Scenariusz miniatury teatralnej „Kazimierz Wielki

Transkrypt

Scenariusz miniatury teatralnej „Kazimierz Wielki
Scenariusz miniatury teatralnej „Kazimierz Wielki
kumem”.
Osoby występujące:
- Król/Nieznajomy (K/N)
- Wieśniak
- Żona Wieśniaka
- Dziecko (lalka)
- Narrator
Scena I
(Nieznajomy przychodzi do domu Wieśniaka. Puka.)
K/N: Niech będzie pochwalony.
Wieśniak: Na wieki wieków.
(Wchodzą do izby)
K/N: Przenocujcie mnie, gospodarzu, strudzony jestem
bardzo, z drogi idę.
Wieśniak: (smutno) Juści ostańcie, kiedy nie macie
schronienia, na dworze ciemno i mokro; wygodnie wam tutaj
nie będzie, bo chata mała, dzieci siedmioro, a obok w drugiej
izbie chora żona. Ale z serca was proszę: czym chata bogata.
( Wieśniak podaje mu zupę)
Wieśniak: Już niewiele zostało, ale pewnie głodny jesteś.
K/N: Dziękuję wam z całego serca. Rzadko ludzie są tacy
pomocni.
(Wieśniak przynosi dziecko. Na to przychodzi żona.)
Żona: Co was sprowadza w nasze skromne progi?
K/N: Mąż wasz przyjął nas do siebie po ciężkiej podróży i
noc pozwolił przespać.
Żona: To ja przygotuję wam posłanie.
(Wychodzi)
Wieśniak: Bóg mi dał ósme.(pokazując dziecko w zawiniątku)
K/N: Ono wam przyniesie szczęście, zobaczycie.
Zatrzymajcie się ze chrztem jutro do południa, a przyślę
wam chrzestnego ojca, bardzo zacnego człowieka.
Wieśniak: Zrobimy, jak mówisz.
K/N: A co we wsi słychać?
Wieśniak: Ludzie skarżą się na marne plony w tym roku, a
podatki rosną. Lecz najgorsze jest to, że ktoś trzodę
kradnie we wsi całej. Nie wiemy, co z tym zrobić.
K/N: Jak się król Kazimierz o tym dowie, na pewno nie
zostawi tak tego.
(Wchodzi żona)
Żona: Już się kłaść możecie.
Wieśniak: Obyś miał rację.
Scena II
(Przed domem.)
Żona: Patrz, jacyś ludzie jadą drogą.
Wieśniak: Przecie to sam król Kazimierz.
(Na scenę wchodzi K/N.)
K/N: Podzieliłeś się wczoraj ze mną chlebem i chatą, a ja ci
dziś do chrztu syna trzymać będę. Siadaj z dzieckiem do
pojazdu.
Wieśniak: Ależ panie, nie jestem tego godzien.
(Wszyscy schodzą ze sceny. Wchodzi narrator.)
Narrator: Kazimierz, poznawszy potrzeby ludu, starał się
zaradzić, pomóc, osłonić przed uciskiem, wymierzyć
sprawiedliwość, dać ulgę w pracy a możność w zarobku.
Wszak rozumiał swoich chłopów i wiedział, że kraj dopiero
wtedy będzie bogaty, potężny, kiedy lud w nim będzie
zamożny i szczęśliwy.
(Opracowali :Weronika Szpak
i Maciek Maciuszek