Mówi Małgorzata Paprocka-Chylewska, dietetyk Lightbox Treść

Transkrypt

Mówi Małgorzata Paprocka-Chylewska, dietetyk Lightbox Treść
Mówi Małgorzata Paprocka-Chylewska, dietetyk Lightbox
Treść wypowiedzi:
Stres generalnie jest nieodłącznym punktem naszego codziennego życia, niestety. Nie możemy się
go pozbyć. Czasami działa we właściwym kierunku, czyli czasami działa pozytywnie i dzięki temu
możemy rozwiązać jakieś problemy, których normalnie byśmy nie potrafili rozwiązać. Natomiast
generalnie on działa destrukcyjnie.
Co się dzieje? Wydziela się adrenalina, adrenalina z kolei wywołuje kaskadę odpowiedzi
hormonalnych i nerwowych. Jeżeli ten stres działa dłużej, może prowadzić do poważnych chorób.
Dlatego też musimy się zastanowić, jak można i czy w ogóle można go trochę zmniejszyć. Okazuje
się, że tak, że czasami też tego nie widzimy. Że nie widzimy, że możemy sobie jakoś
przeorganizować poranne życie po wstaniu, aby nie stresować się tym, że codziennie spóźniamy się
do pracy. Oczywiście ktoś powie, jest to po prostu nie możliwe. Jest możliwe, naprawdę jest
możliwe. Jeżeli jedziemy, denerwujemy się, bo stoimy w korkach, miasta są zupełnie zapchane,
spróbujmy znaleźć jakąś inną trasę, albo przesiądźmy się, dojedźmy do granic miasta, wsiądźmy w
metro, jeżeli jest to Warszawa. Po prostu spróbujmy coś z tym zrobić.
Zjedzmy przed wyjściem pierwsze śniadanie, to jest bardzo istotne, żeby podnieść ten poziom
glukozy. Ona jest nam potrzebna w pracy najbardziej, ona jest nam potrzebna w pierwszej połowie
dnia. W związku z tym to śniadanie nam umożliwia, żebyśmy byli w dobrej kondycji, żebyśmy nie
byli zmęczeni, zestresowani już na wstępie po przyjściu do pracy.
Układajmy sobie relacje. Wiadomo, że jeżeli pracujemy w jakimś większym zespole, te konflikty są
nieuniknione. Ale spróbujmy jednak te relacje swoje poprawić, naprawić. To są pewnie pojedyncze
osoby, więc możemy trochę bardziej z dystansem podejść i z uśmiechem. Wiem, że jest to bardzo
trudne, ale czasami trzeba, chociażby dla własnego spokoju i po to, żeby jednak ten stres nasz tutaj
ograniczyć.
Jeżeli mamy przerwę w pracy, nie zajmujmy tej przerwy pracą, siedzeniem dalej przy komputerze,
bo tutaj musimy coś nadgonić, nie. Starajmy się wyjść. Jeżeli jest to możliwe, wyjdźmy, żeby
dotlenić organizm, żeby ilość tych endorfin trochę się w mózgu wydzieliła. Lepiej w ten sposób, bo
do drugiej połowy dnia podejdziemy zupełnie inaczej.
Jedzmy, czyli drugie śniadanie, które możemy sobie przygotować w domu poprzedniego dnia i to
śniadanie drugie zjeść. To jest znowu utrzymanie poziomu glukozy na jednakowym poziomie, żeby
nie było takich momentów apatii, jakiegoś zmęczenia, czyli generalnie, żeby to nie wpłynęło na
naszą wydajność pracy i nasze samopoczucie.
Są to oczywiście metody takie bardzo proste i może wydawałoby się, że, po co o nich mówić. Ale
jeżeli się zastanowimy przez moment, to może rzeczywiście coś z tego można wynieść i jakoś to
swoje życie przeorganizować i spowodować, żeby ten stres ograniczyć.
Jeżeli chodzi o dietę - nie ma diety. Nie ma diety antystresowej. Natomiast są produkty, które
wpływają na lepsze samopoczucie, czyli ten poziom stresu mogą trochę zmniejszyć. Jakie to będą
produkty? Jeżeli stres trwa długo wzrasta zapotrzebowanie na białko. A więc chude mięsa, nasiona
roślin strączkowych, nabiał, jaja. W czasie długotrwającego stresu nasze zasoby magnezu spadają,
w ciągu 15 minut te zasoby mogą spaść do połowy. Dlatego też produkty wybierajmy, czyli
uwzględniajmy w naszej diecie produkty niskoprzetworzone, orzechy, nasiona, czekolada i kakao,
ale z kolei tutaj mamy takie zagrożenie ze strony tej czekolady, że ona dość szybko nam pomaga, ale
później szybko jej efekty właściwie będą zerowe. Flawonoidy, które są zawarte w owocach i
warzywach również działają antystresowo, trochę obniżają ten stres. Sama witamina C, wiadomo,
że witamina C wzmacnia naszą odporność, a stres działa na ten nasz układ immunologiczny bardzo
niedobrze. Natomiast jeszcze jest jeden powód, dla którego ta witamina C jest taka ważna w diecie,
a mianowicie ona pomaga w syntezie adrenaliny, czyli jest potrzebna do syntezy adrenaliny. I tutaj
taka ciekawostka przy okazji, że ludzie nie potrafią jej syntetyzować, dlatego musi być dostarczana,
natomiast zwierzęta tak, np. kozy, które w momencie stresu synteza witaminy C podnosi się na tyle,
że poziom adrenaliny wzrasta dość szybko, jest on 500-krotnie wyższy niż przed stresem. My tego
nie potrafimy, dlatego jedzmy brokuły, brukselkę, paprykę, jeżeli chodzi o warzywa i owoce, które
są dobrym źródłem tej witaminy, czyli truskawki, porzeczki, szczególnie czarna porzeczka, kiwi.
Prawidłowo zbilansowana tzw. zdrowa dieta, bo te składniki, o których mówiłam, one powinny
występować cały czas w naszej diecie, czy jesteśmy narażeni na stres, czy nie jesteśmy narażeni na
stres i niezależnie od stopnia, w jakim jesteśmy na niego narażeni.