nr 5 październik 2007
Transkrypt
nr 5 październik 2007
www.powiat-olsztynski.pl Rej. PR 285 Nasze wsie są najpiękniejsze! nr 5 Miesięcznik Powiatu Olsztyńskiego październik 2007 Pismo bezpłatne Powiat może zapomnieć o kasie na drogi? fot. Robert Siwek Miraż miliarda Kwestia rozdysponowania pieniędzy na W konkursie „Czysta i piękna zagroda – estetyczna wieś” wystartowało sto wsi z całego województwa. Nagrodzono 12, z czego – uwaga – aż siedem leży w powiecie olsztyńskim. To nie może być przypadek – po prostu Warmia jest najpiękniejsza! str 2 10 lat minęło… drogi zdominowała Konwent Powiatów (18 września w olsztyńskim Starostwie Powiatowym). – Kpina i skandal – to komentarze starostów na temat podziału „unijnego tortu”, który zatwierdził zarząd województwa. Wizyta 130-osobowej delegacji z Niemiec przypieczętowała 10-lecie partnerstwa powiatów Olsztyńskiego i Osnabrück. Uroczyście na olsztyńskim zamku, na wesoło w olsztynec- kim skansenie i refleksyjnie na mazurskim szlaku – tak podsumowano tę dekadę. Co ważniejsze, partnerzy wyrazili chęć dopisania dalszego ciągu „kawałka europejskiej historii”. str 3 Jarosz słucha rocka „Dzień wegetarianizmu na rockowo” – pod takim hasłem 29 września młodzież bawiła się w Biskupieckim Domu Kul- tury. Promocja bezmięsnego stylu życia i koncerty udanie zamknęły cykl letnich imprez w mieście. str 4 Radosław Paździorko [email protected] A miało być tak pięknie... Warmia i Mazury otrzymały z UE ponad miliard euro na Regionalny Program Operacyjny 2007-2013. Władze województwa triumfalnie obwieściły: „Piszcie projekty, a kasa będzie”. Nie dodały tylko, że nie dla wszystkich. Projekty, a rzeczywistość Z puli miliarda na rozwój dróg w regionie władze przeznaczyły około 254 mln euro. Ich koncepcja przewidywała, że drogi krajowe będą modernizowane z budżetu państwa (program „Infrastruktura i środowisko”), a wojewódzkie z Programu Operacyjnego dla Ściany Wschodniej. To wzbudziło nadzieje, że środki z RPO będą mogły zostać przeznaczone na drogi powiatowe i gminne. Rząd odrzucił jednak propozycje zarządu województwa dotyczące Te „kocie łby” kładli jeszcze Prusacy. Skoro wytrzymały sto lat, to wytrzymają jeszcze trochę – czyżby taką „filozofią” kierowały się władze województwa? modernizowania dróg wojewódzkich z programu dla ściany wschodniej. Jak władze rozwiązały ten problem? Wytypowały dwie inwestycje kluczowe (nie podlegające procedurom konkursowym), na które przeznaczyły ponad połowę środków przewidzianych na drogi (około 138 mln euro). Gdzie ten miliard? Te inwestycje to modernizacje tras Pasłęk-Orneta-Lidzbark Warmiński-obwodnica Bartoszyc-Kętrzyn-Srokow o -Wę g o r ze w o - Go ł d a p i Susz-Iława-Lubawa-Lidzbark Welski-Działdowo-Nidzica-Wielbark. Na tej liście figurują rodzinne miejscowości marszałka, wicemarszałka i członków zarządu. To oczywiście przypadek... Konsekwencją tego przypadku jest to, że na resztę dróg w województwie zostało około 115 mln euro. Z tego około 94 mln ma pójść na drogi o znaczeniu regionalnym, a około 21 mln – lokalnym. Inwestycje o znaczeniu regionalnym nie leżą w ustawowych właściwościach powiatów, więc pulę 94 mln mogą one sobie chyba „odpuścić”. Gdyby zaś pozostałą kwotę 21 mln podzielić tylko między 21 powiatów (hipotetycznie abstrahując od 116 gmin), dałoby to kwotę miliona euro „na głowę” na cały okres 2007-2013. Za to każdy powiat mógłby zmodernizować po cztery kilometry dróg w ciągu sześciu lat. I gdzie ten miliard? Na straconej pozycji Przedstawione tło sytuacji to klucz do zrozumienia bezpardonowej reakcji starostów, którzy przybyli na konwent. Chyba spodziewał się jej Marszałek Województwa Jacek Protas, bo nie przybył na spotkanie delegując w zastępstwie członka zarządu Jarosława Słomę. – Ten podział pieniędzy to jakaś kpina! – dosadnie skomentował starosta kętrzyński Tadeusz Mordasiewicz. – Ludzie tyle się nasłuchali o tych milionach i co my im teraz powiemy? Wtórował mu Adam Sierzputowski, starosta olsztyński. – Trzeba jasno powiedzieć, że przy tej formule dzielenia środków powiaty i gminy są na straconej pozycji – stwierdził. – W przeciwnym razie usłyszymy potem, że nawet prostego wniosku nie potrafimy przygotować! Efektem dyskusji było sformułowanie przez konwent propozycji zmian w RPO. Starostowie wystąpili do marszałka o wydzielenie puli środków, o które będą się mogły ubiegać wyłącznie powiaty oraz włączenie powiatów do dyskusji na temat kryteriów wyboru projektów. Inne kraje, tacy sami ludzie Mamy takie same pragnienia, problemy, zainteresowania. Niemal identycznie się ubieramy, oglądamy podobne programy w telewizji. Nic więc dziwnego, że szybko znaleźliśmy wspólne tematy. Najtrudniejsze dla obu stron było chyba przełamanie się i rozpoczęcie konwersacji w obcym języku. Gdy pokonaliśmy tę barierę, prawie zapomnieliśmy, że jesteśmy z innych krajów. Nasi rówieśnicy z Bramsche okazali się ciekawymi, wesołymi i otwartymi ludźmi. Krajobraz Warmii i Mazur zachwycił ich swą naturalnością. We znaki dały im się natomiast nasze dziurawe i wąskie drogi, których wątpliwe uroki poznali m.in. w trakcie wycieczki do Św. Lipki i Gierłoży. Ale integrowaliśmy się nie tylko wspólnie podskakując na wy- bojach. Okazją do lepszego poznania się była wspólna zabawa. Razem śmialiśmy się, śpiewaliśmy piosenki i tańczyliśmy. Był też czas na „poważniejsze” rozmowy. Nasze pokolenie nie musi się już zajmować rozdrapywaniem starych ran. Mogliśmy jednak śmiało dyskutować o wszystkim – również o historii. Wspólnie spędzony czas dał mi nowe, pozytywne doświadczenia. Uważam, że w takich międzynarodowych spotkaniach powinno brać udział jak najwięcej młodzieży. Te kontakty poszerzają horyzonty myślowe, pomagają w zrozumieniu innych kultur i zwalczaniu stereotypów. Niewiedza buduje sztuczne mury między ludźmi. Jeśli chcemy silnej i połączonej we wspólnym działaniu Europy – musimy je burzyć. Sylwia Paszkowska Dyskusja trwa Kontynuujemy dyskusję o współczesnych relacjach polsko-niemieckich. Dziś oddajemy głos młodym uczestnikom tego dialogu. Sylwia Paszkowska i Mariusz Wierzchowski są uczniami Zespołu Szkół w Biskupcu. W dniach 19-22 września brali udział w spotkaniach z rówieśnikami z Bramsche w powiecie Osnabrück. 10 lat minęło… W konkursowe szranki stanęło sto wsi z całego województwa. Nagrodzono 12, z czego – uwaga – aż siedem leży w powiecie olsztyńskim. To nie może być przypadek – Małe, piękne wsie i ich wielcy, pracowici mieszkańcy, czyli jesteśmy na Warmii po prostu Warmia jest najpiękniejsza! zabaw. Dzieci same wymyśliły myślimy o kolejnym konkur- święciliśmy oczyszczeniu te- Wizyta na Warmii i Mazurach 130-osobowej delegacji niemieckiej (27-30 września) przypieczętowała tegoroczne obchody 10-lecia partnerstwa powiatów Olsztyńskiego i Osnabrück. Pierwszego dnia na zamku w Olsztynie było uroczyście, nazajutrz w skansenie olsztyneckim żartobliwie, a w sobotnim finale na szlaku mazurskim refleksyjnie. Ale niezależnie od klimatu i przewagi wspomnień, partnerzy postanowili pisać dalszy ciąg „pozytywnego rozdziału europejskiej historii”. Radosław Paździorko [email protected] Oddajmy głos sołtysom najpiękniejszych wsi naszego powiatu: Janusz Radziszewski, sołtys Biesowa, gm. Biskupiec (2. miejsce w konkursie): – Nie było łatwo, bo w naszej pięknej wsi już mało co zostało do poprawienia (Biesowo to dwukrotny zwycięzca wcześniejszych edycji konkursu – red.). Wybudowaliśmy wiejski amfiteatr, dwa boiska do gry w bule francuskie i plac rekreacyjny z grillem, stołami i ławeczkami. Mniejszych prac nie zliczę, m.in. wyremontowaliśmy balustradę na rzeczce Biesówce i wyrównaliśmy parking. dla niego nazwę – „Kaletkolandia”. Sporo niezagospodarowanych miejsc upiększyliśmy sadząc tam kwiaty i krzewy. Zrobiliśmy parking z tablicami informacyjnymi dla turystów. Na skwerku w centrum wsi można podziwiać lotnicze zdjęcie Nowej Kaletki. Ponadto ludzie dużo zrobili na swoich prywatnych posesjach. Jestem dumny z mieszkańców. Nasza wieś jest mała, ale oni – wielcy. Ryszard Łańko , sołtys Urbanowa, gm. Dobre Miasto (4. miejsce): – Naszą pierwszą pracą było wyremontowanie drogi łączącą wieś z leśniczówką. Wiosną zrobiliśmy „wyspę szczęścia” dla dzieci – postawiliśmy gród z mostem zwodzonym i miejscem pod ognisko. Wybudowaliśmy przystanek autobusowy. Uporządkowaliśmy To m a s z P i ł a t , s o ł t y s dwa place zabaw i zrobiliśmy Nowej Kaletki, gm. Purda boisko do siatkówki. We wsi powstała kawiarenka interne(3. miejsce): towa i siłownia dla młodzieży. – Naszym flagowym osiągnię- Lista naszych dokonań liczy ciem jest wybudowanie placu ponad 30 pozycji! Już teraz Rzecznik konsumentów radzi Umowy na odległość sie. Chcemy iść za ciosem. Katarzyna Modlak, sołtys Najdymowa, gm. Biskupiec (5. miejsce): – Jestem szczęśliwa i dumna z wyniku, jaki osiągnęliśmy. Wyszliśmy z mieszkańcami z założenia, że jak zakaszemy rękawy, to nie ma rzeczy niemożliwych. Oczyściliśmy staw i zagospodarowaliśmy teren wokół (m.in. kładka, grzybek do siedzenia, krzewy, ogrodzenie). Kiedyś było to najbrzydsze miejsce we wsi, a teraz to nasza wizytówka! Prócz tego wykonaliśmy wiele robót porządkowych i remontowych. Ire n a G a j d z i s , s o ł t y s Czerwonki, gm. Biskupiec (7. miejsce): – Razem z mieszkańcami cieszymy się z dobrego wyniku, bo solidnie na to zapracowaliśmy. Nasza duma to ogrodzony plac rekreacyjny z ławeczkami, grzybkiem do siedzenia, huśtawkami, sceną i grillem. Dużo wysiłku po- Coraz częściej kupujemy na allegro, w sklepach internetowych i przez telefon. Mało kto jednak wie, jakie ma prawa, gdy nie jest zadowolony z zakupu. Na najczęstsze pytania o umowy na odległość odpowiada Andrzej Kampa, Rzecznik Konsumentów Powiatu Olsztyńskiego. - Czy można zwrócić pełnowartościowy towar? – Konsument może odstąpić od umowy zawartej na odległość w terminie dziesięciu dni od dnia wydania mu towaru bez podania przyczyny. – Czy odstąpienie od umowy powinno być na piśmie czy wystarczy oświadczenie ustne? – Odstąpienie będzie skuteczne, jeśli sporządzi się je na piśmie. Należy też wysłać oświadczenie za potwierdzeniem odbioru na adres sprzedawcy. – Czy odstępując od umowy trzeba się liczyć z dodatkowymi kosztami? – Nawet jeśli zwracamy towar pełnowartościowy, sprzedawca nie może żądać od nas jakichkolwiek opłat. Konsument ponosi jedynie koszty związane z odesłaniem zakupionego towaru. – Ile trzeba czekać na zwrot pieniędzy po odstąpieniu od umowy? – Sprzedawca ma obowiązek zwrócić zapłaconą należność w ciągu 14 dni od dnia otrzymania oświadczenia o odstą- Andrzej Kampa pieniu od umowy. – Czy od każdej umowy na odległość można odstąpić? – Nie można zrezygnować z zakupu produktu, który ulega szybkiemu zepsuciu lub został wykonany według własnego zamówienia. Nie można także zwrócić kaset wideo, audio, CD lub programów [email protected] Przez 10 lat słowo to nie schodziło z ust samorządowcom, ale też coraz większej liczbie mieszkańców obu powiatów. Z okazji jubileuszu pokusiliśmy się o luźną interpretację słowa PARTNER, które – co ciekawe – jednakowo brzmi po polsku i po niemiecku. renu, posadziliśmy też sporo drzew i krzewów. Regina Tomaszewska, sołtys Godek, gm. Jonkowo (10. miejsce): P owiaty-jubilaci to skuteczne swatki. Metoda na gminne panny na wydaniu jest prosta: cicha organizacja pierwszej randki i uczucie kwitnie. Liczby nie kłamią – 10 spośród 12 gmin powiatu olsztyńskiego ma partnera w powiecie Osnabrück. sia i Gerd Braksiek – ona olsztynianka, on mieszkaniec Schledehausen pod Osnabrück. Dzięki partnerstwu poznali się, pokochali i pobrali. Dziś stanowią niezbity dowód na to, że partnerstwo potrafi zbliżać ludzi bardzo dosłownie. azu pewnego starosta Osnabrück Manfred Hugo zgubił się w Mikołajkach i na własną rękę dotarł do Olsztyna. Innym razem starosta olsztyński Adam Sierzputowski spóźnił się na samolot i dotarł do granicy w Kołbaskowie busikiem typu „okejka”. Ot, ludzkie oblicze partnerów. ysiąc kilometrów to odległość, która dzieli oba regiony. W tym miejscu serce odwoła się do zasady, że miłość nie zna granic, a rozum, że… na gwałt potrzebne nam lotnisko regionalne! ie dla wielkiej polityki w kontaktach samorządów to od lat credo obu powiatów-jubilatów. Obserwując klimat na linii Warszawa-Berlin nasuwa się parafraza znanego protest songu: Nie przenoście nam stolicy do Olsztyna! uropa to słowo-klucz tego partnerstwa. Gdyby nie Europa, nie byłoby partnerstwa. Gdyby nie partnerstwo, nie byłoby tysięcy osób po części przekonanych, po części zaskoczonych, że nie taki ten Niemiec straszny… ocznicę warto świętować tylko wtedy, kiedy w partnerach spoglądających w przeszłość wzbiera potrzeba planowania wspólnej przyszłości. Jubilatom, czyli wszystkim mieszkańcom obu regionów życzymy sto lat! Udanego partnerstwa, rzecz jasna. – Własną pracą poprawiliśmy estetykę naszej wsi, ale mnie najbardziej cieszy to, że wspólne wysiłki zintegrowały mieszkańców. Zrobiliśmy rondo z kamienia, postawiliśmy przystanek, zrobiliśmy boisko do siatkówki plażowej. Powstał też mały park z ławeczkami i miejscem pod ognisko. Sporo uroku dodały wsi figurki zwierząt wyplatane z wikliny przez jedną z naszych mieszkanek. A R T N Jarosław Elżbieciak, sołtys Pupek, gm. Jonkowo (12. miejsce): E – Mamy super wynik, ludzie się popłakali z radości. Zrobiliśmy m.in. wyspę z altanką, zbudowaliśmy molo i plac zabaw, wyremontowaliśmy przystanek autobusowy. komputerowych, jeśli usunięto z nich oryginalne opakowanie. – A czy można zwrócić towar kupiony na internetowej licytacji? – Do umów sprzedaży z licytacji nie stosuje się przepisów o odstąpieniu od umowy zawieranej na odległość. W takiej sytuacji wiążące są przepisy o odpowiedzialności sprzedawcy za niezgodność towaru z umową. not. RP Rzecznik udziela bezpłatnych porad w Starostwie Powiatowym (pl. Bema 5, 10-516 Olsztyn, p. 308) w poniedziałki i środy w godz. 7-15. Kontakt: tel. (089) 535-43-24, fax (089) 521-05-17, e-mail: rzecznik [email protected] Goście obdarowali gospodarza skansenu... owcami starowarmińskiej rasy skudden. Same zainteresowane siedziały cicho, więc chyba uznały, że w nowym lokum beeeedzie im jak w domu Maciej Rytczak R Szykuje się kolejne partnerstwo Cieszymy się na Cieszyn Pierwsze spotkanie starostów olsztyńskiego i cieszyńskiego (17 września) miało trwać godzinę, a trwało trzy. – Chemia „zagrała”, bo wiele nas łączy: od historii, przez walory turystyczne, po dziurawe drogi – podsumowuje przymiarki do współpracy starosta olsztyński Adam Sierzputowski. Powiaty olsztyński i cieszyński łączy uroda, ale nie tylko Leżący u zbiegu granic czeskiej i słowackiej powiat cieszyński, skąd pochodzą m.in. Adam Małysz i Jerzy Pilch, to partner bardzo atrakcyjny. – Chylimy czoła przed pięknem Warmii z przekonaniem, że wiele możemy się od siebie nauczyć – komplementował gospodarzy Mirosław Kożdoń, starosta cieszyński. Obaj starostowie zgodzili się, że burzliwa historia i tygiel etniczno-kulturowy wpływają na sposób organizacji życia w obu regionach, co w natural- Lokomotywą partnerstwa są samorządowcy obu powiatów. Zapytaliśmy szefów trzech frakcji Rady Powiatu w Olsztynie o praktyczne życzenie na kolejne dziesięć lat współpracy z powiatem Osnabrück: Lewica i Demokraci Nasz Powiat Marek Świątek – Znakiem rozpoznawczym naszego partnerstwa jest wymiana obywateli, głównie młodzieży. Moim marzeniem jest, żeby w rankingach wymiany mieszkańców – niezależnie od wieku i profesji – nasze powiaty plasowały się w czołówce. Zbigniew Szczypiński – Swoje życzenie wyraziłem już na jednej z Sesji Rady Powiatu. Otóż powinno powstać interdyscyplinarne centrum współpracy, np. o nazwie Dom Partnerstwa. Taka instytucja na pewno wzmocniłby praktyczny wymiar naszej współpracy. Dodam, że kamienica po Domu dla Dzieci „Keja” w Biskupcu stoi pusta... Jerzy A. Zubelewicz Marzy się jedno: żeby partnerstwo służyło innej pięknej relacji międzyludzkiej – przyjaźni. Jeśli za 10 lat powszechną praktyką będą rodzinne, urlopowe, czyli prywatne spotkania przyjaciół z obu regionów, to przyznam, że marzenia się spełniają. ny sposób zbliża też samorządy. – Podobieństwa dotyczą tego, co atrakcyjne, ale mamy też wspólne problemy i wyzwania, np. organizację pomocy społecznej, szkolnictwa, służby zdrowia, remonty dróg itd., dlatego w jednej dziedzinie podzielimy się wiedzą, a w innej skorzystamy z waszych doświadczeń – kreślił filozofię współpracy starosta Kożdoń. Po m y s ł y n a p o c z ą t e k t o udział młodzieży cieszyńskiej w przyszłorocznej edycji letniego obozu młodzieżowego z Niemcami i Rosjanami, organizowanie wypoczynku wakacyjnego dla dzieci z rodzin zastępczych, szkolenie zawodowe w zakresie turystyki, współpraca organizacji pozarządowych i wzajemna promocja regionów. – Powiat cieszyński może być znakomitym ambasadorem Warmii u siebie, a my możemy promować Cieszyn u nas oraz wśród naszych zagranicznych partnerów – mówił starosta Sierzputowski. Wyzwaniem, któremu oba samorządy chcą stawić czoła jest też współpraca powiatów z gmi- nami. Gminy nierzadko traktują powiat jak intruza, co wywołuje niepotrzebne spory – stwierdzili starostowie. Dlatego chcą włączyć do współpracy również przedstawicieli gmin. Obaj podkreślili też rolę, jaką w zainicjowaniu kontaktów odległych regionów Polski odegrało stowarzyszenie „Macierz Ziemi Cieszyńskiej”. Obecni na spotkaniu szef Macierzy prof. Janusz Guziur oraz ks. bp Rudolf Bażanowski, zwierzchnik diecezji ewangelicko-augsburskiej na Warmii i Mazurach i cieszyniak z pochodzenia, jednogłośnie zadeklarowali wsparcie dla współpracy obu powiatów. – Cieszę się, że doszło do tego spotkania, bo to nie tylko ukoronowanie nieformalnych kontaktów, ale też szansa na przyspieszenie realizacji wielu wspólnych inicjatyw, a pomysłów na pewno nie zabraknie – zapewnił prof. Guziur. W odpowiedzi padła deklaracja, że w najbliższym czasie powstanie projekt umowy partnerskiej. erem Samorządowy Klub Radnych nr 5 10/2007 Barczewo 3 Hala jak malowana! Piękny prezent na 10-lecie szkoły otrzymała społeczność Gimnazjum nr 1 w Barczewie. 21 września odbyło się tam uroczyste otwarcie nowej hali sportowej. Ma ona służyć nie tylko uczniom, ale też mieszkańcom Barczewa, bo – jak podkreśla dyrektor szkoły – to oni są faktycznymi fundatorami obiektu. Hala powstawała przez ostatnie dwa lata. Jej wybudowanie pochłonęło 5, 5 miliona złotych, z czego ponad 900 tysięcy zł wyłożyło Ministerstwo Edukacji Narodowej. Na pozostałą kwotę władze gminy Barczewo zaciągnęły kredyt. – Można powiedzieć, że halę zbudowali nasi mieszkańcy, bo to z ich podatków będzie spłacany kredyt – podkreśla dyrektor gimnazjum Krystyna Szter. – Dlatego chce- my, by służyła całej lokalnej społeczności. Na razie z nowoczesnego obiektu cieszy się młodzież i... nauczyciele W-F, którzy już nie muszą prowadzić zajęć na szkolnych korytarzach i w jadalni. – Wszyscy czujemy się jak w niebie, takiej hali nie ma nawet Olsztyn! – nie kryje radości Krystyna Szter. – Uczniowie stali się bardziej z d y s c y p l i n ow a n i . Nie trzeba już nikomu przypominać o zmianie obuwia. Już w dniu otwarcia nowa hala przeszła „chrzest bojowy”. Tuż po uroczystości rozpoczął się I Ogólnopolski Turniej Koszykówki Dziewcząt o Puchar Burmistrza Barcze wa (21-23 września). – Całe Barczewo przyszło oglądać te zawody – dodaje dyrapa rektor Szter. Gryźliny Największy „gość” lotniska fot. Jakub Woźniak Mariusz Wierzchowski Nasze wsie są najpiękniejsze! Fot. Gerd Braksiek wę. Jest więc o czym pogadać, a przy okazji „podszlifować” języki obce. Luźne pogawędki i wspólna rozrywka to jednak nie wszystko. Spędzane razem dnie pozwalają na dyskusję na poważniejsze tematy. Wymiana poglądów, wspólne wyciąganie wniosków i poszukiwanie rozwiązań – oto, co dają nam nasze spotkania. Po ostatniej wizycie koleżanek i kolegów z Niemiec mam jak najbardziej pozytywne odczucia. Życzę sobie, by takich spotkań było jak najwięcej i żeby brało w nich udział coraz więcej młodzieży. Bo to od nas zależy przyszłość Europy. A razem jest łatwiej. Fot. Arch. Powiatu Cieszyńskiego Kiedyś obcokrajowiec był dla nas nieznanym człowiekiem, a życie w innym państwie – zagadką. Dziś jest inaczej. Wstąpienie Polski do UE i otwarcie granic pozwala na odkrycie tego, co dotychczas było dla nas obce, nieosiągalne. Wpisuje się w to współpraca partnerskich powiatów. Wymiany młodzieży to nie krajoznawcze wycieczki, ale nowe, ciekawe doświadczenia. Tak było i tym razem, kiedy odwiedzili nas rówieśnicy z Bramsche w pow. Osnabrück (19-22 września). Młodzi Niemcy to tacy sami ludzie, jak my. Słuchają tej samej muzyki, podobnie się ubierają, mają identyczne zainteresowania, lubią zaba- fot. Archiwum Bezcenne spotkania Jubileusz partnerstwa powiatów Olsztyńskiego i Osnabrück Konkurs „Czysta i piękna zagroda – estetyczna wieś” rozstrzygnięty fot. Robert Siwek 2 Wydarzenia Chodź Pan na stronę nr 5 10/2007 Turbolet to jak dotąd największy samolot przyjęty przez nasz port Masywny 18-osobowy Turbolet 15 września siadł na płycie lądowiska w Gryźlinach. To jak dotąd największy samolot przyjęty przez nasz port. Przylot ciężkiej maszyny urozmaicił Euroregionalne Zawody „Copernicus”. Trzecią edycję „Copernicusa” zorganizował Aeroklub Warmińsko-Mazurski. W zawodach wzięło udział sześć dwuosobowych z ałóg (z Elbląga, Olsztyna i Warszawy), które startowały na niedużych samolotach sportowych typu Cessna. Konkurencja obejmowała przelot nawigacyjny z lotniska w podolsztyńskich Dajtkach na lądowisko w Gryźlinach. Piloci musieli się „zmieścić” w zaplanowanym czasie przelotu, zidentyfikować obiekty ze zdjęć lotniczych i rozpoznać kilka punktów orientacyjnych w terenie. Zawody urozmaicił przylot wizytatorów z Państwowej Agencji Żeglugi Powietrznej. Turbolet PAŻP to jak dotąd największa maszyna, która wylądowała w Gryźlinach. Dodajmy: na oczach starosty olsztyńskiego Adama Sierzputowskiego, prezydenta Olsztyna Czesława Małkowskiego oraz członka zarządu województwa Adama Słomy. Czy to oznacza, że czeka nas kolejna odsłona dyskusji o lokalizacji lotniska regionalnego? Czas pokaże. R. P. Rozrywka Dowcip miesiąca Bożena Wojarska, fot. Archiwum Opowiada BISKUPIEC. Wegetarianizm i muzyka na zakończenie lata członek Zarządu Powiatu w Olsztynie: Na przerwie przed językiem polskim rozmawia dwóch słabych uczniów: – Przeczytałeś trylogię Sienkiewicza? – Trzeba było przeczytać?! Kurczę, a ja przepisałem... Żona do męża: – Kochanie, wyrzuć śmieci! – Ale ja dopiero co usiadłem! – A co do tej pory robiłeś? – Leżałem. Fotka miesiąca Jarosz słucha rocka „Dzień wegetarianizmu na rockowo” – pod takim hasłem 29 września młodzież bawiła się w Biskupieckim Domu Kultury. Promocja bezmięsnego stylu życia i koncerty udanie zamknęły cykl letnich imprez w mieście. Mariusz Wierzchowski Sylwia Paszkowska fot. Radosław Paździorko Na pomysł zorganizowania imprezy, która przybliżałaby młodzieży tematykę wegetarianizmu, wpadła mieszkanka Biskupca Ania Kuczyńska. – Pomyślałam, że z okazji przypadającego 1 października Międzynarodowego Dnia Wegetarianizmu fajnie było- fot. Mariusz Wierzchwoski 4 nr 5 10/2007 Będą fruwać Młodzież z Biskupca pożegnała lato jarsko i z przytupem by pokazać, że w naszym mieście jest wiele osób nie jedzących mięsa i są to osoby zdrowe i szczęśliwe – stwierdziła Ania. Impreza zbiegła się w czasie z organizowanym przez BDK pożegnaniem lata i w ten oto sposób na jednym ogniu upieczono dwie pieczenie. Chociaż słowo „pieczenie” nie jest tu do końca adekwatne... OLSZTYNEK. Rycerskie otrzęsiny na zamku A jeśli nie lubisz pizzy, zawsze możesz iść do restałrancji... „Kot” też człowiek Otrzęsiny pierwszych klas nie muszą się kojarzyć z poniżaniem godności „kotów”. Można uczynić tę ceremonię ciekawą i sympatyczną. Tak, jak w Zespole Szkół w Olsztynku, gdzie otrzęsiny urządzili pierwszakom rycerze. fot. Archiwum rys. Justyna Muszyńska Rysowanki żym wzięciem i być może to kwestia smaku, a nie ideologia, najbardziej przemawia za wegetarianizmem. Wyświetlono też krótki film pokazujący okrutne traktowanie zwierząt. W międzyczasie prowadzono loterię fantową, z której dochód przeznaczono na schronisko dla zwierząt. Kwestia smaku Spotkanie w BDK rozpoczęło się około godz. 16 od przygotowanych przez Anię Kuczyńską i Agnieszkę Przychodzką (wegetarianka od 15 lat!) wykładów na temat wegetarianizmu. Reakcje publiczności były różne. O ile sprzeciw wobec okrutnego traktowania zwierząt nie wywołał kontrowersji, to już twierdzenie, że człowiek z nie jest z natury mięsożercą i może żyć bez mięsa – jak najbardziej tak. – Nie mamy kłów i pazurów, bo mamy sztućce – skomentował ktoś z widowni. Uczestnicy spotkania mogli popróbować przygotowanych przez organizatorów bezmięsnych potraw, m.in. gołąbków i pasztetu. Jarskie jadło cieszyło się du- Po części poświęconej wegetarianizmowi nadszedł czas na rock. Jako pierwszy wystąpił istniejący od kilku miesięcy i trenujący na co dzień w BDK zespół Invert. Po nim wystąpiła olsztyńska kapela Projekt X. Ten założony w 2002 roku zespół gra rock-metal. – Cieszę się, że zagraliśmy w Biskupcu, mieście gdzie obecnie mieszkam i pracuję – powiedział wokalista Marcin Kołodziński i obiecał, że gdy zagrają następnym razem, publiczność będzie fruwała. Koncert bardzo spodobał się publiczności. – Było fantastycznie, chłopaki zagrali, jak światowej klasy artyści – skomentowała „na gorąco” Karolina, gimnazjalistka. Najbliższe plany imprezowe BDK? – Planujemy zaproponować mieszkańcom karaoke – zdradza Robert Tokarski, organizator imprez. Papierowe grzyby, czyli podstępy postępu Muchomor gratis! W Olsztynku „kota” pogonili rycerze Wydawca: Starostwo Powiatowe w Olsztynie Redaktor naczelny: Radosław Paździorko Sekretarz redakcji: Maciej Rytczak Adres redakcji: Starostwo Powiatowe w Olsztynie pl. Bema 5, 10-516 Olsztyn tel. (0-89) 521-05-42 e-mail: [email protected] nakład 300 egz. Projekt graficzny: Insania Evidens Druk: HAKUS Pismo w wersji elektronicznej dostępne na stronie www.powiat-olsztynski.pl Impreza odbyła się 27 września na zamku w Olsztynku. Aby dodać jej średniowiecznego charakteru, do współpracy zaproszono zaprzyjaźniony ze szkołą Konwent Rycerski Św. Piotra w Olsztynku, któremu przewodniczy Katarzyna Waluk. Pierwszaki oczekiwały otrzęsin z pewnym niepokojem. Do ostatniej chwili nie wiedziały, co je czeka. Na dzień dobry „koty” obejrzały groźnie wyglądający pojedynek rycerski, a już po chwili same musiały się nieźle napocić. „Biletem wstępu” do szkolnej społeczności były pomyślne wykonanie rycerskich zadań. Ale zanim doszło do tych zmagań, wszyscy zostali pomalowani na tradycyjnego „kotka”. Tak przeobrażeni musieli publicznie „wymiałczeć” znaną melodię, pić mleko z miski nie używając rąk, itp. Potem zaczęły się konkurencje rycerskie – „rzut zapałką” (metrowej długości kołek) czy „ścinanie głowy” (kapusty oczywiście). Najwięcej uciechy sprawił jednak dworski konkurs rozgniatania orzechów „siedzącą częścią ciała”. Młode białogłowy niczym sienkiewiczowska Jagienka rozgniotły orzechy już za pierwszym podejściem! Wszystkie „koty” przeszły swoje próby pomyślnie. Dodajmy: bez poniżania, przemocy i tzw. „kocenia”. Na koniec otrzęsin miło było popatrzeć na uśmiechnięte twarze pierwszaków... Można się bawić i tak! Daria Malinowska Uczennica klasy II Zespołu Szkół w Olsztynku Dawniej jechało się do lasu, by poczuć radość znalazcy rodziny prawdziwków. Dzisiaj z grzybów najczęściej można się natknąć na papierzaka albo puszkowca rdzawego. Dawniej jechało się do lasu, żeby odetchnąć od zgiełku miasta i samotnie pocieszyć oczy nieskażoną przyrodą. Dziś w lasach samochodów jest więcej niż zwierzyny, a spaceruje się, jak w hipermarkecie – tyle samo ludzi i kolorowych opakowań. Super! Może by tak jakaś promocja typu: „Depcz, krzycz, śmieć jak najwięcej – dostaniesz muchomora GRATIS!”. Dawniej jechało się nad wodę z wędką z leszczyny, drucianym zwijadełkiem zamiast kołowrotka i spławikiem z gęsiego pióra. Wracało się z rybami. Dzisiaj jadę na ryby z supernowoczesną wędką i kołowrotkiem za pół wypłaty. Wracam z odciskami fot. Radosław Paździorko Ostatnie wyprawy nad warmińskie wody i do warmińskich lasów wywołały w niżej podpisanym refleksje na temat podstępności postępu cywilizacyjnego. Oto one. Siąść i płakać? na tyłku i katarem. Jak tak dalej pójdzie, przerzucę się na znaczki pocztowe. Albo szydełkowanie. Tak oto postęp zmienia naszą piękną Warmię. Moim zdaniem, nie na lepsze. No, ale jeśli się mylę, to zawsze można mi wysłać maila z wąglikiem. Czyli podstępnie wykorzystać postęp. Radosław Paździorko