RU-486 - statystyki i śmiertelność

Transkrypt

RU-486 - statystyki i śmiertelność
Fundacja Kobiety dla Kobiet
RU-486 - statystyki i śmiertelność
Autor: Katarzyna Pluta
24.11.2007.
Manipulacja wynikami badań Od 8% (FDA, 2000) do 10% (Kabbany, 2003) kobiet, które wzięły RU-486
wymaga dalszej interwencji chirurgicznej - czyli "standardowej" aborcji. Około 1,3% ciąż nie ulega
przerwaniu i dziecko rozwija się z uszkodzeniami twarzy, kończyn, czaszki (FDA, 2000).
Dotychczas przeprowadzone badania nie obejmowały pacjentek przewlekle chorych na insulinozależną
cukrzycę, silną anemię, nadciśnienie, schorzenia naczyń krwionośnych, układu oddechowego, wątroby,
nerek czy palących znaczne ilości papierosów, a także dziewcząt w okresie pokwitania i kobiet po 35 roku
życia (FDA, 2000). Ograniczenie grupy kobiet, biorącej udział w testach klinicznych, do zdrowych, silnych
i prowadzących higieniczny tryb życia (niepalące, niepijące) w znaczny sposób ograniczyło też
zanotowaną liczbę efektów ubocznych zastosowania RU-486. FDA zarejestrowała RU-486 stwierdzając jej
bezpieczeństwo dla zdrowia kobiet w oparciu o francuskie i amerykańskie raporty z badań na tą
substancją (Kabbany, 2003). Szczegółowa analiza materiałów będących podstawą wprowadzenia na
rynek amerykański RU-486 wykazała, że w raportach brakowało kluczowych stron i danych, opisy
przypadków były niepełne, fakty medyczne fałszowano i np. konwulsje raportowano jako omdlenia
(Kabbany, 2003). FDA zaleca wprawdzie, aby traktować pacjentki z grup ryzyka z wyjątkową
ostrożnością (FDA, 2000), ale wątpliwe jest, że lekarze czerpiący zyski z dystrybucji pigułki poronnej
odmówią sprzedaży np. kobiecie wypalającej dziennie paczkę papierosów. A z drugiej strony wydaje się
mało prawdopodobne by kobieta zdecydowana na aborcję podała listę swoich schorzeń lekarzowi
wiedząc, że mogą one być przeciwwskazaniem do podania RU-486. Trudno się zresztą temu dziwić, że
podawanie preparatu służącego do zniszczenia życia jednego człowieka odbywa się z naruszeniem
bezpieczeństwa drugiego. Naruszenie prawa do życia w jednym przypadku jakby indukuje kolejne. Obok
prawa Od 2000 r. organizacja Planned Parenthood podaje RU-486 swoim klientkom. Kontrola pracy tej
aborcyjnej organizacji dowiodła, że usuwa się w ten sposób nawet 9 tygodniowe ciąże, a dawki różnią się
od ustalonych przez FDA (Kaufmann 2003). Z kolei mizoprostol wydawany jest najczęściej do domowego
stosowania, a obowiązkowa kontrola po 14 dniach od połknięcia RU-486 zostaje zaniechana (Kabbany,
2003). Po śmierci amerykanki Holly Patterson wyszły na jaw kolejne nieprawidłowości: Planned
Parenthood nie przekazał jej pełnej informacji o tej metodzie terminacji ciąży (State..., 2004), a szpital w
którym zmarła nie raportował tego zgonu jako śmierci z powodu procedury RU-486 (SPUC, 2004).
Statystyki Prowadzenie dokładnych statystyk aborcji dokonanych przy użyciu RU-486 jest niezwykle
trudne. Po pierwsze, producenci tej substancji nie podają liczby sprzedawanych pigułek. Po drugie,
statystyki medyczne odnośnie do aborcji farmakologicznej nie są rzetelne, a szczególnie w tych krajach
gdzie RU-486 jest łatwo dostępna. Po trzecie, zakup RU-486 nie jest jednoznaczny z jej przyjęciem i
indukcją poronienia. Po czwarte, na czarnym rynku dostępna jest też chińska wersja mifepristonu
(Schauble, 2000), a w samych Chinach istnieją znaczne rozbieżności w statystykach mówiących o liczbie
aborcji farmakologicznych. Chińskie Biuro Statystyczne szacuje, że dokonuje się tam około siedmiu
milionów takich aborcji rocznie, podczas gdy Chińska Komisja Planowania Rodziny mówi o trzech
milionach (Schauble, 2000). Po piąte, istnieje wiele powodów nie rejestrowania aborcji przy użyciu RU486: chęć uniknięcia podatku ze
strony lekarza, potrzeba pozostania in cognito
ze strony
pacjentki, próba wykonania aborcji bez informowania
rodziców. Na przykład w USA w większości
stanów istnieje obowiązek
informowania rodziców o chęci dokonania aborcji przez nieletnią. Sąd
apelacyjny w Denver uznał go jednak za niekonstytucyjny (Czas!, 2002). Przypadek zastosowania RU486 wobec ciężarnej nastolatki bez wiedzy jej rodziców miał także miejsce ostatnio w Wielkiej Brytanii.
Melissa Smith, 14-letnia uczennica z hrabstwa Nottinghamshire, poddana została procedurze RU-486
wyłącznie za wiedzą dyrekcji szkoły. Do decyzji o aborcji skłoniła ją 21-letnia szkolna higienistka, która
sama zaprowadziła dziewczynkę do kliniki aborcyjnej. Kiedy przypadkowo o wydarzeniu dowiedziała się
jej matka i skontaktowała się z rodzicami także nieletniego ojca dziecka, wszyscy byli zgodni, że poczęte
dziecko powinno przyjść na świat. Ale było już za późno: dziewczynce zdążono zaaplikować środek
poronny i jak orzekli lekarze, płód, odcięty od dopływu tlenu, został uszkodzony. Nic więc nie dało się
zrobić, chociaż Melissa, jak opowiada matka, pragnęła utrzymać ciążę i urodzić dziecko. "Była
przerażona. Myślała, że mnie zawiodła. Ale kiedy dowiedziała się, że pragnę jej pomóc, nie chciała już
przerywać ciąży" - mówiła matka. Niestety o wszystkim zadecydowała administracja szkoły, działając w
ramach przyjętej przez lewicowy rząd w 1999 r. strategii przeciwdziałania ciążom nieletnich - National
Teenage Pregnancy Strategy (Rodzice się nie dowiedzą, 2004). Śmierć od RU-486 Pigułka poronna RU486 zabija przede wszystkim dziecko rozwijające się w macicy swojej matki. Niekiedy śmierć dziecka
pociąga za sobą także śmierć matki. Holly Patterson nastolatka z Kaliforni, w tajemnicy przed rodzicami
przyjęła RU-486 w klinice aborcyjnej Planned Parenthood (Duin, 2003). Trzy dni później tuż po wzięciu
mizoprostolu dostała silnych uniemożliwiających chodzenie skurczów i intensywnego krwawienia. Lekarz
ze szpitala w Pleasanton podał jej lek przeciwbólowy i odesłał do domu. Dwa dni później Holly zmarła
http://www.femina.org.pl
Kreator PDF
Utworzono 3 March, 2017, 23:35
Fundacja Kobiety dla Kobiet
wskutek wstrząsu septycznego będącego wynikiem rozległej infekcji spowodowanej obecnością w jej
macicy martwego ciała 7 tygodniowego dziecka (Duin, 2003). Kolejną ofiarą RU-486 była Szwedka,
która w siódmym tygodniu ciąży przyjęła w szpitalu RU-486, a po dwóch dniach Cytotec, po którym
poczuła się słaba i zmęczona. Po aplikacji środka przeciwbólowego odesłana została do domu. Zmarła w
efekcie znacznej utraty krwi po poronieniu - stwierdził koroner (National..., 2004). Podczas kanadyjskich
testów pigułki RU-486 zmarła jedna z uczestniczek badań. Przyczyną zgonu było ogólne zakażenie
organizmu rzadko występującą bakterią (McGovern, 2001). Według raportów ministerstwa zdrowia, dwie
kobiety zmarły po zażyciu RU-486 w Wielkiej Brytanii (Day, Bisset, 2004). Johnston (McGovern, 2001)
wyliczył, że śmiertelność kobiet po zastosowaniu RU-486 to 125 zgonów na 100 000 kobiet.
Równocześnie trzeba zauważyć, że śmiertelność okołoporodowa matek w USA to 5 zgonów na 100 000
rodzących kobiet (McGovern, 2001). 1 na 100 kobiet podczas amerykańskich testów klinicznych RU-486
podlegała hospitalizacji (McGovern, 2001). Jedna z nich, pacjentka Alan Hospital w Waterloo (Iowa)
przeżyła po utracie ponad połowy krwi tylko dzięki szybkiemu oczyszczeniu macicy i transfuzji
(Statement..., 1996). Przypadek ten nie został zanotowany w oficjalnych raportach z badań nad
mifepristonem (Louviere, 1995). W ciągu trzech lat obecności na rynku amerykańskim RU-486 zostało
zastosowane przez około 200 000 kobiet. Z badań wynika, że średnio 2 na 1000 kobiet, które przyjęły RU486 cierpi z powodu komplikacji po tego typu aborcji (Kaufmann, 2003). Łatwo obliczyć, że w samych
tylko Stanach Zjednoczonych 400 kobiet uskarża się na pogorszenie fizycznego stanu zdrowia powstałe
wskutek działania tego środka. Laboratoria Danco - dystrybutor RU-486 w USA - zanotowały też setki
nieopisanych w testach klinicznych efektów ubocznych aborcji farmakologicznej (Duin, 2003).
ŹRÓDŁO: SŻ 1/2005
http://www.femina.org.pl
Kreator PDF
Utworzono 3 March, 2017, 23:35