9. Abraham i obiecane potomstwo

Transkrypt

9. Abraham i obiecane potomstwo
nadzieja.pl - A. Martyniuk-Gillner, M. Piłat - 9. Abraham i obiecane potomstwo
9. Abraham i obiecane potomstwo
Do przeprowadzenia swojej woli wybrał Pan Abrahama. Przede wszystkim polecił
mu opuścić bałwochwalczy naród, wśród którego mieszkał oraz odłączyć się od
krewnych, również hołdujących bożkom. Bóg objawiał się Abrahamowi już w czasie
jego młodości, udzielał mu objaśnień i strzegł przed bałwochwalstwem. Chciał
przyszłym pokoleniom uczynić Abrahama wzorem wiary i prawdziwego
poświęcenia. Jako potężny książę pełen prawości, uprzejmości i gościnności,
wzbudzał Abraham u swego ludu szacunek. Cześć i miłość do Boga oraz
bezwzględne posłuszeństwo Jego woli, zdobywało mu poważanie sług i sąsiadów.
Bogobojne, pobożne i przykładne życie oraz mądre rady, jakich udzielał wszystkim
domownikom sprawiły, że otoczenie bało się Boga Abrahamowego, miłowało Go i
czciło.
Stwórca ukazał się Abrahamowi i obiecał, że potomstwo jego będzie tak liczne jak
gwiazdy na niebie, zaś w podobieństwie wielkiej i strasznej ciemności, pokazał mu
długą i ciężką niewolę, jaką potomkowie jego przeżyją w Egipcie.
Bóg dał Adamowi tylko jedną żonę w ten sposób oznajmiając swoją wolę. Nigdy nie
zezwalał, aby człowiek mógł posiadać kilka żon. Lamech był pierwszym, który
odstąpił od tego tak mądrego, zarządzenia Bożego. Dwie jego żony siały niezgodę
w rodzinie; zazdrość, zawiść unieszczęśliwiały Lamecha. Gdy ludzie na ziemi zaczęli
się rozmnażać i rodziły im się córki, brali je sobie za żony według własnego
upodobania, i to więcej niż jedną. Był to jeden z grzechów, który ściągnął na
mieszkańców ziemi gniew Boży. Zwyczaj ten praktykowany po potopie
rozpowszechnił się tak dalece, że nawet sprawiedliwi ludzie żyli w wielożeństwie.
Był to jednak grzech i odstępstwo od Boskiego rozkazania. Pan powiedział o Noem i
jego rodzinie, którą zachował w arce: „Bo widziałem, że jesteś sprawiedliwy w tym
pokoleniu” Rdz 7,1 Noe miał tylko jedną żonę, jego rodzina cieszyła się
błogosławieństwem Bożym. Ponieważ synowie Noego byli sprawiedliwi zachowani
zostali w arce wraz ze swym sprawiedliwym ojcem. Bóg w żadnym wypadku nie
uznawał wielożeństwa, nie było ono zgodne z Jego wolą. Wiedział, że wielożeństwo
sprzeciwia się szczęściu ludzkiemu. Spokój w domu Abrahama został wielce
zakłócony przez nieszczęśliwe małżeństwo z Hagar.
CHWIEJNOŚĆ WOBEC OBIETNICY BOŻEJ
Gdy Abraham rozstał się z Lotem, rzekł Pan do niego: „Podnieś oczy swoje i
spojrzyj z miejsca, na którym jesteś, na północ i na południe, na wschód i na
zachód. Bo całą tę ziemię, którą widzisz, dam tobie i potomstwu twemu na wieki. I
rozmnożę potomstwo twoje jak proch ziemi, tak że jeśli kto zdała policzyć proch
ziemi, również potomstwo twoje będzie mogło być policzone.” Rdz 13,14-16
strona 1 / 5
nadzieja.pl - A. Martyniuk-Gillner, M. Piłat - 9. Abraham i obiecane potomstwo
Gdyby Abraham i Sara wierzyli w spełnienie się obietnicy zapowiadającej, że będą
mieli syna, zaoszczędziliby sobie wiele nieszczęść. Zgadzali się z tym, że będzie
istotnie tak jak Bóg obiecał, ale nie mogli uwierzyć, że Sara w podeszłym wieku
będzie miała syna. Sara poddała myśl, w jaki sposób jej zdaniem, mogłaby się
wypełnić Boża obietnica. Namówiła Abrahama, by wziął sobie Hagar za żonę. Przez
ten postępek oboje małżonkowie wykazali brak wiary i ufności w moc Bożą.
Abraham posłuszny namowom Sary i biorący Hagar za żonę, nie wytrzymał próby
wiary w nieograniczoną moc Bożą i ściągnął na siebie i Sarę wiele utrapień. Pan
zamierzał wypróbować siłę wiary oraz stopień zaufania Abrahama do obietnic, jakie
mu dał.
WYNIOSŁOŚĆ HAGAR
Hagar była dumna, chełpliwa i hardo zachowywała się wobec swej pani, Sary.
Schlebiało jej, że będzie matką wielkiego narodu, który miał powstać z nasienia
Abrahama. Abraham zmuszony był wysłuchiwać skarg Sary na zachowanie się
Hagar, i na to, że winien jest wszystkiemu. Martwił się Abraham, tłumaczył Sarze,
że Hagar jest jej służącą i podlega jej władzy, może więc czynić z nią co się jej
podoba. Tylko na odprawienie Hagar z domu nie zgadza się, ponieważ będzie ona
matką jego dziecka, które jak mniemają oboje, ma być wypełnieniem obietnicy.
Oświadczył Sarze, że nie wziąłby Hagar za żonę, gdyby Sara go nie namówiła.
Abraham musiał wysłuchiwać również żalów Hagar na znęcanie się nad nią Sary.
Był więc w stałej rozterce. Gdy próbował naprawić przestępstwa Hagar, powiększał
tylko zazdrość i niedolę Sary, swej pierwszej i bardzo miłowanej żony. Hagar
uciekła od oblicza Sary. Anioł Pański spotkał ją, pocieszył i jednocześnie skarcił za
wyniosłe zachowanie oraz nakazał wrócić do pani i oddać się pod jej władzę.
Po narodzeniu się Ismaela Pan ponownie ukazał się Abrahamowi i powiedział: „I
ustanowię przymierze moje między mną a tobą i potomkami twoimi po tobie
według pokoleń ich jako przymierze wieczne, abym był Bogiem twoim i potomstwa
twego po tobie.” Rdz 17,7 Jeszcze raz powtarza Swoją obietnicę, że da syna Sarze i
że będzie ona matką wielu narodów Rdz 17,5. Abraham dalej nie rozumiał
obietnicy Bożej. Myśli jego kierowały się ku Ismaelowi, jak gdyby przez niego miały
przyjść te liczne obietnice. Uniesiony uczuciem do syna woła: „Oby tylko Ismael żył
przed obliczem Twoim.” Rdz 17,18
I znowu powtórzył Pan obietnicę jeszcze dokładniej: „Nie! Ale żona twoja Sara
urodzi ci syna i nazwiesz go imieniem Izaak, a Ja ustanowię przymierze moje z nim
jako przymierze wieczne dla jego potomstwa po nim.” Rdz 17,19 Aniołowie idący
do Sodomy, aby ją zniszczyć, odwiedzili Abrahama i powtórzyli jeszcze raz
obietnicę, że Sara będzie miała syna.
SYN OBIETNICY
Radość, jaką objawiali Abraham i Sara po narodzeniu Izaaka, pobudzała Hagar do
strona 2 / 5
nadzieja.pl - A. Martyniuk-Gillner, M. Piłat - 9. Abraham i obiecane potomstwo
jeszcze większej zazdrości. Matka Ismaela utrzymywała w przekonaniu syna, że
będzie szczególnie błogosławiony od Boga i że będzie dziedzicem wszystkiego, co
obiecane było Abrahamowi. Ismael podzielał uczucia matki i gniewała go radość,
jaka powstała po narodzeniu Izaaka. Gardził Izaakiem, ponieważ uważał, że sam we
wszystkim ma pierwszeństwo. Sara widząc zachowanie Ismaela wobec jej syna
Izaaka bardzo się tym trapiła. Doniosła Abrahamowi o lekceważącym stosunku
Ismaela do niej i jej syna, i rzekła: „Wypędź tę niewolnicę i jej syna, nie będzie
bowiem dziedziczył syn tej niewolnicy z moim synem Izaakiem.” Rdz 21,1
Abraham strapił się niezmiernie. Miłował swego syna Ismaela. Jakżeby mógł oddalić
go od siebie? Modlił się do Boga nie wiedząc co począć w swoim zmartwieniu. Za
pośrednictwem aniołów polecił Pan Abrahamowi usłuchać Sary, swojej żony, i nie
dopuścić, aby przywiązanie do Ismaela lub Hagar nie pozwoliło zastosować się do
życzeń żony. Była to jedyna droga, prowadząca do zgody i szczęścia w rodzinie. Od
anioła otrzymał Abraham pocieszającą obietnicę, że Ismael usunięty z ojcowskiego
domu, nie zginie, że Bóg o nim nie zapomni, lecz zachowa go, ponieważ jest synem
Abrahama. Przyobiecał rozmnożyć Ismaela w naród wielki.
Abraham miał charakter szlachetny i dobry, co okazało się w gorliwym
wstawiennictwie za mieszkańców Sodomy. Cierpiał w głębi serca, gdy trzeba było
odprawić Hagar i — jak obcego — syna Ismaela na tułaczkę po nieznanym kraju.
Gdyby Bóg godził się na wielożeństwo nie byłby nakłaniał Abrahama do oddalenia
Hagar i jej syna. Chce wszystkich nauczyć, że praw i szczęścia małżeńskiego należy
zawsze strzec i szanować, choćby za cenę największej ofiary. Sara była prawdziwą,
pierwszą i jedyną żoną Abrahama. Posiadała prawa żony i matki, jakich nie mógł
posiadać nikt inny. Szanowała męża tytułując go panem, była zazdrosna o jego
uczucia i nie chciała dzielić ich z Hagar. Bóg nie skarcił Sary za jej sposób
postępowania. Abraham otrzymał od aniołów naganę za brak ufności w moc Bożą,
co przywiodło go do wzięcia Hagar za żonę z myślą, że przez nią obietnica zostanie
wypełniona.
NAJWYŻSZA PRÓBA WIARY
Pan uważał za stosowne wypróbować wiarę Abrahama przy pomocy strasznego
doświadczenia. Gdyby Abraham wytrwał w pierwszej próbie i cierpliwie czekał na
wypełnienie obietnicy danej Sarze, nie wziąłby Hagar za żonę, nie byłby narażony
na tę największą z prób, jakiej kiedykolwiek doświadczył. Bóg rozkazał
Abrahamowi: "Weź syna swego, jedynaka swego, Izaaka, którego miłujesz i udaj się
do kraju Moria, i złóż go tam w ofierze całopalnej na jednej z gór, o której ci
powiem” Rdz 22,2
Abraham nie sprzeniewierzył się Bogu i nie zawahał się, lecz wziął o świcie dwóch
sług, Izaaka, syna swego, wiązkę drzewa na rozpalenie i udał się na miejsce, o
którym mu Bóg powiedział. Nie zdradził Sarze właściwego celu swej podróży
wiedząc, że miłość do Izaaka przywiodłaby ją do sprzeciwiania się Bogu i
strona 3 / 5
nadzieja.pl - A. Martyniuk-Gillner, M. Piłat - 9. Abraham i obiecane potomstwo
zatrzymania syna. Abraham nie dopuścił, by uczucie ojcowskie wzięło w nim górę i
przywiodło do sprzeciwiania się Bogu. Rozkaz Boży był obliczony na dotknięcie
najgłębszych strun duszy. „Weź syna swego”. Aby jeszcze bardziej wypróbować to
serce, dodał: „Jedynaka swego, Izaaka, którego miłujesz”, to znaczy jedynego syna
obietnicy, „i złóż go tam w ofierze całopalnej”.
Trzy dni wędrowali ojciec i syn, mając dość czasu na rozmyślanie, a nawet
zwątpienie w Boga, gdyby byli ku temu skłonni. Mimo zrozumienia, że nie Ismael
jest synem obietnicy, Abraham nie stracił ufności w Boga, wierzył w to, co Bóg
wyraźnie powiedział, że obietnica będzie wypełniona przez Izaaka.
Teraz Abraham wierzył mocno, że Izaak jest synem obietnicy. Wierzył w to, co Bóg
miał na myśli, rozkazując mu iść ofiarować Izaaka na całopalenie. Nie zwątpił w
obietnicę Bożą, ale wierzył, że Bóg, który dał Sarze syna w podeszłym wieku i który
zażądał od ojca odebrania życia temu synowi, może mu je przywrócić, wzbudzając
Izaaka z martwych.
Abraham pozostawił sługi przy drodze; dalej postanowił iść z synem sam, by w
pewnej od nich odległości modlić się do Pana. Nie chciał pozwolić sługom
towarzyszyć sobie, gdyż obawiał się, że w miłości do Izaaka przeszkodzą mu w
wykonaniu rozkazu Bożego. Wziął z rąk sług wiązkę drzewa i włożył ją na barki
syna, zabrał też ogień i nóż. Był gotów wykonać to straszne, dane mu od Boga
zlecenie. Ojciec i syn szli spokojnie obok siebie.
„I rzekł Izaak do ojca swego Abrahama tak: Ojcze mój! A ten odpowiedział: Oto
jestem, synu mój! I rzekł: Oto ogień i drwa, a gdzie jest jagnię na całopalenie?
Abraham odpowiedział: Bóg upatrzy sobie jagnię na całopalenie, synu mój. I szli
obaj razem.” Rdz 22,7.8 Stanowczym krokiem szedł ten poważny, kochający i
zbolały ojciec obok ufającego mu syna. Gdy przyszli na wskazane przez Boga
miejsce, wybudował Abraham ołtarz i ułożył należycie drwa, przygotowując się do
ofiarowania. Wtedy powiedział Izaakowi, że Bóg, właśnie jego rozkazał złożyć w
ofierze. Powtórzył mu obietnicę, kilkakrotnie czynioną przez Stwórcę, że przez
niego, Izaaka, stanie się on, Abraham, wielkim narodem i wie, że mimo złożenia
syna na ofiarę, Bóg tę obietnicę wypełni, gdyż mocen jest wzbudzić umarłych do
życia.
IZAAK WIERZY BOGU
Izaak, przyzwyczajony do bezwzględnego posłuszeństwa, kochał i poważał Boga
swego ojca. Gdyby chciał, mógłby się ojcu sprzeciwić, tymczasem, objął i uścisnął
go serdecznie, pozwolił związać się i położyć na drwa. A gdy ojciec podniósł nóż, by
przebić syna, anioł Boży śledzący wierność, jaką Abraham okazał w drodze na górę
Moria, zawołał: „Abrahamie! Abrahamie! A on rzekł: Otom ja. I rzekł: Nie podnoś
ręki na chłopca i nie czyń mu nic, bo teraz wiem, że boisz się Boga, gdyż nie
wzbraniałeś się ofiarować mi jedynego syna swego.” Rdz 22,11.12
strona 4 / 5
nadzieja.pl - A. Martyniuk-Gillner, M. Piłat - 9. Abraham i obiecane potomstwo
„A gdy Abraham podniósł oczy, ujrzał za sobą barana, który rogami uwikłał się w
krzakach. Poszedł tedy Abraham, a wziąwszy barana, złożył go na całopalenie
zamiast syna swego.” Rdz 22,13 Tym razem Abraham zwycięsko wyszedł z próby i
wypełnił lukę, jaką w ufności do Boga spowodował związek z Hagar. Gdy Abraham
okazał swoją wiarę i całkowite zaufanie, ponowił Bóg obietnicę. „Potem zawołał
anioł Pański powtórnie z nieba na Abrahama, mówiąc: Przysięgałem na siebie
samego, mówi Pan: Ponieważ to uczyniłeś i nie wzbraniałeś się ofiarować mi
jedynego syna swego, będę ci błogosławił obficie i rozmnożę tak licznie potomstwo
twoje jak gwiazdy na niebie i jak piasek na brzegu morza, a potomkowie twoi
zdobędą grody nieprzyjaciół swoich. I w potomstwie twoim błogosławione będą
wszystkie narody ziemi za to, że słuchałeś głosu mego.” Rdz 22,15-18
***
opracowanie tekstu © 2001 A. Martyniuk-Gillner, M. Piłat
strona 5 / 5
Powered by TCPDF (www.tcpdf.org)