Ornitolodzy ostrzegają, że w Polsce giną popularne

Transkrypt

Ornitolodzy ostrzegają, że w Polsce giną popularne
Ekoportal.eu - ochrona środowiska ekologia ochrona przyrody recykling biopaliwa GMO odpady
Ornitolodzy ostrzegają, że w Polsce giną popularne gatunki ptaków
Dzierlatka, czajka, mazurek, wróble, szczygły to gatunki najpopularniejszych w Polsce ptaków, którym grozi
wyginięcie. W ciągu ostatnich pięciu lat ich populacja zmniejszyła się o ponad 1/3, m.in. z powodu intensyfikacji
rolnictwa - wynika z najnowszego raportu Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków (OTOP).
Na listę ptaków zagrożonych wyginięciem w ciągu kilkudziesięciu lat ornitolodzy zakwalifikowali 20 pospolitych
gatunków.
"Najnowszy raport z programu Monitoringu Pospolitych Ptaków Lęgowych przedstawia niezbyt optymistyczny bilans.
Spośród 100 analizowanych gatunków, większość wykazuje tendencje spadkowe. Corocznie ubywa przeciętnie 1 proc.
ptaków. Najgorzej jest z ptakami krajobrazu rolniczego, które wymierają w tempie 3 proc. rocznie" - podkreśla
Przemysław Chylarecki z OTOP, opiekun naukowy programu.
Chylarecki wyjaśnia, że program dostarcza danych do obliczania europejskiego wskaźnika Farmland Bird Index (FBI).
Uznawany jest on przez Komisję Europejską za oficjalny miernik zmian różnorodności biologicznej w krajach UE w
ramach strategii Lizbońskiej, a od przyszłego roku - w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. Z danych
OTOP wynika, że w ciągu ostatnich pięciu lat wskaźnik ten spadł w Polsce o 12 procent. Chylarecki uważa, że
wymieranie pospolitych ptaków jest złym sygnałem. Oznacza bowiem, że na terenach pokrywających 60 proc.
powierzchni kraju mamy do czynienia z postępującymi zmianami środowiska. "Od sytuacji ekologicznej na tych
obszarach zależy to, jak czystą mamy wodę i żywność. W efekcie, zmiany liczebności ptaków są barometrem zmian
jakości naszego życia" - ocenia Chylarecki.
Naukowcy wiążą duże nadzieje z Programem Rozwoju Obszarów Wiejskich, z którego cześć unijnych pieniędzy
mogłaby zostać przeznaczona na ochronę środowiska."Intensyfikacja rolnictwa nie jest w Polsce aż tak zauważalna, ale
dotyka i nas. Powszechna jest opinia, że Europa zachodnia to pustynia i tam jest intensywne rolnictwo. Tymczasem
wskaźnik intensyfikacji rolnictwa na Opolszczyźnie, czy na Kujawach jest porównywalny z intensywnością upraw w
Niemczech" - mówi Według ornitologów, podstawowym wnioskiem, jaki wyłania się z badań to ten, że Polska ma
wyjątkowo cenne zasoby przyrodnicze i są nimi nie tylko żubry. "Naszym przyrodniczym walorem są również
pospolite ptaki związane z krajobrazem rolniczym. W Polsce, w porównaniu z Wielką Brytanią, mamy 4-6 razy więcej
pospolitych ptaków na każdym kilometrze kwadratowym" - dodaje Chylarecki.
Z monitoringu OTOP wynika, że populacja dzierlatki, pospolitego skowronka związanego z terenami wiejskimi, a
często też z obrzeżami miast, w ciągu ostatnich 5 lat spadła o 46 proc. "W latach 80.-90. mieliśmy w Warszawie 80 par
dzierlatek, w tej chwili nie ma ani jednej" - mówi Chylarecki. Innym gatunkiem, który ilustruje trendy spadkowe jest
czajka. Dotychczas była ona sztandarowym gatunkiem krajobrazu rolniczego. Jej liczebność spadła w ciągu 5 lat o 1/3.
To gatunek, który wymiera głównie z powodu zamiany łąk na pola uprawne. Zdaniem naukowców, największym
zaskoczeniem jest spadek populacji szczygła. To powszechnie znany i lubiany gatunek, który ginie z powodu
intensyfikacji rolnictwa. Innym gatunkiem jest kopciuszek, którego populacja spadła o 1/3 z zupełnie niejasnych - jak
twierdzą naukowcy - powodów, podczas gdy liczebność mazurka, czyli wróbla polnego spadła o połowę. "Kopciuszek
nie jest gatunkiem związanym z krajobrazem rolniczym. To ptak miejski, dlatego spadek jego liczebności jest dla nas
zaskoczeniem" - zaznacza Chylarecki. Program Minitoringu Pospolitych Ptaków Lęgowych jest finansowany przez
brytyjskie Królewskie Towarzystwo Ochrony Ptaków, a w tym roku również przez Unię Europejską z grantu PHARE
2003.
Źródło: Nauka w Polsce
strona 1 / 1