Pobierz

Transkrypt

Pobierz
Najwyższy czas by Botswana dokonała konfrontacji z trudną prawdą.
W kraju należy dokonać zmian strukturalnych w gospodarce oraz zmniejszyć zależność od diamentów,
pisze Alexander Matthews.
Botswana, obchodząc 50 rocznicę odkrycia swych bogatych złóż diamentów, zmaga się z uzależnieniem
od drogich kamieni.
Mineralna bonanza przekształciła jeden z najbiedniejszych i najsłabiej rozwiniętych krajów świata w
gospodarkę o dochodach powyżej średniej, ze średnim 8,2% wzrostem,w okresie od uzyskania
niepodległości w 1966 roku do 2015 roku ,tak spektakularny wzrost wyprzedziły jedynie Chiny (9,3% ).
Poziom ubóstwa zmniejszył się z 50% do 19%, przy czym dochody per capita wzrosły aż o 13 razy z 483
USD w 1966 r. do 7.080 USD w 2015 r.
Znacząco zmieniła się dywidenda społeczna. Ogromnie rozbudowane zostały świadczenia na opiekę
zdrowotną i edukację, obecnie 9% PKB przeznacza się na edukację , a szkoła podstawowa jest
bezpłatna.
Średnia długość życia wzrosła z 52 lat do 64 lat - pomimo obecności wirusa HIV / AIDS, który
zainfekował prawie jedną czwartą ludności. O dwie trzecie została zredukowana śmiertelność
niemowląt.
Pomimo tych niewatpliwie imponujących osiągnięć, nierówności w dochodach w Botswanie są
jednymi z najwyższych na świecie, a bezrobocie uparcie sięga 18%. Większość utworzonych miejsc
pracy to stanowiska rządowe. W 2014 roku 40% zatrudnionych pracowników w kraju to urzędnicy
państwowi- rząd zatrudniał więcej osób niż jakikolwiek inny pracodawca.
Pomimo iż w 2015 roku wydobycie stanowiło tylko z 20% PKB Botswany- w porównaniu z ponad
połową w latach 1988-89- to nadal zdecydowanie góruje w gospodarce. Dzięki wzrostowi turystyki
nastąpiło przesunięcie w gospodarce, w dużej mierze ze względu na wzrost usług krajowych , jednak
przeważająca część wpływów obcych, ok. 40% całkowitych przychodów rządu, nadal przypada na
górnictwo.
W rzeczy samej „zjadanie diamentów”nie spowoduje zmiany statusu dochodowego Botswany z
„powyżej średniej” na „wysoki”, co wiecej, nie zapewni podstawy nawet do utrzymania obecnego
poziomu dochodów, stwierdza Keith Jefferis, wiodący ekonomista i były zastępca gubernatora Banku
Botswany.
„Prawda jest taka, że Botswana w ogóle nie osiągnąnęła górnej strefy średnich dochodów dzięki swej
produktywności, konkurencyjności i efektywności - choć istnieją pewne zakamarki działalności
gospodarczej, które wykazują te wszystkie trzy cechy. Poziom górnej strefy średnich dochodów
zapewniła nam konsumcja oraz rosządne inwestowanie wpływów pieniężnych z zasobów naturalnych
naszej ziemi. "
W celu zmniejszenia nierówności dochodów i zintensyfikowania tworzenia nowych miejsc pracy,
Botswana musi dokonać zmian strukturalnych gospodarki, które mogłyby znacząco wzmocnić sektor
prywatny i generować alternatywne źródła wpływów z zagranicy- w ten sposób zmniejszając
uzależnienie od diamentów i zmniejszenie dominacji sektora publicznego. Bez tych alternatywnych
wpływów zagranicznych, kraj nie będzie w stanie w sposób zrównoważony rozwinąć gospodarki ani
zmniejszyć poziomu bezrobocia i ubóstwa.
Jefferis przewiduje, że bez znacznego pobudzenia eksportu z sektora prywatnego w drugiej połowie
następnej dekady w kraju może wystąpić poważny kryzys bilansu płatniczego.
Rząd w Botswanie próbuje wspierać dywersyfikację gospodarczą poprzez opracowywanie kolejnych
planów strategicznych i zachącając do zamówień publicznych. Ta polityka jednak nie przyniosła
spodziewanych i znaczących rezultatów.
Jefferis twierdzi,że należaca do państwa, Botswana Development Corporation miała wprowadzać
dywersyfikację, poprzez zapewnienie finansowania i kredytów dla przedsiębiorstw, ale skończyło się
na konkurowaniu z sektorem prywatnym niż uzupełnianiu go, szczególnie w zakresie nieruchomości
(BDC stała się jednym z największych deweloperów w kraju).
Do tego dochodzi kilka wątpliwych decyzji inwestycyjnych, np. wydanie prawie pół miliarda puli (47
milionów USD)na fabrykę szkła, która została zlikwidowana jeszcze przed otwarciem.
Miejmy nadzieję, ze niedawna restrukturyzacja BDC przyczyni się uważniejszego i mądrzejszego
wyboru inwestycji.
Korporacja nie odpowiedziała na pytania wysłane e-mailem ani na ponaglenia do udzielenia
odpowiedzi.
Podejmowanie działań w dolnej części łańcucha wartości (downstream)
Następną strategią gospodarczą rządu jest uzyskanie większej korzyści z diamentów poprzez działania
związane z obróbką- szlifowaniem i dystrybucją (downstream activities). Szczególny nacisk położono
na kopalnię tytanu De Beers, która wydobywa klejnoty tego kraju poprzez Debswana- joint venture z
rządem, zdecydowano o przeniesieniu ich sortowania i międzynarodowych operacji handlowych z
Londynu do Gaborone.
Ta zmiana spowodowała wzrost rocznych obrotów w handlu nieoszlifowanymi diamentami z 1 mld
USD do 5 mld USD. Firmy ochroniarskie oraz zajmujące się pośrednictwem, szkoleniami, normami
jakościowymi utworzyły centrum i od 2014 r. dwadzieścia firm zajmujących się cięciem i polerowaniem
diamentów utworzyło 3700 miejsc pracy.
Minusem jest to, że mimo zwiększonej aktywności gospodarczej, gospodarka nadal zależy od
diamentów - i jast poniekąd na łasce wahań popytu i wartości.
Według MFW, w 2015 roku utracono 1000 miejsc pracy kiedy kilka nowych firm zajmujących się
cięciem i szlifowaniem diamentów, mających siedzibę w Gaborone zbankrutowało. Było to
spowodowane spadkiem cen diamentów i brakiem środków finansowych po upadku, pod koniec 2014
roku, drugiego największego na świecie banku diamentowego- Antwerp Diamond Bank.
Gospodarka Botswany odnotowała 0,3% zamówień w 2015 r. stając wobec słabego popytu na
diamenty na całym świecie, ale w 2016 nastąopiła poprawa poprawa zarówno jeśli chodzi o popyt jak
i ceny.
Firma De Beers poinformowała, że w grudniu 2016 wartość sprzedaży diamentów nieoszlifowanych, w
10 cyklu sprzedaży w roku, wyniosła ok. 418 mln USD, czyli znacznie lepiej niż w tym samym czasie rok
wcześniej, kiedy było to 248 mln USD.
Nastapił ponowny wzrost gospodarki, a prognozy Banku Światowego przewidywały wzrost o 3,5% w
2016 roku i 4,1% w 2017.
Sytuacja jest jednak niepokojąca jeśli spojrzy się na to w szerszym kontekście. Rapaport Diament, który
wysnacza standardy na rynku diamentów poinformował, że w ciągu ostatnich 30 lat ceny wysokiej
jakości kamieni spadły o 80% w ujęciu realnym do 2010 roku, po uwzględnieniu inflacji.
Brett Arends, obserwator inwestycji pracujący dla Wall Street Journal, uważa, iż wątpliwe jest by ten
stan rzeczy mógł ulec poprawie w najbliższym czasie. "Jeśli spojrzymy na gwałtowny wzrost inflacji i
ujemne realne stopy procentowe, podobnie jak to miało miejsce w 1970 roku, diamenty i inne
aktywów twardych mogą nawet ponownie wystartować, ale w inwestycjach, jak w miłości, nie ma
gwarancji."
Niewielkie pocieszenie można znaleźć gdzie indziej w botswańskim górnictwie. Choć ceny węgla
wzrosły dwukrotnie w czasie krótszym niż rok – a planowana trasa kolejowa do portu na południu
Maputo w Mozambiku,warta 600 mln USD, może zapewnić dostęp do rynków międzynarodowych dla
212 miliardów ton krajowych rezerw. Pozostałe kluczowe towaryw Botswanie, jak miedź i nikiel
dostały cięgi.
W październiku, kilka dni po tym jak w kraju obchodzono 50-lecie niepodległości, rząd zdecydował, że
nie może sobie pozwolić na 8 miliardów puli, wymagane dla ratowania przynoszącego straty BCL –
największej w kraju kopalni miedzi i niklu. KPMG- tymczasowy likwidator, zapowiedział
zarekomendowanie sądom objęcia firmy likwidacją końcową.
5000 pracowników BCL stanęło w obliczu niepewnej przyszłości. Np. w miasteczku Selebi-Pikwe, które
jest miejscem większości prac wydobywczych i niewiele sie tam poza tym dzieje, jest mało
prawdopodobne, że jednostka dywersyfikacji ekonomicznej będzie w stanie stworzyć 10.000 miejsc
pracy, obiecanych w ciągu najbliższych czterech lat, w trzech sektorach, określonych jako mające
potencjał: turystyka, ogrodnictwo i przemysł.
Na tym ponurym tle gospodarczym Botswany jawi sie jednak kilka iskierek nadziei.Jedną z nich jest
Tokafala- partnerstwo w rozwoju przedsiębiorstw, między rządem Botswany, De Beers, Debswana oraz
firmą –matką Anglo American w celu zachęcenia ponad 60 przedsiębiorców to założenia firm
odzieżowych, elektryczno- inżynieryjnych czy sprzątających.
W gabarone, w pobliżu lotniska, powstaje Botswana Innovation Hub- park nauki i technologii, który
zajmie powierzchnię 57 ha. Jest nadzieja, że oferowany tam szybki internet, pracownie komputerowe,
sale konferencyjne i inne obiekty będą zachęcać przedsiębiorstwa z sektora ICT, biotechnologii, energii
odnawialnej i innych sektorów do otwarcia tam swojej bazy.
W 2017 roku rusza również rządowy Narodowy Plan Rozwoju 11 (NDP11). Optymizmem napawa fakt,
iż kładzie on nacisk na dywersyfikację gospodarczą.
Mimo, iż plan zakłada wiele poważnych zobowiązań dotyczących poprawy warunków prowadzenia
działalności gospodarczej, zachęcania sektora prywatnego oraz wzrostu eksportu, jest jednak
niewystarczająco szczegółowy, nie jest wiadomo co i kiedy dokładnie będzie się działo" mówi Jefferis,
twierdząc, że wcześniejsze zobowiązania nie zostały wdrożone lub tylko częściowo.
Jefferis twierdzi, że pierwsza faza NDP11 wspiera gwałtowny wzrost wydatków na infrastrukturę. W
przeszłości, pieniądze na infrastrukturę były często wydawane nieefektywnie i projekty były źle
zarządzane.
"Jednym z ograniczeń jest słaba zdolność do właściwej oceny konkurencyjnych projektów lub
propozycji wydatków publicznych, dlatego nie ma racjonalnych podstaw do rozdzielania środków
publicznych między konkurentami, a proces zostaje upolityczniony, nie opierając się na obiektywnej
priorytetyzacji.”
Przewaga nad rówieśnikami
Biorąc pod uwagę faktm, iż Botswana przewyższa większość swoich subsaharyjskich rówieśników jeśli
chodzi o łatwość prowadzenia działalności gospodarczej, to otwarcie sklepu powinno być
łatwiejsze:wg ranking Doing Business, Raport Banku Światowego 2017, Botswana plasuje się na 153
miejscu na 190 krajów, w kategorii rozpoczynanie działalności, daleko za RPA (131), Kenią (116),
Zambią (105) i Mauritiusem (48).
Potrzebny jest bardziej zwięzły i mądrzejszy system regulacyjny, atrakcyjniejsze stawki podatku od
działalności gospodarczej, a także system wizowy, który przyciągałby talenty międzynarodowe do
pracy i inwestowania w Botswanie.
Budżet na edukację musi być wydatkowany efektywniej, z radykalną przebudową systemu włącznie,
celu przeciwdziałania brakowi wyszkolonych absolwentów, mogących stanowić część globalnie
konkurencyjnej i kompetentnej siły roboczej. W ostatnim dziesięcioleciu odnotowano pewną poprawę,
jednak jest jeszcze wiele do zrobienia w zakresie zmniejszania liczby agencji państwowych - poprzez
prywatyzację i fuzje - zwłaszcza tych, których kompetencje się nakładają.
Unikanie masowego rynku na rzecz modelu o wysokiej jakości i niskej gęstości zmniejszyło
prawdopodobieństwo, że sektor turystyczny zdoła sie rozwinąć bez zmiany tej taktyki. Ten sektor,
zarabiający w obcej walucie musi zostać solidnie zweryfikowany, z nastawieniem na porzerzenie
wachlarza oferty, w celu przyciagnięcia większej liczby świadomych budżetu poszukiwaczy przygód i
safari. Mając jednak na uwadze ochronę wrażliwego ekosystemu.
„Botswana potrzebuje świeżego spojrzenia "na zewnątrz”, obejmującego globalną integrację,
energiczną promocję i wspieranie firm, które eksportują towary i usługi, przyciągającego inwestycje
zagraniczne, zapraszającego zagraniczne firm i osoby, które chcą inwestować w Botswanie, pracować
w Botswanie oraz handlować z Botswaną”- mówi Jefferis.