Design

Transkrypt

Design
Mierzyć wyżej niż zwycięstwo nad brzydotą – wzornictwo
polskie po 1989 roku
Jeszcze nie tak dawno wydawało się, że sukcesem będzie, jeśli uda się nam przezwyciężyć
powszechną brzydotę otoczenia. Dziś wiadomo, że aby nadążyć za postępem w dziedzinie
wzornictwa, polski dizajn musi stawiać sobie znacznie ambitniejsze cele.
Najnowsza historia wzornictwa polskiego zaczęła się wraz nową Polską, po roku 1989. Wolność i
demokracja stworzyły podstawy dla budowania gospodarki wolnorynkowej i nowych kontekstów
społecznych. Polskie społeczeństwo i gospodarka wykonały w ciągu tych lat gigantyczny skok –
wyrywając się z socrealistycznego uścisku i wpadając wprost w objęcia konsumpcjonizmu.
Skutki realnego socjalizmu w gospodarce były odczuwalne jednak przez prawie całe lata 90. Do Polski
zaczęły ściągać firmy z kapitałem zagranicznym. To był szok zarówno dla producentów jak i
konsumentów: nastąpiło dotkliwe zderzenie polskich wyrobów z importowanymi, z którymi rodzime firmy
nie były w stanie skutecznie konkurować. Ich systemy produkcyjne wymagały modernizacji, potrzebna
była także nowa kadra menadżerska, świadoma zasad gry wolnorynkowej. Nowoczesne inwestycje były
przede wszystkim zasługą zagranicznych firm, które przybywały do nas z kapitałem, własnymi
maszynami, technologiami i wzornictwem.
Właściwy przełom dokonał się dopiero w kolejnej dekadzie. Po 2000 roku polskie przedsiębiorstwa – te,
które przetrwały i te nowopowstałe – zaczęły coraz większą uwagę przykładać do jakości stylistycznej
swoich produktów. Lata 90. przyniosły też dynamiczny rozwój budownictwa mieszkaniowego. Polacy
zaczęli urządzać swoje nowe domy. Wzrosło zapotrzebowanie na elementy wyposażenia wnętrz, meble i
sprzęty AGD. W drugiej połowie lat 90. intensywny rozwój przeżyła branża meblarska. Polska miała
znakomite warunki do rozwoju produkcji mebli ze względu na dostęp do dobrej jakości drewna i szybko
stała się światowym liderem w tej branży.
Dobrymi przykładami tych pierwszych dokonań na polu wzornictwa przedmiotów życia codziennego są
obiekty zebrane przez prof. Czesławę Frejlich, kuratorkę wystawy p.t. „Rzeczy pospolite”. Wśród
projektów z lat 90. pokazano m.in. fotel „Cello” Jerzego Langiera zaprojektowany dla Fabryki Mebli Eljot,
systemy oświetlenia halogenowego Żanety Govenlock, ciekawe wzory szkła i ceramiki.
Przyspieszenie w rozwoju wzornictwa nastąpiło po wejściu Polski do Unii Europejskiej. Dizajn stał się
istotnym czynnikiem wpływającym na konkurencyjność produktów, coraz częściej dostrzegano jego
wartość i coraz świadomiej stosowano. Podobnie jak w innych krajach europejskich, także w Polsce w
1
ostatnich latach na dizajnerskiej scenie zarysowały się wyraźnie trzy ścieżki kariery: projektanci pracujący
dla producentów działających w skali masowej, niezależne autorskie marki organizujące produkcję w
krótkich seriach oraz twórcy uprawiający dizajn niekomercyjny, często tworzący obiekty unikatowe.
Wzornictwo jako oręż promocji marki, czyli Polak urządza mieszkanie
W produkcję masową zaangażowane są największe studia projektowe, które współpracują z dużymi
przedsiębiorstwami i tworzą dla nich nie tylko pojedyncze wzory, ale coraz częściej pomagają budować
strategie rozwoju opartego na projektowaniu. To m.in. Towarzystwo Projektowe, Inno Design, Marad
Design, Studio Rygalik, Kompott Studio. W tworzonych przez nich projektach najważniejsze są ergonomia
i funkcjonalność, projektanci zwracają pilnie uwagę na koszty produkcji, pod względem estetycznym ich
propozycje są zgodne z oczekiwaniami masowego odbiorcy.
Wciąż jeszcze wiele produkowanych u nas mebli to produkty słabej jakości (także wzorniczej), ale są na
rynku także marki świadome, że wzornictwo jest orężem pozwalającym na skuteczną walkę z
konkurencją. Znakomite efekty przynosi wieloletnia współpraca producenta mebli biurowych Balma z
Piotrem Kuchcińskim. Seria „Xeon” przez wiele lat była najbardziej reprezentacyjnym projektem firmy. W
2005 r. producent ten zdecydował się na stworzenie nowej marki Noti. Pod tą nazwą sprzedawane są
ekskluzywne meble do wyposażenia salonu i jadalni. Obok Piotra Kuchcińskiego dla Noti projektuje
czołówka polskich projektantów: Renata Kalarus, Jerzy Langier, Jerzy Porębski, Mikołaj Wierszyłłowski.
Firma świadomie promuje swoje produkty eksponując ich nazwiska. Odnosi też znaczące sukcesy.
Krzesło „Comma” Kalarus zostało wyróżnione w 2009 roku w najbardziej prestiżowym europejskim
konkursie wzorniczym Red Dot Design. Wielu innych producentów mebli również z odwagą weszło do
świata designu, m.in. COM40, Vox Meble, Paged Meble.
Samoloty, sygnalizatory, jachty, czyli nie tylko meblami Polak żyje
Mało kto zdaje sobie sprawę, że Polacy projektują i produkują znakomite jachty – np. model „Noon 55”
Leszka Gonciarza, samoloty – wśród nich przepiękna „EM11 Orka”, autorstwa zespołu kierowanego
przez Edwarda Margańskiego. Projekty nowoczesnych wagonów kolejowych, produkowanych m.in. przez
bydgoską fabrykę PESA, powstają m.in w studio projektowym Marad z Gdańska, kierowanym przez
Marka Adamczewskiego. Zakłady H. Cegielski projektują i produkują niskopodłogowe tramwaje.
Mieszkańcy Warszawy już z pewnością przyzwyczaili się do Miejskiego Systemu Informacji (MSI),
wprowadzanego od 1996 roku, a opracowanego przez Jerzego Porębskiego, Grzegorza Niwińskiego i
Michała Stefanowskiego (Towarzystwo Projektowe). System oparto na bardzo szczegółowych badaniach
uwzględniających specyfikę miasta, historyczne i zwyczajowe nazwy części Warszawy, a także
przyzwyczajenia mieszkańców. Jedną z jego cech charakterystycznych jest m.in. zastosowanie
2
piktogramów informujących o położeniu ulic – prostopadłym lub równoległym – w stosunku do Wisły.
Nawet sygnalizatory świetlne mogą być lepiej lub gorzej zaprojektowane. ZIRslim autorstwa Michała
Latko i Leszka Czerwińskiego zaprojektowany dla Zakładu Inżynierii Ruchu z Bytomia został pomyślany
jako system modułowy – z dostępnych powtarzalnych elementów można budować dowolne konfiguracje.
Dzięki temu produkt jest niedrogi w produkcji, łatwy w montażu, w razie awarii nietrudno wymienić
wadliwy element na dobry. Sygnalizator został nagrodzony w konkursie Śląska Rzecz 2009.
Dywan w ludową wycinankę, czyli małe jest piękne
W ciągu ostatnich lat możemy obserwować ciekawe zjawisko, jakim jest powstawanie małych firm
projektowo-produkcyjnych. Można je opisać jako kreatywne autorskie marki, tworzone przez
projektantów, którzy starają się proponować nową, zgodną z osobistymi aspiracjami, jakość estetyczną i
funkcjonalną. Kilka lat temu fantastycznym debiutem mogło pochwalić się Moho (Magda Lubińska i
Michał Biernacki, dziś tworzą studio CODE). W 2006 roku ich projekt dywanu z motywem wycinanki
ludowej „Mohohej! dia” został uhonorowany nagrodą specjalną wpływowego w branży brytyjskiego
magazynu „Wallpaper”, w 2008 roku zdobył nagrodę we wspominanym już wyżej prestiżowym
niemieckim konkursie Red Dot Design. Dywany Moho Design umiejętnie wykorzystują tradycyjny materiał
– sfilcowaną wełnę charakterystyczną dla podhalańskich wyrobów ludowych oraz motyw ludowej
wycinanki.
Także Joanna Rusin i Agnieszka Czop używają sfilcowanej wełny, ale w bardziej naturalnej kolorystyce.
Poza tym poddają materiał znacznie bardziej indywidualnym, intrygującym technikom obróbki i zdobienia:
stosują wycinanie kształtów za pomocą wykrojników, haftowanie, sztancowanie, drukowanie, tworzenie
ażurów, przeplotów, reliefów. Dzięki tym zabiegom z natury prosty, wręcz ubogi materiał zamienia się w
dekoracyjną tkaninę ścienną lub dywan.
Bardzo konsekwentnie budują swoje portfolio Anna Siedlecka i Radosław Achramowicz z PuffBuff design.
Zaczynali od projektowania lekkich przedmiotów i systemów mobilnych, które mogły łatwo zmieniać
gabaryty. To zaprowadziło ich do eksperymentów ze strukturami nadmuchiwanymi. PuffBuff znakomicie
radzi sobie nie tylko z projektowaniem, ale i z organizacją produkcji i dystrybucją swoich produktów. Są
regularnymi bywalcami najważniejszych targów międzynarodowych, dzięki czemu sprzedają na całym
świecie.
Wśród grup projektowych, które tworzą autorskie kolekcje produkowane w krótkich seriach należy
wymienić gdańską grupę Malafor, założoną przez dwójkę projektantów eksplorujących różne materiały i
tematy – Agatę Kulik i Pawła Pomorskiego. W dziedzinie ceramiki bardzo interesujące wzory proponuje
Bogdan Kossak, a także Agnieszka Bar, Karina Marusińska i Agnieszka Kajper – specjalizujące się w
3
autorskich koncepcjach ceramiki i szkła, Daria Burlińska – autorka ciekawych form oświetleniowych, czy
też grupa M.A.M.AirBag, która tworzy oryginalne torby z poduszek powietrznych złomowanych
samochodów. Nie sposób jednak wymienić wszystkich interesujących twórców – ten nurt projektowania
rozwija się bardzo dynamicznie i systematyczne rozszerza ciekawą ofertę produktów na naszym rynku.
“Radio z metra cięte”, czyli manifesty
Odrębną grupę stanowią projekty jednostkowe, projekty-manifesty, gdzie wzornictwo jest traktowane jako
medium, za pośrednictwem którego artysta komunikuje swoją postawę twórczą i społeczną.
Najciekawszym obecnie twórcą realizującym program dizajnu konceptualnego (czy też krytycznego) jest
Bartosz Mucha, który deklaruje, że nie czuje się dizajnerem i dobitnie podkreśla, że nie stara się
wchodzić w kompetencje profesjonalnych projektantów. Mówi o sobie, że jest artystą pragmatycznym.
Przyznaje się do fascynacji Malewiczem i konstruktywizmem.
Na uwagę zasługują też projekty nieistniejącego już kolektywu Gogo (Marii Makowskiej i Piotra
Stolarskiego). Zaprojektowane przez nich „radio z metra cięte” to kłoda surowego drewna sosnowego, w
którym zamontowane są odbiorniki radiowe – jeden obok drugiego. Klient kupując radio powinien odciąć
dla siebie jedną sztukę – najlepiej ręczną piłą. To jedno z całej serii proponowanych przez projektantów
niekonwencjonalnych zachowań – dotyczących zarówno sprzedawcy jak i klienta, które zwracają uwagę
na łatwość dzisiejszego procesu kupowania i konsumpcji.
Jedną z najciekawszych osobowości działających na pograniczu sztuki i designu jest Marek Cecuła, który
tworzy zarówno formy użytkowe, jak i rzeźby ceramiczne. W jego przypadku wzornictwo inspiruje sztukę i
odwrotnie. Prace Cecuły znajdują się 14 kolekcjach muzealnych, m.in. Victoria & Albert Museum w
Londynie i Cooper Hewitt Museum w Nowym Jorku.
Projekty konceptualne, unikatowe obiekty, design eksperymentalny - jest bardzo istotne, aby tego typu
projekty oparte były na głębokiej refleksji, niosły przesłanie. Kiedy brakuje solidnej bazy intelektualnej,
powstają mało interesujące gadżety. Być może nie osiągnęliśmy jeszcze poziomu rozwoju
gospodarczego Zachodu, ale zarówno poziom profesjonalizmu polskich projektantów pracujących dla
producentów polskich (ale też coraz częściej także i zagranicznych), jak i twórcze, niekomercyjne
wypowiedzi naszych projektantów świadczą o tym, że wystarczyło nam czasu na zrównanie poziomu
intelektualnego.
Magda Kochanowska
4