„Deszczowe kropelki” „Zapasy na zimę” Zapasy na zimę”

Transkrypt

„Deszczowe kropelki” „Zapasy na zimę” Zapasy na zimę”
„Deszczowe kropelki”
Patrycja Siewiera-Kozłowska
(czytamy utwór i zachęcamy dziecko do powtarzania wyrażeń onomatopeicznych)
Szu, szu, szu, kapu – kap,
mokry deszczyk śpiewa tak.
Szu, szu, szu, kapu – kap,
kropelkami z nieba spadł.
Szu, szu, szu, kapu – kap,
szu, szu, szu, kapu – kap.
Deszczowe kropelki wraz z deszczem śpiewają,
za mokrym okienkiem piękny koncert dają.
Niektóre o szyby: kapu –kapu – kap!
Inne o chodniki: pac, pac, pac!
Tamte w parasol; bęc, bęc, bęc!
Udajemy, że łapiemy kropelki na czubek języka: wargi szeroko
Ja na język wolę!
W autach wycieraczki,
a w kałużach szlaczki.
rozchylone, czubek języka uderza o górną wargę 3 razy –
zbieramy 3 kropelki.
Czubek języka zamienia się w wycieraczkę samochodową
i wyciera górną wargę.
rysujemy czubkiem języka koła na szeroko otwartych
wargach.
I tylko kalosze są zadowolone,
bo chlapią w kałuży - każdy w swoją stronę!
Chlap, chlap, chlap!
„Zapasy na zimę”
Patrycja Siewiera-Kozłowska
W spiżarni na półkach mama poustawiała zapasy w słoikach: na najwyższej półce (dziecko
sięga językiem do górnej wargi, usta szeroko otwarte) stoją dżemy i konfitury ze słodkich
malin (mlaska i oblizuje wargi) i truskawek (mlaska i oblizuje wargi) . Trochę niżej (czubkiem
języka wodzi po górnych zębach, wargi są szeroko rozchylone) mama ustawiła słoiki
kompotem ze śliwek (wypycha językiem policzki – raz z prawej strony, raz z lewej strony i
oblizuje wargi). Na jeszcze niższej półce (wodzi językiem po dolnych zębach, wargi szeroko
otwarte) stoją słoiki z warzywami: są tam długaśne ogórki kiszone (wysuwa do przodu długi
jak ogórek język, robi rurkę) i pękate dynie (wdycha powietrze przez nos, mocno nadyma
policzki, na chwilę zatrzymuje powietrze w buzi, wydech ustami – powtarzają ćwiczenie 3
razy), są sałatki z buraczków (które kiedyś były twarde, więc wypycha policzki językiem i
sprawdza twardość każdego buraka) oraz drobno poszatkowana marchewka z groszkiem
(delikatnie szatkuje język, masując go lekko zębami). Na półce na samym dole (wodzi
czubkiem języka po dolnej wardze, wargi szeroko rozchylone) mama poustawiała marynaty:
gruszki w occie i marynowane papryki (kawałki papryki wyglądają w słoikach jak szerokie i
płaskie języki - wysuwa jak najdalej szeroki i płaski język, którym stara się przez chwilę nie
poruszać). Ale słoiki to nie wszystko: na haczykach po prawej stronie (czubek języka wyciąga
mocno w kierunku prawego kącika warg) i po lewej stronie (czubek języka wyciąga mocno w
kierunku lewego kącika warg) mama pozawieszała długaśne sznury (czubkiem języka kreśli
długaśny sznur dookoła szeroko rozchylonych warg) suszonych grzybów. Tymi grzybami
pachnie teraz cała spiżarnia (wdycha powietrze przez nos, głęboko do przepony, jak
najwolniej wdychają ustami – powtarza ćwiczenie 3 razy)!
„Bawiły się dzieci paluszkami”
Marta Bogdanowicz
Bawiły, bawiły się dzieci paluszkami.
Jak jeden nie może, to drugi mu pomoże.
Bawiły, bawiły się dzieci paluszkami.
Jak drugi nie może, to trzeci mu pomoże.
Bawiły, bawiły się dzieci paluszkami.
Jak trzeci nie może, to czwarty mu pomoże.
Bawiły, bawiły się dzieci paluszkami.
Jak czwarty nie może, to piąty mu pomoże.
Bawiły, bawiły się dzieci paluszkami.
Jak piaty nie może, to rączka mu pomoże
Dziecko porusza palcami obu dłoni.
Delikatnie uderza o siebie kciukami i palcami
wskazującymi.
Delikatnie uderzają o siebie kciukami,
palcami wskazującymi i środkowymi.
Delikatnie uderzają o siebie kciukami,
palcami wskazującymi , środkowymi
i serdecznymi.
Delikatnie uderzają o siebie kciukami,
palcami wskazującymi, środkowymi,
serdecznymi i małymi.
Delikatnie uderzają o siebie wszystkimi
palcami.
Klaskają.