współpraca ¯o£nierzy wp z pozarz¡dowymi organizacjami
Transkrypt
										współpraca ¯o£nierzy wp z pozarz¡dowymi organizacjami
                                        
                                        
                                Stowarzyszenie "Szko³y dla Pokoju" WSPÓ£PRACA ¯O£NIERZY WP Z POZARZ¡DOWYMI ORGANIZACJAMI HUMANITARNYMI NA PRZYK£ADZIE STOWARZYSZENIA SZ Szanowni Pañstwo, Serdecznie dziêkujê za zaproszenie i mam ¶wiadomo¶æ, ¿e to wielki zaszczyt znale¼æ siê po¶ród tak znakomitego gremium. Zosta³am poproszona o opowiedzenie o wspó³pracy ¿o³nierzy WP z organizacjami pozarz±dowymi, która jest czê¶ci± mandatu polskiego kontyngentu w Afganistanie. Nie chcia³am przyj±æ zaproszenia nie tylko dlatego, ¿e dla mnie jest to normalny dzieñ pracy, a nieobecno¶æ drogo kosztuje. Przede wszystkim nie chcia³am mówiæ o czym¶, czego nie ma. A mog³oby by byæ. I by³o. Do koñca 2005 roku (plus jedna drobna wysy³ka podrêczników w listopadzie 2006 roku). Bêdê wiêc mówiæ o czym¶ innym. O czym¶, czego nauczy³am siê sama od koñca 2001 roku, gdy zaczê³am rejestrowaæ Stowarzyszenie Szko³y dla Pokoju. O tym, ¿eby nie przyjmowaæ 'Nie' jako odpowiedzi. Not to take "No" as an answer. Oczywi¶cie nie jest to z mojej strony nawo³ywanie do rebelii w wojsku i odmawiania wykonywania rozkazów :). Gdy jesieni± 2001 us³ysza³am o pomy¶le legendarnego Lwa Pand¿sziru, Ahmada Szacha Masuda, który na maleñkim skrawku Afganistanu wolnym od talibów budowa³ wiejskie szko³y za sze¶æ tysiêcy USD, postanowi³am robiæ co¶ podobnego. Pomys³ nosi³ wszelkie znamiona szaleñstwa, ale to przecie¿ Albert Einstein powiedzia³, ¿e je¶li jaki¶ pomys³, idea nie wydaj± siê szaleñstwem w punkcie wyj¶cia, to w ogóle nie ma dla nich nadziei. I chyba jak ma³o kto mia³ prawo do takiej uwagi :). Mój pomys³ wywo³ywa³ u¶miechy i kpiny. By³o tam du¿o naiwno¶ci, ale i du¿o zapa³u. A jak siê rzeczywi¶cie chce co¶ zrobiæ, to i sposób siê znajdzie. If there is a will, there is a way, jak mówi± Anglicy. Wojsko by³o jedn± z pierwszych instytucji, które zdecydowa³y siê pomóc. Rozpoczê³y siê pierwsze transporty podrêczników, które pocz±tkowo trafia³y na kabulski uniwersytet. Stowarzyszenie zarejestrowa³am za w³asne pieni±dze. Nie by³o nic. Zaczê³y natomiast pojawiaæ siê pomys³y. Dzwoni³am do wydawnictw i pyta³am o podrêczniki do nauki jêzyka angielskiego. Prze³omowym momentem by³a rozmowa, po której nagle dosta³am trzy tony ksi±¿ek. A gdyby tej rozmowy nie by³o? Podrêczniki posz³yby na przemia³. Co z tego, ¿e nowe i dobre, skoro s± kolejne wydania, a sk³adowanie poprzednich kosztuje i zabiera powierzchniê magazynow±? Mój pierwszy kontakt w Afganistanie to by³a kabulska anglistyka, gdzie trafi³am w sierpniu 2002 roku. Przyjecha³am za w³asne pieni±dze z dwoma pud³ami ksi±¿ek. Przede mn± dotar³ niewielki transport wojskowym samolotem. I za to okazane zaufanie bardzo chcia³abym dzi¶ podziêkowaæ. £±cznie w latach 2002-2005 ponad dziesiêæ ton angielskich podrêczników trafi³o do Afganistanu dziêki pomocy wojska. Nie oby³o siê bez b³êdów - za co stara³am siê na bie¿±co przepraszaæ - ale najwa¿niejsze, ¿e ksi±¿ki trafi³y do potrzebuj±cych. Z czasem zaczêli¶my siêgaæ poza Kabul. Dziêki wspó³pracy z niemieck± organizacj± pozarz±dow± Afghanistan-Schulen obecn± w regionie od 1983 roku (za czasów talibów w Pakistanie) nasze podrêczniki i materia³y pi¶mienne zaczê³y docieraæ na pó³noc, w okolice Mazar-e-Szarif i Andkhoi. Od samego pocz±tku chcieli¶my wyj¶æ poza Kabul, ale od czego¶ trzeba by³o zacz±æ. Wiedzieli¶my, ¿e to w³a¶nie afgañska prowincja potrzebuje pomocy i pracy bez blasku fleszy i telewizyjnych kamer. Nie ze skromno¶ci, tylko z rozs±dku i dla bezpieczeñstwa. Latem 2005 Stowarzyszenie Szko³y dla Pokoju wygra³o konkurs Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP 'Pomoc Rozwojowa 2005'. Nasz projekt budowy wiejskiej szko³y dla dziewcz±t w miejscowo¶ci Mohmandan uzyska³ aprobatê, a tym samym dofinansowanie MSZ. Od pocz±tku dzia³amy wszyscy jako wolontariusze, korzystamy z prywatnych telefonów i komputerów. Biuro zarejestrowane jest w prywatnym mieszkaniu, ¿eby nie generowaæ niepotrzebnych kosztów. Chyba niewiele jest organizacji pozarz±dowych, które nie maj± ¿adnych kosztów administracyjnych. Nasz projekt uzyska³ aprobatê nie tylko ze wzglêdu na swoj± niskobud¿etowo¶æ, ale tak¿e z racji swojego zakorzenienia w lokalnej spo³eczno¶ci. Szko³a powsta³a na pro¶bê i przy wspó³pracy wioskowej starszyzny, która wnios³a tak¿e swój materialny wk³ad. Gdy rozpoczynali¶my projekt, nie dzia³a³ jeszcze w Afganistanie ¿aden bank. Trzeba by³o przewie¼æ gotówkê. Czy mog³o byæ bezpieczniejsze rozwi±zanie ni¿ podró¿ wojskowym samolotem (lipiec 2005) i l±dowanie w Bazie Bagram? Wiem, co znaczy przewo¿enie gotówki samolotami rejsowymi w regionie, gdzie 'pro¶ba o s³odycze' - bo tak to siê teraz nazywa - potrafi byæ rozkazem. Tym wiêksza jest wiêc moja wdziêczno¶æ dla Wojska Polskiego. Kolejne loty by³y tak¿e okazj± do transportu kolejnych partii nie tylko gotówki, ale tak¿e angielskich podrêczników. Wiem te¿, za ka¿dym razem http://www.szkolydlapokoju.pl Kreator PDF Utworzono 4 March, 2017, 04:54 Stowarzyszenie "Szko³y dla Pokoju" mo¿na by³o zabraæ wiêcej. I za ka¿dym razem przyznawano mi racjê - po fakcie. Tak, rzeczywi¶cie tym razem mo¿na by³o. Czy naprawdê tak wielu jest chêtnych, ¿eby co¶ daæ? Co¶, co bêdzie trwale s³u¿y³o. W 2006 projekt Stowarzyszenia Szko³y dla Pokoju ponownie uzyska³ aprobatê Ministerstwa Spraw Zagranicznych w konkursie na pomoc rozwojow±. Powsta³y dwie kolejne szko³y (oddzielnie dla dziewcz±t i ch³opców), tym razem w Qaramqul, równie¿ przy wspó³pracy z Afghanistan-Schulen. W 2006 roku nasi wolontariusze równie¿ uczyli jêzyka angielskiego i obs³ugi komputerów. Mieszkali u miejscowej rodziny. Dla wielu osób by³ to pierwszy kontakt z obc±, nie afgañska i nie muzu³mañsk± kultur±. M³odzi Afgañczycy pytali o wszystko. Z ca³± pewno¶ci± ten projekt przyczyni³ siê do pozytywnego budowania wizerunku RP poza granicami kraju. Szczególne podziêkowania nale¿± siê tu Dorocie Koziñskiej i Cezaremu Prusinowskiemu, którzy spêdzili tam najwiêcej czasu, a tak¿e Urszuli Pytkowskiej, Katarzynie Balcerowicz i Miko³ajowi Mêdrzyckiemu. Podczas wizyty Prezydenta Hammida Karzaja w Polsce uda³o siê nam wys³aæ nie tylko ksi±¿ki, ale tak¿e nieodp³atnie pozyskane komputery. Podczas wizyty Prezydenta Aleksandra Kwa¶niewskiego w Afganistanie wyekspediowali¶my maszyny do pisania, tablice i artyku³y pi¶mienne. W³a¶nie podró¿e delegacji czy nag³e inspekcje s± doskona³± okazj± do przerzucenia choæby niewielkich ilo¶ci. Podrêczniki, które czekaj± oclone w Balicach zapakowane s± w niewielkie, kilkunastokilogramowe przewa¿nie pud³a. Ale przecie¿ ³atwiej jest powiedzieæ "nie", ni¿ dorzuciæ kilka pude³, gdy zostaje trochê miejsca. Gdy nie ma miejsca na pó³ tony, to mo¿e zmie¶ci siê kwintal? Ale przecie¿ trzeba wykonaæ jaki¶ telefon, zapytaæ. Po co siê wychylaæ? £atwiej powiedzieæ "nie". Albo odwróciæ siê do kolegi ze s³owami: 'Znowu ta laska od ksi±¿ek do ciebie. Jeste¶? Czy co mam powiedzieæ?' J Tylko po co okazywaæ lekcewa¿enie gubernatorowi prowincji, w której stacjonuj± nasi ¿o³nierze? Gubernator chcia³ wystawiæ podziêkowanie, powsta³a audycja radiowa, tylko obiecanych rzeczy nadal nie ma. W tym miejscu ogromne podziêkowania za cierpliwo¶æ dla Dowódcy VIII Bazy Lotniczej pana pu³kownika S³awomira ¯akowskiego i pana pu³kownika Kulpy odpowiedzialnego za logistykê. Wiem, ¿e prosi³am o kilka tygodni, a trwa to ju¿ znacznie d³u¿ej. Miejmy nadziejê, ¿e nie tak d³ugo, jak zimowa³y nasze podrêczniki w Bazie Bagram. Znalaz³am je tam latem 2005, a czeka³y od koñca 2003. Uda³o siê wywie¼æ je poza bramê, sk±d odebra³ je Zabiullah Azizi, nasz koordynator projektu. W tym miejscu ogromne podziêkowania dla pana - wówczas majora, obecnie podpu³kownika - Adama Durki. Pan pu³kownik nie tylko pomóg³ zorganizowaæ konwój i za³adunek wtedy, ale tak¿e wspiera nas nadal, przekazuj±c namiary do swoich kolegów, za ka¿dym razem, gdy pada kolejna obietnica transportu. Ja nie jestem ekspertem, ale pewnie wiem o Afganistanie trochê wiêcej ni¿ kto¶, kto nigdy tam nie by³ i dopiero dzi¶ zaczyna interesowaæ siê regionem. Pan major Durka na prze³omie 2006/2007 roku przygotowuj±c swoich m³odszych kolegów do pierwszego wyjazdu do Afganistanu zwróci³ siê tak¿e o pomoc do mnie. Wiele osób wie wiêcej ode mnie; niektórzy odmówili, bo nie by³o ¿adnego wynagrodzenia. 'Przecie¿ w tym czasie móg³bym siedzieæ w domu i pisaæ kolejn± ksi±¿kê', powiedzia³ jeden z nich. Ekspertem nie jestem, ale potrafiê wyt³umaczyæ, dlaczego w rozmowach ze starszyzn± wioskow± t³umaczem nie mo¿e byæ kobieta, choæby najlepiej znaj±ca jêzyk. Dlaczego do wsi lepiej nie wchodziæ, nie bêd±c wcze¶niej zaproszonym. ¯e lepiej nawi±zaæ wcze¶niej kontakt i w³a¶nie zostaæ zaproszonym. Wierzê, ¿e po¿yczane przeze mnie ksi±¿ki i polecane serwisy internetowe przyda³y siê. Pan major najwyra¼niej dostrzeg³, ¿e tylko pomagaj±c sobie nawzajem mamy szansê na cokolwiek w Afganistanie. W Afganistanie, gdzie nie chodzi liczbê zabitych talibów, ale o serca i umys³y rdzennych mieszkañców. Gdyby inni, tak jak pan major Durka, wykorzystywali wiedzê przedstawicieli organizacji pozarz±dowych, pewniej mniej kr±¿y³oby dzi¶ anegdot o zamówionej przez wojsko ekspertyzie na temat transportu uzbrojenia drog± kolejow±, która nigdy nie powsta³a. Te i inne historie przytacza korespondent Rzeczpospolitej Rafa³ Kostrzyñski (18 VI 2007). http://www.szkolydlapokoju.pl Kreator PDF Utworzono 4 March, 2017, 04:54 Stowarzyszenie "Szko³y dla Pokoju" Do dzi¶ przechowujê w telefonie komórkowym zapamiêtan± wiadomo¶æ z wrze¶nia 2004 od pana majora Jacka Ambroziaka: "Pani Beato, pies za³atwiony". Wtedy w³a¶nie stara³am siê o kolejny transport ksi±¿ek i nagle us³ysza³am, ¿e to ja muszê zorganizowaæ psa, który obw±cha³by transport. Ja, cywil, mam zorganizowaæ psa na wojskowym lotnisku? Mro¿ek, Witkacy, a mo¿e Gombrowicz? Mia³am szczê¶cie, ¿e zajmowa³ siê nami wtedy w³a¶nie pan major Ambroziak, dla którego praca nie koñczy³a siê w momencie wyj¶cia z biura i który rzeczywi¶cie pomaga³, zw³aszcza w sytuacjach spiêtrzonego absurdu, jak przytoczona historia z labradorem. Oczywi¶cie chodzi³o, jak zwykle, o to samo: pozbyæ siê natrêta :). Ale przecie¿ nie bierzemy odmowy za odpowied¼ J My tak, ale co o tym s±dz± nasi afgañscy partnerzy? Prawie ka¿da nacja jest przekonana o w³asnej wy¿szo¶ci. My te¿ nie jeste¶my od tego wolni; jedynie ka¿dy 'wybrany' naród ma inne powody swojej wyj±tkowo¶ci. Afgañczycy, po tylu latach wojny i obcej ingerencji s± szczególnie wra¿liwi. Przytoczê w t³umaczeniu fragment listu z koñca czerwca, gdy po raz kolejny nasze rzeczy nie zosta³y zabrane: 'Chêtnie, z przyjemno¶ci± pomogê, ale je¶li to tak dalej ma wygl±daæ, to cz³owiek wychodzi na idiotê(...). Przecie¿ tak ju¿ was zwodz± od prawie roku, a tu na miejscu, niemal¿e co tydzieñ, trzeba wszystko odkrêcaæ.' Wiadomo, ¿e w odbiór ka¿dej partii podrêczników zaanga¿owanych jest kilka osób. Trzeba zorganizowaæ transport, zaufanego kierowcê. Je¶li ja mam lecieæ, to te¿ jakie¶ miejsce do zatrzymania siê. Tam t³umaczenia - które s³yszê tutaj - 'wysoka dynamika i inne priorytety' nie wystarczaj±. Jest to odbierane jako lekcewa¿enie, zw³aszcza je¶li trwa tak d³ugo. Priorytety zawsze by³y inne, w koñcu armia jest od czego¶ innego. Niestety ca³o¶æ z pewno¶ci± rzutuje na wizerunek RP poza granicami kraju. A przecie¿ w³a¶nie mia³o nam chodziæ o serca i umys³y Afgañczyków. Niezmiennie wiêc zapewniam o szacunku i chêci pomocy. Jeszcze jeden cytat. Tym razem moja odpowied¼ na powy¿szy list: 'Je¶li mogê prosiæ Ciê o cierpliwo¶æ, by³oby super. W momentach zw±tpienia pomy¶l tylko, w jakim stopniu ta ci±g³a gotowo¶æ do wyjazdu, ci±g³e odsuwanie terminu, dezorganizuj± moj± pracê. Pomy¶l te¿, jak ³atwe i wygodne jest nasze ¿ycie, Twoje i moje, w porównaniu do tych, którym chcemy pomóc.' A teraz trochê mniej powa¿nie: proszê tylko pomy¶leæ, jak± rado¶æ i ciekawo¶æ stra¿y granicznej musi budziæ mój paszport, pe³en afgañskich wiz, a bez stempli bêd±cych ¶ladem przekroczenia granicy :). Jako ¿e zawsze staram siê mieæ wa¿n± afgañsk± wizê, ju¿ kilka zd±¿y³o siê uzbieraæ. W tym roku Stowarzyszenie Szko³y dla Pokoju nie wziê³o udzia³u w konkursie MSZ 'Pomoc rozwojowa 2007'. Nie by³a to ³atwa decyzja. Z mieszanymi uczuciami do ostatniego dnia próbowali¶my pisaæ projekt. Szko³a tym razem mia³a powstaæ w prowincji Samangan. Prowincji bardzo szczególnej, nawet jak na Afganistan, dotkniêtej przez trzêsienia ziemi i powodzie. Informacje sp³ywa³y jednak bardzo powoli i np. do ostatniej chwili nie wiedzia³am, czy piszemy o jednej, czy mo¿e o dwóch szko³ach. Dla ch³opców, czy dla dziewcz±t? Kiedy jednak przeczyta³am, ¿e nasz dotychczasowy koordynator odmawia wyjazdu poza Kabul ze wzglêdów bezpieczeñstwa, a ju¿ do wsi, w której mieli¶my budowaæ, nie pojedzie z ca³a pewno¶ci±, zrezygnowa³am ze sk³adania projektu. Wiemy te¿, ¿e ceny maj± to do siebie, ¿e na ogó³ id± w górê, ale tym razem skala mo¿e budziæ niepokój i w±tpliwo¶ci. Równie¿ pewna roszczeniowo¶æ zmusza do przemy¶lenia wielu rzeczy na nowo i ci±g³ego poszukiwania nowych kontaktów i partnerów po afgañskiej stronie. Afganistan AD 2007 i Afganistan AD 2005 to dwa ró¿ne kraje. W 2003 roku mia³y miejsce dwa zamachy samobójcze. W 2006 ponad 80. W 2007 do zamachów próbuje siê nawet wykorzystywaæ dzieci. Dziecko jako pasa¿er samochodu-pu³apki http://www.szkolydlapokoju.pl Kreator PDF Utworzono 4 March, 2017, 04:54 Stowarzyszenie "Szko³y dla Pokoju" ma u¶piæ czujno¶æ potencjalnych ofiar i policji. Werbuje siê dzieci mówi±c: 'naci¶niesz ten guziczek i wystrzel± p³atki ró¿'. Nie, z kamizelki wype³nionej ³adunkami wybuchowymi nie wystrzel± p³atki ró¿. Tak± historiê z prowincji Ghazni poda³a agencja AP; pisze o niej równie¿ w Rzeczpospolitej Rafa³ Kostrzyñski (28 VI 2007). Niewykluczone, ¿e w najbli¿szej przysz³o¶ci Stowarzyszenie Szko³y dla Pokoju skupi siê na wspó³pracy z organizacjami kobiecymi. I to nie tylko dlatego, ¿e los kobiet w Afganistanie - jak mówi ukrywaj±ca siê ex-deputowana Malalaj D¿oja - wo³a o pomstê do nieba, niezale¿nie od tego, kto rz±dzi. I tylko na papierze Afganistan jest republik± islamsk±, w której kobiety i mê¿czy¼ni s± równi wobec prawa. I tylko na papierze Stowarzyszenie Szko³y dla Pokoju ma zapewnienia o pomocy i dowody uznania. J Na prowincji w³adzê sprawuj± miejscowe rady, zawsze orzekaj±ce na niekorzy¶æ kobiet. Od 1979 roku wyros³o pokolenie mê¿czyzn nie maj±cych pojêcia o tym, jak ¿yæ w pokoju, których jedyna umiejêtno¶æ to walka. W tym czasie kobiety musia³y troszczyæ siê o jedzenie i inne podstawowe potrzeby swoich rodzin. Jak powiedzia³a Noeleen Heyzer, szefowa UN Development Fund for Women (UNIFEM): 'kobiety s± kluczem do odbudowy tkanki spo³ecznej'.I chyba rzadziej prosz± o s³odycze, ale mo¿e to tylko wra¿enie :). 'Szko³a to pierwszy krok do zmiany ¶wiata', mówi Mukhtar Mai, pakistañski symbol walki kobiet o prawo do ¿ycia bez przemocy i do edukacji. Niepi¶mienna kobieta ze wsi Mirwala w pakistañskim Pend¿abie wielokrotnie zgwa³cona na mocy wyroku s±du klanowego nie zabi³a siê, tak to zwykle czyni± jej rodaczki w podobnej sytuacji. Nikomu nic z³ego nie zrobi³a, ale nale¿a³o ukaraæ jej klan i panæajat wyda³ taki wyrok. Mukhtar postanowi³a dochodziæ sprawiedliwo¶ci w s±dzie, chocia¿ przed 2002 rokiem nigdy s±du nie widzia³a i nie opuszcza³a swojej wioski. Za pierwsze uzyskane pieni±dze w wyniku rozprawy s±dowej postanowi³a wybudowaæ szko³ê. ¦ledzi³am sprawê Mukhtar od pocz±tku i gdy w 2005 ponownie zrobi³o siê o niej g³o¶no - zosta³a Kobiet± Roku amerykañskiego miesiêcznika Glamour postanowi³am do niej pojechaæ i zadaæ kilka pytañ. Przede wszystkim: sk±d pomys³, ¿eby wybudowaæ szko³ê? 'Bo to wykszta³ceni ludzie mi pomogli', us³ysza³am od Mukhtar. 'Pokazali, ¿e mo¿na ¿yæ inaczej, ¿e granice mojej wioski wcale nie musz± byæ granicami mojego ¶wiata.' Dzi¶ dziêki tej kruchej kobiecie po raz pierwszy zmienia siê nieludzkie pakistañskie prawo wobec kobiet, tak zwane Hudood Ordinances. W s±siednim Afganistanie te¿ karze siê kobiety poprzez gwa³t. Amerykañska operacja w Afganistanie mia³a byæ szybka i tania. Dzi¶ nikt nie ma ju¿ z³udzeñ, ¿e jest droga i bêdzie d³uga. Jak zauwa¿y³ Sekretarz Generalny NATO Scheffer podczas wizyty w Pakistanie, sama wojskowa si³a nie zdruzgocze talibów. Wiele rzeczy trzeba na nowo przemy¶leæ i skoordynowaæ wysi³ki. I wspieraæ edukacjê - czasem dyskretnie, ale zawsze konsekwentnie - której tak bardzo boj± siê talibowie, bo nic bardziej skutecznie nie broni przed praniem mózgu i fanatyzmem. Beata B³aszczyk/Szko³y dla Pokoju Pe³ny biuletyn http://www.szkolydlapokoju.pl Kreator PDF Utworzono 4 March, 2017, 04:54