Skąd wziął się bursztyn? Bursztyn, kopalna - Amberif
Transkrypt
Skąd wziął się bursztyn? Bursztyn, kopalna - Amberif
Skąd wziął się bursztyn? Bursztyn, kopalna żywica, powstawał co najmniej 40 milionów lat. Do dzisiaj jednak nie znaleziono jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, z jakiego drzewa pochodzi i dlaczego żywicowało ono w nadmiarze.Już starożytni wymienili rodzaje drzew, którym przypisywano tworzenie bursztynu. Pliniusz Starszy (24–79 r n.e.) jako pierwszy wyraził opinię, że drzewem macierzystym bursztynu była sosna. Przekonanie to naukowo potwierdzono pod koniec lat 90. Jednym z badaczy był Hugo Conwentz, który w latach 1860–1906 pełnił funkcję dyrektora Muzeum Przyrodniczego w Gdańsku. Na podstawie badań inkluzji roślinnych w bursztynie, drewna i igieł, jakie poczynił, stwierdził obecność szczątków aż pięciu różnych sosen. W naszym stuleciu opinię tę podważono stwierdzając, że chemicznie bursztyn różni się od żywic sosen dzisiejszych. Zaproponowano dwa inne drzewa – cedr i araukarie. Jednakże szczątków tych roślin w bursztynie nie znaleziono. Obecny stan badań wskazuje na to, że żywica mogła być wydzielana przez kilka gatunków drzew szpilkowych, z których udział jednego był dominujący. Żywica wytwarzana jest przez specjalne komórki pnia drzewa i wydzielana do kanałów żywicznych, biegnących pionowo i poziomo. Wypełnia przestrzenie w obrębie drewna, szczególnie pod korą. Każde zranienie drzewa powoduje jej wyciek. Prędkość wycieku zależy m.in. od temperatury otoczenia. Im cieplej, tym żywica jest bardziej płynna. Wypływy żywicy zwiększa się w czasie ciepłej i wilgotnej pogody. A ilość wytwarzanej żywicy wzrasta im bliżej równika. Bursztyn bałtycki – zwany również sukcynitem – pochodzi ze złóż w osadach czwartorzędowych, eksploatowanych na terenie Polski, bądź z trzeciorzędowych na terenie Półwyspu Sambijskiego w Rosji. Żywica transportowana była przez rzeki z terenów Skandynawii oraz obecnego Bałtyku. Jakie rozmiar osiągnąć może bryła bursztynu? Największy znaleziony dotychczas okaz, to – przechowywany w Muzeum Historii Przyrody w Londynie – bursztyn zwany Burma Amber, ważący 15,25 kilograma. Jaki kolor przybiera bursztyn? Jedno drzewo wydziela dwa rodzaje żywicy, w pojedynczej bryłce spotyka się bowiem żywicę przejrzystą i mleczną. Bursztyn jest nieprzejrzysty wówczas, gdy w jego wnętrzu występują miliony pęcherzyków gazu. Najprawdopodobniej są one pozostałością po wodzie, która niegdyś stanowiła część niektórych żywic, po czym wyparowała tworząc pęcherzyki. Naturalny, nie zwietrzały bursztyn, jest barwy jasnożółtej lub miodowo‐żółtej. Często spotykany jest kolor oliwkowo‐zielony. Wywołały go cząstki organiczne, które utkwiły w żywicy, oraz reakcje ich częściowego rozkładu. Dużo rzadziej spotyka się kolor niebieskawy. Jeden z badaczy twierdzi, że niebieskawy odcień powstaje wtedy, gdy przez cienką warstwę bursztynu przeświecają jakieś ciemne cząstki, np. odrobiny pirytu, który dostał się w postaci roztworu w spękania bursztynu, spoczywającego na dnie morza i tam z czasem wykrystalizował. Bywa, że piryt tworzy w bursztynie wzór w postaci siateczki. Dużo rzadziej zdarzają się okrągłe, spore kulki pirytowe, które wyglądają niczym śrut. Bursztyn może być również brunatny i czerwony. Ciemniejsze tony, aż do koloru mocnej herbaty, powstały później w wyniku utleniania bursztynu wystawionego na działanie tlenu w powietrzu. Im było ono dłuższe, tym kolor ciemniejszy. Ponieważ powierzchnia bryłki ma największy kontakt z tlenem. Właśnie ona ciemnieje najszybciej. Stąd bryłka bursztynu często jest jasna w środku, a z zewnątrz pokryta ciemną „korą”, szorstką, spękaną i kruchą. Procesy te postępują dość szybko. Biżuteria z XIX w. często jest już ciemnobrązowa. Bursztynowe przedmioty sztuki rzymskiej częściowo zwietrzały i utraciły kontury. Już w czasach Tacyta, ok. 55–120 roku, lubowano się w bursztynie, którego kolor zmieniano przez zastosowanie różnych technik. Przez gotowanie w oleju lub tłuszczu zwierzęcym można na przykład bursztyn rozjaśniać. Ściemnieje zaś, kiedy przetrzymamy go w gorącym piecu. Przez ogrzewanie pod ciśnieniem, bursztyn traci przejrzystość i zmienia barwę na czarną. W wyniku nagłego oziębienia pojawiają się w nim soczewkowate wewnętrzne spękania, błyszczące i załamujące światło. Okruchy bursztynu można pod dużym ciśnieniem sprasować w jedną masę, łatwo poddającą się dalszej obróbce. Można też ją łatwo zafarbować, np. na czerwono czy zielono, a potem tworzyć z niej precjoza, choćby ustniki do papierosów, czy naparstki. Współczesne techniki dostarczają nowych możliwości, bez wątpienia jednak, najcenniejszy pozostaje bursztyn naturalny. Jak odróżnić oryginał od podróbki? Bursztyn jest lekki, ciepły w dotyku. Pali się wydzielając aromatyczny dym. Wystarczy, że ogrzeje się go w ręku, a czuje się charakterystyczny, żywiczny zapach. Potarty bursztyn przyciąga lekkie słomki, kawałki papieru i włosy. Ciężar właściwy (gęstość) bursztynu jest nieco wyższy niż wody. Oznacz to, że bursztyn opadnie na dno w czystej wodzie, a będzie się unosić na powierzchni wody słonej. Wystarczy rozpuścić w 1 litrze wody ok. trzech łyżek soli. Obok bursztynu bałtyckiego lansowane są obecnie również wyroby z żywic kopalnych podobnych do bursztynu. W Niemczech wytwarza się ozdoby z kopalu, pochodzącego z półkuli południowej, do złudzenia naśladującego bursztyn bałtycki, szczególnie, gdy „uszlachetni” się go warstwą lakieru. Falsyfikaty z kopalu są dość łatwe do odróżnienia, w przeciwieństwie do bursztynu rozpuszczają się na przykład w acetonie. Ponadto mając mniejszą twardość, szybko ścierają się i matowieją. Handluje się również tzw. bursztynem dominikańskim, pochodzącym z wyspy Haiti. To żywica całkowicie różna od sukcynitu, tradycyjnie nie była poddawana artystycznej obróbce. Dzięki badaniu laboratoryjnemu – również podczas targów AMBERIF – specjalista może stwierdzić, czy mamy do czynienia z oryginałem czy podróbką. Co to są inkluzje? Lepka, cieknąca po drzewie żywica, była pułapką dla wielu niewielkich zwierząt czy kawałków liści. To one – zatopione w żywicy – nazywane są inkluzjami. Wyglądają tak, jakby nietknięte były procesem rozkładu. Kiedy jednak przetnie się inkluzję na pół, okazuje się, że w środku jest „pusta”. Do żywicy wpadały najczęściej zwierzęta małe, o wielkości od ok. 1–5 mm do 1 cm. Kiedy bada się bursztyn pod mikroskopem, można znaleźć w nim nawet bakterie. Uwolnienie się drobnych zwierząt z żywicznej mazi było niemożliwe. Szamotanina oblepiała je jeszcze bardziej. Ślady tej walki pozostały w bursztynie w postaci linii, gęsto układających się wokół zmumifikowanego stworzenia. Większe zwierzęta mogły uwolnić się z żywicznej pułapki, albo – nim całkowicie został zalane – padły ofiarą owadów czy ptaków. 9 proc. inkluzji zwierzęcych stanowią owady. Pajęczaki reprezentują średnio 8 proc. Zwierzęta pozostałych grup nie przekraczają 2 proc. Zwykle nie zachowuje się jedynie barwa zalanego żywicą stworzenia. Doskonale widoczne są szczegóły budowy zewnętrznej. Można je oglądać gołym okiem i pod różnym kątem. Inkluzje w bursztynie niosą informację m.in. o tym, czym zwierzęta się odżywiały, jakie stadia rozwoju i choroby przechodziły. Owady bowiem zalewane były żywicą w trakcie wykonywania swych życiowych czynności: zjadając swe ofiary czy wydalając strawiony pokarm. Najważniejszym procesem zachodzącym w tkankach zwierząt zalanych żywicą jest utrata wody. Woda zostaje przez składniki żywicy „wyssana”. Ciała zwierząt, zawierające ok. 75–90 proc. wody, wysychają i kurczą się, pozostawiając wolną przestrzeń. Wypełniona jest ona gazem, który tworzy się w czasie reakcji chemicznych zachodzących w tkankach po śmierci, oraz reakcji pomiędzy tkankami a otaczającą je żywicą. Przestrzenie wypełnione gazem nie zapadają się. Czasami cienka warstwa gazu wnika pomiędzy pancerz a żywicę i silnie załamuje światło. Zwierzę wygląda wtedy jak odlane ze złota. Stwardniała żywica utrzymuje pierwotny kształt zwierzęcia. W odróżnieniu do inkluzji zwierzęcych, szczątki roślinne należą do rzadkości. Również ich dotyczą ograniczenia wielkości. Niewielkie formy roślinne mogły dostać się do świeżej żywicy tylko w sposób pośredni, za pomocą wiatru, bądź przeniesione na ciele jakiegoś zwierzęcia. Liczniej występują kawałki drewna i kory. Ułomek procenta wszystkich inkluzji organicznych stanowią zatopione w bursztynie kwiaty, fragmenty liści i igieł. Niekiedy, choć rzadko, bursztyn zawiera ciała nieorganiczne. Krople wody, ziarna piasku, czy odrobiny kamieni. Czy pokłady bursztynu są niewyczerpane? Bursztyn wydobywany co roku liczy się w setkach ton. Jest to jednak tylko cząstka wytworzonej niegdyś przez drzewa żywicy. W Polsce udokumentowanych złóż surowca wystarczy na kilkaset lat. Tempo wydzielania żywicy przez dzisiejsze sosny wskazuje na to, że prawdopodobnie nie mogłyby dać tak wielkich ilości bursztynu. Dla wyjaśnienia tego zjawiska przedstawia się dwie przeciwstawne opinie. Jedna dowodzi, iż mogła być to normalna cecha drzew. Dzisiejsze araukarie z południowej półkuli wydzielają porcje żywicy ważące ok. 11 kilogramów. Żaden z obecnych gatunków sosny nie jest zdolny do takiej produkcji. Druga opinia opiera się na stwierdzeniu, że nadmierne wydzielanie żywicy mogło być reakcją obronną drzewa na złe warunki klimatyczne. Sosny stawały się słabe, łatwo padały ofiarą pasożytów, co znowu powodowało dalsze nasilenie wydzielania żywicy. Przypuszcza się na przykład, że aktywność wulkaniczna i zmiany klimatu pod koniec eocenu, mogły powodować podobne skutki. AMBERIF 2013 czynne: 20–22 marca, godz. 10–18 23 marca, godz. 10–17 miejsce: AmberExpo | ul. Żaglowa 11, Gdańsk www.amberif.pl