CS 125 A4.indd - Stefczyk.info
Transkrypt
CS 125 A4.indd - Stefczyk.info
Ubezpieczenia wzajemne najprężniej rozwijającą się częścią branży ubezpieczeniowej 8 Kasa Stefczyka to nie tylko finanse. Ile usług znajdziesz w jednym miejscu? 10 Brutalne morderstwo gdańskiego studenta. Zatuszowana zbrodnia zomowców 24 ŁĄCZYMY CZYTELNIKÓW CZASU STEFCZYKA BEZPŁ ATNA GA ZETA CZŁONKÓW K A SY STEFCZ YK A / nr 125 listopad 2015 / INFOLINIA 801 600 100 Polacy wybrali zmianę Po 8 latach rządów koalicji PO-PSL stery władzy w państwie przejmuje Prawo i Sprawiedliwość. Dysponująca samodzielną większością partia zapowiada przeprowadzenie wielu reform, także dotyczących gospodarki i świata finansów. Czytaj na str. 2-3 AKTUALNOŚCI Polacy słowood prezesa Andrzej Sosnowski prezes Kasy Stefczyka Szanowni Państwo, 25 października, wskutek demokratycznego wyboru Polaków, zmieniła się w Polsce władza. Liczę na powrót do normalności. Liczę na elementarną sprawiedliwość w traktowaniu w Polsce instytucji finansowych. Bardzo krytyczne oceny i uwagi, jakie słyszeliśmy pod adresem kas kredytowych od przedstawicieli odchodzącego obozu władzy, wypływały – nie tylko moim zdaniem – z przesłanek pozamerytorycznych. Bardzo często zmieniane zasady rachunkowości obowiązujące spółdzielcze kasy powodowały, że wyniki Kas na papierze wyglądały znacznie gorzej niż w rzeczywistości. Dziękuję Członkom naszej Kasy, że nie daliście się zwieść pozorom, że mimo to niezmiennie darzycie nas zaufaniem, o czym świadczy fakt, że liczba naszych Członków nie stopniała. Mam nadzieję, że teraz będziemy mogli wrócić do spokojnej pracy. Liczę na stabilne otoczenie prawne dla spółdzielczości. Liczę, że media będą uczciwie opisywać nasze działania. W tym kontekście cieszy sprostowanie na łamach tygodnika „Wprost”. Wydawca odwołał w nim wszystkie zarzuty, opublikowane w marcowym artykule, od którego zaczęła się medialna nagonka na sektor polskiej spółdzielczości finansowej. liczbyKasy Stefczyka 6 350 000 000 zł depozyty 4 330 000 000 zł pożyczki 6 990 000 000 zł aktywa 447 placówki 872 000 Współwłaściciele WSTĘPNE DANE NA WRZESIEŃ 2015 R. 2 C Z AS STEFC Z YK A Po 8 latach rządów koalicji PO-PSL stery władzy w państwie przejmuje Prawo i Sprawiedliwość. Dysponująca samodzielną większością partia zapowiada przeprowadzenie wielu reform, także dotyczących gospodarki i świata finansów. P olacy opowiedzieli się za zmianą. Pierwszym jej aktem były wiosenne wybory prezydenckie, zwycięskie dla kandydata prawicy Andrzeja Dudy, który pozostawił w pokonanym polu wspieranego przez Platformę Obywatelską Bronisława Komorowskiego. Przed zaplanowanymi na 25 października wyborami parlamentarnymi sondaże wskazywały na znaczną przewagę PiS nad innymi partiami. Okazały się one trafne. Stabilna większość Prawo i Sprawiedliwość zdobyło 235 mandatów poselskich i 61 senatorskich. Oznacza to, że po raz pierwszy po 1989 roku jedna partia uzyskała samodzielną, stabilną większość w parlamencie. Zdaniem polityków PiS pozwoli to nowemu rządowi na skuteczną realizację programu zaprezentowanego w ostatnich miesiącach. Znaczna jego część dotyczy gospodarki, a także kwestii związanych z rynkiem fi nansowym. Beata Szydło prezentowała w trakcie kampanii wyborczej m.in. projekt ustawy o pomocy państwa w wychowaniu dzieci, która zakłada dofi nansowanie w wysokości 500 złotych miesięcznie na drugie i każde następne dziecko w rodzinie (w rodzinach najgorzej sytuowanych pomoc dotyczyłaby także pierwszego dziecka). Innym postulatem PiS jest podniesienie płacy minimalnej – stawka godzinowa miałaby wynosić nie mniej, niż 12 złotych. Nowy rząd ma zamiar uszczelnić system podatkowy. Dzisiaj na rozmaitych oszustwach państwo traci rocznie nawet 70 miliardów złotych. Politycy PiS nie ukrywają też, że chcą zmusić wielkie, zagraniczne korporacje (m.in. zarządzające sklepami wielkopowierzchniowymi), by część osiąganych przez nie gigantycznych zysków pozostawała w Polsce. Prezes Kasy Stefczyka: zadziałała demokracja – Zadziałała demokracja – skomentował wyniki wyborów w wywiadzie dla portalu stefczyk.info prezes Kasy Stefczyka Andrzej Sosnowski. – Zmiana władzy to rzecz zupełnie normalna w systemie demokratycznym wbrew temu, co próbowano nam wmawiać przez ostatnie miesiące. Polacy oczekiwali gruntownej zmiany i opowiedzieli się za nią w trakcie wyborów. Nowy rząd będzie miał bardzo silny mandat społeczny. Dobrze się stało, że zwycięzcy mają stabilną większość parlamentarną, pozwalającą na spokojne rządy. Myślę, że Polska bardzo potrzebuje teraz spokoju i ciężkiej pracy zmierzającej do naprawy państwa. Prezes największej polskiej kasy kredytowej odniósł się także do pomysłów nowego rządu na sprawy gospodarcze, podkreślając, że liczy na dobrą zmianę w tej dziedzinie. WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL AKTUALNOŚCI fot. julita szewczyk wybrali zmianę – Przede wszystkim myślę tutaj o radykalnej poprawie w zakresie przejrzystości działań instytucji państwa wobec biznesu. Działające w kraju podmioty gospodarcze powinny być traktowane równo, sprawiedliwie, a urzędnicy państwowi powinni podejmować kluczowe decyzje, kierując się wyłącznie interesem państwa i obywateli – podkreślił Andrzej Sosnowski, dodając, że na wsparcie zasługują postulaty INFOLINIA 801 600 100 zapowiadające wzmocnienie suwerenności gospodarczej Polski, m.in. plany odtworzenia polskiego przemysłu, innowacyjności, a także uporządkowania sytuacji w sektorze bankowości komercyjnej. – W tej ostatniej dziedzinie konieczne jest przywrócenie równowagi, dziś dramatycznie zaburzonej na korzyść obcego kapitału. Kapitał ma bowiem narodowość, o czym przekonaliśmy się podczas wielkiego kryzysu bankowego – powiedział Andrzej Sosnowski. Powrót do normalności Prezes Kasy Stefczyka stwierdził też, że liczy na „powrót do normalności” w stosunku państwa do kas kredytowych. – Kasa Stefczyka od początku swojej działalności starała się służyć Polakom, odpowiadała na potrzeby także tych grup społecznych, które były pomijane i lekceważone przez komercyjne instytucje finansowe. To jedyne źródło naszego sukcesu i siły. Nigdy nie oczekiwaliśmy od państwa wsparcia, nigdy nie zabiegaliśmy o to, by obdarzano nas przywilejami i nie oczekujemy tego również dzisiaj. Dobre, stabilne prawo i neutralna, pozbawiona politycznego nacechowania postawa urzędników, zapewnią kasom kredytowym warunki dla dalszego rozwoju – podsumował Andrzej Sosnowski. C Z AS STEFC Z YK A 3 AKTUALNOŚCI Wyborczy sukces przedstawicieli SKOK-ów Sen. Grzegorz Bierecki z nagrodą Feniksa, najwyższym wyróżnieniem przyznawanym osobom zasłużonym dla ruchu spółdzielczości finansowej G rzegorz Bierecki jest jednym z twórców odnowionych po upadku komunizmu kas kredytowych w Polsce. W 1990 roku stanął na czele Fundacji na rzecz Polskich Związków Kredytowych, a w 1992 roku został prezesem Krajowej SKOK (funkcję tę pełnił do 2012 roku). Bierecki to jeden z liderów światowego ruchu spółdzielczości finansowej – w 2001 roku wszedł w skład rady dyrektorów Światowej Rady Unii Kredytowych (WOCCU), w 2011 roku został wiceprzewodniczącym, a w latach 2013–2015 pełnił funkcję przewodniczącego WOCCU. W 2010 roku prezydent Lech Kaczyński powołał Grzegorza Biereckiego w skład Narodowej Rady Rozwoju. W zakończonej kadencji senator Bierecki zasiadał w senackiej Komisji Spraw Unii Europejskiej, był też wiceprzewodniczącym Komisji Budżetu i Finansów Publicznych. Zasłynął jako uważny i odpowiedzialny recenzent polityki 4 C Z AS STEFC Z YK A fot. julita szewczyk fot. grzegorz pachla Ostatnie wybory parlamentarne przyniosły wielki sukces przedstawicielom ruchu spółdzielczości finansowej. Reelekcję na Południowym Podlasiu wywalczył jeden z twórców polskich kas kredytowych, senator Grzegorz Bierecki. Mandat poselski zdobył z kolei Janusz Szewczak, główny ekonomista SKOK-ów. Poseł Janusz Szewczak na konferencji naukowej pt. „Przemoc ekonomiczna i lichwa zagrożeniem ładu społecznego” gospodarczej rządu. Wspierał projekty mające poprawić sytuację klientów instytucji finansowych, m.in. toczących batalię z komercyjnymi bankami „frankowiczów”. Interwencja senatora Biereckiego sprawiła, że sprawą manipulowania przez banki stawką WIBOR, będącą podstawą do naliczania wysokości odsetek kredytowych, zajęła się w 2013 roku Najwyższa Izba Kontroli. – Dzięki senatorowi w naszych kieszeniach pozostanie co najmniej 2,1 miliarda złotych, które zamiast (w formie zysków) trafić do zagranicznych banków, możemy, my obywatele, wydać na zaspokojenie własnych potrzeb – podkreślał Jerzy Bielewicz, prezes Stowarzyszenia Przejrzysty Rynek. W tegorocznych wyborach mieszkańcy Południowego Podlasia po raz kolejny powierzyli Grzegorzowi Biereckiemu senacki mandat. W okręgu wyborczym nr 17 do senatu zdobył on ponad 42 tys. głosów, z niemal dwukrotną przewagą zwyciężając nad kolejnym kandydatem. W parlamencie zasiądzie również główny ekonomista SKOK-ów, Janusz Szewczak. Nowy poseł z okręgu wyborczego nr 7, obejmującego część województwa lubelskiego, jest prawnikiem, analitykiem gospodarczym, specjalistą z zakresu finansów i prawa finansowego. Janusz Szewczak był ekspertem i doradcą sejmowych komisji śledczych do spraw prywatyzacji PZU i prywatyzacji banków. Pracował naukowo na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego i Wyższej Szkoły Ekonomiczno-Informatycznej. Czytelnicy „Czasu Stefczyka” znają go jako publicystę ekonomicznego, autora felietonów gospodarczych publikowanych m.in. w naszej gazecie. Janusz Szewczak od lat piętnuje szkodliwą dla Polski wyprzedaż polskiego majątku narodowego oraz rozmaite patologie rynku finansowego. WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL AKTUALNOŚCI Członek zarządu NBP: Idea spółdzielczych kas jest piękna fot. julita szewczyk „Ustawa o SKOK-ach, która została kilka lat temu wprowadzona w życie jest zupełnie nieprzystająca do rzeczywistości” – mówi w rozmowie z „Gazetą Bankową” prof. Eugeniusz Gatnar, członek zarządu Narodowego Banku Polskiego. P rof. Eugeniusz Gatnar, który w NBP nadzoruje m.in. działania banku centralnego w zakresie edukacji ekonomicznej Polaków, mówi, że pomysł tworzenia spółdzielczych kas jest korzystny dla społeczeństwa. – Uważam, że sama idea SKOK-ów, czyli takiego oddolnego zrzeszania się, ludzi jest piękna. Te Kasy działały już przed wojną, radziły sobie znakomicie i były nastawione na ludzi, którzy w naturalny sposób nie byliby klientami banków. To jest ruch organiczny, samopomocowy, niekonkurencyjny wobec banków” – mówi prof. Gatnar. Profesor zauważa, że jakikolwiek atak na SKOK-i nie ma sensu z punktu widzenia banków: – Atakowanie tych ludzi z biznesowego punktu widzenia jest bez sensu, bo oni nie stanowią żadnej konkurencji dla banków. Eugeniusz Gatnar zwraca uwagę na fakt, że spółdzielcze kasy mają zupełnie inną organizację, genezę i cele działania, niż komercyjne banki. Jego zdaniem problem leży po stronie dotychczasowego rządu, a szczególnym problemem jest tzw. ustawa o SKOK-ach, która nie uwzględnia specyfiki kas kredytowych. – Ustawa o SKOK-ach, która kilka lat temu została wprowadzona w życie, jest zupełnie nieprzystająca do rzeczywistości. Zniekształca obraz całego sektora i wyniki SKOK-ów, na które dodatkowo miały wpływ ciągłe zmiany zasad rachunkowości – mówi prof. Gatnar i przypomina, że za rządów PO średnio co pół roku minister finansów zmieniał zasady rachunkowości w SKOK-ach. – Jak można nakładać na SKOK-i takie wymagania, jakie są stawiane bankom – dotyczące minimów płynnościowych czy wskaźników wypłacalności? Przecież SKOK-i nie udzielają w ogóle kredytów hipotecznych, nie wspominając o frankowych czy w ogóle walutowych – tłumaczy prof. Gatnar. Pełna treść wywiadu Wojciecha Surmacza z prof. Eugeniuszem Gatnarem, członkiem zarządu NBP pt. „Misja Gatnara” ukazała się w najnowszym wydaniu „Gazety Bankowej” nr 11/2015. Przepraszają za fałszywe zarzuty Wydawca tygodnika „Wprost” odwołał wszystkie zarzuty, opublikowane w marcowym artykule, którego tezy były powielane w krytycznych materiałach prasowych dotyczących sektora polskiej spółdzielczości finansowej. Medialne zamieszanie wokół kas kredytowych nie miało żadnych podstaw w faktach. A rtykuł tygodnika „Wprost” zapoczątkował serię nieprzychylnych materiałów prasowych i komentarzy polityków koalicji PO-PSL na temat spółdzielczych kas. Rzekome nieprawidłowości okazały się wierutną bzdurą – wydawca pisma odwołał je, przepraszając jednocześnie oczernione w tekście osoby. W dwóch kolejnych wydaniach „Wprost” z 12 i 19 października ukazało się następujące oświadczenie: „Agencja Wydawniczo-Reklamowa »Wprost« Sp. z o.o. przeprasza Pana senatora Grzegorza Biereckiego, Pana prof. dr hab. Adama INFOLINIA 801 600 100 Jedlińskiego oraz Pana Jarosława Biereckiego za to, że w tygodniku »Wprost« nr 11/2015 zostały rozpowszechnione nieprawdziwe zarzuty i nieuprawnione sugestie godzące w ich dobre imię, które naraziły ich na utratę zaufania. Oświadczamy, że zawarte w tygodniku »Wprost« nr 11/2015 zarzuty i sugestie, sformułowane na podstawie pisma Przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego z dnia 3 marca 2015 r., iż likwidacja Fundacji na rzecz Polskich Związków Kredytowych była aferą, a Pan Grzegorz Bierecki, Pan Adam Jedliński oraz Pan Jarosław Bierecki dopuścili się przywłaszczenia środków pieniężnych, są nieuprawnione”. Miejmy nadzieję, że w przyszłości dziennikarze będą informować o sektorze spółdzielczości finansowej w sposób odpowiedzialny, a ich praca opierać się będzie na faktach. Medialne zamieszanie nie nadwątliło zaufania Członków Kas do swoich instytucji finansowych – spółdzielcze kasy zrzeszają dziś ponad 2 miliony Polaków, a największa z nich, Kasa Stefczyka, pracuje na rzecz blisko 900 tysięcy swoich Członków. C Z AS STEFC Z YK A 5 AKTUALNOŚCI Jesienna ofensywa Kasy Stefczyka. Ta oferta jest właśnie dla Ciebie! Potrzebujesz pożyczki? Chcesz mieć wygodny dostęp do swoich pieniędzy? A może interesuje Cię oferta dla firm? Przyjdź do placówki Kasy Stefczyka i sprawdź, jakie nowości i sprawdzone hity można znaleźć w ofercie największej polskiej kasy kredytowej! T ej jesieni Kasa Stefczyka odsłania na nowo niezwykle popularną pożyczkę „Ile za ile?”. To dobra forma, by wesprzeć domowy budżet przy okazji zwiększonych, przedświątecznych wydatków. 2 listopada na antenach telewizyjnych zagościł kolejny przekaz reklamowy, przypominający o licznych atutach pożyczki, którą doceniają polskie rodziny. Przejrzyste warunki – Dzięki przejrzystym warunkom i szerokiej sieci placówek Kasy Stefczyka, dostęp do 6 C Z AS STEFC Z YK A dodatkowej gotówki może być tak prosty, jak zadanie domowe, które rozwiązują bohaterowie naszego nowego przekazu promocyjnego – podkreśla Krzysztof Lewandowski, wiceprezes Kasy Stefczyka. – Nieustannie dążymy do zaoferowania naszym Członkom, współwłaścicielom Kasy, produktów na najwyższym poziomie, a przede wszystkim produktów dopasowanych do ich bieżących potrzeb. Wiemy, że zbliżający się już okres przedświątecznych zakupów jest czasem zwiększonych wydatków i poważnych obciążeń dla domowych budżetów. Oferta pożyczkowa Kasy Stefczyka jest zatem odpowiedzią na wymagania, stawiane przed Kasą przez naszych Członków, dla których jesteśmy i dla których każdego dnia pracujemy – podkreśla Krzysztof Lewandowski. Łatwa dostępność Kasa Stefczyka od ponad 20 lat działa na rodzimym rynku finansowym, zapewniając swoim członkom dostęp do atrakcyjnych i dopasowanych do oczekiwań produktów i usług – nie tylko finansowych. Dzięki rozbudowanej sieci placówek oferta Kasy jest łatwo dostępna, a korzystne warunki i redukcja formalności sprawiają, że na pożyczkę może pozwolić sobie większość z nas. O promocji „Dołącz do Kasy” czytaj na str. 12 O usłudze dostarczenia gotówki do domu czytaj str.13 O „Pożyczce za Wpływy” czytaj na str. 14 O szczegółach pożyczki „Ile za ile” czytaj str. 15 WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL AKTUALNOŚCI Katarzyna Bieranowska – wśród najbardziej wpływowych kobiet sektora finansowego R aport „Kobiety w fi nansach 2015” przynosi ciekawe informacje dotyczące kobiet, które zajmują kierownicze stanowiska w firmach sektora finansowego. Wynika z niego, że w zarządach zasiada 16,8% pań, natomiast w radach nadzorczych jest ich zaledwie 12,3%. Częściej znajdziemy je w radach nadzorczych banków i w zarządach firm ubezpieczeniowych. „Jak podaje Komisja Europejska, na wysokich szczeblach menedżerskich zasiada w państwach UE 11% kobiet, a w polskim sektorze finansowym ten odsetek wynosi 16,8% – czytamy w raporcie. – Wciąż jednak kobiety na kierowniczych stanowiskach stanowią nadal mniejszość i do pełnej równowagi płci jeszcze daleka droga. Różnorodność przyczynia się do bardziej zrównoważonego i efektywnego rozwoju biznesu. Kierując się wynikami badań naukowych, można postawić tezę, że mając wyłącznie kobiety w zarządach, część firm nie odważyłaby się podjąć koniecznego ryzyka, natomiast zarząd złożony tylko z mężczyzn zaryzykuje zbyt wiele”. INFOLINIA 801 600 100 Raport przynosi również listę 200 najbardziej wpływowych kobiet w polskich instytucjach finansowych. Wśród nich jest Katarzyna Bieranowska, która od 2004 roku zajmuje stanowisko członka zarządu SKOK Ubezpieczenia – marki, w ramach której funkcjonują dwa towarzystwa ubezpieczeń, tj. majątkowe TUW SKOK oraz życiowe TU SKOK ŻYCIE SA. – Jestem mile zaskoczona moją obecnością wśród tak możnego grona – powiedziała Katarzyna Bieranowska. – Bardzo mnie cieszy takie wyróżnienie, uznanie mojej pracy oraz stanowiska za ważne i mające znaczenie dla sektora finansowego, szczególnie ubezpieczeń. Mam nadzieję, że wpływ kobiet na rozwój rynku usług finansowych, ubezpieczeń i całej polskiej gospodarki będzie coraz większy, że nasz udział będzie zauważalny i będzie przynosił korzyści całemu społeczeństwu. Gratuluję również pozostałym wyróżnionym paniom i życzę, by w takich ważnych zestawieniach z roku na rok pojawiało się więcej kobiet – podsumowuje. fot. skok ubezpieczenia W październiku ukazał się raport „Kobiety w finansach 2015”, przygotowany przez Instytut Innowacyjna Gospodarka na zlecenie inicjatywy „Znane ekspertki” i pod patronatem wiceminister finansów oraz Polskiej Izby Ubezpieczeń i Związku Banków Polskich. Wśród 200 najbardziej wpływowych kobiet polskiego sektora finansowego znalazła się Katarzyna Bieranowska, członek zarządu TUW SKOK oraz TU SKOK Życie SA. Katarzyna Bieranowska, członek zarządu TUW SKOK oraz TU SKOK Życie SA C Z AS STEFC Z YK A 7 AKTUALNOŚCI Sektor ubezpieczeń wzajemnych rozwija się Sektor ubezpieczeń wzajemnych pozostaje najprężniej rozwijającą się częścią branży ubezpieczeniowej. International Cooperative and Mutual Insurance Federation (ICMIF) – międzynarodowa organizacja, której członkiem jest m.in. Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych SKOK – opublikowała najnowsze dane potwierdzające, że sektor ubezpieczycieli wzajemnych i spółdzielczych w kolejnym roku funkcjonowania osiągnął bardzo dobre wyniki. Z aktualizowane przez ICMIF badanie finansowe pokazuje, że ubezpieczyciele wzajemni i spółdzielczy nadal pozostają najszybciej rozwijającą się częścią globalnej branży ubezpieczeniowej od 2007 roku. Sektor ubezpieczeń wzajemnych stanowił w 2014 roku 27,1% światowego rynku ubezpieczeń, co – w porównaniu z rokiem 2007 – pokazuje znaczący wzrost. Wówczas udział ubezpieczycieli wzajemnych w globalnym rynku wynosił 23,5%. W 2014 roku sektor ubezpieczeń wzajemnych i spółdzielczych, zrzeszający 920 mln członków, odnotował blisko 1,3 biliona dolarów przychodów z tytułu składki (w 2007 osiągnął niecały 1 bilion USD) i zgromadził ponad 8,1 biliona dolarów aktywów (w 2007 było to 5900000000000 USD). Rok 2014 – rekordowy dla członków międzynarodowej organizacji ICMIF Opublikowane przez International Cooperative and Mutual Insurance Federation dane dowodzą ponadto, że członkowie tej organizacji są liderem swojej branży. W kolejnej, szóstej już edycji raportu ICMIF „Key Statistics 2014 Report” podsumowano wyniki finansowe, wypracowane przez członków ICMIF w 2014 roku, zestawiając i porównując je ze statystykami roku 2007. Na poziomie globalnym członkowie ICMIF odnotowali w 2014 roku rekordową ilość składek ubezpieczeniowych – łącznie zebrali 268 miliardów USD. Od 2007 roku członkowie ICMIF osiągnęli imponujący wzrost dochodów na poziomie 37%. Pod względem aktywów członkowie ICMIF osiągnęli w 2014 roku rekordową kwotę 1,8 biliona USD. Stanowi to 38-procentowy wzrost wartości aktywów od 2007 roku. TUW SKOK w grupie największych ubezpieczycieli wzajemnych na świecie W gronie zrzeszonych w ICMIF ubezpieczycieli wzajemnych znajduje się m.in. polski TUW SKOK. Towarzystwo od 2012 roku zaliczane jest do grupy 500 największych ubezpieczycieli wzajemnych na świecie. Wyniki dotyczące TUW SKOK uwzględniane są w najważniejszych publikacjach i raportach sporządzanych przez organizację. ICMIF (International Cooperative and Mutual Insurance Federation) skupia firmy ubezpieczeniowe z ponad 70 krajów na całym świecie. Ideą funkcjonowania tej instytucji jest wspieranie rozwoju sektora ubezpieczeń wzajemnych i spółdzielczych oraz promowanie współpracy międzynarodowej na globalnym rynku usług ubezpieczeniowych. Nowa nadzieja polskiego pływania Jowita Sieńczyk z „Żaka” Biała Podlaska ma 17 lat i zdobywa medale. Uczennica Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Krakowie od 2012 r. jest wspierana przez Fundację Stefczyka. tym czasie jej talent znacznie się rozwinął, o czym świadczą liczne sukcesy również w zawodach juniorów. Zdobyła m.in. brązowy medal pływackich mistrzostw Polski w Szczecinie. Bialanka specjalizuje się w wyścigach stylem zmiennym. Miejsce na podium wywalczyła na dystansie 200 metrów. Zdobyła dwa srebrne medale w Wielomeczu Pływackim 8 C Z AS STEFC Z YK A Juniorów, który odbył się w Kijowie. Była druga na dystansie 200 m i 400 m stylem zmiennym. Jowita Sieńczyk to wielokrotna złota medalistka mistrzostw Polski juniorów w swojej kategorii wiekowej oraz wielka nadzieja pływacka. W 2014 r. w mistrzostwach kraju juniorów zdobyła dwa złote i dwa srebrne krążki. W zawodach ligi Szkół Mistrzostwa Sportowego Sieńczyk zwyciężyła w wyścigu na 400 m stylem zmiennym kobiet z czasem 5:01,30 (prawie 4 sekundy przewagi nad drugą zawodniczką), była pierwsza na 200 m stylem zmiennym, wygrała ex aequo na 50 m stylem motylkowym, była uczestniczką zwycięskich sztafet na 4x200 m stylem dowolnym i 4x100 m stylem dowolnym. Wygrała także punktację zawodniczek w stylu zmiennym. fot. archiwum prywatne W WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL AKTUALNOŚCI Herbertiada fot. organizator Herbertiada, czyli Ogólnopolski Przegląd Twórczości Zbigniewa Herberta jest najważniejszym wydarzeniem artystycznym dedykowanym znakomitemu polskiemu poecie, eseiście, dramaturgowi, twórcy słynnego cyklu poetyckiego „Pan Cogito”. Mecenasem XVI edycji była Fundacja Stefczyka. H erbertiada odbywa się w Kołobrzegu nieprzerwanie od 2000 r. Z tej okazji zorganizowano wystawę zdjęć, pokazującą piętnastoletnią historię przeglądu, przypominającą wszystkie spektakle, koncerty, spotkania z poetami, reżyserami, naukowcami. Na zdjęciach – wybitni artyści, wśród nich także ci, których już nie ma: Krzysztof Kolberger, Gabriela Kownacka, Przemysław Gintrowski, Jacek Kaczmarski.... Pierwszego dnia młodzi artyści mogli szlifować swoje umiejętności na recytatorsko-aktorskich warsztatach, prowadzonych przez Janusza Andrzejewskiego z Teatru INFOLINIA 801 600 100 Nowego w Poznaniu. Następnego dnia przyszło im stanąć do zmagań konkursowych w Regionalnym Centrum Kultury im. Zbigniewa Herberta w Kołobrzegu. Konkurs poprzedził monodram „HM, HM”. Jego aktorką i reżyserką jest kołobrzeżanka Maria Czaplewska, studentka filozofii na UMK w Toruniu, wielokrotna finalistka i laureatka ogólnopolskich konkursów recytatorskich, w tym także Grand Prix Herbertiady. Do konkursu stanęło trzydziestu recytatorów. Poziom był wysoki, dlatego jury konkursu miało naprawdę trudne zadanie. W jury zasiedli: Jolanta Deszcz-Pudzianowska z Teatru im. Juliusza Osterwy w Lublinie, Wojciech Machnicki z Teatru Współczesnego w Warszawie, Edyta Tetera, instruktorka Ogniska Pracy Pozaszkolnej w Kołobrzegu oraz dwie kołobrzeskie polonistki: Jadwiga Maj i Helena Elert. Grand Prix konkursu zdobył Michał Andrysiak z Nowogardu za skupioną, zdyscyplinowaną interpretację wiersza „Książka”. Pierwsza nagroda przypadła młodej, lecz niezwykle warsztatowo dojrzałej recytatorce ze Szczecina Julii Pińkowskiej za wiersz „Dotyk”; drugą nagrodę otrzymała zeszłoroczna tryumfatorka Emilia Hadrzyńska z Chojny, która podobnie jak rok temu sięgnęła po esej – tym razem był to fragment „Labiryntu nad morzem”, traktujący o Knossos. Nagroda trzecia przypadła kołobrzeżance Klarze Czaplewskiej za udaną interpretację trudnej „Przypowieści o królu Midasie”. Wyróżnienia otrzymali: Jakub Sopoćko z Poznania („Życiorys”), szczecinianki Linda Wojtera („Brewiarz”) i Nicola Łazarów („Nasz strach”) oraz kołobrzeżanie Szczepan Czaplewski („Fotografia”) i Bartosz Dankowski („Stanęło w głowie”). Galę otworzył występ laureatów konkursu. Zaraz po nim aktorzy Teatru Polskiego w Warszawie przedstawili spektakl „Zbigniew Herbert. Korespondencja rodzinna”, który powstał w oparciu o niepublikowane dotychczas listy, pisane przez poetę do najbliższych. Obok spraw codziennych listy zawierają informacje na temat pracy poety, jego planów literackich, sukcesów wydawniczych czy nagród. Listy uchylają również zamknięte dotąd drzwi domu rodzinnego poety, pozwalają poznać jego nastrój, relacje z najbliższymi, zwłaszcza z ojcem. Ostatni akt tegorocznej Herbertiady to „Herbertorium” – oratorium wg twórczości Zbigniewa Herberta. Premiera spektaklu miała miejsce w październiku 2008 roku. Autorem scenariusza, muzyki i głównym reżyserem spektaklu jest Waldemar Koperkiewicz. Wykonawcami sztuki są młodzi aktorzy Teatru Es, muzycy Orkiestry Teatru Es oraz chórzyści Chóru Miasta Siedlce. Spektakl przenosi w świat poezji Zbigniewa Herberta dzięki dobrze dobranym kompozycjom i aranżacjom. Spektakl wystawiany był w wielu miastach Polski, a ostatnio podczas Festiwalu Filmowego w Gdyni w 2011 r. Organizatorem jest stowarzyszenie Katolicka Inicjatywa Kulturalna oraz Komitet Organizacyjny Herbertiada. Wydarzenie wspiera rodzina poety: Katarzyna Herbert, Halina Herbert-Żebrowska i Rafał Żebrowski. C Z AS STEFC Z YK A 9 AKTUALNOŚCI Ile usług znajdziesz w jednym miejscu? Kasa Stefczyka to nie tylko finanse. To wspólnota ludzi, którzy nawzajem się wspierają oraz dostęp do szeregu usług. Chcesz wiedzieć więcej? Wejdź na stronę Stefczyk.TV i obejrzyj animację o usługach dostępnych w placówkach Kasy! P ożyczki, lokaty i konta – z tymi usługami większość osób kojarzy Kasę Stefczyka. Korzystać z nich mogą osoby zapisane do Kasy. Nie wszyscy wiedzą jednak, że placówki Kasy oferują o wiele więcej – także osobom, które nie są ich Członkami! Opłaty rachunków, nadawanie przesyłek, doładowanie telefonu czy przedłużanie ubezpieczenia… Mało kto lubi te czynności, zwłaszcza że zazwyczaj ich załatwienie wymaga odwiedzenia kilku miejsc w odległych częściach miasta. Dzięki partnerom Kasy masz dostęp do wielu usług w jednym miejscu. Wystarczy wstąpić do najbliższej placówki. Kasa Stefczyka doskonale zna potrzeby swoich Członków, dlatego sukcesywnie wprowadza nowe usługi. Wszystko po to, aby ułatwić Ci życie. W placówkach można nie tylko skorzystać z porady finansowej, wybierać spośród kilku rodzajów kont osobistych, ale również np. założyć fundusz inwestycyjny. W tej samej placówce mogą Państwo także ubezpieczyć to, co najważniejsze: życie i zdrowie, majątek, pożyczkę czy emeryturę. To nie wszystko. Podczas jednej wizyty w Kasie można opłacić również wszystkie rachunki za media: gaz, telefon, prąd, a także doładować licznik energetyczny. Wiemy, jak uciążliwe bywają kolejki na poczcie. Czemu więc nie odebrać listu lub paczki przy okazji wizyty w placówce? Teraz jest to możliwe! W placówkach Kasy istnieje możliwość nadania i odbioru paczki oraz nadania listu. Dodatkowo, jeśli jesteś Członkiem Kasy, możesz również korzystać z dostępu do wygodnego konta osobistego i zarządzać swoimi finansami przez Internet. A dzięki usłudze InPost, dostępnej w placówce Kasy, możesz zamówić dostawę gotówki z Twojego konta dla siebie lub swoich bliskich w wybrane miejsce na terenie Polski. „Jedno Serce” na Mazurach Dzięki Fundacji Stefczyka podopieczni trzech rodzinnych domów dziecka, łącznie 33 osoby, uczestniczyli pod koniec sierpnia w pięciodniowym wypadzie na Mazury. rzebywali w miejscowości Rybaki nad Jeziorem Łańskim w ośrodku „Caritas” Diecezji Warmińsko-Mazurskiej, mieszkając w 2 i 4-osobowych pokojach. – Nie było czasu na nudę – relacjonuje Jarosław Wojtasiński, prezes Stowarzyszenia Rodzicielstwa Zastępczego „Jedno Serce”. – Dzieci, gdyby mogły, nie wychodziłyby z wody. W każdym razie ratownik również nie nudził się w naszym towarzystwie. Resztę czasu dzieciaki spędzały na placu zabaw, zerkając jednak co chwila na jezioro, po którym ojcowie wozili kajakami milusińskich: nie można było przegapić swojej kolejki! Wieczory minęły przy ognisku, pieczeniu kiełbasek i na długich rozmowach. Fundusze na organizację wakacyjnego wyjazdu przekazały: Fundacja Stefczyka oraz Fundacja „Kocham Podlasie”. 10 C Z AS STEFC Z YK A WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL REKLAMA NR 1352 P AKTUALNOŚCI REKLAMA NR 1352 .ROHNFMDF]WHUHFKQXPL]PDW´ZWRPREZENT dla czytelnikówNW´U]\RSûDFÆURF]QÆ SUHQXPHUDWØSDNLHWXW\JRGQLNwSIECILPLHVLØF]QLNwSIECI HISTORII.RV]WSUHQXPHUDW\WR]û 5$=(0%8'8-(0<72ı6$02ĐÇ32.2/(ü INFOLINIA 801 600 100 3DUWQHU Akcja trwa do wyczerpania puli numizmatów. Informacje: tel. 22 616 15 70, [email protected], regulamin na: www.wsieci.pl/prenumerata 3UHQXPHUDWØQDOHIJ\RSûDFLÈQDNRQWR )UDWULD6S]RRXO/HJLRQ´Z*G\QLDZW\WXOHZSûDW\ C Z AS STEFC Z YK A 11 ZSLVXMÆFŞprenumerata z prezentemŝLGDQHDGUHVRZHGRZ\V\ûNL OFERTA Pożyczka za darmo? Dołącz do Kasy! Potrzebujesz szybkiego zastrzyku gotówki? Skorzystaj z promocji Kasy Stefczyka pod hasłem „Dołącz do Kasy”. Dzięki niej możesz otrzymać pożyczkę zupełnie za darmo – bez żadnych prowizji, ubezpieczenia i oprocentowania. Ale to jeszcze nie wszystko! Załóż IKS Classic i odbierz darmowe przelewy „Dołącz do Kasy” to specjalna promocja kierowana do nowych Członków, którzy dołączą do Kasy najpóźniej do końca lutego 2016 r. W jej ramach, przez okres 6 miesięcy od zapisania się do Kasy i założenia rachunku IKS Classic, nowi Członkowie zyskają 50 darmowych przelewów (oprócz tych do ZUS-u i US), wykonywanych w placówkach. W ten sposób – nie płacąc prowizji – będzie można zapłacić np. za prąd, gaz, czynsz czy telewizję. Bez żadnych opłat wykonamy więc każdy przelew i na każdą kwotę, oczywiście z wyjątkiem tych do ZUS-u i urzędów skarbowych. Ponadto promocja umożliwia skorzystanie z zupełnie darmowej pożyczki. ani grosza więcej! Takie rozwiązanie z pewnością ucieszy każdego, kto potrzebuje niewielkiej kwoty na realizację dowolnego celu, tym bardziej że decyzja kredytowa wydawana jest szybko, a wstępna informacja będzie już w 15 minut. Nie należy jednak zapominać, że decyzja kredytowa uzależniona jest od indywidualnej oceny zdolności kredytowej. Darmowa pożyczka Nowi Członkowie Kasy, którzy w okresie promocji założyli rachunek IKS Classic oraz złożyli dodatkowo dyspozycję przelewu swoich dochodów na ten rachunek (np. z tytułu wynagrodzenia, emerytury czy renty), mogą wnioskować o całkowicie darmową „Pożyczkę Dołącz do Kasy”. Jest to nieoprocentowana pożyczka w kwocie 1000 zł, od której Kasa nie pobiera żadnej prowizji czy opłaty przygotowawczej; nie ma też ubezpieczenia. Dzięki temu pożyczając 1000 zł, spłaca się przez 3 miesiące raty dające w sumie dokładnie 1000 zł – Promocja „Dołącz do Kasy”, trwająca od 07.10.2015 r. do 29.02.2016 r., dostępna wyłącznie dla nowych Członków. Brak opłat dotyczy 50 przelewów krajowych z wyjątkiem przelewów do ZUS-u i US w okresie 6 miesięcy od dołączenia do Kasy i otwarcia rachunku IKS Classic. Darmowa „Pożyczka Dołącz do Kasy” dostępna wyłącznie dla nowych Członków, którzy w czasie trwania promocji dołączą do Kasy, założą rachunek IKS Classic i zadeklarują na nim comiesięczny przelew uzyskanego dochodu. Decyzja kredytowa zależy od indywidualnej oceny zdolności kredytowej. Członek Kasy może uzyskać wyłącznie jedną (1) „Pożyczkę Dołącz do Kasy”. Szczegóły w regulaminie promocji dostępnym na kasastefczyka.pl i w placówkach Kasy. ]ğ 3Rŕ\F] ]DSğDâMDN , za 2000 zğ! 3Rŕ\F]ND KASOWA 3RUÎZQDQLHGRW\F]\FDğNRZLWHJRNRV]WXNUHG\WX 'HF\]MDNUHG\WRZD]DOHŕ\RGLQG\ZLGXDOQHMRFHQ\]GROQRķFLNUHG\WRZHM 801 600 100 58 782 93 00 (kRV]WSRğàFzenia wg taryfy operatora) 12 C Z AS STEFC Z YK A WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL OFERTA Wolisz gotówkę? Dostarczymy Ci pieniądze z konta prosto do domu! fot. shutterstock Nie każdy lubi karty płatnicze czy zakupy przez Internet. Kasa Stefczyka rozumie potrzeby Polaków, dlatego dba o tych z nas, którzy wolą posługiwać się gotówką. Dzięki współpracy Kasy z operatorem pocztowym InPost możemy otrzymać pieniądze wprost do domu. N owoczesne formy płatności z całą pewnością są wygodne: karta płatnicza, karta kredytowa czy zakupy przez Internet bez wychodzenia z domu ułatwiają życie. Nie każdy jednak potrzebuje i chce zawsze korzystać z tego typu udogodnień. Gotówka jeszcze długo pozostanie w obiegu, a wielu Polaków posługuje się niemal wyłącznie banknotami i bilonem. Bez gotówki trudno wyobrazić sobie szybkie, drobne zakupy w kiosku czy też wyjście po sprawunki na targowisko – za ziemniaki i włoszczyznę nie zapłacimy przecież ulubionemu sprzedawcy kartą. Współczesna rzeczywistość zmusza nas niejako do założenia konta osobistego. To zwykle na nie wpływa nasze wynagrodzenie, emerytura lub renta. I dobrze, bo konto zapewnia bezpieczeństwo przechowywania pieniędzy i daje dostęp do wielu udogodnień. Kasa Stefczyka nie zapomniała w tym kontekście o tych, którzy nie chcą fatygować się po gotówkę do placówki lub bankomatu i wprowadziła usługę wypłaty gotówki z konta i dostarczenia jej do domu. Dzięki temu w bezpieczny i wygodny sposób można dysponować pieniędzmi dostępnymi na koncie osobistym lub przekazywać je wybranym przez siebie osobom. Usługa polegająca na dostarczaniu gotówki do domu została wprowadzona we współpracy z operatorem pocztowym InPost i powinna usatysfakcjonować zwłaszcza osoby pobierające świadczenia emerytalne lub rentowe. Wystarczy posiadać rachunek IKS w Kasie Stefczyka i podpisać w placówce aneks, aktywujący usługę wypłaty gotówki z konta i dostarczenia jej na wskazany adres na terenie Polski. Kiedy na koncie znajdują się pieniądze z wypłaty, renty, emerytury bądź jakiegokolwiek innego źródła, określona wcześniej przez nas kwota zostanie wypłacona, zaś kurier firmy InPost przyniesie nam gotówkę do domu lub na inny, wskazany przez nas adres na terenie kraju. Wszystko dzieje się szybko, wygodnie i bez zbędnych komplikacji. Zlecając wypłatę i dostarczenie gotówki, można wskazać jako odbiorcę wybraną przez nas osobę – członka rodziny, znajomego, sąsiada. Aby skorzystać z usługi dostarczenia gotówki z konta IKS do domu: • należy w placówce Kasy Stefczyka złożyć dyspozycję dostarczenia gotówki do domu i podpisać odpowiednie dokumenty, • można zamówić cykliczne dostawy pieniędzy – np. co miesiąc, ale także złożyć dyspozycję jednorazowej wypłaty i dostarczenia gotówki na wskazany adres, • w dniu wskazanym w dyspozycji odpowiednia kwota zostaje wypłacona z konta i przekazana kurierowi (pamiętajmy jednak, że usługa może zostać zrealizowana pod warunkiem, że na rachunku znajdować się będzie co najmniej kwota przeznaczona do wypłaty oraz kwota na pokrycie kosztu usługi), • kurier dostarcza gotówkę i przekazuje ją odbiorcy, • pieniądze mogą być dostarczone na każdy wskazany adres na terenie całego kraju, niekoniecznie właściciela rachunku IKS, • jednorazowo można zlecić dostarczenie gotówki w kwocie do 5 tys. zł, • można w ten sposób wypłacić nie tylko swoje wynagrodzenie czy świadczenie emerytalne lub rentowe (całe lub tylko jego część), które wpłynęło na rachunek IKS, ale każdą kwotę dostępną na rachunku IKS, w granicach wskazanego limitu. INFOLINIA 801 600 100 Konto IKS w Kasie Stefczyka Kasa udostępnia swoim Członkom kilka rodzajów kont osobistych – ich wybór zależy od oczekiwań i preferencji użytkowników. Najpopularniejszy jest rachunek IKS Classic, który zapewnia dostęp do wielu usług finansowych, przede wszystkim do przelewów, umożliwiających np. opłacenie rachunków za czynsz, prąd, gaz, telefon czy telewizję. Ponadto do tego rachunku może być wydana karta płatnicza Visa, umożliwiająca płatności bezgotówkowe w sklepach (również zbliżeniowe), wypłatę gotówki z bankomatów oraz realizowanie transakcji przez Internet. Konto IKS Classic można obsługiwać w placówce Kasy oraz przez Internet dzięki usłudze e-skok. Jednak najważniejszą jego zaletą jest to, że nic nie kosztuje, jeżeli w danym miesiącu kalendarzowym na koncie odnotowane zostały łączne wpływy w minimalnej wysokości 1500 zł z rachunków innych niż własne prowadzone w Kasie. Dodatkowo konto IKS Classic oferuje bezpłatne: • przelewy przez Internet (z wyłączeniem przelewów do ZUS-u i US), • wydanie i użytkowanie karty Visa w pierwszym roku, • wypłatę gotówki w placówkach Kasy z bankomatów ogólnopolskich sieci SKOK24, eCard i Global Cash, • wypłatę gotówki w punktach handlowo-usługowych w całej Polsce przy okazji płatności za towary i usługi dzięki usłudze Visa cash back. Warto też sprawdzić inne rodzaje rachunków IKS dostępne w Kasie: Senior, Classic dla młodych, Udziałowiec, VIP oraz Med. C Z AS STEFC Z YK A 13 OFERTA Twoja dobra historia kredytowa Chciałbym wziąć pożyczkę, ale czy mam zdolność kredytową? Jak wygląda moja historia kredytowa i co to w ogóle jest? Takie pytania zadaje sobie wielu Polaków. Odpowiedź jest prostsza, niż myślisz. Wcale też nie trzeba martwić się zawczasu o tę tajemniczą zdolność kredytową – zasady jej wyliczania są przejrzyste i uczciwe. fot. shutterstock finansowa będzie miała podstawę uznać taką osobę za godną zaufania. Warto więc terminowo spłacać wszystkie raty, budując w ten sposób pozytywny obraz historii kredytowej. Przyznawane są za to punkty, wpływające na wydanie decyzji kredytowej. Uwaga! BIK daje każdemu pożyczkobiorcy możliwość sprawdzenia, jakie informacje na jego temat znajdują się w bazie i jaką ocenę punktową otrzymał. Można to zrobić samodzielnie, zakładając konto na stronie Biura Informacji Kredytowej www.bik.pl lub poprzez placówkę instytucji finansowej przy okazji składania wniosku pożyczkowego. I nstytucje finansowe uzależniają przyznanie pożyczki od wydania pozytywnej decyzji kredytowej. W każdej Kasie i banku są specjaliści, którzy taką decyzję podejmują, określając – w uproszczeniu – czy stać nas na zaciągnięcie zobowiązania, a tym samym czy będziemy je terminowo spłacać, bo instytucje finansowe chcą mieć pewność, że pożyczkobiorca będzie spłacał raty terminowo. Ten medal ma też drugą stronę – dzięki fachowej wiedzy specjalistów potencjalny pożyczkobiorca nie będzie mógł zaciągnąć zobowiązań, których spłata przekracza jego możliwości; dzięki temu zmniejsza się ryzyko wpadnięcia w tzw. pętlę zadłużenia. Dochody kontra zobowiązania Jak bada się zdolność kredytową? Bierze się pod uwagę m.in. staż pracy, formę i czas zatrudnienia w danej firmie, aktualne dochody, a także zobowiązania osoby chcącej wziąć pożyczkę – spłacane obecnie raty kredytów, obciążenia na kartach kredytowych, ewentualnie istniejące obowiązki alimentacyjne itd. itp. Specjaliści sprawdzają, czy po odliczeniu od dochodu kwot istniejących zobowiązań, a także statystycznych wydatków, jakie każdego miesiąca ponosimy na życie (rachunki, rozmaite opłaty, koszt wyżywienia itd.), pozostałe środki wystarczą nam na spłatę zobowiązania, które chcielibyśmy zaciągnąć. Podstawowym dokumentem wymaganym przez instytucje finansowe jest zazwyczaj 14 C Z AS STEFC Z YK A zaświadczenie o zatrudnieniu i dochodach, które osiągamy. To właśnie te dane stanowią podstawę wszystkich wyliczeń dotyczących zdolności kredytowej. Z reguły instytucje finansowe proszą także o wskazanie we wniosku kredytowym, jakie mamy pożyczki, kredyty, karty kredytowe, przyznane limity w liniach pożyczkowych czy debety na kontach osobistych. Biuro Informacji Kredytowej Informacje dotyczące zobowiązań weryfikowane są w Biurze Informacji Kredytowej. BIK to instytucja powołana przez Związek Banków Polskich w celu ochrony obrotu pieniężnego oraz minimalizowania ryzyka kredytowego. Gromadzi i przetwarza informacje o wszelkich zobowiązaniach kredytowych lub pożyczkowych klientów indywidualnych oraz przedsiębiorców, którzy zaciągnęli zobowiązania w bankach i spółdzielczych kasach oszczędnościowo-kredytowych. By ocenić zdolność kredytową, banki i Kasy składają w BIK-u zapytanie dotyczące osoby, która złożyła wniosek o pożyczkę. W odpowiedzi otrzymują historię kredytową pożyczkobiorcy, czyli informację o tym, jak wywiązuje się on ze spłaty swoich aktualnych zobowiązań oraz jak spłacał swoje zobowiązania w przeszłości. Jeżeli historia kredytowa jest „dobra”, a więc potwierdza, że osoba ubiegająca się o pożyczkę solidnie wywiązywała i wywiązuje się ze spłat rat i innych zaciągniętych zobowiązań, instytucja „Pożyczka za Wpływy” w Kasie Stefczyka Aby ułatwić Członkom Kasy otrzymanie pożyczki, Kasa Stefczyka wprowadziła „Pożyczkę za Wpływy”. Decydując się na tę pożyczkę, musimy pamiętać, że podstawą do jej uzyskania są wpływy na nasze konto IKS prowadzone w Kasie, z tego samego źródła, w minimalnej wysokości 1200 zł miesięcznie. Im dłużej nasze wynagrodzenie, świadczenie lub inne środki będą wpływały na konto, tym wyższą kwotę pożyczki możemy uzyskać, np. przy wpływach notowanych na koncie lub deklaracji wpływów przez 5 miesięcy maksymalna kwota pożyczki może wynieść 10 000 zł. Natomiast jeżeli na konto wpływały środki przez minimum rok, maksymalna kwota pożyczki to 20 000 zł. Należy jednak pamiętać, że wysokość pożyczki nie zależy jedynie od wpływów lub ich zadeklarowania, ale również od indywidualnej oceny zdolności kredytowej. Pozostałe zalety „Pożyczki za Wpływy” to: • bez poręczyciela, • wygodny dostęp do pieniędzy na dowolny cel – od 1000 zł do nawet 20 000 zł, • szybka decyzja kredytowa – wstępna informacja nawet w 15 minut! Decyzja kredytowa zależy od indywidualnej oceny zdolności kredytowej. OFERTA Pożyczka 5000 zł z ratą 75 zł miesięcznie! Choć świat za oknami jeszcze utrzymany jest w jesiennych barwach, to już niedługo dominować będzie biel. Zima zbliża się wielkimi krokami, a to nam przypomina o najważniejszym wydarzeniu tego okresu – Bożym Narodzeniu. Czasie prezentów, odpoczynku i spełniania marzeń. Pożyczka w Kasie Stefczyka pomoże zrealizować te i inne plany! przygotowawcza: 40 zł, rzeczywista roczna stopa oprocentowania: 14,13%, całkowita kwota do zapłaty: 7877,84 zł, w tym odsetki: 2337,84 zł. Informacje podano na podstawie reprezentatywnego przykładu z dnia 09.03.2015 r. Liczba dostępnych dla Członka pożyczek „Ile za ile?” – 1 (jedna). Decyzja kredytowa zależy od indywidualnej oceny zdolności kredytowej. fot. shutterstock Jakie są atuty pożyczki „Ile za ile?” W listopadzie zaczynamy powoli przygotowywać się do świat Bożego Narodzenia. Warto już teraz rozejrzeć się za prezentami dla najbliższych, tym bardziej dla najmłodszych, którzy czekają także na podarunki 6 grudnia na św. Mikołaja. Przygotowanie świąt to dodatkowy koszt, który nie zawsze mieści się w naszym domowym budżecie. Dlatego już teraz należałoby wybrać odpowiednią dla nas ofertę pożyczkową. Atrakcyjną propozycję oferuje Kasa Stefczyka – pożyczkę „Ile za ile?”. Dzięki niej można otrzymać 5000 zł – kwotę, która z pewnością będzie wystarczającą do przygotowania świąt dla całej rodziny. Zaletą pożyczki jest niska rata INFOLINIA 801 600 100 – 75 zł miesięcznie, a na taki wydatek może pozwolić sobie większość z nas. Ponadto pożyczkę otrzymamy szybko i bez niepotrzebnych formalności. Chcesz poznać szczegóły? Zapraszamy do placówek Kasy, na stronę www.kasastefczyka.pl lub do kontaktu telefonicznego przez infolinię pod numerem: 801 600 100 (koszt wg taryfy operatora)! Całkowita kwota kredytu (pożyczki) „Ile za ile?”: 5000 zł, czas obowiązywania umowy: 98 miesięcy, 97 miesięcznych rat równych: 74,88 zł oraz ostatnia, 98. rata: 74,48 zł, stopa oprocentowania kredytu w skali roku: 9,99% (zmienna), prowizja 10%, tj. 500 zł, opłata • Na dowolnie wybrany cel, np. świąteczne prezenty dla najbliższych. • Szybka decyzja kredytowa, a już w 15 minut Kasa udzieli wstępnej informacji o decyzji kredytowej. • Wygodna rata – 75 zł miesięcznie z pewnością zadowoli wielu pożyczkobiorców, gdyż nie obciąży zbytnio domowego budżetu. • Istnieje możliwość ubiegania się o pożyczkę bez zaświadczeń o zarobkach, zaś formalności zredukowane są do niezbędnego minimum. C Z AS STEFC Z YK A 15 FINANSE System ochrony zdrowia nie może podlegać grze rynkowej fot. east news / bartosz krupa Prezydent Andrzej Duda wręczył nominacje 87 członkom Narodowej Rady Rozwoju (NRR), w której wyodrębniono 10 sekcji: gospodarka, praca, przedsiębiorczość; ochrona zdrowia; wieś i rolnictwo; samorząd, polityka spójności; kultura, tożsamość narodowa, polityka historyczna; bezpieczeństwo, obronność; polityka zagraniczna; nauka, innowacja; edukacja, młode pokolenie, sport oraz polityka społeczna, rodzina. W Zbigniew Kuźmiuk Dr nauk ekonomicznych, poseł na Sejm RP obecnej kadencji, poseł do PE w latach 2004-2009 i od 2014, wcześniej marszałek województwa mazowieckiego, radny województwa mazowieckiego, minister-szef Rządowego Centrum Studiów Strategicznych, wojewoda radomski, nauczyciel akademicki Politechniki Radomskiej, promotor wielu prac magisterskich i licencjackich. 16 C Z AS STEFC Z YK A skład Rady weszli liczni naukowcy, eksperci z wielu dziedzin życia gospodarczego i społecznego, przedsiębiorcy, ale także byli politycy oraz samorządowcy, wywodzący się z głównych partii politycznych. Po wręczeniu nominacji odbyło się pierwsze posiedzenie Rady poświęcone sytuacji w ochronie zdrowia i pomysłom na wyjście z pogłębiającej się z roku na rok zapaści. Główna konkluzja prezydenta Andrzeja Dudy po tym posiedzeniu brzmiała: „Pacjent musi być w systemie ochrony zdrowia najważniejszy; system musi funkcjonować dla pacjenta, a nie po to, żeby po prostu był”. System ochrony zdrowia nie może podlegać grze rynkowej (w tej sprawie nie było nawet jednego głosu przeciwnego) i po tym ustaleniu dyskutowano, czy i na ile w systemie powinny funkcjonować warunki konkurencyjności. To oczywiście bardzo ogólne konkluzje, ale idące pod prąd reform, które z wielką determinacją wprowadzał rząd Platformy i PSL-u. Przypomnijmy tylko, że Platforma, przejmując rządy w Polsce jesienią 2007 r. i powołując na ministra zdrowia Ewę Kopacz, twierdziła, że ma program głębokich reform w ochronie zdrowia, który doprowadzi do znacznej poprawy sytuacji w tej dziedzinie. Minęło od tego czasu już blisko 8 lat, po 4 latach kierowania ochroną zdrowia przez Ewę Kopacz zastąpił ją na ministerialnym stołku Bartosz Arłukowicz, a tego ostatniego niedawno prof. Marian Zembala. Sytuacja w tej dziedzinie jest tak zła jak nigdy w ostatnim 20-leciu (tak określił ją niedawno wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej Konstanty Radziwiłł). W tym czasie rządzący uchwalili w parlamencie kilkanaście ustaw, do których ministrowie zdrowia wydali kilkadziesiąt rozporządzeń. Środki na ochronę zdrowia z roku na rok rosną, a rezultaty tego wszystkiego są wręcz opłakane. Jedną z fundamentalnych zmian, której dokonali ministrowie z Platformy, było wprowadzenie kategorii zysku do ochrony zdrowia. Powoływanie spółek prawa handlowego w miejsce SPZOZ oznaczało zmianę filozofii funkcjonowania ochrony zdrowia w Polsce. Z ochrony zdrowia zorientowanej na pacjenta (mimo wszystkich ułomności dotychczasowego systemu) wprowadzono do ochrony zdrowia wszystkie reguły systemu rynkowego z jego podstawową kategorią WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL FINANSE zyskiem. […] Zarząd, który doprowadzi do powstania w spółce strat, które w konsekwencji będą powodowały konieczność uszczuplenia jej majątku, odpowiada za tę sytuację pod rygorami kodeksu karnego. Aby tak się nie stało, zarząd musi pilnować, aby corocznie spółka przynosiła zysk, a przynajmniej nie osiągała ujemnego wyniku finansowego. Nieuchronnie prowadziło to do poszukiwania „pacjentów zyskownych”, czyli takich, których leczenie będzie dawało zysk i unikania „pacjentów deficytowych”, których leczenie przyniesie straty. Takie podejście w szpitalnych spółkach prawa handlowego jest niestety codziennością. Na razie jest gdzie odesłać tych „deficytowych”, bo funkcjonują nadal placówki, które spółkami jeszcze nie są. Ale takie postępowanie przenosi się także do przychodni ochrony zdrowia i to zarówno tych podstawowej opieki medycznej, jak i tych specjalistycznych. Lekarze w tych pierwszych w związku z tym, że otrzymują kontrakty, których wartość określa się środkami na głowę potencjalnego pacjenta, nie przeprowadzają badań ani ich nie zlecają, ponieważ to rodzi dodatkowe koszty. Lekarze specjaliści z kolei przyjmują zaledwie po kilkanaście osób dziennie, bo na tyle zawierają z nimi kontrakty oddziały NFZ, choć kolejki do nich są wielomiesięczne. Ale na więcej brakuje pieniędzy. Dyspozytorzy pogotowia tak wysyłają karetki do pacjentów, żeby w żadnym wypadku nie doszło do zbędnego jej wyjazdu. Ba, w ostatnim czasie ze względów oszczędnościowych zlikwidowano wiele punktów ratownictwa medycznego, więc obszary działania tych, które pozostały, są tak rozległe, że na tę pomoc czeka się często godzinami. Członkowie Narodowej Rady Rozwoju ustalili już na pierwszym posiedzeniu, że mówiąc w skrócie „nie tędy droga”, więc bardzo interesujące będą dalsze prace tego gremium, w tym głównie sekcji pod kierunkiem dra Leszka Borkowskiego. NRR może więc być gremium, w którym będą wypracowywanie założenia do projektów ustaw, opracowywanych później przez prawników prezydenta, ale także organem, który wypracowuje długofalowe strategie w określonych dziedzinach. Ważne, że prace Rady ruszyły z kopyta. INFOLINIA 801 600 100 Nasz kraj jest wyjątkiem. W większości krajów UE zarobki systematycznie się zwiększają. Trybunał Konstytucyjny właśnie orzekł, że kwota wolna od podatku jest w Polsce zbyt niska – daninę na rzecz państwa płacą także ci, którzy znajdują się pod progiem minimum egzystencji. E urostat przeanalizował dane o godzinowych kosztach pracy w poszczególnych państwach UE. Koszty te tworzą dwa elementy. Większy to wynagrodzenie wypłacane za pracę, a mniejszy – składki na ubezpieczenia społeczne. Tak szacowana godzina pracy statystycznego pracownika w Polsce w 2014 r. kosztowała przeciętnie 7,6 euro. To liczba zaledwie o 0,1 % wyższa od kwoty kosztów pracy polskiego pracownika w 2008 r. Tak więc postęp jest statystycznie nieistotny. Dobrze też odzwierciedla rzeczywiste odczucia pracujących Polaków dotyczące zarobków. Polskie realia wyglądają zdecydowanie odmiennie od sytuacji w pozostałych państwach Unii Europejskiej. W Austrii godzinowe koszty pracy w latach 2008–2014 wzrosły o 18,9% (do 31,4 euro). W niezamożnej Bułgarii zanotowano wzrost aż o 44%! Natomiast średni wzrost unijny to 10,2% (do 23,7 euro). Warto podkreślić, że w 2008 r. za 1 złotówkę można było nabyć o wiele więcej euro aniżeli obecnie. Polak mógł więc za swoją pensję kupić znacznie więcej dóbr i usług. Był faktycznie bogatszy aniżeli Polak z roku 2014, który za 1 złotówkę może kupić mniej. Polskie zapóźnienie obrazuje również raport OECD za lata 2004–2013. W 2004 r. statystyczny Polak zarabiał rocznie 11,9 tys. dolarów. Po upływie dekady, w 2013 r. kwota ta doszła jedynie do 13,6 tys. dolarów (tj. wzrosła o 1,7 tys. USD). Tymczasem na Węgrzech odnotowano wzrost o 3 tys. USD do poziomu 13,2 tys. USD, w Czechach o 4,3 tys. USD do poziomu 15,2 tys. USD, a w Estonii aż o 5,9 tys. USD do poziomu 15 tys. USD. Kraje te poważnie zabrały się więc do odrabiania zaległości wobec bogatego Zachodu. Tymczasem w Polsce zarówno obiektywne analizy statystyków, jak i powszechne odczucia obywateli świadczą o tendencji odwrotnej. Do kwestii płac w Polsce pośrednio odniósł się Trybunał Konstytucyjny. Sędziowie uznali, że kwota wolna od podatku jest zbyt niska. Oznacza to, że daninę na rzecz państwa muszą płacić także najubożsi, ci z nas, których dochody nie sięgają nawet kwoty pozwalającej na zapewnienie człowiekowi minimum egzystencji. W trakcie kampanii wyborczej mówili o tym politycy Prawa i Sprawiedliwości, postulujący znaczne podniesienie kwoty wolnej od podatku. Teraz wiadomo, że próg ten po prostu będzie musiał być podniesiony. fot. shutterstock fot. east news / bartosz krupa Zarobki Polaków nie rosną od 2008 roku C Z AS STEFC Z YK A 17 PUBLICYSTYKA Polityka wobec islamskich migrantów Od wielu miesięcy, także na tych łamach, alarmuję, że sytuacja na Bliskim Wschodzie może nieść poważne konsekwencje nie tylko dla Europy, ale także dla naszego kraju. P Witold Gadowski Reporter, autor filmów dokumentalnych, miłośnik kawy i Bałkanów. Badacz afer i terrorystów. Wraz z Przemysławem Wojciechowskim wydał książkę „Tragarze śmierci” ujawniającą nieznane ślady znanych terrorystów („Carlosa”, Abu Dauda, RAF). Autor opowiadań, wierszy i piosenek oraz powieści („Wieża komunistów”, wyd. Zysk i S-ka, 2012). Publicysta internetowy – autor blogów na Stefczyk.info oraz wPolityce.pl. www.gadowskiwitold.pl 18 C Z AS STEFC Z YK A oczątkowo spotykałem się jedynie z bagatelizującymi sprawę uśmieszkami, teraz – gdy kryzys migracyjny przesłonił Europie wszelkie inne problemy – nastąpił w Polsce prawdziwy wysyp „specjalistów” od problematyki uchodźców i kwestii integrowania ich z naszym społeczeństwem. Byłoby to może i korzystne, gdyby wśród tych świeżo upieczonych „ekspertów” ktoś głosił realistyczne i dające się zastosować pomysły. Niestety, czereda polityków i mądrali powtarza jedynie poprawnościowe slogany i – z namaszczonymi minami – informuje publiczność o tym, co da się wyczytać w popularnych gazetach na rynku zachodnioeuropejskim. Mnożą się zatem uczone słowa, dziwaczne analizy i reportaże... co z nich jednak wynika? Ano jedynie to, że premier Ewa Kopacz zajęła bardzo korzystne dla Polski stanowisko i jej sposób widzenia migracyjnego kryzysu jest najbardziej słuszny. Naturalnie takie „ekspertyzy” możemy natychmiast wyrzucić do kosza, bowiem zjawiska, z jakimi mamy do czynienia na Bliskim Wschodzie, są daleko bardziej złożone niż to się pani doktor Ewie i jej wesołej kompanii kiedykolwiek śniło. Kocioł, w którym para wariuje Syria i Irak są krajami, które powstały na skutek skrzyżowania się (w czasie pierwszej wojny światowej) imperialnych interesów Francji i Wielkiej Brytanii. Irak utworzony został między innymi po to, aby – oszukanej de facto przez „Lawrence’a z Arabii”, tajnego agenta i homoseksualistę – arabskiej dynastii Haszemidów powetować oszustwo. Do czasów rewolucji socjalistycznej, która w efekcie wyniosła na dyktatorski fotel Saddama Husseina, panował tam, z brytyjskiego nadania, król Fajsal, pochodzący z dynastii Haszemidzkiej właśnie. W chwili gdy Barack Obama przystąpił do realizacji planu obalenia syryjskiego dyktatora – wykształconego w Wielkiej Brytanii lekarza – okulisty Baszara al Asada, Syria była jednym z bardziej stabilnych krajów Bliskiego Wschodu. Tradycyjnie sprzymierzona była z Rosją, miała złe stosunki z Turcją i uznawana była za jednego z głównych wrogów Izraela. Amerykanie, z właściwą sobie dezynwolturą i pogardą dla miejscowych realiów, wywołali antyasadowską rewoltę, a potem uznali, że wystarczy uzbroić oddziały miejscowych „demokratów” i reszta jakoś sama się załatwi. Asada natychmiast wspomogli pokrewni mu wyznaniowo (Asad jest alawitą, odłamem religijnym pokrewnym szyitom) wojownicy libańskiego Hezbollahu (prawie osiem tysięcy wojowników Hezbollahu zaangażowało się w walki po stronie wojsk Baszara al Asada), syryjskiemu reżimowi natychmiast zaczął także pomagać Teheran. Rychło się więc okazało, że słabo zorganizowane, coraz bardziej zdemoralizowane i niewierzące w ostateczny sukces oddziały Free Syrian Army nie były w stanie pokonać wojsk z Damaszku. Na domiar złego sprzysiężona z Al Kaidą organizacja militarna Dżabat an Nusra (Front an Nusra) także rozpoczęła walkę z syryjskimi demokratami. Oddziały Free Syrian Army, często rekrutowane były spośród syryjskich gangów, na zajętych przez siebie terenach wcale nie poczynały sobie lepiej niż reżim Baszara al Asada. Kiedy do akcji weszli bojownicy Państwa Islamskiego w Iraku pod wodzą Abu Bakra al Baghdadiego, sytuacja syryjskich demokratów stała się prawdziwie opłakana. Powstało Państwo Islamskie ISIS ze stolicą w syryjskim mieście ar Rakka. W myśl wywiedzionych z Koranu i hadisów zasad każdy wyznawca innej niż islam religii jest człowiekiem gorszej kategorii i powinien albo przyjąć islam, albo zginąć. Na domiar złego oddziały FSA, de facto pozbawione wspólnej koordynacji i dowództwa, zaczęły handlować amerykańską bronią z Państwem Islamskim (ISIS). Zdarzały się nawet przypadki, że całe – wyszkolone przez Amerykanów – oddziały FSA przechodziły na stronę ISIS lub Frontu an Nusra. Paradoksalnie więc można powiedzieć, że największą korzyść Państwo Islamskie odniosło z... amerykańskiej pomocy. W całej tej grze od początku uczestniczyli także dwaj milczący długo gracze: Turcja i Rosja. Teraz Turcja otwarcie weszła do gry, gromiąc oddziały kurdyjskiej YPG (zbrojnego ramienia marksistowskiej partii PKK), które w północnej Syrii, jako jedyne, walczyły na lądzie z bojownikami Państwa Islamskiego. Kilka tygodni temu do akcji wszedł rosyjski korpus ekspedycyjny. Korpus to być może zbyt mocne słowo dla kompaktowej jednostki bojowej, którą Rosjanie przerzucili do Syrii. Faktem jednak jest, że znakomicie dowodzone oddziały rosyjskie: dwie eskadry samolotów wielozadaniowych, bateria rakiet, baon artylerii i dwa bataliony piechoty morskiej, szybko zaczęły siać spustoszenie na pozycjach... niedobitków z Free Syrian Army. Rosjanie WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL PUBLICYSTYKA INFOLINIA 801 600 100 fot. east news / attila kisbenedek Islamskie mity Islam – w swoim generalnym założeniu i nauczaniu proroka Mahometa – jest religią walki. Dżihad, jak stwierdził sam Mahomet, jest najważniejszym uczynkiem, na jaki może się zdobyć wierny wyznawca Allaha. Oczywiście pojawiają się egzegezy mówiące o tym, że obowiązek dżihadu wiąże się jedynie z koniecznością walki z własnymi słabościami. Nie ulega jednak wątpliwości, że Mahomet rozumiał obowiązek dżihadu jako obowiązek zbrojnej walki o to, by na całym świecie zapanował islam i islamskie państwo – kalifat. W islamie bowiem nie istnieje rozdzielenie sfery religijnej od sfery państwowej i społecznej. Islam to kompletny projekt zakładający ściśle skodyfikowane zasady prawa, życia, a nawet obyczajów i ubiorów. Dla islamu demokracja jest bluźnierstwem. Kolejnym mitem jest rzekoma wielka tolerancyjność islamu. Nie ma nic bardziej błędnego niż taki sąd wydany o religii proroka. W myśl wywiedzionych z Koranu i hadisów zasad każdy wyznawca innej niż islam religii jest człowiekiem gorszej kategorii i powinien albo przyjąć islam, albo zginąć. Warto przy tym dodać, że w prawie szariackim przejście z islamu na inną religię zagrożone jest karą śmierci. Stosunek do innych religii regulują powstałe w siódmym wieku tzw. „zasady dhimma”, które precyzyjnie zostały określone w epoce panowania kalifa Umara. Wedle tych zasad niemuzułmanin w kraju islamskim ma o wiele mniej praw niż wyznawca Allaha, musi płacić specjalny wysoki podatek tzw. „dżizję”, ustępować fot. east news / alessio paduano bombardują także pozycje skonfliktowanego z Państwem Islamskim Frontu an Nusra, nie kwapią się jednak do większych ataków na pozycje bojowników ISIS. Skomplikowane? Tak, ale to jedynie szkic aktualnej sytuacji dotyczącej wojny na terenach dawnej Syrii i Iraku. Im bliżej, tym wszystko staje się jeszcze bardziej skomplikowane. Jak bowiem wytłumaczyć choćby fakt, że reżim Asada (wspierany teraz przez Iran, Hezbollah i Rosjan) kupuje znaczne ilości ropy i gazu od ISIS? miejsca każdemu muzułmaninowi, inaczej się ubierać, a nawet strzyc. W myśl zasad „dhimma” w krajach, gdzie żyją muzułmanie, zakazane jest eksponowanie symboli innej religii, zakazane jest nawet bicie w dzwony. Kobieta w islamie – wedle zasad szariatu – jest właściwie własnością swojego męża, który może ją dowolnie karać, także fizycznie i rozwieść się z nią, kiedy tylko przyjdzie mu na to ochota. Jeden mężczyzna – wedle szariatu – może posiadać nawet cztery żony. Świadectwo kobiety, przed sądem szariackim, warte jest pół świadectwa mężczyzny. Aby udowodnić gwałt, kobieta musi mieć czterech męskich świadków, którzy to widzieli. Islam nie jest zatem ani religią pokoju, ani równouprawnienia kobiet i mężczyzn, ani też religią tolerancji. Opisywane tu zasady nie dotyczą jakichś fanatycznych sekt islamskich; to podstawowe prawidła, wedle których powinien żyć każdy wyznawca proroka. W szyityzmie rozpowszechniły się także zasady „takijja” i „ketman”. Regulują one dwuwartościową etykę, którą stosuje się wobec innych wyznawców islamu i wobec tzw. kafirów (niewiernych). Wedle „takijja” i „ketman” niewiernych można okłamywać, wprowadzać w błąd i wykorzystywać. Przestępstwo popełnione wobec niewiernego posiada – w prawie islamskim – dużo lżejszy charakter niż czyn kryminalny wymierzony przeciwko innemu wyznawcy islamu. Wnioski Jeśli zgodzimy się na przyjazd do Polski muzułmańskich migrantów, zafundujemy sobie te same problemy, z którymi Europa Zachodnia boryka się już od kilkunastu lat. Diaspory muzułmańskie nie integrują się, a w drugim pokoleniu stają się agresywne wobec kraju i kultury, w której przyszło im żyć. Pomoc humanitarna wobec muzułmanów powinna być kierowana bezpośrednio do miejsc, z których się wywodzą. Polska może przyjąć – jako uchodźców – posiadających polskie korzenie repatriantów ze Wschodu oraz chrześcijan z Bliskiego Wschodu. Obie te grupy nie będą liczyły na zasiłek socjalny, tylko natychmiast wzbogacą polski rynek pracy i sprawnie zintegrują się z naszym społeczeństwem. Nie możemy ufać zapewnieniom polskich służb, że są w stanie kontrolować osoby napływające do Polski jako emigranci. Tego nie są w stanie zrobić służby brytyjskie, francuskie i niemieckie. Jakim więc cudem są to w stanie wykazać skrajnie upolitycznione, nieprofesjonalne i niesprawne służby specjalne Trzeciej RP?! C Z AS STEFC Z YK A 19 PUBLICYSTYKA Lewicowe aberracje ONZ Okazuje się, że Komitet Praw Dziecka ONZ nie ustąpił i nie przyjął polskich wyjaśnień w sprawie tzw. „okien życia”. fot. andrzej skwarczyński Z Komitet Praw Dziecka ONZ wezwał w październiku br. Polskę do likwidacji „okien życia” i promowania alternatywnych rozwiązań, umożliwiających zrzeczenie się praw do dziecka. Komitet rekomenduje – w ostateczności – udostępnienie instytucji „anonimowego porodu” w szpitalu. To procedura stosowana np. Niemczech. Matka podczas porodu pozostaje anonimowa, jednak jej dane są przechowywane w odpowiednim urzędzie i dziecko ma prawo poznać jej tożsamość, gdy skończy 16 lat. Zdaniem Komitetu idea „okien życia” narusza prawo dziecka do tożsamości i tym samym niezgodna jest z Konwencją o prawach dziecka. Komitet wyraził „głębokie zaniepokojenie brakiem regulacji i rosnącą liczbą »okien życia« dla niemowląt, które pozwalają na anonimowe porzucenie dziecka”. Sugestie i zalecenia Komitetu Praw Dziecka ONZ nie są wiążące dla państw. „Okna życia” działają najczęściej przy klasztorach, domach dziecka, szpitalach. Umożliwiają anonimowe pozostawienie dziecka w bezpiecznym dla niego miejscu. Funkcjonują niemal w całej Europie, w Polsce jest ich kilkadziesiąt. daniem Komitetu „okna życia” naruszają prawo dziecka do tożsamości, a zatem są niezgodne z Konwencją o prawach dziecka. Czyli de facto w ocenie zaślepionego polityczną poprawnością Komitetu Praw Dziecka ONZ ważniejsze od prawa do życia jest prawo do tożsamości i w razie kolizji tych dwu praw należy przyznać pierwszeństwo prawu do tożsamości. Oczywiście Komitet nie stawia tej tezy wprost. W raporcie jest mowa o wzmocnieniu i promowaniu alternatywnych rozwiązań oraz zakazaniu korzystania z „okien życia”. Jest to typowa pokusa, przed którą stają kolejne lewackie ideologie – oparcie rozumowania na pewnym utopijnym założeniu i jeżeli rzeczywistość nie pasuje do tego założenia – to tym gorzej dla rzeczywistości. Nikt oczywiście nie będzie twierdził, że „okno życia” jest optymalnym rozwiązaniem. Dla dziecka zawsze najlepsze jest, by wychowywało się w normalnej rodzinie. Niestety, jak pokazuje praktyka zdarzają się przypadki, zawsze dramatyczne, w których matka decyduje się na porzucenie swojego dziecka. Nie budzi wątpliwości, że działania społeczeństwa i państwa powinny koncentrować się na zapobieganiu takim sytuacjom i umożliwieniu rodzicom wychowania dziecka. Stąd tak ważne są wszelkie narzędzia polityki prorodzinnej i wsparcia dla rodziny, ale także mechanizmy, umożliwiające zrzeczenie się w skrajnych przypadkach praw rodzicielskich i adopcję takich dzieci. Nie znaczy to jednak, że nie należy się troszczyć także o dzieci, których rodzice lub matki są gotowe do dużo bardziej radykalnych działań i rozważają porzucenie swojego dziecka. W takiej sytuacji istnienie „okien życia” jest szansą na uratowanie ludzkich istnień. Prawo do tożsamości jest prawem bardzo ważnym, ale nie jest ono prawem absolutnym – pierwszeństwo przed nim ma prawo do życia – i obronie tego życia służą właśnie „okna życia”. Przykład oceny „okien życia” dobrze pokazuje, czego możemy się spodziewać, jak zaczną być dokonywane oceny realizacji przez Polskę tak zwanej konwencji antyprzemocowej, ratyfikowanej przez poprzedniego prezydenta Bronisława Komorowskiego mimo sprzeciwu znacznej części społeczeństwa. PAWEŁ PELC 20 C Z AS STEFC Z YK A WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL HISTORIA 1 listopada 1954 – zmarł w Łodzi Józef Wolczyński (ur. 1 kwietnia 1880 r. w Opatówku), działacz spółdzielczy, społeczny i samorządowy, minister, poseł i senator II RP. W latach 30. jedna z najpopularniejszych osób w Łodzi. Wspólnie z Romualdem Mielczarskim organizował tu polską spółdzielczość. W czasie I wojny światowej był członkiem Głównego Komitetu Obywatelskiego w Łodzi. Niemieckie władze okupacyjne chciały, by przyjął mandat radnego magistratu miasta Łodzi. Odmówił. Za ten sprzeciw zapłacił aresztowaniem. W więzieniu przebywał do 1917 r. Po wojnie zasiadł w Radzie Miejskiej w Łodzi. Przez dwadzieścia lat (1919–1939) był jej wiceprzewodniczącym, a także przewodniczącym Koła Radnych Bezpartyjnego Bloku Współpracy z rządem Józefa Piłsudskiego (od przewrotu majowego w maju 1935 r.). Na początku lat 30. XX w. objął funkcję dyrektora naczelnego jednych z największych zakładów włókienniczych w Łodzi „I.K. Poznański”. Jednocześnie był prezesem zakładowego klubu sportowego IKP Łódź, Łódzkiego Klubu Sportowego, Komitetu Budowy Kościoła w Sokolnikach, łódzkiego oddziału Ligi Morskiej i Kolonialnej, Związku Majstrów Fabrycznych RP, zarządu Towarzystwa Śpiewaczego im. S. Moniuszki w Łodzi oraz wiceprezesem Towarzystwa Muzycznego im. F. Chopina w Łodzi. Był współzałożycielem i członkiem Stowarzyszenia Przyjaciół Julianowa w Łodzi. Działał w łódzkich kołach organizacji „Oświata Narodowa” oraz w Polskiej Macierzy Szkolnej. 2 maja 1923 r. został odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. Podczas II wojny światowej, na początku okupacji niemieckiej w Łodzi aresztowany przez Gestapo za wystąpienia antyniemieckie. Źródło: wikipedia.org INFOLINIA 801 600 100 4 listopada 1790 – założono Cmentarz Powązkowski w Warszawie (Stare Powązki), zabytkową nekropolię. Działkę podarowała rodzina Szymanowskich. Cmentarz poświęcono 20 maja 1792 r. Początkowo zajmował powierzchnię ok. 2–2,5 ha. W 1792 r. ukończono tam budowę kościoła św. Karola Boromeusza, ufundowanego przez duchowieństwo warszawskie, a zaprojektowanego przez Dominika Merliniego. Jeszcze przed poświęceniem cmentarza wystawiono tam również tzw. katakumby. Cmentarz był wielokrotnie powiększany i dziś zajmuje 43 ha (dla porównania Watykan zajmuje obszar 44 ha). W czasie II wojny światowej sama nekropolia niezbyt ucierpiała, jednak pod koniec działań wojennych spłonął kościół i zabudowania kancelarii (m.in. archiwum cmentarne). Jeszcze w czasie okupacji na terenie cmentarza działała Armia Krajowa – były tu składy broni, odbywały się wykłady wojskowe, tędy też szły transporty żywności do gea warszawskiego. Wśród ok. 1 miliona osób pochowanych jest bardzo wielu znanych i zasłużonych Polaków i Polek, w tym żołnierze powstań narodowych od insurekcji kościuszkowskiej do powstania warszawskiego, działacze niepodległościowi, wybitni pisarze, poeci, uczeni, artyści, myśliciele, lekarze, prawnicy, duchowni. Część z nich spoczęła w założonej w 1925 r. Alei Zasłużonych. Po 1945 r. w budynku katakumb zorganizowano mauzoleum, gdzie złożono prochy zamordowanych w obozach koncentracyjnych. W lipcu 2014 r. cmentarz, razem z pięcioma innymi nekropoliami tworzącymi zespół zabytkowych cmentarzy wyznaniowych na Powązkach, został uznany za pomnik historii. Źródło: wikipedia.org fot. shutterstock fot. nac / henryk ross fot. andrzej skwarczyński Kalendarium – listopad 17 listopada 1955 – poświęcenie Bazyliki Mariackiej w Gdańsku i przekazanie jej wiernym po odbudowie ze zniszczeń wojennych. Kościół Mariacki jest największą na świecie świątynią zbudowaną z cegły. Kamień węgielny położono 25 marca 1343 r. Kościół budowano etapami przez 159 lat. W czasie wojny trzynastoletniej złożono w niej główne trofea wojenne: oprawione w srebro relikwie św. Krzyża oraz św. Barbary, które dołączyły do innych cennych relikwii, m.in. fragmentu laski Mojżesza, która służyła do rozdzielenia wód Morza Czerwonego. 28 lipca 1502 r. mistrz Henryk Hetzel położył ostatnią cegłę sklepienia. Kubatura świątyni to ok. 155 000 m³, długość 105,5 m, szerokość w transepcie 66 m. Na 27 wolno stojących filarach wspiera się wspaniałe sklepienie gwiaździste i kryształowe. Wznosi się ono na wysokości 30 m. Wnętrze świątyni oświetlone jest przez 37 olbrzymich okien, z których największe posiada powierzchnię 127 m². Do wnętrza kościoła prowadzi 7 bram, każda z innej uliczki. W świątyni zmieścić się może ok. 20 tysięcy osób. Odwiedzały ją tłumy ludzi z całego świata, wśród nich głowy koronowane: królowie polscy, wazowie szwedzcy, car Piotr Wielki, cesarz Napoleon Bonaparte. Tragedia II wojny światowej w bardzo poważnym stopniu dotknęła również świątynię mariacką. Pożar był tak intensywny, że topiły się cegły. Wypaliło się całe wnętrze kościoła (wcześniej ukryto 80% zabytkowego wyposażenia). W sierpniu 1947 r. rozpoczęto odbudowę. Jej pierwszy etap zakończono uroczystym poświęceniem 17 listopada 1955 r. W 1987 r. podniesiono Bazylikę Mariacką do godności gdańskiej konkatedry. Źródło: www.bazylikamariacka.pl C Z AS STEFC Z YK A 21 HISTORIA Tadeusz Józef Żuliński – współtwórca i pierwszy komendant POW Nie zaznał wolności, Wnuk i syn powstańców nie doczekał wolnej Polski. 29 października 1915 r. w czasie walki pod Kamieniuchą został ciężko ranny w brzuch. Przewieziono go do szpitala, gdzie umarł 5 listopada. Miał 26 lat. B ył synem nauczyciela Józefa Żulińskiego, powstańca z 1863 r. i wnukiem powstańca z 1831 r. Od najmłodszych lat wychowywany w duchu patriotycznym. Urodził się we Lwowie i tam uczył się w V gimnazjum. Działał w tajnym kółku samokształceniowym, redagował gazetkę szkolną, a w 1906 r. wziął udział w strajku szkolnym. W następnym roku rozpoczął studia chemiczne w Politechnice Lwowskiej. Jednak rok później zmienił plany i przeniósł się na wydział lekarski Uniwersytetu Lwowskiego, który ukończył w 1913 r. Równocześnie działał aktywnie w Związku Strzeleckim. Ukończył kurs oficerski Związku Walki Czynnej i został przez Józefa Piłsudskiego wyróżniony znakiem oficerskim Parasol, jako jedna z zaledwie 64 osób. Z rozkazu Piłsudskiego wyjechał najpierw do Warszawy, a potem do Zagłębia Dąbrowskiego z zadaniem agitowania do polityki PPS-u i zakładania komórek Związku Strzeleckiego. Na początku 1914 r. został komendantem Związku w Zagłębiu Dąbrowskim. W czerwcu 1914 r. zaczął jako lekarz w Mikołowie. Z Legionów do POW Jednak już 28 lipca tego samego roku wybuchła I wojna światowa. Po mobilizacji został adiutantem Piłsudskiego. W październiku 1914 r., po powołaniu legionów, Tadeusz Józef Żuliński dostał awans na podporucznika piechoty i komendanta założonej w sierpniu Polskiej Organizacji Wojskowej (POW), której zadaniem była walka z zaborcą rosyjskim. Znalazł się w Warszawie. Tutaj tworzył podwaliny organizacji, głównie na bazie dawnych współpracowników z PPS-u oraz Drużyn Strzeleckich. Rozwijał działalność w Warszawie i okolicy, Radomiu, guberni lubelskiej i siedleckiej, a także w Wilnie i Grodnie. Współpracował z Janem Bielawskim i Tomaszem Arciszewskim, tworząc na początku listopada 1914 r. Oddział Lotny Wojsk Polskich. Jako komendant POW dokonał zaprzysiężenia oddziału, a na jego pierwszego dowódcę mianował Jana Bielawskiego. Uczestniczył w kilku akcjach zbrojnych przeprowadzonych przez ten oddział, m.in. w Warszawie oraz pod Grodziskiem i Tłuszczem. Uczestniczył także w maju 1915 r. w brawurowej akcji w fortach Brześcia, zaplanowanej i kierowanej przez Józefa Korczaka. Stworzona przez Żulińskiego POW na początku działała tylko w Królestwie Polskim. W czerwcu 1915 r. organizacja liczyła około 1000 członków podzielonych na 4 okręgi: Warszawę, Lublin, Radom, Siedlce. Następnie 22 C Z AS STEFC Z YK A rozpoczęła działalność konspiracyjną w Wilnie, Moskwie i Petersburgu. Przeprowadziła kilka akcji zbrojnych. Prowadziła szkolenie wojskowe młodzieży oraz działalność wywiadowczo-dywersyjną na tyłach wojsk rosyjskich. Po zajęciu Królestwa przez państwa centralne (Niemcy i Austro-Węgry), większość członków POW wstąpiła do Legionów Polskich. Jednak jeszcze w 1915 r. Józef Piłsudski wstrzymał wstępowanie członków POW do legionów. Postanowił rozbudować tę organizację, która miała stać się zalążkiem armii i administracji polskiej. Niestety podporucznik Żuliński nie doczekał tego szczytowego okresu w rozwoju POW. Po zajęciu Warszawy przez wojska niemieckie zorganizował tzw. batalion warszawski jako uzupełnienie I Brygady i 22 sierpnia wyruszył z nim na front. 2 września został mianowany dowódcą 2 kompanii VI batalionu. Razem ze swoją kompanią uczestniczył w ciężkich walkach na Wołyniu i tam zmarł wskutek ran bojowych na początku listopada 100 lat temu. Pozostawił jednak zalążek patriotycznej organizacji, która decydująco przysłuży się odzyskiwaniu niepodległości. POW – rozwój, walka, rozwiązanie i stalinowskie represje W lipcu 1916 r. – według Komendy Naczelnej POW – liczyła ona 5 075 osób. Po ogłoszeniu Aktu 5 listopada (w 1916 r.) POW uznała w styczniu 1917 r. zwierzchnictwo Tymczasowej Rady Stanu. Do organizacji należało wtedy 11 292 członków: 36 oficerów, 46 podchorążych, 440 podoficerów i 10 770 szeregowych. 29 kwietnia 1917 r. w Zielonej pod Wawrem Stefan Pomarański przepro- Tadeusz Żuliński zmarł 100 lat temu na Wołyniu wskutek ran bojowych. Pozostawił jednak zalążek patriotycznej organizacji, która decydująco przysłużyła się odzyskiwaniu niepodległości. wadził poważne ćwiczenia POW z udziałem samego Józefa Piłsudskiego. Po kryzysie przysięgowym w lipcu 1917 r. większość kierownictwa POW internowano w obozach w Szczypiornie i Głodówce, a reszta przeszła do konspiracji. Akcje represyjne szerzej objęły jednak tereny okupacji niemieckiej niż austro-węgierskej. Spowodowały rozbicie kilku okręgów i przejściowe zmniejszenie stanu liczebnego organizacji do około 6 tysięcy osób. Struktura POW w Królestwie opierała się przede wszystkim na organizacjach lokalnych, głównie w małych miasteczkach i wsiach. Władzę nad nimi sprawowały Komendy Obwodowe, usytuowane w miastach powiatowych, a nad tymi z kolei Komendy Okręgowe, mające swoje siedziby w byłych miastach gubernialnych. Najwyższym szczeblem terenowym były Komendy Naczelne, dla Królestwa WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL HISTORIA odpowiednio: nr 1 w Warszawie (dla okupacji niemieckiej) i powołana 8 października 1918 r. nr 4 w Lublinie (dla okupacji austro-węgierskiej). Działalnością konspiracyjną w Galicji kierowała powołana jesienią 1917 r. Komenda Naczelna nr 2 w Krakowie. Działalnością w cesarstwie rosyjskim (w Rosji i na Ukrainie) kierowała powołana wiosną 1918 r. Komenda Naczelna nr 3 w Kijowie. Prowadzono szkolenie wojskowe członków w szkołach rekruckich, szkołach żołnierskich, trzymiesięcznych szkołach podoficerskich i szkołach podchorążych, a w Warszawie istniała szkoła oficerska POW. Organizacja POW w Moskwie działała nawet po przewrocie bolszewickim aż do grudnia 1918 r. Komendantem w Moskwie był dr Bronisław Nakoniecznikow-Klukowski. W Kijowie na początku okupacji niemieckiej po traktacie brzeskim komendantem był 22-letni Leopold Lis-Kula, a następnie Stefan Bieniecki. Koordynację zapewniały takim placówkom tajne misje POW i pojedynczy kurierzy. Na przykład Kijów w 1918 r. odwiedziła misja ze słynnym Bolesławem Wieniawa-Długoszowskim. Jesienią 1918 r. Komendy Naczelne nr 1 i 4 liczyły ogółem kilkanaście tysięcy członków, zaś nr 2 i 3 po kilka tysięcy. Najsłabsza była POW w zaborze pruskim, gdzie w październiku 1918 r. skupiała tylko około 100 osób. Przez POW przewinęło się 30 tys. ludzi. Na progu niepodległości ich dobre zorganizowanie, wyszkolenie wojskowe były bezcenne. Miały podstawowe znaczenie dla tworzącego się w 1918 r. państwa polskiego i jego wojska. Pod koniec października 1918 r. struktura organizacyjna POW przedstawiała się następująco: • Komenda Główna z siedzibą w Krakowie, komendant główny płk E. Rydz-Śmigły oraz szef sztabu mjr Julian Stachiewicz; • Komenda Naczelna nr 1 w Warszawie (komendant Adam Koc), której podlegały okręgi: I Warszawa (prowincja), Ia Warszawa (miasto), II Łódź, III Siedlce, IV Łomża, V Pułtusk, VI Płock, VII Włocławek, VIII Kalisz, IX Częstochowa, X Podlasie. W stadium organizacji znajdował się samodzielny okręg wileński; • Komenda Naczelna nr 2 w Krakowie (mjr Władysław Bończa-Uzdowski), której podlegały okręgi: Kraków, Lwów, Podkarpacie; • Komenda Naczelna nr 3 w Kijowie (Leopold Lis-Kula), której podlegały komendy okręgowe: w Kijowie (Okręg „A”), Odessie („B”), Płoskirowie („C”), Żytomierzu („D”), Winnicy („E”), Równem („F”), Mińsku („G”), Moskwie („L”), Charkowie („M”); INFOLINIA 801 600 100 fot. nac bo oddał za nią życie Komenda naczelna POW. Stoją od lewej: podporucznik Aleksander Tomaszewski, podporucznik Marian Zyndram Kościałkowski, podporucznik Wacław Jędrzejewicz. Siedzą od lewej: D. Zawistowski, podporucznik Konrad Libicki, porucznik Tadeusz Żuliński • Komenda Naczelna nr 4 w Lublinie (mjr Stanisław Burhardt-Bukacki), której podlegały okręgi: V piotrkowski, Vb będziński, VI kielecki, VIa miechowski, VII radomski, VIII lubelski, VIIIa zamojski. Istniał też Centralny Oddział Lotny oraz oddziały lotne we wszystkich komendach naczelnych i okręgach działających na ziemiach polskich – prowadziły one działalność dywersyjną. Okręgi dzieliły się na obwody i podobwody. Oddziały zorganizowano w nich w sekcje, plutony i kompanie. Istotną rolę w konspiracji odgrywały kobiety – działało ponad 20 oddziałów żeńskich POW zrzeszających ponad 1000 członkiń – zajmowały się wywiadem, działalnością kurierską, prowadzeniem prac biurowych w sztabach oraz kierowały produkcją fałszywych dokumentów w biurach paszportowych. Działała także służba bezpieczeństwa, żandarmeria i sądy POW. Organem prasowym POW był od 1916 r. tygodnik „Rząd i Wojsko”. Po koniec 1918 r., 16 października POW przeprowadziła akcję likwidacji konfidentów i żandarmów. Następnie rozpoczęła przejmowanie władzy w Galicji i rozbrajanie wojsk okupacyjnych w Królestwie Polskim. Wzięła udział w walkach o Lwów i zajęła Lublin. 11 listopada 1918 r. rozwiązano organizację, a pozostałe jeszcze w konspiracji ogniwa podporządkowano Sztabowi Głównemu WP. Członkowie POW brali także udział w powstaniach wielkopolskim i śląskich. W Rosji sowieckiej Polacy związani z POW byli prześladowani. Natomiast sfabrykowane zarzuty rzekomej przynależności do POW stały się dla Stalina pretekstem do terroryzowania mniejszości polskiej. Efektem było zamordowanie ponad 111 tys. Polaków w drugiej połowie lat 30. II Rzeczypospolita pamiętała Pierwszy komendant Polskiej Organizacji Wojskowej, Tadeusz Żuliński spoczął w grobie rodzinnym na Cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie. Pośmiertnie został odznaczony Virtuti Militari, Krzyżem Niepodległości z Mieczami i dwukrotnie Krzyżem Walecznych. We wrześniu 1935 r. fragment ulicy Żurawiej w Warszawie pomiędzy Marszałkowską a Poznańską otrzymał nazwę T. Żulińskiego. BARTOSZ BOGDAŃSKI C Z AS STEFC Z YK A 23 HISTORIA Zatuszowana zbrodnia zomowców „19 października 1985 r. Marcin Antonowicz, stały mieszkaniec Olsztyna, 19-letni student I roku Wydziału Chemii Uniwersytetu Gdańskiego, doznał śmiertelnych w skutkach obrażeń ciała po zatrzymaniu go przez 2 funkcjonariuszy” – tak zaczynał się komunikat sygnowany pieczęcią mecenas Marii Połubińskiej. fot. ipn że merytorycznie pomagali mi w nim moi przełożeni. Jednocześnie nie ukrywał, że zainteresowanie ze strony Prokuratury Generalnej i Komendy Głównej było ogromne: – Praktycznie codziennie musiałem zdawać raport ze śledztwa. Milicji zależało na jak najszybszym oczyszczeniu tej sprawy. K omunikat był rezultatem pracy Komisji Nadzwyczajnej do zbadania działalności Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Choć dziś o przebiegu dramatu wiadomo już niemal wszystko, to winnych nie udało się postawić przed wymiarem sprawiedliwości. Bandyci z milicji Marcin był wybitnie uzdolniony w dziedzinie chemii. Dwa tygodnie wcześniej rozpoczął studia w Gdańsku. Feralnego, sobotniego wieczoru, wracał do domu z dwójką przyjaciół. Prawdopodobnie uczestniczył we mszy św. odprawianej w intencji zamordowanego rok wcześniej księdza Popiełuszki. Zatrzymano ich na ulicy Kaliningradzkiej w Olsztynie (dziś ul. Dworcowa). Nie było powodu do interwencji. Może zomowcom nie spodobał się zbyt głośny śmiech młodych ludzi? Jedno jest pewne. Antonowicza zatrzymano, a jego kolegów po wylegitymowaniu zwolniono. Najprawdopodobniej zadecydowała gdańska legitymacja. Wkrótce po zatrzymaniu nieprzytomnego studenta przywieziono w stanie ciężkim do szpitala wojewódzkiego. Jednym ze świadków tej sceny była Genowefa Kwieć, która wspominała później reakcję mamy Marcina, lekarki: – Tej nocy w szpitalu dyżur miała jego mama. Zeszła do izby 24 C Z AS STEFC Z YK A przyjęć, popatrzyła na niego i powiedziała: „Boże, to jest mój syn”. W szpitalu pracował również ojciec Marcina, dr Kazimierz Antonowicz. Nie miał dyżuru, o dramatycznych wydarzeniach poinformowano go telefonicznie. Przybiegł do szpitala w nocy. – Gdyby nie było tam żony, zostałby wpisany jako pacjent „nieznany”, bo nie było przy nim żadnych dokumentów. Rozmawiałem z milicjantem, który potem przywiózł mi dowód i legitymację studencką Marcina. Powiedział, że Marcin wypadł z samochodu, bo zamek w drzwiach był zepsuty – wspominał później. Kompromitacja śledczych 21 października rodzice Marcina trafili do prokuratury, żeby zapytać o śledztwo w sprawie pobicia ich dziecka. – Już wtedy założone były akta tej sprawy z opisem czynnej napaści na milicjanta na służbie. Napaści tej miał dokonać mój pijany syn. Pomyśleliśmy wtedy, że jak on wyjdzie z tego, to jeszcze go posadzą – mówił później dr Antonowicz. Wielu ludzi zaangażowało się we wspieranie rodziny Antonowiczów. SB prowadziła bardzo szeroko zakrojone działania, które miały zniechęcić do modlenia się o zdrowie pobitego studenta. W czyszczenie sprawy włączyły się milicja i prokuratura, które wspólnie zacierały wszelkie tropy. Niezawodny był Jerzy Urban, który wielokrotnie tłumaczył, że Marcin był pijany i to on zaatakował milicjantów. Prasa i rzecznik rządu wydali wyrok zanim rozpoczęło się śledztwo. W takich okolicznościach było jasne, że finał sprawy mógł być tylko jeden. Pod ścisłym nadzorem Wojewódzkiego Urzędu Spraw Wewnętrznych i kierownictwa MSW od początku chciano wykazać niewinność milicjantów. Sprawę umorzono w 1986 r. Ustalenia prokuratury w całości podważyli adwokaci reprezentujący rodziców zmarłego, wykazując matactwo milicji i niszczenie dowodów. Śledztwo prowadził i umorzył prokurator Norbert Chalecki z Prokuratury Okręgowej w Olsztynie. W 1991 r. znalazł się on w tzw. raporcie Rokity, jako jeden z około 100 funkcjonariuszy MSW i urzędników prokuratury podejrzanych o popełnienie przestępstw. Nie przeszkadzało mu to w robieniu kariery w prokuraturze. Nawet po latach nie miał sobie nic do zarzucenia. Gdy znany był już of icjalny przebieg zdarzeń, mówił: – W tej sprawie nie było żadnych matactw. W mojej ocenie to śledztwo było przeprowadzone na wysokim poziomie, dlatego Śmierć studenta Marcin nie odzyskał przytomności. Zmarł 2 listopada. Także po śmierci jemu i jego rodzinie nie dano spokoju. Nie wydano zgody na pochówek na cmentarzu komunalnym, inwigilowano osoby zaangażowane w przygotowanie uroczystości pogrzebowych, cenzurowano korespondencję. Uniemożliwiano stawianie zniczy w miejscu znalezienia nieprzytomnego studenta. W domu Antonowiczów założono podsłuch. Nagrywano nawet przebieg nabożeństw i rejestrowano wypowiedzi duszpasterzy akademickich. Obawy władzy okazały się zasadne. Pogrzeb Antonowicza przerodził się w wielką manifestację patriotyczną. W ostatniej drodze towarzyszyło Marcinowi kilka tysięcy osób, w tym wielka grupa studentów z jego macierzystej uczelni. W czasie pogrzebu przemawiał też rektor Uniwersytetu Gdańskiego Karol Taylor, który wkrótce stracił stanowisko za domaganie się ukarania sprawców. W 2004 r. imieniem Marcina Antonowicza nazwano jedną z olsztyńskich ulic. Uniwersytet Gdański przyznaje specjalne stypendium jego imienia. O pamięć młodej ofiary zbrodniczego systemu upomniał się również prezydent Lech Kaczyński, który w 2007 r. przyznał pośmiertnie Marcinowi Antonowiczowi Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski. ARTUR CEYROWSKI WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL BYLIŚMY TAM Bez komputera ani rusz W dzisiejszych czasach trudno jest prowadzić biuro czy jakąkolwiek działalność bez komputera. Tymczasem w biurze zarządu Koła Powiatowego Polskiego Związku Niewidomych w Malborku popsuł się właśnie komputer. W pomoc zaangażowała się placówka Kasy Stefczyka przy ul. 17 Marca 40A w Malborku. M alborskie koło Polskiego Związku Niewidomych zrzesza ok. 200 osób w wieku od 0 do 100 lat. To ludzie zarówno słabowidzący, jak i ci, którzy wzrok stracili. W tym gronie są również ludzie niewidomi od urodzenia. Osoby, które nie zetknęły się bliżej z ludźmi niewidomymi, nie orientują się, jakie problemy się przed nimi piętrzą. – Ludzie nie wiedzą, że aby osoba, która straci wzrok, nauczyła się posługiwać białą laską, potrzebuje dobre dwa miesiące na naukę. Może komuś się wydawać, że to jest proste, że wystarczy tylko wziąć tę laskę do ręki, ale tak nie jest. Posługiwanie się nią to sztuka, a żeby się jej nauczyć, trzeba czasu i szkolenia. Prowadzimy takie szkolenia, ale instruktor kosztuje. Tak samo jak rehabilitacja. Mamy dużo potrzeb i niewiele pieniędzy – mówi Kazimiera Pliszke, od 35 lat prezes Koła Powiatowego Polskiego Związku Niewidomych w Malborku. Mimo to organizowane są różne spotkania integracyjne, wycieczki, zbliżają się Mikołajki, więc trzeba pomyśleć o prezentach dla dzieci, bo bardzo na nie czekają. 15 października odbyło się spotkanie z okazji Międzynarodowego Dnia Białej Laski – to święto osób niewidomych i słabowidzących. Przyszło na nie ponad 100 osób. Zbliża się czas spotkań opłatkowych. Właśnie trwa pisanie i rozsyłanie pism do sponsorów z prośbą o choćby małe datki na paczki mikołajkowe dla dzieci niewidomych. – Mam nadzieję, że ktoś nam tradycyjnie pomoże. Jak nam się uda pozyskać środki, to jest fajnie, choć nie zawsze się udaje. Różnie to bywa, tym bardziej, że takich potrzebujących jak my jest dużo – zaznacza pani prezes. Polski Związek Niewidomych jest organizacją pozarządową, dlatego nie ma środków własnych i utrzymuje się ze sponsoringu. Możliwe jest dofinansowanie ich działalności z urzędu miasta czy starostwa, ale są to małe kwoty. Dlatego sami muszą pozyskiwać środki na różne cele. Tymczasem zepsuł się komputer, bez którego działalność zarządu koła jest niezwykle utrudniona. Awaria była tak poważna, a komputer na tyle wysłużony, że nie opłacało się już go naprawiać. INFOLINIA 801 600 100 – Pewnego dnia Państwo pracujący w PZN przyszli do placówki z pytaniem, czy Kasa Stefczyka wspiera tego typu instytucje oraz czy istnieje możliwość pomocy. Od razu sprecyzowali, że potrzebny jest komputer. Pomogliśmy na miarę naszych możliwości – wspominają pracownicy placówki. – Przypadkowo weszłam z moim zastępcą Waldemarem Sadowskim do placówki Kasy. Kiedy wytłumaczyliśmy o co nam chodzi, to bardzo uprzejma pani poinformowała nas, że możemy złożyć w tej sprawie pismo i podała nam adres do centrali Kasy Stefczyka w Gdyni. Napisałam – wspomina pani prezes. Trochę to trwało, ale cała sprawa zakończyła się pozytywnie. – Bardzo ucieszyliśmy się, że Kasa Stefczyka podarowała nam komputer. Dzięki temu nasze biuro może normalnie funkcjonować. W komputerze mamy bazę wszystkich ludzi należących do naszego koła, wszystkie dane. Musimy na nim pisać różne pisma do sponsorów, również zaproszenia na nasze imprezy. No bez komputera ani rusz. Działa i to jest najważniejsze – podkreśla Kazimiera Pliszke. W oficjalnym podziękowaniu czytamy: „Zarząd Koła Powiatowego Polskiego Związku Niewidomych w Malborku bardzo serdecznie dziękuje Kasie Stefczyka za okazaną pomoc rzeczową dla osób niewidomych i słabowidzących. Dziękujemy za dobre serce i wrażliwość na potrzeby osób niepełnosprawnych”. Kazimiera Pliszke, od 35 lat prezes Koła Powiatowego Polskiego Związku Niewidomych w Malborku, przy komputerze ofiarowanym przez Kasę Stefczyka C Z AS STEFC Z YK A 25 BYLIŚMY TAM Aktywny wypoczynek to samo zdrowie WĄGROWIEC. Nasza Kasa popiera aktywny wypoczynek, bo to samo zdrowie. Dlatego placówka przy ul. Cysterskiej 10 z przyjemnością spełniła prośbę oddziału PTTK w Wągrowcu im. Waldemara Balcerowicza oraz Klubu Turystyki Rowerowej „Pałuki Tour” i ufundowała członkom klubu koszulki turystyczne. Oczywiście są w kolorze zielonym, z nadrukiem logo klubu oraz logo Kasy Stefczyka i pełnego adresu placówki. Dzięki temu członkowie klubu podczas wypadów rowerowych reprezentują naszą placówkę w Wągrowcu. W podziękowaniu, które otrzymaliśmy, czytamy: „Używając koszulek podczas naszych imprez, będziemy jeszcze lepiej propagować ideę aktywnego spędzania czasu wolnego, przy okazji reprezentując wsparcie Waszej firmy dla naszych poczynań”. Jak widać na zdjęciu, koszulki przydają się. Turyści przyjechali w nich na rowerach na dożynki w Grylewie; jechali w nich też podczas I Rowerowego Rajdu Michałowskiego. Trasa prowadziła po malowniczych i ciekawych terenach gminy Mieścisko. Rowerzyści z „Pałuki Tour” tak relacjonują tę wycieczkę: „Spośród uczestników imprezy nasza grupa wyróżniała się jednakowymi, zielonymi koszulkami, które otrzymaliśmy od oddziału wągrowieckiego Kasy Stefczyka. Po przypomnieniu ogólnych zasad bezpieczeństwa ruszyliśmy w dwóch grupach w trasę. Pierwsza runda wiodła przez Wielę, Gołaszewo do Zakrzewa i z powrotem do Mieściska. Tam jednak się nie zatrzymywaliśmy, tylko jechaliśmy dalej do Podlesia Kościelnego, Sarbii, Popowa Kościelnego, do Budziejewa i Budziejewka, gdzie niektórzy z uczestników mogli po raz pierwszy zobaczyć głaz św. Wojciecha i poznać związane z nim legendy. Po wspólnym zdjęciu na mieściskim rynku wszyscy spotkaliśmy się ponownie przy Domu Kultury, gdzie z przyjemnością częstowaliśmy się pyszną kawą i plackiem drożdżowym oraz dzieliliśmy się wrażeniami z trasy. Trzeba przyznać, że trochę nas na bruku wytrzęsło. Ale była to dodatkowa atrakcja. Po odpoczynku i zjedzeniu posiłku nasza najmłodsza rowerzystka Julka zamieniła się w „sierotkę” i losowała nagrody wśród uczestników. Oczywiście nie obyło się bez żartów i śmiechu. Niestety, wszystko, co dobre, szybko się kończy i po zrobieniu pamiątkowego zdjęcia zaczęliśmy się zbierać w drogę powrotną. Podsumowując, przejechaliśmy w tym dniu około 70 km”. Rolnicy podziękowali za plony Bawiły się setki osób. Dożynkowo w święcie uczestniczyli również pracownicy placówki Kasy Stefczyka w Mrągowie, którzy zaprosili uczestników dożynek na darmową, gorącą grochówkę. Obsługa kuchni polowej z dużym zaangażowaniem nakładała porcje gorącej zupy, a przy jedzeniu, jak przy rodzinnym stole, nie brakowało tematów ważnych, również dotyczących finansów. MRĄGOWO / PIECKI. Staropolskie obrzędy dożynkowe nakazują rolnikom co roku podziękować za plony. Obrzędy religijne, błogosławieństwo i śpiewy to pokłony za tegoroczne zbiory i zakończenie żniw. W niedzielę 13 września uczynili tak również rolnicy z gminy Piecki koło Mrągowa. Eksplozja 26 C Z AS STEFC Z YK A smaków – to przewodnia myśl tegorocznego święta. Organizatorzy zaplanowali szereg atrakcji: korowód i konkurs wieńców, przedstawienie teatralne, występy zespołów, zabawy taneczne. Świętowanie zakończenia prac w polu urozmaiciły degustacje regionalnych potraw, śpiew i wieczorne tańce. BYLIŚMY TAM Życie Pauliny kosztuje 82 tys. zł fot. archiwum prywatne Członkowie Kasy Stefczyka tworzą wspólnotę. Pomóżmy więc wspólnie Paulinie Knoff, której NFZ nie daje szans na życie. Mimo to jest nadzieja na zatrzymanie śmiertelnej choroby. O pomoc apelują pracownicy placówki Kasy przy ul. Wybickiego w Grudziądzu. –J eszcze rok temu Paulina szalała na treningach spinningowych i z pasją jeździła na rolkach. Dzisiaj sytuacja wygląda zupełnie inaczej... – mówi dla www.pomorska.pl Iza Parkot, koleżanka z pracy Pauliny, która pomaga w organizacji imprez dobroczynnych, by zebrać fundusze na jej leczenie. – A wiary w siebie i nieustającego optymizmu tam, gdzie niejeden już dawno by się poddał, można uczyć się właśnie od Pauliny. Wyrok Latem 26-letnia Paulina usłyszała wyrok: jest pani chora na stwardnienie zanikowe boczne (SLA). Dlaczego wyrok? Bo to śmiertelna choroba neurologiczna. Polega na niszczeniu grupy komórek nerwowych odpowiedzialnych za pracę mięśni, wskutek czego mięśnie zanikają. – Już słabo chodzę, bo co chwilę się przewracam. Wiele osób myśli, że jestem pijana. Tym bardziej że coraz gorzej mówię, co jest odbierane jako bełkotanie. Bardzo szybko się męczę – mówiąc to, Paulina niezmiennie uśmiecha się, bo już taka jest. Generalnie choroba postępuje w tempie błyskawicznym – trwa średnio 2,5 roku. Do ostatnich dni chory zachowuje pełną INFOLINIA 801 600 100 świadomość, bezsilnie obserwując, jak zanikają jego mięśnie. Jest się więźniem w swoim ciele. W końcu odmawiają posłuszeństwa mięśnie oddechowe, a bez oddychania nie można żyć…Chorzy opisują tę chorobę tak: „Przebieg SLA i jej objawy przypominają sadystyczne znęcanie się nad człowiekiem. Chory czuje, jak życie powoli, oddech po oddechu, się z niego ulatnia. To precyzyjny i rozłożony na kilkanaście miesięcy wyrok śmierci”. Mimo wszystko jest nadzieja – Lekarze nie dali nam żadnej nadziei – mówi Adrian, mąż Pauliny. – Chwytamy się wszystkiego, co możliwe, a szansą dla nas jest przeszczep komórek macierzystych. Chodzi o to, żeby zahamować dalszy proces niszczenia komórek nerwowych, które uszkadzają mięśnie. To eksperymentalna i droga metoda leczenia, ale jedyna, która nam została. Musi się udać, bo mamy dla kogo żyć. Nigdy się nie poddamy. Terapia składa się z pięciu zabiegów. Pierwszy kosztuje 18 tys. zł. Kolejne cztery (co trzy miesiące) – po 16 tys. zł każdy. Problem w tym, że NFZ nie refunduje takiego leczenia. Paulina i Adrian mają wspaniałych przyjaciół i znajomych, którzy organizują festyny charytatywne, aukcje i loterie. Wszystko po to, by uzbierać na terapię. Dzięki ich pomocy 27 sierpnia Paulina przeszła pierwszy zabieg. Przeprowadzono go w Krakowie. Ta metoda może zatrzymać SLA 15 października Paulina napisała na swoim profilu na Facebooku: – Wczoraj lekarz powiedział, że choroba zatrzymała się! Jak tak dalej pójdzie, to po piątym wszczepie będę biegała! Jak widać, życie Pauliny kosztuje 82 tys. zł. Trudno zrozumieć, dlaczego mimo tak zachęcających rezultatów nie można liczyć na pomoc NFZ-u. Pomóżmy Paulinie uzbierać również na kolejne zabiegi, nie wspominając o rehabilitacji oraz wizytach u specjalistów i dojazdach do Krakowa. Wszystko to Paulina i Adrian Knoff muszą finansować sami, choć te wydatki znacznie przekraczają ich możliwości finansowe. – Walczymy. Nie oddam żony. Nasi przyjaciele również jej nie oddadzą. Nigdy się nie poddamy w tej walce. Ktokolwiek kiedykolwiek rozmawiał z Pauliną, od razu przekonywał się do jej życzliwości, szczerego uśmiechu i dobrego serca… – zaznacza Adrian. – Musi się udać. Mam dla kogo żyć... Przechytrzę SLA – z ogromną wiarą w powodzenie terapii i nasze wsparcie mówi Paulina, mama 9-letniego Wiktora i 7-letniej Oliwii. Więcej informacji o postępach Pauliny w walce z chorobą i o imprezach charytatywnych na stronie: zony-nie-oddam-sla.pl oraz na profilu www.facebook.com/ wygram.z.SLA. Każdy, kto zechce wspomóc walkę Pauliny z SLA, może wpłacić pieniądze na konto Fundacji Avalon o numerze 62 1600 1286 0003 0031 8642 6001. W tytule przelewu należy wpisać: Knoff, 4637 czyli nazwisko Pauliny i jej numer członkowski. Dzięki temu dopiskowi pieniądze trafią właśnie na jej subkonto. C Z AS STEFC Z YK A 27 BYLIŚMY TAM Bezpiecznie wokół nas MŁAWA / SZREŃSK. Dzień 8 października minął dzieciom z przedszkola oraz uczniom klas 0–VI Szkoły Podstawowej w Szreńsku pod hasłem bezpieczeństwa na drodze i wokół nas. – O tym, jak o nie zadbać, opowiadał naszym podopiecznym policjant z posterunku policji w Szreńsku – mówi Wiola Ludwiczuk z placówki Kasy Stefczyka przy ul. Żwirki 15 w Mławie, która przygotowała akcję. Policjant opowiedział dzieciom, jak bezpiecznie dotrzeć do szkoły, o prawidłowym przejściu przez jezdnię, niebezpieczeństwach grożących na drodze, wyposażeniu w ubiory i elementy odblaskowe oraz o konieczności przestrzegania wyznaczonych miejsc do zabawy. Dzieci dowiedziały się, jak należy bezpiecznie zachować się w sytuacji kontaktu ze zwierzętami oraz jak bezpiecznie podróżować w samochodzie. W drugiej części spotkania pani pedagog przygotowała dla uczniów niespodziankę, czyli mini test wiedzy dotyczący omawianej tematyki. W nagrodę przedstawiciele poszczególnych klas otrzymali certyfikaty oraz książeczki „Bezpiecznie przez cały rok”, ufundowane przez SKOK Ubezpieczenia. Wszyscy uczniowie dostali również gadżety odblaskowe, dzięki którym będą widoczni po zmroku. Wielu wrażeń dostarczyła maskotka Kasy, Filip, który naszym najmłodszym podopiecznym rozdał baloniki oraz książeczki. Europejskie Dni Dziedzictwa Kulturowego i kompleksowo obsługującej naszych Członków – mówi Joanna Burger, kierownik placówki przy ul. Zaplecznej 1 w Kołobrzegu. – Jako jedyni uzyskaliśmy pozwolenie wystawienia naszego stoiska podczas tej imprezy. KOŁOBRZEG. We wrześniu odbyły się tu Europejskie Dni Dziedzictwa Kulturowego. To ważne i mocno nagłaśniane w Kołobrzegu wydarzenie, więc nie mogło nas zabraknąć. Namiot Kasy usytuowany był na terenie Skansenu 28 C Z AS STEFC Z YK A Dyrektor muzeum w Kołobrzegu przyznał później, że był to bardzo dobry pomysł. Oprócz informacji o usługach Kasy pracownicy proponowali darmową watę cukrową, z czego najbardziej cieszyły się dzieci. Morskiego należącego do Muzeum Oręża Polskiego. – Naszym celem było wypromowanie Kasy Stefczyka jako instytucji finansowej nowoczesnej, otwartej na wszystkich ludzi, również młodych, WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL BYLIŚMY TAM Wycieczka do pogotowia STRZELIN. Pracownicy placówki przy ul. Kościuszki 3 wybrali się z uczniami z klasy 2d oraz 5c ze Szkoły Podstawowej nr 4 na wycieczkę do pogotowia ratunkowego. Podczas spotkania z pracownikami pogotowia można było nie tylko zobaczyć i dotknąć urządzeń z wnętrza karetki, ale poczuć się przez chwilę jak prawdziwy pacjent. Największą radość sprawiły dzieciom specjalistyczne nosze, na których każdy chciał choć przez chwilę poleżeć. Na zakończenie dzieci otrzymały od pracowników Kasy słodycze oraz upominki. Spotkanie mogło się odbyć dzięki uprzejmości Andrzeja Górala, kierownika pogotowia ratunkowego w Strzelinie i pracowników tej placówki medycznej. Filip zachęca do ubezpieczania się GRYFICE. Filip i pracownicy placówki przy ul. Wojska Polskiego 71 wybrali się do marketu Kaufland. Jednak nie po to, by zrobić zakupy, ale by zainteresować klientów tego sklepu produktami finansowymi Kasy i ubezpieczeniami oferowanymi w placówkach Kasy Stefczyka przez markę SKOK Ubezpieczenia. Największym zainteresowaniem cieszyły się ubezpieczenia dodatkowe mieszkań i od następstw nieszczęśliwych wypadków (NNW) oraz nowa promocja „Dołącz do Kasy”. Filip, nasza maskotka, jak zawsze przyciągał uwagę. Pozował z dziećmi do zdjęć oraz rozdawał przed sklepem „Czas Stefczyka” i firmowe gadżety. INFOLINIA 801 600 100 C Z AS STEFC Z YK A 29 BYLIŚMY TAM Nie tylko za biurkiem BIAŁA PODLASKA. Pracownicy placówki przy ul. Brzeskiej 37 udzielają porad finansowych, nie tylko siedząc za biurkiem. Tym razem ustawili przed siedzibą placówki stoisko, które przyciągało uwagę przechodniów. Każdy mógł podejść i zapytać o aktualną ofertę Kasy Stefczyka. Każdy mógł też zapytać o szczegóły produktów ubezpieczeniowych i od razu z nich skorzystać. Dorośli chwalili taki sposób działania Kasy, dzieci z kolei były bardzo zadowolone, bo pracownicy czekali na nie z kolorowymi balonikami. W akcji wzięły udział Katarzyna Guziuk, kierownik placówki oraz Magdalena Weremko, opiekun finansowy. BUSKO ZDRÓJ. Włodzimierz Praszkiewicz wygrał urządzenie Multimate, które zawiera m.in. sprężynowe kombinerki z przecinakiem do drutu i śrubokręty. Nagrodę odebrał w placówce na pl. Zwycięstwa w Busku Zdroju BIELSKO BIAŁA / BYSTRA. Warto dać szansę szczęściu. Arnold Dziwis rozwiązał krzyżówkę i wygrał urządzenie Multimate. Nagrodę odebrał w placówce przy ul. 11 Listopada 1 w Bielsko Białej MIELEC. Szczęście uśmiechnęło się do Anny Marciniec. Teraz będzie mogła przyrządzić zdrowe soki, co ułatwi jej wygrana sokowirówka. Odebrała ją w placówce przy al. Niepodległości 5 w Mielcu ŚREM. Warto brać udział w naszym konkursie krzyżówkowym. Mieczysław Wachowski wygrał urządzenie Multimate, które ułatwia pracę majsterkowiczom. Nagrodę odebrał w placówce przy ul. Chłapowskiego 28/9 w Śremie 30 C Z AS STEFC Z YK A WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL BYLIŚMY TAM Za co cenię Kasę Stefczyka? Każdy potrzebuje usług instytucji finansowej. Przypominamy, dlaczego Polacy wybrali Kasę Stefczyka, a nie bank. i obsługiwana. Jestem też zadowolona, jeśli chodzi o oprocentowanie moich oszczędności, tym bardziej że w placówce zawsze mnie informują, kiedy pojawia się jakaś nowa, jeszcze bardziej korzystna oferta. Wiele moich koleżanek z pracy też należy do Kasy, bo mogą korzystniej niż w banku wziąć pożyczki. Wiadomo – jedni pożyczają, inni – jak ja – oszczędzają. Marcin Śpiewak korzysta z usług placówki Kasy Stefczyka, mieszczącej się przy ul. Kościuszki 24 w Myszkowie. – Jestem Członkiem Kasy od początku mojej działalności gospodarczej, czyli od 2007 r. Pół roku wcześniej miałem konto w jednym z banków, ale później trafiłem do SKOK-u, bo zaoferowano mi tu lepsze warunki kredytu. Poza tym koszt prowadzenia rachunku w Kasie okazał się niższy niż w banku. Na dodatek obsługa w mojej placówce jest w porządku i do tego dobrze nam się rozmawia. Powiadamiają mnie SMS-em, że w soboty mają otwarte, a człowiek taki zabiegany, że nie zawsze wszystko w ciągu pięciu dni tygodnia zdąży załatwić. Nie ma żadnych konfliktów – po prostu dobrze nam się współpracuje i dlatego nie myślę nad zmianą. Nawet nagonka na SKOK-i mnie nie zniechęciła. Po prostu odpowiada mi współpraca z Kasą Stefczyka, a polityka niespecjalnie mnie interesuje. Nie bez znaczenia jest też dla mnie fakt, że Kasa Stefczyka to polska instytucja. Każda instytucja gospodarcza działa, by przynosić profity, a więc lepiej niech one zostają w naszym kraju. Grażyna Stadnik korzysta z usług placówki Kasy Stefczyka, znajdującej się przy ul. Różyckiego 4G/9 w Jeleniej Górze. – Ze spółdzielczymi kasami jestem związana od 2002 r. W Kasie Stefczyka oszczędzam i korzystam z systemu e-skok. Jestem zadowolona z oferty. Poza tym podoba mi się, że Kasa to wspólnota ludzi. Znam przedwojenną historię Kas Stefczyka, wiem, jaki miały wpływ na rozwój Polski, wiem, że udzielały wsparcia osobom średniozamożnym i ubogim. Cenię działalność, jaką spółdzielcza kasa prowadzi dla lokalnych społeczności i to, że wspomaga politykę historyczną. Przypomina o bohaterach, których komuniści pogrzebali i robili wszystko, by o nich nie mówić, a przecież w Unii każdy ceni swoją historię i podkreśla swoją tradycję i swoje korzenie. Ważne jest też, że Kasa Stefczyka sponsoruje np. filmy ważne dla Polski, a nie takie, które zakłamują naszą historię. Sprzeciwiam się nagonce medialnej na Kasy, ale rozumiem, że większość tych akcji jest spowodowanych przez ludzi związanych z bankami, które w ten sposób chcą zniszczyć swoją konkurencję. I bez przerwy jakieś zmiany przepisów, które wprowadzają wielkie zamieszanie w Kasach. To służy tylko konkurencji, czyli bankom. Mam nadzieję, że to się w końcu zmieni. Wiem, że mogę mieć zaufanie do Kasy. Sądzę, że ma lepszą ofertę niż banki. Przede wszystkim, jak pójdę do Kasy, to nie czuję się petentem, ale Członkiem wspólnoty. W mojej placówce jestem mile przyjmowana wejdź na: www.stefczyk.info INFOLINIA 801 600 100 To wszystko znajdziesz na blogach znanych ekspertów w portalu Stefczyk.info C Z AS STEFC Z YK A 31 PORADNIKI Finansowe ABC Poręczyłam kredyt znajomej, teraz jestem bankrutem Od kilkunastu lat nasze Ośrodki Doradztwa SKEF wspierają osoby dotknięte problemem nadmiernego zadłużenia, z którym boryka się obecnie ok. 2,2 miliona osób. Z początkiem nadchodzącego roku zaczną obowiązywać nowe przepisy, dotyczące tzw. upadłości konsumenckiej, znacznie ułatwiające pozbycie się ciężaru nadmiernego zadłużenia. Z miesiąca na miesiąc rośnie ilość wniosków składanych do sądów gospodarczych, zwiększa się również liczba ogłoszonych upadłości. Przedstawiamy historię kobiety o dobrym sercu, otwartej na potrzeby drugiego człowieka. Przyjaciółka poprosiła o poręczenie kredytu. Znały się dobrze, ufały. Klientka zgodziła się bez wahania. Złożyła swój podpis pod dokumentem, nie przeczuwając, jakie to będzie miało konsekwencje w niedalekiej przyszłości. Regularnie i bez problemów spłacała swoje wcześniejsze zobowiązania wobec banku. Kto by przewidział, że po kilku miesiącach znajoma straci pracę i przestanie spłacać zadłużenie. Bank wkrótce wypowiedział umowę kredytową i skierował sprawę na drogę postępowania sądowego, wobec kredytobiorcy i poręczyciela. W konsekwencji komornik, w toku postępowania egzekucyjnego, dokonał zajęcia połowy jej wynagrodzenia za pracę. Przyjaciółka była bez pracy i dochodów, więc postępowanie egzekucyj- ne skupiło się na naszej klientce. Już niebawem utraciła płynność finansową, co doprowadziło do problemów ze spłatą posiadanego kredytu. Utrata połowy dochodów sprawiła powstanie zaległości w opłatach czynszowych, w płatnościach za gaz, energię elektryczną. W pewnym momencie na klientkę lawinowo spadły zawiadomienia o wszczynaniu kolejnych egzekucji. Odsetki oraz koszty egzekucji sprawiały, że zadłużenie rosło w zatrważającym tempie. Nie było sposobu, by kiedykolwiek spłacić wszystkie zobowiązania. W marcu 2015 r. klientka wniosła do sądu wniosek o ogłoszenie upadłości osoby fizycznej, nieprowadzącej działalności gospodarczej. Pod koniec maja Wydział Gospodarczy Sądu wydał postanowienie, ogłaszając względem klientki upadłość konsumencką. WALDEMAR SZKIELA Specjalista ds. doradztwa finansowego i konsumenckiego Stowarzyszenia Krzewienia Edukacji Finansowej nasze porady Nowe pomysły naciągaczy Znacznie wyższy rachunek za telefon możemy dostać, jeśli damy się skusić na nagrodę, choć nie braliśmy udziału w żadnym konkursie, a nawet ściągając z Internetu książki czy czasopisma w pirackiej wersji. Pan Adam przysłał do redakcji opis takiej sytuacji: „Najpierw z pięciocyfrowego numeru dostałem sms o treści: »WAŻNE! Będziemy dzwonić w sprawie odblokowania nagrody. Masz jeden dzień promocji 0 zł. Potem 1,23 zł/dzień«. Zbagatelizowałem, ale potem zadzwonił telefon. Wyświetlił się warszawski numer stacjonarny. Żaden zastrzeżony. Usłyszałem: »Masz jedną nową wiadomość« i dalej: »Cześć, z tej strony Michał. Wysyłam Ci sms-a z informacją o nagrodzie. Jakieś 10 tys. zł. Ja nie wiem, o co chodzi 32 C Z AS STEFC Z YK A i nie bardzo mogę teraz rozmawiać«. Potem znów sms: »Masz nieodblokowaną nagrodę. Maksymalna kwota pieniężna = 10 000 zł. Aby ubiegać się o nagrodę w loterii, wystarczy 1 bezpłatny sms: OK wysłany pod (tu kolejny pięciocyfrowy numer zaczynający się od cyfry 6)«. Po ostrzeżeniach, jakie przeczytałem w »Czasie Stefczyka«, nic nie odpisałem, ale może jednak powinienem był?” Panie Adamie, zajrzeliśmy do regulaminu organizatora tego „konkursu”. Czytamy w nim m.in.: „Uczestnik oświadcza, że zdaje so- bie sprawę, iż uczestnictwo w konkursie pociąga za sobą obowiązek zapłaty za wiadomości sms” – te wiadomości będą przychodziły codziennie. 30 dni razy 1,23 zł daje kwotę 36,90 zł miesięcznie, a zgłoszeniem do konkursu jest przesłanie pierwszego sms-a, kiedy to skusi nas wizja nieodebranej nagrody. W regulaminie czytamy: „Uczestnik jest świadomy utraty prawa do odstąpienia od umowy z chwilą rozpoczęcia świadczeń konkursowych przez organizatora” oraz „Organizator nie ponosi odpowiedzialności za niezawinione przez organizatora błędnie dokonane zgłoszenia przez uczestników.” Nagroda? Najwyższa kwota nagrody gotówkowej wymieniona w regulaminie to 1 tys. zł + 111 zł nagrody dodatkowej. Pani Anna opisała inny przypadek: Szukałam w Internecie pewnej książki. „Chciałam kupić, ale trafiłam na stronę, na której proponowali ją za darmo w formacie pdf. Nie mam za dużo pieniędzy, więc (wstyd się przyznać)… sku- siłam się. Kliknęłam na »pobierz plik« i przerzuciło mnie na inną stronę internetową. Tu, żeby pobrać książkę, musiałam najpierw wysłać sms-a i wpisać otrzymany kod. Zauważyłam na dole strony coś tzw. małymi literkami. Całe szczęście, że przeczytałam: »Serwis jest usługą sybskrypcyjną, dzięki której użytkownik otrzymuje wiadomości zawierające jedno słówko po angielsku wraz z tłumaczeniem i użyciem w zdaniu. […] Koszt usługi to 4,92 zł brutto za każdy sms otrzymany w ramach subskrypcji. W ramach usługi użytkownik otrzymuje maksymalnie 3 sms / tydzień. […] Łączny koszt usługi w okresie miesiąca 63,96 zł brutto. […] Usługa jest aktywowana na czas nieokreślony, do czasu rezygnacji przez użytkownika […]«. Książki w końcu nie ściągnęłam, bo wysłany sms uruchomiłby tę usługę. Więcej bym straciła na tych sms-ach, niż gdybym książkę uczciwie kupiła. Moją przygodę opisuję ku przestrodze”. WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL PARTNEREM MERYTORYCZNYM PORADNIKÓW JEST PORADNIKI Nowelizacja prawa spadkowego zaczęła obowiązywać bezpłatna gazeta członków kasy stefczyka oraz skef Podstawowa nowość to wprowadzenie zasady, że spadkobiercy spłacają ewentualne długi wyłącznie do wysokości dziedziczonego majątku. Nowelizacja ma zapobiec sytuacjom, w których osoby obdarzone spadkiem – zamiast dodatkowego majątku – zostawały z długami przodków. Najczęściej spadkobiercy nie wiedzieli o takich niespodziewanych obciążeniach. e-mail [email protected] www.kasastefczyka.pl www. stefczyk.info tel. 801 600 100 redaktor naczelny Jadwiga Bogdanowicz redaktor zarządzający Łukasz Wróblewski korekta Lidia Minkiewicz studio Maciej Grzesiak kierownik produkcji Agnieszka Łukasiewicz-Kamińska zdjęcie na okładce PAP wydawca Apella S.A. 81-472 Gdynia ul. Legionów 126-128 tel. 58 768 33 00 fot. shutterstock ISSN 1730-8712 18 października 2015 r. weszły w życie nowelizacje kodeksów cywilnego i postępowania cywilnego. Zakładają one, że spadkobierca może spłacać odziedziczone długi tylko przejętym majątkiem. Jest to zasada odpowiedzialności „z dobrodziejstwem inwentarza”. Poprzednio obowiązywała zasada „prostego przyjęcia spadku”. Jeżeli spadkobierca nie złożył w ciągu sześciu miesięcy oświadczenia o odrzuceniu spadku lub innej formie przyjęcia, to równocześnie przejmował pełną odpowiedzialność za długi spadkowe, w tym za takie, o których nie miał wcześniej żadnego pojęcia. Nowe przepisy automatycznie określają sposób przyjęcia spadku na zasadzie „z dobrodziejstwem inwentarza”. Za to, by dokonać „prostego przyjęcia spadku” lub go odrzucić – trzeba teraz składać odpowiednie oświadczenie. Ministerstwo Sprawiedliwości w komentarzu do wprowadzonych zmian prawa wyjaśniło, że zgodnie z nowymi przepisami brak oświadczenia o formie przyjęcia / odrzucenia spadku będzie oznaczało domyślne przyjęcie zasady „z dobrodziejstwem inwentarza”. Odpowiedzialność za INFOLINIA 801 600 100 długi będzie więc ograniczona tylko do tzw. stanu czynnego spadku, czyli do wartości aktywów spadku. Jeżeli więc na przykład wartość stanu czynnego spadku wynosi 100 tys. zł, a dług jest równy kwocie 300 tys. zł, to wierzyciel będzie mógł domagać się zapłaty jedynie 100 tys. zł. Ułatwieniu ulega też forma sporządzania spisu inwentarza. Poprzednio musiał go wykonać komornik sądowy, który zatrudniał w tym celu rzeczoznawców. Powodowało to wysokie koszty sporządzenia takiego dokumentu, które musiał ponosić spadkobierca. Teraz spadkobierca będzie mógł samodzielnie sporządzić i złożyć – u notariusza albo w sądzie – wykaz inwentarza według wzoru ustalonego przez ministra sprawiedliwości. Takie formularze mają być dostępne w sądach i na ich stronach internetowych lub u notariuszy, którzy mają sporządzać specjalne protokoły. Jeżeli spadkobierca wybierze formę wykazu inwentarza w postaci protokołu notarialnego, to będzie musiał zapłacić 200 zł + 23 % podatku VAT. Jeśli po złożeniu wykazu inwentarza, ujawnią się składniki majątku lub długi nieumieszczone w wykazie, to będzie konieczne uzupełnienie takiego wykazu. C Z AS STEFC Z YK A 33 ROZRYWKA krzyżówka Baw się razem z nami Weź udział w konkursie krzyżówkowym – masz szansę wygrać sokowirówkę, ekspres do kawy Bosch, mikser rozdrabniający, powerbank lub zestaw multimate mini 13 funkcji. Litery z ponumerowanych pól wpisane w diagram pod krzyżówką utworzą hasło – rozwiązanie. Przepisz to hasło na kupon, wypełnij pozostałe dane, odpowiedz na pytanie, naklej na kartę pocztową i wyślij na wskazany na kuponie adres. Możesz też skorzystać z formularza na stronie, na której dostępny jest regulamin konkursu: http://www.kasastefczyka.pl/czas-stefczyka Konkurs będzie trwał od 6 do 23.11.2015 r. Co miesiąc wyłaniamy 10 zwycięzców, których nazwiska zamieszczamy w kolejnym numerze „Czasu Stefczyka”. Hasło z poprzedniej krzyżówki: Kasa Stefczyka – polski kapitał Nagrody wygrali: Piotr Gozdalik, Kozienice, Marcin Brzeziński, Warszawa, Mirosław Szydłowski, Kołobrzeg, Marek Kendziorek, Kraków, Marcin Ociesza, Warszawa, Justyna Wasylew, Gola Górna, Agnieszka Kopczyńska, Rumia, Łukasz Górecki, Zielona Góra, Adam Hosin, Warszawa, Józef Mac, Łańcut. 34 C Z AS STEFC Z YK A kuponkrzyżówkowy rozwiązanie krzyżówki: . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . imię i nazwisko miejscowość, ulica – nr domu nr lokalu kod pocztowy telefon e-mail Kupon należy wypełnić pismem drukowanym, wyciąć, nakleić na kartę pocztową i wysłać z dopiskiem „Krzyżówka”. do redakcji, podając własny adres. Termin nadsyłania rozwiązań: 23.11.2015 r. Decyduje data stempla pocztowego. Nasz adres: Apella S.A., ul. Legionów 126-128, 81-472 Gdynia Wyrażam zgodę na przetwarzanie przez Spółdzielczą Kasę Oszczędnościowo-Kredytową im. F. Stefczyka z siedzibą w Gdyni przy ul. Bohaterów Starówki Warszawskiej 6 (zwaną dalej Kasą) moich danych osobowych pozyskanych w celu niezbędnym dla przeprowadzenia konkursu, w szczególności dostarczenia nagrody uczestnikowi konkursu, jak również w celach rozliczeniowych, oraz opublikowania moich danych osobowych na łamach czasopisma „Czas Stefczyka” w razie wygranej. Podanie danych jest dobrowolne. Jednocześnie oświadczam, że zostałem(-am) poinformowany(-a) o prawie dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania, zgodnie z przepisami ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych. (Dane osobowe Pani/Pana będą przekazywane wyłącznie podmiotom uprawnionym na podstawie przepisów prawa, podmiotom powiązanym osobowo lub kapitałowo lub systemowo z Kasą, w szczególności Apella S.A. w Gdyni, jak również współpracującym z Kasą na podstawie zawartych umów przy wykonywaniu czynności związanych z jej działalnością statutową). Wyrażam zgodę na przesyłanie na podany przeze mnie adres e-mail lub przekazywanie za pośrednictwem telefonu/telefonu komórkowego informacji handlowych związanych z aktualną działalnością oraz dotyczących nowych usług i produktów finansowych oferowanych przez Kasę Stefczyka oraz powiązane z nią kapitałowo Towarzystwo Zarządzające SKOK sp. z o.o. SKA, jak również inne podmioty powiązane osobowo, kapitałowo lub systemowo ze SKOK, w szczególności: Stefczyk Finanse TZ SKOK sp. z o.o. SKA, Wspólnota Finanse TZ SKOK sp. z o.o. SKA, Krajową SKOK, TU SKOK Życie S.A., TUW SKOK, TFI SKOK S.A., TF SKOK S.A., ASEKURACJA sp. z o.o., Apella S.A., Stefczyk Leasing TZ SKOK sp. z o.o. SKA, SKEF, Spółdzielczy Instytut Naukowy SIN G. Bierecki Sp. j., Instytut Stefczyka, ECCO Holiday sp. z o.o. (zgodnie z w ymogami ustawy z dnia 18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną). Oświadczam, że zapoznałem(-am) się z Regulaminem krzyżówki „Czas Stefczyka” dostępnym na stronie www.kasastefczyka.pl/czas-stefczyka. Za co najbardziej ceni Pan/Pani instytucję finansową? (max 300 znaków) kupon nr 125 Czytelny podpis osoby pełnoletniej Jeśli nie ukończyłeś(-aś) 18 lat, prosimy o podpis rodzica lub opiekuna. WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL REKLAMA Ubezpieczenia: mieszkaniowe, podróżne, NNW, komunikacyjne REKLAMA NR 1353 Ubezpieczenia komunikacyjne z oferty innego ubezpieczyciela niż TUW SKOK i TU SKOK ŻYCIE SA Nie igraj z losem! INFOLINIA 801 600 100 C Z AS STEFC Z YK A 35 ,OH]DLOH" 3Rŕ\F]ND]ğ ]UDWà]ğPLHVLôF]QLH kasastefczyka.pl 801 600 100, 58 782 93 00 NRV]WSRğàF]HQLDZJWDU\I\RSHUDWRUD &DïNRZLWDNZRWDNUHG\WXSRĝ\F]NLķ,OH]DLOH"ĵ]ïF]DVRERZLÈ]\ZDQLDXPRZ\PLHVLÚF\PLHVLÚF]Q\FKUDWUöZQ\FK]ïRUD] RVWDWQLDUDWD]ïVWRSDRSURFHQWRZDQLDNUHG\WXZVNDOLURNX]PLHQQDSURZL]MDWM]ïRSïDWDSU]\JRWRZDZF]Db]ï U]HF]\ZLVWDURF]QDVWRSDRSURFHQWRZDQLDFDïNRZLWDNZRWDGR]DSïDW\]ïZW\PRGVHWNL]ï,QIRUPDFMHSRGDQRQD SRGVWDZLHUHSUH]HQWDW\ZQHJRSU]\NïDGX]GQLDU/LF]EDGRVWÚSQ\FKGODF]ïRQNDSRĝ\F]HNķ,OH]DLOH"ĵļMHGQD'HF\]MDNUHG\WRZD ]DOHĝ\RGLQG\ZLGXDOQHMRFHQ\]GROQRĂFLNUHG\WRZHM