Spadochroniarze świętują

Transkrypt

Spadochroniarze świętują
Spadochroniarze świętują
2014-09-05
Pierwsi w polskiej armii wyjechali na misje wojskowe do Egiptu i Kosowa. Służyli też w Syrii,
Kambodży, Iraku i Afganistanie. Pierwsi w armii przechodzili na zawodowstwo. Żołnierze 6
Brygady Powietrznodesantowej tworzą jedyną w pełni spadochronową formację w polskim wojsku.
Dziś obchodzą swoje święto.
Uroczystości z okazji dorocznego święta 6 Brygady Powietrznodesantowej rozpoczęły się już w
czwartek wieczorem. Żołnierze spotkali się pod pomnikiem swojego patrona – generała
Stanisława Sosabowskiego na apelu pamięci ku czci spadochroniarzy, którzy oddali życie w
służbie dla ojczyzny. Wieczorny capstrzyk zakończył się trzema salwami karabinowymi.
Główne uroczystości rozpoczną się dziś w południe. Na placu apelowym w 6 Batalionie
Dowodzenia zameldują się wszystkie pododdziały. Po części oficjalnej rozpocznie się piknik,
podczas którego sympatycy wojsk powietrznodesantowych będą mogli obejrzeć skoki
spadochronowe, dynamiczny pokaz wyszkolenia żołnierzy oraz uzbrojenie i wyposażenie. Na
ekspozycji znajdą się m.in. karabiny maszynowe i karabinki oraz zestawy przeciwpancernych
pocisków Spike i wszystkie rodzaje spadochronów.
Święto 6 Brygady Powietrznodesantowej jest obchodzone 23 września w rocznicę sformowania 1
Samodzielnej Brygady Spadochronowej (1941). Ze względu na to, że żołnierze Brygady wezmą w
tym czasie udział w ćwiczeniach „Anakonda ‘14” oraz w obchodach 70. rocznicy operacji Market
Garden w Holandii, uroczystości zostały przesunięte na początek września.
Śladami Sosabowskiego
6 Brygada dziedziczy tradycje polskich formacji powietrznodesantowych z okresu II wojny
światowej i czasów powojennych: 6 Dywizji Piechoty z okresu II RP (1919 – 1939), 1
Samodzielnej Brygady Spadochronowej (1941 – 1947), 6 Pomorskiej Dywizji Piechoty (1944 –
1957) oraz 6 Pomorskiej Dywizji Powietrzno-Desantowej (1957 – 1986).
Żołnierze 1 Samodzielnej Brygady Spadochronowej na ćwiczeniach w Wielkiej Brytanii.
Dzisiejsza 6 Brygada wywodzi się ze wspomnianej 6 Pomorskiej Dywizji, która powstała w 1957
roku. – Nie zapominano wtedy o wielkich poprzednikach – mówi kpt. Marcin Gil, rzecznik prasowy
Brygady. – Wzorce przejęto od 1 Samodzielnej Brygady Spadochronowej gen. Sosabowskiego.
Korzystano z jego metod w szkoleniu spadochronowym i bojowym. Wysoki poziom wyszkolenia
Autor: Magdalena Kowalska-Sendek
Strona: 1
żołnierze zaprezentowali niespełna dziesięć lat po powstaniu Dywizji, czyli podczas ćwiczeń pod
kryptonimem „Burza październikowa”, które odbyły się w 1965 roku w NRD. Od tego czasu 6
Brygadę określa się mianem elitarnej jednostki Wojska Polskiego. W 1973 roku spadochroniarze
wyjechali na pierwszą misję wojskową do Egiptu. Utworzyli wówczas Polską Jednostkę Specjalną
Pokojowych Sił ONZ, której zadaniem było nadzorowanie rozejmu między Izraelem a państwami
arabskimi.
– Do połowy lat osiemdziesiątych 6 Dywizja była niezmiennie najlepiej wyszkolonym elitarnym
związkiem taktycznym naszej armii, w pełni rozwiniętym i nowocześnie, jak na owe czasy,
uzbrojonym – podkreśla kpt. Gil.
Od końca lat dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia brygada kilkakrotnie zmieniała nazwę.
Ostatecznie po restrukturyzacji w 2010 roku jest to 6 Brygada Powietrznodesantowa. Od 20 lat
formacja ma sztandar, który ufundowali weterani jednostki. Zdobi go szarfa Orderu Wojennego
Virtuti Militari, odziedziczonego po 6 PDP, oraz Wojskowy Order Wilhelma, który przyznała (za
zasługi wojenne 1 SBS w Holandii) holenderska królowa Beatrycze.
Film: 6BPD
Z 6 Brygady wywodzi się wielu oficerów zasłużonych dla armii. Czerwony beret nosili m.in.
generałowie Mieczysław Bieniek, Roman Polko, Edward Gruszka, Bogdan Tworkowski, Jerzy Gut,
Piotr Patalong oraz Włodzimierz Potasiński i Bronisław Kwiatkowski.
Spadochroniarze z misją
Obecnie 6 BPD to jedyna w pełni spadochronowa jednostka w polskiej armii. Jej żołnierze
wykonują rocznie prawie 20 tys. skoków ze spadochronem. Desantują się z różnej wysokości z
pokładów samolotów i śmigłowców. Charakterystyczne dla tej formacji jest to, że żołnierze mogą
działać jako desant lub prowadzić działania desantowo-szturmowe dzięki śmigłowcom. – Do
naszych głównych zadań bojowych należy m.in. uchwycenie kluczowych punktów i obiektów na
terenie przeciwnika i utrzymanie ich do czasu nadejścia sił głównych oraz atakowanie i niszczenie
lotnisk, składów i magazynów przeciwnika – mówi szef sztabu ppłk Mirosław Bryś. – Ponieważ
wszyscy żołnierze wykonują skoki ze spadochronem, możemy tą metodą przemieścić się w
dowolne miejsce na świecie.
W Brygadzie służy około 3 tys. żołnierzy. Poza dowództwem, 6 BPD tworzą trzy bataliony
powietrznodesantowe w Krakowie, Bielsku-Białej i Gliwicach oraz batalion logistyczny i
dowodzenia. Spadochroniarzami dowodzi gen. bryg. Adam Joks.
Autor: Magdalena Kowalska-Sendek
Strona: 2
Przez ostatnich kilkadziesiąt lat spadochroniarze wielokrotnie brali udział w misjach pokojowych i
stabilizacyjnych, organizowanych przez ONZ i NATO. Po przystąpieniu Polski do Sojuszu jeden z
batalionów brygady – 18 Batalion Powietrznodesantowy – wszedł w skład Sił Szybkiego
Reagowania NATO. Żołnierze brali także udział w misjach na Bałkanach w Bośni i Hercegowinie
oraz Kosowie, a także w Syrii, Libanie i Kambodży.
Ze względu na bogate doświadczenie misyjne w brygadę inwestowano. Żołnierze otrzymywali
nowoczesny sprzęt (np. pojazdy HMMWV i pociski kierowane PPK Spike). Bielscy
spadochroniarze jako pierwsi przeszli ze służby zasadniczej na pełne zawodowstwo.
Żołnierze w czerwonych beretach dwukrotnie służyli w Iraku. – Udział spadochroniarzy w misjach
przyniósł Brygadzie nie tylko sławę i zasłużony rozgłos w kraju i poza jego granicami, lecz także
wiele cennych doświadczeń – podkreśla pomocnik dowódcy ds. podoficerów chorąży sztabowy
Jacek Dziedzic. Najwięcej doświadczenia zdobyli jednak pod Hindukuszem. W Afganistanie
żołnierze 6 Brygady Powietrznodesantowej służyli podczas pierwszej, drugiej, trzeciej, piątej i
jedenastej zmiany.
Podczas służby w misjach życie straciło dziesięciu żołnierzy tej formacji.
Od 12 lat polscy spadochroniarze współpracują z jedną z najlepszych jednostek
powietrznodesantowych na świecie – amerykańską 173 Brygadą, tzw. Sky Soldiers. Wojskowi obu
jednostek spotykają się podczas różnego rodzaju międzynarodowych ćwiczeń. Służyli razem w
Afganistanie, trenują także wspólnie na wielu poligonach w Europie. Od kwietnia, na przykład,
szkolą się na poligonie w Drawsku Pomorskim.
Od kilku lat wojskowi z 6 Brygady szkolą się także ze spadochroniarzami z Kanady. Co roku
wyjeżdżają do prowincji Nowa Fundlandia i Labrador na arktyczne kursy przetrwania.
Współpracują również z niemieckimi brygadami powietrznodesantowymi oraz spadochroniarzami
z Czech i Holandii.
Bohaterowie popkultury
„Wiecie, co jest najważniejsze w wojsku? Dyscyplina, dobre żarcie i sierżant Kudaśko!” – to cytat z
kultowego dla spadochroniarzy filmu „Czerwone berety” z 1962 roku z Marianem Kociniakiem w
roli głównej. Ta przygodowo-sensacyjna opowieść o spadochroniarzach mówi o najważniejszych
Autor: Magdalena Kowalska-Sendek
Strona: 3
żołnierskich zasad: przyjaźni i pomagania innym, nawet za cenę poświęcenia własnego życia i
zdrowia.
W latach sześćdziesiątych powstały w Polsce filmy dokumentalne opowiadające o szkoleniu
spadochroniarzy, m.in. „Z jasnego nieba” oraz „Między niebem a ziemią”. Dekadę później
światową premierę miał dramat wojenny, zrealizowany na podstawie książki Corneliusa Ryana „O
jeden most za daleko”. Przedstawia największą operację powietrznodesantową II wojny światowej,
w której obok jednostek amerykańskich i brytyjskich wzięli udział żołnierze polskiej jednostki
powietrznodesantowej. Spadochroniarze pojawiają się także w „Demonach wojny według Goi”
Władysława Pasikowskiego, a Bogusław Linda w „Sarze” Macieja Ślesickiego nosi czerwony
beret. W połowie lat dziewięćdziesiątych o 6 Brygadzie znów zrobiło się głośno za sprawą kanału
telewizyjnego Discovery, który – emitując program o najsłynniejszych jednostkach świata –
wymienił m.in. „szóstą” i polskich spadochroniarzy.
To nie wszystko. Na rynku księgarskim, obok opracowań historycznych poświęconych dziejom
wojsk powietrznodesantowych, pojawiają się także teksty fabularne. O misjach i losach
spadochroniarzy 6 Brygady Powietrznodesantowej w swoich dwóch książkach napisał dziennikarz
i korespondent wojenny Marcin Ogdowski.
Autor: Magdalena Kowalska-Sendek
Strona: 4