36-37:av•makieta 26

Transkrypt

36-37:av•makieta 26
TESTY SPRZĘTU Wzmacniacz hybrydowy Fatman iTube Carbon Edition
LAMPY, SCALAKI i iPOD...
Wygląda jak wzmacniacz lampowy. Okazuje się przy okazji przystawką do iPoda.
W rzeczywistości to wzmacniacz hybrydowy o całkiem niezłym brzmieniu
Tekst: Roch Młodecki, Ludwik Igielski Zdjęcia: Filip Kulpa
óżnorodność sprzętu grającego jest
ogromna. Na jednym biegunie znajdziemy
odtwarzacze MP3 i miernej jakości słuchaweczki nadające się co najwyżej do odstraszania komarów, na drugim rozbudowane
highendowe systemy, w których nieraz korzysta się
z dużych i piekielnie drogich wzmacniaczy lampowych. Fatman iTube to próba połączenia obu tych biegunów. To mała, poręczna stacja dokująca do iPoda,
w której zastosowano wzmacniacz lampowy.
R
Stacje dokujące do iPoda stają się coraz popularniejsze wśród producentów domowej elektroniki audio.
Jeszcze niedawno żaden szanujący się wytwórca nie
śmiał spojrzeć inaczej niż z pobłażaniem na przenośne odtwarzacze. Sposób konsumowania muzyki jednak znacząco się zmienił i wielu – zwłaszcza młodym
melomanom – nie jest potrzebny fizyczny nośnik, by
cieszyć się muzyką. Wzrost szybkości łączy internetowych oraz powiększające się pamięci odtwarzaczy
umożliwiają korzystanie z plików skomprymowanych
Wyjścia wideo
ułatwiają sterowanie
iPodem za pomocą
pilota albo
odtwarzanie plików
wideo na ekranie TV
36 AUDIO VIDEO
bezstratnie (Apple Lossless, FLAC), a nawet w rozdzielczości przewyższającej płytę CD.
Oprócz iPoda do iTube’a można podłączyć dwa źródła liniowe. Z urządzeniem otrzymujemy też kabelprzejściówkę pozwalający pod jedno z wejść RCA
podłączyć odtwarzacz MP3 innej marki (kabel zakończony jest minijackiem). Na frontowej ściance
znalazł się selektor źródeł, włącznik sieciowy i pokrętło głośności. Tylna ścianka daje nam dostęp
do dwóch par gniazd cinch i wyjść głośnikowych.
Możliwe jest podłączenie kolumn zarówno 8, jak i 4omowych. Wyjścia wideo (kompozytowe i S-Video)
pozwalają wyprowadzić sygnał wizyjny do oglądania
plików wideo.
Płaski zdalny sterownik daje nam nie tylko możliwość sterowania iPodem (niestety nie dotyczy to drugiej wersji modelu Touch), ale też pozwala regulować
barwę tonu. Ciekawostką jest, że z urządzeniem dostajemy cały komplet akcesoriów: kabel głośnikowy
z miedzi beztlenowej z wtykami bananowymi, dwa
kable sygnałowe, białe rękawiczki i pędzelek do odkurzania.
BUDOWA
Jak na urządzenie lampowe iTube prezentuje się dość
skromnie, co nie znaczy, że jego wygląd nie wzbudzi
zainteresowania. Wersja Carbon Edition ma wiele
wspólnych cech z podstawowym modelem otwierającym ofertę tego producenta. Stacja dokująca do iPoda
została zintegrowana w jednej obudowie ze wzmacniaczem. Zmianie uległo wzornictwo, zamiast srebrnego z drewnianymi boczkami otrzymujemy całkowicie
czarną (na wysoki połysk) obudowę – stąd prawdopodobnie wynika nazwa modelu.
Nie jest to jednak pełnoprawny wzmacniacz lampowy
z transformatorami wyjściowymi, tylko hybryda – lampy pracują tylko w sekcji przedwzmocnienia, a końcówkę mocy zrealizowano przy użyciu układu scalonego. Moc wyjściowa jest dość skromna – to zaledwie 25
W, trzeba więc mieć na uwadze, że Fatman najlepiej
sprawdzi się, gdy zasilać będzie skromne kolumny
w niewielkim pomieszczeniu. Gdy zechcemy słuchać
muzyki głośniej, szybko osiągniemy kres możliwości
wzmacniacza. By zapobiec ryzyku przesterowania,
producent zastosował tzw. magiczne oko. Na frontowej lampie pojawiają się dwa jaskrawe paski pulsujące w rytm muzyki. Należy tak ustawić poziom wyjściowy, aby paski się nie stykały.
Wnętrze zawiera kilka płytek drukowanych. Większa
zawiera kompletny tor wzmocnienia wraz z zasilaczem
dostarczającym aż 6 różnych napięć stałych, a mniejsza, układy cyfrowe związane ze sterowaniem i stacją
dokującą. W urządzeniu zastosowano 3 lampy (2 sztuki 6N1P lub ECC85 wzmocnienie wstępne i EM87
wskaźnik wysterowania) oraz układ scalony TDA7265.
Ze względu na niższe napięcie zasilania niż zalecane
przed dostawcę tego układu moc wyjściową należy
traktować jako maksymalną, bez jakiejkolwiek rezerwy. Układ TDA7265 ma wbudowany układ zabezpieczający przed zwarciem wyjść głośnikowych, przegrzaniem, jak również realizuje funkcję stand-by i zapewnia brak stuków w głośnikach przy włączaniu urządzenia do sieci. Transformator sieciowy ma rdzeń typu EI
i od góry jest zasłonięty wyobloną nakładką. Napięcie
anodowe jest filtrowane biernie za pomocą układu
CRC, natomiast końcówkę mocy obsługuje klasyczny
układ ze scalonym mostkiem prostowniczym KBL406
i dwoma elektrolitami o pojemności
10 000 μF / 25 V każdy. Regulacja głośności zrealizowana jest za pomocą impulsatora i specjalistycznego
układu scalonego.
BRZMIENIE
Opinia I
Na początek zacznę od uwag natury użytkowej. Jedyne, co mnie irytowało w trakcie użytkowania Fatmana,
to problematyczna regulacja głośności. Odbywa się
skokowo i nie byłoby z tym problemu, gdyby wzrost
nie był tak gwałtowny. W praktyce między pełną ciszą
a przesterowaniem wystarczy przesunąć pokrętło o 10
kroków. To zdecydowanie za mało, tym bardziej że
po 5 krokach nadal jest cicho – potem zaś robi się
nagle bardzo głośno.
Abstrahując od tego mankamentu, Fatman
daje dużo radości z obcowania z brzmieniem
bardzo naturalnym i wcale nie tak zmanierowanym, jak mogłoby się wydawać. Osobiście byłem dosyć sceptycznie nastawiony do tego urządzenia. Wynalazki, w których trochę na siłę korzysta się z układów
lampowych, często w dość nonszalancki sposób manipulują barwą tylko po to, by zaintrygować słuchacza.
Nie jest to podążanie za jak największą wiernością odsłuchu, a przecież o to powinno chodzić. W tym przypadku ingerencja lamp w brzmienie jest dość dyskretna. Trochę zmiękczają barwy, ale tylko na tyle, by
skomprymowany przekaz z przenośnego odtwarzacza
brzmiał łagodniej, bardziej zmysłowo i trochę mniej
cyfrowo. Zastosowanie układu scalonego w końcówce
mocy to w tym wypadku rozwiązanie, które lepiej pochwalić niż skrytykować. Wzmacniacze wykonane
w ten sposób rzadko wspinają się na wyżyny możliwości sonicznych tranzystorów, ale nie zdarza się, by taki
wzmacniacz brzmiał źle. Fatman gra więc tak, że nie
sposób wykazać mu większych wad. Owszem, bas
w jego wykonaniu jest bardzo skromny, ale trudno zakładać, że ktoś do iTube’a podepnie wielkie pełnopasmowe „paczki”.
Pod względem przejrzystości i naturalności wszystko
jest w jak najlepszym porządku. Wysokie tony nie są
wybitnie krystaliczne, ale na pewno nie są w większy
sposób przekłamane. Przestrzenność utrzymuje się
na całkiem satysfakcjonującym poziomie. To naprawdę bardzo udane urządzenie, które jako podstawa
systemu w gabinecie lub sypialni sprawdzi się znakomicie. (RM)
Opinia II
Ocena jakości brzmienia zależy od tego, jak chcemy
wykorzystać to urządzenie. Jeżeli ma głównie współpracować z iPodem (oby nie najnowszą wersją Touch,
której niestety nie obsługuje, w przeciwieństwie
do pierwszej) i niedrogimi zestawami głośnikowymi,
to trudno zarzucić mu cokolwiek. Dźwięk jest czysty
i żywy, bez zniekształceń czy dudnienia, z dobrze nakreśloną stereofonią. Natomiast gdy iTube’a podłączymy do sporo droższych od niego głośników albo będziemy chcieli nagłośnić większe pomieszczenie odsłuchowe, to szybko wychodzą na jaw wszystkie jego
ograniczenia konstrukcyjne. Dźwięk jest nadal poprawny, ale brak jakiegokolwiek wyrafinowania. Każde nagranie jest przez niego posłusznie wzmacniane,
lecz odbywa się to bez polotu. Brzmienie co prawda
nie męczy, ale też nie skłania do refleksji. O ile nagrania nie są przesadnie skomplikowane, to odsłuch
przebiega sprawnie. Inaczej jest, gdy do szuflady odtwarzacza trafi trudniejsza w odbiorze płyta, wymagająca od słuchacza większego zaangażowania. Wówczas mamy do czynienia z nieco mniej komfortową sytuacją. Wzmacniacz narzuca nieco mechaniczną interpretację. Barwy stają się mniej naturalne, lekko prze-
Dołączone kable głośnikowe
są bardzo przyzwoitej jakości
świetlone i niedociążone. Pewnymi niedoskonałościami zaczyna się cechować dynamika, zwłaszcza ta wyrażona w makroskali. Jednak gdy do wzmacniacza
podłączymy bardziej skuteczne zestawy głośnikowe
o ciepłym brzmieniu i w miarę neutralne źródło dźwięku, jesteśmy w stanie osiągnąć przyzwoity poziom
– adekwatny do tego, co mają do zaoferowania urządzenia budżetowe. Mnie osobiście iTube specjalnie
nie rozczarował ani nie zachwycił. Natomiast sam pomysł funkcjonalny i wzorniczy zasługuje na ciepłe słowa. (LI)
NASZYM ZDANIEM
iTube’a można traktować jako żart z dużych i bardzo
drogich wzmacniaczy lampowych. Jego wygląd intryguje, a brzmienie jest dużo lepsze, niż można się spodziewać. Dane techniczne
Moc wyjściowa
2 x 25 W
Pasmo przenoszenia
20 Hz – 20 kHz (+-1,5 dB)
Zniekształcenia harmoniczne
< 0,5%
Stosunek sygnał/szum
> 86 dB
Impedancja wejściowa
4,7 kΩ
Wymiary (wys. x szer. x głęb.) 152 x 372 x 172 mm
Masa
3,97 kg
Dystrybutor
Cena
Audio Tech
www.audiotech.pl
1650 zł
OCENA
Neutralność
9/10
Precyzja
8/10
Muzykalność
8/10
Jak na tego typu urządzenie nie ma się za bardzo do czego przyczepić.
Brzmienie jest przejrzyste i klarowne.
Brzmienie nie jest może przesadnie angażujące, ale na pewno nie
przeszkadza.
Stereofonia
9/10
Dynamika
7/10
Niezła precyzja, udało mi się nawet usłyszeć pewną głębię.
Nie spodziewajcie się wyjątkowej dynamiki. Możliwości mocowe są
ograniczone.
6/10
Bas
Tu jest niestety słabo, ale korzystając z niewielkich kolumn, i tak nie
zauważymy ograniczonych możliwości wzmacniacza.
Ocena łączna
78%
KATEGORIA SPRZĘTU
C
AUDIO VIDEO 37