CS 125 A4.indd - Stefczyk.info

Transkrypt

CS 125 A4.indd - Stefczyk.info
Ubezpieczenia wzajemne
najprężniej rozwijającą się częścią
branży ubezpieczeniowej
8
Kasa Stefczyka to nie tylko
finanse. Ile usług znajdziesz
w jednym miejscu?
10
Brutalne morderstwo gdańskiego
studenta. Zatuszowana zbrodnia
zomowców
24
ŁĄCZYMY
CZYTELNIKÓW
CZASU
STEFCZYKA
BEZPŁ ATNA GA ZETA CZŁONKÓW K A SY STEFCZ YK A / nr 125 listopad 2015 / INFOLINIA 801 600 100
Polacy wybrali zmianę
Po 8 latach rządów koalicji PO-PSL stery władzy w państwie przejmuje Prawo
i Sprawiedliwość. Dysponująca samodzielną większością partia zapowiada
przeprowadzenie wielu reform, także dotyczących gospodarki i świata finansów.
Czytaj na str. 2-3
AKTUALNOŚCI
Polacy
słowood prezesa
Andrzej Sosnowski
prezes Kasy Stefczyka
Szanowni Państwo,
25 października, wskutek demokratycznego
wyboru Polaków, zmieniła się w Polsce władza.
Liczę na powrót do normalności. Liczę na elementarną sprawiedliwość w traktowaniu w Polsce instytucji finansowych. Bardzo krytyczne
oceny i uwagi, jakie słyszeliśmy pod adresem
kas kredytowych od przedstawicieli odchodzącego obozu władzy, wypływały – nie tylko
moim zdaniem – z przesłanek pozamerytorycznych. Bardzo często zmieniane zasady rachunkowości obowiązujące spółdzielcze kasy powodowały, że wyniki Kas na papierze wyglądały
znacznie gorzej niż w rzeczywistości. Dziękuję
Członkom naszej Kasy, że nie daliście się zwieść
pozorom, że mimo to niezmiennie darzycie nas
zaufaniem, o czym świadczy fakt, że liczba naszych Członków nie stopniała. Mam nadzieję, że
teraz będziemy mogli wrócić do spokojnej pracy. Liczę na stabilne otoczenie prawne dla spółdzielczości. Liczę, że media będą uczciwie opisywać nasze działania. W tym kontekście cieszy
sprostowanie na łamach tygodnika „Wprost”.
Wydawca odwołał w nim wszystkie zarzuty,
opublikowane w marcowym artykule, od którego zaczęła się medialna nagonka na sektor
polskiej spółdzielczości finansowej.
liczbyKasy Stefczyka
6 350 000 000 zł
depozyty
4 330 000 000 zł
pożyczki
6 990 000 000 zł
aktywa
447
placówki
872 000
Współwłaściciele
WSTĘPNE DANE NA WRZESIEŃ 2015 R.
2 C Z AS STEFC Z YK A
Po 8 latach rządów koalicji PO-PSL stery władzy w państwie
przejmuje Prawo i Sprawiedliwość. Dysponująca samodzielną większością partia zapowiada przeprowadzenie wielu
reform, także dotyczących gospodarki i świata finansów.
P
olacy opowiedzieli się za zmianą.
Pierwszym jej aktem były wiosenne wybory prezydenckie, zwycięskie
dla kandydata prawicy Andrzeja Dudy,
który pozostawił w pokonanym polu
wspieranego przez Platformę Obywatelską Bronisława Komorowskiego.
Przed zaplanowanymi na 25 października wyborami parlamentarnymi sondaże wskazywały na znaczną przewagę
PiS nad innymi partiami. Okazały się
one trafne.
Stabilna większość
Prawo i Sprawiedliwość zdobyło 235
mandatów poselskich i 61 senatorskich. Oznacza to, że po raz pierwszy
po 1989 roku jedna partia uzyskała samodzielną, stabilną większość w parlamencie. Zdaniem polityków PiS pozwoli to nowemu rządowi na skuteczną
realizację programu zaprezentowanego w ostatnich miesiącach. Znaczna
jego część dotyczy gospodarki, a także
kwestii związanych z rynkiem fi nansowym. Beata Szydło prezentowała
w trakcie kampanii wyborczej m.in.
projekt ustawy o pomocy państwa
w wychowaniu dzieci, która zakłada dofi nansowanie w wysokości 500
złotych miesięcznie na drugie i każde
następne dziecko w rodzinie (w rodzinach najgorzej sytuowanych pomoc
dotyczyłaby także pierwszego dziecka). Innym postulatem PiS jest podniesienie płacy minimalnej – stawka
godzinowa miałaby wynosić nie mniej,
niż 12 złotych. Nowy rząd ma zamiar
uszczelnić system podatkowy. Dzisiaj
na rozmaitych oszustwach państwo
traci rocznie nawet 70 miliardów złotych. Politycy PiS nie ukrywają też, że
chcą zmusić wielkie, zagraniczne korporacje (m.in. zarządzające sklepami
wielkopowierzchniowymi), by część
osiąganych przez nie gigantycznych
zysków pozostawała w Polsce.
Prezes Kasy Stefczyka: zadziałała
demokracja
– Zadziałała demokracja – skomentował wyniki wyborów w wywiadzie
dla portalu stefczyk.info prezes Kasy
Stefczyka Andrzej Sosnowski. – Zmiana władzy to rzecz zupełnie normalna
w systemie demokratycznym wbrew
temu, co próbowano nam wmawiać
przez ostatnie miesiące. Polacy oczekiwali gruntownej zmiany i opowiedzieli się za nią w trakcie wyborów. Nowy
rząd będzie miał bardzo silny mandat
społeczny. Dobrze się stało, że zwycięzcy mają stabilną większość parlamentarną, pozwalającą na spokojne rządy.
Myślę, że Polska bardzo potrzebuje
teraz spokoju i ciężkiej pracy zmierzającej do naprawy państwa.
Prezes największej polskiej kasy
kredytowej odniósł się także do pomysłów nowego rządu na sprawy gospodarcze, podkreślając, że liczy na dobrą
zmianę w tej dziedzinie.
WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL
AKTUALNOŚCI
fot. julita szewczyk
wybrali zmianę
– Przede wszystkim myślę tutaj
o radykalnej poprawie w zakresie przejrzystości działań instytucji państwa wobec biznesu.
Działające w kraju podmioty
gospodarcze powinny być traktowane równo, sprawiedliwie,
a urzędnicy państwowi powinni
podejmować kluczowe decyzje,
kierując się wyłącznie interesem
państwa i obywateli – podkreślił
Andrzej Sosnowski, dodając, że
na wsparcie zasługują postulaty
INFOLINIA 801 600 100
zapowiadające wzmocnienie suwerenności gospodarczej Polski,
m.in. plany odtworzenia polskiego przemysłu, innowacyjności, a także uporządkowania
sytuacji w sektorze bankowości
komercyjnej.
– W tej ostatniej dziedzinie
konieczne jest przywrócenie równowagi, dziś dramatycznie zaburzonej na korzyść obcego kapitału.
Kapitał ma bowiem narodowość,
o czym przekonaliśmy się podczas
wielkiego kryzysu bankowego –
powiedział Andrzej Sosnowski.
Powrót do normalności
Prezes Kasy Stefczyka stwierdził
też, że liczy na „powrót do normalności” w stosunku państwa
do kas kredytowych.
– Kasa Stefczyka od początku swojej działalności starała się
służyć Polakom, odpowiadała na
potrzeby także tych grup społecznych, które były pomijane
i lekceważone przez komercyjne
instytucje finansowe. To jedyne
źródło naszego sukcesu i siły. Nigdy nie oczekiwaliśmy od państwa
wsparcia, nigdy nie zabiegaliśmy
o to, by obdarzano nas przywilejami i nie oczekujemy tego również
dzisiaj. Dobre, stabilne prawo i neutralna, pozbawiona politycznego
nacechowania postawa urzędników, zapewnią kasom kredytowym
warunki dla dalszego rozwoju –
podsumował Andrzej Sosnowski.
C Z AS STEFC Z YK A
3
AKTUALNOŚCI
Wyborczy sukces
przedstawicieli SKOK-ów
Sen. Grzegorz Bierecki z nagrodą Feniksa, najwyższym wyróżnieniem przyznawanym osobom zasłużonym dla ruchu spółdzielczości finansowej
G
rzegorz Bierecki jest jednym z twórców
odnowionych po upadku komunizmu kas
kredytowych w Polsce. W 1990 roku stanął na
czele Fundacji na rzecz Polskich Związków
Kredytowych, a w 1992 roku został prezesem
Krajowej SKOK (funkcję tę pełnił do 2012
roku). Bierecki to jeden z liderów światowego
ruchu spółdzielczości finansowej – w 2001
roku wszedł w skład rady dyrektorów Światowej Rady Unii Kredytowych (WOCCU), w 2011
roku został wiceprzewodniczącym, a w latach
2013–2015 pełnił funkcję przewodniczącego WOCCU. W 2010 roku prezydent Lech
Kaczyński powołał Grzegorza Biereckiego
w skład Narodowej Rady Rozwoju. W zakończonej kadencji senator Bierecki zasiadał
w senackiej Komisji Spraw Unii Europejskiej,
był też wiceprzewodniczącym Komisji Budżetu i Finansów Publicznych. Zasłynął jako
uważny i odpowiedzialny recenzent polityki
4 C Z AS STEFC Z YK A
fot. julita szewczyk
fot. grzegorz pachla
Ostatnie wybory parlamentarne przyniosły wielki sukces przedstawicielom ruchu spółdzielczości finansowej. Reelekcję na Południowym Podlasiu wywalczył jeden z twórców polskich kas kredytowych, senator Grzegorz Bierecki. Mandat poselski zdobył z kolei
Janusz Szewczak, główny ekonomista SKOK-ów.
Poseł Janusz Szewczak na konferencji naukowej pt. „Przemoc ekonomiczna
i lichwa zagrożeniem ładu społecznego”
gospodarczej rządu. Wspierał projekty mające
poprawić sytuację klientów instytucji finansowych, m.in. toczących batalię z komercyjnymi bankami „frankowiczów”. Interwencja
senatora Biereckiego sprawiła, że sprawą
manipulowania przez banki stawką WIBOR,
będącą podstawą do naliczania wysokości
odsetek kredytowych, zajęła się w 2013 roku
Najwyższa Izba Kontroli.
– Dzięki senatorowi w naszych kieszeniach
pozostanie co najmniej 2,1 miliarda złotych,
które zamiast (w formie zysków) trafić do zagranicznych banków, możemy, my obywatele,
wydać na zaspokojenie własnych potrzeb –
podkreślał Jerzy Bielewicz, prezes Stowarzyszenia Przejrzysty Rynek.
W tegorocznych wyborach mieszkańcy Południowego Podlasia po raz kolejny powierzyli Grzegorzowi Biereckiemu senacki mandat.
W okręgu wyborczym nr 17 do senatu zdobył on
ponad 42 tys. głosów, z niemal dwukrotną przewagą zwyciężając nad kolejnym kandydatem.
W parlamencie zasiądzie również główny
ekonomista SKOK-ów, Janusz Szewczak. Nowy
poseł z okręgu wyborczego nr 7, obejmującego
część województwa lubelskiego, jest prawnikiem, analitykiem gospodarczym, specjalistą
z zakresu finansów i prawa finansowego. Janusz
Szewczak był ekspertem i doradcą sejmowych
komisji śledczych do spraw prywatyzacji PZU
i prywatyzacji banków. Pracował naukowo na
Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu
Warszawskiego i Wyższej Szkoły Ekonomiczno-Informatycznej. Czytelnicy „Czasu Stefczyka” znają go jako publicystę ekonomicznego,
autora felietonów gospodarczych publikowanych m.in. w naszej gazecie. Janusz Szewczak
od lat piętnuje szkodliwą dla Polski wyprzedaż
polskiego majątku narodowego oraz rozmaite
patologie rynku finansowego.
WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL
AKTUALNOŚCI
Członek zarządu NBP: Idea
spółdzielczych kas jest piękna
fot. julita szewczyk
„Ustawa o SKOK-ach, która została kilka lat temu wprowadzona w życie jest zupełnie nieprzystająca do rzeczywistości” – mówi w rozmowie z „Gazetą Bankową” prof.
Eugeniusz Gatnar, członek zarządu Narodowego Banku Polskiego.
P
rof. Eugeniusz Gatnar, który
w NBP nadzoruje m.in. działania banku centralnego w zakresie edukacji ekonomicznej Polaków, mówi, że pomysł tworzenia
spółdzielczych kas jest korzystny
dla społeczeństwa.
– Uważam, że sama idea
SKOK-ów, czyli takiego oddolnego zrzeszania się, ludzi jest
piękna. Te Kasy działały już przed
wojną, radziły sobie znakomicie
i były nastawione na ludzi, którzy w naturalny sposób nie byliby klientami banków. To jest ruch
organiczny, samopomocowy, niekonkurencyjny wobec banków” –
mówi prof. Gatnar.
Profesor zauważa, że jakikolwiek atak na SKOK-i nie ma sensu
z punktu widzenia banków:
– Atakowanie tych ludzi z biznesowego punktu widzenia jest
bez sensu, bo oni nie stanowią
żadnej konkurencji dla banków.
Eugeniusz Gatnar zwraca
uwagę na fakt, że spółdzielcze
kasy mają zupełnie inną organizację, genezę i cele działania, niż
komercyjne banki. Jego zdaniem
problem leży po stronie dotychczasowego rządu, a szczególnym problemem jest tzw. ustawa
o SKOK-ach, która nie uwzględnia
specyfiki kas kredytowych.
– Ustawa o SKOK-ach, która kilka lat temu została wprowadzona
w życie, jest zupełnie nieprzystająca do rzeczywistości. Zniekształca obraz całego sektora i wyniki
SKOK-ów, na które dodatkowo
miały wpływ ciągłe zmiany zasad
rachunkowości – mówi prof. Gatnar i przypomina, że za rządów PO
średnio co pół roku minister finansów zmieniał zasady rachunkowości w SKOK-ach.
– Jak można nakładać na
SKOK-i takie wymagania, jakie
są stawiane bankom – dotyczące
minimów płynnościowych czy
wskaźników wypłacalności? Przecież SKOK-i nie udzielają w ogóle kredytów hipotecznych, nie
wspominając o frankowych czy
w ogóle walutowych – tłumaczy
prof. Gatnar.
Pełna treść wywiadu Wojciecha Surmacza z prof. Eugeniuszem Gatnarem, członkiem
zarządu NBP pt. „Misja Gatnara” ukazała się w najnowszym
wydaniu „Gazety Bankowej” nr
11/2015.
Przepraszają za fałszywe zarzuty
Wydawca tygodnika „Wprost” odwołał wszystkie zarzuty, opublikowane w marcowym artykule, którego tezy były powielane w krytycznych materiałach prasowych
dotyczących sektora polskiej spółdzielczości finansowej. Medialne zamieszanie wokół kas kredytowych nie miało żadnych podstaw w faktach.
A
rtykuł tygodnika „Wprost” zapoczątkował
serię nieprzychylnych materiałów prasowych i komentarzy polityków koalicji PO-PSL
na temat spółdzielczych kas. Rzekome nieprawidłowości okazały się wierutną bzdurą – wydawca pisma odwołał je, przepraszając jednocześnie
oczernione w tekście osoby. W dwóch kolejnych
wydaniach „Wprost” z 12 i 19 października ukazało się następujące oświadczenie:
„Agencja Wydawniczo-Reklamowa »Wprost«
Sp. z o.o. przeprasza Pana senatora Grzegorza Biereckiego, Pana prof. dr hab. Adama
INFOLINIA 801 600 100
Jedlińskiego oraz Pana Jarosława Biereckiego za
to, że w tygodniku »Wprost« nr 11/2015 zostały
rozpowszechnione nieprawdziwe zarzuty i nieuprawnione sugestie godzące w ich dobre imię,
które naraziły ich na utratę zaufania.
Oświadczamy, że zawarte w tygodniku
»Wprost« nr 11/2015 zarzuty i sugestie, sformułowane na podstawie pisma Przewodniczącego
Komisji Nadzoru Finansowego z dnia 3 marca
2015 r., iż likwidacja Fundacji na rzecz Polskich
Związków Kredytowych była aferą, a Pan Grzegorz Bierecki, Pan Adam Jedliński oraz Pan
Jarosław Bierecki dopuścili się przywłaszczenia środków pieniężnych, są nieuprawnione”.
Miejmy nadzieję, że w przyszłości dziennikarze będą informować o sektorze spółdzielczości finansowej w sposób odpowiedzialny,
a ich praca opierać się będzie na faktach. Medialne zamieszanie nie nadwątliło zaufania
Członków Kas do swoich instytucji finansowych – spółdzielcze kasy zrzeszają dziś ponad
2 miliony Polaków, a największa z nich, Kasa
Stefczyka, pracuje na rzecz blisko 900 tysięcy
swoich Członków.
C Z AS STEFC Z YK A 5
AKTUALNOŚCI
Jesienna ofensywa Kasy Stefczyka.
Ta oferta jest właśnie dla Ciebie!
Potrzebujesz pożyczki? Chcesz mieć wygodny dostęp do swoich pieniędzy?
A może interesuje Cię oferta dla firm? Przyjdź do placówki Kasy Stefczyka
i sprawdź, jakie nowości i sprawdzone hity można znaleźć w ofercie największej polskiej kasy kredytowej!
T
ej jesieni Kasa Stefczyka odsłania na nowo
niezwykle popularną pożyczkę „Ile za
ile?”. To dobra forma, by wesprzeć domowy
budżet przy okazji zwiększonych, przedświątecznych wydatków. 2 listopada na antenach
telewizyjnych zagościł kolejny przekaz reklamowy, przypominający o licznych atutach pożyczki, którą doceniają polskie rodziny.
Przejrzyste warunki
– Dzięki przejrzystym warunkom i szerokiej
sieci placówek Kasy Stefczyka, dostęp do
6 C Z AS STEFC Z YK A
dodatkowej gotówki może być tak prosty, jak
zadanie domowe, które rozwiązują bohaterowie naszego nowego przekazu promocyjnego – podkreśla Krzysztof Lewandowski,
wiceprezes Kasy Stefczyka. – Nieustannie
dążymy do zaoferowania naszym Członkom, współwłaścicielom Kasy, produktów na
najwyższym poziomie, a przede wszystkim
produktów dopasowanych do ich bieżących
potrzeb. Wiemy, że zbliżający się już okres
przedświątecznych zakupów jest czasem
zwiększonych wydatków i poważnych obciążeń dla domowych budżetów. Oferta pożyczkowa Kasy Stefczyka jest zatem odpowiedzią
na wymagania, stawiane przed Kasą przez
naszych Członków, dla których jesteśmy i dla
których każdego dnia pracujemy – podkreśla
Krzysztof Lewandowski.
Łatwa dostępność
Kasa Stefczyka od ponad 20 lat działa na rodzimym rynku finansowym, zapewniając swoim
członkom dostęp do atrakcyjnych i dopasowanych do oczekiwań produktów i usług – nie
tylko finansowych. Dzięki rozbudowanej sieci placówek oferta Kasy jest łatwo dostępna,
a korzystne warunki i redukcja formalności
sprawiają, że na pożyczkę może pozwolić sobie
większość z nas.
O promocji „Dołącz
do Kasy” czytaj
na str. 12
O usłudze
dostarczenia
gotówki do domu
czytaj str.13
O „Pożyczce za
Wpływy” czytaj
na str. 14
O szczegółach
pożyczki „Ile za ile”
czytaj str. 15
WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL
AKTUALNOŚCI
Katarzyna Bieranowska –
wśród najbardziej wpływowych
kobiet sektora finansowego
R
aport „Kobiety w fi nansach 2015” przynosi ciekawe informacje dotyczące kobiet, które zajmują kierownicze stanowiska
w firmach sektora finansowego. Wynika
z niego, że w zarządach zasiada 16,8% pań,
natomiast w radach nadzorczych jest ich
zaledwie 12,3%. Częściej znajdziemy je w radach nadzorczych banków i w zarządach firm
ubezpieczeniowych.
„Jak podaje Komisja Europejska, na wysokich szczeblach menedżerskich zasiada w państwach UE 11% kobiet, a w polskim sektorze
finansowym ten odsetek wynosi 16,8% – czytamy w raporcie. – Wciąż jednak kobiety na
kierowniczych stanowiskach stanowią nadal
mniejszość i do pełnej równowagi płci jeszcze
daleka droga. Różnorodność przyczynia się
do bardziej zrównoważonego i efektywnego
rozwoju biznesu. Kierując się wynikami badań
naukowych, można postawić tezę, że mając
wyłącznie kobiety w zarządach, część firm nie
odważyłaby się podjąć koniecznego ryzyka,
natomiast zarząd złożony tylko z mężczyzn
zaryzykuje zbyt wiele”.
INFOLINIA 801 600 100
Raport przynosi również listę 200 najbardziej wpływowych kobiet w polskich instytucjach finansowych. Wśród nich jest Katarzyna Bieranowska, która od 2004 roku
zajmuje stanowisko członka zarządu SKOK
Ubezpieczenia – marki, w ramach której
funkcjonują dwa towarzystwa ubezpieczeń,
tj. majątkowe TUW SKOK oraz życiowe TU
SKOK ŻYCIE SA.
– Jestem mile zaskoczona moją obecnością
wśród tak możnego grona – powiedziała Katarzyna Bieranowska. – Bardzo mnie cieszy takie
wyróżnienie, uznanie mojej pracy oraz stanowiska za ważne i mające znaczenie dla sektora
finansowego, szczególnie ubezpieczeń. Mam
nadzieję, że wpływ kobiet na rozwój rynku
usług finansowych, ubezpieczeń i całej polskiej gospodarki będzie coraz większy, że nasz
udział będzie zauważalny i będzie przynosił
korzyści całemu społeczeństwu. Gratuluję
również pozostałym wyróżnionym paniom
i życzę, by w takich ważnych zestawieniach
z roku na rok pojawiało się więcej kobiet
– podsumowuje.
fot. skok ubezpieczenia
W październiku ukazał się raport „Kobiety w finansach 2015”, przygotowany
przez Instytut Innowacyjna Gospodarka na zlecenie inicjatywy „Znane ekspertki” i pod patronatem wiceminister finansów oraz Polskiej Izby Ubezpieczeń i Związku Banków Polskich. Wśród 200 najbardziej wpływowych kobiet
polskiego sektora finansowego znalazła się Katarzyna Bieranowska, członek zarządu TUW SKOK oraz TU SKOK Życie SA.
Katarzyna Bieranowska, członek zarządu TUW
SKOK oraz TU SKOK Życie SA
C Z AS STEFC Z YK A
7
AKTUALNOŚCI
Sektor ubezpieczeń
wzajemnych rozwija się
Sektor ubezpieczeń wzajemnych pozostaje najprężniej rozwijającą się częścią branży ubezpieczeniowej.
International Cooperative and Mutual Insurance
Federation (ICMIF) – międzynarodowa organizacja,
której członkiem jest m.in. Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych SKOK – opublikowała najnowsze
dane potwierdzające, że sektor ubezpieczycieli wzajemnych i spółdzielczych w kolejnym roku funkcjonowania osiągnął bardzo dobre wyniki.
Z
aktualizowane przez ICMIF badanie finansowe pokazuje, że ubezpieczyciele
wzajemni i spółdzielczy nadal pozostają
najszybciej rozwijającą się częścią globalnej branży ubezpieczeniowej od 2007 roku.
Sektor ubezpieczeń wzajemnych stanowił w 2014 roku 27,1% światowego rynku
ubezpieczeń, co – w porównaniu z rokiem
2007 – pokazuje znaczący wzrost. Wówczas
udział ubezpieczycieli wzajemnych w globalnym rynku wynosił 23,5%.
W 2014 roku sektor ubezpieczeń wzajemnych i spółdzielczych, zrzeszający 920 mln
członków, odnotował blisko 1,3 biliona dolarów przychodów z tytułu składki (w 2007
osiągnął niecały 1 bilion USD) i zgromadził
ponad 8,1 biliona dolarów aktywów (w 2007
było to 5900000000000 USD).
Rok 2014 – rekordowy dla członków
międzynarodowej organizacji ICMIF
Opublikowane przez International Cooperative and Mutual Insurance Federation
dane dowodzą ponadto, że członkowie
tej organizacji są liderem swojej branży.
W kolejnej, szóstej już edycji raportu ICMIF
„Key Statistics 2014 Report” podsumowano wyniki finansowe, wypracowane przez
członków ICMIF w 2014 roku, zestawiając
i porównując je ze statystykami roku 2007.
Na poziomie globalnym członkowie ICMIF
odnotowali w 2014 roku rekordową ilość
składek ubezpieczeniowych – łącznie zebrali 268 miliardów USD. Od 2007 roku
członkowie ICMIF osiągnęli imponujący
wzrost dochodów na poziomie 37%. Pod
względem aktywów członkowie ICMIF
osiągnęli w 2014 roku rekordową kwotę
1,8 biliona USD. Stanowi to 38-procentowy
wzrost wartości aktywów od 2007 roku.
TUW SKOK w grupie największych
ubezpieczycieli wzajemnych na
świecie
W gronie zrzeszonych w ICMIF ubezpieczycieli wzajemnych znajduje się m.in.
polski TUW SKOK. Towarzystwo od 2012
roku zaliczane jest do grupy 500 największych ubezpieczycieli wzajemnych na
świecie. Wyniki dotyczące TUW SKOK
uwzględniane są w najważniejszych publikacjach i raportach sporządzanych przez
organizację.
ICMIF (International Cooperative and
Mutual Insurance Federation) skupia firmy ubezpieczeniowe z ponad 70 krajów
na całym świecie. Ideą funkcjonowania tej
instytucji jest wspieranie rozwoju sektora ubezpieczeń wzajemnych i spółdzielczych oraz promowanie współpracy międzynarodowej na globalnym rynku usług
ubezpieczeniowych.
Nowa nadzieja polskiego pływania
Jowita Sieńczyk z „Żaka” Biała Podlaska ma 17 lat i zdobywa medale. Uczennica Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Krakowie od
2012 r. jest wspierana przez Fundację Stefczyka.
tym czasie jej talent znacznie się rozwinął, o czym
świadczą liczne sukcesy również
w zawodach juniorów. Zdobyła
m.in. brązowy medal pływackich
mistrzostw Polski w Szczecinie.
Bialanka specjalizuje się w wyścigach stylem zmiennym. Miejsce
na podium wywalczyła na dystansie 200 metrów.
Zdobyła dwa srebrne medale w Wielomeczu Pływackim
8 C Z AS STEFC Z YK A
Juniorów, który odbył się w Kijowie. Była druga na dystansie 200
m i 400 m stylem zmiennym.
Jowita Sieńczyk to wielokrotna złota medalistka mistrzostw
Polski juniorów w swojej kategorii wiekowej oraz wielka
nadzieja pływacka. W 2014 r.
w mistrzostwach kraju juniorów
zdobyła dwa złote i dwa srebrne
krążki. W zawodach ligi Szkół Mistrzostwa Sportowego Sieńczyk
zwyciężyła w wyścigu na 400 m
stylem zmiennym kobiet z czasem 5:01,30 (prawie 4 sekundy
przewagi nad drugą zawodniczką), była pierwsza na 200 m stylem zmiennym, wygrała ex aequo
na 50 m stylem motylkowym,
była uczestniczką zwycięskich
sztafet na 4x200 m stylem dowolnym i 4x100 m stylem dowolnym.
Wygrała także punktację zawodniczek w stylu zmiennym.
fot. archiwum prywatne
W
WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL
AKTUALNOŚCI
Herbertiada
fot. organizator
Herbertiada, czyli Ogólnopolski Przegląd Twórczości
Zbigniewa Herberta jest najważniejszym wydarzeniem
artystycznym dedykowanym znakomitemu polskiemu
poecie, eseiście, dramaturgowi, twórcy słynnego cyklu
poetyckiego „Pan Cogito”. Mecenasem XVI edycji była
Fundacja Stefczyka.
H
erbertiada odbywa się w Kołobrzegu
nieprzerwanie od 2000 r. Z tej okazji
zorganizowano wystawę zdjęć, pokazującą
piętnastoletnią historię przeglądu, przypominającą wszystkie spektakle, koncerty, spotkania z poetami, reżyserami, naukowcami. Na
zdjęciach – wybitni artyści, wśród nich także
ci, których już nie ma: Krzysztof Kolberger,
Gabriela Kownacka, Przemysław Gintrowski,
Jacek Kaczmarski....
Pierwszego dnia młodzi artyści mogli
szlifować swoje umiejętności na recytatorsko-aktorskich warsztatach, prowadzonych
przez Janusza Andrzejewskiego z Teatru
INFOLINIA 801 600 100
Nowego w Poznaniu. Następnego dnia przyszło im stanąć do zmagań konkursowych
w Regionalnym Centrum Kultury im. Zbigniewa Herberta w Kołobrzegu. Konkurs
poprzedził monodram „HM, HM”. Jego aktorką i reżyserką jest kołobrzeżanka Maria
Czaplewska, studentka filozofii na UMK
w Toruniu, wielokrotna finalistka i laureatka
ogólnopolskich konkursów recytatorskich,
w tym także Grand Prix Herbertiady.
Do konkursu stanęło trzydziestu recytatorów. Poziom był wysoki, dlatego jury
konkursu miało naprawdę trudne zadanie.
W jury zasiedli: Jolanta Deszcz-Pudzianowska z Teatru im. Juliusza Osterwy w Lublinie,
Wojciech Machnicki z Teatru Współczesnego w Warszawie, Edyta Tetera, instruktorka
Ogniska Pracy Pozaszkolnej w Kołobrzegu
oraz dwie kołobrzeskie polonistki: Jadwiga
Maj i Helena Elert.
Grand Prix konkursu zdobył Michał Andrysiak z Nowogardu za skupioną, zdyscyplinowaną interpretację wiersza „Książka”.
Pierwsza nagroda przypadła młodej, lecz
niezwykle warsztatowo dojrzałej recytatorce
ze Szczecina Julii Pińkowskiej za wiersz „Dotyk”; drugą nagrodę otrzymała zeszłoroczna
tryumfatorka Emilia Hadrzyńska z Chojny,
która podobnie jak rok temu sięgnęła po
esej – tym razem był to fragment „Labiryntu
nad morzem”, traktujący o Knossos. Nagroda trzecia przypadła kołobrzeżance Klarze
Czaplewskiej za udaną interpretację trudnej
„Przypowieści o królu Midasie”. Wyróżnienia otrzymali: Jakub Sopoćko z Poznania
(„Życiorys”), szczecinianki Linda Wojtera
(„Brewiarz”) i Nicola Łazarów („Nasz strach”)
oraz kołobrzeżanie Szczepan Czaplewski
(„Fotografia”) i Bartosz Dankowski („Stanęło w głowie”).
Galę otworzył występ laureatów konkursu. Zaraz po nim aktorzy Teatru Polskiego
w Warszawie przedstawili spektakl „Zbigniew Herbert. Korespondencja rodzinna”,
który powstał w oparciu o niepublikowane
dotychczas listy, pisane przez poetę do najbliższych. Obok spraw codziennych listy zawierają informacje na temat pracy poety, jego
planów literackich, sukcesów wydawniczych
czy nagród. Listy uchylają również zamknięte
dotąd drzwi domu rodzinnego poety, pozwalają poznać jego nastrój, relacje z najbliższymi, zwłaszcza z ojcem.
Ostatni akt tegorocznej Herbertiady to
„Herbertorium” – oratorium wg twórczości
Zbigniewa Herberta. Premiera spektaklu
miała miejsce w październiku 2008 roku.
Autorem scenariusza, muzyki i głównym
reżyserem spektaklu jest Waldemar Koperkiewicz. Wykonawcami sztuki są młodzi
aktorzy Teatru Es, muzycy Orkiestry Teatru
Es oraz chórzyści Chóru Miasta Siedlce.
Spektakl przenosi w świat poezji Zbigniewa
Herberta dzięki dobrze dobranym kompozycjom i aranżacjom. Spektakl wystawiany był
w wielu miastach Polski, a ostatnio podczas
Festiwalu Filmowego w Gdyni w 2011 r.
Organizatorem jest stowarzyszenie Katolicka Inicjatywa Kulturalna oraz Komitet
Organizacyjny Herbertiada. Wydarzenie
wspiera rodzina poety: Katarzyna Herbert,
Halina Herbert-Żebrowska i Rafał Żebrowski.
C Z AS STEFC Z YK A 9
AKTUALNOŚCI
Ile usług znajdziesz w jednym miejscu?
Kasa Stefczyka to nie tylko finanse. To wspólnota ludzi, którzy nawzajem się wspierają oraz dostęp do szeregu usług. Chcesz wiedzieć więcej? Wejdź na stronę Stefczyk.TV i obejrzyj animację o usługach dostępnych w placówkach Kasy!
P
ożyczki, lokaty i konta – z tymi usługami większość
osób kojarzy Kasę Stefczyka. Korzystać z nich mogą
osoby zapisane do Kasy. Nie wszyscy wiedzą jednak, że
placówki Kasy oferują o wiele więcej – także osobom,
które nie są ich Członkami!
Opłaty rachunków, nadawanie przesyłek, doładowanie telefonu czy przedłużanie ubezpieczenia… Mało kto
lubi te czynności, zwłaszcza że zazwyczaj ich załatwienie
wymaga odwiedzenia kilku miejsc w odległych częściach
miasta.
Dzięki partnerom Kasy masz dostęp do wielu usług
w jednym miejscu. Wystarczy wstąpić do najbliższej placówki. Kasa Stefczyka doskonale zna potrzeby swoich
Członków, dlatego sukcesywnie wprowadza nowe usługi. Wszystko po to, aby ułatwić Ci życie. W placówkach
można nie tylko skorzystać z porady finansowej, wybierać
spośród kilku rodzajów kont osobistych, ale również np.
założyć fundusz inwestycyjny.
W tej samej placówce mogą Państwo także ubezpieczyć to, co najważniejsze: życie i zdrowie, majątek, pożyczkę czy emeryturę. To nie wszystko. Podczas jednej
wizyty w Kasie można opłacić również wszystkie rachunki za media: gaz, telefon, prąd, a także doładować licznik
energetyczny.
Wiemy, jak uciążliwe bywają kolejki na poczcie. Czemu
więc nie odebrać listu lub paczki przy okazji wizyty w placówce? Teraz jest to możliwe! W placówkach Kasy istnieje
możliwość nadania i odbioru paczki oraz nadania listu.
Dodatkowo, jeśli jesteś Członkiem Kasy, możesz również korzystać z dostępu do wygodnego konta osobistego i zarządzać swoimi finansami przez Internet. A dzięki
usłudze InPost, dostępnej w placówce Kasy, możesz zamówić dostawę gotówki z Twojego konta dla siebie lub
swoich bliskich w wybrane miejsce na terenie Polski.
„Jedno Serce” na Mazurach
Dzięki Fundacji Stefczyka podopieczni trzech rodzinnych domów dziecka, łącznie 33
osoby, uczestniczyli pod koniec sierpnia w pięciodniowym wypadzie na Mazury.
rzebywali w miejscowości Rybaki nad
Jeziorem Łańskim w ośrodku „Caritas”
Diecezji Warmińsko-Mazurskiej, mieszkając
w 2 i 4-osobowych pokojach.
– Nie było czasu na nudę – relacjonuje Jarosław Wojtasiński, prezes Stowarzyszenia
Rodzicielstwa Zastępczego „Jedno Serce”. –
Dzieci, gdyby mogły, nie wychodziłyby z wody.
W każdym razie ratownik również nie nudził
się w naszym towarzystwie.
Resztę czasu dzieciaki spędzały na placu zabaw, zerkając jednak co chwila na jezioro, po
którym ojcowie wozili kajakami milusińskich:
nie można było przegapić swojej kolejki! Wieczory minęły przy ognisku, pieczeniu kiełbasek
i na długich rozmowach.
Fundusze na organizację wakacyjnego wyjazdu przekazały: Fundacja Stefczyka oraz Fundacja „Kocham Podlasie”.
10 C Z AS STEFC Z YK A
WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL
REKLAMA NR 1352
P
AKTUALNOŚCI
REKLAMA NR 1352
.ROHNFMDF]WHUHFKQXPL]PDW´ZWRPREZENT dla czytelnikówNW´U]\RSûDFÆURF]QÆ
SUHQXPHUDWØSDNLHWXW\JRGQLNwSIECILPLHVLØF]QLNwSIECI HISTORII.RV]WSUHQXPHUDW\WR]û
5$=(0%8'8-(0<72ı6$02ĐÇ32.2/(ü
INFOLINIA 801 600 100
3DUWQHU
Akcja trwa do wyczerpania puli numizmatów. Informacje: tel. 22 616 15 70,
[email protected], regulamin na: www.wsieci.pl/prenumerata
3UHQXPHUDWØQDOHIJ\RSûDFLÈQDNRQWR
)UDWULD6S]RRXO/HJLRQ´Z*G\QLDZW\WXOHZSûDW\
C Z AS STEFC Z YK A 11
ZSLVXMÆFŞprenumerata z prezentemŝLGDQHDGUHVRZHGRZ\V\ûNL
OFERTA
Pożyczka za darmo? Dołącz do Kasy!
Potrzebujesz szybkiego zastrzyku gotówki? Skorzystaj z promocji Kasy Stefczyka pod
hasłem „Dołącz do Kasy”. Dzięki niej możesz otrzymać pożyczkę zupełnie za darmo –
bez żadnych prowizji, ubezpieczenia i oprocentowania. Ale to jeszcze nie wszystko!
Załóż IKS Classic i odbierz darmowe
przelewy
„Dołącz do Kasy” to specjalna promocja kierowana do nowych Członków, którzy dołączą
do Kasy najpóźniej do końca lutego 2016 r.
W jej ramach, przez okres 6 miesięcy od zapisania się do Kasy i założenia rachunku IKS
Classic, nowi Członkowie zyskają 50 darmowych przelewów (oprócz tych do ZUS-u i US),
wykonywanych w placówkach. W ten sposób
– nie płacąc prowizji – będzie można zapłacić np. za prąd, gaz, czynsz czy telewizję. Bez
żadnych opłat wykonamy więc każdy przelew
i na każdą kwotę, oczywiście z wyjątkiem tych
do ZUS-u i urzędów skarbowych. Ponadto
promocja umożliwia skorzystanie z zupełnie
darmowej pożyczki.
ani grosza więcej! Takie rozwiązanie z pewnością ucieszy każdego, kto potrzebuje niewielkiej kwoty na realizację dowolnego celu,
tym bardziej że decyzja kredytowa wydawana
jest szybko, a wstępna informacja będzie już
w 15 minut. Nie należy jednak zapominać, że
decyzja kredytowa uzależniona jest od indywidualnej oceny zdolności kredytowej.
Darmowa pożyczka
Nowi Członkowie Kasy, którzy w okresie
promocji założyli rachunek IKS Classic oraz
złożyli dodatkowo dyspozycję przelewu swoich dochodów na ten rachunek (np. z tytułu
wynagrodzenia, emerytury czy renty), mogą
wnioskować o całkowicie darmową „Pożyczkę
Dołącz do Kasy”. Jest to nieoprocentowana pożyczka w kwocie 1000 zł, od której Kasa nie pobiera żadnej prowizji czy opłaty przygotowawczej; nie ma też ubezpieczenia. Dzięki temu
pożyczając 1000 zł, spłaca się przez 3 miesiące raty dające w sumie dokładnie 1000 zł –
Promocja „Dołącz do Kasy”, trwająca od
07.10.2015 r. do 29.02.2016 r., dostępna wyłącznie dla
nowych Członków. Brak opłat dotyczy 50 przelewów
krajowych z wyjątkiem przelewów do ZUS-u i US
w okresie 6 miesięcy od dołączenia do Kasy i otwarcia
rachunku IKS Classic. Darmowa „Pożyczka Dołącz
do Kasy” dostępna wyłącznie dla nowych Członków,
którzy w czasie trwania promocji dołączą do Kasy,
założą rachunek IKS Classic i zadeklarują na nim
comiesięczny przelew uzyskanego dochodu. Decyzja
kredytowa zależy od indywidualnej oceny zdolności
kredytowej. Członek Kasy może uzyskać wyłącznie
jedną (1) „Pożyczkę Dołącz do Kasy”. Szczegóły w regulaminie promocji dostępnym na kasastefczyka.pl
i w placówkach Kasy.
]ğ
3Rŕ\F]
]DSğDâMDN
,
za
2000 zğ!
3Rŕ\F]ND
KASOWA
3RUÎZQDQLHGRW\F]\FDğNRZLWHJRNRV]WXNUHG\WX
'HF\]MDNUHG\WRZD]DOHŕ\RGLQG\ZLGXDOQHMRFHQ\]GROQRķFLNUHG\WRZHM
801 600 100
58 782 93 00
(kRV]WSRğàFzenia
wg taryfy operatora)
12 C Z AS STEFC Z YK A
WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL
OFERTA
Wolisz gotówkę? Dostarczymy Ci
pieniądze z konta prosto do domu!
fot. shutterstock
Nie każdy lubi karty płatnicze czy zakupy przez Internet. Kasa Stefczyka rozumie
potrzeby Polaków, dlatego dba o tych z nas, którzy wolą posługiwać się gotówką.
Dzięki współpracy Kasy z operatorem pocztowym InPost możemy otrzymać pieniądze wprost do domu.
N
owoczesne formy płatności z całą pewnością są wygodne: karta płatnicza, karta
kredytowa czy zakupy przez Internet bez wychodzenia z domu ułatwiają życie. Nie każdy
jednak potrzebuje i chce zawsze korzystać
z tego typu udogodnień. Gotówka jeszcze
długo pozostanie w obiegu, a wielu Polaków
posługuje się niemal wyłącznie banknotami
i bilonem. Bez gotówki trudno wyobrazić
sobie szybkie, drobne zakupy w kiosku czy
też wyjście po sprawunki na targowisko – za
ziemniaki i włoszczyznę nie zapłacimy przecież ulubionemu sprzedawcy kartą.
Współczesna rzeczywistość zmusza nas
niejako do założenia konta osobistego. To
zwykle na nie wpływa nasze wynagrodzenie,
emerytura lub renta. I dobrze, bo konto zapewnia bezpieczeństwo przechowywania pieniędzy i daje dostęp do wielu udogodnień. Kasa
Stefczyka nie zapomniała w tym kontekście
o tych, którzy nie chcą fatygować się po gotówkę do placówki lub bankomatu i wprowadziła
usługę wypłaty gotówki z konta i dostarczenia
jej do domu. Dzięki temu w bezpieczny i wygodny sposób można dysponować pieniędzmi
dostępnymi na koncie osobistym lub przekazywać je wybranym przez siebie osobom.
Usługa polegająca na dostarczaniu gotówki do domu została wprowadzona we
współpracy z operatorem pocztowym InPost
i powinna usatysfakcjonować zwłaszcza
osoby pobierające świadczenia emerytalne
lub rentowe. Wystarczy posiadać rachunek
IKS w Kasie Stefczyka i podpisać w placówce
aneks, aktywujący usługę wypłaty gotówki
z konta i dostarczenia jej na wskazany adres
na terenie Polski. Kiedy na koncie znajdują się
pieniądze z wypłaty, renty, emerytury bądź
jakiegokolwiek innego źródła, określona
wcześniej przez nas kwota zostanie wypłacona, zaś kurier firmy InPost przyniesie nam
gotówkę do domu lub na inny, wskazany przez
nas adres na terenie kraju. Wszystko dzieje się
szybko, wygodnie i bez zbędnych komplikacji.
Zlecając wypłatę i dostarczenie gotówki, można wskazać jako odbiorcę wybraną przez nas
osobę – członka rodziny, znajomego, sąsiada.
Aby skorzystać z usługi dostarczenia gotówki z konta IKS do domu:
• należy w placówce Kasy Stefczyka złożyć dyspozycję dostarczenia gotówki do
domu i podpisać odpowiednie dokumenty,
• można zamówić cykliczne dostawy pieniędzy – np. co miesiąc, ale także złożyć
dyspozycję jednorazowej wypłaty i dostarczenia gotówki na wskazany adres,
• w dniu wskazanym w dyspozycji odpowiednia kwota zostaje wypłacona z konta
i przekazana kurierowi (pamiętajmy jednak, że usługa może zostać zrealizowana
pod warunkiem, że na rachunku znajdować się będzie co najmniej kwota
przeznaczona do wypłaty oraz kwota na pokrycie kosztu usługi),
• kurier dostarcza gotówkę i przekazuje ją odbiorcy,
• pieniądze mogą być dostarczone na każdy wskazany adres na terenie całego kraju,
niekoniecznie właściciela rachunku IKS,
• jednorazowo można zlecić dostarczenie gotówki w kwocie do 5 tys. zł,
• można w ten sposób wypłacić nie tylko swoje wynagrodzenie czy świadczenie
emerytalne lub rentowe (całe lub tylko jego część), które wpłynęło na rachunek
IKS, ale każdą kwotę dostępną na rachunku IKS, w granicach wskazanego limitu.
INFOLINIA 801 600 100
Konto IKS w Kasie Stefczyka
Kasa udostępnia swoim Członkom
kilka rodzajów kont osobistych
– ich wybór zależy od oczekiwań
i preferencji użytkowników.
Najpopularniejszy jest rachunek
IKS Classic, który zapewnia dostęp
do wielu usług finansowych,
przede wszystkim do przelewów,
umożliwiających np. opłacenie
rachunków za czynsz, prąd, gaz,
telefon czy telewizję. Ponadto do
tego rachunku może być wydana
karta płatnicza Visa, umożliwiająca
płatności bezgotówkowe w sklepach
(również zbliżeniowe), wypłatę
gotówki z bankomatów oraz
realizowanie transakcji przez
Internet. Konto IKS Classic można
obsługiwać w placówce Kasy oraz
przez Internet dzięki usłudze e-skok.
Jednak najważniejszą jego zaletą jest
to, że nic nie kosztuje, jeżeli w danym
miesiącu kalendarzowym na koncie
odnotowane zostały łączne wpływy
w minimalnej wysokości 1500 zł
z rachunków innych niż własne
prowadzone w Kasie.
Dodatkowo konto IKS Classic oferuje
bezpłatne:
• przelewy przez Internet
(z wyłączeniem przelewów do
ZUS-u i US),
• wydanie i użytkowanie karty Visa
w pierwszym roku,
• wypłatę gotówki w placówkach
Kasy z bankomatów ogólnopolskich
sieci SKOK24, eCard i Global Cash,
• wypłatę gotówki w punktach
handlowo-usługowych w całej
Polsce przy okazji płatności za
towary i usługi dzięki usłudze Visa
cash back.
Warto też sprawdzić inne rodzaje
rachunków IKS dostępne w Kasie:
Senior, Classic dla młodych,
Udziałowiec, VIP oraz Med.
C Z AS STEFC Z YK A 13
OFERTA
Twoja dobra historia kredytowa
Chciałbym wziąć pożyczkę, ale czy mam zdolność kredytową? Jak wygląda moja historia
kredytowa i co to w ogóle jest? Takie pytania zadaje sobie wielu Polaków. Odpowiedź
jest prostsza, niż myślisz. Wcale też nie trzeba martwić się zawczasu o tę tajemniczą
zdolność kredytową – zasady jej wyliczania są przejrzyste i uczciwe.
fot. shutterstock
finansowa będzie miała podstawę uznać taką
osobę za godną zaufania. Warto więc terminowo spłacać wszystkie raty, budując w ten
sposób pozytywny obraz historii kredytowej.
Przyznawane są za to punkty, wpływające na
wydanie decyzji kredytowej. Uwaga! BIK daje
każdemu pożyczkobiorcy możliwość sprawdzenia, jakie informacje na jego temat znajdują się
w bazie i jaką ocenę punktową otrzymał. Można to zrobić samodzielnie, zakładając konto na
stronie Biura Informacji Kredytowej www.bik.pl
lub poprzez placówkę instytucji finansowej
przy okazji składania wniosku pożyczkowego.
I
nstytucje finansowe uzależniają przyznanie pożyczki od wydania pozytywnej decyzji kredytowej. W każdej Kasie i banku są
specjaliści, którzy taką decyzję podejmują,
określając – w uproszczeniu – czy stać nas na
zaciągnięcie zobowiązania, a tym samym czy
będziemy je terminowo spłacać, bo instytucje
finansowe chcą mieć pewność, że pożyczkobiorca będzie spłacał raty terminowo. Ten
medal ma też drugą stronę – dzięki fachowej
wiedzy specjalistów potencjalny pożyczkobiorca nie będzie mógł zaciągnąć zobowiązań,
których spłata przekracza jego możliwości;
dzięki temu zmniejsza się ryzyko wpadnięcia
w tzw. pętlę zadłużenia.
Dochody kontra zobowiązania
Jak bada się zdolność kredytową? Bierze się
pod uwagę m.in. staż pracy, formę i czas zatrudnienia w danej firmie, aktualne dochody,
a także zobowiązania osoby chcącej wziąć
pożyczkę – spłacane obecnie raty kredytów,
obciążenia na kartach kredytowych, ewentualnie istniejące obowiązki alimentacyjne itd.
itp. Specjaliści sprawdzają, czy po odliczeniu
od dochodu kwot istniejących zobowiązań,
a także statystycznych wydatków, jakie każdego miesiąca ponosimy na życie (rachunki,
rozmaite opłaty, koszt wyżywienia itd.), pozostałe środki wystarczą nam na spłatę zobowiązania, które chcielibyśmy zaciągnąć.
Podstawowym dokumentem wymaganym
przez instytucje finansowe jest zazwyczaj
14 C Z AS STEFC Z YK A
zaświadczenie o zatrudnieniu i dochodach,
które osiągamy. To właśnie te dane stanowią
podstawę wszystkich wyliczeń dotyczących
zdolności kredytowej. Z reguły instytucje
finansowe proszą także o wskazanie we
wniosku kredytowym, jakie mamy pożyczki,
kredyty, karty kredytowe, przyznane limity
w liniach pożyczkowych czy debety na kontach osobistych.
Biuro Informacji Kredytowej
Informacje dotyczące zobowiązań weryfikowane są w Biurze Informacji Kredytowej. BIK
to instytucja powołana przez Związek Banków
Polskich w celu ochrony obrotu pieniężnego
oraz minimalizowania ryzyka kredytowego.
Gromadzi i przetwarza informacje o wszelkich
zobowiązaniach kredytowych lub pożyczkowych klientów indywidualnych oraz przedsiębiorców, którzy zaciągnęli zobowiązania
w bankach i spółdzielczych kasach oszczędnościowo-kredytowych. By ocenić zdolność
kredytową, banki i Kasy składają w BIK-u zapytanie dotyczące osoby, która złożyła wniosek
o pożyczkę. W odpowiedzi otrzymują historię
kredytową pożyczkobiorcy, czyli informację
o tym, jak wywiązuje się on ze spłaty swoich
aktualnych zobowiązań oraz jak spłacał swoje zobowiązania w przeszłości. Jeżeli historia
kredytowa jest „dobra”, a więc potwierdza,
że osoba ubiegająca się o pożyczkę solidnie
wywiązywała i wywiązuje się ze spłat rat i innych zaciągniętych zobowiązań, instytucja
„Pożyczka za Wpływy”
w Kasie Stefczyka
Aby ułatwić Członkom Kasy
otrzymanie pożyczki, Kasa Stefczyka
wprowadziła „Pożyczkę za Wpływy”.
Decydując się na tę pożyczkę,
musimy pamiętać, że podstawą do
jej uzyskania są wpływy na nasze
konto IKS prowadzone w Kasie,
z tego samego źródła, w minimalnej
wysokości 1200 zł miesięcznie.
Im dłużej nasze wynagrodzenie,
świadczenie lub inne środki będą
wpływały na konto, tym wyższą
kwotę pożyczki możemy uzyskać, np.
przy wpływach notowanych na koncie
lub deklaracji wpływów przez
5 miesięcy maksymalna kwota
pożyczki może wynieść 10 000 zł.
Natomiast jeżeli na konto wpływały
środki przez minimum rok,
maksymalna kwota pożyczki to
20 000 zł. Należy jednak pamiętać, że
wysokość pożyczki nie zależy jedynie
od wpływów lub ich zadeklarowania,
ale również od indywidualnej oceny
zdolności kredytowej.
Pozostałe zalety „Pożyczki za
Wpływy” to:
• bez poręczyciela,
• wygodny dostęp do pieniędzy na
dowolny cel – od 1000 zł do nawet
20 000 zł,
• szybka decyzja kredytowa – wstępna
informacja nawet w 15 minut!
Decyzja kredytowa zależy od
indywidualnej oceny zdolności
kredytowej.
OFERTA
Pożyczka 5000 zł z ratą
75 zł miesięcznie!
Choć świat za oknami jeszcze utrzymany jest w jesiennych barwach, to już niedługo dominować
będzie biel. Zima zbliża się wielkimi krokami, a to nam przypomina o najważniejszym
wydarzeniu tego okresu – Bożym Narodzeniu. Czasie prezentów, odpoczynku i spełniania
marzeń. Pożyczka w Kasie Stefczyka pomoże zrealizować te i inne plany!
przygotowawcza: 40 zł, rzeczywista roczna
stopa oprocentowania: 14,13%, całkowita kwota
do zapłaty: 7877,84 zł, w tym odsetki: 2337,84 zł.
Informacje podano na podstawie reprezentatywnego przykładu z dnia 09.03.2015 r.
Liczba dostępnych dla Członka pożyczek „Ile
za ile?” – 1 (jedna). Decyzja kredytowa zależy
od indywidualnej oceny zdolności kredytowej.
fot. shutterstock
Jakie są atuty pożyczki
„Ile za ile?”
W
listopadzie zaczynamy powoli przygotowywać się do świat Bożego Narodzenia.
Warto już teraz rozejrzeć się za prezentami
dla najbliższych, tym bardziej dla najmłodszych, którzy czekają także na podarunki
6 grudnia na św. Mikołaja. Przygotowanie
świąt to dodatkowy koszt, który nie zawsze
mieści się w naszym domowym budżecie.
Dlatego już teraz należałoby wybrać odpowiednią dla nas ofertę pożyczkową.
Atrakcyjną propozycję oferuje Kasa Stefczyka – pożyczkę „Ile za ile?”. Dzięki niej można
otrzymać 5000 zł – kwotę, która z pewnością
będzie wystarczającą do przygotowania świąt
dla całej rodziny. Zaletą pożyczki jest niska rata
INFOLINIA 801 600 100
– 75 zł miesięcznie, a na taki wydatek może pozwolić sobie większość z nas. Ponadto pożyczkę otrzymamy szybko i bez niepotrzebnych
formalności.
Chcesz poznać szczegóły? Zapraszamy
do placówek Kasy, na stronę www.kasastefczyka.pl lub do kontaktu telefonicznego przez infolinię pod numerem: 801 600
100 (koszt wg taryfy operatora)!
Całkowita kwota kredytu (pożyczki) „Ile
za ile?”: 5000 zł, czas obowiązywania umowy: 98 miesięcy, 97 miesięcznych rat równych:
74,88 zł oraz ostatnia, 98. rata: 74,48 zł, stopa
oprocentowania kredytu w skali roku: 9,99%
(zmienna), prowizja 10%, tj. 500 zł, opłata
• Na dowolnie wybrany cel,
np. świąteczne prezenty dla
najbliższych.
• Szybka decyzja kredytowa,
a już w 15 minut Kasa udzieli
wstępnej informacji o decyzji
kredytowej.
• Wygodna rata – 75 zł
miesięcznie z pewnością
zadowoli wielu
pożyczkobiorców, gdyż nie
obciąży zbytnio domowego
budżetu.
• Istnieje możliwość ubiegania
się o pożyczkę bez zaświadczeń
o zarobkach, zaś formalności
zredukowane są do
niezbędnego minimum.
C Z AS STEFC Z YK A 15
FINANSE
System ochrony zdrowia nie może
podlegać grze rynkowej
fot. east news / bartosz krupa
Prezydent Andrzej Duda wręczył nominacje 87 członkom Narodowej Rady Rozwoju
(NRR), w której wyodrębniono 10 sekcji: gospodarka, praca, przedsiębiorczość; ochrona zdrowia; wieś i rolnictwo; samorząd, polityka spójności; kultura, tożsamość narodowa, polityka historyczna; bezpieczeństwo, obronność; polityka zagraniczna; nauka,
innowacja; edukacja, młode pokolenie, sport oraz polityka społeczna, rodzina.
W
Zbigniew Kuźmiuk
Dr nauk ekonomicznych,
poseł na Sejm RP obecnej kadencji, poseł do PE
w latach 2004-2009 i od
2014, wcześniej marszałek
województwa mazowieckiego, radny województwa
mazowieckiego, minister-szef Rządowego Centrum
Studiów Strategicznych, wojewoda radomski, nauczyciel
akademicki Politechniki
Radomskiej, promotor wielu
prac magisterskich i licencjackich.
16 C Z AS STEFC Z YK A
skład Rady weszli liczni
naukowcy, eksperci z wielu dziedzin życia gospodarczego
i społecznego, przedsiębiorcy, ale
także byli politycy oraz samorządowcy, wywodzący się z głównych
partii politycznych. Po wręczeniu
nominacji odbyło się pierwsze posiedzenie Rady poświęcone sytuacji
w ochronie zdrowia i pomysłom na
wyjście z pogłębiającej się z roku na
rok zapaści.
Główna konkluzja prezydenta
Andrzeja Dudy po tym posiedzeniu
brzmiała: „Pacjent musi być w systemie ochrony zdrowia najważniejszy; system musi funkcjonować dla
pacjenta, a nie po to, żeby po prostu
był”.
System ochrony zdrowia nie
może podlegać grze rynkowej (w tej
sprawie nie było nawet jednego głosu przeciwnego) i po tym ustaleniu
dyskutowano, czy i na ile w systemie
powinny funkcjonować warunki
konkurencyjności. To oczywiście
bardzo ogólne konkluzje, ale idące
pod prąd reform, które z wielką determinacją wprowadzał rząd Platformy i PSL-u.
Przypomnijmy tylko, że Platforma, przejmując rządy w Polsce
jesienią 2007 r. i powołując na ministra zdrowia Ewę Kopacz, twierdziła, że ma program głębokich
reform w ochronie zdrowia, który
doprowadzi do znacznej poprawy
sytuacji w tej dziedzinie. Minęło
od tego czasu już blisko 8 lat, po
4 latach kierowania ochroną zdrowia przez Ewę Kopacz zastąpił ją
na ministerialnym stołku Bartosz
Arłukowicz, a tego ostatniego niedawno prof. Marian Zembala. Sytuacja w tej dziedzinie jest tak zła
jak nigdy w ostatnim 20-leciu (tak
określił ją niedawno wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej Konstanty
Radziwiłł). W tym czasie rządzący
uchwalili w parlamencie kilkanaście ustaw, do których ministrowie
zdrowia wydali kilkadziesiąt rozporządzeń. Środki na ochronę zdrowia
z roku na rok rosną, a rezultaty tego
wszystkiego są wręcz opłakane.
Jedną z fundamentalnych zmian,
której dokonali ministrowie z Platformy, było wprowadzenie kategorii
zysku do ochrony zdrowia. Powoływanie spółek prawa handlowego
w miejsce SPZOZ oznaczało zmianę filozofii funkcjonowania ochrony zdrowia w Polsce. Z ochrony
zdrowia zorientowanej na pacjenta (mimo wszystkich ułomności
dotychczasowego systemu) wprowadzono do ochrony zdrowia
wszystkie reguły systemu rynkowego z jego podstawową kategorią
WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL
FINANSE
zyskiem. […] Zarząd, który doprowadzi do powstania w spółce strat, które w konsekwencji
będą powodowały konieczność uszczuplenia
jej majątku, odpowiada za tę sytuację pod rygorami kodeksu karnego. Aby tak się nie stało,
zarząd musi pilnować, aby corocznie spółka
przynosiła zysk, a przynajmniej nie osiągała
ujemnego wyniku finansowego.
Nieuchronnie prowadziło to do poszukiwania „pacjentów zyskownych”, czyli takich,
których leczenie będzie dawało zysk i unikania „pacjentów deficytowych”, których
leczenie przyniesie straty. Takie podejście
w szpitalnych spółkach prawa handlowego
jest niestety codziennością. Na razie jest gdzie
odesłać tych „deficytowych”, bo funkcjonują
nadal placówki, które spółkami jeszcze nie
są. Ale takie postępowanie przenosi się także
do przychodni ochrony zdrowia i to zarówno
tych podstawowej opieki medycznej, jak i tych
specjalistycznych. Lekarze w tych pierwszych
w związku z tym, że otrzymują kontrakty, których wartość określa się środkami na głowę
potencjalnego pacjenta, nie przeprowadzają
badań ani ich nie zlecają, ponieważ to rodzi
dodatkowe koszty. Lekarze specjaliści z kolei przyjmują zaledwie po kilkanaście osób
dziennie, bo na tyle zawierają z nimi kontrakty oddziały NFZ, choć kolejki do nich są wielomiesięczne. Ale na więcej brakuje pieniędzy.
Dyspozytorzy pogotowia tak wysyłają
karetki do pacjentów, żeby w żadnym wypadku nie doszło do zbędnego jej wyjazdu.
Ba, w ostatnim czasie ze względów oszczędnościowych zlikwidowano wiele punktów ratownictwa medycznego, więc obszary działania tych, które pozostały, są tak rozległe, że na
tę pomoc czeka się często godzinami.
Członkowie Narodowej Rady Rozwoju
ustalili już na pierwszym posiedzeniu, że
mówiąc w skrócie „nie tędy droga”, więc bardzo interesujące będą dalsze prace tego gremium, w tym głównie sekcji pod kierunkiem
dra Leszka Borkowskiego.
NRR może więc być gremium, w którym
będą wypracowywanie założenia do projektów ustaw, opracowywanych później przez
prawników prezydenta, ale także organem,
który wypracowuje długofalowe strategie
w określonych dziedzinach. Ważne, że prace
Rady ruszyły z kopyta.
INFOLINIA 801 600 100
Nasz kraj jest wyjątkiem.
W większości krajów UE
zarobki systematycznie się
zwiększają. Trybunał Konstytucyjny właśnie orzekł, że
kwota wolna od podatku jest
w Polsce zbyt niska – daninę na rzecz państwa płacą
także ci, którzy znajdują się
pod progiem minimum egzystencji.
E
urostat przeanalizował dane o godzinowych kosztach pracy w poszczególnych
państwach UE. Koszty te tworzą dwa elementy. Większy to wynagrodzenie wypłacane za pracę, a mniejszy – składki na ubezpieczenia społeczne. Tak szacowana godzina
pracy statystycznego pracownika w Polsce
w 2014 r. kosztowała przeciętnie 7,6 euro.
To liczba zaledwie o 0,1 % wyższa od kwoty
kosztów pracy polskiego pracownika w 2008
r. Tak więc postęp jest statystycznie nieistotny. Dobrze też odzwierciedla rzeczywiste
odczucia pracujących Polaków dotyczące
zarobków.
Polskie realia wyglądają zdecydowanie odmiennie od sytuacji w pozostałych państwach
Unii Europejskiej. W Austrii godzinowe koszty
pracy w latach 2008–2014 wzrosły o 18,9% (do
31,4 euro). W niezamożnej Bułgarii zanotowano wzrost aż o 44%! Natomiast średni wzrost
unijny to 10,2% (do 23,7 euro).
Warto podkreślić, że w 2008 r. za 1 złotówkę
można było nabyć o wiele więcej euro aniżeli
obecnie. Polak mógł więc za swoją pensję kupić znacznie więcej dóbr i usług. Był faktycznie bogatszy aniżeli Polak z roku 2014, który
za 1 złotówkę może kupić mniej.
Polskie zapóźnienie obrazuje również raport
OECD za lata 2004–2013. W 2004 r. statystyczny Polak zarabiał rocznie 11,9 tys. dolarów. Po
upływie dekady, w 2013 r. kwota ta doszła jedynie do 13,6 tys. dolarów (tj. wzrosła o 1,7 tys.
USD). Tymczasem na Węgrzech odnotowano
wzrost o 3 tys. USD do poziomu 13,2 tys. USD,
w Czechach o 4,3 tys. USD do poziomu 15,2 tys.
USD, a w Estonii aż o 5,9 tys. USD do poziomu 15
tys. USD. Kraje te poważnie zabrały się więc do
odrabiania zaległości wobec bogatego Zachodu. Tymczasem w Polsce zarówno obiektywne
analizy statystyków, jak i powszechne odczucia
obywateli świadczą o tendencji odwrotnej.
Do kwestii płac w Polsce pośrednio odniósł
się Trybunał Konstytucyjny. Sędziowie uznali, że kwota wolna od podatku jest zbyt niska.
Oznacza to, że daninę na rzecz państwa muszą
płacić także najubożsi, ci z nas, których dochody nie sięgają nawet kwoty pozwalającej
na zapewnienie człowiekowi minimum egzystencji. W trakcie kampanii wyborczej
mówili o tym politycy Prawa i Sprawiedliwości,
postulujący znaczne podniesienie kwoty
wolnej od podatku. Teraz wiadomo, że próg
ten po prostu będzie musiał być podniesiony.
fot. shutterstock
fot. east news / bartosz krupa
Zarobki Polaków nie
rosną od 2008 roku
C Z AS STEFC Z YK A 17
PUBLICYSTYKA
Polityka wobec
islamskich migrantów
Od wielu miesięcy, także na tych łamach,
alarmuję, że sytuacja na Bliskim Wschodzie
może nieść poważne konsekwencje nie tylko
dla Europy, ale także dla naszego kraju.
P
Witold Gadowski
Reporter, autor filmów
dokumentalnych, miłośnik kawy i Bałkanów.
Badacz afer i terrorystów.
Wraz z Przemysławem
Wojciechowskim wydał
książkę „Tragarze śmierci”
ujawniającą nieznane
ślady znanych terrorystów
(„Carlosa”, Abu Dauda, RAF).
Autor opowiadań, wierszy
i piosenek oraz powieści
(„Wieża komunistów”, wyd.
Zysk i S-ka, 2012). Publicysta
internetowy – autor blogów
na Stefczyk.info
oraz wPolityce.pl.
www.gadowskiwitold.pl
18 C Z AS STEFC Z YK A
oczątkowo spotykałem się jedynie z bagatelizującymi sprawę uśmieszkami, teraz – gdy kryzys migracyjny przesłonił Europie wszelkie inne problemy
– nastąpił w Polsce prawdziwy wysyp „specjalistów”
od problematyki uchodźców i kwestii integrowania ich
z naszym społeczeństwem. Byłoby to może i korzystne, gdyby wśród tych świeżo upieczonych „ekspertów”
ktoś głosił realistyczne i dające się zastosować pomysły.
Niestety, czereda polityków i mądrali powtarza jedynie
poprawnościowe slogany i – z namaszczonymi minami
– informuje publiczność o tym, co da się wyczytać w popularnych gazetach na rynku zachodnioeuropejskim.
Mnożą się zatem uczone słowa, dziwaczne analizy
i reportaże... co z nich jednak wynika? Ano jedynie to, że
premier Ewa Kopacz zajęła bardzo korzystne dla Polski
stanowisko i jej sposób widzenia migracyjnego kryzysu
jest najbardziej słuszny. Naturalnie takie „ekspertyzy”
możemy natychmiast wyrzucić do kosza, bowiem zjawiska, z jakimi mamy do czynienia na Bliskim Wschodzie,
są daleko bardziej złożone niż to się pani doktor Ewie
i jej wesołej kompanii kiedykolwiek śniło.
Kocioł, w którym para wariuje
Syria i Irak są krajami, które powstały na skutek skrzyżowania się (w czasie pierwszej wojny światowej) imperialnych interesów Francji i Wielkiej Brytanii. Irak
utworzony został między innymi po to, aby – oszukanej
de facto przez „Lawrence’a z Arabii”, tajnego agenta i homoseksualistę – arabskiej dynastii Haszemidów powetować oszustwo. Do czasów rewolucji socjalistycznej,
która w efekcie wyniosła na dyktatorski fotel Saddama
Husseina, panował tam, z brytyjskiego nadania, król
Fajsal, pochodzący z dynastii Haszemidzkiej właśnie.
W chwili gdy Barack Obama przystąpił do realizacji
planu obalenia syryjskiego dyktatora – wykształconego
w Wielkiej Brytanii lekarza – okulisty Baszara al Asada,
Syria była jednym z bardziej stabilnych krajów Bliskiego Wschodu. Tradycyjnie sprzymierzona była z Rosją,
miała złe stosunki z Turcją i uznawana była za jednego
z głównych wrogów Izraela. Amerykanie, z właściwą sobie dezynwolturą i pogardą dla miejscowych realiów,
wywołali antyasadowską rewoltę, a potem uznali, że
wystarczy uzbroić oddziały miejscowych „demokratów”
i reszta jakoś sama się załatwi.
Asada natychmiast wspomogli pokrewni mu wyznaniowo (Asad jest alawitą, odłamem religijnym pokrewnym
szyitom) wojownicy libańskiego Hezbollahu (prawie
osiem tysięcy wojowników Hezbollahu zaangażowało
się w walki po stronie wojsk Baszara al Asada), syryjskiemu reżimowi natychmiast zaczął także pomagać
Teheran. Rychło się więc okazało, że słabo zorganizowane, coraz bardziej zdemoralizowane i niewierzące
w ostateczny sukces oddziały Free Syrian Army nie były
w stanie pokonać wojsk z Damaszku. Na domiar złego
sprzysiężona z Al Kaidą organizacja militarna Dżabat an
Nusra (Front an Nusra) także rozpoczęła walkę z syryjskimi demokratami. Oddziały Free Syrian Army, często
rekrutowane były spośród syryjskich gangów, na zajętych przez siebie terenach wcale nie poczynały sobie
lepiej niż reżim Baszara al Asada. Kiedy do akcji weszli
bojownicy Państwa Islamskiego w Iraku pod wodzą Abu
Bakra al Baghdadiego, sytuacja syryjskich demokratów
stała się prawdziwie opłakana. Powstało Państwo Islamskie ISIS ze stolicą w syryjskim mieście ar Rakka.
W myśl wywiedzionych z Koranu
i hadisów zasad każdy wyznawca innej
niż islam religii jest człowiekiem
gorszej kategorii i powinien albo
przyjąć islam, albo zginąć.
Na domiar złego oddziały FSA, de facto pozbawione
wspólnej koordynacji i dowództwa, zaczęły handlować
amerykańską bronią z Państwem Islamskim (ISIS). Zdarzały się nawet przypadki, że całe – wyszkolone przez
Amerykanów – oddziały FSA przechodziły na stronę
ISIS lub Frontu an Nusra. Paradoksalnie więc można
powiedzieć, że największą korzyść Państwo Islamskie
odniosło z... amerykańskiej pomocy.
W całej tej grze od początku uczestniczyli także
dwaj milczący długo gracze: Turcja i Rosja. Teraz Turcja otwarcie weszła do gry, gromiąc oddziały kurdyjskiej
YPG (zbrojnego ramienia marksistowskiej partii PKK),
które w północnej Syrii, jako jedyne, walczyły na lądzie
z bojownikami Państwa Islamskiego. Kilka tygodni temu
do akcji wszedł rosyjski korpus ekspedycyjny.
Korpus to być może zbyt mocne słowo dla kompaktowej jednostki bojowej, którą Rosjanie przerzucili do
Syrii. Faktem jednak jest, że znakomicie dowodzone
oddziały rosyjskie: dwie eskadry samolotów wielozadaniowych, bateria rakiet, baon artylerii i dwa bataliony
piechoty morskiej, szybko zaczęły siać spustoszenie na
pozycjach... niedobitków z Free Syrian Army. Rosjanie
WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL
PUBLICYSTYKA
INFOLINIA 801 600 100
fot. east news / attila kisbenedek
Islamskie mity
Islam – w swoim generalnym założeniu i nauczaniu proroka Mahometa – jest religią walki. Dżihad, jak stwierdził sam Mahomet,
jest najważniejszym uczynkiem,
na jaki może się zdobyć wierny
wyznawca Allaha. Oczywiście
pojawiają się egzegezy mówiące o tym, że obowiązek dżihadu
wiąże się jedynie z koniecznością
walki z własnymi słabościami.
Nie ulega jednak wątpliwości, że
Mahomet rozumiał obowiązek
dżihadu jako obowiązek zbrojnej
walki o to, by na całym świecie
zapanował islam i islamskie państwo – kalifat. W islamie bowiem
nie istnieje rozdzielenie sfery
religijnej od sfery państwowej
i społecznej. Islam to kompletny projekt zakładający ściśle
skodyfikowane zasady prawa,
życia, a nawet obyczajów i ubiorów. Dla islamu demokracja jest
bluźnierstwem.
Kolejnym mitem jest rzekoma
wielka tolerancyjność islamu.
Nie ma nic bardziej błędnego niż
taki sąd wydany o religii proroka.
W myśl wywiedzionych z Koranu
i hadisów zasad każdy wyznawca
innej niż islam religii jest człowiekiem gorszej kategorii i powinien
albo przyjąć islam, albo zginąć.
Warto przy tym dodać, że w prawie szariackim przejście z islamu
na inną religię zagrożone jest karą
śmierci. Stosunek do innych religii regulują powstałe w siódmym
wieku tzw. „zasady dhimma”, które precyzyjnie zostały określone
w epoce panowania kalifa Umara.
Wedle tych zasad niemuzułmanin w kraju islamskim ma o wiele
mniej praw niż wyznawca Allaha,
musi płacić specjalny wysoki podatek tzw. „dżizję”, ustępować
fot. east news / alessio paduano
bombardują także pozycje skonfliktowanego z Państwem Islamskim Frontu an Nusra, nie kwapią
się jednak do większych ataków
na pozycje bojowników ISIS.
Skomplikowane? Tak, ale to
jedynie szkic aktualnej sytuacji
dotyczącej wojny na terenach
dawnej Syrii i Iraku. Im bliżej,
tym wszystko staje się jeszcze
bardziej skomplikowane. Jak bowiem wytłumaczyć choćby fakt,
że reżim Asada (wspierany teraz
przez Iran, Hezbollah i Rosjan)
kupuje znaczne ilości ropy i gazu
od ISIS?
miejsca każdemu muzułmaninowi, inaczej się ubierać, a nawet
strzyc. W myśl zasad „dhimma”
w krajach, gdzie żyją muzułmanie, zakazane jest eksponowanie
symboli innej religii, zakazane
jest nawet bicie w dzwony.
Kobieta w islamie – wedle
zasad szariatu – jest właściwie
własnością swojego męża, który
może ją dowolnie karać, także fizycznie i rozwieść się z nią, kiedy
tylko przyjdzie mu na to ochota.
Jeden mężczyzna – wedle szariatu – może posiadać nawet cztery
żony. Świadectwo kobiety, przed
sądem szariackim, warte jest pół
świadectwa mężczyzny. Aby udowodnić gwałt, kobieta musi mieć
czterech męskich świadków, którzy to widzieli.
Islam nie jest zatem ani religią
pokoju, ani równouprawnienia
kobiet i mężczyzn, ani też religią
tolerancji. Opisywane tu zasady
nie dotyczą jakichś fanatycznych
sekt islamskich; to podstawowe
prawidła, wedle których powinien żyć każdy wyznawca
proroka.
W szyityzmie rozpowszechniły się także zasady „takijja”
i „ketman”. Regulują one dwuwartościową etykę, którą stosuje
się wobec innych wyznawców
islamu i wobec tzw. kafirów
(niewiernych). Wedle „takijja”
i „ketman” niewiernych można
okłamywać, wprowadzać w błąd
i wykorzystywać. Przestępstwo
popełnione wobec niewiernego
posiada – w prawie islamskim –
dużo lżejszy charakter niż czyn
kryminalny wymierzony przeciwko innemu wyznawcy islamu.
Wnioski
Jeśli zgodzimy się na przyjazd do
Polski muzułmańskich migrantów, zafundujemy sobie te same
problemy, z którymi Europa Zachodnia boryka się już od kilkunastu lat. Diaspory muzułmańskie nie integrują się, a w drugim
pokoleniu stają się agresywne
wobec kraju i kultury, w której
przyszło im żyć.
Pomoc humanitarna wobec
muzułmanów powinna być kierowana bezpośrednio do miejsc,
z których się wywodzą. Polska
może przyjąć – jako uchodźców
– posiadających polskie korzenie
repatriantów ze Wschodu oraz
chrześcijan z Bliskiego Wschodu.
Obie te grupy nie będą liczyły na
zasiłek socjalny, tylko natychmiast wzbogacą polski rynek
pracy i sprawnie zintegrują się
z naszym społeczeństwem.
Nie możemy ufać zapewnieniom polskich służb, że są
w stanie kontrolować osoby
napływające do Polski jako emigranci. Tego nie są w stanie zrobić służby brytyjskie, francuskie
i niemieckie. Jakim więc cudem
są to w stanie wykazać skrajnie
upolitycznione, nieprofesjonalne i niesprawne służby specjalne
Trzeciej RP?!
C Z AS STEFC Z YK A 19
PUBLICYSTYKA
Lewicowe aberracje ONZ
Okazuje się, że Komitet Praw Dziecka ONZ
nie ustąpił i nie przyjął polskich wyjaśnień
w sprawie tzw. „okien życia”.
fot. andrzej skwarczyński
Z
Komitet Praw Dziecka ONZ wezwał w październiku br. Polskę do likwidacji „okien
życia” i promowania alternatywnych rozwiązań, umożliwiających zrzeczenie
się praw do dziecka. Komitet rekomenduje – w ostateczności – udostępnienie
instytucji „anonimowego porodu” w szpitalu. To procedura stosowana np.
Niemczech. Matka podczas porodu pozostaje anonimowa, jednak jej dane
są przechowywane w odpowiednim urzędzie i dziecko ma prawo poznać jej
tożsamość, gdy skończy 16 lat. Zdaniem Komitetu idea „okien życia” narusza
prawo dziecka do tożsamości i tym samym niezgodna jest z Konwencją o prawach
dziecka. Komitet wyraził „głębokie zaniepokojenie brakiem regulacji i rosnącą
liczbą »okien życia« dla niemowląt, które pozwalają na anonimowe porzucenie
dziecka”. Sugestie i zalecenia Komitetu Praw Dziecka ONZ nie są wiążące dla
państw.
„Okna życia” działają najczęściej przy klasztorach, domach dziecka, szpitalach.
Umożliwiają anonimowe pozostawienie dziecka w bezpiecznym dla niego miejscu.
Funkcjonują niemal w całej Europie, w Polsce jest ich kilkadziesiąt.
daniem Komitetu „okna życia” naruszają
prawo dziecka do tożsamości, a zatem są
niezgodne z Konwencją o prawach dziecka.
Czyli de facto w ocenie zaślepionego polityczną poprawnością Komitetu Praw Dziecka ONZ
ważniejsze od prawa do życia jest prawo do
tożsamości i w razie kolizji tych dwu praw należy przyznać pierwszeństwo prawu do tożsamości. Oczywiście Komitet nie stawia tej tezy
wprost. W raporcie jest mowa o wzmocnieniu
i promowaniu alternatywnych rozwiązań oraz
zakazaniu korzystania z „okien życia”. Jest to
typowa pokusa, przed którą stają kolejne lewackie ideologie – oparcie rozumowania na
pewnym utopijnym założeniu i jeżeli rzeczywistość nie pasuje do tego założenia – to tym
gorzej dla rzeczywistości.
Nikt oczywiście nie będzie twierdził, że
„okno życia” jest optymalnym rozwiązaniem.
Dla dziecka zawsze najlepsze jest, by wychowywało się w normalnej rodzinie. Niestety,
jak pokazuje praktyka zdarzają się przypadki,
zawsze dramatyczne, w których matka decyduje się na porzucenie swojego dziecka. Nie
budzi wątpliwości, że działania społeczeństwa i państwa powinny koncentrować się na
zapobieganiu takim sytuacjom i umożliwieniu
rodzicom wychowania dziecka. Stąd tak ważne są wszelkie narzędzia polityki prorodzinnej
i wsparcia dla rodziny, ale także mechanizmy,
umożliwiające zrzeczenie się w skrajnych
przypadkach praw rodzicielskich i adopcję
takich dzieci. Nie znaczy to jednak, że nie
należy się troszczyć także o dzieci, których
rodzice lub matki są gotowe do dużo bardziej
radykalnych działań i rozważają porzucenie
swojego dziecka. W takiej sytuacji istnienie
„okien życia” jest szansą na uratowanie ludzkich istnień.
Prawo do tożsamości jest prawem bardzo
ważnym, ale nie jest ono prawem absolutnym
– pierwszeństwo przed nim ma prawo do życia – i obronie tego życia służą właśnie „okna
życia”.
Przykład oceny „okien życia” dobrze pokazuje, czego możemy się spodziewać, jak
zaczną być dokonywane oceny realizacji
przez Polskę tak zwanej konwencji antyprzemocowej, ratyfikowanej przez poprzedniego
prezydenta Bronisława Komorowskiego mimo
sprzeciwu znacznej części społeczeństwa.
PAWEŁ PELC
20 C Z AS STEFC Z YK A
WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL
HISTORIA
1 listopada 1954 – zmarł w Łodzi Józef
Wolczyński (ur. 1 kwietnia 1880 r. w Opatówku), działacz spółdzielczy, społeczny
i samorządowy, minister, poseł i senator
II RP. W latach 30. jedna z najpopularniejszych osób w Łodzi. Wspólnie z Romualdem Mielczarskim organizował tu polską
spółdzielczość. W czasie I wojny światowej
był członkiem Głównego Komitetu Obywatelskiego w Łodzi. Niemieckie władze
okupacyjne chciały, by przyjął mandat radnego magistratu miasta Łodzi. Odmówił.
Za ten sprzeciw zapłacił aresztowaniem.
W więzieniu przebywał do 1917 r. Po wojnie
zasiadł w Radzie Miejskiej w Łodzi. Przez
dwadzieścia lat (1919–1939) był jej wiceprzewodniczącym, a także przewodniczącym Koła Radnych Bezpartyjnego Bloku
Współpracy z rządem Józefa Piłsudskiego
(od przewrotu majowego w maju 1935 r.).
Na początku lat 30. XX w. objął funkcję dyrektora naczelnego jednych z największych
zakładów włókienniczych w Łodzi „I.K.
Poznański”. Jednocześnie był prezesem
zakładowego klubu sportowego IKP Łódź,
Łódzkiego Klubu Sportowego, Komitetu
Budowy Kościoła w Sokolnikach, łódzkiego
oddziału Ligi Morskiej i Kolonialnej, Związku Majstrów Fabrycznych RP, zarządu Towarzystwa Śpiewaczego im. S. Moniuszki
w Łodzi oraz wiceprezesem Towarzystwa
Muzycznego im. F. Chopina w Łodzi. Był
współzałożycielem i członkiem Stowarzyszenia Przyjaciół Julianowa w Łodzi. Działał w łódzkich kołach organizacji „Oświata
Narodowa” oraz w Polskiej Macierzy Szkolnej. 2 maja 1923 r. został odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Podczas II wojny światowej, na początku
okupacji niemieckiej w Łodzi aresztowany
przez Gestapo za wystąpienia antyniemieckie. Źródło: wikipedia.org
INFOLINIA 801 600 100
4 listopada 1790 – założono Cmentarz Powązkowski w Warszawie (Stare
Powązki), zabytkową nekropolię. Działkę
podarowała rodzina Szymanowskich.
Cmentarz poświęcono 20 maja 1792 r.
Początkowo zajmował powierzchnię ok.
2–2,5 ha. W 1792 r. ukończono tam budowę kościoła św. Karola Boromeusza,
ufundowanego przez duchowieństwo
warszawskie, a zaprojektowanego przez
Dominika Merliniego. Jeszcze przed poświęceniem cmentarza wystawiono tam
również tzw. katakumby. Cmentarz był
wielokrotnie powiększany i dziś zajmuje
43 ha (dla porównania Watykan zajmuje
obszar 44 ha). W czasie II wojny światowej sama nekropolia niezbyt ucierpiała,
jednak pod koniec działań wojennych
spłonął kościół i zabudowania kancelarii (m.in. archiwum cmentarne). Jeszcze
w czasie okupacji na terenie cmentarza
działała Armia Krajowa – były tu składy
broni, odbywały się wykłady wojskowe,
tędy też szły transporty żywności do gea
warszawskiego. Wśród ok. 1 miliona osób
pochowanych jest bardzo wielu znanych
i zasłużonych Polaków i Polek, w tym żołnierze powstań narodowych od insurekcji kościuszkowskiej do powstania warszawskiego, działacze niepodległościowi,
wybitni pisarze, poeci, uczeni, artyści,
myśliciele, lekarze, prawnicy, duchowni.
Część z nich spoczęła w założonej w 1925
r. Alei Zasłużonych. Po 1945 r. w budynku
katakumb zorganizowano mauzoleum,
gdzie złożono prochy zamordowanych
w obozach koncentracyjnych. W lipcu
2014 r. cmentarz, razem z pięcioma innymi nekropoliami tworzącymi zespół
zabytkowych cmentarzy wyznaniowych
na Powązkach, został uznany za pomnik
historii. Źródło: wikipedia.org
fot. shutterstock
fot. nac / henryk ross
fot. andrzej skwarczyński
Kalendarium – listopad
17 listopada 1955 – poświęcenie Bazyliki Mariackiej w Gdańsku i przekazanie jej wiernym po odbudowie ze
zniszczeń wojennych. Kościół Mariacki
jest największą na świecie świątynią zbudowaną z cegły. Kamień węgielny położono 25 marca 1343 r. Kościół budowano
etapami przez 159 lat. W czasie wojny
trzynastoletniej złożono w niej główne
trofea wojenne: oprawione w srebro relikwie św. Krzyża oraz św. Barbary, które
dołączyły do innych cennych relikwii,
m.in. fragmentu laski Mojżesza, która
służyła do rozdzielenia wód Morza Czerwonego. 28 lipca 1502 r. mistrz Henryk
Hetzel położył ostatnią cegłę sklepienia.
Kubatura świątyni to ok. 155 000 m³, długość 105,5 m, szerokość w transepcie 66
m. Na 27 wolno stojących filarach wspiera się wspaniałe sklepienie gwiaździste
i kryształowe. Wznosi się ono na wysokości 30 m. Wnętrze świątyni oświetlone
jest przez 37 olbrzymich okien, z których
największe posiada powierzchnię 127 m².
Do wnętrza kościoła prowadzi 7 bram,
każda z innej uliczki. W świątyni zmieścić
się może ok. 20 tysięcy osób. Odwiedzały
ją tłumy ludzi z całego świata, wśród nich
głowy koronowane: królowie polscy, wazowie szwedzcy, car Piotr Wielki, cesarz
Napoleon Bonaparte. Tragedia II wojny
światowej w bardzo poważnym stopniu
dotknęła również świątynię mariacką.
Pożar był tak intensywny, że topiły się
cegły. Wypaliło się całe wnętrze kościoła
(wcześniej ukryto 80% zabytkowego wyposażenia). W sierpniu 1947 r. rozpoczęto
odbudowę. Jej pierwszy etap zakończono
uroczystym poświęceniem 17 listopada
1955 r. W 1987 r. podniesiono Bazylikę Mariacką do godności gdańskiej konkatedry.
Źródło: www.bazylikamariacka.pl
C Z AS STEFC Z YK A 21
HISTORIA
Tadeusz Józef Żuliński – współtwórca i pierwszy komendant POW
Nie zaznał wolności,
Wnuk i syn powstańców nie doczekał wolnej
Polski. 29 października 1915 r. w czasie
walki pod Kamieniuchą został ciężko ranny
w brzuch. Przewieziono go do szpitala, gdzie
umarł 5 listopada. Miał 26 lat.
B
ył synem nauczyciela Józefa Żulińskiego, powstańca z 1863 r. i wnukiem powstańca z 1831 r. Od najmłodszych lat wychowywany w duchu patriotycznym.
Urodził się we Lwowie i tam uczył się w V gimnazjum.
Działał w tajnym kółku samokształceniowym, redagował gazetkę szkolną, a w 1906 r. wziął udział w strajku
szkolnym. W następnym roku rozpoczął studia chemiczne w Politechnice Lwowskiej. Jednak rok później
zmienił plany i przeniósł się na wydział lekarski Uniwersytetu Lwowskiego, który ukończył w 1913 r. Równocześnie działał aktywnie w Związku Strzeleckim.
Ukończył kurs oficerski Związku Walki Czynnej i został
przez Józefa Piłsudskiego wyróżniony znakiem oficerskim Parasol, jako jedna z zaledwie 64 osób. Z rozkazu
Piłsudskiego wyjechał najpierw do Warszawy, a potem
do Zagłębia Dąbrowskiego z zadaniem agitowania do
polityki PPS-u i zakładania komórek Związku Strzeleckiego. Na początku 1914 r. został komendantem Związku
w Zagłębiu Dąbrowskim. W czerwcu 1914 r. zaczął jako
lekarz w Mikołowie.
Z Legionów do POW
Jednak już 28 lipca tego samego roku wybuchła I wojna światowa. Po mobilizacji został adiutantem Piłsudskiego. W październiku 1914 r., po powołaniu legionów,
Tadeusz Józef Żuliński dostał awans na podporucznika
piechoty i komendanta założonej w sierpniu Polskiej
Organizacji Wojskowej (POW), której zadaniem była
walka z zaborcą rosyjskim. Znalazł się w Warszawie.
Tutaj tworzył podwaliny organizacji, głównie na bazie dawnych współpracowników z PPS-u oraz Drużyn
Strzeleckich. Rozwijał działalność w Warszawie i okolicy, Radomiu, guberni lubelskiej i siedleckiej, a także
w Wilnie i Grodnie.
Współpracował z Janem Bielawskim i Tomaszem
Arciszewskim, tworząc na początku listopada 1914 r.
Oddział Lotny Wojsk Polskich. Jako komendant POW
dokonał zaprzysiężenia oddziału, a na jego pierwszego
dowódcę mianował Jana Bielawskiego. Uczestniczył
w kilku akcjach zbrojnych przeprowadzonych przez
ten oddział, m.in. w Warszawie oraz pod Grodziskiem
i Tłuszczem. Uczestniczył także w maju 1915 r. w brawurowej akcji w fortach Brześcia, zaplanowanej i kierowanej przez Józefa Korczaka.
Stworzona przez Żulińskiego POW na początku działała tylko w Królestwie Polskim. W czerwcu 1915 r. organizacja liczyła około 1000 członków podzielonych na
4 okręgi: Warszawę, Lublin, Radom, Siedlce. Następnie
22 C Z AS STEFC Z YK A
rozpoczęła działalność konspiracyjną w Wilnie, Moskwie
i Petersburgu. Przeprowadziła kilka akcji zbrojnych. Prowadziła szkolenie wojskowe młodzieży oraz działalność
wywiadowczo-dywersyjną na tyłach wojsk rosyjskich.
Po zajęciu Królestwa przez państwa centralne (Niemcy
i Austro-Węgry), większość członków POW wstąpiła do
Legionów Polskich. Jednak jeszcze w 1915 r. Józef Piłsudski wstrzymał wstępowanie członków POW do legionów.
Postanowił rozbudować tę organizację, która miała stać
się zalążkiem armii i administracji polskiej. Niestety podporucznik Żuliński nie doczekał tego szczytowego okresu w rozwoju POW. Po zajęciu Warszawy przez wojska
niemieckie zorganizował tzw. batalion warszawski jako
uzupełnienie I Brygady i 22 sierpnia wyruszył z nim na
front. 2 września został mianowany dowódcą 2 kompanii VI batalionu. Razem ze swoją kompanią uczestniczył
w ciężkich walkach na Wołyniu i tam zmarł wskutek ran
bojowych na początku listopada 100 lat temu. Pozostawił
jednak zalążek patriotycznej organizacji, która decydująco przysłuży się odzyskiwaniu niepodległości.
POW – rozwój, walka, rozwiązanie i stalinowskie
represje
W lipcu 1916 r. – według Komendy Naczelnej POW –
liczyła ona 5 075 osób. Po ogłoszeniu Aktu 5 listopada
(w 1916 r.) POW uznała w styczniu 1917 r. zwierzchnictwo Tymczasowej Rady Stanu. Do organizacji należało
wtedy 11 292 członków: 36 oficerów, 46 podchorążych,
440 podoficerów i 10 770 szeregowych. 29 kwietnia 1917
r. w Zielonej pod Wawrem Stefan Pomarański przepro-
Tadeusz Żuliński zmarł 100 lat
temu na Wołyniu wskutek ran
bojowych. Pozostawił jednak zalążek
patriotycznej organizacji, która
decydująco przysłużyła się
odzyskiwaniu niepodległości.
wadził poważne ćwiczenia POW z udziałem samego
Józefa Piłsudskiego.
Po kryzysie przysięgowym w lipcu 1917 r. większość
kierownictwa POW internowano w obozach w Szczypiornie i Głodówce, a reszta przeszła do konspiracji.
Akcje represyjne szerzej objęły jednak tereny okupacji
niemieckiej niż austro-węgierskej. Spowodowały rozbicie kilku okręgów i przejściowe zmniejszenie stanu liczebnego organizacji do około 6 tysięcy osób. Struktura
POW w Królestwie opierała się przede wszystkim na organizacjach lokalnych, głównie w małych miasteczkach
i wsiach. Władzę nad nimi sprawowały Komendy Obwodowe, usytuowane w miastach powiatowych, a nad
tymi z kolei Komendy Okręgowe, mające swoje siedziby
w byłych miastach gubernialnych. Najwyższym szczeblem terenowym były Komendy Naczelne, dla Królestwa
WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL
HISTORIA
odpowiednio: nr 1 w Warszawie (dla okupacji
niemieckiej) i powołana 8 października 1918
r. nr 4 w Lublinie (dla okupacji austro-węgierskiej). Działalnością konspiracyjną w Galicji
kierowała powołana jesienią 1917 r. Komenda Naczelna nr 2 w Krakowie. Działalnością
w cesarstwie rosyjskim (w Rosji i na Ukrainie)
kierowała powołana wiosną 1918 r. Komenda
Naczelna nr 3 w Kijowie.
Prowadzono szkolenie wojskowe członków
w szkołach rekruckich, szkołach żołnierskich,
trzymiesięcznych szkołach podoficerskich
i szkołach podchorążych, a w Warszawie istniała szkoła oficerska POW.
Organizacja POW w Moskwie działała nawet po przewrocie bolszewickim aż do grudnia 1918 r. Komendantem w Moskwie był dr
Bronisław Nakoniecznikow-Klukowski.
W Kijowie na początku okupacji niemieckiej po traktacie brzeskim komendantem
był 22-letni Leopold Lis-Kula, a następnie
Stefan Bieniecki. Koordynację zapewniały
takim placówkom tajne misje POW i pojedynczy kurierzy. Na przykład Kijów w 1918
r. odwiedziła misja ze słynnym Bolesławem
Wieniawa-Długoszowskim.
Jesienią 1918 r. Komendy Naczelne nr 1 i 4
liczyły ogółem kilkanaście tysięcy członków,
zaś nr 2 i 3 po kilka tysięcy. Najsłabsza była
POW w zaborze pruskim, gdzie w październiku 1918 r. skupiała tylko około 100 osób. Przez
POW przewinęło się 30 tys. ludzi. Na progu
niepodległości ich dobre zorganizowanie,
wyszkolenie wojskowe były bezcenne. Miały podstawowe znaczenie dla tworzącego się
w 1918 r. państwa polskiego i jego wojska.
Pod koniec października 1918 r. struktura organizacyjna POW przedstawiała się
następująco:
• Komenda Główna z siedzibą w Krakowie,
komendant główny płk E. Rydz-Śmigły oraz
szef sztabu mjr Julian Stachiewicz;
• Komenda Naczelna nr 1 w Warszawie (komendant Adam Koc), której podlegały okręgi:
I Warszawa (prowincja), Ia Warszawa (miasto), II Łódź, III Siedlce, IV Łomża, V Pułtusk,
VI Płock, VII Włocławek, VIII Kalisz, IX Częstochowa, X Podlasie. W stadium organizacji
znajdował się samodzielny okręg wileński;
• Komenda Naczelna nr 2 w Krakowie (mjr
Władysław Bończa-Uzdowski), której podlegały okręgi: Kraków, Lwów, Podkarpacie;
• Komenda Naczelna nr 3 w Kijowie (Leopold
Lis-Kula), której podlegały komendy okręgowe: w Kijowie (Okręg „A”), Odessie („B”),
Płoskirowie („C”), Żytomierzu („D”), Winnicy
(„E”), Równem („F”), Mińsku („G”), Moskwie
(„L”), Charkowie („M”);
INFOLINIA 801 600 100
fot. nac
bo oddał za nią życie
Komenda naczelna POW. Stoją od lewej: podporucznik Aleksander Tomaszewski, podporucznik Marian
Zyndram Kościałkowski, podporucznik Wacław Jędrzejewicz. Siedzą od lewej: D. Zawistowski, podporucznik
Konrad Libicki, porucznik Tadeusz Żuliński
• Komenda Naczelna nr 4 w Lublinie (mjr
Stanisław Burhardt-Bukacki), której podlegały okręgi: V piotrkowski, Vb będziński,
VI kielecki, VIa miechowski, VII radomski,
VIII lubelski, VIIIa zamojski.
Istniał też Centralny Oddział Lotny oraz
oddziały lotne we wszystkich komendach
naczelnych i okręgach działających na ziemiach polskich – prowadziły one działalność
dywersyjną.
Okręgi dzieliły się na obwody i podobwody. Oddziały zorganizowano w nich w sekcje,
plutony i kompanie. Istotną rolę w konspiracji
odgrywały kobiety – działało ponad 20 oddziałów żeńskich POW zrzeszających ponad
1000 członkiń – zajmowały się wywiadem,
działalnością kurierską, prowadzeniem prac
biurowych w sztabach oraz kierowały produkcją fałszywych dokumentów w biurach
paszportowych. Działała także służba bezpieczeństwa, żandarmeria i sądy POW. Organem
prasowym POW był od 1916 r. tygodnik „Rząd
i Wojsko”.
Po koniec 1918 r., 16 października POW
przeprowadziła akcję likwidacji konfidentów
i żandarmów. Następnie rozpoczęła przejmowanie władzy w Galicji i rozbrajanie wojsk
okupacyjnych w Królestwie Polskim. Wzięła udział w walkach o Lwów i zajęła Lublin.
11 listopada 1918 r. rozwiązano organizację,
a pozostałe jeszcze w konspiracji ogniwa podporządkowano Sztabowi Głównemu WP.
Członkowie POW brali także udział w powstaniach wielkopolskim i śląskich.
W Rosji sowieckiej Polacy związani z POW
byli prześladowani. Natomiast sfabrykowane zarzuty rzekomej przynależności do POW
stały się dla Stalina pretekstem do terroryzowania mniejszości polskiej. Efektem było zamordowanie ponad 111 tys. Polaków w drugiej
połowie lat 30.
II Rzeczypospolita pamiętała
Pierwszy komendant Polskiej Organizacji
Wojskowej, Tadeusz Żuliński spoczął w grobie rodzinnym na Cmentarzu Łyczakowskim
we Lwowie.
Pośmiertnie został odznaczony Virtuti
Militari, Krzyżem Niepodległości z Mieczami
i dwukrotnie Krzyżem Walecznych.
We wrześniu 1935 r. fragment ulicy Żurawiej w Warszawie pomiędzy Marszałkowską
a Poznańską otrzymał nazwę T. Żulińskiego.
BARTOSZ BOGDAŃSKI
C Z AS STEFC Z YK A 23
HISTORIA
Zatuszowana zbrodnia zomowców
„19 października 1985 r. Marcin Antonowicz, stały mieszkaniec Olsztyna, 19-letni student
I roku Wydziału Chemii Uniwersytetu Gdańskiego, doznał śmiertelnych w skutkach obrażeń
ciała po zatrzymaniu go przez 2 funkcjonariuszy” – tak zaczynał się komunikat sygnowany
pieczęcią mecenas Marii Połubińskiej.
fot. ipn
że merytorycznie pomagali mi
w nim moi przełożeni.
Jednocześnie nie ukrywał, że
zainteresowanie ze strony Prokuratury Generalnej i Komendy
Głównej było ogromne:
– Praktycznie codziennie
musiałem zdawać raport ze
śledztwa. Milicji zależało na jak
najszybszym oczyszczeniu tej
sprawy.
K
omunikat był rezultatem pracy Komisji Nadzwyczajnej do
zbadania działalności Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Choć
dziś o przebiegu dramatu wiadomo już niemal wszystko, to winnych nie udało się postawić przed
wymiarem sprawiedliwości.
Bandyci z milicji
Marcin był wybitnie uzdolniony
w dziedzinie chemii. Dwa tygodnie wcześniej rozpoczął studia
w Gdańsku. Feralnego, sobotniego
wieczoru, wracał do domu z dwójką przyjaciół. Prawdopodobnie
uczestniczył we mszy św. odprawianej w intencji zamordowanego
rok wcześniej księdza Popiełuszki.
Zatrzymano ich na ulicy Kaliningradzkiej w Olsztynie (dziś ul.
Dworcowa). Nie było powodu do
interwencji. Może zomowcom nie
spodobał się zbyt głośny śmiech
młodych ludzi? Jedno jest pewne.
Antonowicza zatrzymano, a jego
kolegów po wylegitymowaniu
zwolniono. Najprawdopodobniej
zadecydowała gdańska legitymacja. Wkrótce po zatrzymaniu nieprzytomnego studenta przywieziono w stanie ciężkim do szpitala
wojewódzkiego.
Jednym ze świadków tej sceny była Genowefa Kwieć, która wspominała później reakcję
mamy Marcina, lekarki:
– Tej nocy w szpitalu dyżur
miała jego mama. Zeszła do izby
24 C Z AS STEFC Z YK A
przyjęć, popatrzyła na niego
i powiedziała: „Boże, to jest mój
syn”. W szpitalu pracował również ojciec Marcina, dr Kazimierz
Antonowicz. Nie miał dyżuru,
o dramatycznych wydarzeniach
poinformowano go telefonicznie.
Przybiegł do szpitala w nocy.
– Gdyby nie było tam żony,
zostałby wpisany jako pacjent
„nieznany”, bo nie było przy nim
żadnych dokumentów. Rozmawiałem z milicjantem, który potem
przywiózł mi dowód i legitymację
studencką Marcina. Powiedział,
że Marcin wypadł z samochodu,
bo zamek w drzwiach był zepsuty
– wspominał później.
Kompromitacja śledczych
21 października rodzice Marcina
trafili do prokuratury, żeby zapytać o śledztwo w sprawie pobicia
ich dziecka.
– Już wtedy założone były
akta tej sprawy z opisem czynnej
napaści na milicjanta na służbie.
Napaści tej miał dokonać mój pijany syn. Pomyśleliśmy wtedy, że
jak on wyjdzie z tego, to jeszcze
go posadzą – mówił później dr
Antonowicz.
Wielu ludzi zaangażowało się
we wspieranie rodziny Antonowiczów. SB prowadziła bardzo szeroko zakrojone działania, które
miały zniechęcić do modlenia
się o zdrowie pobitego studenta.
W czyszczenie sprawy włączyły
się milicja i prokuratura, które
wspólnie zacierały wszelkie tropy. Niezawodny był Jerzy Urban,
który wielokrotnie tłumaczył, że
Marcin był pijany i to on zaatakował milicjantów. Prasa i rzecznik
rządu wydali wyrok zanim rozpoczęło się śledztwo.
W takich okolicznościach
było jasne, że finał sprawy mógł
być tylko jeden. Pod ścisłym nadzorem Wojewódzkiego Urzędu
Spraw Wewnętrznych i kierownictwa MSW od początku
chciano wykazać niewinność
milicjantów. Sprawę umorzono
w 1986 r. Ustalenia prokuratury
w całości podważyli adwokaci
reprezentujący rodziców zmarłego, wykazując matactwo milicji
i niszczenie dowodów. Śledztwo
prowadził i umorzył prokurator
Norbert Chalecki z Prokuratury
Okręgowej w Olsztynie. W 1991
r. znalazł się on w tzw. raporcie
Rokity, jako jeden z około 100
funkcjonariuszy MSW i urzędników prokuratury podejrzanych
o popełnienie przestępstw. Nie
przeszkadzało mu to w robieniu
kariery w prokuraturze. Nawet
po latach nie miał sobie nic do
zarzucenia. Gdy znany był już
of icjalny przebieg zdarzeń,
mówił:
– W tej sprawie nie było żadnych matactw. W mojej ocenie to
śledztwo było przeprowadzone
na wysokim poziomie, dlatego
Śmierć studenta
Marcin nie odzyskał przytomności. Zmarł 2 listopada. Także po
śmierci jemu i jego rodzinie nie
dano spokoju. Nie wydano zgody
na pochówek na cmentarzu komunalnym, inwigilowano osoby
zaangażowane w przygotowanie
uroczystości pogrzebowych, cenzurowano korespondencję. Uniemożliwiano stawianie zniczy
w miejscu znalezienia nieprzytomnego studenta. W domu Antonowiczów założono podsłuch.
Nagrywano nawet przebieg nabożeństw i rejestrowano wypowiedzi duszpasterzy akademickich.
Obawy władzy okazały się zasadne. Pogrzeb Antonowicza przerodził się w wielką manifestację
patriotyczną. W ostatniej drodze
towarzyszyło Marcinowi kilka
tysięcy osób, w tym wielka grupa studentów z jego macierzystej
uczelni. W czasie pogrzebu przemawiał też rektor Uniwersytetu
Gdańskiego Karol Taylor, który
wkrótce stracił stanowisko za domaganie się ukarania sprawców.
W 2004 r. imieniem Marcina
Antonowicza nazwano jedną
z olsztyńskich ulic. Uniwersytet Gdański przyznaje specjalne
stypendium jego imienia. O pamięć młodej ofiary zbrodniczego
systemu upomniał się również
prezydent Lech Kaczyński, który
w 2007 r. przyznał pośmiertnie
Marcinowi Antonowiczowi Krzyż
Kawalerski Orderu Odrodzenia
Polski.
ARTUR CEYROWSKI
WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL
BYLIŚMY TAM
Bez komputera ani rusz
W dzisiejszych czasach trudno jest prowadzić biuro czy jakąkolwiek działalność bez komputera. Tymczasem w biurze zarządu Koła Powiatowego Polskiego Związku Niewidomych
w Malborku popsuł się właśnie komputer. W pomoc zaangażowała się placówka Kasy Stefczyka przy ul. 17 Marca 40A w Malborku.
M
alborskie koło Polskiego Związku Niewidomych
zrzesza ok. 200 osób w wieku od 0 do 100 lat. To
ludzie zarówno słabowidzący, jak i ci, którzy wzrok
stracili. W tym gronie są również ludzie niewidomi od
urodzenia. Osoby, które nie zetknęły się bliżej z ludźmi niewidomymi, nie orientują się, jakie problemy się
przed nimi piętrzą.
– Ludzie nie wiedzą, że aby osoba, która straci wzrok,
nauczyła się posługiwać białą laską, potrzebuje dobre dwa
miesiące na naukę. Może komuś się wydawać, że to jest
proste, że wystarczy tylko wziąć tę laskę do ręki, ale tak nie
jest. Posługiwanie się nią to sztuka, a żeby się jej nauczyć,
trzeba czasu i szkolenia. Prowadzimy takie szkolenia, ale
instruktor kosztuje. Tak samo jak rehabilitacja. Mamy
dużo potrzeb i niewiele pieniędzy – mówi Kazimiera Pliszke, od 35 lat prezes Koła Powiatowego Polskiego Związku
Niewidomych w Malborku.
Mimo to organizowane są różne spotkania integracyjne, wycieczki, zbliżają się Mikołajki, więc trzeba pomyśleć o prezentach dla dzieci, bo bardzo na nie czekają.
15 października odbyło się spotkanie z okazji Międzynarodowego Dnia Białej Laski – to święto osób niewidomych
i słabowidzących. Przyszło na nie ponad 100 osób. Zbliża
się czas spotkań opłatkowych. Właśnie trwa pisanie i rozsyłanie pism do sponsorów z prośbą o choćby małe datki
na paczki mikołajkowe dla dzieci niewidomych.
– Mam nadzieję, że ktoś nam tradycyjnie pomoże. Jak
nam się uda pozyskać środki, to jest fajnie, choć nie zawsze
się udaje. Różnie to bywa, tym bardziej, że takich potrzebujących jak my jest dużo – zaznacza pani prezes.
Polski Związek Niewidomych jest organizacją
pozarządową, dlatego nie ma środków własnych
i utrzymuje się ze sponsoringu. Możliwe jest dofinansowanie ich działalności z urzędu miasta czy starostwa, ale
są to małe kwoty. Dlatego sami muszą pozyskiwać środki
na różne cele. Tymczasem zepsuł się komputer, bez którego działalność zarządu koła jest niezwykle utrudniona.
Awaria była tak poważna, a komputer na tyle wysłużony,
że nie opłacało się już go naprawiać.
INFOLINIA 801 600 100
– Pewnego dnia Państwo pracujący w PZN przyszli do placówki z pytaniem, czy Kasa Stefczyka wspiera tego typu
instytucje oraz czy istnieje możliwość pomocy. Od razu
sprecyzowali, że potrzebny jest komputer. Pomogliśmy
na miarę naszych możliwości – wspominają pracownicy
placówki.
– Przypadkowo weszłam z moim zastępcą Waldemarem Sadowskim do placówki Kasy. Kiedy wytłumaczyliśmy
o co nam chodzi, to bardzo uprzejma pani poinformowała
nas, że możemy złożyć w tej sprawie pismo i podała nam
adres do centrali Kasy Stefczyka w Gdyni. Napisałam –
wspomina pani prezes.
Trochę to trwało, ale cała sprawa zakończyła się
pozytywnie.
– Bardzo ucieszyliśmy się, że Kasa Stefczyka podarowała nam komputer. Dzięki temu nasze biuro może normalnie
funkcjonować. W komputerze mamy bazę wszystkich ludzi należących do naszego koła, wszystkie dane. Musimy
na nim pisać różne pisma do sponsorów, również zaproszenia na nasze imprezy. No bez komputera ani rusz. Działa
i to jest najważniejsze – podkreśla Kazimiera Pliszke.
W oficjalnym podziękowaniu czytamy: „Zarząd
Koła Powiatowego Polskiego Związku Niewidomych
w Malborku bardzo serdecznie dziękuje Kasie Stefczyka za okazaną pomoc rzeczową dla osób niewidomych i słabowidzących. Dziękujemy za dobre serce
i wrażliwość na potrzeby osób niepełnosprawnych”.
Kazimiera Pliszke, od 35 lat
prezes Koła Powiatowego Polskiego Związku Niewidomych
w Malborku, przy komputerze
ofiarowanym przez Kasę
Stefczyka
C Z AS STEFC Z YK A 25
BYLIŚMY TAM
Aktywny wypoczynek to samo zdrowie
WĄGROWIEC. Nasza Kasa popiera aktywny wypoczynek, bo to
samo zdrowie. Dlatego placówka
przy ul. Cysterskiej 10 z przyjemnością spełniła prośbę oddziału
PTTK w Wągrowcu im. Waldemara Balcerowicza oraz Klubu Turystyki Rowerowej „Pałuki Tour”
i ufundowała członkom klubu
koszulki turystyczne. Oczywiście
są w kolorze zielonym, z nadrukiem logo klubu oraz logo Kasy
Stefczyka i pełnego adresu placówki. Dzięki temu członkowie
klubu podczas wypadów rowerowych reprezentują naszą placówkę
w Wągrowcu.
W podziękowaniu, które otrzymaliśmy, czytamy: „Używając koszulek podczas naszych imprez,
będziemy jeszcze lepiej propagować ideę aktywnego spędzania
czasu wolnego, przy okazji reprezentując wsparcie Waszej firmy dla
naszych poczynań”.
Jak widać na zdjęciu, koszulki
przydają się. Turyści przyjechali
w nich na rowerach na dożynki
w Grylewie; jechali w nich też
podczas I Rowerowego Rajdu Michałowskiego. Trasa prowadziła
po malowniczych i ciekawych terenach gminy Mieścisko.
Rowerzyści z „Pałuki Tour” tak
relacjonują tę wycieczkę: „Spośród uczestników imprezy nasza
grupa wyróżniała się jednakowymi, zielonymi koszulkami, które
otrzymaliśmy od oddziału wągrowieckiego Kasy Stefczyka. Po przypomnieniu ogólnych zasad bezpieczeństwa ruszyliśmy w dwóch
grupach w trasę. Pierwsza runda
wiodła przez Wielę, Gołaszewo
do Zakrzewa i z powrotem do
Mieściska. Tam jednak się nie zatrzymywaliśmy, tylko jechaliśmy
dalej do Podlesia Kościelnego,
Sarbii, Popowa Kościelnego, do
Budziejewa i Budziejewka, gdzie
niektórzy z uczestników mogli
po raz pierwszy zobaczyć głaz
św. Wojciecha i poznać związane
z nim legendy. Po wspólnym zdjęciu na mieściskim rynku wszyscy
spotkaliśmy się ponownie przy
Domu Kultury, gdzie z przyjemnością częstowaliśmy się pyszną
kawą i plackiem drożdżowym oraz
dzieliliśmy się wrażeniami z trasy.
Trzeba przyznać, że trochę nas na
bruku wytrzęsło. Ale była to dodatkowa atrakcja. Po odpoczynku
i zjedzeniu posiłku nasza najmłodsza rowerzystka Julka zamieniła
się w „sierotkę” i losowała nagrody wśród uczestników. Oczywiście
nie obyło się bez żartów i śmiechu. Niestety, wszystko, co dobre,
szybko się kończy i po zrobieniu
pamiątkowego zdjęcia zaczęliśmy
się zbierać w drogę powrotną. Podsumowując, przejechaliśmy w tym
dniu około 70 km”.
Rolnicy podziękowali za plony
Bawiły się setki osób. Dożynkowo w święcie
uczestniczyli również pracownicy placówki
Kasy Stefczyka w Mrągowie, którzy zaprosili
uczestników dożynek na darmową, gorącą
grochówkę. Obsługa kuchni polowej z dużym
zaangażowaniem nakładała porcje gorącej
zupy, a przy jedzeniu, jak przy rodzinnym
stole, nie brakowało tematów ważnych, również
dotyczących finansów.
MRĄGOWO / PIECKI. Staropolskie obrzędy
dożynkowe nakazują rolnikom co roku
podziękować za plony. Obrzędy religijne, błogosławieństwo i śpiewy to pokłony
za tegoroczne zbiory i zakończenie żniw.
W niedzielę 13 września uczynili tak również
rolnicy z gminy Piecki koło Mrągowa. Eksplozja
26 C Z AS STEFC Z YK A
smaków – to przewodnia myśl tegorocznego
święta. Organizatorzy zaplanowali szereg
atrakcji: korowód i konkurs wieńców, przedstawienie teatralne, występy zespołów, zabawy taneczne. Świętowanie zakończenia
prac w polu urozmaiciły degustacje regionalnych potraw, śpiew i wieczorne tańce.
BYLIŚMY TAM
Życie Pauliny kosztuje 82 tys. zł
fot. archiwum prywatne
Członkowie Kasy Stefczyka tworzą wspólnotę. Pomóżmy więc wspólnie Paulinie Knoff, której NFZ nie daje szans na życie. Mimo to jest nadzieja na zatrzymanie śmiertelnej choroby.
O pomoc apelują pracownicy placówki Kasy przy ul. Wybickiego w Grudziądzu.
–J
eszcze rok temu Paulina szalała na treningach
spinningowych i z pasją jeździła
na rolkach. Dzisiaj sytuacja wygląda zupełnie inaczej... – mówi
dla www.pomorska.pl Iza Parkot,
koleżanka z pracy Pauliny, która
pomaga w organizacji imprez dobroczynnych, by zebrać fundusze
na jej leczenie. – A wiary w siebie
i nieustającego optymizmu tam,
gdzie niejeden już dawno by się
poddał, można uczyć się właśnie
od Pauliny.
Wyrok
Latem 26-letnia Paulina usłyszała
wyrok: jest pani chora na stwardnienie zanikowe boczne (SLA).
Dlaczego wyrok? Bo to śmiertelna
choroba neurologiczna. Polega na
niszczeniu grupy komórek nerwowych odpowiedzialnych za pracę
mięśni, wskutek czego mięśnie
zanikają.
– Już słabo chodzę, bo co chwilę
się przewracam. Wiele osób myśli,
że jestem pijana. Tym bardziej że
coraz gorzej mówię, co jest odbierane jako bełkotanie. Bardzo szybko się męczę – mówiąc to, Paulina
niezmiennie uśmiecha się, bo już
taka jest.
Generalnie choroba postępuje w tempie błyskawicznym
– trwa średnio 2,5 roku. Do ostatnich dni chory zachowuje pełną
INFOLINIA 801 600 100
świadomość, bezsilnie obserwując,
jak zanikają jego mięśnie. Jest się
więźniem w swoim ciele. W końcu
odmawiają posłuszeństwa mięśnie
oddechowe, a bez oddychania nie
można żyć…Chorzy opisują tę chorobę tak: „Przebieg SLA i jej objawy
przypominają sadystyczne znęcanie się nad człowiekiem. Chory
czuje, jak życie powoli, oddech po
oddechu, się z niego ulatnia. To
precyzyjny i rozłożony na kilkanaście miesięcy wyrok śmierci”.
Mimo wszystko jest nadzieja
– Lekarze nie dali nam żadnej
nadziei – mówi Adrian, mąż Pauliny. – Chwytamy się wszystkiego,
co możliwe, a szansą dla nas jest
przeszczep komórek macierzystych. Chodzi o to, żeby zahamować dalszy proces niszczenia
komórek nerwowych, które uszkadzają mięśnie. To eksperymentalna i droga metoda leczenia, ale
jedyna, która nam została. Musi
się udać, bo mamy dla kogo żyć.
Nigdy się nie poddamy.
Terapia składa się z pięciu zabiegów. Pierwszy kosztuje 18 tys.
zł. Kolejne cztery (co trzy miesiące) – po 16 tys. zł każdy. Problem
w tym, że NFZ nie refunduje takiego leczenia.
Paulina i Adrian mają wspaniałych przyjaciół i znajomych, którzy
organizują festyny charytatywne,
aukcje i loterie. Wszystko po to, by
uzbierać na terapię. Dzięki ich pomocy 27 sierpnia Paulina przeszła
pierwszy zabieg. Przeprowadzono
go w Krakowie.
Ta metoda może zatrzymać
SLA
15 października Paulina napisała
na swoim profilu na Facebooku:
– Wczoraj lekarz powiedział, że
choroba zatrzymała się! Jak tak dalej pójdzie, to po piątym wszczepie
będę biegała!
Jak widać, życie Pauliny kosztuje 82 tys. zł. Trudno zrozumieć,
dlaczego mimo tak zachęcających
rezultatów nie można liczyć na
pomoc NFZ-u. Pomóżmy Paulinie
uzbierać również na kolejne zabiegi, nie wspominając o rehabilitacji oraz wizytach u specjalistów
i dojazdach do Krakowa. Wszystko
to Paulina i Adrian Knoff muszą
finansować sami, choć te wydatki
znacznie przekraczają ich możliwości finansowe.
– Walczymy. Nie oddam żony.
Nasi przyjaciele również jej nie
oddadzą. Nigdy się nie poddamy
w tej walce. Ktokolwiek kiedykolwiek rozmawiał z Pauliną, od razu
przekonywał się do jej życzliwości,
szczerego uśmiechu i dobrego serca… – zaznacza Adrian.
– Musi się udać. Mam dla kogo
żyć... Przechytrzę SLA – z ogromną wiarą w powodzenie terapii
i nasze wsparcie mówi Paulina,
mama 9-letniego Wiktora i 7-letniej Oliwii.
Więcej informacji o postępach
Pauliny w walce z chorobą i o imprezach charytatywnych na stronie: zony-nie-oddam-sla.pl oraz
na profilu www.facebook.com/
wygram.z.SLA.
Każdy, kto zechce wspomóc walkę Pauliny z SLA, może
wpłacić pieniądze na konto Fundacji Avalon o numerze
62 1600 1286 0003 0031 8642 6001.
W tytule przelewu należy wpisać: Knoff, 4637 czyli nazwisko Pauliny i jej numer
członkowski. Dzięki temu dopiskowi pieniądze trafią właśnie na jej subkonto.
C Z AS STEFC Z YK A 27
BYLIŚMY TAM
Bezpiecznie wokół nas
MŁAWA / SZREŃSK. Dzień 8 października
minął dzieciom z przedszkola oraz uczniom
klas 0–VI Szkoły Podstawowej w Szreńsku pod
hasłem bezpieczeństwa na drodze i wokół nas.
– O tym, jak o nie zadbać, opowiadał naszym
podopiecznym policjant z posterunku policji
w Szreńsku – mówi Wiola Ludwiczuk z placówki Kasy Stefczyka przy ul. Żwirki 15 w Mławie,
która przygotowała akcję.
Policjant opowiedział dzieciom, jak bezpiecznie dotrzeć do szkoły, o prawidłowym
przejściu przez jezdnię, niebezpieczeństwach
grożących na drodze, wyposażeniu w ubiory
i elementy odblaskowe oraz o konieczności
przestrzegania wyznaczonych miejsc do zabawy. Dzieci dowiedziały się, jak należy bezpiecznie zachować się w sytuacji kontaktu ze
zwierzętami oraz jak bezpiecznie podróżować
w samochodzie.
W drugiej części spotkania pani pedagog przygotowała dla uczniów niespodziankę, czyli
mini test wiedzy dotyczący omawianej tematyki. W nagrodę przedstawiciele poszczególnych
klas otrzymali certyfikaty oraz książeczki „Bezpiecznie przez cały rok”, ufundowane przez
SKOK Ubezpieczenia. Wszyscy uczniowie
dostali również gadżety odblaskowe, dzięki
którym będą widoczni po zmroku. Wielu wrażeń dostarczyła maskotka Kasy, Filip, który
naszym najmłodszym podopiecznym rozdał
baloniki oraz książeczki.
Europejskie Dni Dziedzictwa Kulturowego
i kompleksowo obsługującej naszych Członków – mówi Joanna
Burger, kierownik placówki przy
ul. Zaplecznej 1 w Kołobrzegu.
– Jako jedyni uzyskaliśmy pozwolenie wystawienia naszego
stoiska podczas tej imprezy.
KOŁOBRZEG. We wrześniu odbyły się tu Europejskie Dni Dziedzictwa Kulturowego. To ważne i mocno nagłaśniane w Kołobrzegu
wydarzenie, więc nie mogło nas
zabraknąć. Namiot Kasy usytuowany był na terenie Skansenu
28 C Z AS STEFC Z YK A
Dyrektor muzeum w Kołobrzegu przyznał później, że był to
bardzo dobry pomysł.
Oprócz informacji o usługach
Kasy pracownicy proponowali
darmową watę cukrową, z czego
najbardziej cieszyły się dzieci.
Morskiego należącego do Muzeum Oręża Polskiego.
– Naszym celem było wypromowanie Kasy Stefczyka
jako instytucji finansowej nowoczesnej, otwartej na wszystkich ludzi, również młodych,
WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL
BYLIŚMY TAM
Wycieczka do pogotowia
STRZELIN. Pracownicy placówki
przy ul. Kościuszki 3 wybrali się
z uczniami z klasy 2d oraz 5c
ze Szkoły Podstawowej nr 4 na
wycieczkę do pogotowia ratunkowego. Podczas spotkania z pracownikami pogotowia można
było nie tylko zobaczyć i dotknąć
urządzeń z wnętrza karetki,
ale poczuć się przez chwilę jak
prawdziwy pacjent. Największą
radość sprawiły dzieciom specjalistyczne nosze, na których każdy
chciał choć przez chwilę poleżeć.
Na zakończenie dzieci otrzymały
od pracowników Kasy słodycze
oraz upominki. Spotkanie mogło
się odbyć dzięki uprzejmości Andrzeja Górala, kierownika pogotowia ratunkowego w Strzelinie
i pracowników tej placówki
medycznej.
Filip zachęca do ubezpieczania się
GRYFICE. Filip i pracownicy placówki przy ul. Wojska Polskiego
71 wybrali się do marketu Kaufland. Jednak nie po to, by zrobić zakupy, ale by zainteresować
klientów tego sklepu produktami
finansowymi Kasy i ubezpieczeniami oferowanymi w placówkach Kasy Stefczyka przez markę
SKOK Ubezpieczenia. Największym zainteresowaniem cieszyły się ubezpieczenia dodatkowe
mieszkań i od następstw nieszczęśliwych wypadków (NNW)
oraz nowa promocja „Dołącz do
Kasy”. Filip, nasza maskotka, jak
zawsze przyciągał uwagę. Pozował
z dziećmi do zdjęć oraz rozdawał
przed sklepem „Czas Stefczyka”
i firmowe gadżety.
INFOLINIA 801 600 100
C Z AS STEFC Z YK A 29
BYLIŚMY TAM
Nie tylko za biurkiem
BIAŁA PODLASKA. Pracownicy placówki przy
ul. Brzeskiej 37 udzielają
porad finansowych, nie
tylko siedząc za biurkiem.
Tym razem ustawili przed
siedzibą placówki stoisko,
które przyciągało uwagę
przechodniów. Każdy mógł
podejść i zapytać o aktualną ofertę Kasy Stefczyka.
Każdy mógł też zapytać
o szczegóły produktów
ubezpieczeniowych i od
razu z nich skorzystać. Dorośli chwalili taki sposób
działania Kasy, dzieci z kolei były bardzo zadowolone,
bo pracownicy czekali na
nie z kolorowymi balonikami. W akcji wzięły udział
Katarzyna Guziuk, kierownik placówki oraz Magdalena Weremko, opiekun
finansowy.
BUSKO ZDRÓJ. Włodzimierz Praszkiewicz wygrał urządzenie Multimate,
które zawiera m.in. sprężynowe kombinerki z przecinakiem do drutu i śrubokręty. Nagrodę odebrał w placówce na pl. Zwycięstwa w Busku Zdroju
BIELSKO BIAŁA / BYSTRA. Warto dać szansę szczęściu. Arnold Dziwis rozwiązał krzyżówkę i wygrał urządzenie Multimate. Nagrodę odebrał w placówce
przy ul. 11 Listopada 1 w Bielsko Białej
MIELEC. Szczęście uśmiechnęło się do Anny Marciniec. Teraz będzie mogła
przyrządzić zdrowe soki, co ułatwi jej wygrana sokowirówka. Odebrała ją w placówce przy al. Niepodległości 5 w Mielcu
ŚREM. Warto brać udział w naszym konkursie krzyżówkowym. Mieczysław
Wachowski wygrał urządzenie Multimate, które ułatwia pracę majsterkowiczom. Nagrodę odebrał w placówce przy ul. Chłapowskiego 28/9 w Śremie
30 C Z AS STEFC Z YK A
WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL
BYLIŚMY TAM
Za co cenię Kasę Stefczyka?
Każdy potrzebuje usług instytucji finansowej. Przypominamy, dlaczego Polacy
wybrali Kasę Stefczyka, a nie bank.
i obsługiwana. Jestem też zadowolona, jeśli chodzi o oprocentowanie
moich oszczędności, tym bardziej że w placówce zawsze mnie informują, kiedy pojawia się jakaś nowa, jeszcze bardziej korzystna oferta.
Wiele moich koleżanek z pracy też należy do Kasy, bo mogą korzystniej
niż w banku wziąć pożyczki. Wiadomo – jedni pożyczają, inni – jak
ja – oszczędzają.
Marcin Śpiewak korzysta z usług placówki Kasy Stefczyka,
mieszczącej się przy ul. Kościuszki 24 w Myszkowie.
– Jestem Członkiem Kasy od początku mojej działalności gospodarczej,
czyli od 2007 r. Pół roku wcześniej miałem konto w jednym z banków,
ale później trafiłem do SKOK-u, bo zaoferowano mi tu lepsze warunki
kredytu. Poza tym koszt prowadzenia rachunku w Kasie okazał się niższy niż w banku. Na dodatek obsługa w mojej placówce jest w porządku i do tego dobrze nam się rozmawia. Powiadamiają mnie SMS-em,
że w soboty mają otwarte, a człowiek taki zabiegany, że nie zawsze
wszystko w ciągu pięciu dni tygodnia zdąży załatwić. Nie ma żadnych
konfliktów – po prostu dobrze nam się współpracuje i dlatego nie myślę
nad zmianą. Nawet nagonka na SKOK-i mnie nie zniechęciła. Po prostu
odpowiada mi współpraca z Kasą Stefczyka, a polityka niespecjalnie
mnie interesuje. Nie bez znaczenia jest też dla mnie fakt, że Kasa Stefczyka to polska instytucja. Każda instytucja gospodarcza działa, by
przynosić profity, a więc lepiej niech one zostają w naszym kraju.
Grażyna Stadnik korzysta z usług placówki Kasy Stefczyka,
znajdującej się przy ul. Różyckiego 4G/9 w Jeleniej Górze.
– Ze spółdzielczymi kasami jestem związana od 2002 r. W Kasie Stefczyka oszczędzam i korzystam z systemu e-skok. Jestem zadowolona
z oferty. Poza tym podoba mi się, że Kasa to wspólnota ludzi. Znam
przedwojenną historię Kas Stefczyka, wiem, jaki miały wpływ na rozwój Polski, wiem, że udzielały wsparcia osobom średniozamożnym
i ubogim. Cenię działalność, jaką spółdzielcza kasa prowadzi dla lokalnych społeczności i to, że wspomaga politykę historyczną. Przypomina o bohaterach, których komuniści pogrzebali i robili wszystko, by
o nich nie mówić, a przecież w Unii każdy ceni swoją historię i podkreśla swoją tradycję i swoje korzenie. Ważne jest też, że Kasa Stefczyka
sponsoruje np. filmy ważne dla Polski, a nie takie, które zakłamują
naszą historię.
Sprzeciwiam się nagonce medialnej na Kasy, ale rozumiem, że większość tych akcji jest spowodowanych przez ludzi związanych z bankami, które w ten sposób chcą zniszczyć swoją konkurencję. I bez przerwy jakieś zmiany przepisów, które wprowadzają wielkie zamieszanie
w Kasach. To służy tylko konkurencji, czyli bankom. Mam nadzieję,
że to się w końcu zmieni.
Wiem, że mogę mieć zaufanie do Kasy. Sądzę, że ma lepszą ofertę niż
banki. Przede wszystkim, jak pójdę do Kasy, to nie czuję się petentem,
ale Członkiem wspólnoty. W mojej placówce jestem mile przyjmowana
wejdź na: www.stefczyk.info
INFOLINIA 801 600 100
To wszystko znajdziesz na blogach znanych ekspertów w portalu Stefczyk.info
C Z AS STEFC Z YK A 31
PORADNIKI
Finansowe ABC
Poręczyłam kredyt znajomej, teraz jestem bankrutem
Od kilkunastu lat nasze Ośrodki Doradztwa SKEF wspierają osoby dotknięte problemem nadmiernego zadłużenia, z którym boryka się obecnie ok. 2,2 miliona osób. Z początkiem nadchodzącego roku
zaczną obowiązywać nowe przepisy, dotyczące tzw. upadłości konsumenckiej, znacznie ułatwiające
pozbycie się ciężaru nadmiernego zadłużenia.
Z miesiąca na miesiąc rośnie ilość wniosków
składanych do sądów gospodarczych, zwiększa się również liczba ogłoszonych upadłości.
Przedstawiamy historię kobiety o dobrym sercu, otwartej na potrzeby drugiego człowieka.
Przyjaciółka poprosiła o poręczenie kredytu.
Znały się dobrze, ufały. Klientka zgodziła się
bez wahania. Złożyła swój podpis pod dokumentem, nie przeczuwając, jakie to będzie
miało konsekwencje w niedalekiej przyszłości.
Regularnie i bez problemów spłacała swoje
wcześniejsze zobowiązania wobec banku. Kto
by przewidział, że po kilku miesiącach znajoma straci pracę i przestanie spłacać zadłużenie.
Bank wkrótce wypowiedział umowę kredytową i skierował sprawę na drogę postępowania
sądowego, wobec kredytobiorcy i poręczyciela.
W konsekwencji komornik, w toku postępowania egzekucyjnego, dokonał zajęcia połowy jej
wynagrodzenia za pracę. Przyjaciółka była bez
pracy i dochodów, więc postępowanie egzekucyj-
ne skupiło się na naszej klientce.
Już niebawem utraciła płynność finansową,
co doprowadziło do problemów ze spłatą
posiadanego kredytu. Utrata połowy dochodów sprawiła powstanie zaległości w opłatach
czynszowych, w płatnościach za gaz, energię
elektryczną. W pewnym momencie na klientkę
lawinowo spadły zawiadomienia o wszczynaniu kolejnych egzekucji. Odsetki oraz koszty
egzekucji sprawiały, że zadłużenie rosło
w zatrważającym tempie. Nie było sposobu, by
kiedykolwiek spłacić wszystkie zobowiązania.
W marcu 2015 r. klientka wniosła do sądu
wniosek o ogłoszenie upadłości osoby fizycznej, nieprowadzącej działalności gospodarczej.
Pod koniec maja Wydział Gospodarczy Sądu
wydał postanowienie, ogłaszając względem
klientki upadłość konsumencką.
WALDEMAR SZKIELA
Specjalista ds. doradztwa finansowego
i konsumenckiego Stowarzyszenia
Krzewienia Edukacji Finansowej
nasze porady
Nowe pomysły naciągaczy
Znacznie wyższy rachunek za telefon możemy dostać, jeśli damy się skusić na nagrodę,
choć nie braliśmy udziału w żadnym konkursie, a nawet ściągając z Internetu książki
czy czasopisma w pirackiej wersji.
Pan Adam przysłał do redakcji
opis takiej sytuacji:
„Najpierw z pięciocyfrowego
numeru dostałem sms o treści:
»WAŻNE! Będziemy dzwonić
w sprawie odblokowania nagrody.
Masz jeden dzień promocji 0 zł.
Potem 1,23 zł/dzień«. Zbagatelizowałem, ale potem zadzwonił
telefon. Wyświetlił się warszawski numer stacjonarny. Żaden
zastrzeżony. Usłyszałem: »Masz
jedną nową wiadomość« i dalej:
»Cześć, z tej strony Michał. Wysyłam Ci sms-a z informacją o nagrodzie. Jakieś
10 tys. zł. Ja nie wiem, o co chodzi
32 C Z AS STEFC Z YK A
i nie bardzo mogę teraz rozmawiać«. Potem znów sms: »Masz
nieodblokowaną nagrodę. Maksymalna kwota pieniężna = 10
000 zł. Aby ubiegać się o nagrodę
w loterii, wystarczy
1 bezpłatny sms: OK wysłany pod
(tu kolejny pięciocyfrowy numer
zaczynający się od cyfry 6)«. Po
ostrzeżeniach, jakie przeczytałem w »Czasie Stefczyka«, nic
nie odpisałem, ale może jednak
powinienem był?”
Panie Adamie, zajrzeliśmy do
regulaminu organizatora tego
„konkursu”. Czytamy w nim m.in.:
„Uczestnik oświadcza, że zdaje so-
bie sprawę, iż uczestnictwo w konkursie pociąga za sobą obowiązek
zapłaty za wiadomości sms” – te
wiadomości będą przychodziły
codziennie. 30 dni razy 1,23 zł
daje kwotę 36,90 zł miesięcznie,
a zgłoszeniem do konkursu jest
przesłanie pierwszego sms-a, kiedy to skusi nas wizja nieodebranej
nagrody. W regulaminie czytamy:
„Uczestnik jest świadomy utraty
prawa do odstąpienia od umowy
z chwilą rozpoczęcia świadczeń
konkursowych przez organizatora” oraz „Organizator nie ponosi
odpowiedzialności za niezawinione przez organizatora błędnie dokonane zgłoszenia przez uczestników.” Nagroda? Najwyższa kwota
nagrody gotówkowej wymieniona
w regulaminie to 1 tys. zł + 111 zł
nagrody dodatkowej.
Pani Anna opisała inny przypadek:
Szukałam w Internecie pewnej
książki. „Chciałam kupić, ale
trafiłam na stronę, na której proponowali ją za darmo w formacie
pdf. Nie mam za dużo pieniędzy,
więc (wstyd się przyznać)… sku-
siłam się. Kliknęłam na »pobierz
plik« i przerzuciło mnie na inną
stronę internetową. Tu, żeby pobrać książkę, musiałam najpierw
wysłać sms-a i wpisać otrzymany
kod. Zauważyłam na dole strony coś tzw. małymi literkami.
Całe szczęście, że przeczytałam:
»Serwis jest usługą sybskrypcyjną, dzięki której użytkownik
otrzymuje wiadomości zawierające jedno słówko po angielsku
wraz z tłumaczeniem i użyciem
w zdaniu. […] Koszt usługi to 4,92
zł brutto za każdy sms otrzymany
w ramach subskrypcji. W ramach
usługi użytkownik otrzymuje
maksymalnie 3 sms / tydzień.
[…] Łączny koszt usługi w okresie miesiąca 63,96 zł brutto. […]
Usługa jest aktywowana na czas
nieokreślony, do czasu rezygnacji
przez użytkownika […]«.
Książki w końcu nie ściągnęłam,
bo wysłany sms uruchomiłby tę
usługę. Więcej bym straciła na
tych sms-ach, niż gdybym książkę
uczciwie kupiła. Moją przygodę
opisuję ku przestrodze”.
WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL
PARTNEREM MERYTORYCZNYM PORADNIKÓW JEST
PORADNIKI
Nowelizacja prawa spadkowego
zaczęła obowiązywać
bezpłatna
gazeta członków
kasy stefczyka
oraz skef
Podstawowa nowość to wprowadzenie zasady, że spadkobiercy spłacają ewentualne długi wyłącznie do wysokości
dziedziczonego majątku. Nowelizacja ma zapobiec sytuacjom, w których osoby obdarzone spadkiem – zamiast
dodatkowego majątku – zostawały z długami przodków.
Najczęściej spadkobiercy nie wiedzieli o takich niespodziewanych obciążeniach.
e-mail
[email protected]
www.kasastefczyka.pl
www. stefczyk.info
tel. 801 600 100
redaktor naczelny
Jadwiga Bogdanowicz
redaktor zarządzający
Łukasz Wróblewski
korekta
Lidia Minkiewicz
studio
Maciej Grzesiak
kierownik produkcji
Agnieszka Łukasiewicz-Kamińska
zdjęcie na okładce
PAP
wydawca
Apella S.A.
81-472 Gdynia
ul. Legionów 126-128
tel. 58 768 33 00
fot. shutterstock
ISSN 1730-8712
18
października 2015 r. weszły w życie nowelizacje kodeksów cywilnego i postępowania cywilnego. Zakładają one, że spadkobierca może spłacać
odziedziczone długi tylko przejętym majątkiem. Jest
to zasada odpowiedzialności „z dobrodziejstwem
inwentarza”.
Poprzednio obowiązywała zasada „prostego przyjęcia
spadku”. Jeżeli spadkobierca nie złożył w ciągu sześciu miesięcy oświadczenia o odrzuceniu spadku lub innej formie
przyjęcia, to równocześnie przejmował pełną odpowiedzialność za długi spadkowe, w tym za takie, o których nie miał
wcześniej żadnego pojęcia.
Nowe przepisy automatycznie określają sposób przyjęcia
spadku na zasadzie „z dobrodziejstwem inwentarza”. Za to,
by dokonać „prostego przyjęcia spadku” lub go odrzucić –
trzeba teraz składać odpowiednie oświadczenie.
Ministerstwo Sprawiedliwości w komentarzu do wprowadzonych zmian prawa wyjaśniło, że zgodnie z nowymi
przepisami brak oświadczenia o formie przyjęcia / odrzucenia spadku będzie oznaczało domyślne przyjęcie zasady
„z dobrodziejstwem inwentarza”. Odpowiedzialność za
INFOLINIA 801 600 100
długi będzie więc ograniczona tylko do tzw. stanu czynnego spadku, czyli do wartości aktywów spadku. Jeżeli więc na
przykład wartość stanu czynnego spadku wynosi 100 tys.
zł, a dług jest równy kwocie 300 tys. zł, to wierzyciel będzie
mógł domagać się zapłaty jedynie 100 tys. zł.
Ułatwieniu ulega też forma sporządzania spisu inwentarza. Poprzednio musiał go wykonać komornik sądowy,
który zatrudniał w tym celu rzeczoznawców. Powodowało
to wysokie koszty sporządzenia takiego dokumentu, które
musiał ponosić spadkobierca. Teraz spadkobierca będzie
mógł samodzielnie sporządzić i złożyć – u notariusza albo
w sądzie – wykaz inwentarza według wzoru ustalonego
przez ministra sprawiedliwości. Takie formularze mają być
dostępne w sądach i na ich stronach internetowych lub
u notariuszy, którzy mają sporządzać specjalne protokoły.
Jeżeli spadkobierca wybierze formę wykazu inwentarza
w postaci protokołu notarialnego, to będzie musiał zapłacić
200 zł + 23 % podatku VAT.
Jeśli po złożeniu wykazu inwentarza, ujawnią się składniki majątku lub długi nieumieszczone w wykazie, to będzie
konieczne uzupełnienie takiego wykazu.
C Z AS STEFC Z YK A 33
ROZRYWKA
krzyżówka
Baw się razem z nami
Weź udział w konkursie krzyżówkowym – masz szansę
wygrać sokowirówkę, ekspres do kawy Bosch, mikser
rozdrabniający, powerbank lub zestaw multimate mini
13 funkcji.
Litery z ponumerowanych pól wpisane w diagram pod
krzyżówką utworzą hasło – rozwiązanie.
Przepisz to hasło na kupon, wypełnij pozostałe dane,
odpowiedz na pytanie, naklej na kartę pocztową i wyślij na
wskazany na kuponie adres.
Możesz też skorzystać z formularza na stronie,
na której dostępny jest regulamin konkursu:
http://www.kasastefczyka.pl/czas-stefczyka
Konkurs będzie trwał od 6 do 23.11.2015 r.
Co miesiąc wyłaniamy 10 zwycięzców, których
nazwiska zamieszczamy w kolejnym numerze
„Czasu Stefczyka”. Hasło z poprzedniej krzyżówki:
Kasa Stefczyka – polski kapitał
Nagrody wygrali:
Piotr Gozdalik, Kozienice, Marcin Brzeziński,
Warszawa, Mirosław Szydłowski, Kołobrzeg,
Marek Kendziorek, Kraków, Marcin Ociesza,
Warszawa, Justyna Wasylew, Gola Górna,
Agnieszka Kopczyńska, Rumia, Łukasz Górecki,
Zielona Góra, Adam Hosin, Warszawa,
Józef Mac, Łańcut.
34 C Z AS STEFC Z YK A
kuponkrzyżówkowy
rozwiązanie krzyżówki: . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
imię i nazwisko
miejscowość, ulica
–
nr domu nr lokalu kod pocztowy telefon
e-mail
Kupon należy wypełnić pismem drukowanym, wyciąć, nakleić na kartę pocztową i wysłać z dopiskiem „Krzyżówka”.
do redakcji, podając własny adres. Termin nadsyłania rozwiązań: 23.11.2015 r. Decyduje data stempla pocztowego.
Nasz adres: Apella S.A., ul. Legionów 126-128, 81-472 Gdynia
Wyrażam zgodę na przetwarzanie przez Spółdzielczą Kasę Oszczędnościowo-Kredytową im. F. Stefczyka z siedzibą w Gdyni przy ul.
Bohaterów Starówki Warszawskiej 6 (zwaną dalej Kasą) moich danych osobowych pozyskanych w celu niezbędnym dla przeprowadzenia
konkursu, w szczególności dostarczenia nagrody uczestnikowi konkursu, jak również w celach rozliczeniowych, oraz opublikowania moich
danych osobowych na łamach czasopisma „Czas Stefczyka” w razie wygranej. Podanie danych jest dobrowolne. Jednocześnie oświadczam,
że zostałem(-am) poinformowany(-a) o prawie dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania, zgodnie z przepisami ustawy z dnia 29
sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych. (Dane osobowe Pani/Pana będą przekazywane wyłącznie podmiotom uprawnionym na podstawie przepisów prawa, podmiotom powiązanym osobowo lub kapitałowo lub systemowo z Kasą, w szczególności Apella S.A. w Gdyni, jak
również współpracującym z Kasą na podstawie zawartych umów przy wykonywaniu czynności związanych z jej działalnością statutową).
Wyrażam zgodę na przesyłanie na podany przeze mnie adres e-mail lub przekazywanie za pośrednictwem telefonu/telefonu komórkowego informacji handlowych związanych z aktualną działalnością oraz dotyczących nowych usług i produktów finansowych oferowanych przez
Kasę Stefczyka oraz powiązane z nią kapitałowo Towarzystwo Zarządzające SKOK sp. z o.o. SKA, jak również inne podmioty powiązane osobowo,
kapitałowo lub systemowo ze SKOK, w szczególności: Stefczyk Finanse TZ SKOK sp. z o.o. SKA, Wspólnota Finanse TZ SKOK sp. z o.o. SKA, Krajową SKOK, TU SKOK Życie S.A., TUW SKOK, TFI SKOK S.A., TF SKOK S.A., ASEKURACJA sp. z o.o., Apella S.A., Stefczyk Leasing TZ SKOK sp. z o.o.
SKA, SKEF, Spółdzielczy Instytut Naukowy SIN G. Bierecki Sp. j., Instytut Stefczyka, ECCO Holiday sp. z o.o. (zgodnie z w ymogami ustawy z dnia
18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną).
Oświadczam, że zapoznałem(-am) się z Regulaminem krzyżówki „Czas Stefczyka” dostępnym na stronie www.kasastefczyka.pl/czas-stefczyka.
Za co najbardziej ceni Pan/Pani instytucję finansową? (max 300 znaków)
kupon nr 125
Czytelny podpis osoby pełnoletniej
Jeśli nie ukończyłeś(-aś) 18 lat, prosimy o podpis rodzica lub opiekuna.
WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL
REKLAMA
Ubezpieczenia:
mieszkaniowe, podróżne,
NNW, komunikacyjne
REKLAMA NR 1353
Ubezpieczenia komunikacyjne z oferty innego ubezpieczyciela
niż TUW SKOK i TU SKOK ŻYCIE SA
Nie igraj
z losem!
INFOLINIA 801 600 100
C Z AS STEFC Z YK A 35
,OH]DLOH"
3Rŕ\F]ND]ğ
]UDWà]ğPLHVLôF]QLH
kasastefczyka.pl
801 600 100, 58 782 93 00
NRV]WSRğàF]HQLDZJWDU\I\RSHUDWRUD
&DïNRZLWDNZRWDNUHG\WXSRĝ\F]NLķ,OH]DLOH"ĵ]ïF]DVRERZLÈ]\ZDQLDXPRZ\PLHVLÚF\PLHVLÚF]Q\FKUDWUöZQ\FK]ïRUD]
RVWDWQLDUDWD]ïVWRSDRSURFHQWRZDQLDNUHG\WXZVNDOLURNX]PLHQQDSURZL]MDWM]ïRSïDWDSU]\JRWRZDZF]Db]ï
U]HF]\ZLVWDURF]QDVWRSDRSURFHQWRZDQLDFDïNRZLWDNZRWDGR]DSïDW\]ïZW\PRGVHWNL]ï,QIRUPDFMHSRGDQRQD
SRGVWDZLHUHSUH]HQWDW\ZQHJRSU]\NïDGX]GQLDU/LF]EDGRVWÚSQ\FKGODF]ïRQNDSRĝ\F]HNķ,OH]DLOH"ĵļMHGQD'HF\]MDNUHG\WRZD
]DOHĝ\RGLQG\ZLGXDOQHMRFHQ\]GROQRĂFLNUHG\WRZHM