22 lipca 2010 r.
Transkrypt
22 lipca 2010 r.
22 lipca 2010 r. PRZEGLĄD PRASY RZECZPOSPOLITA, Prawo co dnia, 22/07/2010r., s.C3 „Aby chronić znak, należy dowieść jego renomy”, Hanna Fedorowicz Spółka Agros Nova zachowała znaki Kanalio i Canario, m.in. dla wód mineralnych i soków owocowych. Spółka zgłosiła oba znaki w lipcu 2004 r. Udzieleniu ochrony sprzeciwiła się fima Borco-Marken-Import-Matthiesen GmbH&Co. KG z Niemiec. Więcej… PRZEGLĄD PORTALI INTERNETOWYCH Portal Innowacji Nie tylko Innowacyjna Gospodarka Przedsiębiorcy, zainspirowani wdrażaniem innowacji w swoich firmach, wpatrują się przede wszystkim w Program Innowacyjna Gospodarka. Często też innowacyjność utożsamiają wyłącznie z twardymi inwestycjami. Tymczasem warto zainwestować w kadry, bo to ludzie tworzą innowacje. Program Operacyjny Innowacyjna Gospodarka (PO IG) nie jest jedynym źródłem finansowania innowacyjnych przedsięwzięć. Inwestycje w nowe produkty, usługi czy w unowocześnienie procesu produkcyjnego wspierane są również w regionalnych programach operacyjnych (RPO). W wyścigu po te pieniądze startuje zwykle kilkaset firm w pojedynczym konkursie, a budżety w wielu działaniach są już wyczerpane. Warto sobie jednak uświadomić, że swoją innowacyjność i konkurencyjność na rynku firmy mogą podnosić nie tylko poprzez twarde inwestycje. Więcej: http://www.pi.gov.pl/PARP/CHAPTER_86196.asp?soid=1632748C76BF41A595494939B657B6CE Przegląd prasy: Wrocław łączy naukę i biznes „Miasto wyjątkowo przyjazne dla biznesu” – powiedział o Wrocławiu podczas panelu dyskusyjnego z okazji pięciolecia działalności Globalnego Centrum Biznesowego HewlettPackard jego prezes Jacek Levernes - podaje Rzeczpospolita. Według badania OBOP przeprowadzonego na zlecenie PARP, Wrocław jest jednym z najprężniej rozwijających się miast. Tak twierdzą przedsiębiorcy, którzy prowadzą działalność gospodarczą w 18 miastach Polski. Prezydent Wrocławia, Rafał Dutkiewicz konsekwentnie realizuje koncepcję gospodarki opartej na wiedzy. To właśnie w tym mieście Siemens i Hewlett-Packard jako pierwsze otworzyły centra obsługi biznesu. Do grupy firm audytorskich dołączył zaś niedawno McKinsey, który w stolicy Dolnego Śląska uruchomił światowe centrum wiedzy. Z kolei Jacek Levernes zapowiada, że chce z miasta uczynić kluczowe centrum outsourcingu biznesowego i wspierania procesów decyzyjnych dla HP w całej Europie. Gdy w 2005 roku prezydent Rafał Dutkiewicz zadeklarował pojawianie się we Wrocławiu przez rok co miesiąc znaczącej inwestycji zagranicznej, mało kto w to wierzył. Ostatecznie ściągnięto takich inwestycji trzynaście, a zwieńczeniem tego było zlokalizowanie w podwrocławskich Biskupicach Podgórnych fabryki LG. Obecnie wraz z kooperantami tworzy ona znaczący klaster przemysłu elektronicznego w Europie. Tym sposobem bezrobocie, które w 2000 roku wynosiło w mieście 14%, spadło do nieco powyżej 3%. Atrakcyjność miasta dla zagranicznych firm sprawiło, że w ciągu dekady liczba miejsc pracy wzrosła z 200 tys. do grubo ponad pół miliona. Stolica Dolnego Śląska ma szansę rozwinąć na skalę dotąd niespotykaną w Polsce współpracę nauki i biznesu. Po wielu latach starań i pokonaniu przeszkód, w końcu uruchomiono Wrocławskie Centrum Badań EIT Plus, instytucję naukowo-badawczą ściśle współpracującą z innowacyjnym biznesem. Placówka ta otrzymała 700 mln zł od Ministerstwa Nauki na realizację dwóch projektów: nanotechnologicznego i biotechnologicznego. – Wrocławowi nie grozi „przegrzanie”. Rynek jest tu chłonny, im więcej firm tu przychodzi, tym paradoksalnie łatwiej jest wejść następnym – ocenia strategię miasta Paweł Panczyj z firmy doradczej Ernst & Young, były szef słynnej „Brygady tygrysa”, wspierającej w urzędzie miasta nowych inwestorów. Nauka w Polsce PAP GE przeznaczy ok. 160 mln euro na pomysły oszczędzające energię Ok. 160 mln euro przeznaczy amerykański koncern GE na realizację pomysłów dotyczących oszczędności energii, zgłaszanych przez firmy i osoby prywatne z całego świata. W konkursie mogą brać udział także polskie firmy. Swoje pomysły mogą zgłaszać do 30 września. Konkurs dotyczy szeroko pojętego oszczędzania energii. Pomysły można zgłaszać w trzech kategoriach: odnawialne źródła energii, sieci energetyczne oraz ekologiczne domy i budynki. Do tej pory do konkursu zgłoszono 300 projektów, ale ani jeden nie pochodzi z Polski. "Konkurs skierowany jest do firm i osób, które mają świetne pomysły, ale z różnych powodów nie zyskały one jeszcze należytego uznania na świecie, czy też nie doczekały się fazy wdrożenia" - powiedział PAP dyrektor regionalny GE w Europie Środkowej Lesław Kuzaj. "Mamy w Polsce mnóstwo pomysłów, które wciąż czekają na odkrycie ich dla świata i właśnie ten konkurs może im w tym pomóc. Jestem przekonany, że polskie firmy mają ogromny potencjał i mogą bez żadnych oporów rywalizować z firmami z całego świata" dodał. Kuzaj wyjaśnił, że aby wziąć udział w konkursie, trzeba opisać swój pomysł po angielsku i umieścić go na stronie ecomagination.com/challenge. "Nie ma ograniczenia co do liczby zgłoszeń, więc jeżeli ktoś ma kilka dobrych pomysłów, może je opisać, a każdy z nich zostanie oceniony oddzielnie" - dodał. Wybranym uczestnikom konkursu koncern zaproponuje współpracę. GE działa w Polsce od 1992 r. Razem z Instytutem Lotnictwa prowadzi w Warszawie Inżynieryjne Centrum Projektowe EDC (Engineering Design Center), które zatrudnia ok. 900 inżynierów. Połowa zespołu zajmuje się lotnictwem, a druga pracuje nad projektami dla energetyki i sektora paliwowego. Dr Levy doradzi Polakom, jak komercjalizować badania stosowane Dr Haim V. Levy - światowej sławy specjalista w licencjonowaniu technologii - poprowadzi w Polsce serię szkoleń dotyczących komercjalizacji badań stosowanych. Spotkania odbędą się w Poznaniu, Zielonej Górze i Wrocławiu w ostatnich dniach lipca. Wykładowca jest doktorem biochemii, magistrem mikrobiologii i immunologii. Przez kilkanaście lat zajmował się w USA badaniami nad rakiem. Opracował 30 publikacji naukowych oraz kilka patentów i zgłoszeń patentowych. W latach 1986-90 był wicedyrektorem CTT Instytutu Weizmanna w Izraelu, gdzie brał udział m.in. w skomercjalizowaniu peptydy, obecnie znanej jako jeden z leków na stwardnienie rozsiane. Obecnie prowadzi własną kancelarię w Tel Avivie specjalizującą się w licencjonowaniu technologii. Jest założycielem i wieloletnim prezesem NESS Ltd. (obecnie Bioness Inc.), firmy która na bazie wynalazku z Uniwersytetu Ben-Guriona - opracowała unikalne urządzenie medyczne przywracające funkcjonalność górnym kończynom poprzez elektrostymulację nerwów mięśniowych. Podczas swojej wizyty w Polsce dr Levy, poprowadzi dwa rodzaje spotkań: "Badania stosowane. Jak je komercjalizować" oraz "Tworzenie spółek spin-off przez naukowców". Na przykładzie własnego sukcesu, przedstawi możliwości rozwoju zaawansowanych technologii. Wskaże, jak znaleźć ich biznesowe zastosowanie i uczynić z nich źródło sukcesu. Poznańskie seminaria odbędą się między 26 a 27 lipca, kolejnego dnia dr Levy spotka się z naukowcami w Zielonej Górze, a 29 i 30 lipca poprowadzi zajęcia we Wrocławiu. Warsztaty są organizowane przez Investin Sp. z o.o. w ramach projektu "Platforma HITECH. System Identyfikowania i Wspierania Inwestycji w Zaawansowane Technologie", współfinansowanego przez Unię Europejską w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego. Udział w seminariach jest bezpłatny. Spotkanie odbędzie się w języku angielskim, jednak znajomość języka technicznego i biznesowego nie jest wymagana. Rejestracji na spotkanie można dokonać za pomocą strony internetowej: www.investin.pl/seminaria Gazeta.pl Bioniczne kończyny coraz bliżej DARPA przyznała 34 milionowy kontrakt na rozwój i testy kontrolowanych przez mózg protez. Kontrakt otrzymało Laboratorium Fizyki Stosowanej (APL) Uniwersytetu Johna Hopkinsa. Laboratorium deklarowało co prawda, że sterowane myślami ramię będzie gotowe do 2009 roku, a nie 2010, ale najwidoczniej DARPA uznała czterokilogramowy prototyp (z 22 stopniami swobody i czujnikami dotyku) za dobrze rokującą inwestycję. Przy opracowywaniu interfejsu pomiędzy mózgiem a kończyną Laboratorium ma blisko współpracować między innymi z Uniwersytetem Pitsburskim, który w zeszłym roku zademonstrował makaki kontrolujące robotyczne ramię za pomocą myśli. W ciągu roku zespół ma zamiar rozpocząć testy na pacjencie z uszkodzeniem rdzenia kręgowego. Cytując menadżera projektu: Postanowiliśmy rozpocząć testy od sparaliżowanych pacjentów, ponieważ mają najwięcej do zyskania. W odróżnieniu od większości osób z amputacjami, są całkowicie zależni od innych. Nie mają żadnych alternatyw. Ich życie zostanie całkowicie odmienione przez tą technologię. W ciągu kolejnych dwóch lat, zespół ma zamiar objąć testami pięciu pacjentów. Gadżetomania.pl Nanocząstki „ugotują” nowotwory Jeśli laser skierować na nanopartykuły umieszczone w pobliżu guza, te pobraną energię zamieniają w ciepło. Jest go tyle, że komórki nowotworowe zaczynają się gotować. Tak w wielkim skrócie działa nowa, będąca jeszcze w fazie eksperymentalnej, metoda leczenia raka. Mówiono o niej dokładnie dziś na corocznym, 52 spotkaniu American Association of Physicists in Medicine (AAPM) w Filadelfii. Energię emitowaną przez laser zbierają nanocząstki określane skrótem MWCNT (Multi-Walled Carbon Nanotubes). Oddawane przez nie ciepło niszczy komórki nowotworowe. Nowa metoda walki z rakiem określana jest mianem terapii ciepłem, w skrócie LITT ( laser-induced thermal therapy). Z LITT wiązał się jednak pewien poważny problem: nie można było śledzić wędrówki nanocząstek. Nie były one bowiem widoczne w badaniu metodą rezonansu magnetycznego. To oznaczało zaś, iż trafianie nimi w cel, czyli w guza, odbywało się na zasadzie chybił – trafił. Wszystko zmieniło się, kiedy do MWCNT wbudowano żelazo – nanopartykuły pojawiły się w obrazowaniu MRI. Dzięki temu naukowcy z Wake Forest University w Kalifornii mogli na własne oczy zobaczyć, jak kurczy się guz w ciele myszy pod wpływem ciepła zgromadzonego w nanocząstkach. Teraz trzeba poczekać na wyniki kolejnych eksperymentów – by przekonać się, że metodą tą faktycznie można całkowicie unicestwić nowotwór. Pozytywny wynik badań na myszach zapali zielone światło eksperymentom przeprowadzanym na ludziach. LITT może stać się potężnym orężem w rękach onkologów – bez skutków ubocznych podobnych tym, które pojawiają się przy chemio – i radioterapii.