radę gospodarczą
Transkrypt
radę gospodarczą
Gmina Panki liderem rankingów 3 Pankowskie gry wyborcze Ile to kosztuje? 5 Ile płacą (brutto) w samorządzie? 6 REKLAMA Egzemplarz bezpłatny, nr 1(2)/2017 facebook.com/wPankach Lokalny biznes stworzy radę gospodarczą Na koniec roku nowa droga Zakończyła się przebudowa drogi przy ul. Polnej w Pankach. Modernizacja liczącego 280 metrów odcinka kosztowała niecałe 61 tys. zł. fot. Krzysztof Świtalski Przy urzędzie gminy powstanie Społeczna Rada Gospodarcza. Ma to być ciało o charakterze opiniodawczym i doradczym, a także stanowić silny głos przedsiębiorców w zakresie inicjowania spraw dotyczących rozwoju gospodarczego gminy. Z inicjatywą utworzenia rady wystąpił Bogdan Praski, wójt Panek. Swoją koncepcją podzielił się z przedstawicielami lokalnego biznesu podczas spotkania wigilijnego, które odbyło się kilka tygodni temu. – Wśród naszych przedsiębiorców propozycja spotkała się z bardzo dobrym przyjęciem – mówi Praski. – Powołanie rady pozwoli na stałe monitorowanie oczekiwań przedsiębiorców z terenu naszej gminy, integrację i aktywizację środowiska oraz tworzenie strategicznych programów gospodarczych. Zamierzamy jeszcze skuteczniej wspierać budowę dobrego klimatu dla wzrostu inwestycji. Stąd ta inicjatywa – podkreśla. Czym rada ma się głównie zajmować? Przede wszystkim opiniowaniem oraz inicjowaniem przedsięwzięć odnoszących się do funkcjonowania gminnej gospodarki. Jej członkowie będą mogli uczestniczyć w przygotowywaniu projektów prawa miejscowego. Tych, które dotyczą rozwoju gospodarczego i inwestycyjnego. – Zależy nam na tym, by to grono miało możliwość konsultowania spraw dotyczących sfery gospodarczej gminy w kilku newralgicznych obszarach – tłumaczy Marek Pilśniak (na zdjęciu), przedsiębiorca z Panek. – Mam tu na myśli choćby strategię rozwoju gminy, aktywizację gospodarczą, partnerstwo publiczno-prywatne czy promocję obszaru gminy pod kątem inwestycyjnym, ale także wspieranie kultury. Wierzę, że rada będzie nie tylko wspierać działania władz gminy, ale będzie też motorem wielu prorozwojowych przedsięwzięć – dodaje. Rada gospodarcza będzie ciałem otwartym. W jej pracach będzie mógł brać udział każdy przedsiębiorca z gminy Panki. Adrian Biel dzy innymi roboty pomiarowe, profilowanie i zagęszczenie podłoża oraz wyrównanie istniejącej podbudowy tłuczniem kamiennym. Wykonano także pobocza. Zapytania ofertowe urzędnicy wysłali do pięciu, specjalizujących się w budownictwie drogowym, firm. Odpowiedziały dwie z nich. Korzystniejszą, bo aż o 10 tys. zł niższą cenę zaproponował truskolaski Bud-Met. - Niewątpliwie pomogła nam dobra pogoda w końcówce grudnia. Dzięki temu wykonawca mógł w terminie zakończyć tę modernizację - cieszy się Bogdan Praski, wójt Panek. Przebudowa obejmowała mię- fot. Urząd Gminy Panki Adrian Biel BĄDŹ NA BIEŻĄCO! POLUB NAS NA facebook.com/wPankach 2 Nie bądź obojętny, pomóż dziecku wyzdrowieć 11 lutego w Pankach odbędzie się koncert charytatywny. Cały dochód z imprezy zostanie przeznaczony na dalsze leczenie padaczki lekoopornej u 9-letniego Kacpra z Konieczek. Z epilepsją Kacper Macherzyński zmaga się od piątego miesiąca życia. Od samego początku jest intensywnie rehabilitowany. Dzięki determinacji jaką przejawia i ogromu pracy jaką wykonał, dziś uczęszcza do pierwszej klasy szkoły podstawowej. Jednak nasilająca się choroba, jak i ograniczenia związane z leczeniem w kraju, skutecznie przeszkadzają mu w dalszym rozwoju. W ostatnim czasie pojawiła się szansa na skuteczne leczenie chłopca za granicą. By to było możliwe, konieczne jest zgromadzenie niebagatelnej kwoty. Koszt całej terapii lekarze oszacowali na kwotę pomiędzy 300-500 tys. złotych. To suma, która przekracza możliwości finansowe rodziny 9-latka. Na szczęście pomocną dłoń wyciągnęła lokalna społeczność i 11 lutego w hali sportowej w Pankach odbędzie się dedykowany Kacprowi koncert charytatywny. Impreza, na której licytowane będą między innymi piłki i koszulki z autografem Jakuba Błaszczykowskiego, to już trzecia edycja z cyklu. Wydarzenie, które jest wspólną inicjatywą Bogdana Praskiego, wójta Panek oraz Jarosława Wójcika - przedsiębiorcy, społecznika i jednocześnie muzyka - na stałe wpisało się już w kalendarz cyklicznych imprez w gminie. - Co roku gramy dla innej, potrzebującej pomocy osoby mówi wójt Praski. - W lutym będziemy zbierać pieniądze dla Kacpra Macherzyńskiego, by pomóc jego rodzinie zgromadzić jak najwięcej środków na leczenie. Zachęcam wszystkich mieszkańców do solidarności z naszym młodszym sąsiadem i włączenie się gremialnie w tą akcję. Jeśli tylko jest szansa na skuteczną rehabilitację dla Kacpra, to wspólnie musimy chłopcu pomóc - zachęca. fot. Shutterstock Początek imprezy zaplanowano na godz. 16.00. Jak przekonują organizatorzy, program będzie na tyle bogaty, że z pewnością każdy znajdzie coś interesującego dla siebie. Zarówno koncerty jak i wydarzenia urozmaicające występy artystów, potrwają do późnych godzin wieczornych. dzie jednak mogło wystąpić. Z prostego powodu, chodzi o ograniczenia czasowe. Planujemy też między innymi występ orkiestry i pokazy taekwondo. Myślę, że liczbę samych wykonawców ograniczymy do czterech kapel. Wszystko okaże się w najbliższych dniach podkreśla. - Jest olbrzymie zainteresowanie tą imprezą - cieszy się Jarosław Wójcik. - Na chwilę obecną zgłosiło się do nas już sześć zespołów. Aż tyle nie bę- Jeśli ktoś już dziś chciałby pomóc Kacprowi, także ma taką możliwość. W każdej chwili można kierować wpłaty na konto Fundacji Dzieciom „Zdążyć z pomocą” o numerze: 15 1060 0076 0000 3310 0018 2615, opatrzonej tytułem przelewu 30448 Macherzyński Kacper. Warto także przy rozliczaniu swojego PIT-u przekazać dla chłopca 1 proc. podatku. Wystarczy w odpowiedniej rubryce formularza podatkowego wpisać: KRS 0000037904, a w polu informacje uzupełniające: 30448 Macherzyński Kacper. Adrian Biel Przekaż 1% podatku KRS 0000037904, a w polu informacje uzupełniające: 30448 Macherzyński Kacper Powstanie stacja benzynowa i nowe miejsca pracy Pzedsiębiorca z Popowa wybuduje w Praszczykach stację paliw. Dzięki tej inwestycji kilka osób zyska szansę na zatrudnienie, a gmina kolejne wpływy do budżetu. fot. Shutterstock Dwa lata temu Piotr Dębowski zbudował stację diagnostyczną i myjnię samochodową. Interes nieźle prosperuje, właściciel daje pracę trzem mieszkańcom gminy i myśli o dalszym rozwoju. Jakiś czas temu dokupił sąsiednią działkę i teraz zamierza rozbudować swój biznes o kolejny element. Tym razem będzie to stacja paliw. Trzecia w gminie, pierwsza w Praszczykach. Dlaczego choć sam mieszka w Popowie zdecydował się ulokować swój biznes tutaj? - Z jednej strony ze względu na lokalizację, a z drugiej - zadecydowała o tym przychylność względem inwestorów ze strony urzędu gminy - mówi. Jak sam twierdzi, na chwilę obecną trudno przewidzieć, ile czasu potrwa sama procedura uzyskiwania niezbędnych pozwoleń. Na początku grudnia ubiegłego roku, urząd gminy wydał pozytywną decyzję dotyczącą uwarunkowań środowiskowych. To jednak początek całego procesu. - Teraz jestem na etapie procedowania sprawy w zarządzie dróg - wyjaśnia Dębowski. Czekam na opinię urzędników, którzy określą, czy czasem nie będzie konieczne przygotowanie dodatkowych projektów oznakowania, zjazdów itp. A to oczywiście może wpłynąć na wydłużenie czasu potrzebnego do wystartowania z pracami budowlanymi. Jeśli jednak nie okaże się to konieczne, to pozostanie mi już tylko skoncentrować się na kwestiach budowlanych - dodaje. W stacji, która będzie funkcjonować pod jedną z marek koncernu paliwowego Orlen, przedsiębiorca zamierza zatrudnić od trzech do pięciu osób. - To na początek, a później zobaczymy jak to się będzie rozwijało. Oczywiście wszystkie osoby, które znajdą u nas pracę, będą rekrutowane spośród mieszkańców gminy Panki deklaruje. Adrian Biel 3 Gmina Panki liderem rankingów Koniec każdego roku to tradycyjnie czas, kiedy publikowane są i prezentowane wszelkiego rodzaju zestawienia i rankingi rozwoju samorządów. Jednym z najważniejszych jest doroczny Ranking Zrównoważonego Rozwoju Jednostek Samorządu Terytorialnego. Podstawą rankingu, opracowywanego pod kierunkiem prof. Eugeniusza Sobczaka z Wydziału Administracji i Nauk Społecznych Politechniki Warszawskiej, jest szesnaście wskaźników. Obejmują one takie obszary rozwoju jak gospodarczy, społeczny oraz ochrony środowiska. Pod uwagę brane są między innymi wydatki na projekty inwestycyjne w przeliczeniu na mieszkańca, czy liczba osób pracujących, w tym przypadku, na tysiąc mieszkańców. Istotną rolę odgrywa również liczba podmiotów gospodarczych, saldo migracji, liczba absolwentów szkół ponadgimnazjalnych oraz odsetek mieszkańców korzystających z oczyszczalni ścieków. Ranking budowany jest na podstawie niezależnych danych zbieranych przez Główny Urząd Statystyczny i Bank ny. Bardzo dobry był również wskaźnik migracji. W gminie osiedla się coraz więcej nowych osób. Gorzej natomiast Panki wypadają w zakresie dostępności odsetek mieszkańców objętych usługami wodociągowymi i kanalizacją. fot. Shutterstock Danych Lokalnych. Jest to tym samym najbardziej obiektywny ranking w Polsce. O jego prestiżu świadczy chociażby fakt, że wyniki prezentowane są w parlamencie podczas specjalnej sejmowej konferencji. Zdaniem wielu badaczy i ekspertów, to najbardziej miarodajny wskaźnik aktualnego rozwoju gmin. Ranking sporządzany jest oddzielnie dla miast na prawach powiatu, gmin miejsko-wiejskich oraz tych typowo wiejskich. Na ponad 1,5 tys. gmin wiejskich w całym kraju, Panki sklasyfikowane zostały na 195 miejscu. To najlepsza pozycja pośród gmin powiatu kłobuckiego, a piąta w całym regionie częstochowskim. Sąsiadująca z Pankami Wręczyca Wielka znalazła się na 626 miejscu, Lipie - 503, Popów - 522, Przystajń - 556, Opatów - 654, a Miedźno - 913. - Od lat zajmujemy stabilną pozycję w tym zestawieniu, stale najwyższą spośród gmin powiatu kłobuckiego. To taka fot. Shutterstock mała nagroda, od uznanych i niezależnych ekspertów, za naszą pracę dla mieszkańców komentuje wójt Bogdan Praski. Gminę bardzo wysoko sklasyfikowano szczególnie w obszarach dotyczących liczby osób pracujących w przeliczeniu na tysiąc mieszkańców. To aż 43 pozycja w kraju. Równie imponujący jest odsetek dochodów własnych w budżecie gmi- - Mamy zamiar znacząco poprawić tę pozycję w kolejnym zestawieniu - deklaruje Elżbieta Wachowska, skarbnik gminy. W minionym roku zrealizowaliśmy bardzo dużo inwestycji, a bieżący zapowiada się jeszcze okazalej, gdyż w budżecie przeznaczyliśmy na ten cel ponad 11 mln złotych. Rok 2017 to rok inwestycji w ochronę środowiska w gminie. Między innymi w kanalizację sanitarną w Praszczykach, Kałmukach, a w Pacanowie również w wodociąg - podkreśla. Przy okazji tych robót przebudowane zostaną również odcinki dróg. Panki są także liderem projektu zwiększenia produkcji energii odnawialnej poprzez montaż instalacji solarnych. Wartość tego zadania to aż 4,4 mln zł. Gmina pozyskała na ten cel 3,8 mln zł dofinansowania z Unii Europejskiej. Piotr Biernacki REKLAMA 4 Raport kuratorium miażdżący dla byłej dyrektor szkoły w Konieczkach rek powołała także zespół ds. pomocy psychologiczno-pedagogicznej, z którego pomocy korzysta obecnie czterech uczniów. Pod koniec października ubiegłego roku, wójt Panek wystąpił do śląskiego kuratorium oświaty z wnioskiem o przeprowadzenie kontroli w szkole w Konieczkach. Dotarliśmy do protokołu, który ujawnia szereg nieprawidłowości z okresu, kiedy placówką kierowała Gabriela Krzak. Swoje obowiązki była dyrektor pełniła do 25 września 2016 roku. Gdy funkcję po niej przejęła Karolina Kurek, już w pierwszych dniach pracy dopatrzyła się licznych uchybień jakich dopuścić się miała jej poprzedniczka. Nowa dyrektor zgłosiła Bogdanowi Praskiemu, wójtowi gminy Panki, swoje zastrzeżenia. Ten powiadomił kuratorium i zawnioskował o przeprowadzenie kontroli, do której doszło pod koniec listopada. Protokół pokontrolny, który trafił do naszej redakcji potwierdza, że doszło do licznych nieprawidłowości. Dotyczyły one braku planu nadzoru pedagogicznego w bieżącym roku szkolnym i braku ocen pracy nauczycieli. Gabriela Krzak nie powołała również, mimo ciążącego na niej obowiązku, zespołu ds. pomocy psychologiczno-pedagogicznej. Kontrola kuratorium stwierdziła ponadto brak dokumentu - Kiedy obejmowałam funkcję nie było pewnych dokumentów, a mianowicie sprawozdania i wniosków z planu nadzoru za okres 2015/2016 – mówi Karolina Kurek, p. o. dyrektora. – Na ich podstawie planuje się kolejny rok szkolny i kolejny plan nadzoru pedagogicznego. Dyrektor musi bazować na wnioskach z poprzedniego roku. Kiedy przejmowałam obowiązki, powinnam otrzymać plan na ten rok szkolny. Nie było go, więc konieczne było jego stworzenie – dodaje. Czy były inne braki w dokumentacji, poza tymi wymienionymi w protokole kuratorium? fot. Shutterstock sprawozdania z wspomnianego nadzoru oraz wniosków na kolejny rok szkolny. Pomimo, iż w księdze protokołów rady pedagogicznej widnieje zapis, że Krzak przedstawiła radzie pedagogicznej sprawozdanie z realizacji planu. Ustalono również, iż ostatnie oceny pracy nauczycieli miały miejsce w roku 2015, a wcześniej w roku 2013. Pierwsza dotyczyła oceny pracy nauczyciela edukacji wczesnoszkolnej, ko- lejna – dwójki stażystów. W raporcie można także przeczytać o tym, iż w zakresie pomocy psychologiczno-pedagogicznej figurują co prawda plany działań wspierających dla poszczególnych uczniów, ale są one z roku 2013. Dokument pokontrolny jasno wskazuje, że wymagane prawem formalności zostały opracowane i wdrożone dopiero przez nową szefową. Karolina Kurek przygotowała, a następnie wcieliła w życie zadania z zakresu nadzoru pedagogicznego. Kierownictwo podstawówki zaplanowało dwa terminy na przedstawienie ogólnych wniosków ze sprawowanego nadzoru oraz informacji na temat pracy szkoły. Jedno będzie miało miejsce jeszcze w styczniu, kolejne w czerwcu. Poza tym ocenie ma być poddana praca zawodowa nauczycieli. Chodzi o siedem osób. Ku- – Niestety tak. Nie wszyscy pracownicy posiadali aktualne badania okresowe. Należało uzupełnić również szkolenia BHP. Nadal nie ma ksiąg inwentaryzacyjnych, które była dyrektor powinna była mi przekazać – informuje Kurek. Gabriela Krzak nie chciała odnieść się do zapisów protokołu pokontrolnego i odmówiła komentarza. Piotr Biernacki Ponad 2 mln złotych z programu 500+ Blisko pół tysiąca dzieci z terenu gminy otrzymało w 2016 roku pieniądze z rządowego programu Rodzina 500 Plus. Wypłacono łącznie ponad 2,2 miliona złotych. Przyjęto 406 wniosków. Wsparcie trafiło do 342 rodzin. Jak informuje urząd gminy, wszystkie wnioski rozpatrywane są na bieżąco, a decydująca jest kolejność jego złożenia. W tym roku, w budżecie gminy, na wypłatę świadczenia zarezerwowano jeszcze wyższą kwotę - 2,8 mln zł. fot. Shutterstock - Dobrze, że tak wiele rodzin w naszej gminie korzysta z tej formy wsparcia. To dziesięć procent wszystkich mieszkańców - mówi Bogdan Praski, wójt Panek. - Z pewnością jest to konkretne, finansowe wsparcie dla rodzin i mam nadzieję, że będzie także przekładać się na wzrost dzietności. Niewątpliwie te pieniądze napędzą także w znacznym stopniu popyt wewnętrzny. Każda złotówka wydana u lokalnych przedsiębiorców wpływa na ich fot. materiały prasowe producenta rozwój, co z kolei przekłada się na tworzenie nowych miejsc pracy - dodaje. Piotr Biernacki 5 Pankowskie gry wyborcze Podatnicy zapłacą za to kilkadziesiąt tysięcy złotych fot. Krzysztof Świtalski Pod koniec grudnia do częstochowskiej delegatury Krajowego Biura Wyborczego wpłynął wniosek o przeprowadzenie referendum w sprawie odwołania rady gminy i wójta gminy Panki. Pełnomocnikiem grupy osób stojących za kolejną już próbą obalenia pankowskich samorządowców jest Krzysztof Antończak. To były kontrkandydat Bogdana Praskiego w ostatnich wyborach samorządowych. Wspiera go ex-wójt Zbigniew Wydmuch oraz Łukasz Kiedrzyn, działacz lokalnego PiS-u, który podobnie jak Antończak, wyborczą batalię z obecnym włodarzem przegrał już w pierwszej turze. Wśród inicjatorów idei referendum jest także Dorota Gmyrek, której mąż ubiegał się o mandat radnego z komitetu wyborczego „Koalicja Samorządowa” Wydmucha oraz Urszula Bujak, obecna przewodnicząca rady gminy Panki. Do wniosku dołączone było 476 podpisów na 61 kartach. Inicjatorzy referendum przekonywali, że zbiórka podpisów cieszy się dużym zainteresowaniem mieszkańców. Finalnie jednak, choć mieli na to całe dwa miesiące, zaskakuje niewielka ilość jaką udało im się zgromadzić. – Zebraliśmy wystarczającą ilość – informuje Krzysztof Antończak. – 417 podpisów było potrzebne, mieliśmy małą górkę. Nie pamiętam dokładnie, ale w połowie grudnia lub na początku grudnia przestaliśmy zbierać – twierdzi Antończak. Z informacji, do których dotarliśmy wynika, że grupa referendalna dotarła do biura wyborczego 28 grudnia w godzinach porannych. Osoby zaangażowane w to przedsięwzięcie przyjechały jedynie z samymi podpisami, bez formalnego wniosku o przeprowadzenie plebiscytu. Dlaczego nie zadbano o najważniejszy dokument? – Ubolewam nad tym, ale świadczy to o pewnym chaosie jaki, no cóż, widać w różnych działaniach podejmowanych przez głównych organizatorów referendum – przekonuje zastrzegając anonimowość nasz informator z kręgów zbliżonych do referendarzy. – Całość formalności udało się dopełnić dopiero w środowe popołudnie (28 grudnia - przyp. red.). Jeździli tak w tę i z powrotem z tymi podpisami. Kompletny bałagan panie. I to też nie było do końca tak, jak opowiadają z tymi podpisami. Kto tam czeka do końca terminu jak ma rzekomo całość? To tylko dobra mina do złej gry – twierdzi nasze źródło. szej gminy. Nikogo też nie lekceważę i z pokorą wsłuchuję się również w głosy krytyków. Niemniej jednak, zamierzam konkretnymi działaniami i dobrym bilansem tych sześciu lat na urzędzie wójta przekonywać także tych niezadowolonych – deklaruje Praski. Komisarz wyborczy 16 stycznia wydał postanowienie o przeprowadzeniu referendum. Odbędzie się ono 5 marca. Aby referendum było ważne do lokali wyborczych musi pójść 3/5 osób, które wzięły udział w wyborach samorządowych w 2014 roku. Z prostej arytmetyki wynika, iż w przypadku gminy Panki, przy urnach musi pojawić się ponad 1,4 tys. uprawnionych do głosowania. Jak udało nam się ustalić pochłonie ono kilkadziesiąt tysięcy złotych. Tylko z kasy gminy wydane zostanie na ten cel minimum 15 tys. złotych. – Liczyłem się z tym, że grupie moich kontrkandydatów z ostatnich wyborów, uda się zebrać wymaganą ilość podpisów pod wnioskiem o referendum – komentuje Bogdan Praski, wójt Panek. – Proszę zauważyć, że przez dwa miesiące zebrali oni niewiele ponad wymaganą ilość. A z sygnałów jakie napływały od mieszkańców wiem, że ludzie wcale nie byli chętni by się podpisywać pod tym postulatem. To dziesięć procent niezadowolonych, a to jak na sześć lat mojej pracy dla gminy, stanowi niewielki odsetek. To, że tak niewielu mieszkańców chce tego referendum, działa na mnie motywująco. Oczywiście dalej zamierzam solidnie pracować na rzecz na- – Referendum nie dotyczy tylko mojej osoby, ale również piętnastoosobowej rady gminy – mówi wójt. – Urszula Bujak i inni radni, którzy tak chcieli mojego odwołania również w tej sytuacji mogą stracić swoje mandaty. Jestem ciekawy postępowania tych radnych i tego jak się zachowają w tej sytuacji? Osobiście ja sam, jak i pracownicy urzędu skupiamy się na merytorycznej pracy. Przygotowujemy do realizacji kolejne prorozwojowe inwestycje. To jest w tej chwili najważniejsze. Mieszkańcy oczekują od władz gminy konkretnych działań i przede wszystkim efektów, a nie politycznej hucpy. Na szczęście efekty podejmowanych działań widać gołym okiem i mieszkańcy sami najlepiej potrafią ocenić, jaki był obraz gminy za moich poprzedników, a jaki jest obecnie – dodaje Bogdan Praski. Jak cała sytuacja wpłynie na dalszą karierę polityczną radnych, a przede wszystkim Urszuli Bujak? Czy zrezygnuje ona z piastowanej funkcji, czy postanowi jednak dalej przewodzić radzie, do której odwołania sama chce namawiać mieszkańców? – W tej sprawie proszę się kontaktować z pełnomocnikiem referendum – usiłuje uciąć rozmowę przewodnicząca. – Ja nie podpisałam wniosku jako przewodnicząca rady gminy, ale jako jej mieszkaniec. Z imienia i nazwiska, a nie z pełnionej funkcji – próbuje kluczyć. Piotr Biernacki 6 Ile płacą (brutto) w samorządzie? kie kwoty o jakich mówimy są kwotami brutto – precyzuje skarbnik Wachowska. – Tym samym, nie są to oczywiście sumy jakie pracownicy dostają mówiąc obrazowo na rękę, ale obejmują wynagrodzenia wraz z pochodnymi w postaci składek zusowskich i podatków jakie każdy z nas musi odprowadzić – tłumaczy. Blisko 6,9 mln złotych pochłoną w tym roku wynagrodzenia dla osób zatrudnionych przez gminę. Na liście płac pankowskiego samorządu, figuruje trzydziestu trzech pracowników urzędu oraz sześciu urzędników zajmujących się pomocą społeczną. Ale nie tylko. To przede wszystkim osoby zatrudnione w lokalnej oświacie, które w skali całej gminy dysponują prawie 82 etatami. Siłą rzeczy, na zabezpieczenie ich pensji trzeba przeznaczyć najwięcej ze wspomnianej wcześniej puli. Kwota ta sięga ponad 4,6 mln złotych. 95 proc. ciała pedagogicznego stanowią nauczyciele dyplomowani, a ci mają ten komfort, iż nie można ich zatrudnić za kwotę mniejszą niż 5,5 tys. złotych miesięcznie. I tak 2,3 mln złotych gmina wyda w tym roku na pobory pracowników Zespołu Szkół w Pankach. Personel szkoły w Konieczkach ma zabezpieczone na ten cel ponad 1,08 mln zł, a podstawówka w Aleksandrowie trochę ponad 510 tys. złotych. Natomiast do pedagogów z przedszkola w Pankach trafi w tym roku prawie 740 tys. Choć takie instytucje jak biblioteka czy Gminny Ośrodek Kultury i Sportu również podlegają władzom gminy, to rządzą się jednak innymi prawami. To samorządowe instytucje kultury, które ze strony urzędu dostają dotacje i działają w oparciu o swoje indywidualne plany finansowe. fot. Shutterstock złotych. Na wynagrodzenia swoich etatowców Urząd Gminy przeznaczy ponad 1,83 mln złotych. – Wynagrodzenia urzędników zamkną się w kwocie 1,75 mln złotych – informuje Elżbieta Wachowska, skarbnik gminy. – Pozostała kwota z tej puli przewiduje prowizje dla sołtysów. To w skali roku 50 tys. aroli a ure Na początku stycznia wójt Bogdan Praski powierzył Karolinie Kurek pełnienie obowiązków dyrektora Szkoły Podstawowej w Konieczkach. Póki co, do końca lipca. Dla rodziców i dzieci z podstawówki w Konieczkach de facto nic się nie zmieniło. Zmianie uległa natomiast podstawa prawna, w świetle której swoją dyrektorską funkcję sprawuje Karolina Kurek. To pokłosie rozstrzygnięć nadzorczych wojewody śląskiego, który uchylił dwa zarządzenia wójta. Przypomnijmy jednak krótko. 9 sierpnia ubiegłego roku przeprowadzony został konkurs na stanowisko, który wygrała Gabriela Krzak. Bogdan Praski unieważnił jednak całą procedurę. Dopatrzono się bowiem, złotych. Ochotnicze straże pożarne otrzymają z kolei 19,5 tys. Reszta, czyli 11 tys. złotych trafi na działania związane z przeciwdziałaniem alkoholizmowi – dodaje. Tradycyjnie już, najbardziej rozpala wyobraźnię kwota jaką zarabia wójt. – Moje wynagrodzenie ustalane jest każdorazowo przez radę gminy na początku kadencji. W obecnej, co miesiąc na moje konto wpływa około 6,8 tys. złotych pensji – mówi Bogdan Praski. – My przekazujemy tym instytucjom środki w formie dotacji, a ich kierownictwo rozdysponowuje pieniądze już według własnego uznania – wyjaśnia Elżbieta Wachowska. Osobnym budżetem dysponuje Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej. Pracownicy GOPS-u na pensję otrzymają prawie 405 tys. złotych. GOKiS w tym roku mógł liczyć na 210 tys. złotych dofinansowania, a biblioteka na 120 tys. Kolejne 50 tys. złotych trafi w formie dotacji do Klubu Sportowego Panki. – Proszę pamiętać, że wszyst- Adrian Biel adal ieru e sz ołą w o iecz ac iż jeden z członków komisji konkursowej naruszył zasadę tajności poprzez podpisanie się na karcie do głosowania. W takim przypadku, przepisy prawa nakazują wójtowi unieważnienie konkursu. Wybór dyrektora rozpoczęto od nowa. Tym razem najlepszym kandydatem okazała się Karolina Kurek. To jej 26 września wójt Panek powierzył pełnienie funkcji. Decyzje wójta zostały zaskarżone do wojewody śląskiego między innymi przez działaczy Związku Nauczycielstwa Polskiego. Prawnicy wojewody dokonali odmiennej niż wójt wykładni prawa i zarządzenia Praskiego uchylili. Pierwsze z rozstrzygnięć nadzorczych wojewody, dotyczące unieważnieniu konkursu, który wygrała Gabriela Krzak jest nadal nieprawomocne. Władze gminy zaskarżyły je do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach. Podtrzymują przed sądem stanowisko, iż naruszono zasadę tajności głosowania w procedurze konkursowej. Drugie rozstrzygnięcie wojewody, to unieważniające wybór Karoliny Kurek, uprawomocniło się 5 stycznia. Skutkiem tego Karolina Kurek straciła mandat prawny, pozwalający jej nadal być dyrektorem szkoły w Konieczkach. – Nie zaskarżaliśmy tego rozstrzygnięcia wojewody, by nie komplikować jeszcze bardziej zaistniałego stanu prawnego – mówi Bogdan Praski, wójt gminy. – Szkoła w Konieczkach nie może jednak nie mieć dyrektora. Aby zapewnić sprawne funkcjonowanie placówki, powierzyłem – do 31 lipca – pełnienie obowiązków dotychczasowej pani dyrektor. Do tego czasu powinno się zakończyć postępowanie przed WSA. Decydując się na taki krok, uwzględniłem przede wszystkim głosy mieszkańców, rodziców dzieci z Konieczek, którzy w petycji apelowali do mnie, by pozostawić panią Kurek na stanowisku dyrektora szkoły. Tym bardziej, iż przez trzy ostatnie miesiące wzorowo wywiązywała się ze swoich obowiązków. Co nie tylko ja zaobserwowałem, ale co zgodnie podkreślają rodzice – dodaje. Piotr Biernacki fot. Shutterstock 7 Sekretarz gminy dopiero na wiosnę - Ciężko mi się było żegnać z całym zespołem i odchodzić na półmetku kadencji. Jednakże powrót do pracy w Kłobucku motywowany jest względami rodzinnymi. Moje młodsze dziecko jest w wieku, który dość poważnie ogranicza moją mobilność. Syn jest już w liceum i jest bardzo samodzielny, ale córka ma dopiero cztery latka. Muszę jej poświęcić zdecydowanie więcej czasu. Jestem tym samym bardzo wdzięczna wójtowi Praskiemu, że wykazał się zrozumieniem i poszedł mi na rękę. Bardzo mu za to dziękuję - dodaje. Czy odejście jednego z najważniejszych współpracowników wójta nie wpłynie na jakość pracy urzędu gminy? fot. Krzysztof Świtalski Procedura wyboru nowego sekretarza gminy potrwa kilka tygodni, a nazwisko następcy Sylwii Piątkowskiej poznamy najprawdopodobniej nie wcześniej jak w marcu. Piątkowska przez ponad rok pełniła funkcję sekretarza gminy Panki. Wcześniej, przez lata, zajmowała analogiczne stanowisko w kłobuckim magistracie. W Kłobucku na stałe też mieszka i stamtąd dojeżdżała codziennie do pankowskiego urzędu. Z początkiem tego roku z powrotem zawitała do swojego poprzedniego miejsca pracy. Teraz pokieruje nowo powstałym wydziałem, który pojawił się po przekształceniach, jakie miały ostatnio miejsce w kłobuckiej oświacie. Tematyka gminnej edukacji nie jest obca nowej kierownik, bowiem to od tego obszaru rozpoczynała swoją karierę zawodową. - Będę zajmowała się organizacją pracy lokalnych szkół oraz przygotowaniem ich do planowanej przez rząd reformy. Do moich obowiązków należy także pilotowanie kwestii kadrowych zarówno w szkołach jak i w samym urzędzie - mówi Sylwia Piątkowska. Świeżo upieczona szefowa wydziału edukacji, do Kłobucka trafiła w drodze przeniesienia pracownika pomiędzy jednostkami samorządu terytorialnego. Zarówno dla byłego jak i obecnego pracodawcy, a także samego pracownika jest to wygodna formuła, gdyż opiera się na porozumieniu wszystkich zainteresowanych stron. Skraca całą procedurę i co najważniejsze, nie wymaga zakończenia stosunku pracy w dotychczasowym miejscu zatrudnienia. Blisko półtora roku na stanowisku sekretarza w Pankach to może niezbyt długi okres na tle całej kariery zawodowej, jednak niewątpliwie wystarczający, by zżyć się ze współ- pracownikami i mieszkańcami. Jak ten czas będzie wspominać była już sekretarz Panek? - To był wspaniały etap mojego życia zawodowego - mówi Sylwia Piątkowska. - Wspólnymi siłami, z całym urzędem gminy, udało nam się wdrożyć wiele prorozwojowych projektów. Wiele pozostało jeszcze do zrobienia, ale jestem przekonana, że urzędnicy o tak szerokich kompetencjach bez problemu podołają wszystkim zadaniom chwali współpracowników. Dlaczego w takim razie zdecydowała się na zawodowy powrót do rodzinnego Kłobucka? - Absolutnie nie. Zadania, za które odpowiadała dotychczasowa pani sekretarz już zostały sprawnie rozdzielone na inne osoby - informuje Bogdan Praski, wójt Panek. - Urząd pracuje pełną parą, wszystko mamy pod kontrolą. Dlatego nie ma pośpiechu i spokojnie możemy podejść do tematu ogłoszenia konkursu na stanowisko zajmowane do tej pory przez Sylwię Piątkowską. Ze względów proceduralnych zajmie nam to kilka tygodni, ale to normalna sprawa przy wyborze urzędnika tego szczebla. Myślę, że cała procedura konkursowa powinna zakończyć się najpóźniej do połowy marca - wyjaśnia Praski. Adrian Biel Drugie życie policyjnych wozów Mundurowi z Katowic sprezentowali urzędowi gminy dwa samochody. Volkswagen T-4 oraz opel combo, które zakończyły służbę w śląskiej policji trafiły do Panek. Jedna maszyna wzbogaci urzędową flotę, druga zostanie sprzedana na części. - Środki, które pozyskamy w wyniku sprzedaży części od volkswagena, przeznaczone zostaną na zakup paliwa do opla i zabezpieczą jego bieżącą konserwację - wyjaśnia wójt Bogdan Praski, który postarał się o to by nowy nabytek trafił do gminy. Sprzęt do tej pory był własnością komendy wojewódzkiej policji. Auta zostały jednak uznane za solidnie wyeksploatowane. O ile do działań typowo policyjnych już się nie nadają, o tyle idealnie wpisują się w gminne zapotrzebowanie. do odbywania służbowych delegacji. Jak tłumaczy wójt, w skali roku pozwoli to zaoszczędzić sporo gminnych pieniędzy. - Przekazanie samochodów to efekt dobrej współpracy naszej gminy z policją - mówi Praski. - Podzwoniłem, popytałem i w konsekwencji samochody są nasze. - Rozliczanie ryczałtu z tytułu eksploatacji prywatnych aut pracowników, które używają oni do celów służbowych gdy zachodzi taka konieczność, kosztuje nas zbyt dużo. Teraz sporą część kosztów jakie ponosimy z tego tytułu, będzie można znacznie obniżyć - podkreśla Bogdan Praski. Combo będzie wykorzystywane przez pracowników urzędu Adrian Biel fot. Urząd Gminy Panki Wydawca: Kingmaker sp. z o.o., ul. Czecha 16/22, 42-200 Częstochowa | e-mail: [email protected] | Skład i łamanie: Kingmaker sp. z o.o. | Druk: Polska Press sp. z o.o. Nakład: 2000 egz. | Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść ogłoszeń 8 To jedyne takie urządzenie w regionie Wygląda jak skrzyżowanie cysterny z promem kosmicznym. W środku nie znajdziemy jednak skomplikowanej elektroniki czy personelu w skafandrach, a jedynie wygodne fotele i tlen. Bardzo dużo tlenu. Dzięki staraniom lokalnego przedsiębiorcy, chcąc skorzystać z komory hiperbarycznej, nie trzeba już jeździć do Katowic. po przebyciu ciężkiej choroby, sam miał okazję przekonać się o dobrodziejstwach terapii w komorze hiperbarycznej. Do czego służy wspomniana komora? To forma naturalnej, całkowicie bezpiecznej i co najważniejsze skutecznej terapii. Polega ona na dostarczeniu do organizmu bardzo dużej ilości tlenu. Ciśnienie jakie panuje w komorze sięga poziomu 1500 hPa. Jedyne co musi zrobić pacjent to wejść do środka, wygodnie sobie usiąść i swobodnie oddychać. - Najlepszą rekomendacją dla tlenoterapii jest fakt, że to wręcz nieodłączny element treningu zespołów z najlepszych lig świata, w tym NBA, NHL, NFL - przekonuje Pilśniak. - W badaniach przeprowadzonych z udziałem piłkarzy stwierdzono, iż czas potrzebny do odzyskania pełnej sprawności fizycznej po dużym wysiłku i obciążeniu stawów, mięśni, więzadeł, ścięgien oraz związanych z tym urazów, zmniejszył się aż o 70 proc., przy wykorzystaniu tlenoterapii hiperbarycznej oraz fizykoterapii - dodaje. - Kluczem w tej terapii jest zwiększenie liczby komórek macierzystych, bowiem to daje organizmowi szanse na szybszą regenerację i naprawę już chorych czy uszkodzonych tkanek - mówi Marek Pilśniak, właściciel gabinetu terapii naturalnej, mieszczącego się przy ulicy Częstochowskiej w Pankach. - W przeciwieństwie do typowych komór hiperbarycznych, w naszej tlen nie jest podawany w maskach. Również sam pobyt w środku nie jest ograni- Trzeba jednak pamiętać, iż wspomniana metoda nie zastępuje antybiotykoterapii czy chirurgii. Niewątpliwie jednak wspomaga terapię określonych schorzeń, stanowiąc część kompleksowego leczenia. fot. Shutterstock czony czasem, gdyż panują tu fizjologiczne warunki - dodaje. W organizmie człowieka poddanego tej metodzie, tlen przenoszony jest nie tylko dzięki hemoglobinie, ale ulega także rozpuszczeniu w osoczu krwi. Jakie to przynosi efekty? Wyniki licznych badań wskazują, iż w określonych stanach medycznych komora hiperbaryczna może nawet ratować życie. Ponadto doskonale sty- muluje gojenie i naprawę tkanek, poprawia krążenie krwi wspierając organizm w walce z zakażeniami, a także działa bakteriobójczo i bakteriostatycznie. Co ważne, zmniejsza również obrzęki tkanek oraz przyspiesza eliminację tlenku węgla. - Metoda ta przynosi zdecydowaną poprawę przy takich schorzeniach jak cukrzyca, choroby sercowo-naczynio- we, łuszczyca czy inne choroby skórne. Wspiera stany po zabiegach chirurgicznych, pomaga w autyzmie, ADHD i po porażeniu mózgowym. Wspomaga walkę z nadwagą, alergiami, bezsennością, potencją. Pacjenci mający problemy z aparatem ruchowym, problemami ze szpikiem kostnym, chorobami wątroby czy po udarze mózgu, odnotowywali radykalną poprawę stanu zdrowia - wymienia Marek Pilśniak, który Zainteresowani większą ilością szczegółów na temat tej ciekawej metody, wszelkie informacje mogą uzyskać kontaktując się bezpośrednio z personelem gabinetu, pod numerem telefonu: 507 351 253. Adrian Biel REKLAMA