Rewolucja Rewolucja

Transkrypt

Rewolucja Rewolucja
Rewolucja
Rewolucja
Występują:
Okulara
Szaleja
Melina
Zielona
Wodzirej
Asystentka pierwsza
Asystentka druga
Hetera
Mim
Pajac
AKT I
Scena I
(Werble/muzyka na scenę z trzech różnych jej końców wchodzą asystentki, ze środka na
samym końcu wyłania się Wodzirej. Asystentki są uśmiechnięte i w cekinach, piękne, lśniące,
może w kolorowych perukach, koniecznie w takich samych. Wodzirej w cylindrze i fraku,
dobrze by było gdyby miał brodę. Wodzirej może mówić w trakcie trwania muzyki. Wodzirej
może mówić przy zamkniętej kurtynie.)
Wodzirej
Panie i panowie! Ja i moje zwierzęta, mamy nieopisany zaszczyt darować wam, droga
publiczności, wszelkie nudności i mdłości cyrkowego światka i przedstawić jedynie
najwybitniejsze okazy z najwyższej półki artystycznych rozkoszy! Te niepojęte zjawiska, są
wysoce prawdziwe i zaświadczam, że cyrkowa arena, dostarczy dzisiaj państwu
nieokiełzanych wrażeń i wysoce elektryzujących doznań!
Scena II
(Asystentki i Wodzirej wracają tymi sami drogami, którymi przyszli, wtedy kurtyna się
otwiera. Ciemno, muzyka, pojawia się delikatne punktowe światło, które z biegiem sceny staje
się coraz mocniejsze. Na scenę wchodzi porządnie alkoholowy Klaun. Ma butelkę w prawej
ręce, a w lewej trzyma balon napompowany helem. Po pewnym czasie wypuszcza go jednak…
Człapie, chwieje się, prawie przewraca, wpada na stojący wieszak, zahacza się o niego,
okręca się z nim, robi kilka kroków. Zostawia go w końcu, idzie dalej, zdejmuje z siebie
ubrania, nie odkłada butelki, kurczowo trzyma ją w ręce. Zdejmuje włosy, nos, buty, kostium.
Zakłada sukienkę, buty na obcasie. Ma wciąż makijaż klaunowy na sobie. Maca kieszenie,
szuka papierosa, znajduje gdzieś w kieszeni czy w torebce, wciąż się chwieje, nieudolnie
zapala papierosa, odstawia butelkę, wreszcie siada okrakiem na krześle zmęczona.
Automatycznie muzyka się kończy. Klaun siedzi nieruchomo i patrzy przed siebie)
Melina
Ja pierdole…(zaciąga się papierosem)
(Na scenę wchodzi ze śmiechem Okulara, śpiewa, ma wielkie i grube okulary, przez które nic
nie widzi, albo mało co widzi)
Trąbą buczał mi do ucha
Świerszczy skowyt szybko bucha
1
Rewolucja
Tęcza się przewraca, facet klauna maca!
(Śmiech, idzie i trafia na stolik, więc omija go i idzie dalej trafiając na lampę z abażurem,
przewraca ją, potem trafia na wazon obok lampy na stoliku i wazon spada, ogólnie
wprowadza chaos.)
Okulara
Chyba jestem ślepa
Melina
Co ty powiesz…
Okulara
Bachor miał urodziny, sto lat, sto lat, a tortu i tak nie zjadł, mama mówi, no zjedz, no zjedz,
zobacz, kupiłam, zrobiła, świeczki zapaliłam, a on tylko girlandy zrywał i sikał na trawnik,
głupi dzieciak, dobrze, że gotówką zapłacili, to uciekłam szybko…a ty co tak siedzisz?
Melina
Nienawidzę tej roboty
Okulara
Pracy, do roboty chodzą tylko kurwy i złodzieje
Melina
Nie widzę różnicy …
Okulara
No co ty, nie ma lepszej pracy, wszystkim się aż morda cieszy jak nas widzą,
Melina
Dzieci czasem płaczą…
Okulara
Ee to wyjątki, sprawiamy im sporo radości w tym ich strasznym dzieciństwie. Gdzie diabeł
nie może tam klauna pośle…Nie powinnaś w ogóle popadać w jakiejś takie skrajności
skrajne, jest kolorowo i bywa śmiesznie, nie zaprzeczysz
Melina
Tak, aż rzygam tą tęczą …
Okulara
Ty nie rzygaj ty się ogarnij, śmierdzisz wódą!
Melina
Ogarnij się, przestań marudzić, może jeszcze każesz mi wziąć prysznic!?
Okulara
Słusznie, słusznie kochana Melinko, bo jeszcze chwila i stwierdzę, że masz Syndrom
Smutnego Klauna…
2
Rewolucja
Scena III
(Na scenę wchodzi kolorowo, ale zwyczajnie ubrana kobieta, z uśmiechem na twarzy, pełna
szaleństwa, z torbami, z zakupami)
Szaleja
Taa daaa! Dzień dobry moje kochane dziewczynki, jak ja jestem dziś rozpromieniona! Jakaś
taka pełna, sama nie wiem, ekscytacji chyba …
Melina
Ja bym to nazwała ADHD…
Szaleja
Wiecie, tak biegam, tak szeleszczę…
Melina
Wódki Jeszcze i jeszcze…
Szaleja
Słuchajcie ten facet, ten gość, w cylindrze i fraku, garniaku, taki nabuzowany, napchany,
odjechany, z cekinami po bokach i w długich lokach…
Melina/Okulara
A ten…
Szaleja
A ten właśnie! On tak puchł i puchł i puchł, a ja, co się tak wydyma, tak napina i tak puchnie i
co też taka mina?!A on, że jest jak bańska mydlana!! Miał biuro drewniane, schowane na
kolei, bo to cyrk w końcu, cyrki na torach stoją, w wagonach, pochowane, więc idziemy,
idziemy i tak mkniemy i mkniemy przez te wąskie tunele, i ciasne salony, tu facet brodaty,
nieogolony, tam żaba i małpa i dwie żyrafy z szafy, tam dalej i słonie i koty…
(Melina z ledwością wstaje, a raczej od razu z pozycji siedzącej przechodzi w pozycję na
czworakach, zaczyna kroczyć powoli, niepewnie w głąb sceny, w kierunku fotela. Szaleja
nieprzerwanie mówi dalej)
Szaleja
…i konie i orangutany…
(siada na fotel, rozpływa się w nim)
…Boże jak ja uwielbiam ten fotel!!! …A te wagony, jeden za drugim, podoczepiane,
poutykane, tam śpią na łóżkach polowych takich, hamakach i matach, idziemy!, idziemy!,
krzyczy ten balon, ta bańka mydlana, tam garderoby i stroje, pod szafkami leżą grube Berty z
papierosami, w perukach i o śliskich ustach takie młode ladacznice! No i te Klauny, klaunice
kolorowe, matowe i z włosami, nosami do pasa, zresztą wreszcie biuro stoi na końcu i cyrk,
cyrk się otwiera!!
3
Rewolucja
(Wstaje z fotela, kilku sekundowy taniec zwycięstwa)
Szaleja
No dobra, a co tam u was?
Melina
Kicha …
Scena IV
(Muzyka, światła gasną, scena zostaje zakryta środkową czarną kurtyną, zasłaniając
znieruchomiałych aktorów. Lub po prostu światła zostają wyłączone a akcja zostaje
przeniesiona przed scenę, bądź na proscenium. Wchodzi, jeżeli nie wskakuje odziany na
czarno ale z białą twarzą i białymi rękami Mim. Kiedy jest na scenie rozgląda się wokół. Mim
pod określoną muzykę pokazuje swój program artystyczny, w którym powinno zawrzeć się
otwieranie okna, przechodzenie przez nieistniejący chaszcze, uwięzienie w pudle z
niewidzialnymi ścianami wokół czy też udawanie robota, całość powinno zakończyć się
ujrzeniem prawdziwej bańki mydlanej, którą to Mim będzie chciał pochwycić, nie zdoła
jednak… Całość pokazu musi być kompatybilna z muzyką i nie może być przesadnie długa,
maksymalnie kilka minut. Baniek mydlanych z czasem pojawia się coraz więcej, aż jest ich
przesyt. Mimowi w pewnym momencie brak smyczy, żeby pójść dalej. Wtedy na scenę wchodzi
Hetera, dumnym krokiem. Ma na sobie pokaźną fryzurę, mocny makijaż, buty na wysokim
obcasie i długi płaszcz. Muzyka się kończy)
Hetera
Stop! Gdzie tam cię ciągnie! Do mnie!
(Mim posłusznie podchodzi do swej Pani)
Hetera
Sprawy nie idą do końca po naszej myśl mój Mimie, ale nie martw się, nikt nie jest w stanie
zepsuć idealnego porządku, wielu już próbowało, ale wierz mi, że cudny reżim jest najlepszą
rzeczą, jaka mogła ich spotkać…Czas nagli, nie możemy się zatrzymywać.
Scena V
(Hetera schodzi ze sceny drugą stroną. Mim znika za nią, próbując złapać jeszcze ostatnie
bański. Muzyka w tle. Czarna kotara idzie w górę, na scenie są trzy krzesła w równych
odstępach od siebie. Siedzą na nich od lewej Okulara, Szaleja i Melina, wyglądają jakby były
w garderobie. Wyglądają jakby każda miała przed sobą lustro. Malują się, przygotowują,
każda w określony sposób. Okulara nic nie widzi, mruży oczy bez okularów, próbuje
pomalować sobie rzęsy, nie wychodzi jej to, próbuje malować usta itd. Szaleja, zaczyna od
pudru, nakłada go bardzo dużo, bardzo energicznie, tak że pył unosi się wszędzie wokół,
pozostali kaszlą, dla Melina najważniejsza jest zawartość butelki, którą popija co chwilę.
Melina nie może się zdecydować na perukę, zmienia je co chwilę.)
4
Rewolucja
Okulara
Ja bym tam brała …
Szaleja
Tra ta ta ta …
Melina
Ty wszystko chwytasz w łapy, a nuż się ślepej kurze ziarno trafi
Okulara
A gdybyś mu powiedziała?
Melina
Nie powiedziała bym
Szaleja
Jak by się dowiedział, to by nie uwierzył, pewnie by się roześmiał, mówiłby, co ty gadasz, co
ty gadasz, nie ma kobiet klaunów
Okulara
Nikt nie wie, że nie ma mężczyzn klaunów, tak jak nie ma kobiet krasnoludków
Melina
Ludzi to nie obchodzi…
Okulara
Gdybyś się wypaplała, to by cię pewnie zabito
Melina
Jakoś jeszcze żyję…
Szaleja
Nie powiesz mi chyba, że masz faceta na boku i dziecko kręcisz?
Melina
No przecież by mnie zabito…zastanawiam się po prostu jakim cudem to tak długo przetrwało.
Dlaczego czuję się, jakbym była częścią jakiejś sekty.
Okulara
Od razu sekty, po prostu mamy kilka praw i obowiązków, tego należy się trzymać
Melina
A nie spełnienie ich prowadzi do śmierci!
Okulara
No trochę rygorystyczne te zasady, ale mi tam pasują
Melina
Ślepota ci do mózgu już uderza, nie chciałaś nigdy spróbować czegoś innego?
5
Rewolucja
Szaleja
Dziewczyny, no uspokójcie się już. Klaski Klaski i oklaski !
„Czerwony nos, czerwone usta, a głowa klauna pusta”
(Frazę te Szaleja powtarza sama z dwa, trzy razy potem nieśmiało przyłączają się do niej
pozostałe klauny, można się tu trochę pobawić, po improwizować. Kiedy już wszystkie
śpiewają dość głośno i wyraźnie – nagle następuje zatrzymanie)
Scena VI
(Światła gasną, reflektor punktowy pada na Melinę, muzyka się zmienia, jest teraz iście
cyrkowa, ze środka sceny wynurza się Wodzirej, z boków sceny dołączają do niego
Asystentki.)
Wodzirej
I oto, proszę państwa, przed nami niezwykły mistrzowski pokaz, który dostarczy państwu
niezliczonych pokładów śmiechu i radości. Przed państwem Melina!!
(Melina nadal siedzi na krześle, Asystentka pierwsza podaje Melinie kółka do żonglerki.
Zmiana muzyki, bądź werble. Melina podnosi kółka do góry, po czym wypuszcza je z rąk.
Druga asystentka przynosi inne kółka, podaje je Melinie, a ta z premedytacją upuszcza jedno
po drugim. Asystentka pierwsza przynosi trzy piłeczki do żonglowania. Melina rzuca nimi w
Wodzireja krzycząc przy każdym rzucie. Asystentka druga podaje Melinie kilka balonów.
Melina wstaje, bierze balony i podchodzi do Wodzireja)
Melina
Cisza!
(muzyka się wyłącza, Melina patrzy wprost na Wodzireja, Asystentki stoją po bokach sceny,
są zakłopotane, nie wiedzą czy mają się uśmiechać, czy może już nie…)
Melina
No i co Wodzirejku …
Wodzirej
Yyyy
Melina
Yyyy (Przekłuwa jeden z balonów)
Okulara
Melinka, może daj…(panu spokój)
Melina
Zamknij się…ja sobie z Wodzirejem rozmawiam (przekłuwa kolejny balon)
(Wodzirej przy każdym przekłutym balonie wydaje delikatny krzyk, Melina mu wtóruje)
6
Rewolucja
Melina
Pan zapowie klauna…no dalej, no szybciej…
Wodzirej
Przed państwem … (cicho i niepewnie)
Melina
Głośniej!! …bo nie słychać (śmiech i przekłucie balona)
Wodzirej (jąka się , mówi głośniej)
Przed państwem Klaun Melina …
Melina
Głośniej !!
Wodzirej (głośniej niż wcześniej)
Przed państwem Klaun Melina!
Melina (śmiech)
Dobrze, dobrze , bardzo ładnie
(Wszyscy się delikatnie śmieją)
Melina
A teraz won
(Śmiechy milkną, ale wszyscy stoją na miejscach)
Melina (do Wodzireja)
Won mi stąd !!!
(Melina wręcza Wodzirejowi resztę balonów i wypycha go w kierunku wyjścia. Asystentki
również znikają. Szaleja zaczyna chodzić po scenie tam i z powrotem. Melina podśmiechuje
się delikatnie)
Melina
Się zdenerwowałam
(Siada z powrotem na krześle, bierze kilka łyków z otwartej butelki stojącej obok i wraca do
makijażu. Uważnie temu co robi przyglądają się Szaleja z Okularą)
Okulara
Melinka, wszystko dobrze?
Melina
A dobrze
Okulara
Yyy może chcesz o czymś…
7
Rewolucja
Melina
Szaleja, przestań łazić tam i z powrotem, głowa mnie już boli
(Szaleja zatrzymuje się, patrzy na Melinę, po czym podbiega do Meliny)
Okulara
Myślę, że nie powinnam się specjalnie wtrącać, ale…
Melina
To się nie wtrącaj …
Szaleja
To to to się robi dość mało zabawne, wręcz bym powiedziała Melinko, ma kochana, cudna, że
ty się targasz, targasz się niepostrzeżenie, się targasz na swoje życie. Tak nie można. Twoim
przeznaczeniem jest bycie klaunem. To cudny dar. Urodziłaś się, żeby bawić, zabawiać i nie
mieć dzieci, ale mieć nas, nas, nas mnie, Okularę i wielu, wielu innych, bycie Klaunem to…
Melina
Ale ja nie chcę być Klaunem!! Nie mam zamiary dłużej się babrać w tym cyrkowym błotku.
Nigdy nie chciałam być kolorowym popaprańcem, ja nie nienawidzę Klaunów, rozumiesz,
nienawidzę !!!
(Melina klęka, płacze, chowa twarz w dłonie, Pozostałe Klauny podchodzą do niej, chcą
pocieszyć, Szaleja dotyka ramienia Meliny, ta się wyrywa, wstaje i mówi dalej)
Melina
Nie dotykaj mnie!, nie dotykaj mnie! Klaunowskie gówno, pedały i popaprańce, jestem
kobietą, kobietą do jasnej cholery, a nie dziwadłem w peruce. (znów płacze)
(Światła trochę ciemnieją, delikatnieją, Muzyka spokojna, taka, do której Klauny tańczą, to
taniec bardzo ascetyczny, ociężały. Światła powoli gasną. Muzyka się kończy.)
Scena VII
(Wodzirej wchodzi niepewnie sam na scenę, rozgląda się nerwowo. Światłą jaśnieją)
Wodzirej
Proszę pani…?...halo…
(Na scenie pojawiają się bańki mydlane, na początku mało, z czasem coraz więcej, słychać
muzykę, pojedyncze dźwięki.)
Hetera (zza sceny)
Strasznie głupio pan wygląda
(Hetera wchodzi na scenę, powoli i dostojnie. Zaraz za nią drepta Mim, który po chwili
podchodzi do Wodzireja, ogląda go ze wszystkich stron, zabiera mu cylinder i się nim bawi,
sam sobie zakłada, biega z nim po całej scenie.)
8
Rewolucja
Wodzirej
Chciałem powiedzieć, że …
Hetera
Ja wiem, co Pan chciał powiedzieć, proszę się nie wysilać, siły oszczędzać na arenę…
Wodzirej
Tak, tak
Hetera
Czas nagli, zbieramy się (do Mima)
(Hetera schodzi ze sceny, Mim oddaje/zakłada cylinder Wodzirejowi i wraca do odchodzącej
już Hetery. Muzyka się kończy. Zdezorientowany Wodzirej schodzi ze sceny drugą stroną.
Scena się zamyka.)
AKT II
Scena I
(Kurtyna zamknięta, muzyka, od strony widowni nadchodzi Zielona, w jednej ręce trzyma
walizkę, a w drugiej karteczkę z adresem, trochę błądzi, w końcu przystaje przy drzwiach
wejściowych na scenę. Jeżeli nie ma takiej możliwości , Zielona wchodzi na proscenium przy
zamkniętej kurtynie. Rozgląda się, wychodzi, po czym wraca z drugiej jej strony.)
Zielona
To chyba tu
(Muzyka się kończy. Kurtyna się otwiera. Zielona puka do drzwi. Nikt nie otwiera, nie
wchodzi na scenę, następuje drugie pukanie. Na scenę wchodzi Melina – w sukience w
nieładzie ogólnym, przechodzi przez całą scenę i kieruje się w stronę drzwi, za sceną z drugiej
strony. Słychać otwieranie drzwi.)
Melina (zza sceny/przy drzwiach)
Tak?
Zielona (zza sceny/przy drzwiach)
Dzień dobry, ja zostałam…
(Melina zatrzaskuje drzwi i człapie z powrotem, na scenie napotyka Szaleję)
Szaleja
Puk puk , ktoś przyszedł?, słyszałam pukanie
9
Rewolucja
Melina
Nie, nie wiem, być może…
Szaleja
Jak to?
Melina
No jakaś dziewucha stała za drzwiami, zaczęła coś mówić, zrobiło się nudno i zamknęłam
drzwi…
(Ponowne pukanie, Szaleja szaleje, biega po mieszkaniu, ustawia, przestawia, biegnie po
miotłę, czyści, zamiata…A Melina stoi w miejscu i się nie rusza, w ogóle nie patrzy na to co
się dzieje)
Szaleja
Aaa ktoś przyszedł właśnie, stoi za drzwiami, gość, gość, spodziewałaś się gości?, zapraszałaś
gości?, może to ktoś znajomy, nie wiem, nie wiem, nie wiem, trochę mi słabo, trochę gorąco,
a tu jakiś bałagan wszędzie, poduszki, fotele, duperele, abażur krzywo stoi, jeju, jeju
Dziewczyna
Halo, mogę wejść?!...wchodzę!
Szaleja
Ona weszła!
Melina
Ano weszła
(Na scenę wchodzi Okulara)
Okulara
Kto wszedł?
(pojawia się na scenie Zielona)
Zielona
Dzień dobry, nazywam się Zielona zostałam do was przydzielona, mam tu z wami mieszkać
Okulara
O! ciekawości niesamowite!
Wszyscy
Mieszkać?
Zielona
No tak, nikt wam nie powiedział?, nie mam dużo bagaży jedynie ta walizka
(Klauny patrzą po sobie, chwila przenikliwej ciszy, po chwili Szaleja rzuca nagle na Zielona i
mocno ją przytula, Zielona jest zaskoczona, aż upuszcza walizkę na ziemię.)
10
Rewolucja
Szaleja
Miło cię poznać, troszkę dziwnie pachniesz, ale fajnie, chodź pokażę ci pokój, musisz być
zmęczona, potem jak już odpoczniesz, to nam wszystko opowiesz, co i jak i po co i w sumie
dlaczego, i jak to się stało, ale teraz chodźmy, to jest Melina ,ona często tak stoi, ty się nie
przejmuj w ogóle
Okulara
Stop! Pokażcie mi ją!
Szaleja
A to jest właśnie Okulara, ślepa, niewidząca, nawiedzona trochę, ale fajna w sumie, teraz się
nie ruszaj.
(Okulara zostaje naprowadzona na Zielona, żeby mogła pomacać, obmacać, Zielona jest
zmieszana, krępuje się troszkę)
Okulara
No nie wierzgaj tak! Przecie tylko macam! …hmm (po macaniu) w takim razie, witamy!
Szaleja
No to chodź!
(Bierze Dziewczynę za rękę i wyprowadza ją ze sceny)
Melina (do Okulary)
I co?
Okulara
Jakaś taka, sama nie wiem, dziwna trochę
(Okulara schodzi ze sceny)
Melina
Nowe, zawsze dziwne…
Scena II
(Wchodzą asystentki z dwóch różnych krańców sceny, uśmiechnięte, stają obok siebie. Ich
nadejście zwiastuje muzyka. Asystentki mają po baloniku wypełnionym helem mówią ze
zmienionym głosem. Ewentualnie mogą wyśpiewać to co mają do powiedzenia.)
Asystentki (mówią razem)
W cyrku, jest śmiechu aż po pachy
Bo każdy wdycha zioło, przynajmniej ze dwa machy
Klauny i bandyci, baby z brodą, sodomici
Wszyscy już od rana …
(Asystentki nie dokończą frazy, bo zatyka im usta Melina stając za nimi, Asystentki próbują
się wyrwać, piszczeć, ale im się nie udaje. Melina zakleja im usta taśmą klejącą i związuje im
11
Rewolucja
ręce. Asystentki są posłuszne, nie uciekają, są zbyt przerażone i przejęte tym co się dzieje, no i
nie są zbyt bystre)
Melina
Cicho, cicho, Nie piszczeć! O tak będzie lepiej, jak macie paplać bez sensu dyrdymały, to
lepiej w ogóle nie mówić, gdzieś tu miałam sznurek. No przesuń się, nie widzisz, że próbuje
związać! Siadać na ziemi!
(Melina kieruje je w odpowiednie miejsce. Asystentki siadają na ziemi oparte o fotel. Wtedy
związuje je sznurem, aby nie mogły wstać i uciec. Po czym zmachana Melina siada na krześle
przy stoliku, zapala papierosa, w tracie monologu może wstać, oprzeć się o fotel, albo usiąść
przy Asystentkach)
Melina
No jakoś tak od razu mi lepiej… To wszystko strasznie trudne i niesprawiedliwe,
wiedziałyście, że kobieta rodzi się klaunem, że wszystkie klauny na świecie to kobiety. Ja
nigdy nie chciałam być klaunem, nigdy, dociera!? Pieprze to całe powołanie, no ileż można.
Kilometry uśmiechów, udawanej radości, to dlatego wpadłam w alkoholizm…a właśnie...
(Idzie zza scenę po butelkę, wtedy Asystentki próbują wstać, poruszyć się odwiązać, wydają
nadmierne piski, chcąc kogoś zawołać. Z kufra, który stoi na drugim planie nagle wychodzi
Pajac. Robi „Ta daaam” słyszy piski Asystentek podchodzi sprawdzić co się dzieje. Kiedy je
zauważa zaczyna się śmiać, po czym wraca z powrotem do kufra. Wtedy pojawia się ponownie
Melina z butelką, bierze łyk i mówi dalej, może też mówić będąc za sceną)
A dowodem na to, że się do tej roboty nie nadaje, jest ryk dzieci, wszechobecny, obrzydliwy,
straszny i przenikliwy ryk tych małych zasrańców. Zawsze ryczą jak mnie widzą, choćbym
się nawet i uśmiechała…i nie pomogą cukierasy, ananasy i fiki miki …czekoladki i
bławatki…bachor nawija i koniec. A najgorsze jest to, że potem haftają ze stresu, na mnie, na
siebie, na kolegów i koleżanki, na panie nauczycielki, rzyg za rzygiem i nie powstrzymasz
tego, tylko spróbuj się ruszyć, dotknąć, to jest jeszcze gorzej…a śmierdzi to…zresztą potem
wszystko śmierdzi…rozumiecie mnie prawda? Normalnie sekta, tylko spróbuj się wygadać,
spróbuj zajść w ciążę …uuu jedna zaszła, to już nie doszła, leży w trumnie (śmiech)
Scena III
(Na scenę wchodzi Okulara trzyma w rękach chustę animacyjną, tak ją trzyma, że znaczną
część ciągnie po ziemi. W końcu się o nią potyka i upada. Podczas upadku słychać werble i
sztuczny śmiech. Potyka się dwa razy, z drugiej strony sceny wchodzi Szaleja z Zieloną. Kiedy
wchodzą klauny Melina siedzi oparta o fotel i przygląda się całej zabawie)
Szaleja
Zadaniem każdego Klauna jest dobra zabawa z dziećmi i dla dzieci, chcemy zobaczyć czy
potrafisz się bawić, no na pewno potrafisz, każdy klaun to potrafi nie mniej, przez zabawę
lepiej się poznamy prawda, uwielbiam się bawić (śmiech) zrobimy mały teścik
Zielona
Teścik?
12
Rewolucja
Okulara
Oj tam teścik, pobawimy się trochę po prostu…
(Muzyka, Okulara z Szaleją rozkładają chustę, przyłącza się też Zielona. Klauny wymyślają
zabawy z chustą, śmieją się.)
Szaleja
Melinko kochana może przyłączysz się do zabawy co?
(Melina nic nie mówi, wstaje i wychodzi. Po chwili jednak wraca i przynosi kolorowe piłki,
które wrzuca na chustę. Wtedy Szaleje krzyczy)
Szaleja
O piłki, uwaga, na mój znak…teraz!
(Wszystkie piłki zostają wyrzucone w górę, jest mnóstwo śmiechu i zabawy, Melina stoi z
boku. Muzyka się zmienia, słychać w niej śmiechy i zabawę dzieci. Światło ciemnieje i zmienia
się na niebieskie. Klauny okręcają się z chustą, ale w zwolnionym tempie, wszystko zwalnia –
jakby we śnie. Wtedy Melina przechodzi przez scenę i zaczyna zbierać piłki, ona porusza się
normalnie. W końcu muzyka się kończy. Pozostali zbierają piłki, zauważają wreszcie
Asystentki)
Zielona
A to kto?
(Pozostali podbiegają, prócz Meliny i odwiązują Asystentki, te kręcą się trochę jak muchy po
czym wybiegają za sceny. Melina się śmieje. Szaleja, Zielona i Okulara patrzą na nią…)
Szaleja
Jesteś trochę nienormalna wiesz…
Scena IV
(Na scenie pozostaje tylko Okulara, reszta schodzi, Zielona i Szaleja w jedną, Melina w drugą
stronę. Okulara staje na środku sceny, opatula się chustą, reflektor punktowy.)
Okulara
Taka dżdżownica ze mnie, kolorowa ale jednak robal. Mogłabym się zamknąć w wielkiej
bańce mydlanej i wystawiać tylko pyszczek raz po raz. Mały pyszczek z małym
megafonem…
(Okulara bierze megafon i mówi przez niego)
Okulara
To jaaaa to jaaa robal mały krzyczę tu dowa z areny cyrkowej, uprasza się o nie rozgniatania
robaka, grozi to jego nieodwracalną śmiercią
13
Rewolucja
(Okulara odkłada megafon. Na scenę wbiega Szaleja z krzesłem. Wchodzi na nie, w rękach
ma dwie szklanki, które uchodzą za lornetkę, Szaleja patrzy przez lornetkę)
Szaleja
Robaku, mój robaku czy widzisz ten zdobny pałac w oddali, co mieni się, co srebrzy się
złotem?
Okulara
Nic nie widzę
Szaleja
O i król, tam jest król, wyłazi z zamku jak ślimak się wlecze, patrz robaku
(Szaleja podaje Okularze „lornetkę”)
Okulara
Same plamy nic nie widać, nic nie widać…o plama się do mnie zbliża, plama nadciąga
(Okulara przytula się do Szaleji)
Okulara
Boję się
Szaleja
Chodź , pójdźmy razem na przywitanie
(Szaleja schodzi z krzesła, bierze je na plecy i idą ceremonialnym krokiem przez scenę i
zawracają stając w tym samym miejscu. Wtedy na scenie pojawia się Zielona- Król ubrana w
koroną i pelerynę. Szaleja z Okularą robą trąbki z rąk i „wytrąbują hejnał” na cześć Króla.
Król kroczy dostojnie)
Okulara i Szaleja
Król, Król, Król
Zielona
Padajcie robactwo na twarze, wierzgajcie narody, bo oto ja idę, ja!
Okulara i Szaleja
Król, Król, Król
Zielona
Gdzie mój baldachim?
(Szaleja bierze krzesło i trzyma je nogami do góry nad głową Króla)
Szaleja
Oto baldachim
14
Rewolucja
Zielona
Chodźmy zatem obejrzeć me włości
(Idą kilka kroków, Okulara kroczy ostatnia. Ten pochód jest wesoły zmienia się koncepcja,
zaczynają nucić, mogą klaskać, mogą trąbić klaunowymi/urodzinowymi trąbkami. Wtedy
dołącza do nich przez nikogo nie zauważony Pajac, idzie na końcu, po kilku krokach Okulara
zdejmuje z siebie chustę animacyjną i nakłada na krzesło zakrywając tym samym Króla i tego
kogo się da, prócz Pajaca. Grupa się zatrzymuje)
Zielona
O nie, stop, stop Król stracił zdolność widzenia
Okulara i Szaleja (skandują)
Król jest ślepy, król jest ślepy
Scena V
(Król się wywraca ciągnąc za sobą całą resztę, wszyscy się śmieją ze wspólnej zabawy,
podnoszą się i schodzą ze sceny, słychać jeszcze śmiechy gdy na scenę z trzech stron
nadchodzą Wodzirej, i Asystentki, które nadal mają zaklejone usta taśmą, światła gasną,
reflektor tylko na te trójce, która rozgląda się wszędzie i po czym robi „Ciiii” i wychodzi.
Światła gasną zupełnie. Wodzirej z Asystentami schodzą. Na scenę wbiega Mim. Muzyka.
Światło punktowe - Mim podchodzi do krawędzi sceny w ręce trzyma smycz. Jest
przestraszony, rozgląda się wszędzie. Od tyłu nachodzi go Pajac i stuka go palcem w ramię.
Min przestraszony „krzyczy” – po mimowemu czyli bez dźwięku. Muzyka się kończy)
Pajac
Cześć!...ale dobre! (śmiech) Ty zrób to jeszcze raz! …nie no nie mogę, fajoska czapka, ale co
taki blady jesteś, stało się coś, z psychiatryka uciekłeś, nie z psychiatryka? No w każdym
razie miło cię poznać dziwaku. Jestem Pajac, taki kolorowy w romby! (śmiech) Mieszkam
sobie o tam w tym pudle, spoko luzik, ale czasem trochę nudno. Nie widziałem cię tu nigdy.
A siedzę w pudle już kilka lat.
(podśpiewuje)
Tiru riru la la la la czarnobiały mnie rozwala
Niemy gościu mój kochany
Chodź pójdziemy sobie w tany!
Aaalbo nie (śmiech, Mim się Pajacowi wyrywa i ucieka, ale Pajac staje mu na drodze,
próbuje zatrzymać)
Pajac
Hej hej co cię tak pędzi, co cię tak gna (rozgląda się , nie widzi go nigdzie) hmm i po
zabawie…
(Pajac wraca do pudła)
15
Rewolucja
Scena VI
(na pustą scenę powoli wchodzi Zielona)
Zielona
Halo, jest tu kto? Uuuu? Hohohoho? Nie ma? (zmienia głos) No chwila wolności..
(Dziewczyna zdejmuje z głowy perukę, wyjmuje „sztuczne piersi” i zmienia sposób chodzenia,
sposób bycia)
Zielona
Boże jakie to jest niewygodne, jak można łazić w czymś takim.
(Siada okrakiem na krześle, albo fotelu. Nudzi się, podchodzi do półki z książkami. Przegląda
książki)
Zielona
Nudy, nudy, nudy, co on czytają, masakra…
(Rozgląda się, zauważa gramofon, przegląda płyty i uruchamia jedną. Rozbrzmiewa jakaś
taneczna muzyka, Dziewczyna-chłopak zaczyna tańczyć, trwa to chwilę, nie zauważa kiedy do
mieszkania wchodzi Okulara. Natyka się na nią kiedy w tańcu cofa się w jej kierunku. Wtedy
odwraca się i krzyczy, Okulara też krzyczy. Zielona szybko podbiega do gramfonu, wyłącza
go. Muzyka cichnie, Zielona w pośpiechu zakłada perukę, trochę niechlujnie, niedokładnie)
Zielona
O cześć! Przestraszyłaś mnie
Okulara
To ty mnie przestraszyłaś. W pierwszej chwili, to aż cię nie poznałam, zresztą ja mało kogo
poznaję w pierwszej chwili…
Zielona
Aha no tak, okulary
Okulara
A no tak, tak, jestem ślepaaaa, że hej
Zielona
Że hej…wiesz co, to ja muszę iść na chwilę do swojego pokoju, ogarnąć się trochę, w ogóle
kawy dziś nie piłam, wypijesz kawę, ja wypiję, świetnie, to zrobię dwie…zaraz wracam.
(Zielona wychodzi, Okulara stoi w miejscu. Słychać zza sceny śmiech Szaleji)
Okulara (do siebie)
Nie, nie, nie kosmos jakiś, co ja widziała, ja coś widziałam?
16
Rewolucja
Scena VII
(Na scenę mówiąc wchodzą Szaleja z Meliną, mają torby wypchane zakupami)
Szaleja
No i ja nagle mu mówię, nie płacz, nie płacz, zaraz, zaraz dostaniesz loda, tak jak inni, a on na
to, ale ja mam uczulenie na lody i w ryk…
Melina
I właśnie o tym mówię
Szaleja
Okulara, co tak stoisz, się nie ruszasz, zrobiłyśmy zakupy
Okulara
Bo mnie się coś widzi, że ta nasza nowa współlokatorka jakaś taka niepewna jest
Melina
A co masz na myśli
Okulara
No taka zdaje się być mało kobieca taka
Szaleja
No za ładna nie jest
Okulara
Ale nie widziałam dokładnie…
(Szaleja i Melina robią Ooooo)
Melina
No więc właśnie
Szaleja
No i o to się rozchodzi, że ty kochana Okulara masz, jak pamiętasz mały defekt zwroczny,
Melina
Jesteś ślepa jak kret
Okulara
No przepraszam bardzo, co nieco jeszcze widzę i chyba potrafię odróżnić chłopca od
dziewczynki …
Szaleja
Aż mi normalnie wstyd za twoje przypuszczenia bez absolutnie podstawne
17
Rewolucja
Scena VIII
(Wchodzi Zielona z dwiema kawami, już odpowiednio kobieco odziana)
Zielona
Kawy, mam kawy, tak jak mówiłam, zrobiłam
Szaleja
O jak cudnie, jakaś ty uczynna, że kawkę, że herbatines, no cudnie…
Okulara
To nie dla ciebie
(Zielona podaje kawę, Okulara chce ją odebrać, ale nie trafia za bardzo na początku w uszko
filiżanki)
Melina
Jak ty pracujesz z tym dziećmi, to ja nie wiem…
Okulara
Kwestia wprawy…A gdzie twój strój moja droga?
Zielona
Strój?
Szaleja
No nie widziałyśmy Cię jeszcze jako klauna, chcemy zobaczyć jaki masz styl
Zielona
A tak, strój, no jasne, oczywiście, zaraz przyniosę
(Zielona idzie po strój klauna, ma drugim planie widać, jak na chwilę otwiera się klapa kufra
z Pajacem w środku. Pajac może się zaśmiać, ale kiedy Klauny się odwracają żeby zobaczyć
źródło śmiechu, kufer się zamyka. Po chwili wraca Zielona. Trzyma w rękach dość lichy strój
klauna, niekompletny…zaczyna się przebierać. Mogą towarzyszyć temu dźwięki pojedyncze.
Klauny się przyglądają, jak Zielona niezdarnie próbuje założyć na siebie wybrakowany strój.
W końcu na stępuje oficjalna prezentacja dziewczyny-klauna. Muzyka się kończy)
Melina
No ja cię proszę, co to jest?
Szaleja
Uuuuu
Okulara
A mi się wszystko zlewa…
18
Rewolucja
Zielona
Co nie podoba wam się, no faktycznie, może troszkę niekompletny, wytarty…ale nie jest
chyba tak źle co?
Melina
No litości, do jakiej szkoły klaunów chodziłaś, toż to nie przystoi tak się ubierać…
Szaleja
Trzeba z tym koniecznie coś zrobić, no tak nie wyjedziesz do dzieci przecież, one się
rozpłaczą, a ich rodzice cię zlinczują…i będzie śmierć, śmierć, śmierć klauna!
Okulara
To ja czegoś poszukam w szafach
Szaleja
Ja chyba też coś mam na zbyciu w garderobie…
Scena IX
(Klauny chcą się rozchodzić szukać rzeczy, gdy nagle odzywa się głos Pajaca, który wynurza
się z kufra)
Pajac
Stop, stop, to niechlujstwo wymaga mojej interwencji!
Melina
O kurwa
Pajac
Dobrze rzeczesz Melino
(Pajac wychodzi z kufra, zbliża się do Klaunów i ściska ich wszystkich)
Pajac
Jakże was miło zobaczyć wszystkich razem, jak cudownie (śmiech) Ale spoko, spoko trzeba
się zabrać do pracy i uratować dziunię przed kompromitacją…co my tu mamy za
szkaradztwo, skąd ty kochanie wzięłaś te ciuchy co?
Melina
Zaraz, zaraz, chwila, że niby kim ty jesteś?
Okulara
Ja nie widzę i nie ogarniam…
Pajac
A się nie przedstawiłem, jestem Pajac, bardzo mi miło
19
Rewolucja
Szaleja
Kim, kim, kim, kim?
Pajac
A ty co, katarynka? (śmiech) No jestem Pajac, taki jajcarz trochę, ideologicznie podobny do
dżina, tyle że zamiast z lampy wyskakuję z pudła (śmiech) No, starczy już tego
przedstawiania, idę poszukać czegoś w pudle, działamy!
(Muzyka, szybka, energiczna. Melina powoli idzie sobie usiąść, dobrze by było gdyby popijała
jeszcze z butelki, nie uczestniczy w akcji „przebieranie”. Zielona stoi na środku, światła mogą
migać, Klauny idą i wracają z różnymi ciuchami, perukami. Zielona przymierza, zakłada,
zdejmuje…Pajac w tym czasie szuka czegoś ciekawego w kufrze, energicznie wyrzucając z
kufra w powietrze najróżniejsze rzeczy od gumowych kaczek, po chusty, chustki i tasiemki, aż
w końcu wyciąga odpowiednią perukę, tudzież kapelusz i zakłada na finał Zielonej na głowę,
kończąc tym samym całą akcję przebierania łącznie z muzyką)
Pajac
No, zrobione, od razu wyglądasz jak Klaun, a nie jak jakaś zielona wywłoka, pięknie
Szaleja
Cudownie
Melina
No nawet ci powiem, że wyglądasz zacnie
Zielona
Dzięki
Okulara
Fakt plama świetlna trochę inna …
Scena X
(Wszyscy się cieszą, śmieją. Muzyka na scenę wbiega Wodzirej i jego dwie Asystentki z
zaklejonymi ustami. Wodzirej tym razem ma mikrofon)
Wodzirej
(śmiech) Witamy, witamy serdecznie w naszej cyrkowej arenie. Dziś kolejny niezwykły
wieczór, pełen emocji i wrażeń, powitajmy oklaskami Nowego klauna w naszym zacnym
gronie. Zielony!!
(Wszyscy klaszczą, wszyscy będący na scenie zaczynają równo tańczyć – potrzebny tu jest
przygotowany wcześniej układ choreograficzny. To taniec radości w rytm skocznej muzyki. W
kulminacyjnym momencie z sufitu spadają napompowane, kolorowe balony, około stu.
Kurtyna się zamyka, lub po prostu gasną światła.)
20
Rewolucja
AKT III
Scena I
(Kurtyna zamknięta, Muzyka, na proscenium pojawia się Mim, rozgląda się wszędzie, po czym
siada na scenie i z wyciąga pojemnik z bańkami mydlanymi. Wypuszcza bańki mydlane, tylko
że bardzo wolno.)
Scena II
(Kurtyna się otwiera. Jednak spuszczona jest druga czarna kurtyna zasłaniająca mieszkanie i
balony. Muzyka, bańki mydlane, delikatne, mroczne światło, może być niebieskie. Wchodzi
Hetera. Mim spostrzega Heterę dopiero kiedy ta się odezwie)
Hetera
Mała, parszywa, niewdzięczna gnida! Do mnie natychmiast (Hetera bije Mima jego smyczą)
Jak mogłeś ode mnie uciec. Mimy nie mówią i nie uciekają! Nigdy więcej tego nie rób!
(wtedy na chwilę go przytula) dosyć! Źle się dzieje w cyrkowym świadku, trzeba poczynić
przygotowania to wtargnięcia w samo ognisko zapalne…Zielona możesz już wejść
Scena III
(Na scenę wchodzi Zielona-Klaun wzbudza do śmiech u Hetery)
Hetera
Widzę, że się tam zadomowiłaś, czy raczej zadomowiłeś…oczekuję wyczerpującej
relacji…Mimie!
(Mim podbiega do Zielonej i oplata ręką jej gardło)
Zielona
Szyszka, myszka, konserwa, krokodyl, paparazii, krochmal, sputnik!
Hetera
Co proszę?
Zielona
Mimochodem wylądowała na wałku tłuszczu, ale nie nie nie nie wiedziała, że kran też
podchodzi pod kokoszkę i ko ko ko ko kochana ma onomatopeja stała się kartoflem! Nie
ulega wątpliwości, że kret świeci w nocy, bo jakoś musi latać po tunelach lach lach
lach…(śmiech wariacki)
Hetera
Co to za mamroty, nie po to cię wepchnęłam w to klaunowe mieszkanie, żebyś teraz…
21
Rewolucja
Zielona
Hetera, hetera siły nabiera, grząskie kartoflisko, płynie bardzo blisko, jeszcze kroczek, jeszcze
dwa i utonie tra la la (śmiech)
(Hetera podchodzi do Zielonej, szturcha ją. Kiedy ją dotyka momentalnie przestaje się śmiać)
Hetera
Mów że dziwaku! co to za brednie! Odpowiadaj!
(Patrzą sobie prosto w oczy, Zielona z przerażeniem po czym wyciąga z kieszeni trąbkę i trąbi
Heterze prosto w twarz i znów zaczyna się śmiać. Wtedy Hetera bije go w twarz. Znów
następuje cisza. Po chwili Zielona śpiewa, najpierw niewyraźnie, cicho i powoli, finalnie aż
wrzeszcząc)
Zielona
Korytarzyk mały, długi i niziutki
Rośnie sobie troszkę, piękny okrąglutki
Ciemne korytarze, jaśnieją od marzeń
Bardzo tu wilgotno od stresu i wrażeń
Rośnijcie tunele, krzewcie swoje pędy
Wielkie i straszliwe tędy i owędy
Długie wasze macki mnie już oplatają
Użytek ze mnie mają, mną się pożywiają
(Hetera zamyka uszy i zaczyna krzyczeć)
Hetera
Precz larwo, precz!
(Zielona ucieka ze sceny, Mim podchodzi do Hetery, chcę ją jakoś pocieszyć, dotknąć,
pogłaskać, w końcu się przytula, ale od razu zostaje odepchnięty. Hetera szybkim krokiem
schodzi ze sceny. Mim zostaje sam. Po chwili chce biec za nią, ale zatrzymuje go Pajac)
Scena IV
Pajac
Mimu, Mimu, co tak uciekasz? (Pajac się rozgląda) Hetera poszła, możesz mnie wziąć w
ramiona! (śmiech)
(Mim patrzy na Pajaca, potem patrzy przed siebie i ucieka ze sceny w kierunku Hetery. Pajac
spostrzega, że Mim uciekł)
Pajac
O nie, od strzały ginę, umieram, umieram, umieram (rozpacza, ale po chwili zmienia
zachowanie, macha ręką i schodzi ze sceny i wraca do kufra) eeee…
22
Rewolucja
Scena V
(Czarna kurtyna się otwiera, na fotelu siedzi Szaleja i czyta, na krześle przy stoliku Melina z
butelką, w tle Okulara próbuje żonglować kółkami, ale więcej nie łapie, niż łapie. Po chwili
na scenę wbiega Zielona, jest zmęczona, daje sobie chwilę na oddech, Szaleja i Okulara na
nią patrzą)
Zielona
Jestem mężczyzną!
(Okularze wszystkie kółka spadają na ziemie, Melina krztusi się i wypluwa zawartość
wypitego przed chwilą trunku, Szaleja upuszcza książkę)
Szaleja
No ja cię proszę kochana takie rzeczy mówić w okresie wzmożonej u nas sielanki, kiedy
wszyscy sobie odpoczywają tudzież się upijają jest doprawdy niewskazane. Przestań żartować
Zieloniaku i usiądź to ci poczytam, bo czytanie jest dobre, wyzwala
Zielona
Zamknij się, zamknij się! Jestem mężczyzną, mam siusiaka!
(Melina beka)
Melina
Ja też bym mogła mieć siusiaka
Szaleja
Jesteś po prostu troszkę przewrażliwiona chyba, tak mi się wydaje, odpocznij, to siusiak ci z
głowy wypadnie…
Melina
W tym budynku mieszkają same kobiety, mężczyźni nie mają tu nawet wstępu, to nie
możliwe…
(Wkurzona Zielona, staje na środku sceny w lekkim rozkroku, po kolei ściąga z siebie części
kobiecej garderoby. Towarzyszy temu muzyka, która jest dopasowana dźwiękowo do ruchów
Zielonej. Zielona zaczyna od peruki a finalnie zostaje w samych bokserkach. Kiedy chce
ściągnąć również i bokserki. Wszystkie Klauny krzyczą „Niee”.)
Szaleja
Boże, Boże, Boże ona jest mężczyzną, mamy w domu mężczyznę, tu jest mężczyzna…
Okulara
Mówiłam, to ślepej nikt nie słucha…
Szaleja
I co teraz, i co teraz, i co teraz…
23
Rewolucja
Melina
Jak to co, odcinamy ptaszka (Melina podnosi nóż ze stołu)
Zielona
Nie, nie, no spokojnie, dziewczyny, opanujcie się, ja naprawdę nie chciałem, to znaczy
chciałem, ale to trochę skomplikowane…
Melina
Mów!
Zielona
A mogę się najpierw ubrać?
(Zielona się ubiera i po chwili podczas ubierania zaczyna mówić)
Zielona
Ja naprawdę chcę być klaunem, zawsze o tym marzyłem, Myślałem, że to takie proste, ale
okazało się, że nie da rady, wszędzie mi odmawiano, już nie mówiąc o szkole artystycznej,
gdzie można się na klauna kształcić. Powiedzieli mi tam, że z przyczyn od nich zależnych nie
mogą mnie przyjąć. Ale nie powiedzieli dlaczego. Moje jęki i utyskiwania usłyszała, jakaś
taka dziwna kobieta z Mimem na smyczy
Wszystkie Klauny
Hetera
Zielona
Tak Hetera i zaproponowała mi układ, że ona mnie wprowadzi do świata klaunów, jak…no i
wtedy dopiero się dowiedziałem, że klaunami są tylko kobiety, trochę mnie to zszokowało,
ale…
Melina
Zaraz, zaraz nie dokończyłeś, co miałeś zrobić, jak się u nas pojawisz?
Zielona
No miałem was obserwować, no właściwie ciebie…
(Melina chwyta Zieloną za ciuchy)
Melina
O nie! Powiedziałeś jej, że chcę odejść, że chcę zniknąć, ty parszywa kanalio!!
Zielona
Nie, no właśnie, nie powiedziałem, nie chciałem jej tego mówić, no lubię was no i chcę być
klaunem
Okulara
Mężczyzna nigdy nie będzie klaunem, to drugi gatunek…
Zielona
Wiedziałem, że za odejście grozi śmierć…klaunem się rodzi i umiera, tak?
24
Rewolucja
(wszystkie spuszczają głowy)
Wszyscy
Tak
Melina
Ona tu przyjdzie…na pewno się tu zjawi
Szaleja
Szefowa jest nie fajna…
Melina
To poryte babsko jest…ale co zrobić…trzeba wiać
Szaleja
Ale jak to wiać?
Melina
Ona mnie nie dostanie w swej heteryckie łapska, znikam stąd!
Szaleja
Zostawiasz nas? Przecież my razem, zawsze, wszędy, a teraz walizka i w drogę?
Okulara
To się porobiło…
Melina
Właśnie, walizka
Scena VI
(Muzyka, może też być inny układ świateł, np. niebieskie, ściemnione. Melina bierze walizkę,
po niej pozostałe osoby na scenie biorą walizkę. Dziewczyny i Zielona śpiewają pieść żałobną
na wyjście. Towarzyszy temu układ choreograficzny. Śpiewają w rytm muzyki)
Klauny z dna, walizka w rękę i pa pa
Perukę zabrał czas, muchę porwał wiatr
Okrutnie pieśń ta brzmi, do widzenia mówisz mi
Jazgot klauna trwa, melodia smutna ta
Zatraca tęczy czar i powiew cyrku par
Wodzirej w cylindrze, on z dawna toczy się
I grucha gołąb tuż, co uszedł z życiem już
Klauny z dna, walizka w rękę i pa pa
Perukę zabrał czas, muchę porwał wiatr
Okrutnie pieśń ta brzmi, do widzenia mówisz mi
(Światła gasną, Melina schodzi ze sceny, a pozostali się nie ruszają.)
25
Rewolucja
Scena VII
(Zielona, Szaleja i Okulara nie ruszają się, trzymają walizki w rękach, patrzą w ziemię.)
Zielona
I co zrobimy?
Okulara
Ja jakoś nie widzę przyszłości…Hetera zje nas żywcem
Szaleja
Ja chyba będę zaraz ryczeć i to głośno ryczeć…
(Z kufra odzywa się Pajac)
Pajac
Juhu juhu, hejo hejo
(Pajac wychyla się z kufra, dość energicznie)
Pajac
Nie ma co się smucić dziewoje! nawet podrobione laski mogą dziś zabłysnąć! No co wy tacy
nieruchawi? Nie jest tak źle…to ja, to ja jestem światełkiem w tunelu, (Wyciąga z kufra
wiatraczek i go obraca) jestem tą piękną jaśniejącą gwiazdą na mieszkaniowym postumencie.
Zielona
Jaka gwiazdka, taki Klaun
Pajac
O ja cię proszę, gdzie wasze poczucie wspólnoty, gdzie wasza klaunowatość, śmieszność, ooo
no chyba nie poszły w ciemny las…(śmiech) Pokażcie, że jesteście Klaunami, to wasza
broń…
Scena VIII
(Pojawia się muzyka, a zaraz potem bańki mydlane. Na scenę wchodzi Hetera z Mimem na
smyczy. Domownicy podnoszą walizki jakby się chcieli za nimi ukryć tudzież obronić. Muzyka
się kończy z tekstem Hetery.)
Hetera
I tak to się tałatajstwo bawi. Dzień dobry moje klauny, dzień dobry mój zdrajco (do Zielonej)
Śmierdzi tu stęchlizną i starymi klaunami…
(Klauny na widok Hetery stają baczność na walizkach, które trzymały w rękach. Wyciągają
małe trąbki)
26
Rewolucja
Szaleja
Na cześć królowej matki szefowej hip hip (dźwięk trąbki) hip hip (dźwięk trąbki) hip hip
(dźwięk trąbki)
Hetera
Cóż za przywitanie …(zniesmaczona)
(Hetera podchodzi do Okulary, Mim jest przy niej, „wisi” nad Okularą)
Hetera
Powiedz mi ślepa kuro, gdzie się ukryła alkoholiczka?
Pajac
„Cicho, cicho
Alkoholiczka ci bajkę opowie
Cicho, cicho
Będzie krótka i zawiła”
Wszyscy
„Wstała cicho, cicho wyszła
Nie pamięta, nie wspomina
Jej wina, jej ciężka wina”
(Pajac co chwile trochę flirtuje z Mimem, Mim stara się tego nie zauważać.)
Hetera
Dotarły do mnie niepokojące sygnały
(Okulara zakłada pióropusz na głowę, może go wyciągnąć z kufra, lub dostać go od Pajaca.
Okulara mówi to do Klaunów)
Okulara
Wodzu, wodzu, Wodzu czy wysyłaliście jakieś znaki dymne? Heterycka Wielka Głowa
domaga się informacji
Hetera
Co to ma znaczyć, Gdzie jest Melina!?
Szaleja
O ho ho ho, nerwy, nerwy, po co te nerwy i Mimuś się denerwuje też nie potrzebnie.
Najlepsze na rozładowanie niepotrzebnych nerwów i o! Stresu!
Wszyscy
OOo ! Stres!
(wszyscy ruszają głową i parskają – „ćwiczenie teatralne”)
Szaleja
Jest całkowite rozluźnienie organizmu!
27
Rewolucja
(Wszyscy zaczynają lekko podskakiwać i wydawać różne dźwięki. Hetera zdezorientowana
stoi w miejscu po chwili krzyczy!)
Hetera
Dość! Przestańcie!
(Klauny przestają)
Zielona
A może piosenka!
Wszyscy
Tak!
(Wszyscy pokazują, to co śpiewają)
Brzuszek, łokieć i kolanko (pokazują po kolei)
Raz dwa trzy (klaskanie)
Ma klaunowa wyliczanko
Raz dwa trzy
Ręce w górę i żarówki
Raz dwa trzy
Nie masz żadnej dziś wymówki
Raz dwa trzy
Bawisz się z uśmiechem z nami
Raz …
Hetera
Milczeć!! Zwariuje!! Głowa mnie już boli od tego piania! Pajacu, przyprowadź mi tu
asystentki, natychmiast!
Pajac
OOoo Asystentki! Tak jest!
Wszyscy
Asystentki, Asystentki, natychmiast!
Scena IX
(Pajac na scenę przyprowadza Asystentki z nadal zaklejonymi ustami)
Hetera
Oho poczciwe dobre asystentki. Mimie!
(Mim odkleja usta Asystentkom. Hetera przygląda się im)
28
Rewolucja
Hetera
No moje kochane, powiedzcie mi proszę gdzie jest Melina?
Asystentki
Poszła sobie w ciemny las
W ciemny las, w ciemny las
Powiedziała na mnie czas,
Na mnie czas, na mnie czas
Hetera
Dom wariatów, normalnie dom wariatów!!
Asystentki
Dziecko, mąż rodzić chce,
Rodzić chce, rodzić chce
Gdzie jest teraz któż to wie,
Któż to wie, któż to wie
Scena X
(Na scenę wchodzi Wodzirej)
Wodzirej
Pozwolę sobie zauważyć, że nadeszły ciężkie czasy dla Klaunów, należałoby chyba rozważyć
jakiś rodzaj nadchodzącej rewolucji
Hetera
Rewolucji, cóż ty pleciesz Wodzireju, Żadnych zmian, zmiany nigdy nie idą w dobrą stronę.
Ja byłam rewolucją i do żadnej innej nie dopuszczę!
Wodzirej
Pragnę delikatnie zakomunikować, że rewolucja już się rozpoczęła…
Scena XI
(Słychać werble, które sprzyjają oczekiwaniu i napięciu, na odgłos talerzy Melina od tyłu
uderza Heterę walizką w głowę, ta pada na ziemię)
Melina
Kamień milowy rewolucji!
Wszyscy
Rewolucja, rewolucja!
(Szaleja rzuca się w ramiona Melinie)
Szaleja
Melinko, wróciłaś…
29
Rewolucja
Melina
Zapomniałam stroju
Okulara
Coś się wydarzyło?, bo chyba przegapiłam…
Wodzirej
Hetera leży
Wszyscy
Hetera leży
Wodzirej
Rany boskie i co teraz?
Wszyscy
I co teraz?
(Mim przepycha się przez tłum stojący na scenie na pierwszy plan. Spogląda na wszystkich
obecnych)
Mim
Moi drodzy, Teraz będę ja
(Wszyscy stoją nieruchomo, muzyka, scena się zamyka, bądź następuje wyciemnienie)
Koniec
25.07.2012 r.
Autor: Grzegorz Śmiałek
30