Nowy rok, stare problemy

Transkrypt

Nowy rok, stare problemy
MAM PRAWO NR 1 (72) / 2010
BIULETYN FEDERACJI NA RZECZ KOBIET I PLANOWANIA RODZINY
FEDERACJA OD 1990 ROKU POSIADA SPECJALNY STATUS KONSULTACYJNY
PRZY RADZIE EKONOMICZNO – SPOŁECZNEJ ONZ (ECOSOC)
**************************************************
Jeśli nie możesz odczytać Biuletynu, wejdź na stronę Federacji
**************************************************
POLUB NAS NA FACEBOOKU
•
Nowy rok, stare problemy
•
17 lat i wystarczy
•
Prawne dyżury telefoniczne w Federacji
•
Sprawa sterylizacji znów wraca do prokuratury
•
Cytologia - nie bój się przebadać
•
Po PiSowa Konstytucja
•
Nowości: Publikacje/Raporty
•
Polacy: wiedza nie przekłada się na zachowania
•
ZE ŚWIATA: Miliony Fatim umierają zupełnie niepotrzebnie
ZDROWIE REPRODUKCYJNE. POMAGAMY KOBIETOM W AFRYCE:
•
Polacy chętnie pomagają
•
Spotkanie ws. kobiecej prezerwatywy
•
Inwestycje w planowanie rodziny mogą przyczynić się do zmniejszenia śmiertelności
matek
Nowy rok, stare problemy
Niestety, nowy rok nie przynosi nam zbytnich nadziei w kwestii praw reprodukcyjnych i
seksualnych w Polsce. Wciąż brak szans na zmianę ustawy antyaborcyjnej, co więcej, brak
realnej możliwości powstania rządowego raportu, ukazującego rzeczywiste skutki
obowiązywania ustawy. 17 lat funkcjonowania prawa zakazującego aborcji, przyzwalającego
jedynie w określonych wypadkach na wykonanie zabiegu, to stanowczo zbyt długo –
podziemie aborcyjne prosperuje, kobiety szukają możliwości wykonania zabiegu poza
systemem państwowej służby zdrowia, bojąc się napiętnowania oraz przedmiotowego
traktowania przez lekarzy. Sterylizacja wciąż rozpatrywana jest przez wiele środowisk jako
czyn zakazany w kodeksie karnym i nie ma woli politycznej, by to zmienić. Utrudnienia w
otrzymaniu porady antykoncepcyjnej, recepty na antykoncepcję, np. doraźną, skierowania na
badania prenatalne nadal stanowią smutną rzeczywistość. Co więcej, nawet dostanie się na
rutynową wizytę do lekarza ginekologa nie jest proste, co obrazują ostatnie wysiłki kobiet,
umawiających się przed końcem 10. tygodnia ciąży, by uzyskać zaświadczenie niezbędne do
uzyskania becikowego. Czas oczekiwania do lekarza może wydłużyć się do kilku tygodni. Jak
podkreśliła Wanda Nowicka, komentując ten stan: „(…) wiele kobiet w 10. tygodniu nawet
nie wie, że spodziewa się dziecka. Jeżeli wie, to z dostaniem się do lekarza ma kłopoty. To
wszystko można było przewidzieć. Ale państwo postanowiło zaoszczędzić na ciężarnych
kobietach. Ten przepis dyskryminuje kobiety i traktuje je protekcjonalnie. Państwo wmawia
nam, że w ciąży nie dbamy o siebie, nie chodzimy do lekarza, więc państwo nas do tego
zmusi."
Federacja już w marcu 2009 roku wydała stanowisko, w którym zwracała uwagę, że przymus
nie jest najlepszą i najbardziej skuteczną drogą do dbania o zdrowie swoje czy dziecka.
Wskazanym rozwiązaniem byłyby kompleksowe i dostosowane do warunków naszej służby
zdrowia kampanie edukacyjne, skierowane do kobiet w okresie prekoncepcyjnym oraz po
zajściu w ciążę. Taka edukacja, a nie przymusowe badania, mogą przyczynić się do
wyrobienia nawyku dbania o zdrowie swoje i dziecka. Niestety, ministerstwo nadal uważa, że
wie lepiej…
Z zadowoleniem z kolei można przyjąć fakt, że marszałek Sejmu zainteresował się projektem
ustawy o in vitro, wypracowanym przez Społeczny Zespół ds. Przygotowania
Obywatelskiego Projektu Ustawy ws. Zapłodnienia In Vitro. Jednak Marek Balicki,
komentując ten fakt, podkreśla w rozmowie z polityką.pl, że „projekt został przekazany pod
obrady tylko dlatego, że jako najbardziej liberalny i tak nie zostanie uchwalony. Więcej –
prawdopodobnie zostanie odrzucony już w pierwszym czytaniu.” Oczywiście, nie wiadomo do
końca, co zrobi Sejm, ale nie jest tajemnicą, że debata o in vitro nie leży w interesie PO, która
nie chce podejmować trudnych i społecznie wrażliwych tematów tuż przed wyborami.
Nie oznacza to, że należy porzucić starania i nacisk na osoby, które są odpowiedzialne za
podejmowanie decyzji dotyczących życia kobiet. Obserwatorom z zewnątrz może wydawać
się, że to działania nieprzynoszące wymiernych efektów, z góry skazane na niepowodzenie,
jednak bez nich kwestia praw kobiet nie istniałaby w ogóle w języku polskiej polityki.
Źródło: Gazeta Wyborcza, 27.01.2010; Krok do przodu, dwa do tyłu, polityka.pl, 21.01.2010
Czytaj także: Stanowisko Federacji w sprawie uzależnienia dostępności becikowego od
przymusowego badania ginekologicznego, 30.03.2009
17 lat i wystarczy
Dnia 7 stycznia 2010 roku Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, Grupa Filmowa
„Entuzjastki”, Dni Sprawiedliwości Reprodukcyjnej, oraz Stowarzyszenie Same o Sobie
zorganizowały wydarzenie: "17 lat i wystarczy!". Podczas imprezy zaprezentowano odbyła
się projekcja filmów, podejmujących tematykę aborcji w Polsce i na świecie: film Grupy
Filmowej Entuzjastki Podziemne Państwo Kobiet, film Federacji na rzecz Kobiet i
Planowania Rodziny Bez przemilczeń
oraz film Sarah Diehl Abortion
Democracy:Poland/South Africa.
Projekcji towarzyszył pokaz plakatów chorwackiej artystki Sanji Ivekowić "Dom Kobiet
(Okulary)" oraz premierowy pokaz pracy Moniki Mamzety "Wybaczam Ci Polsko".
Całość uwieńczyła debata z okazji 17. rocznicy uchwalenia ustawy antyaborcyjnej z udziałem
publiczności, którą poprowadziła dr Bożena Umińska–Keff.
Organizatorki, podczas konferencji prasowej towarzyszącej wydarzeniu, przedstawiły
„Stanowisko w sprawie 17. rocznicy uchwalenia przez Sejm ustawy antyaborcyjnej”.
Domagają się w nim: poinformowania opinii publicznej i polityków o rzeczywistych
skutkach restrykcyjnego prawa dla zdrowia kobiet przez resort zdrowia, a także
przedstawienia przez Ministra Sprawiedliwości informacji na temat naruszeń praw kobiet w
wyniku ustawy oraz o międzynarodowych zobowiązaniach Polski w zakresie przestrzegania
praw człowieka. Niezbędne jest także jak najszybsze uchylenie ustawowego zakazu
przerywania ciąży oraz podjęcie inicjatywy legislacyjnej przez posłów, w wyniku której Polki
odzyskają swoje prawa.
[Więcej informacji i fotorelacja TUTAJ]
Prawne dyżury telefoniczne w Federacji
Federacja w roku 2010 kontynuuje prawnicze dyżury telefoniczne. Prawnik w Telefonie
Zaufania dla Kobiet Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny dyżuruje systematycznie
we wtorki w godzinach 16.00-20.00 pod numerem telefonu 22 635 93 92.
Podczas dyżurów najczęściej poruszane są problemy z zakresu zdrowia reprodukcyjnego
związane z warunkami dopuszczalności przerywania ciąży w świetle prawa polskiego. W
związku ze sprawami podejmowanymi przez Federację w wypadku łamania prawa kobiety do
legalnej aborcji, pojawia się coraz więcej pytań od kobiet zainteresowanych dochodzeniem
swoich praw, pytających o uprawnienia lekarza, zgłaszających wątpliwości, czy nie powinny
podać lekarza do sądu. Każda sprawa jest traktowana w sposób zindywidualizowany i
profesjonalny. Niekiedy sprawy są konsultowane z innymi specjalistami, np. konsultantem
krajowym ds. ginekologii i położnictwa czy Biurem Rzecznika Praw Pacjenta (kiedyś
Biurem Praw Pacjenta). Oprócz pytań związanych z prawami reprodukcyjnymi, prawnik
pomaga rozwiać także inne wątpliwości, związane np. z prawem rodzinnym czy prawem
pracy.
Sprawa sterylizacji znów wraca do prokuratury
Prokuratura w Poznaniu ponownie zbada sprawę sterylizacji kobiety, która nie wyraziła na nią
świadomej zgody. Prokuratura wcześniej uznała, że pozbawienie płodności było uzasadnione
z medycznego punktu widzenia i umorzyła sprawę. Sąd z Poznaniu uchylił tę decyzję podzielając częściowo zarzuty pełnomocnika pokrzywdzonej i przekazał ją prokuratorowi.
"Podstawowym powodem, dla którego sąd uchylił decyzję o umorzeniu było jednak to, że
uzasadnienie umorzenia było zbyt lakoniczne i nie przedstawiało sposobu rozumowania
prokuratora umarzającego postępowanie. Nie zapewniało to możliwości ustalenia, czy
decyzje podjęte przez prokuratora zostały podjęte w oparciu o pełne rozpoznanie materiału
dowodowego, którym dysponował" - powiedział rzecznik prasowy sądu w Poznaniu.
Prokuratura powinna także zbadać, czy nie doszło do popełnienia przestępstwa polegającego
na
wykonaniu
zabiegu
lekarskiego
bez
zgody
pacjenta.
Źródło informacji: wyborcza.pl, 25.01.2010
Cytologia – nie bój się przebadać
Dzięki temu prostemu, taniemu i bezbolesnemu badaniu możemy w prosty sposób sprawdzić,
czy nie zagraża nam rak szyjki macicy. O konieczności jej regularnego wykonywania
przypomniał nam Europejski Tydzień Profilaktyki Raka Szyjki Macicy organizowany przez
Europejskie Stowarzyszenie Raka Szyjki Macicy (European Cervical Cancer Association),
który odbywał się w dniach 24-30 stycznia br.
Warto przypomnieć po raz kolejny, że rak szyjki macicy to drugi co do częstości
występowania (po raku piersi) nowotwór złośliwy kobiet. W Polsce co roku zapada na niego
ok 3,5 tys. kobiet. Niestety, umieralność pozostaje bez zmian od 25 lat i wynosi ok. 2 000
kobiet rocznie. Oznacza to, że codziennie umiera na tę chorobę 5 kobiet. Jest to choroba
niezwykle podstępna, bowiem we wczesnych etapach rozwoju może bowiem przebiegać
bezobjawowo, nie dając nam żadnych sygnałów, sugerujących konieczność pójścia do
lekarza.
Aby zmienić te statystyki, należy systematycznie wykonywać badania cytologiczne. Jej
nieprawidłowy wynik może być jedynym sygnałem choroby lub stanu przednowotworowego.
Badanie trwa chwilkę i nie jest skomplikowane. Nie trzeba się do niego specjalnie
przygotowywać, choć warto wstrzymać się na 3 dni przed badaniem od współżycia i
stosowania leków dopochwowych. Badanie powinno być wykonane po miesiączce, w
pierwszej połowie cyklu. Lekarz pobiera na specjalnej szczoteczce nabłonek z szyjki macicy.
Następnie próbka poddawana jest badaniu mikroskopowemu. W przypadku niejasności
wyniku cytologii lub potrzebie pogłębionych badań, lekarz może wykonać również
kolposkopię. Cytologia pozwala także wykryć zakażenie wirusem brodawczaka ludzkiego
czyli HPV, którego niektóre typy mogą przyczyniać się do rozwoju raka szyki macicy.
W Polsce każdej ubezpieczonej kobiecie przysługują bezpłatne badania profilaktyczne w
ramach Populacyjnego programu profilaktyki i wczesnego wykrywania raka szyjki macicy.
Program przeznaczony jest dla pań między 25. do 59. rokiem życia, które w ciągu ostatnich 3
lat nie wykonywały cytologii.
PoPiSowa Konstytucja
Zespół Pracy Państwowej Prawa i Sprawiedliwości przedstawił w połowie stycznia swój
projekt ustawy zasadniczej, jaką jest konstytucja. O przyszłości projektu, a więc złożeniu w
Sejmie, zadecyduje Kongres PiS, który ma odbyć się w marcu.
Projekt głosi, że każdy człowiek ma prawo do życia od poczęcia do naturalnej śmierci
(Rozdział II o wolnościach, prawach I obowiązkach człowieka i obywatela, Art. 20). To
bardzo jednoznaczny zapis, ukazujący, jak Prawo i Sprawiedliwość widzi przyszłość ustawy
antyaborcyjnej w Polsce. Artykuł ten bowiem jest sprzeczny z obecnie obowiązującą ustawą o
planowaniu rodziny, która dopuszcza możliwość przerwania ciąży, gdy zagrożone jest
zdrowie lub życie kobiety, istnieje prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego
upośledzenia płodu lub zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu
zabronionego.
W projekcie PiS widać więc zamierzenia całkowitego zakazania przerywania ciąży w Polsce.
Projekt konstytucji daje także, charakterystyczną dla partii prawicowych definicję małżeństwa
jako związku wyłącznie kobiety i mężczyzny (Rozdział I, Art. 4). Wśród najważniejszych
zadań polityki wewnętrznej, oprócz ochrony instytucji małżeństwa, wymienia także otaczanie
ochroną i opieką macierzyństwa i rodzicielstwa, troskę
o pomyślność rodzin oraz ochronę
dzieci i młodzieży przed odrzuceniem i demoralizacją. W projekcie konstytucji znalazło się
zapewnienie, że wszyscy obywatele mają dostęp do świadczeń w zakresie opieki zdrowotnej
finansowanych ze środków publicznych na zasadach określonych w ustawie (Rozdział II, art.
51). W tym celu władze publiczne utrzymują i rozwijają system instytucji publicznej ochrony
zdrowia.
Czego nie ma w konstytucji? Zapisu o równym statusie kobiet i mężczyzn, na którego brak
zwrócił uwagę nawet Prezydent Kaczyński, o czym poinformował prezydencki minister
Paweł Wypych. Co ciekawe, prezydent nie jest również zadowolony z prób naruszania
aborcyjnego kompromisu, jak powiedział: „"niekonieczne jest w tej chwili odchodzenie od
kompromisu zawartego w ustawie antyaborcyjnej"(vide dziennik.pl, 17.01.2010)
Brakuje również definicji praw człowieka, bo choć art. 17, pkt 1 podkreśla, że
Rzeczpospolita Polska szanuje i chroni podstawowe wolności i prawa człowieka i obywatela,
których źródłem jest przyrodzona i nienaruszalna godność osoby, to nie ma dokładniejszego
skonkretyzowania tych praw.
Treść projektu dostępna jest na stronach Prawa i Sprawiedliwości
Nowości: Publikacje/raporty
- Artykuł Zdrowie kobiet w Polsce, Eleonora Zielińska, Wanda Nowicka, maj 2009
- Francuskojęzyczny artykuł Amelie Bonnet o prawie aborcyjnym w Polsce - 17 ans de la loi
anti-avortement en Pologne: ca suffit!
- Badanie CBOS „Postawy prokreacyjne Polaków”, dostępne na stronach PAP- Nauka w
Polsce, 20.01.2010
- Badanie efektywności kampanii społecznej dotyczącej profilaktyki zakażeń HIV/AIDS,
przeprowadzonej na zlecenie Krajowego Centrum ds. AIDs, listopad 2009.
- Najnowsze publikacje Biura Analiz Sejmowych:
Jan Lipski, Prawno-etyczne dylematy in vitro, Infos Nr 1(71), 7.01.2010 oraz Zeszyty
Prawnicze Nr 2(22)2009, a w nich między innymi artykuły: Leszka Boska, Konstytucyjne
podstawy prawa biomedycznego w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego, Jana
Lipskiego Prawo do życia i status osoby ludzkiej przed narodzeniem w orzecznictwie
Europejskiej Komisji Praw Człowieka i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w
Strasburgu, Oktawiana Nawrota, Diagnostyka preimplantacyjna w prawodawstwie Rady
Europy.
Polacy: wiedza nie przekłada się na zachowania
Krajowe Centrum ds. AIDS zleciło badanie efektywności kampanii Wróć bez HIV,
dotyczącej profilaktyki HIV/AIDS, która była realizowana w latach 2008-2009. Wyniki
potwierdzają, że sytuacja nie jest zadowalająca. Choć problem zakażenia HIV może dotyczyć
każdego, wciąż jest wysoki odsetek osób wśród grupy docelowej kampanii, które przyznają,
że kampania „Wróć bez HIV” nie ma nic wspólnego z nimi i ich potrzebami (49,7%).
Niestety, zdecydowana większość badanych – 85,3%, nie zmieniła niczego w swoich
zachowaniach seksualnych. Zmianę zadeklarowało jedynie 5,3 % badanych, którzy
zdecydowali się na stosowanie któregoś ze sposobów zapobiegania HIV/AIDS. Niestety, nie
zmieniło się również praktyczne podejście do wykonywania testów: większość badanych nie
zastanawiała się nad wykonaniem testu w kierunku HIV, zastanawiała się nad nim jedynie co
dziesiąta osoba, choć faktycznie planuje go wykonać już tylko 3,1% grupy docelowej.
Generalnie wyniki badań nie są optymistyczne, tym bardziej, że ukazują one, że zarówno po
ostatniej, jak i poprzedniej kampanii („W życiu jak w tańcu, każdy krok ma znaczenie”)
zdecydowana większość badanych nie zmieniła niczego w swoim zachowaniu. Polacy nawet
nie zastanawiają się nad możliwością wykonania testu w kierunku HIV, nie czują takiej
potrzeby, choć niemal połowa badanych rozmawia ze swoimi partnerami seksualnymi na
tematy związane z chorobami przenoszonymi drogą płciową (o ich poprzednich partnerach /
partnerkach, o używaniu prezerwatyw oraz o własnych przeszłych partnerach / partnerkach
seksualnych).
Badaniu nie sprzyja też postawa lekarzy. Ponad dziewięciu na dziesięciu badanych przyznaje,
że nigdy nie dostało od lekarza zlecenia na test w kierunku HIV (czerwiec 2008r. - 96%,
listopad 2009 r. – 94%). Znikomy procent przyznaje, że lekarz zlecił im takie badanie
(czerwiec 2008r. - 1%, listopad 2009 r. – 3%). Co gorsza, dotyczy to także kobiet ciężarnych.
Jak powiedział prof. Tomasz Niemiec z Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego, często
się zdarza, że kobiety dowiadują się, że są zakażone, dopiero gdy są w ciąży i zlecam im
zrobienie testu na HIV .
Trudno oczekiwać, że w społeczeństwie zmieni się postrzeganie problematyki HIV, jeśli
należytej wagi do tego problemu nie przywiązują sami przedstawiciele służby zdrowia. Być
może problem tkwi m.in. w edukacji kadr medycznych oraz wyraźniej sprecyzowanych
procedurach lekarskich. Testowanie nie może być oczywiście obowiązkowe, ale czy nie
powinna stać się takim propozycja wykonania testu, składana przez lekarza, np. parom
planującym dziecko?
Źródło: Ciężarna może mieć HIV, lecz...,Dziennik Gazeta Prawna/Rynek Zdrowia,
26.01.2010
oraz
http://aids.gov.pl/files/badania/Raport_z_badania_efektywnosci_kampanii_2009.pdf
ZE ŚWIATA:
Miliony Fatim umierają zupełnie niepotrzebnie
Marta Kasztelan [Delhi]
Fatima mówi, ze ma 24 lata, chociaż z pewnością na tyle nie wygląda. Jej drobna postura i
delikatne rysy twarzy sprawiają, ze wygląda jak nastolatka. Tak jak jej 75-letnia matka,
Fatima nie potrafi czytać ani pisać. I jak by tego było mało, od lat cierpi na epilepsję. To
właśnie jej choroba sprawiła, że rok temu została opuszczona przez drugiego męża i wraz z
dwójką dzieci po raz kolejny podzieliła los swojej bezdomnej matki. Cala czwórka mieszka
obecnie na opustoszałym placu, obok jednej z najbardziej ruchliwych dróg w Nowym Delhi,
pod drzewem.
Owe drzewo nie tylko oferuje schronienie, ale może być określone mianem życiodajnego,
gdyż to właśnie pod jego gałęziami Fatima urodziła swoje dzieci, Inspektora, który dziś ma 7
lat oraz małą Alicję, która w maju tego roku skończy okrągły roczek.
Według przepisów regulujących usługi publicznej służby zdrowia Fatima, jako osoba żyjąca
poniżej progu nędzy, miała prawo do rejestracji swojej ciąży, do co najmniej czterech wizyt u
lekarza ginekologa w celu monitorowania przebiegu ciąży, pomocy finansowej na zakup
pożywienia dla siebie i nowo narodzonego dziecka oraz do ogólnej opieki okołoporodowej,
mającej miedzy innymi na celu identyfikacje ciąż zagrażających życiu lub zdrowiu matki.
Młoda mama nie otrzymała żadnych z wyżej wymienionych usług. Przed narodzinami Alicji,
Fatima oraz jej matka, Jaitun, wielokrotnie ubiegały się o wsparcie finansowe. Jednak
pracownicy szpitala położniczego w Delhi ani razu nie uwzględnili próśb młodej mamy ani
nie przeprowadzili należytych badan.
29 maja ubiegłego roku, Fatima urodziła swoje drugie dziecko, podczas ataku epilepsji, pod
tym samym drzewem pod którym mieszka (z przerwami) od 10 lat. Kobieta nie urodziła w
szpitalu, ponieważ nie miała pieniędzy na dojazd do placówki, a karetka nie została wysłana
na pomoc. Nawet gdy zaraz po narodzinach Alicji, Jaitun udała się do szpitala, by
powiadomić o porodzie swojej córki, szpital nie wysłał lekarzy na miejsce zdarzenia.
Historie takie jak ta, która przytrafiła się Fatimie, są w Delhi powszechne i pewnie nikt nie
dowiedziałby się o losach tej rodziny, gdyby nie artykuł w jednej z lokalnych gazet. W
rezultacie miejscowa organizacja udzielająca darmowych porad prawnych, Human Rights
Law Network, podjęła sprawę Fatimy w Sadzie Najwyższym i po niespełna sześciu
miesiącach prawnej batalii zapewniła Fatimie pomoc finansowa oraz, co najważniejsze,
opiekę zdrowotna dla niej i nowonarodzonego dziecka.
Na posiedzeniu sadu 22 grudnia, sędzia Muralidhar zganił przedstawicieli szpitala, jak i
władze lokalne za brak poszanowania dla fundamentalnych praw Fatimy do życia w godności
oraz dostępu do opieki zdrowotnej. Muralidhar podkreślił, że w Indiach są miliony Fatim,
która umierają zupełnie niepotrzebnie, podczas gdy lekarze i urzędnicy nie wypełniają swoich
podstawowych obowiązków.
Jeszcze dwa miesiące temu, z powodu niedożywienia, Fatima nie produkowała mleka. W
efekcie mała Alicja nie jadła prawie nic, poza jednym herbatnikiem dziennie. Dziś Fatima
czuje się dużo lepiej. Za otrzymane pieniądze jest w stanie zakupić niezbędne pożywienie, a
mała Alicja w końcu może być karmiona piersią.
Czekamy z zapartym tchem na ostateczna decyzje sędziego Muralidhar, który jako jeden z
nielicznych w Sadzie Najwyższym w Delhi, zawsze staje po stronie marginalizowanych i
najbiedniejszych obywateli. Następne posiedzenie sadu odbędzie się 2 marca 2010.
Zdrowie Reprodukcyjne. Pomagamy kobietom w Afryce
Polacy chętnie pomagają
Jak pokazują badania OBOP, Polacy są zgodni, że Polska powinna udzielać pomocy krajom
słabiej rozwiniętym, co więcej, przyzwolenie na taka pomoc jest coraz większe. W 2004 roku
deklarowało je 63% Polaków, zaś obecnie 83%. Czujemy się moralnie zobowiązani do
udzielania wsparcia krajom rozwijającym się, chcemy także spłacić dług: kiedyś bogatsze
państwa pomagały nam, teraz my powinniśmy pomóc biedniejszym. Niemal połowa
badanych uważa, że w pierwszej kolejności powinniśmy pomagać mieszkańcom Afryki,
potem – w kolejności – Ukrainy i Białorusi. Za największe wyzwania stojące na drodze
krajów słabiej rozwiniętych Polacy uważają choroby zakaźne, w tym HIV/AIDS (51 proc.).
Rzadziej wymieniane są: dostęp do wody pitnej, konflikty zbrojne i inne konflikty
wewnętrzne oraz niezdolność do wytworzenia wystarczającej ilości żywności . Uważamy, że
nasza pomoc powinna być przekazywana poprzez wyspecjalizowane organizacje
międzynarodowe i polskie organizacje pozarządowe.
Polacy nie odmawiają także wsparcia finansowego, 72 proc. Polaków zgodziłoby się, żeby
rząd przeznaczał z ich podatków określoną kwotę na pomoc rozwojową dla biedniejszych
krajów. 53 proc. Polaków zgadza się, aby kwota ta wynosiła 3 złote lub więcej miesięcznie.
Badania TNS OBOP zostały wykonane. na zlecenie Departamentu Współpracy Rozwojowej
MSZ.
Źródło: polska pomoc.gov.pl oraz TNS OBOP: badanie opinii publicznej 2009
Spotkanie ws. kobiecej prezerwatywy
W październiku 2009 członkowie organizacji „Powszechny Dostęp do Prezerwatyw dla
Kobiet” (“Universal Access to Female Condoms”, UAFC) spotkali się w Amsterdamie. W
dyskusji wzięło udział ponad 40 uczestników, omawiano działalność rzecznictwa
dotyczącego prezerwatyw dla kobiet oraz jej rezultaty. Uczestnikami byli reprezentanci
organizacji społecznych, rządów, organizacji pomocowych oraz organizacji ONZ. Spotkanie
było częścią działań dotyczących rzecznictwa w ramach programu Powszechny Dostęp do
Prezerwatyw dla Kobiet.
Podczas kilku sesji przemawiała m.in. Ambasador Holenderskiego Ministerstwa ds.
Zagranicznych, która podkreśliła że poparcie dla programu prezerwatyw dla kobiet jest
kluczowe dla realizacji Milenijnych Celów Rozwoju, szczególnie trzeciego: „Promować
równość płci i awans społeczny kobiet” oraz piątego: „Poprawa opieki zdrowotnej nad
matkami”. Podczas spotkania prowadzono też warsztaty. Na zakończenie uczestnicy
opracowali wspólnie Oświadczenie w sprawie Rzecznictwa.
Źródło: worldpoplist, 4.01.2010, http://www.condoms4all.org
Inwestycje w planowanie rodziny mogą przyczynić się do obniżenia
śmiertelności matek
Według najnowszych badań, możliwe jest obniżenie o 70% śmiertelności matek w krajach
rozwijających się, zaś śmiertelności noworodków prawie o połowę. Warunkiem niezbędnym
jest jednak podwojenie kwoty inwestycji w planowanie rodziny i opiekę okołoporodową
przez kraje rozwinięte – tak podaje najnowszy raport Guttmacher Institute oraz UNFPA.
Obecnie w krajach rozwijających się ma miejsce ponad pół miliona zgonów matek oraz 3,5
miliona zgonów noworodków rocznie. Nowy raport pt. „Podsumowując - Koszty i Zyski
Inwestowania w Planowanie Rodziny oraz Zdrowie Matek i Noworodków” dowodzi, że
inwestycje przeznaczone na planowanie rodziny mogą zwiększyć efektywność każdego
dolara wydanego na zapewnienie opieki zdrowotnej matkom i niemowlętom. „Inwestowanie
w kilka podstawowych usług medycznych takich jak planowanie rodziny czy rutynowa
opieka okołoporodowa może uratować miliony kobiet i niemowląt” mówi dr Sharon Camp,
przewodnicząca Guttmacher Instutute. „Mam na myśli proste usługi medyczne które można
zapewnić bardzo niedrogo, lokalnie, w nagłych przypadkach”. Raport podaje, że korzyści z
realizacji potrzeb dotyczących planowania rodziny i usług zdrowotnych dla matek i
niemowląt byłyby bardzo istotne. W porównaniu do obecnej sytuacji bowiem, realne stałoby
się uniknięcie zgonów prawie 400.000 kobiet i 1,6 miliona noworodków; liczba
nieplanowanych ciąż zmniejszyłaby się o ponad 2/3; zaś liczba niebezpiecznych aborcji,
których rezultatem są różnego rodzaju komplikacje, zmniejszyłaby się o 75%.
Źródło: www.guttmacher.org
Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny jest zaangażowana jako
partner organizacji europejskich
w realizację projektu Kampania na rzecz powszechnego dostępu do
świadczeń i usług z zakresu zdrowia reprodukcyjnego i seksualnego
[REPRODUCTIVE HEALTH FOR ALL]
Linki
@ FederaForum: forum dyskusyjne Federacji z możliwością zadania pytania prawnikom
@ Strona Grupy Edukatorów Seksualnych Ponton
@ Blog Wandy Nowickiej
@ Archiwalne numery Biuletynu Federacji
@ http://www.proinvitro.pl/
@ Ściana wstydu z cytatami wypowiedzi posłów, hierarchów kościelnych i dziennikarzy.
Otrzymałaś/łeś ten biuletyn, ponieważ został on zaprenumerowany ze strony Federacji lub została
zadeklarowana chęć otrzymania tej publikacji elektronicznej poprzez e-mail lub zapisanie się na listę
dystrybucyjną. Jest to jednoznaczne ze zgodą na wykorzystanie i przetwarzanie danych osobowych w celach
dystrybucyjnych przez Federację na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny oraz na umieszczenie ich w adresowej
bazie danych Federacji z siedzibą: 00-150 W-wa, Nowolipie 13/15.
Aby zrezygnować z prenumeraty, należy się wyrejestrować na stronie Federacji, podając swój
e-mail, na który przychodzi Biuletyn i wybierając opcję WYPISZ MNIE. Wyrejestrowanie nastąpi
automatycznie.
UWAGA: Jeżeli cytujesz informacje z naszego Biuletynu lub naszej strony www.federa.org.pl, prosimy o
podanie źródła cytatu.
Propozycje, ciekawe newsy itp. prosimy przesyłać na adres redakcji Biuletynu Mam Prawo
Jeśli chcesz wesprzeć finansowo Federację na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny,
podajemy nr konta, na który można przekazać darowiznę:
Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny
ul. Nowolipie 13/15; 00-150 Warszawa
BP PKO S.A. 15 Oddział w Warszawie, Aleje Jerozolimskie 7
45 1020 1156 0000 7902 0060 3951
Biuletyn przygotowała M. Malicka, współpraca W. Nowicka
Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny
ul. Nowolipie 13/15, 00-150 Warszawa tel/fax 022 6359395,
e-mail: federacja[at]federa.org.pl
www.federa.org.pl
Telefon Zaufania dla Kobiet 022 635 93 92
od poniedziałku do piątku 16.00-20.00