Legenda o Cielętnikach - Klub jeździecki Siwek

Transkrypt

Legenda o Cielętnikach - Klub jeździecki Siwek
Legenda o Cielętnikach
Dawno , dawno temu w małej
miejscowości koło Zawoni mieszkała
Pani Marysia . Miała bardzo dużo
cielaczków, wśród nich była Grubcia,
Dusia i Reksia. Cielaczki były
wyjątkowe, bo zawsze biegały
własnymi ścieżkami.
Pewnego razu jak zawsze Pani Marysia wyprowadzała cielaczki na łąkę.
Grubcia, Dusia i Reksia pobiegły tym razem za kolorowym gilem potem za
motylkiem i tak biegały do późnego wieczora aż dotarły do małej zrujnowanej
wioski. Widok tej Wioski był przerażający. Domy zniszczone drzewa
powyrywane, sprzęt rolniczy rozrzucony po całej okolicy. Przerażone cielaczki
zaczęły szukać żywych istot. Niedaleko w krzakach zobaczyły rodzinkę, która z
przerażenia się schowała. Cielaczki zaczęły się pytać „Co się tutaj stało?” – a
ludzie z płaczem opowiadali jak ogromny OGR przyszedł do wioski i wszystko
niszczył. Rzucał domami, stajniami, wyrywał drzewa. Grubcia pocieszała ludzi
zaproponowała aby pobiegli za nimi bo w ich wiosce na pewno znajdą
schronienie. Gdy wszyscy biegli przez las Cielaczki zobaczyły w krzakach coś
dziwnego. Grubcia spytała „ Co Ty Jesteś „ a TO COŚ odpowiedziało Jestem
Miraż – kuc walijski który opowiadał przyszedł Ogr do naszej wioski złapał za
moją stajnię i wyrzucił ją daleko. Ja byłem w tej stajni i wypadłem z niej,
wpadając w to bagno. Pomóżcie mi proszę – powiedział. Grubcia , Dusia i
Reksia pomogły wyciągnąć Miraża z bagna i go oczyściły z błota i kolców.
Mirage z wdzięczności powiedział, aby cielaczki zabrały trochę jego sierści i
dały Pani Marysi by wrzuciła tą sierść do mleka i dały Ogrowi do wypicia aby
unicestwić potwora. Cielaczki podziękowały powiedziały, aby i Miraż biegł za
nimi, bo znajdzie dom w ich wiosce.
Robiło się już ciemno. Cielaczki dobiegły do Pani Marysi i opowiadały
jak biegały po łące za kolorowym gilem, za motylkami i jak dotarły do
zniszczonej wioski. Opowiedziały, co tam zobaczyły. Opowiedziały też o tym
jak pomogły Mirażowi i że ten dał im sierść, aby unicestwić potwora. Pani
Marysia do samego rana doiła krowy by zgromadzić jak najwięcej mleka. Rano
mieszkańcy wioski pomogli przetoczyć beczkę mleka Pani Marysia pamiętała
aby wrzucić sierść Miraża do mleka. Nagle ziemia zadrżała. Ludzie się
pochowali a na wzgórzu pozostała tylko Pani Marysia i jej cielaczki. Pani
Marysia przywitała Ogra i zaproponowała mu świeżutkie mleko. Ogr złapał za
beczkę i wypił mleko jednym duszkiem. Sierść zaczęła łaskotać Ogra. Nagle
Ogrem zatrzęsło zaczął się dusić, kaszleć i kichać. PUUUUUFFFFF. Ogr pękł.
Wszyscy mieszkańcy zaczęli wiwatować, cieszyć się i skakać.
Mieszkańcy wioski na cześć cielaczków nazwali wioskę Cielętniki, w
której znaleźli dom uratowani ludzie ze zrujnowanej wioski i mądry kuc walijski
Miraż, który tam odnalazł swoją rodzinę.
Autor Dawid Podstawka lat 10 z Cielętnik, 18.01.2014r.