Rowerem po zapomnianym Szlaku Partyzanckim do Porytowego

Transkrypt

Rowerem po zapomnianym Szlaku Partyzanckim do Porytowego
Rowerem po zapomnianym Szlaku Partyzanckim do Porytowego Wz
Opublikowano na UM Janów Lubelski (http://www.janowlubelski.pl)
Rowerem po zapomnianym Szlaku Partyzanckim do
Porytowego Wzgórza i za rzekę Bukową.
2014.11.21
Urok jesiennych wycieczek rowerowych jest niezaprzeczalny. W porównaniu do letniej aury z
niespodziewanymi burzami jesienna pogoda jest dużo bardziej przewidywalna. Co ważne, nie ma
wtedy uciążliwych, ciepłolubnych komarów i meszek. Kolejny walor to duża przejrzystość powietrza i
opisywany już festiwal barw w liściastym drzewostanie.
A więc, polecam kolejną wycieczkę rowerową, tym razem po środkowej części rozległych Lasów
Janowskich, do historycznego wyróżnika tej leśnej krainy – czyli do Porytowego Wzgórza.
Słonecznym i ciepłym październikowym przedpołudniem wyjeżdżamy z Rynku w Janowie Lubelskim i
ulicą Jana Zamoyskiego – „Zamojską” kierujemy się na południe. W naszym mieście od czasów
świetności Ordynacji Zamojskiej przedłużeniem Zamojskiej i ul. Wojska Polskiego jest Biłgorajski
Gościniec. To dawny i znany trakt komunikacyjny a dziś tylko zarośnięty krzakami i pełen błotnistych
bajor prosty wycinek w lesie.
Na rondzie przed Hotelem i znaną kiedyś wśród smakoszy dziczyzny Restauracją „Myśliwska”
skręcamy w prawo, w kierunku na Momoty. W ten sposób na linii granicznej regionów jaką jest nasza
Zamojska żegnamy Roztocze Zachodnie i wjeżdżamy do lesistej Kotliny Sandomierskiej.
Za rondem podążamy ul. Bohaterów Porytowego Wzgórza, dawną ul. Przemysłową – słusznie
nazwaną tak od lokowanych tu licznych zakładów pracy. Przedłużeniem ul. Boh. Porytowego Wzgórza
jest Gościniec Krzeszowski – dawny trakt do Krzeszowa nad Sanem – kiedyś miasta portowego dla
spławu surowców i towarów Ordynacji Zamojskiej. W latach 70 – tych XX w. były zamiary
wykorzystania Gościńca Krzeszowskiego do budowy połączenia kolejowo - drogowego z powstającą
wtedy linią kolejową Biłgoraj – Stalowa Wola, biegnącą obok szerokotorowej Linii Hutniczo Siarkowej. Planowano budowę odpowiedniego łącznika do stacji kolejowej w nie tak odległej Hucie
Krzeszowskiej.
Na brzegu lasu przejeżdżamy koło Osiedla Leśnego Obrówka - z Nadleśnictwem, Skansenem Kolejki
Leśnej, Hotelem i Ośrodkiem Edukacji Ekologicznej oraz Osiedlem Mieszkaniowym. W tym miejscu
przecinamy Szlak Rowerowy „Czarna Perła” biegnący od Zwierzyńca na Roztoczu Środkowym do
pobliskiego Zalewu Janowskiego. Dalej mijamy Stadninę Koni i przebiegający tu odcinek Szlaku
Konnego „Cwał”. Teraz szosa minimalnie się obniża, bowiem wjechaliśmy na lesisto - bagienny teren
wydm polodowcowych. Teren jest poprzecinany niewielkimi rzekami zmierzającymi zgodnie z
nachyleniem terenu na południowy zachód – do rzeki Bukowej i do rzeki San. Mijamy rzeczułkę
Trzebensz, gdzie przy mostku było kiedyś jedno z janowskich kąpielisk a za kolejnym wzniesieniem i
za Rezerwatem Szklarnia - rzeczkę Czartosową. Po prawej stronie został leśny przysiółek Cegielnia,
Kwatera Myśliwska Ośrodka Edukacji Ekologicznej a później leśna wioska Szklarnia. Wioska została
tak nazwana od dawnej huty szkła, znana jest też z potyczki w dniu 13 czerwca 1944 r. - przed bitwą
na Porytowym Wzgórzu a teraz z Ostoi Konika Biłgorajskiego.
Tu wjeżdżamy na czerwony pieszy Szlak Partyzancki, kiedyś wiodący od dalekich Gołoszyc u podnóża
Gór Świętokrzyskich. Szlak wiódł przez Lasy Lipskie, Lasy Janowskie, Puszczę Solską aż do
Tomaszowa Lubelskiego. Później zasięg szlaku ograniczono do odcinka od Annopola nad Wisłą do
Bidaczowa Starego za Biłgorajem. Warto zaznaczyć, że od czasu gdy zaprzestano organizowania
masowych rajdów w rocznicę bitwy, trasa straciła na zainteresowaniu turystów i administratora
oznakowań.
Od rozwidlenia szosa lekko wznosi się w kierunku celu naszej wyprawy. W tym słonecznym południu
jedziemy malowniczymi zakosami wśród przepięknych drzew w Rezerwacie Lasy Janowskie. Gdzieś
po prawej stronie jest nasyp po rozebranych już torach nieistniejącej Kolejki Leśnej. Zgodnie ze
znakami, za niewielkim wzniesieniem skręcamy w prawo i leśną drogą wśród dawnych stanowisk
2012 © Urząd Miejski w Janowie Lubelskim ul. J. Zamoyskiego 59 23-300 Janów Lubelski, [email protected]
Strona 1 z 5
Rowerem po zapomnianym Szlaku Partyzanckim do Porytowego Wz
Opublikowano na UM Janów Lubelski (http://www.janowlubelski.pl)
obrony dojeżdżamy do pierwotnego Pomnika z 1958 r. upamiętniającego bitwę na Porytowym
Wzgórzu. Na mało uczęszczanym i cichym teraz wzniesieniu odpoczywamy i wspominamy
wydarzenia sprzed ponad 70 lat ale też kontemplujemy widoki i środowisko przyrodnicze. Cały czas
doceniamy zalety roweru, dzięki któremu można dotrzeć do wielu takich zakątków.
Zapoznając się po drodze z treścią tablic i plansz z mapami sytuacyjnymi bitwy docieramy przed
niewielkie wzniesienie na którym znajduje się główny plac - miejsce uroczystości rocznicowych. Tam
zlokalizowano parkingi oraz często odwiedzany stary cmentarz i ekspresyjny pomnik z 1974 r. Jest
też nowy krzyż i tablica pamiątkowa. My przed słupem z tablicami informującymi o szlakach
skręcamy w prawo i drewnianym mostkiem przekraczamy rzekę Branew. Rzeka i jej bagienna dolina
spełniały kluczową rolę w obronie Porytowego Wzgórza w czasie bitwy w dniu 14.06.1944 r.
Za rzeką skręcamy w prawo, na drogę utwardzoną – szutrową, wiodącą do Momot Górnych. W tym
miejscu przebiega nią odcinek znanego już Szlaku Konnego „Cwał”. Teraz zwracamy szczególną
uwagę na oznakowanie i wkrótce w półmroku dawnej puszczy dostrzegamy znak skrętu w lewo, w
leśną drożynę. To początek trasy ewakuacji prawie całego 3 – tysięcznego zgrupowania
partyzanckiego w deszczową noc pobitewną. Ewakuacji, jak się okazało - odkrytej przez Niemców
dopiero rankiem następnego dnia, co pozwoliło partyzantom znacznie oddalić się na bezpieczną
odległość, aż za rzekę Bukowa. My od początku widzimy, że szlak jest nieuczęszczany, choć
oznakowany dobrze. Podłoże drożyny jest zarośnięte runem leśnym, choć jeszcze wyraźnie widoczne
są koleiny po kołach furmanek konnych sprzed lat. Gdzieniegdzie leżą gałęzie a niekiedy pnie
zwalonych wichurą czy śniegiem drzew. Już na wysokości kilku metrów od ziemi gałęzie drzew z obu
stron drogi łączą się, tworząc tajemniczy tunel potęgujący wspomnienia wojny. Później droga
prowadzi borem sosnowym zupełnie pozbawionym piętra poszytu, czyli krzewów. Daje to wrażenie
scenerii dobrze utrzymanego parku i zapewne zadowala nawet wymagającego estetę, ale czy tak
było w czasie wojny?
Po pewnym czasie nasz szlak wkracza na utwardzoną drogę szutrową służącą do transportu leśnego
ale po niewielkim odcinku znów wjeżdżamy na leśną drogę gruntową. Droga często prowadzi u
podnóża wydm porośniętych borem sosnowym suchym i na granicy boru bagiennego. Czasem
słyszymy krakanie przelatujących wysoko kruków a czasem dojrzymy przemykające stadko
zwierzyny płowej. Tak będąc obserwatorem widowisk przyrody i rozmyślając o konnych taborach z
bronią i rannymi oraz kolumnach zmęczonych całodziennym bojem partyzantów, docieramy do
skraju lasu.
Przed wejściem na nadrzeczną zarośniętą łąkę oglądamy się przezornie do tyłu za ostatnim znakiem
szlaku, który widzieliśmy na pniu sosny. Szukamy wzrokiem kolejnego, już na łące, ale go nie
znajdujemy. Po chwili namysłu ruszamy „ponad” lasem (brzegiem) do przodu. Kierując się
„wyczuciem”, po kilku nieudanych próbach, wśród burzanów i małych roweczków doprowadzających
leśne wody do rzeki odnajdujemy wreszcie chwiejny mosteczek. Szczęśliwi z osiągnięcia celu
wyprawy ostrożnie przekraczamy rzekę Bukową i na chwilę siadamy na drugim brzegu. Jest
słoneczne i błogie popołudnie ale jednak pojawia się logiczna myśl, jak wyglądałoby poszukiwanie
nieoznakowanego szlaku o zmierzchu, o zmroku, w deszczowej ulewie czy w śnieżnej zadymce?
Za mostkiem widzimy w oddali zabudowania leśnej wioski Kiszki. Jedziemy piaszczystą drogą wśród
sadzonek lasu, nieużytków i zupełnie pustych łąk. Kiedyś były gwarne i pełne pasących się krów,
koni i całych stad tuczonych przez zaradne gospodynie gęsi.
Drogą wśród wiejskich zabudowań wjeżdżamy na szosę Momoty Górne – Szewce i tam skręcamy w
lewo. Jedziemy za znakami naszego szlaku do kościółka (szkoda że zamkniętego) usytuowanego na
małym zalesionym wzniesieniu przed wioską Ujście. Tu odpoczywając wspominamy miejscowych
przewodników, którzy bezpiecznie wyprowadzili zgrupowanie partyzantów z wrogiego okrążenia. Co
więcej, przeprawili je nocą przez leśne drożyny, bagienną łąkę i rzekę Bukową - mostem czy może
brodem?
Po krótkim postoju rozpoczynamy powrót do Janowa.
Jedziemy uczęszczaną przez wielu rowerzystów szosą przez Kiszki i Momoty Górne. Teraz jest
wyraźnie chłodniej a wiatr pozorny wyziębia nieosłonięte na kierownicy dłonie. Słońce za chmurami
2012 © Urząd Miejski w Janowie Lubelskim ul. J. Zamoyskiego 59 23-300 Janów Lubelski, [email protected]
Strona 2 z 5
Rowerem po zapomnianym Szlaku Partyzanckim do Porytowego Wz
Opublikowano na UM Janów Lubelski (http://www.janowlubelski.pl)
przybladło, w zacienionych rowach przydrożnych dostrzegamy zamarzniętą z nocy wodę. W
Momotach Górnych skręcamy w prawo i piaszczystą drogą będącą Gościńcem Krzeszowskim
dojeżdżamy do mostu na Bukowej. Stąd rozpoczynają się spływy kajakowe. Za mostem skręcamy w
prawo i dalej podążamy niebieskim szlakiem po utwardzonej szutrowej drodze (w części będącą
znanym już Szlakiem Konnym „Cwał”) do Porytowego Wzgórza. Tam z głównego placu odnajdujemy
wejście na zapomnianą trasę spacerową, którą przez betonowy mostek na leśnej strudze - kiedyś
stanowiącej linię obrony – docieramy do starego parkingu.
Stamtąd dojeżdżamy do leśnej szosy zwanej Kiszczańską Drogą, po której wiedzie szlak żółty pieszy
Historyczny - prowadzący do Batorza (powstanie Styczniowe 1863 r.). Droga była kiedyś piaszczysta
i w ówczesnej technice budowy traktów na niektórych odcinkach była pokryta okrąglakami
kładzionymi w poprzek. Tą drogą jeszcze w latach 60 – tych XX w. dojeżdżały samochody ciężarowe
przewożące uczestników uroczystości na Porytowym Wzgórzu. Na znacznym odcinku należącym do
Lasów Państwowych w latach 70 – tych i 80 – tych droga została pokryta szlaką z Huty Stalowa Wola
a ruch kołowy publiczny skierowano na zmodernizowaną szosę przez Szklarnię i Momoty. Niedawno
droga przeszła kolejną modernizację i została pokryta utwardzonym szutrem – ale tylko na odcinku
Lasów Państwowych. Dalszy odcinek drogi w lasach prywatnych pozostał w postaci starego
piaszczystego traktu z licznymi wodnymi bajorami a gdzieniegdzie nawet z wystającymi z piachu
starymi okrąglakami …..
Wyjazd z piaszczystego traktu Kiszczańskiej Drogi na szosę koło leśnego przysiółka Cegielnia kończy
nasze rozmyślania o lesie, jego mieszkańcach i wędrowcach. Głównie o tych wszystkich, którzy w
ciągu wieków tędy przechodzili i pozostawili po sobie ślad w historii zapisanej teraz na omszałych
grobowcach i pomnikach . Bo w lesie od zawsze obowiązuje zasada „Nie było nas - był las, nie będzie
nas – będzie las”.
Mijamy Trzebensz, Obrówkę i szybko dojeżdżamy do naszego Janowa. Jeszcze tylko zwyczajowy
postój przy fontannach na Rynku i furmańsko – narciarska rozgrzewka zgrabiałych dłoni a później
dojazd miejskimi ulicami do ciepłego domu rodzinnego.
Antoni Sydor - Instruktor Turystyki Kwalifikowanej – Rowerowej.
Foto: Joanna Sydor, Antoni Sydor, Internet.
Janów Lubelski, 26.10.2014 r.
th_10_glowna.jpg [1]
Zdjęcia Galerii
141120_101852.jpg [2]
s4033618.jpg [3]
th_01a.jpg [4]
th_03a.jpg [5]
th_03b.jpg [6]
th_03c.jpg [7]
th_04.jpg [8]
th_05.jpg [9]
th_07.jpg [10]
th_09.jpg [11]
th_10_glowna.jpg [12]
2012 © Urząd Miejski w Janowie Lubelskim ul. J. Zamoyskiego 59 23-300 Janów Lubelski, [email protected]
Strona 3 z 5
Rowerem po zapomnianym Szlaku Partyzanckim do Porytowego Wz
Opublikowano na UM Janów Lubelski (http://www.janowlubelski.pl)
Fotogaleria
[2]
[3]
[4]
[5]
[6]
[7]
[8]
2012 © Urząd Miejski w Janowie Lubelskim ul. J. Zamoyskiego 59 23-300 Janów Lubelski, [email protected]
Strona 4 z 5
Rowerem po zapomnianym Szlaku Partyzanckim do Porytowego Wz
Opublikowano na UM Janów Lubelski (http://www.janowlubelski.pl)
[9]
[10]
[11]
[12]
Linki:
[1] http://www.janowlubelski.pl/sites/default/files/news/images/th_10_glowna.jpg
[2] http://www.janowlubelski.pl/sites/default/files/gallery/gallery_images/141120_101852.jpg
[3] http://www.janowlubelski.pl/sites/default/files/gallery/gallery_images/s4033618.jpg
[4] http://www.janowlubelski.pl/sites/default/files/gallery/gallery_images/th_01a.jpg
[5] http://www.janowlubelski.pl/sites/default/files/gallery/gallery_images/th_03a.jpg
[6] http://www.janowlubelski.pl/sites/default/files/gallery/gallery_images/th_03b.jpg
[7] http://www.janowlubelski.pl/sites/default/files/gallery/gallery_images/th_03c.jpg
[8] http://www.janowlubelski.pl/sites/default/files/gallery/gallery_images/th_04.jpg
[9] http://www.janowlubelski.pl/sites/default/files/gallery/gallery_images/th_05.jpg
[10] http://www.janowlubelski.pl/sites/default/files/gallery/gallery_images/th_07.jpg
[11] http://www.janowlubelski.pl/sites/default/files/gallery/gallery_images/th_09.jpg
[12] http://www.janowlubelski.pl/sites/default/files/gallery/gallery_images/th_10_glowna.jpg
2012 © Urząd Miejski w Janowie Lubelskim ul. J. Zamoyskiego 59 23-300 Janów Lubelski, [email protected]
Strona 5 z 5
Powered by TCPDF (www.tcpdf.org)