Wydanie #160

Transkrypt

Wydanie #160
----------------------------------------------------------------------------------------------------SOBOTA
27 SIERPIEŃ 2010 NR 160
NIEZALEŻNE WIADOMOŚCI POLONIJNE
BEZPŁATNE
WIADOMOŚCI
CI Z KRAJU
KRAJ I ZE ŚWIATA
WIATA HISTORIA KULTURA RELIGIA PRAWO ROZRYWKA
Nowy Czas możesz
mo
czytać na stronie internetowej - www.members.shaw.ca/nowyczas
members.shaw.ca/nowyczas
Listy i uwagi prosimy kierowa
kierować na adres:
[email protected]
Na początek
pocz tek ciekawostka
W kanadyjskiej telewizji podano iż
i w Polsce w „małym
mieście” robione sąą operacje na Multip
Multiple
le Sclerosis
Sclerosis.
Dwóch braci z Kanady miało już
ju te operacje przeprowadzone
z dużym
ym powodzeniem. Twierdz
Twierdzą wręcz iż ich żżycie powróciło
do normy tak jak przed chorobą.
chorob
Zajmują się normalnie swoimi dzie
dziećmi
mi i rodzin
rodziną czego nie
mogli już wykonywać wcześniej.
Obecnie kolejna osoba pojechała z Kanady do tej „małej
miejscowości”
ci” i pomimo iiż stan chorej był o wiele gorszy od
poprzednich przypadków chora wraca do zdrowia.
Ale ja właściwie
ciwie nie o tym chciałem pisa
pisać tylko zainteresowała
mnie ta „mała miejscowość”
miejscow
(smal town)) w której to
przeprowadzane sąą tak śmiałe
miałe operacje na skalę śświatową.
To „ małe miasto” to KATOWICE.
Ot jakie rozeznanie mają
maj kanadyscy dziennikarze.
NIE MOŻNA
ŻNA DŁUŻEJ
DŁU EJ CZEKA
CZEKAĆ
Szanowni czytelnicy. Nie mogę
mog dłużej czekać z podaniem do wiadomo
wiadomości
iż w Winipegu po ostatnich bużliwych
bu liwych wydarzeniach zwi
związanych z
pobytem polskich senatorów w Winnipegu oraz katastrofy smole
smoleńskiej
powstała grupa patriotów pod nazwą
nazw „ Patrioci Polski 2010 ” Winnipeg,
która działa już od trzech miesięcy
miesi cy ale o której z pewnych wzgl
względów nie
podawaliśmy wcześniej
niej do wiadomości
wiadomo publicznej.
Grupa ta powstała z mojej inicjatywy w odpowiedzi na milczenie
innych ośrodków
rodków polonijnych niezainteresowanych wyd
wydarzeniami
dotyczącymi
cymi spraw Polski i spraw polskich
Jest już wiele osób popierających
popieraj
tą ideę i myślę
ś ę że liczba ta bbędzie
rosła w miarę dostarczenia więcej
wi cej informacji na ten temat.
Nie jest to partia polityczna ( zaznaczam) jest to ruch oddo
oddolny ludzi
którzy nie mają możliwoś
liwości
ci wypowiadania swoich poglą
poglądów w
niedostępnych
pnych dla nich środków
rodków masowego przekazu w Winnipegu oraz
powszechnego braku zainteresowania tymi sprawami przez kogokolwiek.
O naszej działalności
ści będziemy
b
się starali informować
mować na bieżąco.
Więcej
cej informacji w następnym
nastę
numerze.
Jan Andrzej Pecold
Spotkanie dotyczące
dotycz
przyszłości
ści parafii
pod wezwaniem Św.
w. Jana Kantego w Winnipegu
We wtorek 15--go
go czerwca o godz. 19:30 w siedzibie Polskiego
Towarzystwa Gimnastycznego "Sokół” Winnipeg odbyło si
się spotkanie
Polonii dotyczące
ce przyszłości
przyszło ci polskiej parafii pod wezwaniem Św. Jana
Kantego w Winnipegu. Na spotkanie to rodacy przybyli bardzo licznie, tak
licznie, żee zabrakło miejsc siedzących.
siedz
Przybyli
li Polacy reprezentuj
reprezentujący
różne
ne grupy wiekowe, Polacy, którzy tu przyjechali, jak i ci, którzy ju
już tu
w Kanadzie się urodzili, rodacy z różnych
ró nych polskich parafii.
Na sali obecni byli wszyscy ci, ktorym nie jest oboj
obojętna przyszłość
naszego polskiego środowiska
rodowiska w Winnipegu, nie tylko parafianie parafii
Św.
w. Jana Kantego, ale również
równie ludzie, którym na sercu le
leży zachowanie w
Manitobie polskości oraz dorobku wypracowanego przez polskich
imigrantów na początku
ątku
tku XX wieku, ktorzy swoją
swoj ci
ciężką pracą i
miłością do Ojczyzny stworzyli dla nas, imigracji lat 80
80-tych, warunki do
utrzymywania w Kanadzie języka
j zyka polskiego i kultury, a dokładnie w tym
przypadku możliwość praktykowania naszej katolickiej wiary w naszym
polskim języku
zyku w naszym polskim kościele.
ko
Pozostawili
tawili oni po sobie
spuściznę,, której utrzymanie jest teraz naszym obowiązkiem:
obowi
utrzymywa
utrzymywać
, rozwijać i przekazaćć dla następnych
nast
pokoleń.. I to spotkanie w siedzibie
Sokóła dotyczyło przyszłości
przyszło polskiej parafii pod wezwaniem Św. Jana
Kantego w Winnipegu, założonej
z
onej przez Polaków 57 lat temu i z takim
trudem i poświeceniem
wieceniem wybudowanego przez nich kościoła.
kościoła.
Z przykrołcią muszę stwierdzić
stwierdzi , żee na sali zabrakło osoby
posiadającej
posiadają najwięcej
cej wiedzy na ten temat, która by wyjaśniła
wyja niła zaistniał
zaistniałą
sytuację , a mianowicie nie było na spotkaniu byłego już
ju proboszcza tej
parafii ks. Zdzisława Chmiela, dla którego byłaby to niewątpliwie
niewątpliwie
doskonała okazja do bliższego
bli szego przedstawienia zgromadzonym sytuacji
parafii Św. Jana Kantego, być
by możee nawet do zaprezentowania
zaprezentowania stanowiska
biskupa Archidiecezji Winnipeg Weisbergera w tej sprawie. Była to
równieżż okazja, aby odnieść
odnie się do zarzutów, jakie padły pod jego
adresem od obecnych na sali polskich parafian kościoła
ko
Św.
w. Jana Kantego.
Szkoda, bo była to doskonała szansa
szansa do wspólnego dialogu, który był
możee mógłby pomóc uchronić
uchroni parafięę przed bezpowrotną
bezpowrotn utratą polskiego
duszpasterstwa, a nasze środowisko
rodowisko polonijne w Winnipegu przed kolejn
kolejną
"rozbiórką",
"rozbiórką a przypomnieć,, straciliśmy juz dużo:
du o: polski bank „Credit
Union”, tygodnik
tygodnik „Czas”, a ostatnio dom seniora Polish Manor.
Spotkaniu przewodniczyły osoby znane i szanowane w srodowisku
polonijnym: Marian Jaworski, prezes Polskiego Towarzystwa Gimnas
Gimnastycznego „Sokół” Winnipeg oraz Józef Biernacki, prezes Towarzystwa
Muzycznego im.Paderewskiego.
Po krótkim powitaniu zgromadzonych i przedstawieniu sytuacji, w jakiej
znalazła się
si parafia pod wezwaniem Św. Jana Kantego - realnego
zagrożenia
żenia
enia utracenia polskiego charakteru tej parafii - wywiązała
zała si
się
dyskusja na temat stanu rzeczy w parafii, roli byłego księdza-proboszcza
ksi
proboszcza
Zdzisława Chmiela oraz podjęciu
podj ciu odpowiednich kroków w celu
zachowania tej parafii w jej dotychczasowym polskim charakterze.
Wypełniona po brzegi sala i pełne troski wypowiedzi były dowodem
na to, jak ważny
wa ny dla naszej społeczności
społeczności jest to temat. Mnóstwo różnych
wypowiedzi z różnych
ró nych punktów widzenia oraz mnogość
mnogo pomysłów,
powiem szczerze, zdumiewały: już
już dawno nie widziałem takiego aktyw
aktywnego udziału naszej Polonii w publicznej debacie. Co jest bardzo waż
ważne,
wszyscy w swych wypowiedziach podkreślali
podkre
chęć wspólnoty z innymi
narodowościami,
narodowo ciami, ale z zachowaniem mszy świętych również w jezyku
polskim i powołaniem polskiego proboszcza, bo o to tu tylko chodzi.
Podjęto
ęto wspólnie decyzję
decyzj o wystosowaniu w tej
tej sprawie petycji do
biskupa Archidiecezji Winnipeg Weisbergera oraz o zawiązaniu
zawi zaniu komitetu
mającego
ącego reprezentować
reprezentowa
jednym głosem parafian kościoła
ko
Św. Jana
Kantego oraz Polonią
Poloni w Winnipegu.
W skład komitetu weszli:Piotr Wojciechowski, Krystyna Piotrow
iotrowski, Janina Wasilewski, Grażyna
yna Kraj, Piotr Kraj, Aurelia Lapinski, Jan
Krowiak, Jarosław Rzedzian, Genowefa Piotrowska, Eugieniusz Adamo
Adamowicz, Halina Rydz, Grzedorz Zając
ąc Krystyna Zurawski, Joanna Clo
Clowater, Aneta Arkiewicz, Maryla Groele.
Na zakończenie
zako
chciałbym się ustosunkować
ustosunkowa do ostatnich pomówie
pomówień o
rasizm, szerzenie nienawiści
nienawi ci i nietolerancji, pomówień
pomówie wobec mnie
osobiście
ście i osób biorących
bior cych udział w naszym programie: Mariana
Jaworskiego, prezesa Polskiego Towarzystwa Gimnastycznego Sokó
Sokół
Winnipeg, Józefa Biernackiego, prezesa Towarzystwa Muzycznego im.
Paderewskiego oraz ks. Krystiana Sokala z Carmen.
Chciałbym kategorycznie zaprzeczyć,
zaprzeczy , jakoby celem audycji radiowej
wyemitowanej w sobotę
sobot 12 i niedziele 13 czerwca, jak i jakichkolwiek
jakichkolwiek
innych audycji przygotowywanych w przeszłości
przeszło ci przez Radio Polonia,
było szerzenie poglądów
pogl dów czy tez materiałów o treści
tre
nawołującej
ącej do
nietolerancji wobec innych grup etnicznych. Uważam,
Uwa am, te zarzuty wobec
mnie, Mariana Jaworskiego, Jozefa Biernackiego oraz ks. Krystiana
Sokola z Carmen za bezpodstawne i niesprawiedliwe biorącc pod uwag
uwagę
długoletnią
długoletni pracę i wkład każdego
dego w nasze środowisko
rodowisko polonijne w
Manitobie.
Zwracanie się
si do dyrekcji radia czy do miejsc pracy naszych gości
go ze
skargami bez przesłuchania
przesłuchania audycji i bez uprzedniej rozmowy z osobami
przygotowującymi
przygotowuj cymi program, powiem więcej
wi
- biorąc pod uwagęę to, że
spotyka to Polaków ze strony rodaków - jest nieszlachetne i wr
wręcz
żenujące.
ące.
Jednocześnie informuję wszystkich, którzy nas słuchają, że Radio
Polonia nadające w języku polskim ze stacji radiowej CKJS zawsze
stawiało sobie za cel promowanie polskiej kultury i języka oraz przedstawianie wszystkich spraw dotyczących zamieszkałych tu w Manitobie
Polaków bez względu na ich wiek, płeć, wyznanie, poglądy polityczne czy
też orientację seksualną. Jesteśmy audycją wszystkich Polaków i dopóki
będziemy na antenie, to o sprawach nurtujących naszych słuchaczy i naszą
polonijną społeczność będziemy mówić, udostępniając mikrofon dla
każdego, kto chce się wypowiedzieć.
Radio Polonia CKJS 810 AM Winnipeg Irek Lemans
Od redaktora: Ten list miał się ukazać dużo wcześniej ale z powodu
okoloczności niezależnych ode mnie nie mógł być zamieszczony.
Nie czekając na dalsze wyjaśnienia postanowiłem już ten list wydrukować.
Wiadomo iż ważą się losy probostwa Parafii pod wezwaniem Św.
Jana Kantego dlatego narazie nie można nic więcej podać co do przyszłości tej parafii. Waży się również sprawa odprawianych tam mszy
św. Za darczyńców Radia Maryja oraz mszy za ojczyznę.
Wniosek do Sejmu RP ws ustanowienia
Dnia Pamięci Męczeństwa Kresowian
Informujemy, że dnia 22 lipca br. do Marszałka Sejmu RP – Grzegorza
Schetyny został złożony projekt uchwały w sprawie ustanowienia Dnia
Pamięci Męczeństwa Kresowian. Projekt stanowi wypełnienie dyspozycji
Uchwały Sejmu z dn. 15 lipca 2009 r. w sprawie tragicznego losu
Polaków na Kresach Wschodnich. Został on złożony przez Klub Poselski
Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Kresowianie, ich rodziny, kombatanci oraz kręgi patriotyczne składają
serdeczne podziękowanie Kierownictwu i działaczom PSL za wsparcie tej
i poprzednich inicjatyw Kresowego Ruchu Patriotycznego. Jednocześnie
apelujemy do innych klubów i kół poselskich o wsparcie tego projektu,
który stanowi kolejny krok w walce o prawdę historyczną oraz
upamiętnienie ofiar banderowskiego ludobójstwa na Kresach. Wyrażamy
przekonanie, że jest to sprawa ogólnonarodowa i jako taka w równym
stopniu dotyczy wszystkich sił politycznych reprezentowanych w Sejmie.
Przewodniczący Kresowego Ruchu Patriotycznego Jan Niewiński
Kolejny generał wybiera emeryturę –
Kryzys państwa, symptom drugiej epoki saskiej
Gen. Wiesław Michnowicz odpowiedzialny w Sztabie Generalnym za
szkolenie polskich żołnierzy odchodzi do cywila. Oficerowie polskiej
armii nieoficjalnie przyznają, że generał zdecydował się na ten krok, bo
brakuje pieniędzy na szkolenie żołnierzy.
Informację potwierdził ppłk. Tomasz Mazurek z wydziału prasowego
Sztabu Generalnego. Jako jej powód podając sprawy osobiste – dodał
ppłk. Mazurek. – Już kiedyś szkoliliśmy armię za pomocą jednego naboju.
Teraz sytuacja jest podobna, dlatego nie dziwię się, że gen. Michnowicz
zrezygnował ze stanowiska. Przecież za to, co się dzieje odpowiada
osobiście – ocenia w rozmowie z „Rzeczpospolitą” jeden z generałów.
Sprawę szkolenia negatywnie ocenia też były dowódca jednostki
specjalnej GROM, gen. Roman Polko. – Brakuje obiektów
szkoleniowych, sprzętu, ale przede wszystkim pieniędzy. Sądzę więc, że w
tej sytuacji decyzja gen. Michnowicza jest racjonalna – ocenił.
Dotychczasowy odpowiedzialny za szkolenie generał nie jest jedynym,
który w ostatnim czasie zdecydował się na pożegnanie z wojskiem. W
maju taką decyzję podjął zastępca szefa Sztabu Generalnego gen.
Mieczysław Stachowiak.
Wojsko opuścił też gen. Krzysztof Załęski, p.o. szefa Sił Powietrznych. W
ciągu ostatnich miesięcy dymisję złożyło również wielu niższych rangą
oficerów w różnych rodzajach wojsk.
maj/Rp.pl
Różni ludzie - takie same dłonie
Władze nie robią nic, by godnie upamiętnić ofiary smoleńskiej
katastrofy. Dlatego rodziny ze Stowarzyszenia Katyń 2010, aby przerwać przedłużający się konflikt przed Pałacem Prezydenckim, postanowiły wyjść z inicjatywą. Proponują własny projekt monumentu,
którego głównym motywem jest 96 par rąk wyciągniętych ku niebu. Te dłonie są symbolem wierności Ojczyźnie, drogowskazem, który
powinien połączyć Polaków - mówi rzeźbiarz Maksymilian Biskupski,
autor projektu.
- Dla nas bardzo przykre jest, że upamiętnienie prawie setki wybitnych
Polaków stanowi tak wielki problem - mówi Beata Gosiewska, wdowa po
wicepremierze Przemysławie Gosiewskim. Rodziny ze stowarzyszenia
mają żal do rządzących, że tak długo z tym zwlekają. I postanowiły dłużej
nie czekać. Zgłoszony przez nie projekt obelisku jest propozycją, która
może ulec zmianie, jeśli taka będzie wola innych rodzin. Ale z pewnością
nie zmieni się jego lokalizacja. - Cel mamy jeden: ten obelisk musi
powstać właśnie w tym miejscu, przed Pałacem Prezydenckim - mówi
Andrzej Melak, brat tragicznie zmarłego przewodniczącego Komitetu
Katyńskiego Stefana Melaka. - Jeśli nie powstanie on na Krakowskim
Przedmieściu, nie ma szans na zakończenie kłótni i przepychanek. Dlatego
członkowie stowarzyszenia na wszystkie możliwe sposoby próbują
dotrzeć do innych zainteresowanych budową pomnika, ale nie jest to
łatwe, bo wciąż nie ma kontaktu ze wszystkimi rodzinami, które straciły
bliskich w katastrofie pod Smoleńskiem. Andrzeja Melaka można spotkać
przed krzyżem na Krakowskim Przedmieściu, przekonuje przychodzących
ludzi do poparcia projektu obelisku. Zamierza także rozmawiać z
władzami miasta, bo jak twierdzi, postawienie pomnika to powinność
władz Polski i Warszawy wobec całego społeczeństwa.
POSŁOWIE NA PODRÓŻE MAJĄ 8 MILIONÓW
Osiem milionów złotych zarezerwowała Kancelaria Sejmu na
krajowe podróże służbowe parlamentarzystów w 2011 r.
Sześć milionów złotych przeznaczono na przeloty samolotami, a dwa - na
przejazd koleją. Na PKS Kancelaria rezerwuje tylko 132 tysiące złotych,
bo ta forma podróżowania cieszy się wśród posłów najmniejszym
powodzeniem.
LOT rezerwuje na wszystkich rozkładowych rejsach krajowych
"do" i "z" Warszawy po jednym miejscu dla posła i senatora, a dodatkowo
- po dwa miejsca przed posiedzeniem Sejmu i Senatu (analogicznie w dniu
zakończenia posiedzenia). Posłowie mogą też latać innymi liniami, a
pieniądzeza bilet zwracane są nawet wtedy, gdy Kancelaria nie zawarła z
danym przewoźnikiem umowy.
W pociągach objętych rezerwacją miejsc, przewoźnik wyznacza w
wagonie pierwszej klasy cztery miejsca dla posłów i dwa dla senatorów.
Ma też obowiązek oddać do dyspozycji posłów i senatorów jeden
przedział pierwszej klasy w wagonach sypialnych. Dodatkowe miejsca
rezerwowane są dla parlamentarzystów w ramach posiedzeń Sejmu czy
Senatu.
FRASZKA
Jana Kantego,
Polskiego Świętego
Obrali Polanie przed niespełna wiekiem
Patronem Kościoła, swym Orędownikiem.
Święty to był nobliwy,
Prawdomόwny nad dziwy;
Nawet zbόjcόw nawracał
Tym - że ich przepraszał.
Bo gdy Go obstąpili, pieniędzy zażądali,
A widząc, że mają przed sobą Sługę Bożego,
Przysiądz kazali !
Że im oddał, co do grosza jednego.
Takową przysięgę on złożył,
Lecz gdy się oddalił i rękę do kieszeni włożył,
Wymacał kilka groszy i bardzo się speszył,
Więc do zbόjcόw z powrotem czym prędzej pospieszył
I przepraszać ich zaczął, że był nieuczciwy,
Oddał resztę, co znalazł - a oni? - O dziwy! .....
Zwątpili w słuszność rozbojόw swoich - wszak mieli sumienie !
Ktόrego głos im mόwił, jakie to jest wspaniałe z grzechόw nawrόcenie !
Wszak nikt im nie ukazał przykładu takiego,
Że prawda jest cenniejsza od złota samego.
----------------------------------------------A po wiekach wielu - drogi przyjacielu,
Historia jak bumerang powraca z uporem
Tylko w innych czasach, nieco innym torem;
Z innowacją taką, że zbόjcόw niewielu,
Ich sumienia ślepe, a serca bez żalu.
I oto przybyli podstępnie, z uśmiechem,
Mamiąc pięknym słόwkiem, aktorstwem i blefem,
A wszystko po to, aby zawrzeć pakt.
- A z kimże to?! ...
- A było to tak:
Chazar z Filipasem
Obaj jednym czasem
Przyszli do Jana Kantego
I obłupili Go z dziedzictwa polskiego.
I pytają słudzy - czciciele Świętego,
Czy dojdzie tym razem do czegoś takiego,
Że zbόjcy się poradzą sumienia swojego,
Czy godzi się obłupiać Męża tak zacnego???
Mieczysław Kudelka.
Lipiec, Anno Domini 2010