satyrykon podatkowy
Transkrypt
satyrykon podatkowy
SATYRYKON PODATKOWY Dodatek do Biuletynu Instytutu Studiów Podatkowych Doradztwo Podatkowe Nr 4/2007 Ciche po¿egnanie Chyba wszyscy wyczuwamy szybkie odejcie w niebyt a wydawa³oby siê niezniszczalnej w naszym kraju idei podatku liniowego. Kilka kolejnych rz¹dów, prezes banku centralnego oraz nieprzebrana rzesza dziennikarzy na co dzieñ odmienia³y we wszystkich przypadkach te s³owa, a podatek ten mia³ byæ przys³owiowym lekarstwem na wszystko: od bezrobocia po porost w³osów. Zagadano w ten sposób jak¹kolwiek sensown¹ dyskusjê w podatkach, które tym samym sta³y siê faktycznie w³asno- ci¹ zmieniaj¹cych doæ czêsto urzêdników pisz¹cych w ciszy gabinetów kolejne nowelizacje. Dzi ju¿ o podatkach nikt nie chce powa¿nie rozmawiaæ, bo po co, skoro bana³y zwyciê¿y³y jak¹kolwiek refleksjê. Musimy w celach terapeutycznych trochê odczekaæ. Ten, kto podejmie próbê przeciêcia wêz³a gordyjskiego naszego systemu podatkowego, wystawia przepustkê do nowej rzeczywistoci. W pañstwie demokratycznym znaczyæ j¹ bêd¹ nowe kodyfikacje podatkowe; wtedy uwierz¹ w IV RP. Czy wszyscy odlecimy do ciep³ych krajów? Satyrykon Podatkowy BISP Nr 4/2007 1 Twórczy niepokój (podatkowy) ród³em najwiêkszych doznañ w tzw. procesie poznania prawa podatkowego jest lektura wyroków s¹dowych. Charakteryzuje siê niezmierzonym bogactwem myli i wyj¹tkow¹ oryginalnoci¹. Na tym tle oko³o 130 000 interpretacji urzêdowych wydanych od pocz¹tku 2005 r., charakteryzuj¹cych siê monotoni¹ powtórzeñ, wyroki s¹ barwne i zaskakuj¹ce. Wemy pierwszy z brzegu przyk³ad; okazuje siê ¿e, ustanowienie u¿ytkowania wieczystego jest w ich wietle... dostaw¹ towarów, za któr¹ nota bene p³aciæ bêdziemy przez prawie 100 lat. Przepis mówi co odwrotnego (¿e to jest us³uga) ale jak wiemy, przepisy nie maj¹ wiêkszego znaczenia. Je¿eli to ma byæ dostawa towarów, to wraz z ustanowieniem tego prawa trzeba wystawiæ fakturê. I tu pojawia siê k³opot: obrotem z tytu³u dostawy towarów jest ca³oæ kwoty naliczonej pomniejszonej o nale¿ny VAT. Czyli fakturê wystawiæ trzeba jednorazowo na wszystkie nale¿noci za prawie 100 lat: gminy bêd¹ musia³y go jednorazowo zap³aciæ. Gorsz¹ przys³ugê trudno sobie wyobraziæ, ale to ich zmartwienie. Fiskus siê cieszy, a najwiêksz¹ rewelacj¹ jest, ¿e powy¿szy pogl¹d wyra¿ony w judykaturze powsta³ z inicjatywy dzia³añ... lobby samorz¹du terytorialnego. Na drugi raz bêd¹ siedzieæ cicho. Cienko widzê nasz¹ (now¹) epokê Nowe podatki prorodzinne: nie po¿yczaj od bliskich Czy potomkowie agentów podlegaj¹ lustracji ju¿ od momentu poczêcia? 2 Satyrykon Podatkowy BISP Nr 4/2007 Na prze³omie roku media poda³y z triumfem, ¿e od po¿yczek udzia³owych w rodzinie nie bêdzie s³ynnego PCC, czyli podatku wynosz¹cego 2% po¿yczki. Wszystko po to, aby umacniaæ zwi¹zki rodzinne, choæ Polacy ¿r¹ siê w rodzinie nie tylko z powodu pieniêdzy. Warto jednak pamiêtaæ, ¿e podatek ten wynosi faktycznie 10 razy wiêcej, bo a¿ 20% po¿yczki, gdy jej udzielenie nast¹pi z rêki do rêki, czyli bez porednictwa banku lub przekazu pocztowego. A jest to raczej wyj¹tkiem, bo kto bratu po¿ycza pieni¹dze id¹c na pocztê? Jedno jest pewne: gdy gazety wykryj¹ oczywicie przypadkiem jaki przywilej podatkowy z regu³y okazuje siê on pu³apk¹ dla naiwnych. Po takiej wpadce nikt nie bêdzie chcia³ rodziny widzieæ nawet na pogrzebie. Wzorem VAT-u dla u¿ywanych podatników powinno obowi¹zywaæ zwolnienie od podatku Pospolite ruszenie (podatkowe) Ju¿ od co najmniej dziesiêciu lat nie mamy pomys³u jak zorganizowaæ tzw. proces tworzenia prawa podatkowego. Z regu³y opas³e projekty pisali doæ niscy rang¹ urzêdnicy resortu, które zatwierdza³y kolejne grupy wy¿szych oficjeli, a nastêpnie trafia³o to do Sejmu i Senatu, gdzie, poza kosmetyk¹, niewiele zmieniano. Nikt nie poczuwa³ siê do odpowiedzialnoci, produkt powstawa³ jednak w sposób demokratyczny, a wychodzi³o to co zawsze. Póniej zauwa¿ono problem lobbingu, który urós³ w naszym kraju do rangi z³ej czarownicy, któr¹ nale¿y mo¿liwie najszybciej wypleniæ. Byæ mo¿e nawet siê to czêciowo uda³o, ale o poprawie jakoci przepisów podatkowych mo¿emy tylko marzyæ. Ostatnim pomys³em by³o zwo³ywanie anonimowych zespo³ów, które pisa³y projekty wed³ug w³asnego pomys³u równie¿ bez jakiejkolwiek odpowiedzialnoci. Wprowadzono nawet forum internetowe, na którym ka¿dy mo¿e zg³aszaæ swoje projekty przepisów. Ten ostatni pomys³ wydaje siê szczególnie twórczy. Metoda pospolitego ruszenia jako sposób pisania ustaw jest na pewno bardzo oryginalna i byæ mo¿e powinna ulec upowszechnieniu na inne dziedziny ¿ycia publicznego. W internecie powinny byæ zamieszczone akta np. spraw karnych, a ka¿dy kto chce móg³by napisaæ projekt wyroku, a s¹d tylko wybra³by jeden sporód przed³o¿onych propozycji. Podobnie mo¿na by³oby rozwi¹zywaæ sprawy administracyjne. W koñcu w nazwie naszej Ojczyzny jest Rzecz POSPOLITA. Satyrykon Podatkowy BISP Nr 4/2007 3 Dekomunizacja podatków Wiemy, ¿e u progu IV RP najwa¿niejsze jest usuniêcie nêdznych resztek PeeReLu i to ze wszystkich dziedzin: z nazw ulic, pomników oraz wszystkiego co publiczne. Musimy bezwzglêdnie odci¹æ siê od tej tradycji, która jest nam tak obca, ¿e coraz bli¿si jestemy wspó³czuciu wszystkim (bez wyj¹tku) ofiarom komunizmu, w tym zw³aszcza bohaterom dzielnie broni¹cym Berlina przed bolszewickimi hordami w nies³awnym 1945 roku. Do pe³ni obrazu brakuje tylko ods³oniêcia pomnika volksdeutcha, który, w pewnym sensie, by³ przecie¿ prekursorem pojednania polsko-niemieckiego. Nie zapomnijmy o koniecznej dekomunizacji podatków. Co prawda prawie wszystkie s¹ tworem postPeeReLowskim, ale w ich wnêtrzu kryj¹ siê miazmaty komunizmu. Przyk³adów jest a¿ nadto. Dochód by³ego cz³onka PZPR jest ustalany tak samo jak praktykuj¹cego katolika, w dodatku z przesz³oci¹ w ministranturze. Sprzeda¿ wydawnictw religijnych jest opodatkowana tak samo jak "dzie³" Marksa, czy te¿ innej, za przeproszeniem, pornografii. Moherowy beret ma tak¹ sam¹ stawkê VAT-u jak czapka "leninówka". Dom, który odwiedza ksi¹dz po kolêdzie, p³aci ten sam podatek od metra nieruchomoci co mieszkanie bezbo¿ników ¿yj¹cych na koci¹ ³apê. Jest wiêc co dekomunizowaæ: ja zacz¹³bym od zmiany NIP-u: by³y cz³onek PZPR powinien go mieæ podawany w czerwonym kolorze. Jestemy powaleni poziomem wolnoci (s³owa) SATYRYKON PODATKOWY Sta³y dodatek do miesiêcznika DORADZTWO PODATKOWE Biuletyn Instytutu Studiów Podatkowych Wydawca: INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH Redakcja: WITOLD MODZELEWSKI, KINGA BARAN, JÓZEFA ROSZCZYK MODZELEWSKI I WSPÓLNICY Sp. z o.o. WSZELKIE PRAWA ZASTRZE¯ONE: 04-367 Warszawa, ul. Kaleñska 8 kopiowanie, przedruk i rozpowszechnianie (w ca³oci lub czêci) tel. (0-22) 810-87-80, 810-36-73 bez zgody wydawcy zabronione. Dzia³ Wydawnictw tel. (0-22) 870-34-09, fax (0-22) 870-41-78 Adres redakcji: INSTYTUT STUDIÓW PODATKOWYCH NIP 113-02-34-978 MODZELEWSKI I WSPÓLNICY Sp. z o.o. Rach. Bank. PEKAO SA X Oddz. Warszawa 04-367 Warszawa, ul. Kaleñska 8 Nr 05 1240 1095 1111 0000 0336 0569 Sk³ad i ³amanie: Grzegorz Onufrowicz ISSN 1427-2008 Druk: PRZEDSIÊBIORSTWO POLIGRAFICZNE UNIVERS S.C. www.isp-modzelewski.pl, e-mail: [email protected] Zielona Góra, ul. Nieca³a 2D 4 Satyrykon Podatkowy BISP Nr 4/2007