inwestorzy - paweł graliński
Transkrypt
inwestorzy - paweł graliński
nr 04(19)/2010 Biuletyn Informacyjny KARMAR S.A. ECHO INWESTORZY - PAWEŁ GRALIŃSKI PREZES FIRMY W tym numerze chcemy przedstawić naszym Czytelnikom Pana Pawła Gralińskiego – architekta i Prezesa firmy Arch Magic, która zaprojektowała budynki I Etapu Centrum Nowych Technologii „Ochota” budowanego przez KARMAR dla Uniwersytetu Warszawskiego. Panie Prezesie, 27 października miała miejsce uroczystość wmurowania kamienia węgielnego na budowie Centrum Nowych Technologii UW I i II. Arch Magic, pod Pana kierownictwem, zaprojektował budynki Centrum w ramach I etapu. Czy mógłby Pan opisać ten Projekt? Co jest w nim wyjątkowego, że zdobył uznanie władz Uniwersytetu Warszawskiego? Było to zwieńczeniem wieloletniego procesu zaczętego 8-9 lat temu w rozmowach z Profesorem Markiem Niezgódką i Panią Dyrektor Ewą Jastrzębską. Dyskutowaliśmy potrzeby rozwojowe Wydziału Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego (ICM) i wspólnie zidentyfikowaliśmy lokalizację, gdzie dziś powstaje budynek CENT I mojego autorstwa. Byliśmy tylko my, oddolna inicjatywa. Nie wiadomo było, kiedy i jak, ale chcieliśmy działać. Koncepcja spełniła bardzo złożone wymagania funkcjonalno-przestrzenne. Od samego początku proponowałem rozwój całego kampusu UW na Ochocie, czego rezultatem jest obecnie rozpoczęta realizacja w szerszym zakresie. Była możliwość zaadresowania potrzeb też innych wydziałów, stąd laboratoria fizyki, chemii, biologii, jak też audytoria, biblioteka i, co w tym projekcie szczególne atrakcyjne, przestrzeń pobytowa w przeszklonym, pełnym zieleni patio między budynkami. Projekt od początku powstawał w dialogu z użytkownikiem, co wymagało precyzyjnych, odważnych rozwiązań. Szczególnie, że zaproponowałem nietypową, falującą bryłę budynku. Przy tym całość jest zaprojektowana bardzo efektywnie, racjonalnie i w ramach zdyscyplinowanego budżetu. Połączenia trafnych rozwiązań funkcjonalnych i technologicznych z atrakcyjną architekturą były elementami, które wielokrotnie podkreślano po stronie Uniwersytetu i które, mam nadzieję, znajdą uznanie przyszłych użytkowników. Jak długo trwały prace projektowe? Jak wiele osób zwykle przygotowuje podobnej wielkości projekt w Pana biurze? Projekt był na tyle wymagający, że już na etapie projektu budowlanego dokumentacja miała de facto cechy zaawansowanej dokumentacji wykonawczej. Myślę, że biorąc pod uwagę branże, przy projekcie pracowało nie mniej niż 25 osób. Nie wiem, czy ktokolwiek zdaje sobie sprawę z tego, jak bardzo „nabity” technologicznie jest ten projekt. Na przykład złożoność i wydajność instalacji chłodzenia dla mega komputera ICM to rozdział sam w sobie... Projekt budowlany i wykonawczy to łącznie jakieś półtora roku pracy netto, ale w międzyczasie zatwierdzenia, uzgodnienia, zmiany na życzenie użytkowników itd. Czy dzisiaj, w początkowej fazie tworzenia projektu dominuje ołówek, pióro czy komputer? Moje wieczne pióro i papier szkicowy pozostaną podstawowym medium ekspresji. Tak powstają wszystkie koncepcje moich projektów i chyba już nigdy nie będę miał czasu nauczyć się Autocad-a czy innych programów. Może w rozwoju software czeka nas jeszcze inna, bardziej intuicyjna rewolucja? Od paru miesięcy mam iPad, ale tylko dlatego, że odkryłem program Adobe Ideas, który pozwala mi odręcznie rysować bezpośrednio na ekranie wymyślając coś nowego, albo dokonując odręcznej korekty na otrzymanym materiale. Chyba najfajniejszym prezentem, jaki lubię robić młodym kolegom jest właśnie wieczne pióro i ciągle podsuwam im papier szkicowy. Oczywiście komputer jest kluczowy dla opracowania dokumentacji, ale oczekuję, że jeszcze dużo w tej materii się wydarzy. Dla kultury projektowania brak mi możliwości odesłania do rozwiązań detali projektowych, które powinny być dobrem ogólnym. Było to znakomicie rozwiązane w Norwegii, gdzie zajmował się tym państwowy Norweski Instytut Budownictwa (NIB), który na obiektywnej bazie regularnie publikował wzory rozwiązań. I to nie jako jawna lub ukryta reklama takiego czy innego produktu, a sprawdzony przez Instytut, rekomendowany, poprawny detal. Architektura to w końcu detal. Dziś subskrypcja w Norwegii, to otrzymywanie detali w plikach. Proponowałem NIB współpracę z myślą o Polsce, ale nie dam rady robić wszystkiego. Niestety. Arch Magic ma w swoim dorobku zróżnicowane projekty. Czy architekt to osoba, która w zasadzie zaprojektuje każdy rodzaj budynku, czy raczej specjalizuje się w projektowaniu np.: biur, kin czy obiektów handlowych? Myślę, że architekt powinien być w stanie zaprojektować każdy rodzaj budynku. Powiem również, że pracując już w zawodzie prawie 30 lat odczuwam wyraźnie jak doświadczenie pomaga mi rozwiązywać najtrudniejsze, wcześniej nieznane zadania. Miałem dużo szczęścia stać się światowej klasy specjalistą, chociażby w projektowaniu centrów handlowo-rozrywkowych czy złożonych obiektów wielofunkcyjnych, ale w zasadzie w mojej karierze projektowałem niemal każdy rodzaj architektury, jak również urbanistykę. Myśląc o młodszym pokoleniu z jednej strony doskonale rozumiem inwestorów wymagających od architekta doświadczenia, jednak niejednokrotnie ograniczenia referencjami w konkursach lub przetargach jest karykaturalne i mija się z celem. Cóż tak szczególnego i wyjątkowego jest w projektowaniu stadionów albo lotnisk? Nic. Arch Magic działa już ponad 25 lat. To dużo czasu. Proszę powiedzieć o początkach działalności firmy, co zmieniło się od tego czasu, jakie były Wasze pierwsze projekty? Wtedy kreśliło się odręcznie a archiwum, to były wielkie szafy, a folia rysunków musiała znosić wiele skrobań. Trzeba było umieć komponować ilustrację i człowiek był zmuszony szanować swoją 3 ECHO Biuletyn Informacyjny KARMAR S.A. nr 04(19)/2010 własną pracę. Teraz to wielki wysiłek nauczyć młodzież właśnie tego. Dziś klik, klik... W latach osiemdziesiątych było mnóstwo obiektów handlowych, siedziby firm ubezpieczeniowych, instytucje, biurowce, mieszkaniówka, w tym adaptacje strychów w skali nawet całych kwartałów. Były też projekty na wybrzeżu fiordu. Specjalizacja w realizacji projektów handlowych w dużej skali przywiodła mnie z powrotem do Polski w związku z realizacją C.H. Sadyba Best Mall. To był pierwszy projekt tego typu w Środkowej i Centralnej Europie wyróżniony i doceniony przez ICSC (Międzynarodowa Rada Centrów Handlowych) i do tej pory jedyny wyróżniający architekta z imienia i nazwiska. Nagrodę odbierałem w międzynarodowym towarzystwie w Las Vegas na dorocznej konwencji ICSC. Arch Magic w 2009 roku otworzył swoje biura w Dubaju w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, a w tym roku na Ukrainie, gdzie działacie od jakiegoś czasu. Teraz Indie i Białoruś. Dziś wrócił Pan z Trypolisu. Dlaczego podjęliście Państwo decyzję o wyborze tych miejsce? Decyzja o szerszym rozwoju firmy jest funkcją potencjału skumulowanego w firmie w przeciągu lat. Myślę wręcz, że to obowiązek dzielić się naszym doświadczeniem. Emiraty to punkt wyjścia do szerszego regionu Bliskiego Wschodu, jako całości. Wielki obszar jednej kultury i języka. Mnóstwo do zrobienia. Na Ukrainie jak najbardziej też, to rynek z wielkim potencjałem, musimy jednak jeszcze chwilę poczekać na stabilizację u naszego wschodniego sąsiada. Jakie są możliwości w zdobywaniu nowych projektów w tych państwach? Procedura uzyskania licencji w krajach arabskich jest niejednokrotnie bardzo wymagająca i czasochłonna. Możliwości są duże, ale wymagają inwestycji. Myślę, że można zrobić więcej, żeby wspierać istnienie polskich firm na tych rynkach. Czy bierzecie Państwo pod uwagę kolejne rozszerzenie geograficzne swojej działalności? Filii nie będziemy mieć wszędzie, ale praktycznie możemy wykonywać projekty w jakimkolwiek miejscu i jesteśmy do tego przygotowani, szczególnie przy dzisiejszym rozwoju technologii informatycznych i telekomunikacji. Czy wie Pan, że co miesiąc w Indiach na wsiach sprzedaje się 10 milionów telefonów komórkowych? Obracanie się w niejednokrotnie bardzo różnych kulturach jest pouczające. Świat jest globalny. 4 Czy może Pan powiedzieć krótko o innych projektach, nad którymi Arch Magic obecnie pracuje? Pracujemy nad obiektami handlowymi, biurowymi, mieszkalnymi. Ostatnio, zaczęliśmy opracowanie dokumentacji projektu budowlanego dla kościoła w mojej parafii. Wielu rzeczy bym nie wymyślił jak to, że jako pierwszy zdobędę wyróżnienie za innowacyjny projekt centrum handlowo – rozrywkowego w Europie Centralnej i Środkowej jak to, że będę w Polsce otwierał pierwsze kino IMAX® czy też, że będę miał w dorobku największą w Europie ilość sal kinowych czy też właśnie, że będę projektował kościół w mojej własnej parafii... Panie Prezesie, w ostatnich latach w Warszawie wybudowano sporo budynków biurowych, mieszkaniowych czy handlowych. Mieszkańcy ich bardzo potrzebują, ale wielu zwykłych ludzi, niebędących znawcami architektury, ma mieszane opinie np. o Złotych Tarasach czy biurowcu Metropolitan sławnego architekta Fostera. Jakie jest Pana zdanie o architekturze Warszawy ostatnich lat? Jest bardzo dużo ciekawych realizacji, z których wszyscy możemy być dumni. Choć, jak już wspominamy Złote Tarasy, to od początku wypowiadałem się, że jest to kompleks, który z żadnej strony nie wygląda atrakcyjnie. To architektura przestrzennego bałaganu. Bardzo dobre w layoucie centrum handlowe z komercyjnego punktu widzenia, ale architektura budzi wątpliwości. Szklany dach jest najlepszym tego przykładem. Widziałbym szereg innych sposobów rozwiązania detalu, szczególnie od wnętrza dachu tak, żeby to było coś naprawdę poruszającego. Pozostała mało ambitna, prosto pospawana konstrukcja z pełnych przekroi. Trudno mi sobie wyobrazić, że to było celem. Metropolitan z kolei to śmiertelny cios zadany innym możliwościom zagospodarowania przestrzeni tak ważnej w centrum miasta. Poza tym, dziwna rzecz – w dziedzińcu tego budynku jest albo żyła wodna albo biegun zimna... Ale żarty na bok - to, co boli mnie w Warszawie najbardziej to gmach Sądu Najwyższego i trwale zdewastowany Plac Krasińskich. Żeby nie wiem co, nie potrafię się tym zachwycić. Pięć wieżowców, w tym dwa aż 245-metrowe, będzie mogło powstać tuż obok Pałacu Kultury - przewiduje przyjęty na początku listopada na Radzie Warszawy plan zagospodarowania placu Defilad. Ostro pokłócili się o niego warszawscy radni. Nic dziwnego, gdyż od wielu lat nowe koncepcje zabudowy tego miejsca wzbudzają spore emocje. A Pana zdaniem jak ten plac powinien wyglądać? Przede wszystkim należy zburzyć Pałac Kultury. To potworny skandal. Jak można było w ogóle brać pod uwagę wpisanie tego budynku w rejestr zabytków?!?! Od tego zacznijmy. Zróbmy piękną, nowoczesną Warszawę z ikonami architektury. Dlaczego 245 metrów a nie 350? Dlaczego 2 wieżowce a nie 20? Zacznijmy od wyrzucenia śmiecia i pozbądźmy się wrzodu historii. Co stoi na przeszkodzie, by stworzyć plany zagospodarowania miasta? Od wielu lat słyszymy, że ich nie ma. Jest to problem dla developerów i chyba dla architektów? Cała ustawa o planowaniu przestrzennym, likwidacja biur planowania, zniszczenie urbanistyki, brak Planów Miejscowych to bardzo smutny rozwój wypadków. Nie spodziewałem się tego wracając do Polski. Cofa nas to o całe dziesięciolecia. Jest to olbrzymi, niedoceniany w skali problem. Hamulec rozwoju ekonomicznego nie tylko Warszawy, ale całego kraju. Ustawa jest wadliwa, interpretacyjna. Niestety nie zapowiada się na szybkie zmiany. To smutne. Czy istnieje projekt – marzenie związany z jakimś wybranym miejscem lub przeznaczeniem, który chciałby Pan zaprojektować, np. Foster zaprojektował stację lotów międzyplanetarnych w Nowym Meksyku w USA. Mam parę takich projektów marzeń, które czekają jak buty u szewca jak choćby oranżeria przy domu, albo parę krzeseł. Pochylić się i podłubać. Reszta wydarzy się, jak przeznaczone. Na pewno chciałbym podjąć się kolejnych trudnych wyzwań i jeszcze lepiej w nietypowych miejscach. Za każdym razem to jest od nowa konkurs z samym sobą. Na koniec naszej rozmowy, chciałbym Pana zapytać o zainteresowania. W wolnej chwili lubi Pan…..? Bardzo lubię mieć wolny czas, może dlatego, że go prawie w ogóle nie mam... Wyrywam się czasem gdzieś ponurkować albo do lasu, choć nigdy nie myślałem, że będę myśliwym a jestem. Ostatnio tropiłem łosia w lasach Kolumbii Brytyjskiej w Kanadzie. Fascynujące! Lubię podróże, dobre książki. Ostatnio wziąłem się za robienie wina. Ciągle wymyślam nowe hobby. Jak to się mówi? Jak nie masz czasu, to wymyśl sobie dodatkowe zajęcie... Coś w tym jest. Dziękuje za rozmowę M.P.