czytaj więcej

Transkrypt

czytaj więcej
lek. med. Paweł Blicharz
Kierownik
Pracowni Radiologicznej
Specjalistycznego Szpitala im. E. Szczeklika
w Tarnowie
Badaj się, nie zwlekaj !
Średnia życia ludzi na przestrzeni wieków wyraźnie wzrosła, ale czy to oznacza,
że każdy z nas osiągnie sędziwy wiek?
Z całą pewnością nie i to nie tylko dlatego, że „wypadki chodzą po ludziach”.
Wydawać by się mogło, że w dobie względnego bezpieczeństwa na co dzień i łatwości
dostępu do tak oczywistych dobrodziejstw współczesnego świata jak medycyna, czy szeroko
rozumianej higieny i czystości wokół nas ( kanalizacje, dostęp do wody, spalarnie śmieci itp.)
życie człowieka powinno być z roku na rok jeszcze dłuższe. Jednak tak nie jest i tu pojawia
się pytanie dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że tak na prawdę my sami nie do końca o to
życie dbamy.
Nasze dbanie o własne zdrowie ogranicza się do:
- leczenia dolegliwości, które nam dokuczają w danej chwili,
- badania się w określonym jednym kierunku jedynie w celu stłumienia własnego strachu, gdy
ktoś z bliskich ciężko zachoruje,
- wypełniania obowiązku przechodzenia pracowniczych badań okresowych narzuconych nam
przez przepisy, a nie z własnej woli.
Czyż nie tak? Niestety w większości przypadków „ tak”.
Ludzi, którzy poddają się badaniom bez konkretnej przyczyny jest garstka.
Z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością śmiem twierdzić, że Ty do nich nie
należysz.
Do niezwykłej rzadkości należą przypadki osób, które z własnej i nieprzymuszonej
okolicznościami woli badają się by wyprzedzić chorobę. I to nie tylko chorobę nowotworową,
ale każdą inną. Na szczęście wśród tych osób większość, jeśli już się bada, to robi to z pewną
cyklicznością, co naprawdę pozwala wyprzedzić wiele niekorzystnych procesów i chorób,
które mogą się u nas pojawić. Dlaczego Ty nie jesteś w tej grupie?
Odpowiedź nie jest trudna. Dopóki nic Cię nie boli i nic Ci nie dolega, to żyjesz z dnia
na dzień. Co prawda znajdujesz czas, by co jakiś czas skorzystać z usług kosmetyczki, czy
fryzjera - ale problemem staje się wizyta u lekarza rodzinnego i prośba, by na przykład
obejrzał Twoją skórę - zwłaszcza w miejscach, których sam nie jesteś w stanie dostrzec. Tak
proste badanie trwające zaledwie kilka minut, a Ty nie masz na to czasu! Idziesz dopiero
wówczas, gdy Ciebie samego zaniepokoi zmiana na skórze - ale jaką Ty masz wiedzę na ten
temat? Jakie doświadczenie? Myślę, że niewielkie lub żadne. A jednak nie boisz się ze
spokojem samemu oglądać swoją skórę i wyrokować, która zmiana jest bezpieczna, a która
nie. Dopiero, gdy któraś zmiana zaczyna nagle rosnąć, zmieniać intensywnie barwę, krwawić
- nagle biegniesz do chirurga czy dermatologa. Czy wiesz, że często wtedy to już jest za
późno? Można było wcześniej usunąć tę zmianę zanim objawy wystąpiły i nasiliły się. Jednak
Ty Drogi Czytelniku nie dałeś lekarzowi szansy, bo przychodzisz na wizytę dopiero wtedy,
gdy problem jest już zaawansowany.
Profilaktyka to wspaniała i ciągle nie doceniana przez pacjentów część medycyny. Niestety
Ty utożsamiasz ją głównie z badaniami profilaktycznym w pracy i niczym więcej. Przyjrzyj
się temu zagadnieniu. Zastosuj chłodną kalkulację i oceń. Przepisy nakazują okresowo badać
pracowników, ale nie w celu wykluczenia wszystkich mogących go spotykać chorób.
Badania profilaktyczne są w pewnym uproszczeniu mówiąc ukierunkowane na dwie sfery:
- pierwszą związaną z wychwyceniem wśród pracowników osób, które podczas
wykonywania określonej pracy mogłyby sobie lub innym wyrządzić krzywdę lub pracodawcy
szkodę materialną,
- drugą związaną z chorobami zakaźnymi, którymi pracownik mógłby zarazić pozostałych
współpracowników.
A gdzie reszta problemów zdrowotnych, które mogą Cię spotkać? Co prawda ogólne badanie
krwi i moczu może w jakimś momencie zasugerować, że w Twoim organizmie dzieje się coś
złego - ale nie od razu i nie zawsze.
A częstotliwość badań pracowniczych? Nie wydaje Ci się, że są za rzadkie?
Otóż są za rzadkie. Czy na prawdę czujesz się bezpieczny, bo raz na dwa lata masz badania?
To nawet samochody przegląda się raz na rok!!!
A Ty badasz się raz na dwa i to w ograniczonym zakresie. Pomyśl Drogi Czytelniku - ile
z rzeczy, które kupujesz, zepsuje się w ciągu najbliższych dwóch lat. Ile w ciągu roku?
A teraz zastanów się - czy Ty nie ulegniesz „zepsuciu” w tym czasie?
„Zepsujesz się”, zachorujesz - to niestety bardzo prawdopodobne. Jak nie w ciągu tych dwóch
lat między badaniami, to w ciągu kolejnej „dwulatki”.
Ze łzami w oczach i przerażeniem na twarzy stają przede mną pacjenci, którym
stwierdzam różne choroby mówiąc; „przecież dwa lata temu robiłem/robiłam sobie badania
i wszystko było w porządku”. Dwa lata temu!!! Wiesz ile to jest dwa lata???
Przez moment zapala się w człowieku światełko rozwagi, gdy wśród jego bliskich lub
w otoczeniu ktoś poważnie zachoruje. Wówczas całe rodziny nagle przychodzą się przebadać.
Od razu i bez zbędnej zwłoki, pod wpływem chwili i ogarniającego lęku przed chorobą. I niby
dobrze, ale tylko z pozoru. Dlaczego?
Dlatego że jest to profilaktyka jednorazowa i tylko w celu wykluczenia dokładnie tej samej
choroby, na którą zachorował ktoś bliski. Tacy ludzie bezkrytycznie i bez obaw o inne
niebezpieczeństwa starają się wykluczyć tylko i wyłącznie tę jedną konkretną chorobę, np.
raka piersi. A co z resztą? A inne ciężkie choroby? A inne narządy naszego organizmu?
Gdybyś, chociaż za dwa - trzy lata powtórzył te badania…
Oprócz „dbających o swoje zdrowie”, ludzi z dolegliwościami, osób w ramach badań
profilaktycznych lub wystraszonych chorobami innych jest jeszcze czwarta grupa „zagraniczniacy”. Kim są? Otóż to tacy pacjenci, którzy „wpadają” do Polski na 10 dni
i w ciągu tego czasu chcą sobie naprawić wszystkie zęby, przebadać od „a do z” i może jak
się uda to jeszcze po drodze coś na szybko wyleczyć.
Z pozoru to dobra grupa pacjentów, przecież się „badają”. Otóż nie. Niestety tym razem
w większości przypadków są to ludzie, którzy na obczyźnie nie doświadczyli z przyczyn
finansowych odpowiedniej opieki medycznej i coś przechorowali lecząc się samemu. Teraz
zaś, w Polsce, wcale nie chcą sprawdzić czy nie będą w przyszłości chorzy, ale raczej czy
z ich przebytej za granicą choroby nic nie zostało. Czyli nie jest to tak naprawdę profilaktyka,
a raczej kontrola efektywności własnego leczenia i chęć sprawdzenia, jakie leki należy ze
sobą za granicę zabrać by móc dalej się leczyć samemu.
Zapewne Ty myśląc, że dbasz o swoje zdrowie, masz na myśli te wymienione powyżej
przypadki swej troski. Może pora to zmienić? Tak od dziś. I nie w sposób hipochondryczny.
Nie w panice, że za każdym rogiem czai się śmiertelna choroba, ale z rozwagą, konsekwencją
i systematycznością. Spróbuj przeciwstawić się przynajmniej najniebezpieczniejszej grupie
chorób - chorobom nowotworowym.
Wystarczy, że pomiędzy okresowymi badaniami profilaktycznymi poddasz się raz do roku
badaniom z własnej inicjatywy. Będziesz dzięki temu o milowy krok przed tymi, którzy tego
nie uczynią. Medycyna potrafi naprawdę wiele - ale daj jej szansę. To Ty przyjdź do
przychodni pierwszy. Bo jak medycyna przychodzi do Ciebie, to jest już często za późno.
Wyjdź jej na przeciw.
Ludzie doświadczają tysiące chorób i nie sposób uchronić się przed wszystkimi, ale
pamiętając choć cześć z poniższych rad zwiększasz swoje szanse na życie dłuższe od
„średniej krajowej”.
Obserwuj swoje ciało. Jeśli zobaczysz gołym okiem, że coś jest inaczej niż było do tej pory
zainteresuj tym lekarza. Może to zwykły tłuszczak pod skórą, który Tobie wydaje się
„guzem”, ale nie zaniedbaj sprawdzenia tego mimo, że sąsiad ma podobną zmianę od lat.
Zwracaj uwagę na nowe znamiona skórne oraz na te znamiona, których kolor, wielkość lub
kształt zmieniły się bądź krwawią. Patrz na swoje powieki – jeśli, któraś choć lekko opada lub
jeśli któreś z Twych oczu jest nieco bardziej uwypuklone - zgłoś się z tym do lekarza.
Sprawdź palcami, co się kryje pod Twoją skórą. Zwłaszcza dokładnie sprawdź okolicę szyi
zarówno z przodu jak i z tyłu. Zwróć uwagę na swoje pachy i okolice pachwin oraz dokładnie
na piersi - nawet, jeśli jesteś mężczyzną. Szukaj zgrubień pod palcami. Zainteresuj się
niesymetrycznymi zgrubieniami tylko po jednej stronie lub zgrubieniami nawet
symetrycznymi, ale większymi od zielonego groszku.
Analizuj swoje zmysły. Zwróć uwagę na zaburzenie ostrości wzroku i wrażenie przykrego
zapachu lub utratę węchu. Szum uszny lub nagłe jednostronne pogorszenie słuchu bez
konkretnej przyczyny.
Czy Twoje fizyczne potrzeby są takie jak dotąd? Nagła utrata apetytu, wstręt do mięsa oraz
kłopoty z wypróżnianiem w postaci zaparć, cienkich stolców oraz krwi w stolcu powinny
wzbudzić Twój niepokój.
Zwróć uwagę na kilka prostych objawów, których nie możesz zbagatelizować. Osłabienie
i zmęczenie bez konkretnej przyczyny to pierwszy z nich. Jest zastanawiający zwłaszcza, gdy
utrzymuje się przez dłuższy czas. Drugi to utrzymujące się długotrwale niewyjaśnione stany
podgorączkowe. Te objawy, choć znane Ci na co dzień, gdy nie mają jasno określonej
przyczyny muszą wzbudzić w Tobie niepokój, bo mogą być związane z nowotworami.
Również objawy, których przyczyna wydaje Ci się znana muszą być przez Ciebie co jakiś
czas sprawdzane. Na przykład krew w stolcu. Choć wiesz od lat, że ma ona związek
z żylakami odbytu czy zdiagnozowanymi u Ciebie już wcześniej uchyłkami, to nie
poprzestawaj na tej wiedzy. Przecież do tych przyczyn może dołączyć rak jelita, który także
daje krwawienie. Nie prześpij tego momentu. Równie ważny jest kaszel i zmiana jego
charakteru. Nie bagatelizuj go. To naprawdę istotne.
Pamiętaj także o zwykłych prostych badaniach, które warto sobie wykonywać. Przede
wszystkim kilka razy w roku waż się na zwykłej pokojowej wadze. Twoja waga nie powinna
w krótkim czasie ani zbytnio spadać ani za szybko rosnąć. Jeśli nie masz wagi, to oceniaj po
obwodzie swego pasa i szerokości spodni, czy mniej więcej Twoja waga utrzymuje się na
stałym poziomie.
Raz w roku wykonaj sobie zdjęcie rentgenowskie klatki piersiowej i USG brzucha. Raz
w roku poddaj się badaniu laboratoryjnemu w zakresie badania ogólnego krwi i moczu, a jeśli
jesteś kobietą to raz na dwa lata skorzystaj z badania mammograficznego piersi i USG piersi.
Na badania te może skierować Cię Twój lekarz rodzinny – wykorzystaj to i nie zwlekaj.
Jeśli ktoś w Twojej bliskiej rodzinie (dziadkowie, rodzice, rodzeństwo) chorowało na
poważną chorobę, to idąc do lekarza na najbliższej wizycie powiedz mu o tym. Warto
szczególnie pamiętać o chorobach nowotworowych w rodzinie i jeśli takowe były, badać się
okresowo w ich kierunku. Najpopularniejszą metodą ich wykrywania jest mierzenie we krwi
tak zwanych markerów nowotworowych, które oznaczane są niemal w każdym obecnie
laboratorium.
I na koniec pamiętaj, że bardzo ważnym jest, by raz w roku odwiedzać swojego
lekarza rodzinnego nawet bez konkretnych dolegliwości, a jedynie po to, by poddać się
ogólnemu badaniu i wysłuchać jego zaleceń.
Te wszystkie działania to tak niewiele, ale tym jest właśnie profilaktyka chorób, dzięki
której masz na prawdę szansę przedłużyć swoje życie.
Od Ciebie zależy, czy „podejmiesz rękawicę”, czy też nadal będziesz dbać o siebie jedynie
tak, jak do tej pory.