Wróży dla nas Martyna Poros, 77 PDH Bomba
Transkrypt
Wróży dla nas Martyna Poros, 77 PDH Bomba
starter Obyście dotrwali do drugiego numeru... Ż yczyła nam Ania, która składa naszą gazetę. Ania wie, co mówi: współtworzy od lat jeden z pabianickich tygodników, wie, jakim wysiłkiem jest przygotowanie każdego egzemplarza gazety. Cóż, nie bez trudu, ale jednak się udało: oto drugi numer trafił w wasze ręce, (a raczej na ekrany waszych komputerów), nie jest więc chyba źle. Znajdziecie w nim (bez zbędnej skromności): więcej świetnych porad Małego Cieśli, mega- zabawny horoskop i psychotesty, aktualności z kraju i świata. W tym numerze harcerzem miesiąca jest druhna Dorota Pawłowska, pełniąca niezwykle ważną funkcję zastępcy komendanta do spraw programowych. Wędrownicy znajdą dla siebie tekst, w którym Monika- Brukselka bezlitośnie rozprawia się ze sprowadzaniem harcerzy do roli ozdób na różnych miejskich uroczystościach. Nie mogło również zabraknąć relacji z największej w roku akcji zarobkowej wszystkich harcerzy: gorące sprawozdanie z pola walki, czyli akcja „Znicz”. To wszystko i jeszcze więcej w drugim szczęśliwie wydania numerze „Newscout”. Wnikliwy czytelnik zapewne znalazł w naszym pierwszym wydaniu kilka ingerencji wstrętnego zwierza: dziennikarskiego chochlika. Za wszelkie błędy serdecznie przepraszamy, przypominając jednocześnie, że „ten nie błądzi, kto nic nie robi”, jak i „pierwsze koty za płoty”. Dokładamy wszelkich starań, by wstrętne chochlikowe licho wyeliminować. Czekamy na wasze uwagi, opinie i problemy: niech dział „listy” nie będzie tylko naszą radosną twórczością! Teraz należy nam życzyć, abyśmy dotrwali do trzeciego numeru. A potem do czwartego, i piątego... Eh, ciężkie jest życie dziennikarza! CZUWAJ! Redakcja „Newscout” Listy do redakcji Mam problem. Jestem w drużynie harcerskiej . Uwielbiam chodzić na zbiórki i przebywać z ludźmi z mojej drużyny, ale chciałabym też przychodzić na zbiórki w drużynie wodnej. Kocham pływać dlatego chciałabym spędzać jak najwięcej czasu z osobami które znają się na tym . Moje pytanie dotyczy tego czy można być równocześnie w dwóch drużynach na raz ? I co zrobić, aby moja drużyna nie miała mi za złe, że przychodzę na zbiórki żeglarzy jeśli jest taka możliwość ? Aneta F. Odp. Oczywiście że jest taka możliwość. Jedyny wybór jaki musisz podjąć dotyczy tego w której drużynie chciałabyś być funkcyjną. Możesz być równocześnie w wielu drużynach ale funkcyjną w jednej. Myślę, że nikt się za to nie obrazi jeśli nie będziesz tego ukrywała tylko otwarcie powiesz drużynowej o swoim problemie. Harcerstwo powinno rozwijać nasze umiejętności, więc jeśli masz możliwości i chęci to wpadaj do żeglarzy i ucz się od nich. Ploteczki Wybrała Paulina Baranowska - Przyboczny Husarii wyjechał do USA -Nikt nie wie kto jest drużynowym Bomby -Pewien zuch powiedział: ,,podoba mi sie, że byłem na basenie” -Jaś z Majdowa czyt. Jan Cz. w najbliższym czasie zamierza zapuścic brodę i wyjechac do Patagonii. Jego nowym miejscem zamieszkania będzie jaskinia, a pożywieniem- jagódki. -Żeglarz- Mateusz G. po prostu wyjechał do Gdyni - „to niedorzeczne”- mowi jedna z Harcerek -Coś piszczy w trawie, a mianowicie Dawid S oraz Joanna K. -Mały Rysio wypełnia uśmiechem dom państwa Woźniaków. -Kasia G. jest z Kamilem D. -Paweł Jakubek wszystkich złych do szpiku kości doprowadza w ręce SPRAWIEDLIWOŚCI. -Wszyscy drużynowi prowadzą potajemne narady jak doprowadzić do zagłady ludzkości. -Karolina Pomorska zadeklarowała się, iż upiecze ciasteczka dla całego hufca. -Aleksandrze Urbankiewicz każdej nocy marzną stópki. Listy do redakcji możecie przynosić prosto do biura Hufca lub przesyłać do nas mailowo na adres: [email protected] „Newscout - niecodzienny magazyn harcerski” przygotowują: Redaktor naczelny: Bartosz Józefiak; Zastępcy: Ola Urbankiewicz, Konrad Śniady, Dawid Stafecki; Dział Aktualności: Bartek Werstak, Dawid Stafecki, Martyna Poros; Wędrownicze dyskusje: Aneta Ludwisiak, Monika Morawiec; Kącik małego Cieśli: Piotr Cieśla; Gwiazdozbiór Zucha: Ola Podkówka, Sylwia Urbańska; Rozrywka: Konrad Śniady, Ola Jakubowska, Paulina Baranowska; Skład: Anna Kucharek; Dział Foto: Bartosz Werstak, Paulina Stempień; Strona internetowa: Konrad Śniady. „Newscout” przygotowują harcerki i harcerze Hufca ZHP Pabianice. Zapraszamy na naszą stronę: newscout.cba.pl www.newscout.cba.pl new scout 2 aktualności Dlaczego warto mieć bohatera? W niedzielny poranek 3 października odbyły się warsztaty dotyczące Kampanii Bohater. Przewodnik Piotr Dorawa zachęcał do przeprowadzenia takiej kampanii w drużynach. N iedziela to może nie wymarzony dzień na warsztaty, ale znalazło się dziewięcioro odważnych, którzy spragnieni wiedzy przybyli do hufca o godzinie 11.00. Zajęcia zatytułowane „Autorytet czy długa nazwa na plakietce?” – warsztaty dotyczące „kampanii bohater” miały na celu przybliżenie idei przeprowadzania kampanii. Ponieważ uczestnikami warsztatów byli wędrownicy, a wśród nich wielu drużynowych i przybocznych, Piotrek tak poprowadził zajęcia, aby maksymalnie wykorzystać wiedzę już przez nich posiadaną. - W takim gronie zajęcia prowadziło się bardzo przyjemnie, bo większość osób już dużo wiedziała- mówi Piotr Dorawa- Nie ukrywam jednak, że byłoby miło gdyby na kolejne warsztaty przyszło więcej osób. Uczestnicy dowiedzieli się, jak wybrać bohatera bliskiego członkom drużyny, jak formalnie rozpocząć kampanię oraz jak wybrać zadania do zrealizowania. Podczas zajęć powstały też przykładowe kampanie dla drużyn wielopoziomowych z bohaterem Ernestem Thompsonem Setonem. Po dwóch godzinach wszyscy byli usatysfakcjonowani: uczestnicy, ponieważ rozwiali wszelkie swoje wątpliwości dotyczące kampanii oraz p ro w a d z ą c y, bo grupa chętnie chłonęła wiedzę. Pozostaje tylko czekać, aż drużyny rozpoczną walkę o bohaterów. ALEKSANDRA URBANKIEWICZ, 21 PDH HUSARIA Święto patrona miasta. Wspólna modlitwa o jak najszybsze wyniesienie na ołtarze Jana Pawła II połączyła harcerzy zebranych na placu kościoła św. Maksymiliana. W dniu 10 października o godzinie 11.00, w Sanktuarium św. Maksymiliana Kolbe. Na uroczystościach były obecne delegacje większości drużyn naszego hufca. Osobą odpowiedzialną za tą cześć obchodów był dh. Piotr Roszak. Jak co roku harcerze naszego hufca pełnili wartę przed pomnikiem, stali w dwóch rzędach w środkowej nawie i zbierali pieniądze na stypendia. Dh. Piotr Roszak w rozmowie z „Newscout” powiedział, że hufiec ZHP Pabianice reprezentowało na mszy świętej ok. 50 osób, a swoje zadanie wykonali bardzo dobrze. Msza święta skończyła się około godziny 13. Nie był to jednak koniec służby w tym dniu. O godzinie 17.00 na placu przed Sanktuarium, przy www.newscout.cba.pl pomniku rozłożono materace i wszystkie obecne delegacje mogły usiąść przy ognisku i posłuchać gawędy ułożonej przez 30 Pabianicką Drużynę Harcerską „Odsiecz”. Gawęda była na temat pracy i poświęcenia papieża Jana Pawła II na rzecz całej ludzkości. Osobą odpowiedzialną za ognisko była Aleksandra Jurek, drużynowa Odsieczy. W czasie ga- wędy recytowano wiersze, śpiewano piosenki, a jej finałem było odmówienie modlitwy harcerskiej. Po odczytaniu gawędy i po modlitwie wszyscy rozeszli się do domów. MATEUSZ FRANKOWSKI, 30 PDH ODSIECZ new scout 3 aktualności Błękitno-granatowe 10 lat 30 Pabianicka Drużyna Harcerska „Odsiecz” w tym roku obchodzi swoje dziesiąte urodziny. Jest to doskonała okazja nie tylko do hucznego świętowania, ale również do poznania opowieści z życia tej drużyny Jak to się zaczęło? W szystko zaczęło się od próby przewodnikowskiej. W 2000 roku druhna Kamila Pokora, chcąc zdobyć upragniony stopień przewodnika musiała założyć drużynę harcerską. Na spotkaniu z druhem Andrzejem Mikiem- ówczesnym szczepowym II Szczepu Harcerskiego im. Jana III Sobieskiego, otrzymała zgodę a wraz z nią gotowy pomysł na barwy, nazwę a nawet numer drużyny. W ten sposób w październiku 2000 roku hufiec wzbogacił się o 30 PDH „Odsiecz”. Początkowy zbiórki odbywały się w siedzibie szczepu, czyli Szkole Podstawowej nr 3. Później jednak rozpoczęły się poszukiwania nowej harcówki. W 2004 roku wybór padł na szkutnię, jednak po dwóch latach i tamto miejsce znudziło się posiadaczom błękitno- granatowych barw. Szukając nowego miejsca Odsiecz spotykała się w hufcu, aż w końcu w roku 2006 na stałe zajęli harcówkę Szkoły Podstawowej nr 8. Pod rządami kobiecej ręki. Od początku istnienia drużyny, rola drużynowych przypadała w udziale kobietom. Założycielka Kamila Pokora oddała funkcję, kiedy w 2005 roku wyjechała na wymianę studencką do Szwecji. Granatowy sznur trafił w ręce Agnieszki Koseckiej. W tym samym roku powstała tzw. siostra Odsieczy, czyli 32 PDH Stonoga. Również tutaj dru- www.newscout.cba.pl żynową została dziewczyna- rodowita „odsieczanka”- Justyna Nowak. Po trzech latach godnego przewodzenia drużynie, Agnieszka oddała sznur Aleksandrze Jurek, która funkcję drużynowej pełni obecnie. Gramy sobie... Bywalcy Harcerskiego Startu doskonale wiedzą o muzycznych talentach członków drużyny. Odsiecz wielokrotnie wygrywała festiwale i przeglądy piosenek. - Mamy po prostu duży wybór- mówi drużynowa- Sześć osób gra na gitarze, dwie na pianinie, mamy też akordeon i taki bęben -djembe. Ze śpiewaniem też nie ma problemu. Ich występy to oprócz przeróżnych instrumentów i ciekawych głosów niesamowite widowiska. Do każdej piosenki przygotowują stroje i starają się opowiedzieć historię. Mało kto wie, ale na krótki czas powstał też zespół muzyczny, założony przez Olę Jurek w ramach próby wędrowniczej. - Zespół spotykał się u mnie w domuprzypomina sobie Ola- Jednak okazało się, że nie dajemy rady, bo każdy z nas ma jakieś inne życie poza harcerstwem. Zespołu nie ma, ale my zostaliśmy, dalej gramy i śpiewamy sobie... 10 lat to czasu szmat Na ścianach harcówki wiszą liczne dy- plomy, w różnych miejscach stoją puchary. To właśnie 10-letni dorobek drużyny. - Trzykrotnie byliśmy aktywną drużyną hufca, wygraliśmy Zastępiadę- mówi Ola Jurek- Puchar zwycięzców Bloku Kultura na harcerskim starcie trafił do nas również trzy razy. Oprócz wspólnych zwycięstw drużynę łączą po prostu wspólnie spędzone lata. Obozy, przyrzeczenia, kolonie, biwaki oraz przywiezione z nich historie. Jedną z nich jest opowieść o drużynowym szczurze Odim. - Często zabieraliśmy go ze sobą. Na starcie w 2003 roku wyjątkowo polubił mundur Justyny Nowak- śmieje się Marta Mikuta, przyboczna- Uznał, że to idealne miejsce żeby się wysikać. Tą historię w Odsieczy znają wszyscy, teraz poznają ją też członkowie innych drużyn. Pozostałe ciekawostki zostają jedynie dla noszących błekitno-granatowe barwy. - Jak ktoś chce je poznać to zapraszamy do Odsieczy- mówi Beata Studzińska, przyboczna.- Przecież jesteśmy atrakcyjni-dodaje z uśmiechem. Wielkie święto Obchody 10-lecia istnienia drużyny odbyły się 6 listopada. Relacja z obchodów w kolejnym numerze. Życzymy kolejnych udanych 10 lat! ALEKSANDRA URBANKIEWICZ, 21 PDH HUSARIA new scout 4 aktualności Formy i cele bez tajemnic Na jeden dzień sala konferencyjna w naszym hufcu stała się biurem podróży. Jak to możliwe? 24 października odbyły się warsztaty pt.:,,Świat form i celów ” Naszym celem stała się wycieczka do danego kraju lub miasta, aby tego dokonać musieliśmy dobrać sposób podróżowania. Pomysły były różne. Jedni chcieli dojść do Meksyku na pieszo, inni do Chorwacji na rolkach. Jednak po naprowadzeniu dobraliśmy odpowiedni środek transportu do miejsca. Następnie prowadząca warsztaty Andżelika Rutkowska wprowadzała nas w tajniki dobierania form pracy do celów. Wszystko przebiegało w mi- łej atmosferze. Harcerze świetnie się bawili, szczególnie przy pracach twórczych. Mieli oni do dyspozycji różnego rodzaju materiały, a ich zadaniem było zaprojektowanie symbolu danego państwa. Zaowocowało to wieloma ciekawymi dziełami. - To była bardzo aktywna grupa, dobrze mi się współpracowało – komentuje organizatorka. Na podsumowaniu zajęć każdy otrzymał bilet umożliwiający wy- AKADEMIA UMIEJĘTNOŚCI Jeśli jesteś drużynowym lub instruktorem i chcesz rozwinąć swoje umiejętności i zainteresowania, ten cykl warsztatów o różnorodnej tematyce na pewno Cię zainteresuje. J eśli jesteś drużynowym lub instruktorem i chcesz rozwinąć swoje umiejętności i zainteresowania, ten cykl warsztatów o różnorodnej tematyce na pewno Cię zainteresuje. Chorągiew Kujawsko-Pomorska zaprasza na projekt warsztatów Zespołu Kadry Kształcącej Hufca ZHP Toruń, który odbędzie się w terminie 13-14 listopada. Biorąc udział w zajęciach dowiesz się m.in. jak dobrze zorganizować obóz, oraz jak przeprowadzać akcje zarobkowe. Poznasz tajniki dobrej autoprezentacji i mowy ciała, które pomogą ci w kontaktach z innymi ludźmi. Więcej informacji na stronie http:// torun.zhp.pl/userfiles/akademia_info.pdf Dh. Martyna Poros 77 PDH „Bomba” cieczkę do wybranego miejsca. ALEKSANDRA JAKUBOWSKA, 79 PDH WILKI Warsztaty dla kadry zuchowej Imprezy zuchowe… a z czym to się je? C horągiew Krakowska zaprasza na warsztaty w formie biwaku dla instruktorów zuchowych. Kurs odbędzie się 2628.11.2010r. w Tarnowie. Na warsztatach dowiesz się jak zorganizować imprezy zuchowe, będziesz miał możliwość poznania ciekawych pomysłów na pracę z gromadą i namiestnictwem. Więcej informacji znajdziesz na http:// www.krakowska.zhp.pl/news.php?id=1357 Chorągiew już na nich czeka! Wiemy już kto nas będzie reprezentował na Zjeździe Chorągwi Łódzkiej ZHP. W czwartkowy wieczór, 14 października zebraliśmy się w hufcu na Zjeździe Nadzwyczajnym. Naszym celem było wybranie delegatów na Zjazd Chorągwi Łódzkiej ZHP. Hufiec Pabianice wystawia sześciu delegatów, w tym jedno miejsce z racji urzędu zajmuje dh hm Aleksandra Jarmakowska-Jasiczek. Pierwsza część obrad zaczęła się zgodnie z planem. Przewodniczącym Zjazdu został dh pwd Piotr Roszak, a w trzyosobowej Komisji Wyborczej zasiedli druhny phm Marta Stępień i pwd Monika Witusik oraz dh pwd Filip Michel. Następnie Przewodniczący musiał ogłosić przerwę spowodowaną nieobecnością przedstawiciela www.newscout.cba.pl chorągwi dh hm Grzegorza Jurka. Zaraz po przybyciu druha Grzegorza ruszyliśmy do pracy. O 19.00 poznaliśmy wszystkich kandydatów, a było ich siedmioro: druhny pwd Ariadna Andrzejczak, phm Anna Szynkiewicz i phm Dorota Lauer-Tomecka i druhowie phm Dariusz Kamieniak, pwd Piotr Roszak, pwd Filip Michel i pwd Łukasz Ścibut. Następnie przeszliśmy do głosowania. Po pierwszej turze okazało się, że jest potrzebna dogrywka pomiędzy dwoma kandydatami: druhem Filipem i druhem Łukaszem. Drugie głosowanie wszystko rozstrzygnęło. Wygrał druh Filip i dołączył do grona sześciu pabianickich delegatów. Delegaci: • hm Aleksandra Jarmakowska-Jasiczek - powołana z urzędu • phm Dariusz Kamieniak - otrzymane głosy 34 • phm Anna Szynkiewicz - głosów 30 • phm Dorota Lauer-Tomecka - 28 • pwd Ariadna Andrzejczak - głosów 25 • pwd Filip Michel - w pierwszej turze 16, a w drugiej 23 głosy Mandatów na zjazd chorągwi nie otrzymali druh Piotr Roszak i Łukasz Ścibut. W Zjeździe Nadzwyczajnym Hufca ZHP Pabianice wzięło udział tylko 37 osób, co stanowi 45% uprawnionych do głosowania. DAWID STAFECKI, 99P PDH WIGRY new scout 5 aktualności Weekend wokół „Znicza” Co roku to samo: powtarzam sobie, że nigdy więcej. A potem idę do hurtowni, zamawiam znicze, nie śpię po nocach przygotowując akcję. Tak wyglądał „ZNICZ” moimi oczami: Piątek: wieczór. Cały poprzedni tydzień kręcił się wokół zniczy. Teraz 4 wyładowane zniczami palety zagracają mi podwórko. A to dopiero początek. Za chwilę nastanie moment kulminacyjny akcji. Długi weekend. Szykuję ceny, katalog i zapałki. Napisałam instrukcję dla moich harcerzy, co się gdzie znajduje. Mam nadzieję, że się połapią. Jeszcze parę telefonów, przypomnienia, kto kiedy stoi i kto co ma wziąć. Chyba wszystko załatwione, idę spać. Sobota: 5.52 Jest czarna noc, w dodatku zimno, a ja wstaję przygotowywać wszystko na akcję. Co mi strzeliło do głowy, żeby się tym zajmować!? Wszystko naszykowane, wszyscy wszystko wiedzą. Jadę do szkoły. Siedząc w busie przypominają mi się wszystkie sprawy, któ- www.newscout.cba.pl rych nie załatwiłam. Następuje masowe wysyłanie sms-ów. „weź kasetkę na pieniądze” „zabierzcie zapałki, żółta reklamówka” „pamiętaj o kalkulatorze” 8:02 Wiadomość. „znicze odebrane, wszystko mamy. Jedziemy handlować. PS. Trochę przesadziłaś z cenami”. Ok. dają sobie radę. 8:30 Telefon. Nie mogę odebrać. sms. „Odbierz! Jest straszny chaos, nic nie wiem. Mam milion pytań”. Urywam się z ćwiczeń. Po 15 min tele-konferencji udaje się nam opanować sytuację. 10:00 Co chwila coś ode mnie chcą: kto stoi popołudniu? Nie ma foliówek! Skończyły się zapałki. Mam skrajnie dość. Niech to się skończy! -Dzisiaj jest masakra –żali się Bartek – jest mnóstwo sprzedających i prawie nikogo, kto chciałby coś kupić. Popołudnie: Jest trochę lepiej. Przynajmniej tak wnioskuję z coraz mniejszej ilości telefonów i sms-ów 17.45 telefon. -kto odwozi znicze? I dokąd, skoro ty nadal jesteś w Łodzi? Kolejny problem do rozwiązania na JUŻ. Burza mózgów, trochę dyplomacji i załatwione. „Buczacz” zgodził się nam przechować znicze przez noc. Wracam do Pabianic. KONIEC. Na dziś, jeden dzień już za nami. Teraz będzie tylko new scout 6 aktualności gorzej. Dorabiam ceny, które pogubili. Mam dość. Idę spać. Dobrze, że przesuwamy zegarki. Godzina snu dłużej. Niedziela: 5:32 czasu zimowego telefon. -o której przyjadą do ciebie po znicze? - o 7:30 - za późno, o 7:30 musicie być już tutaj. zaraz jadę zająć miejsca, jak się uda to obstawimy obie bramy. Dzwoń, żeby przyjechali wcześniej. To niehumanitarne dzwonić do kogoś tak rano. Będą o 7:00 6:50 Ładujemy znicze i jedziemy na cmentarz. Ku mojemu zdziwieniu naprawdę kręci się tu sporo ludzi. Rozładowujemy, rozstawiamy, sprzedajemy. Mimo 200% marży, jaką narzuciliśmy na nasze produkty, znicze sprzedają się bardzo dobrze. 8:00 Ludzie narzekają na brak torebek. Trzeba załatwić foliówki. Bartek poszedł do hurtowni. 12:00 Bartka i foliówek nadal nie ma. Skończyły się wkłady i brakuje zniczy. Szybka akcja, dzwonimy po transport i jedziemy po kolejna partię. Po drodze zgarniamy chłopaków z torebkami i wkładami. 13.30 Siedzę tu od 7 rano, a dopiero teraz zaczynam swoją zmianę. Jeszcze od 18 do 24.00 nocna warta przy bramie. W rezultacie 7-24 pod cmentarzem. Niech żyje SŁUŻBA! 16.00 Biznes się kręci. Idzie dużo lepiej, niż oczekiwaliśmy 20.00 Dzieciaki poszły do domu. Jest ciemno. Siedzę i pilnuję. Zaczyna się robić zimno. To niewiarygodne, ale harcerze dość bezproblemowo zareagowali na moją prośbę przyjścia na noc pod cmentarz. Przybyło wsparciei. Całe szczęście, bez nich bym nie przetrwała. 23.00 Jest zimno. Ludzie nadal kręcą się po cmentarzu, a ja ze Stafem siedzę na stole i gramy w szachy przy zniczu. Nie wiem, kto jest dziwniejszy : my, czy ci ludzie z cmentarza. 00.15 www.newscout.cba.pl Przyjeżdża mój zmiennik. Nareszcie mogę jechać do domu. Ledwo żyję Poniedziałek: jakoś wcześnie rano Bartek dzwonił do mnie już 8 razy, popędzając, żebyśmy szybciej przyjechali. Jedziemy na dwie tury, na raz nie damy rady. Od rana pełno ludzi. Mimo mocno wygórowanych cen, sprzedaż idzie bardzo dobrze. 12.00 Ruch niesamowity, a wszyscy poszli na apel. Masakra. Nikt już nie ma drobnych, kończą się foliówki i niektóre znicze. 13.00 Dowozimy ostatnią partię zniczy, ale to za mało. Braknie. Jedziemy do hurtowni. Zamknięte. W drugiej nie chcą nam sprzedać, za późno przyjechaliśmy. 16.00 Zostały dwie godziny do końca. Nie ma sensu już dowozić. Skończyłam zmianę 3 godz. temu. Jadę do domu. 18.30 Przywieźli mi resztki niesprzedanych zniczy. Ostatkiem sił przeliczyłam, ile zostało. Zarobek trochę zrekompensował zmęczenie. Mimo wszystko – cieszę się, że to KONIEC ! Świętować będę, kiedy odeśpię. Aneta ludwisiak, 38 PDH ATACAMA new scout 7 harcerz miesiąca „O moim harcerstwie” W rozmowie na temat życia, harcerstwa, młodzieży i wielu innych z dh. Dorotą Pawłowską, zastępcą komendanta hufca do spraw programowych NewScout: Co skłoniło druhnę w latach młodzieńczych do wstąpienia w szeregi harcerstwa? Dorota Pawłowska: Do harcerstwa przyszłam już w I klasie szkoły podstawowej i jedną z pierwszych rzeczy, która mnie przekonywała to piękne ideały. Dzisiaj niestety od harcerstwa i jego ideałów odciągają nas komputer i Internet. Inną rzeczą przekonującą do harcerstwa było również zdobywanie różnorakich sprawności. Za czasów „mojego” harcerstwa nie było telewizji i komputera więc wolny czas spędzano na zbiórkach i związanych z harcerstwem czynnościach. NS: Jaka była pierwsza drużyna do której druhna należała i jakie pełniła tam funkcje? DP: Moją pierwszą drużyną była drużyna w szczepie przy Szkole Podstawowej nr 13(zuchy), Potem w 7 klasie szkoły podsta- www.newscout.cba.pl wowej przejęłam drużynę jako drużynowa. W liceum moje działania nieco się zmniejszyły. Następnie działałam jako szczepowa w szczepie przy Szkole Podstawowej nr 16(dzisiejsze gimnazjum nr 3), jednak w okresie studiów i urodzenia dzieci moja rola ograniczyła się głównie do sprawowania opieki nad działającymi tam drużynami (np.: pomoc w organizacji dyskotek itp.). NS: Jakie ma druhna zdanie o dzisiejszym harcerstwie i harcerzach? DP: Myślę, że różnica miedzy dzisiejszym, a dawnym harcerstwem to jak gdyby poczucie jedności. Wydaje mi się, że kiedyś harcerze nie patrzyli na to, z jakiej drużyny i jakiego szczepu pochodzą. Liczyło się harcerstwo, wspólne idee, poczucie więzi rodzinnych. Myślę, że powinniśmy pokładać duże nadzieje w nowych gromadach zuchowych, które przejmą po nas cele i zamierzenia. NS: Jak wygląda obecna praca druhny w naszym hufcu? DP: Pracuję w hufcu od niedawna, ale zadania którymi się zajmuję to typowe sprawy programowe hufca, jak i kontakt, pomoc i wsparcie drużynowych. Jeśli trzeba, wysłucham co mają do powiedzenia młodzi, podpowiem drużynowym co jest robione źle, a co dobrze. Ostatnio udało się również pozyskać pracowników, którzy sprawią, ze hufiec będzie wyglądał piękniej, chociaż od środka. NS: Czy ma druhna jakieś ciekawe wspomnienia z obozu lub innego wyjazdu harcerskiego? DP: Pewnego lata udało się wyjechać na międzynarodowe wymiany harcerzy z Polski i dawnego NRD. Byliśmy na obozie w małej miejscowości znajdującej się w kotlinie i otoczonej górami. Obok obozu znajdowały się pracownie plastyczne, filmowe i techniczne, w których mogliśmy rozwijać swoje zainteresowania. Na poranne apele występowaliśmy w naszych mundurach i uczyliśmy przyjezdnych tam Polaków, Czechów i Niemców różnych pląsów zuchowych takich jak „my są żabki, wy są żabki” NS: Czym prócz harcerstwem zajmuje się druhna na co dzień? DP: Na co dzień jestem pedagogiem w Szkole Podstawowej nr 13 oraz kuratorem społecznym sądu rejonowego w Pabianicach. NS: Czy praca ta jest satysfakcjonująca? DP: Tak, i myślę, że jestem zadowolona z pracy zawodowej. NS: Czy jest druhna zadowolona ze swojego życia? DP: Chyba tak, bo miałam szczęście trafić na dobrych i życzliwych przyjaciół, którzy okazywali się otwartymi ludźmi, a to często podnosiło na duchu. NS: Jak patrzy druhna na otaczający ją świat? DP: Jestem optymistką i staram się od razu nie zakładać, że nic nie wyjdzie. Na świat patrzę z pewnym dystansem, staram się też nie krytykować nikogo i nie dokonywać na początku żadnych osądów. NS: Czy ma druhna jakieś hobby? DP: Niestety nie posiadam typowego hobby, ale mogę się pochwalić tym, że jestem osobą aktywną ruchowo. Staram się być raz w tygodniu na basenie, jeździć na rowerze, chodzić na aerobik. Oprócz sportu lubię dobry film i książkę, lubię też wybrać się na ciekawy koncert do któregoś z łódzkich klubów. NS: Największe marzenie druhny to…? DP: Malutki domek jednorodzinny z kominkiem i tarasem w kwiatach. Paulina Stempień, 16 PHDW Abordaż new scout 8 kącik małego cieśli Test sprzętu: Abyśmy w nocy nie zmarzli - śpiwory Chyba każdy z nas ma śpiwór. Jest to nieodzowny element naszego wyposażenia. Jednak zastanówcie się teraz nad swoim śpiworem. Kiedy go kupiliście i ile tak naprawdę o nim wiecie? Ja swój kupiłem 8 lat temu, kiedy to jechałem pierwszy raz do Małecza. Kosztował 60 zł w markecie. Używam go do dziś. Jednak dopiero gdy zagłębiłem się w tematykę śpiworów rozważam kupno nowego. Z acznijmy jednak od początku. Śpiwory dzielimy na 2 gatunki: syntetyczne (ze sztucznym wypełnieniem) oraz puchowe. Mogę śmiało powiedzieć, że prawie całość z Was ma śpiwór syntetyczny. Jest to najlepszy wybór na początek. Śpiwory te są tanie i łatwo dostępne. Nie trzeba się również martwić o to, że je zamoczymy. Prędzej czy później wyschną i nie stracą przy tym żadnych właściwości. Ich ceny są różne, ale w granicach 150-200 zł powinniśmy kupić naprawdę dobry śpiwór. Śpiwory puchowe to już wyższa półka. Ich ceny zaczynają się od 350 zł. Tutaj wyróżniamy 2 typy: puch kaczy i gęsi. Gęsi jest lepszy, jednak droższy. Ostatnio miałem okazję przetestować śpiwór puchowy EXPED 500 firmy Fjord Nansen. Test wykonałem w swoim pokoju. Otworzyłem nocą okno, a następnie ułożyłem się w śpiworze mając na sobie krótkie spodenki i T-Shirt. Wiadomo, że jesiennie noce nie są za ciepłe, jednak po 10 minutach było mi strasznie… ciepło. Dopiero gdy rozpiąłem śpiwór i położyłem go jak kołdrę poczułem trochę chłodu. Podsumowując jest to idealny śpiwór na letnie i jesienne noce pod namiotem. Trzeba się więc zastanowić nad tym, przez ile będziemy używać tego śpiwora i w jakich warunkach. Jeśli 8 lat temu bym wiedział, że będę śpiwora używał do dziś, na pewno kupiłbym sobie śpiwór puchowy. Jest on ciepły, miły w dotyku, zdecydowanie go polecam. Należy jednak pamiętać, że śpiwór puchowy nie powinien mieć kontaktu z wilgocią, ponieważ może stracić swoje właściwości oraz że jest to złe rozwiązanie dla noclegów w pomieszczeniach. Dlatego warto mieć też w ekwipunku drugi śpiwór – syntetyczny, który będziemy zabierać nad wodę (np. na kajaki) czy też na biwaki, gdzie będziemy nocować w szkołach itp. wi. Istnieje możliwość zamówienia śpiwora przystosowanego do danego wzrostu. I tak niska osoba nie będzie niepotrzebnie grzała niezajętej części śpiwora, a i cena będzie niższa. Wielkoludy też mogą zamówić taki śpiwór i w końcu nie będą miały problemu, że śpiwór kończy im się w połowie brzucha. Dla osób niezdecydowanych są jeszcze śpiwory półsyntetyczne. Są to śpiwory, które w nogach posiadają wypełnienie Polecane sklepy: sztuczne, a w górze (okolice - Sklep Turysty – Łódź, ul. Narutowicza 47 tułowia i głowy) mają puch. Jednak nie jestem co do - HiMountain – Łódź, Manufaktura, Pasaż nich przekonany. Zdarzają Łódzki (10% zniżki dla członków PTTK) się również przypadki, że - Horyzont – Łódź, ul. Piotrkowska 9 (5% śpiwory są dla nas niewyzniżki dla członków PTTK) miarowe. Polski producent śpiworów puchowych, fir- www.8a.pl – Sklep internetowy ma Małachowski wyszła naprzeciw temu problemoPIOTR CIEŚLA, 9 pdw diamir www.newscout.cba.pl new scout 9 wędrownik Wędrownicze dyskusje: Zielone elementy dekoracyjne, czyli bardzo nie lubię - cz. 2 T ymczasowo porzucam analizowanie Kodeksu Wędrowniczego w moim gazetowym kącie, bo znalazły się (i to dość szybko!) rzeczy, które mając miejsce. Dosadnie uświadomiły mi, czego bardzo, BARDZO nie lubię. Pomijając fakt, że moja bluza od munduru jest wygnieciona od miesiąca, a spódnica po Starcie w Małeczu nie odnalazła się, mundur to chyba najważniejszy znak rozpoznawczy harcerza (oczywiście oprócz prawdziwie harcerskiej postawy, ale o tym pisałam ostatnio). Szary lub zielony strój ma nas odróżniać od innych, pokazywać gotowość do służby, bo w końcu mundur to wyróżnienie. Zakładamy go w ważne święta, apele i ogólnie istotne wydarzenia. No dobra, ale czego w tym bardzo nie lubię? Mam wrażenie, że niektórzy lubią sobie umundurowanych harcerzy „wynająć” i postawić w formie dekoracji z różnych okazji. Pewnie większość z was już czuje, że trochę nawiązuję do Pielgrzymki Rodzin w sankwww.newscout.cba.pl tuarium św. MM Kolbe w naszym mieście sprzed miesiąca. I dobrze myślicie! Nie widzę innego celu w postawieniu dwóch rządków harcerzy wzdłuż nawy kościoła niż to, żeby upiększyć uroczystość i nadać jej podniosły charakter. Po takim „odstaniu” swego trzeci rok z rzędu wydaje mi się jednak, że używanie do tego celu nas, Zielonych, w formie „kolumn” stojących na baczność jest po prostu niedorzeczne i puste. Takich sytuacji jest sporo – kwiatki, które trzeba położyć pod pomnik; warta, którą trzeba pełnić 1 listopada; pięć osób z drużyny na apel pod pomnikiem legionisty z kolejnej, bardziej lub mniej istotnej okazji. Umundurowani, odświętni, komponujemy się ładnie na zdjęciach w lokalnej gazecie, cieszymy oko radnych i innych miejskich „celebrytów” przybyłych na miejsce. Przy okazji zdobędziemy kilka punktów za aktywność w rankingu hufca. Same plusy przecież. W końcu, idąc za własną namową do myślenia (tą z zeszłego miesiąca), zaczęłam się zastanawiać, skąd moja niechęć do takich spraw? Przecież harcerz „ma szczerą wolę pełnić służbę Bogu i Polsce”. Czyli wszystko w porządku? No właśnie nie do końca. Myślę, że to w dużej mierze zależy od świadomości nas samych, harcerzy. Za mało się mówi, analizuje, jak powinna wyglądać nasza służba. Za mało świadomości tego, po co jesteśmy na tym czy innym apelu. Za mało przedstawionych argumentów czy uzasadnień, dlaczego to właśnie „Zieloni” rozdają wstążki w Święto Flagi. Za mało wiedzy o tym, jakie znaczenie ma warta przy pomnikach. A co ze służbą Bogu? Czy zalicza się też do niej bycie dekoracją na uroczystościach w kościele? To pytanie zostawiam wam – do przedyskutowania na debatoriach i sądach w waszych środowiskach wędrowniczych. Czuwaj! Monika Morawiec 30 PDH Odsiecz new scout 10 rozrywka Psychotest: Czy jesteś czyściochem? A ty jesteś harcerzem z krwi i kości czy może nie możesz obyć się bez mydła? 1. Wracasz zmęczony z obozu, co robisz najpierw? a) Od razu idę się umyć b) Kładę się spać c) Przemywam tylko twarz wodą i do łóżka 2. Jestes bardzo głodny, kupiłeś sobie zapiekankę. Nagle przez twoja nieuwagę wszystko ląduje na chodniku. Jak reagujesz? a) Zbieram wszystko z ziemi b) Kupuje następną zapiekankę c) Zależy od czystości chodnika 3. Jak długo nosisz jedną koszulkę? a) Maksymalnie jeden dzień Gawęda: P ewnego razu przy drodze siedział leciwy mnich. Miał przymknięte oczy, skrzyżowane nogi i ręce ułożone na podołku. Mnich trwał pogrążony w głębokiej medytacji. Nagle jego sen przerwał ostry i rozkazujący głos samuraja: - Starcze! Udziel mi nauk na temat nieba i piekła - zażądał wojownik. b) Parę dni c) Tydzień, później przewracam na druga stronę i drugi tydzień noszę 4. Jak wygląda twój pokój? a) Nie jest sterylnie, ale da się mieszkać b) Totalnie zabałaganiony c) Wszystko w idealnym porządku 5. Odcięto ci wodę. Ty… a) …nie odczuwasz różnicy b) …trochę ci to doskwiera c) …nie możesz tego znieść, więc kąpiesz się u sąsiada Ola Jakubowska 79 PDH WILKI a b c 1 3 1 2 2 1 3 2 3 3 2 1 4 2 1 3 5 1 2 3 6 2 0 1 7 1 0 2 8 0 2 1 5-8pkt - Brudas: Nie wiesz, co to mydło i prysznic, sprzątanie uważasz za stratę czasu. Myjesz się od święta. Aż dziw, że ludzie jeszcze się z tobą zadają. Jeżeli kumple nie chcą się zbliżać na bliżej niż 5 metrów, to oznaka ze czas się umyć. 9-11pkt - Zwykły: Zachowujesz się jak zwykły śmiertelnik. Myjesz się od czasu do czasu. Twój poziom czystości jest w normie. Dbasz o siebie, ale nie przesadzasz.Tak trzymaj. 12-15pkt - Pedant: Nie rozstajesz się z dezodorantem. Rzadkie prysznice na obozach to dla ciebie trauma. Nie potrafisz normalnie funkcjonować bez wody. Wszędzie chodzisz z chusteczkami dezynfekującymi. Często przesadzasz z nadmierną higiena, co jest uciążliwe. tajemnica nieba i piekła Początkowo mnich zachowywał się tak, jakby w ogóle nie usłyszał żadnego głosu i nie dał samurajowi najmniejszego znaku. Stopniowo jednak zaczął otwierać oczy, zaś w kącikach jego ust zagościł subtelny uśmiech, podczas gdy wojownik stał nad nim coraz bardziej zniecierpliwiony i rozzłoszczony brakiem natychmiastowej odpowiedzi. - Ty chciałbyś poznać tajemnice nieba i piekła? - rzekł w końcu mnich. - Ty, który jesteś tak nieokrzesany. Ty, którego dłonie i stopy pokrywa brud, a włosy nie znają grzebienia. Ty, który masz cuchnący oddech i zardzewiały, od dawna nie używany miecz. Ty, który masz postać tak odrażającą i tak śmieszne ubranie, że aż trudno uwierzyć. Taki człowiek śmie wypytywać mnie o niebo i piekło? Z ust samuraja wyrwało się plugawe przekleństwo. Gwałtownie wydobył miecz i wzniósł go nad głowę. Jego twarz zalała purpura, a żyły na szyi nabrzmiały niczym grube węzły, kiedy szykował się do odcięcia głowy mnicha. www.newscout.cba.pl Teraz podlicz punkty wg tabelki: - Oto i piekło - rzekł spokojnie mnich w chwili, gdy ręka z mieczem poczęła opadać. W ułamku sekundy serce samuraja przepełniły zdumienie, podziw, współczucie i miłość dla tej delikatnej istoty, która odważyła się ryzykować życie, by udzielić mu takiej nauki. Zabójczy miecz zawisł w powietrzu, w pół drogi, a oczy wojownika wezbrały łzami wdzięczności. - A to właśnie jest niebo - dokończył mnich. Znalezione na „www.kafeteria.pl” Przez Anetę Ludwisiak, 38 PDH „Atakama” new scout 11 rozrywka Recenzje kulturalne Niezapomniana sylwestrowa noc w stylu Quentina Tarantino czyli film „Cztery Pokoje” N a początku chciałbym zaznaczyć iż film ten nie jest dziełem tylko i wyłącznie samego Quentina. Jest to zbiór, jak nietrudno się domyślić, 4 nowel czterech różnych reżyserów kolejno: „ Brakujący składnik”- Allison Anders , „Nie ten mężczyzna” - Alexandre Rockwell , „Rozrabiaki”Roberta Rodrigueza, „Mężczyzna z Hollywood”Quentina Tarantino. Elementem spajającym całość filmu jest postać głównego bohatera Teda-boya hotelowego(Tim Roth). Nasz główny bohater w sylwestrową noc pełni służbę w wielkim hotelu pełnym jak się później okazuje niecodziennych gości. Zaczynając swoją zmianę zostaje poinstruowany przez starszego i bardziej doświadczonego pracownika o tym czego musi unikać, Ted słucha uważnie nieświadomy faktu iż już niedługo będzie zmuszony do złamania wszystkich zakazów starszego kolegi… Czy warto przeżyć tę noc razem z Tedem? Każdy kto jeszcze tego nie zrobił powinien jak najszybciej nadrobić zaległości. W szczególności dotyczy to fanów Quentina Tarantino lub Roberta. Pomimo tego że Quentin Tarantino był autorem tylko jednej, ostatniej noweli cały film przesiąknięty jest jego stylem. Nie można jednak pominąć drobnych różnic pomiędzy kolejnymi nowelami. Szczególnie widać podział na dwie pary. Nowele pierwsza i druga napisane przez mniej znanych reżyserów niewspółpracujących wcześniej ani z Rodriguezem ani z Tarantino, którzy są autorami kolejnej pary nowel trzeciej i czwartej. Pierwsza para jest minimalnie gorsza, czegoś w niej brakuje, choć pomysł i realizacja są nieszablonowe. Dwie kolejne historie sprawiają jednak takie wrażenie, że nawet jeśli ktoś odczuwałby niedosyt po pierwszych dwóch to po obejrzeniu całości z pewnością będzie czuł kinomaniacką sytość. Podział ten jest oczywisty i wypływa ze specyficznej formy filmu. Jest to film niesamowity, wciągający, pełen psychologicznych rozgrywek tak lubianych przez fanów stylu Tarantina. Każdy kto chce przeżyć delikatny wstrząs lub spragniony jest dużej dawki emocji powinien jak najszybciej udać się do wypożyczalni lub wejść w posiadanie tego klasyku kina. Tak odmienny od np. ”Kill Bill” czy „Deathproof ” a jednak tak samo powalający. Gorąco polecam i do zobaczenia przed telewizorami. rafał bąkowski, 99 PDH WIGRY www.newscout.cba.pl Wróży dla nas Martyna Poros, 77 PDH Bomba BARAN 21.03-22.04 MIŁOŚĆ: Niedługo znajdziesz swoją drugą połówkę… widzisz, nikt ci jej nie ukradł! ZDROWIE: Nie ma to jak bogate życie wewnętrzne. Z tasiemcem też można się zaprzyjaźnić! BYK 21.04-20.05 MIŁOŚĆ: Pamiętaj, bigamia w Polsce jest zabroniona! ZDROWIE: Uważaj, możesz mieć półpaśca… dobrze, że nie całego! BLIŹNIĘTA 21.05-21.06 MIŁOŚĆ: Jak na razie… to tylko do programowania, w dodatku platoniczna.. ZDROWIE: Nie tłumacz sobie, że dłubanie w nosie to tik nerwowy. I tak Ci nikt nie wierzy. RAK 22.06-22.07 MIŁOŚĆ: Nie gimnastykuj się, on i tak na Ciebie nie spojrzy. ZDROWIE: Przyjaciel lekarstwem życia. Jeśli chcesz jeszcze trochę pociągnąć… rozejrzyj się za bratnią duszą. LEW 23.07-22.08 MIŁOŚĆ: Z partnerką jest jak ze słońcem, lepiej żeby nie zaszła. ZDROWIE: Odzwyczaj się od gryzienia witaminy C. Pomyśl, co na to Twoje szkliwo. PANNA 23.08-22.09 MIŁOŚĆ: U Ciebie niestety tylko narcyzm. ZDROWIE: Masz zaawansowane płaskostopie. Może pomóc tylko kuracja imadłem. WAGA 23.09-23.10 MIŁOŚĆ: Pożądają Cię tylko komary. ZDROWIE: Ile można jeść? Pamiętaj, że żołądek ma ograniczoną pojemność. SKORPION 24.10-22.11 MIŁOŚĆ: Na transwestytę żadna nie poleci. ZDROWIE: Zbyt dużo czasu spędzasz na Facebooku. Cierpi na tym Twoja kość ogonowa. STRZELEC 23.11-21.12 MIŁOŚĆ: Twoje rozbiegane oczy świadczą o Twoim niezdecydowaniu i niewierności w związkach. ZDROWIE: Zmień złe nawyki. Podobno herbata z cytryną powoduje Alzheimera… KOZIOROŻEC 23.12-19.01 MIŁOŚĆ: Jest małe prawdopodobieństwo, że w tym kraciastym pulowerku kogoś wyrwiesz. ZDROWIE: Śmierdzący problem? Najlepiej zgłoś się do gastrologa. WODNIK 20.01-19.02 MIŁOŚĆ: Pora wylać Ci kubeł zimnej wody na głowę! To nie Ty mu się podobasz, tylko Twoja przyjaciółka. ZDROWIE: To nie koniec świata! Katar naprawdę jest uleczalny! RYBY 20.02-20.03 MIŁOŚĆ: Nikt nie będzie Cię kochał tak jak Babcia! ZDROWIE: Harcerz, to harcerz, ale grochówka i bigos to nienajlepsze obiadowe menu przed randką. dowcipy się na bardzo ważne spotkanie. Moja firma nie podpisała kontraktu, więc szef mnie wywalił. Wychodząc z firmy zobaczyłem, że ukradli mi samochód, więc wziąłem taksówkę do domu. Kiedy taksówka odjechała, zorientowałem się, że zostawiłem w niej portfel ze wszystkimi dokumentami. A w domu - co? W domu moja żona zdradza mnie z najlepszym przyjacielem! PostanoNa ławce w parku siedzi smutny facet, w wiłem więc popełnić samobójstwo. Przygoręku trzyma butelkę. Siedzi i tylko w nią patowałem sobie truciznę... i nagle przychodzi trzy. Siedzi tak godzinę. Nagle do jego ławki ciul, który mi ją wypija!! podchodzi dresiarz, rozwala się obok, zabiera facetowi flaszkę, wypija jednym łykiem zawartość i beka potężnie. Stoi facet na parapecie jedenastego piętra Smutny dotąd mężczyzna zaczyna płakać. z zamiarem skoku, ale stwierdził, że jest za - Stary, nie becz, żartowałem - mówi zakło- wysoko, chciał się wycofać i niechcący wypotany dresiarz. padł. Leci i krzyczy: - Chodź, tu obok jest monopolowy, kupię ci - Boże spraw żebym przeżył, nie będę pił, nową flaszkę. palił, przeklinał i kłamał. - Nie o to chodzi - tłumaczy mężczyzna. - Spadł, podniósł się otrzepał i powiedział: Nic mi się nie udaje. Zaspałem i spóźniłem - Człowiek w szoku to takie głupoty gada... Do kawiarni przychodzi koń i zamawia wodę mineralną. - 10 zł - mówi kelner. Koń płaci i powoli pije. - Nieczęsto widujemy tu konie... - zagaduje zaciekawiony kelner. - Nic dziwnego, 10 zł za wodę!? a a new scout 12