Młodokaszubi z Zaborów, Gochów i ziemi bytowskiej

Transkrypt

Młodokaszubi z Zaborów, Gochów i ziemi bytowskiej
Krzysztof Korda
Młodokaszubi z Zaborów, Gochów i ziemi bytowskiej
Z ruchem młodokaszubskim byli związani miłośnicy Kaszub wywodzący się z różnych stron tego
regionu. Z Zaborów pochodził Jan Karnowski, ale warto przypomnieć także innych zaborskich
Młodokaszubów, z samych Brus wywodzi się ich aż czterech. Warto również pamiętać, że
prezesem Towarzystwa Młodokaszubów był Ignacy Cyra z ziemi bytowskiej, a na Gochach
pracowali należący do tej organizacji księża.
Od koła studenckiego do Młodokaszubów
Jednym z etapów, które doprowadziły do powstania ruchu młodokaszubskiego, była działalność koła
kaszubologów. To koło studenckie założone w pelplińskim seminarium wywarło duży wpływ na
postrzeganie kaszubszczyzny. Powstało w 1908 roku, kiedy do Pelplina trafił kleryk Jan Karnowski,
urodzony w Czarnowie niedaleko Brus. W pracy koła uczestniczyli przede wszystkim studenci z Kaszub.
Kilku z nich pochodziło z Zaborów, z parafii bruskiej. Widać w tym wpływ Jana Karnowskiego, koledzy
studenci znali się z pewnością od lat i postanowili razem pogłębiać zamiłowanie do rodzinnych stron.
Z Koła Kaszubologów wywodziło się wielu przyszłych Młodokaszubów.
Karnowski zachwycił się kaszubszczyzną podczas studiów w Pelplinie. W swoich wspomnieniach pisał:
„kaszubszczyzna, dotychczas tak poniżana i wzgardzona, ukazała mi się we wspaniałym świetle
dziejowym, jako samodzielna gałąź języków słowiańskich, samoistny twór i wykładnik duszy kaszubskiej.
Chodziłem przez pewien czas jak we śnie; nie mogłem się z jednej strony pozbyć marzeń o minionej
wspaniałości pomorskiej, a z drugiej strony nasuwały mi się dręczące pytania: jakie konsekwencje z tego
faktu odrębności kaszubszczyzny, ustalonej przez Ramułta w tak przekonywający – jak mi się wtenczas
wydawało – sposób, należy w obecnej dobie wysnuć, a w szczególności – jak ten fakt pogodzić czy
uzgodnić z nowoczesną kulturą polską, którą oddychamy. Muszę wyznać, że problematu tego od razu
rozwiązać nie mogłem i długo nad nim się głowiłem, aż doszedłem do kompromisowego rozwiązania
(…)”.
Kaszubolodzy wygłaszali podczas spotkań referaty i dyskutowali nad nimi. Jak wskazał Andrzej Bukowski
w Regionalizmie kaszubskim, Karnowski podczas jednego z takich odczytów stwierdzał, że Polska ma
„wielkie i niezaprzeczone prawa do Kaszub”, że „negacja tych praw i zerwanie tej spójni politycznej
byłoby zgubą dla Kaszub. Prawa te polegają na tym, że prawo dynastyczne przeszło legalnie na królów
polskich, 2. lud Kaszubski był przez 600 lat realnie i idealnie związany z Polską, 3. z Polski przyszło
chrześcijaństwo i kultura na Pomorze i Kaszuby, 4. z Polski przyszło prawo i ustawy handlowe, 5. z Polski
przyszedł język piśmienny literacki polski, który dzisiaj panuje w kościele”. „Kultura polska –
konkludował – powinna więc zwyciężyć na Kaszubach. Ale zwyciężyć może tylko wtenczas, jeśli oprze się
na pierwiastkach iście kaszubskich, nawiąże do starych tradycji historycznych i nasilać się będzie
kaszubskim duchem”. Młodokaszubi podzielali te poglądy i postanowili wprowadzać pierwiastki
szczepowe kaszubskie do kultury ogólnopolskiej pod hasłem „Co kaszubskie, to polskie”.
Prezes z Bytowa
Zdaniem Andrzeja Bukowskiego to dzięki kaszubologom „klerycy, w przyszłości księża, zaznajomiwszy
się w seminarium ze sprawą kaszubską, stanowili, nie jak za czasów Cenowy, główne źródło oporu, lecz
przygotowany zastęp odbiorców »Gryfa« i głoszonych w nim idei, kilku zaś z nich weszło do szeregu
czynnych jego współpracowników”. Okazało się, że rzeczywiście księża z koła kaszubologów byli
dobrymi ambasadorami kaszubszczyzny i animatorami kultury w swoich parafiach. Duchowni stanowili
przed stu laty znaczną część inteligencji. Mieli oczywiście duży wpływ na kształtowanie opinii społecznej
w postrzeganiu kaszubszczyzny. Nie powinno więc dziwić, że w takich okolicznościach na czele
Towarzystwa Młodokaszubów stanął Ignacy Cyra, ksiądz wywodzący się z ziemi bytowskiej.
Ignacy Cyra (1856–1914) urodził się w Rabacinie niedaleko Bytowa. Uczęszczał do gimnazjum
chojnickiego i w nim w 1879 roku zdał egzamin dojrzałości. Studiował teologię na Uniwersytecie
Wrocławskim. Należał do Towarzystwa Górnośląskiego. Studia kontynuował w Würzburgu i tam
otrzymał święcenia kapłańskie w 1883 roku. Był wikarym w Drzycimiu, Komórsku, Konarzynach,
Śliwicach, Wejherowie, administrował parafią Jastarnia. Od 31 marca 1891 roku był proboszczem
1
w Drzycimiu. Angażował się w działalność organizacji polskich. Był uczestnikiem ogólnozaborowego
ruchu polskiego, widział potrzebę „odrodzenia narodowego swych ziomków na bazie rozwoju rodzimej
kultury kaszubskiej”, dlatego poparł Majkowskiego i zgodził się zostać prezesem Młodokaszubów.
Niestety dwa lata później zmarł na skutek obrażeń odniesionych w wypadku samochodowym.
Zostawili ślad na Gochach
Istotną rolę w ruchu młodokaszubskim odgrywał ksiądz Wacław Wojciechowski (1885–1937).
Przyszedł na świat w Chełmnie. Po maturze studiował w Pelplinie oraz przez rok na Uniwersytecie
Jagiellońskim (literaturę polską). W seminarium związał się z kołem kaszubologów, w którym był bardzo
aktywny. Brał udział w zjeździe Młodokaszubów w Gdańsku w 1912 roku, a wcześniej w spotkaniach
w Sopocie w 1909 roku i Kościerzynie w 1910 roku. Przez pewien czas pełnił obowiązki sekretarza
redakcji „Gryfa”. Na zjeździe w Gdańsku wygłosił referat „O dotychczasowej pracy Młodokaszubów”.
Wszedł do zarządu Towarzystwa Muzeum Kaszubsko-Pomorskiego, które powstało w 1913 roku
w Sopocie. Z Gochami związała go praca duszpasterska. Przez pewien czas był bowiem wikarym
w Borzyszkowach. Wówczas był tam proboszczem inny Młodokaszuba, ksiądz Albin Kroplewski.
Wojciechowski pracował także w kilku innych parafiach na Kaszubach, m.in. w Wielu i w Dziemianach.
Upowszechniał literaturę kaszubską, m.in. opracował na scenę utwór Majkowskiego „Jak w Kòscérznie
kòscelnégò òbrelë”, dzięki czemu zespoły teatralne mogły wystawiać to dzieło na Kaszubach.
Albin Kroplewski (1878–1942) urodził się w Krzemieniewie koło Lubawy. W czasie nauki w gimnazjum
w Chełmnie działał w tajnym kółku filomackim, za co został skazany w procesie toruńskim w 1901 roku.
Po ukończeniu szkoły (matura w 1899 roku) rozpoczął studia w Pelplinie. Po otrzymaniu święceń
kapłańskich w 1903 roku był wikarym w Skórczu, Kościerzynie, Płochocinie, Chełmży i Przodkowie,
a następnie pełnił funkcję administratora parafii w Borzyszkowach (z uwagi na skazanie w procesie
toruńskim w czasach pruskich nie mógł zostać proboszczem). Uczestniczył w zjeździe młodokaszubskim
w Gdańsku w 1912 roku. Współpracował z Aleksandrem Majkowskim, który odwiedzał jego plebanię
w Borzyszkowach. Wikarym u Kroplewskiego byli także dwaj Młodokaszubi, poza wspomnianym
księdzem Wojciechowskim, także Józef Wrycza. Ks. Albin Kroplewski pełnił później funkcję kuratusa
parafii w Wielowiczu (1912–1916), a następnie proboszcza w Kruszynach (od 1918 roku). Od 1933 był
proboszczem w Papowie Biskupim. W czasie wojny został osadzony w obozie w Dachau, gdzie zginął
18 maja 1942 roku.
Kaszubolodzy z Małych Chełmów i z Brus
Z Gochami i Zaborami związany był ksiądz Józef Czapiewski (1885–1940). Pochodził z Małych
Chełmów pod Brusami. Uczył się m.in. w Collegium Marianum w Pelplinie i w gimnazjum w Chojnicach.
Po maturze w 1905 roku wstąpił do seminarium i w trakcie studiów działał w kole kaszubologów. Na
zebraniu koła wygłosił referat pt. „Wakacje na Kaszubach”. Pracował w parafiach w Byszewie, Pelplinie,
Człuchowie, Tczewie, Błędowie i Pieniążkowie. Uczył w nich dzieci języka polskiego. W latach 1918–1939
był proboszczem w Swornegaciach. Angażował się w działalność organizacji społeczno-kulturalnych
i Stronnictwa Narodowego. W 1939 został aresztowany i osadzony w Stutthofie, zginął w obozie
w Oranienburgu w kwietniu 1940 roku.
Jan Cysewski (1888–1925) pochodził z Brus. Uczył się w Collegium Marianum i gimnazjum w Chełmnie.
Po egzaminie dojrzałości zdanym w 1908 roku rozpoczął studia w seminarium pelplińskim i działał w kole
kaszubologów. Wygłosił referaty pt. „Pogląd na oryginalną literaturę kaszubską” oraz „Banki i spółki
polskie na Kaszubach”. Potem pracował w parafii w Oliwie od 1912 roku, a w latach 1920–1925
w Starogardzie Gdańskim. Zmarł w młodym wieku. Pochowano go w Brusach.
Bankier z Zaborów
Dużą rolę w późniejszym ruchu kaszubskim odegrał kolega Karnowskiego z Brus – Michał Szuca (1886–
1940). Uczył się w Collegium Marianum, gimnazjach w Chojnicach i Nakle. Studiował w Pelplinie, ale
opuścił seminarium i studiował teologię, filologię i ekonomię na uniwersytetach we Wrocławiu, Berlinie,
Krakowie i Fryburgu Badeńskim. W tym ostatnim należał do Stowarzyszenia Akademickiego Polaków
i był jednym z pomorskich studentów znajdujących się w kręgu oddziaływania prof. Ferdynanda Bieszka.
Przyjaźnił się z Janem Karnowskim i zachęcał go do zajmowania się twórczością literacką i do starań
2
o rozwój kaszubskiego języka literackiego. Zabiegał o włączenie problematyki kaszubskiej do programu
kursów ekonomicznych w Poznaniu, prowadzonych przez Związek Spółek Zarobkowych
i Gospodarczych. Wspierał i propagował „Gryfa”, brał udział w spotkaniach Młodokaszubów, m.in.
w Gdańsku w 1912 roku. Po powrocie z Fryburga osiadł w Gdańsku. Tu wspierał w działalności
Aleksandra Majkowskiego i Kamila Kantaka. W okresie międzywojnia zajmował się bankowością, był
m.in. dyrektorem filii Banku Dyskontowego z Bydgoszczy w Gdańsku, potem pracował też w Opolu
i Bytomiu, i ponownie w Gdańsku. Po wybuchu wojny aresztowany i osadzony w Stutthofie. Tam zginął
w Wielki Piątek 1940 roku.
3