Pobierz rozważania
Transkrypt
Pobierz rozważania
Dzień 6: „Nie chce mi się” - największy grzech faceta Jon 1, 4-6 Ale Pan zesłał na morze gwałtowny wiatr, i powstała wielka burza na morzu, tak że okrętowi groziło rozbicie. Przerazili się więc żeglarze i każdy wołał do swego bóstwa; rzucili w morze ładunek, który był na okręcie, by uczynić go lżejszym. Jonasz zaś zszedł w głąb wnętrza okrętu, położył się i twardo zasnął. Przystąpił więc do niego dowódca żeglarzy i rzekł mu: «Dlaczego ty śpisz? Wstań, wołaj do Boga twego, może wspomni Bóg na nas i nie zginiemy». Komentarz (Marcin): NIE CHCE MI SIĘ! Nie będę tego robił, to za trudne dla mnie, przecież tego nie potrafię, nie pomogę, nie wyjdę na tę górę… Ile razy słyszałeś to w swojej głowie? Ile razy tłumaczyłeś się przed sobą, by dać sobie chwilowy spokój? Jonasz też chce tylko mieć święty spokój, chce się wyspać, a tak naprawdę uciec przed Bogiem i odpowiedzialnością za siebie i innych. Sam też nie raz tak miałem, ale nauczyłem się z tym walczyć. Za każdym razem, gdy słyszę w głowie te wszystkie wymówki: nie rób, nie wstawaj, nie ćwicz; właśnie na przekór mówię: „Pójdę w to”. Pójdę w to, by się sprawdzić, by służyć, by spróbować czegoś nowego, by zobaczyć, co Bóg dla mnie przygotował. Czasami facet potrzebuje wstrząsu, by zacząć żyć na nowo. Warto się przekroczyć i wołać o dar prawdziwego mężczyzny: dar gotowości do działania. Postanowienie: Wypisz, gdzie nie masz zupełnie ochoty pójść i właśnie dzisiaj wejdź w jedną taką rzecz. Idź i działaj! Dzień 7: Mężczyzna odkrywa swoje możliwości przez ryzyko Łk 9, 59-60 Do innego rzekł: «Pójdź za Mną!» Ten zaś odpowiedział: «Panie, pozwól mi najpierw pójść i pogrzebać mojego ojca!» Odparł mu: «Zostaw umarłym grzebanie ich umarłych, a ty idź i głoś królestwo Boże!» Komentarz (Szymon): Niemal 2 lata temu zdałem sobie sprawę, że sposób w jaki żyję nie ma większego sensu. Długo nie chciałem się do tego przyznać przed samym sobą. Miałem wiele wizji co można by zmienić, ale zamiast coś zrobić narzekałem i nie mieściło mi się w głowie, że mogę zostawić mój bezpieczny świat. Aż coś we mnie pękło i zdecydowałem się podjąć ryzyko - wbrew opiniom wielu osób zacząłem od dziekanki na studiach. Potem, zabrałem się za rzeczy, o których zawsze tylko myślałem i mówiłem. Wynik tej decyzji zaskakuje mnie do dzisiaj: dostałem super pracę, która przerosła moje wszelkie oczekiwania, zdecydowałem się na małżeństwo, trafiłem do WIO i zostałem liderem, zaangażowałem się w wolontariat w DPS'ie, na nowo nakręciłem się na to co studiowałem, intensywnie zacząłem się rozwijać fizycznie (przeżyłem survival z chłopakami z MSRu i z jednym z nich w dwa dni dojechałem rowerem z Krk do Budapesztu). Niezwykle wyraźnie i ostro dotarło do mnie w tamtym czasie, jak bogaty jest świat wokół mnie i ile potencjału jest we mnie samym. Czy mężczyzna może zrobić coś niezwykłego bez podejmowania ryzyka? Wydaje mi się, że to dzięki niemu mamy zdolność odkrywania, życia pełnią i robienia niezwykłych rzeczy. A bez tego przecież nie jesteśmy na obraz Boga. Postanowienie: Kiedy ostatnio zrobiłeś coś ryzykownego, wykraczającego poza Twój świat? Spróbuj dzisiaj odkryć w sobie potencjał w jakiejś rzeczywistości innej niż ta, w której przebywasz na co dzień. Może od dawna chcesz zmienić pracę albo wyznać miłość jakiej kobiecie - dzisiaj jest świetna okazja na pierwsze kroki. fb.com/WIO.Msza wio.org.pl REKOLEKCJE: KOBIETY, MĘŻCZYŹNI, ZWIĄZKI TYDZIEŃ 2. Duchowość mężczyzny Wprowadzenie (Męska Strona Rzeczywistości): Duchowość faceta powinna być wyrazista, aktywna, potwierdzona czynem. Nie bierna. Gorliwa - tym charakteryzuje się jako wewnętrzne życie faceta. Jest nacechowana aktywnością. Bierność niszczy faceta, także wewnętrznie. Wtedy się dusi, ale również jest niszczony przez innych (jest uległy, podatny na chwiejność i sterowanie przez innych). Mężczyźni o duchowości mogą rozmawiać, ale po to, by zainspirować innych, wolą czynić niż mówić. Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię. Czyny, a nie słowa to pomysł na życie przez wypełnianie Ewangelii. Bycie mężczyzną wynika z tego, że narodziliśmy się jako mężczyźni i dostaliśmy od Boga wszystko co jest nam potrzebne do działania. Misją Męskiej Strony Rzeczywistości jest pogłębianie tożsamości płciowej faceta w oparciu o wartości ewangeliczne. Realizujemy to poprzez wszechstronny rozwój w pięciu obszarach: duchowość, praca na rzecz innych, aktywność fizyczna, relacje i życie zawodowe. Dlaczego te obszary? Duchowość jako konfrontacja siebie z Bogiem i światem dookoła, aby być kapłanem we własnym domu. Praca na rzecz innych, bo więcej szczęścia jest w dawaniu, aniżeli w braniu, a ponadto angażując się możemy się sprawdzać, konfrontować z innymi i z samym sobą. Aktywność fizyczna, bo facet musi mieć mięśnie. Relacje, bo chcemy mieć fajnych kumpli, na których możemy polegać oraz chcemy budować dojrzałe związki z kobietami. I w końcu życie zawodowe, bo chcemy dobrze zarządzać i dużo zarabiać. Więc tworzymy przestrzeń do wszechstronnego rozwoju – MSR. Dzień 1: Wartości i zasady Mk 12, 29-31 Jezus odpowiedział: "Pierwsze jest: "Słuchaj, Izraelu, Pan, Bóg nasz, jest Panem jedynym. Będziesz miłował Pana, swojego Boga, całym swoim sercem, i całą swoją duszą, i całą swoją myślą, i całą swoją mocą". Drugie jest: "Będziesz miłował bliźniego swego jak samego siebie". Komentarz (Paweł): Jezus odpowiada, które przykazanie jest najważniejsze. Przykazań bowiem w kulturze judaistycznej wg Pisma Świętego było ok. 613. Zatem Jezus mówi o fundamencie, podstawie wszystkich wartości, tym co powinno porządkować życie wewnętrzne. W słowach Jezusa mowa jest o Miłości: do Boga, siebie i bliźniego. Mężczyzna powinien te wartości dookreślić, nazwać konkretnie także poprzez zasady jakimi będzie się kierował i czynił. Postanowienie: Znam mnóstwo osób, które mają wartości i zasady. Określone konkretnie. Stawiają sobie wyzwania, aby je optymalizować, rozwijać się. Sam także jestem wśród tych osób. Moje dookreślone wartości to: Siła, Odpowiedzialność, Mądrość, Honor. W ich obrębie zasady. Wszystko spisane i wpisane w styl życia. A jak jest u Ciebie? Masz spisane swoje wartości i zasady? Konkretne - nie ogólne. Jak w ich obrębie żyjesz, podejmujesz w nich wyzwania? Spisz lub odśwież, przyklej kartkę w widocznym dla siebie miejscu - żyj nimi skoro to Twój fundament. Dzień 2: Przywództwo - domena męskiej duchowości Mt 4, 18-20 Gdy Jezus przechodził obok Jeziora Galilejskiego, ujrzał dwóch braci: Szymona, zwanego Piotrem, i brata jego, Andrzeja, jak zarzucali sieć w jezioro; byli bowiem rybakami. I rzekł do nich: Pójdźcie za mną, a uczynię Was rybakami ludzi. Oni natychmiast zostawili sieci i poszli za Nim. Komentarz (Bartosz): Co trzeba w sobie mieć, aby powiedzieć kilka słów i tak pociągnąć za sobą ludzi, żeby zostawili wszystko? Uczniowie zapewne znali już po części nauczanie Jezusa i Jego osobę, więc wizja jaką przedstawił musiała być dla nich pociągająca. Chris Lowney, autor „Heroicznego przywództwa", twierdzi, że przywództwo, czyli bycie liderem ma charakter duchowy. A ja zaryzykuje stwierdzenie, że domeną męskiej duchowości jest właśnie być liderem czyli przewodzić, wyznaczać kierunek i pociągać w stronę realizacji jakiejś wizji. Dla przykładu jedne z badań pokazują, że jeśli w niewierzącej rodzinie matka się nawróci, to w 13% przypadków „pociąga" za sobą męża i dzieci. Jeśli nawróci się ojciec, to odsetek nawróconych rodzin wynosi wtedy ponad 90%! Skoro tak jest, to trzeba zdać sobie sprawę z odpowiedzialności jaka z tego wynika... Można być liderem dla innych, ale także można, a nawet trzeba być liderem swoich zmian. A jak jest u Ciebie? Jakim jesteś liderem dla samego siebie? Masz jakąś wizję? Wiesz o co Ci chodzi i dokąd zmierzasz? Jakimi zasadami się kierujesz? A może po prostu płyniesz z prądem żyjąc z dnia na dzień? Dokąd prowadzisz tych, za których jesteś odpowiedzialny? Czy w ogóle zdajesz sobie z tego sprawę, że masz na nich wpływ? Postanowienie: 1. Dla tych, którzy mają już swoją misję i wizję: wypisz na kartce to, co robiłeś w ostatnim tygodniu, co to konkretnie było, ile czasu na to przeznaczyłeś i jakie to miało znaczenie (po co to robiłeś). Bądź szczery i dokładny. Potem popatrz na to i wyciągnij wnioski: w jakim kierunku zmierzasz? Realizujesz swoją wizję? 2. Dla tych, którzy jej nie mają: Dowiedz się jak się to robi, żeby ją odnaleźć. Poszukaj dobrych źródeł, porozmawiaj z kimś, napisz maila... Cokolwiek, ale konkret. Dzień 3: Wyzwania Łk 9, 57-58 Kiedy szli drogą, odezwał się ktoś do Niego: "Pójdę za Tobą, dokądkolwiek się udasz". Jezus mu odpowiedział: „Lisy mają nory i ptactwo z przestworzy - gniazda, a Syn Człowieczy nie ma na czym głowy oprzeć". Komentarz (Paweł): „Pójdę za Tobą, dokądkolwiek się udasz…” - dla mnie to gotowość na podjęcie wyzwania, pójście w nieznane, chęć przygody. Patrząc na to zawołanie widzę wręcz porywczość mężczyzny, energię do działania. Idąc za Chrystusem można doświadczyć przygody. Stwierdzenie „dokądkolwiek się udasz” wydaje mi się zgodne z naturą mężczyzny, który już w procesie stworzenia go przez Boga dostał naturę gotową do podejmowania wyzwań, choćby przez zarządzanie światem (Rdz 1, 26 Niech panuje nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym, nad bydłem, nad ziemią i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi!). Jezus nie hamuje tej energii. Raczej potwierdza, że tam gdzie On idzie, nie będzie komfortu. Nie będzie stagnacji w jednym domu, gdzie można odpocząć. Dla mnie to przekaz, że idąc za Nim bierze się udział w ciągłym wyzwaniu, ciągle aktywnie, w każdym momencie może coś się zmienić i trzeba podjąć nowe działanie. Jezus jednak w odpowiedzi mówi także o lisach ze swoimi norami, ptakach ze swoimi gniazdami – czy jesteś gotowy zostawić swoje przyzwyczajenia, komfortowe gniazdo i wyjść z niego w przygodę? No więc jak? Wykorzystasz energię i podejmiesz wyzwanie? Postanowienie: Dziś w nocy wyjdź ze swojego bezpiecznego domu, idź do lasu, wybiegnij za miasto – jesteś gotowy powiedzieć: „Pójdę za Tobą, dokądkolwiek się udasz"? Jeśli tak, wykrzycz to. Dzień 4: Zmagania Mk 6, 45-47 Zaraz też przynaglił swych uczniów, żeby wsiedli do łodzi i wyprzedzali Go na drugi brzeg, do Betsaidy, zanim odprawi tłum. Gdy rozstał się z nimi, odszedł na górę, aby się modlić. Wieczór zapadł, łódź była na środku jeziora, a On sam jeden na lądzie. Komentarz (Marcin): Gdy w Ewangelii jest mowa o tym, że Jezus się modli, to wchodzi na górę, wsiada do łodzi i odpływa, idzie na pustynię czy w końcu zostaje gdzieś samotnie w nocy. Modlitwa mężczyzny nie jest zwyczajna. Ławka, podnóżek, towarzystwo, wygodne łóżko – to nie jego otoczenie. Poważne sprawy mężczyzna idzie przemodlić w trudzie, w zmaganiu, w zmęczeniu i na osobności. To część jego modlitwy, którą ofiaruje Bogu, i która pomaga mu zbliżyć się do Niego. Tak jak podczas 50 km samotnej wędrówki nocą do Kalwarii. Postanowienie: Podejmij dzisiaj modlitwę w trudzie. Idź na jakąś górę, przebiegnij trochę kilometrów, pobądź w nocy w jakimś odludnym miejscu i MÓDL SIĘ. Dzień 5: Zaangażowanie rozwija Dz 20, 35 We wszystkim pokazałem wam, że tak pracując trzeba wspierać słabych i pamiętać o słowach Pana Jezusa, który powiedział: "Więcej szczęścia jest w dawaniu aniżeli w braniu" Komentarz (Piotrek): Słowa Jezusa są zachętą, by otwierać się na obecność i potrzeby drugich i dać coś z siebie. Trzeba tylko wyjść ze swojego świata i rozejrzeć się wokół siebie. Szczególnie potrzebują tego współcześni faceci, którzy bardzo często swój świat sprowadzają do pracy, pieniędzy i domu. Czasami jeszcze pojawia się hobby. A przecież zaangażowanie na rzecz innych rozwija - otwiera nas na potrzeby drugiego człowieka, uczy służby i empatii (tak obcej wielu mężczyznom skupionym na zarabianiu za wszelką cenę i kupowaniu nowych gadżetów). Wolontariat lub zaangażowanie w kościele to także świetna przestrzeń do tego, żeby się sprawdzać i uczyć nowych umiejętności. Będąc w Akademii Przyszłości zrozumiałem, że nie mam cierpliwości do dzieci, więc zacząłem nad tym pracować, ponieważ chciałem być dobrym ojcem. Pojechałem więc z WIO na Ukrainę i do Rosji, gdzie robiliśmy rekolekcje dla dzieciaków. Było ciężko, ale przekraczałem się. Podobnie traktuję od kilku lat zaangażowanie na rzecz WIO - chcę się nauczyć zarządzania, aby w przyszłości m.in. dobrze prowadzić własną firmę. Jednocześnie zależy mi, żeby jak najwięcej fajnych osób miało szansę trafić do WIO, aby nad sobą pracować, dlatego angażuję się w promocję naszego środowiska. Dzięki temu współtworzyłem nową stronę www WIO i teraz wiem już jak to się robi od kuchni. Czyli praca na rzecz innych sprawia, że daję coś z siebie dla innych, a jednocześnie rozwijam siebie - pełna optymalizacja czasu. Postanowienie: Zrób coś dla kogoś bezinteresownie i za darmo. Niech to nie będzie tylko wpłacenie pieniędzy, ale realna praca wykonana na rzecz organizacji, Kościoła albo indywidualnej osoby.