłączonym wskaż drogę powrotu do jedności Chrystusowej owczarni. Okaż niewierzącym słońce prawdy i podbij ich dusze czułością
Twego Niepokalanego Serca. Władna świata Królowo!
Spojrzyj miłościwym okiem na troski i błędy rodzaju
ludzkiego. Wyprowadź go z udręki i bezładu, z nieuczciwości i grzechów. Wyproś narodom pojednanie
szczere i trwałe. Wskaż im drogę powrotu do Boga, by
na Jego prawie budowały życie swoje. Daj wszystkim
trwały pokój, oparty na sprawiedliwości, braterstwie,
fana Sapiehy episkopat na swej konferencji w dniach 3-4
X powziął decyzję rozpoczęcia przygotowań do oddania
Narodu Polskiego Niepokalanemu Sercu Maryi. Na skutek tej decyzji takowe akty oddania dokonały wszystkie
parafie oraz diecezje polskie. Akt centralny zaś dokonał
się na Jasnej Górze 8 września roku 1946 wobec przeszło
milionowej rzeszy wiernych, przybyłych mimo wielkich
utrudnionych czynionych przez władzę państwową. Owa
milionowa rzesza Polaków powtarzała za Prymasem Polski słowa aktu poświęcenia: „Błogosławiona Dziewico,
Matko Boga Przeczysta! Jak ongiś po szwedzkim najeździe król Jan Kazimierz Ciebie za Patronkę i Królowę państwa obrał i Rzeczpospolitą Twojej szczególnej opiece i obronie polecił, tak w tę dziejową chwilę,
my, dzieci narodu polskiego, stajemy przed Twym tro6
PARAFIA ŚW. STANISŁAWA B.M.
zaufaniu. Przyjmij naszą ofiarę i nasze ślubowanie,
Matko Boga i nasza. Przygarnij wszystkich do swego
Niepokalanego Serca i złącz nas na zawsze z Chrystusem i Jego świętym królestwem. Amen.”
Niezmiernie ważnego aktu dokonał papież Pius
XII 11 października 1954 r. wprowadzając w encyklice „Ad Caeli Reginam” (Do Królowej Niebios), święto
Królowej Maryi, które miało być obchodzone w całym
Kościele Powszechnym w dniu 31 maja, zarządził jednocześnie: „ aby tegoż dnia ponawiano poświęcenie
się rodzaju ludzkiego nieskalanemu Sercu Panny
Maryi. W nim bowiem leży nadzieja nadejścia lepszego wieku, tryumfu wiary i chrześcijańskiego pokoju. […]Niech każdy stara się – [pisze dalej Pius XII]
– według swego stanu wcielać usilnie i czujnie podniosłe cnoty najmilszej Matki
Naszej, Królowej Niebieskiej w swe myśli i czyny!
Albowiem, wtedy dopiero
wszyscy prawdziwi chrześcijanie czcząc i naśladując
taką Królowę i Matkę poczują się niechybnie braćmi
i zrażeni zawiścią i żądzą
zbytku postąpią w miłości
społecznej, uznają prawa
słabszych, pokochają pokój.
Niech się więc nikt nie ma
za dziecko Maryi godne
Jej skorej i przemożnej
opieki, kto nie okaże się za
Jej wzorem sprawiedliwy,
łagodny i czysty, dowodząc
istotnie miłości bratniej
nie w sporach i szkodach,
ale w pomocy i pociesze.” (Pius XII „Ad Caeli Regina”.IV). Było to bezpośrednie nawiązanie do polecenia
Pani Fatimskiej, jako Królowej świata, Królowej Nieba
i Ziemi, wspominanej w piątej tajemnicy chwalebnej
Różańca Świętego. Sobór Watykański II w Konstytucji Dogmatycznej o Kościele „Lumen Gentium” w artykule 59 podkreśla tę prawdę: „Niepokalana Dziewica,
zachowana wolną od wszelkiej skazy winy pierworodnej, dopełniwszy biegu życia ziemskiego z ciałem i duszą wzięta została do chwały niebieskiej i wywyższona przez Pana jako Królowa wszystkiego, aby bardziej
upodobniła się do Syna swego, Pana panującego (por. Ap
19,16) oraz zwycięzcy grzechu i śmierci” Błogosławiony papież Paweł VI ogłaszając powyższą Konstytucję
na zakończenie III Sesji Soboru 21 listopada 1964
r. oddał cały świat i Kościół Powszechny Niepokalanemu Sercu Maryi. Wypowiadając akt poświęcenia
zakończył go słowami: „Twemu Niepokalanemu Sercu
powierzamy, o Bogurodzico Dziewico, całą ludzkość.
Doprowadź ją do uznania Jezusa Chrystusa, jako jedynego i prawdziwego Zbawcy. Odwróć od niej klęski, jakie za sobą pociąga grzech, i udziel jej pokoju, polegająSKAŁKA • lipiec–sierpień 2015 r.
cego na prawdzie, sprawiedliwości, wolności i miłości”.
Trzy lata później w dwudziestą piątą rocznicę aktu Piusa
XII, w wydanej z tej okazji 13 maja 1967 r. adhortacji
„Signum Magnum” podtrzymał nakaz i zachętę do osobistego oddania się Niepokalanemu Sercu Maryi: „zachęcamy wszystkich synów Kościoła, aby osobiście ponowili to poświęcenie się Niepokalanemu Sercu Matki
Kościoła; aby też, stwierdzając ten wspaniały znak pobożności całym swym postępowaniem, starali się coraz
doskonalej wypełniać wolę Bożą, naśladować ze czcią
Królową Niebios i służyć Jej w duchu synowskim. Nie
wątpimy, Czcigodni Bracia, że na Wasze wezwanie duchowieństwo i lud powierzony Waszej opiece z największą chęcią usłucha tej Naszej Adhortacji, będzie odtąd
jeszcze gorętszą okazywać miłość
Bogarodzicy Dziewicy i z większą
jeszcze ufnością do Niej się uciekać. Jesteśmy też pewni, że przesławna Królowa Nieba i najmilsza
Matka nasza nigdy nie przestanie
wspomagać każdego swego dziecka, opiekować się z nieba całym
Kościołem Chrystusowym i spieszyć na pomoc całej ludzkości.”
W wyniku posoborowej reformy kalendarza liturgicznego święto Matki Bożej Królowej zostało
przeniesione na oktawę uroczystości Wniebowzięcia Najświętszej
Maryi Panny, tj. na dzień 22 sierpnia, jako wspomnienie Maryi Królowej. Jednak polecenie Piusa
XII, podtrzymane przez Bł. Pawła VI osobistego oddania się Niepokalanemu Sercu Maryi w tym
dniu ciągle obowiązuje, mimo
że w wielu kościołach lokalnych świadomość tego
obowiązku bardzo się zatarła i wymaga odświeżenia
i przypomnienia. Pamiętajmy więc w tym roku, aby
w dniu 22 sierpnia, który akurat przypada w sobotę,
w dzień szczególnie poświęcony Matce Najświętszej
uczestniczyć we Mszy Świętej i oddać się Jej Niepokalanemu Sercu. Tekst poświęcenia Polski z roku 1946
wydaje się dla dokonania tego aktu jak najbardziej
właściwy! Nie wszyscy też księża, zwłaszcza młodzi
mają w świadomości i w pamięci to ciągle obowiązujące
zalecenie Piusa XII, warto więc tego dnia celebransowi
Mszy Świętej o tym przypomnieć i poprosić o dokonanie
tego aktu podsuwając mu choćby tekst z roku 1946.
U schyłku kończącej się Wielkiej Nowenny Fatimskiej cześć dla Niepokalanego Serca Maryi jest wielkim zadaniem dla nas Polaków katolików. Jednak,
jak podkreśla Benedykt XVI a dzisiaj też obecny papież Franciszek, ten zewnętrzny oddania akt wymaga koniecznie nieustannego uwewnętrzniania w formie realizacji go w swoim życiu i działaniu. Inaczej
będzie czystym pustosłowiem! (cdn.)
Oprac. Antoni Kakareko
7
80 ROCZNICA ŚMIERCI JÓZEFA PIŁSUDSKIEGO
(1867-1935)
12 maja br. minęła 80 rocznica wielkiego ojca naszej niepodległości po niewoli zaborów, Marszałka
Józefa Piłsudskiego. Z tej okazji w Klubie Parafialnym „Fides” odbył się Wieczór Historyczny, podczas
którego wygłoszone zostały dwa referaty. Poniżej publikujemy tekst wystąpienia dr. Krzysztofa Junoszy
Dowgiałło nt. duchowości Józefa Piłsudskiego. Tekst wystąpienia drugiego prelegenta nt. stosunku Piłsudskiego do niepodległości zamieścimy w numerze listopadowym naszego miesięcznika (Red.)
DUCHOWOŚĆ MARYJNA
MARSZAŁKA JÓZEFA PIŁSUDSKIEGO
Przez duchowość należy rozumieć należy stosunek
do Boga, duchów czystych, a wyraża się ona za pomocą
modlitw, kontemplacji oraz postów. Istnieje wiele praktyk
wspomagających duchowość człowieka, która z natury jest
ukryta przed innymi formami osobowości.
Józef Piłsudski (1867-1935) był przedstawicielem kultu
Maryjnego. Czcił on wizerunek Matki Boskiej Ostrobramskiej i ta cecha łączyła go z Prymasem Tysiąclecia – Kardynałem Stefanem Wyszyńskim. Z teologicznego punktu
widzenia kult ten zawiera trzy zasady:
– Matka Boska jest Niepokalaną Dziewicą
– Matka jest Matką Syna Bożego
– Tajemnica Matki polega na ścisłym związku z Jezusem.
Oczywiście Matka Boska Częstochowska to Królowa
Polski a dla Józefa Piłsudskiego Matka Boska Ostrobramska to Wielka Księżna Litewska. Ta Madonna Miłosierdzia
wykonana została na desce dębowej techniką temperową
przez Martina de Vosa ok.1580 r Bezpośrednio do niej
zwracał się Mickiewicz w takich słowach: „Panno święta,
co Jasnej bronisz Częstochowy i w Ostrej świecisz Bramie
[…]”.
Kult Matki Boskiej Ostrobramskiej rozpoczął się w połowie XVII wieku, kiedy wojska moskiewskie zajęły Wilno
i zajmowały je przez pięć lat. Obraz Cudowny umieszczony był w Ostrej Bramie, która została wzniesiona w 15031514 roku. Ok. 1671 Ojciec Karol od Św. Ducha zbudował
drewnianą kaplicę. Wtedy też zasłonięto Cudowny Obraz
sukienką ze srebra. Niektórzy historycy sztuki uważają,
że Cudowny Obraz jest wiernym odzwierciedleniem mie-
8
dziorytu z 1580 roku, wykonanego w Antwerpii. W czasie
powstania styczniowego na Litwie Cudowny Obraz Matki
Boskiej Ostrobramskie był herbem powstańców i tę tradycję przejął Józef Piłsudski. Matka jego –Maria z Bilewiczów Piłsudska otaczała Cudowny Obraz niezwykłym
kultem. Dzieci jej dużo wiedziały o historii Cudownego
Obrazu. Od roku 1914 obchodzono Święto Obrazu. Lud
wileński od dziesięcioleci przybywał na uroczystości zasłaniania, odsłaniania Cudownego Obrazu. Uroczysta Koronacja Obrazu miała miejsce 2 lipca 1927. Dokonał jej
abp. A. Kakowski w obecności Józefa Piłsudskiego i 28 biskupów.
Z wizerunkiem Cudownego Obrazu Matki Boskiej
Ostrobramskiej związanych jest wiele epizodów z życia
Józefa Piłsudskiego.
– W latach 1908-1909 PPS Frakcja Rewolucyjna przemycała do zaboru rosyjskiego wizerunki Matki Boskiej
Ostrobramskiej.
– 5.08.1914: „Nazajutrz szczęśliwy i wolny zaopatrzony
w malutki srebrny obrazek Matki Boskiej Ostrobramskiej
wyruszył za swoimi strzelcami do rosyjskiego zaboru”.
– Józef Piłsudski umieścił votum na obrazku Matki Boskiej Ostrobramskiej – „Dzięki Ci Matko za Wilno”.
– O Józefie Piłsudskim krążyła następująca opowieść:
„Stary socjalista, gdy miał podjąć ważną decyzję modlił się
przedtem do Matki Bożej Ostrobramskiej”.
– Kardynał Aleksander Kakowski, metropolita Warszawski: „Piłsudski to typowy Polak. Co do istnienia Boga
ma bardzo poważne wątpliwości, ale jednocześnie do Matki Boskiej ma bardzo gorące nabożeństwo”.
Życie duchowe Marszałka Józefa Piłsudskiego rozwinęło się w cieniu kultu maryjnego przeżywanego w sposób
niezwykły. Pani Ostrobramska była dla Piłsudskiego Orędowniczką i „Księżną” Litwy.
Dr Krzysztof Junosza Dowgiałło
PARAFIA ŚW. STANISŁAWA B.M.
O PAMIĘĆ DLA POLONII WRZESZCZA
POCZĄTKI I ROZWÓJ PARAFII NSJ WE WRZESZCZU 1911–1946
Aktu kanonicznego erygowania (liczącej 9–10 tys. wiernych) parafii Najświętszego Serca Jezusa we Wrzeszczu
dokonano dnia 1 kwietnia 1911 roku.
Od roku 1896 istniało we Wrzeszczu
Stowarzyszenie Budowy kościoła katolickiego. W roku 1900 została zbudowana kaplica tzw. stara parafia, gdzie
w niedzielę i święta odprawiano po
cztery msze dziennie. Do roku 1911
został zbudowany kościół neogotycki
o dł. 58 m., wysokości sklepienia 15 m.
oraz z wieżą wysoką na 66 m. Dotychczasowy zarządca parafii – ks. Walter
Wienke 22 czerwca 1911 roku został
mianowany proboszczem. Do pomocy
służyło mu dwóch – trzech wikariuszy.
Na początku lat dwudziestych afiliowany do Parafii NSJ był błogosławiony ks.
Bronisław Komorowski, przygotowujący się do stworzenia nowej placówki
duszpasterskiej dla Polaków Wolnego
Miasta Gdańska. Pragnął on wprowadzenia w szerokim zakresie liturgii
w języku polskim. Uważał, że liturgia
sprawowana w języku niemieckim spowoduje utratę możliwości posługiwania
się językiem polskim. Ks. Bronisław
Komorowski pragnął też, aby w pracach parafii mogły brać udział polskie
stowarzyszenia i organizacje. Cele te
mógł osiągnąć Bł. Ks. Bronisław Komorowski dopiero w nowym kościele
pw. Świętego Stanisława Biskupa M.
przy dzisiejszej ul. Legionów, który
to jako kościół rektoralny znajdował
się na terenie terytorialnej Parafii Najświętszego Serca Jezusowego.
W roku 1913 Parafia Najświętszego Serca Jezusowego we Wrzeszczu
liczyła 11 tysięcy wiernych. Podczas
I wojny światowej władze niemieckie
zarekwirowały trzy dzwony, miedziany
dach i cynowe piszczałki z organów.
Nie znamy liczby poległych w czasie
I wojny z parafii NSJ. Musimy pamiętać, że część z nich była rodowitymi
Kaszubami i Polakami z Wielkopolski,
Pomorza i Mazowsza. Parafia z trudem
odbudowywała straty po rekwizycjach
z czasów I wojny światowej. Dopiero
gdański Edward O’Rourke w dniu 17
października 1929 roku. W roku 1936
uroczyście obchodzono 25 lecie kościoła NSJ. Planowano wybudowanie dużego domu parafialnego ale wybuchła II
wojna światowa. Plan ten zrealizowano
dopiero w 1981 roku. Proboszcz Walter
Wienke zmarł w 1944 roku a jego obowiązki przejął ks. dr Franciszek Józef
Wothe (ur. 1910 r.), który sprawował
swoją funkcję do sierpnia 1945 roku.
Podczas działań wojennych zostało
zniszczone sklepienie kościoła.
Po ks. Wothe funkcję proboszcza
objął polski kapłan, kapelan Armii
Krajowej, ks Józef Zator Przytocki.
W roku 1946 uroczyście wprowadzono do kościoła sztandary Polonii
Gdańskiej: Stowarzyszenia „Gwiazda”, sztandar „Żywego Różańca” oraz
”Stowarzyszenia Młodzieży Polskiej”
Dzięki staraniom proboszcza Józefa
Zator- Przytockiego powstałą biblioteka i „Caritas” oraz Straż Honorowa
Najświętszego Serca Jezusowego. Nastąpił faktyczny powrót kościoła NSJ
do Polski i ziściło się marzenia bł. Ks.
Bronisława Komorowskiego.
Dr Krzysztof Junosza Dowgiałło
w roku 1935 część wieży został pokryty blachą miedzianą. W czasach Wolnego Miasta (1920-1939) część ludności z parafii NSJ uległa pauperyzacji
i demoralizacji. Dlatego staraniem proboszcza sprowadzono do Wrzeszcza
siostry zakonne. Dla sióstr Elżbietanek przygotowano obiekt przy ul Konopnickiej 15, który poświęcił biskup
PIÓREM REDAKTORA
Śpiewajcie i wysławiajcie Pana w sercach, dziękujcie zawsze za
wszystko Bogu Ojcu w imię naszego Pana, Jezusa Chrystusa
(z Mszy św. jubileuszowej)
Co Bóg z³¹czy³...
Jubileusze małżeńskie obchodzą:
1 rocznica
Barbara i Tomasz Łojek
05.07.15. g. 12.30
65-lecie
Bogumiła i Zygmunt Śląscy 08.07.15. g. 08.00
Bóg Ojciec Wszechmogący niech Was napełni
swoją radością i błogosławi Wam i Waszym Rodzinom
SKAŁKA • lipiec–sierpień 2015 r.
Sierpniowa wstrzemięźliwość
od napojów alkoholowych, tradycyjnie proponowana od pewnego już czasu przez Kościół
w Polsce, jakby nieco nam spowszedniała. Wyciszyły się w duszach sierpniowe zrywy Narodu,
inspirujące wcielanie w życie
troski o trzeźwość Narodu. Wielu z nas uważało i wciąż uważa,
że ten problem ich nie dotyczy –
bo przecież nie nadużywają alkoholu, więc po co sierpniowe wyrzeczenia. Myślę jednak, że my
wszyscy, wznoszący toasty tylko
od święta, też powinniśmy z nich
zrezygnować w sierpniu, w pełni
solidaryzując się z apelem Kościoła. Wszak ten Kościół stanowimy i powinno nam zależeć, by
dobre inicjatywy były zauważalne przez innych, choćby to były
drobne gesty z naszej strony.
Jan Wontorski
9
Cała Polska jest gospodarzem ŚDM!
To polska młodzież jest gospodarzem i organizatorem Światowych
Dni Młodzieży! Ich rówieśnicy ze
190 krajów wybierają się nie tylko
na spotkanie z Papieżem do Krakowa, ale także na spotkania w diecezjach.
Zainteresowanie
Światowymi
Dniami Młodzieży w Polsce jest
ogromne. Kraków to przecież miasto
Jana Pawła II i siostry Faustyny, tak
bardzo związane z Bożym Miłosierdziem. Organizatorzy przygotowują
miejsce centralnego spotkania z papieżem Franciszkiem, nazwane Campus Misericordiae, spodziewając się
tam ok. 2-2,5 mln młodych ludzi. Do
Polski na Światowe Dni Młodzieży
najliczniej przybędą zapewne Włosi,
Francuzi czy Anglicy, spodziewane
są także duże grupy pielgrzymów
spoza Europy – z USA, Kanady czy
Australii. Przyjadą też młodzi np.
z Wyspy Wielkanocnej czy Republiki Środkowej Afryki.
Spotkania w diecezjach będą się
odbywały od 20 do 25 lipca. Centralne spotkanie Światowych Dni
Młodzieży otworzy we wtorek 26
lipca Msza św. sprawowana przez
kard. Stanisława Dziwisza, metropolitę krakowskiego. Przygotowaniem do spotkania z Ojcem Świętym
Franciszkiem będą katechezy w ok.
300 punktach w Krakowie głoszone
w różnych językach przez biskupów pochodzących z całego świata.
Wszyscy uczestnicy spotkania będą
modlić się z Ojcem Świętym Franciszkiem w sobotni wieczór 30 lipca,
a kulminacyjnym punktem Światowych Dni Młodzieży będzie Msza
św. sprawowana przez Papieża następnego dnia, w niedzielę 31 lipca.
Udźwignięcie tak wielkiego wydarzenia wymaga zgodnej współpracy wszystkich – podkreśla bp
Damian Muskus, koordynator generalny Komitetu Organizacyjnego
ŚDM. Współpraca Kościoła, rządu
i samorządów przy organizacji wizyty Ojca Świętego Franciszka w Polsce i przygotowaniach Światowych
Dni Młodzieży już trwa, cyklicznie
odbywają się spotkania specjalnych
10
komitetów strony kościelnej i rządowej. Kardynał Stanisław Dziwisz
wskazuje na przejrzystość zasad finansowania tych wydarzeń – strona
kościelna pokrywa koszty spotkań
o charakterze religijnym i celebracji liturgicznych, strona państwowa
pomaga w kwestiach logistycznych
i bezpieczeństwa. Pragniemy, aby
Światowy Dzień Młodzieży służył
Polsce i całemu społeczeństwu –
mówi kard. Dziwisz, zaznaczając, że
odnowione obiekty i poprawiona infrastruktura będzie wykorzystywana
po ŚDM. Na miejscu centralnych
spotkań pod Wieliczką, zwanym
Campus Misericordiae, miałby powstać dom dla osób starszych i niepełnosprawnych.
Rejestracja uczestników na ŚDM
Kraków 2016 – rozpocznie się w lipcu br., na rok przed planowanym wydarzeniem za pośrednictwem strony
www.krakow2016.com. Specjalny
program tworzy strona watykańska
i Polska po raz pierwszy z niego
skorzysta. Do tej pory organizatorzy
Światowych Dni Młodzieży sami
tworzyli potrzebne oprogramowanie
do akredytacji.
Nadal czekamy na potwierdzenie
z Watykanu, kiedy i jakie miejsca
poza Krakowem odwiedzi w Polsce
papież Franciszek. Ojciec Święty będzie w Polsce od czwartku do
niedzieli – poinformował kard. Stanisław Dziwisz. – Chcielibyśmy, by
w tym czasie Ojciec Święty odwiedził inne miasta, np. Częstochowę
i Warszawę – dodał hierarcha. Jak
zaznaczył bp Damian Muskus, program wizyty papieskiej będzie podany przez Watykan z co najmniej
półrocznym wyprzedzeniem, choć
organizatorzy spodziewają się informacji na ten temat dużo wcześniej.
W 60-70 % wydarzenie finansują
sami uczestnicy, którzy biorą udział
w tzw. składce partycypacyjnej. Do
tego dochodzi też udział sponsorów. Gospodarze Światowych Dni
Młodzieży do tej pory zazwyczaj
zarabiali podczas ŚDM. Zyskują
restauratorzy, firmy przewozowe,
hotele, sklepy. Potem odprowadza-
ne są podatki do samorządów, więc
koszty poniesione na infrastrukturę
i przygotowanie, nie tylko zwrócą
się miastu, ale i pozostawią pewne
oszczędności. To samo dotyczy Dni
w Diecezjach, choć w mniejszym
wymiarze.
Kolejnym wyzwaniem jest kwestia transportu pielgrzymów. Organizacja tego leży w kompetencji podzespołu, którym kieruje wojewoda
małopolski. Natomiast marszałek
województwa małopolskiego, prowadzi rozmowy dotyczące zwiększenia taboru kolejowego.
Trzeba będzie wypożyczać składy, które będą dowozić uczestników
koleją do Krakowa. 800 tysięczny
Kraków jest zbyt małym miastem, by
przyjąć około dwóch milionów pielgrzymów (takiej liczby spodziewają
się organizatorzy). W związku z tym
młodzi będą rozlokowani także poza
granicami Krakowa, czyli w diecezji
tarnowskiej, kieleckiej i katowickiej.
Maksymalny czas dojazdu pielgrzymów z miejsc noclegowych na wydarzenia centralne będzie wynosił 60
minut. Młodzi będą mieszkali m.in.
u rodzin, w szkołach, remizach strażackich i akademikach. Pojawią się
specjalne miasteczka ŚDM w Nowej
Hucie, Błoniach Zabierzowskich
oraz w okolicach Rząski.
Jeśli chodzi o Dni w Diecezjach,
to spodziewamy się 270 tysięcy pielgrzymów. Wezmą oni udział w specjalnych wydarzeniach zaplanowanych przez diecezje od 20 do 25 lipca
2016 r. Stamtąd ruszą bezpośrednio
do Krakowa na wydarzenia centralne z udziałem Ojca Świętego.
Warto wiedzieć, że zawsze razem
z młodzieżą w spotkaniach bierze
udział bardzo wielu biskupów, duszpasterzy, braci i sióstr zakonnych,
osób konsekrowanych, kleryków,
nowicjuszy, a od pewnego czasu
także świeckich młodych nauczycieli i profesorów akademickich. Na
ostatnim ŚDM w Europie (Madryt
2011) było 800 biskupów, 14 tysięcy prezbiterów i kilka tysięcy osób
zakonnych.
Oprac. Ks. Marian Kożyczkowski
PARAFIA ŚW. STANISŁAWA B.M.
ŚDM – Światowe Dni Młodzieży
Czym są ŚDM?
Światowe Dni Młodzieży to międzynarodowe spotkania młodych całego
świata, którzy razem ze swoimi katechetami, duszpasterzami, biskupami
i papieżem gromadzą się w jednym
miejscu, by wyznać wiarę w Jezusa
Chrystusa.
Kto jest ich autorem?
Pomysłodawcą i pierwszym gospodarzem tych Dni był święty Jan Paweł
II, który zgromadził młodych w Rzymie (1984, 1985, 2000), Buenos Aires
(1987), Santiago de Compostela
(1989), Częstochowie (1991), Denver
(1993), Manili (1995), Paryżu (1997)
i Toronto (2002).
ŚDM – Papież i Młodzi. Razem.
Po śmierci Jana Pawła II kontynuatorem pięknego dialogu Kościoła
z młodymi i wielkim orędownikiem
Światowych Dni Młodzieży stał się
papież Benedykt XVI, który przewodniczył kolejno spotkaniom w Kolonii (2005), Sydney (2008) i Madrycie (2011).
W lipcu 2013 r. (Rio de Janeiro)
z młodzieżą spotkał się papież Franciszek. On także ogłosił, że następne spotkanie młodych odbędzie się
w 2016 roku w Krakowie, w Polsce.
Trochę historii – spotkania „na
próbę”
Dwa pierwsze spotkania (1984,
1985) zorganizowane z okazji Nadzwyczajnego Jubileuszu Odkupienia
(1983-1984) i Międzynarodowego
Roku Młodzieży (1985) nie były jeszcze Światowymi Dniami Młodzieży.
To jednak one dały papieżowi impuls
do podjęcia tej błogosławionej inicjatywy, która trwa do dnia dzisiejszego.
Ustanowienie ŚDM
Jako datę ustanowienia Światowych
Dni Młodzieży przyjmuje się dzień 20
grudnia 1985 r., kiedy to Jan Paweł II na
spotkaniu opłatkowym, wobec Kardynałów i Pracowników Kurii Rzymskiej, wyraził pragnienie, by Światowe
Dni Młodzieży odbywały się co roku
w Niedzielę Palmową jako spotkanie diecezjalne, a co dwa lub trzy lata
w wyznaczonym przez niego miejscu
jako spotkanie międzynarodowe.
SKAŁKA • lipiec–sierpień 2015 r.
Wspólnota, formacja i radość
wiary
Celem organizowanych Dni jest przeżycie wielkiej wspólnoty Kościoła Powszechnego, słuchanie słowa
Bożego, sprawowanie sakramentów
Pokuty i Eucharystii oraz radosne
głoszenie Jezusa Chrystusa jako Pana
i Zbawiciela.
Znaki ŚDM: Krzyż i Ikona
Spotkaniom towarzyszą dwa szczególne znaki podarowane przez Jana
Pawła II, którymi są Krzyż Światowych Dni Młodzieży oraz Ikona Matki Bożej Salus Populi Romani. Znaki
te nie tylko są z młodymi podczas
ŚDM, ale non-stop krążą po świecie,
gromadząc na modlitwie i adoracji
setki, a nawet tysiące młodych każdego dnia. W Niedzielę Palmową, 13 kwietnia 2014 r., znaki te Ojciec Święty
przekazał w Rzymie polskiej młodzieży i rozpoczęła się peregrynacja
Krzyża ŚDM i Ikony MB po polskich
diecezjach oraz kilkunastu krajach
Europy Wschodniej.
ŚDM – spotkania na temat
Każdy ŚDM wymaga dobrego przygotowania pod względem treści, nad
którą pochylą się młodzi gromadząc
się na kilka dni w grupach językowych. Tematykę corocznych spotkań
określa sam Ojciec Święty, kierując
do młodych przesłanie zwane ORĘDZIEM. W czasie ŚDM treści te są
pogłębiane podczas trzydniowych
spotkań zwanych triduum katechetycznym. Ile czasu trwają ŚDM ŚDM są spotkaniem wielodniowym.
Obecnie mają one dwie zasadnicze
części: pierwsza to „Dni w Diecezjach”, kiedy młodzież przebywa na
terenie całego kraju, który jest gospodarzem spotkania; druga to „Wydarzenia Centralne”, czyli tygodniowy
pobyt młodzieży w głównym mieście
organizacyjnym.
Jaki jest cel „Dni w Diecezjach”?
Struktura „Dni w Diecezjach” zależy
od charakterystyki i stylu goszczącej
diecezji; jest to czas na wzajemne
poznanie, integrację, poznanie kul-
tury i topografii danego regionu. Na
tym etapie nie brakuje wycieczek
turystycznych, wspólnych zabaw,
a także zaangażowania społecznego
w różne dzieła i projekty przygotowane przez organizatorów. Jak wygląda struktura całego tygodnia ŚDM?
Po zakończeniu „Dni w Diecezjach”,
wszyscy udają się do diecezji, którą
Ojciec Święty wyznaczył jako miejsce przeżywania wydarzeń centralnych. Młodzież gromadzi się tam
na okres całego tygodnia. W poniedziałek przyjeżdża w dane miejsce,
we wtorek uczestniczy w ceremonii
otwarcia, w środę, czwartek i piątek
bierze udział w katechezach i festiwalu młodych, w sobotę pielgrzymuje na miejsce czuwania i uczestniczy
w wieczornym spotkaniu z Papieżem,
a w niedzielę bierze udział w uroczystej Mszy św. kończącej dany ŚDM.
Wydarzeniom centralnym towarzyszą
specjalne strefy spotkań, zwane Strefą Pojednania oraz Expo-vocation.
Oprac. Ks. Marian Kożyczkowski
PIĘKNE MYŚLI...
W ręce Boże złożyłem los mego
życia i z tym bardzo mi dobrze.
bł. Ks. Bp Michał Kozal
Codzienność należy oczyszczać
z egoizmu, z obojętności na cudzą niedolę, z łakomstwa i wygodnictwa.
Sł. Boży August Kardynał Hlond
W pojęciu liberalnym państwo
nie uznaje Boga, nie liczy się
z Nim pod żadnym względem, nie
przyjmuje Jego praw etycznych,
nie zważa na Jego religię, czyli
jest zasadniczo bezwyznaniowe.
Zwykle posuwa się dalej, staje się
bezbożne... wykreśla Boga z Konstytucji, ruguje ze szkoły, wyrzuca z ustawodawstwa, a nawet kult
Jego i wiarę prześladuje.
Sł. Boży August Kardynał Hlond
11
POLSCY BŁOGOSŁAWIENI
108 Polskich Męczenników
– wspomnienie 12 czerwca (c.d.)
KS. DOMINIK JĘDRZEJEWSKI (1886-1941) – Proboszcz parafii
Gosławice, żarliwy duszpasterz. Gdy
był już uwięziony w Dachau, odrzucił
zdecydowania wyjednaną mu możliwość uwolnienia pod warunkiem wyrzeczenia się kapłaństwa. Zakończył
życie w obozie 29 sierpnia 1942 r.
w wielkich cierpieniach, które starał
się zawsze łączyć z Ofiarą Chrystusa.
„Byłem obecny przy księdzu Dominiku, kiedy już właściwie konał; wziął
mnie za rękę i powiedział: jak ksiądz
wyjdzie z obozu, proszę pojechać do
Gosławic i powiedzieć moim parafianom, że ja swoje życie ofiaruję za
nich” (bp Franciszek Korszyński).
KS. HENRYK KACZOROWSKI (1888-1942) – Rektor Seminarium Duchownego we Włocławku,
człowiek nauki i dobroci, żarliwy
wychowawca kapłanów, aresztowany w 1939 r., wierny heroicznie
swej misji do końca. Poniósł śmierć
w komorze gazowej, wywieziony
z obozu w Dachau w tzw. transporcie
inwalidzkim 6 maja 1942 r. Żegnając
się z przyjaciółmi, zdążył im jeszcze
powiedzieć: „My się nie łudzimy; my
wiemy, co nas czeka. »Pan mym pasterzem, nie brak mi niczego” (Ps 23).
Przyjmujemy z rąk Bożych to, co nas
czeka. Módlcie się, abyśmy wytrwali,
a my również będziemy modlić się za
was – tam”, i wskazał ręką ku niebu.
AL. BRONISŁAW KOSTKOWSKI (1915-1942) – Alumn seminarium, aresztowany razem z profesorami i osadzony w Dachau. Wobec
propozycji uwolnienia w zamian za
wyrzeczenie się drogi do kapłaństwa,
dał zdecydowaną odpowiedź: „Raczej śmierć wybiorę niż sprzeniewierzę się powołaniu, którym Bóg mnie
zaszczycił”. Potwierdził to później
w liście do rodziców z więzienia:
„Jestem przygotowany na najgorsze.
Zdawałem z tego sobie sprawę, kiedy
wstępowałem do seminarium, że gdy
zajdzie potrzeba, trzeba oddać życie
Bogu w ofierze. Nie zawaham się
oddać je za Boga i Ojczyznę. Niech
12
się dzieje wola Boża. Bądźcie spokojni i dumni... Chcieliście mieć syna
księdzem, czemu nie macie go złożyć
Bogu w ofierze?”. Zmarł w obozie
z głodu 6 sierpnia 1942 r.
O. JÓZEF CEBULA OMI (19021941) – Był kolejno wychowawcą
i profesorem w niższym seminarium
duchownym oblatów, a następnie mistrzem nowicjatu, uwielbianym przez
młodzież. Podczas okupacji w Markowicach odważnie sprzeciwiał się
próbom profanacji przedmiotów kultu. Gdy w grudniu 1939 r. przyszedł
nakaz, by wyznaczył kilku współbraci do rozbijania przydrożnych figur
Matki Bożej -- nie wyznaczył nikogo.
Aresztowany za to, że wbrew zakazowi udzielił chorej osobie sakramentów świętych. Zastrzelony 28 kwietnia 1941 r. w Mauthausen.
KS. FRANCISZEK DRZEWIECKI FDP (1908-1942) – Duszpasterz we Włocławku, spowiadał
całymi godzinami, zapominając
o niebezpieczeństwie nalotów. Odmówił, gdy mu proponowano zwolnienie z wywiezienia do Dachau.
Zmarł 10 sierpnia 1942 r. tamże. „Był
świadomy, że idzie na śmierć. Kiedy
go zabierano, jeszcze zapukał do okna
mojej izby. Zsunąłem się z piętrowego łóżka i zobaczyłem ks. Drzewieckiego. Powiedział do mnie: »Józiu,
żegnaj! Odjeżdżamy«. Z wrażenia zachwiałem się. Widząc to, odezwał się:
»Nie miej żalu. My dziś, jutro ty. To
wszystko za Kościół i za Ojczyznę«„
(ks. Józef Kubicki).
KS. JÓZEF JANKOWSKI SAC
(1910-1941) – Przed święceniami
kapłańskimi zapisał: „Pragnę kochać
Boga nad życie. Oddam je chętnie
w każdym czasie, ale bez gorącej
i wielkiej miłości Boga nie chciałbym iść na drugi świat”. Po wybuchu
wojny znalazł się w seminarium pallotynów w Ołtarzewie, gdzie udzielał
schronienia i żywności uciekinierom.
Aresztowany i osadzony na Pawiaku,
wywieziony został do Oświęcimia
tym samym transportem, co św. Mak-
symilian Kolbe. Skatowany przez
kapo, zmarł następnego dnia 16 października 1941 r.
KS. JÓZEF STANEK SAC
(1916-1944) – Bohaterski kapelan Powstania Warszawskiego, ps. „Rudy”.
Niezmordowany samarytanin, wśród
ostrzału nieprzyjacielskiego nosił
wodę z Wisły, dźwigał chorych na
własnych ramionach, odgrzebywał
zasypanych pod gruzami, podnosił na
duchu, wielu ludziom uratował życie.
Ustąpił miejsca w pontonie rannemu
żołnierzowi, rezygnując z przeprawienia się przez Wisłę. Do końca
pozostał z obrońcami Czerniakowa.
Odważnie pertraktował z Niemcami,
aby ocalić jak najwięcej powstańców.
Traktowany przez hitlerowców ze
szczególną brutalnością, torturowany,
wreszcie zamordowany 23 września
1944 r.
Z Portalu Opoka – BEATYFIKACJA 108 POLSKICH MĘCZENNIKÓW – BIOGRAFIE [„Copyright
(C) by Osservatore Romano & Fundacja Opoka, www.opoka.org.pl”;.]
wybrał Jan Wontorski
ZACZERPNIĘTE
Z PISMA ŚWIĘTEGO
[Strażnik więzienia]rzekł:
«Panowie, co mam czynić, aby
się zbawić?» «Uwierz w Pana
Jezusa – odpowiedzieli mu –
a zbawisz siebie i swój dom.»
(Dz. 16, 30-31)
Odpowiedź Pawła i Sylasa
strażnikowi więzienia niech wybrzmiewa w naszych duszach
nieustannie. Zwłaszcza w chwilach zwątpień i pokus płynących
ze strony różnych sekt (czas
wakacji to okres ich wzmożonej
działalności), przypominajmy
sobie te słowa i zastosujmy się
do nich całym sercem, całą duszą, ze wszystkich sił swoich.
JW
PARAFIA ŚW. STANISŁAWA B.M.
KĄCIK AKCJI KATOLICKIEJ
NAWRÓĆCIE SIĘ I WIERZCIE
W EWANGELIĘ!
Temat i tekst do medytacji na czerwiec A.D. 2015:
Realizacja powołania do świętości poprzez uczestnictwo w misji ewangelizacyjnej Kościoła skutkiem prawdziwego nawrócenia!
Z NAUCZANIA ŚWIĘTEGO JANA PAWŁA II:
„Wszyscy wierni z tytułu swej
przynależności do Kościoła otrzymują powszechne powołanie do świętości i w nim współuczestniczą. Są nim
objęci na pełnych prawach i na równi ze wszystkimi innymi członkami
Kościoła także świeccy: „wszyscy
chrześcijanie jakiegokolwiek stanu
i zawodu powołani są do pełni życia
chrześcijańskiego i do doskonałości
miłości”; „wszyscy więc chrześcijanie
zachęcani są i zobowiązani do osiągania świętości i doskonałości własnego
stanu”. Powołanie do świętości wyrasta z Chrztu i odnawia się w innych sakramentach, zwłaszcza w Eucharystii.
Chrześcijanie, przyobleczeni w Jezusa
Chrystusa i napojeni Jego Duchem, są
„święci”, a więc są upoważnieni i zobowiązani do tego, by świętość swojego być okazywali w świętości wszystkich swoich działań. Paweł apostoł
stale upomina wszystkich chrześcijan,
aby żyli tak, „jak przystoi świętym”
(Ef 5, 3).” [Adhortacja apostolska
„Christifideles Laici” 16]
„Powołanie ludzi świeckich do
świętości oznacza wezwanie do tego,
by żyli oni wedle Ducha włączeni
w rzeczywistość doczesną, i poprzez
uczestnictwo w działalności ziemskiej. Raz jeszcze napomina Apostoł:
„Wszystko, cokolwiek działacie słowem lub czynem, wszystko czyńcie
w imię Pana Jezusa, dziękując Bogu
Ojcu przez Niego” (Kol 3, 17). Odnosząc te słowa do świeckich Sobór
kategorycznie stwierdza: „Ani troski
rodzinne, ani inne sprawy świeckie nie
powinny pozostawać poza sferą ich
życia duchowego”. Zaś Ojcowie synodalni mówią na ten temat: „Ogromne znaczenie posiada spójność życia
wiernych świeckich, jako tych, którzy
winni dążyć do świętości w normalnych warunkach życia zawodowego
SKAŁKA • lipiec–sierpień 2015 r.
i społecznego. Dlatego w odpowiedzi
na swe powołanie winni traktować codzienne zajęcia jako okazje do tego, by
zbliżać się do Boga, spełniać Jego wolę
i służyć innym ludziom, prowadząc
ich do komunii z Bogiem w Chrystusie”46.Powołanie do świętości ludzie
świeccy muszą rozumieć i przeżywać
nie tyle jako wymóg i kategoryczny
obowiązek, ile raczej jako czytelny
znak bezgranicznej miłości Ojca, który
ich odrodził do swojego świętego życia. W takim rozumieniu powołanie to
jest istotnym i nieodłącznym składnikiem nowego życia otrzymanego wraz
z chrztem, a więc konstytutywnym elementem ich godności. Równocześnie
powołanie do świętości jest głęboko
związane z misją i odpowiedzialnością powierzoną świeckim w Kościele i w świecie. Istotnie bowiem, już
samo przeżywanie świętości, wynikające z uczestnictwa w życiu świętego Kościoła, jest pierwszym i fundamentalnym wkładem w budowanie
kościelnej wspólnoty jako „świętych
obcowania”. Oświecony wiarą wzrok
raduje się wspaniałym widokiem tak
wielu świeckich, mężczyzn i kobiet,
którzy często nie zauważani lub wręcz
nie rozumiani, obcy wielkim tego
świata, lecz bliscy kochającemu ich
Ojcu, są w normalnym życiu, wśród
codziennych zajęć, niestrudzonymi
robotnikami pracującymi w winnicy
Pańskiej, pokornymi, lecz potężnymi
mocą Bożej łaski sprawcami rozszerzania w dziejach Królestwa Bożego.”
[Adhortacja apostolska „Christifideles
Laici” 17]
„Patrzenie w przyszłość z odwagą» to postawa, która nie jest owocem
wyboru, lecz rodzi ją i konkretyzuje
pamięć o bezcennym darze, jakim jest
Akcja Katolicka od początku swego
istnienia. Powstała z «opatrznościowe-
go natchnienia», zgodnie ze słowami
mojego poprzednika, świętej pamięci papieża Piusa XI, była jednoczącą, konstruktywną i dynamiczną siłą
współczesnego procesu «umacniania
roli ludzi świeckich», potwierdzonego
na Soborze Watykańskim II. Dzięki
temu pokolenia wiernych dojrzewały
w swym powołaniu na drodze chrześcijańskiej formacji, która pomagała
im uświadomić sobie w pełni osobistą odpowiedzialność za budowanie
Kościoła i działać z apostolskim zapałem we wszystkich środowiskach
życia. Jakże nie wspomnieć przy tej
okazji, że soborowy dekret o apostolstwie świeckich uznał wartość tej
zasłużonej tradycji i gorąco zalecił
jej kontynuowanie? […] Dziś pragnę
powtórzyć z naciskiem jeszcze raz:
Kościół potrzebuje Akcji Katolickiej!
Pamięć nie może oznaczać nostalgicznego zasklepienia w przeszłości, lecz
musi pomóc zrozumieć cenny dar, jaki
Duch Święty ofiarował Kościołowi:
dziedzictwo, które na progu trzeciego tysiąclecia powinno zrodzić nowe
owoce świętości i apostolstwa, aby
plantatio stowarzyszenia objęło wiele
innych Kościołów lokalnych różnych
krajów.” [Przesłanie z okazji Międzynarodowego Kongresu Akcji Katolickiej, 10.08.2004].
„Kącik” pod red. i w oprac.
A. Kakareko
13
krótkie opowiadanie
ZNAJDA (1)
Po przeżyciach z odejściem ich ulubionego Reksa, rodzice
Kasi zarzekali się: „już nigdy więcej psa w domu!. Reks był
wspaniałym psem, prawdziwym przyjacielem rodziny. Czyż
mógłby go zastąpić jakikolwiek inny czworonożny „merdacz
ogonem”? A jednak… Któregoś mroźnego lutowego poranka
Kasia niespodziewanie wróciła do domu, tuż po wyjściu do
szkoły. Za nią przez próg wtoczyła się niewielka kuleczka
– śliczny szczeniaczek. Zdziwiona mama z niepokojem zapytała – córeczko co się stało? I w tym samym momencie
zauważyła skomlącą psinkę. O nie, tylko nie to – dodała stanowczym głosem, widząc błagalny wzrok Kasi. Ależ mamusiu – tłumaczyła Kasia. Ten szczeniaczek marzł koło śmietnika i kiedy mnie zobaczył ruszył za mną. Tak sam z siebie,
akurat za tobą poszedł, dziwna to historia – dociekała sedna
sprawy mama. No, no ja go tylko pogłaskałam – tłumaczyła
się dziewczynka. Mama spojrzała na zegarek – córciu teraz
pędź do szkoły, bo za chwilę się spóźnisz. Wrócisz to porozmawiamy. A co z pieskiem? – zapytała niepewnym głosem
Kasia. Wrócisz to porozmawiamy – stanowczo powtórzyła
mama. Tego dnia Kasia miała sporo zajęć w szkole. Wróciła
do domu niemal jednocześnie z wracającym z pracy ojcem.
Widok pałętającego się pod nogami szczeniaczka zaskoczył
go identycznie jak mamę rano. A cóż to za zwierz grasuje
w naszym domu? – zapytał zdziwiony. Kasia wyjaśniła ojcu
zaistniałą sytuację, jak wcześniej rano mamie, z tym samym
błagalnym wzrokiem. Ojciec „był już kupiony”. I co teraz
zrobimy? – pytał dalej, domyślając się odpowiedzi ukochanej
córeczki. Tatuśku, może zostanie z nami, jest taki biedny i taki
śliczny – Kasia „kuła żelazo póki gorące”. Miast zgody taty,
usłyszała zdecydowany sprzeciw mamy: nie zgadzam się na
psa w domu. Mało nam było przeżyć z Reksem? Poza tym
spodziewamy się dzidziusia, upragnionego po latach drugiego dziecka. A jeśli dzieciak będzie uczulony na sierść? – zawiesiła pytająco swój dodatkowy argument na NIE. Kochanie
masz 100 procent racji – przytaknął jej mąż, ale… Żadnego
ale – stanowczo urwała pani domu. Kasia zmarszczyła nosek i przytuliła się do taty. Ona chciałaby zatrzymać znalezionego szczeniaczka. Tatusiu przekonaj mamusię – prosiła
dziewczynka. Ależ Kasiu, mama ma rację – tłumaczył tata,
chociaż sercem był po stronie córki. Tym bardziej, że piesek
jakby wyczuwał sytuację i z pokornym pyszczkiem czekał na
werdykt w jego sprawie. Ale jak tu przechytrzyć żonę, która
faktycznie miała 100 procent racji.
Ojciec Kasi nie bez kozery był uznawany wśród znajomych za szczwanego lisa. I tym razem wymyślił fortel.
OK.! moje panie – zawyrokował. Trudno nam dzisiaj, i też
przez najbliższe dni, wyrzucić psa ponownie na śmietnik,
tym bardziej, że mróz staje się coraz dotkliwszy. Zrobimy
tak: jutro pójdziemy z Kasią do weterynarza, by psa obejrzał
i zaszczepił, roześlemy informację, bo może komuś psiak
zginął i popytamy wśród znajomych czy nie mają ochoty
na ślicznego szczeniaczka. Plan ojca bardzo spodobał się
Kasi, a i mama przystała na takie rozwiązanie, czyż miała
inne wyjście? Najłatwiej poszło z weterynarzem. Ocenił
wiek pieska na około 2–3 miesiące, gorzej było z rasą. Choć
psiaczek był śliczny, to jednak nie pasował zdecydowanie
do żadnej z ras. Najwięcej „powiązań” pan weterynarz widział z border collie albo owczarkiem szkockim. Nie był to
jednak czysty przedstawiciel tych ras. Wpiszemy mu rasa
europejska – stwierdził doktor. Wykonał stosowne szczepienia i życzył szybkiego znalezienia nowego właściciela
dla pieska. Z tym było jednak gorzej. Na ogłoszenia o znalezionym szczeniaku nikt nie zareagował, nikt też ze znajomych i znajomych znajomych nie reflektował na małego
pieska. Mimo upływu dwóch miesięcy, sytuacja wciąż była
patowa. Trzeba go będzie oddać do „ciapkowa” – oznajmiła
mama. O jej – jęknęła Kasia, która zdążyła zaprzyjaźnić się
ze szczeniakiem. Może by jednak został z nami – poprosiła
błagalnym głosem. Nie ma mowy! – stanowczo zareagowała
mama. Trzeba go oddać do „ciapkowa”. Ale kto to zrobi? –
wtrącił się tata. Ja nie mam sumienia, tym bardziej, że już
polubiłem psiaka. A co, myślisz, że ja go tam zaprowadzę?
– żachnęła się mama. Ja też nie mam sumienia. I tak przez
kolejne kilka miesięcy szczeniak wzrastał w ich domu, zachwycając wszystkich nie tylko urodą, ale i „psią inteligencją”. Nie mniej rodzice Kasi, na stanowcze życzenie mamy,
wciąż szukali możliwości przekazania w dobre ręce Znajdy,
bo tak nazwali pieska. Nadarzyła się nawet realna szansa.
Znajomi rodziców budowali się w pobliskiej wiosce i dobry
czujny pies, a takim była Znajda, przydałby się do stróżowania. Transakcja była już bliska finału, kiedy okazało się, że
do zakończenia budowy pies zostawałby na noce sam. Nie
spodobało się to zbytnio rodzicom Kasi i w grzeczny sposób
odprawili znajomych z kwitkiem. Widzisz ile mamy z tobą
ambarasu? – mama Kasi zwróciła się do Znajdy, warującej
na swoim legowisku z wciśniętym między łapki pyszczkiem. A co ty masz taką smutną minkę, jakby ci całą psią rodzinę wybili – dodała. No właśnie, co ci jest Znajdko? – tata
i Kasia jednocześnie potwierdzili spostrzeżenie mamy. Pies
chyba rozumie, że chcemy go wydać – dorzucił tata. Znajda,
szukaj, szukaj – zawołał do psa. Znajda ani drgnęła. Kot,
kot – padła druga komenda. I znowu nic. A przecież na te
zawołania Znajda nawet z najodleglejszych miejsc stawiała
się przy nodze i rozpoczynała węszenie. Piesku tak ci smutno, że chcemy cię wydać? – zagadnęła ponownie do Znajdy
mama. Pies podniósł w górę łeb, ze wzrokiem pełnym pytających wyrzutów: „czemu chcecie się mnie pozbyć?”. Rozczulona mama nachyliła się i głaszcząc Znajdę powiedziała:
– no już dobrze, już dobrze piesku. Pies przytulił łepek do jej
ręki i spojrzał wymownie prosto w oczy pani. Domyśliła się,
co znaczyło to spojrzenie i ku radości Kasi, ale też i taty dodała: – wygrałaś Znajdo, już cię nikomu nie oddamy. Mam
nadzieję, że nie zawiedziesz naszego zaufania. Znajda radośnie zamachała swoim pięknym jak wachlarz ogonem.
Jasiek Dolina (cdn.)
WAŻNIEJSZE INFORMACJE
DOTYCZĄCE NASZEJ PARAFII
Msze święte w niedziele i święta
KOŚCIÓŁ:
6.30; 8.00; 9.30; 11.00;
12.30; 18.00; 20.00 – tylko w wakacje
KAPLICA:
W czasie wakacji Msze św.
w kaplicy nie będą odprawiane
Sakramentalny
związek małżeński
zawarli:
Msze święte w święta zniesione
Milena Zalaszewska
i Damian Nehrebecki
Msze święte w dni powszednie
Maja Ćwik
i Mateusz Zdanowicz
7.00; 8.00; 9.00; 17.00; 18.00
7.00; 8.00; 18.00
Ewelina Kownacka
i Dawid Aszyk
Biuro parafialne: tel. (58) 341-86-64
[email protected]
poniedziałki, środy i piątki godz. 17.00–18.00
wtorki, czwartki godz. 9.00–11.00
Chrzty św. o g. 12.30 w kościele w I i III niedzielę miesiąca
Pogrzeby i wezwania do chorych o każdej porze dnia
Poradnictwo rodzinne
kontakt w biurze parafialnym
Grupy apostolskie
AKCJA KATOLICKA
Poniedziałek, po nabożeństwie wieczornym, godz. 19.00 – Klub Parafialny „Fides”
ewangelizacja poprzez wszechstronną
formację i działanie
Kościelna Służba Mężczyzn
SEMPER FIDELIS
Ostatni wtorek m-ca, godz. 19.30
w klubie Fides
pomoc w organizowaniu uroczystości
kościelnych i parafialnych
ŻYWY RÓŻANIEC
Pierwsza niedziela m-ca, g. 17.00
modlitwa w intencji Kościoła
WSPÓLNOTA MODLITEWNA
Wtorek, godz. 19.00 – kaplica
KRĘGI DOMOWEGO
KOŚCIOŁA
Spotkania w terminach uzgodnionych
przez małżeństwa z ks. opiekunem
(ks. Rafał Sarama, ks. Wojciech Kawczyński)
formacja małżeńska i rodzinna
wg ruchu Światło-Życie
SZAFARZE NADZWYCZAJNI
KOMUNII ŚW.
chodzą z Komunią św. do chorych
w niedzielę
Zgłoszenia chorych w biu­rze parafialnym.
APOSTOLAT MARYJNY
27 dzień każdego miesiąca, g. 16.00
zgłębianie życia Matki Bożej w od­
niesieniu do naszego życia
CHÓR PARAFIALNY
pw. św. Cecylii
Wtorek i piątek, godz. 17.30–19.30
sala Domu Parafialnego
podtrzymując tradycje czasów przedwojennych ubogaca liturgię
zaprasza wszystkich chętnych
KRĄG BIBLIJNY
Środa, godz. 19.00 – Dom Parafialny:
Sala Św. Cecylii
pogłębianie znajomości Pisma Świętego
Parafialny zespół CARITAS
Dyżury we wtorek, godz. 16.00–17.00
sala pod kaplicą w Domu Parafialnym
pomoc najbiedniejszym w parafii
WSPÓLNOTA MŁODZIEŻOWA
Środa, godz. 19.00
młodzi dzielą się radością wiary
SŁUŻBA LITURGICZNA
Poniedziałek, g. 17.30 – kandydaci
g. 18.45 – lektorzy, ministranci,
DUSZPASTERSTWO DZIECI
Sobota, godz. 10.00
Prowadzi ks. Rafał Sarama.
Redaguje zespó³ pod opiek¹ ks. Mariana Kożyczkowskiego:
ks. Zbigniew Cichon, Antoni Kakareko, Maciej Turski, Jan Wontorski, Rafał Mrowicki,
Marta Osiecka, Wiesława Nawotka, Druk: Hanna i Wincenty Nowakowie
Redakcja zastrzega sobie prawo skracania dostarczonych tekstów i zmiany tytu³ów.
Nazwiska autorów podpisanych inicja³ami znane redakcji.
Natalia Plichta
i Tomasz Olszewski
Niech Wam Dobry Bóg
błogosławi w życiu
małżeńskim i rodzinnym
Sakrament
Chrztu Św. przyjęli:
Szymon Śmiałek
Łukasz Klimek
Oskar Milko
Amelia Aszyk
Filip Frąckiewicz
Julian Rojek
Filip Flis
ODESZLI DO PANA:
† Anna Gnerowicz, lat 91, zam.
al. Legionów, z 7 Róży
† Zofia Rohde, lat 62, zam. ul.
†
†
†
†
†
†
†
†
†
†
Kościuszki, z 5 Róży
Henryka Wierzbicka, lat 90,
zam. ul. Chrobrego,
Henryk Lipiński, lat 71,
zam. ul. Chrobrego,
Aleksandra Krzemińska-Grunwald, lat 85, ul. Chrobrego,
Stanisław Wieczorek, lat 84,
zam. ul. Wallenroda,
Jerzy Szydarowski, lat 75,
zam. ul. Kilińskiego,
Tadeusz Żurawicz, lat 96,
zam. ostatnio w USA,
Romuald Szary, lat 61,
zam. ul. Chrobrego,
Witold Skonieczny, lat 64,
zam. ul. Lelewela,
Hanna Sierpińska, lat 62,
zam. ul. Chrobrego
Regina Giluń, lat 91,
zam. ul. Krzemienieckiej